Uwielbiam Panią Doktor zawsze z wykładów zabieram ogromną dawkę merytorycznej wiedzy oraz światełko nadziei na przyszłość. Pani Doktor jest dla mnie Mentorem.
Wspaniały wykład. Jak teraz rozumiem interpretację posiadania i szczęścia. Bilans rzeczy i sfery emocjonalnej w poczuciu własnej wdzięczności nawet wobec siebie samego. To buduje poczucie własnej wartości która jest trzonem naszej osobowości
Jestem alkoholikiem i narkomanem. Piłem 25 lat a nie biorę 20 lat. Obecnie kończę już trzecią terapię w swoim życiu. Wykład Pani Doktor wspaniale uświadamia to co osoba traci w momencie kiedy zaczynają działać pierwsze mechanizmy choroby. Przede wszystkim mechanizm "nałogowego regulowania uczuć" . Gdzie właśnie wykład przemawia za tym co mamy i pod wpływem sztucznie działającej substancji przestaniemy odczuwać i dostrzegać własne bogactwa
Pogłębiając się w całej filozofii poznawania siebie, znalazłem wspaniałe określenie działania mojego umysłu. " Jest wspaniałym sługą lecz niebezpiecznym władcą"
Mój wujek przeżył okropności obozu koncentracyjnego. Po wyzwoleniu musiał wszystkie przeżycia pozostawić za sobą, aby dalej żyć. Uwielbiam wykłady Pani doktor.
Anna S. Najtrudniej jest ludziom, którzy się bardzo przyzwyczaili do roli ofiary .... jeżeli będziemy szczerzy w stosunku do samych siebie, to zdołamy odwrócić tę rolę i dopiero wówczas zaczynamy przepracowywać własne przeżycia. Warto się zapytać, dlaczego rodzice tacy byli, a nie inni.... zapytać się o ich przeszłość, wychowanie... bo także i ich ukształtowały ich własne przeżycia.
@@BlueSky-qg4tm , nie ten kto idzie na terapię chce być w roli ofiary tylko ten kto nic ze sobą nie robi, nie zakładaj, że na terapii są same ofiary losu, znam wiele osób, które dokonały zasadniczych zmian w swoim życiu. Terapia to nie ściana płaczu, są różne etapy terapii, na początku się mówi o dzieciństwie a potem o zmianach, które mają nastąpić w teraźniejszości, wzmacnia się poczucie wartości. Nasze zrozumienie rodziców, dlaczego nas krzywdzili (zazwyczaj dlatego, że byli sami krzywdzeni) nie usprawiedliwia ich postępowania. W terapii nie chodzi o to by oczerniać bez przerwy rodziców tylko uznać swoją krzywdę i iść do przodu.
@@BlueSky-qg4tm Odradzam wyrzucać rodzicom, ze robili coś zle. Moi się wyparli w żywe oczy. Lepiej sobie tego szalonego "pomysła" podarować, bo wulkan wściekłości murowany. Zapytać natomiast o ich traumy nie zawadzi.
@@annas.6242 Uwierz, że tak jak pani doktor mówi, mozna to zrobić szybko. Po pierwsze - nie babrać sie w tym i nie patrzeć w tył. To już było!!! Po drugie- uznać, ze rodzice postąpili tak, jak umieli najlepiej. Nie każdy po prostu umie być kochającym rodzicem w danym momencie. Po trzecie -wyjść z roli ofiary. Zdejmij to jak płaszcz, juz ci nie potrzebne. Po czwarte- nikogo nie obwiniać! A wziąć odpowiedzialność za swoje dalsze życie ,gdy juz uniezalezniła sie taka osoba od toksycznych rodziców -im szybciej sie to pojmie,tym lepiej. Po piąte - wyciągnąć z tego, co było złe w życiu -wnioski i naukę na przyszłość. Pomyśleć: jak to wpłynęło na życie, na tą osobę, na jej charakter POZYTYWNIE?!!!!! Zawsze coś sie znajdzie pozytywnego! Po szóste - nie rozdrapywać starych ran, nie wywlekać negatywnych skutków wychowania, myśleć co by było gdyby i inne tego typu rzeczy.
Rady dobre dla drobnych problemów. Chciałabym usłyszeć jak radzić sobie z problemami, które trwają jak choroba nowotworowa itp. Łatwo poradzić sobie z czymś co dotknęło chwilę. A z czymś co trwa nie jest tak prosto.
W przypadku tak trudnych doświadczeń, niekiedy wręcz traumatycznych, nie ma uniwersalnych rozwiązań, a na pewno w wielu przypadkach nie da się ich rozwiązać szukając porad jedynie w internecie. Takie sytuacje wymagają specjalistycznej pomocy i indywidualnego podejścia, zatem najlepiej poszukać pomocy u psychologów, psychiatrów czy terapeutów specjalizujących się pracy z danymi problemami.
Ja myślę że nie są to drobne problemy. Chorobą nowotworowa jest bardzo trudnym i traumatycznym doświadczeniem dla chorego i całej rodziny i myślę że wymaga specjalnego zaopiekowania się chorym, zajmują się tym psychoterapeuci wyspecjalizowani w tym temacie ❤
*Energia idzie za uwagą* ... Wdzięczność ,wybaczenie.. Wysłuchałam z prawdziwą przyjemnością...życiowe mądrości podane w sposób prosty ,logiczny, zrozumiały.. serdecznie dziękuję za przekazaną wiedzę.... ,która powinna być uczona/przekazywana w szkołach od najmłodszych lat
Powinno się słuchac codziennie takich wykładów a nawet trzy razy dziennie żeby wdrożyć te wszystkie uwagi. Pani Ewa jest genialna. Prosto i na temat. Dzięki.
Święte słowa, szczególnie te o staniu się odpowiedzialną osobą, o zaprzestaniu obwiniania innych i rozpamiętywania nieszczęść, dziękuję. Podziwiam spokój pani Woydyłło, jasność umysłu i sposób wypowiadania myśli.
Świetny przekaz. Uważam, że zbyt długie "wałkowanie" nie koniecznie pomaga, a wręcz może szkodzić. Ta różnica zajmowania się problemem, a szukaniem rozwiązania.
Zgadzam się z każdym wypowiedzianym zdaniem na tym wykładzie. Zajmijmy się rozwiązaniem, a nie szczegółowym rozpatrywaniem przyczyny problemu - to jest stale popełniany błąd przez wielu psychologów, często "wyciąganie budów" pogłębia zły stan psychiczny pacjenta
Nie zgadzam się z tym "wyciąganiem brudów". Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że by znaleźć rozwiązanie problemu należy znać jego przyczynę. Jasne, nie chodzi o rozdrapywanie i rozpamiętywanie tego co miało miejsce, ale o zrozumienie i akceptację, gdyż zrozumienie i akceptacja tego co się stało są równie istotne i niezbędne do szczęścia, co zrozumienie i akceptacja tego jak należy postępować dalej. No bo jak nie wiemy co poszło nie tak i dlaczego, to skąd mamy wiedzieć co czynić by było inaczej (czyli po prostu dobrze).
Nikomu nie można odbierać szczęścia znam ludzi którzy wyszli z wielkiego rynsztoku jak na wykładzie powiedziała Ewa o Betowemie trzeba się nauczyć żyć na nowo w zgodzie z innymi ludźmi,a przede wszystkim z sobą,. Szczęśliwej drogi już czas mapę życia sercu masz,,,,,,, tekst piosenki
DZIEKUJE za dzielenie się WIEDZA i DOSWIADCZENIEM. ...... SKUPIAM się na na rozwiązaniu problemów.Nasza edukacja ..w szkole uczy się dzieci niepotrzebnych rzeczy ...system edukacji..podręczniki do bani..sami nauczyciele uczeni na studiach przez wykładowców którzy. nie ucz.A tego co trzeba...i kółko się zamyka
Jestem zachwycona wykladam Strumien wiedzy, nauki. Potrzebuje wsparcia po smierci mojej Malgosi i Syn od smierci siostry pije morze alkocholu. Jest juz uzalezniony
Trochę mnie to ruszyło, ale z częścią o rozwiązywaniu problemów bardzo się zgadzam. Ja nie chcę trzymać się kurczowo przeszłości, rozdrapywać choroby, wiem dokładnie, co się stało, wiem, że to strasznie wpływa na przyszłość. Ale chcę żyć spokojniej znowu.
9:22 fajne rady, gorzej jako ktoś mierzy się z traumą, ciało mu się poci, ma gonitwę myśli, źle śpi i w ogóle tego nie chce. Takie rady wpędzają tylko w poczucie winy, bo niby nasze nastawienie zależny wyłącznie od naszej dobrej woli, czasem może i tak jest ale nie zawsze. Dziś spotkałem kobietę sierotę, której brat w 2013 roku popełnił samobójstwo, kobieta by pewnie bardzo chciała iść do przodu, nierozpamiętywać itd. niestety czasem się nie da. Ciekawym zagadnieniem jest trauma zdrady, część ludzi nie jest już później taka sama i nie jest w stanie nikomu zaufać, mimo, że by bardzo chciała. Chore czasy. Niestety porady dobre dla kogoś kto rozpamiętuje dwójkę z matematyki, przy trudniejszych sprawach potrzeby jest psychotraumatolog. Zastanawiam się co przeżyły osoby komentujące "świetny wykład". Co ma powiedzieć kobieta po próbie samobójczej z Ozorkowa, którą syn odcinał ze sznura, po tym jak oszust matrymonialny wyłudził od niej pieniądze po czym zniknął? Następnie komornik licytował jej mieszkanie aby stała się bezdomna? Hura hej do przodu? Co ma powiedzieć mężczyzna, który ciężko pracuje aby utrzymać dom i nagle dowiaduje się, że jego życie to fikcja, bo bliska mu osoba zostawia go dla lepszego modelu, przy okazji zakładając niebieską kartę, zabierając dostęp do dzieci? Co ma powiedzieć rodzic, któremu dziecko w wielu lat 8 umiera na raka i jest przy jego śmierci? Co ma powiedzieć więzień obozu koncentracyjnego, który cudem przeżył, wraca do domu aby spotkać rodzinę i dowiaduje się, że cała jego rodzina została wymordowana w innych obozach? Co ma powiedzieć osoba z lękiem przed bliskością, którą inna osoba manipuluje, przyzwyczaja do siebie, a następnie zdradza i porzuca, zostawiając jeszcze większą traumę i lęk przed drugim człowiekiem? To są rady godne Gali albo innego kolorowego czasopisma. Fajnie gdyby życie było tak łatwe. Ciekawe czy ta pani poszłaby do ofiary Krystka Anaid i przed samobójstwem powiedziała jej: No dziewczyno musisz iść dalej i zapomnieć. A po tym jak Anaid rzuciła się pod pociąg do rodziców Anaid: No takie rzeczy się zdarzają "move on". Ten wykład wyrzucił całą psychotraumatologię do kosza. Ludzie nie wiedzą co się dzieje w głowach innych gdy nagle ktoś lub coś załatwi im twardy reset. Utrata wiary w bezpieczeństwo otoczenia jest zgubna, dlatego tak wielu żołnierzy z Wietnamu skończyło jako bezdomni. Więcej szacunku do ludzkiej tragedii!
....💛🌟..Gdyby to było taakie at siup ....to ludzie nie mieliby problemów. ..BUDOWANIE nowych nawyków wymaga czasu.MOZG wyświetla to co się zapisało.TRZEBA znać sposoby ZRESETOWANIA ....i nagrania nowej płyty. SKORO tyle lat minęło ...i nakichane na sprawy WAZNE.TECHNIKI radzenia sobie że stresem.JAK działa mózg...nikt tego nie uczy..jak również tego ..że sztuka wychowania WYMAGA WIEDZY.....Naszym... .sensem jest spełnienie które jest w MILOSCI..życzliwości.... . ZYCIE jest. droga...w wzrastaniu w MILOSCI.
Stres można też szybko odpiąć, jednym pytaniem "czy to ze sie denerwuję coś zmieni w moim zyciu?" "Czy pomoże mi stres w tej sytuacji?" Nie! Więc! Wyciszam nerwy. Ja tak zrobiłam. 2 minuty i po kłopocie. Cokolwiek mi sie teraz dzieje, pytam się czy kolejny wyrzut kortyzolu mi pomoże? A czy mi zaszkodzi? Tak! Nadnerczom ,sercu... Jaki sens sie denerwować?
Sekret przed siebie a nie za siebie! 2 sekret to bilansować swoje życie plusy i minusy co masz czego nie masz ! Wartosciować swoje życie bardzo mądre słowa!😮❤ Skup uwagę na tym co masz a nie na tym czego nie masz
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Z ogromna przyjemnoscia ogladam umieszczane tutaj wyklady. Zdaje sue, ze to daje mi nawet poczucie szczescia, poniewaz psychologia jest moim konikiem od dlugich lat. Zdaje sie, ze probuje ocalic siebie.
Pani Ewa, w przeciwieństwie do swoich niektòrychó koleżanek po fachu (mężczyźni Tu występujący zachowują moim zdaniem równowagę)nie serwuje na SZCZĘŚCIE 😉 egzaltacji wypowiadanych treści własnym głosem, nienaruralnym śmiechem. Nie ma tu niepotrzebnego napięcia! Pani ekspresja nie męczy, jest naturalna, a więc prawdziwa. Dziękuję. Więcej Pani doktor! Pozdrawiam serdecznie.
Chciałbym uzupełnić kontekst wywodu, tutaj jest on całkowicie zatarty: Takie podejście, przy wszystkich swoich zaletach ma też ciemną stronę: jest to atomizująca społeczeństwo ideologia indywidualizmu, ścinania krytyki. Ja jestem zdania, że owocuje to pudrowaniem takich zjawisk jak wyzysk, working poor czy dyskryminacja. Szczęście często jest mocno uzależnione od zasad dystrybucji owoców pracy - czy to będzie welfere state, drapieżny kapitalizm, socjalizm czy coś innego. Korzystając z wiedzy i doświadczenia Pani Doktor nie zapominajmy, że nie ma wyjścia poza ideologię i takie podejście jest jak najbardziej jedną z form ideologii - kapitalistycznej/neoliberalnej/indywidualistycznej czy jak ją jeszcze nazwiemy ;) A ta ideologia po 1989 w naszym społeczeństwie jednym życie upiększyła, innym (a to większa grupa, choć z Warszawy to słabo widać) rozbiła i zdewastowała. Z szacunku dla tych zmielonych przez ideolo "to w naszej głowie jest źródło szczęścia" warto podkreślać ideologiczny kontekst tego wykładu.
Kontekstu w ogóle nie zrozumiałeś, za to dorobiłeś własny. Tu chodzi o jednostkę i jej własne sposoby na podejście do przeciwności, a nie ogólnospołeczne problemy socjologiczne.
@@marcin8208 Właśnie chodzi o redukcjonizm. Nie da się mówić o człowieku wyabstrahowanym ze społeczności, to jakby mówić o problemie samooceny własnego wyglądu pomijając wpływ społeczny
Gdy ktoś nie uważam, że zawsze ma rację i z pewnością nic się nie uda to nie zmieni myślenia na pstryknięcie palcami. Wykład jest chyba skierowany do specyficznej grupy odbiorców. Brzmi bardziej jak ignorowanie problemów pacjenta a nie metoda terapeutyczna.
Cieszymy się, że materiał przekazany przez naszą prelegentkę się spodobał. Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi webinarami i podcastami na naszym kanale.
Nie zgadzam się z tym, że trzy spotkania wystarczą na opowieść o tragicznym dzieciństwie. Ja dopiero po wielu latach zdałam sobie sprawę z tego, że moje problemy wynikają z koszmarnej sytuacji w domu rodzinnym, mimo że przeszłam terapię, po wielu latach wypowiedziałam głośno co przeżyłam i dopiero wtedy zostawiłam przeszłość za sobą. Uważam, że nie można bagatelizować złych doświadczeń, ktoś używał wobec mnie przemocy a ja mam powiedzieć: e... nieważne, idę dalej?
No właśnie Pani nie zrozumiała, nie chodzi o to żeby olać to co się stało, tylko żeby zdać sobie sprawę że trzymanie się tych wydarzeń nie pozwoli ruszyć do przodu, uzalanie się nad tym co się wydarzyło za długo jest tym samym jakby pani przywiazala się do kotwicy i wyskoczyła do wody. Ciągnie to cały czas w te wydarzenia. Natomiast jeśli zrozumie pani że to co się wydarzyło już minęło to może być tylko lepiej
Chodzi o to, że jest odwrotnie niż mówi pani psycholog. Byłam na trzech terapiach i na każdej z nich większość uczestników nie zdawała sobie sprawy z tego jak wielką krzywdę wyrządzono im w dzieciństwie, DDA/DDD swoimi niepowodzeniami obarczają siebie, mają bardzo niskie poczucie wartości, usprawiedliwiają toksyczne osoby z otoczenia, wielu wciąż utrzymuje kontakty z toksycznymi rodzicami, nie uświadamiają sobie jak zły wpływ mają na nich rodzice, terapia pozwala im uznać swoją krzywdę, dowiadują się, że ich zachowanie to nawyki wyniesione z dzieciństwa, które wtedy były potrzebne aby przetrwać w toksycznej rodzinie, przedtem myśleli, że to z nimi jest coś nie tak, że są złymi ludźmi, taki był przekaz rodziców. Na terapii jest konieczne wrócić do dzieciństwa, odnaleźć w sobie negatywne przekonania wpajane nam przez rodziców, trzeba być niesłychanie zdolnym aby się tego dowiedzieć w ciągu trzech dni, mnie to zajęła trzykrotna terapia grupowa trwająca 3 miesiące i jeszcze kilka lat pisania dziennika uczuć i zmiany negatywnego myślenia na pozytywny. Wnerwia mnie bagatelizowanie wpływu tragicznej przeszłości na obecne życie człowieka, wg mnie trzeba głośno mówić o toksykach, przemocowcach aby ci, którzy są krzywdzeni nie siedzieli cicho. Ale zgadzam się, że nie można tego robić w nieskończoność, bo człowiek sam sobie robi krzywdę.
@@BlueSky-qg4tm właśnie często trafiam tu na wykładach na ludzi którzy mają problem i mimo że dostają rady to z góry zakładają że nic to nie da. Ludzie niektórzy po prostu nie chcą zmieniać swojej sytuacji i lubią być nieszczęśliwi
Ja sporo przeszedłem i zgadzam się z tym co mówi ta Pani. Co więcej zgadzam się i sam jestem dowodem na to, że tak jest. Trzeba sporo pracować nad sobą.
Mam mieszane odczucia co do tego wykładu. Dużo truizmów, a mało sposobów jak. psychologiem nie jestem, ale pasjonatem owszem, więc automatycznie gdy ktoś bliski ma problem staram się pomóc. Ale zacznę może od końca: Sama puenta jest cudowna - skupić się na rozwiązaniu a nie na problemie, tylko pytanie: jak? kwestia druga to wałkowanie dzieciństwa na terapii. Na mojej terapii oczywiście wróciliśmy do tego czasu, ale to faktycznie były dwa, trzy spotkania po to żebym sobie uzmysłowił to, ze to było i gdyby mogło być inaczej to by było. świetne podejście przyznaje, nie zmienimy tego co było, ale może to zaakceptować i zrozumieć. Potem tak jak trzeba, zajęliśmy się problemem. No i sedno - truizmy. "jak coś jest źle, to to zmień. pomyśl inaczej, nie zadręczaj się i będzie cudownie!"... jak? w odpowiedzi na takie rady to sie słyszy, że łatwo powiedzieć tylko jak to zrobić? Wtedy odpowiadam podobnie co mogliśmy usłszeć w wykładzie: konsekwentnie sobie powtarzać, żeby się tego nauczyć. Nauczyć się, żyć z doświadczeniami a nie klęskami. Tylko to dalej nie działa. jedna osoba na 10 może ogarnie, reszta spróbuje, nie dostanie efektów od razu i wróci do zadręczania się. mówienie, że efektów nie będzie od razu i zmiana podejścia do porażek to ciągły proces nie zawsze działa. Pani Ewa ma cudowną energię i dobrze opowiada o problemie, niestety przynajmniej w tym wykładzie mało było pomysłów na zmiane nastawienia, które dotrą do ludzi zapatrzonych w cierpienie. być może dlatego, że ten wykład był skrócony.
Dziękujemy za obszerny komentarz 🙂 Dodamy tylko, że czasem w tak krótkiej formie wykładu brakuje czasu na rozwinięcie wszystkich wątków, mało tego, staramy się by nasze wykłady były przystępne dla wszystkich i przekazane w jak najprostszej formie - nie wszyscy znają podstawy i nie dla każdego to takie oczywiste oczywistości 😉
Dlatego właśnie udostępniamy wykłady naszych ekspertów - nie zawsze będą mówić o rzeczach zupełnie nowych, czasem chodzi tylko o przypomnienie i utrwalenie sobie rzeczy pozornie oczywistych, ale to o nich właśnie najczęściej na co dzień zapominamy ;)
Uzależnienie nie zawsze musi miec charakter patologiczny ( uniemozliwiać normalne funkcjonowanie w społeczeństwie ) choć tak najczęściej jest kojarzone . Można je kontrolować . Oczywiście każde jest inne i nie każde musi niszczyć osobę uzależnioną . Wiele osób potrafi je kontrolować ale równocześnie nie potrafi żyć bez źródła uzależnienia ( nie wyobraża sobie życia bez niego ) . Przybiera formę przyzwyczajeń , zwyczajów .
Fakt, ze walkowanie dziecinstwa nie ma duzego sensu, ale leczenie wplywu tego dziecinstwa na nasze zachowanie to jednak nic nienormalnego jesli trwa latami.
Jezeli nie zajmiemy sie trudnymi przezyciami z dziecinstwa nie wyleczymy tego tylko wyprzemy to jak jazda samochodem na recznym hamulcu .zero frajdy.wtedy cale to patrzenie do przodu i pozytywne myslenie to kilo kitu u sufitu - nie dziala a na koniec zostaje frustracja i nieciekawe mysli o zyciu. Co do Amerykanow to nie jestem pewien czy oni tak zajmujac sie rozwiazaniam sa tacy szczesliwi.
Jasne, wyciągnę wnioski z sytuacji i drugi raz kręgosłupa sobie nie złamię (taki przykład tylko). Może jest to metoda na pomoc infantylnym osobom z przelotnie złamanymi sercami i tym podobnymi bzdurnymi problemami, ale trudno przez zaprzeczanie faktom i wmawianie sobie pseudorzeczywistości poradzić sobie z jasno zdefiniowanym realnym problemem. Jakie wnioski z sytuacji może wyciągnąć nieatrakcyjna osoba, która któryś raz z kolei została wykorzystana i olana (albo co gorsza olana od razu)? Ma brnąć w niemożliwe do spełnienia mrzonki, czy spojrzeć trzeźwo na sprawy i powiedzieć sobie: "cóż, jestem do niczego i nie spełnię swojego pragnienia miłości, za to np. nauczę się grać na mandolinie"? Czy może: "prawdziwej miłości nie zaznam, więc znajdę podobnego sobie kocmołucha i będziemy razem udawali, że o to nam właśnie w życiu chodziło"? Pewnie, że w przypadku choroby bliskiej osoby można sobie wytłumaczyć, że to bez znaczenia, bo i tak wszyscy umrzemy, ale jakoś w moim przypadku słabo działa.
Zawsze można coś zmienić. Mam 50 lat i urody mi nie przybywa. Mam genialnie obcięte włosy i makijaż permanentny. Skórę 40 latki bo zawsze o nią dbałam. Chodzi o to że dzisiaj jest dostęp do cudów na kiju - popraw to co można - ja jeszcze parę rzeczy zrobiłam. Ale zrobiłam to dla siebie - świetnie wyglądam - przyciągam - świetnie się czuję. Prawda jest brutalna. Brzydota odpycha.
@@blackdoctor2816 Ta, a koleżka bez nogi sprawi sobie ozdobnego kikuta i pewnie poczuje się dzięki temu duuużoo lepiej... Jak wyżej: porady dla inteligentnych inaczej, którzy wierzą we wmawiane sobie samym bajki. Msz 50 lat i jeśli jedynym Twoim problemem jest sprawa urody, to w mojej ocenie dwie cechy Cię wyróżniają: nie masz realnych problemów i jesteś dość infantylna umysłowo.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Rachel Bloom, laureatka złotego globu, komiczka Jon Ronson, autor bestsellerów, reżyser Bobby Hundreds, projektant mody sławnej marki odzieżowej ... i wiele innych sławnych ludzi zbudowało swój potężny sukces na takich emocjach (ludzie mówią negatywnych) jak strach, gniew, cierpienie... Napisałem cyniczny komentarz (nawiązanie do fałszywych reklam "dietetycy jej nienawidza, odkryła jeden prosty sposób jak ...") ze zwględu na to że mam wrażenie że jest to poradnik jak żyć i się uśmiechnąć, pogodzić się z życiem, i widzę że jest to skierowane do starszych ludzi. A gdybyśmy zamiast je niszczyć wykorzystywać "negatywne emocje" np wstyd :wstydzisz się ocen więc je podnosisz o poziom (A nie że godzisz się z nimi, a następnym razem od niechcenia poprawisz błąd bo tak wypada ). Wiem że się rozpisałem lecz dostałem szansę wypowiedzenia się, pozdrawiam :D
W pierwszej chwili się zachwyciłem, ale później uznałem, że słabe to. Terapia w 3 dni? Naprawdę? Takie coachingowe podejście to nic innego, jak zamiatanie przyczyn bólu i depresji pod dywan. To podejście dla prostych, wpisywanych w tabelki umysłów (np uzależnionych kryminalistów) albo ludzi zupełnie zdrowych, potrzebujących właśnie jedynie pogadanki z coachem.
Ok, może inaczej. To jest cała esencja myślenia. Przyczyny są ważne, ale jeśli terapeuta przez rok albo i dłużej babrze się w przyczynach, regresji, rozpamiętywaniu, to co z niego za terapeuta? Głównym celem terapii jest pomoc i rozwiązanie problemu, z tym się chyba zgodzimy? Chyba, że dla kogoś w terapii ważniejsze jest żeby się wygadać, znaleźć kogoś, kto ich rozumie?
Świetny wykład. Wspaniale słucha się takiej pieknej polszczyzny z takim mądrym przesłaniem. Dziękuję.👏👍🤩❤️
Każdy wykład Pani Ewy to lekarstwo!
Bardzo wdzięczny za ten wykład.
Uwielbiam Panią Doktor zawsze z wykładów zabieram ogromną dawkę merytorycznej wiedzy oraz światełko nadziei na przyszłość. Pani Doktor jest dla mnie Mentorem.
"Zajmować się rozwiązaniem, a nie problemem". Mądra puenta, dziękuję.
Wiedza ekspercka, mądrość życiowa, charyzma i talent. Wartość sama w sobie.
Bardzo się cieszymy z tak pozytywnej oceny i dziękujemy w imieniu prowadzącej! :)
Lepiej nie można ująć .
Wspaniała kobieta dziękuję za każde słowo🙂
Jakie to mądre.Ja tak żyję - nie rozpamiętuję i mając 63 lata żyję pełnią życia.
Wspaniały wykład. Jak teraz rozumiem interpretację posiadania i szczęścia. Bilans rzeczy i sfery emocjonalnej w poczuciu własnej wdzięczności nawet wobec siebie samego. To buduje poczucie własnej wartości która jest trzonem naszej osobowości
Jestem alkoholikiem i narkomanem. Piłem 25 lat a nie biorę 20 lat. Obecnie kończę już trzecią terapię w swoim życiu. Wykład Pani Doktor wspaniale uświadamia to co osoba traci w momencie kiedy zaczynają działać pierwsze mechanizmy choroby. Przede wszystkim mechanizm "nałogowego regulowania uczuć" . Gdzie właśnie wykład przemawia za tym co mamy i pod wpływem sztucznie działającej substancji przestaniemy odczuwać i dostrzegać własne bogactwa
Pogłębiając się w całej filozofii poznawania siebie, znalazłem wspaniałe określenie działania mojego umysłu. " Jest wspaniałym sługą lecz niebezpiecznym władcą"
Bardzo dziękuję za ten wykład… bardzo potrzebowałam tego usłyszeć
Mój wujek przeżył okropności obozu koncentracyjnego. Po wyzwoleniu musiał wszystkie przeżycia pozostawić za sobą, aby dalej żyć. Uwielbiam wykłady Pani doktor.
Nie każdy jest w stanie zostawić za sobą znęcanie się psychiczne i fizyczne rodziców i iść dalej do przodu. Każdy ma inną historię.
Anna S. Najtrudniej jest ludziom, którzy się bardzo przyzwyczaili do roli ofiary .... jeżeli będziemy szczerzy w stosunku do samych siebie, to zdołamy odwrócić tę rolę i dopiero wówczas zaczynamy przepracowywać własne przeżycia.
Warto się zapytać, dlaczego rodzice tacy byli, a nie inni.... zapytać się o ich przeszłość, wychowanie... bo także i ich ukształtowały ich własne przeżycia.
@@BlueSky-qg4tm , nie ten kto idzie na terapię chce być w roli ofiary tylko ten kto nic ze sobą nie robi, nie zakładaj, że na terapii są same ofiary losu, znam wiele osób, które dokonały zasadniczych zmian w swoim życiu. Terapia to nie ściana płaczu, są różne etapy terapii, na początku się mówi o dzieciństwie a potem o zmianach, które mają nastąpić w teraźniejszości, wzmacnia się poczucie wartości.
Nasze zrozumienie rodziców, dlaczego nas krzywdzili (zazwyczaj dlatego, że byli sami krzywdzeni) nie usprawiedliwia ich postępowania. W terapii nie chodzi o to by oczerniać bez przerwy rodziców tylko uznać swoją krzywdę i iść do przodu.
@@BlueSky-qg4tm
Odradzam wyrzucać rodzicom, ze robili coś zle. Moi się wyparli w żywe oczy. Lepiej sobie tego szalonego "pomysła" podarować, bo wulkan wściekłości murowany.
Zapytać natomiast o ich traumy nie zawadzi.
@@annas.6242
Uwierz, że tak jak pani doktor mówi, mozna to zrobić szybko.
Po pierwsze - nie babrać sie w tym i nie patrzeć w tył. To już było!!!
Po drugie- uznać, ze rodzice postąpili tak, jak umieli najlepiej. Nie każdy po prostu umie być kochającym rodzicem w danym momencie.
Po trzecie -wyjść z roli ofiary. Zdejmij to jak płaszcz, juz ci nie potrzebne.
Po czwarte- nikogo nie obwiniać! A wziąć odpowiedzialność za swoje dalsze życie ,gdy juz uniezalezniła sie taka osoba od toksycznych rodziców -im szybciej sie to pojmie,tym lepiej.
Po piąte - wyciągnąć z tego, co było złe w życiu -wnioski i naukę na przyszłość. Pomyśleć: jak to wpłynęło na życie, na tą osobę, na jej charakter POZYTYWNIE?!!!!! Zawsze coś sie znajdzie pozytywnego!
Po szóste - nie rozdrapywać starych ran, nie wywlekać negatywnych skutków wychowania, myśleć co by było gdyby i inne tego typu rzeczy.
Wykłady są genialne Pani Doktor jest cudownym człowiekiem dziękuje za to piękno ,którym nas zmienia ❤❤❤❤❤❤
Uwielbiam Pani słuchać,ogrom mądrości i praktycznych porad w Pani wypowiedziach z których korzystam w życiu 👋👋👋
Dziękujemy w imieniu Pani dr :)
Rady dobre dla drobnych problemów. Chciałabym usłyszeć jak radzić sobie z problemami, które trwają jak choroba nowotworowa itp. Łatwo poradzić sobie z czymś co dotknęło chwilę. A z czymś co trwa nie jest tak prosto.
W przypadku tak trudnych doświadczeń, niekiedy wręcz traumatycznych, nie ma uniwersalnych rozwiązań, a na pewno w wielu przypadkach nie da się ich rozwiązać szukając porad jedynie w internecie. Takie sytuacje wymagają specjalistycznej pomocy i indywidualnego podejścia, zatem najlepiej poszukać pomocy u psychologów, psychiatrów czy terapeutów specjalizujących się pracy z danymi problemami.
Ja myślę że nie są to drobne problemy. Chorobą nowotworowa jest bardzo trudnym i traumatycznym doświadczeniem dla chorego i całej rodziny i myślę że wymaga specjalnego zaopiekowania się chorym, zajmują się tym psychoterapeuci wyspecjalizowani w tym temacie ❤
Szukajcie dobrych naturopatow, ziololecznictwa.❤
Super wykład P. Ewo właśnie staram się wykreślić swoja przeszłość i iść dalej ❤
Mam wyrzut oksytocyny słuchając pani Ewy ❤
Cudownie prosta wiedza, lekko przedstawiona. Dziękuję :*☀️☀️☀️☀️
*Energia idzie za uwagą* ...
Wdzięczność ,wybaczenie..
Wysłuchałam z prawdziwą przyjemnością...życiowe mądrości podane w sposób prosty ,logiczny, zrozumiały.. serdecznie dziękuję za przekazaną wiedzę.... ,która powinna być uczona/przekazywana w szkołach od najmłodszych lat
Cieszymy się, ze wykład przypadł Ci do gustu i dziękujemy za miłe słowa w imieniu prowadzącej! :)
Powinno się słuchac codziennie takich wykładów a nawet trzy razy dziennie żeby wdrożyć te wszystkie uwagi. Pani Ewa jest genialna. Prosto i na temat. Dzięki.
Wielki szacunek dla Pani Doktor🌹
Dziękujemy w jej imieniu. ♥️
Święte słowa, szczególnie te o staniu się odpowiedzialną osobą, o zaprzestaniu obwiniania innych i rozpamiętywania nieszczęść, dziękuję. Podziwiam spokój pani Woydyłło, jasność umysłu i sposób wypowiadania myśli.
Dziękujemy. Przekażemy Pani dr tak miłe słowa :)
Tylko otwartym i od RAZU przyplynela do mnie pozytywna energia. Piękna kobieta z pogodna twarzą
5a, a jak podobała Ci się treść wystąpienia? :)
Dokładnie dalej i do przodu a nie 3 lata terapia i wydawanie ciężkich pieniędzy. ❤
Mądry, rzeczowy wykład. Dziękuję Pani Ewo.
Bardzo się cieszymy, że wykład okazał się dla Ciebie tak wartościowy i dziękujemy w imieniu prowadzącej :)
Cudowna! Pani Ewa jest moim odkryciem. Jest w wieku mojej babci kochanej a ja zbliżam się do 40stki... Wrrrrr... aż mam ciarki :) Coś pięknego!
Dziękujemy za miłe słowa w imieniu prowadzącej :)
Ciarko ma Pani bo nie może doczekać się 40?;-)
Świetna tematyka wykładu
Dziękujemy za miłe słowa! 🙂
Doskonały wykład. 🏆👏👏👏👏👍
Bardzo dziękuję Pani Ewo! 👍👏🏆👏🇵🇱🖐️
Świetny przekaz. Uważam, że zbyt długie "wałkowanie" nie koniecznie pomaga, a wręcz może szkodzić.
Ta różnica zajmowania się problemem, a szukaniem rozwiązania.
Niesamowity wykład! 🤩
Bardzo dziękujemy! 🙂
Zgadzam się z każdym wypowiedzianym zdaniem na tym wykładzie. Zajmijmy się rozwiązaniem, a nie szczegółowym rozpatrywaniem przyczyny problemu - to jest stale popełniany błąd przez wielu psychologów, często "wyciąganie budów" pogłębia zły stan psychiczny pacjenta
Nie zgadzam się z tym "wyciąganiem brudów". Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że by znaleźć rozwiązanie problemu należy znać jego przyczynę. Jasne, nie chodzi o rozdrapywanie i rozpamiętywanie tego co miało miejsce, ale o zrozumienie i akceptację, gdyż zrozumienie i akceptacja tego co się stało są równie istotne i niezbędne do szczęścia, co zrozumienie i akceptacja tego jak należy postępować dalej. No bo jak nie wiemy co poszło nie tak i dlaczego, to skąd mamy wiedzieć co czynić by było inaczej (czyli po prostu dobrze).
Super wykłađ.Dziękuję.
Moja śp. Mama bardzo Panią Ewę szanowała i mnie nią "zaraziła"..Wspaniały wykład, mądrość i prawda w tym, co Pani mówi. Dziękuję:)
Dziękujemy za miłe słowa - przekażemy prowadzącej :)
Wspaniała, mądrą, piękna Kobieta!🙂
Nikomu nie można odbierać szczęścia znam ludzi którzy wyszli z wielkiego rynsztoku jak na wykładzie powiedziała Ewa o Betowemie trzeba się nauczyć żyć na nowo w zgodzie z innymi ludźmi,a przede wszystkim z sobą,. Szczęśliwej drogi już czas mapę życia sercu masz,,,,,,, tekst piosenki
Dziękuję za cenne informacje.
Tak skupić się na dobrych doświadczeniach które nas spotkały.
bardzo mądra Pani, dziękuję bardzo Pani Ewo💚
Bardzo dziękujemy w imieniu Pani dr :)
DZIEKUJE za dzielenie się WIEDZA i DOSWIADCZENIEM. ...... SKUPIAM się na na rozwiązaniu problemów.Nasza edukacja ..w szkole uczy się dzieci niepotrzebnych rzeczy ...system edukacji..podręczniki do bani..sami nauczyciele uczeni na studiach przez wykładowców którzy. nie ucz.A tego co trzeba...i kółko się zamyka
Cieszymy się, że wykład przypadł Ci do gustu :)
Jeszcze, ze mowie i rozumie po Polsku. Dziekuje i pozdrawiam z Czech. :)
Wspaniały wykład !! 🙂
Bardzo się cieszymy, że wykład przypadł Ci do gustu i dziękujemy w imieniu prowadzącej! :)
Swietny wyklad i bardzo fajny sposob z bilansowaniem zycia🥰 dziekuje. 😊
Przecudowne podejście 😍
Dziękujemy w imieniu Pani dr :)
Jestem zachwycona wykladam
Strumien wiedzy, nauki.
Potrzebuje wsparcia po smierci mojej Malgosi i Syn od smierci siostry pije morze alkocholu. Jest juz uzalezniony
Wielkie podziękowania w imieniu Pani dr :)
Trochę mnie to ruszyło, ale z częścią o rozwiązywaniu problemów bardzo się zgadzam. Ja nie chcę trzymać się kurczowo przeszłości, rozdrapywać choroby, wiem dokładnie, co się stało, wiem, że to strasznie wpływa na przyszłość. Ale chcę żyć spokojniej znowu.
To w pełni zrozumiałe i trzymamy kciuki za odzyskanie spokoju! :)
9:22 fajne rady, gorzej jako ktoś mierzy się z traumą, ciało mu się poci, ma gonitwę myśli, źle śpi i w ogóle tego nie chce. Takie rady wpędzają tylko w poczucie winy, bo niby nasze nastawienie zależny wyłącznie od naszej dobrej woli, czasem może i tak jest ale nie zawsze. Dziś spotkałem kobietę sierotę, której brat w 2013 roku popełnił samobójstwo, kobieta by pewnie bardzo chciała iść do przodu, nierozpamiętywać itd. niestety czasem się nie da. Ciekawym zagadnieniem jest trauma zdrady, część ludzi nie jest już później taka sama i nie jest w stanie nikomu zaufać, mimo, że by bardzo chciała. Chore czasy. Niestety porady dobre dla kogoś kto rozpamiętuje dwójkę z matematyki, przy trudniejszych sprawach potrzeby jest psychotraumatolog. Zastanawiam się co przeżyły osoby komentujące "świetny wykład". Co ma powiedzieć kobieta po próbie samobójczej z Ozorkowa, którą syn odcinał ze sznura, po tym jak oszust matrymonialny wyłudził od niej pieniądze po czym zniknął? Następnie komornik licytował jej mieszkanie aby stała się bezdomna? Hura hej do przodu? Co ma powiedzieć mężczyzna, który ciężko pracuje aby utrzymać dom i nagle dowiaduje się, że jego życie to fikcja, bo bliska mu osoba zostawia go dla lepszego modelu, przy okazji zakładając niebieską kartę, zabierając dostęp do dzieci? Co ma powiedzieć rodzic, któremu dziecko w wielu lat 8 umiera na raka i jest przy jego śmierci? Co ma powiedzieć więzień obozu koncentracyjnego, który cudem przeżył, wraca do domu aby spotkać rodzinę i dowiaduje się, że cała jego rodzina została wymordowana w innych obozach? Co ma powiedzieć osoba z lękiem przed bliskością, którą inna osoba manipuluje, przyzwyczaja do siebie, a następnie zdradza i porzuca, zostawiając jeszcze większą traumę i lęk przed drugim człowiekiem? To są rady godne Gali albo innego kolorowego czasopisma. Fajnie gdyby życie było tak łatwe. Ciekawe czy ta pani poszłaby do ofiary Krystka Anaid i przed samobójstwem powiedziała jej: No dziewczyno musisz iść dalej i zapomnieć. A po tym jak Anaid rzuciła się pod pociąg do rodziców Anaid: No takie rzeczy się zdarzają "move on". Ten wykład wyrzucił całą psychotraumatologię do kosza. Ludzie nie wiedzą co się dzieje w głowach innych gdy nagle ktoś lub coś załatwi im twardy reset. Utrata wiary w bezpieczeństwo otoczenia jest zgubna, dlatego tak wielu żołnierzy z Wietnamu skończyło jako bezdomni. Więcej szacunku do ludzkiej tragedii!
....💛🌟..Gdyby to było taakie at siup ....to ludzie nie mieliby problemów. ..BUDOWANIE nowych nawyków wymaga czasu.MOZG wyświetla to co się zapisało.TRZEBA znać sposoby ZRESETOWANIA ....i nagrania nowej płyty. SKORO tyle lat minęło ...i nakichane na sprawy WAZNE.TECHNIKI radzenia sobie że stresem.JAK działa mózg...nikt tego nie uczy..jak również tego ..że sztuka wychowania WYMAGA WIEDZY.....Naszym... .sensem jest spełnienie które jest w MILOSCI..życzliwości.... . ZYCIE jest. droga...w wzrastaniu w MILOSCI.
Stres można też szybko odpiąć, jednym pytaniem "czy to ze sie denerwuję coś zmieni w moim zyciu?" "Czy pomoże mi stres w tej sytuacji?"
Nie! Więc! Wyciszam nerwy.
Ja tak zrobiłam. 2 minuty i po kłopocie. Cokolwiek mi sie teraz dzieje, pytam się czy kolejny wyrzut kortyzolu mi pomoże? A czy mi zaszkodzi? Tak! Nadnerczom ,sercu...
Jaki sens sie denerwować?
Bardzo madry wyklad
A ja dostrzegłem , już wiele lat temu , taki oto świat >>> CZŁOWIEK KTÓRY CHCIAŁ ZWARIOWAĆ - WARIAT Z WŁASNEJ WOLI
Sekret przed siebie a nie za siebie! 2 sekret to bilansować swoje życie plusy i minusy co masz czego nie masz ! Wartosciować swoje życie bardzo mądre słowa!😮❤ Skup uwagę na tym co masz a nie na tym czego nie masz
Dziękuję 😉
Super brawo.
Od wielu lat panią znam z tv i bardzo lubię, tak samo jak Zuzanne Celmer :)
Ogromne dxieki za ten wyklad. Ja akurat mialam to szczescie, ze wyplynelam z tego bajora, a nawet bym to okreslila szamba na czystrze wody.
Dziękujemy za podzielenie się z nami swoimi doświadczeniami i życzymy dużo radości :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Z ogromna przyjemnoscia ogladam umieszczane tutaj wyklady. Zdaje sue, ze to daje mi nawet poczucie szczescia, poniewaz psychologia jest moim konikiem od dlugich lat. Zdaje sie, ze probuje ocalic siebie.
Takich porad człowiek oczekuje od rodziców,babci i przyjaciela
Pani Ewa, w przeciwieństwie do swoich niektòrychó koleżanek po fachu (mężczyźni Tu występujący zachowują moim zdaniem równowagę)nie serwuje na SZCZĘŚCIE 😉 egzaltacji wypowiadanych treści własnym głosem, nienaruralnym śmiechem. Nie ma tu niepotrzebnego napięcia! Pani ekspresja nie męczy, jest naturalna, a więc prawdziwa. Dziękuję. Więcej Pani doktor! Pozdrawiam serdecznie.
Dziękujemy w imieniu prowadzącej! :)
Iwona Mi
Masz racje, miło sie słucha i patrzy na panią doktor :)
Dziękuję
Genialne 😘
Dziękujemy za miłe słowa - z przyjemnością przekażemy 😊
Super kobitka
Trudno się do tego odnieść.
Myślę, że takie rzeczy łatwo się mówi z perspektywy osoby, która osiągnęła sukces, ma wygodne i przyjemne życie.
To był przykład czy Pani Doktor naprawdę ma 75 lat??! Cudowna charyzma ! 😍
Ma tyle lat. Zaczęła lub skończyła studia psychologiczne, jak miała 40 lat.
Wartościowy wykład
Bardzo się cieszymy i dziękujemy za opinię :)
Chciałbym uzupełnić kontekst wywodu, tutaj jest on całkowicie zatarty:
Takie podejście, przy wszystkich swoich zaletach ma też ciemną stronę: jest to atomizująca społeczeństwo ideologia indywidualizmu, ścinania krytyki. Ja jestem zdania, że owocuje to pudrowaniem takich zjawisk jak wyzysk, working poor czy dyskryminacja. Szczęście często jest mocno uzależnione od zasad dystrybucji owoców pracy - czy to będzie welfere state, drapieżny kapitalizm, socjalizm czy coś innego. Korzystając z wiedzy i doświadczenia Pani Doktor nie zapominajmy, że nie ma wyjścia poza ideologię i takie podejście jest jak najbardziej jedną z form ideologii - kapitalistycznej/neoliberalnej/indywidualistycznej czy jak ją jeszcze nazwiemy ;) A ta ideologia po 1989 w naszym społeczeństwie jednym życie upiększyła, innym (a to większa grupa, choć z Warszawy to słabo widać) rozbiła i zdewastowała. Z szacunku dla tych zmielonych przez ideolo "to w naszej głowie jest źródło szczęścia" warto podkreślać ideologiczny kontekst tego wykładu.
Kontekstu w ogóle nie zrozumiałeś, za to dorobiłeś własny. Tu chodzi o jednostkę i jej własne sposoby na podejście do przeciwności, a nie ogólnospołeczne problemy socjologiczne.
@@marcin8208 Właśnie chodzi o redukcjonizm. Nie da się mówić o człowieku wyabstrahowanym ze społeczności, to jakby mówić o problemie samooceny własnego wyglądu pomijając wpływ społeczny
Gdy ktoś nie uważam, że zawsze ma rację i z pewnością nic się nie uda to nie zmieni myślenia na pstryknięcie palcami. Wykład jest chyba skierowany do specyficznej grupy odbiorców. Brzmi bardziej jak ignorowanie problemów pacjenta a nie metoda terapeutyczna.
Jaka mądra kobieta
Cieszymy się, że materiał przekazany przez naszą prelegentkę się spodobał. Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi webinarami i podcastami na naszym kanale.
Nie zgadzam się z tym, że trzy spotkania wystarczą na opowieść o tragicznym dzieciństwie. Ja dopiero po wielu latach zdałam sobie sprawę z tego, że moje problemy wynikają z koszmarnej sytuacji w domu rodzinnym, mimo że przeszłam terapię, po wielu latach wypowiedziałam głośno co przeżyłam i dopiero wtedy zostawiłam przeszłość za sobą. Uważam, że nie można bagatelizować złych doświadczeń, ktoś używał wobec mnie przemocy a ja mam powiedzieć: e... nieważne, idę dalej?
Zgadzam się w stu procentach.
No właśnie Pani nie zrozumiała, nie chodzi o to żeby olać to co się stało, tylko żeby zdać sobie sprawę że trzymanie się tych wydarzeń nie pozwoli ruszyć do przodu, uzalanie się nad tym co się wydarzyło za długo jest tym samym jakby pani przywiazala się do kotwicy i wyskoczyła do wody. Ciągnie to cały czas w te wydarzenia. Natomiast jeśli zrozumie pani że to co się wydarzyło już minęło to może być tylko lepiej
Chodzi o to, że jest odwrotnie niż mówi pani psycholog. Byłam na trzech terapiach i na każdej z nich większość uczestników nie zdawała sobie sprawy z tego jak wielką krzywdę wyrządzono im w dzieciństwie, DDA/DDD
swoimi niepowodzeniami obarczają siebie, mają bardzo niskie poczucie wartości, usprawiedliwiają toksyczne osoby z otoczenia, wielu wciąż utrzymuje kontakty z toksycznymi rodzicami, nie uświadamiają sobie jak zły wpływ mają na nich rodzice, terapia pozwala im uznać swoją krzywdę, dowiadują się, że ich zachowanie to nawyki wyniesione z dzieciństwa, które wtedy były potrzebne aby przetrwać w toksycznej rodzinie, przedtem myśleli, że to z nimi jest coś nie tak, że są złymi ludźmi, taki był przekaz rodziców. Na terapii jest konieczne wrócić do dzieciństwa, odnaleźć w sobie negatywne przekonania wpajane nam przez rodziców, trzeba być niesłychanie zdolnym aby się tego dowiedzieć w ciągu trzech dni, mnie to zajęła trzykrotna terapia grupowa trwająca 3 miesiące i jeszcze kilka lat pisania dziennika uczuć i zmiany negatywnego myślenia na pozytywny. Wnerwia mnie bagatelizowanie wpływu tragicznej przeszłości na obecne życie człowieka, wg mnie trzeba głośno mówić o toksykach, przemocowcach aby ci, którzy są krzywdzeni nie siedzieli cicho. Ale zgadzam się, że nie można tego robić w nieskończoność, bo człowiek sam sobie robi krzywdę.
Anna S.
Każdy z nas ma wybór, na co się zdecyduje. Cierpienie jest często naszym własnym wyborem.
@@BlueSky-qg4tm właśnie często trafiam tu na wykładach na ludzi którzy mają problem i mimo że dostają rady to z góry zakładają że nic to nie da. Ludzie niektórzy po prostu nie chcą zmieniać swojej sytuacji i lubią być nieszczęśliwi
Gorzej jak każdy krok przynosi jakieś nieszczęście... Nie patrz na to co złego CB spotkało.... Łatwo powiedzieć... Jak mało się przeszło...
Ja sporo przeszedłem i zgadzam się z tym co mówi ta Pani. Co więcej zgadzam się i sam jestem dowodem na to, że tak jest. Trzeba sporo pracować nad sobą.
A, kto ogląda się za. Siebie, a nie idzie za Mną, nie jest mnie godzień.
Co masz na myśli?
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Jezus tak jakoś powiedział w Ewangelii. Kto przykłada rękę do pługa, a ogląda się za siebie.....
rewelacyjna kobietka
Super!
Mam mieszane odczucia co do tego wykładu. Dużo truizmów, a mało sposobów jak. psychologiem nie jestem, ale pasjonatem owszem, więc automatycznie gdy ktoś bliski ma problem staram się pomóc. Ale zacznę może od końca:
Sama puenta jest cudowna - skupić się na rozwiązaniu a nie na problemie, tylko pytanie: jak?
kwestia druga to wałkowanie dzieciństwa na terapii. Na mojej terapii oczywiście wróciliśmy do tego czasu, ale to faktycznie były dwa, trzy spotkania po to żebym sobie uzmysłowił to, ze to było i gdyby mogło być inaczej to by było. świetne podejście przyznaje, nie zmienimy tego co było, ale może to zaakceptować i zrozumieć. Potem tak jak trzeba, zajęliśmy się problemem.
No i sedno - truizmy. "jak coś jest źle, to to zmień. pomyśl inaczej, nie zadręczaj się i będzie cudownie!"... jak? w odpowiedzi na takie rady to sie słyszy, że łatwo powiedzieć tylko jak to zrobić? Wtedy odpowiadam podobnie co mogliśmy usłszeć w wykładzie: konsekwentnie sobie powtarzać, żeby się tego nauczyć. Nauczyć się, żyć z doświadczeniami a nie klęskami. Tylko to dalej nie działa. jedna osoba na 10 może ogarnie, reszta spróbuje, nie dostanie efektów od razu i wróci do zadręczania się. mówienie, że efektów nie będzie od razu i zmiana podejścia do porażek to ciągły proces nie zawsze działa.
Pani Ewa ma cudowną energię i dobrze opowiada o problemie, niestety przynajmniej w tym wykładzie mało było pomysłów na zmiane nastawienia, które dotrą do ludzi zapatrzonych w cierpienie. być może dlatego, że ten wykład był skrócony.
Dziękujemy za obszerny komentarz 🙂 Dodamy tylko, że czasem w tak krótkiej formie wykładu brakuje czasu na rozwinięcie wszystkich wątków, mało tego, staramy się by nasze wykłady były przystępne dla wszystkich i przekazane w jak najprostszej formie - nie wszyscy znają podstawy i nie dla każdego to takie oczywiste oczywistości 😉
super
Gdyby przynajmniej część księży była kobietami, takimi jak pani doktor, mielibyśmy dużo zdrowsze społeczeństwo.
Na szczescie mamy Positive Psychology or Counselling,
Pani mowi o rzeczach oczywistych .Nie dla kazdego
Dlatego właśnie udostępniamy wykłady naszych ekspertów - nie zawsze będą mówić o rzeczach zupełnie nowych, czasem chodzi tylko o przypomnienie i utrwalenie sobie rzeczy pozornie oczywistych, ale to o nich właśnie najczęściej na co dzień zapominamy ;)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Tak to prawda czesto zapominamy otym co wazne. Dzieki Wam za dobra prace .Pozdrawiam.
Uzależnienie nie zawsze musi miec charakter patologiczny ( uniemozliwiać normalne funkcjonowanie w społeczeństwie ) choć tak najczęściej jest kojarzone . Można je kontrolować . Oczywiście każde jest inne i nie każde musi niszczyć osobę uzależnioną . Wiele osób potrafi je kontrolować ale równocześnie nie potrafi żyć bez źródła uzależnienia ( nie wyobraża sobie życia bez niego ) . Przybiera formę przyzwyczajeń , zwyczajów .
16:00 :)
@@paulina5246 ??
😢
Dla mnie Aby zając się rozwiązaniem to najpierw trzeba zając się problemem ❤️🔥 dlatego nie zgadzam się w tej kwestii z Panią
Fakt, ze walkowanie dziecinstwa nie ma duzego sensu, ale leczenie wplywu tego dziecinstwa na nasze zachowanie to jednak nic nienormalnego jesli trwa latami.
Jezeli nie zajmiemy sie trudnymi przezyciami z dziecinstwa nie wyleczymy tego tylko wyprzemy to jak jazda samochodem na recznym hamulcu .zero frajdy.wtedy cale to patrzenie do przodu i pozytywne myslenie to kilo kitu u sufitu - nie dziala a na koniec zostaje frustracja i nieciekawe mysli o zyciu. Co do Amerykanow to nie jestem pewien czy oni tak zajmujac sie rozwiazaniam sa tacy szczesliwi.
😍
:)
Jasne, wyciągnę wnioski z sytuacji i drugi raz kręgosłupa sobie nie złamię (taki przykład tylko). Może jest to metoda na pomoc infantylnym osobom z przelotnie złamanymi sercami i tym podobnymi bzdurnymi problemami, ale trudno przez zaprzeczanie faktom i wmawianie sobie pseudorzeczywistości poradzić sobie z jasno zdefiniowanym realnym problemem. Jakie wnioski z sytuacji może wyciągnąć nieatrakcyjna osoba, która któryś raz z kolei została wykorzystana i olana (albo co gorsza olana od razu)? Ma brnąć w niemożliwe do spełnienia mrzonki, czy spojrzeć trzeźwo na sprawy i powiedzieć sobie: "cóż, jestem do niczego i nie spełnię swojego pragnienia miłości, za to np. nauczę się grać na mandolinie"? Czy może: "prawdziwej miłości nie zaznam, więc znajdę podobnego sobie kocmołucha i będziemy razem udawali, że o to nam właśnie w życiu chodziło"? Pewnie, że w przypadku choroby bliskiej osoby można sobie wytłumaczyć, że to bez znaczenia, bo i tak wszyscy umrzemy, ale jakoś w moim przypadku słabo działa.
Zawsze można coś zmienić. Mam 50 lat i urody mi nie przybywa. Mam genialnie obcięte włosy i makijaż permanentny. Skórę 40 latki bo zawsze o nią dbałam.
Chodzi o to że dzisiaj jest dostęp do cudów na kiju - popraw to co można - ja jeszcze parę rzeczy zrobiłam.
Ale zrobiłam to dla siebie - świetnie wyglądam - przyciągam - świetnie się czuję.
Prawda jest brutalna. Brzydota odpycha.
@@blackdoctor2816 Ta, a koleżka bez nogi sprawi sobie ozdobnego kikuta i pewnie poczuje się dzięki temu duuużoo lepiej... Jak wyżej: porady dla inteligentnych inaczej, którzy wierzą we wmawiane sobie samym bajki. Msz 50 lat i jeśli jedynym Twoim problemem jest sprawa urody, to w mojej ocenie dwie cechy Cię wyróżniają: nie masz realnych problemów i jesteś dość infantylna umysłowo.
Psycholodzy jej nienawidzą, odkrył...
co dokładnie masz na myśli?
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS jeden prosty trick!
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Rachel Bloom, laureatka złotego globu, komiczka
Jon Ronson, autor bestsellerów, reżyser
Bobby Hundreds, projektant mody sławnej marki odzieżowej
... i wiele innych sławnych ludzi zbudowało swój potężny sukces na takich emocjach (ludzie mówią negatywnych) jak strach, gniew, cierpienie... Napisałem cyniczny komentarz (nawiązanie do fałszywych reklam "dietetycy jej nienawidza, odkryła jeden prosty sposób jak ...") ze zwględu na to że mam wrażenie że jest to poradnik jak żyć i się uśmiechnąć, pogodzić się z życiem, i widzę że jest to skierowane do starszych ludzi. A gdybyśmy zamiast je niszczyć wykorzystywać "negatywne emocje" np wstyd :wstydzisz się ocen więc je podnosisz o poziom (A nie że godzisz się z nimi, a następnym razem od niechcenia poprawisz błąd bo tak wypada ). Wiem że się rozpisałem lecz dostałem szansę wypowiedzenia się, pozdrawiam :D
Bardzo madre;)
:)
W pierwszej chwili się zachwyciłem, ale później uznałem, że słabe to. Terapia w 3 dni? Naprawdę? Takie coachingowe podejście to nic innego, jak zamiatanie przyczyn bólu i depresji pod dywan. To podejście dla prostych, wpisywanych w tabelki umysłów (np uzależnionych kryminalistów) albo ludzi zupełnie zdrowych, potrzebujących właśnie jedynie pogadanki z coachem.
Ok, może inaczej. To jest cała esencja myślenia. Przyczyny są ważne, ale jeśli terapeuta przez rok albo i dłużej babrze się w przyczynach, regresji, rozpamiętywaniu, to co z niego za terapeuta? Głównym celem terapii jest pomoc i rozwiązanie problemu, z tym się chyba zgodzimy? Chyba, że dla kogoś w terapii ważniejsze jest żeby się wygadać, znaleźć kogoś, kto ich rozumie?
Po co osoba która wydaje się inteligentna i obyta wtrąca swoje wstawki o przekonaniach religijnych? Tego już nie rozumiem
A dlaczego te dwie rzeczy miałyby się wykluczać?
Polacy to problematyczne Państwo 😅
Czyli psychoterapia psychoanalityczna jest do niczego?
Bardzo przewrotne pytanie.
co za bzdury, jest przerypane i tak też jest ibedzie bo tak jest od lat
zdaje się, że nie do końca rozumiemy co masz na myśli - możesz rozwinąć?
Ślepy prowadzi kulawego
Hmm?