@@annasypek165 Skoro nie jest skończona, to dla mnie automatycznie nie może być najlepsza. Po drugie tyle niesamowitych książek już przeczytałam, że coś takiego jak "najlepsza saga" dla mnie nie istnieje, bo jest naprawdę ogrom ogrom arcydzieł i nie da sie powiedzieć, że któreś z niech jest lepsze niż reszta, więc śmiem wątpić, że PLiO jest rzeczywiście obiektywnie najlepsza. I po trzecie mam tyle planów czytelniczych innych niesamowitych książek, że szkoda mi czasu na rzeczy niedokończone.
Pisałem to 100 razy, po prostu ilość wątków jest ponad jego zdolności twórcze, żeby to teraz upchnąć w spójny sposób. Książki czytałem z 8 lat temu i pamiętam jak narzekałem na imprezach, że serial jest okrojony z materiału źródłowego, a sam serial ma wiele wątków.
@@yutaro9519 Tak. Tylko trzeba zrobić to z głową, bo teraz w Westeros mamy atak fałszywego Targareyna pod opieką Jona Cooningtona. Pani Kamiene Serce i Jaime. Deanerys i cały wątek wolnych miast. Boltonow i tarcia z ludźmi północy. Stolica, śmierć wuja Kevana. Euron, Victarion wyprawa po smoczą królową, Aeron kaplan, Asha, Theon Greyjoyowie. Wątek muru i Jona, Manca itp. Dorne. Tyrion i złota kompania. Brann. Nocny Król. Od tego pie... się w głowie, tu potrzeba kilka zdolnych główek, żeby to spiąć. Serial sobie nie poradził. PS. Pewnie jest jeszcze więcej wątków, ale tyle pamiętam po 8 latach.
@@kandarayun Książki są na tyle różne od filmu, że można spróbować, zwłaszcza, że pierwsze tomy są lepsze. W miarę możliwości zdecydowanie lepiej w oryginale.
@@dagome_prime nie chodzi o to czy lepsze czy gorsze, tylko o to, że pamiętam (nie wszystko, ale pamiętam)... A oglądałam to raz jakieś 4 lata temu... Wszystko w miesiąc.
Moje wrażenie jest takie że przekazał ogólny plan scenarzystom, wyszła kicha i teraz stracił koncepcje. A kicha wyszka jak dla mnie nie przez scenarzystów ale producenta który ostro skrócił 2 ostatnie sezony
Myślę, że poprostu przerosły go oczekiwania fanów. Zwłaszcza, że koncepcja którą wymyślił nie spodobała się tym fanom. Musiałby stworzyć całe zakończenie od nowa, a pytanie czy też HBO nie ma z nim jakiejś umowy wedle której musiałby dokończyć książki po tej samej trajektorii.
Zlecił by to jakiemuś dobremu ghostwritterowi i już dawno by wszyscy byli zadowoleni. Sapek nie pisał REDom fabuły do gier, a udało się tamtejszym scenarzystom napisać fabułę, która nie tylko fajnie rozwijała historię, ale doskonale naśladowało styl opowiadania ASa. Martin pisze w zupełnie inny sposób, ale wydaje mi się, że jego styl jest nawet prostszy do skopiowania, bo Sapek operuje bardziej kwiecistym językiem i mnogością nawiązań kulturowych. Oczywiście, mówimy o scenariuszu, w którym Martin przekazuje wszystkie swoje notatki i już napisane rozdziały oraz bierze udział w wyznaczaniu kierunków fabularnych w kluczowych momentach.
Kiedyś widziałem wywiad z Martinem i Kingiem. Jeżeli dobrze pamiętam, to Martin tam pytał się Kinga jak to robi, że wydaje regularnie książki, etc. King narzucił sobie rygor strony dziennie do napisania. Do czego zmierzam, Martin nie potrafił sobie tego narzucić, a patrząc jak się zachowuje względem pracy to ma największy zapał do nowych rzeczy, a stare traktuje jak przykry obowiązek. A wiemy jak ludzie lubią obowiązki. Myślę, że inne projekty, jeżeli będą tak duże jak Pieśń, podzielą jej los, czyli wielkie uniwersum, bez oficjalnego zakończenia.
W dodatku sama metoda literacka Martina się wypaliła. Stał się rutyniarzem, czyli stracił to co było najważniejsze dla jego stylu. Utknął jak husaria w błocie. Dla porównania, King to zdyscyplinowany piechociarz? 😉.
On ma 75 lat mnóstwo kasy i sławę. Nie musi sobie już nic narzucać a nikt go do niczego nie zmusi, dlatego zajmuje się tym na co ma ochotę. A że nie ma ochoty kontynuować tej serii to już inna rzecz. Też raczej nie chciałbyś marnować ostatnich lat życia na coś czego nie chcesz robić.
Niezupełnie , jemu się skończył materiał na podstawie którego pisał (do tomu 4 włącznie) co było już bardzo widoczne w tomie 5 (pisał go tylko na bazie swojej wyobraźni) ,a patrząc na jego podejście tom 6 jeżeli powstanie kiedykolwiek to napisze go ktoś inny.
Pierwsza część czytałem jak byłem w 1 klasie technikum. Teraz moje dzieci idą do średniej.... A historia nie dokończona. Przyjdzie nam ja ustawić na półce obok Tolkiena " Niedokończone Opowieści "....
To byłaby potwarz dla twórczości Profesora. Tymbardziej, że Martin ma, zdaje się, jakiś kompleks Tolkiena i w nieudany sposób chce mu dorównać/przebić go.
@@Cartachy XD mi udało się w 1 klasie technikum przeczytać całego wiedzmina i władcę pierścieni, bo za mniejszego dzieciaka seria była dla mnie trochę za obszerna.
Na moje ostatni sezony serialu powstały i tak na bazie jego wskazówek i po prostu nie ma nic do wymyślenia 😉😎Poza tym jeśli ktoś czytał jego ksiazki i teraz ogląda jego seriale to sie sam przyczynia do niedokończenia sagi. Bojkot by sie przydał 😎
I IMO to jest powód. On sobie naprawdę Aryę do tego przygotował, a Jona specjalnie olał, żeby nie było "klasycznie", zobaczył jakie oburzenie to wywołało i stwierdził, że to chrzani.
@@CzarnySamael załamał się, że "fani" serii na tyle wykazali się jej nieznajomością, że liczyli na baśniowe zakończenie z Daenerys I Johnem na tronie, i żyli długo i szczęśliwie
Moje serce jeszcze się budzi na jakąkolwiek plotkę o wichrach ale rozum podpowiada że to płonna nadzieja. Jeżeli wichry kiedykolwiek wyjdą to chętnie przeczytam ale nie wyczekuję na nie. Przyjmę co los przyniesie.
Smuteczek 😢Jedna z najlepszych powieści fantasy jakie czytałem, zaraz obok Władcy Pierścieni i Sagi o Ludziach z Lodu. O tyle o ile Wichry Zimy wyjdą o tyle historii nigdy nie zakończy niestety....
Tylko to jest właśnie pytanie, czy jest najlepsza, bo pootwierał mnóstwo wątków, których nie zamknie, a pewnie część z nich byłaby zamknięta byle jak i zepsuła częściowo opinię. Filmowcy pokazali, jak można zepsuć zamknięcie i to bez poruszania części wątków
Może właśnie: "na szczęście nie zakończy"? Namotał tak, że bardzo trudno byłoby teraz to z gracją rozwinąć. Może lepiej by to pozostało jako "niedokończona opowieść"? Przynajmniej pobudza wyobraźnię...
@@dagome_prime jeśli nie zostanie nigdy dokończona, to chociaż chciałbym poznać cel wprowadzenie Pani Kamienne Serce. Wv trakcie czytania mega mnie to zaciekawiło.
😉Cóż... Jak on tego nie skończy to zawsze zostaję nam jedna alternatywa na pociechę i otarcie łez- FANFIKI. 💝 Skoro jemu nie chce się pisać, to może niech fani napiszą za niego własne zakończenie... To chyba jedyne wyjście... 🙃🙃🙃
Trzeba czekać aż Brandon Sanderson dokończy tak jak zrobił to z Kołem Czasu. Nawet gdy Martin wydusi te "Wichry zimy" to i tak poczekam sobie na ostatnią część. Jak wrócę do PLiO to będę musiał przeczytać poprzednie by przypomnieć sobie to i owo. Już 10 lat minęło odkąd przeczytałem "Taniec ze smokami".
Ja ciągle wierzę że Martin szykuje nam fabularnego twista na miarę tych z książek i z dnia na dzień wyda ostatnie dwa tomy naraz i się okaże że wszystkich tylko robił w jajo... ;d
@@rafachrzaszcz6997 Ja już sobie zaplanowałam, że jak będzie premiera, to idę tam w nocy i czuwam, nawet jeśli zaraz po otwarciu ludzie się rzucą na to jak sępy. Mam nadzieję, że będzie to przypominać czasy premier "Harry'ego Pottera" i da się poczuć nostalgię tamtych czasów 😉😉
@@doniaczarodziejka3759 oj tak 😍 były to czasy. A teraz to można pre order zamówić więc łatwiej... p.s lepiej od razu będzie kilka sztuk zamówić bo ceny oszaleją w jakimś momencie 😁
Powiem tak.. na "Taniec ze smokami" czekałam jakieś 8 lat, bo Pieśni Lodu i Ognia zaczęłam czytać na długo przed tym nim w ogóle zaczęto myśleć o serialu. Gdy dostałam w końcu w swoje łapki Taniec zdałam sobie sprawę, że muszę przeczytać wszystko od początku, by czytanie tego miało dla mnie sens. Do dnia dzisiejszego Taniec jest nie przeczytany. Pieśni okazały się lekturą, którą nie chcę powtarzać, choć mam książki, które czytałam po 6 czy 8 razy. Trochę smutno ale przynajmniej nie czekam na Wichry. ;)
Liczyłam na autorskie zakończenie sagi. Tym bardziej , że serialowa wersja pozostawiła niesmak. Nie ukrywam, że książkową sagą zainteresowałam się przez jej ekranizację, nigdy nie śledziłam twórczości Martina i teraz raczej też nie będę. Skoro tak potraktował , według mnie, swoje flagowe dzieło, to jest duża szansa, że pozostałymi też się znudzi i porzuci bez zakończenia. Szkoda, bo książkowa Pieśń lodu i ognia to kawał świetnej historii.
Och pamiętam, przez lata z długimi przerwami czytałem Pieśń Lodu i Ognia, najdłuższa przerwa była między częściami Tańca ze Smokami. Jak skończyłem czytać to w przeciągu tygodnia ustaliłem, że Wichrów Zimy się nie doczekam to się wkurzyłem. Serial zaczął się wspaniale, skończył z niesmakiem. Książki zaczęły się tak samo dobrze, trwały też świetnie, "zakończenie" dało taki sam niesmak co serial.
Nie lubię czytać niedokończonych serii więc czekałam, by czytać, aż skończy. Chyba nie będę zbyt długo jednak. Fanką serialu jestem. Mimo wszystko. Mam silne podejrzenie. A jednak może wina twórców serialu nie była tak duża? Może tak to mniej więcej wymyślił. Ileż to dzieł ma genialny początek tylko. Potem mógł się łatwo odciąć, że to twórcy serialu i na bazie tego, że sam ma nieposzlakowaną opinię, tworzyć dalej i czerpać zyski. I myśli tyle lat, by wpaść na coś innego, niż w serialu, co by miała sens i zadowoliło fanów i brak tego, bo pierwotnie jednak mniej więcej tak to miało być :) Swoją drogą, nie wiem kiedy te lata uciekły, pamiętam jak to wielki hit był i nowość... A tu już tyle lat. Moja młodość też :)
Martin strzelil sobie w stopę. Gra o tron to seria, ktorej nie da sie dokonczyc w zaden satysfakcjonujacy sposob. On nie pisał jak Tolkien - wielki złol, ktorego pokonasz i masz happy ending. Martin pokazywal wewnetrzne problemy w kraju, polityke zewnętrzną, psychologię postaci, etc. Mnie się to kojarzy jak opisywanie dziejów Europy: never ending story. Historia nie ma poczatku, ani końca. I tak samo jest z GOT. Jedyna opcja to zakończenie GOT śmiercią Danki, albo jej koronowaniem i oznajmieniem, że to definitywny koniec historii. Bo inaczej czeka nas odgrzewany kotlet.
Niekoniecznie. Można też zrobić zakończeni, które otwiera nowe historie. Po prostu kończymy krwawą wojnę "totalną" + najazd nocnego dziada i można zrobić opis tego jak królestwo się rozwijało (lub jego ekspansję dalej np. na nowe krainy), opis Essos, opis np. eksploracji północy.
@@liberate1792 ok, można i tak, ale to otwiera drzwi do kolejnych sag. A Martin ma już swoje lata. Nie sądzę by chciało mu się pisać kolejną sagę że świata GOT.
Na co innego można było liczyć? Jemu zostało maksymalnie kilka lat. I leci tylko byle kasy zarobić, sztuka go nie interesuje. Tu sprzedać pomysł, tam sprzedać pomysł i zarobić. To było wiadomo od momentu, kiedy pozwolił by zakończenie sagi napisało HBO.
Cóż za szok. Dla mnie to było jasne jak słońce, nie wiem czemu się dziwicie. Starzec ma już miażdżycę, słabą pamięć, mózg słabo ukrwiony itede, więc fantazja już nie taka jak kiedyś. I pewnie mu już jego słynny prehistoryczny edytor tekstu szwankuje, zresztą sam sobie strzelił w kolano nie kończąc na czas przez co Benioff i Weiss musieli wymyślać własne dyrdymały stąd spadek jakości GoT i to jego tak naprawdę należy winić, nie ich 😘
Twoja teoria nie trzyma się kupy, bo jakby mu mózg szwankował to nie wydawałby innych książek w tym czasie. A co do serialu to zależy jak na to patrzeć, on z nimi współpracował i tak naprawdę wtedy wszystko było git. Nawet jak się skończył materiał książkowy. Kwestia tego, że on odszedł od serialu, jakiś konflikt był między nimi. No i nie byli w stanie wymyślić czegoś sensownego bez jego udziału. Także możesz go obwiniać o odejście, ale przez to mieli całkiem wolną rękę co do serialu i zrobili jedno wielkie gówno. A nie znamy szczegółów o co poszło i dlaczego Martin odszedł, więc za zakończenie należy winić twórców serialu. Mogli się nie zabierać za niedokończoną sagę, jeśli nie byli w stanie wymyślić logicznego zakończenia. A mówienie, że to wina Martina to tylko usprawiedliwianie tych idiotów.
@@kunegundabrunhildabrum-bru4306 Nie do końca się zgadzam. Pod wieloma względami słusznie, ale tym niemniej nie wyobrażam sobie gdyby, analogicznie, Rowling skończyła Pottera na ,,Zakonie Feniksa'' i miała wywalone na Warner'a Bros'a i fanów jak PiS na inflację i jak Martin dała jakieś ogólne wskazówki co do wielkiego finału i zakończenia i ,,no kochani, już mi się nie chce pisać, wiem że zgodnie z umową miały być jeszcze 2 książki ale już zarobiłam więcej hajsu niż wydam przez całe życię więc nara, bye bye''. To że Martin bezczelnie odkłada ,,Wichry Zimy'' i ,,Sen o Wiośnie'' w nieskończoność i teraz był łaskaw ogłosić co wielu podejrzewało od dawna, czyli że gruby nie napisze i koniec, to zwykła bezczelność. Materiał źródłowy czyli książka to podstawa i to pisarz ma ją dostarczyć a przypomnę że Benioff i Weiss to scenarzyści z zawodu, nie pisarze 😘
@@galzaleski-vg3bdjaki audiobook z tej serii polecisz? Z fonopolis wyszło tylko jedno(?) słuchowisko, z chęcią posłucham więcej. Ostatniej książki nie dałam rady skończyć...
Jedne rozdziały byly ciekawe, inne najchętniej bym przeskoczyła bo aż męczyły, tyle pamiętam 😅 kiedys bylam chiciaz ciekawa jak to sie skończy, aktualnie pewnie nawet jakby wyszły, to szkoda by mi bylo czasu na te jego wypociny.
Dlatego nigdy tej sagi nie przeczytam. Kiedyś myślałem "ok, chętnie przeczytam, tylko niech zostanie to dokończone", ale skoro nie jest i pewnie nigdy nie będzie to nie mam żadnej motywacji do czytania czegoś urwanego w połowie drogi.
Ja się z tym pogodziłem już dawno. Chyba. Znalazłem swój komentarz sprzed jakiś dwóch lat gdzie pisałem, że Jurek Marcin nie napisze już następnej książki z Sagi. Tutaj na 300Kultura znalazłem komentarz sprzed pół roku, że nie dokończy Sagi. I w sumie po co pisałem te komentarze? Przecież nikogo nie obchodzi moje dogadywanie. Najwyraźniej aż tak mnie to boli, bo bardzo chciałbym przeczytać te niedoszłe książki, no ale cóż. Skoro on kładzie na to lagę to ja też stawiam na nim kreskę i nie będę kupował już jego książek, bo jak on zacznie coś nowego to skąd mam gwarancję, że to dokończy? Cieć malinowy durny. Wyobraźcie sobie, że nie ma książkowej wersji Powrotu Króla albo Insygniów Śmierci. Człowiek jest niepoważny.
Wznosząc się na szczyty empatii i dobrej woli, ciężko mieć do niego żal, bo nigdzie żadnej umowy z nami fanami nie podpisywał, zobowiązując się na dokończenie Pieśni Lodu i Ognia. Jeśli już nie ma zapału i pomysłu jak to rozpisać aby było dla nas satysfakcjonujące, to może nawet i lepiej, że nie wyda jakiegoś bubla którego nie będzie się dało czytać. Z drugiej strony, schodząc już z tych szczytów empatii, na usta cisną się same przekleństwa, bo zainwestowaliśmy tyle czasu na ten świat, poznanie historii, wciągnięcie się w nią, zżycie z bohaterami, że odcięcie nas od poznania zakończenia ich losów podchodzi chyba pod jakieś tortury, z których Martin ewidentnie sobie nic nie robi. Poza tym, ja sam może i bym był zaciekawiony jego nowymi pomysłami i seriami, ale ten człowiek po prostu sam sobie załatwił PR osoby, która nie potrafi skończyć czegoś co zaczęła. I jako fan Pieśni Lodu i Ognia miałbym obawy przed ponownym zanurzeniem się w jakąś jego serię, mając w świadomości to, że jej zakończenie wcale nie jest pewne. Także dla niego może nowe projekty wydają się kuszące, natomiast ja raczej będę się trzymać od nich z daleka.
@@PAK_ONE420 2 sezon odcinek colektor. Była taka osoba collector i on w Hollywood z tego co pamiętam zbierał sławy, które zostały zmienione w zombie ale tego dokładnie nie pamiętam. W każdym razie on opowiadał że próbował uratować Martina w czasie comicona ale Martina zombie dziabnoł. Więc gdy ten zmienił się w zombie zamknął go i łańcuchami przywiązał do krzesła. Obok niego jakąś fankę jego książki przywiązał. I nauczył tego zombie Martina podpisywać książki. I teraz ważne Martin w znation podpisywał przed ostatni tom a na biurku miał 800 manuskrypt z ostatnim tomem
Dawno, dawno temu, czytając "Taniec ze Smokami" tak się wynudziłam, a na koniec wkurzyłam, że stwierdziłam - olewam, nie obchodzi mnie dalsza część. Niech pozabija wszystkich, nadejdzie wieczna zima i będzie z głowy. Ale pojawił się serial, który początkowo wcale mi się nie podobał, potem jednak i mnie wciągnęło, i stwierdziłam byłam, że, hej!, ja chcę więcej, napisz chłopie te książki, to przeczytam bez marudzenia. Bo nie ma co ukrywać, że alternatywne do serialu zakończenie bardzo by się przydało. I czekałam rok, dwa, trzy, dzieci mi podrosły, przybrałam na wadze, chłop mi posiwiał, dorobiłam się kota, a nawet dwóch, przeżyłam pandemię, wojnę mam tuż za rogiem, bo do granicy mam rzut beretem... i co? I pstro. Nie ma i nie będzie. W sumie rozumiem wypalenie zainteresowania, a jeśli jeszcze ktoś naciska, to już w ogóle włącza się blokada. Dlatego, jeśli nie napisze, płakać nie będę. Jeśli napisze, to będzie miło.
Z tego co pamiętam to ostatnio królobójca jakby zmieniał spojrzenie na świat. Drugie co mi świta, to to, że zamiast zwijać wątki, autor dorzucał nowe i było czuć, że raczej nie ogarnie tego sensownie do końca cyklu. Reszty zdarzeń nie pamiętam i chyba już nie żałuję.
Dołączyła z Tyrionem do Złotej Kompani. Fałszywy Targaryen wylądował w Westeros i odbił siedzibę Gryfa Jona Connigtona. Jaime siedzi w dorzeczu i rusza na spotkanie z Panią Kamiene Serce. Sam chyba wylądował w wolnym miesciescie, gdzie spotal arye, czy jak to się pisze. Tyle pamiętam po około 8 latach.
A ja ciągle uważam, że jest skończona. Ale ponieważ zakończenie jest zgoła inne niż GRRM sprzedał dla HBO, to w testamencie dopiero będzie napisane, że można publikować. Żeby nie musiał kary płacić za strollowanie scenarzystów.
Ja nawet to rozumiem że nie chce on pisać dalej wichrów zimy. Oczekiwania fanów względem jakosci wyrosły ponad wszelkie oczekiwania. Łatwiej jest więc, napisać coś innego, do czego ludzie nie mają wielkich oczekiwań.
Jest sposób, by z tego wybrnąć. Martin, który ma setki nowych pomysłów, więc mu brak czasu na stare, powinien zatrudnić Remigiusza Mroza, podrzucając mu krótki szkic w paru punktach każdej z takich powieści. A Remigiusz, wiadomo - siada (albo w przerwach biega) i po te 6 tomów rocznie płodzi, nawet podobno bez wielkich bólów. Ktoś powie, że "ale zaraz, ale co z jakością?! " Też bym tak powiedział, ale jak tak patrzę z perspektywy na powieść Martina to widzę w niej JEDNĄ naprawdę wybitną cechę: że jest tak monstrualnie gruba. Co jest zasługą bardziej jego wydawcy - że zaryzykował wpakowanie pieniędzy w tyle papieru - niż samego autora, bo ci dziela sie na dwa typy: piszących obszernie albo piszących zwięźle. Martin wali obszerne historie. Czy jakieś wybitnie odkrywcze? Przełomowe? Pełne zaskakujących intryg i zwrotów akcji? Otóż wbrew pozorom - nie. Jak na tę ilość tekstu, to wcale tam się tak dużo nie dzieje, w każdym razie z wydarzeń odbiegających od sztampy. Czyli że są stronnictwa i walczą, głównie na słowa, bo już opisy realnych walk to nie jest mocna strona Martina. Chodzą, gadają, ot, na tym polega główna część powieści. Czy przez to jest nudna? No nie, uchowaj boże. Ale też - nie ma tam niczego wywołujacego zachwyt, jakiego doznawałem np. przy lekturze naszego Sapkowskiego albo sagi meekhańskiej Wegnera. Przy nich ten Martin to taka trochę druga liga. Więc myślę, że i Remigiusz M. dałby radę coś o podobnej jakości stworzyć, byle mu autor dał wytyczne - kto, kogo, jak załatwi i na koniec przejmie ten tron ze starych mieczy. Albo inne trony. A skoro wspomniałem Sapkowskiego - trzeba mu oddać honor: gdy sie sam zmęczył wiedźminem, to uszanował czytelników i jakoś cykl zamknął. Brutalnie, fakt, ale zamknął i przynajmniej nikomu nie robił nadziei, że za rok, dwa... Uczciwsze podejście. Pisarz, jeśli mu tylko chcą takie cykle wydawać, powinien spełnić swój pisarski obowiązek i dać ludziom, którzy wydali pieniądze na zaczętą przez niego historię - także jej finał. Tak po prostu wypada. Pan Martin okazał się, cóż, zwykłym bucem, mającym gdzieś swoich wielbicieli. I z tego powodu też uważam naszego AS-a za gwiazdę nr 1 fantasy. Nie polskiego - światowego.
Ja już straciłem nadzieję. I przez właśnie takiego Martina czy z naszego podwórka Jacka Piekarę którzy nie potrafią dokończyć swoich flagowych cyklów bardzo ostrożnie dobieram lektury. Jak coś mnie zainteresuje i dowiaduje się, że, że jest nie skończone to po prostu już nie chce mi się tego zaczynać.
Myślę że Wichrów w końcu się doczekamy (jeżeli George nie umrze do tego czasu oczywiście), może w 2025 lub 2026 roku. George pisał jakiś czas temu że napisał już około 75%. Ma to być najcięższa i najdłuższa ze wszystkich dotychczasowych książek z cyklu. Natomiast zgodzę się że na ostatnią część raczej nie ma co liczyć.
Jeżeli pisząc od 2011 ma 75%, to Wichry powinny wyjść w 2027. Jeśli Sen o Wiośnie będzie pisał w taki samym tempie, to Pieśń zostanie ukończona 2043 roku. O ile Martin dożyje
Cóż, jak twierdziłem tak twierdzę dalej i chyba się nie zmieni. Póki Martin nie skończy Gry o Tron to jak na moje jest najwyżej pół wypieczonym pisarzem. Wstyd nie skończyć opowieści, ale hańbą jest ją olewać
Jestem rozczarowany postawą Martina - bardzo mi się podobała saga, zmusić go oczywiście nie mogę - to jego kariera, jego życie, jego plany zawodowe. Jedyne co mogę zrobić, to bunt konsumencki i po prostu żadnej książki jego autorstwa już nie kupię. W idealnym świecie, gdyby wszyscy fani się tak zbuntowali to szybko by dokończył, no ale jest jak jest.
Najlepsze jest to, że zdecydowana większość grup dyskusyjnych czy forów o sadze Lodu i Ognia już zakończyła działalność, nawet chyba Reddit jedzie na oparach... Nikt już nie ma złudzeń, że dwa ostatnie tomy kiedykolwiek wyjdą 😂 no cóż, żyje się dalej...
Ja mam bardzo nie popularną teorię która z resztą sam wymyśliłem ,a która zapewne wywoła śmiech na sali xd ale moim zdaniem te tomy są w większości skończone mówię tu o wichrach zimy jak i śnie o wiośnie ,i zostaną wydane blisko siebie ponieważ pisał je na raz stąd tak długiiiiiiii czas oczekiwania jeśli do końca roku lub połowy następnego nic nowego na ten temat nie dostaniemy żadnej przesłanki przecieku ,lub oficjalnego doniesienia o wydaniu ich to i ja się podaję,a szkoda bo to naprawdę rewelacyjna saga a final zapowiadał się na totalny chaos i obłęd ,jeśli jest tak jak mówisz to może śmieszki fanów że Martin nie dożyje końca sagi wcale nie są takimi śmieszkami .
A ja mam inną, on potrafi zaczynać a nie potrafi kończyć, główny cykl zaczęty nie skończony, rycerz 7 królestw zaczęty nie skończony, Ogień i Krew zaczęte nie skończone :) Za to świetnie potrafi odcinać kupony od popularnosci.
@@monikaxxxx1136 nie wyświetla mi moich odpowiedzi z linkami to sprubóję inaczej, w 2022 powiedział że planuje najpierw wichry, potem dunk i jajo nr 4, sen o wiśnie, dunk i jajo 5 opowieść a następnie krew i ogień i krew 2. Do zakończenia opowieści o targaryanach to jeszcze zostało trochę czasu, jakieś 130 lat do rebelii Roberta.
Obawiam się, że Martin przecenia swoje zdrowie i o ile może mu go starczyć na parę pobocznych produkcji, to przed powrotem do książek na których najbardziej mu zależy zasłabnie i sam nieco zbyt późno odkryje własną bezradność.
Jest taki świetny film - Misery z 1990. Bez zdradzania szczegółów to psychofanka porywa swojego ulubionego pisarza i zmusza go do dokończenia swojej sagi powieści... Myślę, że ktoś może się tym pomysłem zainspirować do do Pana George xD Pozdrowienia
😂 Genialne! Tak, to jest myśl! Trzeba porwać George'a, przytrzymywać go i powiedzieć, że jak nie skończy książki w ciągu miesiąca, to straci nogi jak Paul Sheldon... Napisałby Wichry w dwa tygodnie! To jest myśl... 😂😂😂 PS. Żartuję oczywiście... 😉🙃
Tak coś czułem, że to się tak skończy. Ciekaw jestem czy sobie nie wymyślił, że lepiej odejść w chwale, zapamiętanym jako ten, który stworzył tak wybitne dzieło, niż ktoś, to je spier... na sam koniec, jak Sezon 8 serialu.
Przecież Martin raptem kilka dni temu na blogu pisał, ze Wichry dalej są priorytetem jak to by nie brzmiało xD. Nie ma co traktować jego słów na poważnie odnośnie wichrów bo od 2016 nie podał ani jednego terminu w którym skończy książkę jednoznacznie też nie powiedział, że książka nigdy nie wyjdzie. Zero obietnic, zero szczegółów (Nie licząc 2k21). Obecnie daje 50% szans, książka wyjdzie, albo nie wyjdzie. Możemy sobie tylko wróżyć z fusów jaki jest faktyczny stan progresu w pisaniu książki. A co do hype na książkę. Jeśli kiedykolwiek jednak ogłosi Wichry to ludzie na pewno rzucą się na książkę. Kto by nie chciał przeczytać kontynuacji sagi, nawet po tylu latach?
Też tak myślę. a tą cytowaną wypowiedź w filmie rozumiem tak, że on tam pisze o tych wszystkich projektach ale na końcu jest napisane " a potem... jest jeszcze więcej. Musze tylko dokończyć "wichry zimy" i "sen o wiośnie". Czyli najpierw dokończy te książki, a następnie przysiądzie do pozostałych projektów. Tak to rozumiem xd
Mam nie co inne zadnie. Martin nie wydaje Wichrów Zimy, bo jest leniem, ale z powodu blokady twórczej. Sam to wielokrotnie przyznawał. Blokada to coś jak najbardziej normalnego u wielu pisarzy nie jeden autor nie dokończył swojej sagi czy innych części serii. Taki przykładem jest Patrick Rothfuss, którego fani na kolejną część jego sagi czekają jeszcze dłużej. Obu tych panów łączy jedna rzecz. To perfekcjoniści. Martin nie wyda nic pod swoim nazwiskiem jeśli nie będzie miał pewności, że jest to dobre. Z resztą nad książką "Świat Lody i Ognia" pracował latami. Absolutnie nie mam do Martina pretensji. Wolę, aby już nic nie wychodziło lub wyszło za 10 lat niż, aby kolejna część sagi była na szybko pisanym bohomazem. Też smucę się na myśl o nie dokończeniu sagi świata, któremu poświęciłem setki godzin, ale nic na siłę.
Nie dziwię się, że już mu się nie chce i w sumie nawet nie mam żalu. DD-ki jego historię już zakończyły, ponoć z grubsza zgodnie z jego wizją (choć różnice były w szczegółach), Martin zobaczył, że ludzie niezbyt ciepło ją przyjęli, więc trudno w takich warunkach o motywację do ukończenia jego wersji, która miałaby prowadzić z grubsza do tego samego. To, co u Martina jest, a u DD-ków nie ma, to multum wątków pobocznych, które niewiele wnoszą do głównej historii. Mógłby co prawda celowo podążyć inną niż serial drogą, postawić sobie za cel naprawienie DD-kowych plotholi, dodać przemianie Danki więcej charakteru, oddać sprawiedliwość Jonowi i Tyrionowi, którzy u DD-ków z chwilą spotkania z Danką stali się marnymi nieudacznikami. Mógłby wreszcie dać sensowniejsze tło, motywację i genezę Białym Wędrowcom, bo to jak zakończono ich wątek w serialu po zapowiadaniu ich przez dosłownie całą sagę to jest dramat. Mógłby nawet podążyć którąś z alternatywnych fanowskich ścieżek jak zwycięstwo Nocnego Króla lub ujawnienie Brana jako świadomie lub nieświadomie realizującego jego wolę. Ale też myślę, że Martin głowy do tego nie ma, on woli trzaskać proste historie o rycerzach i intrygach, a fantasy - poza smokami - to u niego jest głównie po to, by nie musiał się uczyć heraldyki i geografii do historii osadzonej w średniowiecznej Europie, tylko mógł wymyślić swoje.
O rany, faktycznie było coś takiego jak zapowiedź Wichrów Zimy xD Pamiętam te gorące rozmowy na grupach grotronowych o książce i emocje towarzyszące. Kiedyś to było. Oczywiście jak książki się pojawią to przeczytam, ale to już nie tej hajp
Moim zdaniem Martin postąpił jak ostatni cham. Sprzedał nam pięć długich książek, które zajęły nam sporo czasu, którego nikt nie ma w nadmiarze. A teraz mówi że się czepiamy bo chcemy by wypełnił resztę swojej części umowy i napisał zakończenie. Przecież można by zrobić przeskok czasowy i szósty tom mógł by mieć formę wspomnień głównych bohaterów, albo kroniki historycznej wojny lodu i ognia. Moim zdaniem zasłużył na bojkot wszystkich projektów do których przyłoży rękę. Podejrzewam że finansowo go to nie zaboli, ale trzeba pokazać wydawcom że takie praktyki nie będą tolerowane. Osobiście polecam przeczytać jeszcze raz Tolkiena. Moim zdaniem świat Tolkiena jest bogatszy, piękniejszy i głębszy. Wszystkie utwory są zakończone. I smoki, u Tolkiena są lepsze smoki.
Moim zdaniem Martin porwał się na coś czego nie był wstanie skończyć, a przyczyną tego stanu rzeczy mogły być jego własne poglądy. A dotego kiedy zaczynał pisać ASOIAF to miał ograniczoną wiedzę z historii Anglii... A potem chyba się doczytał że na kontynencie to to mogło wyglądać inaczej....
Martin juz jest stary i nie wiadomo ile pozyje i czy w ogole skonczy pisac Piesn Lodu i Ognia. Jedyna szansa w "spadkobiercach" ale jesli nie przeniesie na kogos praw do swojego uniwersum to bedziemy musieli poczekac okolo 70 lat od wydania pierwszego tomu. Wiec jak dobrze pojdzie to dozyje zakonczenia.
Martin to za swojego żywota Wichrów Zimy raczej na pewno nie wyda. Niech dadzą Brandonowi Sandersonowi do dokończenia. Rok, dwa i książka będzie gotowa do wydania.
Ja piszę opowiadania od kilku lat. Dostałem kilka propozycji wydania, ale tylko z wydawnictw, które za kasę autora wydają. A zatem nie mam pojęcia czy się do tego nadaje. Wiem za to, że pisanie opowiadania przez kilka miesięcy daje nam pewien margines i musisz się cofać w tekście. Sam czasem szukam jak się nazywał bohater, który był na początku opowiadania i teraz znowu będzie przez chwile uczestniczył. A co dopiero jakbym pisał przez lata taką opowieść i to tak skomplikowaną i zawiłą jak opowiadania Martina. Sądzę, że utknął w połowie i nie może ruszyć z braku czasu, albo olał temat ciepłym moczem i zajmuje się serialami. Ile on ma już lat? Pewnie po siedemdziesiątce jest i pamięć już nie ta. Zapewne sam nie pamięta wielu bohaterów książki.
Sądzę, że skoro najbardziej zmotywowani czyli wydawcy (jaka to musi być kolosalna kasa w zasięgu ręki), nie są w stanie zmusić go do skończenia prawie napisanej powieści, to co my możemy biedni odbiorcy ...🙃
Ja myślę że chodzi o odbiór wizji zakończenia tej sagi. Pomijając partactwo reżyserów/scenarzystów ostatniego sezonu, zrobienie z Dany masowej morderczyni pokroju Stalina było takim przegięciem, że może faktycznie lepiej by George R.R. Martin nie dokończył tego dzieła.. Niektórzy mówią że ona już wcześniej.. Moim zdaniem zbijanie osób które krzyżują dzieci i tym podobne rzeczy jest tym jak to stwierdziła sama Dany "ja na niesprawność odpowiadam sprawiedliwością".
Opowieść i tak już dawno utknęła na dobre. Jeżeli już, to dokończyć musi to ktoś inny, kto będzie miał jakąś wizję jak ożywić zwiędłe wątki i rozwiązać zamieszanie wprowadzone nowymi. Za dużo tego się narobiło. A przede wszystkim trzeba by wymyślić nowe podejście do sposobu prowadzenia historii, bo 'Metoda Martina' się wypaliła. M. in. np.: nikt nie przywiązuje się do bohaterów i nie śledzi ich losów, bo wiadomo, że gdy dużo o nich się pisze to oznacza wyrok śmierci wydany przez autora. Obecnie lepsza jest jako niedokończona, zwłaszcza po tym co D&D zrobili z serialem (twarzodłoń).
I właśnie dlatego pomimo że jestem wielkim fanem serialu to nigdy nie sięgnę po książki bo by mnie po prostu krew zalała gdybym w trakcie czytania cała jakieś soli bo się po prostu przerwać nie dowiedziawszy się co dalej...
Szkoda, bo chciałem poczekać z książkami aż saga zostanie zamknięta. Wychodzi na to że niestety tego tematu nie ruszę, bo nie lubię zaczynać czegoś czego nie da się skończyć.
Ja też dawno przestałem czekać na te książki. Połowę albo i lepiej zdążyłem zapomnieć. Pamiętam tylko, że ostatnie tomy mnie zmęczyły. I chyba klamka zapadła. Martin nie dokończy sagi, ja już do tych książek nie wrócę. Trzeba będzie to zawieść do biblioteki albo sprzedać. Zwolnie sobie półke na ciekawsze i skończone rzeczy.
A ja dorzucę taką moją osobistą "teorię spiskową", że on już to dawno napisał, tylko nie chce się teraz męczyć z fanami odnośnie tego, że zakończenie będzie takie czy owakie i komuś się nie spodoba.Może zapisał w testamencie, że zakończenie ma zostać wydane po jego śmierci i już. Wiem, że to mało prawdopodobne ale tak chciałem dorzucić inną koncepcję :)
Ponad miesiąc temu zacząłem czytać sagę. Skończyłem właśnie Taniec i nie mogę się doczekać Wichrów. Wiem że pewnie się nie doczekam ale z całych sił liczę że grubas jednak ruszy dupsko i skończy te Wichry zimy. Współczuję ludziom którzy czekają już 12 lat XD
Powiem ci Grzegorz tak, fajnie jakby było ale nie czekam już. Temat mnie juz bardziej Grzeje niz na niego czekam. Wydaje mi sie jednak ze sage dokoczy jakis inny pisarz. Pozdrawiam
Fani są sami winni tego co się dzieje. Gdyby stwierdzili że nie czytają ani nie oglądają żadnych innych tytułów ze świata Gry o Tron dopóki "Pieśń ognia...." nie zostanie skończona, to by Martin skończył.
Ja jestem dość na świeżo, kończyłem książki rok temu. Dlaczego grubas nie wynajmie ghostwrittera? Fani dostaną to na co czekają, Martin zgarnie kupę kasy za nic i wszyscy będą szczęśliwi 😒
nie jestem jakimś zagorzałym fanem gry o tron, ale uważam że to chamstwo. Każdy czytelnik wydał pieniądze na jego książki, dużo osób miało abonament na HBO go tylko ze względu na seriale na bazie jego powieści, a on ma to w dupie. rozumiem że praca twórcza, taka jak pisarz, piosenkarz, to nie jest taka praca od 9:00 do 5:00. rozumiem też że on nie jest chirurgiem na przykład, i od tego czy wyda ostatnie książki z tej serii, nie zależy czyjes życie, ale taka postawa to jest po prostu brak szacunku do czytelników, z których jednak żyje. nie wątpię, że jest dobrym pisarzem, ale uważam że każdy na prawo nie wspierać żadnych jego projektów. mimo przeczytania dawno temu pierwszej części gry o tron i bycia entuzjastycznie nastawionym, właśnie przez to że nigdy nie wydała ostatniej książki, nie zamierzam kontynuować ani gry o tron ani przeczytać niczego innego od niego. Tak wiem że nie zbiednieje od tego
Z tego nijak nie wynika, że Martin przerwał pracę nad Wichrami Zimy. Nie wiem, czy film powstał na miesiąc przed publikacją, bo po tym wpisie na blogu ukazał się kolejny i tam znów GRRM podaje Wichry Zimy jako priorytet numer jeden.
Mnie tylko zastanawia, komu po tylu latach czekania po przeczytaniu książek (w tym jednej zupełnie niepotrzebnej czyli "Uczty Dla Wron"), strasznie poprowadzonym zakończeniu serialu, chce się inwestować czas w inne historie tego uniwersum, wchodzić w to dalej. Dziwi mnie, że franczyza dalej prosperuje.
Robert Jordan zadbał, żeby "Koło Czasu" zostało dokończone. I za to należy mu się szacunek. Zaczynali swoje sagi mniej więcej w tym samym czasie, byli w przybliżonym wieku. Ale Jordan wiedząc, że musi skupić się na walce o zdrowie zadbał, żeby Jego saga miała koniec. Jak dla mnie Brandon Sandersom wywiązał się znakomicie. A skoro Martin tego nie robi? No cóż, dawno przestałem mieć nadzieję na zakończenie.
Serial zakończono całkiem inaczej niż Martin planował .Dostał pewnie kupę kasy od HBO i dlatego nie chcę wydać gotowej powieści! Czytałem kilka rozdziałów Wichrów zimy i widać że z serialem nie mają nic wspólnego.Najlepsza seria w historii zostanie bez zakończenia niestety!!
Nie czytałem wszystkich książek. Uniwersum "Pieśni Lodu i Ognia" zostało jak dla mnie zakończone w zadowalający sposób czyli obejrzenie i zaakceptowanie siedmiu sezonów serialu, a następnie dopowiedzenie sobie swojej wersji zakończenia całej historii. Jestem z teho zadowolony. Liczyłem, że oficjalne zakończenie Martina postawi uniwersum w dużo lepszym świetle po finałowym wysrywie serialowym, ale widzę, że pozostaje poczekać.
Ciężko czekać na coś, o czym nie wiemy, kiedy wyjdzie. Wydaje się, że Wichry w końcu ujrzą światło dzienne i wtedy, kiedy gruchnie wieść, że zostały oddane do wydawcy, będę czekał. Teraz tylko sprawdzam info, śmiejąc się z każdego wpisu Martina na Twitterze, pod którym 99% komentarzy brzmi: "Nie interesuje nas Wild Cards, dawaj Wichry Zimy!". Co do Snu o Wiośnie to nie mam złudzeń - kanoniczna wersja nie powstanie. Prędzej ktoś dokończy pracę Martina po jego śmierci, nawet jeśli autor zaznacza, że nie chciałby, żeby tak się stało. I oczywiście ja także życzę 100 lat Martinowi, niemniej, jeśli na kolejną część sagi będzie pisać 15 lat i będzie musiał zmieścić jeszcze w międzyczasie inne projekty, to Martin musiałby chyba dozyć więcej niż 100 lat, by mieć na to czas.
@@kunegundabrunhildabrum-bru4306 Co za różnica? Filmy miażdżą serial, książki miażdżą książki, bo przynajmniej są skończone, a jak chcesz więcej przykładów, to gry miażdżą gry.
![เปิดใจ "อาจารย์เบียร์ คนตื่นธรรม" อดีตเคยสุดทุกทาง ถ้าใช้หนี้หมดไปบวชแน่ l [Nickynachat]](http://i.ytimg.com/vi/IxeE0xVhy08/mqdefault.jpg)
Jak ja sie cieszę, że już na dość wczesnym etapie czytelnictwa obiecałam sobie nie zaczynać niedokończonych cykli 😊 Polecam ten styl życia
Więc tracisz najlepszą Sagę fantasy
Ja się tak nie mogłem doczekać 6 sezonu, że przeczytałem wszystkie 8 książek.
@@annasypek165 Skoro nie jest skończona, to dla mnie automatycznie nie może być najlepsza. Po drugie tyle niesamowitych książek już przeczytałam, że coś takiego jak "najlepsza saga" dla mnie nie istnieje, bo jest naprawdę ogrom ogrom arcydzieł i nie da sie powiedzieć, że któreś z niech jest lepsze niż reszta, więc śmiem wątpić, że PLiO jest rzeczywiście obiektywnie najlepsza. I po trzecie mam tyle planów czytelniczych innych niesamowitych książek, że szkoda mi czasu na rzeczy niedokończone.
Pisałem to 100 razy, po prostu ilość wątków jest ponad jego zdolności twórcze, żeby to teraz upchnąć w spójny sposób. Książki czytałem z 8 lat temu i pamiętam jak narzekałem na imprezach, że serial jest okrojony z materiału źródłowego, a sam serial ma wiele wątków.
Martin musi pozabijać więcej postaci, żeby poucinać wątki :)
@@yutaro9519 to jest jakieś rozwiązanie... Za książki jeszcze się nie zabrałam, ale czekają na półce... Tylko chyba muszę bardziej zapomnieć serial...
@@yutaro9519 Tak. Tylko trzeba zrobić to z głową, bo teraz w Westeros mamy atak fałszywego Targareyna pod opieką Jona Cooningtona. Pani Kamiene Serce i Jaime. Deanerys i cały wątek wolnych miast. Boltonow i tarcia z ludźmi północy. Stolica, śmierć wuja Kevana. Euron, Victarion wyprawa po smoczą królową, Aeron kaplan, Asha, Theon Greyjoyowie. Wątek muru i Jona, Manca itp. Dorne. Tyrion i złota kompania. Brann. Nocny Król. Od tego pie... się w głowie, tu potrzeba kilka zdolnych główek, żeby to spiąć. Serial sobie nie poradził.
PS. Pewnie jest jeszcze więcej wątków, ale tyle pamiętam po 8 latach.
@@kandarayun Książki są na tyle różne od filmu, że można spróbować, zwłaszcza, że pierwsze tomy są lepsze. W miarę możliwości zdecydowanie lepiej w oryginale.
@@dagome_prime nie chodzi o to czy lepsze czy gorsze, tylko o to, że pamiętam (nie wszystko, ale pamiętam)... A oglądałam to raz jakieś 4 lata temu... Wszystko w miesiąc.
Mam takie wrażenie że Martin nie kończy historii gry o tron gdyż już zapomniał co w niej było i nie wie jak to kontynuować 😅
przeciez on ma milion asystentow od tego
Moje wrażenie jest takie że przekazał ogólny plan scenarzystom, wyszła kicha i teraz stracił koncepcje.
A kicha wyszka jak dla mnie nie przez scenarzystów ale producenta który ostro skrócił 2 ostatnie sezony
Jak mógł zapomnieć? xD musi mieć jakies swoje kopie poprzednich tomów do wglądu
Ewentualnie tak namnozyl watkow ze po prostu przedobrzyl i nie ma pojecia jak to pozamykac xD
Myślę, że poprostu przerosły go oczekiwania fanów. Zwłaszcza, że koncepcja którą wymyślił nie spodobała się tym fanom. Musiałby stworzyć całe zakończenie od nowa, a pytanie czy też HBO nie ma z nim jakiejś umowy wedle której musiałby dokończyć książki po tej samej trajektorii.
Zlecił by to jakiemuś dobremu ghostwritterowi i już dawno by wszyscy byli zadowoleni. Sapek nie pisał REDom fabuły do gier, a udało się tamtejszym scenarzystom napisać fabułę, która nie tylko fajnie rozwijała historię, ale doskonale naśladowało styl opowiadania ASa. Martin pisze w zupełnie inny sposób, ale wydaje mi się, że jego styl jest nawet prostszy do skopiowania, bo Sapek operuje bardziej kwiecistym językiem i mnogością nawiązań kulturowych. Oczywiście, mówimy o scenariuszu, w którym Martin przekazuje wszystkie swoje notatki i już napisane rozdziały oraz bierze udział w wyznaczaniu kierunków fabularnych w kluczowych momentach.
Też jestem tego zdania.
Niech skończy AI😉😀😀😀
Kiedyś widziałem wywiad z Martinem i Kingiem. Jeżeli dobrze pamiętam, to Martin tam pytał się Kinga jak to robi, że wydaje regularnie książki, etc. King narzucił sobie rygor strony dziennie do napisania. Do czego zmierzam, Martin nie potrafił sobie tego narzucić, a patrząc jak się zachowuje względem pracy to ma największy zapał do nowych rzeczy, a stare traktuje jak przykry obowiązek. A wiemy jak ludzie lubią obowiązki. Myślę, że inne projekty, jeżeli będą tak duże jak Pieśń, podzielą jej los, czyli wielkie uniwersum, bez oficjalnego zakończenia.
W dodatku sama metoda literacka Martina się wypaliła. Stał się rutyniarzem, czyli stracił to co było najważniejsze dla jego stylu. Utknął jak husaria w błocie. Dla porównania, King to zdyscyplinowany piechociarz? 😉.
On ma 75 lat mnóstwo kasy i sławę. Nie musi sobie już nic narzucać a nikt go do niczego nie zmusi, dlatego zajmuje się tym na co ma ochotę. A że nie ma ochoty kontynuować tej serii to już inna rzecz. Też raczej nie chciałbyś marnować ostatnich lat życia na coś czego nie chcesz robić.
Niezupełnie , jemu się skończył materiał na podstawie którego pisał (do tomu 4 włącznie) co było już bardzo widoczne w tomie 5 (pisał go tylko na bazie swojej wyobraźni) ,a patrząc na jego podejście tom 6 jeżeli powstanie kiedykolwiek to napisze go ktoś inny.
@@obikazimierczak9276 a na podstawie czego pisał pierwsze 4 tomy?
@@anonimowyczowiek5463 Wojna dwóch róż , Anglia lata 1455-1485.
Pierwsza część czytałem jak byłem w 1 klasie technikum. Teraz moje dzieci idą do średniej.... A historia nie dokończona. Przyjdzie nam ja ustawić na półce obok Tolkiena " Niedokończone Opowieści "....
Z tym że główna historia Władcy Pierścieni została skończona. Ni zaś olana, bo twórca chciał bardziej rozszerzać nadmiarowo swój świat.
To byłaby potwarz dla twórczości Profesora. Tymbardziej, że Martin ma, zdaje się, jakiś kompleks Tolkiena i w nieudany sposób chce mu dorównać/przebić go.
Skończ pierdolić, w 1 klasie technikum nikt nie czytał książek.
Tolkien mial tez syna, dzieki ktoremu wydano jeszcze 3 ksiazki, generalnie Tolkien bije Martina po calosci
@@Cartachy XD mi udało się w 1 klasie technikum przeczytać całego wiedzmina i władcę pierścieni, bo za mniejszego dzieciaka seria była dla mnie trochę za obszerna.
Na moje ostatni sezony serialu powstały i tak na bazie jego wskazówek i po prostu nie ma nic do wymyślenia 😉😎Poza tym jeśli ktoś czytał jego ksiazki i teraz ogląda jego seriale to sie sam przyczynia do niedokończenia sagi. Bojkot by sie przydał 😎
I IMO to jest powód. On sobie naprawdę Aryę do tego przygotował, a Jona specjalnie olał, żeby nie było "klasycznie", zobaczył jakie oburzenie to wywołało i stwierdził, że to chrzani.
@@CzarnySamael załamał się, że "fani" serii na tyle wykazali się jej nieznajomością, że liczyli na baśniowe zakończenie z Daenerys I Johnem na tronie, i żyli długo i szczęśliwie
@@mmgs1148 Nie musieli. Ale Arya wygrywająca bitwę, bez odczcuia, że Długa Noc nadeszła, to po prostu skrajne lenistwo.
Moje serce jeszcze się budzi na jakąkolwiek plotkę o wichrach ale rozum podpowiada że to płonna nadzieja. Jeżeli wichry kiedykolwiek wyjdą to chętnie przeczytam ale nie wyczekuję na nie. Przyjmę co los przyniesie.
Smuteczek 😢Jedna z najlepszych powieści fantasy jakie czytałem, zaraz obok Władcy Pierścieni i Sagi o Ludziach z Lodu. O tyle o ile Wichry Zimy wyjdą o tyle historii nigdy nie zakończy niestety....
Tylko to jest właśnie pytanie, czy jest najlepsza, bo pootwierał mnóstwo wątków, których nie zamknie, a pewnie część z nich byłaby zamknięta byle jak i zepsuła częściowo opinię. Filmowcy pokazali, jak można zepsuć zamknięcie i to bez poruszania części wątków
Może właśnie: "na szczęście nie zakończy"? Namotał tak, że bardzo trudno byłoby teraz to z gracją rozwinąć. Może lepiej by to pozostało jako "niedokończona opowieść"? Przynajmniej pobudza wyobraźnię...
"Pana kryształowego Ogrodu" przeczytaj. Dla mnie najbardziej 'filmowa' powieść ever
@@dagome_prime jeśli nie zostanie nigdy dokończona, to chociaż chciałbym poznać cel wprowadzenie Pani Kamienne Serce. Wv trakcie czytania mega mnie to zaciekawiło.
Saga o ludziach lodu wow myślałem że tylko ja to czytałem 😂
😉Cóż... Jak on tego nie skończy to zawsze zostaję nam jedna alternatywa na pociechę i otarcie łez- FANFIKI. 💝 Skoro jemu nie chce się pisać, to może niech fani napiszą za niego własne zakończenie... To chyba jedyne wyjście... 🙃🙃🙃
Trzeba czekać aż Brandon Sanderson dokończy tak jak zrobił to z Kołem Czasu. Nawet gdy Martin wydusi te "Wichry zimy" to i tak poczekam sobie na ostatnią część. Jak wrócę do PLiO to będę musiał przeczytać poprzednie by przypomnieć sobie to i owo. Już 10 lat minęło odkąd przeczytałem "Taniec ze smokami".
I uważam,że ktoś podobne rozwiązanie powinien łagodnie Martinowi zasugerować.
Tylko problem taki, że Martin nie wyraził zgody by po jego śmierci ktoś mógł ruszać jego świat. A wątpię by zmienił zdanie.
@@Martin-lm8xp A czyli jasno się zdeklarował. No to nie.
@@Martin-lm8xp Ale też pytanie czy jego spadkobiercy to uszanują.
@@Martin-lm8xp Po śmierci to on już ust nie otworzy ale Sanderson raz że by się nie nadawał a dwa powiedział że już nigdy nie dokończy po kimś cyklu.
Ja ciągle wierzę że Martin szykuje nam fabularnego twista na miarę tych z książek i z dnia na dzień wyda ostatnie dwa tomy naraz i się okaże że wszystkich tylko robił w jajo... ;d
Och, też bym chciała żeby tak było 😍😍😍😍😍
Już pewnie są napisane, czekają aż pasztet z Freyów ostygnie.
Jak nadejdzie ten dzień to księgarnie i biblioteki nie wyrobią z zamówieniami, a januszostwo na allegro zacznie po 500zl za sztukę sprzedawać 😂
@@rafachrzaszcz6997 Ja już sobie zaplanowałam, że jak będzie premiera, to idę tam w nocy i czuwam, nawet jeśli zaraz po otwarciu ludzie się rzucą na to jak sępy.
Mam nadzieję, że będzie to przypominać czasy premier "Harry'ego Pottera" i da się poczuć nostalgię tamtych czasów 😉😉
@@doniaczarodziejka3759 oj tak 😍 były to czasy. A teraz to można pre order zamówić więc łatwiej... p.s lepiej od razu będzie kilka sztuk zamówić bo ceny oszaleją w jakimś momencie 😁
Powiem tak.. na "Taniec ze smokami" czekałam jakieś 8 lat, bo Pieśni Lodu i Ognia zaczęłam czytać na długo przed tym nim w ogóle zaczęto myśleć o serialu. Gdy dostałam w końcu w swoje łapki Taniec zdałam sobie sprawę, że muszę przeczytać wszystko od początku, by czytanie tego miało dla mnie sens. Do dnia dzisiejszego Taniec jest nie przeczytany. Pieśni okazały się lekturą, którą nie chcę powtarzać, choć mam książki, które czytałam po 6 czy 8 razy. Trochę smutno ale przynajmniej nie czekam na Wichry. ;)
Liczyłam na autorskie zakończenie sagi. Tym bardziej , że serialowa wersja pozostawiła niesmak. Nie ukrywam, że książkową sagą zainteresowałam się przez jej ekranizację, nigdy nie śledziłam twórczości Martina i teraz raczej też nie będę. Skoro tak potraktował , według mnie, swoje flagowe dzieło, to jest duża szansa, że pozostałymi też się znudzi i porzuci bez zakończenia. Szkoda, bo książkowa Pieśń lodu i ognia to kawał świetnej historii.
Och pamiętam, przez lata z długimi przerwami czytałem Pieśń Lodu i Ognia, najdłuższa przerwa była między częściami Tańca ze Smokami. Jak skończyłem czytać to w przeciągu tygodnia ustaliłem, że Wichrów Zimy się nie doczekam to się wkurzyłem.
Serial zaczął się wspaniale, skończył z niesmakiem. Książki zaczęły się tak samo dobrze, trwały też świetnie, "zakończenie" dało taki sam niesmak co serial.
Nie lubię czytać niedokończonych serii więc czekałam, by czytać, aż skończy. Chyba nie będę zbyt długo jednak. Fanką serialu jestem. Mimo wszystko. Mam silne podejrzenie. A jednak może wina twórców serialu nie była tak duża? Może tak to mniej więcej wymyślił. Ileż to dzieł ma genialny początek tylko. Potem mógł się łatwo odciąć, że to twórcy serialu i na bazie tego, że sam ma nieposzlakowaną opinię, tworzyć dalej i czerpać zyski. I myśli tyle lat, by wpaść na coś innego, niż w serialu, co by miała sens i zadowoliło fanów i brak tego, bo pierwotnie jednak mniej więcej tak to miało być :) Swoją drogą, nie wiem kiedy te lata uciekły, pamiętam jak to wielki hit był i nowość... A tu już tyle lat. Moja młodość też :)
Coż z tym trzeba się już raczej pogodzić że "Sen o wiosnie" zostanie faktycznie tylko snem
Martin strzelil sobie w stopę. Gra o tron to seria, ktorej nie da sie dokonczyc w zaden satysfakcjonujacy sposob. On nie pisał jak Tolkien - wielki złol, ktorego pokonasz i masz happy ending.
Martin pokazywal wewnetrzne problemy w kraju, polityke zewnętrzną, psychologię postaci, etc. Mnie się to kojarzy jak opisywanie dziejów Europy: never ending story.
Historia nie ma poczatku, ani końca. I tak samo jest z GOT.
Jedyna opcja to zakończenie GOT śmiercią Danki, albo jej koronowaniem i oznajmieniem, że to definitywny koniec historii.
Bo inaczej czeka nas odgrzewany kotlet.
Niekoniecznie. Można też zrobić zakończeni, które otwiera nowe historie. Po prostu kończymy krwawą wojnę "totalną" + najazd nocnego dziada i można zrobić opis tego jak królestwo się rozwijało (lub jego ekspansję dalej np. na nowe krainy), opis Essos, opis np. eksploracji północy.
@@liberate1792 ok, można i tak, ale to otwiera drzwi do kolejnych sag. A Martin ma już swoje lata. Nie sądzę by chciało mu się pisać kolejną sagę że świata GOT.
Akurat zakonczenie w serialu jest w dużym uogólnieniu prawidlowe.
Wykonanie bylo tragiczne niestety
hahaha, nie, no dobre, facet skopiowal historie angli i tyle, no to niech cos tam pokopiuje jak bylo i spoko
@@sirhana ja bym to nazwala fanfikiem historii Anglii.
Na co innego można było liczyć? Jemu zostało maksymalnie kilka lat. I leci tylko byle kasy zarobić, sztuka go nie interesuje. Tu sprzedać pomysł, tam sprzedać pomysł i zarobić. To było wiadomo od momentu, kiedy pozwolił by zakończenie sagi napisało HBO.
Cóż za szok. Dla mnie to było jasne jak słońce, nie wiem czemu się dziwicie. Starzec ma już miażdżycę, słabą pamięć, mózg słabo ukrwiony itede, więc fantazja już nie taka jak kiedyś. I pewnie mu już jego słynny prehistoryczny edytor tekstu szwankuje, zresztą sam sobie strzelił w kolano nie kończąc na czas przez co Benioff i Weiss musieli wymyślać własne dyrdymały stąd spadek jakości GoT i to jego tak naprawdę należy winić, nie ich 😘
Twoja teoria nie trzyma się kupy, bo jakby mu mózg szwankował to nie wydawałby innych książek w tym czasie. A co do serialu to zależy jak na to patrzeć, on z nimi współpracował i tak naprawdę wtedy wszystko było git. Nawet jak się skończył materiał książkowy. Kwestia tego, że on odszedł od serialu, jakiś konflikt był między nimi. No i nie byli w stanie wymyślić czegoś sensownego bez jego udziału. Także możesz go obwiniać o odejście, ale przez to mieli całkiem wolną rękę co do serialu i zrobili jedno wielkie gówno. A nie znamy szczegółów o co poszło i dlaczego Martin odszedł, więc za zakończenie należy winić twórców serialu. Mogli się nie zabierać za niedokończoną sagę, jeśli nie byli w stanie wymyślić logicznego zakończenia. A mówienie, że to wina Martina to tylko usprawiedliwianie tych idiotów.
@@kunegundabrunhildabrum-bru4306 Nie do końca się zgadzam. Pod wieloma względami słusznie, ale tym niemniej nie wyobrażam sobie gdyby, analogicznie, Rowling skończyła Pottera na ,,Zakonie Feniksa'' i miała wywalone na Warner'a Bros'a i fanów jak PiS na inflację i jak Martin dała jakieś ogólne wskazówki co do wielkiego finału i zakończenia i ,,no kochani, już mi się nie chce pisać, wiem że zgodnie z umową miały być jeszcze 2 książki ale już zarobiłam więcej hajsu niż wydam przez całe życię więc nara, bye bye''. To że Martin bezczelnie odkłada ,,Wichry Zimy'' i ,,Sen o Wiośnie'' w nieskończoność i teraz był łaskaw ogłosić co wielu podejrzewało od dawna, czyli że gruby nie napisze i koniec, to zwykła bezczelność. Materiał źródłowy czyli książka to podstawa i to pisarz ma ją dostarczyć a przypomnę że Benioff i Weiss to scenarzyści z zawodu, nie pisarze 😘
Czekamy już tak długo że ja nie jestem pewien czy pamiętam 30% zawartości ostatniej książki
Nikt nie broni powtórzyć czytania, najlepiej w formie audiobooka 😉
@@galzaleski-vg3bd czemu w formie audiobooka? może erratu potrafi czytać samodzielnie?
@@galzaleski-vg3bdjaki audiobook z tej serii polecisz? Z fonopolis wyszło tylko jedno(?) słuchowisko, z chęcią posłucham więcej. Ostatniej książki nie dałam rady skończyć...
Jedne rozdziały byly ciekawe, inne najchętniej bym przeskoczyła bo aż męczyły, tyle pamiętam 😅 kiedys bylam chiciaz ciekawa jak to sie skończy, aktualnie pewnie nawet jakby wyszły, to szkoda by mi bylo czasu na te jego wypociny.
Dlatego nigdy tej sagi nie przeczytam. Kiedyś myślałem "ok, chętnie przeczytam, tylko niech zostanie to dokończone", ale skoro nie jest i pewnie nigdy nie będzie to nie mam żadnej motywacji do czytania czegoś urwanego w połowie drogi.
Współczuję...
Ja się z tym pogodziłem już dawno. Chyba. Znalazłem swój komentarz sprzed jakiś dwóch lat gdzie pisałem, że Jurek Marcin nie napisze już następnej książki z Sagi. Tutaj na 300Kultura znalazłem komentarz sprzed pół roku, że nie dokończy Sagi. I w sumie po co pisałem te komentarze? Przecież nikogo nie obchodzi moje dogadywanie. Najwyraźniej aż tak mnie to boli, bo bardzo chciałbym przeczytać te niedoszłe książki, no ale cóż. Skoro on kładzie na to lagę to ja też stawiam na nim kreskę i nie będę kupował już jego książek, bo jak on zacznie coś nowego to skąd mam gwarancję, że to dokończy? Cieć malinowy durny. Wyobraźcie sobie, że nie ma książkowej wersji Powrotu Króla albo Insygniów Śmierci. Człowiek jest niepoważny.
XD Ostro ale w sumie masz racje. Jak pisarz zaczyna za ostro, przedobrzyl i nie wie jak zwolnic i pozamykac to jakas pipa a nie pisarz.
Wznosząc się na szczyty empatii i dobrej woli, ciężko mieć do niego żal, bo nigdzie żadnej umowy z nami fanami nie podpisywał, zobowiązując się na dokończenie Pieśni Lodu i Ognia. Jeśli już nie ma zapału i pomysłu jak to rozpisać aby było dla nas satysfakcjonujące, to może nawet i lepiej, że nie wyda jakiegoś bubla którego nie będzie się dało czytać. Z drugiej strony, schodząc już z tych szczytów empatii, na usta cisną się same przekleństwa, bo zainwestowaliśmy tyle czasu na ten świat, poznanie historii, wciągnięcie się w nią, zżycie z bohaterami, że odcięcie nas od poznania zakończenia ich losów podchodzi chyba pod jakieś tortury, z których Martin ewidentnie sobie nic nie robi.
Poza tym, ja sam może i bym był zaciekawiony jego nowymi pomysłami i seriami, ale ten człowiek po prostu sam sobie załatwił PR osoby, która nie potrafi skończyć czegoś co zaczęła. I jako fan Pieśni Lodu i Ognia miałbym obawy przed ponownym zanurzeniem się w jakąś jego serię, mając w świadomości to, że jej zakończenie wcale nie jest pewne. Także dla niego może nowe projekty wydają się kuszące, natomiast ja raczej będę się trzymać od nich z daleka.
W momencie kiedy zaznaczasz że to saga podpisujesz cyrograf z czytelnikami oni kupują twoje książki a ty masz skończyć Sage
Znation to przewidział prędzej zmieni się w zombie niż skończy pisać książki
Nie oglądałem "znation" wgl nie za bardzo wiem o co chodzi. Mógłbyś rozwinąć i co Ci chodziło bo trochę mnie zainteresowałeś 😁
@@PAK_ONE420 2 sezon odcinek colektor. Była taka osoba collector i on w Hollywood z tego co pamiętam zbierał sławy, które zostały zmienione w zombie ale tego dokładnie nie pamiętam. W każdym razie on opowiadał że próbował uratować Martina w czasie comicona ale Martina zombie dziabnoł. Więc gdy ten zmienił się w zombie zamknął go i łańcuchami przywiązał do krzesła. Obok niego jakąś fankę jego książki przywiązał. I nauczył tego zombie Martina podpisywać książki. I teraz ważne Martin w znation podpisywał przed ostatni tom a na biurku miał 800 manuskrypt z ostatnim tomem
Niech odda pracę dla Brandona Sandersona wtedy byśmy mieli możliwe wysokiej jakości książkę wciąż i zakończenie
Dawno, dawno temu, czytając "Taniec ze Smokami" tak się wynudziłam, a na koniec wkurzyłam, że stwierdziłam - olewam, nie obchodzi mnie dalsza część. Niech pozabija wszystkich, nadejdzie wieczna zima i będzie z głowy.
Ale pojawił się serial, który początkowo wcale mi się nie podobał, potem jednak i mnie wciągnęło, i stwierdziłam byłam, że, hej!, ja chcę więcej, napisz chłopie te książki, to przeczytam bez marudzenia. Bo nie ma co ukrywać, że alternatywne do serialu zakończenie bardzo by się przydało.
I czekałam rok, dwa, trzy, dzieci mi podrosły, przybrałam na wadze, chłop mi posiwiał, dorobiłam się kota, a nawet dwóch, przeżyłam pandemię, wojnę mam tuż za rogiem, bo do granicy mam rzut beretem... i co? I pstro.
Nie ma i nie będzie. W sumie rozumiem wypalenie zainteresowania, a jeśli jeszcze ktoś naciska, to już w ogóle włącza się blokada.
Dlatego, jeśli nie napisze, płakać nie będę.
Jeśli napisze, to będzie miło.
Z tego co pamiętam to ostatnio królobójca jakby zmieniał spojrzenie na świat. Drugie co mi świta, to to, że zamiast zwijać wątki, autor dorzucał nowe i było czuć, że raczej nie ogarnie tego sensownie do końca cyklu. Reszty zdarzeń nie pamiętam i chyba już nie żałuję.
Ja już w ogóle nie pamiętam co tam się działo w ostatniej książce🤣
Pamiętam "Grosik" tą karlice która podróżowała z Tyrionem🤣
Dołączyła z Tyrionem do Złotej Kompani. Fałszywy Targaryen wylądował w Westeros i odbił siedzibę Gryfa Jona Connigtona. Jaime siedzi w dorzeczu i rusza na spotkanie z Panią Kamiene Serce. Sam chyba wylądował w wolnym miesciescie, gdzie spotal arye, czy jak to się pisze. Tyle pamiętam po około 8 latach.
Sam spotkał Aryę w Braavos, kiedy to miał na dniach wejść na pokład statku z kursem na Stare Miasto, gdzie miał zostać maesterem z rozkazu Jona Snow.
@@maxKKKKKKKKKKKK Jaime i Briane na ostatniej stronie to wisza juz na galezi i czekaja az zombie Catelyn da znak zeby ich powiesic
A ja ciągle uważam, że jest skończona. Ale ponieważ zakończenie jest zgoła inne niż GRRM sprzedał dla HBO, to w testamencie dopiero będzie napisane, że można publikować. Żeby nie musiał kary płacić za strollowanie scenarzystów.
Spokojnie.
Są rzeczy ważne i ważniejsze, na jakieś poboczne projekty przyjdzie jeszcze czas. Teraz trzeba myśleć o priorytetach.
Martin zbiera siły.
Oj, tego to się żodyn nie spodziewał ;)
Żodyn
@@CzarnyHusarz_ jożech wiedzioł że tak bydzie...
Ja nawet to rozumiem że nie chce on pisać dalej wichrów zimy. Oczekiwania fanów względem jakosci wyrosły ponad wszelkie oczekiwania. Łatwiej jest więc, napisać coś innego, do czego ludzie nie mają wielkich oczekiwań.
Mega grzeje. Wciąż. Myślę, że skrypt historii aż do zakończenia to istnieje. A resztę zrobi AI po śmierci 🧑🌾
A może Sanderson?
Jest sposób, by z tego wybrnąć. Martin, który ma setki nowych pomysłów, więc mu brak czasu na stare, powinien zatrudnić Remigiusza Mroza, podrzucając mu krótki szkic w paru punktach każdej z takich powieści. A Remigiusz, wiadomo - siada (albo w przerwach biega) i po te 6 tomów rocznie płodzi, nawet podobno bez wielkich bólów.
Ktoś powie, że "ale zaraz, ale co z jakością?! " Też bym tak powiedział, ale jak tak patrzę z perspektywy na powieść Martina to widzę w niej JEDNĄ naprawdę wybitną cechę: że jest tak monstrualnie gruba. Co jest zasługą bardziej jego wydawcy - że zaryzykował wpakowanie pieniędzy w tyle papieru - niż samego autora, bo ci dziela sie na dwa typy: piszących obszernie albo piszących zwięźle. Martin wali obszerne historie. Czy jakieś wybitnie odkrywcze? Przełomowe? Pełne zaskakujących intryg i zwrotów akcji?
Otóż wbrew pozorom - nie. Jak na tę ilość tekstu, to wcale tam się tak dużo nie dzieje, w każdym razie z wydarzeń odbiegających od sztampy. Czyli że są stronnictwa i walczą, głównie na słowa, bo już opisy realnych walk to nie jest mocna strona Martina. Chodzą, gadają, ot, na tym polega główna część powieści. Czy przez to jest nudna? No nie, uchowaj boże. Ale też - nie ma tam niczego wywołujacego zachwyt, jakiego doznawałem np. przy lekturze naszego Sapkowskiego albo sagi meekhańskiej Wegnera. Przy nich ten Martin to taka trochę druga liga.
Więc myślę, że i Remigiusz M. dałby radę coś o podobnej jakości stworzyć, byle mu autor dał wytyczne - kto, kogo, jak załatwi i na koniec przejmie ten tron ze starych mieczy. Albo inne trony.
A skoro wspomniałem Sapkowskiego - trzeba mu oddać honor: gdy sie sam zmęczył wiedźminem, to uszanował czytelników i jakoś cykl zamknął. Brutalnie, fakt, ale zamknął i przynajmniej nikomu nie robił nadziei, że za rok, dwa... Uczciwsze podejście. Pisarz, jeśli mu tylko chcą takie cykle wydawać, powinien spełnić swój pisarski obowiązek i dać ludziom, którzy wydali pieniądze na zaczętą przez niego historię - także jej finał. Tak po prostu wypada.
Pan Martin okazał się, cóż, zwykłym bucem, mającym gdzieś swoich wielbicieli.
I z tego powodu też uważam naszego AS-a za gwiazdę nr 1 fantasy. Nie polskiego - światowego.
W samej rzeczy...
4:48 no jak dla mnie, ten wpis to oczywisty żart ze strony Martina :)
Ja już straciłem nadzieję. I przez właśnie takiego Martina czy z naszego podwórka Jacka Piekarę którzy nie potrafią dokończyć swoich flagowych cyklów bardzo ostrożnie dobieram lektury. Jak coś mnie zainteresuje i dowiaduje się, że, że jest nie skończone to po prostu już nie chce mi się tego zaczynać.
Myślę że Wichrów w końcu się doczekamy (jeżeli George nie umrze do tego czasu oczywiście), może w 2025 lub 2026 roku. George pisał jakiś czas temu że napisał już około 75%. Ma to być najcięższa i najdłuższa ze wszystkich dotychczasowych książek z cyklu. Natomiast zgodzę się że na ostatnią część raczej nie ma co liczyć.
Jeżeli pisząc od 2011 ma 75%, to Wichry powinny wyjść w 2027. Jeśli Sen o Wiośnie będzie pisał w taki samym tempie, to Pieśń zostanie ukończona 2043 roku. O ile Martin dożyje
Mnie grzeje juz wszystko co ten czlowiek robi bo cokolwiek zrobi to i tak juz nie skonczy
Liczę na to żeby Martin dał to komuś, kto fajnie to skończy 😊
Cóż, jak twierdziłem tak twierdzę dalej i chyba się nie zmieni. Póki Martin nie skończy Gry o Tron to jak na moje jest najwyżej pół wypieczonym pisarzem. Wstyd nie skończyć opowieści, ale hańbą jest ją olewać
Jestem rozczarowany postawą Martina - bardzo mi się podobała saga, zmusić go oczywiście nie mogę - to jego kariera, jego życie, jego plany zawodowe. Jedyne co mogę zrobić, to bunt konsumencki i po prostu żadnej książki jego autorstwa już nie kupię. W idealnym świecie, gdyby wszyscy fani się tak zbuntowali to szybko by dokończył, no ale jest jak jest.
Najlepsze jest to, że zdecydowana większość grup dyskusyjnych czy forów o sadze Lodu i Ognia już zakończyła działalność, nawet chyba Reddit jedzie na oparach... Nikt już nie ma złudzeń, że dwa ostatnie tomy kiedykolwiek wyjdą 😂 no cóż, żyje się dalej...
Ja mam bardzo nie popularną teorię która z resztą sam wymyśliłem ,a która zapewne wywoła śmiech na sali xd ale moim zdaniem te tomy są w większości skończone mówię tu o wichrach zimy jak i śnie o wiośnie ,i zostaną wydane blisko siebie ponieważ pisał je na raz stąd tak długiiiiiiii czas oczekiwania jeśli do końca roku lub połowy następnego nic nowego na ten temat nie dostaniemy żadnej przesłanki przecieku ,lub oficjalnego doniesienia o wydaniu ich to i ja się podaję,a szkoda bo to naprawdę rewelacyjna saga a final zapowiadał się na totalny chaos i obłęd ,jeśli jest tak jak mówisz to może śmieszki fanów że Martin nie dożyje końca sagi wcale nie są takimi śmieszkami .
A ja mam inną, on potrafi zaczynać a nie potrafi kończyć, główny cykl zaczęty nie skończony, rycerz 7 królestw zaczęty nie skończony, Ogień i Krew zaczęte nie skończone :) Za to świetnie potrafi odcinać kupony od popularnosci.
@@lise7170 ogień i krew nie skończone? Przeczytałam i dla mnie skończone, chyba, że sam tak powiedział
@@monikaxxxx1136 Miała dalej ją pociągnąć z tego co kojarzę.
@@monikaxxxx1136 nie wyświetla mi moich odpowiedzi z linkami to sprubóję inaczej, w 2022 powiedział że planuje najpierw wichry, potem dunk i jajo nr 4, sen o wiśnie, dunk i jajo 5 opowieść a następnie krew i ogień i krew 2. Do zakończenia opowieści o targaryanach to jeszcze zostało trochę czasu, jakieś 130 lat do rebelii Roberta.
@@lise7170 ja nie wierzył bym w to co Martin mówi a przynajmniej nie brał poważnie
Obawiam się, że Martin przecenia swoje zdrowie i o ile może mu go starczyć na parę pobocznych produkcji, to przed powrotem do książek na których najbardziej mu zależy zasłabnie i sam nieco zbyt późno odkryje własną bezradność.
Jest taki świetny film - Misery z 1990. Bez zdradzania szczegółów to psychofanka porywa swojego ulubionego pisarza i zmusza go do dokończenia swojej sagi powieści... Myślę, że ktoś może się tym pomysłem zainspirować do do Pana George xD
Pozdrowienia
😂 Genialne!
Tak, to jest myśl! Trzeba porwać George'a, przytrzymywać go i powiedzieć, że jak nie skończy książki w ciągu miesiąca, to straci nogi jak Paul Sheldon... Napisałby Wichry w dwa tygodnie!
To jest myśl... 😂😂😂
PS. Żartuję oczywiście... 😉🙃
Tak coś czułem, że to się tak skończy. Ciekaw jestem czy sobie nie wymyślił, że lepiej odejść w chwale, zapamiętanym jako ten, który stworzył tak wybitne dzieło, niż ktoś, to je spier... na sam koniec, jak Sezon 8 serialu.
Przecież Martin raptem kilka dni temu na blogu pisał, ze Wichry dalej są priorytetem jak to by nie brzmiało xD. Nie ma co traktować jego słów na poważnie odnośnie wichrów bo od 2016 nie podał ani jednego terminu w którym skończy książkę jednoznacznie też nie powiedział, że książka nigdy nie wyjdzie. Zero obietnic, zero szczegółów (Nie licząc 2k21). Obecnie daje 50% szans, książka wyjdzie, albo nie wyjdzie. Możemy sobie tylko wróżyć z fusów jaki jest faktyczny stan progresu w pisaniu książki. A co do hype na książkę. Jeśli kiedykolwiek jednak ogłosi Wichry to ludzie na pewno rzucą się na książkę. Kto by nie chciał przeczytać kontynuacji sagi, nawet po tylu latach?
Też tak myślę. a tą cytowaną wypowiedź w filmie rozumiem tak, że on tam pisze o tych wszystkich projektach ale na końcu jest napisane " a potem... jest jeszcze więcej. Musze tylko dokończyć "wichry zimy" i "sen o wiośnie". Czyli najpierw dokończy te książki, a następnie przysiądzie do pozostałych projektów. Tak to rozumiem xd
Mam nie co inne zadnie.
Martin nie wydaje Wichrów Zimy, bo jest leniem, ale z powodu blokady twórczej. Sam to wielokrotnie przyznawał. Blokada to coś jak najbardziej normalnego u wielu pisarzy nie jeden autor nie dokończył swojej sagi czy innych części serii. Taki przykładem jest Patrick Rothfuss, którego fani na kolejną część jego sagi czekają jeszcze dłużej. Obu tych panów łączy jedna rzecz. To perfekcjoniści. Martin nie wyda nic pod swoim nazwiskiem jeśli nie będzie miał pewności, że jest to dobre. Z resztą nad książką "Świat Lody i Ognia" pracował latami.
Absolutnie nie mam do Martina pretensji. Wolę, aby już nic nie wychodziło lub wyszło za 10 lat niż, aby kolejna część sagi była na szybko pisanym bohomazem.
Też smucę się na myśl o nie dokończeniu sagi świata, któremu poświęciłem setki godzin, ale nic na siłę.
Nie dziwię się, że już mu się nie chce i w sumie nawet nie mam żalu. DD-ki jego historię już zakończyły, ponoć z grubsza zgodnie z jego wizją (choć różnice były w szczegółach), Martin zobaczył, że ludzie niezbyt ciepło ją przyjęli, więc trudno w takich warunkach o motywację do ukończenia jego wersji, która miałaby prowadzić z grubsza do tego samego. To, co u Martina jest, a u DD-ków nie ma, to multum wątków pobocznych, które niewiele wnoszą do głównej historii. Mógłby co prawda celowo podążyć inną niż serial drogą, postawić sobie za cel naprawienie DD-kowych plotholi, dodać przemianie Danki więcej charakteru, oddać sprawiedliwość Jonowi i Tyrionowi, którzy u DD-ków z chwilą spotkania z Danką stali się marnymi nieudacznikami. Mógłby wreszcie dać sensowniejsze tło, motywację i genezę Białym Wędrowcom, bo to jak zakończono ich wątek w serialu po zapowiadaniu ich przez dosłownie całą sagę to jest dramat. Mógłby nawet podążyć którąś z alternatywnych fanowskich ścieżek jak zwycięstwo Nocnego Króla lub ujawnienie Brana jako świadomie lub nieświadomie realizującego jego wolę. Ale też myślę, że Martin głowy do tego nie ma, on woli trzaskać proste historie o rycerzach i intrygach, a fantasy - poza smokami - to u niego jest głównie po to, by nie musiał się uczyć heraldyki i geografii do historii osadzonej w średniowiecznej Europie, tylko mógł wymyślić swoje.
O rany, faktycznie było coś takiego jak zapowiedź Wichrów Zimy xD Pamiętam te gorące rozmowy na grupach grotronowych o książce i emocje towarzyszące. Kiedyś to było. Oczywiście jak książki się pojawią to przeczytam, ale to już nie tej hajp
Moim zdaniem Martin postąpił jak ostatni cham. Sprzedał nam pięć długich książek, które zajęły nam sporo czasu, którego nikt nie ma w nadmiarze. A teraz mówi że się czepiamy bo chcemy by wypełnił resztę swojej części umowy i napisał zakończenie. Przecież można by zrobić przeskok czasowy i szósty tom mógł by mieć formę wspomnień głównych bohaterów, albo kroniki historycznej wojny lodu i ognia.
Moim zdaniem zasłużył na bojkot wszystkich projektów do których przyłoży rękę. Podejrzewam że finansowo go to nie zaboli, ale trzeba pokazać wydawcom że takie praktyki nie będą tolerowane.
Osobiście polecam przeczytać jeszcze raz Tolkiena. Moim zdaniem świat Tolkiena jest bogatszy, piękniejszy i głębszy. Wszystkie utwory są zakończone. I smoki, u Tolkiena są lepsze smoki.
Moim zdaniem Martin porwał się na coś czego nie był wstanie skończyć, a przyczyną tego stanu rzeczy mogły być jego własne poglądy. A dotego kiedy zaczynał pisać ASOIAF to miał ograniczoną wiedzę z historii Anglii... A potem chyba się doczytał że na kontynencie to to mogło wyglądać inaczej....
Porwać, zamknąć w celi i powiedzieć, że nie wyjdzie póki nie dokończy sagi.
I stać z siekierą jak Annie Wilkes nad Paulem Sheldonem. Pisz George, bo Ci nogi utniemy... 🙃🙃🙃
Żartuję!🙃🙃
Martin juz jest stary i nie wiadomo ile pozyje i czy w ogole skonczy pisac Piesn Lodu i Ognia. Jedyna szansa w "spadkobiercach" ale jesli nie przeniesie na kogos praw do swojego uniwersum to bedziemy musieli poczekac okolo 70 lat od wydania pierwszego tomu. Wiec jak dobrze pojdzie to dozyje zakonczenia.
W USA chyba prawa wygasają po 100 latach
Gdyby nie Serial i ogromne powodzenie i Sukces to by dawno Pieśń Lodu i Ognia dawno by było zakończone
Pozdrawiam serdecznie 😊
Martin to za swojego żywota Wichrów Zimy raczej na pewno nie wyda. Niech dadzą Brandonowi Sandersonowi do dokończenia. Rok, dwa i książka będzie gotowa do wydania.
To byłby Sandersona styl nie Martina.
Jak dla mnie może to dokończyć Alt Shift X ;)
Ja piszę opowiadania od kilku lat. Dostałem kilka propozycji wydania, ale tylko z wydawnictw, które za kasę autora wydają. A zatem nie mam pojęcia czy się do tego nadaje.
Wiem za to, że pisanie opowiadania przez kilka miesięcy daje nam pewien margines i musisz się cofać w tekście. Sam czasem szukam jak się nazywał bohater, który był na początku opowiadania i teraz znowu będzie przez chwile uczestniczył. A co dopiero jakbym pisał przez lata taką opowieść i to tak skomplikowaną i zawiłą jak opowiadania Martina.
Sądzę, że utknął w połowie i nie może ruszyć z braku czasu, albo olał temat ciepłym moczem i zajmuje się serialami.
Ile on ma już lat? Pewnie po siedemdziesiątce jest i pamięć już nie ta. Zapewne sam nie pamięta wielu bohaterów książki.
,,Na siłe'' to już taniec ze smokami był. Lepiej nie iść nigdy taką drogą.
Sądzę, że skoro najbardziej zmotywowani czyli wydawcy (jaka to musi być kolosalna kasa w zasięgu ręki), nie są w stanie zmusić go do skończenia prawie napisanej powieści, to co my możemy biedni odbiorcy ...🙃
Netflix może dokończyć za niego tam mają zajebiste pomysły lepsze niż oryginały ;)
Wszyscy czarni z manią lgbtq+ 😂
Ja myślę że chodzi o odbiór wizji zakończenia tej sagi. Pomijając partactwo reżyserów/scenarzystów ostatniego sezonu, zrobienie z Dany masowej morderczyni pokroju Stalina było takim przegięciem, że może faktycznie lepiej by George R.R. Martin nie dokończył tego dzieła..
Niektórzy mówią że ona już wcześniej.. Moim zdaniem zbijanie osób które krzyżują dzieci i tym podobne rzeczy jest tym jak to stwierdziła sama Dany "ja na niesprawność odpowiadam sprawiedliwością".
Opowieść i tak już dawno utknęła na dobre. Jeżeli już, to dokończyć musi to ktoś inny, kto będzie miał jakąś wizję jak ożywić zwiędłe wątki i rozwiązać zamieszanie wprowadzone nowymi. Za dużo tego się narobiło. A przede wszystkim trzeba by wymyślić nowe podejście do sposobu prowadzenia historii, bo 'Metoda Martina' się wypaliła. M. in. np.: nikt nie przywiązuje się do bohaterów i nie śledzi ich losów, bo wiadomo, że gdy dużo o nich się pisze to oznacza wyrok śmierci wydany przez autora. Obecnie lepsza jest jako niedokończona, zwłaszcza po tym co D&D zrobili z serialem (twarzodłoń).
I właśnie dlatego pomimo że jestem wielkim fanem serialu to nigdy nie sięgnę po książki bo by mnie po prostu krew zalała gdybym w trakcie czytania cała jakieś soli bo się po prostu przerwać nie dowiedziawszy się co dalej...
I bardzo dobrze zachłanne pastuchy
Szkoda, bo chciałem poczekać z książkami aż saga zostanie zamknięta.
Wychodzi na to że niestety tego tematu nie ruszę, bo nie lubię zaczynać czegoś czego nie da się skończyć.
Ja też dawno przestałem czekać na te książki. Połowę albo i lepiej zdążyłem zapomnieć. Pamiętam tylko, że ostatnie tomy mnie zmęczyły. I chyba klamka zapadła. Martin nie dokończy sagi, ja już do tych książek nie wrócę. Trzeba będzie to zawieść do biblioteki albo sprzedać. Zwolnie sobie półke na ciekawsze i skończone rzeczy.
Oficjalnie to powiedział w 2020 roku, jako ogłoszono kręcenie Rodu Smoka.
Czekam, oczywiście że czekam i to strasznie. Tym bardziej po serialowym Rodzie Smoka, który sprawił że moja miłość do tego uniwersum odżyła :((((
Pieśń lodu i ognia pewnie zostanie dokończona, ale przez innych autorów.
On najpewniej w Testamencie zastrzeże by nie dokańczać.
@@michatarczon5057 Nie takie testamenty obalano.
@@janmos5178 Owszem pisarz napisze, ale później wydać życzę powodzenia.
@@michatarczon5057 Po tym na co Amazonowi zezwoliło Tolkien Estate nie takie to już niemożliwe. A Martin dziś mówi jedno a potem może zrobi drugie.
A ja dorzucę taką moją osobistą "teorię spiskową", że on już to dawno napisał, tylko nie chce się teraz męczyć z fanami odnośnie tego, że zakończenie będzie takie czy owakie i komuś się nie spodoba.Może zapisał w testamencie, że zakończenie ma zostać wydane po jego śmierci i już. Wiem, że to mało prawdopodobne ale tak chciałem dorzucić inną koncepcję :)
Ponad miesiąc temu zacząłem czytać sagę. Skończyłem właśnie Taniec i nie mogę się doczekać Wichrów. Wiem że pewnie się nie doczekam ale z całych sił liczę że grubas jednak ruszy dupsko i skończy te Wichry zimy. Współczuję ludziom którzy czekają już 12 lat XD
Smutne ale prawdziwe!
Powiem ci Grzegorz tak, fajnie jakby było ale nie czekam już. Temat mnie juz bardziej Grzeje niz na niego czekam. Wydaje mi sie jednak ze sage dokoczy jakis inny pisarz. Pozdrawiam
Już na "Uczte dla wron" trzeba było czekać latami.
Niech spada dziadek i już więcej dupy nie zawraca. Ile można czekać z nadzieją.
@@kotletschabowy6709 autor, raz mówi, że nie napisze, raz, że dokończy. Swojacdriga, chyba powinieneś wiedzieć, kto i komu.
Fani są sami winni tego co się dzieje. Gdyby stwierdzili że nie czytają ani nie oglądają żadnych innych tytułów ze świata Gry o Tron dopóki "Pieśń ognia...." nie zostanie skończona, to by Martin skończył.
jak coś to Martin na swoim blogu pisze, że Wichry Zimy to priorytet
Ja jestem dość na świeżo, kończyłem książki rok temu. Dlaczego grubas nie wynajmie ghostwrittera? Fani dostaną to na co czekają, Martin zgarnie kupę kasy za nic i wszyscy będą szczęśliwi 😒
nie jestem jakimś zagorzałym fanem gry o tron, ale uważam że to chamstwo. Każdy czytelnik wydał pieniądze na jego książki, dużo osób miało abonament na HBO go tylko ze względu na seriale na bazie jego powieści, a on ma to w dupie.
rozumiem że praca twórcza, taka jak pisarz, piosenkarz, to nie jest taka praca od 9:00 do 5:00.
rozumiem też że on nie jest chirurgiem na przykład, i od tego czy wyda ostatnie książki z tej serii, nie zależy czyjes życie, ale taka postawa to jest po prostu brak szacunku do czytelników, z których jednak żyje.
nie wątpię, że jest dobrym pisarzem, ale uważam że każdy na prawo nie wspierać żadnych jego projektów.
mimo przeczytania dawno temu pierwszej części gry o tron i bycia entuzjastycznie nastawionym, właśnie przez to że nigdy nie wydała ostatniej książki, nie zamierzam kontynuować ani gry o tron ani przeczytać niczego innego od niego.
Tak wiem że nie zbiednieje od tego
Niech już Sanderson zacznie to pisać, serio.
Z tego nijak nie wynika, że Martin przerwał pracę nad Wichrami Zimy. Nie wiem, czy film powstał na miesiąc przed publikacją, bo po tym wpisie na blogu ukazał się kolejny i tam znów GRRM podaje Wichry Zimy jako priorytet numer jeden.
No właśnie wynika. Martin jedno, a liczba jego projektów obok WZ mówi zupełnie co innego. I właśnie o tym jest mowa.
Mnie tylko zastanawia, komu po tylu latach czekania po przeczytaniu książek (w tym jednej zupełnie niepotrzebnej czyli "Uczty Dla Wron"), strasznie poprowadzonym zakończeniu serialu, chce się inwestować czas w inne historie tego uniwersum, wchodzić w to dalej. Dziwi mnie, że franczyza dalej prosperuje.
Na szczęście mamy Viriona . Ziemiański właśnie wrzucił info że ostatnie 20stron nowej książki zaczął pisać 😀😀😀
dzięki za cynk :D
Netflix albo Amazon wpadnie na pomysl by zrobic kolejna wspaniala adaptacje i kontynuacje xDDD
Robert Jordan zadbał, żeby "Koło Czasu" zostało dokończone. I za to należy mu się szacunek. Zaczynali swoje sagi mniej więcej w tym samym czasie, byli w przybliżonym wieku. Ale Jordan wiedząc, że musi skupić się na walce o zdrowie zadbał, żeby Jego saga miała koniec. Jak dla mnie Brandon Sandersom wywiązał się znakomicie. A skoro Martin tego nie robi? No cóż, dawno przestałem mieć nadzieję na zakończenie.
Remigiusz Mróz by to skończył do września.
Oczywiście że nie dokończy bo nie zarobi na ekranizacji....
Smutne ale prawdziwe
Serial zakończono całkiem inaczej niż Martin planował .Dostał pewnie kupę kasy od HBO i dlatego nie chcę wydać gotowej powieści! Czytałem kilka rozdziałów Wichrów zimy i widać że z serialem nie mają nic wspólnego.Najlepsza seria w historii zostanie bez zakończenia niestety!!
Nie czytałem wszystkich książek. Uniwersum "Pieśni Lodu i Ognia" zostało jak dla mnie zakończone w zadowalający sposób czyli obejrzenie i zaakceptowanie siedmiu sezonów serialu, a następnie dopowiedzenie sobie swojej wersji zakończenia całej historii. Jestem z teho zadowolony. Liczyłem, że oficjalne zakończenie Martina postawi uniwersum w dużo lepszym świetle po finałowym wysrywie serialowym, ale widzę, że pozostaje poczekać.
Przecież on nigdy nie planował skończyć tego cyklu.
a ja głosuje portfelem
Ciężko czekać na coś, o czym nie wiemy, kiedy wyjdzie. Wydaje się, że Wichry w końcu ujrzą światło dzienne i wtedy, kiedy gruchnie wieść, że zostały oddane do wydawcy, będę czekał. Teraz tylko sprawdzam info, śmiejąc się z każdego wpisu Martina na Twitterze, pod którym 99% komentarzy brzmi: "Nie interesuje nas Wild Cards, dawaj Wichry Zimy!". Co do Snu o Wiośnie to nie mam złudzeń - kanoniczna wersja nie powstanie. Prędzej ktoś dokończy pracę Martina po jego śmierci, nawet jeśli autor zaznacza, że nie chciałby, żeby tak się stało. I oczywiście ja także życzę 100 lat Martinowi, niemniej, jeśli na kolejną część sagi będzie pisać 15 lat i będzie musiał zmieścić jeszcze w międzyczasie inne projekty, to Martin musiałby chyba dozyć więcej niż 100 lat, by mieć na to czas.
Ja jednak chciałbym żeby Martin dokończył GoT.
Spokojnie na zlecenie rodziny po jego śmierci napisze to inny pisarz. Pewnie gdzieś za 10 lat. Aż mam ochotę bitwę bękartów obejrzeć na HBO.
On nie dożyje napisania tego wszystkiego
LoTR > GoT
GoT to masz na myśli serial i porównujesz do filmów, czy pierwszy tom porównujesz do trylogii?
@@kunegundabrunhildabrum-bru4306 Co za różnica? Filmy miażdżą serial, książki miażdżą książki, bo przynajmniej są skończone, a jak chcesz więcej przykładów, to gry miażdżą gry.
Moglibyscie cos zrobic o tym filmie "Nefarious"