Jesteście super zespołem, ale chciałam podkreślić, że Pani prowadząca jest wyjątkową osobą. Super pytania, wiedza, umiejętność prowadzenia dialogu, opanowanie ciepło, błyskotliwe podsumowania treści, niezwykły profesjonalizm.
Cały odcinek słuchałam potakując głową lub wręcz komentując na głos: tak to właśnie wyglądało. Streściliście całe moje dzieciństwo i młodość. Przeszłam już psychoterapię, ale dzięki Wam zrozumiałam, że muszę dalej nad sobą pracować i jeszcze długa droga przede mną. Czuję ogromną nienawiść do matki za piekło, które mi zgotowała. Tacy ludzie powinni mieć zakaz posiadania dzieci. Moją metodą było całkowite odcięcie się od rodziny, bo niestety toksyczna matka trzyma wszystkie sznurki i nastawia bliskich przeciwko mnie. Niech ten materiał niesie się szeroko w internecie, aby potrzebujący jak najszybciej szukali pomocy i nie cierpieli jak ja.
Bardzo dziękujemy za ten komentarz. Zrozumienie źródła swojego cierpienia jest bardzo ważne w kontekście późniejszych podejmowanych wobec siebie interwencji. Życzymy Pani wytrwałości w stawaniu po swojej stronie!
Dziękuję za ciekawy dla Mnie Podcast 👌 U Mnie Mama była zagrożeniem/ alkohol/...Tata był uległy...do czasu. Nigdy nie było wiadomo, co wyskoczy z cylindra 🎩 I co ciekawe, a skąd się we Mnie wzięło - to dopiero ciekawe, mając już swoje Córki, myślałam, że dzieci płaczą tylko do 3 roku życia 🧐 Ps .Po 1,5 roku nie widzenia Mamy, odwiedziłam ją i moje ciało zareagowało wymiotami, sensacjami jelitowymi i dwoma dniami snu 🧐I to nie pierwszy raz tak było... Z bezsilności, w tym bajzlu domu rodzinnego - biłam Siebie pięściami po głowie - PO CO?... przecież to nie była moja wina, że było jak było. I jeszcze ksiądz w rodzinie, Babcia, Mama mojej Mamy, która mieszkała obok w kamienicy - i nikt nie widział dramatu, który toczył się kilka lat - ok.10...😢 W swoim małżeństwie, emocje regulowałam zakupoholizmem 😔😏
Pani Moniko, dziękujemy za podzielenie się swoim doświadczeniem i bardzo nam przykro, że Pani to przeżyła. Jednocześnie pokazuje Pani bardzo ważną rzecz - że w naszych ciałach zapisana jest nie tylko nasza historia, ale również madrośc. Reaguje ono niezależnie od umysłu. Kiedy skierujemy na nie swoją uwagę, jest dla nas bardzo cennym źródłem informacji. Dziecko nie wie, że to nie jego wina, kiedy w otoczeniu dzieje się coś złego. Małe dzieci są egocentryczne, co oznacza, że upatrują swojego wpływu i udziału we wszystkim. To rozwojowy etap, zupełnie normalny. Kiedy jednak w tym okresie doświadczamy głębokich zranień i przerwania więzi z najważniejszymi osobami, uczymy się, że to co się wydarza w życiu, dookoła nas, jest niejako "przez nas". Tak buduje się fundament dla toksycznego wstydu i poczucia winy, które wypełniają całe JA. Regulacja tych emocji i tych, które towarzyszą moze byc bardzo różna, nie zawsze dobra i rozwojowa. Wysyłamy Pani serdeczne pozdrowienia.
@@Schodamidosiebie Pięknie dziękuję za odpowiedź dla Mnie skierowaną, za zrozumienie 🌹🌹 Doceniam ❤️I dziękuję, że mogłam się podzielić tutaj Sobą, takim kawałkiem moich doświadczeń ☺️ Ciało nie kłamie, w coraz większym kontakcie jestem z nim ☺️ Ciepło pozdrawiam ☀️💌
Bardzo Wam kochani dziękuję 😊Wasze rozmowy trafiają wzrost do serca❤ są takie proste i pełne troski o nas ! Tak to czuję. Pozdrawiam serdecznie serdecznie
Celny opis dokładnie tak jest jakie pojawiają się schematy i taki jest wzór uzależnienia wspoluzaleznuenie i życie w nałogu bez znaczenie kto bo choruje cała rodzina
Czy możecie częściej nagrywać? Jesteście znakomici. Jasny, klarowny przekaz.Jest mi łatwiej poobserwować co sie we mnie dzieje. Prosiłabym o jakies wskazówki, co z tym zrobić. Bo jak pozwolę sobie na to, co czuję w srodku, to umrę albo ciało się unieruchomi albo się zabiję. To życie mogę spisać na straty . Mam wrazenie, ze nie boję sie smierci, tylko, tego, zeby nie być ciężarem dla kogoś, nie być zalezna.Muszę ciagle udawać emocje, żyć automatycznie, bo upragniony stan lekkości jest zagrażający i nieznany i zakazany. I bardzo ważna kwestia - wkodowane w ciało poczucie "wdzięczności" wobec rodziców. Tak jakbym musiała poswiecać siebie jak niewolnik. Fizycznie staram sie trzymać z daleka ale emocjonalnie to jak zawłaszczenie.
Moniko, nazwałaś to, co jest moją największą blokadą na drodze do siebie - poczucie wdzięczności wobec rodziców i przemożny przymus poświęcania siebie. Niesamowicie było przeczytać Twój komentarz i poczuć, że ktoś też się z tym zmaga. Trzymam za Ciebie kciuki! Wasz podcast jest niesamowity, dziękuję z całego serca. Podpinam się pod postulat o zwiększeniu częstotliwości :)
Częściej to nie wiemy, na ten moment dwa tygodnie przerwy mijają w szaleńczym tempie :) Dziękujemy za te słowa i cieszymy się, że nasze pogaduszki przy kawie, ale jednak o Poważnych Sprawach są tak cenne i trafne. Ufamy, że tak przeżywane życie jest ogromnym cierpieniem i obciążeniem, które obezwładnia i odbiera sprawczość. Szczególnie kiedy wycofujemy z doświadczenia siebie emocjonalną stronę, nie możemy jej wnieść w relacje. To przynosi samotność i poczucie wyobcowania - niewolnictwa, jak Pani pisze. Na szczęście to można odwrócić - odzyskać poczucie wpływu na swoje życie, odmrozić uczucia i ciało, aby pojawiła się spontaniczność i lekkość. To jest możliwe! Jednak nie wystarczy silna wola i praca mentalna. Niezbędne jest doświadczenie w relacji z rozumiejącym, współodczuwającym innym i zaufanie, że to bezpieczne miejsce. jak zawsze - zapraszamy do gabinetu, aby w bezpiecznych warunkach móc doświadczyć rozmrożenia.
Jesteście super zespołem, ale chciałam podkreślić, że Pani prowadząca jest wyjątkową osobą. Super pytania, wiedza, umiejętność prowadzenia dialogu, opanowanie ciepło, błyskotliwe podsumowania treści, niezwykły profesjonalizm.
Bardzo dziękujemy.
Cały odcinek słuchałam potakując głową lub wręcz komentując na głos: tak to właśnie wyglądało. Streściliście całe moje dzieciństwo i młodość. Przeszłam już psychoterapię, ale dzięki Wam zrozumiałam, że muszę dalej nad sobą pracować i jeszcze długa droga przede mną. Czuję ogromną nienawiść do matki za piekło, które mi zgotowała. Tacy ludzie powinni mieć zakaz posiadania dzieci. Moją metodą było całkowite odcięcie się od rodziny, bo niestety toksyczna matka trzyma wszystkie sznurki i nastawia bliskich przeciwko mnie. Niech ten materiał niesie się szeroko w internecie, aby potrzebujący jak najszybciej szukali pomocy i nie cierpieli jak ja.
Bardzo dziękujemy za ten komentarz. Zrozumienie źródła swojego cierpienia jest bardzo ważne w kontekście późniejszych podejmowanych wobec siebie interwencji. Życzymy Pani wytrwałości w stawaniu po swojej stronie!
❤
Swietny podkast.
Znakomity podcast, z resztą jak wszystkie dotychczasowe. Bardzo dziękuję.
I my dziękujemy za te słowa wsparcia i obecnośc. To dla nas szczególnie ważne na początku naszej przygody podcastowej :)
Dziękuję za ciekawy dla Mnie Podcast 👌
U Mnie Mama była zagrożeniem/ alkohol/...Tata był uległy...do czasu.
Nigdy nie było wiadomo, co wyskoczy z cylindra 🎩
I co ciekawe, a skąd się we Mnie wzięło - to dopiero ciekawe, mając już swoje Córki, myślałam, że dzieci płaczą tylko do 3 roku życia 🧐
Ps .Po 1,5 roku nie widzenia Mamy, odwiedziłam ją i moje ciało zareagowało wymiotami, sensacjami jelitowymi i dwoma dniami snu 🧐I to nie pierwszy raz tak było...
Z bezsilności, w tym bajzlu domu rodzinnego - biłam Siebie pięściami po głowie - PO CO?... przecież to nie była moja wina, że było jak było.
I jeszcze ksiądz w rodzinie, Babcia, Mama mojej Mamy, która mieszkała obok w kamienicy - i nikt nie widział dramatu, który toczył się kilka lat - ok.10...😢
W swoim małżeństwie, emocje regulowałam zakupoholizmem 😔😏
Pani Moniko, dziękujemy za podzielenie się swoim doświadczeniem i bardzo nam przykro, że Pani to przeżyła. Jednocześnie pokazuje Pani bardzo ważną rzecz - że w naszych ciałach zapisana jest nie tylko nasza historia, ale również madrośc. Reaguje ono niezależnie od umysłu. Kiedy skierujemy na nie swoją uwagę, jest dla nas bardzo cennym źródłem informacji. Dziecko nie wie, że to nie jego wina, kiedy w otoczeniu dzieje się coś złego. Małe dzieci są egocentryczne, co oznacza, że upatrują swojego wpływu i udziału we wszystkim. To rozwojowy etap, zupełnie normalny. Kiedy jednak w tym okresie doświadczamy głębokich zranień i przerwania więzi z najważniejszymi osobami, uczymy się, że to co się wydarza w życiu, dookoła nas, jest niejako "przez nas". Tak buduje się fundament dla toksycznego wstydu i poczucia winy, które wypełniają całe JA. Regulacja tych emocji i tych, które towarzyszą moze byc bardzo różna, nie zawsze dobra i rozwojowa. Wysyłamy Pani serdeczne pozdrowienia.
@@Schodamidosiebie Pięknie dziękuję za odpowiedź dla Mnie skierowaną, za zrozumienie 🌹🌹
Doceniam ❤️I dziękuję, że mogłam się podzielić tutaj Sobą, takim kawałkiem moich doświadczeń ☺️
Ciało nie kłamie, w coraz większym kontakcie jestem z nim ☺️
Ciepło pozdrawiam ☀️💌
Pozdrawiamy serdecznie🧡
Genialne
Dziękujemy! 🧡
Czekam na kolejne filmy, zapowiada się wyśmienicie!
Dziękujemy, najbliższy już w tę niedziele!
Bardzo Wam kochani dziękuję 😊Wasze rozmowy trafiają wzrost do serca❤ są takie proste i pełne troski o nas ! Tak to czuję. Pozdrawiam serdecznie serdecznie
Bardzo nas cieszy taki odbiór naszych spotkań
Dzieki, jeden z lwpszych podcastow jakie sluchalam
Wow, bardzo dziękujemy. Czujemy się zobligowani do utrzymania wysokiego poziomu :)
Uwielbiam ten podkast! Dzięki wielkie!😊
Dziękujemy! My też go lubimy :)
Celny opis dokładnie tak jest jakie pojawiają się schematy i taki jest wzór uzależnienia wspoluzaleznuenie i życie w nałogu bez znaczenie kto bo choruje cała rodzina
Jesteście wspaniali❤
Dziękujemy!
Świetny podcast. Dzięki.
Dziękujemy!
A może jakiś odcinek z radami dla rodziców, którzy aktualnie mają swoje dzieci? 😉 Co jest ważne dla dziecka?
Fajny pomysł, dziękujemy. Nagramy odcinek o tym jak budowac odpornośc psychiczną dziecka :)
Czy możecie częściej nagrywać? Jesteście znakomici. Jasny, klarowny przekaz.Jest mi łatwiej poobserwować co sie we mnie dzieje. Prosiłabym o jakies wskazówki, co z tym zrobić. Bo jak pozwolę sobie na to, co czuję w srodku, to umrę albo ciało się unieruchomi albo się zabiję. To życie mogę spisać na straty . Mam wrazenie, ze nie boję sie smierci, tylko, tego, zeby nie być ciężarem dla kogoś, nie być zalezna.Muszę ciagle udawać emocje, żyć automatycznie, bo upragniony stan lekkości jest zagrażający i nieznany i zakazany. I bardzo ważna kwestia - wkodowane w ciało poczucie "wdzięczności" wobec rodziców. Tak jakbym musiała poswiecać siebie jak niewolnik. Fizycznie staram sie trzymać z daleka ale emocjonalnie to jak zawłaszczenie.
Moniko, nazwałaś to, co jest moją największą blokadą na drodze do siebie - poczucie wdzięczności wobec rodziców i przemożny przymus poświęcania siebie. Niesamowicie było przeczytać Twój komentarz i poczuć, że ktoś też się z tym zmaga. Trzymam za Ciebie kciuki!
Wasz podcast jest niesamowity, dziękuję z całego serca.
Podpinam się pod postulat o zwiększeniu częstotliwości :)
@@beatlemagda dziękuję. Wszystkiego dobrego.
Częściej to nie wiemy, na ten moment dwa tygodnie przerwy mijają w szaleńczym tempie :) Dziękujemy za te słowa i cieszymy się, że nasze pogaduszki przy kawie, ale jednak o Poważnych Sprawach są tak cenne i trafne. Ufamy, że tak przeżywane życie jest ogromnym cierpieniem i obciążeniem, które obezwładnia i odbiera sprawczość. Szczególnie kiedy wycofujemy z doświadczenia siebie emocjonalną stronę, nie możemy jej wnieść w relacje. To przynosi samotność i poczucie wyobcowania - niewolnictwa, jak Pani pisze. Na szczęście to można odwrócić - odzyskać poczucie wpływu na swoje życie, odmrozić uczucia i ciało, aby pojawiła się spontaniczność i lekkość. To jest możliwe! Jednak nie wystarczy silna wola i praca mentalna. Niezbędne jest doświadczenie w relacji z rozumiejącym, współodczuwającym innym i zaufanie, że to bezpieczne miejsce. jak zawsze - zapraszamy do gabinetu, aby w bezpiecznych warunkach móc doświadczyć rozmrożenia.
❤
Jakbym slyszala o swojej rodzinie i moim dziecinstwie
Cieszymy się, że przez nasze treści może Pani odnaleźć kawałek swojej historii.
Ja nawet pomimo potrzeby matki jej nie chciałam bo jej Zachowanie mnie drażniło. Była dziwna. Zmienna.
Decydowanie o byciu w swojej prawdzie czesto nie podoba się innym. I to normalne. I dobre.
Pokorne ciele dwie matki ssie powtarzała mi mama z babcią całe dzieciństwo...
Dużo rozmowy jak jest zle w DDA o czym wszyscy wiemy a trochę mało co może być dobre albo jak odwrócić to żeby było dobre.
Dlatego zapraszamy do naszego najnowszego odcinka "od dna można się odbic" jest właśnie o zasobach i wzroście po traumie.