Oj pamiętam swoją pierwszą samodzielną decyzję, płacz, atak paniki, nie było łatwo ale tego potrzebowałam. Dziś z dumą słucham granic jakie wyznacza mój Syn, kiedy mówi "Mamo powiedziałaś, że sam mogę zdecydować, więc teraz proszę nie komentuj bo czuję się zmuszany do zmiany" , tak wiele pracy jeszcze przede mną 😊 Jestem wdzięczna Pani Marianno za cenne wskazówki ❤
Zawsze podejmuję decyzję sama. Raz w życiu zapytałam przyjaciółkę o zdanie. Odwiodła mnie od zamierzenia rozwodu. Jednak ten temat wrócił i już jej nie pytałam. Rozwiodłam się. Czasami zdarza się, że mielę w głowie podjęcie decyzji, ale nagle pstryk mi się robi i moja myśl, a choooj tam i poszło. Biorę na plecy odpowiedzialność za wszystko, co wynika z moich decyzji. Moje życie, moje wybory.
Szkoda, ze nie miałam Twojej mądrości, dojrzałości i odwagi w Twoim wieku (jestem dekadę starsza). Dziękuje za to co robisz, pomagasz zrozumieć nasze postępowanie i świadomie żyć bez bólu ❤
Najważniejszy dla mnie punkt: wystój! Od kiedy pierwszy raz usłyszałam to słowo, dotknęło mnie głęboko i codziennie ćwiczę wystawanie przy sobie, trenuję, praktykuję. Dziękuję za to ważne dla mnie słowo.
Z całego serca dziękuję Ci Marianna za to co robisz. Dzięki Twoim podkastom udało mi się zrozumieć i rozwiązać wiele problemów. W cudowny, przyjazny i klarowny sposób wyjaśniasz wszystko. Wspaniale się Ciebie słucha i ogląda - ciepły, kojacy głos, spokój i bardzo zrozumiały , konkretny przekaz . W przeciwieństwie do innych coachów, dajesz bardzo konkretne wskazówki i ćwiczenia dzięki którym nawet bez uczestniczenia w kursie już można sobie pomóc. Dziękuję bardzo, ze jesteś ❤
Bardzo dziękuję. Taki ogrom dojrzałości od tak mlodej osoby. Niesamowite. Na poczatku powiedziała Pani ze gdy podejmojemy decyzje wspolnie/w rodzinie to jest inaczej... To bardzo wazny aspekt. Wszyscy jestesmy w jakis relacjach, rodzicielskich , partnerskich, jestesmy dziecmi rodzicow, zyjemy razem z innymi ludźmi , jak czesto tak naprawede mozemy podejmowac decyzje w zgodzie tylko z samym sobą...? Ja chcę "wyprowadzic sie na Kretę" ale nie mogę bo mam dzieci chodzace do szkoły/starszych rodzicow/partnera ktory nie chce ...co wtedy gdzie sa potrzeby moje a gdzie rodziny? Gdzie w tym poszukiwaniu siebie jest taka wartosc jak rodzina, wspieranie sie bycie razem... To bardzo trudne odnalezc ten balans. Mysle ze taki wyklad bylby potrzebny wielu z nas🙂 bardzo bardzo dziękuję za dotychczasowe treści❤
To tak nie do końca jest tak, ze mozemy naszym zyciem kierowac niezaleznie od naszych rodzicow. Czasem tak duzo przeszlismy w naszym domu rodzinnym, ze choroba nie pozwala nam normalnie funkcjonować. Mamy swiadomosc, pracujemy nad sobą, ale niestety cialo, ktore tak duze zlego dostalo, pomimo pracy nad nim i terapii psychologicznej wspolpracowac.
To co zauważam w twoich podcastach jest niesamowite, bo z jednej strony niby czuję jakbyś kierowała te podcasty do mnie personalnie, to jednocześnie uderza mnie w tym ogrom uniwersalności ludzkich problemów. Nie tylko ja tak mam, nie tylko ja się borykam z życiem i mocuję ze schematami... jest nas znacznie więcej, bo to wszystko jest zwyczajnie ludzkie. Mam nadzieję, że te podcasty pomogą Polakom spojrzeć na siebie bardziej po ludzku, ze zrozumieniem i utuleniem. A jednocześnie pomogą spojrzeć na innych ludzi z miłością, mimo iż bezlitośniej potrafimy ich jednak oceniać i nie dajemy innym przyzwolenia na człowieczeństwo. Tak bardzo potrzeba w Polsce zrozumienia i przyzwolenia na bycie po prostu sobą🙏
Nie wierzę, że to się dzieje. Wczoraj życie zmusiło mnie do podjęcia jednej z najtrudniejszych decyzji w moim życiu. Pół nocy biłam się z myślami co zrobić i dziś fb podsuwa mi to nagranie. Poryczałam się.
Boże... Teraz już wiem dlaczego mam problem z podejmowaniem decyzji... Moja Mama musiała podjąć niezwykle ciężką decyzję... Urodzić mnie, ryzykując swoje życie, czy usunąć ciążę i przeżyć i być dalej mamą dla moich małych sióstr... Wybrała mnie urodzić... Nie przeżyła... Marianno... Z SERCA dziękuję za ten temat ❤🙏🏻
Znakomita, precyzyjna, klarowna co do wyrazu i treści wypowiedź.Gratuluję Marianko celności wyrażania się i mądrości życiowej.Bardzo dziękuję, że otwierasz oczy na mechanizmy w których funkcjonujemy a sobie ich nie uświadamiamy.Pozdrawiam serdecznie i proszę o więcej
Podejmowanie decyzji było zawsze dla mnie czymś trudnym, wręcz rozdzierającym, zawsze zwlekałam z podejmowaniem decyzji do ostatniej chwili, kiedy ten wybór był już nieunikniony!
Bardzo dziękuję za ten podkast, tym bardziej, że mam nad czym pracować. Wychowałam się w domu gdzie mama była nadopiekuńcza i w 99% podejmowała decyzję co mam robić, kiedy i gdzie. Zawsze byłam zagubiona, nie wiedziałam sama czy dobrze postępuję decydując samodzielnie. Życzę wszystkim samodzielnych decyzji w zgodzie ze sobą i tylko ze sobą, nawet jeśli to się nie podoba innym. Pozdrawiam i czekam na kolejne podkasty ❤
Tak bardzo pomagasz mi odkrywać siebie! To jest niesamowite. Nareszcie ktoś jasno, klarownie tłumaczy mi i pokazuje dlaczego taka jestem, dlaczego tak właśnie mam. (Doskonały tytuł Twoich podkastów nota bene). Moje wewnętrzne dziecko bardzo raduje fakt, że wreszcie jestem na właściwej ścieżce. To dzięki Twojej pracy Marianko. Dziękuję z głębi serca. ❤
Po prostu rozkładasz mnie na części pierwsze... Uważam, że w wieku 18 lat powinnam spotkać taką osobę jak Ty żeby przerobić wszystko co napotkałam w swoim życiu i żeby iść czysta i z lekkością w swoją dorosłość... Choć nigdy nie jest za późno więc właśnie w trakcie transformacji siebie i ukojenia tego czego zabrakło w tym dzieciństwie. Ściskam Ciebie mocno ❤
Pani Marianno, dziękuję za każdy podcast. Każdy jeden absolutnie cudowny. WIem, ze tematów ma Pani ogrom, ale jeśli można coś podrzucić, czy może pojawić się coś o dziewczynkach wychowywanych bez ojca? Myślę, ze wiele z nas odnajdzie siebie w tej tematyce. Druga kwestia to nadopiekuńczy, lękowy rodzic. Okrutnie ciężko wyzbyć się przeświadczenia ze świat jest zły i straszny, ze ludziom nie można ufać jeśli to wszystko było przekazem słyszanym na co dzień w dzieciństwie.
U mnie było tak , że to ja musiałam wziąć odpowiedzialność rodziców jako dziecko , nigdy nie mogłam rozgościć się w dziecku jako dziecko 😢, musiałam ogarniać rodziców , dbać o nich , dbać o rodzeństwo niepełnosprawne , pamietam jak mama nie wracała , ten lęk , smutek , rozpacz , odrzucenie . Pamietam jak alkohol zniszczył moich rodziców , zniszczył nasze dzieciństwo , widziałam takie rzeczy , które bolą do dziś . Dziś już rodziców niema, a ja opiekuje się młodszym niepełnosprawnym bratem .❤😢 dziękuje Marianna za Ciebie .
Mam już 56 lat. I słuchając ciebie uświadomiłam sobie dopiero, moje gadanie. Wreszcie chcę aby ktoś sie się wszystkim zajął, bo wszystko na mojej głowie
Pozwalam sobie wiedzieć czego chcę dla swojego życia....Podejmowanie decyzji jest wiedzeniem czego tak na prawdę ja dla siebie chcę - dziękuję za tą mądrość Marianko którą mogąc od Ciebie usłyszeć mogę sobie pozwolić na własną.
Jak zwykle sporo o mnie 😊 Mam nad czym pracować 👍 Już widzę, jak bardzo potrzebuję własnego docenienia, uznania, akceptacji na co dzień ❤ Na razie zbyt często o tym zapominam i chcę podświadomie docenienia, uznania, akceptacji mojej wiedzy od innych. W moim domu byłam wyśmiewana przez ojca, obrażana: "nie szanuję osób, które.....", odwodzona od każdej mojej decyzji, przekonywana na siłę, że to, co wybrałam nie ma sensu (nawet rodzaj sportu czy liceum), prawie każde moje zdanie było kwitowane: "a nie, bo jest inaczej", "ty to zawsze..., ty to nigdy, ty nie rozumiesz, powinnaś.... itd). Byłam też bita przez matkę i obrażana za każde potknięcie, za stłuczone kolano, że o czymś zapomniałam, a nawet jak nie wiedziałam dlaczego, to słyszałam: "ty wiesz dlaczego", już od przedszkola. Nazywała mnie nienormalną, złą, głupią, wciąż nie zasługiwałam na coś itd. Moja podświadomość boi się podjąć złą decyzję lub się wykłóca w głowie, zanim coś zrobię, bo słyszy krytykę, której fizycznie jeszcze nie ma 😂 Nie wiem więc, czy moje ciało podpowiada mi z pozycji lęku czy z pozycji: "teraz nie" lub "to nie dla ciebie"? Zawsze jednak biorę odpowiedzialność za decyzje, które podjęłam i wiem, że zrobiłam po swojemu ❤
Witam Na wstępie chcę podziękować pani Marianno za cały wysiłek i serce jakie pani wkłada w nagrywanie tego podcastu. Moja żona słucha go regularnie a ja dołączam od czasu do czasu. W związku z powyższym odcinkiem mam pytanie dotyczące testu z kartkami: Jeśli obracając je i mieszając wykluczamy zarówno świadome działanie naszego mózgu jak i podświadome, bo tak naprawdę nie wiemy na czym stoimy, to na jakiej zasadzie nasze ciało ma nam podpowiadać? Czy wierzy pani, że nasze ciało ma jakiś zmysł, który pozwala mu odczytać na czym stoi i do tego rodzaj świadomości, która potrafi nam podpowiedzieć co robić? Czy może wierzy pani w istnienie niewidzialnych istot rozumnych lub sił które mogą wpływać na nasze życie jak to wierzą np. Indianie jak i wiele innych ludów a nawet kultur? Po prostu nie jestem pewien jakie są podstawy tego rodzaju ćwiczeń. Z góry dziękuję za pani czas.
Dziękuje Marianno! ❤ tak wiele mi uświadamiasz ,tak pięknie ,lekko i klarownie o tym mówisz ! Dziękuje za przypomnienie cwiczenia z kartkami i testem mięśniowym - zupełnie o nich zapomniałam . Zawsze miałam problem z podejmowaniem decyzji . Wolałam nic nie zrobić niż popełnić błąd. To mnie paraliżowało i przerastało… Ucze się wybierać dla siebie dobrze ,słuchać siebie,ciała… a od dzis także pozwalam sobie wiedzieć czego chce dla swojego życia ❤ Dziękuje za wszystkie podcasty- dla mnie to game changer’y❤ Ogromna wdzięczność dla/za Ciebie ❤
ciekawe, że sama uważałam przez wiele lat, że jestem mało decyzyjną i rzeczywiście w niektórych sytuacjach podejmowanie decyzji zajmowało mi dużo czasu. Uważałam to za wadę i trudność. A właściwie dlaczego? Przecież to było jedynie rozpatrywanie za i przeciw, co chyba jest oznaką rozsądku. Tym bardziej, że po podjęciu jakiejkolwiek decyzji nie rozkminiałam nigdy czy dobrze zrobiłam. I tak było zawsze, niezależnie od wagi decyzji. Ale w przeświadczeniu o "braku decyzyjności" i obawie czy wytrwam w decyzji, nic nikomu nie mówiąc i nie pytając o zdanie, w wielu 45 lat postanowiłam zrobić doktorat. Załatwiłam wszystko sama, napisałam wszystko sama, podjęłam dziesiątki mini i maxi decyzji. To dało mi siłę i zaufanie do siebie. Nie myślę już o sobie jako o tej z trudnościami. Jeśli nadal ktoś tak uważa, mam odwagę powiedzieć, że ja tak nie uważam. Co do doktoratu, wytrwałam. Obrona tuż tuż. :)
Dziękuję za to co robisz. Po każdym twoim filmiku wiele sobie uświadamiam. Jestem ogromnie wdzięczna za twoja pracę i czas, jaki na nią poświęcasz. Dziś dotarło do mnie, że fakt, miałam trudne dzieciństwo, ale nie chcę tkwić wiecznie w poczuciu bycią ofiarą. Jestem już dorosła, było jak było, ale mogę zmienić swoje życie. Od niedawna chodzę na terapię i biorę byka za rogi 😅
Mimo 40 latek na karku bardzo trudno podrjmuje mi się decyzje. Zawsze wszystko muszę przemyśleć przemaglować w głowie. Zawsze wchodzi akcja co by mamusia pomyślała...dramat. Matka zawsze za mnie decydowała, stawiała na swoim gdy byłam dzieckiem i bardzo trudno nauczyć się decydować samemu w zgodzie ze sobą😢
@@annakatarzyna4395są w naszych głowach, ale nie są nasze. Możesz powiedzieć temu głosowi "nie prosiłam cię o zdanie" lub go zapytać "gdzie jest twoj problem, gdy o nim nie myślisz " posłuchaj co ci odpowie. To ważne by uświadomić sobie że ten głos nie jest nasz i nie musimy go słuchać.
Jak zawsze świetny materiał, ja, na swoim przykładzie dodałbym kolejny aspekt przy braku, trudności w podejmowaniu decyzji, autosabotowanie, odgrywanie schematów.
Marianko! Tak bardzo Ci dziękuję! Nareszcie wystałam i nareszcie to ja podejmuje decyzje i to jest cudowne z pełną odpowiedzialnością. Wiem czego chce i tak wybieram i nikogo nie obarczam i nie boję się.
Taaaak... Zawsze słucham siebie... Łapie się na sprawdzaniu opinii... Ale tak naprawdę i tak robię tak jak ja to czuję, bez względu na to jak to wygląda... Czy pewnie, czy to będzie porażka, czy temu podołam... Idę za swoim❤
Cudownie ludzie są wśród nas. To anioły zesłane z góry od Siły Wyższej❤ Z całego serca wspieram Pana i gratuluję mądrej decyzji. Brak pokory i interesowność tak wielu dzisiejszych lekarzy skutkuje właśnie spadkiem jakości i dostępności usług medycznych dla przeciętnych ludzi. Brak pokory, bo nawet w tak drastycznych momentach, stadiach nowotworów oni odbierają nadzieję pacjentom nie potrafiąc leczyć i autorytarnie wydając wyrok. Zamiast słów nadziei i sugestii, że są możliwe cuda i terapie nie zbadane, nie uznane przez naukę ale działają. Życzę Panu oceanu miłości, morza zdrowia i radości. Przesyłam dobrą energię i modlitwę. Dziękuję za podzielenie się bardzo cennym doswiadczeniem
Marianko dziękuje za ten podcast słuchałam z zapartym tchem, otworzył mi oczy w paru kwestiach mojego życia. Dziękuje Ci za to z całego serca :) Pozdrawiam serdecznie
No ale skoro godzi się pani na to aby mąż podejmował decyzje to znaczy że albo nie ma pani odwagi i pewności siebie aby się przeciwstawić mężowi albo ma pani w braku przeciwstawienia się mężowi jakiś interes a ściślej korzyści, które biorą górę choćby nie branie odpowiedzialności za konsekwencje swoich decyzji. Łatwiej zwalić winę na kogoś za nietrafione decyzje niż biczować samego siebie w razie porażki.
Bardzo interesuje mnie temat nadopiekuńczego rodzica/ów. Sama mam wrażenie taka mama jestem i po głębszym namyśle nie wiem dlaczego...Czy dlatego że chce uchronić synka przed całym złem tego swiata(choć wiem że choćbym na rzęsach stanęła to się nie da)albo dlatego żeby jemu było lepiej w zyciu niż mi...Marianko jeśli będziesz miała tylko czas proszę o taki odcinek
Na Twoim miejscu zadalabym sobie pytania :Dlaczego postrzegam świat jako pełen zła (może za dużo wiadomości i innych negatywnych informacji z mediów?). Co jest źródłem mojej nadopiekuńczość wobec syna (może Twoje własne wewnetrzne dziecko potrzebuje zaopiekowania?). Jeśli karmisz swój umysł negatywnymi myślami i obrazami to będzie rzutowac na Twoja podświadomość, która decyduje o 95% dzialan.
Hej, wlasnie zrobiłam test z kartkami - zmiana ścieżki zawodowej czy zostanie w obecnym miejscu. 2 razy wyszło zmiana sciezki. Od razu czułam się spokojnie jak stanęłam na kartce "rozwój, studia, nowy zawód" . a niepokój gdzie miałam napisane zostanie w obecnym miejscu. Jeszcze jestem w szoku, ale to chyba naprawde działa :O
Oj pamiętam swoją pierwszą samodzielną decyzję, płacz, atak paniki, nie było łatwo ale tego potrzebowałam. Dziś z dumą słucham granic jakie wyznacza mój Syn, kiedy mówi "Mamo powiedziałaś, że sam mogę zdecydować, więc teraz proszę nie komentuj bo czuję się zmuszany do zmiany" , tak wiele pracy jeszcze przede mną 😊
Jestem wdzięczna Pani Marianno za cenne wskazówki ❤
Marianka, jaki ty masz ogrom wiedzy i jak pięknie potrafisz nią zarządzać. Podziwiam❤🙏
Jakaś nowa jakość i poziom wiedzy psychologicznej podanej w magicznie klarowny, jasny, finezyjny a zarazem prosty i jasny sposób. Dziękuję.
Zawsze podejmuję decyzję sama. Raz w życiu zapytałam przyjaciółkę o zdanie. Odwiodła mnie od zamierzenia rozwodu. Jednak ten temat wrócił i już jej nie pytałam. Rozwiodłam się. Czasami zdarza się, że mielę w głowie podjęcie decyzji, ale nagle pstryk mi się robi i moja myśl, a choooj tam i poszło. Biorę na plecy odpowiedzialność za wszystko, co wynika z moich decyzji. Moje życie, moje wybory.
Szkoda, ze nie miałam Twojej mądrości, dojrzałości i odwagi w Twoim wieku (jestem dekadę starsza). Dziękuje za to co robisz, pomagasz zrozumieć nasze postępowanie i świadomie żyć bez bólu ❤
Niesamowita wiedza, mądrość, przekaz❤ az niemożliwe, że tak mloda osoba ma głowę geniusza, jestem pod wrażeniem .
Najważniejszy dla mnie punkt: wystój! Od kiedy pierwszy raz usłyszałam to słowo, dotknęło mnie głęboko i codziennie ćwiczę wystawanie przy sobie, trenuję, praktykuję. Dziękuję za to ważne dla mnie słowo.
❤mam tak samo . pozdrawiam
❤@@martaborgon5382
I ja ❤😊
I ja
Ja tez❤
Z całego serca dziękuję Ci Marianna za to co robisz. Dzięki Twoim podkastom udało mi się zrozumieć i rozwiązać wiele problemów. W cudowny, przyjazny i klarowny sposób wyjaśniasz wszystko. Wspaniale się Ciebie słucha i ogląda - ciepły, kojacy głos, spokój i bardzo zrozumiały , konkretny przekaz . W przeciwieństwie do innych coachów, dajesz bardzo konkretne wskazówki i ćwiczenia dzięki którym nawet bez uczestniczenia w kursie już można sobie pomóc. Dziękuję bardzo, ze jesteś ❤
Moja dusza uwielbia Ciebie słuchać Marianko ♥️❤❤
Bardzo dziękuję. Taki ogrom dojrzałości od tak mlodej osoby. Niesamowite. Na poczatku powiedziała Pani ze gdy podejmojemy decyzje wspolnie/w rodzinie to jest inaczej... To bardzo wazny aspekt. Wszyscy jestesmy w jakis relacjach, rodzicielskich , partnerskich, jestesmy dziecmi rodzicow, zyjemy razem z innymi ludźmi , jak czesto tak naprawede mozemy podejmowac decyzje w zgodzie tylko z samym sobą...? Ja chcę "wyprowadzic sie na Kretę" ale nie mogę bo mam dzieci chodzace do szkoły/starszych rodzicow/partnera ktory nie chce ...co wtedy gdzie sa potrzeby moje a gdzie rodziny? Gdzie w tym poszukiwaniu siebie jest taka wartosc jak rodzina, wspieranie sie bycie razem... To bardzo trudne odnalezc ten balans. Mysle ze taki wyklad bylby potrzebny wielu z nas🙂 bardzo bardzo dziękuję za dotychczasowe treści❤
To tak nie do końca jest tak, ze mozemy naszym zyciem kierowac niezaleznie od naszych rodzicow. Czasem tak duzo przeszlismy w naszym domu rodzinnym, ze choroba nie pozwala nam normalnie funkcjonować. Mamy swiadomosc, pracujemy nad sobą, ale niestety cialo, ktore tak duze zlego dostalo, pomimo pracy nad nim i terapii psychologicznej wspolpracowac.
To co zauważam w twoich podcastach jest niesamowite, bo z jednej strony niby czuję jakbyś kierowała te podcasty do mnie personalnie, to jednocześnie uderza mnie w tym ogrom uniwersalności ludzkich problemów. Nie tylko ja tak mam, nie tylko ja się borykam z życiem i mocuję ze schematami... jest nas znacznie więcej, bo to wszystko jest zwyczajnie ludzkie.
Mam nadzieję, że te podcasty pomogą Polakom spojrzeć na siebie bardziej po ludzku, ze zrozumieniem i utuleniem. A jednocześnie pomogą spojrzeć na innych ludzi z miłością, mimo iż bezlitośniej potrafimy ich jednak oceniać i nie dajemy innym przyzwolenia na człowieczeństwo.
Tak bardzo potrzeba w Polsce zrozumienia i przyzwolenia na bycie po prostu sobą🙏
Dawno nie dowiedziałam się o sobie tak wiele.... dziękuję za wszystkie "Tak własnie mam"❤
Nie wierzę, że to się dzieje. Wczoraj życie zmusiło mnie do podjęcia jednej z najtrudniejszych decyzji w moim życiu. Pół nocy biłam się z myślami co zrobić i dziś fb podsuwa mi to nagranie. Poryczałam się.
Ha! Mam podobnie...
Nie ma przypadków😊. Energia dziala❤
Wow, test z kartkami działa 😊...niesamowite jak mądre jest nasze ciało ❤
❤ dziękuję. Wielka mądrość 👏🏻
Boże...
Teraz już wiem dlaczego mam problem z podejmowaniem decyzji...
Moja Mama musiała podjąć niezwykle ciężką decyzję...
Urodzić mnie, ryzykując swoje życie, czy usunąć ciążę i przeżyć i być dalej mamą dla moich małych sióstr...
Wybrała mnie urodzić...
Nie przeżyła...
Marianno...
Z SERCA dziękuję za ten temat ❤🙏🏻
Bardzo mi przykro:( 🧡
@@aniagea5084 ❤
Przykro... współczuję ❤️
Przytulam
😞
Super przykład z wyprowadzka na Kręte😊mieszkam na tej wyspie.Bardzo ciekawy wykład.dziękuje bardzo
Coz za wiedza u tak mlodej osoby.Respekt!😊Pozdrawiam bardzo serdecznie.❤
Znakomita, precyzyjna, klarowna co do wyrazu i treści wypowiedź.Gratuluję Marianko celności wyrażania się i mądrości życiowej.Bardzo dziękuję, że otwierasz oczy na mechanizmy w których funkcjonujemy a sobie ich nie uświadamiamy.Pozdrawiam serdecznie i proszę o więcej
Podejmowanie decyzji było zawsze dla mnie czymś trudnym, wręcz rozdzierającym, zawsze zwlekałam z podejmowaniem decyzji do ostatniej chwili, kiedy ten wybór był już nieunikniony!
Jakie to uwalniające odpuszczając klasyfikowanie decyzji na dobre i złe. Dziękuję pięknie.
Marianko, bardzo Cię proszę o podcast o kontakcie z ciałem! To tak ważny dla mnie temat ❤
Jesteś tak wspaniała w tym co robisz że brak mi słów :) A Twój głos...ahh piękny :)
Uwielbiam sluchac pani podcastów każdy jest mega wartościowy dziękuję
Bardzo dziękuję za ten podkast, tym bardziej, że mam nad czym pracować. Wychowałam się w domu gdzie mama była nadopiekuńcza i w 99% podejmowała decyzję co mam robić, kiedy i gdzie. Zawsze byłam zagubiona, nie wiedziałam sama czy dobrze postępuję decydując samodzielnie. Życzę wszystkim samodzielnych decyzji w zgodzie ze sobą i tylko ze sobą, nawet jeśli to się nie podoba innym. Pozdrawiam i czekam na kolejne podkasty ❤
Dzięki 🥰
Nawzajem 🌹
Też tak miałam 🙄
Tak bardzo pomagasz mi odkrywać siebie! To jest niesamowite. Nareszcie ktoś jasno, klarownie tłumaczy mi i pokazuje dlaczego taka jestem, dlaczego tak właśnie mam. (Doskonały tytuł Twoich podkastów nota bene). Moje wewnętrzne dziecko bardzo raduje fakt, że wreszcie jestem na właściwej ścieżce. To dzięki Twojej pracy Marianko. Dziękuję z głębi serca. ❤
Dziękuję Marianko.. żeby mi się chciało Boże ruszyć.. ❤❤❤
Po prostu rozkładasz mnie na części pierwsze... Uważam, że w wieku 18 lat powinnam spotkać taką osobę jak Ty żeby przerobić wszystko co napotkałam w swoim życiu i żeby iść czysta i z lekkością w swoją dorosłość... Choć nigdy nie jest za późno więc właśnie w trakcie transformacji siebie i ukojenia tego czego zabrakło w tym dzieciństwie. Ściskam Ciebie mocno ❤
Pani Marianno, dziękuję za każdy podcast. Każdy jeden absolutnie cudowny. WIem, ze tematów ma Pani ogrom, ale jeśli można coś podrzucić, czy może pojawić się coś o dziewczynkach wychowywanych bez ojca? Myślę, ze wiele z nas odnajdzie siebie w tej tematyce. Druga kwestia to nadopiekuńczy, lękowy rodzic. Okrutnie ciężko wyzbyć się przeświadczenia ze świat jest zły i straszny, ze ludziom nie można ufać jeśli to wszystko było przekazem słyszanym na co dzień w dzieciństwie.
Tak! Dołączam do prośby o dzieczynkach , wychowywanych bez ojca. Dziękuję!
znow nie moglam sie oderwac od sluchania.. bardzo madre i wzbogacajace tresci. dziekuje :)
U mnie było tak , że to ja musiałam wziąć odpowiedzialność rodziców jako dziecko , nigdy nie mogłam rozgościć się w dziecku jako dziecko 😢, musiałam ogarniać rodziców , dbać o nich , dbać o rodzeństwo niepełnosprawne , pamietam jak mama nie wracała , ten lęk , smutek , rozpacz , odrzucenie . Pamietam jak alkohol zniszczył moich rodziców , zniszczył nasze dzieciństwo , widziałam takie rzeczy , które bolą do dziś . Dziś już rodziców niema, a ja opiekuje się młodszym niepełnosprawnym bratem .❤😢 dziękuje Marianna za Ciebie .
❤
❤
Przytulam❤
❤❤
Marianko cudownie tłumaczysz od dawna biorę odpowiedzialność za swoje przeszłe decyzje oraz za to co w związku z nimi przychodzi.❤
Mam już 56 lat. I słuchając ciebie uświadomiłam sobie dopiero, moje gadanie. Wreszcie chcę aby ktoś sie się wszystkim zajął, bo wszystko na mojej głowie
Marianno! Zajebisty podcast❤ Dziękuję! Cudownie trafiasz w potrzeby i dajesz siłę💪💗
Bardzo piękny podcast. Dziękuję.
Pozwalam sobie wiedzieć czego chcę dla swojego życia....Podejmowanie decyzji jest wiedzeniem czego tak na prawdę ja dla siebie chcę - dziękuję za tą mądrość Marianko którą mogąc od Ciebie usłyszeć mogę sobie pozwolić na własną.
Uwielbiam wyklady Marianki❤
Narzędzia jakie pani podaje są bezcenne ❤
Dziękuję ❤
Dziękuję bardzo Marianno
Jak zwykle sporo o mnie 😊
Mam nad czym pracować 👍
Już widzę, jak bardzo potrzebuję własnego docenienia, uznania, akceptacji na co dzień ❤
Na razie zbyt często o tym zapominam i chcę podświadomie docenienia, uznania, akceptacji mojej wiedzy od innych.
W moim domu byłam wyśmiewana przez ojca, obrażana: "nie szanuję osób, które.....", odwodzona od każdej mojej decyzji, przekonywana na siłę, że to, co wybrałam nie ma sensu (nawet rodzaj sportu czy liceum), prawie każde moje zdanie było kwitowane: "a nie, bo jest inaczej", "ty to zawsze..., ty to nigdy, ty nie rozumiesz, powinnaś.... itd).
Byłam też bita przez matkę i obrażana za każde potknięcie, za stłuczone kolano, że o czymś zapomniałam, a nawet jak nie wiedziałam dlaczego, to słyszałam: "ty wiesz dlaczego", już od przedszkola. Nazywała mnie nienormalną, złą, głupią, wciąż nie zasługiwałam na coś itd.
Moja podświadomość boi się podjąć złą decyzję lub się wykłóca w głowie, zanim coś zrobię, bo słyszy krytykę, której fizycznie jeszcze nie ma 😂
Nie wiem więc, czy moje ciało podpowiada mi z pozycji lęku czy z pozycji: "teraz nie" lub "to nie dla ciebie"?
Zawsze jednak biorę odpowiedzialność za decyzje, które podjęłam i wiem, że zrobiłam po swojemu ❤
Po prostu - dziękuje :)
Witam
Na wstępie chcę podziękować pani Marianno za cały wysiłek i serce jakie pani wkłada w nagrywanie tego podcastu. Moja żona słucha go regularnie a ja dołączam od czasu do czasu. W związku z powyższym odcinkiem mam pytanie dotyczące testu z kartkami: Jeśli obracając je i mieszając wykluczamy zarówno świadome działanie naszego mózgu jak i podświadome, bo tak naprawdę nie wiemy na czym stoimy, to na jakiej zasadzie nasze ciało ma nam podpowiadać? Czy wierzy pani, że nasze ciało ma jakiś zmysł, który pozwala mu odczytać na czym stoi i do tego rodzaj świadomości, która potrafi nam podpowiedzieć co robić? Czy może wierzy pani w istnienie niewidzialnych istot rozumnych lub sił które mogą wpływać na nasze życie jak to wierzą np. Indianie jak i wiele innych ludów a nawet kultur? Po prostu nie jestem pewien jakie są podstawy tego rodzaju ćwiczeń. Z góry dziękuję za pani czas.
Podpinam się pod pytanie. Wszystko do tej pory bardzo mi się podobało a z tymi kartkami to nie rozumiem zupełnie.
@@malapioreckaja też....
No właśnie tu jest mój problem. Nie mam wizji swojego życia nie wiem którędy moja droga. A już najmłodsza nie jestem...
Też tak mam i w związku z tym niektórych decyzji już nie będę miała szansy zmienić, bo za późno...pozostaje sie z tym pogodzić i żyć dalej
Põki żyjemy, zawsze jest nadzieja. Serce nam podpowiada wizję, spytaj go ❤
@@edyta3245 pytałam nie raz . I cisza
Marianka jak ja Cie Kocham, wdzięczność za każdy jeden podcast 😘
Dziękuje Marianno! ❤ tak wiele mi uświadamiasz ,tak pięknie ,lekko i klarownie o tym mówisz ! Dziękuje za przypomnienie cwiczenia z kartkami i testem mięśniowym - zupełnie o nich zapomniałam .
Zawsze miałam problem z podejmowaniem decyzji . Wolałam nic nie zrobić niż popełnić błąd. To mnie paraliżowało i przerastało…
Ucze się wybierać dla siebie dobrze ,słuchać siebie,ciała… a od dzis także pozwalam sobie wiedzieć czego chce dla swojego życia ❤
Dziękuje za wszystkie podcasty- dla mnie to game changer’y❤
Ogromna wdzięczność dla/za Ciebie ❤
Dziękuję za: "pozwalam sobie wiedzieć" 🥰
Będę to ćwiczyć codziennie od teraz ❤❤❤
ciekawe, że sama uważałam przez wiele lat, że jestem mało decyzyjną i rzeczywiście w niektórych sytuacjach podejmowanie decyzji zajmowało mi dużo czasu. Uważałam to za wadę i trudność. A właściwie dlaczego? Przecież to było jedynie rozpatrywanie za i przeciw, co chyba jest oznaką rozsądku. Tym bardziej, że po podjęciu jakiejkolwiek decyzji nie rozkminiałam nigdy czy dobrze zrobiłam. I tak było zawsze, niezależnie od wagi decyzji. Ale w przeświadczeniu o "braku decyzyjności" i obawie czy wytrwam w decyzji, nic nikomu nie mówiąc i nie pytając o zdanie, w wielu 45 lat postanowiłam zrobić doktorat. Załatwiłam wszystko sama, napisałam wszystko sama, podjęłam dziesiątki mini i maxi decyzji. To dało mi siłę i zaufanie do siebie. Nie myślę już o sobie jako o tej z trudnościami. Jeśli nadal ktoś tak uważa, mam odwagę powiedzieć, że ja tak nie uważam. Co do doktoratu, wytrwałam. Obrona tuż tuż. :)
Dziękuję...odpowiedzialność, przyjęcie odpowiedzialności dodaje siły- to biorę ❤
Pięknie powiedziane... Decyzje to zasoby, które są losem w naszym życiu❤
Marianna jestem pod wrażeniem Twojej mądrości, pewnosci siebie, delikatności, cudowana mloda Kobieta❤
Dziękuję za to co robisz. Po każdym twoim filmiku wiele sobie uświadamiam. Jestem ogromnie wdzięczna za twoja pracę i czas, jaki na nią poświęcasz. Dziś dotarło do mnie, że fakt, miałam trudne dzieciństwo, ale nie chcę tkwić wiecznie w poczuciu bycią ofiarą. Jestem już dorosła, było jak było, ale mogę zmienić swoje życie. Od niedawna chodzę na terapię i biorę byka za rogi 😅
Dzięki serdeczne za kolejne bezcenne przekazy.
Ale ulga, aż wydalilam śmierdzące g.
Wielki ukłon dla ciebie Marianno ♥️
Mimo 40 latek na karku bardzo trudno podrjmuje mi się decyzje. Zawsze wszystko muszę przemyśleć przemaglować w głowie. Zawsze wchodzi akcja co by mamusia pomyślała...dramat. Matka zawsze za mnie decydowała, stawiała na swoim gdy byłam dzieckiem i bardzo trudno nauczyć się decydować samemu w zgodzie ze sobą😢
To nie jestem dramat, to normalne, głosy naszych rodziców są naszymi w naszych głowach.
@@annakatarzyna4395są w naszych głowach, ale nie są nasze. Możesz powiedzieć temu głosowi "nie prosiłam cię o zdanie" lub go zapytać "gdzie jest twoj problem, gdy o nim nie myślisz " posłuchaj co ci odpowie. To ważne by uświadomić sobie że ten głos nie jest nasz i nie musimy go słuchać.
Dziękuję mamo/tato za radę. Jestem dorosła i sama podejmę decyzję. A potem wystój w tej decyzji dorosłego 😊
Dziękuję kochana ❤️
Dziękuję,poruszający podcast , daje dużo do przemyślenia …
Właśnie podjęłam decyzję wyprowadził od męża, kolejny raz mnie przepraszał i prosił o zostanie, nie mam pracy.Szukam 😢😢😢
Marianna dziękuję Ci za ten podcast 🙏
Marianka, no jak zwykle ❤❤. Ja mam problem a Ty się zaraz zjawiasz z podpowiedziami. Kocham 🫶
Jestes swietna dzieki za ten Podcast!❤
Przepięknie, z serducha, z duszy, z doświadczeń, z mądrości, z wiedzy. Dziękuję kochanie ❤❤ Wysyłam Ci dużo miłości, ciepełka, uścisków, dobroci.
Bez względu na to kim się jest i w co się wierzy treści, którymi się dzielisz są bezcenne! Prawda jest jedna ❤ dziękuję
Dziękuje ❤❤❤
męski głoś też ma znaczenie, świetny przekaz
Serdeczne dzięki piękna, mądra kobieto
Bardzo, bardzo dziękuję.
Dziękuję 🙏
Jak zawsze świetny materiał, ja, na swoim przykładzie dodałbym kolejny aspekt przy braku, trudności w podejmowaniu decyzji, autosabotowanie, odgrywanie schematów.
Marianko! Tak bardzo Ci dziękuję! Nareszcie wystałam i nareszcie to ja podejmuje decyzje i to jest cudowne z pełną odpowiedzialnością. Wiem czego chce i tak wybieram i nikogo nie obarczam i nie boję się.
Dziękuję kochana za tą wiedzę ❤
Potrzebny, kierunkowy, życiowy wykład 👌 Super, dziękuję 💛💚🧡
Taaaak... Zawsze słucham siebie... Łapie się na sprawdzaniu opinii... Ale tak naprawdę i tak robię tak jak ja to czuję, bez względu na to jak to wygląda... Czy pewnie, czy to będzie porażka, czy temu podołam... Idę za swoim❤
Świetny !!! materiał. Niezwykle mądry przekaz. Gratuluję i Dziękuję Pani.
matko!! jaka Ty jestes madra!!! dziekuje Ci za Twoja prace!!
Dziękuję za temat. Wspaniały odcinek. ❤
Cudownie ludzie są wśród nas. To anioły zesłane z góry od Siły Wyższej❤
Z całego serca wspieram Pana i gratuluję mądrej decyzji.
Brak pokory i interesowność tak wielu dzisiejszych lekarzy skutkuje właśnie spadkiem jakości i dostępności usług medycznych dla przeciętnych ludzi. Brak pokory, bo nawet w tak drastycznych momentach, stadiach nowotworów oni odbierają nadzieję pacjentom nie potrafiąc leczyć i autorytarnie wydając wyrok. Zamiast słów nadziei i sugestii, że są możliwe cuda i terapie nie zbadane, nie uznane przez naukę ale działają.
Życzę Panu oceanu miłości, morza zdrowia i radości.
Przesyłam dobrą energię i modlitwę.
Dziękuję za podzielenie się bardzo cennym doswiadczeniem
DZIĘKUJĘ😘💕 Z CAŁEGO SERCA❤❤❤💛
Marianko Z serca dziekuje za te cenne wskazówki , które bardzo pomagają wzrastać ❤
Bardzo dobry i bardzo pomocny odcinek! Dziękuję 🤍
Dopiero włączyłam, ale po tytule już widzę, że temat dotyczy mnie w tej chwili. Zbieżność czasu i zdarzeń jest niesamowita. Dziękuję!
Dołączam się :) Zobaczyłam tytuł i pomyślałam "Marianno, skąd wiedziałaś?"
Dziękuję ⚘️ 🙂
Marianko dziękuje za ten podcast słuchałam z zapartym tchem, otworzył mi oczy w paru kwestiach mojego życia.
Dziękuje Ci za to z całego serca :)
Pozdrawiam serdecznie
Wszystkie moje decyzje,łamie mi mój mąż. Uczę się walczyć o siebie,ale zabiera mi to energię, zdrowie.
Odbiera Ci to energię i zdrowie, bo walczysz... Nie walcz tylko dbaj o siebie, naucz się stawiać granicę w łagodności. Polecam też asertywność.
No ale skoro godzi się pani na to aby mąż podejmował decyzje to znaczy że albo nie ma pani odwagi i pewności siebie aby się przeciwstawić mężowi albo ma pani w braku przeciwstawienia się mężowi jakiś interes a ściślej korzyści, które biorą górę choćby nie branie odpowiedzialności za konsekwencje swoich decyzji. Łatwiej zwalić winę na kogoś za nietrafione decyzje niż biczować samego siebie w razie porażki.
Serdeczne dzieki❤❤❤
Bardzo dziekuje Marianko za kolejny podkast.Popatrzylam na swoje decyzje,na trudnosci z ich podjeciem i...ruszyla lawina! ❤
Dziękuję bardzo ♥️♥️♥️
Dziękuję za Twoją mądrość i ciężką pracę! Jesteś wyjątkowa i pełna spokoju❤
Dzień dobry. Dziekuje❤
Dziękuję że jesteś❤
Bardzo interesuje mnie temat nadopiekuńczego rodzica/ów. Sama mam wrażenie taka mama jestem i po głębszym namyśle nie wiem dlaczego...Czy dlatego że chce uchronić synka przed całym złem tego swiata(choć wiem że choćbym na rzęsach stanęła to się nie da)albo dlatego żeby jemu było lepiej w zyciu niż mi...Marianko jeśli będziesz miała tylko czas proszę o taki odcinek
Na Twoim miejscu zadalabym sobie pytania :Dlaczego postrzegam świat jako pełen zła (może za dużo wiadomości i innych negatywnych informacji z mediów?). Co jest źródłem mojej nadopiekuńczość wobec syna (może Twoje własne wewnetrzne dziecko potrzebuje zaopiekowania?). Jeśli karmisz swój umysł negatywnymi myślami i obrazami to będzie rzutowac na Twoja podświadomość, która decyduje o 95% dzialan.
Dziękuję ,dziękuję ❤️
Dziękuję bardzo
Bardzo istotny temat poruszyłaś. Dziękuję i proszę o więcej - odcinek na temat kontaktu z ciałem też bardzo potrzebny🧡
PS. Piękny naszyjnik
Genialny podkaat ,Dziękuję ❤
Ogromna wdzięczność Marianko ❤
Dziękuję ❤️
Dziękuję Ci pięknie ❤
Dziękuję ❤
Świetny material, dziękuję za niego.
Hej, wlasnie zrobiłam test z kartkami - zmiana ścieżki zawodowej czy zostanie w obecnym miejscu. 2 razy wyszło zmiana sciezki. Od razu czułam się spokojnie jak stanęłam na kartce "rozwój, studia, nowy zawód" . a niepokój gdzie miałam napisane zostanie w obecnym miejscu. Jeszcze jestem w szoku, ale to chyba naprawde działa :O