26:00 - Banalny błąd! Najlepszy sposób na zrobienie OTL to mostek obciążony w KATODZIE (wybaczcie, zmęczony już byłem po 8 godzinnym montażu, więc palnąłem głupotę).
Dziękuję. Zastanawiam się co zrobić dalej, bo powinien być już kwartalny odcinek o podstawach działania lamp, kwartalny odcinek o projektowaniu wzmacniaczy, coś z naprawy ...
Może jeden odcinek typowo o projektowaniu wzmacniacza, dobór lamp, punktu ich pracy, coś o zależności zniekształceń od obciążenia anody, czy zmiany punktu ich pracy, na co zwrócić szczególną uwagę.
@@rufus74pz Jest tyle punktów do omówienia przy projektowaniu wzmacniacza, że nie da się tego zrobić w jednym odcinku. Dlatego jest seria o projektowaniu wzmacniacza. Na razie dwa odcinki (tu pierwszy th-cam.com/video/WvhIAWDfE1U/w-d-xo.htmlsi=FoLPsCX50xzKgcP9). Trzeci to będzie odwracacz fazy. Czwarty i piąty to przeciwsobny stopień mocy. Potem USZ. Nie da się zrobić 7 watowego wzmacniacza z EL84 przy THD mniejszych jak 1% i katalogowej żywotności lamp. Zamiast wyciskać z niej siódme poty ustawmy ją tak jak zaleca producent, 5W. I tak jest z wszystkimi innymi lampami. Mamy kilka popularnych typów lamp do audio i wśród nich możemy szukać odpowiedniej dla nas brzmieniowo. SE: Najlepszy stopień SE to wtórnik katodowy. Niestety, mamy mniejszą moc niż z obciążeniem w katodzie. No i potrzebne inne sterowanie. Najlepszy PP to trioda, unity coupled, potem CFB, a potem UL i na końcu zwykły stopień pentodowy. Najlepszy OTL to mostkowy wtórnik katodowy. SEPP produkują sporo zniekształceń, które trzeba redukować USZ. Inne ciekawe wynalazki to rozszerzona klasa A (pentoda równolegle z triodą, będę to omawiał niebawem). Tak więc w jednym odcinku się nie da.
@@tomekkrugerJa to wiem, Ty to wiesz, ale dla przeciętnego składacza wzmacniacza jest tego za dużo. Taka sugestia, filmy muszą być mniej "skomplikowane", dla mnie cała treść jest zrozumiała (projektuje i buduje wzmacniacze lampowe od nastu lat, plus kierunek studiów to Fizyka), jednak jak podsyłam linki do Twoich filmów kolegom z forum audio, to po kilku minutach kończą oglądanie i pytają mnie "po co im to wysłałem", bo nic nie rozumieją. Większość osób budujących lub raczej klonujących wzmacniacze potrzebuje prostej informacji, jaki układ "gra" najlepiej, jakie najlepsze lampy, kiedy stosować USZ i co to daje itp., ale bez "akademickiej mowy" tylko w prostych "żołnierskich" słowach, wiem jest to bardzo trudne kiedy omawiana materia jest tak skomplikowana i rozległa. Co do budowy konkretnego układu PP, to coraz częściej źródła sygnału mają wyjście XLR i może warto omówić wzmacniacz PP dedykowany tylko i wyłącznie dla takich źródeł, układ się upraszcza, tak wiem, w to miejsce "wchodzą" inne problemy, ale jeszcze nie słyszałem aby ktoś taki wzmacniacz omawiał, dla wielu będzie to coś zupełnie nowego. Pozdrawiam.
Koncentruje się na tym, żeby słuchacz sam wyciągnął wnioski. Kto nie umie policzyć wzmacniacza oporowego, bo praca z charakterystyką jest czarną magią, to nic mu nie poradzę. Niech buduje gotowe schematy i kopiuje uznane konstrukcje. Doprawdy, korzystanie z katalogów przy pracy z lampami to podstawa. Potem dostaję maile "niech pan poradzi, bo zbudowałem wzmacniacz lampowy i nie działa". Uznane konstrukcje to Scott 222, 299B, Heathkit A6, A7, W6M, W7M, Altec Lansing A323 lub 340A, Williamson (oryginał) lub Williamson Haflera Keroesa, wzmacniacz Baxandalla do dziś kopiowany, prosty wzmacniacz ATR212, albo projekt Mullarda 5-20 z lampami EL34 w PP w wielu wersjach modyfikujących jak np Stern lub Coprim, albo z popularnymi w USA Regency HF150, Radio Craftsmen RC-2, Dynaco MK2 i wiele innych PP, żeby wymienić choć kilka. I co najważniejsze. Człowiek z tak skromnym budżetem jak ja, na pewno nie posłucha tych wszystkich konstrukcji, nie zbuduje ich (a brzmienie tych, co budowałem w przeszłości i tak ledwo pamiętam) i na pewno nie będzie ekspertem, żeby doradzić co pięknie zagra a co nie. Mi się nie podoba concertina, wolę długi ogon, a i tak jest ona chętnie stosowana, bo jest prosta i mało z nią problemów jeśli chodzi o symetrie. Nie jest to cel kanału, ani ja nie czuję się ekspertem. Umiem się cieszyć nawet z brzmienia wzmacniacza TDA 2030 o ile nie jest fatalnie zrobiony i nie gra z altusami czy miltonami. W filmie o kanale powiedziałem o tym, że ja nie doradzam co kupić i co zrobić, żeby ładnie brzmiało. Wyraziłem się dobrze o wzmacniaczu Fishera CA35 zaznaczając, że jak na budżetowy wzmacniacz gra poprawnie jak 50% krajowej produkcji spod znaku starej Unity, choć dla audiofila to nieporozumienie, bo poziom THD ma większy jak lampa i brzmi krzykliwie. Kierowanie się brzmieniem jest złudne, bo mi się nie podoba SE bez USZ, bo dla mnie gra to tylko środkiem, a jest duże grono fanów triody 300B, czy 2A3. I sporo osób wydaje ogromne pieniądze na kopie 2A3 SE SRPP Loftin-White lub jeszcze bardziej prymitywne dwulampowe konstrukcje typu pentoda w sterowaniu a w końcówce 2A3 (jeden kanał) typu Shishido. Niech przykładem będzie Fi "X". Tam trzeba naprawdę drogiego trafa wyjściowego. Ja myślę, że Williamson jest OK, brzmi ładnie, jest wyrównany, a modyfikacja UL jest akceptowalna, a mnóstwo osób mówi, że jest przestarzały i ma zniekształcenia notch (tak, trioda hehe). Żaden domorosły konstruktor lampówek nie zrobi Unity, bo powie, nie ma transformatora w handlu. Propozycja sprzężenia bliźniaczego wyda mu się dziwaczna... i też tego nie zrobi. A McIntosh ze swoim patentem to naprawdę doskonałe brzmienie. Mimo to wolę MOSFETy z wyjściem bezpośrednim, bo żadna lampa z OT nie ma takiego kopa jak ten tranzystor. Poza tym produkowane harmoniczne w lampiakach na wysokosprawnych głośnikach drażnią. Brzmienie z dużą ilością harmonicznych, brzmienie "lampowe" jest przeciwne moim gustom, więc nie mogę z czystego serca polecić jakiegoś układu, czy schematu. Jak proponuje komuś SE we wtórniku katodowym albo CFB to przecząco kręci głową, bo w świadomości ma, że to na pewno musi być obciążenie w anodzie, bo tak robią wszyscy. Po co redukować THD skoro ma takie ładne, ciepłe brzmienie "lampowe"? Z drugiej strony osoby, które są zniechęcone podstawowymi wręcz pojęciami elektronicznymi nie powinny w ogóle grzebać z lampami, bo sobie nie zrobią krzywdy. Nie będą zmuszać ECC81 do pracy w warunkach ECC83 bo ładnie, ciepło brzmi. Są one niestety skazane na zlecenie roboty komuś innemu lub wykonanie kitu AVT czy Reduktora. W książce Adama Tatusia są podane gotowe schematy i przykłady wykonania lampiaków. Jedne są przeciętne jak większość produkcji z lat '60 a inne są nieco lepsze. Moje pierwsze odcinki były proste, bez poruszania wielu problemów, ale mogą być nużące, bo uczyłem się narracji. Wejście symetryczne? Wzmacniacz Alana Kimmela jest przykładem sprzętu z wejściem XLR. Wyciągniecie stopnia wejściowego do dowolnego symetrycznego wzmacniacza nie jest problemem, mimo, że w środku sygnał jest zamieniany na SE i ponownie rozdzielany na symetryczny. Problem z wejściem symetrycznym jest taki, że sygnał wyjściowy ze stopnia wejściowego musi być naprawdę lustrzany. Mówimy o pracy stopnia końcowego, którego lampy są zatrudnione do przeciągana prądu przez obciążenie. W klasie A obie muszą grać tym samym, bo inaczej rosną THD. W klasie B też w swojej części pracy muszą mieć taki sam sygnał, żeby ładnie wychodziło szycie sygnału w przejściu przez zero. Inaczej rosną zniekształcenia, które w źle policzonej końcówce są i tak duże. Stąd w większości przypadków sygnał XLR jest sumowany w stopniu wejściowym i rozdzielany ponownie, bo na tym drugim mamy kontrolę znanymi metodami. I tutaj wejście symetryczne, którego jedynym zadaniem jest eliminacja zakłóceń, nie zepsuje nam niespodziewanie sygnału wyjściowego. Ale jeśli się uprzeć nad wejściem symetrycznym to nadal nie widzę problemu. Budujemy to jak standardowy wzmacniacz, wejście odwracające ma swój wzmacniacz napięciowy sterujący lampą mocy i wejście nieodwracające ma swój wzmacniacz napięciowy, który steruje własną lampą mocy. Sygnał jest szyty w trafie wyjściowym. Parametrami i wzmocnieniem stopni oporowych ustawiamy dynamiczną symetrię, a prądem spoczynkowym lamp mocy ich klasę pracy i symetrię statyczną. W moich filmach pojawiały się schematy takich urządzeń z epoki wrzucane jako ciekawostki albo też nawet omówione, wystarczy wyrzucić dla przykładu transformator wejściowy we wzmacniaczu Crowhursta i podać sygnał z lamp np we wtórniku. Film th-cam.com/video/8E_2z69mxYw/w-d-xo.html 16:20. Ten trafo w kółku wywalamy i zamiast niego budujemy dwa wtórniki katodowe, ale możemy pójść dalej i dać kaskadę sprzężoną krzyżowo lub korektor fazy jak z filmu th-cam.com/video/4pdxmoU83AA/w-d-xo.html w 10:45. Wtedy mamy nieco większą pewność, że nam zepsuty sygnał w XLRach nie rozwali sygnału na wyjściu. I dodatkowo mamy bonus w postaci pseudo unity. Rozpisałem się nieco, a miałem napisać, że zgodnie z filozofią kanału (czyli moją) nie podaję gotowych rozwiązań, tym bardziej własnych projektów (mam zamiar wrócić znów do budowy wzmacniaczy na handel i dzielenie się moimi konstrukcjami z innymi byłoby nierozsądne, jeśli firma miałaby egzystować). Pokazuje drogę, którą może iść każdy eksperymentator na własną odpowiedzialność. Z jednej strony może się to wydawać dziwne, ale dziś każdy, kto publikuje jakieś treści może być posądzony o to, że pod wpływem filmu, ktoś inny podjął jakieś działanie i doznał uszczerbku na zdrowiu. No i moje filmy o lampach są działaniem hobbystycznym. Publikuję podstawy o działaniu lamp, kurs projektowania wzmacniacza i wyjaśnienia na poziomie technikum elektronicznego o działaniu prostych układów jakim są wzmacniacze audio. Nie jest to poziom książki Jerzego Pawłowskiego "Podstawowe układy elektryczne", a poziom jaki reprezentuje amerykańska edukacja z lat '60, więc dość niski. Mam nadzieję, że to wyjaśnienie pozwoli zrozumieć dla kogo robię te filmy. Mi nie zależy na ilości wyświetleń, a na Widzach, którzy rozumieją z czym rzecz i chcą poeksperymentować. Dlatego wyjaśniam co dany element robi we wzmacniaczu, a czasem jakie są skutki jego zmiany. Niestety, ostatnio nie mam nawet czasu, żeby publikować filmy co tydzień. Wydarzenia na świecie spowodowały trudności mojej firmy, więc trzeba się mocno spinać, żeby pogłowie zwierząt utrzymać przy życiu, stąd jestem mocno zaangażowany w pracę zawodową.
No połowę już mam. Taki mam cel, żeby podzielić się badaniami Futtermana w wersji mini, słuchawkowca. Oczywiście, po dodaniu lamp mocy może być z tego 2-5 watowy OTL do głośników.
Tak, ale większy opór to mniejszy prąd płynący przez głośnik, który oddaje tą samą moc. Poza tym zwojów jest dużo więcej. W przykładzie radzieckigo otl dwa filmy do tyłu podałem dane techniczne takich głośników z ZSRR.
Na EL84 trzeba dać równolegle 4 lampy w stopniu mocy. Trafo na pierwotnym ma o połowę mniej uzwojeń jak dla standardowego układu na parze. Na parze będzie tylko 12W. Więcej się nie da przy THD mniej jak 1% i długiej żywotności lampy. (tutaj schemat drive.google.com/file/d/1AvHShUwIuvSOMvKfo8MR6Up4QPunHRPs/view?usp=sharing). Nie lepiej zastosować EL34, KT88, 6550? Trafo i tak musi mieć 4k na pierwotnym. Nieco wyższe napięcia zasilania dziś nie rodzi problemów: kondensatory na 350V są tak samo drogie jak na 450V. Proszę tę koncepcję jeszcze przemyśleć, chyba, że EL84 trafiają brzmieniowo w Pana gust :)
@@tomekkruger Dziękuję za obszerną odp. i mądra rade. Lubię dźwięk El84 ale może faktycznie ma Pan rację aby spróbować czegoś nowego i bardziej rozsądnego.Mogę zapytać czy ma Pan jakiś dobry schemat na lampach zaproponowanych przez Pana? Dziękuję i pozdrawiam
Mi się podoba Williamson w UL od Amplifiona WL36. Większość wzmacniaczy wygląda tak samo: stopień wejściowy na triodzie lub pentodzie, odwracacz fazy i końcówka. Czy mam konkretny schemat, który brzmi rewelacyjnie? Nie. Każdy ma jakieś wady. Może Pan popróbować zrobić CFB, bo są transformatory dostępne w handlu. Jako bazę można wybrać schemat QUADa (był film o modyfikacjach Turnera do tego schematu). Ogólnie, żeby uniknąć wad PP dobrze jest wybrać pracę w klasie A, UL, odwracacz fazy concertina, a zamiast wejściowej pentody dać równolegle spięte dwie triody. Ze znanych konstrukcji to Dynakit Dynaco MKII ale jest problem z 6AN8 (można przeprojektować to do ECF82). Dalej Heathkit W7M, potem Mullard www.r-type.org/articles/art-003d.htm i inne podobne układy. Może się Pan pokusić o montaż wzmacniacza z aktywną kompensacją prądu spoczynkowego (pokazywałem Prima Luna i przy okazji objaśniałem jak to działa). Tutajj znajdzie Pan dobór UL dla tej lampy www.r-type.org/articles/art-003a.htm
Nie trzeba być oczywiście wiernym tym schematom. Świetne brzmienie ma Scott 222, słyszałem i mi się podobało. Jest to co prawda na lampie EL84, ale nie ma nic na przeszkodzie, żeby dać KT88/EL84/6550 w stopniu wyjściowym. Odwacacz fazy jest zrobiony na triodopentodzie 6BL8 (ECL80). Świetne rozwiązanie EICO HF60 - to wersja Mullarda ze sztywnym biasem. Jest tam do poprawy zasilacz, ale sam wzmacniacz wymaga korekty wzmocnienia stopnia wejściowego. Wystarczy pentodę wymienić na triodę i zmienić USZ. Marantz Model 8B też jest w tym samym stylu z fixedbiasem.
Tomku słyszałeś o projekcie Wzmacniacza marzeń ? wiekowy Lampowiec odtworzony od zera nówka sztuka testowany Wilk Audio Projekt opinia mega pozytywna a tam testowały chłopaki tysiące wynalazków ten od Pana RS jest wyjątkowy pod każdym względem
Witam. Zanim projekt z tym Sansui AU70 ujrzał światło dzienne robiłem doświadczenia w SE z obciążeniem w katodzie przez uzwojenie wtórne, stosowne filmy u mnie na kanale. Gdy byłem młodszy miałem okazję również robić PP z CFB. Wszystko znajdzie się w literaturze. Oglądam kanał Reduktora Szumu, RS Elektronika, w filmie "Alfabet lamp elektronowych cz.1" nr 234 na tablicy jest wzmianka o współpracy ze mną przy tym filmie. Siłą rzeczy więc znam ten projekt. Wzmacniacz jest prostym układem ze stopniem mocy z obciążeniem w anodzie i katodzie. W katodzie jest około 6% więc nie jest to typowy układ obciążenia rozproszonego jak QUAD, gdzie wymagane jest od 10 do 20%. Od wejścia to mamy typowy stopień napięciowy na pentodzie (ze względu na to, że dawne urządzenia miały mniejszy sygnał wyjściowy a pentoda zapewnia odpowiednią czułość, a także dlatego, że następny stopień to katodyna i ona ma stratę wzmocnienia). Potem odwracacz fazy z podzielonym obciążeniem, najprostszy i dający dość dobre wyniki. Skąd więc dobre brzmienie? Ano z lokalnego sprzężenia lamp mocy przez katodę. Lepszym układem jest Unity McIntosha i stąd jego wzmacniacze brzmią rewelacyjnie. Działa na podobnej zasadzie, sprzężenia przez katodę lamp mocy. Daje to mniejszą impedancję wyjściową co daje lepszą kontrole głośnika basowego. Dodatkowo, odpowiednie uzwojenie trafa (w tym uzwojenie bifilarne) zmniejsza impedancję rozproszenia, która ma wpływ na jakość wysokich tonów. Jest jeszcze jedna zaleta sprzężenia przez katodę, która w Unity wynosi 50%, a tutaj około 6%, pozbywamy się przykrego nacięcia sygnału przy przełączaniu z jednego uzwojenia pierwotnego na drugie, które może wystąpić we wzmacniaczu PP na pentodzie. Stąd znane triki od końca lat '40 pomogły temu wzmacniaczowi uzyskać dobre brzmienie. Myślę, że Williamson ze sprzężeniem 6% CFB brzmiałby równie dobrze. Nawet w stopniach SE włączając wtórne w obwód katody mamy poprawę brzmienia. Przykładem jest rewelacyjny Pye Mozart HFS 20. Można cały trafo włączyć w katodę i to już jest poziom niedościgniony przez zwykłe wzmacniacze obciążone w anodzie. Czy Sansui AU70 jest wyjątkowy? Nie sądzę, jest lepszy niż ogromna cześć produkcji lampówek ale daleko mu do wielu konstrukcji z wyższej półki jak McIntosh, Futterman, BAT i innych. I dla jasności, RS naprawiał ten wzmacniacz znajomemu brata i go słyszałem. Słyszałem też wzmacniacz AU70 na oryginalnych częściach i jakoś nie urzekł mnie bardziej od QUADa. Może nie trafił w mój metalowy gust :)
@@tomekkruger Nie miałem możliwości odsłuchu tyle wiem z relacji przy produkcji .... ale cenowo wypada nieźle ? Dziękować bardzo za tak wybitną relację .... byłem ciekaw jak to z tym Sansui i widzę że trafiłem w 10 kę ! Szacun również za wiedzę !
Mój kanał zawiera playlistę th-cam.com/play/PLloVeR1cfEgYeFQZplINHMcqrroBfJuiF.html gdzie w th-cam.com/video/4q2n2GhierM/w-d-xo.html jest opisany układ. W 1:07 powiedziałem gdzie to znaleźć. Jeśli jednak ma Pan problem ze znalezieniem oryginalnego artykułu udostępniam go Panu na swoim dysku google. drive.google.com/file/d/1lERxt7fZv5qqXOSST6ngpiToz-odjjDr/view?usp=drive_link Strona 118.
Mowilem o tym przy poszczególnych wzmacniaczach. Im większa impedancja obciążenia tym większa moc Przy jednej parze lamp to okolo 5W). W przykładzie jest napisane na tablicy, 8 lamp 6080 czy 6as7 z zasilania 200V przy 2A da jakieś 6W. Lampy el509 we wzmacniaczu Kimmela dają od 100 do 250W w zależności od obciążenia.
26:00 - Banalny błąd! Najlepszy sposób na zrobienie OTL to mostek obciążony w KATODZIE (wybaczcie, zmęczony już byłem po 8 godzinnym montażu, więc palnąłem głupotę).
1-szy. Tomku robisz świetne odcinki i wspaniale firmy. Lubię je oglądać. Gratulacje
Dziękuję, cieszę się, że się podoba.
@@tomekkruger No jasne że się podobało. Pozdrawiam serdecznie.
Witam. Jak zwykle "kawał" dobrej roboty, czekam na kolejny odcinek.
Dziękuję. Zastanawiam się co zrobić dalej, bo powinien być już kwartalny odcinek o podstawach działania lamp, kwartalny odcinek o projektowaniu wzmacniaczy, coś z naprawy ...
Może jeden odcinek typowo o projektowaniu wzmacniacza, dobór lamp, punktu ich pracy, coś o zależności zniekształceń od obciążenia anody, czy zmiany punktu ich pracy, na co zwrócić szczególną uwagę.
@@rufus74pz Jest tyle punktów do omówienia przy projektowaniu wzmacniacza, że nie da się tego zrobić w jednym odcinku. Dlatego jest seria o projektowaniu wzmacniacza. Na razie dwa odcinki (tu pierwszy th-cam.com/video/WvhIAWDfE1U/w-d-xo.htmlsi=FoLPsCX50xzKgcP9). Trzeci to będzie odwracacz fazy. Czwarty i piąty to przeciwsobny stopień mocy. Potem USZ.
Nie da się zrobić 7 watowego wzmacniacza z EL84 przy THD mniejszych jak 1% i katalogowej żywotności lamp. Zamiast wyciskać z niej siódme poty ustawmy ją tak jak zaleca producent, 5W. I tak jest z wszystkimi innymi lampami. Mamy kilka popularnych typów lamp do audio i wśród nich możemy szukać odpowiedniej dla nas brzmieniowo. SE: Najlepszy stopień SE to wtórnik katodowy. Niestety, mamy mniejszą moc niż z obciążeniem w katodzie. No i potrzebne inne sterowanie. Najlepszy PP to trioda, unity coupled, potem CFB, a potem UL i na końcu zwykły stopień pentodowy. Najlepszy OTL to mostkowy wtórnik katodowy. SEPP produkują sporo zniekształceń, które trzeba redukować USZ. Inne ciekawe wynalazki to rozszerzona klasa A (pentoda równolegle z triodą, będę to omawiał niebawem). Tak więc w jednym odcinku się nie da.
@@tomekkrugerJa to wiem, Ty to wiesz, ale dla przeciętnego składacza wzmacniacza jest tego za dużo. Taka sugestia, filmy muszą być mniej "skomplikowane", dla mnie cała treść jest zrozumiała (projektuje i buduje wzmacniacze lampowe od nastu lat, plus kierunek studiów to Fizyka), jednak jak podsyłam linki do Twoich filmów kolegom z forum audio, to po kilku minutach kończą oglądanie i pytają mnie "po co im to wysłałem", bo nic nie rozumieją. Większość osób budujących lub raczej klonujących wzmacniacze potrzebuje prostej informacji, jaki układ "gra" najlepiej, jakie najlepsze lampy, kiedy stosować USZ i co to daje itp., ale bez "akademickiej mowy" tylko w prostych "żołnierskich" słowach, wiem jest to bardzo trudne kiedy omawiana materia jest tak skomplikowana i rozległa. Co do budowy konkretnego układu PP, to coraz częściej źródła sygnału mają wyjście XLR i może warto omówić wzmacniacz PP dedykowany tylko i wyłącznie dla takich źródeł, układ się upraszcza, tak wiem, w to miejsce "wchodzą" inne problemy, ale jeszcze nie słyszałem aby ktoś taki wzmacniacz omawiał, dla wielu będzie to coś zupełnie nowego. Pozdrawiam.
Koncentruje się na tym, żeby słuchacz sam wyciągnął wnioski. Kto nie umie policzyć wzmacniacza oporowego, bo praca z charakterystyką jest czarną magią, to nic mu nie poradzę. Niech buduje gotowe schematy i kopiuje uznane konstrukcje. Doprawdy, korzystanie z katalogów przy pracy z lampami to podstawa. Potem dostaję maile "niech pan poradzi, bo zbudowałem wzmacniacz lampowy i nie działa". Uznane konstrukcje to Scott 222, 299B, Heathkit A6, A7, W6M, W7M, Altec Lansing A323 lub 340A, Williamson (oryginał) lub Williamson Haflera Keroesa, wzmacniacz Baxandalla do dziś kopiowany, prosty wzmacniacz ATR212, albo projekt Mullarda 5-20 z lampami EL34 w PP w wielu wersjach modyfikujących jak np Stern lub Coprim, albo z popularnymi w USA Regency HF150, Radio Craftsmen RC-2, Dynaco MK2 i wiele innych PP, żeby wymienić choć kilka. I co najważniejsze. Człowiek z tak skromnym budżetem jak ja, na pewno nie posłucha tych wszystkich konstrukcji, nie zbuduje ich (a brzmienie tych, co budowałem w przeszłości i tak ledwo pamiętam) i na pewno nie będzie ekspertem, żeby doradzić co pięknie zagra a co nie. Mi się nie podoba concertina, wolę długi ogon, a i tak jest ona chętnie stosowana, bo jest prosta i mało z nią problemów jeśli chodzi o symetrie. Nie jest to cel kanału, ani ja nie czuję się ekspertem. Umiem się cieszyć nawet z brzmienia wzmacniacza TDA 2030 o ile nie jest fatalnie zrobiony i nie gra z altusami czy miltonami. W filmie o kanale powiedziałem o tym, że ja nie doradzam co kupić i co zrobić, żeby ładnie brzmiało. Wyraziłem się dobrze o wzmacniaczu Fishera CA35 zaznaczając, że jak na budżetowy wzmacniacz gra poprawnie jak 50% krajowej produkcji spod znaku starej Unity, choć dla audiofila to nieporozumienie, bo poziom THD ma większy jak lampa i brzmi krzykliwie.
Kierowanie się brzmieniem jest złudne, bo mi się nie podoba SE bez USZ, bo dla mnie gra to tylko środkiem, a jest duże grono fanów triody 300B, czy 2A3. I sporo osób wydaje ogromne pieniądze na kopie 2A3 SE SRPP Loftin-White lub jeszcze bardziej prymitywne dwulampowe konstrukcje typu pentoda w sterowaniu a w końcówce 2A3 (jeden kanał) typu Shishido. Niech przykładem będzie Fi "X". Tam trzeba naprawdę drogiego trafa wyjściowego.
Ja myślę, że Williamson jest OK, brzmi ładnie, jest wyrównany, a modyfikacja UL jest akceptowalna, a mnóstwo osób mówi, że jest przestarzały i ma zniekształcenia notch (tak, trioda hehe). Żaden domorosły konstruktor lampówek nie zrobi Unity, bo powie, nie ma transformatora w handlu. Propozycja sprzężenia bliźniaczego wyda mu się dziwaczna... i też tego nie zrobi. A McIntosh ze swoim patentem to naprawdę doskonałe brzmienie. Mimo to wolę MOSFETy z wyjściem bezpośrednim, bo żadna lampa z OT nie ma takiego kopa jak ten tranzystor. Poza tym produkowane harmoniczne w lampiakach na wysokosprawnych głośnikach drażnią. Brzmienie z dużą ilością harmonicznych, brzmienie "lampowe" jest przeciwne moim gustom, więc nie mogę z czystego serca polecić jakiegoś układu, czy schematu.
Jak proponuje komuś SE we wtórniku katodowym albo CFB to przecząco kręci głową, bo w świadomości ma, że to na pewno musi być obciążenie w anodzie, bo tak robią wszyscy. Po co redukować THD skoro ma takie ładne, ciepłe brzmienie "lampowe"?
Z drugiej strony osoby, które są zniechęcone podstawowymi wręcz pojęciami elektronicznymi nie powinny w ogóle grzebać z lampami, bo sobie nie zrobią krzywdy. Nie będą zmuszać ECC81 do pracy w warunkach ECC83 bo ładnie, ciepło brzmi. Są one niestety skazane na zlecenie roboty komuś innemu lub wykonanie kitu AVT czy Reduktora. W książce Adama Tatusia są podane gotowe schematy i przykłady wykonania lampiaków. Jedne są przeciętne jak większość produkcji z lat '60 a inne są nieco lepsze.
Moje pierwsze odcinki były proste, bez poruszania wielu problemów, ale mogą być nużące, bo uczyłem się narracji.
Wejście symetryczne? Wzmacniacz Alana Kimmela jest przykładem sprzętu z wejściem XLR. Wyciągniecie stopnia wejściowego do dowolnego symetrycznego wzmacniacza nie jest problemem, mimo, że w środku sygnał jest zamieniany na SE i ponownie rozdzielany na symetryczny.
Problem z wejściem symetrycznym jest taki, że sygnał wyjściowy ze stopnia wejściowego musi być naprawdę lustrzany. Mówimy o pracy stopnia końcowego, którego lampy są zatrudnione do przeciągana prądu przez obciążenie. W klasie A obie muszą grać tym samym, bo inaczej rosną THD. W klasie B też w swojej części pracy muszą mieć taki sam sygnał, żeby ładnie wychodziło szycie sygnału w przejściu przez zero. Inaczej rosną zniekształcenia, które w źle policzonej końcówce są i tak duże. Stąd w większości przypadków sygnał XLR jest sumowany w stopniu wejściowym i rozdzielany ponownie, bo na tym drugim mamy kontrolę znanymi metodami. I tutaj wejście symetryczne, którego jedynym zadaniem jest eliminacja zakłóceń, nie zepsuje nam niespodziewanie sygnału wyjściowego. Ale jeśli się uprzeć nad wejściem symetrycznym to nadal nie widzę problemu. Budujemy to jak standardowy wzmacniacz, wejście odwracające ma swój wzmacniacz napięciowy sterujący lampą mocy i wejście nieodwracające ma swój wzmacniacz napięciowy, który steruje własną lampą mocy. Sygnał jest szyty w trafie wyjściowym. Parametrami i wzmocnieniem stopni oporowych ustawiamy dynamiczną symetrię, a prądem spoczynkowym lamp mocy ich klasę pracy i symetrię statyczną.
W moich filmach pojawiały się schematy takich urządzeń z epoki wrzucane jako ciekawostki albo też nawet omówione, wystarczy wyrzucić dla przykładu transformator wejściowy we wzmacniaczu Crowhursta i podać sygnał z lamp np we wtórniku. Film th-cam.com/video/8E_2z69mxYw/w-d-xo.html 16:20. Ten trafo w kółku wywalamy i zamiast niego budujemy dwa wtórniki katodowe, ale możemy pójść dalej i dać kaskadę sprzężoną krzyżowo lub korektor fazy jak z filmu th-cam.com/video/4pdxmoU83AA/w-d-xo.html w 10:45. Wtedy mamy nieco większą pewność, że nam zepsuty sygnał w XLRach nie rozwali sygnału na wyjściu. I dodatkowo mamy bonus w postaci pseudo unity.
Rozpisałem się nieco, a miałem napisać, że zgodnie z filozofią kanału (czyli moją) nie podaję gotowych rozwiązań, tym bardziej własnych projektów (mam zamiar wrócić znów do budowy wzmacniaczy na handel i dzielenie się moimi konstrukcjami z innymi byłoby nierozsądne, jeśli firma miałaby egzystować). Pokazuje drogę, którą może iść każdy eksperymentator na własną odpowiedzialność. Z jednej strony może się to wydawać dziwne, ale dziś każdy, kto publikuje jakieś treści może być posądzony o to, że pod wpływem filmu, ktoś inny podjął jakieś działanie i doznał uszczerbku na zdrowiu. No i moje filmy o lampach są działaniem hobbystycznym. Publikuję podstawy o działaniu lamp, kurs projektowania wzmacniacza i wyjaśnienia na poziomie technikum elektronicznego o działaniu prostych układów jakim są wzmacniacze audio. Nie jest to poziom książki Jerzego Pawłowskiego "Podstawowe układy elektryczne", a poziom jaki reprezentuje amerykańska edukacja z lat '60, więc dość niski.
Mam nadzieję, że to wyjaśnienie pozwoli zrozumieć dla kogo robię te filmy. Mi nie zależy na ilości wyświetleń, a na Widzach, którzy rozumieją z czym rzecz i chcą poeksperymentować. Dlatego wyjaśniam co dany element robi we wzmacniaczu, a czasem jakie są skutki jego zmiany.
Niestety, ostatnio nie mam nawet czasu, żeby publikować filmy co tydzień. Wydarzenia na świecie spowodowały trudności mojej firmy, więc trzeba się mocno spinać, żeby pogłowie zwierząt utrzymać przy życiu, stąd jestem mocno zaangażowany w pracę zawodową.
Nic z tego nie rozumiem, ale posłuchać warto. Pozdrawiam serdecznie Darek.
Wzmacniacze m. cz. są akurat proste zwłaszcza na lampach. W w. cz. dzieją się cyrki :) Pozdrowienia, Tom.
Wierzę że znajdziesz czas, by dokonać tego dzieła ( budowa otl'a)
I mam nadzieję, że podzielisz się z nami tym osiągnięciem
Pozdrawiam
No połowę już mam. Taki mam cel, żeby podzielić się badaniami Futtermana w wersji mini, słuchawkowca. Oczywiście, po dodaniu lamp mocy może być z tego 2-5 watowy OTL do głośników.
@@tomekkruger Nawet do słuchawek to będzie hit 😊
Problemem w głośnikach o wysokiej impedancji, zwłaszcza o mniejszej mocy jest konieczność nawijania cewek drgających przewodem o małym przekroju.
Tak, ale większy opór to mniejszy prąd płynący przez głośnik, który oddaje tą samą moc. Poza tym zwojów jest dużo więcej. W przykładzie radzieckigo otl dwa filmy do tyłu podałem dane techniczne takich głośników z ZSRR.
th-cam.com/video/6OyHJCZNlig/w-d-xo.html w 8:45
Kolejny bardzo dobry odcinek... PS szukam jakiegoś schematu wzmak. PP na EL84 20-30watt ,który dobrze brzmi. Polecił by Pan coś. Dzięki i pozdrawiam.
Na EL84 trzeba dać równolegle 4 lampy w stopniu mocy. Trafo na pierwotnym ma o połowę mniej uzwojeń jak dla standardowego układu na parze. Na parze będzie tylko 12W. Więcej się nie da przy THD mniej jak 1% i długiej żywotności lampy. (tutaj schemat drive.google.com/file/d/1AvHShUwIuvSOMvKfo8MR6Up4QPunHRPs/view?usp=sharing). Nie lepiej zastosować EL34, KT88, 6550? Trafo i tak musi mieć 4k na pierwotnym. Nieco wyższe napięcia zasilania dziś nie rodzi problemów: kondensatory na 350V są tak samo drogie jak na 450V. Proszę tę koncepcję jeszcze przemyśleć, chyba, że EL84 trafiają brzmieniowo w Pana gust :)
@@tomekkruger Dziękuję za obszerną odp. i mądra rade. Lubię dźwięk El84 ale może faktycznie ma Pan rację aby spróbować czegoś nowego i bardziej rozsądnego.Mogę zapytać czy ma Pan jakiś dobry schemat na lampach zaproponowanych przez Pana? Dziękuję i pozdrawiam
Mi się podoba Williamson w UL od Amplifiona WL36. Większość wzmacniaczy wygląda tak samo: stopień wejściowy na triodzie lub pentodzie, odwracacz fazy i końcówka. Czy mam konkretny schemat, który brzmi rewelacyjnie? Nie. Każdy ma jakieś wady. Może Pan popróbować zrobić CFB, bo są transformatory dostępne w handlu. Jako bazę można wybrać schemat QUADa (był film o modyfikacjach Turnera do tego schematu). Ogólnie, żeby uniknąć wad PP dobrze jest wybrać pracę w klasie A, UL, odwracacz fazy concertina, a zamiast wejściowej pentody dać równolegle spięte dwie triody. Ze znanych konstrukcji to Dynakit Dynaco MKII ale jest problem z 6AN8 (można przeprojektować to do ECF82). Dalej Heathkit W7M, potem Mullard www.r-type.org/articles/art-003d.htm i inne podobne układy. Może się Pan pokusić o montaż wzmacniacza z aktywną kompensacją prądu spoczynkowego (pokazywałem Prima Luna i przy okazji objaśniałem jak to działa).
Tutajj znajdzie Pan dobór UL dla tej lampy www.r-type.org/articles/art-003a.htm
@@tomekkrugerDzięki wielkie. Jest o czym myśleć...
Nie trzeba być oczywiście wiernym tym schematom. Świetne brzmienie ma Scott 222, słyszałem i mi się podobało. Jest to co prawda na lampie EL84, ale nie ma nic na przeszkodzie, żeby dać KT88/EL84/6550 w stopniu wyjściowym. Odwacacz fazy jest zrobiony na triodopentodzie 6BL8 (ECL80). Świetne rozwiązanie EICO HF60 - to wersja Mullarda ze sztywnym biasem. Jest tam do poprawy zasilacz, ale sam wzmacniacz wymaga korekty wzmocnienia stopnia wejściowego. Wystarczy pentodę wymienić na triodę i zmienić USZ. Marantz Model 8B też jest w tym samym stylu z fixedbiasem.
Tomku słyszałeś o projekcie Wzmacniacza marzeń ? wiekowy Lampowiec odtworzony od zera nówka sztuka testowany Wilk Audio Projekt opinia mega pozytywna a tam testowały chłopaki tysiące wynalazków ten od Pana RS jest wyjątkowy pod każdym względem
Witam. Zanim projekt z tym Sansui AU70 ujrzał światło dzienne robiłem doświadczenia w SE z obciążeniem w katodzie przez uzwojenie wtórne, stosowne filmy u mnie na kanale. Gdy byłem młodszy miałem okazję również robić PP z CFB. Wszystko znajdzie się w literaturze.
Oglądam kanał Reduktora Szumu, RS Elektronika, w filmie "Alfabet lamp elektronowych cz.1" nr 234 na tablicy jest wzmianka o współpracy ze mną przy tym filmie. Siłą rzeczy więc znam ten projekt. Wzmacniacz jest prostym układem ze stopniem mocy z obciążeniem w anodzie i katodzie. W katodzie jest około 6% więc nie jest to typowy układ obciążenia rozproszonego jak QUAD, gdzie wymagane jest od 10 do 20%. Od wejścia to mamy typowy stopień napięciowy na pentodzie (ze względu na to, że dawne urządzenia miały mniejszy sygnał wyjściowy a pentoda zapewnia odpowiednią czułość, a także dlatego, że następny stopień to katodyna i ona ma stratę wzmocnienia). Potem odwracacz fazy z podzielonym obciążeniem, najprostszy i dający dość dobre wyniki.
Skąd więc dobre brzmienie? Ano z lokalnego sprzężenia lamp mocy przez katodę. Lepszym układem jest Unity McIntosha i stąd jego wzmacniacze brzmią rewelacyjnie. Działa na podobnej zasadzie, sprzężenia przez katodę lamp mocy. Daje to mniejszą impedancję wyjściową co daje lepszą kontrole głośnika basowego. Dodatkowo, odpowiednie uzwojenie trafa (w tym uzwojenie bifilarne) zmniejsza impedancję rozproszenia, która ma wpływ na jakość wysokich tonów. Jest jeszcze jedna zaleta sprzężenia przez katodę, która w Unity wynosi 50%, a tutaj około 6%, pozbywamy się przykrego nacięcia sygnału przy przełączaniu z jednego uzwojenia pierwotnego na drugie, które może wystąpić we wzmacniaczu PP na pentodzie. Stąd znane triki od końca lat '40 pomogły temu wzmacniaczowi uzyskać dobre brzmienie. Myślę, że Williamson ze sprzężeniem 6% CFB brzmiałby równie dobrze. Nawet w stopniach SE włączając wtórne w obwód katody mamy poprawę brzmienia. Przykładem jest rewelacyjny Pye Mozart HFS 20. Można cały trafo włączyć w katodę i to już jest poziom niedościgniony przez zwykłe wzmacniacze obciążone w anodzie. Czy Sansui AU70 jest wyjątkowy? Nie sądzę, jest lepszy niż ogromna cześć produkcji lampówek ale daleko mu do wielu konstrukcji z wyższej półki jak McIntosh, Futterman, BAT i innych. I dla jasności, RS naprawiał ten wzmacniacz znajomemu brata i go słyszałem. Słyszałem też wzmacniacz AU70 na oryginalnych częściach i jakoś nie urzekł mnie bardziej od QUADa. Może nie trafił w mój metalowy gust :)
@@tomekkruger Nie miałem możliwości odsłuchu tyle wiem z relacji przy produkcji .... ale cenowo wypada nieźle ? Dziękować bardzo za tak wybitną relację .... byłem ciekaw jak to z tym Sansui i widzę że trafiłem w 10 kę ! Szacun również za wiedzę !
Ciekawy projekt futermana można by tak powielać lampy nawet z 10 na kanał i uzyskać sporą moc z tego co pamiętam jedna daje ponad 6 watt
Był już omówiony :)
Gdzie można zobaczyć cały schemat idealogiczny pana flechtera i Cooka ew.go pobrać?
Mój kanał zawiera playlistę th-cam.com/play/PLloVeR1cfEgYeFQZplINHMcqrroBfJuiF.html gdzie w th-cam.com/video/4q2n2GhierM/w-d-xo.html jest opisany układ. W 1:07 powiedziałem gdzie to znaleźć. Jeśli jednak ma Pan problem ze znalezieniem oryginalnego artykułu udostępniam go Panu na swoim dysku google. drive.google.com/file/d/1lERxt7fZv5qqXOSST6ngpiToz-odjjDr/view?usp=drive_link Strona 118.
@@tomekkruger dziękuję
Witam .O jakiej mocy max mówimy w otl- lach
Mowilem o tym przy poszczególnych wzmacniaczach. Im większa impedancja obciążenia tym większa moc Przy jednej parze lamp to okolo 5W). W przykładzie jest napisane na tablicy, 8 lamp 6080 czy 6as7 z zasilania 200V przy 2A da jakieś 6W. Lampy el509 we wzmacniaczu Kimmela dają od 100 do 250W w zależności od obciążenia.