Wypowiedziałam swój "ból" 16 lat temu. Była to rozmowa z moim mężem o tym z czym nie będe się już godzić i przechodzić do porządku dziennego nad tym co mnie tak bardzo uwiera. Przeszłam całą drogę o której Marianna mówi. Aktualnie jestem po ustawieniach Czaszkowo krzyżowych. Jest rewelacyjnie. Jestem w zupełnie innym miejscu niż przed laty. Cały czas pracuje nad sobą i swoim związkiem. Mąż się dołącza, słucha jest uważny na to co mam mu do powiedzenia. Odnalazłam harmonię, spokój i spójność że sobą. Niesamowite uczucie. A jeszcze pomagam kobietą tym, które chcą pomocy. I wierzą, że praca nad sobą może bardzo im pomóc Wiedza od Marianny podany w taki esencjonalny sposób to prawdziwy skarb .Dziękuje💞
Też po 25 latach małżeństwa i dojściu do zimnej dzielącej nas ściany postanowiłam zacząć zmianę od siebie i umacniać się, nie oceniać nie być rozdrażniona.. pomogła mi regulacja układu nerwowego poprzez zastosowanie przez homeopatę terapii czaszkowo krzyżowej.. inny wymiar rzeczywistości. Kiedy się skupiasz na tym co masz z sobą do roboty to wszystko inne, mąż otoczenie dzieci…wszystko się zmienia. Bądź dziś zmiana jaka chcesz zobaczyć jutro…❤❤❤
pamiętam jak poszedłem do psychologa z nastawieniem że dam mu pieniądze on mi naprawi głowę i życie 😂😂😂wszystko się wyklarowało, dalej u niego przesiaduje jest super
Jesteś niesamowicie poukładana i fantastycznie przekazujesz wiedzę. Potrzebny odcinek, taki meta, o procesie. Dla mnie najważniejsze było przyjąć do wiadomości, że rzeczy nie znikną, że będą dawać znać, być może do końca życia, ale skala się zmienia, podejście się zmienia. My mamy te części w sobie, a nie one nas ❤
Ten temat jest mi bardzo bliski. W terapii jestem od dłuższego czasu, jest trudno i cały czas czekalam na to popularne kliknięcie w głowie, które sprawi że zacznę inaczej się zachowywać, a ono nie przychodziło. Poszłam na ustawienia systemowe, rozniez nie przyszło, ale dało mi dużo ponieważ zrozumiałam, że ja sama świadomie muszę zacząć się zmieniać, kroczek po kroczku, nie ma drogi na skróty i nie da się tego przyspieszyć.
Wszystko w moim życiu do tej pory to pasmo strachu, smutku i poniżenia. Na chwilę obecną osiągnęłam limit swojej odporności. Mam świadomość, że tak dłużej to trwać nie może... Przede mną trudne decyzję. Czuję ogromny ból, ale zarazem nigdy nie czułam się bardziej świadoma. Chcę zmiany i mam zamiar wyjść jej na przeciwko. Wiem że nie będzie to łatwy i szybki proces. Każdy aspekt mojego życia, moje relacje z otoczeniem, szczególnie z moim mężem są bardzo trudne... Nie wiem jak to się zakończy. Przez większość mojego życia byłam niedostępna i miałam niska samoocenę. Od mojego dzieciństwa po dzień prawie dzisiejszy żyłam w izolacji pod ogromną presją i strachem. Któregoś dnia powiedziałam sobie że tak dłużej nie mogę... To mnie dobija... Wiem że czeka mnie ciężka droga i podcasty to Marianny są dla mnie ukojeniem i poradą. Słucham jej kojącego głosu z wielką uwagą i skupieniem. Marianno dziękuję że możesz być dla mnie wsparciem...
Pani Marianno, ze wszystkich materiałów dostępnych w social mediach ten był dla mnie na „tu i teraz” najważniejszy, bo miałam uczucie, że chociaż staję do zmiany, to się zatrzymałam, albo co gorsza - wracam do tych schematów, które są moim więzieniem. Zobaczyłam, że to tylko mój wewnętrzny krytyk, a zmiana się dokonuje i ja jestem w procesie, a ten proces ma po prostu swoją dynamikę. Zobaczyłam, że robię to wszystko, żeby zmiana się dokonała z tym, że teraz będę cierpliwa. Pogoniłam tego wewnętrznego krytyka, tego dziada :-). Zagłodzę go, nie będę karmić samokrytyką ;-) Może zrobi Pani kiedyś jakiś materiał o radzeniu sobie z takim krytykiem? Ja go sobie zwizualizowałam - stworzyłam zrzędliwego starszego pana bez jednego zęba i łysego XD i dorobiłam dwóch ochroniarzy, których wzywam i każę im zrzędę wyprowadzić. Biorą go pod pachy i wywlekają nawet gdy stawia opór. Tak mogę robić? Jest Pani skarbem narodowym Pani Marianno. Dziekuję
To ja Was pocieszę, że zmiana może się pojawić po kilku tygodniach aktywnej praktyki. Wcześniej sporo czytałam I słuchałam, ale brakowało mi narzędzi, a poza tym uważałam, że zmiana wymaga jakichś mega skomplikowanych działań i tak sobie nie poradzę, a kurs czasowo był poza moim zasięgiem. Ale odważyłam się, bo poziom cierpienia mnie po prostu dusił. W małżeństwie masakra, mnóstwo złej energii, planowałam rozwód, bałam się że lada chwila dojdzie do przemocy fizycznej i to mnie przerażało. Zaczęłam od pracy z traumami dzieciństwa, nauczyłam się uwalnia ia emocji I cały czas codziennie to robię. 😊 Mąż kilka razy zapytał czemu jestem taka dziwna. Leciał starym schematem czyli krytyka, ironią, dowalanie... A ja już byłam w stanie wyjść z tej gry. Teraz już zaczyna łapać inną energię ode mnie, nie pamiętam, kiedy zrobił jakaś krytyczną uwagę, coraz częściej opowiada mi różne rzeczy, co kiedyś było nie do pomyślenia. Ja się nadal boję otworzyć, ale już sama atmosfera w domu jest o niebo lepsza, więc daję dobie czas, słucham, przytulam siebie i czuję coraz więcej wdzięczności za piękno świata. Mam chwile takiej radości i lekkości, że chce mi się skakać, coraz częściej czuję energetyczne zespolenie z rzeczywistością. Mam jeszcze sporo do zrobienia, ale w samopoczuciu i sprawczosci czuję taką poprawę, że już z tek drogi nie zejdę. Są okresy stagnacji i lekkiego regresu, ale już wiem, co z tym robić. Dodam o zmianie jeszcze jedno: jest jak lokomotywx z.wiersza Tuwima- ,, najpierw powoli, jak żółw ociężale... ". Ale z czasem nabiera rozpędu i nawet jeśli ma.swoje przystanki, to też jest ok, bo można się wtedy cieszyć podróżą. Nie do wiary, że kiedyś miałam momenty nienawiści do męża, a teraz z przyjemnością na niego patrzę i myślę, że szczęściara że mnie, bo za takiego porządnego faceta wyszłam. A co jeszcze kiedyś pomyślę i o nim, i o sobie? Nie wiem, ale naprawdę warto poświęcić parę minut dziennie na praktykę. ❤❤❤ Dziękuję Marianna Tobie i innym mądrym i dobrym ludziom, którzy chcą się dzielić własną wiedzą i doświadczeniem. ❤❤❤
Jak pracowała Pani z traumami z dzieciństwa? Sama? Na terapii?
2 หลายเดือนก่อน
@@jesicca857 Sama. Nigdy nie byłam na terapii. Dużo mi pomogła książka Johna Bradshawa ,,Powrót do swego wewnętrznego domu ". Zaczęłam od pisania listów do wewnętrznego dziecka. Książkę warto potraktować jak inspirację, nie musi być dokładnie tak, jak pisze autor. Trzeba się wczuć w siebie, co działa, a co nie i za tym iść. Na pewno sobie pani nie zrobi krzywdy. 🙂❤️
A wczoraj wlasnie mialam rozmowe z moja corka mniej przyjemna jakby sie zdawalo. A ty Marianno dalas przyklad kontrolowania - mialam to wlasnie odsluchac by uświadomić sobie jak sie zabrac do tego. Moj proces trwa i zbieram wiedze jak sobie z tym wszystkim radzić . Wielka wdziecznosc Marianno 🙏😘🥰
Pani Marianno, rewelecyjny temat, dziękuję ❤️. Mimo, że wiem już dużo i wykonałam pewne kroki, jestem w procesie, to i tak wynoszę wiadrami wiedzę, którą pani przekazuje
Marianno droga, jestes najlepszym przykladem, zeby byc dobrym nauczycielem trzeba przejsc droge ucznia.Pozdrawiam I gratuluje tak merytorycznego kontentu-widac tak mocno ze to wszystko z doswiadczenia plynie...:)
Uwielbiam Cię słuchać Marianno. Proszę, nagraj podkast o samosabotażu i ciągłym odkładaniu wszystkiego na później. To jest częsty problem u osób z CPTSD. Pozdrawiam serdecznie♥️
Od 5 lat pracuje ze sobą i od roku z "okolice ciala" . I mogę śmiało powiedzieć i dumnie powiedzieć że dzięki Mariannie czuje.... wkoncu! Czuje i widzę zmiany. ❤ spokój. Akceptację. Dziękuję ❤
Marianko ktos w komentarzach napisał ze jesteś Naszym Skarbem Narodowym.. Trafniej sie nie dało😊...Ja od pierwszego razu gdy dluzszy czas temu Cie po ra pierwszy usłyszałam pomyslalam dokladnie to samo❤❤❤Tak intuicyjnie...A temat byl o bieliźnie dla Stomiczek... Jak zawsze intuicja mnie nie zawiodla ani troszkę... (stwierdzam po dlugim czasie😊).I milo patrzeć jal wzrastasz❤Nardzo duzo madrosci w Tobie!!!
W podanym przykładzie jest scenariusz niemalże idealny ze ja się zatrzymuje i nagle nazywam rzeczy które robię: ja zadowalam innych robiąc to czy tamto. W mojej rzeczywistości ja nawet nie jestem w stanie się dokopać sam co ja właściwie robię i co mną kieruje. W życiu bym nie wpadł na pewne tematy gdyby nie terapeuta. Mózg świetny w intelektualizacji ukryje wszystko doszczętnie
Dziękuję Marianna za każdy podkast , każdy ma w sobie potencjał do przemyśleń i początków zmian , powolutku pocichutku ale bez przerwy do przodu . Dziękuję że jesteś i za wiedzę którą się dzielisz ❤️❣️☘️
Marianko...niezwykły, niesamowity materiał...twoja autentyczność, otwartość, wiedza, doświadczenie pomaga mi dostrzec moją zmianę i zachęca do pracy nad dalszymi...dziękuję
Cudowny podcast, piękny radiowy głos, mogłabym Cie słuchać na okrągło! Prawdopodobnie najlepszy podcast w tej tematyce jaki kiedykolwiek słyszałam, rewelacja. Wspaniałe kompendium wiedzy i wytłumaczone krok po kroku takim ludkom jak ja którzy najlepiej przyjmują wszystko obrazkowo. Dziękuję Ci bardzo 😊
Marianna jesteś wspaniała w tym swoim byciu. Twoja wiedza wiele mi uświadamia i wiele uczy. I dzięki temu idę do swojej zmiany w swoim własnym tempie. Jestem szczęśliwa i spełniona (coraz częściej) Wielka wdzięczność za Ciebie❤❤❤Słowa nie są w stanie wyrazić tej wielkości i wdzięczności ❤❤❤
Bardzo dziękuję za dzielenie się wiedzą ☺️ Mówisz pięknie i czytelnie. Ja potrzebowałam bardzo dużo czasu żeby zrozumieć te życiowe zależności... Jesteś moim początkiem lepszego życia 😊❤
Marianka, dziękuję Ci. Dzięki Tobie odważyłam się na zmianę, ba, osiągnęłam coś czego nie potrafiłam, czyli "wystałam" przy mojej decyzji, wzięłam odpowiedzialność za to, że powiedziałam "A". Było i czasem dalej jest trudno, ale ile dzięki temu osiągnęłam! Dziękuję Ci, że jesteś i jesteś dla Nas 🧡🧡🧡
Marianko, tak bardzo dobrze rozumiem dziś Twoją Mamę... Kiedy płakała całą drogę powrotną do miasta, gdy musiała zostawić Cię u Babci. Piekło przeszła i Ona. Ciężko mi się teraz żyje ...❤
Uwielbiam i dziękuję za Twoje treści. Marianno... od kilku filmów bodzie mnie tylko jedna mała rzecz . Proszę, nie weź tego jako złośliwość , ale przekręcasz funkcje słów "dopóki" i "dopóty". Poprawnie jest "dopóki ty sam nie powiesz, że ci niewygodnie, dopóty nikt cię nie przekona" - nie na odwrót, tak jak używasz. Nie wiem dlaczego tak mnie to żre, ale żre, i liczę, że weźmiesz to jako konstruktywną uwagę, bo tak chciałabym, żeby wybrzmiało. Lots of love
Do mnie trafia to co pisał Fromm; mianowicie, że trzeba odnaleźć w sobie stereotypowego ojca, który będzie od nas wymagał oraz stereotypową matkę, która będzie nas akceptować. Te sprzeczności da się paradoksalnie połączyć, co owocuje działaniem w ramach zmiany i akceptacją braku perfekcji
Byłem DDA.10 lat temu trafiłem na terapię z innego powodu.Przepracowalismy to i nie wróciłem już do starych schematów.Później trafiałem na różne trudności i sytuacje .Z jednymi radziłem sobie lepiej z innymi gorzej. Niedawno odmówiłem kiedy bliska znajoma zapytała czy dołączę do mityngów DDA na które zaczęła uczęszczać.Dla mnie to już zamknięty rozdział, a jednocześnie trudno było mi patrzeć jak w trakcie tego wrażliwego momentu terapii, mityngów, z rozgrzebanymi wspomnieniami i emocjami - znów weszła w związek i znów dostowala się do partnera, jego życia i przyjęła jako swoje.To też był dla mnie sygnał że się zmieniłem.Nie miałem już odruchu aby pokazywać i tłumaczyć komuś bliskiemu co odtwarza. I w pełni świadomie odsunąłem i zająłem tylko własnym życiem.
Dziękuję !! " kradnę " na wynos ogrom wiedzy , którą otrzymałam słuchając tego materiału, zapewne przesłucham jego raz jeszcze , a może i więcej 🙏 Zmiana potrzebuje czasu.
Jeszcze pół roku temu cała się spinałam na myśl, że będę rozmawiać z Mamą i zderzę się ze realiami jej nieleczonej depresji oraz stanu beznadziejności. Teraz jadę w odwiedziny.z ciekawością. Samej siebie w tej relacji. Czy uda mi się spokojnie oddychać w trakcie rozmowy, w obecności Mamy? Czy znowu mnie nie "wywali" w stan wstydu (jak to się zwykle kończyło dotychczas). Chcę stawać raz za razem do tej relacji i obserwować siebie - chociaż nadal jest mi w tym ciężko. To jest zmiana, którą zauważyłam w sobie. Ta ciekawość.
Zazdroszczę …u mnie się nie da bo moja mama jest świadkiem Jehowy i ma bardzo rozbuchane ego w związku z tym że jest wyjątkowa wybrana i tylko ona z swoją sektą przeżyją koniec świata . Nie pojmuje że inni też prowadzą szczęśliwe życie i mają udane małżeństwa poza jej społecznością religijną . Z taką mamą jest dodatkowy mur już nie tylko taki mur emocjonalny czy podyktowany tym że to jest pokolenie nienauczone okazywania uczuć ale mur religijny który trudno przekłuć . Czasem czytam historie różne i widzę że mur wstydu , oddalenia , strachu i blokad da się rozebrać cegła po cegle ale mur budowany na fundamencie religii jest baaardzo twardy wysoki i ciężki do zburzenia , to jak dodatkowa warownia . Wszelkie głębsze rozmowy na temat egzystencji już powodują siekierę w powietrzu , niesmak i niewygodę , tylko ich percepcja i paradygmat życia jest moralny i właściwy , kiedy odejdziesz jesteś stracona , grzeszna i skazana na śmierć i na pewno pusta w środku i nieszczęśliwa . Jakże mylna jest ich wiedza ale przebić się przez te warowne mury często niemożliwe
@@tosiatosia7439 a może udałoby się z mamą właśnie o tej religi porozmawiać? Albo razem obejrzeć jakieś video w tym temacie? Albo samą obejrzeć i mieć argumenty, które jednak mamę pobudzą do refleksji, wybiją ją z tej pewności... na kanale Dobra Nowina jest taki odcinek gdzie Mikołaj rozmawia ze Świadkami i ich punktuje (na podstawie nawet ich własnych materiałów)
@@luizaskrobich118 kochana próbowałam już kilka razy ale to jest bardzo silny program od dziecka ! Świadek J ma wpojone że jest lepszy od innych , zbawiony , ma szczęśliwszą rodzinę - a wszyscy wkoło to tylko udają szczęśliwych i nawet jakby był ktoś szczęśliwy to co zctego skoro i tak wkrótce zginie w armagedonie w którym przeżyją tylko świadkowie . Ja tam się urodziłam i spędziłam trochę lat zanim odeszłam więc znam mechanizm działania tej sekty , jak ktoś nie chce sam się obudzić to szkoda go budzić bo może to nie jest jego droga . Niektórzy muszą tam zostać bo już mając np 65 lat nie potrafią żyć inaczej , boją się cokolwiek zmieniać , mnie zostaje to tylko zaakceptować. Nauczyciel pojawia się wtedy gdy uczeń jest gotowy !
@@tosiatosia7439 trochę jednak nie rozumiem... jak ktoś nie ma informacji zwrotnej na jakiej podstawie można stwierdzić że się myli to jak ma dojść do wniosku że się myli? Obejrzyj z mamą odcinek video z kanału Dobra Nowina, powiedz mamie, że są tam takie rzeczy, że może ona umie odpowiedzieć? Ja sama byłabym ciekawa jak ta osoba się do tego odniesie, czy realnie ma argumenty. Może ta nowa wiedza w niej zacznie pracować i wybije ją trochę z tej pewności, co byłoby pierwszym krokiem do dyskusji
@@luizaskrobich118 świadkom nie wolno nic oglądać co przeczy ich naukom 😔od razu włącza się program oskarżania się . Na każdy mój argument słyszałam : to jest twoja interpretacja 😣
Dziękuję za ten materiał. ❤Dopiero teraz zrozumiałam dlaczego “chodzenie na skróty”, czyli przejście bezpośrednie od kroku 1. (identyfikacji, że coś jest nie tak) do kroku 6. (narzędzia do zmian) nie przynosi efektów. Bez kroków 2-5 stosujemy tylko doraźną pomoc, na chwilę, na ślepo zaklepujemy ranę, która nawet nie jest rozpoznana. Pani Marianko, a może rozwinęłaby Pani temat jak rozpoznać, zidentyfikować naszą trudność, traumę? Wiele razy wiemy, że coś musi się zmienić, że jestem nieszczęśliwa/y, ale nie wiemy dokładnie co ….. szczególnie w przypadku osób, które z jakiegos powodu nie wyrażają w pełni swoich potrzeb. Pozdrawiam serdecznie.
Nie ma czegoś takiego jak nigdy 😊 To tylko przekonanie. Tysiące ludzi poprzez różne praktyki tą nadreaktywność zmniejszyło 🏆 To nawykowy koktajl hormonalny w ciele, na który mamy wpływ regularną pracą z umysłem, ruchem, oddychaniem, ziołami, nawadnianiem organizmu, postawą ciała, snem itd 😊
7 หลายเดือนก่อน
@@joannabaranska-filipek2335 Zgadzam się z Tobą. 🙂 Ja jestem taką osobą, która bardzo zredukowała nadreaktywność. Medytacja, dobry sen dzięki odstawieniu cukru, praca z emocjami i czuję się jak nowa. Udało mi się też uwolnić od depresji, przesyłam brać leki i czuję się super.
Bo jak spotykaja nas krzyże to jestesmy nieszczesliwi i oczekujacy pomocy szybko i ot.tak. To jest proces wybaczenia sobie i nie upartego oczekiwania. Nie oczekuj z zewnatrz,oczekuj od siebie, polub siebie,daj sobie wolność. Poruszaj sie plynnie po tej wolnosci bez ogladanie sie na czyjes zdanie. Kochaj siebie i ludzi ale realnie z granicami. Szkoda ze tak pozno doroslam i potrzeba bylo smierci rodzicow,tesciow gdzie byly wymagania i oceny krzywdzace i oceniajace. To moze byc twarde ale tak mam. Milosc została.
Czuje podobnie,nie mam już rodziców, teścia,została teściowa,która jest świadoma i uczesniczy w moim procesie zmiany...ba nawet się uczymy od siebie nawzajem. Szkoda mi czasu,który już za nami,niedokończonych rozmów i wyjaśnień z tymi,których już nie ma.
no coż... całe dzieciństwo jesteśmy uczeni "jeść zupę widelcem", staramy się, wierzymy bliskim, że to jest dobre i słuszne, bo ich kochamy, ulegamy im, bo to od nas egzekwują przymusem, strachem, manipulacją... potem rzeczywiscie na dłuższą metę okazuje się, że umieramy z głodu nad pełnym talerzem zupy i szukamy pomocy, by ktoś nauczył nas, jak, do cholery, możemy ją wreszcie zjeść.
@daga_mara cieszę się że się podoba. I może jakoś utrwala zrozumienie tej sytuacji. Mnie ono pomaga przestać czuć się winną, że nie daję rady tym widelcem jeść, że NIE CHCĘ tym widelcem manewrować. Kiedy dziecko robi to co chce, a nie to co, każą rodzice, nauczyciele itd, to jest przecież bardzo złe... w to uwierzyłam). To nic złego, że nie chcemy robić czegoś w nieefektywny i wyczerpujący dla nas sposób. Nie chcemy przecież niczyjej krzywdy wtedy, chcemy tylko uniknąć naszego cierpienia. A to nie jest nic złego. Spędziłam wiele lat usiłując rozsupłać ten węzeł gordyjski mojego poczucia winy i bycia wcieleniem zła. Już nie muszę się tak czuć. Nie ma ku temu powodu, nigdy nie było. Jaka to ulga. Jak to wyzwala 🥹. Pozdrawiam 💚.
W moim domu mieszka osoba która mnie niszczy, mówię o tym moim pozostałym domownikom o tym problemie, który mnie męczy, zostaję zignorowana, bez pomocy. Nie mogę niczego zmienić w sobie, żyję w lęku stresie, niezrozumienia 😢
Dom to azyl,póko nie możesz zmienić tej sytuacji to zawsze wracaj myślami do sentencji :nie zmienisz świata w którym żyjesz,ale zawsze możesz zmienić świat,który w Tobie jest.
No to w domu nie jesteś zrozumiana, bynajmniej tak to czujesz I Oczami tak to widzisz. No i możesz się tak czuć, a oni mogą Cię nie rozumieć, nie wysłuchać. Czemu akurat tam tego szukasz ? Pomyśl o tym jak będziesz mieć na to przestrzeń. Świat jest o wiele większy niż twój dom i twoje otoczenie. Myślę, że łatwiej jest robić i działać dla Siebie niż oczekiwać od kogoś. Szukaj siebie, jesteś ważna i potrzebna jak każdy na tym świecie. Pozdrawiam!
Super podcast jak zawsze, dziękuję! A jeśli chodzi o same ustawienia systemowe? Czy zmiana może pojawić się po jednym ustawieniu, i jeśli tak, to czasowo jak to według ciebie wyglada? Pozdrawiam
Może się pojawić już podczas ustawiania, jeśli przeżyjesz mocny moment "aha" i uwolnisz swobodnie wszystkie emocje z tym związane, które się pojawiły, mimo, że na sali są inni ludzie 😊 Nie nastawiaj się mocno na konkretny wynik, bo zepsuje korzystny efekt ustawienia! Zrób to na luzie, jakbyś robiła dla kogoś to ustawienie. I wzmocni się ten korzystny efekt podczas snu jeżeli przed snem będziesz w stanie błogości myśląc o wyniku tej zmiany 👍 Jednak przez całe życie będą pojawiać się kolejne momenty do zmiany 💝 Ważne, żeby je zaakceptować z ufnością, że sobie poradzę 🥰
Czy przy procesie uzdrowienia , hipnoterapii. Może być złe samopoczucie? Tydzień temu miałam bardzo głęboką ciężką hipnoterapie i czuję się kiepsko, boli mnie każda część ciała, są natłoki myśli a zarazem pustka. Powroty do wspomnień o których myślałam ze zapomniałam
Może 😊 Zaopiekuj się sobą małą z tamtego czasu. Powiedz jej, że teraz jesteś dorosła i będziesz zawsze ją wspierać. I że już umiesz prosić o pomoc i zawsze ją dostaniesz 👍 Obserwuj bolące części jakbyś stała z boku i oddychaj do nich. Wypełniaj je krystalicznie czystym powietrzem i pięknym światłem, tak jak czujesz w danym momencie 💖 Kochaj je, współczuj im z serdecznością najlepszej przyjaciółki 💝 Jeśli potrzebujesz, to połóż tam rękę, pogłaszcz się i powiedz do siebie: możesz tak czuć ☺️ Kocham Cię i zawsze przy Tobie będę, poradzę sobie z każdym Twoim uczuciem 🥰 Praktykuj to po kilka razy dziennie z ciekawością i zaufaniem 🍀 Powodzenia 🌹
@@joannabaranska-filipek2335 słuchałam ostatnio Kamili i tez mówiła, że ceremonia ruszyła jej proces, a ona jest już parę lat w procesie, także samo za siebie mówi... Jestem ciekawa czy mikrodawkowanie daje takie same rezultaty..?
Marianno, już kilkakrotnie slyszalam od ciebie o rytuałalach psychodelikami, chciałabym odbyć sesję ayahuasci, czy mogłabyś mi polecić bezpieczne miejsce, najlepiej tylko w Europie
Wypowiedziałam swój "ból" 16 lat temu. Była to rozmowa z moim mężem o tym z czym nie będe się już godzić i przechodzić do porządku dziennego nad tym co mnie tak bardzo uwiera. Przeszłam całą drogę o której Marianna mówi. Aktualnie jestem po ustawieniach Czaszkowo krzyżowych. Jest rewelacyjnie. Jestem w zupełnie innym miejscu niż przed laty. Cały czas pracuje nad sobą i swoim związkiem. Mąż się dołącza, słucha jest uważny na to co mam mu do powiedzenia. Odnalazłam harmonię, spokój i spójność że sobą. Niesamowite uczucie. A jeszcze pomagam kobietą tym, które chcą pomocy. I wierzą, że praca nad sobą może bardzo im pomóc Wiedza od Marianny podany w taki esencjonalny sposób to prawdziwy skarb .Dziękuje💞
Też po 25 latach małżeństwa i dojściu do zimnej dzielącej nas ściany postanowiłam zacząć zmianę od siebie i umacniać się, nie oceniać nie być rozdrażniona.. pomogła mi regulacja układu nerwowego poprzez zastosowanie przez homeopatę terapii czaszkowo krzyżowej.. inny wymiar rzeczywistości. Kiedy się skupiasz na tym co masz z sobą do roboty to wszystko inne, mąż otoczenie dzieci…wszystko się zmienia. Bądź dziś zmiana jaka chcesz zobaczyć jutro…❤❤❤
Kochana a napiszesz jak zaczac, gdzie?@@Alina-h9y8e
@karpatka_ ustawienia hellingerowskie
Terapia czaszkowo krzyżowa @karpatka_
Kocham Mariankę ❤
pamiętam jak poszedłem do psychologa z nastawieniem że dam mu pieniądze on mi naprawi głowę i życie 😂😂😂wszystko się wyklarowało, dalej u niego przesiaduje jest super
Jesteś niesamowicie poukładana i fantastycznie przekazujesz wiedzę. Potrzebny odcinek, taki meta, o procesie. Dla mnie najważniejsze było przyjąć do wiadomości, że rzeczy nie znikną, że będą dawać znać, być może do końca życia, ale skala się zmienia, podejście się zmienia. My mamy te części w sobie, a nie one nas ❤
🫂😊☀️
Ten temat jest mi bardzo bliski. W terapii jestem od dłuższego czasu, jest trudno i cały czas czekalam na to popularne kliknięcie w głowie, które sprawi że zacznę inaczej się zachowywać, a ono nie przychodziło. Poszłam na ustawienia systemowe, rozniez nie przyszło, ale dało mi dużo ponieważ zrozumiałam, że ja sama świadomie muszę zacząć się zmieniać, kroczek po kroczku, nie ma drogi na skróty i nie da się tego przyspieszyć.
Wszystko w moim życiu do tej pory to pasmo strachu, smutku i poniżenia. Na chwilę obecną osiągnęłam limit swojej odporności. Mam świadomość, że tak dłużej to trwać nie może... Przede mną trudne decyzję. Czuję ogromny ból, ale zarazem nigdy nie czułam się bardziej świadoma. Chcę zmiany i mam zamiar wyjść jej na przeciwko. Wiem że nie będzie to łatwy i szybki proces. Każdy aspekt mojego życia, moje relacje z otoczeniem, szczególnie z moim mężem są bardzo trudne... Nie wiem jak to się zakończy. Przez większość mojego życia byłam niedostępna i miałam niska samoocenę. Od mojego dzieciństwa po dzień prawie dzisiejszy żyłam w izolacji pod ogromną presją i strachem. Któregoś dnia powiedziałam sobie że tak dłużej nie mogę... To mnie dobija... Wiem że czeka mnie ciężka droga i podcasty to Marianny są dla mnie ukojeniem i poradą. Słucham jej kojącego głosu z wielką uwagą i skupieniem. Marianno dziękuję że możesz być dla mnie wsparciem...
Powodzenia na tej Twojej nowej drodze życia 💚
❤powodzenia
Jak się czujesz? ❤
@@jakubgajewski3526 Zacznij pracę z wewnętrznym dzieckiem, to petarda. 🙂
Pani Marianno, ze wszystkich materiałów dostępnych w social mediach ten był dla mnie na „tu i teraz” najważniejszy, bo miałam uczucie, że chociaż staję do zmiany, to się zatrzymałam, albo co gorsza - wracam do tych schematów, które są moim więzieniem. Zobaczyłam, że to tylko mój wewnętrzny krytyk, a zmiana się dokonuje i ja jestem w procesie, a ten proces ma po prostu swoją dynamikę. Zobaczyłam, że robię to wszystko, żeby zmiana się dokonała z tym, że teraz będę cierpliwa. Pogoniłam tego wewnętrznego krytyka, tego dziada :-). Zagłodzę go, nie będę karmić samokrytyką ;-) Może zrobi Pani kiedyś jakiś materiał o radzeniu sobie z takim krytykiem? Ja go sobie zwizualizowałam - stworzyłam zrzędliwego starszego pana bez jednego zęba i łysego XD i dorobiłam dwóch ochroniarzy, których wzywam i każę im zrzędę wyprowadzić. Biorą go pod pachy i wywlekają nawet gdy stawia opór. Tak mogę robić? Jest Pani skarbem narodowym Pani Marianno. Dziekuję
Jestem WDZIĘCZNA ❤🌹
Zmiana to proces, który często trwa wiele lat .. ale warto zacząć i obserwować siebie 💚
Cos niesamowitego ..kazde Twoj sĺowo ma wartosç..jestem wdzieczna za Ciebie❤❤❤❤
Pięknie mówisz i cudnie się Ciebie słucha ❤
Jesteś niesamowita kochana dojrzała uwielbiam cię słuchać i rozumieć.
Dziękuję ❤
To ja Was pocieszę, że zmiana może się pojawić po kilku tygodniach aktywnej praktyki. Wcześniej sporo czytałam I słuchałam, ale brakowało mi narzędzi, a poza tym uważałam, że zmiana wymaga jakichś mega skomplikowanych działań i tak sobie nie poradzę, a kurs czasowo był poza moim zasięgiem. Ale odważyłam się, bo poziom cierpienia mnie po prostu dusił. W małżeństwie masakra, mnóstwo złej energii, planowałam rozwód, bałam się że lada chwila dojdzie do przemocy fizycznej i to mnie przerażało. Zaczęłam od pracy z traumami dzieciństwa, nauczyłam się uwalnia ia emocji I cały czas codziennie to robię. 😊 Mąż kilka razy zapytał czemu jestem taka dziwna. Leciał starym schematem czyli krytyka, ironią, dowalanie... A ja już byłam w stanie wyjść z tej gry. Teraz już zaczyna łapać inną energię ode mnie, nie pamiętam, kiedy zrobił jakaś krytyczną uwagę, coraz częściej opowiada mi różne rzeczy, co kiedyś było nie do pomyślenia. Ja się nadal boję otworzyć, ale już sama atmosfera w domu jest o niebo lepsza, więc daję dobie czas, słucham, przytulam siebie i czuję coraz więcej wdzięczności za piękno świata. Mam chwile takiej radości i lekkości, że chce mi się skakać, coraz częściej czuję energetyczne zespolenie z rzeczywistością. Mam jeszcze sporo do zrobienia, ale w samopoczuciu i sprawczosci czuję taką poprawę, że już z tek drogi nie zejdę. Są okresy stagnacji i lekkiego regresu, ale już wiem, co z tym robić. Dodam o zmianie jeszcze jedno: jest jak lokomotywx z.wiersza Tuwima- ,, najpierw powoli, jak żółw ociężale... ". Ale z czasem nabiera rozpędu i nawet jeśli ma.swoje przystanki, to też jest ok, bo można się wtedy cieszyć podróżą. Nie do wiary, że kiedyś miałam momenty nienawiści do męża, a teraz z przyjemnością na niego patrzę i myślę, że szczęściara że mnie, bo za takiego porządnego faceta wyszłam. A co jeszcze kiedyś pomyślę i o nim, i o sobie? Nie wiem, ale naprawdę warto poświęcić parę minut dziennie na praktykę. ❤❤❤
Dziękuję Marianna Tobie i innym mądrym i dobrym ludziom, którzy chcą się dzielić własną wiedzą i doświadczeniem. ❤❤❤
Jesteś super Motywatorem! ❤
@@Aga546-jm7tn ❤️
Dużo bym dała żeby z Tobą porozmawiać. Cieszę się że to napisałaś.
Jak pracowała Pani z traumami z dzieciństwa? Sama? Na terapii?
@@jesicca857 Sama. Nigdy nie byłam na terapii. Dużo mi pomogła książka Johna Bradshawa ,,Powrót do swego wewnętrznego domu ". Zaczęłam od pisania listów do wewnętrznego dziecka. Książkę warto potraktować jak inspirację, nie musi być dokładnie tak, jak pisze autor. Trzeba się wczuć w siebie, co działa, a co nie i za tym iść. Na pewno sobie pani nie zrobi krzywdy. 🙂❤️
Marianno, cudowna, mądra kobieto..dziękuję ❤
A wczoraj wlasnie mialam rozmowe z moja corka mniej przyjemna jakby sie zdawalo. A ty Marianno dalas przyklad kontrolowania - mialam to wlasnie odsluchac by uświadomić sobie jak sie zabrac do tego. Moj proces trwa i zbieram wiedze jak sobie z tym wszystkim radzić . Wielka wdziecznosc Marianno 🙏😘🥰
Głębokie refleksje Marianno, byłam w tych wszystkich miejscach . Szkoda, że wcześniej Cię nie posłuchałam !
Bardzo dziękuję za ten cenny materiał! Pięknie mówisz.
Wzięłam na wynos i wrócę po następną porcję!
Dziękuję ❤
Pani Marianno, rewelecyjny temat, dziękuję ❤️. Mimo, że wiem już dużo i wykonałam pewne kroki, jestem w procesie, to i tak wynoszę wiadrami wiedzę, którą pani przekazuje
Marianno droga, jestes najlepszym przykladem, zeby byc dobrym nauczycielem trzeba przejsc droge ucznia.Pozdrawiam I gratuluje tak merytorycznego kontentu-widac tak mocno ze to wszystko z doswiadczenia plynie...:)
Dziękuję za mega wartościowy przekaz👍
Pozdrawiam 😘
Dziękuję Marianno za kolejne drogowskazy. ❤️ Biorę je dla siebie i idę. 😘 Niech wszystko,co dobre i jasne będzie z Tobą. ❤️
Fantastyczny podkast. Gratuluję ogromnej dojrzałości, brawo!!!
Uwielbiam Cię słuchać Marianno. Proszę, nagraj podkast o samosabotażu i ciągłym odkładaniu wszystkiego na później. To jest częsty problem u osób z CPTSD. Pozdrawiam serdecznie♥️
Mozesz rozwinać skrót?
@@tititkatiti Złożony Zespół Stresu Pourazowego (Complex Post-traumatic Stress Disorder)
podpinam się .
Marianno, dziękuję za ten temat 💗
Doskonały wykład. Dziękuję.
Od 5 lat pracuje ze sobą i od roku z "okolice ciala" . I mogę śmiało powiedzieć i dumnie powiedzieć że dzięki Mariannie czuje.... wkoncu! Czuje i widzę zmiany. ❤ spokój. Akceptację.
Dziękuję ❤
Pięknie powiedziane
Dziękuję Marianno za to, że dzielisz się swoją wiedzą i doświadczeniem. Wszystkiego dobrego!❤❤
Marianko ktos w komentarzach napisał ze jesteś Naszym Skarbem Narodowym.. Trafniej sie nie dało😊...Ja od pierwszego razu gdy dluzszy czas temu Cie po ra pierwszy usłyszałam pomyslalam dokladnie to samo❤❤❤Tak intuicyjnie...A temat byl o bieliźnie dla Stomiczek...
Jak zawsze intuicja mnie nie zawiodla ani troszkę... (stwierdzam po dlugim czasie😊).I milo patrzeć jal wzrastasz❤Nardzo duzo madrosci w Tobie!!!
W podanym przykładzie jest scenariusz niemalże idealny ze ja się zatrzymuje i nagle nazywam rzeczy które robię: ja zadowalam innych robiąc to czy tamto. W mojej rzeczywistości ja nawet nie jestem w stanie się dokopać sam co ja właściwie robię i co mną kieruje. W życiu bym nie wpadł na pewne tematy gdyby nie terapeuta. Mózg świetny w intelektualizacji ukryje wszystko doszczętnie
Jestem w procesie zmiany od 5 lat. Jednakże to co mówisz Marianko w swoich podcastach jeszcze bardziej dobitnie mi pokazuje że dobrze robię. Dziękuję
"Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana. " 😄
Bardzo , bardzo dziękuję!
Zmieniam siebie na lepsze każdego roku, a co ciekawe to moi bliscy też to widzą.
Lubię siebie :)
Dziękuję Marianna za każdy podkast , każdy ma w sobie potencjał do przemyśleń i początków zmian , powolutku pocichutku ale bez przerwy do przodu . Dziękuję że jesteś i za wiedzę którą się dzielisz ❤️❣️☘️
Marianko...niezwykły, niesamowity materiał...twoja autentyczność, otwartość, wiedza, doświadczenie pomaga mi dostrzec moją zmianę i zachęca do pracy nad dalszymi...dziękuję
Marianko ❤dla mnie jesteś kimś nie ocenionym.Zawsze kiedy ja sama staję do czegoś twoje podkasty są właśnie o tym.Dziękuję Ci że jesteś❤
Cudowny podcast, piękny radiowy głos, mogłabym Cie słuchać na okrągło! Prawdopodobnie najlepszy podcast w tej tematyce jaki kiedykolwiek słyszałam, rewelacja. Wspaniałe kompendium wiedzy i wytłumaczone krok po kroku takim ludkom jak ja którzy najlepiej przyjmują wszystko obrazkowo. Dziękuję Ci bardzo 😊
Genialne i cholernie prawdziwe, a przynajmniej ja tak właśnie mam.
Bardzo lubię słuchać Twoich wypowiedzi 🥰
Dużo się z nich dowiaduję o sobie i zmianach, które mogę wdrożyć do swojego życia 💝
Dziękuję 🌹
To najbardziej pomocny i jakościowy dla mnie odcinek na Twoim kanale😍 Dzięki po stokroć! Hm, to prawie jak stokrotka, którą mam w sobie 💘
Marianka, jestes moja comfort person...
Dziękuję ❤
Czy mogłabyś powiedzieć więcej o zaopiekowaniu się, o którym często wspominasz?
Dla mnie to cudowne że mogę słuchać twoich podkastów. Wnosisz bardzo dużo ważnych informacji na temat pracy ze sobą i jak się za to zabrać.
Marianna jesteś wspaniała w tym swoim byciu. Twoja wiedza wiele mi uświadamia i wiele uczy. I dzięki temu idę do swojej zmiany w swoim własnym tempie. Jestem szczęśliwa i spełniona (coraz częściej) Wielka wdzięczność za Ciebie❤❤❤Słowa nie są w stanie wyrazić tej wielkości i wdzięczności ❤❤❤
Bardzo dziękuję za dzielenie się wiedzą ☺️
Mówisz pięknie i czytelnie. Ja potrzebowałam bardzo dużo czasu żeby zrozumieć te życiowe zależności...
Jesteś moim początkiem lepszego życia 😊❤
Dziękuję serdecznie za opowiedzenie o zmianie. U mnie samo przekonanie o zmianie też się zmieniało. Teraz jest bliskie temu o czym mówisz. ❤
Jesteś niesamowita! 😄
Marianko, dziękuję. Wzięłam duuużo, wzięłam całą ciężarówkę. Staję do zmiany. Karmię się. Dziękuję❤❤❤
Marianka, dziękuję Ci. Dzięki Tobie odważyłam się na zmianę, ba, osiągnęłam coś czego nie potrafiłam, czyli "wystałam" przy mojej decyzji, wzięłam odpowiedzialność za to, że powiedziałam "A". Było i czasem dalej jest trudno, ale ile dzięki temu osiągnęłam! Dziękuję Ci, że jesteś i jesteś dla Nas 🧡🧡🧡
Jakie to prawdziwe
Dziękuję
Dziękuję, pozdrawiam serdecznie.😘🌹🌷
Dziękuję 🤎
❤❤❤❤❤DZIĘKUJE ZA Ten WYKŁAD❤❤❤❤Za darmową pomoc innym JESTEŚ WIELKIM ANIOŁEM❤
Dziękuję ❤🙏
Marianko, tak bardzo dobrze rozumiem dziś Twoją Mamę... Kiedy płakała całą drogę powrotną do miasta, gdy musiała zostawić Cię u Babci.
Piekło przeszła i Ona.
Ciężko mi się teraz żyje
...❤
Uwielbiam i dziękuję za Twoje treści.
Marianno... od kilku filmów bodzie mnie tylko jedna mała rzecz . Proszę, nie weź tego jako złośliwość , ale przekręcasz funkcje słów "dopóki" i "dopóty". Poprawnie jest "dopóki ty sam nie powiesz, że ci niewygodnie, dopóty nikt cię nie przekona" - nie na odwrót, tak jak używasz. Nie wiem dlaczego tak mnie to żre, ale żre, i liczę, że weźmiesz to jako konstruktywną uwagę, bo tak chciałabym, żeby wybrzmiało. Lots of love
❤ super podcast, karmie sie...
Do mnie trafia to co pisał Fromm; mianowicie, że trzeba odnaleźć w sobie stereotypowego ojca, który będzie od nas wymagał oraz stereotypową matkę, która będzie nas akceptować. Te sprzeczności da się paradoksalnie połączyć, co owocuje działaniem w ramach zmiany i akceptacją braku perfekcji
Marianka Ty nasz Aniele Kochany! ❤
Byłem DDA.10 lat temu trafiłem na terapię z innego powodu.Przepracowalismy to i nie wróciłem już do starych schematów.Później trafiałem na różne trudności i sytuacje .Z jednymi radziłem sobie lepiej z innymi gorzej. Niedawno odmówiłem kiedy bliska znajoma zapytała czy dołączę do mityngów DDA na które zaczęła uczęszczać.Dla mnie to już zamknięty rozdział, a jednocześnie trudno było mi patrzeć jak w trakcie tego wrażliwego momentu terapii, mityngów, z rozgrzebanymi wspomnieniami i emocjami - znów weszła w związek i znów dostowala się do partnera, jego życia i przyjęła jako swoje.To też był dla mnie sygnał że się zmieniłem.Nie miałem już odruchu aby pokazywać i tłumaczyć komuś bliskiemu co odtwarza. I w pełni świadomie odsunąłem i zająłem tylko własnym życiem.
Bardzo wartościowy materiał ✨ Dziękuję bo udało mi się właśnie pójść krok do przodu 💖🌸
Ogromne dzięki za dzisiejszy materiał! Serdeczności🌞🌞🌞
Marianka, bardzo Cię proszę o nagranie o duchowości, takiej prawdziwej. Czy to dla Ciebie jest?❤
Dziękuję !! " kradnę " na wynos ogrom wiedzy , którą otrzymałam słuchając tego materiału, zapewne przesłucham jego raz jeszcze , a może i więcej 🙏 Zmiana potrzebuje czasu.
Dzięki Marianna to było do mnie ❤ albo raczej dla mnie 😊
Dziękuję za ten odcinek Marianno.
Jesteś cudowna❤❤❤❤
Bardzo dziękuje za kolejny podcast i super pomocne treści ❤
Jeszcze pół roku temu cała się spinałam na myśl, że będę rozmawiać z Mamą i zderzę się ze realiami jej nieleczonej depresji oraz stanu beznadziejności. Teraz jadę w odwiedziny.z ciekawością. Samej siebie w tej relacji. Czy uda mi się spokojnie oddychać w trakcie rozmowy, w obecności Mamy? Czy znowu mnie nie "wywali" w stan wstydu (jak to się zwykle kończyło dotychczas). Chcę stawać raz za razem do tej relacji i obserwować siebie - chociaż nadal jest mi w tym ciężko. To jest zmiana, którą zauważyłam w sobie. Ta ciekawość.
Zazdroszczę …u mnie się nie da bo moja mama jest świadkiem Jehowy i ma bardzo rozbuchane ego w związku z tym że jest wyjątkowa wybrana i tylko ona z swoją sektą przeżyją koniec świata . Nie pojmuje że inni też prowadzą szczęśliwe życie i mają udane małżeństwa poza jej społecznością religijną . Z taką mamą jest dodatkowy mur już nie tylko taki mur emocjonalny czy podyktowany tym że to jest pokolenie nienauczone okazywania uczuć ale mur religijny który trudno przekłuć . Czasem czytam historie różne i widzę że mur wstydu , oddalenia , strachu i blokad da się rozebrać cegła po cegle ale mur budowany na fundamencie religii jest baaardzo twardy wysoki i ciężki do zburzenia , to jak dodatkowa warownia . Wszelkie głębsze rozmowy na temat egzystencji już powodują siekierę w powietrzu , niesmak i niewygodę , tylko ich percepcja i paradygmat życia jest moralny i właściwy , kiedy odejdziesz jesteś stracona , grzeszna i skazana na śmierć i na pewno pusta w środku i nieszczęśliwa . Jakże mylna jest ich wiedza ale przebić się przez te warowne mury często niemożliwe
@@tosiatosia7439 a może udałoby się z mamą właśnie o tej religi porozmawiać? Albo razem obejrzeć jakieś video w tym temacie? Albo samą obejrzeć i mieć argumenty, które jednak mamę pobudzą do refleksji, wybiją ją z tej pewności... na kanale Dobra Nowina jest taki odcinek gdzie Mikołaj rozmawia ze Świadkami i ich punktuje (na podstawie nawet ich własnych materiałów)
@@luizaskrobich118 kochana próbowałam już kilka razy ale to jest bardzo silny program od dziecka ! Świadek J ma wpojone że jest lepszy od innych , zbawiony , ma szczęśliwszą rodzinę - a wszyscy wkoło to tylko udają szczęśliwych i nawet jakby był ktoś szczęśliwy to co zctego skoro i tak wkrótce zginie w armagedonie w którym przeżyją tylko świadkowie . Ja tam się urodziłam i spędziłam trochę lat zanim odeszłam więc znam mechanizm działania tej sekty , jak ktoś nie chce sam się obudzić to szkoda go budzić bo może to nie jest jego droga . Niektórzy muszą tam zostać bo już mając np 65 lat nie potrafią żyć inaczej , boją się cokolwiek zmieniać , mnie zostaje to tylko zaakceptować. Nauczyciel pojawia się wtedy gdy uczeń jest gotowy !
@@tosiatosia7439 trochę jednak nie rozumiem... jak ktoś nie ma informacji zwrotnej na jakiej podstawie można stwierdzić że się myli to jak ma dojść do wniosku że się myli? Obejrzyj z mamą odcinek video z kanału Dobra Nowina, powiedz mamie, że są tam takie rzeczy, że może ona umie odpowiedzieć? Ja sama byłabym ciekawa jak ta osoba się do tego odniesie, czy realnie ma argumenty. Może ta nowa wiedza w niej zacznie pracować i wybije ją trochę z tej pewności, co byłoby pierwszym krokiem do dyskusji
@@luizaskrobich118 świadkom nie wolno nic oglądać co przeczy ich naukom 😔od razu włącza się program oskarżania się . Na każdy mój argument słyszałam : to jest twoja interpretacja 😣
Słucham z wdzięcznością, dziękuję Marianna🤗
Dziękuję bardzo za ten odcinek :)
Marianko dziekuje jak zwykle za cenne tresci😇
Marianko przy tym opowiadaniu o Kobiecie dogadzaczu to jestem ja i bardzo ja.I widze to , bardzo mnie zaczyna denerwować.
Dziękuję za ten materiał. ❤Dopiero teraz zrozumiałam dlaczego “chodzenie na skróty”, czyli przejście bezpośrednie od kroku 1. (identyfikacji, że coś jest nie tak) do kroku 6. (narzędzia do zmian) nie przynosi efektów. Bez kroków 2-5 stosujemy tylko doraźną pomoc, na chwilę, na ślepo zaklepujemy ranę, która nawet nie jest rozpoznana. Pani Marianko, a może rozwinęłaby Pani temat jak rozpoznać, zidentyfikować naszą trudność, traumę? Wiele razy wiemy, że coś musi się zmienić, że jestem nieszczęśliwa/y, ale nie wiemy dokładnie co ….. szczególnie w przypadku osób, które z jakiegos powodu nie wyrażają w pełni swoich potrzeb. Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki 😘
Dziękuję. U mnie niestety poznawczo wszytsko wiem a ciało reaguje nadmiarowo i burzliwie. Wysoka reaktywnosc nie minie nigdy więc się męczę.
Mam podobnie.
Miałam podobnie. To działanie dziecięcych traum. Potrzebujecie pracy z dzieckiem wewnętrznym. ❤ Działa! 😊
Nie ma czegoś takiego jak nigdy 😊
To tylko przekonanie.
Tysiące ludzi poprzez różne praktyki tą nadreaktywność zmniejszyło 🏆
To nawykowy koktajl hormonalny w ciele, na który mamy wpływ regularną pracą z umysłem, ruchem, oddychaniem, ziołami, nawadnianiem organizmu, postawą ciała, snem itd 😊
@@joannabaranska-filipek2335 Zgadzam się z Tobą. 🙂 Ja jestem taką osobą, która bardzo zredukowała nadreaktywność. Medytacja, dobry sen dzięki odstawieniu cukru, praca z emocjami i czuję się jak nowa. Udało mi się też uwolnić od depresji, przesyłam brać leki i czuję się super.
Bo jak spotykaja nas krzyże to jestesmy nieszczesliwi i oczekujacy pomocy szybko i ot.tak.
To jest proces wybaczenia sobie i nie upartego oczekiwania.
Nie oczekuj z zewnatrz,oczekuj od siebie, polub siebie,daj sobie wolność. Poruszaj sie plynnie po tej wolnosci bez ogladanie sie na czyjes zdanie.
Kochaj siebie i ludzi ale realnie z granicami.
Szkoda ze tak pozno doroslam i potrzeba bylo smierci rodzicow,tesciow gdzie byly wymagania i oceny krzywdzace i oceniajace.
To moze byc twarde ale tak mam.
Milosc została.
Czuje podobnie,nie mam już rodziców, teścia,została teściowa,która jest świadoma i uczesniczy w moim procesie zmiany...ba nawet się uczymy od siebie nawzajem. Szkoda mi czasu,który już za nami,niedokończonych rozmów i wyjaśnień z tymi,których już nie ma.
no coż... całe dzieciństwo jesteśmy uczeni "jeść zupę widelcem", staramy się, wierzymy bliskim, że to jest dobre i słuszne, bo ich kochamy, ulegamy im, bo to od nas egzekwują przymusem, strachem, manipulacją... potem rzeczywiscie na dłuższą metę okazuje się, że umieramy z głodu nad pełnym talerzem zupy i szukamy pomocy, by ktoś nauczył nas, jak, do cholery, możemy ją wreszcie zjeść.
Boże...jakie piękne i niestety trafne porównanie...
@daga_mara cieszę się że się podoba. I może jakoś utrwala zrozumienie tej sytuacji. Mnie ono pomaga przestać czuć się winną, że nie daję rady tym widelcem jeść, że NIE CHCĘ tym widelcem manewrować. Kiedy dziecko robi to co chce, a nie to co, każą rodzice, nauczyciele itd, to jest przecież bardzo złe... w to uwierzyłam).
To nic złego, że nie chcemy robić czegoś w nieefektywny i wyczerpujący dla nas sposób. Nie chcemy przecież niczyjej krzywdy wtedy, chcemy tylko uniknąć naszego cierpienia. A to nie jest nic złego. Spędziłam wiele lat usiłując rozsupłać ten węzeł gordyjski mojego poczucia winy i bycia wcieleniem zła. Już nie muszę się tak czuć. Nie ma ku temu powodu, nigdy nie było. Jaka to ulga. Jak to wyzwala 🥹. Pozdrawiam 💚.
bez nadziei na zmianę nie będzie działania, by jej szukać.
❤❤❤
❤️
❤
W moim domu mieszka osoba która mnie niszczy, mówię o tym moim pozostałym domownikom o tym problemie, który mnie męczy, zostaję zignorowana, bez pomocy. Nie mogę niczego zmienić w sobie, żyję w lęku stresie, niezrozumienia 😢
Dom to azyl,póko nie możesz zmienić tej sytuacji to zawsze wracaj myślami do sentencji :nie zmienisz świata w którym żyjesz,ale zawsze możesz zmienić świat,który w Tobie jest.
No to w domu nie jesteś zrozumiana, bynajmniej tak to czujesz I Oczami tak to widzisz. No i możesz się tak czuć, a oni mogą Cię nie rozumieć, nie wysłuchać. Czemu akurat tam tego szukasz ? Pomyśl o tym jak będziesz mieć na to przestrzeń. Świat jest o wiele większy niż twój dom i twoje otoczenie. Myślę, że łatwiej jest robić i działać dla Siebie niż oczekiwać od kogoś. Szukaj siebie, jesteś ważna i potrzebna jak każdy na tym świecie. Pozdrawiam!
@@saraelshawarbi8893 😘
Super podcast jak zawsze, dziękuję! A jeśli chodzi o same ustawienia systemowe? Czy zmiana może pojawić się po jednym ustawieniu, i jeśli tak, to czasowo jak to według ciebie wyglada? Pozdrawiam
Może się pojawić już podczas ustawiania, jeśli przeżyjesz mocny moment "aha" i uwolnisz swobodnie wszystkie emocje z tym związane, które się pojawiły, mimo, że na sali są inni ludzie 😊
Nie nastawiaj się mocno na konkretny wynik, bo zepsuje korzystny efekt ustawienia!
Zrób to na luzie, jakbyś robiła dla kogoś to ustawienie.
I wzmocni się ten korzystny efekt podczas snu jeżeli przed snem będziesz w stanie błogości myśląc o wyniku tej zmiany 👍
Jednak przez całe życie będą pojawiać się kolejne momenty do zmiany 💝
Ważne, żeby je zaakceptować z ufnością, że sobie poradzę 🥰
Fajne treści ale nie da się oglądać przez reklamy
Czy przy procesie uzdrowienia , hipnoterapii. Może być złe samopoczucie? Tydzień temu miałam bardzo głęboką ciężką hipnoterapie i czuję się kiepsko, boli mnie każda część ciała, są natłoki myśli a zarazem pustka. Powroty do wspomnień o których myślałam ze zapomniałam
Może 😊
Zaopiekuj się sobą małą z tamtego czasu. Powiedz jej, że teraz jesteś dorosła i będziesz zawsze ją wspierać. I że już umiesz prosić o pomoc i zawsze ją dostaniesz 👍
Obserwuj bolące części jakbyś stała z boku i oddychaj do nich. Wypełniaj je krystalicznie czystym powietrzem i pięknym światłem, tak jak czujesz w danym momencie 💖
Kochaj je, współczuj im z serdecznością najlepszej przyjaciółki 💝
Jeśli potrzebujesz, to połóż tam rękę, pogłaszcz się i powiedz do siebie: możesz tak czuć ☺️
Kocham Cię i zawsze przy Tobie będę, poradzę sobie z każdym Twoim uczuciem 🥰
Praktykuj to po kilka razy dziennie z ciekawością i zaufaniem 🍀
Powodzenia 🌹
Myślę, Marianna, że dostalam część odpowiedź ,,kontroluję bo doznałam ogromnej krzywdy..psychiczne ,duchownej, znecania psychicznego😂
😢😢😢😢
Super 🥰
To pierwszy krok 👍
Potrzebuje kontakt gdzie można najbliżej na ayahuasce...z terapeutą po polsku
Znalazła Pani jakiś kontakt ?
dzień dobry, szukałam w internecie, ale nie mogłam znaleźć. czy ktoś wie co to jest gernalink?
❤️❤️❤️🌹🌹🌹🌹
czyli i tak wszystko idzie do jednego. Kazdy z nas powinien isc na ceremonie Ayahuasca....
Nie każdy 😊
@@joannabaranska-filipek2335 słuchałam ostatnio Kamili i tez mówiła, że ceremonia ruszyła jej proces, a ona jest już parę lat w procesie, także samo za siebie mówi...
Jestem ciekawa czy mikrodawkowanie daje takie same rezultaty..?
@@joannabaranska-filipek2335 nie każdy, czyli kogo masz na myśli??
Marianno, już kilkakrotnie slyszalam od ciebie o rytuałalach psychodelikami, chciałabym odbyć sesję ayahuasci, czy mogłabyś mi polecić bezpieczne miejsce, najlepiej tylko w Europie
Też chętnie się dowiem.
Ajałaska😅nie ma to jak naćpać się i twierdzić że to duchowe doświadczenie 🙄
🤍🧡🩵💜🩷❤️💚
Co to psychodeliki???
Zastanawiam się w jakim celu używa pani tych wulgaryzmów...
Dziękuję ❤
❤❤❤❤❤❤
❤