Jest takie powiedzenie: "pasażer dobiegający jest pasażerem następnego pojazdu". Czasem ma się tylko trochę więcej szczęścia. ;)
8 ปีที่แล้ว +4
Niezbyt lubię to powiedzenie szczerze mówiąc. Jeśli prowadzący może czekać, to czeka. Czasem po prostu nie może czekać, bo pasażerowie wewnątrz pojazdu, którzy już nim jadą i Ci, którzy czekają na niego na kolejnych przystankach, przyszli na czas oczekują, że pojazd będzie punktualny.
też nie lubię tego powiedzenia. czasami np. ja nie daje radę wyjść wcześniej z uczelni a no wykładowcy nie zawsze chcą wypuścić i zdarza mi się dobiegać do tramwaju/autobusu, bo spiesze się na pociąg. no więc jest ono błędne ;)
To nie kwestia tego, czy się je lubi, czy nie. Powiedzenie oddaje położenie pasażera, który nie powinien oczekiwać, że dobiegając zawsze będzie mógł wsiąść do pojazdu (bo jak to pokazane zostało na materiale, kierowca gotowy jest już do odjazdu lub właśnie na tym się skupia).
Moja codzienna linia, i krancówka na ktorej zawsze wsiadam i wysiadam. 57 w godzinach szczytu ma normalnie około 40 minut opóźnienia, współczuję kierowcom.
8 ปีที่แล้ว
Ja kończyłem XXIV LO, więc również byłem częstym gościem zarówno 57 jak i krańcówki na Marysińskiej. A co do opóźnień - to fakt, to ciężka linia. Dziś tematycznie nie chciałem o tym wspominać, ale korki na Źródłowej, Narutowicza i Sienkiewicza "wysadzają" praktycznie rozkład jazdy.
dopiero teraz zauważyłem reklamę na tylnej części tego Solarisa z początku filmu...jak rozumiem Solaris Urbino 12 będzie dostępny jako grywalny pojazd w Mafii III 😂🚌
Wielokrotnie dobiegalem od przodu tramwaju/autobusu jestem przy dzwiach i nastepuje zamkniecie az nieraz by mi reke przycielo. Wiec to nie dokonca da sie rozgrzeszyc prowadzacych. A byl podniesiony aspekt 2 pojazdow. A co jesli jest on sam?? Takie na sile nie przemyslane usprawiedliwienie.
Też mnie to irytuje. Od razu kojarzy mi się to z vlogami typowych gimbo-nastolatek.
8 ปีที่แล้ว +5
Mnie też to irytuje i najchętniej ciąłbym jak najmniej, ale... działoby się to kosztem czasu trwania materiału. I tutaj jest dylemat - dzięki cięciu z około 13 minut zrobiło się około 7. Bo tutaj jakieś przejęzyczenie, jakaś dłuższa pauza etc. Kręcąc vloga nie szykujemy mamy gotowego scenariusza - po prostu ze sobą rozmawiamy - a to siłą rzeczy generuje np. powtórzenia czy błędy, które dzięki cięciom można usunąć. Niemniej dziękuję za Wasze uwagi i postaram się w kolejnych odcinkach ciąć mniej.
A po co ma kierowca przyciski do otwierania dzwi pod Tzw. ,,Ciepłym Guzikiem" oraz otwierania wszystkich dzwi jednocześnie ? Więc jest możliwość otworzenia dzwi dla pasażera dobiegajacego do autobusu.
Oczywiście, że jest taka możliwość. Nigdzie nie mówiliśmy, że jej nie ma! Ile razy zdarza się, że pasażer biegnie i widzący go prowadzący otwiera mu pierwsze lub ostatnie drzwi, a pasażer biegnie do... środkowych - więc i te otwiera mu prowadzący tracąc kolejne cenne sekundy zwiększające jego opóźnienie ;)
Ja gdy czasami dobiegnę to dziękuję kierowcy za to, że poczekał :)
8 ปีที่แล้ว
I to jest super kierunek! Doświadczamy sytuacji, w których prowadzący otrzymuje skargę za spóźnienie i w momencie tłumaczenia opóźnienia udowadnia, że było ono wynikiem czekania na dobiegającego pasażera - doszła do tego zmiana cyklu świateł i już pojazd jest opóźniony o 3/4 minuty... Niestety często od pasażera dobiegającego próżno szukać pochwały na zachowanie prowadzącego czy chociażby podziękowanie z jego strony... a o skargę dużo, dużo prościej...
Tak, bo to taki wielki problem spojrzeć w prawe lusterko, potem w lewe czy można wyjechać i dla pewności jeszcze raz w prawe czy czasami ktoś nie dobiega. Marne tłumaczenie.
To nie jest takie proste ponieważ trzeba pamiętać że autobus ma włączony kierunkowskaz, a zgodnie z przepisami ruchu drogowego w obszarze zabudowanym mamy obowiązek umożliwić włączenia się do ruchu autobusowi, więc kierowca nie może sobie pozwolić na to żeby przyblokować ruch.
No więc zależy czy stoimy frontem do pasażera czy zasłaniamy się przepisami. Naprawdę nie widzę problemu w tym żeby kierowca wyłączył kierunkowskaz i np. ręką pokazał kierowcy go przepuszczającemu, że na razie nie wyjeżdża z zatoczki. Wilk syty i owca cała - kierowca osobówki nie musi się wlec za autobusem, a pasażer szczęśliwy wsiada na pokład.
8 ปีที่แล้ว +2
Oczywiście, że mógłby - i wówczas patrząc w prawo, widząc dobiegającego pasażera musiałby otworzyć drzwi, wpuścić pasażera, zamknąć drzwi i znowu spojrzeć w lewe lusterko i... mógłby już odjechać? Czy znowu spojrzeć w prawe lusterko? Mam nadzieję, że rozumiesz Reptylu, że w ten sposób mógłby mieć problem z tym, aby kiedykolwiek odjechać?
Jeździłeś kiedyś autobusem jako kierowca (o autobusie miejskim nie wspomnę)? Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wiele czynności musi wykonywać kierowca i na jak wiele spraw musi zwracać uwagę podczas swojej pracy. Jazda osobówką ma się nijak do jazdy autobusem nawet bez pasażerów. Ale przede wszystkim, jeśli nawet na co trzecim przystanku miałby zabierać takiego "dobiegacza", to ciekawe jakie miałby opóźnienie, a na następnych przystankach czekają przecież inni pasażerowie. No i po osiągnięciu krańcówki trzeba ruszyć w przeciwnym kierunku- o czasie.
Jest takie powiedzenie: "pasażer dobiegający jest pasażerem następnego pojazdu". Czasem ma się tylko trochę więcej szczęścia. ;)
Niezbyt lubię to powiedzenie szczerze mówiąc. Jeśli prowadzący może czekać, to czeka. Czasem po prostu nie może czekać, bo pasażerowie wewnątrz pojazdu, którzy już nim jadą i Ci, którzy czekają na niego na kolejnych przystankach, przyszli na czas oczekują, że pojazd będzie punktualny.
też nie lubię tego powiedzenia. czasami np. ja nie daje radę wyjść wcześniej z uczelni a no wykładowcy nie zawsze chcą wypuścić i zdarza mi się dobiegać do tramwaju/autobusu, bo spiesze się na pociąg. no więc jest ono błędne ;)
To nie kwestia tego, czy się je lubi, czy nie. Powiedzenie oddaje położenie pasażera, który nie powinien oczekiwać, że dobiegając zawsze będzie mógł wsiąść do pojazdu (bo jak to pokazane zostało na materiale, kierowca gotowy jest już do odjazdu lub właśnie na tym się skupia).
Moja codzienna linia, i krancówka na ktorej zawsze wsiadam i wysiadam. 57 w godzinach szczytu ma normalnie około 40 minut opóźnienia, współczuję kierowcom.
Ja kończyłem XXIV LO, więc również byłem częstym gościem zarówno 57 jak i krańcówki na Marysińskiej.
A co do opóźnień - to fakt, to ciężka linia. Dziś tematycznie nie chciałem o tym wspominać, ale korki na Źródłowej, Narutowicza i Sienkiewicza "wysadzają" praktycznie rozkład jazdy.
dopiero teraz zauważyłem reklamę na tylnej części tego Solarisa z początku filmu...jak rozumiem Solaris Urbino 12 będzie dostępny jako grywalny pojazd w Mafii III 😂🚌
Czekamy na ofertę ze strony producentów gry :D
Da się otworzyć drzwi nie w tej pół sekundzie, tylko po dłuższym czasie naciskając guzik otwierania drzwi np.czwartych a nie akceptację.
Wielokrotnie dobiegalem od przodu tramwaju/autobusu jestem przy dzwiach i nastepuje zamkniecie az nieraz by mi reke przycielo. Wiec to nie dokonca da sie rozgrzeszyc prowadzacych. A byl podniesiony aspekt 2 pojazdow. A co jesli jest on sam?? Takie na sile nie przemyslane usprawiedliwienie.
jak mnie kur...de denerwuje to przycinanie filmiku... w jakim celu jest ten efekt?
Też mnie to irytuje. Od razu kojarzy mi się to z vlogami typowych gimbo-nastolatek.
Mnie też to irytuje i najchętniej ciąłbym jak najmniej, ale... działoby się to kosztem czasu trwania materiału. I tutaj jest dylemat - dzięki cięciu z około 13 minut zrobiło się około 7. Bo tutaj jakieś przejęzyczenie, jakaś dłuższa pauza etc. Kręcąc vloga nie szykujemy mamy gotowego scenariusza - po prostu ze sobą rozmawiamy - a to siłą rzeczy generuje np. powtórzenia czy błędy, które dzięki cięciom można usunąć.
Niemniej dziękuję za Wasze uwagi i postaram się w kolejnych odcinkach ciąć mniej.
A po co ma kierowca przyciski do otwierania dzwi pod Tzw. ,,Ciepłym Guzikiem" oraz otwierania wszystkich dzwi jednocześnie ? Więc jest możliwość otworzenia dzwi dla pasażera dobiegajacego do autobusu.
A kto mówi że nie ma możliwości?
Oczywiście, że jest taka możliwość. Nigdzie nie mówiliśmy, że jej nie ma!
Ile razy zdarza się, że pasażer biegnie i widzący go prowadzący otwiera mu pierwsze lub ostatnie drzwi, a pasażer biegnie do... środkowych - więc i te otwiera mu prowadzący tracąc kolejne cenne sekundy zwiększające jego opóźnienie ;)
Ja gdy czasami dobiegnę to dziękuję kierowcy za to, że poczekał :)
I to jest super kierunek! Doświadczamy sytuacji, w których prowadzący otrzymuje skargę za spóźnienie i w momencie tłumaczenia opóźnienia udowadnia, że było ono wynikiem czekania na dobiegającego pasażera - doszła do tego zmiana cyklu świateł i już pojazd jest opóźniony o 3/4 minuty... Niestety często od pasażera dobiegającego próżno szukać pochwały na zachowanie prowadzącego czy chociażby podziękowanie z jego strony... a o skargę dużo, dużo prościej...
tylko, że czasem on nie czeka na nikogo, a po prostu odstaje nadmiar czasu, bo nie może za wcześnie odjechać.
Tak, bo to taki wielki problem spojrzeć w prawe lusterko, potem w lewe czy można wyjechać i dla pewności jeszcze raz w prawe czy czasami ktoś nie dobiega. Marne tłumaczenie.
To nie jest takie proste ponieważ trzeba pamiętać że autobus ma włączony kierunkowskaz, a zgodnie z przepisami ruchu drogowego w obszarze zabudowanym mamy obowiązek umożliwić włączenia się do ruchu autobusowi, więc kierowca nie może sobie pozwolić na to żeby przyblokować ruch.
No więc zależy czy stoimy frontem do pasażera czy zasłaniamy się przepisami. Naprawdę nie widzę problemu w tym żeby kierowca wyłączył kierunkowskaz i np. ręką pokazał kierowcy go przepuszczającemu, że na razie nie wyjeżdża z zatoczki. Wilk syty i owca cała - kierowca osobówki nie musi się wlec za autobusem, a pasażer szczęśliwy wsiada na pokład.
Oczywiście, że mógłby - i wówczas patrząc w prawo, widząc dobiegającego pasażera musiałby otworzyć drzwi, wpuścić pasażera, zamknąć drzwi i znowu spojrzeć w lewe lusterko i... mógłby już odjechać? Czy znowu spojrzeć w prawe lusterko? Mam nadzieję, że rozumiesz Reptylu, że w ten sposób mógłby mieć problem z tym, aby kiedykolwiek odjechać?
kierowcy chcą jak najlepiej wykonywać swoją pracę. tak jak zostało powiedziane w filmie czasem kierowca nawet nie zobaczy Ciebie w lusterku.
Jeździłeś kiedyś autobusem jako kierowca (o autobusie miejskim nie wspomnę)? Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wiele czynności musi wykonywać kierowca i na jak wiele spraw musi zwracać uwagę podczas swojej pracy. Jazda osobówką ma się nijak do jazdy autobusem nawet bez pasażerów. Ale przede wszystkim, jeśli nawet na co trzecim przystanku miałby zabierać takiego "dobiegacza", to ciekawe jakie miałby opóźnienie, a na następnych przystankach czekają przecież inni pasażerowie. No i po osiągnięciu krańcówki trzeba ruszyć w przeciwnym kierunku- o czasie.