Jak wyjść z friendzone?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 15 ก.ค. 2022
- Friendzone
►► Oceniając i komentując wspierasz kanał!
niewiem.pl/ - bobrze artefakty
/ niewiemalesiedowiem
Miniaturka: Bartłomiej Nahajski
Grupa na fb - / 364513057448001
/ niewiemalesiedowiemoff...
/ alewiem
Tło kanału -- figuredrawingdotinfo.blogspot.it
Źródła:
Autor kanału nie rości sobie żadnych praw do zdjęć/grafik zawartych w tym filmie. Materiały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku, w celu umożliwienia widzom lepszego zrozumienia przedstawianych informacji. W sprawach dot. praw autorskich proszę o kontakt pod adresem: kucharkuchar11@gmail.com
Często spotykasz osoby w friendzone? 🙄🙄
We ;P
We friendzone ;p
Tak codziennie w lustrze takiego widzę
Z perspektywy i expa.
Z friendzone wychodzisz robiąc swoje i nie przejmując się.
Kurwa kurwa kurwa kurwa kurwa DZIĘKUJĘ zajebisty materiał. Dziwki kurwa.
"Zanim oddasz komuś serce, najpierw daj czas i poczucie wartości sobie".
... mając w świadomości że jak obrosnie w piórka to odleci , bo uzna za jest już tak zajebista że stać ją na kogoś lepszego.
Czasem daje się tyłek a serce zostawia dla siebie, takie smutne realia
Nie szukajcie mlodych kurw, szukajcie dojrzałych starszych kobiet a nir mlode suki
... A dostaniesz kopa w d**e i pójdą do jakiegoś chads, który da płaska za kontrolnego jak będzie trzeba" tak powinno brzmieć to zdanie
@@shadusshadus776 samemu trzeba byc tym czadem, idz na siłke i zachowuj sie jak cham do tych suk
Zanim obejrzę powiem tak, należy wyznać swoje uczucia.
Jeśli:
1. Odwzajemnia, gratulację wyszedłeś z friendzonu.
2. Nie odwzajemnia, trudno, trzeba ograniczyć kontakty żeby ogarnąć swoje uczucia i ruszyć dalej z życiem.
Mądrze prawisz
@UCbzIAe8aOdekiYNgUYTkneQ To już twój wybór żeby pozostawać w friendzone'ie.
Trzeba to zmienić szczególnie to drugie
3. Zwyzywaj ją od kurew i szmat, następnie szukaj dalej
Mówi siw trudno.. 😅 poblokowałem ja wszędzie
wyszedlem z friendzone dzieki twojemu materialowi. kolezanka lezy 3 metry pod ziemia 😔😔🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏
Tego nie było w materiale, ale w sumie ekstremalne aktywności zostały omówione
O co dokładnie chodzi?
@@gustawkrzewicki1496 A co ci przychodzi na myśl?
xqcL
XDDD
10:37 Skoncentruj się na oksytocynie. Kurde do tej pory koncentrowałem się na chloroformie.
XDDDD
Ja jak bawiłem się w chemika i dawałem oksytocynę, dopaminę, adrenalinę i parę innych składników to zawsze wychodziły pigułki gwałtu...
XDDDDDD
1. Bądź przystojny
2. Nie bądź brzydki
Proste, co nie? xD
Nawet przystojni wpadają w friendzone jeżeli nie zrobią pierwszego kroku (i zwykle też drugiego i trzeciego)
@@krobot6560 "Potężna wichura łamiąc duże drzewa trzciną zaledwie kołysze"
K*rwa znów coś pojeb*łem w tłumaczeniu...
Jeśli ktoś nie zważając na cudze uczucia trzyma kogoś jako opcję zapasową, jedyna rozsądna droga wyjścia to poszukiwanie sobie kogoś kto nas będzie darzył prawdziwym uczuciem a nie traktował jako część zamienną w razie w
to jest standard biologiczny, tak robią prawie zawsze prawie wszystkie które stać na to, i są z tobą niezadowolone
@@Ja-lz7ex Jaki kurwa standard biologiczny przy opcji zapasowej? Opcja zapasowa jak sama nazwa wskazuje ma na celu zapewnienie sobie zastępcy na wypadek gdy osoba nam się podoba nas odrzuci.
Akurat opcja zapasowa przynajmniej potencjalnie sobie porucha, natomiast osoba z friendzona nigdy
@@SaturnineXTS opcjonalnie* fzone to jest takie: Nie umiem Ci powiedzieć wprost, że nie odwzajemniam twojego uczucia.
Swoją drogą ja miałem w życiu dość zabawną sytuację. Celowo zacząłem częściej spotykać się z koleżanką, bo miałem w tym interes. Chodziło o to, żebym pojawiał się na tych imprezach co ona i tym samym odnowił kontakt z inną koleżanką, która mi się podobała. I tak oto tym sposobem będąc miłym i wysyłając jej serduszka nieświadomie zostałem wrzucony do fzone. W sensie ona myślała, że mnie fzonuje a ja naprawdę nie chciałem od niej nic więcej.
@@gasterw.d.9269 Ojoj, takie przekręty i powikłane plany to ja myślałem że tylko dziewczyny robią hehe
Problem z friendzone jest taki, że czasami zaczyna się od przyjaźni, a dopiero w jej trakcie pojawia się uczucie (mówię z doświadczenia). Wtedy pułapka robi się poważna, gdy druga osoba może pomyśleć, że tak naprawdę starałeś się dla związku, gdy ty tylko postanowiłeś wyjść z friendzone, a gdy uznasz, że przyjaźń ta jest nadal wartościowa, to krzywdzisz się w friendzonie
Chyba najlepszy komentarz pod tym filmem. Poprzez przyjaźń ta osoba może z czasem zacząć ci się podobać. W sumie w normalnym świecie jest to logiczne - skoro macie wspólne zainteresowania, lubicie spędzać ze sobą czas, możecie ze sobą rozmawiać non stop, to chyba oczywiste jest, że ktoś komuś może się zacząć podobać... ale żyjemy w czasach/świecie jakim żyjemy...
Zdecydowanie! W moim przypadku każde większe lub mniesze uczucie rodziło się z przyjaźni na pewnym etapie. Problem polegał na tym że szkoda było mi ryzykować utratę przyjaciółki poprzez zdystansowanie się jej do mnie. Jest to trudna sprawa..
Rada od osoby, która była w fz 5 lat: zerwać zupełnie kontakt. To jedyna droga żeby zacząć żyć normalnie.
Ehh 5 straconych lat
Dokładnie 😎 szkoda lat, ale zawsze mogło być 10 😅
Dokładnie! Zerwać kontakt, zakończyć znajomość, poblokować gdzie się tylko da - i życie staje się piękniejsze.
trzeba się rzucić na babe i dokonać gwałtu towarzyskiego.
Jak poda do sądu to dupa.
Jak nie- powtarzać regularnie aż sie jej spodoba.
Imagine zachowywać się jak dziecko i zakańczać przez to relacje blokując kogoś wszędzie XD
Q: Jak wyjść z friendzone
A: Nie bądź w friendzone
Q: Jak nie być w friendzone
A: Miej wyjebane na na związki i zacznij się cieszyć z własnego życia
po 65 roku masz to w dupie!
@@baca350.1 Hahahaha :D Wygrał xD
Jeżeli kobieta odrzuca głębsze wyznanie i chce jedynie zwykłej znajomości najlepiej od razu dać sobie z tym spokój; nie poniżać się i nie prosić. Staranie się dla kogoś kto nie odwzajemni całego trudu jest bez sensowne i co gorsza bardzo szkodliwe. Wszystko należy robić z głową moi drodzy! Dziękuję za odcinek i pozdrawiam serdecznie ;)
@RepCiaK Haha, no tak... różnie to potem z kobietami bywa przyjacielu ;)
@RepCiaK to bezpośrednio odpowiedz " czego kurwo chcesz w końcu"
@RepCiaK To nie jest regułą..czasem tak czasem nie
Ja łażę za babą jak cień 5 lat ale nie rzuciłem sie na nią bo:
1. boję sie porażki
2. boję sie że sìę zgodzi
3. boje się mojej żony bo ma niezły prawy prosty.
Cykor to ma klawe życie.
@@baca350.1 Taka żonka to skarb! ;)
Uwielbiam wyrazistą dykcję Waszego lektora.
On to sam wszystko robi
@@DominikSolczyk Nad tym kanałem pracują ze 4 osoby
@@michalsiporski8967 Ciekawe, myślałem że gościu to sam ogarnia. Czy mogę spytać, skąd Pan ma takie informacje?
@@qilvi4858 Na live jednym kiedyś o tym mówili. Poza tym swego czasu w opisach podawali kto się czym zajmuje. W pojedynkę to wszystko byłoby nie do ogarnięcia. Za dużo roboty.
Dziękuję za odpowiedź
Zacząłem kiedyś trenować, bo spodobała mi się dziewczyna. Po kilku miesiącach się rozstaliśmy, a ja dziś utrymuję się z trenowania innych. Nie jest źle zacząć się zmieniać dla kogoś, jeśli po zakończeniu relacji będziemy zmieniać się dalej na lepsze.
Mam podobnie. Od początku słyszałem żeby nie zmieniać się dla kogoś na lepsze, ale jsko start nie jest to wcale głupie, bo potem i tak zobaczysz że dobrze to wpłynęło na ciebie i nie przestaniesz tego robić
To Ty wyciągnąłeś z tej relacji co najlepsze wg ciebie. Tak to właśnie powinno wyglądać. I dalej nie było wam ze sobą po drodze więc się rozeszliście i już poproblemie, bez większego przywiązania
@@maciejarosz przywiązanie było. Jednak nowa pasja pomogła mi poradzić sobie z tym. Nie zastanawiałem się, czy iść, a kiedy iść, by nie myśleć o tym. By mieć co robić w czasie wolnym, czyli dużo się edukować o nowej pasji. Każda motywacja jest dobra żeby zacząć, lecz warto zamienić ją w samodyscyplinę i czerpać z tego przyjemność.
Zdecydowanie, ja wróciłem po 4 latach do gry na gitarze ponieważ byłem z jam session z przyjaciółką i bardzo chciałem (oraz chcę nadal) jej zaimponować, ale zaraz po powrocie do grania złapałem zajawkę i od pół roku ćwiczę przez większość wolnego czasu, wreszcie mam pasję i ambicje, polecam!
@@tankista5885 sądząc po awatarze też WoT wlatuje. Też ważne, by nie zatracić hobby. Ciekawe dokąd zaprowadzi Cię muzyka
Najważniejsza moim zdaniem do wyjścia z relacji takiej jak friendzone jest szczerość ze sobą samym i asertywność wobec tej drugiej osoby.
U mnie się sprawdziło, choć co prawda trochę ucierpiała moja autopercepcja, ale mimo wszystko wiem i czuję, że wykonałam dobrą robotę :)
Znaczy co dokładnie zrobiłaś?
@@relikt55 powiedziałam, że ta relacja nie ma racji bytu i z tego nic nie będzie. Tyle
@@igapiasecka9488 To Ty wcale nie wyszłaś z FZ tylko zakończyłaś znajomość. Słowem... poszłaś na łatwiznę :)
@@relikt55 Masz rację podzielam opinię
@@relikt55 A to nie lepiej, ponieważ wyszłam z tej relacji czyli wyszłam ze friendzone?
Oj byłem byłem przynajmniej 2 razy z tym że obydwa przypadki przerobiłem raz to miała być przyjaźń która miała prowadzić do czegoś więcej a za drugim razem była to strzała amora trafiającą w płot... Obudziłem się z tego gdy ta druga osoba wyszła za mąż. W filmie masz 100% racji. A dzięki materiałowi wiem co poszło wtedy nie tak.
Zrobisz odcinek o braku umiejętności między ludzkich (czy coś w tym stylu)? Np: jak poznawać i o czym rozmawiać z nowo poznanymi ludźmi
Lepiej by było o czym nie rozmawiać z nowo poznanymi ludźmi.
@@66400NEWS no ja np mam taki problem, że jak poznaje kogoś nowego to mam pustkę w głowie i nie wiem o czym rozmawiać
@@szkieletPL22 też tak mam, zależy z kim się poznajesz ale poczytaj o small talk i zadawaj podstawowe pytanie typu jakie ktoś ma hobby, jak spędza ostatnie dni, jakie ma plany itp
Oglądam ten film po tym jak po jednej wiadomości pojechałem w deszczu, rowerem dziewczynie po chipsy, mam nadzieję, że ten film mi pomoże
Comment of the year :D :D :D
Jesteś gość
chociaż podziękowała? :v
🤣🤣🤣
@@TeBeYT Tak
ja tam zawsze urywałem takie "przyjaźnie", może krótkoterminowo bolało bardziej, ale ogółem szybciej się wraca na prostą. Polecam każdemu takie rozwiązanie. Poza tym nigdy nie wiesz, czy się kobiecie nie odmieni, bo zacznie jej Ciebie brakować i a nóż się odezwie - wtedy już nie kryjesz swoich intencji i działasz, a ona też już może mieć ciut inne nastawienie do relacji i coś może z tego wyjść.
Moja rada: nie próbuj wychodzić z friendzone. Jeżeli nie pociągasz kobiety, to choćbyś nie wiem co zrobił, nie zmienisz tego. Robisz sobie tylko krzywdę. Ruszaj dalej ze swoim życiem, a o niej zapomnij.
EDIT: kiedyś ktoś powiedział, że kobieta zakochuje sie w facecie przez to, co ona robi dla niego, a nie przez to, co on robi dla niej. W sumie poniekąd podobną tezę przedstawiłeś w filmie w tym fragmencie z przysługami ;D
ten edit mógłbyś troszke rozjaśnić?? ciekawe spojrzenie na temat ale nie jestem pewny czy dobrze to rozumiem
Nie zgodzę się z tym. Sama jestem przykładem osoby, której spodobał się kolega, który początkowo był kompletnie dla mnie nieatrakcyjny fizycznie. On przez rok starał się przenieść koleżeństwo na wyższy level i w końcu mu się udało. Gdy poznałam go lepiej, to zobaczyłam pozytywne i atrakcyjne cechy, których wcześniej nie dostrzegałam. I zaczął mnie pociągać. Moja koleżanka miała podobną historię ze swoim - był jej wieloletnim kolegą ze studiów.
EDIT: z tym też się nie zgodzę, mężczyzna jest z natury zdobywcą, więc ma zdobywanie we krwi, kobieta nie, więc mnie kompletnie nie kręci zdobywanie faceta; z kolei gdy on się stara poderwać, to jest to mega seksowne i to mnie rozkochało, ta męska wytrwałość
@@wiiimaa1753 czyli w skrócie mówiąc jesteś przykładem osoby, która nie generuje friend zone'ów :P
@@wiiimaa1753 niby masz rację bo sam znam kilka takich osób, sam jednak tkwiłem w friendzone przez 4 lata, starania, zapraszania, wieczory filmowe w 2 oraz spacery, z czasem mówienie o swoich uczuciach to standardowa śpiewka że nie jest gotowa, że może kiedyś, że na razie nie, po 4 latach dała mi szansę i niedługo po tym powiedziała że tak nie umie bo ,,czuje się jak by była w związku z bratem,, i wróciliśmy na etap przyjacielski, tyle że wyszedłem z friendzonu, nauczyło mnie to by za długo nie tkwić w staraniu się o jedną osobę gdy ta ciągle zwleka z odpowiedzią oraz by ograniczyć taką relację na stopę koleżeńską, ograniczenie spotkań itp, zainteresowanie z drugiej strony z czasem zaczęło spadać do obecnie lekko martwej znajomości.
Rada: nie czekajcie całe życie na tą jedną osobę tylko zacznijcie patrzeć na to, czy ktoś na was nie czeka (parę relacji przez czekanie się zepsuło a mogło być czymś pięknym)
@@gracjanfroncek9789 Faktycznie, 4 lata to już za długo, u mnie i u moich koleżanek nastąpiło to w krótszym czasie. W okresie do roku czasu naprawdę już dwie osoby zdążą się poznać i zdecydować, czy to jest to. Ja radzę facetom, aby szybko odkrywali karty i mówili/pokazywali, o co im chodzi, bo jeśli dziewczyna przez 4 lata traktuje Cię aseksualnie, to już jej się to wryło w głowie i trudno to zmienić. Nawet zainteresowana czymś wiecej dziewczyna straci zapał, gdy facet będzie zwlekał. Wrzuci go do szufladki przyjaciela, który nic nie chce.
Myślę, że najlepiej jest zdiagnozować dlaczego się trafiło do friendzone'a i następnym razem tego nie powtórzyć, zamiast dokonywać cudów w postaci wyjścia z tego :)
Skąd wiesz, że właściwie zdiagnozowałeś po jednym razie?
w 99% przypadków chodzi o wygląd ;)
Właśnie zdałem sobie sprawę że non stop jestem lub byłem w frendzone :/ Zawsze jak jakaś dziewczyna mi się podobała i próbowałem do nie j podbić po krótkim czasie słyszałem ,,fajny z ciebie kolega" w pewnym momencie dałem już sobie spokój i nie pcham się w to bo za bardzo na tym cierpię psychicznie. Rodzice bardzo nad tym ubolewają że nikogo nie mam ale nigdy im nic nie mówiłem i sumie to nawet o niczym nie wiedzą :)
czasami fajny z Ciebie kolega to dobry początek :) ja mam ogromne problemy z zaufaniem i zanim zaufam każdy facet trafia do friendzona, jak ktoś jest wystarczająco cierpliwy to z niego wychodzi. Jak któraś koleżanka Ci się podoba to od razu mów szczerze i zobaczysz czy nic z tego czy po prostu jest ostrożna i potrzebuje czasu
a ile masz lat, że rodzice ubolewają? Nie słuchaj rodziców, bo w końcu wejdziesz w relację "dla nich" i będzie katastrofa. Oni chcą zrealizować swoje potrzeby i swoją wizję życia - twoją osobą. Egoistyczne.
@mirko444 No to mamy podobnie. Ja próbowałem z dziewięcioma dziewczynami na dziewięć prób i dziewięć razy zostałem odrzucony. Ta ostatnia to była taka "łaskawa", że proponowała mi swoją koleżankę "bo taki fajny jestem i w ogóle", mimo że powiedziałem wprost to co do niej czuje. Teraz to już sobie dałem spokój. Mam 34 lata i to za dużo aby brać się za dziewczyny, poza tym w tych czasach mają spore przebiegi (jeżeli wiesz co mam na myśli). Co najważniejsze, nigdy nie słuchaj rad innych dziewczyn. Jako zapewne starszy kolega radzę MGTOW. To zminimalizuje ewentualne Twoje straty w przyszłości, a kto, wie może je nawet wyeliminuje. Gdybym miał doradzić sobie samemu jako dwudziestolatkowi to właśnie doradziłbym to i dlatego Tobie też to radzę.
@@Cezaretto88 34 lat to za dużo żeby brać się za dziewczyny a poza tym mają spore przebiegi 🤯🤯🤯🤯 to już chyba rozumiem te 9 dziewczyn
@@anonim6034 O już pierwsza, którą prawda zabolała. A co, prawdy nie napisał? Wszelkie statystyki pokazują, że kobiety są znacznie bardziej rozwiązłe w dzisiejszych czasach od mężczyzn. Poza tym większość z was ugania się za "bad boyami" za młodu, a potem, jak już jesteście wystarczająco poturbowane psychicznie, a nawet i fizycznie (np. dzieci i samotne matki z tego są - tu też rekordy w samotnym macierzyństwie są pobijane), to jest gadka - "Chcę się ustatkować, nie szukam do zabawy ani przygód na jedną noc, już się wyszumiałam". No, czyli szczyt swojej urody, płodności i energii oddajecie za darmo gościom, którzy was nie szanują, a potem, zwykle po trzydziestce, zgrywacie cnotki przed "przyszłymi mężami". Oprócz dziesiątek takich opisów na to wszystko są badania nawet.
Mój osobisty w 100% skuteczny sposób na friendzone:
- żadnych, ale to naprawdę absolutnie totalnie kompletnie ŻADNYCH bliższych relacji! Single forever!
- w przeszłości w razie znalezienia się we friendzone po prostu zrywałem kontakt i kończyłem znajomość
- tak samo robię w sytuacji, gdy w kontaktach z kimś zauważam, że albo ja tą drugą osobą albo ona mną zaczyna wykazywać jakieś niezdrowe, "romantyczne" zainteresowanie
Nie oglądałem filmu ale żeby wyjść z friendzone wystarczy nie poświęcać uwagi dla kogoś i nie dawać atencji to wszystko dziękuję że uratowałem wam 15 min życia
"miej wyjebane a bedzie ci dane"
Byłem we friendzone, zanim to było modne:D
Była taka jedna dziewczyna, która mi się podobała, ale uznałem, że nie mam u niej szans, w efekcie byłem jej kolejna koleżanka. To było kilkanaście lat temu, ale nie pamiętam, żeby mnie jakoś bardzo wykorzystywała. Lubiłem spędzać z nią czas, flirtować niezobowiązująco (też lubiła to robić) i czerpałem z tego przyjemność. Gdzieś w międzyczasie miałem też swoje związki i przygody, jako i ona.
Miałem też inna relacje z dziewczyną. Los pchnął nas ku sobie, ale w przyjaźń. Na początku uczciwie porozmawialiśmy i ustaliliśmy, że nie chcemy związku, chcemy kontynuować przyjaźń, a gdyby coś się zmieniło i jedno z nas chciało więcej, to o tym porozmawiamy. Regularnie rozmawialiśmy o naszej relacji i fakt, że w pewnym momencie myślałem, że byłaby idealna na związek, ale wciąż się wachałem, bo nie chciałem ryzykować tego, co już było między nami, a była prawdziwa, dwustronna i mocna przyjaźń. Dziś cieszę się, że tak się stało, przyjaźnimy się dalej i wciąż możemy o wszystkim porozmawiać, choć rozmowy o uczuciach, czy nauce zamieniły się w "narzekania" na małżonków, czy opowiadanie o dzieciach :D i dziś wiem, że z żadną z nich nie zbudowałbym dobrego związku. Dobry związek zbudowałem zupełnie inaczej i z kimś innym:)
Friendzone to brak seksu pomimo kontaktów z płcią przeciwną a nie związku.
@@relikt55 kontaktów seksualnych ze wspomnianymi też nie miałem
@@patrolowaty Jeśli chciałeś mieć ale one z Tobą nie chciały to byłeś w FZ 🙂
To jak zbudowałeś szczęśliwy związek?
@@kasztun6862 kontrowersyjnie:p byliśmy z żoną po paru nieudanych, dłuższych i krótszych związkach. Znaliśmy się już wcześniej, ale inaczej na siebie patrzyliśmy. Jak zaczęliśmy się mieć ku sobie, to odbylismy sporo swiatopogladowych rozmów, jak na temat kościoła, aborcji itp. Zgadzalismy się, więc mieliśmy jakąś podstawę. Postanowiliśmy zbudować ten związek inaczej. Sporo nam podpowiadaly materiały ojca Szustaka. Np czekaliśmy z seksem do ślubu, mimo, że oboje uprawialiśmy go wcześniej. Bardzo spodobalo mi się to, co powiedział na ten temat o. Szustak seks jest bardzo dobry i przyjemny, ale ma taką właściwość, że rozlewa się na cały związek. Jeśli nie zbudujesz wcześniej podstaw, to seks zaleje wszystko i okaże się, że jest jedyną podstawa związku, a jak zacznie go brakować w przyszłości, to okaże się, że jest niewiele ponad to. Więc nawet nie chodzi o sam sakrament, ale o to, żeby się wstrzymać dostatecznie długo.
Całkiem przypadkowo też na początku oficjalnego związku (mocno mieliśmy się ku sobie, ale długo czekaliśmy z konkretami, bo musieliśmy ogarnąć swoje "przeszłości" (ale żadne z nas nie było w tym czasie w związku, ale nie chce wchodzić w szczegóły :p)) zapisaliśmy się na wieczory dla zakochanych w jednym z kościołów. Okazało się, że są to nauki przedmałżeńskie na wypasie. Trwały kilka tygodni, na każde zajęcia przychodzili "goście" którzy poruszali różne tematy. Bardzo dużo było o rozmowie i dialogu. Było sporo o dzieciach i o priorytetach. Czy dzieci, jeśli się pojawia, będą najważniejsze kosztem związku? Co jesli nie będą mogły się pojawić? Co jeśli pojawia się zbyt wcześnie. Itp. Mieliśmy ćwiczenia w parach, robiliśmy notatki. To były naprawdę wartościowe zajęcia. No i tak sobie żyliśmy, aż całkiem szybko na braliśmy przekonania, że chcemy spędzić ze sobą resztę życia. Mój wcześniejszy najdłuższy związek trwał jakies cztery lata i jeśli myślałem o ślubie, to jedynie w kategorii nieuniknionejj konsekwencji, ale nie spieszyło mij się do tego. Z żoną miałem inaczej. Juz po kilku miesiącach wiedziałem, że to będzie moja żona. Wiedziałem to między innymi dlatego, że w przeciwieństwie do moich byłych potrafiła przyznać się do błędu i pomyłki:p no ale wiedziałem, że oświadczyny po kilku miesiącach nie będą wzięte na poważnie, więc postanowiłem poczekać, do naszej rocznicy. W międzyczasie okazalo się, że życie nam się trochę skomplikowało i nie w głowie nam był ślub, więc poczekałem z oświadczynami około półtora roku. No i teraz jesteśmy po ślubie już ponad sześć lat.
Reasumujac. Wstrzymalismy się z seksem, rozmawialiśmy, słuchaliśmy się na wzajem, uzgodniliśmy światopoglądowo, że do siebie pasujemy (to ważne, żeby po latach się nie okazało, że jedno chce dzieci, a drugie nie) i szanowalismy się na wzajem, nie bawiąc się w dziecięce gierki, typu "nie mogę mu/jej ustąpić, bo wejdziei na głowę" no i się udało. Ale najważniejsze, że to nie jest coś nam dane, ale coś, nad czym musimy ciągle pracować. Czasem oboje, czasem jedno z nas na zmiany z drugim, ale związek potrzebuje pracy. Kiedyś Luc nagrał świetny utwór o miłości. Nie pamiętam tytułu, chyba basn o rozstaniu. Z Rahimem i człowiekiem robiący reagge, ale nie pamiętam pseudonimu. Polecam
Chyba nigdy nie byłem w friendzone, miałem koleżanki z którymi w życiu bym nie chciał przejść na wyższy etap, ale coś porobić razem było całkiem fajnie.
jesteś gejem. To proste..
Każdy normalny facet by bzykną co 2 koleżanke.
@@baca350.1 A nie nie, kiedyś tak też myślałem czy nie jestem, ale to musiałbym być gejem homofobem, bo mnie brzydzą faceci
@@Dooku8 mnie też brzyd:ą faceci i nie wiem co te gupie baby mają w głowach że za nami latają.
@@Dooku8 ale kobiałki: takie bialutkie to co innego.
Wg. Pograbka.
@@baca350.1 To baby co za bardzo ufają ludziom z którymi rozmawiają zwykle 0 rozumu 0 myślenia są naiwne i głupiutkie ale zatem kochaniutkie. Znam taką zamężną posiadającą dzieci pielęgniarkę na stacji dializ co robi tylko u kilku mężczyzn którzy są singlami z rzędu ich podłącza i odłącza nawet gdy jeden był zarażony na covid i było z nim źle to z nim była w sali dla zarażonych i tylko u niego robiła a gdy po dializie go zabierali na nefrologie poszła za nim inne pielęgniarki tak za nim nie chodziły.
Najlepiej dać sobie spokój i znaleźć jakieś ciekawsze zajęcie. Takie które nie będzie cię psychicznie niszczyć
Kilka lat byłem we friendzone. Gdy zacząłem kręcić z drugą dziewczyną to nagle ta koleżanka u której miałem friendzone zachciała ze mną być. Wniosek wyciągnijcie sami
Była chorągiewą
Chciała mieć betaorbitera na zawołanie.
Dlatego nie warto jest być miłym dla kobiet 😉, byłem dużo młodszy i pewnych rzeczy nie rozumiałem jak w tym filmie przez to byłem wykorzystywany. Teraz po 30tce uznałem że dzisiejsze kobiety są płytkie. Uprawiam sport od kilku lat i mam preferowany wzrost ale co z tego skoro ona chce kogoś z pozycją też 😅 z 10k co mc. Natomiast te naprawdę mniej urodziwe to już tak! Ale same stygmatyzują mniejszych mężczyzn czy też z nadwagą a same wyglądają jak wyglądają 🤣. Lubię takim dawać lekcje pokory. Dlatego do Panów! Zajmijcie się tylko sobą i pamiętajcie żadna kobieta nie będzie tak was mocno kochać jak albo Matka albo Córka czy też Babcia 😉. Cała resztę Pań traktujcie jak kumpli tak jest lepiej 😉.
Coś w tym jest.Nie wiem co dziecko odwali - narobi problemów rodzicom, będzie złość - a i tak w czasie minie złość.Dużo Pań, które mają ciałka - mają oczekiwania
Stary jesteś naprawdę mądry gość Ten kanal uczy więcej niż studia
A czekałem na film o relacjach między ludzkich
12:37 Najgorzej jak się czymś nie chcesz chwalić, ale i tak inni myślą, że się tym czymś flexujesz. Np. zdaniem egzaminu na 100% z danej dziedziny, później popełnisz jakąś głupią lufę z niej i od razu ci wytkną. To bardzo zmniejsza wartość człowieka w oczach innych.
Nie wychodzi się z friendzone, tylko wychodzi się ze znajomości.
Zadziwiające, ile trzeba się nastarać, nawysilać, ponarozwijać, wyjść z siebie i stanąć obok, żeby w końcu "strzelić gola". Tylko po to, żeby dopiero przy dziecku zacząć zasuwać na 140% normy... I w imię czego to wszystko? Dla człowieka - w imię odczuwania biochemicznej przyjemności - mózg jest odpowiednio zalewany neuroprzekaźnikami, które działają jak silne narkotyki. A potem, po urodzeniu dziecka - sytuacja się trochę odwraca - zasuwamy, żeby z kolei nie poczuć się gorzej (normalny człowiek źle by się czuł, gdyby jego dziecku czegos brakowało).
Po cholerę w ogóle się starać w dziedzinie reprodukcji? To przynosi korzyści gatunkowi, nie nam. Nam przynosi korzyść samorozwój, nauka, biznes, hobby... Niestety, często motywacją do samorozwoju jest strategia reprodukcyjna, podniesienie swojej wartości na rynku matrymonialnym (SMV - Sex Market Value). Dopiero po jakimś czasie zaczynamy to robić faktycznie dla siebie. Kiedy już zrozumiemy ten biologiczny matrix w jakim nam przyszło żyć.
Jesteśmy tylko zwierzętami...
@@sebekk1736Może, ale na pewno możemy kierować własnymi czynami. Np.nie musimy się rozmnażać. Dzięki rozumowi możemy wyjść poza własną biologię ewolucyjna. Możemy sami decydować, czy będziemy mieli dzieci, czy nie.
W punkt i rozsądnie!
@@pokrec Rodzina i dzieci, to sie z takimi kurwami nie robi, dzieci i rodzina ma wynikać z miłości uczucia a nie sztywnego.podrywania, bo suka potem bedzie niszczyc życie
Ja robienie dzieci traktuję jak coś co pozwoli mi "żyć" dalej mimo że kiedyś umrę. Patrzenie jak rosną i osiągają postępy będzie bardzo przyjemnym doświadczeniem i da mi poczucie, że nawet jak umrę, to cały wysiłek, który włożyłem w swoje życie nie pójdzie na marne.
Potrzebowałem tego filmu. Dzięki. 💪
Wyszedłem z friendzonu. Po jakiś dwóch latach uganiania się. Wiecie co? Było warto. Tak jak powiedziałeś. Przejęcie kontroli
gratuluje
Ja tak samo po 2 latach i powiem tak. Odzyskałem chęci do życia, zakupiłem motor bo zawsze była to moja pasja tylko nigdy nie było czasu. I teraz czuję się innym człowiekiem.
Istnieje legenda że komuś się udało wyjść z tej strefy
friendzone nie istnieje, tak sobie przegrywy wmawiają..... nie podobasz sie lasce to sie nie umówi z Tobą, a jak sie podobasz to sie umówi i tak, proste.
Nigdy nie byłem we friendzonie, ale obejrzałem film z ciekawości. Nawet spoko materiał.
Ja jestem
@@sportofutbolowski8034 Przejebane ziomek. Najlepiej zagrać w otwarte karty, a jak odrzuci, to sobie odpuścić i tyle. Jak nie jesteś pierwszym wyborem, to nie ma co się łudzić. Nie będzie cię szanować.
Wiesz ja mam koleżankę z którą piszę I czasem sie spotykam od 3 miesięcy a ona jest wolna ale ona nie szuka związku. Ja staram się stwarzać jak najmniej pozorów ale bardzo mnie zaintrygowało jej podejście do życia, styl mówienia i własne zdanie. Szczerze zakochałem się w niej wczoraj sobie to uświadomiłem .Jednak ona nie lubi jak ktoś ma jakieś plany ona lub spontan I naturalność. Więc staram się nie myśleć jednak mi to nie wychodzi ale na pewno będę starać się tlumuc to by wyznać jęk to na jakimś romatycznym spotkaniu e najbardziej odpowiedniej sytuacji udając w sumie ze dopiero teraz coś poczułem. Ogólnie jestem niezalezny i umiem się zająć sobą ale ona jest po prostu mega wsparciem w mych działaniach i szczerze nie wyobrażam sobie ze mogli byśmy przestać się kolegować bo ona jest naprawdę super może nie jest to najpoekmiejsza dziewczyna ale dla mnie jest jej uroda też mi się spodobała. Nie wlewam nadzieji mam najmniejsze oczekiwania ale oczekuje chociażby długoletniej przyjacielskiej relacji . W sumie Who knows
@@sportofutbolowski8034 Może wyjdzie, kto wie. Dobrze było trochę lepiej wybadać grunt, bo jeśli odrzuci, to może być po przyjaźni. Zazwyczaj te relacje już potem nie są takie same. Jeśli odrzuci, to nie warto ciągnąć przyjaźni, będziesz się tylko męczył.
Najbardziej popularna opowiesc o friend zone to "lalka"
Druga część materiału jest zbędna. Udana zmiana friendzonu na związek (i to taki długotrwale satysfakcjonujący, a nie z litości, gdzie zawsze będziesz na słabszej pozycji, będziesz zdradzany, wykorzystywany, karany brakiem seksu albo otrzymywał go tylko czasem z litości) jest naprawdę rzadkie. Osoby we friendzonie łapią się panicznie każdego cienia nadziei, więc jeżeli mówisz im, że jest jakaś szansa, to przysłaniasz tym każdą mądrą uwagę z początku materiału.
To zawsze działa w obie strony więc nie można tak stwierdzać a jeśli chodzi o dzieci to są też przypadki bliźniaków lub trojaczków a czasem i więcej, ale i tak filmik 😚🖤
Ale co to znaczy że nie byłeś w jej typie ? To znaczy że był ktoś bardziej atrakcyjny od Ciebie, po prostu, mający więcej zasobów, lepszy wygląd, pewniejszy siebie - hipergamia
Jak ja tego nienawidzę jak ktoś mówi, że ,,on/ona nie jest w moim typie". Przecież to jest tak oczywiste że dziewczynom podoba się 10% chłopaków i na odwrót. Te ,,swoje typy" wybiera się wśród tej 10% elity. Sam dobrze pamiętam jak wmawiano nam do znudzenia że każdy ma inny gust. Nie wiem jak u innych to konkretnie wyglądało, ale u mnie zawsze w szkole była jakaś dziewczyna która podobała się KAŻDEMU(>99%)
nie do konca prawda
@@radeks4684 Jest mnóstwo obiektywnie przystojnych mężczyzn, którzy mi się nie podobają, a ci, którzy mi się podobają, mogą się nie podobać innym. Jedna woli blondynów, druga brunetów, jedna ektomorfików, inna endomorfików itd. Wygląd też nie jest najważniejszy, bo facet może być w moim typie z wyglądu, ale z charakteru już nie, i wtedy nie będzie mi się podobał. Nigdy nie spodobałby mi się np. metroseksualny facet czy gej, mimo, że może być przystojny z wyglądu.
Świetny materiał 😊
Dzieki za interesujacy material- 10 lat po czasie 😂🤣
Wczoraj wyznałem koleżance co do niej czuję, była zaskoczona ale pogadaliśmy i mimo że nic z tego nie będzie to cieszę się że jej to powiedziałem i pokazała mi szerszą perspektywę
Ze mną zerwała kontakt.
I żałuje że nie mogę liczyć nawet na koleżeństwo. :(
@@WalczeZaNarnie tak mi przykro stary ale nie martw się dostaniesz wkońcu swoją szansę
@@qareb1581 Z biegiem czasu już tracę chęci i energię. Bo zawsze jestem traktowany podobnie i każda celuje w to by wykorzystać moje umiejętności napisania za nich wypracowań z hisu.
No cóż, pech.
@@WalczeZaNarnie fakt przeżywanie ciągłych porażek odbiera chęci ale najważniejsze to znaleźć w sobie siłę by powstać, jesteśmy ludźmi a więc musimy walczyć i nigdy się nie poddać, powstawać po każdym upadku i przeć dalej.
To co robisz ma jakiś sens a ty jesteś super gościem tylko trafiasz na złe osoby nie możesz się nimi przejmować jeżeli cię wykorzystują to się odetnij od nich i się nie przejmuj nimi nie są niczego warci
@@qareb1581 dzięki za słowa otuchy, nie jest lekko być typem ENFJ, zwłaszcza mężczyzny. Bardzo się wypalają z tego powodu. 🤧
Kiedyś byłem w friendzone ale wyszedłem 😀 - przestałem pisać i po 2 dniach od mojej ostatniej wiadomości przestała odpisywać, było to 2 lata temu xD
Jak wyjść z friendzone? To bardzo proste! Wracasz ze swiata fantazji do realu! Kończysz znajomość która nie rokuje, a uczucie inwestujesz w kogoś innego!
Dla chłopaków, którzy wpadli we friendzone, oto kilka typowych kłamstw kobiet przetłumaczonych po prawej na ludzki:
- Zostańmy przyjaciółmi - Nie pociągasz mnie, ale nie chcę stracić twojej atencji / Nie umiem odmówić wprost, staram się być uprzejma i zachować dobre relacje
- Nie jestem gotowa na związek - Nie chcę związku z Tobą... Ale kurde z tym Marcinem to się chyba umówię
- Chciałabym mieć takiego faceta, jak ty - Gdyby nie był Tobą
- Dam ci jeszcze znać, co o tym myślę - Potrzymam cię w niepewności, żeby naradzić się z koleżankami, jak cię spławić
- Pomyślę o tym - Na pewno nie
- Jesteś dla mnie, jak brat - Seks z tobą byłby dla mnie kazirodztwem
Cokolwiek, co nie jest "tak", oznacza "nie".
Jak wyjść z frienzone? Szczerość i zdanie się na swoją intuicję. Np. "Nie chcę być dla ciebie tylko przyjacielem i kłamać, że jest inaczej. Więc może rozejdźmy się, jak ludzie."
Gniecie cię w trzewiach po odmowie? I ma prawo. To jest niewygodne i niepożądane. Masz prawo to przeboleć, przyjąć, że ona cię nie chce i nigdy szczerze nie zechce. Następnie iść dalej.
Ona się do Ciebie odezwała po jakimś czasie od odrzucenia? To znaczy, że jest pie%dolnięta i sprawdza, czy nadal Ci się podoba, by podbudować swoje ego, a następnie bawiąc się Tobą, dawać Ci złudne nadzieje. Nie wierz w to. Może też chcieć mieć opcję zapasową w razie czego. Najlepiej ją zablokuj.
A co z wersją dla kobiet? A co mnie to obchodzi, jestem facetem. Znajdź sobie gdzieś na youtube.
Jak ktoś wychodzi z friendzone to znaczy, że ma łeb na karku i myśli rozumem a nie fiutem. Gorzej jest kiedy jest taki typ pomiędzy, że laska mówi ci że musi się zastanowić czy daje ci fałszywą nadzieję. Wtedy jest najgorzej. Byłem w wielu friendzoneach, ale jak tylko szybko rozpoznałem tym mniej czułem się zranionym. Dlatego fajnie by było jakby ludzie dali se spokój z tekścikami i przeszli do konkretów. Może by ludzie lepiej się dogadywali, a nie gadają o kwiatkach czy innych sratkach.
@@maamiss5561 Żadne takie. Odpowiedź ma być tu i teraz, ewentualnie następnego dnia. Żadnego zwodzenia i czekania nie wiadomo na co. Widzę, że u kobiet to pastwienie się emocjonalne nad mężczyznami (przez trzymanie w niepewności) to we krwi płynie, bo nie mogłaś się opanować nawet wprost pod komentarzem mówiącym, żeby nie zwlekać.
zadbajcie o swoją jakość, jest na to w chuj sposobów. nie udawajcie ze o tym nie wiecie tylko dlatego ze wam sie nie chce. troche pracy a potem sie cieszyc ze macie kogos kto wam sie podoba, po drodze spodobacie sie samym sobie
racja, ale to nie jest chwila, to trzeba co najmniej pary m-cy
@@d-_-b... pfff zeby to pare miesięcy, aczkolwiek te pare miesięcy robi sporą różnicę
Odkąd zacząłem pracować nad sobą straciłem kilku znajomych a w miłość to już w ogóle mam wyjebane ale warto było moim zdaniem xD
@@rosa32931 to miales super znajomych
Zrozumieć, że nie jest się main characterem, że nie jest się specjalnym, że nikt nie ma obowiązku odwzajemniania twoich uczuć i że dla większości ludzi znaczysz mniej więcej tyle, ile ta większość znaczy dla ciebie. Chyba że jesteś ładny, wtedy prawdopodobnie jesteś głównym bohaterem, nie wiem, nie mam doświadczenia w tej kwestii.
Nie jestem ładny a często zostawałem uznany za głównego bohatera. Chociaż ładny to pojęcie względne, bo raz się bardzo podobałem pięknej laseczce.
Byłem i z niego wyszedłem oraz zapomnieli wspomnieć, że jedną z metod jest też zazdrość czyli strata potencjalnego wspaniałego partnera brak zainteresowania, co w dosadnym znaczeniu kobiet oznacza, że bierze coś żeby ta inna tego nie miała... (np teraz moja dziewczyna kiedy kupuje buty i nie wie czy brać, ale wystarczy że inna dziewczyna by je chciała to weźmie je chodź by nie wiem co :D )
Bardzo dobry odcinek
Nie tak dawno, jakiś czas temu rozstałem się z dziewczyną i po rozstaniu zaproponowała między nami przyjaźń.
Ja na początku zgodziłem się na to, ale kilka tygodni później napisałem do niej list w którym między innymi podziękowałem za wspólnie spędzony czas i dodałem, że jestem wstanie być z nią jedynie w relacji o charakterze uczuciowym, a nie przyjacielskim i się pożegnałem.
Chodź mi jej brakuje to uważam, że dobrze zrobiłem, bo nie chciałem z nią być w jakimś friendzon'ie, nie szczere byłoby to z mojej strony
Bardzo dobrze, brawo. To, co zrobiłeś, to po prostu jedyne racjonalne rozwiązanie. Skoro się rozstaliście, to nie bez powodu, a pamiętaj, że kobiety uwielbiają tak trzymać facetów w niepewności jako opcje zapasowe albo wręcz jako pieski na posyłki. Trzeba mieć godność osobistą.
@@piotr004 Dokładnie, niedługo po rozstaniu zrozumiałem, że w dzisiejszych czasach honor i szacunek do samego siebie to jest coś niezwykle ważnego, a poza tym nie chciałem dla niej być numerem dwa i chodź jeszcze mi jej trochę brakuje to cieszę się, że postąpiłem tak a nie inaczej
Pomysle o tym gdy ochłonę
@@takashiiizuka6038 Dobrze Cię rozumiem i jestem pewien, że dasz sobie radę, bo chodź Cię nie znam, to jestem pewien, że sobie poradzisz, bo skoro ja sobie poradziłem, to jestem pewien, że ty tym bardziej, trzymaj się i pamiętaj świat się nie kończy, na jednej dziewczynie! :-)
Ja tak miałem 10 lat temu nawet nie wiedziałem że to tak się nazywa, potem rok tzw kaca ale jakoś to przetrwałem i było warto od niej się uwolnić
Nie ma czegoś takiego jak friendzone, sa tylko osoby (nie tylko mężczyźni), które myśla, że udajac przyjaciela uda im się zaruchać
" you are not fuck-worthy in her eyes" i tyle
Nie znałem tego zwrotu, oddaje idealnie temat
[Poradnik]
Jak wyjść z friendzone?
Najlepiej kupić bluzę z bobrem, co da nam +10 do atrakcyjności. Dodatkowo zakupy to źródło adrenaliny (szczególnie kiedy wydajemy ostatnie pieniądze z wypłaty), co doda nam +10 do pewności siebie. Następnie należy zadzwonić do obiektu westchnień zaprosić na randkę, na której pojawiamy się we wcześniej zakupionej bluzie. Nie dziękujcie.
Mi powiedziała że jestem "tym jedynym" a tydzień później jak zapytałem o coś więcej to "sorry ale spotykam się z kimś" XD
Bait o atencje moze albo gowno testy kto bedzie lepszy do zwiazku btw jesli kobieta chce dac dupy to i siedem morz przeplynie i bedzie sie walic z kangurem na piesci jesli nic takiego nie zrobila to nie ma co nawet wyznawac jakiegos uczucia
Rady typu "jak wyjść z friend zonu" to głupota. Jeśli jesteś we friend zonie to nie podobasz się z wyglądu i nic z tym nie zrobisz. Pomyślcie, czy gdyby Brad Pitt rozmawiał po koleżeńsku z kobietami to traktowałyby go jak kolegę? Nie, bo jest tak atrakcyjny, że niezależnie co by zrobił to i tak będzie się podobał. Zresztą nawet z własnego życia macie świetny przykład. Przypomnijcie sobie jakąś dziewczynę, która wam się nie podobała. Czy gdyby zaczęła z wami jakoś fajnie gadać to spodobałaby wam się? Oczywiście, że nie. Friend zone to WYGLĄD.
Nie bez powodu mówi się, że mężczyźni to płeć brzydka. Kobiety trochę inaczej na to patrzą, czasem nawet brzydki mężczyzna może być atrakcyjny :)
@@pawelp1993 Nie mówię o ogólnej atrkacyjności fizycznej tylko o atrakcyjności fizycznej według danej kobiety. Więc jeśli jesteś nieatrakcyjny z wyglądu według konkretnej kobiety to nie będziesz się jej podobał choćby nie wiem co i niczym tego nie nadrobisz.
niestety to prawda, tak to dokładnie działa ;) z resztą, w obie strony
@@sumilidero Są faceci którzy nigdy się nie spodobają żadnej kobiecie. W przypadku kobiet takich przypadków jest mniej, nawet seksuolog to potwierdził.
To według mnie jest "granie" na innych emocjach, manipulacja i anarchia emocjonalną. Mężczyzna starający się o miłość zrobi wszystko aby ją uzyskać. Aktualnie przypadkowo otaczam się osobami, z którymi nie współgra, ale myślę, że największy problem tkwi w przyjmowanych wartości przez różne osoby. Szczególnie kiedy widzę czasami na czym to polega...
Przykład : miałem kolegę, który został mi zabrany do grona osób popisywujących się przed sobą nawzajem, żyjącym wyłącznie kłamstwem i ciągłą próbą zaistnienia.
Mialem przyjaciółkę której nigdy nie brałem pod uwagę.... dziewczyny się zmieniały, a ona zawsze była obok. Dopiero niedawno dostrzeglem jakim byłem idiotą, że nie chciałem dostrzec sygnałów jakie do mnie wysłała. Na szczęście się ogarnąłem i teraz zaczęło to zmierzać ku dobremu.
Kiedy pytasz kogoś czy BYŁ w frendzome to sugerujesz że już ten ktoś nie jest w tym 😉
Jestem kobietą, 25+, ponoć atrakcyjną, ale przez drążenie o przeszłym związku faceta z apki randkowej, zawsze wychodzi wzajemne wypłakanie na ex, na stracone lata, a to że ludzie teraz są źli lub nie chcą dłuższych relacji. Więc tak: spodobaliśmy się sobie, ale to nieudany związek niszczy nam możliwość bycia szczęśliwymi, każdy chyba musi opłakać, odpuścić i dopiero szukać. Friendzone jest wtedy, gdy któraś ze stron nie jest gotowa na związek lub gdy nie ma pociągu seksualnego z wzajemnością- samemu nic nie wskórasz. Istnieje również może, że on lub ona ma crush do kogoś innego, a ty do niej/niego i to chyba najbardziej bolesna opcja dla wszystkich.
FZ dla kobiet > brak związku
FZ dla facetów > brak seksu
Krótko: musi być zing. Bez tego szkoda czasu.
@@piotrkundzier3598 Co to jest zing?
@@relikt55 Wzajemne zakochanie na całe życie ( pojęcie z Hotelu Transylwania)
W wieku 25 lat to powinno sie juz miec dwójkę dzieci w wieku przedszkolnym a nie bo gownianych aplikacjach latać
Podstawą do wyjścia z friendzone w przypadku odmowy jest zmiana myślenia i ukierunkowanie go na siebie samego.
Dziękujemy ci panie mądry rybaku :)
@@maciejarosz Nie ma sprawy, wierzę, że kiedyś uczeń przerośnie mistrza.
Genialny film, cała Bobrowa-Górnicza jest zachwycona
Byłem w kilku friendzone. Jak wyczuwałem, że nic z tego to zrywałem kontakt i dawałem sobie spokój. Niby proste ale....Jedna zaczęła mi wydzwaniać i płakać, żebym dalej się do niej odzywał bo chociaż nic do mnie nie czuje to jestem dla niej bardzo ważny (Sic!). Druga jak zacząłem szczerą rozmowę i powiedziałem "Słuchaj nic z tego między nami nie będzie czas dać sobie spokój" to odpowiedziała "A skąd wiesz?" i przez kolejne dni zaczęła mnie podrywać, kokietować. Narobiłem sobie nadziei, że może jednak to mnie perfidnie zlała. Podobnych akcji miałem jeszcze kilka. Zycie nauczyło mnie jednego - Jak podobasz się lasce to nie robi Ci żadnych problemów, jeszcze sama ułatwia a jak słyszysz jakieś "Ale" to z tej mąki chleba nie będzie.
Takie zachowanie (tych koleżanek) jest BARDZO toksyczne. Nawet one mogą być bardziej poszkodowane niż Ty.
@@radeks4684 Słuchaj białorycerzu. Nie broń ich!
O ile uważam, że ta druga musi mieć jakieś problemy ze sobą, to tą pierwszą będę bronić. Ona widzi Cię jako przyjaciela, a przyjaciele są ważni w naszym życiu. Ok, rozumiem, czujesz się poszkodowany, ale warto zrozumieć drugą stronę dla której jesteś tym przysłowiowym bratem. To że się kobieta trzyma z mężczyzną i traktuje go jako przyjaciela nie znaczy że musi do niego coś czuć tylko dlatego że jest mężczyzną.
@@keala1011 Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że kobieta będzie trzymać takiego faceta (o którym ona wie, że on jest nią zainteresowany) specjalnie blisko (ale nie za blisko), aby traktować bo jako poduszkę emocjonalną, chłopca na posyłki albo opcję zapasową, jak z innymi "alvaro" jej nie wyjdzie. Kobiety to mistrzynie manipulacji - nie wszystkie, ale większość. Chłop będzie się męczył psychicznie w takiej "przyjaźni".
@@keala1011 niech da mu spokój..... Proste to że kobiety lubią mieć koło zapasowe i orbiterów.....
Nie ma nic gorszego niż bycie kołem zapasowym.........dla mężczyzny.....
Ja miałem sytuację gdzie trwałem w Friendzone dłuższy czas. Po rozmowie do niczego nie doszło, na chwilę nasz kontakt się pogorszył, ale po około dwóch miesiącach ona nazwała mnie swoim najlepszym przyjacielem. Od tamtego momentu ona jest moja najlepsza przyjaciółką a ja jej najlepszym przyjacielem. Więc moim zdaniem jeżeli podejmuje się decyzję o odpuszczeniu to można zostać w relacji przyjacielskiej
Zasłyszane w internecie, przestań współczesnym kobietom proponować współne wyjście tylko randki. Od razu ustawiasz się w pozycji jasnej i klarownej.
Hak wyjść z friendzone? Olać uczucia, przemyśleć logiczne argumenty za i przeciw dążeniu do związku oraz ostatecznie podjąć decyzję. Tak jest najefektywniej, a co za tym idzie najlepiej.
Odpowiadam, drzwiami. ;)
Lepiej odpuścić, szkoda marnować czas, wchodzić w dupę i się upokarzać...
jestem na etapie, w którym już się prawie wyleczyłem z mojej najlepszej przyjaciółki którą 4 lata darzyłem uczuciem i nawet kręcę z inną osobą, przydałby się ten film trochę wcześniej żeby mi oszczędzić cierpień :/
Nie jesteś sam :)
@Nie wiem, ale się dowiem! Zrobisz analizę postaci Armstronga, z metal gear rising? Uważam, że ta postać mogłaby nauczyć nas wiele wartości, którymi można się kierować w życiu codziennym.
*8:12** NAJLEPSZY SLAJD W MATERIALE*
Mądrego aż miło posłuchać.
Mądrego i z wyrazistą dykcją
Mądry mądremu wypomina 😉
Brak mi determinacji do bycia w friendzone, latwiej machnac reka xD
Za to zawsze mialem autentyczne przyjaciolki i jak sobie tak teraz mysle, to nawet ja zdecydowanie bardziej na tych relacjach korzystalem, bo jednak znacznie ubogacalo to moje zycie towarzyskie (i sprowadzalo niekiedy casualowe przygody :), a takze to, ze moglem z nimi bardzo szczerze pogadac i czasem poprosic o pomoc) :D
Oczywiscie sam tez staralen sie byc dobrym przyjacielem, ale chyba jednak nie robilem im w zyciu takiej roznicy, jak one w moim ^^'
Panowie, przyjazn to dobra rzecz, ale prawdziwa, a nie udawana, nawet pozorny przegryw moze okazac sie nie takim przegrywem ;p
Wiadomo zaczynamy jak Leslie Nielsen - ładny bóbr 😉
Thank you. I just had it stuffed.
GONDOL NAJLEPSZY MINIATURKARZ
Tak, powiedz od razu kobiecie, że ci się podoba, wywal kawę na ławę, odrzyj się z tajemnicy. "Zapraszam cię na randkę" stresuje obie strony, a chodzi o zabawę.
Chłopaki, którzy mają problemy z tymi rzeczami, polecam kanał Musisz Wiedzieć, tam jest wiele o kobietach co się im podoba a co zabiją zainteresowanie.
Polecam film Will Aime how to get out of friendzone
Jest naprawdę dobry, można się z niego sporo nauczyć 😁😁😁
Chyba nie, a może.
Nawet jeśli, skończyło się awanturą i kompletnym zerwaniem ze sobą jakichkolwiek relacji.
Ale za to mam nauczkę na przyszłość, a człowiek uczy się na błędach.
Nie mam szczęścia w miłości i nigdy nie miałem dziewczyny.
Ale za to można mieć szczęście w innych dziedzinach życia.
Losowi można pomagać, ale warto podąrzać za swoimi wartościami i budować siebie, takim jakim się jest i co ma się do zaoferowania.
na cudzych błędach nikt się jeszcze nie nauczył, niestety tak to działa, ze trzeba samemu w mur przywalic glowa xD
@@sumilidero Dlatego warto ich popełniać jak najwięcej, najlepiej zawsze tych samych
Cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało na raz ;D
Niestety nie widzę badań w opisie, można prosić o źródło na którym opieraliście ten materiał?
Robiłem wszystko, jasno dawałem znać że jestem zainteresowany nią, przytulaliśmy się a raz nawet chodziliśmy za rękę. Wczoraj na spotkaniu po jakimś czasie powiedziała mi, że jestem super z charakteru itd ale wolałaby by nasza relacja była w sferze przyjaźni. mam kurwa dość
friendzone nie istnieje, tak sobie przegrywy wmawiają..... nie podobasz sie lasce to sie nie umówi z Tobą, a jak sie podobasz to sie umówi i tak, proste.
@@plejerek Dziękuje kapitanie "chłopski rozum", ale twoje usługi są niepotrzebne.
@@husarzpasza5556 co?
@@husarzpasza5556 jak sie zachowujesz jak bialo rycerzyk przy laskach to wspolczuje, moi kumple tak samo sie zachowuja..przegrywy.
@@plejerek Nic mam w dupię już tą sytuację
4:25 takie reklamy to ja szanuje 😎😎
Dla zasięgu!
Ja byłem w takim friendzonie i niby nawzajem byliśmy sobą zainteresowani ale jakoś z tego nic nie wyszło i zostaliśmy naprawdę przyjaciółmi haha
Odpowiedzi jest znacznie prostsza, jeśli będziesz w oczach kobiety kobietą to na 100% będziesz jej simpem a jeśli ją zdominujesz i na pierwszym spotkaniu podkreślisz, że chcesz się z nią być w związku to twoja szansa wzrasta znacząco. Bądź męski a jak się tobą nie będzie interesować to się tym nie przejmuj i olej. Zadbaj o siebie i zapytaj się jej co sprawiło, że zjebałeś jak, niech ci powie szczerze.
"Niestety, ale nie odwzajemniam twoich uczuć." 😞
nie mam przyjaciół, więc frendzone mi nie grozi.
Szkoda, że wcześniej tego nie mogłem zobaczyć .
Tylko zobaczmy, że Frendzone jest wykorzystywanie ze strony Pan. Panie często chcą, żeby coś zrobić - nie żądać o pieniądze za naprawę / pomoc.
I teraz ile to Pań gada ,,Ja jestem szczera - Baju Baju dla F...w itd głupoty "
👍 za info
Nawet nie dano mi szansy wejścia w tę strefę przyjaźni przez płeć przeciwną :(
👍Pozdrawiam :)
Mem z cheems'em Ci wyszedł. XD
w idealnym czasie...
Ja pierdole jak to może dotyczyć głównie panów skoro nie da się w takiej relacji być bez płci przeciwnej
Lol... Przecież to głównie kobiety wybrzydzają i to one "wsadzają do friendzone" - i to właśnie dlatego dotyczy głównie panów. Jak można tego nie rozumieć? To jak 2+2.
@@piotr004 No to widocznie nie umiesz dodawać bo jeżeli kobiety dodają facetów do friendzone to i tak są w nim jako taka para oboje
Wiec nie można powiedzieć że babek jest tam więcej
W taki sposób, że to jest relacja asymetryczna, a problem ma osoba friendzonowana, a nie friendzonująca. Osobami friendzonowanymi są głównie (ale nie zawsze) panowie.
To tak jakby ktoś napisał, że przemoc w małżeństwie dotyka głównie kobiet, a ty byś się kłócił, że to nieprawda, bo musi być ktoś, kto tę przemoc stosuje (mężczyzna), więc mężczyzn to też dotyczy.
chloroform, zapomniałeś o chloroformie
Gdybym dostał bluzę bobrową ( 4:25 ) to jakieś wady by to przysłoniło u jakiejś dziewczyny XD taki prezent wiele rekompensuje :)
Pozdrawiam, głupi komentarz XD