Wypowiem się jako psycholog: zdecydowana większość osób nie potrzebuje specjalisty, mamy wrodzone mechanizmy regulowania się i samoleczenia oraz wsparcie społeczne z zewnątrz, które na codzień wystarczają. Specjaliści wchodzą w momencie, kiedy coś przerasta nasze zasoby. Pozdroo
Ja też tak do tego podchodzę. Poza tym konkretne czasy też tworzyły i tworzą u ludzi problemy, traumy. Za czasów II wojny światowej wszyscy w Polsce mieli traumę i dlatego było to zamiatane pod dywan jak to mówi Pani Marianna, bo każdy doświadczył tego samego, ale mieli w sobie nawzajem wsparcie co budowało siłę wewnętrzną. Dzisiejsze czasy, czyli te po strasznym wirusie sprawiły, że ludzie zaczęli się bać i odizolowywać od społeczeństwa, a elementem sprzyjającym do depresji w życiu człowieka jest izolowanie się i brak ruchu, który oczyszcza głowę z emocji. Jakie czasy, takie problemy.
Ja też tak do tego podchodzę. Poza tym konkretne czasy też tworzyły i tworzą u ludzi problemy, traumy. Za czasów II wojny światowej wszyscy w Polsce mieli traumę i dlatego było to zamiatane pod dywan jak to mówi Pani Marianna, bo każdy doświadczył tego samego, ale mieli w sobie nawzajem wsparcie co budowało siłę wewnętrzną. Dzisiejsze czasy, czyli te po strasznym wirusie sprawiły, że ludzie zaczęli się bać i odizolowywać od społeczeństwa, a elementem sprzyjającym do depresji w życiu człowieka jest izolowanie się i brak ruchu, który powinien oczyszczać głowę z emocji. Jakie czasy, takie problemy.
@@annadwor.6053brak ruchu i przestrzeni, zamknięci w blokach,biurach czy sklepach ze sztucznym światłem. Człowiek potrzebuje ruchu (nie triatlonow czy maratonów, wymyślnych treningów), zwykłego marszu godzinę dziennie żeby się wyregulować.
Duże umiejętności aktorskie, piękna wspaniała emisja głosu i dobre żaglowanie sprawami oczywistymi w sposób ktorym mowi psycholog. Ta pani nim nie jest, nie jest terapeuto, nie jest psychologiem, nie jest lekarzem, jest aktorką ktora gra dobrze te postaci :) ale wiekszosci ludzie beda to lykac jak pelikany :)
O kurczę, rzeczywiście z jej strony wynika, że ma jakiś tam 20h kursik tylko (z jakiejś tam terapii podobno) no i coś tam z coachingu i jeszcze parę, ale nie widać nic o psychologii ani o psychoterapii.... Dzięki za zwrócenie uwagi na to.
I jeszcze za to 350 zł kasuje, założę się, że większość jest przekonana że chodzi na terapię do psychoterapeuty albo psychologa... A moja psycholog przyjmuje na nfz, ale sama z siebie uczciwie każdemu mówi, że jest tylko psychologiem, nie psychoterapeutą. Bardzo doceniam uczciwość mojej psycholog, szkoda, że wszyscy tacy nie są i nawet jak nie skłamią wprost, to bardzo umiejętnie sugerują coś..
Miałem w rodzinie przypadek gdzie "zdrowy" silny faceta powiesił się mając 33 lata. Nie było po nim nic widać nie dawał znaków że miał problem, więc te osoby które popierają Tede niech się zastanowią czy warto pakować do wora całe zagadnienie terapi "bo trzeba rozmawiać ze sobą" nie każdy to potrafi. Następny przykład to alkoholizm i wszelkie uzależnienia od gier porno sprzątania a nawet choroblowe podejście do pewnych czynności to wszystko objawy problemów które w nas siedzą.
Ktoś może być zdrowy i nieszczęśliwy jednocześnie. Rozczarowany i udręczony, bezsilny wobec sytuacji życiowej. Może ktoś go zdradził. Pomogły by lekarstwa i dobre słowo, ale już nie miał sił?
jeżeli się powiesił to absolutnie nie był zdrowy tylko w tej rzeczywistości problemy kobiet sa wnoszone na piedestał a mężczyzn bagatelizowane...tak to jest w tym matriarchacie
P. Marianno to ja jestem tym mężczyzną który przeczytal Pani książkę i ona wcale nie jest tylko dla kobiet - jak mogą niektórzy błędnie sądzić po tytule ... od grzecznej dziewczynki do wolnej kobiety .. jak ktoś potrafi znajdować paralele to sobie poradzi. BTW im więcej bedzie facetów którzy sięgają po pomoc (lekarz, psychoteraeuta, książka, czy zwyczajna szczera rozmowa z kimś bliskim) tym mniej będzie samobójców mężczyzn.
Ciekawa rozmowa w której przedstawione sa dwa punkty widzenia. Nie ma potrzeby przekonywania sie kto ma racje bo oba istnieją. Sa ludzie, ktorzy potrafią rozmawiac ze soba i ich zranienia nie maja wpływu na ich późniejsze życie, ale sa też tacy, ktorzy tego nie potrafią i potrzebują wsparcia w postaci terapeuty. Dzieki za rozmowe 🌻
Nie rozumiem komentarzy że Tede rządzi XD Chłop zadawał pytania fajne, bo można było poznać jego punkt widzenia. Docieranie do traumy w dziecinstwie jak jak tede mówi 21:22 jest bez sensu jeśli : Nie odczuwasz odrzucenia, nie masz problemu z uzywkami, z relacjami, z agresją, ze snem, z zaufaniem, z otwartością, nie odczuwasz wstydu czy stanów lękowych, to po co ktoś miałby gmerać w swoich traumach. Marianna mówi że nie, NIE KAŻDY MA BYĆ CHORY, a Tede ciągle szuka wyjaśnienia czemu każdy ma być chory... tutaj jest clou całej misskomunikacji ...
@@slighterpiperfakt jedna z top które wiedzą to mówią... ale tede drąży bo są ludzie którzy dawno mają to gdzieś, ludzie obok nie zgłaszają się z problemem z nim! To po co szukać dziury w całym! Jeśli to taki trend, może zrobić problem komuś kto wcale go nie ma!😊
Mimo mojej ogromnej sympatii do Tedego tutaj pokazał się jako ignorant… cieszę się że nic mu nie dolega i oby tak zostało… ale jest ogrom ludzi którym psychoterapia i rozwój osobisty pomógł wyjść z życiowego dołka, zagubienia lub jakiegoś marazmu. Tede tego nie rozumie ale każdy ma swoją drogę i najwyraźniej to nie jego czas albo nie to życie na zrozumienie tego tematu. Nie krytykuj tylko dlatego że czegoś nie rozumiesz…
Ale to czego nie rozumiesz xD to że część jest po przejściach nie znaczy że każdy ma jakąś traumę i problemy psychiczne i zasłania się tym zamiast wziąć odpowiedzialność za własne życie@@aleksandrazareba8850
Bardzo ciekawy temat. Jestem mezczyzna, lat 34 i przeanalizowanie siebie i mechanizmow dzialania rodziny i mojego dziecinstwa pozwolily mi zrozumieć, ze nie ja bylem problemem. Warunki, sposob wychowania oraz warunki fizyczne i środowiskowe spowodowały pewne rzeczy. Zdiagnozowano u mnie zaburzenie osobowosci borderline (mam to na papierze). Wiec owszem, zaburzenia sa i warto nad nimi pracowac. Nie kazdy ma tak traumatyzujace przezycia, by musiec korzystac z terapii, a sama terapia nie powinna trwac w nieskonczonosc. Nie widze jednak nic złego w tym, aby ludzie korzystali z pomocy specjalistow i zeby specjalisci pobierali za to pieniadze. Jesli ktos ma z tym problem, to niech od dzis zacznie pracowac za darmo.
Jako psychoterapeutka powiem, że rozmowa ta jest potencjalnie bardzo szkodliwa i warto byłoby do takiej rozmowy zaprosić wykwalifikowanego psychoterapeutę. Pani Marianna nie ma kwalifikacji (brak ukończonej akredytowanej szkoly, kursy z metod niepotwierdzonych naukowo) natomist słowa „trauma” używa trochę jak wytrych (a nie każde trudne doświadczenie jest traumą). Nie dziwię się podważającej postawie Tedego- jeśli na rynku psychoterapii (ze względu na brak ustawy) pojawiają się osoby bez kwalifikacji (a biorący wyższe stawki niż niektóre bardzo znaczące osoby w historii psychoterapii, z 40-to letnim stażem), to rzeczywiście może to wyglądać na dobry biznes…tylko tracą na tym osoby rzeczywiście potrzebujące pomocy. Dobrze byłoby nie napędzać tej chorej machiny, kanale Zero 😉
Z drugiej strony takie rozmowy pokazują, że Tede nie dał się nabrać na sztuczki tej pani a Gapek nie dość, że uwierzył to jeszcze bronił jej jak lew i był gotów pokłócic się z kolegą. Dużo osób niestety w okresie tej słabej kondycji psychicznej myśli, że uzyskuje pomoc a tak nie jest.
@@rozowapaulato prawda. Dlatego warto byłoby podkreślić w rozmowie, że ta Pani nie jest ani psychologiem ani psychoterapeutką. A mam wrażenie że narracja Gapka wobec jej wypowiedzi wielu nieświadomym osobom mogła namieszać w głowie. Reasumując- pomoc psychologiczna/psychoterapeutyczna- jeśli ktoś czuje że chce i potrzebuje - TAK; ale nie u osób pokroju Pani Gierszewskiej- czyli bez odpowiednich kwalifikacji. Takiego przekazu mi zabrakło.
@@agnieszkaasz zdecydowanie zabrakło tego info, do tego to był długi weekend. Albo nie zdążyli bo operatorzy musieli szybko zareagować i przerwać zanim Gapek sięgnie jeszcze bardziej w głąb siebie i uwolni demona-agresora z pradziada uśpionego od 13 pokoleń i rzuci się do gardła Jaculi przegryzając tętnicę szyjną jako bohater w obronie honoru damy 😁😆
Dziękuję Panie Tede! Aby mówić o leczeniu, czynnikach leczących, diagnostyce i zaburzeniach warto mieć ku temu kompetencje. Charyzma to za mało. Nie każdy z nas ma traumę, nie każdy potrzebuje terapii, a psychoterapia i coaching to rozdzielne procesy. Brak ustawy o zawodzie psychologa/psychoterapeuty plus kapitalizm i mamy gotowy przepis na prężnie funkcjonujący biznes. Szkoda, że brak w nim myśli o skuteczności i bezpieczeństwie.
Brak traumy objawia się 100%skutecznością w każdym zamierzeniu, całkowitym spełnieniu na wszystkich poziomach życia bez nadmiernego starania. Tylko pogratulować tak lekkiego życia.
@@meowchaosme8131 nie każdy jest weyeksponowany na doświadczenia traumatyczne, nie każda osoba która doświadczyła traumy będzie zmagać się z PTSD. Mówię to jako psycholog i psychoterapeuta. W przypadku trudności w obszarze zdrowia psychicznego (różnych, na które mogą cierpieć ludzie na różnych etapach życia, wg raportu IPiN i badań EZOPII 25% Polaków, czyli ponad ~ 9 mln. ludzi) warto korzystać z form pomocy które są bezpieczne i skuteczne, a także ich efektywność jest udokumentowana czymś więcej poza metodą autorską.
Jak ktoś nie ma potrzeby chodzenia na terapię czy słuchania rozwojowych treści, to po prostu tego nie robi niezależnie od trędu. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i sami decydujemy co nam służy.
zgadza się. Muszę jednak powiedzieć szczerze że znam kilka osób co traktuje terapeutów z góry jako głupich i nie wiedzących nic, podczas gdy te same osoby mają całkowicie rozwalone życie i swoją toksycznością zatruwają życie otoczeniu i najbliższym. Dodam że tam jest nawet wrażenie że mogą dochodzić myśli samobójcze - ale równolegle jest zero jedynkowe przeświadczenie że terapeuta jest głupi i niepotrzebny. W takim przypadku kto tu jest głupi? Najgorzej właśnie się leczy takie osoby co myślą że są najmądrzejsze - bo pod tą maską kryje się wiele słabości.
ale to jest influenserstwo , promowanie trendu... nie promujemy przyjazni , budowania relacji i odłącznia się od smartfonów i treści interntowych ... jestem po str. Tede ;)
To jest zabawne, że zazwyczaj sportowców krytykują ci którzy głównie spędzają życie na kanapie i oglądaniu seriali, a ludzi którzy chodzą na terapię, krytykują ci którzy nigdy z niej nie skorzystali nie zobaczyli że może być ważna i potrzebna, gdy naprawdę człowiek dochodzi do ściany ze swoim życiem.
Te osoby niech same przed lustrem najpierw sobie odpowiedzą na pytanie czy kiedykolwiek komuś pomogły, dały wsparcie psychiczne? Z tym że pijackie "mordo Ty dla mnie jak brat jesteś" się nie liczy.
Po co moja babcia miałaby chodzić do terapeuty i omawiać z nim przeżycia wojenne? Przez całe życie, codziennie, spotykała się ze swoimi sąsiadkami-koleżankami, które miały te same przeżycia wojenne, co ona. Pewnie przez lata wspominały trudne chwile, opłakiwały zmarłych i cieszyły się, że przeżyły. Moi dziadkowie do późnej starości siadali z sąsiadami na słynnych "ławeczkach" i rozmawiali o swoich sprawach. To była ich terapia.
No dokładnie. A teraz świat jednak trochę inaczej wyglada, ludzie są bardziej wyizolowani i samotni, uciekają w technologie, nie zawierają bliskich więzi. Może stad taka popularność instytucji psychologa/terapeuty/coacha?
Dokładnie kiedys to kontakt z ludzmi czy jakies przyjaznie pełnił rola terapeuty a teraz samotni wyalienowani ludzie łaza do terapeuty bo sobie nie potrafia życia ułożyc .
Wychowałem sie za komuny i to zabawne jak wszystko sie odwróciło bo kiedys całe zycie dzieciaków sie toczyo na podwórku z kolegami i jak ktos nie wychodzil na podwórko do kumpli to był uznawany ze cos z nim nie tak . Teraz jest owdrotnie tacy ludzie stali sie gwiazdami internetu czesto siedzący całymi dniami przed kompem i sa idolami dzieciarni :))
Samo wychowanie przez pokolenie ludzi którzy żyli w PRL (brak rozmów o ważnych tematach, tematy tabu, fanatyzm religijny, nierzadki alkoholizm, kary fizyczne itp) sprawia ze dzisiejsi millenialsi są często mocno skrzywieni i potrzebują wsparcia.
Zydzi najpierw przezyli holocaust a potem opanowali swiat w kazdej mozliwej dziedzinie życia (medycyny, technologii, militarny, bankowy, filmowy, polityczny, naukowy, literacki, każdy) jakos nie mają traumy życia jako najbardziej znienawidzony narod na swiecie tylko prą na przód. Są najlepsi we wszystkim a kazdy z nich widzial tragiczną smierc bliskiej osoby na wlanse oczy. Czesto swoich własnych dzieci.
Przede wszystkim jesli ktos ma problemy ze zdrowiem psychicznym to idzie do psychologa, psychiatry. M.Gierszewska nim nie jest, jest kołczem. Także do jej 'diagnoz' powinno sie podchodzić z dystansem. Moim zdaniem.
Psychologów też bym omijał szerokim łukiem, tylu zwichrowanych ludzi, jak po psychologii to serio ciężko znaleźć w innej grupie zawodowej. Psychiatria z kolei to już inna bajka, ponieważ mamy do czynienia z lekarzem i mniejsza szansa na trafienie na bęcwała bez pojęcia.
Kwestia dyplomu, a kwestia posiadanej wiedzy to dwie różne rzeczy. Szczególnie w psychologii, gdzie znam dużo dziewczyn, co poszły na psychologię, bo same miały problemy psychiczne i zgadnij co. Ich problemy nie minęły, a one pracują jako psycholog. Raczej nikt by do takiej osoby nie chciał iść, bo jak masz komuś pomóc z jego psychiką, jeśli samemu nie potrafisz siebie uporządkować?
Ta dyskusja to świetny przyklad tego, jak osoby „najmniej mądre” w towarzystwie najwięcej mają do powiedzenia... z doświadczenia wiem, że człowiek im mądrzejszy, inteligentniejszy, tym mniej się odzywa a więcej słucha - w myśl zasady: Im więcej wiem, tym czuję ile jeszcze nie wiem. Już pomijam kulturę osobistą najgłośniejszego prowadzącego. Mam wrażenie, że przez Tede przemawia zbuntowany licealista, któremu się wydaje, że już tyle wie i będzie negował wszystko co go otacza a co go nie dotyczy. Oj Tede, Tede. Mówisz o rodzicach, których masz i kochają Ciebie i siebie wzajemnie - samo TO już jest RZADKOŚCIĄ wśród naszych pokoleń (ludzie są straumatyzowani odrzuceniami głównie przez ojców, straumatyzowani nieobecnością rodzica, których ich nie chciał etc. etc…). Jeśli jesteś tym SZCZĘŚLIWCEM, który nie ma nic do przepracowania sam ze sobą to nie rozumiem po co zabierasz głos w tej rozmowie? Na terapię idą osoby, które tego potrzebują. Ba! Znam wiele osób, które tego potrzebują a nie idą (właśnie przez społeczne „biczowanie” takich osób za to, bo ktoś powie/pomyśli: ONA SOBIE NIE RADZI a np. jest szefem/matką/kimś kto POWINIEN OGARNIAĆ SWOJE ŻYCIE EMOCJONALNE, które wpływa na życie zewnętrzne). Wiele potrzebujących, straumatyzowanych osób potrzebuje przegadać, przerobić problemy z kiedyś, bo wpływają one na problemy z dziś, ale nie mają czasu lub KASY. Mogłabym tu jeszcze wiele wymieniać, ale piszę do cyberprzestrzeni… Tede, idź do domu, niech dorośli porozmawiają.
Wlaśnie mam też wrażenie, że Tede myśli, że skoro on nie ma problemu, to inni go nie mają, tylko wyszukują na siłę. Jedną rzecz powiedział dobrą: "cale życie rozmawiam ze sobą". Niektórzy ludzie chyba nie rozmawiają ze sobą, nie wiedzą co sami myślą i szukają przewodnika, ktory musi mówić im co mają myśleć i robić.
Czy człowiek, który sięga po narkotyki, alkohol i ma poważne problemy w zbudowaniu bliskiego związku jest serio taki szczęśliwy czy raczej tylko to sobie wmawia? Masa ludzi tkwi w wyparciu tak jak TEDE i nikt ich przecież do terapii nie zmusza... Więc o co mu tak naprawdę chodzi?
TEDE jak każda toksyczna matka która dowiaduje się że jej dziecko jest w terapii i rzucą tekstem: "to jest teraz modne a ja Ty wyszedłeś na ludzi, miałeś co jeść i dach nad głową"
Kołczom mówię nie. Specjalistom (psychiatra, psycholog) mówię tak. Trochę rozumiem do czego dąży Jacek. Teraz Ci samozwanczy "trenerzy biznesu czy czegoś tam" sami wmawiają ludziom, że mają problem. Chyba o to mu chodziło. Moim zdaniem, jeśli czujesz że masz problem, że życie / jakaś sprawa Cię przytłacza to nie wstydz się i idź do psychiatry / psychologa (NIE KOŁCZA!!!!).
Spotkałam wielu psychologów co nie byli w stanie zrozumieć pacjenta, ani zrozumieć że nie rozumieją, i do tego nie chciało im się wysilać, to też nie jest tak że jeśli ktoś ma tytuł psychologa to już jest świetny specjalista, tak samo jak w każdym zawodzie, czasem wolę zaangażowanego kołcza co się kształci niż zblazowanego psychologa z 40 latami doświadczenia co robi to samo z każdym pacjentem..
Z nałogów można wyjść tylko dzięki Naszemu Panu, Jezusowi Chrystusowi. To On, Dobry Pasterz daje nam siłę. Dawniej ludzie wierzyli prawdziwie i żadne terapie, coaching czy inne czary mary nie były potrzebne.
@@kolegaroman2499 Nawet nie ma Pan pojęcia ile czlonkow wspólnot ląduje u mnie na terapii .To są ludzie poranieni,wycieńczeni chorobą,którym przez lata wmawiano ,że TYLKO Jezus ich uzdrowi,a skoro to uzdrowienie nie przychodzi tzn. że się źle modlą. I wtedy osoba w skranej depresji ma jeszcze olbrzymie poczucie winy,że coś znowu robi źle. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka krzywdę wyrządzacie takim mówieniem. Zachęcam do modlitwy (jesli wiara dla kogoś jest ważna) połączonej z wizytą u lekarza.
Po 1: chciałbym zaznaczyć, że Tede jest dla mnie jednym z większych odkryć Kanału. Naprawdę miło się go słucha i nawet jeśli się z kimś nie zgadza zachowuje poziom (w przeciwieństwie do p. Goździalskiej, która ostatnio gdyby mogła wydłubałaby oczy swojemu oponentowi) Po 2:" Nie odczuwasz odrzucenia, nie masz problemu z uzywkami, z relacjami, z agresją, ze snem, z zaufaniem, z otwartością, nie odczuwasz wstydu czy stanów lękowych, to po co ktoś miałby gmerać w swoich traumach" - Tu jest dość istotna kwestia, że jeśli Ty czegoś nie odczuwasz to nie znaczy, że tego nie ma. Np. alkoholicy często twierdzą, że nie mają problemu z alkoholem. Po 3. Czy aby na pewno ktoś, kto miał tak szczęśliwe dzieciństwo i nie ma żadnych traum w wieku 50 lat nie stworzył z nikim stałej relacji? Czy ktoś bez traum trafia w twarde używki? I takich przykładów można pewnie by znaleźć jeszcze trochę...
Tylko przecież stałe monogamiczne relacje nawet nie leżą w naszej ludzkiej naturze, więc to akurat nie jest żaden czynnik alarmujący, kwestia świadomości życia i własnych potrzeb, wręcz jest to oznaka zdrowej psychiki.
Punkt 3 bardzo fajny. W dyskusji jestem 50/50. Myślę, że Tede spłyca, a Marianna generalizuje. Z Jackiem problem jest tylko taki, że gdybyś spytał go o to bezpośrednio, to pewnie dowiedziałbyś się, że to jego świadomy wybór. Brak rodziny, używki (Z KTÓRYCH PRZECIEŻ SAM WYSZEDŁ, CZYLI NIE BYŁO PROBLEMU), czy cała masa spraw, z którymi się zmaga i wie to każdy, kto uważnie obserwuję tę karierę. Sam też w swoim programie mówił, że przez większość dorosłego życia pił hurtowe ilości alkoholu. Propsuje to, że umie sam ze sobą rozmawiać, widać, że dużo sam przepracował, ale wydaje mi się, że nie wszystko jest takie czarno białe.
Siema! Pilem prawie 10lat, co wieczór, z malymi przerwami. Zeczywiscie pogadalem sam ze sobą, uznałem że to jest złe i przestalem💪 Wczesniej poprostu to lubiłem. Miałem szczęśliwe dzieciństwo w szczesliwej rodzinie, podobnie jak tede. Pzdr mordeczki 😊
W wielu komentarzach Pani jest porównywana do psychologa i podwazany jest sens terapii. Nie zapominajmy ze Pani jest jedynie charyzmatycznym kołczem bez wykształcenia i praktyki psychologicznej i prosze - nie wrzucajmy samozwanczych oświeconych do swiata nauki :)
A dlaczego nie? Jeśli ktoś posiadł jakąś wiedzę, to dlaczego ma się nią nie dzielić? Bez przesady, bo doprowadzimy do tego że do pracy w sklepie trzeba będzie mieć papier. Uczmy się, wykorzystujmy tą wiedzę i przekazujmy ją dalej, normalna sprawa
Pani wielokrotnie powtarza, że nie jest psychologiem i jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości lub niepokoje dotyczące swojego zdrowia psychicznego zaleca udanie sie docnajblizszego lub wybranego gabinetu psychologa lub psychiatry 🤷🏼♀️
@@AsiaarchitektkaZ tego co wiem pani Marianna pronuje ustawuenia Hellingera, ktorych skuteczność jest podważana przez wielu terapeutow (a wręcz sugerowana jest ich szkodliwość), ale nawet zakładając ze ktos w to wierzy trzeba byc przeszkolonym w tym kierunku
@@elzooosz6606przepiszą piguły które zrobią z Ciebie zombie za 300 i zapraszamy na kolejną wizytę po receptę , bo ma 5 lat studiów na których się ślizgali
Uważam że na tzw. rynku jest bardzo dużo psychologów, terapeutów itd. Uważam, że nikt tego nie kontroluje. Nie ma żadnego nadzoru. W przypadku terapeutów jest kompletnie wolna amerykanka - ktoś robi jakiś kurs i może prowadzić terapie. A np. ktoś kto sprawdza "głupie" gniazdka elektryczne przechodzi weryfikacje przez tzw. SEP regularnie co np. 3 lata i musi "utrzymywać" kwalifikacje zdając egzamin. Więc jak to jest?
Tede „rzuca” się na krzesełku jak nie wysłuchany w przedszkolu mały chłopczyk, który nie chce usłyszeć czegoś nowego-bo może będzie to o nim i może będzie konieczne coś „przepracować”. Zbytna pewność siebie na zewnątrz nie koniecznie jest stabilizacją wewnątrz.
Moja znajoma potrzebowała (jej zdaniem) terapii. Ale nie mogła znaleźć (w jednym z największych polskich miast) terapeutów, którzy pracowaliby poza godzinami pracy większości ludzi - tj. po 18:00. Gdzie nie szukała, terapie odbywały się w godzinach 09:00-17:00 czyli w godzinach pracy większości zwykłych ludzi. Nie mogła tego zrozumieć - ma się zwolnić z pracy, żeby iść na terepię? Ale w końcu ją olśniło: Tym terapeutom nie zależało na pomocy zwykłym zjadaczom chleba z przepracowaniem ich "traum". Tylko ich grupą docelową byli ludzie na tyle zamożni, że przyjście na terapię o 11:00 między poniedziałkiem a piątkiem nie jest dla nich żadnym problemem ani wyzwaniem. Tacy ludzie mogą też kontynuować terapię latami, a zwykły śmiertelnik chce przepracować swój problem jak najszybciej bo nie stać go na 200zl za 30 minut cztery razy w miesiącu.
A może to kwestia tego, że A. Pracują z ludźmi chorymi, na L4 B. Sami chcą mieć życie osobiste i nie pracować do późna C. Nie każdy pracuje w godzinach 9-17, sporo ludzi pracuje zmianowo i niekoniecznie od pon-pt i może chodzić w tyg. przed 17 na terapię. Ponadto mnóstwo ośrodków pracuje po godzinie 17, wystarczy sprawdzić na Znanym Lekarzu, że są terapeuci, którzy przyjmują w godzinach wieczornych - może znajoma szukała mniej popularnego nurtu?
Tyle że terapeuci to też ludzie i chcieliby wracając o 17 z pracy odrobić z dzieckiem lekcje i zabrać je na pilke. Tak po ludzku. O tym znajoma nie pomyślała ?
Pracuję w miejscu gdzie jest dużo gabinetów terapeutycznych. Kończę pracę o 20.30,jak większość osób mających tam gabinety. Pracuję w 200 tys mieście,więc tym bardziej w dużym mieście myślę, że jest większy wybór .
Właśnie pod jednym z komentarzy napisałam o tym artykule. Pani Marianna to nie terapeutka poddająca się superwizji. Jest tylko coachem po kursach. Ma talent do mówienia i pisania, który jej pomaga w prowadzeniu biznesu i zarabianiu pieniędzy. Ot cała prawda.
@@izab Superwizja cho, cho. Wykrztalcenie i praktyka takich terapeutów jest mało. Miałem takiego terapeutę i słuchając co mowi i jak mówi ta pani to ogarnia mnie przerażenie. Ludzie za pieniądze zrobią wiele.
Najdziwniejsze jest to że tak bardzo się bronią a nikt nie atakuje! No i brawo za określenie ludzi debilami ... też mają do tego prawo jak i do uzależnienia, leczenia się czy kołcza😅
Normalność sama w sobie to rzadkość. Normalne jest właśnie leczyć alkoholizm jak się każdego dnia po pracy pije się piwka. Normalne jest chodzić do psychologa jak się w kłótni wyzywa żonę od kur.. Normalne jest iść na terapię jak się ćpa. Nienormalne jest nie robić nic i udawać że się nie ma problemu.
Aha to mam pytanie, dlaczego tede byl uzalezniony od narkotyków? Przed czym uciekal, czemu sie znieczulal, komu chcial imponowac? Ale nie, on nie ma traum.
Być może i każdy ma traumy ale nie każdy ma w sobie gotowość, chęć i odwagę aby się im przyjrzeć, przeżyć, być świadomym jak wpływają na życie. Niektórzy się tego boją i zakopali to bardzo mocno.
Myślę że znieczulał się, bo było dla niego przyjemne, i chciał sobie poużywać. Może taką posiada filozofię życiową, że chcę spróbować, i żyć pełnią życia a to dla niego byla pełnia, na ten moment.
Spieszę z odpowiedzią która w sumie sam Jacek Ci udzielił. Można mieć problem ale przejść go sam. I nie wracać już do tego. Czy branie dragów było problemem dla Tedego czy nie to już osobna kwestia. To już się jego zapytaj. Ale 19:02 posłuchaj, zrozum. Nie bądź zarozumiały. A jak chcesz płać 350zl. Mi możesz płacić nawet i 600zl za wizytę.
Bardzo ciekawa rozmowa, której Gapek chyba nie załapał. Ja nie wyczułam tu ataku ze strony Tedego. Tede po prostu zadał pytania, których Gapek by nie zadał, bo za bardzo był w panią wpatrzony. A właśnie takim sposobem jak dziś powstają ciekawe rozmowy. Chętnie wejdę na kanał tej Pani, bo jestem ciekawa co ma do powiedzenia
Nie załapał bo jemu jego uzależnienie odpowiada. Uważa że ma z tego korzyści dlatego broni tego jak lew i chodzi na terapię 5 lat. Niestety ale taka jest prawda. I pisze to jako osoba która miała problem z alko. Myślę że jak przestanie dostrzegać korzyści z chodzenia na terapię i nie picia. To w końcu znowu zapije żeby dalej mógł się użalać nad sobą. Musi mieć świadomość że egoizm to nie tylko pycha i arogancja to również poczucie niskiej wartości. Żadne psychologię czy coachingi. Pierwsze było Slowo Boże i to tam wszystko jest dokładnie opisane to instrukcja życia w obecnym świecie. Instrukcja jak radzić sobie z egoizmem. Wszytko inne tylko czerpie z Bibli i przekłada na teraźniejszy język.
Pani Marianna stosuje szarlatanska metodę ustawień systemowych. Proszę sobie poczytać o tym więcej. Osobiście bardzo przestrzegam przed "specjalistami" tego typu, gdyż sama byłam ofiarą i wiem jak bardzo nieświadomie potrafią zaszkodzić.
@@andreaalarcon543dla człowieka który nie jest i nie był uzależniony to oczywiście jest dokładnie tak proste. Alkoholizm to choroba emocji. Pewnie napiszesz że to po prostu słabi ludzie. Nie będę się spierał. Ale odrobina empatii w człowieku to bardzo przydatna cecha
Narcystyczne skłonności to pierwsza myśl, która się nasuwa po wypowiedzianych kilku pierwszych słowach Tediego. Brak świadomości. Wyparcie. Druga myśl to taka jak bardzo dużo musi mieć w sobie ran, które w ten czy inny sposób wychodzą, żeby aż tak bardzo walczyć o to, zeby tam nie zaglądać... Prawda jest jedynym lekarstem..i o tym mniej wiecej powiedziala Marianna.. Odwracanie głowy, wypieranie, ucieczka w klaunowanie, czy życie pełne używek, szybkich przyjemności nikomu jeszcze nie pomogło... Jesli ktoś twierdzi, że mial IDEALNYCH rodziców to serio najwiekszy sygnał, że jest nieświadomy tego jak ten świat funkcjonuje i kim jest człowiek.. Każdy rodzic bywa nieidealny, a Ci sprzed 30-40 lat ... umówmy się ..Jak bardzo trzeba nie widzieć, nie czuć żeby twierdzić, że bylo wszystko ok..i nie mam nic trudnego w sobie? Wiem, ze moja wypowiedz idzie w tym towarzystwie raczej w próżnię, bo z wypowiedzi TeDe wnioskuję, że przejrzenie na oczy w tym życiu może być bardzo trudne, a większość komentujących popiera taki sposób funkcjonowania... Smutne.. Marianna robi dobrą, niezwykłą pracę pomagając ludziom, którzy chcą dojść do prawdy o sobie i swojej historii.. Ja skorzystałam wiele razy bez wydania jak dotąd ani złotówki. Wiele wspierajacych, bardzo pomocnych treści jest dostępnych, które są o nas wszystkich, o Tede też... Życie bez bólu niestety prowadzi przez ból...chyba, że wybierasz przykrywanie bólu czym popadnie... Nie każdy jest gotowy ale krytyka osób, które znajdują w sobie gotowość patrzenia na trudne to zaskakująca postawa...
Co do wypowiedzi Tede na temat jego rodziców - nigdzie nie mówił że są idealni ALE....jedna rzecz mnie zaciekawiła - nie wspomniał nic jak traktowali go jako syna.
@@tommyschelby1493 Nie zgodzę się, np. wtedy bicie dzieci było na porządku dziennym, teraz coraz więcej rodziców rezygnuje całkowicie z przemocy fizycznej, przynajmniej w moim otoczeniu
Marianna świadomie, bądź nie świadomie wypowiada się jako autorytet. Samozwańczy bez wykształcenia terapeuta, psycholog. To że ona przeszła przez terapię nie daje jej kompetencji i umiejętności. Jak komuś zoperują biodro, nie będzie operował innych. Ty bierzesz jej słowa jako pewnik. A ona sama widzi wszędzie swoje problemy w innych, bo jeśli ona tak miała… nie ma uniwersalnych rad. A ludzie po terapiach nie stają się terapeutami.
Jestem po terapii, i teraz raczej stroni od ludzi którzy są na terapii, terapie bywają przechodzone, sajko uzależniają - sama psychiatryka mi to mówiła, że to częste zjawisko trzymania zbyt długo pacjenta. Lubie w trakcie i po terapii bardzo często nie rozmawiają w ogóle o niczym innym wszystko się sprowadza do terapii, stają się w jakiś sposób ułomni- sama to w sobie widziałam, i mocno się przestraszyłam. Później takie grupy coraz większe grupy ludzi, tworzą społeczeństwo które, dla którego najważniejsze jest poczucie komfortu, strefa bezpieczeństwa, własny dobrostan. To strasznie męczące, jak widzę jak ludzie się trzęsą muszą się opukiwać żeby się uspokoić bo ktoś powiedział nie, na jakieś ich działanie (bo ma ataki paniki… tu już nie będę wnikać…) Jest masa osób dda w naszym kraju co może powodować różne implikacje o których warto porozmawiać, jeśli się nie ma z kim, to można iść do psycho. Długo by pisać. Życzę jej powodzenia. Nigdy nie zapłaciłabym jej 350 zł, gdzie psychiatrze po tylu latach studiów, wiedzy, badaniach, praktyce, współpracy z supervisorem czyli bezpieczeństwo, pracy na sprawdzonej zaopiniowanej metodzie(bo tylko w tym profesjonaliści mogą się poruszać w przeciwieństwie do coachy, płaciłam 250.
Byłem na terapii małżeńskiej.. 400 za to że pani która książki pisze stara się coś wnieść do mojego życia. Nie wiedziała że od kilku miesięcy przerabiam temat w pracy nad sobą i nie u terapeuty ale u grupy (faktyczna grupa w jednej działalności ) ludzi związanych z psychologią dzięki czemu jedna osoba nie miała wpływu na moje postrzeganie rzeczywistości. To co robiła ta kobieta niszczylo system mojego związku ( ponad 20lat) . Wszystko wbrew temu nad czym pracowałem i czego się uczyłem . Podziękowałem gdy problemy zaczęły się nasilać a żona przestała widzieć problem w naszej relacji a jedynie we mnie. Dziś żyjemy razem a te panią raczej dobrze nie wspominamy.... Niech dalej pisze książki
@@kasiadudek6 tak chodziłam wcześniej do terapeuty za 170 zł, był to terapeuta i wykształceni psychologicznym + plus certyfikacja z prowadzenia terapii, nie psychiatra czyli osoba po psychologii medycynie. Niestety zawód testamenty samego nie jest regulowany prawnie i tak jak teraz najczęściej lekarzami medycyny estetycznej zostają dentyści, tak terapeuta może nauczyć każdy wystarczy 2 dniowy kurs. W sumie nawet niebtrzeba mieć wystarczy otworzyć gabinet. Trzeba to sprawdzać, bo oni mogą zrobić problem z psychika swoją wiedzą intuicyjno- poradnikowo- przyjacielską.
Niestety też mam wrażenie, że część osób bardzo, bardzo chętnie rozmawia o terapii / chorobach psychicznych, albo przynajmniej chorobach w ogóle. Też kiedyś tak miałam, ale w końcu zauważyłam że to źle na mnie wpływa. Być może to po części wynika z tego, że się czegoś wstydziliśmy (mam na myśli właśnie osoby, co ciągle wracają do tematu, w tym siebie kiedyś) i wstydząc się już mniej aż chce się wreszcie zwierzyć, by poczuć ulgę, bo przecież kolega/ koleżanka też chodzi na terapię/leczy się, albo przynajmniej ktoś nas nie odrzuca po tej informacji, a tak to można się bać, no bo może się jakoś dowie, no i jak zareaguje. Długo długo czasu mi zajęło gadanie o tym wielu osobom, aż zrozumiałam, że nie trzeba, że to lęk, zazwyczaj zupełnie nieuzasadniony. A dobry terapeuta nie ma wmawiać, że jesteśmy ułomni, tylko przeciwnie, wyciągać z takiego przeświadczenia, jeśli ktoś akurat takie ma. A co do psychiatrów - nie wszyscy dbają o bezpieczeństwo (ale innych zawodów to też dotyczy oczywiście).
To jest przykre, faktycznie. Społeczeństwo jest tak nauczone, a poza tym duma facetów nie pozwala na roztkliwianie się nad problemem i czują się w obowiązku bycia podporą rodziny i przez to sami sobie nie pozwalają na wracanie do ran, które mogłyby wzniecić zły.
Kobiety nie lubią słabości. Jest to im wpajane od dziecka. Nauczycielami są ich matki, ponieważ ojców nie ma. To ze nie ma ojców również jest wpajane przez matki. Zamiast sobie pomagać, to robimy wojnę płci.
Jak zwykle - matka wszystkiemu winna. Jak sie jest doroslym, trzeba wziac zycie we wlasne rece. Bez biadolenia. Kobiety nie lubia silnych mezczyzn w takim prymitywnym znaczeniu, jak udajacych sile. Kobiety lubia STABILIZACJE. Ona jest wpisana w ich matczyną role. Jesli facet nie daje bezpieczeństwa (a wbrew pozorom to nie tylko wielki hajs, ale przede wszystkim emocjonalna stabilność i oparcie). Sila w rozumieniu kobiet jest zupelnie inna niz sila w rozumieniu mezczyzn.
Mam poczucie, ze wiekszosc osob, ktore pisza tutaj komentarze cierpi na niezłe wyparcie. Zgadzam sie, rozmowa byla dosyc pokrecona, ale dlatego, ze Tede nie sluchał i bezrefleksyjnie obstawiał przy swoim, a Marianna (oraz Gapek) wiele razy przyznawali mu rację, że NIE KAZDY POTRZEBUJE TERAPII. Poza tym zdanie typu 'Ja nie potrzebuje terapii' czesto implikuje, że właśnie potrzebujesz jej najbardziej. To straszne czytać wasze komentarze i patrzeć jak dużo mamy do przerobienia jako naród. Mam też poczucie, że terapia musi automatycznie być związana z traumami. Podczas gdy terapia to rozwój siebie jakos czlowieka, zrozumienia własnych zachowań, wzorców i mechanizmów obronnych. Tede brzmi tutaj jak stary egocentryczny dziad, który wg siebie już jest najlepsza wersja siebie i nie ma nad czym pracować. A, odkładając traumy na bok, kazdy ma. Podejrzewam, że psychologowie terapeuci lub osoby po terapii sa w stanie znaleźć parę obszarów w Tedem, które naprawde skorzystalyby na terapii.
Pierwsze Pani zdanie...to diagnozowanie... kim Pani jest ze diagnozuje? Szok...mocnymi.kalibrami Pani rzuca... Wow....aaaaa..... jeśli się Pani nie podoba, nie pasuje komentarz...moze to.Pani zawsze wyprzeć :) nieźle wyprzeć:)
Mojego Terapeutę zabito na Krzyżu 2000 lat temu, jednak po 3 dniach Zmartwystał i jest moim Mistrzem. Jego gabinet jest na skraju miasta, przyjmuje codziennie od 17:00 do 18:00- jest skromny, więc ukrywa się w Białej Hostii. Ma super Pielęgniarkę - Jego Mama. Ma również Wspólników- Jego Tata i Kolo o ksywie Duch Święty. 💪
Ja kilkanascie lat temu myslalam ze kazdemu na pewnym etapie zycia przyda sie terapia, ale przez te kilka lat doroslam i zauwazylam ze sa ludzie, ktorym sie po prostu powodzi, sa szczesliwi i naprawde nigdy nie potrzebowali ani nie potrzebuja duzego wsparcia.
Sam bym nie poszedł na terapię, ale wszystko o czym mówi Gierszewska już dawno udowodniła nauka i już dawno o takich tematach mówiły takie osoby jak Freud czy Joung. Traumatyczne przeżycia, które są nie uświadomione przeżywamy raz za razem. Przestaje nam wtedy pracować część kory przed czołowej i nie jesteśmy w stanie przeżywać chwili obecnej. Może być coś gorszego niż niezdolność do bycia tu i teraz? Sądząc jednak po komentarzach wszyscy żyją w prawdzie sami ze sobą i mają piękne relacje z rodziną i wszystkimi wokół.
To czemu byś nie poszedł na terapię? Haaha. Mowa tu o tym że nie wszyscy sa chorzy i że istnieją osoby które nie miały traumatycznych doświadczeń tak jak ty na przykład skoro nie potrzebujesz terapii
@@romiansobieszczanskipaszteski ahhaha ale śmieszne. Widzę sam sobie stawiasz tezę i sam sobie ją potwierdzasz. Szkoda tylko, że ona nie dotyczy Ciebie. Btw. Ty nie musisz mieć traumatycznych przeżyć. Wystarczy, że np. Twoja babcia czy dziadek takie miał.
@@dawidkanik241 jeśli już to sama. Oczywiście że tak ale skoro ty nie idziesz na terapię to chyba nie masz traum ani ty ani twoi dziadowie i pradziadowie
Tede wrzuca wszystkich ludzi do jednego wora na podstawie swojego poczucia, ze jest zdrowy psychicznie. Uwaza, ze sam nie ma problemów, wiec niemożliwe, ze inni je maja, tylko wymyslaja, bo to modne. Czy w ogole zdaje sobie sprawe z tego, ile chociazby jest samobojstw mezczyzn w naszym kraju co roku? Krotkowzroczny czlowiek.
Ale tu chodzi nie o to, że takie osoby, które potrzebują pomocy istnieją. Tu chodzi o to, że teraz wszystkim nam się wmawia, że nasze niepowodzenia życiowe, głupie decyzję, itp. to wynik traum i trzeba się udać do specjalisty! Studiowałam z osobami, które dalej poszły do pracy jako pedagodzy i psychologowie...powiem tak - 3/4 tych osób poszło na te studia, by uleczyć siebie. I oni teraz mają komuś doradzać, kiedy sami że sobą mają problemy? Coś tu nie gra...
Poznałem w swoim życiu taką osobę jak ta Pani i okazało się że mam milion traum i problemów do przepracowana z terapeutą. Więcej zdrowia psychicznego przez nią straciłem niż zyskałem. Czasami lepiej unikać takich ludzi.
Dokladnie! Sluchajac Marianny mam wrazenie, ze nic tylko same traumy w moim zyciu i do jego konca z nich nie wyjde. Sluchajac ją to wszystkie problemy sie nagle pietrza, plęgną wrecz i wowczas faktycznie czuje sie przytloczona i mysle, ze potrzebna mi pomoc takiej Marianny. No bzdura. Ona to robi celowo, zeby sobie napedzic kase. Jej ton nie znoszacy sprzeciwu, ze ty MASZ traume bo kazdy ma, wrecz ci to wpiera! Pewnie mam. I nie od razu traume tylko normalne zyciowe koleje losu z ktorymi sobie moglam swietnie poradzic w inny sposob. Oczywiscie sa ludzie ktorym taka pomoc jest niezbedna i nie kwestionuje tego. Ale wiem o co TeDemu chodzilo. Marianna perfekcyjne wmawia innym ich "traumy".
Hmmm jak się patrze na Pana Jacka to mimo najszczerszej sympatii wydaje mi się, że ma parę tematów do przepracowania. Co nie koniecznie oznacza że musi to robić na terapii.
Nie tylko psychologowie ale sami ludzie w niby depresji. Przecież to pomysł na wyciąganie hajsu z ZUS jak się pracować nie chce. Wystarczy wymyślić sobie depresję, wypalenie zawodowe czy tam inną sraczkę.
Ta pani nie jest psychologiem. Nazywanie takich ludzi psychologami powoduje, że zawód ten jest kojarzony z naciąganiem i wciskaniem problemów. To tak, jakby opierać się na terapiach Zięby, a potem mieć pretensje, że lekarze to oszuści. Zwracajcie uwagę na to, do kogo zapisujecie się na wizyty; sprawdzajcie wykształcenie, bo opinie to nie wszystko. Niestety, to nie tylko problem psychologii, ale dotyczy także np. dietetyki. Wiele osób bez odpowiedniego albo żadnego wykształcenia oraz poczucia wstydu wciska ludziom kit, kosztem tych, którzy spędzili wiele lat i wydali dużo pieniędzy na naukę, tylko po to, żeby umiejętnie pomagać, a przede wszystkim, by nie zrobić nikomu krzywdy. Edit: dziękuję za usunięcie wzmianki o psychologu w opisie.
@@yasioo5438mało widzę wiesz o depresji to nie jest temat który rozwija sie w tydzień zaczyna sie często od zaburzeń snu, braku kontaktów społecznych, rozwala sie metabolizm, potem dochodzi do jakiś zaburzeń odżywiania niedoborów i wszystko leci kaskadowo przez długi czas możesz być nawet zadowolony bo dowozisz ale sie eksploatujesz powoli Samo nastawienie to jest mały wycinek, stresory mogą być tak prozaiczne jak halas niebieskie ekrany itp jeżeli jest problem z higiena snu to już jest pierwszy klocek
kiedyś jak chłop miał problem to brał sznur i się wieszał za stodołą, albo wódę chlał i babę napierdalał, a tera wymyślajo jakieś terapie, kto to widział
Mój ojciec pił. Żony rodzice pili oboje. My nie pijemy w ogóle bo dużo tego się już naoglądaliśmy. Potrafię jednak zrozumieć że niektórzy powielają wzory z wychowania, skąd biorą się problemy. U mnie pomaga również fakt, że jestem praktycznie rówieśnikiem Tedego, dlatego mam inny, twardy charakter i zdrowe podejście do życia.
@@az-vf9rw nie za darmo, ale psychiatra lub psycholog to profesjonalista a tego rodzaju panienki "dobrze doradzę "to tylko osóbki z przerośniętym ego i brakiem profesjonalnego wyksztalcenia
@@barbaragrankowska3275 to ja wolę te konkretną panienkę, jak ją ironicznie nazywasz. Niż Twoich specjalistów zaprogramowanych przez systemowego matriksa. Ja tam nie widzę żadnego wygórowanego ego
Ja problemu nabawiłem się sam. Bo wystraszyłem się wyników badań i czytania o tym w necie. Problemy ze snem. Trwało to tydzień. Ktoś powie, że co to jest tydzień. Ja przez 3-4 dni nie mogłem usnąć w ogóle. Czułem się jak zombie i miałem koszmarne myśli, których się wstydzę przed samym sobą. Ciągle odczuwałem w ciele mrowienie i podwyższony puls. Tak jak bym był prosto po treningu, nabuzowany do granic możliwości. Stres w tydzień zabrał mi 8 kg. Szukałem pomocy u lekarza rodzinnego, dał tabletki - czułem się po niech fatalnie.. Trząsłem się rano. Później psychiatra - tabletki kolejne.. Czy pomogły, czy nie? Nie wiem. Zacząłem spać. Może po prostu wyparował ten stres związany z obawą o, zdrowie i życie. Udałem się do psychoterapeuty. Nie byle kogo. Pani 50-60 lat, dr, wykładowca. I wiecie co CH*ja mi pomógł. Próbował mi rozgrzebywać przeszłość. Rysować jakieś mgły a ja powiedziałem z czym konkretnie przyszedłem i od czego się zaczęło. Więcej nie poszedłem. Zacząłem swój problem trawić i przepracowywać w mojej głowie sam z moją żoną.. Tabletki od psychiatry bałem się przestać brać, bo bałem się że przestanę spać... Po pół roku brania tabletek od psychiatry i melatoniny na wakacjach jednego wieczoru o nich zapomniałem i poszedłem spać. I to był przełom. Od tamtego dnia rzuciłem wszystko co brałem na sen i zdałem sobie sprawę z trzech rzeczy. 1) nie czytaj internetu - to zły doradca, tam Nawet złamany paznokieć to rak. 2) psychoterapie nie są do wszystkiego, ale dopóki tego nie wiesz będą cie doić z kasy ile mogą. 3) strach, limity i ograniczenia są w naszej głowie a 99% tego czego się boimy NIGDY się nie wydarzy, albo nie z taką mocą żeby nas paraliżował strach. Dziś mija 3 lata odkąd rzuciłem leki i zacząłem spać. Od tamtego dnia nie miałem ani jednej nieprzespanej nocy.
🔔 Patrzę, i mam wrażenie że to głównie wczuta intonacja głosu. Nic więcej z merytoryki, poza wiedzą każdego człowieka w jej wieku. Ale koniec końców to coach, nie psychiatra - pamiętajmy o tym, bo ona niebezpiecznie wchodzi na te tematy nie mając wykształcenia w prowadzeniu człowieka i jego psychiki.
Dziś każdy ma autyzm, ADHD, depresję i inne zaburzenia. Zamiast zastanawiać się nad problemami jednostek zastanówmy się w jakich czasach żyjemy i jak w nich zachować normalność... Mam wrażenie że dziś każdego trzeba zdiagnozować i wmówić że to z nim jest coś nie tak ... fajnie się później manipuluje takimi ludźmi. Rozumiem oczywiście,że ludzi spotykają jakieś ciężkie przeżycia ale kiedyś ludzie otaczali się ludźmi z ktorymi mogli pogadać a nie technologią, pogonią za pieniądzem itd.
Tede Bardzo Ci dziekuje za Twój głos. Kwestia - jak taka terapia jest skuteczna. Każde nastepne pokolenie jest słabsze. Nie umieja radzic sobie ze stresem. Stres był jest i będzie. To jak z tymi trudnymi czasami, silnymi ludźmi i na odwrót.
Terapia jest skuteczna. O ile jest dobra, rzetelna. A to coś, co oferuje gierszewska (celowo z małej, bo to oszustka) to nie jest terapia. Nie ma ona kompetencji, wykształcenia do prowadzenia terapii. Psycholożką nie jest.
Tak rzeczywiście wojna stworzyła silnych a nie pokaleczonych ludzi.Obys w późniejszym czasie swojego życia nie musiał sprawdzać swoje odporności na stres jeśli spotkała bycie np jakaś tragedia.
o kur.... typ, który twardo stąpa po ziemi, bierze problemy na klatę i je rozwiązuje albo zwyczajnie odpuszcza, bo nie wszystko można, nie wszystko się da VS pokolenie płatków śniegu, które na wszystko szuka definicji tłumaczących ich nieporadność, niepotrafiący podjąć decyzji... bo to mama zła... bo to hormon zły... bo tory byłe złe! ale sztos.
W punkt, oczywiście są problemy/zaburzenia, z którymi warto mierzyć się ramię w ramię z terapeutą, jednak szukanie w każdym dyskomforcie problemu, czyni nas istotami słabszymi od kruchego lodu na jeziorze, jeden krok i pęknięcie.
Ten Pan prowadzący gdyby się trochę zainteresował psychologią to by wiedział, że "wszyscy", to błąd poznawczy zwany generalizacją. Warto rozumieć siebie, rozumieć innych choć trochę bardziej i już, będziemy rozumieć choćby skąd mamy jakieś przekonania, jak działa nasze myślenie, jak podejmujemy decyzje. O np. efekt Krugera Duninga, polecam sprawdzić na czym polega...
Brawo TEDE. Przy normalizowaniu poprawnosci politycznej, wajcha się przekręciła w taką stronę,że musisz uwazać,zeby nie urazić kogoś kto wstał dziś rano i czuje się kwiatkiem. Przy ruchu body positive wajcha przekręciła się w te stronę, że 100kg nadwagi i stan przedzawałowy albo 40kg i przewracanie się na wietrze jest ok, bo mozesz kogoś urazić. Przy akcji metoo, wajcha się przekręciła w te stronę,że facet powinien uwazac z kazdym komplemetem, zeby nie byc posądzonym o seksizm, patriarchat i molestowanie. A przy normalizowaniu pomocy psychicznej i psychiatrycznej (co samo w sobie jest super) wmawia się ludziom,ze kazdy ma problem i zapraszam na kilkuletnią terapię 400 zł za wizytę raz w tygodniu. W USA psychoterapia to już moda. Jak nie korzystasz to wtedy znaczy,ze cos z Toba nie tak. Nie, nie chce, nie potrzebuje, nie korzystam. Nie kazdy ma traumy. Naprawdę.
A propo poprawności i normalizowania przytoczę jeden z nowych tekstów eminema w tej kwestii: "Here's a concept (what?), let's celebrate onset (yeah) Diabetes and instead of us dieting, we can just have a pie-eating contest (delicious) And we should be extra nice (what?) instead of honest (yeah) And instead of exercise (what?), it's easier to find a triple-X your size And try to press society to change so you don't have to change Pick up a way to eat less, them fries make your blood pressure rise As it starts increasin' all that starch and grease and clogged arteries and These are the reasons for your heart disease and Can't tie your shoes (why?), it's too hard to reach 'em (shit) But the way things been (with what?) with today's thinking (yeah) We should baby them (why?) instead of shaming them (oh) But enabling can (yeah) do more harm than good, so call me Abe Lincoln 'Cause I'll be honest, I can flip in a blink and all I need is one little road rage reason" Popieram.
@@katarinam7551 wciskanie wszystkim terapii zaczyna przypominać chodzenie po domach przedstawicieli pewnej organizacji uważającej się za kościół albo wciskanie paneli słonecznych ludziom mieszkającym w blokach. Nie wiem na jakich badaniach i statystykach opierasz założenie,że większość. Jeśli Ty masz problem do przepracowania albo jesteś wśród takich ludzi to nie znaczy,że Twój przykład jest fundamentem świata;)
@@m4jki316 skoro inteligencja(nie mądrość) to ciekawość, to chęć nauki, to przyznawanie się do niewiedzy, to chęć do uzyskiwania jasnych i prostych odpowiedzi, obserwacja i analiza związków przycz.-skut., sprawność w odróżnianiu prawdy od czegoś co wydaje się prawdziwe i trafne na pierwszy rzut oka, ale nie zawsze takie jest to jednak skalany jest po uszy.
@@m4jki316pokaz słynnej lewackiej mowy miłości i TO LE RANCJI? Poprostu facet jest w wieku ojca tej siusiary i wie , że laska bredzi, poprostu ego wywalone w kosmos, a w głowie hula wiatr.
Moja znajoma potrzebowała zwolnienia bo wiedziała, że szykują jej wypowiedzenie z pracy. Poszła do psychiatry i zasymulowała depresję, dostała 30 dni wolnego od ręki i psychotropy. Chcąc kontynuować szopkę i zyskać więcej czasu na znalezienie nowej pracy musiała iść na terapię, problemy sama sobie wyprodukowała, bo w końcu coś tam trzeba było naopowiadać. Po dwóch sesjach zaczęła wierzyć, że faktycznie ma problemy, nawet te leki zaczęła brać... Tede ma dużo racji!!! Choć nie neguję tego, że są ludzie naprawdę potrzebujący pomocy psychologicznej.
@@bojnanana6601Tak myślę że znajomi to nie koniecznie tylko ludzie z którymi utrzymujemy kontakty czysto towarzyskie i spotykamy się przy kawie; może to była znajomość z pracy?Bo jeśli koleżanka to faktycznie lepiej zmienić i nie mieć takich ludzi w bliskim otoczeniu😨
Ale macie autorytet tede... To całe jego gadanie to jak mówienie starszych osób że dawniej ludzie sie tak nie rozwodzili tylko byli ze sobą na dobre i na złe. Tylko ze zapominaja dodac że nieraz kobieta i dzieci przechodzili przez piekło ale sie nie rozeszli bo co by ludzie na wsi powiedzieli. Takie to było super. I nie twoerdze że nie ma ludzi którzy na siłę będą sobie szukac problemu pod wpływem mody.
A ta pani Kołcz to autorytet ,bez kwalifikacji? Może dużo szkody narobic również, pozatym Tede mowil o sobie dlaczego ma czuć tak samo jak ty ,on sobie radzi ! TO źle?
@@martagromulska2505 po pierwsze to że nie ma kwalifikacji nie znaczy że nie może być dobrym specjalistą w swojej dziedzinie, w wielu dziedzinach doświadczenie jest dużo ważniejsze niż mgr za pieniądze. Po dwa kojarzysz wgl tedego posłuchaj jego wypowiedzi kilka lat temu posłuchaj tekstów jego piosenek np o traktowaniu kobiet i może jeszcze raz pomyśl z czyim zdaniem się liczysz. I po trzecie nigdzie nie napisałem że to źle że on sobie radzi bez pomocy specjalisty. Jak zrobisz te trzy rzeczy chętnie porozmawiam.
chyba jestem po stronie Tede, dobrze, że poruszył temat ciagłych terapii i " przerabiania " wszystkiego, uważam, że nei trzeba ciągle wałkować swojego życia, trzeba odciąc co było złe i zacząć po prostu normalnie zyć (zdrowe odzywianie, ruch i relacje z innymi), zgadza się kiedyś tego nie było, a ludzie szcześliwie zyli mimo traum i wojen - klucz do samoleczenia i zapobiegania nałogom jak m in alkoholizm itp to - normalna rodzina, rozmowy z dziećmi, czas dla dzieci - jesli ty nie poświęcisz czasu swojemu dziecku wtedy kiedy trzeba, to ten czas zagospodaruje ktoś inny i "porwie" ci dziecko w świat , który nie jest dla niego odpowiedni, relacje z rodzeństwem (mało dzieci ma rodzeństwo), rówieśnikami (dzieci nie bawią się wspólnie tylko siędzą przy ekranach), PRACA FIZYCZNA - jest udowodnione, że dziecko, które nie ma obowiązków w domu jak sprzątanie, przyrządzanie posiłków, mycie podłogi, mycie okien, praca w ogrodzie, sprzątanie piwnicy itp ma gorzej rozwiniętą cześć mózgu odpowiedzialną za emocje i częściej ma zaburzenia w tym obszarze, ponadto dziecko nie może być wyręczanie ze wszystkiego przez rodziców - musi samo jeździć mzk, pakowac się do szkoły, przygotowywac ubrania, kanapkę, itp - jak jest ze wszystkiego wyręczane to nie wie kim jest i szuka kim jest i po drodze znajdzie wódke, dopalacze i inne , a najważniejsza sprawa relacje z Panem Bogiem - sfera duchowa istnieje w kazdym z nas czy wierzymy w to czy nie, jak tam jest pustka to dziecko ciągle szuka zamiennika i znajduje, ale czasami coś destrukcyjnego - jednym slowem wychowajmy normalnie dzieci, to nie będą musiały się leczyć z traum z dzieciństwa
Dzieki za twój komentarz. To prawda, że czasami rzeczywiście nie warto rozgrzebywać starych ran i "wałkować traumy". Dobre wychowanie to podstawa do dobrych umiejetnosci radzenia sobie w życiu. Tak samo ograniczenie ekranów. Jednak fakt jest taki, że zdarzają się sytuacje w których życie nas po ludzku przerasta, niezaleznie od tego jak zostalismy wychowani. W wyniku trudnych traumatycznych wydarzeń człowiek może nauczyc się wzorow zachowania, które utrudniają jemu i jego otoczeniu szczęśliwe życie. W tym przypadku bardzo pomocny może być dobry specjalista (certyfikowany terapeuta), osoba która ma doswiadczenie z pomaganiem w tak trudnych sytuacjach, w nauce funkcjonowania w relacjach, radzeniem sobie ze swoimi emocjami i skutecznym, produktywnym dzialaniem. Dzięki rozprawieniu się z trudnymi sytuacjami z przeszlosci mozemy lepiej zrozumiec siebie i podjac własciwe kroki, by polepszyc swoje zycie. Istnienie traumy jest udowodnione naukowo i warto o tym wiedzieć. Co do sfery duchowej, to równiez wierzę że jest ona ważną częścią życia nadającą mu dobry kierunek. Natomiast można ją rozwijać w różny sposób, nie tylko poprzez wiarę w Boga (to zależy od konkretnego człowieka)
"Kiedys tego nie było, a ludzie żyli szczesliwie" - niestety to nie jest prawda. Nikt wtedy nie mówił i nie wyrażał sobie według "jestem szczesliwy/a lub nie". Ludzie milczeli na temat tego jak się czują. Po prostu szli do przodu zakopując uczucia pod dywan. Dziś już nikt nie chce PRZEŻYĆ życia tylko ŻYĆ dlatego szukają pomocy.
mam taki sam problem jak TEDE, docieranie do problemów i traum naszych przodków nie pozbawi nas naszych traum. Dla mnie aktualni psychologowie to naciągacze. Sam byłem na takiej terapii u uznanej psycholog, płaciłem 200zł za 30 min., każda sesja polegała na zadawaniu pytań o moją rodzinę, w końcu jak zaczęły kończyć się pytania lub zaczęła je powtarzać, to zapytałem do jakiego celu idziemy. Wtedy psycholog przestała mnie umawiać na wizyty. Samemu trzeba przepracować w głowie, jeżeli ma się jakiś problem. To jest podstawa. Mają dobrą gadkę i zarabiają kasę na ludzkiej naiwności, albo raczej tym, że w tych czasach ludzie nie mają szczerych znajomych, z którymi mogą sobie pogadać, więc snobistycznie idą na terapię.
Dokładnie! Najbardziej mnie wkurza to, że jak powiesz że sam sobie chcesz z czymś poradzić, sam pomyśleć o tym i poukładać to ci znajomi powiedzą że jesteś Zosia samosia, że uważasz się za mądrego a może są mądrzejsi od ciebie co by ci lepiej pomogli... Albo że sknera jesteś bo ci marnych trzech stów tygodniowo szkoda... No masakra. Przestałam gadać z kimkolwiek poza moim mężem o poważnych sprawach bo wszyscy ganiają na terapię i jedzą psychotropy. A Tede zawsze był wyluzowany😂
Mi np. terapia dała podstawy, jak mogę zadbać o siebie. A że interesuję się psychologią to czytam wartościowe psychologiczne książki, dodatkowo sobie patrzę na ludzi i ich rozważam. Trzeba znać się na nurtach, żeby terapia pomogła albo chociaż dała solidne podstawy do samoopieki 😊
Bardzo słaba psycholog bo powinniście na pierwszych spotkaniach zdefiniować cel spotkania wykmninic twoje obecne przekonania i zachowania i pracować na nich . Oczywiście te przekonania i zachowania które sam uznasz za nieadaptacyjne czyli szkodzące Tobie i/lub otoczeniu a nie wyciąganie w kółko wszystkiego co tam kilkadziesiąt naście lat temu przeżyłeś. Można chwilę o to zahaczyć żeby zrozumieć skąd to jest ale to nawet nie jest konieczne.
Do terapuetow przede wszystkim chodza ludzie wrazliwi, emocjonalni, z mniejsza zyciowa odpornoscia na stres, czy też ofiary np przemocy, mobbingu, osób z zaburzeniem narcystycznym. Narcyzi czy osoby z niska lub zadna autorefleksja nad soba nigdy sie nie wybiora do terapuety, wysmieja temat. A jesli zostana np sądownie zmuszeni aby sie wybrac to sa badania ze jest mala czy tez zadna skutwcznosc terapi przy osobach z zaburzeniem narcystycznym, jedynie kontynuują swoją grę wtedy z terapueta..
Tede nie zrozumiałeś. Marianna nie jest psychologiem, ani psychoterapeutą. Jako psychoterapeuta uważam,ze ta rozmowa może być bardzo szkodliwa dla ludzi. Zrobcie porządny materiał ze specjalistami.
💯 Bardzo nieprofesjonalne podejście Marianny. Narzuca swoje teorie, lubi dyskutować z innymi, analiwać, ostrzegać itd. Psychoterapeuta powinien umieć zbudować relacje oparte na zaufaniu i szacunku, a tego nie widać było w rozmowie z Tede. Tede zachowuje się normalnie: jak kazda osoba, która nie ma zaufania do czegoś i jest niepewna czegoś. Ten drugi gość jest bardzo agresywny i nie ma zrozumienia i szacunku dla osób, które nie są gotowe na terapię, są uprzedzone, albo nie wiele wiedza jeszcze o psychologii.
nie muszę myśleć, bo wiem. Twoje uwagi o budowaniu relacji opartej na zaufaniu są jak kulą w płot w kontekście kilkunastominutowego wywiadu w internecie. Nie zgadzam się tez, ze gościni jest agresywna lub wykazuje się brakiem szacunku jak napisałeś. Brakiem szacunku wykazuje się raczej jeden z prowadzących, który nie daje jej dojść do słowa i kieruje uwagę wyłącznie na siebie
@@andreaalarcon543 Po co nam zaufanie i szacunek w internecie? :) Dobrze, że się nie zgadzasz, że Marianna jest agresywna, tylko nie wiem z kim się nie zgadzasz.
Wielcy są od kasy 350 zł za 1h widzę faceta który tyra przy taśmie za 30 zł jak idzie na terapię za 350 za godzinę. Tym co płacą naprawdę jest terapia potrzebna plus wykład z ekonomii.
Nie lubię słowa trauma. Powinniśmy go używać tylko w stosunku do naprawdę trudnych przeżyć. Ale nie zmienia to faktu, że większość ludzi ma jakiś problem. I większość z nas nie uświadamia go sobie lub nie chce się z nim pogodzić. I nie chodzi o to, że każdy teraz powinien chodzić na terapię i brać leki. Ale bardziej o zrozumienie i delikatność. Ja może super sobie radzę z problemami, ale druga osoba niekoniecznie. I tak, najczęściej przyczyny trzeba szukać w przeszłości. Przykładowo, ktoś jest nadmiernie zazdrosny i nie ufa swojemu partnerowi, a jest to przyczyną tego, że rodzic coś kiedyś zrobił, co zostało przez nas źle odebrane. I ten rodzic mógł nawet nie mieć świadomości tego, ale w nas to uruchomiło jakąś emocję, która powtarza się w pewnych schematycznych sytuacjach. Lubię na to patrzeć przez pryzmat piramidy Maslowa. W społeczeństwach biedniejszych ludzie skupiają się na innych rzeczach, na jedzeniu, dachu nad głową, ciepłe w zimne dni. My mamy dosłownie wszystko, jesteśmy bardziej uprzywilejowani, więc możemy skupić się na naszych potrzebach duchowych. Nawet jeśli nie jesteśmy chorzy ani nie mieliśmy żadnego trudnego przeżycia, to czasem po prostu dobrze porozmawiać z kimś na trudny temat. Super, gdy ktoś potrafi tak przegadać to sam ze sobą, ale szczerze, większość społeczeństwa tak nie ma. A ludzie negujący potrzebę terapii lub samorozwoju najprawdopodobniej sami mają problem. Brak empatii to także coś, co możemy przerobić, bo bierze się z jakichś naszych doświadczeń lub przekonań. A fragment dotyczący uzależnieni jest szczególnie przykry, bo uzależnienie nie wygląda tak, że dzisiaj decyduje, że np. przestaję pić. To są także reakcje organizmu, szczególnie w sytuacjach stresowych. Gdyby to było takie łatwe, nie mielibyśmy tylu ośrodków zamkniętych leczenia uzależnień. Jesteśmy ludźmi, jesteśmy niestety coraz bardziej skomplikowani, nasze potrzeby są inne. Nie oznacza to oczywiście, że mamy na siłę w sobie szukać problemów. Po prostu trzeba mieć w sobie przestrzeń na to, że nie każdy może sobie tak samo dobrze radzić i potrzebuje wsparcia. Sama jestem w terapii. Pracuję na dyrektorskim stanowisku w dużej, międzynarodowej korporacji, świetnie zarabiam, jestem przed trzydziestką, więc żyć, a nie umierać. Mam całą rodzinę, przyjaciół. Ale mam depresję, nie chcę żyć, zmuszam się, żeby codziennie wstawać do pracy, chociaż ja lubię. I oczywiście, chciałabym, żeby było inaczej. Ale w swoim życiu przeżyłam bullying w szkole, moi rodzice mnie kochali, ale ich styl wychowania nie był kompletnie dopasowany do mojej osobowości. Teraz mam na tyle uporządkowane życie i otoczenie wokół mnie, że mogę zastanowić się sama nad sobą i poznać siebie, odkryć swoje schematy. I super, jeśli ktoś nie ma takich problemów jak ja. Ale bardzo się także cieszę, że terapia zaczyna być normalizowana, bo już nie muszę w końcu słuchać, że jestem chora psychicznie, bo chodzę na terapię lub naśmiewania się ze mnie, bo nad sobą pracuję. Na pewno normalizowanie chodzenia na terapię dodaje mi pewności siebie i nie wstydzę się tego, że potrzebuję pomocy i z niej korzystam.
Myślałem, że TEDE będzie chciał pójść ofensywnie a pozytywnie zaskoczył. Zrobił research, konkretnie i w punkt, szacun. Prawda jest taka, że temat terapii, szeroko pojętego wellbeingu etc jest teraz na czasie. Wystarczy głosić ładne słowa, ludzie za tym idą, biznes się kręci. Tak to w wielu przypadkach obecnie wygląda.
Dla mnie osoba szczęśliwa i zdrowa, to taka osoba, która jest zadowolona ze swojego życia, która lubi Siebie i o siebie dba, i która jednocześnie akceptuje innych ludzi. To nie znaczy, że wszystkich lubi. Akceptuję innych ludzi, to znaczy, że mam neutralny stosunek do nich, nawet, gdy się z nimi nie zgadzam, bo ja Sam/Sama w moim życiu czuję się Dobrze i Spokojnie ze Sobą. Dla mnie człowiek zdrowy to taki, który ma w Sobie dużo neutralności i łagodności. Można takiego rozpoznać po RADOŚCI i SPOKOJU. Po tym czuję, że ktoś jest sam ze Sobą zadowolony, że ma w Sobie dużo spokoju i radości, takiej szczerej, ze środka. (Gdy ktoś ma potrzebę krytykować innych, poniżać, kłócić się, zakładać z góry jakieś złe intencje i dążenia...gdy ktoś ma ochotę pluć jadem na innych...oskarża, podejrzewa, obwinia, atakuje...to prawdopodobnie taka osoba nie czuje się dobrze ze sobą...) Po spokoju i radości we mnie, lub po ich BRAKU, można w Sobie rozpoznać, czy jest się człowiekiem zadowolonym i spokojnym - czy NIE.
Ciekawa perspektywa obu stron w rozmowie ,wlasciwie trzech. Tak sie jednak zastanawiam nad cym co Jacek- Tede powiedział,ze nie ma zadnych traum ect. Super ,ze pokonał zażywanie narkotyków jednak to właśnie ich zażywanie prawdopodobnie z czegoś wynikało. Zdrowa, skomperowana osoba nie ma takich ciągot
A ja mam wrażenie, że pan "TEDE" (proszę o wyrozumiałość, gdyż nie znam imienia) na siłę próbuje usprawiedliwić swoje podejście do tematu i wypiera jakąś część siebie, która często jest nazwana cieniem. Nie jest gotowy stawić czoła swoim deficytom z dzieciństwa i traumom rodowym. Na siłę próbuje wypierać "TO" używając sloganów typu: "bo kiedyś tego nie było a teraz się nagle pojawiło", "nie wszyscy to mają", "są ludzie, którzy tego nie potrafią", "nie wszyscy muszą mieć problem w życiu". Akurat to jest bardzo proste do wyjaśnienia. Dzisiaj dysponujemy o wiele większą wiedzą w tych tematach (dzisiejsza nauka dysponuje nowoczesną technologia i bardziej precyzyjnymi narzędziami) a co za tym idzie większą świadomością niż dekady lat wcześniej. Nie każdy dysponuje na tyle dużą świadomością w tych kwestiach by zdawać sobie sprawę, że nie wszystko jest z nami ok, że nie każdy aspekt naszego życia, zdrowia jest w porządku. Ale można dzisiaj wykorzystać nowoczesne odkrycia nauki (fizyka kwantowa, neurobiologia, neuroendokrynologia, psychoneuroimmunologia, epigenetyka, infodynamika) i wiedzę by poprawić jakoś swojego życia. Potrzebujemy się tylko w tych tematach dokształcić, posiąść wiedzę i wdrożyć ją u siebie.
Żeby sprawdzić, czy wszystko mamy poukładane i wszystkie nasze zachowania, emocje i uczucia są zdrowe (czyt. nie są toksyczne) wystarczy spojrzeć na swoje relacje z najbliższymi (rodzina, rodzeństwo rodzice, żona, partnerka, dzieci), kolegami i koleżankami z pracy, sąsiadami i każdym innym człowiekiem napotkanym na swojej drodze, czy są one zdrowe?. Wystarczy zadać sobie pytanie, czy napotkana sytuacja wzbudza we mnie adekwatne uczucia i emocje, czy może jednak nie? To, że przejmujemy (czyt. zostajemy programowani przez rodziców i otoczenie) wiele schematów i programów rzutujących na to jak postępujemy, jak myślimy i jak się zachowujemy oraz jakie mamy przekonania, i nie będąc świadomi tego, żyjemy posługując się nimi podświadomie (autoprogramy z podświadomości) , jest dzisiaj już wiedzą dość powszechną (dr Joe Dispenza, dr Bruce Lipton, Alberto Villoldo, Gregg Braden), która myślę pozwala "gotowym" zastanowić się nad swoim wnętrzem, i która daje możliwość zmiany swojego sposobu współistnienia z innymi ludźmi, zmiany w kierunku swojego dobrostanu. Pytanie tylko, czy tego chcemy, czy czujemy taką potrzebę, czy jesteśmy gotowi na tą zmianę, czy może boimy się i będziemy sie starali wszystko racjonalizować by zachować swój status quo. Nie jestem w stanie przyjąć bezkrytycznie zdania i postawy w tej kwestii pana TEDE. Jak dla mnie jest on typowym przykładem co potrafi zdziałać w nas wyparcie, tłumienie, zamrożenie bądź też izolowanie. To mechanizmy obronne wyniesione z dzieciństwa pozwalające przeżyć "traumy" właśnie małemu dziecku. Ale dzisiaj już nie jesteśmy dziećmi tylko dorosłymi. Dorosły (emocjonalnie) może świadomie stawiać czoła swoim deficytom i pracować na nimi by polepszać swoje życie i swoje relacje z innymi ludźmi zwłaszcza z najbliższymi.
Fajnie że Tede mówi swoją rację, ale cały świat to nie Tede. nie pochwalam tej Pani, ale ktoś kto naprawdę nie chorował na chorobę psychiczną to nie zrozumie chorego. Kiedy choroba nie pozwala Ci wstać z łóżka, mówisz sobie, dam radę, a jednak nie daję i choroba się pogłębia, no ale zawsze można powiedzieć że jesteś leniem nie wymyślaj choroby. Ja osobiście się cieszę, że dużo się mówi o zdrowiu psychicznym. traum sobie nie wymyślamy, ja pochodzę z domu alkoholowego, poza tym znalazłem swojego brata bliźniaka, któru się powiesił na moim pasku na strychu 3 dni przed maturą. i jeśli ktoś powie ze nie przeżyłem traumy to już jest jego problem.
Nie o takich przypadkach była tu mowa. Jak ktoś ma chorobę to oczywiste że powinien się leczyć. TEDE zwraca uwagę że nie każdy potrzebuje terapii. Ja się z nim zgadzam.
Totalnie nieprzygotowany, nieobiektywny i nieprofesjonalny. Ciagle gada o sobie i kieruje na siebie uwagę. Chyba nie o to chodzi w przeprowadzaniu z kims wywiadu.
@@andreaalarcon543 no właśnie przygotowany w takim sensie, że poświęcił swój prywatny czas, obejrzał jej wywiady. Ona chciała zabłysnąć pytając się czy wie skąd pochodzi słowo trauma, a chłop obejrzał jakieś jej 2 randomowe filmiki i już wie xD. Tede wprowadza eksperta w niekomfortową sytuację. W większości czasu ekspert świadomie moduluje swoim głosem, co dla mnie nie brzmi naturalnie, ponieważ chce wyglądać na mega opanowaną, ale właśnie w sytuacjach w których ekspert się denerwuje albo ekscytuje znacznie zmienia się jej głos i traci profesjonalizm, ponieważ zaczynają nią miotać emocje. Piszesz że Tede nie jest obiektywny bo tylko gada na swoim przykładzie, wspomnę tylko że ekspertka oceniała całe starsze powojenne pokolenie na przykładzie swoich rodziców xD generalnie ciesze się z postawy Tedego, ponieważ nie chciałbym oglądać jej spektaklu, który przygotowała na podstawie doświadczenia z kilkudziesięciu innych jej wywiadów.
Brawo TEDE. Każdy ma problemy i silnymi nas czyni to, że je dźwigamy. Dobrze jest z kimś o tym pogadać ale nie dobrze jest doszukiwać się zaburzeń i zranień.
Moja mama miała depresję i umarła w wieku 43 lat.Kiedys nie można bylo zwrócić do kogoś o pomoc bo zaraz uważano że ma coś z głową. Ten Pan nie ma pojecia o czym mowa.Druga sprawa to świadomość, dzięki mojej poszerzonej świadomości i raku który mnie zatrzymał dowiedziałam się co noszę energetycznie za mój ród i jakie pielegniwane emocję doprowadzily mnie do raka. Nikt kto nie przeżył cierpienia zwiazanego z chorobą nie wie jak to wyglądał od środka. Dyplomy i autorytety to bzdury. Tu sie liczy świadomość i wrażliwość na drugiego czlowieka.Nie potrzebuję dyplomu aby pobyć z drugim czlowiekiem i pozwolić mu się wygadać i uwolnić emocje.Kazdy wybiera czy chce pomocy drugiego człowieka czy chce wziąść flaszkę wódki i samemu sobie radzić z emocjami i lękami. Pozdrawiam wszystkich swiadomych i odważnych aby stanąć za sobą ❤
Tede intelektualnie bardzo obniżył poziom rozmowy ale Marianna się nie obroniła (niestety). Tede mówi: 100 lat temu tego nie było. Wystarczyło powiedzieć - komputerów samochodów Internetu też nie było i co z tego? Jaki to jest argument wogole? Szkoda że Marianna nie poszła w konfrontacje z głupotą bo niestety Tede ściągnął ją na dno a ona nie umiała się tam obronić.
Życie składa się z chwil pięknych i chwil chujowych. Nigdy nikt nie żył tylko sielankowo, a zachowujemy się tak, jakby celem była właśnie taka nierealna sielanka i wszystko, co nią nie jest musimy wielce "przepracować". Proponuję nie dzielić włosa na czworo i nie przepsychologizowywać sobie życia :)
@@PominReklamy normalnie, czasem słońce, czasem deszcz. C'est la vie. Bierzesz na klatę co tam ci życie przynosi i przesz do przodu. Edit: ilość samobójców jest wprost proporcjonalna do przepsychologizowanych czasów! Zwłaszcza wśród młodzieży - która zamiast kitrać się przed starą z fajami dochodzi do wniosku, że życie nie ma sensu, bo i tak się umiera 😳
@@martaz.9179 Marto, a może młodzież ma teraz inne problemy niż młodzież sprzed 20 lat? :) i zamiast naśmiewać się z nastoletnich samobójców może powinniśmy spróbować im zawczasu pomóc? Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Tede- człowiek bez traum i problemów. Również Tede- 48latek który przestał cpac w wieku 45lat. Bez dzieci, bez stałych związków. Pato dramy ze związków prane kiedyś publicznie. Pewnie moznaby dużo jeszcze wymienić. Smutne, że skoro sam nie widzi problemów u siebie nie pozwala aby inni stawali się lepszymi ludźmi. Wyszla z niego bardzo zamknięta głowa.
Każdy musi mieć stałe związki i dzieci w portfolio? Widocznie takie życie mu odpowiada i nikomu nic do tego. Wbili wam do głowy jakieś role w społeczeństwie i na tej podstawie oceniacie innych.
Ta a potem walnie samobója, a wszyscy powiedzą ojej, a taki byl wesoły na codzień. Nie mówię, że to jest przypadek Tedego ale świat nie jest taki prosty. Patologie w są jak w każdej branży, ale nie można powiedzieć, że coś jest niepotrzebne innym bo samemu się takich problemów nie widzi.
Ja dzięki przeanalizowaniu ,dotarciu do informacji rodowych pomoglam nie tylko sobie,ale i moim rodzicom ... To co dziedziczymy jest czasem bardzo obciążające.
Być może i każdy ma traumy ale nie każdy ma w sobie gotowość, chęć i odwagę aby się im przyjrzeć, przeżyć, być świadomym jak wpływają na życie. Niektórzy się tego boją i zakopali to bardzo mocno.
To że Tede nie znajduje w sobie trum czy obszarów do przepracowania nie znaczy że inni ich nie mają. Tak jakby powiedział- ja nie mam złamanej nogi więc nie potrzeba nam ortopedów kształcić ani produkować. Bardzo egocentryczny punkt widzenia. Czegoś innego wymaga się od dziennikarza niż sprowadzania wszystkiego do siebie. Szkoda że Marianna nie urealniła go w taki sposób. Pozdro
Wiecie co, ale jak człowiek traci kontakt ze źródłem, którym jest Bóg, to traci wewnętrzny spokój, robi się trudny dla innych, skupia się na sobie i swoich problemach, robi się pępkiem świata... itd. słowem wszystkie problemy i "problemy" są konsekwencją tej prostej prawdy, czyli odejścia od Boga. Zachęcam do powrotu do Źródła i do modlitwy. Jeśli trwamy przy Bogu, to On nam systematycznie wszystko poukłada. Jak już szukacie jakiegoś coach'a to On jest najlepszym.
Błąd i to okrutny i piszę to jako wierząca . Choroby psychiczne są takimi samymi chorobami jak fizyczne i znałam niejedna osobę wierząca ufająca Bogu borykajaca się z chorobą psychiczną niestety. Wysoce szkodliwe jest postrzeganie chorób jako efekt braku kontaktu z Bogiem.
Dorastałem razem z Tedem, w sensie wraz z muzyką, która wpływała na znaczną część mojego pokolenia. Od około 15 lar nie słucham już hip-hop, czasem z sentymentem wracam do starych płyt. Ale co chciałem powiedzieć - z perspektywy czasu i mojej drogi, którą przeszedłem - zdumiewające jest to jak prostym chłopakiem jest Tedunio (te gesty, którymi próbuje wyrazić swoje myśli, bo słownika brakuje) i jak płytko myśli… ale to jego i o nim, choć wielu wciąż imponuje i niechcący może nieświadomie, bo widać, że wiele ma wypartego, że może nieświadomie okpić temat szczerego i niezbędnego poszukiwania odpowiedzi na najważniejsze pytanie w życiu - kim jestem? Tadeusz - tak trzymaj, nie ćpiej, ale zacznij czytać więcej, boś szorstki i krótki w wymowie, chopie 😂😂
Paliłem trawkę przez 11 lat codziennie (codziennie po kilka wiader). Od czasu kiedy zacząłem trenować sztuki walki po prostu nie mam już na to ochoty ani czasu... A nawet gdy się zdarzy raz(teraz tylko waporyzer) na jakiś czas to mam ogromne wyrzuty sumienia, poniewaz wiem że to się odbija w jakimś stopniu na mojej kondycji.
Dobrze że ktoś tu czuwa.I przypomniał temat.Potem ci co mylą traumą że stresem.Sami będą latać do psychoterapeutów jak im dzieci inzymiery będą gwałcić.
Marianna jest wspaniĺa i potrafi tĺumaczyc..te wszystki zawilosci..psychologiczne ...radze posluchac okolic ciaĺa ..pan sie broni przed rozwojem rekami i nogami...ciezko sie tego slucha natomiast to pokazuje jak rözni jestesmy ...ciekawe czyvto samo moze o panu powiedziec partnerka ..ze pan ma tak super z soba poukladane ..tsk czy inaczej dziekuje ..za Marianne wszystki z nia spotkania sa rozwijajace pozdrawiam❤❤❤
Każdy z nas ma jakiś kompleks, słaby punkt. Tkwi w jakimś schemacie. I fakt, slepo mozna uznac, ze dzieci wychowywane w biedzie, w alkoholowym domu mają traumy. Ale są też inne schematy. Nadmierna odpowiedzialność starszego rodzeństwa, opiekowanie się chorym rodzicem, porównywanie do kuzynki, itd. Milion tych małych rzeczy, z ktorymi się żyje, ktorych sie nie widzi jako problem, a jednak całe życie rządzą naszymi wyborami. A poza tym ci, ktorzy głośno krzyczą, ze nie mają problemów - w 100procentach je mają. Nie twierdzę, że wszyscy są straumatyzowani totalnie. Ale ludzie, ktorych problem nie dotyczy, raczej nigdy nie mają potrzeby aż tak bronić swojego zdania, bo ich to nie dotyka. To coś takiego, jak brzydzący się gejami facet szuka na portalach... faceta.
Kiedyś rozmawiało się biznesie, co się dzieje u sąsiada i o pracy. A dziś rozmawia się o jakiś traumach, depresjach, ranach. Ok, czasy poszły do przodu jesteśmy mądrzejsi, ale jakimś cudem ilość samobójstw poszła jest o wiele większa niż kiedyś. Coś te terapię chyba nie pomagają
Można być ignorantem i bagatelizować swoje patologiczne zachowania. Można udawać że traum się żadnych nie posiada a wynikiem tego może być chlanie, ćpanie, uciekanie w hazard, stosowanie przemocy wobec innych. Ach te Polaczki, postkomunistyczny styl ma się dobrze.
Prowadzący stawia pytania z tezą (w stylu: a co ty myslisz, że......)i spłaszcza temat na zero-jedynkowy : chodzić czy nie chodzić do terapeuty. Relacje społeczne i rodzinne to całe nasze życie. W tym szerokim spektrum relacji kontakty i rozmowy są kluczowe a czasem niezbędne też i z trenerem. ❤️
Mamy zbiorowy syndrom studenta trzeciego roku medycy na punkcie zdrowia psychicznego. Im więcej czytamy o chorobach psychicznych, tym więcej ich mamy. Aby temu zapobiec najlepiej udać się do DYPLOMOWANEGO specjalisty, a nie panny nikt za 350 złotych za godzinę.
Podsumowując: Tede uważa, że jeśli on nie dostrzega w swoim życiu problemów to każdy tak potrafi, a pani go próbuje przekonać, że to tylko iluzja i nikt tak nie potrafi. Streściłem wam 30 minut rozmowy
@@michalsmolka8772 Oprócz tych słów padały jeszcze typu: jeśli jestem uzależniony od czekolady to jej nie jem i tyle. Dobitnie podsumowuje jego wiedzę dotyczącą walki z uzależnieniem XD
@@prostychopakzdebicy7687 Ale co to zmienia w kwestii tego, że napisałeś nieprawdę? Nie pisałem nic na temat jego słów o uzależnieniach. PS Znasz inny sposób na walkę z uzależnieniem od cukru, niż zaprzestanie jedzenia cukru? (kwestia tylko jak taki stan osiągnąć)
Zauważyłam, że niektórzy tak bardzo koncentrują się na rozwoju osobistym i przepracowują te traumy że nic już poza tym ich nie obchodzi. Ja przeżyłam bardzo ciężko okres w życiu i zostałam z tym sama i instynktownie zaczęłam pomagać ludziom którzy mają trudniejszą sytuację życiową, zainteresowałam się problemami społecznymi i wyszłam do ludzi i przeszłam ten kryzys* godnie * a kumpele cały czas tylko medytują.
A ja bym zapytał Tedego, po co brał w ogóle te narkotyki skoro tak łatwo je odstawił i nie są mu potrzebne? 😉 teraz mu nie są potrzebne a wtedy były? No to skoro były to dlaczego? 😊 Pozdrawiam Serdecznie Kanał Zero ❤
Z pewnością wtedy był mu potrzebne do tych samych celów, w jakich MŁODZI ludzie zazwyczaj sięgają po narkotyki - dla zabawy, lepszej wczuty w muzykę, odprężenia / ucieczki od codzienności i monotonii, być może by fraternizować się z przyjaciółmi...
@@sciana-di1epCzyli ma problem do przepracowania. Nie zażywa się niebezpiecznych substancji po to, by sobie zdrowie podratować, a żeby się odwrócić od problemu (chociaż na chwilę) 😊
@@annaweronika209 A jak piwko wypijesz, chcesz się odprężyć i tak dalej to co, też ktoś coś ma do przepracowania, bo bez piwa się ciężko zrelaksować? Z takim podejściem to wszystko możemy podszyć pod to. Lubię ser żółty, myślisz że warto byłoby to przepracować? Sory ale coach jest nabijaniem kasy, od takich problemów jest psychiatra z dyplomem, a nie ktoś kim może być każdy jak sobie podejmie taką drogę w życiu.
@@annaweronika209niebezpieczna to chyba jesteś ty . Jak wszytko robisz z głową i wyczuciem to jest bezpieczne . Najwięcej mają do powiedzenia ludzie co niczego nie przeżyli tylko słyszeli coś w tv lub ktoś im coś powiedział.
Przez 20 lat z przerwami chodzę na terapię tzw. klasyczną oraz wspieram się farmakologią i konsultacjami z psychiatrą z powodu przewlekłej depresji. Nie do końca dla mnie sztywne ramy tradycyjnch metod leczenia są skuteczne dla wszystkich.Czasem trzeba popatrzeć szerzej na kwestie gotowości do wejścia w inne metody pracy ze sobą. Kluczowa jest tu intuicja i chęć bycia ze sobą i w sobie ale w poczuciu zgody ze sobą.
Lubię psychologię, interesuje sie rozwojem. Zaczelam grzebać w swoich traumach, doszukiwac się etc. Mam nerwicę , miewalam ataki paniki które udalo mi się pokonac i panować nad swoim systemem nerwowym. Takie osoby jak Pani Marianna oczarowują, docieraja do tych którzy sa zagubieni, szukaja drogi. Problem przynajmniej u mnie zaczal polegac na tym ze to ciągłe grzebanie, analizowanie, bombardowanie kursami o tym, o tamtym zaczęło odbierac mi energię, radosc zycia. Zaczelam szukać winnych zamiast wziąść odpowiedzialność za swoje życie i ruszyc do przodu. Zaczelam słuchać psychologów a nie coachów. Czytać książki wykształconych ludzi a nie influ. Nie musisz znac swojej traumy by sie uleczyć. Nie musisz grzebać i rozpamiętywać, szukać. Wystarczy ze podejmiesz świadomą decyzję o zmianie, dobra terapie jesli sobie nie radzisz samodzielnie ale przede wszystkim dasz sobie sprawczosc i pozwolenie by działać a nie analizować i wiecznie szukać wszędzie traum i toxic zachowań, ludzi etc. Ustawienia Hellingera sa szkodliwe bo nie maja naukowej metodologii. Dla ciekawych poczytajcie kim jest ich twórca. Opierają sie na domniemaniu a nie faktach. Plus nie ma zadnej metody która już po kontroluje Twoj postep w terapii. Powtórzę z perspektywy psychologii nie musisz znac swojej traumy by sie uleczyć.
Po niektórych odpowiedziach to mam wrażenie, że spora część ogląda materiał bez jakiegokolwiek zrozumienia. Sam tdf powiedział, że nie chce być w żadnych "teamie" tylko zadaje pytania bo chce zrozumieć sposób myślenia pani Marianny. I tak całkiem szczerze to jest to zwykła rozmowa, w której są różnice zdań, ale ani jedna ani druga strona nie chce nikogo "zezłomować". Ludzie pisząc że kiedyś nie było żadnych traum a człowiek sobie dawał rade, to może was zdziwie że chyba to źle zapamiętaliście albo ktoś was okłamał. 80lat temu była II woja światowa, ludzie którzy ją przerzyli nie mali kompletnie nic, czy to pod kątem majątkowym czy pod kątem wiedzy, jedyne o czym myślano to żeby mieć coś zjeść i dać dziecią coś zjeść. Taki tryb życia trwał bardzo długo i ludzie nie mogli sobie pozwolić na jaką kolwiek przyjemność, co sie wiązało z tym że uciekano cząsto gęsto w narkotyki lub alkohol, jednocześnie podziwiając upierdolone dworce, a rozmów na taki temat jak teraz wcale nie było. Owszem ludzie sobie rade dawali, bo jedynym innym wyjściem z tego to było popełnienie samobójstwa. Takie myślenie było przekazywane dziecią a potem wnuką, i zamiast powielać te same schematy że "wszystko jest okej a ja jestem silny" to można iść i faktycznie zobaczyć jakimś sie jest człowiekiem i nad tym pracować, nie robiąc krzywdy sobie i swoim bliskim. I szczerze jestem szokowany że ludzie tego nie kumają. Jak tak wszyscy mają pociągi do nostalgi że kiedyś było lepiej, to se wyjdźcie do rosji i tam zamieszkajcie.
bo ludzie taką dyskusję traktują jako kolejną okazję do internetowej naparzanki. Ciekawe skąd w nich te skłonności. Pewnie stąd , ze nie mają żadnych deficytów ;)
Dokładnie, przeżycia wojenne są przekazywane nawet nieświadomie następnym pokoleniom. A to że kiedyś nie było terapii, psychologów itp no nie było, ale ludzie sięgali wtedy po alko, narkotyki żeby sobie ze sobą poradzić i ogarnąć ten bajzel w swoich głowach. głowie.
Pani Marianna nie ma wykształcenia psychologicznego, w innym wypadku na pewno by się takim tytułem chwaliła. Nie wprowadzajcie ludzi w błąd i nie promujcie tej Pani jako eksperta, bo szkodzi to i ludziom, którzy mogą trafić do niewykształconej osoby, i prawdziwym psychologom i psychoterapeutom, którzy ukończyli 5 lat studiów, aby nazywać się psychologiem i kolejne lata ucząc się na psychoterapeutę... Polecam poczytać o zjawisku psychowashingu.
No i co w tym złego? To raczej sprzedawcy ubezpieczeń powinni się zastanowić czy w trakcie rozmowy z klientem są szczerze uprzejmi czy tylko wyklepali uprzejmości zapisane w skrypcie rozmowy. Nie ma nic złego w byciu uprzejmym jeżeli jest to szczere.
@@karolkisiel6278 ktoś pisał, że to złe? Jeśli tak, to zapytaj tego co tak napisał. Widze, ze brak szczerości zarezerwowałes dla sprzedawców. Czy " trenerów personalnych" ten problem nie dotyczy?
@@krzysztoft5726 Założyłem, że porównanie Gierszewskiej ze sprzedawcą ubezpieczeń nie było komplementem z Twojej strony, ale skoro się pomyliłem, to cieszę się, że podzielasz moje zdanie :).
@@karolkisiel6278 nie było komplementem ale nie było też przyganą. Stwierdzenie faktu. Przy okazji: dprzedawcy ubezpieczeń nie ukrywają że chcą ci coś sprzedać. Taką mają pracę.
No no. Tede i zdrowie psychiczne. Wystarczy posłuchać jego twórczości. Zaburzeni psychicznie zawsze mówią, że nie mają żadnych problemów psychicznych. Nikt zdrowy psychicznie nie może pracować w kanale zero 😂
Tacy ludzie na tede bardzo niszczą osoby wrażliwe i takie które mają tematy do przepracowania. Typowy prosty człowiek... Marianka, nie potrzebnie tam poszłaś.
Nie zgodzę się. Materiał był ciekawy, Tede wyraził wątpliwości swoje i pewnie również sporej części widzów. Osobiście się z nim nie zgadzam, ale rozumiem jego punkt widzenia. Marianna fajnie to wyjaśniła. Taka polemiczna forma to esencja tego kanału.
Ach, uwielbiam to. Jestem lepszy, wrażliwy a reszta plebsu i prostaków może tylko śnić z jakimi wrażliwościami w mojej przestrzeni duszy się zmagam. Można też tak budować swoje poczucie wartości MichalLech ale to krótkotrwałe. ;))
Wypowiem się jako psycholog: zdecydowana większość osób nie potrzebuje specjalisty, mamy wrodzone mechanizmy regulowania się i samoleczenia oraz wsparcie społeczne z zewnątrz, które na codzień wystarczają. Specjaliści wchodzą w momencie, kiedy coś przerasta nasze zasoby. Pozdroo
Ja też tak do tego podchodzę. Poza tym konkretne czasy też tworzyły i tworzą u ludzi problemy, traumy. Za czasów II wojny światowej wszyscy w Polsce mieli traumę i dlatego było to zamiatane pod dywan jak to mówi Pani Marianna, bo każdy doświadczył tego samego, ale mieli w sobie nawzajem wsparcie co budowało siłę wewnętrzną. Dzisiejsze czasy, czyli te po strasznym wirusie sprawiły, że ludzie zaczęli się bać i odizolowywać od społeczeństwa, a elementem sprzyjającym do depresji w życiu człowieka jest izolowanie się i brak ruchu, który oczyszcza głowę z emocji. Jakie czasy, takie problemy.
Ja też tak do tego podchodzę. Poza tym konkretne czasy też tworzyły i tworzą u ludzi problemy, traumy. Za czasów II wojny światowej wszyscy w Polsce mieli traumę i dlatego było to zamiatane pod dywan jak to mówi Pani Marianna, bo każdy doświadczył tego samego, ale mieli w sobie nawzajem wsparcie co budowało siłę wewnętrzną. Dzisiejsze czasy, czyli te po strasznym wirusie sprawiły, że ludzie zaczęli się bać i odizolowywać od społeczeństwa, a elementem sprzyjającym do depresji w życiu człowieka jest izolowanie się i brak ruchu, który powinien oczyszczać głowę z emocji. Jakie czasy, takie problemy.
@@annadwor.6053brak ruchu i przestrzeni, zamknięci w blokach,biurach czy sklepach ze sztucznym światłem. Człowiek potrzebuje ruchu (nie triatlonow czy maratonów, wymyślnych treningów), zwykłego marszu godzinę dziennie żeby się wyregulować.
psychologia to pseudonauka
Na pewno nie w straumatyzoeanej wojnami i zaborami Polsce
Duże umiejętności aktorskie, piękna wspaniała emisja głosu i dobre żaglowanie sprawami oczywistymi w sposób ktorym mowi psycholog. Ta pani nim nie jest, nie jest terapeuto, nie jest psychologiem, nie jest lekarzem, jest aktorką ktora gra dobrze te postaci :) ale wiekszosci ludzie beda to lykac jak pelikany :)
Ja nie łyknąłem, po kwadransie widzę, że ta Pani jest lekko zmanierowana i głupio mądra. Jak Tede.
Na jakiej podstawie tak uważasz?
O kurczę, rzeczywiście z jej strony wynika, że ma jakiś tam 20h kursik tylko (z jakiejś tam terapii podobno) no i coś tam z coachingu i jeszcze parę, ale nie widać nic o psychologii ani o psychoterapii.... Dzięki za zwrócenie uwagi na to.
I jeszcze za to 350 zł kasuje, założę się, że większość jest przekonana że chodzi na terapię do psychoterapeuty albo psychologa... A moja psycholog przyjmuje na nfz, ale sama z siebie uczciwie każdemu mówi, że jest tylko psychologiem, nie psychoterapeutą. Bardzo doceniam uczciwość mojej psycholog, szkoda, że wszyscy tacy nie są i nawet jak nie skłamią wprost, to bardzo umiejętnie sugerują coś..
Marianna miesza. Trochę psychologicznych prawd + trochę szarlataństwa. Dla mnie każdym kto propaguje ustawienia Hellingerowskie nie jest wiarygodny.
Miałem w rodzinie przypadek gdzie "zdrowy" silny faceta powiesił się mając 33 lata. Nie było po nim nic widać nie dawał znaków że miał problem, więc te osoby które popierają Tede niech się zastanowią czy warto pakować do wora całe zagadnienie terapi "bo trzeba rozmawiać ze sobą" nie każdy to potrafi. Następny przykład to alkoholizm i wszelkie uzależnienia od gier porno sprzątania a nawet choroblowe podejście do pewnych czynności to wszystko objawy problemów które w nas siedzą.
Ktoś może być zdrowy i nieszczęśliwy jednocześnie. Rozczarowany i udręczony, bezsilny wobec sytuacji życiowej. Może ktoś go zdradził. Pomogły by lekarstwa i dobre słowo, ale już nie miał sił?
Gierszewska nie ma nic wspólnego z terapią. To szarlatan bez kwalifikacji. Tak dla terapii, nie dla Gierszewskiej
Zygfryd de Loewe (z Krzyżaków) też się pewnie powiesił, bo nie poszedł zawczasu do psychologa.
jeżeli się powiesił to absolutnie nie był zdrowy tylko w tej rzeczywistości problemy kobiet sa wnoszone na piedestał a mężczyzn bagatelizowane...tak to jest w tym matriarchacie
jezeli sie powiesil to taki zdrowy silny to on nie byl. gdyby wszystko bylo cacy to by sie nie powiesil to chyba oczywiste
P. Marianno to ja jestem tym mężczyzną który przeczytal Pani książkę i ona wcale nie jest tylko dla kobiet - jak mogą niektórzy błędnie sądzić po tytule ... od grzecznej dziewczynki do wolnej kobiety .. jak ktoś potrafi znajdować paralele to sobie poradzi. BTW im więcej bedzie facetów którzy sięgają po pomoc (lekarz, psychoteraeuta, książka, czy zwyczajna szczera rozmowa z kimś bliskim) tym mniej będzie samobójców mężczyzn.
Ciekawa rozmowa w której przedstawione sa dwa punkty widzenia. Nie ma potrzeby przekonywania sie kto ma racje bo oba istnieją. Sa ludzie, ktorzy potrafią rozmawiac ze soba i ich zranienia nie maja wpływu na ich późniejsze życie, ale sa też tacy, ktorzy tego nie potrafią i potrzebują wsparcia w postaci terapeuty.
Dzieki za rozmowe 🌻
Nie rozumiem komentarzy że Tede rządzi XD
Chłop zadawał pytania fajne, bo można było poznać jego punkt widzenia.
Docieranie do traumy w dziecinstwie jak jak tede mówi 21:22 jest bez sensu jeśli : Nie odczuwasz odrzucenia, nie masz problemu z uzywkami, z relacjami, z agresją, ze snem, z zaufaniem, z otwartością, nie odczuwasz wstydu czy stanów lękowych, to po co ktoś miałby gmerać w swoich traumach.
Marianna mówi że nie, NIE KAŻDY MA BYĆ CHORY, a Tede ciągle szuka wyjaśnienia czemu każdy ma być chory... tutaj jest clou całej misskomunikacji ...
Dokładnie! A kobieta bardzo mądrze odpowiadała!
@@slighterpiperfakt jedna z top które wiedzą to mówią... ale tede drąży bo są ludzie którzy dawno mają to gdzieś, ludzie obok nie zgłaszają się z problemem z nim! To po co szukać dziury w całym! Jeśli to taki trend, może zrobić problem komuś kto wcale go nie ma!😊
A co może rozumieć człowiek śpiewający "Biełyje nosy".
Mimo mojej ogromnej sympatii do Tedego tutaj pokazał się jako ignorant… cieszę się że nic mu nie dolega i oby tak zostało… ale jest ogrom ludzi którym psychoterapia i rozwój osobisty pomógł wyjść z życiowego dołka, zagubienia lub jakiegoś marazmu. Tede tego nie rozumie ale każdy ma swoją drogę i najwyraźniej to nie jego czas albo nie to życie na zrozumienie tego tematu. Nie krytykuj tylko dlatego że czegoś nie rozumiesz…
Ale to czego nie rozumiesz xD to że część jest po przejściach nie znaczy że każdy ma jakąś traumę i problemy psychiczne i zasłania się tym zamiast wziąć odpowiedzialność za własne życie@@aleksandrazareba8850
Bardzo ciekawy temat. Jestem mezczyzna, lat 34 i przeanalizowanie siebie i mechanizmow dzialania rodziny i mojego dziecinstwa pozwolily mi zrozumieć, ze nie ja bylem problemem. Warunki, sposob wychowania oraz warunki fizyczne i środowiskowe spowodowały pewne rzeczy. Zdiagnozowano u mnie zaburzenie osobowosci borderline (mam to na papierze). Wiec owszem, zaburzenia sa i warto nad nimi pracowac. Nie kazdy ma tak traumatyzujace przezycia, by musiec korzystac z terapii, a sama terapia nie powinna trwac w nieskonczonosc. Nie widze jednak nic złego w tym, aby ludzie korzystali z pomocy specjalistow i zeby specjalisci pobierali za to pieniadze. Jesli ktos ma z tym problem, to niech od dzis zacznie pracowac za darmo.
Jako psychoterapeutka powiem, że rozmowa ta jest potencjalnie bardzo szkodliwa i warto byłoby do takiej rozmowy zaprosić wykwalifikowanego psychoterapeutę.
Pani Marianna nie ma kwalifikacji (brak ukończonej akredytowanej szkoly, kursy z metod niepotwierdzonych naukowo) natomist słowa „trauma” używa trochę jak wytrych (a nie każde trudne doświadczenie jest traumą).
Nie dziwię się podważającej postawie Tedego- jeśli na rynku psychoterapii (ze względu na brak ustawy) pojawiają się osoby bez kwalifikacji (a biorący wyższe stawki niż niektóre bardzo znaczące osoby w historii psychoterapii, z 40-to letnim stażem), to rzeczywiście może to wyglądać na dobry biznes…tylko tracą na tym osoby rzeczywiście potrzebujące pomocy. Dobrze byłoby nie napędzać tej chorej machiny, kanale Zero 😉
Z drugiej strony takie rozmowy pokazują, że Tede nie dał się nabrać na sztuczki tej pani a Gapek nie dość, że uwierzył to jeszcze bronił jej jak lew i był gotów pokłócic się z kolegą. Dużo osób niestety w okresie tej słabej kondycji psychicznej myśli, że uzyskuje pomoc a tak nie jest.
@@rozowapaulato prawda. Dlatego warto byłoby podkreślić w rozmowie, że ta Pani nie jest ani psychologiem ani psychoterapeutką. A mam wrażenie że narracja Gapka wobec jej wypowiedzi wielu nieświadomym osobom mogła namieszać w głowie.
Reasumując- pomoc psychologiczna/psychoterapeutyczna- jeśli ktoś czuje że chce i potrzebuje - TAK; ale nie u osób pokroju Pani Gierszewskiej- czyli bez odpowiednich kwalifikacji. Takiego przekazu mi zabrakło.
@@agnieszkaasz zdecydowanie zabrakło tego info, do tego to był długi weekend. Albo nie zdążyli bo operatorzy musieli szybko zareagować i przerwać zanim Gapek sięgnie jeszcze bardziej w głąb siebie i uwolni demona-agresora z pradziada uśpionego od 13 pokoleń i rzuci się do gardła Jaculi przegryzając tętnicę szyjną jako bohater w obronie honoru damy 😁😆
@@rozowapaula😂😂
@@rozowapaula 😁😁
Dziękuję Panie Tede!
Aby mówić o leczeniu, czynnikach leczących, diagnostyce i zaburzeniach warto mieć ku temu kompetencje. Charyzma to za mało. Nie każdy z nas ma traumę, nie każdy potrzebuje terapii, a psychoterapia i coaching to rozdzielne procesy. Brak ustawy o zawodzie psychologa/psychoterapeuty plus kapitalizm i mamy gotowy przepis na prężnie funkcjonujący biznes. Szkoda, że brak w nim myśli o skuteczności i bezpieczeństwie.
Dziękuję za Pani wpis z całego serca.
Ja też nie mam traumy i nie życzyłabym sobie by ktoś mi wciskał na siłę. To krzywdzące dopiero.
Bardzo potrzebny wpis !
Brak traumy objawia się 100%skutecznością w każdym zamierzeniu, całkowitym spełnieniu na wszystkich poziomach życia bez nadmiernego starania. Tylko pogratulować tak lekkiego życia.
Pani niestety ich nie ma, więc nie powinna się Pani tutaj udzielać.
@@meowchaosme8131 nie każdy jest weyeksponowany na doświadczenia traumatyczne, nie każda osoba która doświadczyła traumy będzie zmagać się z PTSD. Mówię to jako psycholog i psychoterapeuta. W przypadku trudności w obszarze zdrowia psychicznego (różnych, na które mogą cierpieć ludzie na różnych etapach życia, wg raportu IPiN i badań EZOPII 25% Polaków, czyli ponad ~ 9 mln. ludzi) warto korzystać z form pomocy które są bezpieczne i skuteczne, a także ich efektywność jest udokumentowana czymś więcej poza metodą autorską.
Jak ktoś nie ma potrzeby chodzenia na terapię czy słuchania rozwojowych treści, to po prostu tego nie robi niezależnie od trędu. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i sami decydujemy co nam służy.
zgadza się. Muszę jednak powiedzieć szczerze że znam kilka osób co traktuje terapeutów z góry jako głupich i nie wiedzących nic, podczas gdy te same osoby mają całkowicie rozwalone życie i swoją toksycznością zatruwają życie otoczeniu i najbliższym. Dodam że tam jest nawet wrażenie że mogą dochodzić myśli samobójcze - ale równolegle jest zero jedynkowe przeświadczenie że terapeuta jest głupi i niepotrzebny. W takim przypadku kto tu jest głupi? Najgorzej właśnie się leczy takie osoby co myślą że są najmądrzejsze - bo pod tą maską kryje się wiele słabości.
Dokładnie. Całe szczęście można używać własnego osądu, o ile kierujesz się logiką, a nie tym, co jest najbardziej wygodne.
ale to jest influenserstwo , promowanie trendu... nie promujemy przyjazni , budowania relacji i odłącznia się od smartfonów i treści interntowych ... jestem po str. Tede ;)
*trendu
@@madryckireal trądu :)
To jest zabawne, że zazwyczaj sportowców krytykują ci którzy głównie spędzają życie na kanapie i oglądaniu seriali, a ludzi którzy chodzą na terapię, krytykują ci którzy nigdy z niej nie skorzystali nie zobaczyli że może być ważna i potrzebna, gdy naprawdę człowiek dochodzi do ściany ze swoim życiem.
W punkt to napisałaś ❤
Te osoby niech same przed lustrem najpierw sobie odpowiedzą na pytanie czy kiedykolwiek komuś pomogły, dały wsparcie psychiczne? Z tym że pijackie "mordo Ty dla mnie jak brat jesteś" się nie liczy.
12:13 nie negujesz.. tylko negujesz.. czemu Wy to oglądacie.? Przecież to konto to gówno
Po co moja babcia miałaby chodzić do terapeuty i omawiać z nim przeżycia wojenne? Przez całe życie, codziennie, spotykała się ze swoimi sąsiadkami-koleżankami, które miały te same przeżycia wojenne, co ona. Pewnie przez lata wspominały trudne chwile, opłakiwały zmarłych i cieszyły się, że przeżyły. Moi dziadkowie do późnej starości siadali z sąsiadami na słynnych "ławeczkach" i rozmawiali o swoich sprawach. To była ich terapia.
No dokładnie. A teraz świat jednak trochę inaczej wyglada, ludzie są bardziej wyizolowani i samotni, uciekają w technologie, nie zawierają bliskich więzi. Może stad taka popularność instytucji psychologa/terapeuty/coacha?
Wydaje mi się, że takiej ogromnej chęci do rozmowy o tragediach z czasów wojny nie było. Często to były tematy tabu
Dokładnie kiedys to kontakt z ludzmi czy jakies przyjaznie pełnił rola terapeuty a teraz samotni wyalienowani ludzie łaza do terapeuty bo sobie nie potrafia życia ułożyc .
Wychowałem sie za komuny i to zabawne jak wszystko sie odwróciło bo kiedys całe zycie dzieciaków sie toczyo na podwórku z kolegami i jak ktos nie wychodzil na podwórko do kumpli to był uznawany ze cos z nim nie tak . Teraz jest owdrotnie tacy ludzie stali sie gwiazdami internetu czesto siedzący całymi dniami przed kompem i sa idolami dzieciarni :))
Masz rację 👍
Jesteśmy narodem po zaborach, dwóch wojnach światowych, więc jako naród jesteśmy straumatyzowani.
I jeszcze potop szwedzki. Nie zapominajmy. To mocno traumatyzuje cały naród. Całe szczęście, że była bitwa pod Cedynią.
Samo wychowanie przez pokolenie ludzi którzy żyli w PRL (brak rozmów o ważnych tematach, tematy tabu, fanatyzm religijny, nierzadki alkoholizm, kary fizyczne itp) sprawia ze dzisiejsi millenialsi są często mocno skrzywieni i potrzebują wsparcia.
Wojny są średnio tutaj podobno co 30 lat, przez ostatnie tysiąc lat , więc z traumą my za Pan brat, możemy sięgnąć do Mieszka
@@andreaalarcon543 dokładnie
Zydzi najpierw przezyli holocaust a potem opanowali swiat w kazdej mozliwej dziedzinie życia (medycyny, technologii, militarny, bankowy, filmowy, polityczny, naukowy, literacki, każdy) jakos nie mają traumy życia jako najbardziej znienawidzony narod na swiecie tylko prą na przód. Są najlepsi we wszystkim a kazdy z nich widzial tragiczną smierc bliskiej osoby na wlanse oczy. Czesto swoich własnych dzieci.
Przede wszystkim jesli ktos ma problemy ze zdrowiem psychicznym to idzie do psychologa, psychiatry. M.Gierszewska nim nie jest, jest kołczem. Także do jej 'diagnoz' powinno sie podchodzić z dystansem. Moim zdaniem.
Nie, nie Twoim zdaniem. Ty po prostu plujesz faktami. Pozdrawiam życzliwie i ciepło.
Psychologów też bym omijał szerokim łukiem, tylu zwichrowanych ludzi, jak po psychologii to serio ciężko znaleźć w innej grupie zawodowej. Psychiatria z kolei to już inna bajka, ponieważ mamy do czynienia z lekarzem i mniejsza szansa na trafienie na bęcwała bez pojęcia.
Kwestia dyplomu, a kwestia posiadanej wiedzy to dwie różne rzeczy. Szczególnie w psychologii, gdzie znam dużo dziewczyn, co poszły na psychologię, bo same miały problemy psychiczne i zgadnij co. Ich problemy nie minęły, a one pracują jako psycholog. Raczej nikt by do takiej osoby nie chciał iść, bo jak masz komuś pomóc z jego psychiką, jeśli samemu nie potrafisz siebie uporządkować?
Właśnie zastanawiam się na ile ona, będąc „coachem”, posiada jakiekolwiek uprawnienia do pracy z traumą?!
Już powoli dochodzimy do wniosku ze jestesmy tacy sami i kazdy ma tą samą godność
Ta dyskusja to świetny przyklad tego, jak osoby „najmniej mądre” w towarzystwie najwięcej mają do powiedzenia...
z doświadczenia wiem, że człowiek im mądrzejszy, inteligentniejszy, tym mniej się odzywa a więcej słucha - w myśl zasady: Im więcej wiem, tym czuję ile jeszcze nie wiem.
Już pomijam kulturę osobistą najgłośniejszego prowadzącego. Mam wrażenie, że przez Tede przemawia zbuntowany licealista, któremu się wydaje, że już tyle wie i będzie negował wszystko co go otacza a co go nie dotyczy. Oj Tede, Tede.
Mówisz o rodzicach, których masz i kochają Ciebie i siebie wzajemnie - samo TO już jest RZADKOŚCIĄ wśród naszych pokoleń (ludzie są straumatyzowani odrzuceniami głównie przez ojców, straumatyzowani nieobecnością rodzica, których ich nie chciał etc. etc…).
Jeśli jesteś tym SZCZĘŚLIWCEM, który nie ma nic do przepracowania sam ze sobą to nie rozumiem po co zabierasz głos w tej rozmowie?
Na terapię idą osoby, które tego potrzebują.
Ba! Znam wiele osób, które tego potrzebują a nie idą (właśnie przez społeczne „biczowanie” takich osób za to, bo ktoś powie/pomyśli: ONA SOBIE NIE RADZI a np. jest szefem/matką/kimś kto POWINIEN OGARNIAĆ SWOJE ŻYCIE EMOCJONALNE, które wpływa na życie zewnętrzne).
Wiele potrzebujących, straumatyzowanych osób potrzebuje przegadać, przerobić problemy z kiedyś, bo wpływają one na problemy z dziś, ale nie mają czasu lub KASY.
Mogłabym tu jeszcze wiele wymieniać, ale piszę do cyberprzestrzeni…
Tede, idź do domu, niech dorośli porozmawiają.
Wlaśnie mam też wrażenie, że Tede myśli, że skoro on nie ma problemu, to inni go nie mają, tylko wyszukują na siłę. Jedną rzecz powiedział dobrą: "cale życie rozmawiam ze sobą". Niektórzy ludzie chyba nie rozmawiają ze sobą, nie wiedzą co sami myślą i szukają przewodnika, ktory musi mówić im co mają myśleć i robić.
Ależ komenatrz w punkt!
Czy człowiek, który sięga po narkotyki, alkohol i ma poważne problemy w zbudowaniu bliskiego związku jest serio taki szczęśliwy czy raczej tylko to sobie wmawia? Masa ludzi tkwi w wyparciu tak jak TEDE i nikt ich przecież do terapii nie zmusza... Więc o co mu tak naprawdę chodzi?
TEDE jak każda toksyczna matka która dowiaduje się że jej dziecko jest w terapii i rzucą tekstem: "to jest teraz modne a ja Ty wyszedłeś na ludzi, miałeś co jeść i dach nad głową"
Jasne menal rzryjmy leki ,wynajdujemy sobie choroby i NIE U PSYCHOLOGA TYLKO KOLCZA 😂😂😂😂
Kołczom mówię nie. Specjalistom (psychiatra, psycholog) mówię tak. Trochę rozumiem do czego dąży Jacek. Teraz Ci samozwanczy "trenerzy biznesu czy czegoś tam" sami wmawiają ludziom, że mają problem. Chyba o to mu chodziło.
Moim zdaniem, jeśli czujesz że masz problem, że życie / jakaś sprawa Cię przytłacza to nie wstydz się i idź do psychiatry / psychologa (NIE KOŁCZA!!!!).
Dokładnie :)
Spotkałam wielu psychologów co nie byli w stanie zrozumieć pacjenta, ani zrozumieć że nie rozumieją, i do tego nie chciało im się wysilać, to też nie jest tak że jeśli ktoś ma tytuł psychologa to już jest świetny specjalista, tak samo jak w każdym zawodzie, czasem wolę zaangażowanego kołcza co się kształci niż zblazowanego psychologa z 40 latami doświadczenia co robi to samo z każdym pacjentem..
Ja przestałem brać narkotyki i pić alkohol dzięki wierze. Nikt nie chciał ode mnie kasy :) Pozdrawiam i polecam.
JEZUS JEST PANEM! ♥️
Wspaniałym Lekarzem naszych
dusz i ciał.
Dziękuję, Wojtku.
Z nałogów można wyjść tylko dzięki Naszemu Panu, Jezusowi Chrystusowi. To On, Dobry Pasterz daje nam siłę. Dawniej ludzie wierzyli prawdziwie i żadne terapie, coaching czy inne czary mary nie były potrzebne.
@@kolegaroman2499
Nawet nie ma Pan pojęcia ile czlonkow wspólnot ląduje
u mnie na terapii .To są ludzie poranieni,wycieńczeni chorobą,którym przez lata wmawiano ,że TYLKO Jezus ich uzdrowi,a skoro to uzdrowienie nie przychodzi tzn. że się źle modlą. I wtedy osoba w skranej depresji ma jeszcze olbrzymie poczucie winy,że coś znowu robi źle. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka krzywdę wyrządzacie takim mówieniem. Zachęcam do modlitwy (jesli wiara dla kogoś jest ważna) połączonej z wizytą u lekarza.
Wierzę w to!!
Chwała Panu!
Po 1: chciałbym zaznaczyć, że Tede jest dla mnie jednym z większych odkryć Kanału. Naprawdę miło się go słucha i nawet jeśli się z kimś nie zgadza zachowuje poziom (w przeciwieństwie do p. Goździalskiej, która ostatnio gdyby mogła wydłubałaby oczy swojemu oponentowi)
Po 2:" Nie odczuwasz odrzucenia, nie masz problemu z uzywkami, z relacjami, z agresją, ze snem, z zaufaniem, z otwartością, nie odczuwasz wstydu czy stanów lękowych, to po co ktoś miałby gmerać w swoich traumach" - Tu jest dość istotna kwestia, że jeśli Ty czegoś nie odczuwasz to nie znaczy, że tego nie ma. Np. alkoholicy często twierdzą, że nie mają problemu z alkoholem.
Po 3. Czy aby na pewno ktoś, kto miał tak szczęśliwe dzieciństwo i nie ma żadnych traum w wieku 50 lat nie stworzył z nikim stałej relacji? Czy ktoś bez traum trafia w twarde używki? I takich przykładów można pewnie by znaleźć jeszcze trochę...
Tylko przecież stałe monogamiczne relacje nawet nie leżą w naszej ludzkiej naturze, więc to akurat nie jest żaden czynnik alarmujący, kwestia świadomości życia i własnych potrzeb, wręcz jest to oznaka zdrowej psychiki.
Punkt 3 bardzo fajny. W dyskusji jestem 50/50. Myślę, że Tede spłyca, a Marianna generalizuje. Z Jackiem problem jest tylko taki, że gdybyś spytał go o to bezpośrednio, to pewnie dowiedziałbyś się, że to jego świadomy wybór. Brak rodziny, używki (Z KTÓRYCH PRZECIEŻ SAM WYSZEDŁ, CZYLI NIE BYŁO PROBLEMU), czy cała masa spraw, z którymi się zmaga i wie to każdy, kto uważnie obserwuję tę karierę. Sam też w swoim programie mówił, że przez większość dorosłego życia pił hurtowe ilości alkoholu. Propsuje to, że umie sam ze sobą rozmawiać, widać, że dużo sam przepracował, ale wydaje mi się, że nie wszystko jest takie czarno białe.
Siema!
Pilem prawie 10lat, co wieczór, z malymi przerwami. Zeczywiscie pogadalem sam ze sobą, uznałem że to jest złe i przestalem💪
Wczesniej poprostu to lubiłem.
Miałem szczęśliwe dzieciństwo w szczesliwej rodzinie, podobnie jak tede.
Pzdr mordeczki
😊
W wielu komentarzach Pani jest porównywana do psychologa i podwazany jest sens terapii. Nie zapominajmy ze Pani jest jedynie charyzmatycznym kołczem bez wykształcenia i praktyki psychologicznej i prosze - nie wrzucajmy samozwanczych oświeconych do swiata nauki :)
Dzięki za ten komentarz 🌿 Piszę to jako psycholog i psychoterapeuta 🙏
A dlaczego nie? Jeśli ktoś posiadł jakąś wiedzę, to dlaczego ma się nią nie dzielić?
Bez przesady, bo doprowadzimy do tego że do pracy w sklepie trzeba będzie mieć papier.
Uczmy się, wykorzystujmy tą wiedzę i przekazujmy ją dalej, normalna sprawa
@@SpokójUmysłu1990Wielu jest wyksztalconych, jednak niewielu utalentowanych...
Pycha kroczy przed upadkiem🧐
Pani wielokrotnie powtarza, że nie jest psychologiem i jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości lub niepokoje dotyczące swojego zdrowia psychicznego zaleca udanie sie docnajblizszego lub wybranego gabinetu psychologa lub psychiatry 🤷🏼♀️
@@AsiaarchitektkaZ tego co wiem pani Marianna pronuje ustawuenia Hellingera, ktorych skuteczność jest podważana przez wielu terapeutow (a wręcz sugerowana jest ich szkodliwość), ale nawet zakładając ze ktos w to wierzy trzeba byc przeszkolonym w tym kierunku
Od leczenia są lekarze oraz terapeuci nie internetowi znawcy za 350 zł
oj tam oj tam...mundrkuać się i dawać rady jak żyć to by każdy chciał a robić to ni ma komu...
@@rav1495 Bardziej chodziło mi o wykształcenie w tym kierunku 😉
Dokładnie tak
@@elzooosz6606przepiszą piguły które zrobią z Ciebie zombie za 300 i zapraszamy na kolejną wizytę po receptę , bo ma 5 lat studiów na których się ślizgali
Ja płacę 150 terapeutce po psychologi i jestem zadowolony dodam że jestem po odwyku czyli nie łatwy przypadek
Tede. Super że się tak wypowiedziałeś. Wbrew poprawności politycznej.
Oby teraz nie oderwał ją Pasut który powiedział że trzeba walczyć a nie odrazu leki gdzie mial 100proc racji ,niestety
@@martagromulska2505 leki powinny być ostatecznością bo zmieniają biochemię mózgu
19minuta 55 racja popieram
Uważam że na tzw. rynku jest bardzo dużo psychologów, terapeutów itd. Uważam, że nikt tego nie kontroluje. Nie ma żadnego nadzoru. W przypadku terapeutów jest kompletnie wolna amerykanka - ktoś robi jakiś kurs i może prowadzić terapie. A np. ktoś kto sprawdza "głupie" gniazdka elektryczne przechodzi weryfikacje przez tzw. SEP regularnie co np. 3 lata i musi "utrzymywać" kwalifikacje zdając egzamin. Więc jak to jest?
Tede „rzuca” się na krzesełku jak nie wysłuchany w przedszkolu mały chłopczyk, który nie chce usłyszeć czegoś nowego-bo może będzie to o nim i może będzie konieczne coś „przepracować”. Zbytna pewność siebie na zewnątrz nie koniecznie jest stabilizacją wewnątrz.
Dokładnie
Moja znajoma potrzebowała (jej zdaniem) terapii. Ale nie mogła znaleźć (w jednym z największych polskich miast) terapeutów, którzy pracowaliby poza godzinami pracy większości ludzi - tj. po 18:00. Gdzie nie szukała, terapie odbywały się w godzinach 09:00-17:00 czyli w godzinach pracy większości zwykłych ludzi. Nie mogła tego zrozumieć - ma się zwolnić z pracy, żeby iść na terepię? Ale w końcu ją olśniło:
Tym terapeutom nie zależało na pomocy zwykłym zjadaczom chleba z przepracowaniem ich "traum". Tylko ich grupą docelową byli ludzie na tyle zamożni, że przyjście na terapię o 11:00 między poniedziałkiem a piątkiem nie jest dla nich żadnym problemem ani wyzwaniem. Tacy ludzie mogą też kontynuować terapię latami, a zwykły śmiertelnik chce przepracować swój problem jak najszybciej bo nie stać go na 200zl za 30 minut cztery razy w miesiącu.
Juz to samo jej "brawo! Dziekuje! Juz mnie skrzywia 🤣
A może to kwestia tego, że A. Pracują z ludźmi chorymi, na L4 B. Sami chcą mieć życie osobiste i nie pracować do późna C. Nie każdy pracuje w godzinach 9-17, sporo ludzi pracuje zmianowo i niekoniecznie od pon-pt i może chodzić w tyg. przed 17 na terapię.
Ponadto mnóstwo ośrodków pracuje po godzinie 17, wystarczy sprawdzić na Znanym Lekarzu, że są terapeuci, którzy przyjmują w godzinach wieczornych - może znajoma szukała mniej popularnego nurtu?
Tyle że terapeuci to też ludzie i chcieliby wracając o 17 z pracy odrobić z dzieckiem lekcje i zabrać je na pilke. Tak po ludzku. O tym znajoma nie pomyślała ?
Zawsze mogą pracować 16-20 raz w tyg @@ladybirddyn
Pracuję w miejscu gdzie jest dużo gabinetów terapeutycznych. Kończę pracę o 20.30,jak większość osób mających tam gabinety. Pracuję w 200 tys mieście,więc tym bardziej w dużym mieście myślę, że jest większy wybór .
Warto przeczytać artykuł w magazynie Pismo "Pułapki psychowoshingu". Szczególnie fani pani Marianny powinni to zrobić.
Właśnie pod jednym z komentarzy napisałam o tym artykule. Pani Marianna to nie terapeutka poddająca się superwizji. Jest tylko coachem po kursach. Ma talent do mówienia i pisania, który jej pomaga w prowadzeniu biznesu i zarabianiu pieniędzy. Ot cała prawda.
@@izab
Superwizja cho, cho. Wykrztalcenie i praktyka takich terapeutów jest mało. Miałem takiego terapeutę i słuchając co mowi i jak mówi ta pani to ogarnia mnie przerażenie. Ludzie za pieniądze zrobią wiele.
Przerażenie? Wow... ta Pani jest świetną pomocą dla tych którzy są zainteresowani zmianami na lepsze. Robi świetną robotę.
Za pieniądze zrobią wiele nawet ćpają
@@izabelawroblewska6390
Uwodzenie, to rytualna śmierć rzeczywistości na rzecz iluzji.
TEDE Szacunek . Dzis Normalnosc to Choroba
W sedno
Szacun tedunio
Najdziwniejsze jest to że tak bardzo się bronią a nikt nie atakuje! No i brawo za określenie ludzi debilami ... też mają do tego prawo jak i do uzależnienia, leczenia się czy kołcza😅
Normalność sama w sobie to rzadkość. Normalne jest właśnie leczyć alkoholizm jak się każdego dnia po pracy pije się piwka. Normalne jest chodzić do psychologa jak się w kłótni wyzywa żonę od kur.. Normalne jest iść na terapię jak się ćpa. Nienormalne jest nie robić nic i udawać że się nie ma problemu.
Aha to mam pytanie, dlaczego tede byl uzalezniony od narkotyków? Przed czym uciekal, czemu sie znieczulal, komu chcial imponowac? Ale nie, on nie ma traum.
Być może i każdy ma traumy ale nie każdy ma w sobie gotowość, chęć i odwagę aby się im przyjrzeć, przeżyć, być świadomym jak wpływają na życie. Niektórzy się tego boją i zakopali to bardzo mocno.
Myślę że znieczulał się, bo było dla niego przyjemne, i chciał sobie poużywać. Może taką posiada filozofię życiową, że chcę spróbować, i żyć pełnią życia a to dla niego byla pełnia, na ten moment.
Niby dlaczego zażywanie narkotykow to ucieczka od problemów. Może po prostu podobal mu się ten stan po zażyciu. Nie rozumiem tego
Mery Jane sprzyja kreatywnosci, czy Snoop Dogg jest straumatyzowany ?
Spieszę z odpowiedzią która w sumie sam Jacek Ci udzielił. Można mieć problem ale przejść go sam. I nie wracać już do tego. Czy branie dragów było problemem dla Tedego czy nie to już osobna kwestia. To już się jego zapytaj. Ale
19:02 posłuchaj, zrozum. Nie bądź zarozumiały. A jak chcesz płać 350zl. Mi możesz płacić nawet i 600zl za wizytę.
Bardzo ciekawa rozmowa, której Gapek chyba nie załapał. Ja nie wyczułam tu ataku ze strony Tedego. Tede po prostu zadał pytania, których Gapek by nie zadał, bo za bardzo był w panią wpatrzony. A właśnie takim sposobem jak dziś powstają ciekawe rozmowy. Chętnie wejdę na kanał tej Pani, bo jestem ciekawa co ma do powiedzenia
Nie załapał bo jemu jego uzależnienie odpowiada. Uważa że ma z tego korzyści dlatego broni tego jak lew i chodzi na terapię 5 lat. Niestety ale taka jest prawda. I pisze to jako osoba która miała problem z alko. Myślę że jak przestanie dostrzegać korzyści z chodzenia na terapię i nie picia. To w końcu znowu zapije żeby dalej mógł się użalać nad sobą. Musi mieć świadomość że egoizm to nie tylko pycha i arogancja to również poczucie niskiej wartości. Żadne psychologię czy coachingi. Pierwsze było Slowo Boże i to tam wszystko jest dokładnie opisane to instrukcja życia w obecnym świecie. Instrukcja jak radzić sobie z egoizmem. Wszytko inne tylko czerpie z Bibli i przekłada na teraźniejszy język.
@@StArKdAmproblem z alkoholem? Przecież wystarczy przestać pić.
Pani Marianna stosuje szarlatanska metodę ustawień systemowych. Proszę sobie poczytać o tym więcej. Osobiście bardzo przestrzegam przed "specjalistami" tego typu, gdyż sama byłam ofiarą i wiem jak bardzo nieświadomie potrafią zaszkodzić.
@@magdalenawitkowska7060wystarczy hasło ustawienia systemowe?
@@andreaalarcon543dla człowieka który nie jest i nie był uzależniony to oczywiście jest dokładnie tak proste. Alkoholizm to choroba emocji. Pewnie napiszesz że to po prostu słabi ludzie. Nie będę się spierał. Ale odrobina empatii w człowieku to bardzo przydatna cecha
Narcystyczne skłonności to pierwsza myśl, która się nasuwa po wypowiedzianych kilku pierwszych słowach Tediego. Brak świadomości. Wyparcie. Druga myśl to taka jak bardzo dużo musi mieć w sobie ran, które w ten czy inny sposób wychodzą, żeby aż tak bardzo walczyć o to, zeby tam nie zaglądać...
Prawda jest jedynym lekarstem..i o tym mniej wiecej powiedziala Marianna..
Odwracanie głowy, wypieranie, ucieczka w klaunowanie, czy życie pełne używek, szybkich przyjemności nikomu jeszcze nie pomogło...
Jesli ktoś twierdzi, że mial IDEALNYCH rodziców to serio najwiekszy sygnał, że jest nieświadomy tego jak ten świat funkcjonuje i kim jest człowiek.. Każdy rodzic bywa nieidealny, a Ci sprzed 30-40 lat ... umówmy się ..Jak bardzo trzeba nie widzieć, nie czuć żeby twierdzić, że bylo wszystko ok..i nie mam nic trudnego w sobie?
Wiem, ze moja wypowiedz idzie w tym towarzystwie raczej w próżnię, bo z wypowiedzi TeDe wnioskuję, że przejrzenie na oczy w tym życiu może być bardzo trudne, a większość komentujących popiera taki sposób funkcjonowania...
Smutne..
Marianna robi dobrą, niezwykłą pracę pomagając ludziom, którzy chcą dojść do prawdy o sobie i swojej historii.. Ja skorzystałam wiele razy bez wydania jak dotąd ani złotówki. Wiele wspierajacych, bardzo pomocnych treści jest dostępnych, które są o nas wszystkich, o Tede też...
Życie bez bólu niestety prowadzi przez ból...chyba, że wybierasz przykrywanie bólu czym popadnie...
Nie każdy jest gotowy ale krytyka osób, które znajdują w sobie gotowość patrzenia na trudne to zaskakująca postawa...
Co do wypowiedzi Tede na temat jego rodziców - nigdzie nie mówił że są idealni ALE....jedna rzecz mnie zaciekawiła - nie wspomniał nic jak traktowali go jako syna.
Rodzice 30-40 lat temu byli średnio o WIELE lepsi niż rodzice dziś.
@@tommyschelby1493 Nie zgodzę się, np. wtedy bicie dzieci było na porządku dziennym, teraz coraz więcej rodziców rezygnuje całkowicie z przemocy fizycznej, przynajmniej w moim otoczeniu
Marianna świadomie, bądź nie świadomie wypowiada się jako autorytet. Samozwańczy bez wykształcenia terapeuta, psycholog.
To że ona przeszła przez terapię nie daje jej kompetencji i umiejętności. Jak komuś zoperują biodro, nie będzie operował innych.
Ty bierzesz jej słowa jako pewnik.
A ona sama widzi wszędzie swoje problemy w innych, bo jeśli ona tak miała… nie ma uniwersalnych rad. A ludzie po terapiach nie stają się terapeutami.
Dokładnie tak
Jestem po terapii, i teraz raczej stroni od ludzi którzy są na terapii, terapie bywają przechodzone, sajko uzależniają - sama psychiatryka mi to mówiła, że to częste zjawisko trzymania zbyt długo pacjenta. Lubie w trakcie i po terapii bardzo często nie rozmawiają w ogóle o niczym innym wszystko się sprowadza do terapii, stają się w jakiś sposób ułomni- sama to w sobie widziałam, i mocno się przestraszyłam.
Później takie grupy coraz większe grupy ludzi, tworzą społeczeństwo które, dla którego najważniejsze jest poczucie komfortu, strefa bezpieczeństwa, własny dobrostan. To strasznie męczące, jak widzę jak ludzie się trzęsą muszą się opukiwać żeby się uspokoić bo ktoś powiedział nie, na jakieś ich działanie (bo ma ataki paniki… tu już nie będę wnikać…)
Jest masa osób dda w naszym kraju co może powodować różne implikacje o których warto porozmawiać, jeśli się nie ma z kim, to można iść do psycho. Długo by pisać.
Życzę jej powodzenia. Nigdy nie zapłaciłabym jej 350 zł, gdzie psychiatrze po tylu latach studiów, wiedzy, badaniach, praktyce, współpracy z supervisorem czyli bezpieczeństwo, pracy na sprawdzonej zaopiniowanej metodzie(bo tylko w tym profesjonaliści mogą się poruszać w przeciwieństwie do coachy, płaciłam 250.
Byłem na terapii małżeńskiej.. 400 za to że pani która książki pisze stara się coś wnieść do mojego życia. Nie wiedziała że od kilku miesięcy przerabiam temat w pracy nad sobą i nie u terapeuty ale u grupy (faktyczna grupa w jednej działalności ) ludzi związanych z psychologią dzięki czemu jedna osoba nie miała wpływu na moje postrzeganie rzeczywistości. To co robiła ta kobieta niszczylo system mojego związku ( ponad 20lat) . Wszystko wbrew temu nad czym pracowałem i czego się uczyłem . Podziękowałem gdy problemy zaczęły się nasilać a żona przestała widzieć problem w naszej relacji a jedynie we mnie. Dziś żyjemy razem a te panią raczej dobrze nie wspominamy.... Niech dalej pisze książki
Ale terapeutce już zapłaciłaś aż 250 zł a można było taniej.
Po za tym wszędzie jest naciągać two.
@@kasiadudek6 tak chodziłam wcześniej do terapeuty za 170 zł, był to terapeuta i wykształceni psychologicznym + plus certyfikacja z prowadzenia terapii, nie psychiatra czyli osoba po psychologii medycynie.
Niestety zawód testamenty samego nie jest regulowany prawnie i tak jak teraz najczęściej lekarzami medycyny estetycznej zostają dentyści, tak terapeuta może nauczyć każdy wystarczy 2 dniowy kurs. W sumie nawet niebtrzeba mieć wystarczy otworzyć gabinet. Trzeba to sprawdzać, bo oni mogą zrobić problem z psychika swoją wiedzą intuicyjno- poradnikowo- przyjacielską.
Niestety też mam wrażenie, że część osób bardzo, bardzo chętnie rozmawia o terapii / chorobach psychicznych, albo przynajmniej chorobach w ogóle. Też kiedyś tak miałam, ale w końcu zauważyłam że to źle na mnie wpływa. Być może to po części wynika z tego, że się czegoś wstydziliśmy (mam na myśli właśnie osoby, co ciągle wracają do tematu, w tym siebie kiedyś) i wstydząc się już mniej aż chce się wreszcie zwierzyć, by poczuć ulgę, bo przecież kolega/ koleżanka też chodzi na terapię/leczy się, albo przynajmniej ktoś nas nie odrzuca po tej informacji, a tak to można się bać, no bo może się jakoś dowie, no i jak zareaguje. Długo długo czasu mi zajęło gadanie o tym wielu osobom, aż zrozumiałam, że nie trzeba, że to lęk, zazwyczaj zupełnie nieuzasadniony. A dobry terapeuta nie ma wmawiać, że jesteśmy ułomni, tylko przeciwnie, wyciągać z takiego przeświadczenia, jeśli ktoś akurat takie ma.
A co do psychiatrów - nie wszyscy dbają o bezpieczeństwo (ale innych zawodów to też dotyczy oczywiście).
80% samobójstw to mężczyźni, ale nie no problemu nie ma albo jesteś "twardy" albo Cię nie ma...
To jest przykre, faktycznie. Społeczeństwo jest tak nauczone, a poza tym duma facetów nie pozwala na roztkliwianie się nad problemem i czują się w obowiązku bycia podporą rodziny i przez to sami sobie nie pozwalają na wracanie do ran, które mogłyby wzniecić zły.
Kobiety nie lubią słabości. Jest to im wpajane od dziecka. Nauczycielami są ich matki, ponieważ ojców nie ma. To ze nie ma ojców również jest wpajane przez matki. Zamiast sobie pomagać, to robimy wojnę płci.
Jak zwykle - matka wszystkiemu winna. Jak sie jest doroslym, trzeba wziac zycie we wlasne rece. Bez biadolenia. Kobiety nie lubia silnych mezczyzn w takim prymitywnym znaczeniu, jak udajacych sile. Kobiety lubia STABILIZACJE. Ona jest wpisana w ich matczyną role. Jesli facet nie daje bezpieczeństwa (a wbrew pozorom to nie tylko wielki hajs, ale przede wszystkim emocjonalna stabilność i oparcie). Sila w rozumieniu kobiet jest zupelnie inna niz sila w rozumieniu mezczyzn.
Mam poczucie, ze wiekszosc osob, ktore pisza tutaj komentarze cierpi na niezłe wyparcie. Zgadzam sie, rozmowa byla dosyc pokrecona, ale dlatego, ze Tede nie sluchał i bezrefleksyjnie obstawiał przy swoim, a Marianna (oraz Gapek) wiele razy przyznawali mu rację, że NIE KAZDY POTRZEBUJE TERAPII. Poza tym zdanie typu 'Ja nie potrzebuje terapii' czesto implikuje, że właśnie potrzebujesz jej najbardziej. To straszne czytać wasze komentarze i patrzeć jak dużo mamy do przerobienia jako naród.
Mam też poczucie, że terapia musi automatycznie być związana z traumami. Podczas gdy terapia to rozwój siebie jakos czlowieka, zrozumienia własnych zachowań, wzorców i mechanizmów obronnych. Tede brzmi tutaj jak stary egocentryczny dziad, który wg siebie już jest najlepsza wersja siebie i nie ma nad czym pracować. A, odkładając traumy na bok, kazdy ma. Podejrzewam, że psychologowie terapeuci lub osoby po terapii sa w stanie znaleźć parę obszarów w Tedem, które naprawde skorzystalyby na terapii.
Pierwsze Pani zdanie...to diagnozowanie... kim Pani jest ze diagnozuje? Szok...mocnymi.kalibrami Pani rzuca...
Wow....aaaaa..... jeśli się Pani nie podoba, nie pasuje komentarz...moze to.Pani zawsze wyprzeć :) nieźle wyprzeć:)
Mojego Terapeutę zabito na Krzyżu 2000 lat temu, jednak po 3 dniach Zmartwystał i jest moim Mistrzem. Jego gabinet jest na skraju miasta, przyjmuje codziennie od 17:00 do 18:00- jest skromny, więc ukrywa się w Białej Hostii. Ma super Pielęgniarkę - Jego Mama. Ma również Wspólników- Jego Tata i Kolo o ksywie Duch Święty. 💪
Tede, widzę, że jesteś Mężczyzną, nie chłopcem w spodenkach - tak trzymać💪
W tej bajce były smoki?🐉
❤❤❤
Tak Jezus jest świetnym nauczycielem ale nie można na żywo z nim pogadać,a niestety to jest potrzebne jak ma się problem.Nie wystarczy Pismo Święte
Kolo Duch Święty? Jak można tak umniejszać Ducha Swietego?
Ja kilkanascie lat temu myslalam ze kazdemu na pewnym etapie zycia przyda sie terapia, ale przez te kilka lat doroslam i zauwazylam ze sa ludzie, ktorym sie po prostu powodzi, sa szczesliwi i naprawde nigdy nie potrzebowali ani nie potrzebuja duzego wsparcia.
Sam bym nie poszedł na terapię, ale wszystko o czym mówi Gierszewska już dawno udowodniła nauka i już dawno o takich tematach mówiły takie osoby jak Freud czy Joung. Traumatyczne przeżycia, które są nie uświadomione przeżywamy raz za razem. Przestaje nam wtedy pracować część kory przed czołowej i nie jesteśmy w stanie przeżywać chwili obecnej. Może być coś gorszego niż niezdolność do bycia tu i teraz? Sądząc jednak po komentarzach wszyscy żyją w prawdzie sami ze sobą i mają piękne relacje z rodziną i wszystkimi wokół.
To czemu byś nie poszedł na terapię? Haaha. Mowa tu o tym że nie wszyscy sa chorzy i że istnieją osoby które nie miały traumatycznych doświadczeń tak jak ty na przykład skoro nie potrzebujesz terapii
@@romiansobieszczanskipaszteski ahhaha ale śmieszne. Widzę sam sobie stawiasz tezę i sam sobie ją potwierdzasz. Szkoda tylko, że ona nie dotyczy Ciebie. Btw. Ty nie musisz mieć traumatycznych przeżyć. Wystarczy, że np. Twoja babcia czy dziadek takie miał.
@@dawidkanik241 jeśli już to sama. Oczywiście że tak ale skoro ty nie idziesz na terapię to chyba nie masz traum ani ty ani twoi dziadowie i pradziadowie
@@dawidkanik241i co wtedy ?
Ta Pani nie jest terapeutka jest aktorka..szerzy metodę pracy zakazana i szkodliwa
Piękne czasy, w których znajdujemy chorobę na kazde nasze lekarstwo, oraz traumę na każdego naszego specjalistę
Fajnie napisane.
Tede wrzuca wszystkich ludzi do jednego wora na podstawie swojego poczucia, ze jest zdrowy psychicznie.
Uwaza, ze sam nie ma problemów, wiec niemożliwe, ze inni je maja, tylko wymyslaja, bo to modne.
Czy w ogole zdaje sobie sprawe z tego, ile chociazby jest samobojstw mezczyzn w naszym kraju co roku?
Krotkowzroczny czlowiek.
Marianna też wrzuca.
Bardzo krótkowzroczy. ....
Ale tu chodzi nie o to, że takie osoby, które potrzebują pomocy istnieją. Tu chodzi o to, że teraz wszystkim nam się wmawia, że nasze niepowodzenia życiowe, głupie decyzję, itp. to wynik traum i trzeba się udać do specjalisty! Studiowałam z osobami, które dalej poszły do pracy jako pedagodzy i psychologowie...powiem tak - 3/4 tych osób poszło na te studia, by uleczyć siebie. I oni teraz mają komuś doradzać, kiedy sami że sobą mają problemy? Coś tu nie gra...
@@annabien4922 ze skrajności w skrajność 🙃
Oh dokładnie tak! Nie mogę go słuchać
Poznałem w swoim życiu taką osobę jak ta Pani i okazało się że mam milion traum i problemów do przepracowana z terapeutą. Więcej zdrowia psychicznego przez nią straciłem niż zyskałem. Czasami lepiej unikać takich ludzi.
Bo po pomoc się idzie do lekarza (psychologa,psychiatry) a nie do kołcza 😊
Bardzo możliwe, że jesteś tak zapatrzony w siebie, że nie dopuszczasz nawet takiej możliwości, że coś jest nie tak :)
Dokladnie! Sluchajac Marianny mam wrazenie, ze nic tylko same traumy w moim zyciu i do jego konca z nich nie wyjde. Sluchajac ją to wszystkie problemy sie nagle pietrza, plęgną wrecz i wowczas faktycznie czuje sie przytloczona i mysle, ze potrzebna mi pomoc takiej Marianny. No bzdura. Ona to robi celowo, zeby sobie napedzic kase. Jej ton nie znoszacy sprzeciwu, ze ty MASZ traume bo kazdy ma, wrecz ci to wpiera! Pewnie mam. I nie od razu traume tylko normalne zyciowe koleje losu z ktorymi sobie moglam swietnie poradzic w inny sposob. Oczywiscie sa ludzie ktorym taka pomoc jest niezbedna i nie kwestionuje tego. Ale wiem o co TeDemu chodzilo. Marianna perfekcyjne wmawia innym ich "traumy".
@@DorotaSzczepkowskaok, ale chyba nie trzeba tak lekceważąco mówic do drugiej strony? Każdy odpowiada za swoje życie.
Unikać, żeby dalej żyło się łatwo, lekko i przyjemnie?
TEDE zaskoczył mocno. Teraz jest moda na terapie i TEDE to punktuje, a tacy psychologowie zarabiają kasę na wciskaniu traum
Hmmm jak się patrze na Pana Jacka to mimo najszczerszej sympatii wydaje mi się, że ma parę tematów do przepracowania. Co nie koniecznie oznacza że musi to robić na terapii.
Nie tylko psychologowie ale sami ludzie w niby depresji. Przecież to pomysł na wyciąganie hajsu z ZUS jak się pracować nie chce. Wystarczy wymyślić sobie depresję, wypalenie zawodowe czy tam inną sraczkę.
Ta pani nie jest psychologiem. Nazywanie takich ludzi psychologami powoduje, że zawód ten jest kojarzony z naciąganiem i wciskaniem problemów. To tak, jakby opierać się na terapiach Zięby, a potem mieć pretensje, że lekarze to oszuści. Zwracajcie uwagę na to, do kogo zapisujecie się na wizyty; sprawdzajcie wykształcenie, bo opinie to nie wszystko. Niestety, to nie tylko problem psychologii, ale dotyczy także np. dietetyki. Wiele osób bez odpowiedniego albo żadnego wykształcenia oraz poczucia wstydu wciska ludziom kit, kosztem tych, którzy spędzili wiele lat i wydali dużo pieniędzy na naukę, tylko po to, żeby umiejętnie pomagać, a przede wszystkim, by nie zrobić nikomu krzywdy. Edit: dziękuję za usunięcie wzmianki o psychologu w opisie.
@@yasioo5438mało widzę wiesz o depresji to nie jest temat który rozwija sie w tydzień zaczyna sie często od zaburzeń snu, braku kontaktów społecznych, rozwala sie metabolizm, potem dochodzi do jakiś zaburzeń odżywiania niedoborów i wszystko leci kaskadowo przez długi czas możesz być nawet zadowolony bo dowozisz ale sie eksploatujesz powoli
Samo nastawienie to jest mały wycinek, stresory mogą być tak prozaiczne jak halas niebieskie ekrany itp jeżeli jest problem z higiena snu to już jest pierwszy klocek
A może zamiast przepracować rany, nauczyć się jak wzmacniac umysł? Nie jest lepiej?
kiedyś jak chłop miał problem to brał sznur i się wieszał za stodołą, albo wódę chlał i babę napierdalał, a tera wymyślajo jakieś terapie, kto to widział
Czyli tamte sposoby były lepsze? Czy Twój komentarz to po prostu sarkazm 🤔
@@drzewko.oliwne_adopcja chyba sarkazm.
@@drzewko.oliwne_adopcja oczywiście, że sarkazm
@@arekarek4879 ufff 😁
Lepiej adoptuj drzewko oliwne
Mój ojciec pił. Żony rodzice pili oboje. My nie pijemy w ogóle bo dużo tego się już naoglądaliśmy. Potrafię jednak zrozumieć że niektórzy powielają wzory z wychowania, skąd biorą się problemy. U mnie pomaga również fakt, że jestem praktycznie rówieśnikiem Tedego, dlatego mam inny, twardy charakter i zdrowe podejście do życia.
Jedno trzeba przyznać, że jeżeli ktoś płaci 350 za wizytę u "kołcza" to faktycznie potrzebuje pomocy, tyle że psychiatry.
Albo jest tak samotny, ze bedzie sobie wciskac problemy bylo ktokolwiek go posluchal
@@ontheline3421Może ty mu pomorze za darmo .Co ty na to? A no tak frajerem nie jesteś.
A ten psychiatra to za darmo?
@@az-vf9rw nie za darmo, ale psychiatra lub psycholog to profesjonalista a tego rodzaju panienki "dobrze doradzę "to tylko osóbki z przerośniętym ego i brakiem profesjonalnego wyksztalcenia
@@barbaragrankowska3275 to ja wolę te konkretną panienkę, jak ją ironicznie nazywasz. Niż Twoich specjalistów zaprogramowanych przez systemowego matriksa. Ja tam nie widzę żadnego wygórowanego ego
Ja problemu nabawiłem się sam. Bo wystraszyłem się wyników badań i czytania o tym w necie. Problemy ze snem. Trwało to tydzień. Ktoś powie, że co to jest tydzień. Ja przez 3-4 dni nie mogłem usnąć w ogóle. Czułem się jak zombie i miałem koszmarne myśli, których się wstydzę przed samym sobą. Ciągle odczuwałem w ciele mrowienie i podwyższony puls. Tak jak bym był prosto po treningu, nabuzowany do granic możliwości. Stres w tydzień zabrał mi 8 kg. Szukałem pomocy u lekarza rodzinnego, dał tabletki - czułem się po niech fatalnie.. Trząsłem się rano. Później psychiatra - tabletki kolejne.. Czy pomogły, czy nie? Nie wiem. Zacząłem spać. Może po prostu wyparował ten stres związany z obawą o, zdrowie i życie. Udałem się do psychoterapeuty. Nie byle kogo. Pani 50-60 lat, dr, wykładowca. I wiecie co CH*ja mi pomógł. Próbował mi rozgrzebywać przeszłość. Rysować jakieś mgły a ja powiedziałem z czym konkretnie przyszedłem i od czego się zaczęło. Więcej nie poszedłem. Zacząłem swój problem trawić i przepracowywać w mojej głowie sam z moją żoną.. Tabletki od psychiatry bałem się przestać brać, bo bałem się że przestanę spać... Po pół roku brania tabletek od psychiatry i melatoniny na wakacjach jednego wieczoru o nich zapomniałem i poszedłem spać. I to był przełom. Od tamtego dnia rzuciłem wszystko co brałem na sen i zdałem sobie sprawę z trzech rzeczy.
1) nie czytaj internetu - to zły doradca, tam Nawet złamany paznokieć to rak.
2) psychoterapie nie są do wszystkiego, ale dopóki tego nie wiesz będą cie doić z kasy ile mogą.
3) strach, limity i ograniczenia są w naszej głowie a 99% tego czego się boimy NIGDY się nie wydarzy, albo nie z taką mocą żeby nas paraliżował strach.
Dziś mija 3 lata odkąd rzuciłem leki i zacząłem spać. Od tamtego dnia nie miałem ani jednej nieprzespanej nocy.
Waw gratulacje
🔔 Patrzę, i mam wrażenie że to głównie wczuta intonacja głosu. Nic więcej z merytoryki, poza wiedzą każdego człowieka w jej wieku. Ale koniec końców to coach, nie psychiatra - pamiętajmy o tym, bo ona niebezpiecznie wchodzi na te tematy nie mając wykształcenia w prowadzeniu człowieka i jego psychiki.
Dziś każdy ma autyzm, ADHD, depresję i inne zaburzenia. Zamiast zastanawiać się nad problemami jednostek zastanówmy się w jakich czasach żyjemy i jak w nich zachować normalność...
Mam wrażenie że dziś każdego trzeba zdiagnozować i wmówić że to z nim jest coś nie tak ... fajnie się później manipuluje takimi ludźmi.
Rozumiem oczywiście,że ludzi spotykają jakieś ciężkie przeżycia ale kiedyś ludzie otaczali się ludźmi z ktorymi mogli pogadać a nie technologią, pogonią za pieniądzem itd.
Tede Bardzo Ci dziekuje za Twój głos. Kwestia - jak taka terapia jest skuteczna.
Każde nastepne pokolenie jest słabsze. Nie umieja radzic sobie ze stresem. Stres był jest i będzie. To jak z tymi trudnymi czasami, silnymi ludźmi i na odwrót.
Dokładnie. Nadmierne terapeutyzowanie społeczeństwa, osłabia go-obniża poziom rezyliencji.
Terapia jest skuteczna. O ile jest dobra, rzetelna. A to coś, co oferuje gierszewska (celowo z małej, bo to oszustka) to nie jest terapia. Nie ma ona kompetencji, wykształcenia do prowadzenia terapii. Psycholożką nie jest.
Tak rzeczywiście wojna stworzyła silnych a nie pokaleczonych ludzi.Obys w późniejszym czasie swojego życia nie musiał sprawdzać swoje odporności na stres jeśli spotkała bycie np jakaś tragedia.
o kur.... typ, który twardo stąpa po ziemi, bierze problemy na klatę i je rozwiązuje albo zwyczajnie odpuszcza, bo nie wszystko można, nie wszystko się da VS pokolenie płatków śniegu, które na wszystko szuka definicji tłumaczących ich nieporadność, niepotrafiący podjąć decyzji... bo to mama zła... bo to hormon zły... bo tory byłe złe! ale sztos.
W punkt, oczywiście są problemy/zaburzenia, z którymi warto mierzyć się ramię w ramię z terapeutą, jednak szukanie w każdym dyskomforcie problemu, czyni nas istotami słabszymi od kruchego lodu na jeziorze, jeden krok i pęknięcie.
Ale te tory naprawdę były złe
@@mackowskid
I podwozie też było złe.
Ten Pan prowadzący gdyby się trochę zainteresował psychologią to by wiedział, że "wszyscy", to błąd poznawczy zwany generalizacją. Warto rozumieć siebie, rozumieć innych choć trochę bardziej i już, będziemy rozumieć choćby skąd mamy jakieś przekonania, jak działa nasze myślenie, jak podejmujemy decyzje. O np. efekt Krugera Duninga, polecam sprawdzić na czym polega...
Brawo TEDE.
Przy normalizowaniu poprawnosci politycznej, wajcha się przekręciła w taką stronę,że musisz uwazać,zeby nie urazić kogoś kto wstał dziś rano i czuje się kwiatkiem.
Przy ruchu body positive wajcha przekręciła się w te stronę, że 100kg nadwagi i stan przedzawałowy albo 40kg i przewracanie się na wietrze jest ok, bo mozesz kogoś urazić.
Przy akcji metoo, wajcha się przekręciła w te stronę,że facet powinien uwazac z kazdym komplemetem, zeby nie byc posądzonym o seksizm, patriarchat i molestowanie.
A przy normalizowaniu pomocy psychicznej i psychiatrycznej (co samo w sobie jest super) wmawia się ludziom,ze kazdy ma problem i zapraszam na kilkuletnią terapię 400 zł za wizytę raz w tygodniu. W USA psychoterapia to już moda. Jak nie korzystasz to wtedy znaczy,ze cos z Toba nie tak.
Nie, nie chce, nie potrzebuje, nie korzystam. Nie kazdy ma traumy. Naprawdę.
A propo poprawności i normalizowania przytoczę jeden z nowych tekstów eminema w tej kwestii:
"Here's a concept (what?), let's celebrate onset (yeah)
Diabetes and instead of us dieting, we can just have a pie-eating contest (delicious)
And we should be extra nice (what?) instead of honest (yeah)
And instead of exercise (what?), it's easier to find a triple-X your size
And try to press society to change so you don't have to change
Pick up a way to eat less, them fries make your blood pressure rise
As it starts increasin' all that starch and grease and clogged arteries and
These are the reasons for your heart disease and
Can't tie your shoes (why?), it's too hard to reach 'em (shit)
But the way things been (with what?) with today's thinking (yeah)
We should baby them (why?) instead of shaming them (oh)
But enabling can (yeah) do more harm than good, so call me Abe Lincoln
'Cause I'll be honest, I can flip in a blink and all I need is one little road rage reason"
Popieram.
I bardzo dobrze ze jest na to moda. I tak, niestety większość ludzi powinno iść na terapie ;)
On w sobie niczego nie znajduje ale słuchacz jego starych kawałków już niekoniecznie
@@katarinam7551 proszę powiedzieć dlaczego?
@@katarinam7551 wciskanie wszystkim terapii zaczyna przypominać chodzenie po domach przedstawicieli pewnej organizacji uważającej się za kościół albo wciskanie paneli słonecznych ludziom mieszkającym w blokach.
Nie wiem na jakich badaniach i statystykach opierasz założenie,że większość. Jeśli Ty masz problem do przepracowania albo jesteś wśród takich ludzi to nie znaczy,że Twój przykład jest fundamentem świata;)
Miną tede mówi wszystko
Miniaturka też w punkt XD
Masz na myśli to, że jest nieskalana inteligencją tak?
@@m4jki316 skoro inteligencja(nie mądrość) to ciekawość, to chęć nauki, to przyznawanie się do niewiedzy, to chęć do uzyskiwania jasnych i prostych odpowiedzi, obserwacja i analiza związków przycz.-skut., sprawność w odróżnianiu prawdy od czegoś co wydaje się prawdziwe i trafne na pierwszy rzut oka, ale nie zawsze takie jest to jednak skalany jest po uszy.
@@m4jki316pokaz słynnej lewackiej mowy miłości i TO LE RANCJI? Poprostu facet jest w wieku ojca tej siusiary i wie , że laska bredzi, poprostu ego wywalone w kosmos, a w głowie hula wiatr.
Moja znajoma potrzebowała zwolnienia bo wiedziała, że szykują jej wypowiedzenie z pracy. Poszła do psychiatry i zasymulowała depresję, dostała 30 dni wolnego od ręki i psychotropy. Chcąc kontynuować szopkę i zyskać więcej czasu na znalezienie nowej pracy musiała iść na terapię, problemy sama sobie wyprodukowała, bo w końcu coś tam trzeba było naopowiadać. Po dwóch sesjach zaczęła wierzyć, że faktycznie ma problemy, nawet te leki zaczęła brać... Tede ma dużo racji!!! Choć nie neguję tego, że są ludzie naprawdę potrzebujący pomocy psychologicznej.
Nie ma w Polsce, przymusu odbywania terapii. Coś ściemniała, pewnie była na odwyku alkoholowym a tego psychiatrę wymyśliła.
Zmień znajomych
Chytry dwa razy traci.
Czyli koleżanka popaprana manipulantka.
@@bojnanana6601Tak myślę że znajomi to nie koniecznie tylko ludzie z którymi utrzymujemy kontakty czysto towarzyskie i spotykamy się przy kawie; może to była znajomość z pracy?Bo jeśli koleżanka to faktycznie lepiej zmienić i nie mieć takich ludzi w bliskim otoczeniu😨
Ale macie autorytet tede... To całe jego gadanie to jak mówienie starszych osób że dawniej ludzie sie tak nie rozwodzili tylko byli ze sobą na dobre i na złe. Tylko ze zapominaja dodac że nieraz kobieta i dzieci przechodzili przez piekło ale sie nie rozeszli bo co by ludzie na wsi powiedzieli. Takie to było super. I nie twoerdze że nie ma ludzi którzy na siłę będą sobie szukac problemu pod wpływem mody.
otóż to
A ta pani Kołcz to autorytet ,bez kwalifikacji? Może dużo szkody narobic również, pozatym Tede mowil o sobie dlaczego ma czuć tak samo jak ty ,on sobie radzi ! TO źle?
Zgadza sie nie rozchodzili sie bo nie mogli nie było na to zgody
@@martagromulska2505 po pierwsze to że nie ma kwalifikacji nie znaczy że nie może być dobrym specjalistą w swojej dziedzinie, w wielu dziedzinach doświadczenie jest dużo ważniejsze niż mgr za pieniądze. Po dwa kojarzysz wgl tedego posłuchaj jego wypowiedzi kilka lat temu posłuchaj tekstów jego piosenek np o traktowaniu kobiet i może jeszcze raz pomyśl z czyim zdaniem się liczysz. I po trzecie nigdzie nie napisałem że to źle że on sobie radzi bez pomocy specjalisty. Jak zrobisz te trzy rzeczy chętnie porozmawiam.
chyba jestem po stronie Tede, dobrze, że poruszył temat ciagłych terapii i " przerabiania " wszystkiego, uważam, że nei trzeba ciągle wałkować swojego życia, trzeba odciąc co było złe i zacząć po prostu normalnie zyć (zdrowe odzywianie, ruch i relacje z innymi), zgadza się kiedyś tego nie było, a ludzie szcześliwie zyli mimo traum i wojen - klucz do samoleczenia i zapobiegania nałogom jak m in alkoholizm itp to - normalna rodzina, rozmowy z dziećmi, czas dla dzieci - jesli ty nie poświęcisz czasu swojemu dziecku wtedy kiedy trzeba, to ten czas zagospodaruje ktoś inny i "porwie" ci dziecko w świat , który nie jest dla niego odpowiedni, relacje z rodzeństwem (mało dzieci ma rodzeństwo), rówieśnikami (dzieci nie bawią się wspólnie tylko siędzą przy ekranach), PRACA FIZYCZNA - jest udowodnione, że dziecko, które nie ma obowiązków w domu jak sprzątanie, przyrządzanie posiłków, mycie podłogi, mycie okien, praca w ogrodzie, sprzątanie piwnicy itp ma gorzej rozwiniętą cześć mózgu odpowiedzialną za emocje i częściej ma zaburzenia w tym obszarze, ponadto dziecko nie może być wyręczanie ze wszystkiego przez rodziców - musi samo jeździć mzk, pakowac się do szkoły, przygotowywac ubrania, kanapkę, itp - jak jest ze wszystkiego wyręczane to nie wie kim jest i szuka kim jest i po drodze znajdzie wódke, dopalacze i inne , a najważniejsza sprawa relacje z Panem Bogiem - sfera duchowa istnieje w kazdym z nas czy wierzymy w to czy nie, jak tam jest pustka to dziecko ciągle szuka zamiennika i znajduje, ale czasami coś destrukcyjnego - jednym slowem wychowajmy normalnie dzieci, to nie będą musiały się leczyć z traum z dzieciństwa
Dzieki za twój komentarz. To prawda, że czasami rzeczywiście nie warto rozgrzebywać starych ran i "wałkować traumy". Dobre wychowanie to podstawa do dobrych umiejetnosci radzenia sobie w życiu. Tak samo ograniczenie ekranów. Jednak fakt jest taki, że zdarzają się sytuacje w których życie nas po ludzku przerasta, niezaleznie od tego jak zostalismy wychowani. W wyniku trudnych traumatycznych wydarzeń człowiek może nauczyc się wzorow zachowania, które utrudniają jemu i jego otoczeniu szczęśliwe życie. W tym przypadku bardzo pomocny może być dobry specjalista (certyfikowany terapeuta), osoba która ma doswiadczenie z pomaganiem w tak trudnych sytuacjach, w nauce funkcjonowania w relacjach, radzeniem sobie ze swoimi emocjami i skutecznym, produktywnym dzialaniem. Dzięki rozprawieniu się z trudnymi sytuacjami z przeszlosci mozemy lepiej zrozumiec siebie i podjac własciwe kroki, by polepszyc swoje zycie. Istnienie traumy jest udowodnione naukowo i warto o tym wiedzieć. Co do sfery duchowej, to równiez wierzę że jest ona ważną częścią życia nadającą mu dobry kierunek. Natomiast można ją rozwijać w różny sposób, nie tylko poprzez wiarę w Boga (to zależy od konkretnego człowieka)
"Kiedys tego nie było, a ludzie żyli szczesliwie" - niestety to nie jest prawda. Nikt wtedy nie mówił i nie wyrażał sobie według "jestem szczesliwy/a lub nie". Ludzie milczeli na temat tego jak się czują. Po prostu szli do przodu zakopując uczucia pod dywan. Dziś już nikt nie chce PRZEŻYĆ życia tylko ŻYĆ dlatego szukają pomocy.
mam taki sam problem jak TEDE, docieranie do problemów i traum naszych przodków nie pozbawi nas naszych traum. Dla mnie aktualni psychologowie to naciągacze. Sam byłem na takiej terapii u uznanej psycholog, płaciłem 200zł za 30 min., każda sesja polegała na zadawaniu pytań o moją rodzinę, w końcu jak zaczęły kończyć się pytania lub zaczęła je powtarzać, to zapytałem do jakiego celu idziemy. Wtedy psycholog przestała mnie umawiać na wizyty. Samemu trzeba przepracować w głowie, jeżeli ma się jakiś problem. To jest podstawa. Mają dobrą gadkę i zarabiają kasę na ludzkiej naiwności, albo raczej tym, że w tych czasach ludzie nie mają szczerych znajomych, z którymi mogą sobie pogadać, więc snobistycznie idą na terapię.
Dokładnie! Najbardziej mnie wkurza to, że jak powiesz że sam sobie chcesz z czymś poradzić, sam pomyśleć o tym i poukładać to ci znajomi powiedzą że jesteś Zosia samosia, że uważasz się za mądrego a może są mądrzejsi od ciebie co by ci lepiej pomogli... Albo że sknera jesteś bo ci marnych trzech stów tygodniowo szkoda... No masakra. Przestałam gadać z kimkolwiek poza moim mężem o poważnych sprawach bo wszyscy ganiają na terapię i jedzą psychotropy.
A Tede zawsze był wyluzowany😂
Pamiętaj tylko, że psycholog a psychoterapeuta to co innego. Ale fakt faktem, o dobrego terapeute też nie tak łatwo.
Mi np. terapia dała podstawy, jak mogę zadbać o siebie. A że interesuję się psychologią to czytam wartościowe psychologiczne książki, dodatkowo sobie patrzę na ludzi i ich rozważam. Trzeba znać się na nurtach, żeby terapia pomogła albo chociaż dała solidne podstawy do samoopieki 😊
To byłeś u oszusta, a nie psychoterapeuty...
Bardzo słaba psycholog bo powinniście na pierwszych spotkaniach zdefiniować cel spotkania wykmninic twoje obecne przekonania i zachowania i pracować na nich . Oczywiście te przekonania i zachowania które sam uznasz za nieadaptacyjne czyli szkodzące Tobie i/lub otoczeniu a nie wyciąganie w kółko wszystkiego co tam kilkadziesiąt naście lat temu przeżyłeś. Można chwilę o to zahaczyć żeby zrozumieć skąd to jest ale to nawet nie jest konieczne.
Do terapuetow przede wszystkim chodza ludzie wrazliwi, emocjonalni, z mniejsza zyciowa odpornoscia na stres, czy też ofiary np przemocy, mobbingu, osób z zaburzeniem narcystycznym. Narcyzi czy osoby z niska lub zadna autorefleksja nad soba nigdy sie nie wybiora do terapuety, wysmieja temat. A jesli zostana np sądownie zmuszeni aby sie wybrac to sa badania ze jest mala czy tez zadna skutwcznosc terapi przy osobach z zaburzeniem narcystycznym, jedynie kontynuują swoją grę wtedy z terapueta..
W dzisiejszych czasach są sami narcyzi
Słusznie, nie dają się wciągnąć w gierki innych
Tede nie zrozumiałeś. Marianna nie jest psychologiem, ani psychoterapeutą.
Jako psychoterapeuta uważam,ze ta rozmowa może być bardzo szkodliwa dla ludzi. Zrobcie porządny materiał ze specjalistami.
💯 Bardzo nieprofesjonalne podejście Marianny. Narzuca swoje teorie, lubi dyskutować z innymi, analiwać, ostrzegać itd. Psychoterapeuta powinien umieć zbudować relacje oparte na zaufaniu i szacunku, a tego nie widać było w rozmowie z Tede. Tede zachowuje się normalnie: jak kazda osoba, która nie ma zaufania do czegoś i jest niepewna czegoś. Ten drugi gość jest bardzo agresywny i nie ma zrozumienia i szacunku dla osób, które nie są gotowe na terapię, są uprzedzone, albo nie wiele wiedza jeszcze o psychologii.
@@kon1402ale ona z nim nie prowadzi terapii tylko wywiad xd
@@andreaalarcon543 A myślisz, że co psycholog robi w czasie terapii: rzuca czary, czy wbija igły w lalki?
nie muszę myśleć, bo wiem. Twoje uwagi o budowaniu relacji opartej na zaufaniu są jak kulą w płot w kontekście kilkunastominutowego wywiadu w internecie. Nie zgadzam się tez, ze gościni jest agresywna lub wykazuje się brakiem szacunku jak napisałeś. Brakiem szacunku wykazuje się raczej jeden z prowadzących, który nie daje jej dojść do słowa i kieruje uwagę wyłącznie na siebie
@@andreaalarcon543 Po co nam zaufanie i szacunek w internecie? :) Dobrze, że się nie zgadzasz, że Marianna jest agresywna, tylko nie wiem z kim się nie zgadzasz.
Wielcy są od kasy 350 zł za 1h widzę faceta który tyra przy taśmie za 30 zł jak idzie na terapię za 350 za godzinę. Tym co płacą naprawdę jest terapia potrzebna plus wykład z ekonomii.
Terapia nie jest dla biednych ludzi
Nie lubię słowa trauma. Powinniśmy go używać tylko w stosunku do naprawdę trudnych przeżyć. Ale nie zmienia to faktu, że większość ludzi ma jakiś problem. I większość z nas nie uświadamia go sobie lub nie chce się z nim pogodzić. I nie chodzi o to, że każdy teraz powinien chodzić na terapię i brać leki. Ale bardziej o zrozumienie i delikatność. Ja może super sobie radzę z problemami, ale druga osoba niekoniecznie. I tak, najczęściej przyczyny trzeba szukać w przeszłości. Przykładowo, ktoś jest nadmiernie zazdrosny i nie ufa swojemu partnerowi, a jest to przyczyną tego, że rodzic coś kiedyś zrobił, co zostało przez nas źle odebrane. I ten rodzic mógł nawet nie mieć świadomości tego, ale w nas to uruchomiło jakąś emocję, która powtarza się w pewnych schematycznych sytuacjach. Lubię na to patrzeć przez pryzmat piramidy Maslowa. W społeczeństwach biedniejszych ludzie skupiają się na innych rzeczach, na jedzeniu, dachu nad głową, ciepłe w zimne dni. My mamy dosłownie wszystko, jesteśmy bardziej uprzywilejowani, więc możemy skupić się na naszych potrzebach duchowych. Nawet jeśli nie jesteśmy chorzy ani nie mieliśmy żadnego trudnego przeżycia, to czasem po prostu dobrze porozmawiać z kimś na trudny temat. Super, gdy ktoś potrafi tak przegadać to sam ze sobą, ale szczerze, większość społeczeństwa tak nie ma. A ludzie negujący potrzebę terapii lub samorozwoju najprawdopodobniej sami mają problem. Brak empatii to także coś, co możemy przerobić, bo bierze się z jakichś naszych doświadczeń lub przekonań. A fragment dotyczący uzależnieni jest szczególnie przykry, bo uzależnienie nie wygląda tak, że dzisiaj decyduje, że np. przestaję pić. To są także reakcje organizmu, szczególnie w sytuacjach stresowych. Gdyby to było takie łatwe, nie mielibyśmy tylu ośrodków zamkniętych leczenia uzależnień. Jesteśmy ludźmi, jesteśmy niestety coraz bardziej skomplikowani, nasze potrzeby są inne. Nie oznacza to oczywiście, że mamy na siłę w sobie szukać problemów. Po prostu trzeba mieć w sobie przestrzeń na to, że nie każdy może sobie tak samo dobrze radzić i potrzebuje wsparcia. Sama jestem w terapii. Pracuję na dyrektorskim stanowisku w dużej, międzynarodowej korporacji, świetnie zarabiam, jestem przed trzydziestką, więc żyć, a nie umierać. Mam całą rodzinę, przyjaciół. Ale mam depresję, nie chcę żyć, zmuszam się, żeby codziennie wstawać do pracy, chociaż ja lubię. I oczywiście, chciałabym, żeby było inaczej. Ale w swoim życiu przeżyłam bullying w szkole, moi rodzice mnie kochali, ale ich styl wychowania nie był kompletnie dopasowany do mojej osobowości. Teraz mam na tyle uporządkowane życie i otoczenie wokół mnie, że mogę zastanowić się sama nad sobą i poznać siebie, odkryć swoje schematy. I super, jeśli ktoś nie ma takich problemów jak ja. Ale bardzo się także cieszę, że terapia zaczyna być normalizowana, bo już nie muszę w końcu słuchać, że jestem chora psychicznie, bo chodzę na terapię lub naśmiewania się ze mnie, bo nad sobą pracuję. Na pewno normalizowanie chodzenia na terapię dodaje mi pewności siebie i nie wstydzę się tego, że potrzebuję pomocy i z niej korzystam.
Mieszkam w Niemczech i szczerze powiem, Polska jest meeeeeega do przodu 😉 pozdrawiam
Dlaczego tak uwazasz?
Myślałem, że TEDE będzie chciał pójść ofensywnie a pozytywnie zaskoczył. Zrobił research, konkretnie i w punkt, szacun. Prawda jest taka, że temat terapii, szeroko pojętego wellbeingu etc jest teraz na czasie. Wystarczy głosić ładne słowa, ludzie za tym idą, biznes się kręci. Tak to w wielu przypadkach obecnie wygląda.
tylko że nie na biznesie się to kończy... temat jest poważny bo rzutuje na całe twoje życie.
Dla mnie osoba szczęśliwa i zdrowa, to taka osoba, która jest zadowolona ze swojego życia, która lubi Siebie i o siebie dba, i która jednocześnie akceptuje innych ludzi. To nie znaczy, że wszystkich lubi. Akceptuję innych ludzi, to znaczy, że mam neutralny stosunek do nich, nawet, gdy się z nimi nie zgadzam, bo ja Sam/Sama w moim życiu czuję się Dobrze i Spokojnie ze Sobą. Dla mnie człowiek zdrowy to taki, który ma w Sobie dużo neutralności i łagodności. Można takiego rozpoznać po RADOŚCI i SPOKOJU. Po tym czuję, że ktoś jest sam ze Sobą zadowolony, że ma w Sobie dużo spokoju i radości, takiej szczerej, ze środka. (Gdy ktoś ma potrzebę krytykować innych, poniżać, kłócić się, zakładać z góry jakieś złe intencje i dążenia...gdy ktoś ma ochotę pluć jadem na innych...oskarża, podejrzewa, obwinia, atakuje...to prawdopodobnie taka osoba nie czuje się dobrze ze sobą...) Po spokoju i radości we mnie, lub po ich BRAKU, można w Sobie rozpoznać, czy jest się człowiekiem zadowolonym i spokojnym - czy NIE.
Ciekawa perspektywa obu stron w rozmowie ,wlasciwie trzech. Tak sie jednak zastanawiam nad cym co Jacek- Tede powiedział,ze nie ma zadnych traum ect. Super ,ze pokonał zażywanie narkotyków jednak to właśnie ich zażywanie prawdopodobnie z czegoś wynikało. Zdrowa, skomperowana osoba nie ma takich ciągot
Zgadzam się z tym, że ciągota do zażywania jest powodowana jakimś wewnętrznym brakiem
A ja mam wrażenie, że pan "TEDE" (proszę o wyrozumiałość, gdyż nie znam imienia) na siłę próbuje usprawiedliwić swoje podejście do tematu i wypiera jakąś część siebie, która często jest nazwana cieniem. Nie jest gotowy stawić czoła swoim deficytom z dzieciństwa i traumom rodowym. Na siłę próbuje wypierać "TO" używając sloganów typu: "bo kiedyś tego nie było a teraz się nagle pojawiło", "nie wszyscy to mają", "są ludzie, którzy tego nie potrafią", "nie wszyscy muszą mieć problem w życiu". Akurat to jest bardzo proste do wyjaśnienia. Dzisiaj dysponujemy o wiele większą wiedzą w tych tematach (dzisiejsza nauka dysponuje nowoczesną technologia i bardziej precyzyjnymi narzędziami) a co za tym idzie większą świadomością niż dekady lat wcześniej. Nie każdy dysponuje na tyle dużą świadomością w tych kwestiach by zdawać sobie sprawę, że nie wszystko jest z nami ok, że nie każdy aspekt naszego życia, zdrowia jest w porządku. Ale można dzisiaj wykorzystać nowoczesne odkrycia nauki (fizyka kwantowa, neurobiologia, neuroendokrynologia, psychoneuroimmunologia, epigenetyka, infodynamika) i wiedzę by poprawić jakoś swojego życia. Potrzebujemy się tylko w tych tematach dokształcić, posiąść wiedzę i wdrożyć ją u siebie.
Żeby sprawdzić, czy wszystko mamy poukładane i wszystkie nasze zachowania, emocje i uczucia są zdrowe (czyt. nie są toksyczne) wystarczy spojrzeć na swoje relacje z najbliższymi (rodzina, rodzeństwo rodzice, żona, partnerka, dzieci), kolegami i koleżankami z pracy, sąsiadami i każdym innym człowiekiem napotkanym na swojej drodze, czy są one zdrowe?. Wystarczy zadać sobie pytanie, czy napotkana sytuacja wzbudza we mnie adekwatne uczucia i emocje, czy może jednak nie? To, że przejmujemy (czyt. zostajemy programowani przez rodziców i otoczenie) wiele schematów i programów rzutujących na to jak postępujemy, jak myślimy i jak się zachowujemy oraz jakie mamy przekonania, i nie będąc świadomi tego, żyjemy posługując się nimi podświadomie (autoprogramy z podświadomości) , jest dzisiaj już wiedzą dość powszechną (dr Joe Dispenza, dr Bruce Lipton, Alberto Villoldo, Gregg Braden), która myślę pozwala "gotowym" zastanowić się nad swoim wnętrzem, i która daje możliwość zmiany swojego sposobu współistnienia z innymi ludźmi, zmiany w kierunku swojego dobrostanu. Pytanie tylko, czy tego chcemy, czy czujemy taką potrzebę, czy jesteśmy gotowi na tą zmianę, czy może boimy się i będziemy sie starali wszystko racjonalizować by zachować swój status quo.
Nie jestem w stanie przyjąć bezkrytycznie zdania i postawy w tej kwestii pana TEDE. Jak dla mnie jest on typowym przykładem co potrafi zdziałać w nas wyparcie, tłumienie, zamrożenie bądź też izolowanie. To mechanizmy obronne wyniesione z dzieciństwa pozwalające przeżyć "traumy" właśnie małemu dziecku. Ale dzisiaj już nie jesteśmy dziećmi tylko dorosłymi. Dorosły (emocjonalnie) może świadomie stawiać czoła swoim deficytom i pracować na nimi by polepszać swoje życie i swoje relacje z innymi ludźmi zwłaszcza z najbliższymi.
Dokładnie 🙏🏻👌
Fajnie że Tede mówi swoją rację, ale cały świat to nie Tede. nie pochwalam tej Pani, ale ktoś kto naprawdę nie chorował na chorobę psychiczną to nie zrozumie chorego. Kiedy choroba nie pozwala Ci wstać z łóżka, mówisz sobie, dam radę, a jednak nie daję i choroba się pogłębia, no ale zawsze można powiedzieć że jesteś leniem nie wymyślaj choroby. Ja osobiście się cieszę, że dużo się mówi o zdrowiu psychicznym. traum sobie nie wymyślamy, ja pochodzę z domu alkoholowego, poza tym znalazłem swojego brata bliźniaka, któru się powiesił na moim pasku na strychu 3 dni przed maturą. i jeśli ktoś powie ze nie przeżyłem traumy to już jest jego problem.
Nie o takich przypadkach była tu mowa. Jak ktoś ma chorobę to oczywiste że powinien się leczyć. TEDE zwraca uwagę że nie każdy potrzebuje terapii. Ja się z nim zgadzam.
Tede mocno przygotowany do dyskusji. Poza tym - wg mego zdania - to silna osobowość. Szacunek.
W jaki sposób przygotowany? Mówiąc ciągle ja tak mam ja tak potrafię, czyli każdy na świecie tak może?
@@Krrritutak
Totalnie nieprzygotowany, nieobiektywny i nieprofesjonalny. Ciagle gada o sobie i kieruje na siebie uwagę. Chyba nie o to chodzi w przeprowadzaniu z kims wywiadu.
@@andreaalarcon543 no właśnie przygotowany w takim sensie, że poświęcił swój prywatny czas, obejrzał jej wywiady. Ona chciała zabłysnąć pytając się czy wie skąd pochodzi słowo trauma, a chłop obejrzał jakieś jej 2 randomowe filmiki i już wie xD. Tede wprowadza eksperta w niekomfortową sytuację. W większości czasu ekspert świadomie moduluje swoim głosem, co dla mnie nie brzmi naturalnie, ponieważ chce wyglądać na mega opanowaną, ale właśnie w sytuacjach w których ekspert się denerwuje albo ekscytuje znacznie zmienia się jej głos i traci profesjonalizm, ponieważ zaczynają nią miotać emocje.
Piszesz że Tede nie jest obiektywny bo tylko gada na swoim przykładzie, wspomnę tylko że ekspertka oceniała całe starsze powojenne pokolenie na przykładzie swoich rodziców xD generalnie ciesze się z postawy Tedego, ponieważ nie chciałbym oglądać jej spektaklu, który przygotowała na podstawie doświadczenia z kilkudziesięciu innych jej wywiadów.
Brawo TEDE.
Każdy ma problemy i silnymi nas czyni to, że je dźwigamy. Dobrze jest z kimś o tym pogadać ale nie dobrze jest doszukiwać się zaburzeń i zranień.
Moja mama miała depresję i umarła w wieku 43 lat.Kiedys nie można bylo zwrócić do kogoś o pomoc bo zaraz uważano że ma coś z głową. Ten Pan nie ma pojecia o czym mowa.Druga sprawa to świadomość, dzięki mojej poszerzonej świadomości i raku który mnie zatrzymał dowiedziałam się co noszę energetycznie za mój ród i jakie pielegniwane emocję doprowadzily mnie do raka. Nikt kto nie przeżył cierpienia zwiazanego z chorobą nie wie jak to wyglądał od środka. Dyplomy i autorytety to bzdury. Tu sie liczy świadomość i wrażliwość na drugiego czlowieka.Nie potrzebuję dyplomu aby pobyć z drugim czlowiekiem i pozwolić mu się wygadać i uwolnić emocje.Kazdy wybiera czy chce pomocy drugiego człowieka czy chce wziąść flaszkę wódki i samemu sobie radzić z emocjami i lękami. Pozdrawiam wszystkich swiadomych i odważnych aby stanąć za sobą ❤
Tede intelektualnie bardzo obniżył poziom rozmowy ale Marianna się nie obroniła (niestety). Tede mówi: 100 lat temu tego nie było. Wystarczyło powiedzieć - komputerów samochodów Internetu też nie było i co z tego? Jaki to jest argument wogole? Szkoda że Marianna nie poszła w konfrontacje z głupotą bo niestety Tede ściągnął ją na dno a ona nie umiała się tam obronić.
wytłumacz mi proszę co ma wspólnego fakt, ze są teraz samochody czy komputery z tematem dyskusji
@@favedavekapiszonjedno słowo- analogia - sprawdź w słowniku
@@macieyr7458taka analogia jest bez sensu w tym temacie
Drodzy Państwo chodzimy do psychiatrów, psychologów i co się wiąże z dwoma poprzednimi, psychoterapeutów . Nie do Kołczów . I tyle w temacie.
Zgadzam się
Czym różni się Kołcz od znachora.?
@@EugeniuszGlebocki jeśli pod słowem znachor kryje się według Ciebie psycholog / psychiatra no to jest ogromna różnica .
Życie składa się z chwil pięknych i chwil chujowych. Nigdy nikt nie żył tylko sielankowo, a zachowujemy się tak, jakby celem była właśnie taka nierealna sielanka i wszystko, co nią nie jest musimy wielce "przepracować". Proponuję nie dzielić włosa na czworo i nie przepsychologizowywać sobie życia :)
Brawo!
No a jak inaczej, po śmierci nie ma nic, masz tylko jedno życie. Jak żyjesz nieszczęśliwy to jesteś martwy za życia. Skąd tyłu samobójców ?
@@PominReklamy normalnie, czasem słońce, czasem deszcz. C'est la vie. Bierzesz na klatę co tam ci życie przynosi i przesz do przodu.
Edit: ilość samobójców jest wprost proporcjonalna do przepsychologizowanych czasów! Zwłaszcza wśród młodzieży - która zamiast kitrać się przed starą z fajami dochodzi do wniosku, że życie nie ma sensu, bo i tak się umiera 😳
@@martaz.9179 Marto, a może młodzież ma teraz inne problemy niż młodzież sprzed 20 lat? :) i zamiast naśmiewać się z nastoletnich samobójców może powinniśmy spróbować im zawczasu pomóc? Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Tede- człowiek bez traum i problemów. Również Tede- 48latek który przestał cpac w wieku 45lat. Bez dzieci, bez stałych związków. Pato dramy ze związków prane kiedyś publicznie. Pewnie moznaby dużo jeszcze wymienić. Smutne, że skoro sam nie widzi problemów u siebie nie pozwala aby inni stawali się lepszymi ludźmi. Wyszla z niego bardzo zamknięta głowa.
Każdy musi mieć stałe związki i dzieci w portfolio? Widocznie takie życie mu odpowiada i nikomu nic do tego. Wbili wam do głowy jakieś role w społeczeństwie i na tej podstawie oceniacie innych.
Ta a potem walnie samobója, a wszyscy powiedzą ojej, a taki byl wesoły na codzień. Nie mówię, że to jest przypadek Tedego ale świat nie jest taki prosty. Patologie w są jak w każdej branży, ale nie można powiedzieć, że coś jest niepotrzebne innym bo samemu się takich problemów nie widzi.
Jak to "nie pozwala"? W którym momencie?
@@MW-sb4rnDokładnie 👏👏👏
Człowiek bez dzieci i bez rodziny jest jest nienaturalny, tzn po 1 pokoleniu tacy ludzie by wyginęli!
Ja dzięki przeanalizowaniu ,dotarciu do informacji rodowych pomoglam nie tylko sobie,ale i moim rodzicom ... To co dziedziczymy jest czasem bardzo obciążające.
Do jakich informacji dotarłaś?
Być może i każdy ma traumy ale nie każdy ma w sobie gotowość, chęć i odwagę aby się im przyjrzeć, przeżyć, być świadomym jak wpływają na życie. Niektórzy się tego boją i zakopali to bardzo mocno.
@@evbemma33 Dokładnie tak. 👍
@@evbemma33 nie każdy ma traumę, nie każdy potrzebuje pomocy. To bardzo złe podejście do tematu wciska ludziom że mają problemy.
@@evbemma33niektórzy po prostu sami są w stanie sobie poradzić z ciężkimi przeżyciami / traumami. Nie każdy potrzebuje terapii
Tede mówi jak jest mamy słabe społeczeństwo jak nie daj Boże przyjdzie wojna to wyleczy wszystkich !
Mam to samo zdanie.
„Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy”
To że Tede nie znajduje w sobie trum czy obszarów do przepracowania nie znaczy że inni ich nie mają. Tak jakby powiedział- ja nie mam złamanej nogi więc nie potrzeba nam ortopedów kształcić ani produkować. Bardzo egocentryczny punkt widzenia. Czegoś innego wymaga się od dziennikarza niż sprowadzania wszystkiego do siebie. Szkoda że Marianna nie urealniła go w taki sposób. Pozdro
Jak nie było traumy to dlaczego były narkotyki.
Tak, Tede jest kompletnie samosmakującym się typem. Takich jest teraz dużo w mediach.
Wiecie co, ale jak człowiek traci kontakt ze źródłem, którym jest Bóg, to traci wewnętrzny spokój, robi się trudny dla innych, skupia się na sobie i swoich problemach, robi się pępkiem świata... itd. słowem wszystkie problemy i "problemy" są konsekwencją tej prostej prawdy, czyli odejścia od Boga. Zachęcam do powrotu do Źródła i do modlitwy. Jeśli trwamy przy Bogu, to On nam systematycznie wszystko poukłada. Jak już szukacie jakiegoś coach'a to On jest najlepszym.
❤❤❤
♾️✌️
Błąd i to okrutny i piszę to jako wierząca . Choroby psychiczne są takimi samymi chorobami jak fizyczne i znałam niejedna osobę wierząca ufająca Bogu borykajaca się z chorobą psychiczną niestety. Wysoce szkodliwe jest postrzeganie chorób jako efekt braku kontaktu z Bogiem.
Dorastałem razem z Tedem, w sensie wraz z muzyką, która wpływała na znaczną część mojego pokolenia. Od około 15 lar nie słucham już hip-hop, czasem z sentymentem wracam do starych płyt.
Ale co chciałem powiedzieć - z perspektywy czasu i mojej drogi, którą przeszedłem - zdumiewające jest to jak prostym chłopakiem jest Tedunio (te gesty, którymi próbuje wyrazić swoje myśli, bo słownika brakuje) i jak płytko myśli… ale to jego i o nim, choć wielu wciąż imponuje i niechcący może nieświadomie, bo widać, że wiele ma wypartego, że może nieświadomie okpić temat szczerego i niezbędnego poszukiwania odpowiedzi na najważniejsze pytanie w życiu - kim jestem?
Tadeusz - tak trzymaj, nie ćpiej, ale zacznij czytać więcej, boś szorstki i krótki w wymowie, chopie 😂😂
Oj tak! Zgadzam się w 100%!
350zł
To tanio, sarkazm
Paliłem trawkę przez 11 lat codziennie (codziennie po kilka wiader). Od czasu kiedy zacząłem trenować sztuki walki po prostu nie mam już na to ochoty ani czasu... A nawet gdy się zdarzy raz(teraz tylko waporyzer) na jakiś czas to mam ogromne wyrzuty sumienia, poniewaz wiem że to się odbija w jakimś stopniu na mojej kondycji.
Brawo Tede! Głos rozsądku w tym popierzonym świecie pełnym terapeutów i coachów.
My tu będziemy się terapeutować, a tym czasem inżynierowie za morza zrobią nam także terapię, ale szokową xD i cała ta misterna praca w ... xD
Kierownik mojego ośrodka leczenia nazywał to terapią dynamiczną xD
@@SetandSetting😂😂😂
Dobrze że ktoś tu czuwa.I przypomniał temat.Potem ci co mylą traumą że stresem.Sami będą latać do psychoterapeutów jak im dzieci inzymiery będą gwałcić.
Marianna jest wspaniĺa i potrafi tĺumaczyc..te wszystki zawilosci..psychologiczne ...radze posluchac okolic ciaĺa ..pan sie broni przed rozwojem rekami i nogami...ciezko sie tego slucha natomiast to pokazuje jak rözni jestesmy ...ciekawe czyvto samo moze o panu powiedziec partnerka ..ze pan ma tak super z soba poukladane ..tsk czy inaczej dziekuje ..za Marianne wszystki z nia spotkania sa rozwijajace pozdrawiam❤❤❤
Każdy z nas ma jakiś kompleks, słaby punkt. Tkwi w jakimś schemacie. I fakt, slepo mozna uznac, ze dzieci wychowywane w biedzie, w alkoholowym domu mają traumy. Ale są też inne schematy. Nadmierna odpowiedzialność starszego rodzeństwa, opiekowanie się chorym rodzicem, porównywanie do kuzynki, itd. Milion tych małych rzeczy, z ktorymi się żyje, ktorych sie nie widzi jako problem, a jednak całe życie rządzą naszymi wyborami.
A poza tym ci, ktorzy głośno krzyczą, ze nie mają problemów - w 100procentach je mają. Nie twierdzę, że wszyscy są straumatyzowani totalnie. Ale ludzie, ktorych problem nie dotyczy, raczej nigdy nie mają potrzeby aż tak bronić swojego zdania, bo ich to nie dotyka. To coś takiego, jak brzydzący się gejami facet szuka na portalach... faceta.
Kiedyś rozmawiało się biznesie, co się dzieje u sąsiada i o pracy. A dziś rozmawia się o jakiś traumach, depresjach, ranach. Ok, czasy poszły do przodu jesteśmy mądrzejsi, ale jakimś cudem ilość samobójstw poszła jest o wiele większa niż kiedyś. Coś te terapię chyba nie pomagają
Można być ignorantem i bagatelizować swoje patologiczne zachowania. Można udawać że traum się żadnych nie posiada a wynikiem tego może być chlanie, ćpanie, uciekanie w hazard, stosowanie przemocy wobec innych. Ach te Polaczki, postkomunistyczny styl ma się dobrze.
Dziekujemy za rozmowę, 350 zł
Idealnie, w punkt.
Dziękujemy za rozmowę. 55min. Czas się skonczyl. Należy się 180-450zl.
Rozumiem że ty pracujesz za darmo
@@izabelawroblewska6390 na pewno nie zrozumiałeś clue tego komentarza
@@izabelawroblewska6390 Rusz głowa ale nie na boki
Prowadzący stawia pytania z tezą (w stylu: a co ty myslisz, że......)i spłaszcza temat na zero-jedynkowy : chodzić czy nie chodzić do terapeuty. Relacje społeczne i rodzinne to całe nasze życie. W tym szerokim spektrum relacji kontakty i rozmowy są kluczowe a czasem niezbędne też i z trenerem. ❤️
Mamy zbiorowy syndrom studenta trzeciego roku medycy na punkcie zdrowia psychicznego. Im więcej czytamy o chorobach psychicznych, tym więcej ich mamy. Aby temu zapobiec najlepiej udać się do DYPLOMOWANEGO specjalisty, a nie panny nikt za 350 złotych za godzinę.
Podsumowując: Tede uważa, że jeśli on nie dostrzega w swoim życiu problemów to każdy tak potrafi, a pani go próbuje przekonać, że to tylko iluzja i nikt tak nie potrafi. Streściłem wam 30 minut rozmowy
Słowa: "Nie mam potrzeby leczenia się z czegoś, ale nie kwestionuje że inni mają taką potrzebę" trochę negują Twoją narrację
Obejrzyj jeszcze raz i wróć za pół godziny. Bo chyba niewiele zrozumiałeś.
@@michalsmolka8772 Oprócz tych słów padały jeszcze typu: jeśli jestem uzależniony od czekolady to jej nie jem i tyle. Dobitnie podsumowuje jego wiedzę dotyczącą walki z uzależnieniem XD
@@averagespaghettilover Uważasz , że "kołcz" przeżył wszystkie traumy w dodatku młody " kołcz"?
@@prostychopakzdebicy7687
Ale co to zmienia w kwestii tego, że napisałeś nieprawdę?
Nie pisałem nic na temat jego słów o uzależnieniach.
PS
Znasz inny sposób na walkę z uzależnieniem od cukru, niż zaprzestanie jedzenia cukru? (kwestia tylko jak taki stan osiągnąć)
Zauważyłam, że niektórzy tak bardzo koncentrują się na rozwoju osobistym i przepracowują te traumy że nic już poza tym ich nie obchodzi. Ja przeżyłam bardzo ciężko okres w życiu i zostałam z tym sama i instynktownie zaczęłam pomagać ludziom którzy mają trudniejszą sytuację życiową, zainteresowałam się problemami społecznymi i wyszłam do ludzi i przeszłam ten kryzys* godnie * a kumpele cały czas tylko medytują.
Brawo dla ciebie ❤
A ja bym zapytał Tedego, po co brał w ogóle te narkotyki skoro tak łatwo je odstawił i nie są mu potrzebne? 😉 teraz mu nie są potrzebne a wtedy były? No to skoro były to dlaczego? 😊 Pozdrawiam Serdecznie Kanał Zero ❤
Z pewnością wtedy był mu potrzebne do tych samych celów, w jakich MŁODZI ludzie zazwyczaj sięgają po narkotyki - dla zabawy, lepszej wczuty w muzykę, odprężenia / ucieczki od codzienności i monotonii, być może by fraternizować się z przyjaciółmi...
@@sciana-di1epCzyli ma problem do przepracowania. Nie zażywa się niebezpiecznych substancji po to, by sobie zdrowie podratować, a żeby się odwrócić od problemu (chociaż na chwilę) 😊
@@annaweronika209 A jak piwko wypijesz, chcesz się odprężyć i tak dalej to co, też ktoś coś ma do przepracowania, bo bez piwa się ciężko zrelaksować? Z takim podejściem to wszystko możemy podszyć pod to. Lubię ser żółty, myślisz że warto byłoby to przepracować? Sory ale coach jest nabijaniem kasy, od takich problemów jest psychiatra z dyplomem, a nie ktoś kim może być każdy jak sobie podejmie taką drogę w życiu.
@@annaweronika209niebezpieczna to chyba jesteś ty . Jak wszytko robisz z głową i wyczuciem to jest bezpieczne . Najwięcej mają do powiedzenia ludzie co niczego nie przeżyli tylko słyszeli coś w tv lub ktoś im coś powiedział.
@@wojciechowskitomasz nie porównuj jedzenia sera do picia alko 🤦
Przez 20 lat z przerwami chodzę na terapię tzw. klasyczną oraz wspieram się farmakologią i konsultacjami z psychiatrą z powodu przewlekłej depresji. Nie do końca dla mnie sztywne ramy tradycyjnch metod leczenia są skuteczne dla wszystkich.Czasem trzeba popatrzeć szerzej na kwestie gotowości do wejścia w inne metody pracy ze sobą. Kluczowa jest tu intuicja i chęć bycia ze sobą i w sobie ale w poczuciu zgody ze sobą.
❤❤❤
To jest trochę jak ktoś nie ma kogoś bliskiego kto by mówił nam miłe angażujące słowa to ciach jest jak złoto. Zawsze Cię pochwali.
Na 100% jak pójdziesz do tej Pani i powiesz, że moczysz się w nocy to na koniec nadal będziesz się moczył, ale za to będziesz z tego dumny.
Lubię psychologię, interesuje sie rozwojem. Zaczelam grzebać w swoich traumach, doszukiwac się etc. Mam nerwicę , miewalam ataki paniki które udalo mi się pokonac i panować nad swoim systemem nerwowym. Takie osoby jak Pani Marianna oczarowują, docieraja do tych którzy sa zagubieni, szukaja drogi. Problem przynajmniej u mnie zaczal polegac na tym ze to ciągłe grzebanie, analizowanie, bombardowanie kursami o tym, o tamtym zaczęło odbierac mi energię, radosc zycia. Zaczelam szukać winnych zamiast wziąść odpowiedzialność za swoje życie i ruszyc do przodu. Zaczelam słuchać psychologów a nie coachów. Czytać książki wykształconych ludzi a nie influ. Nie musisz znac swojej traumy by sie uleczyć. Nie musisz grzebać i rozpamiętywać, szukać. Wystarczy ze podejmiesz świadomą decyzję o zmianie, dobra terapie jesli sobie nie radzisz samodzielnie ale przede wszystkim dasz sobie sprawczosc i pozwolenie by działać a nie analizować i wiecznie szukać wszędzie traum i toxic zachowań, ludzi etc. Ustawienia Hellingera sa szkodliwe bo nie maja naukowej metodologii. Dla ciekawych poczytajcie kim jest ich twórca. Opierają sie na domniemaniu a nie faktach. Plus nie ma zadnej metody która już po kontroluje Twoj postep w terapii. Powtórzę z perspektywy psychologii nie musisz znac swojej traumy by sie uleczyć.
Po niektórych odpowiedziach to mam wrażenie, że spora część ogląda materiał bez jakiegokolwiek zrozumienia. Sam tdf powiedział, że nie chce być w żadnych "teamie" tylko zadaje pytania bo chce zrozumieć sposób myślenia pani Marianny. I tak całkiem szczerze to jest to zwykła rozmowa, w której są różnice zdań, ale ani jedna ani druga strona nie chce nikogo "zezłomować". Ludzie pisząc że kiedyś nie było żadnych traum a człowiek sobie dawał rade, to może was zdziwie że chyba to źle zapamiętaliście albo ktoś was okłamał. 80lat temu była II woja światowa, ludzie którzy ją przerzyli nie mali kompletnie nic, czy to pod kątem majątkowym czy pod kątem wiedzy, jedyne o czym myślano to żeby mieć coś zjeść i dać dziecią coś zjeść. Taki tryb życia trwał bardzo długo i ludzie nie mogli sobie pozwolić na jaką kolwiek przyjemność, co sie wiązało z tym że uciekano cząsto gęsto w narkotyki lub alkohol, jednocześnie podziwiając upierdolone dworce, a rozmów na taki temat jak teraz wcale nie było. Owszem ludzie sobie rade dawali, bo jedynym innym wyjściem z tego to było popełnienie samobójstwa. Takie myślenie było przekazywane dziecią a potem wnuką, i zamiast powielać te same schematy że "wszystko jest okej a ja jestem silny" to można iść i faktycznie zobaczyć jakimś sie jest człowiekiem i nad tym pracować, nie robiąc krzywdy sobie i swoim bliskim. I szczerze jestem szokowany że ludzie tego nie kumają. Jak tak wszyscy mają pociągi do nostalgi że kiedyś było lepiej, to se wyjdźcie do rosji i tam zamieszkajcie.
bo ludzie taką dyskusję traktują jako kolejną okazję do internetowej naparzanki. Ciekawe skąd w nich te skłonności. Pewnie stąd , ze nie mają żadnych deficytów ;)
Dokładnie, przeżycia wojenne są przekazywane nawet nieświadomie następnym pokoleniom. A to że kiedyś nie było terapii, psychologów itp no nie było, ale ludzie sięgali wtedy po alko, narkotyki żeby sobie ze sobą poradzić i ogarnąć ten bajzel w swoich głowach. głowie.
Tede rządzi 😈
Super materiał. . Zawsze jest jak ma być.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
Pani Marianna nie ma wykształcenia psychologicznego, w innym wypadku na pewno by się takim tytułem chwaliła. Nie wprowadzajcie ludzi w błąd i nie promujcie tej Pani jako eksperta, bo szkodzi to i ludziom, którzy mogą trafić do niewykształconej osoby, i prawdziwym psychologom i psychoterapeutom, którzy ukończyli 5 lat studiów, aby nazywać się psychologiem i kolejne lata ucząc się na psychoterapeutę... Polecam poczytać o zjawisku psychowashingu.
Najważniejsze że ma talent aktorski.
W punkt!
@@giwp8731
I uchodzi za gwiazdę? Janoszek też uchodziła, uchodziła, aż przestała.
Ta dziewczyna zachowuje się jak sprzedawca ubezpieczeń : "tak..., tak..., tak..., cieszę się że o to pytasz.."
No i co w tym złego? To raczej sprzedawcy ubezpieczeń powinni się zastanowić czy w trakcie rozmowy z klientem są szczerze uprzejmi czy tylko wyklepali uprzejmości zapisane w skrypcie rozmowy. Nie ma nic złego w byciu uprzejmym jeżeli jest to szczere.
@@karolkisiel6278 ktoś pisał, że to złe? Jeśli tak, to zapytaj tego co tak napisał. Widze, ze brak szczerości zarezerwowałes dla sprzedawców. Czy " trenerów personalnych" ten problem nie dotyczy?
@@krzysztoft5726 Założyłem, że porównanie Gierszewskiej ze sprzedawcą ubezpieczeń nie było komplementem z Twojej strony, ale skoro się pomyliłem, to cieszę się, że podzielasz moje zdanie :).
@@karolkisiel6278 nie było komplementem ale nie było też przyganą. Stwierdzenie faktu.
Przy okazji: dprzedawcy ubezpieczeń nie ukrywają że chcą ci coś sprzedać. Taką mają pracę.
No no. Tede i zdrowie psychiczne. Wystarczy posłuchać jego twórczości. Zaburzeni psychicznie zawsze mówią, że nie mają żadnych problemów psychicznych. Nikt zdrowy psychicznie nie może pracować w kanale zero 😂
Tacy ludzie na tede bardzo niszczą osoby wrażliwe i takie które mają tematy do przepracowania. Typowy prosty człowiek... Marianka, nie potrzebnie tam poszłaś.
Nie zgodzę się. Materiał był ciekawy, Tede wyraził wątpliwości swoje i pewnie również sporej części widzów. Osobiście się z nim nie zgadzam, ale rozumiem jego punkt widzenia. Marianna fajnie to wyjaśniła. Taka polemiczna forma to esencja tego kanału.
Ach, uwielbiam to. Jestem lepszy, wrażliwy a reszta plebsu i prostaków może tylko śnić z jakimi wrażliwościami w mojej przestrzeni duszy się zmagam. Można też tak budować swoje poczucie wartości MichalLech ale to krótkotrwałe. ;))
Ja bardzo lubię Mariannę i uważam jej podcast za bardzo wartościowy . Bardzo często to co mówi trafia w punkt.