Najpierw proponujemy kupującemu przelew całej ceny zakupu. Jeżeli kupujący odmówi (ja bym odmówił, gdybym był kupującym), proponujemy depozyt notarialny. Jeżeli kupujący nie chce ponieść kosztów związanych z depozytem, proponujemy ich rozłożenie na obie strony. Ostatecznie bieżemy jego koszty na siebie. Ale w ten sposób przynajmniej stwarzamy sobie pole do negocjacji.
NO w końcu rzeczowa porada. Pozdrawiam
Najpierw proponujemy kupującemu przelew całej ceny zakupu. Jeżeli kupujący odmówi (ja bym odmówił, gdybym był kupującym), proponujemy depozyt notarialny. Jeżeli kupujący nie chce ponieść kosztów związanych z depozytem, proponujemy ich rozłożenie na obie strony. Ostatecznie bieżemy jego koszty na siebie. Ale w ten sposób przynajmniej stwarzamy sobie pole do negocjacji.
Depozyt KING
Nie byłoby tych problemów, gdyby płatność była gotówką.
Taa? Sprawdzisz każdy banknot pod kątem fałszywki?
Wszystko zmierza ku cyfrowemu pieniądzu. Brońmy gotówki