Witam. Pytanko mam takie: Widze ze najpierw smaruje pan slizg a dopiero potem ostrzy krawedzie. Czy kolejnosc ma znaczenie ? Bo wygodniej chyba bylo by zrobic to w kolejnosci odwrotnej.
Co ???? Powinno się od przodu do tyłu: szczotkowanie metalowymi szczotkami, cyklinowanie i ostatnie pociągnięcie żelazkiem. Szczotki niemetalowe nie trzeba ale lepiej zawsze od przodu do tyłu robić.
@@pitur5492 też mi się tak wydawało, że lepiej postępować "od przodu do tyłu", ale tutaj widzę, że Pan na filmiku robi odwrotnie. (jeśli dobrze widzę i czub narty jest po prawej stronie ekranu)
@@pawes351 w sumie to jeden ciul do rekreacyjnej jazdy bez różnicy chyba że ktoś na czas jeździ na wysokim poziomie to wtedy może te 0.5 km/g wyciągnie więcej, najważniejsze żeby żelazkiem narty za mocno nie grzać, wstępnie rozpuścić wosk i tylko jedno przejście od przodu to tyłu i koniec grzania, narta ma być tylko lekko ciepła w najcieńszych miejscach , jak jest gorąca albo mocno ciepła to jest przegrzana. Czasami jak widzę na tych filmach jak grzeją te narty to aż źle się robi.
@@pitur5492 Wbrew pozorom przegrzać zolę nie jest tak łatwo. I po to się smaruje na gorąco, żeby smar dobrze się wchłonął. Oczywiście wszystko z rozsądkiem :) Zresztą po to też wymyślono termoboxy, gdzie w bardzo wysokiej temperaturze zola ładnie wchłania wosk głęboko w swoje struktury. Żeby uszkodzić taki ślizg chyba trzeba by zostawić gorące żelazko punktowo na kilka/kilkanaście minut, więc bez przesady xD
Dzień dobry, czy ktoś doświadczony może mi doradzić? Zrobiłem w swoich nowo zakupionych nartach po uprzednim wyszczotkowaniu i odtłuszczeniu smarowanie na gorąco. Wykonałem 3-4 ruchy od nosków do piętek żelazkiem do ślizgów marki toko ustawionym na 120 stopni. Po ostygnięciu narty zyskały bardzo duży camber. Wcześniej był on ok 0.5 cm , teraz jest to ok 1.5 od płaskiej powierzchni. Narty leżą od wczoraj i sytuacja się nie zmieniła. Co robić? Oddać na gwarancję? Czy zostawić? Czy w ogóle narty się uszkodziły czy to normalne? Z góry dziękuję za pomoc
Dzięki za film, KDZ-KOMENTARZ dla zasięgu
Zawału dostałem przez te piosenkę ; p... troche za duży skok głośności ; p
stosują tą samą metodę od 27 lat i sprawdza się doskonale. Jednak najpierw ostrzę krawędzie, by nie uszkodzić powłoki smarowej.
Witam. Pytanko mam takie: Widze ze najpierw smaruje pan slizg a dopiero potem ostrzy krawedzie. Czy kolejnosc ma znaczenie ? Bo wygodniej chyba bylo by zrobic to w kolejnosci odwrotnej.
Czy wszystkie czynności przeprowadzamy od "tyłu" narty do przodu, czy też kierunek nie ma znaczenia?
Co ???? Powinno się od przodu do tyłu: szczotkowanie metalowymi szczotkami, cyklinowanie i ostatnie pociągnięcie żelazkiem. Szczotki niemetalowe nie trzeba ale lepiej zawsze od przodu do tyłu robić.
@@pitur5492 też mi się tak wydawało, że lepiej postępować "od przodu do tyłu", ale tutaj widzę, że Pan na filmiku robi odwrotnie. (jeśli dobrze widzę i czub narty jest po prawej stronie ekranu)
@@pawes351 w sumie to jeden ciul do rekreacyjnej jazdy bez różnicy chyba że ktoś na czas jeździ na wysokim poziomie to wtedy może te 0.5 km/g wyciągnie więcej, najważniejsze żeby żelazkiem narty za mocno nie grzać, wstępnie rozpuścić wosk i tylko jedno przejście od przodu to tyłu i koniec grzania, narta ma być tylko lekko ciepła w najcieńszych miejscach , jak jest gorąca albo mocno ciepła to jest przegrzana. Czasami jak widzę na tych filmach jak grzeją te narty to aż źle się robi.
@@pitur5492 Wbrew pozorom przegrzać zolę nie jest tak łatwo. I po to się smaruje na gorąco, żeby smar dobrze się wchłonął. Oczywiście wszystko z rozsądkiem :) Zresztą po to też wymyślono termoboxy, gdzie w bardzo wysokiej temperaturze zola ładnie wchłania wosk głęboko w swoje struktury. Żeby uszkodzić taki ślizg chyba trzeba by zostawić gorące żelazko punktowo na kilka/kilkanaście minut, więc bez przesady xD
Dzień dobry, czy ktoś doświadczony może mi doradzić?
Zrobiłem w swoich nowo zakupionych nartach po uprzednim wyszczotkowaniu i odtłuszczeniu smarowanie na gorąco. Wykonałem 3-4 ruchy od nosków do piętek żelazkiem do ślizgów marki toko ustawionym na 120 stopni. Po ostygnięciu narty zyskały bardzo duży camber. Wcześniej był on ok 0.5 cm , teraz jest to ok 1.5 od płaskiej powierzchni. Narty leżą od wczoraj i sytuacja się nie zmieniła. Co robić? Oddać na gwarancję? Czy zostawić? Czy w ogóle narty się uszkodziły czy to normalne?
Z góry dziękuję za pomoc
Jaki to model nart i z jakiego rocznika?
siema dziadek