Jak to u Was wyglądało? Męczyliście się w szkole/męczycie się dalej? Taka wiedza mogłaby komuś pomóc. Dlatego oceń film i zostaw komentarz do statystyk, żeby dotarł do większej liczby osób. (:
Ja osobiście jestem w liceum ale pierwsze 6 lat podstawówki to z punktu widzenia tego filmu był dla mnie cyrk. Na przerwie byliśmy na ciasnych korytarzach i nuaczyciele wymagali od nas ,,rozmowy". Zamiast tego każdy biegał po korytarzu lub grał na telefonie i oczywiście obie te rzeczy były zakazane. Wf był lekcją świętą na której jak się grało w piłkę ręczną to cały dzień był udany. A tak to ten opis dlaczego mężczyźni mają średnio mniej dyplomów od kobiet do mnie pasuje. Sam chcę startować na medycynę a jest to kierunek prestiżowy i daje mi to naraz ekscytację I stracha. Ogl fajny materiał i czekam na więcej.
Męczyłam się od zerówki aż po ostatnią klasę LO. I żałuję, że pod naciskiem matki poszłam do LO chociaż chciałam do zawodówki lub technikum aby mieć od razu jakiś zawód. Jakiś kierunek obrany. A ja na domiar złego byłam ostatnim rocznikiem liceum profilowanego. Nauczyłam się czytać jeszcze w domu przed pójściem do szkoły, w szkole nudziłam się i bardzo stresowałam. W 1 klasie miałam wychowawczynię, która doprowadzała dzieci do płaczu i ataków paniki. ;/ Przepisali mnie do szkoły do miasta. Było dobrze do czasu gdy w 4 klasie zaczęłam nosić okulary, dostałam trądzik i zaczęto mi dokuczać za wszystko. Chłopcy manipulowani przez dziewczyny robili okropne rzeczy, bagatelizowane przez nauczycielki. ;/ Szydzono z tego, że czytam książki, że piszę opowiadania i że mam słabe oceny z matematyki. Później gimbaza gdzie było równie źle, ale wzięłam się za swój wygląd i zaczęłam równie chamsko odpyskowywać na zaczepki dzięki czemu dali mi spokój chociaż do żadnej grupy nie należałam. W LO szydzono z tego, że piszę najdłuższe wypracowania i że na religii wchodzę w rzeczowe dyskusje podczas gdy inni zachowywali się jak małpy. Nadal kłopoty z matematyką i ponadnormatywne wyniki z polskiego, angielskiego, biologii i przedmiotów zawodowych (budowlanka). Nigdy więcej nie chcę wracać do szkoły. W LO jeden chłopak próbował mnie zgwałcić w damskiej toalecie, byłam w szoku i zastraszona i dałam się zmanipulować pedagog, która zamiotła sprawę pod dywan. ;/ Było niesprawiedliwe i gnębiono mnie za bycie odmienną, za podważanie wiary, za czytanie książek, za tatuaże. Szkoła to dno. Mam porównanie do szkoły w USA, skończyłam tam 1 klasę LO i jedyna szkoła do której bym wróciła z przyjemnością, to ta w Chicago.
@@Plutos_Child69 liceum i zawodówka to jungle wiem to w większość z opowieść kolegów i nauczycieli w moim technikum szczególnie katechety ale to co mówią woła o pomstę do nieba , Piekła i kilku innych miejsc.
Traktuję szkołę jako nudny obowiązek. Lubię się uczyć we własnym zakresie (czyli tego, czego w szkole się nie nauczę). Problem jest taki, że aby Cię przyjęli do pracy trzeba mieć papier, a jeżeli już masz pracę, to prędzej czy później chcesz założyć własną firmę.
ja w 2 liceum mam podręcznik gdzie porównuje się Grete Thunberg do Joanny d'arc także ten pozostane w ostatniej ławce lepiąc akwarum ze szkiełek do mikroskopu z szafki
Bardzo dobry film ukazujący problemy chłopców w szkole. Dzięki Twojemu kanałowi mogę się dowiedzieć o tematach o których nie miałem pojęcia.Zdaje sobie sprawę że wkładasz dużo pracy w robienie filmów i za to Cię doceniam. Pozdrawiam serdecznie
To nie jest równość tylko faworyzowanie konkretnych zachowań, które są cechą charakterystyczną kobiet, co nie oznacza, że nieistnieją mężczyźni ugodowi, lub agresywne kobiety.
@@patrykdubiel4456 już od roku* udzielam się na tym kanale i wcale nie uważa, że feministki to idiotki, trzeba mieć swój mózg i nie sądzę żeby autor w ogóle sugerował brak inteligencji w śród działaczek na rzecz praw kobiet ¯\_(ツ)_/¯
Są w Polsce prywatne szkoły Sternik, w których klasy są niekoedukacyjne, a lekcje są zróżnicowane, np. w klasach chłopców jest chłodniej w pomieszczeniach, a zajęcia trwają 30, a nie 45 minut, i nauczycielami są w miarę możliwości mężczyźni. Miałam przyjemność prowadzić jednorazowo zajęcia dla takiej klasy i nigdy przedtem ani potem nie miałam do czynienia z tak bystrymi, a jednocześnie zdyscyplinowanymi dwunastolatkami
W sumie całkiem fajna opcja. Chociaż lepsza ale trudniejsza alternatywa to oddzielenie w szkołach patologii od tych, którzy chcieliby wynieść ze szkoły wiedzę, a nie depresję i PTSD. (znam to z autopsji i do dzisiaj nie umiem się pozbierać)
Metody nauczania dostosowane są do kobiet -Uczeń ma być uległy i posłuszny- dla tego kobiety zbierają więcej dyplomów. Pytanie czy czy te świadectwa odzwierciedlają ich rzeczywiste umiejętnosci?
@@xeno-2137 w szkole powinny być bardziej kreatywne lekcje większy nacisk na kontakty między ludzkie Zajęcia poza lekcyjne rozwijanie pasji Można by było dostać przedmioty obowiązkowe takie jak Matematyka Język polski podstawa Historia Resztę wybierasz podobnie jak w USA wiem że nie jest to najlepszy system ale lepszy niż w Polsce przygotowuje do życia ehh
W zasadzie poszkodowane tu są obie płcie. Każąc mężczyźnie być posłusznym hamuje się jego chęć do działania, a tym samym dalszy rozwój. Kobieta natomiast będąc nagradzaną za bycie podporządkowaną, miłą i unikająca ryzyka, staje się taka również w dorosłym życiu. Najbogatsi ludzie na świecie to mężczyźni, na wysokich stanowiskach politycznych/kierowniczych dominują mężczyźni i tak jak pokazuje wykres 7:00 kobiety odnoszą sukcesy w życiu zawodowym, ale jest ich znacznie mniej i przychodzi im to z większym trudem. Może i jest to uwarunkowane genetycznie, jednak najgorsze, że nawet gdy kobieta chce się wybić, to według społecznej opinii jest wtedy zbyt męska i nie przystoi jej się tak zachowywać. Mężczyzna z kolei chcąc być podporządkowanym i unikającym ryzyka staje się nieprzystosowanym do dorosłego życia.
Absolutely. Koedukacja to po prostu wielka krzywda zadawana dzieciom. Dziewczynki i chłopcy rozwijają się inaczej i powinni być edukowani oddzielnie. 100 lat temu to było dla ludzi oczywiste. To dzisiaj przewraca się we łbie.
@@Tuskaweczka pewnie w szczegółach musi to się nieco rozbić. Ale bardziej chodzi mi o to że dziewczynki i chłopcy powinni uczyć się oddzielnie. Inaczej się rozwijają, więc powinno być inne podejście w nauce, bez skrępowania jakie jest w szkole koedukacyjnej.
@@OlejhunterPL Nie krytykuję tego podejścia. Po prostu widzę w nim pewne wady. Statystycznie większość chłopaków czy dziewczyn jak mówisz rozwijają się inaczej iwg. ale co z chłopakami, którzy mają w sobie więcej "kobiecego" pierwiastka i w drugą stronę? Sama za dzieciaka wolałam spędzać czas z chłopakami bo dziewczyny były dla mnie fałszywe (😂) i chyba mi tak trochę zostało, bo poszłam na studia gdzie na 100 osób było może z 15 dziewczyn- zawsze wolałam towarzystwo chłopaków i szybciej odnalazłam z nimi wspólny temat do rozmowy. Dojdzie do tego jeszcze moje "męskie" myślenie i okaże się że w systemie w którym byłby podział nie odnazlalabym się w nim 🤔
Kim najłatwiej rządzić? Ano ludźmi stłamszonymi którzy potulnie przyjmą różne manipulacje rządu. Władza nie chce mężczyzn z inicjatywą bo jeszcze będą się buntować dlatego w szkołach jest koedukacja.
Media by krzyczały bo dla systemu władzy najlepiej jest jak obywatele są potulni wiec należy w szkole tak zgnębić chłopaków by im się odechciało przejawiać inicjatywę .
Wiesz w sumie sami sobie na to zasłużyli, to już jest taka presja spoleczna, gdyby od początku kobiety były traktowane tak samo, czyli tak jak powinno być od zawsze to może by tak nie było
Papierek czyli dyplom jest najczęściej przeszacowany (co nie znaczy, że jest bez znaczenia). Wykształcenie to nabyta wiedza, a gdzie się ją nabyło czy na studiach, czy przez samokształcenie, nie ma znaczenia.
Zgadzam się że wiele dyplomów jest przeszacowanych, a ich przydatność społeczna plasuje się dość nisko. Jednak to gdzie nabywa się wiedzę i w jaki sposób, jest istotne(a nawet bardzo) jeśli zamierzasz ją zawodowo wykorzystywać. Najłatwiej to zauważyć na przykładzie zawodów medycznych żadne samokształcenie i zdobywanie wiedzy na własną rękę nie pozwoli Ci wykorzystać tej wiedzy i zatrudnić się jako: ratownik, pielęgniarka, lekarz czy fizjoterapeuta ponieważ w tym przypadku dyplom (prawo wykonywania zawodu) jest poświadczeniem posiadania pewnej wiedzy i kompetencji, a udzielanie świadczeń zdrowotnych bez prawa wykonywania zawodu podlega postepowaniu karnemu np. Art.85 Ustawy o zawodzie pielęgniarki i położnej. Możesz sobie oczywiście wiedzę posiadać, ale bez studiów i dyplomu (pwz) nic z nią nie zdziałasz. Dlatego to nie jest bez znaczenia.
@@gosiazagornik9627 Zauważ tylko że sektor medyczny jest bardzo regulowany i zamknięty. Np. rocznie przybywa około 2óch chirurgów ortopedów NA POLSKĘ. Tak, to nie jest żart, wiem to od kumpla który sam się stara o taką specjalizację, po prostu jest jak u notariuszy, notariusz musi cię wziąć na ucznia, tak samo taki ortopeda. System ejst tak zjebany że nie możemy mieć dużej ilości fachowców.
@@HyperVegitoDBZ Niestety doskonale wiem, że nie jest to żart, że wielokrotnie ilość miejsc na dochodowych specjalizacjach lekarskich (rezydenturach) jest sztucznie zawężana, aby ograniczać konkurencję.
*chłopiec ciągnie dziewczynkę za włosy * Dziewczynka zgłasza Pani to zachowanie, słyszy tylko "ustąp mu, to tylko chłopiec ono tak mają". Do końca klasy jest zaczepiana i nikt z tym nic nie robi bo to tylko chłopiec. :)
Warto zaakceptować i zrozumieć to, że kobieta i mężczyzna są od siebie różni, ale nie tak bardzo jak niektórym się wydaje. W pewnym sensie nigdy nie będziemy sobie równi, ale to nie oznacza, że któraś płeć jest gorsza. Generalizowanie i bazowanie na stereotypach zawsze jest szkodliwe i krzywdzące zarówno dla kobiety jak i mężczyzny. Uważam, że warto patrzeć na człowieka jako jednostkę i na predyspozycje jakimi odznacza się dana osoba. Filmik jak zawsze ciekawy! :) pozdrawiam
Niestety jeśli staramy się stworzyć jakąś teorią albo zaobserwować pewien trend patrzenie osobno na każdą jednostkę z osobna mija się z celem, pewnego rodzaju uroszczenia są potrzebne.
Tu trzeba patrzeć tak; Kobiety są w czymś lepsze np komunikacji miedzy osobami a w czymś innym gorsze np siła fizyczna. Tak samo i faceci są w jednych dziedzinach lepsi np orientacji przestrzennej a gorsi np w odróżnianiu kolorów.
Moja nauczycielka w klasach 1-3 podstawówki wmawiała mojej mamie że musi mnie zabrać do psychologa bo zbyt często się zachowywałem nadpobudliwie w porównaniu do dziewczyn z klasy XD wierciłem się i cały czas rozglądałem
Widzi Pan - tak źle i tak nie dobrze. :) Mnie też w klasie I-III ciągnięto po poradniach dlatego, że byłam zbyt cicha, nieśmiała i zbyt grzeczna, a w dodatku wycofana z grupy (było tak, bo dzieci mi bardzo dokuczały, a ja byłam zbyt dobrze wychowana, łagodna jak owieczka i nie potrafiłam się obronić). Sądzono, że mam autyzm lub aspergera. XD
Oh u mnie było podobnie, jednak zamiast do psychologów to dawali pełno uwag do dziennika,,, za nadpobudliwość I dużą ilość energii Najlepsza którą pamiętam do dziś "uczennica wychodzi podczas lekcji wfu przez okno"
Moja też Poszedłem do psychologa i tak jak myślała jestem nadpobudliwy...ale nie jestem jak myślała upośledzony a według tych badań jestem wręcz bardzo inteligentny ogólnie było zabawnie kiedy te badania dostała ta nauczycielka i mnie przeprosiła za to że nazwała mnie upośledzonym bo nie mogę się nie ruszać kiedy myślę
@@karolinak4936 u mnie było bardzo podobnie. Sądzono że mam aspergera bo zachowywałem się spokojnie, nigdy nie sprawiałem problemów w przeciwieństwie do rówieśników
To czy ktoś się staje spokojniejszy czy bardzie energiczny to zależy tylko od charakteru, środowiska i takich rzeczy a z płcią to ma raczej niewiele wspólnego
Należy też wspomnieć że dziewczyny mają też trochę gorzej bo zaczynają wcześniej dojrzewać przez to w niektórych przypadkach też mają problemy z koncentracją a nawet również mogą mieć nadmiar energi albo niewystarczającą ilość energi
Właśnie uważam że tego i adhd które i dziewczynek wygląda trochę inaczej autorzy filmu nie wzięli w ogóle pod uwagę. A najbardziej skrzywdzone mogą być takie dzieciaki - chłopcy i dziewczyny niedopasowani do swoich wymogów grupowych. Dziewczynki zdekoncentrowane, które się szybko nudzą itp, no kto to widział.. Z doświadczenia wiem że te częściej mają w szkole i edukacji problemy. I czują się źle często, bo odmienne od "normalnych" pozostałych dziewczynek które są grzeczne i świetne we wszystkim
Aktualnie okazuje się, że u dziewczynek niemal równie często występuje ADHD, jednak jest ono o wiele cięższe do zdiagnozowania bo inaczej się objawia. Bardziej przeważa deficyt uwagi niż nadpobudliwość.
Nie piszę tego żeby się pochwalić, tylko raczej przedstawić swoją perspektywę. Jako dziewczyna, która od zawsze była na topie ocen, konkursów, wyników z egzaminów i wszystkiego muszę powiedzieć że nie jestem pewna, czy cieszę się z tego co "osiągnęłam". Od dziecka zawsze byłam 'naj', pierwsza umiałam pisać, czytać, liczyć, brałam udział w każdym konkursie i większość wygrywałam, nie ważne czy to zawody sportowe, konkurs plastyczny czy jakiś Kangur matematyczny. Potem zaczął się wyścig szczurów w szkole - między innymi o oceny. Od dziecka nauczona byłam, że muszę dostawać najlepsze oceny i tyle, między innymi przez rodziców. Czwórka była dla mnie beznadzieją. W podstawówce to przechodziło, nie uczyłam się prawie wcale, ale potem w gimnazjum/technikum stare przyzwyczajenia zostały, tyle że trzeba było zacząć się uczyć. Więc zaczęłam. Dużo, za dużo. Efekt? Nie policzę tych godzin, które uznaję za zmarnowane na naukę. Większości z tych rzeczy nie pamiętam. Zatraciłam się w tym troszkę i nie miałam czasu na rozwijanie swoich pasji, zainteresowań, zastanowić się co chcę robić. Satysfakcja z ocen może i jakaś była, ale została przewyższona przez tę gorycz, którą czuję - przez bardzo długi czas nie miałam wręcz osobowości, tak się przynajmniej czułam, nie wiedziałam co chcę robić, kim w ogóle chcę być, straciłam pasje - sport, muzykę, sztukę. Poczułam, że nie mam wiedzy o świecie, tej prawdziwej, przydatnej - czuję wielkie braki z filozofii, ekonomii. W tym roku postanowiłam to wreszcie zmienić. Zaczęłam łapać parę słabszych ocen z przedmiotów, które mnie nie interesują, ale za to miałam więcej czasu na rozwój siebie po szkole. Czuję się dużo lepiej, choć wciąż jest mi trochę ciężko zdecydować się na te garstkę rzeczy, w których chcę się rozwijać. No ale mam dopiero 18 lat, więc myślę, że nie jest jeszcze za późno :D Wniosek? Żałuję, że oceny i szkoła były dla mnie przez te wszystkie lata TAK ważne, ale myślę, że obudziłam się w porę z tej iluzji i mam czas, aby znaleźć to co chcę robić i rozwijać się w tym, czym chcę. Ot taka historia pokazująca, że pomimo pozornej wiedzy i sukcesów można się w środku czuć pustym i obudzić się bardzo, bardzo zagubionym.
Dobrze robisz, znajdź dziedzinę która pokochasz i pomysł o życiu zawodowym. Reasumując ucz się konkretów, specjalizuj się w czymś żeby zarabiać pieniądze
dzięki że tworzysz z zaledwie paroma youtuberami kącik w którym faktycznie można czuć zrozumienie potrzeby udoskonalania mentalnego i umysłowego "samego siebie"
Przez to je jestem flegmatykiem i byłem nie śmiały więc na lekcjach mało się ruszałem i mówiłem nauczycielka mówiła że dziewczyny i ja jesteśmy grzeczni a reszta przeszkadza.
Piwniczaki, często mężczyźni w których zabijano różne emocje, ale też słabsi fizycznie i koordynacyjnie (często na bramce lądowali lub nie ćwiczyli na w-f) etc nie pasują do tych "ruchliwych" ;) Choć kto wie, co by było gdyby wyrastali w odpowiednim, nieprzemocowym środowisku, bo oni często nie pasują właśnie do innych chłopców, albo wolą też naukę i są kujonami. Warto szerzej spojrzeć na chłopców niż tylko jeden typ osobowści. Poza tym mówicie o tej energiczności, ok, ale nie zapominajcie że co innego energiczność, a co innego agresja. Bo za to kary są normalne. Autodestrukcja, używki też są często skutkiem presji na jakieś "super macho" zachowania, bo to, że w szkole pilnuje się grzeczności, nie znaczy że w grupkach chłopców jest to stosowane i tam mogą wychodzić nieciekawe zachowania wobec słabszych, czy bardziej cichych lub kulturalnych.
Tu nie chodzi o typ osobowości ale o biologiczne predyspozycje, jednak testosteron robi swoje. Poza tym co to za nieprzemocowe środowisko? Naturalnym jest rywalizacja o pozycję w hierarchii bo grupa żeby działać sprawnie musi mieć lidera którego słuchają inni. W tym procesie wychodzą mocne i słabe strony poszczególnych członków, jak ktoś jest kujonem to zostanie doradcą szefa w sprawach planowania a jak ktoś jest silny idzie na pierwszą linię działań.
@@jankowalski565 Podajesz jedynie idealne rozwiązanie. Rywalizacja może być fair, a może być patusiarska, może dochodzić do wyzwisk, zaszczuwania czy pobić.
@@swiadomosczwiazkowpl Nie ma czegoś takiego jak rywalizacja patusiarska. Rywalizacja po prostu jest, a to jak daleko się ona posuwa, jest zależne tylko i wyłącznie od odgórnie wyznaczonych ram. Dla przykładu, grając w piłkę na boisku są wyznaczone zasady, jednak ze względu na to, że jest to sport kontaktowy, zawsze będzie to prowadziło do sporów, nadużyć eskalacji przemocy. Wychowanie ma tu najmniej do rzeczy, bo często ci z teoretycznie dobrych domów, gdzie dużą wagę przykłada się do zachowania, mogą przejawiać na boisku najwięcej agresji w walce o piłkę a to najczęściej wywołuje konflikt. Kiedy na boisku jest sędzia lub wychowawca, to najczęściej rywalizacja utrzymywana jest w ramach zasad, jednak kiedy mecz odbywa się bez udziału kogoś, kto miałby realny wpływ na utrzymanie porządku, bardzo często rywalizacja sportowa zachodzi zdecydowanie dalej i dochodzi do przekleństw, a nawet i bójek. Ci z najwyższym poziomem testosteronu zawsze będą osobami konfliktowymi, agresywnymi i bezpośrednimi.
@@therevenant7196 Próbujesz usprawiedliwić agresję wobec innych, bo mają mniej testosteronu to są kulturalni, mili, spokojni i chcą się uczyć, a nie nap***alać?
@@swiadomosczwiazkowpl Tak, być może tak. Biologia jest ponad nami, świadomość wyborów i działań to może z 1% naszego życia, reszta odbywa się za sterami hormonów czy innych genetycznych uwarunkowań. Zamiast karać chłopców za to że przejawiają agresję fizyczną, może warto tę agresję oszlifować i ukierunkować w stronę sportów walki czy innych, gdzie zostanie to należycie spożytkowane. Oczywiście, wiele z zachowań wynika również ze złych wzorców środowiskowych (dom czy podwórko) ale najczęsciej przejawiają je właśnie ci, którzy mają ku temu predyspozycje hormonalno-genetyczne. Nie należy zapominać, że dalej bliżej nam do zwierząt niż istot wyższych jak to się przyjęło myśleć o ludziach.
A presja na dziewczynkach od małego? Że mają się uczyć, być grzeczne i posłuszne bo inaczej to nic nie osiągną? Od małego się nam to wmawia, ucz się a będziesz dobrze zarabiać. Gdy u mnie dochodziło do jakichś problemów to zawsze mi bardziej się obywało niż chłopakom. Bo stawałam w obronie dziewczyny, którą strasznie poniżali. Rzucali w nią jedzeniem, wyzywali, niszczyli jej rzeczy. ŻADEN nauczyciel nie reagował na moje uwagi, mówili "taki wiek, wyrosną". Traktowało się chłopaków jako tych z przywilejami. Lecz gdy dziewczyna odwaliła jakąś akcje, to od razu u dyrektora na dywaniku. Druga sprawa, to co te laski po tych uczelniach zrobią? Większość wyląduje i tak z najniższą krajową. A co jeżeli, jest laska która woli pograć w piłkę niż skupiać się na nauce? Też nie potrafi się skoncentrować? to nieważne, bo jest dziewczynką i powinna być grzeczna. Każdy kij ma dwa końce.
Zgadzam się. Byłam tego świadkiem lata. Dziewczyny nie mogły nawet "brzydko" pisać bo nauczyciel obniżał ocenę za zadanie, a chłopcy? "A bo to chłopak to brzydkie pismo ma" ✨
Ja też się zgadzam, zawsze słyszałam "no chłopcy już tacy są", ewentualnie "no, oni tak wykazują swoje zainteresowanie dziewczynami, jak zaczepia, to znaczy, że mu się podobasz". A jak tylko dziewczyna była niegrzeczna, od razu psycholog i pytania, czy wszystko dobrze, nawet, gdy nikogo nie zaczepiała, po prostu miała dość głupich zasad w szkole.
A później wykształcone filozofki, socjolożki i kulturoznawczynie wchodzą na rynek pracy i okazuje się, że 10 z nich warta jest mniej niż jeden Czesiek-hydraulik, który przez cały okres swej edukacji jechał na słabych trójkach.
Przypomniała mi się taka sytuacja xD Pani od rugby: Macie za mało ludzi w klasie by iść na zawody. Ja: Ale mamy siedem osób! Pani od rugby: Ale pięć dziewczyn i tylko dwoje chłopców. Ja: Ale Zuzia jest lepsza od chłopaków! Pani od rugby: Święta prawda Nadia!
Komentarz dla statystyk : ) A poza tym to uwielbiam twoje filmy stworzyłeś pewnego rodzaju klimat, atmosferę powodującą, że strasznie przyjemnie się je ogląda, bo nie dość, że są strasznie dopracowane i świetnie Animowane to można się z nich jeszcze tyle dowiedzieć i znaleźć wiele odpowiedzi na wiele dręczących pytań, problemów, które bardzo często są pomijane, ignorowane albo po prostu nie zrozumiałe dla większości społeczeństwa.
A jeszcze tylko dodam, ze wasze odcinki z Wojną idei są po prostu świetne i chciałbym widzieć takich treści jak najwięcej. Może też jakąś formę dyskusji, konfrontacji związanej z poglądami chociaż to myślę, ze bardzie na kanale Wojny idei
Trochę to zabawne bo ja studiów nie skończyłem, gdyż poszedłem do pracy. Ale zdarza mi się spotykać z dziewczynami po dobrych studiach w zasadzie to zarabiamy też podobnie. Tylko że ja pracuje bardziej fizycznie
A co takiego niby determinują skończone studia? Jeśli to nic z politechniki, czy jakiś użyteczny kierunek techniczny, to właściwie studia nie mają żadnego znaczenia. Nawet właściwie inaczej - wtedy to zmarnowane 3 lub 5 lat życia, jeśli taka osoba spędzała czas wyłącznie na nauce i imprezowaniu, to tak naprawdę jest bezużyteczna na rynku pracy. O wiele lepiej iść wcześniej do pracy i zdobywać odpowiednią wiedzę, doświadczenie, uczyć się na własną rękę - wtedy zarabiać też się będzie więcej, bo dziś pracodawcy patrzą na to co Ty potrafisz, a nie gdzie przespałeś 5 lat po liceum. Oczywiście nie wszyscy, ale to już inna kwestia i współczuję takiego szefa.
Kobiety podobno są bardziej ugodowe, więc chętniej akceptują niższe płace. Czekam aż pewien znany poseł obejrzy albo już obejrzał ten film i będzie się tymi informacjami chętnie posługiwał ^^
@@noEloQuent Wiem i oczywiście wtedy koniecznym jest, by na takie studia się wybrać :) Sam skończyłem prawo, gdzie bez tych studiów można pomarzyć o wykonywaniu pracy adwokata, sędziego itd. itp. Tylko właśnie, na swoim kierunku, jakże podobno elitarnym, spotkałem najwięcej mało ambitnych i leniwych osób. To jednak już taka dygresja. Rynek prawniczy jest bardzo przepełniony, a na te studia wybiera się każdy, kto nie wie co ze sobą zrobić, a sądzi, że dzięki nim dużo zarobi. Stąd między innymi moje wnioski - oczywiście czysto subiektywne. Jak nie wiesz co chcesz robić, to lepiej idź do pracy, a nie błąkaj się po uczelniach. Zdecydowanie szybciej zrozumiesz, co chcesz robić w życiu i czego musisz się uczyć. Na prawie jest szczególnie dużo takich osób, które dopiero na 5 roku zaczynają rozumieć, że to jednak nie dla nich, że długi czas zarabia się bardzo kiepsko, że trzeba harować jak niewolnik przez kilka lat, by wyrobić renomę i dopiero może wtedy będzie można liczyć na coś lepszego. I taka osoba, nie ma nic właściwie, kończy elitarny kierunek, który wybrała, bo nie wiedziała czego chce w życiu, ale rezygnuje z dalszej pracy w tej branży, a podczas studiów nie robiła nic co, by sprawiło, że byłaby atrakcyjna na rynku pracy - 5 lat w plecy. Oczywiście piszę o prawie, ale z pewnością można to odnieść do innych kierunków, czy osób, które idą na studia, bo nie mają pomysłu na siebie.
@@piotrszewczyk9953 Studia rozwijają same w sobie, podobnie jak szkoła - poprawiają pamięć, uczą analitycznego myślenia i zdobywania wiedzy, poprawiają zdolność kojarzenia, pozwalają zdobyć wiedzę, która nawet, jeśli jest teoretycznie nieprzydatna, to pomaga nam zakotwiczyć inne, przydatne informacje. Już pomijam sam fakt zdobycia wiedzy na ten konkretny temat. Więc nie zgodzę się, że to 5 lat w plecy ;) Oczywiście, jeśli alternatywą dla studiów bez przekonania jest rozwój i uczenie się na rynku pracy, dynamiczne próbowanie nowych zawodów i zdobywanie kompetencji, to jasne, że to lepsza opcja, ale strzelam, że jak ktoś jest leniwy na studiach, to będzie i leniwy bez studiów. Plus często jest tak, że na początku faktycznie zarabia się więcej, niż osoba po studiach (w końcu te 3 czy 5 lat zdobywało się jakieś doświadczenie zawodowe), ale osoba z wykształceniem szybciej dojdzie do wyższych zarobków, podczas gdy ta bez osiągnie pewien poziom, poza który nie wyjdzie. Oczywiście poziom jest jaki jest i każda ogarnięta osoba po studiach wie, że nigdy nie zatrudniłaby przynajmniej połowy swoich kolegów xD Ale to już kwestia poziomu rekrutacji i egzaminów. Chodzi mi tylko o to, że jeśli ktoś, załóżmy, studiował politologię, a potem został specjalistą od marketingu i tam już został, to wcale nie zmarnował tych 5 lat i nic a nic mu to nie dało w jego pracy. Na pewno dało i to pewnie niemało.
Koło 5 min właśnie zastanawiałem się z jakiej racji więcej jest znanych uczunych mężczyzn od kobiet skoro kobietą łatwiej sie uczyć ale dobrze że zaczekałem z tym komentarzem :P
Gdzieś naprawdę ma się więcej punktów przez płeć? Bo chyba nie do końca rozumiem. Zawsze wydawało mi się że w szkole stypendium jest za określoną średnią+ zachowanie.
Ekonomia Zaoczne wstawiłbym tu obrazek, ale sie nie da, a był na kanale VETO post. stypendialna dla uczniów szczególnie uzdolnionych w woj. Dolnośląskim
Ta nierówność jest bardzo dobra! W rezultacie chłopcy mają ciężej, więc więcej się uczą (pomimo, że mają gorsze wyniki) i pyk... Mamy inżynierów, Bankierów, CEO wielkich firm i... "wage gap" :D Jak jest trudno, to jest dobrze! Tylko tak można coś osiągnąć.
Dlatego szkoły koedukacyjne to zło. W szkole, w której energiczny chłopiec jest porównywany tylko do innych energicznych chłopców, a nie do naturalnie spokojniejszych dziewczynek, nie byłby tak często karany za energiczność. 6:14 Kierunków technicznych "można nie zdać" nie tylko ze względu na trudność, ale ze względu na elitarność. Polskie uczelnie są wstanie zaspokoić jedynie 51% zapotrzebowania polskiego rynku na programistów, dlatego firmy są gotowe "walczyć" o każdego kto chociaż liznął programowania. W ten sposób student drugiego roku informatyki jest w stanie zatrudnić się na takich warunkach, że nie opłaca mu się kończyć studiów. Podobnie elektronik czy mechatronik, nie musi mieć mgr przed nazwiskiem.
branie kogokolwiek na juniora skonczylo sie jakos 3 lata temu, boom na juniorow z ulicy byl w latach 2013-2015. teraz znalezc prace ludziom na studiach bez doswiadczenia jest tak samo jak ludziom po szkolach programowania - czyli cholernie trudno.
@@speedboy1997 Narzeczony właśnie szuka nowej pracy, bo w jego dotychczasowej firmie nie mają kasy na opłacenie seniorów i bardziej im się opłaca zatrudniać juniorów. Firma z Wrocławia.
Mam obecnie podobną sytuację w technikum. Chodzę do mechanika internetowa w całej szkole na 900 uczniów jest chyba 10/12 dziewczyn, z czego jedna w mojej klasie (były 2 ale jedna odpadła już w pierwszej klasie). Nauczyciele w bardzo jasny sposób faworyzują dziewczyny. W pierwszej klasie jak jeszcze były dwie, miały być tam jakieś szkolenia dla najlepszych uczniów, pan wybrał 4/5 najlepszych osób z 30 żeby przyszły po czym nagle się zmieszał i dodał "że oby dwie dziewczyny też oczywiście są zaproszone". Na lekcji wf bywało podobnie, bo nasz wychowawca uczył wf, np klasa coś tam przeskrobała, wszyscy biegali kółka przez całą lekcje do okoła sali... Oczywiście poza jedną jedyną dziewczyną której zawsze mówił żeby sobie siadła mimo iż też np była w tym zamieszana. Kolejnym przykładem bardziej takim ostatnim bo bylo to w czasie e lekcji. Nie które osoby miały po 4/5 ocen z odpowiedzi z polskiego. Dziewczyna ani jednej... Ani razu nie była pytana. Na innych przedmiotach wystarczyło że odezwała się dwa razy max 3 i zaraz 5 z aktywności ale jak ktokolwiek inny nawet by mówił całą lekcje to nie ma. Wiele chłopaków z klasy to irytuje, mnie też. Ale nie idzie z tym nic zrobić bo jak się pójdzie do jakiegokolwiek nauczyciela to jest zawsze "nie ma żadnej faworyzacji". W podstawówce było podobnie, tymbardziej ze tam była pani wychowawczyni która na wszystko co dziewczyny robiły przymykała oko. Ale też wiele było innych irytujących rzeczy. Nas chłopaków było wtedy o 2 więcej. Głosowanie na co do kina chłopacy na transformery dziewczyny na jakąś diaboline albo kraina lodu któreś z tych dwóch to było i oczywiście zgodnie z głosowaniem powinniśmy iść na transomersy bo zawsze było więcej głosów chłopaków a i tak szło się na to co chciały dziewczyny. Tak naprawdę najrówniej było w gimnazjum. Nie u każdego nauczyciela ale wychowawczyni była fair wobec wszystkich i jak dziewczyny odjebały coś to miały przesrane tak jak byśmy mieli jako chłopcy.
Ja bym się również pochylił na fakt, że tak jak na salach sądowych kobiety za te same przewinienia dostają średnio mniejsze wyroki, to nasuwa po prostu, że dziewczynki w szkole również mogą być faworyzowane pod tym względem. Nie raz np. w klasie miałem tak, że pisaliśmy kartkówkę na której udzieliliśmy tych samych odp. co koleżanka ( zwyczajne odpisywanie ) i to ona zawsze miała wyższą ocenę za tą samą treść rekordem było różnica oceny o 2 stopnie, to też trochę pokazuję różnicę w ocenianiu facet/kobieta. I dodam, że im ładniejsza tym ma po prostu łatwiej, a zwróćmy uwagę na to, że właśnie edukacja szkolna wypada w najatrakcyjniejszy dla kobiet okres w życiu, a facetom nie poszło w tym temacie. Obecnie mamy największą ilość wykształconych kobiet w społeczeństwie i powinno to iść w parze za nowymi odkryciami/wynalazkami czy chodź by prowadzeniu własnych firm, no ale tak nie ma więc coś tu jest nie halo. Ps. nie zarzucam w moim wywodzie iż panie by były nie mądre czy coś w tym stylu nic z takich rzeczy ani nie jestem mizoginem, przytaczam jedynie, że coś tu nie gra ( wyjaśnienie dla feministek czy innych osób które uznają tą treść za atak czy widzące w tym dyskryminacje, niestety tak oczywiste rzeczy muszę pisać aby nie dostać tony negatywnych komentarzy xD ). Pozdrawiam ;]
Kobiety są średnio mniej brutalne🤔 Ale fakt, jest nierówność jeśli chodzi o sądy rodzinne. Z kolei jeśli chodzi o sprawy gwałtu i molestowania to straszna olewka, niestety.
Moja szkoła : znajoma używa telefonu - nauczycielka do niej żeby schowała Ja używam telefonu - nauczycielska daje mi uwagę Znowu ona używa telefonu - nauczycielka nie da jej uwagi lecz znowu powie żeby schowała
@@cactusjack6870 Po co w takim razie chodzić na takie lekcje? Lepiej dogadać się z rodzicami, dostać usprawiedliwienie i w tym czasie normalnie się uczyć czegoś innego. Pomyśl jak się musi czuć nauczyciel, który się produkuje i widzi ludzi którzy siedzą w telefonach. Bez względu, czy mu się to "należy" (bo nudny lub nieprzydatny) czy nie, to "zabawa" telefonem w towarzystwie jest elementarnym brakiem kultury. Niestety nagminnym w dzisiejszych czasach :( Pomyśl jak byś się czuł na jego miejscu.
@@matteodm Wiekszosc rodzicow uwaza ze oceny=twoja wiedza, a prawda jest taka ze bez szkoly rowniez mozesz miec wiedze i miec lepsze pieniadze niz osoby po studiach z innych kierunkow niz techniczne na politechnice, wlasnie nie rozumiem po co nauczyciele zwracaja na to uwage, zamiast meczyc sie z takim uczniem, to niech uczen usiadzie sobie z tylu i jezeli nic nie gada, ani nie przeszkadza tylko cicho siedzi w telefonie to nic zlego nie robi, ja na jego miejscu mialbym wyjebane najwyzej uczen idiota nie zdalby do nastepnej klasy, poza tym wiekszosc nauczycieli powinna dawno wyleciec, ale oczywiscie nadal moga pracowac, bo mamy publiczne szkoly, karte nauczyciela, problemem jest panstwowy system edukacji, zrownuje sie uczniow w dół, matura 30% zeby zdac, ludzie chodza na studia i marnuja czas i pieniadze podatnikow, na kierunki typu kulturoznawstwo, humanistyczne itd. a pozniej takie osoby po studiach oczekuja nie wiadomo jakich plac, w prywatnej szkole kazda szkola uczylaby czego chciala, miala wlasny program, lepsze metody nauczania oraz lepszych nauczycieli, bo zaden rodzic nie poslalby swojego dziecka do szkoly gdzie nauczyciele nie umieja uczyc, w prywatnym systemie najwazniejsze jset dobro konsumenta czyli ucznia, a w publicznej nauczyciela, bo nic mu w niej nie mozesz zrobic, a nauczyciel moze zbijac sobie baki
@@cactusjack6870 No ale przecież istnieją i działają prywatne szkoły - kto chce może do nich posłać swoje dzieci. Gdybyś wyrzucił "wszystkich" nauczycieli z publicznych szkół, to system by się załamał, bo nie miałby kto uczyć. Nauczyciele to ogromna grupa zawodowa i społeczna. Nie ma co liczyć na to, że przyjdą tabuny "lepszych" na miejsce tych "złych" nauczycieli. Nie przyjdą. Jak sprawdzisz ile zarabiają nauczyciele to zrozumiesz dlaczego. Każdy kto jest bardziej rozgarnięty, pójdzie pracować "w biznesie" za 2-3 razy wyższe wynagrodzenie. Dlaczego nauczyciel nie pozwoli siedzieć z tyłu "cicho w telefonie"? Bo tak jak w każdej pracy, jest rozliczany z wyników swojej pracy. Wynikami jego pracy są wyniki uczniów na egzaminach końcowych (gimnazjalnych czy maturalnych).
Ciekawy film. Zasadnym by było a nawet koniecznym wprowadzić dysedukację od podstawówki aż do studiów. Dysedukację nie klas ale całych szkół - osobno stworzyć damskie i męskie. Chłopcy powinni mieć nauczycieli męskich, trochę więcej rygoru i 2 godziny WF-u na początek aby spalić ich energię na początek. Fajnie też, ze wyraźnie wskazano, że ta różnica w dyplomach wynika tez z podejmowania łatwych kierunków studiów a przynajmniej mniej konkretnych ( głownie technicznych) głownie przez kobiety. Po drugie dyplom nie zapewnia sukcesu w życiu a nie bez przyczyny się mówi, że uczniowie piątkowi pracują później dla trójkowych. :)
Wykresy z 6:50 są przekłamane. Tak, krzywa rozkładu IQ u obydwu płci wygląda inaczej, ale dorośli mężczyźni mają z 5 punktów wyższe IQ. Czy to znaczy, że mężczyźni są inteligentniejsi? Ciężko powiedzieć, bo testy IQ mierzą IQ a nie inteligencje jako całość, czymkolwiek by ona nie była.
Już od 1 klasy szkoły podstawowej widać, że szkoła faworyzuje dziewczyny, a chłopców traktuje jako tych co napewno będą przeszkadzać na lekcjach. A to jest jest ewidentnie wina tego że na 15 nauczycieli tylko 2 to mężczyzna (w przypadku moiej szkoły, ale żeby nie być gołosłownym, popytałem parunastu znajomych z różnych szkół i było bardzo podobnie). Niejednokrotnie jako dziecko słyszałem od nauczycielki obrazę na tle seksistowskim w stronę kolegi lub szantaż emocjonalny. Przykładowo mój przyjaciel został kopnięty w jaja przez dziewczynę bez powodu, gdy ja zawołałem nauczycielkę to ona udawała że płacze bo jej dokuczamy i nasz głos (2 osób) przeciwko jej głosowi był natychmiast odrzucony bo skoro jest dziewczynką - to napewno chłopcy jej dokuczają i to my jesteśmy winni. Koniec sprawy. Poza tym że obydwoje dostaliśmy obniżone zachowanie za dokuczanie i za próbę wrobienia jej w to że kopnela kolegę w jaja. Takich spraw było setki. Na tym się opierała szkoła podstawowa. Jak mam koszmar, to zawsze jest związany z podstawówką.
Kobiety - lepiej się uczą i są często lepsze jeśli chodzi o koncentrację itp Mężczyźni - biologicznie są stworzeni do wykonywania cięższych prac ochrony rodziny i pokazywania że jest się lepszym itd Tak mi się zdaje
@Luna del Rey Nie są a mówi Ci to osoba która przez wszystkie lata edukacji była w topie szkoły w ocenach, egzaminach. Osobiście jako chłopak sto razy bardziej interesowal mnie zarowno sport jak i esport, a ze potrafie sie koncentrowac i szybko uczyć szkoła była łatwa, co nie znaczy że oceny świadczą o czymkolwiek. Mój kolega jest koksem z matmy i fizyki a nie mial najlepszych ocen, na studiach robi wszystko na maxa na PW, więc oceny to jest kappa
@@freshtea767 dla mnie szkoła jest łatwa ale wymaga ode mnie czasu który wolę poświęcić naprzyklad na naukę ekonomii dlatego jak dostaje 3 z biologii i jakaś raszpla mówi mi jaki ja tępy to aż się we mnie gotuje.
Szczerze u mnie w klasie chyba nie ma takiego postrzegania, wręcz przeciwnie np. ja jako najlepiej ucząca się w klasie czuje się naprawdę głupkiem xD I zgadzam się nie jest to wyznacznik "uosobnienia". (Mnie np. poprostu łatwo przychodzi nauka)
1. Mężczyźni częściej chcą wcześniej zacząć zarabiać na stałe 2. Mężczyźni w skali czasu szybciej nudzą się nauką To już nie są te czasy gdzie ukończone studia dają Ci gwarancję zarobienia większych pieniędzy. Liczą się umiejętności, a nie świadectwo na papierze. PS: Tylko jedna kobieta z mojej rodziny, ma wykształcenie wyższe i jako nauczycielka mega słabo zarabia w szkole. Podczas gdy większość mężczyzn z rodziny ma wykształcenie średnie, pracują za bardzo duże stawki, zajmując się spawaniem.
ja zawsze powtarzam że najgorsze co można zrobić w szkole to być psem tego systemu, mnie zawsze część nauczycieli lubiła a większa część nienawidziła bo robiłem to co lubiłem a na reszte miałem wyjebane jajca technikum skończyłem z piątkami z matmy, fizyki, angielskiego i przedmiotów zawodowych a reszta przedmiotów ledwo 2 a dodatkowo w większości z tych przedmiotów to ściągałem na sprawdzianach byle zaliczyć i nie powiem żebym źle na tym wyszedł bo wyszedłem zajebiście, wiadomo to że byłem wysportowany pomogło w tym żeby nikt nawet nie myślał o zaczęciu jakichkolwiek zaczepek bo nigdy z tym "fajnymi" się nie trzymałem tylko miałem swoją grupkę z którą mi pasowało przebywać, a co do nauczycielek to wiele takich było co próbowało ze mnie zrobić debila a zwłaszcza typiarka od historii która ciągle wyzywała mnie od debili aż pewnego dnia olśniło mnie ripostą że "niech tam sobie myśli co chce i mówi co chce bo wolę robić co chce a nie być psem tego gównianego system wof wof auu" och i ten dreszczyk przyjemności jak zobaczyłem jak bardzo ją to wkurwiło ale także ten PUENTĄ tego komenta jest to moi drodzy chłopcy i dziewczynki , kobiety i mężczyźni że w szkole uczcie się tego co chcecie i wiecie co wam się przyda przy rekrutacji na przyszłe studia zwłaszcza w liceum/technikum bo tam wcześniej to można mieć tak czy siak wyjebane nie dajcie się stłamsić starym póki was z domu nie wyrzucą i nie wydziedziczą to dla własnego dobra wytrzymacie ich skamlanie żeby sobie przyszłości nie zjebać Pozdrowionka (:
Wydaje mi się, że kobiety częściej stawiają na dalszą edukację, bo nie wiedzą, co ze sobą zrobić. A mężczyźni zwyczajnie chcą się wziąć już do pracy. Bardziej mężczyzn interesują krótkie kursy, przy których mogą jednocześnie zarabiać pieniądze, niż pięcioletnie studia dziennie, które pochłaniają mnóstwo czasu.
@@karolinak4936 jeśli wiedziałaś, to bardzo dobrze. Gratuluję, bez ironii. Są zawody i plany na życie, które wymagają studiów. Ale nie ukrywajmy, że większość osób na studiach, to te, chcące przedłużyć swoją młodość i uciec przed dorosłością. Wiadomo, że mówiłam o pewnych tendencjach, a nie o każdym człowieku.
@@lacerta6525 ja na studiach wręcz skróciłam swoją młodość. Były tam najmłodsze osoby w wieku 30-50 lat, a ja byłam jedyną osobą tuż po maturze. (studiowałam niestacjonarnie)
@@karolinak4936 to wiele wyjaśnia. W swoim komentarzu odnosiłam się raczej do ludzi ze studiów dziennych. Wtedy jednoczenie pracować jest bardzo ciężko. No chyba, że decydujesz się na pracę dwa razy w tygodniu
Ja w klasie nauczyłem się najszybciej czytać dokładnie i wyraźnie, inni kopiowali ode mnie mój sposób, który sam opracowałem, pomimo, że u mnie w klasie było 11 dziewczyn i 7 chłopaków ze mną. W pierwszych klasach byłem dosłownie najlepszy ze wszystkiego w mojej klasie, czyli wiedziałem najwięcej itp., jednak później mój potencjał totalnie mnie zgubił przez to, że inni z mojej klasy zaczęli mi zazdrościć i w ten sposób zniszczyli mój talent. Teraz jestem szarym człowiekiem, który nie chce pokazywać swojego całego potencjału, tylko po to, żeby nie przyćmić innych, i żeby być bardziej akceptowanym. Przykre, ale prawdziwe. Kto też tak miał niech odpowie na mój komentarz. Pozdro wszystkim!
Dziewczynki odkąd zaczynają widzieć najbardziej interesują się ludzkimi twarzami, chłopcy zaś przedmiotami. Nie dziwi mnie już znaczna przewaga kobiet w zawodach humanistycznych czy mężczyzn w zawodach, gdzie się konstruuje. Osobiście uważam, że facetom z reguły jest łatwiej w wojsku, nie tylko ze względów fizycznych. Choć kobiety są bardziej ugodowe, mężczyzom łatwiej jest podążać za rozkazami bez ich kwestionowania, jeśli ufają swojemu przywódcy - taka jest moja obserwacja. Mogło by być za to więcej bab w polityce, dysproporcja jest ogromna a przydałoby się trochę tej kobiecej sumienności i rozwagi. Zgadzam się z powyższym materiałem w zupełności i z powyższych względów uważam, że powinno być więcej kobiet na scenie politycznej. Trochę mniej rywalizacji i tymczasowych rozwiązań a więcej współpracy z myślą o ludziach i planowania na przyszłość.
Dlaczego magistrowie są bezrobotni? Winne jest państwo, które dopuszcza do inflacji wyższego wykształcenia oraz mnogości uczelni wyższych. Znaczenie ma też wysokie opodatkowanie samozatrudnienia. Wysokie wskaźniki wykształcenia kobiet i mężczyzn nie oznaczają dobrego stanowiska na rynku pracy. Inżynier nie zatrudni obcokrajowców, ponieważ jako wysoko opodatkowany pracodawca miałby związane ręce. Uczelnie po za tym nie ucząc potrzebnych umiejętności przedsiębiorczości. Bardzo trudno mi pisać o tym, że pielęgniarstwo jest dziedziną, która nie wymaga wyższego wykształcenia, aby nikt nie poczuł się urażony. Jedna trzecia kobiet magistrów ma mężów i partnerów z niższym wykształceniem od siebie, jednak nieraz lepszymi perspektywami z powodu dużej siły fizycznej, możliwości samoobrony, brakiem obciążenia macierzynstwem oraz lepszego dopasowania do branży męskich.
Ogólnie to jestem kinestetykiem. Nauka przychodziła mi łatwiej niż moim rówieśnikom. Już od najmłodszych lat zauważyłem że przedmioty, podczas których nauczyciel pozwalał mi na stanie zamiast siedzenia przychodziły mi łatwiej niż te podczas których nauczyciel mówił żebym siedzial na dupie/ że mam robaki w dupie. Takie małe spostrzeżenie. A co do odcinka to moim zdaniem stereotyp o tym że dziewczynki się lepiej uczą niż chłopcy wniknął w nas do tego stopnia, że dziewczynki po prostu uczą się więcej. Pewnie początki tego stereotypu były takie jak mówisz w filmie ale w obecnej sytuacji myślę że berdziej chodzi o to że dziewczynom wmawia E jest od najmłodszych lat że powinny być "dobrymi uczennicami" PS :film 10/10
Tyle lat badań, tyle pracy, tyle wiedzy i to wszystko na przeciw populistycznym bezrefleksyjnym biadoleniem o równości płci i tolerancji. Szacun za odcinek.
Gender to projekt polityczny a nie naukowy dlatego jest populistyczny i bezrefleksyjny. Zawsze żeby zdobyć poparcie polityczne używa się utopii o równości i tolerancji.
Co do filmu można zaobserwować też że do osób które są " grzeczne" i "ciche " oraz sprawiają wrażenie kulturalnych i pilnych na pozór przed nauczycielami są traktowane inaczej. Szczególnie są tak postrzegane dziewczynki ponieważ chłopcy zachowując się tak samo już nie są tak odbierani przez nauczycieli. Przykładowo podczas nauki doświadczyłam sytuacji gdzie nie przykladajac się do przedmiotów, nie robić podstawowych zadań lub innych obowiązków nie miałam żadnych konsekwencji z prostej przyczyny ponieważ nauczyciele mieli zawsze podejście " to taka spokojna i sumienna dziewczyna, na pewno masz to/ potrafisz to Wiec spytam kogo innego by Cię nie męczyć " Nie powinnam mieć osobiście nic przeciwko ponieważ mam z tego wiele korzyści oraz możliwość nie robienia czegokolwiek bez konsekwencji A nawet zyskać coś tylko dzięki opini nauczyciela o mnie aczkolwiek uważam że to nie jest sprawiedliwe w stosunku do reszty. Tego typu sytuacje faworyzują wiele dziewczyn Ale gdyby chłopak chciałby tak się zachować mógłby przez rówieśników niektórych ( zależnie od towarzystwa ) zostać wymiany za przymilanie się do nauczyciele co u dziewczyn nie jest nic dziwnego, oraz u chłopców efekt mógłby być też taki z nauczyciel mógłby to wziąść za kombinatora niżeli za pilnego ucznia. (Przepraszam że tak długo i być może mało spójnie Ale ciężko mi budować takie wypowiedzi z moich obserwacji ) Też ktoś zauważył podobne sytuacje i zależności?
Ja zauważyłam, że chłopcom pozwala się być niegrzecznymi. Kiedyś byłam ofiarą tzw końskich zalotów, typ nie dawał mi spokoju, czulalam się osączona, moja przestrzeń osobista była wielokrotnie naruszana, nie chciałam chodzić do szkoły. Powiedziałam o tym rodzicom oraz pani. Co usłyszałam? Że chłopcy tak mają, muszę być mądrzejsza bo jestem dziewczynką :)) Przez to faworyzowanie przez kilka lat miałam wstręt to płci przeciwnej.
Myślę że to efekt pierwszego wrażenia. Warto w nowym miejscu i w nowej sytuacji jak np pierwsze tygodnie w nowej szkole, z nowym nauczycielem, zrobić dobre wrażenie. Grzecznej, spokojnej, sumiennej i zainteresowanej lekcją osoby, niezależnie od płci, a wtedy nauczyciel inaczej podchodzi do ucznia. No druga klasówka poszła kiepsko ale ta pierwsza dobrze i w ogóle, przecież to sumienny uczeń/uczennica, no coś musiało niepodpasowac i już 😁
@@nikivable tak masz rację jest to bardzo związane z pierwszym wrażeniem Ale chodziło mi o to że dziewczyny nie muszą się aż tak angażować jak chłopcy, łatwiej im jest zdobyć dobra opinie u nauczycieli. Tak jak było o tym mówione w filmie.
@@user-tz2gx7yj8n no niby tak. Ale każdy kij ma dwa końce. Byłam w klasie, gdzie większość stanowili chłopcy. Klasa ogólnie przeciętna, ja byłam najlepsza uczennica, ale jak mówię - klasa przeciętna. Gdy któryś z chlopcow podzielił się jakimś madrym przemyśleniem to nauczycielka mało co nie piała z zachwytu. Od razu 5 do dziennika. W życiu za takie coś bym nawet plusa nie dostała. A jak ja napisałam coś dobrze, był dumna, nauczycielce też się podobało ale stwierdziła że ode mnie to w sumie wymaga więcej. Więcej niż od innych. Ekstra.
Dlatego powinniśmy wrócić do podziału w szkołach. Szkoły męskie i szkoły żeńskie to nie było złe rozwiązanie. Właśnie ze względu na różnice biologiczne każda szkoła miała dopasowany system nauczania do uczniów. Tymczasem takie miksy jak są obecnie nie tylko wpływają na jeszcze gorszą koncentrację (zwłaszcza biorąc pod uwagę, że współczesne nastolatki wyglądają jak "grzybiarki" przy drogach krajowych) ale także na zbyt szybki "przemiał" materiału co skutkuje problemami z przyswajaniem wiedzy. Pozdrawiam
Chodzę na kierunek który jest typowo męski. W klasie na 32 osoby mamy jedną dziewczynie. I szczerze to jest dla mnie kiepskie takie rozwiązanie. Mam bardzo mało koleżanek w stosunku do kolegów. W szkole czuć ten wielki testosteron. Nie ma takiego "normalnego klimatu". Jak gdzieś spotykamy się ze znajomymi to mi czasem aż dziwnie się witać, bo z ziomkami się zbija pionę, a z dziewczynami to w zasadzie nigdy nie wiem czy żółwik, czy przytulenie czy kij wie jeszcze co.
@Bartosz Biniek Mgtow ma dużo wspólnego z feminizmem przyciąga flustratow seksualnych, ludzi nienawidzących drugiej płci,ale jest jedna zasadnicza różnica Mgtow o nic nie walczy, to poprostu filozofia życia nie wiem czy to samo można powiedzieć o feminizmie
@@grzyszdow8724 Powtarzają tylko buzzwordy wyprodukowane przez feministki albo oficjalnie sprzymierzone z nimi mainstreamowe media które uciekają się do obrazy, shamingu i sprowadzeniu do "potencjału seksualnego" (a wszystkim tym się przecież rzekomo tak bardzo brzydzą) grupy, której celem jest ostrzeganie (symbol grupy redditowej nie bez powodu jest stylizowany na znak ostrzegawczy) i informowanie w oparciu o doświadczenie, fakty i statystyki o możliwych i występujących znacznie częściej niż by się wydawało konsekwencjach pewnych wyborów życiowych. O których z jakichś powodów nie mówi się głośno.. Okazuje się nagle, że to "szokujące, agresywne i niebezpieczne" i "lustrzane odbicie feminizmu" (dawno większej bzdury nie słyszałem) podczas, gdy kryjące się pod płaszczykiem porad dla kobiet grupy otwarcie nawołujące do okradania, wykorzystywania a w skrajnych przypadkach nawet do masowego zabijania mężczyzn są ok, hulają w najlepsze a ich przedstawicielki są szeroko pokazywane jako "silne, niezależne i wartościowe kobiety", do tego legalnie zbierają społeczne i finansowe profity jednocześnie nie ponosząc żadnych konsekwencji tego rodzaju poglądów i wpisów. No ale nie przetłumaczysz, bo przecież pewne standardowe wizje i poglądy siedzą za głęboko.
Jakim cudem tan kanał jeszcze nie spadł? Jak napisałem, że na mojej uczelni na doktorat zostały głównie panie, które nie miały na siebie dalej pomysłu i nawet nie interesowały się na co dzień przedmiotem studiów to w odpowiedzi zaczęła się gównoburza o uprzedzeniach względem kobiet itd.
Mam 13 lat Moja klasa jest zdominowana przez dziewczyny bo jest ich o 2 więcej Uwaga moim kolegą jest zwracana nawet za zapytanie się co pisze na tablicy itp Dziewczyny mają dużą swobodę działań ponieważ mogą rozmawiać przez cały początek lekcji i koniec lekcji. Nauczyciele postrzegają dziewczyny z mojej klasy jako aniołki a chłopaków jako sztany wiecznie grające w gry. Ja nie mam wolnych weekendów bo muszę uczyć się na trzy kartkówki. Najgorsze w tym jest to, że żadna z dziewczyn u mnie nie dostrzega swoich przywilejów i myśli, że to normalne traktowanie. 🗣️🤛
@@marysia5365 Istnieje legenda, ktora opowiada legende legendy o tym ze istnieje legenda ktora mowi, ze Szymon z kanalu "Szymon Mowi" oraz Szymon z "Wojny Ideii" spotkali sie kiedys...
Chodząc do gimnazjum, a potem liceum zauważyłem, że bardzo popularne jest dążenie do czerwonego paska na świadectwie, o ile w gimnazjum byly za niego przyznawana dodatkowe punkty, to w szkole średniej nie ma on zadnej wymiernej wartości (co damskiej części zdawało się wcale nie robić różnicy). Co wiecej były to szkoły o dobrej renomie i większym wyróżnieniem było de facto nie uzyskania "wyróżnienia" na świadectwie. Nie nieguję tego, że istotną motywacją jest tu chęć zaspokojenia oczekiwań rodziców i nauczycieli, ale myślę, że kluczowe znaczenie ma strach przed tym, że można byłoby się w czymś negatywnie wyróżnić, co o wiele lepiej znoszą faceci.
Nie jest wcale tak oczywiste, ze ukończenie podyplomowych, czy doktoratów świadczy o wykształceniu. Tutaj tez to zaznaczono. Owszem uczą się, ale można uczyć się rożnych rzeczy, i to bycie w w konkretnej dziedzinie dobrym świadczy o poziomie wykształcenia. Fajnie, ze wspomniano o kierunkach humanistycznych, które należy traktować raczej hobbystycznie. Fajnie, ze wspomniano o faktycznej dyskryminacji chłopców - tez tego doświadczyłem, chociaż uczyłem się dobrze i bylem raczej spokojny. Rzeczywiście jest to związane z kształtem obecnej edukacji. Mozna dodać do tego feminizacje zawodu - "solidarność jajników" (pozorna zresztą) + krzywdzące stereotypy.
hej! Mam jedną wątpliwość, myślicie że naprawdę młode dziewczyny wyprowadzają się do "chłopaków, które je będą utrzymywać"? Bo ja w życiu nie słyszałam o takim przypadku, szczególnie że zakładając, że raczej pary dobierają się w podobnym wieku, to chyba nie za bardzo nawet mieliby z czego je utrzymać. Oczywiście jest to jakaś opcja, ale czy ma kluczowy wpływ na te różnice w wyprowadzkach? Dajcie proszę znać, czy to jest może poparte jakimiś badaniami, bo jestem ciekawa. :) Pozdrawiam!
Przez moj okres edukacji dostrzegalem także czesto ze nauczyciele po prostu faworyzowali dziewczyny bo sa bardziej posłuszne, a taki chłopak ktory jest mądry ale nie robi to czego mu karzą bedzie mieszany z błotem.
Ale się pocieszasz. Usprawiedliwiasz większość chłopaków, osób których nawet nie znasz. Dziewczyny nie są wcale bardziej posłuszne. Większość, które znam nje są.
@@badtype90 siebie nie pocieszam. zauważam tylko zaleznosci miedzy traktowaniem uczniow. poza tym podalem to na przykładzie osob ktore znam a nie swoim.
Dlatego, że jak chłop idzie w wieku 18. Czy 20. Lat zakłada biznes i pracuje na niego przez kolejne 5 czy 10 lat, to kobieta wtedy studiuje jakąś filologię mongolska czy inne gówno...
Ja tam na przykład wolę studiować niż od razu po ukończeniu 18 lat iść do pracy, a nie jestem kobietą. Zresztą, to by była głupota z mojej strony, żeby nie kontynuować edukacji, skoro mam do tego potencjał. Poza tym, wyższe wykształcenie zawsze ma jakieś zalety i zawsze się przyda.
Baby tez ida na magisterke i doktoraty zamiast isc do pracy po inz. Najlepsze ze one kompletnie sie nie nadaja w wielu pracach zaraz po inz czy nawet doktoracie. Sa dobre zeby wkuc regulke na blache i przelac na kolosie na papier. A do czego ta wiedza aluzy i jak jej uzyc nie maja zielonego pojecia.
Nawet na j.polskim? Przecież dziewczyny rządzą na tym przedmiocie, zawsze są pupilkami nauczycielek bo ponoć najlepiej rozumieją artystów i ich poezję.
Mnie niestety ten efekt nie dotyczył bo byłem tym cichym i zdyscyplinowanym. Fakt, że poświęcałem czas w podstawówce i gimnazjum aby być lepszym i taki byłem, zdobywałem paski itd. Adaptowałem się do zasad nauczycieli bardzo szybko. Przyszło liceum a mi się kompletnie nie chciało znowu uczyć w tak szerokim zakresie. Skupiłem się na matmie i angolu ze średnim efektem bo wcześniej tylko Niemca miałem. Potem na studiach politechnicznych gdzie brali wszystkich a przesiewali polowe po 1 semestze trafiłem na zupełnie inna matmę niż ta w liceum tak jak myślałem nic z liceum mi się nie przydało (oprócz dodawania i odejmowania :D) i paru zagadnień z matmy może z fizyki. Dostałem po dupie zarówno od matmy jak i fizyki i programowania. Wielka trójca, ale zacisnąłem zęby i zostałem inżynierem a od 3 dni jestem oficjalnie magistrem :)
@@novall1252 dokładnie, a Twoi koledzy w tym samym wieku przelizgneli się przez studia i szkole, poznawali ludzi i mają ułożone życie. A ty zapewne jesteś zwykłym gościem który nic ponadprzeciętnego nie osiagnie
Największy absurd szkoły - kiedy inni mogą Cię gnębić słownie i nikt na to nie reaguje, ale jak chcesz bronić się i uderzysz oprawcę to jest już wielka afera i twoja wina
Czyli jednak powinno się wprowadzić klasy/szkoły męskie i żeńskie. Kurde, jak przypomnę sobie podstawówkę, to wszystko się zgadza. W tamtym czasie trenowałem tyle sportów, że doznałem kontuzji (nie pamiętam nazwy choroby, chodziło o kolano) charakterystycznej dla chłopców uprawiających zbyt dużo sportu. Co najgorsze dostałem zwolnienie na prawie pół roku z wf, dla mnie to był koszmar. W podstawówce również wysłano mnie do psychologa, bo rzekomo byłem nadpobudliwy xD Psycholożka stwierdziła, że boję się jakiegoś chłopaka w szkole xD A to wszystko dlatego, że przez 6 spotkań, kiedy dawała mi zadania typu ułożyć historyjki obrazkowe w odpowiedniej kolejności RAZ się pomyliłem. Raz przez 6 spotkań, gdzie na każdym spotkaniu miałem po kilka takich zadań. Nie wiem jak to się miało do mojej nadpobudliwości xD No i druga sprawa: owszem, kobiety kończą studia częściej, ale bezużyteczne typu: psychologia, polonistyka, stosunki m-dowe, jakieś bzdury typu gender studies, a faceci idą na politechniki. Faceci znajdują prace po tych szkołach w swoim fachu, a kobiety biją się między sobą o jedną posadę w szkole na stanowisku nauczyciela często kończąc na kasie w Biedronce i mając pretensje do systemu, że je skrzywdził. Są oczywiście sfeminizowane zawody, które są pożyteczne jak np. analityka medyczna czy pielęgniarstwo, ale to jest mniejszość. Jak to powiedział Peterson: facetów interesują rzeczy, a kobiety ludzie.
@@kaczor5645 Czyli chcesz żeby to LGBT bez żadnych problemów uczyło dzieciaki w szkole że płeć nie ma znaczenia bo zawsze można ją sobie zmienić? W tym filmie pokazano że jednak jest inaczej.
@@jankowalski565 akurat LPG to powinno mieć całkowity zakaz wypowiadania się w przestrzeni publicznej, indoktrynacji ideologicznej w szkołach też to się tyczy.
To jest fenomen: „dziewczyny maja lepsze oceny w Każdym przedmiocie” Jednocześnie dziewczyny: „nie chce mi się ćwiczyć na wf bo się spoce” W międzyczasie chłopaki; napierdalają w siatę, piłkę i urządzają zapasy w szatni Ale dzieczyny i tak maja lepsze oceny z wf
No ale trzeba wziac pod uwage za co ma się oceny i ze nie kazda baba siedzi na lawce bo sie spoci my mamy np oceny za aktywnosc czyli po prostu nie siedzenie albo bieganie czy inne takie rzuty pilka lekarska, za gry zespolowe raczej nie dostajemy ocen a to w nich trzeba raczej sie bardziej wysilic chociaz zależy bo jak dziewczyny graja w siate to tez zazwyczaj wyglada inaczej niz jak chlopaki
Jak to u Was wyglądało? Męczyliście się w szkole/męczycie się dalej?
Taka wiedza mogłaby komuś pomóc. Dlatego oceń film i zostaw komentarz do statystyk, żeby dotarł do większej liczby osób. (:
Ja osobiście jestem w liceum ale pierwsze 6 lat podstawówki to z punktu widzenia tego filmu był dla mnie cyrk. Na przerwie byliśmy na ciasnych korytarzach i nuaczyciele wymagali od nas ,,rozmowy". Zamiast tego każdy biegał po korytarzu lub grał na telefonie i oczywiście obie te rzeczy były zakazane. Wf był lekcją świętą na której jak się grało w piłkę ręczną to cały dzień był udany. A tak to ten opis dlaczego mężczyźni mają średnio mniej dyplomów od kobiet do mnie pasuje. Sam chcę startować na medycynę a jest to kierunek prestiżowy i daje mi to naraz ekscytację I stracha.
Ogl fajny materiał i czekam na więcej.
Męczyłam się od zerówki aż po ostatnią klasę LO. I żałuję, że pod naciskiem matki poszłam do LO chociaż chciałam do zawodówki lub technikum aby mieć od razu jakiś zawód. Jakiś kierunek obrany. A ja na domiar złego byłam ostatnim rocznikiem liceum profilowanego.
Nauczyłam się czytać jeszcze w domu przed pójściem do szkoły, w szkole nudziłam się i bardzo stresowałam. W 1 klasie miałam wychowawczynię, która doprowadzała dzieci do płaczu i ataków paniki. ;/ Przepisali mnie do szkoły do miasta. Było dobrze do czasu gdy w 4 klasie zaczęłam nosić okulary, dostałam trądzik i zaczęto mi dokuczać za wszystko. Chłopcy manipulowani przez dziewczyny robili okropne rzeczy, bagatelizowane przez nauczycielki. ;/ Szydzono z tego, że czytam książki, że piszę opowiadania i że mam słabe oceny z matematyki. Później gimbaza gdzie było równie źle, ale wzięłam się za swój wygląd i zaczęłam równie chamsko odpyskowywać na zaczepki dzięki czemu dali mi spokój chociaż do żadnej grupy nie należałam. W LO szydzono z tego, że piszę najdłuższe wypracowania i że na religii wchodzę w rzeczowe dyskusje podczas gdy inni zachowywali się jak małpy. Nadal kłopoty z matematyką i ponadnormatywne wyniki z polskiego, angielskiego, biologii i przedmiotów zawodowych (budowlanka). Nigdy więcej nie chcę wracać do szkoły. W LO jeden chłopak próbował mnie zgwałcić w damskiej toalecie, byłam w szoku i zastraszona i dałam się zmanipulować pedagog, która zamiotła sprawę pod dywan. ;/ Było niesprawiedliwe i gnębiono mnie za bycie odmienną, za podważanie wiary, za czytanie książek, za tatuaże. Szkoła to dno. Mam porównanie do szkoły w USA, skończyłam tam 1 klasę LO i jedyna szkoła do której bym wróciła z przyjemnością, to ta w Chicago.
@@Plutos_Child69 liceum i zawodówka to jungle wiem to w większość z opowieść kolegów i nauczycieli w moim technikum szczególnie katechety ale to co mówią woła o pomstę do nieba , Piekła i kilku innych miejsc.
Traktuję szkołę jako nudny obowiązek. Lubię się uczyć we własnym zakresie (czyli tego, czego w szkole się nie nauczę). Problem jest taki, że aby Cię przyjęli do pracy trzeba mieć papier, a jeżeli już masz pracę, to prędzej czy później chcesz założyć własną firmę.
Kurwa, cumplu ja na tych lekcjach w technikum ledwo siedzę, a jeszcze po szkole trzeba się uczyć
Jak zawsze dzięki za wspólny odcinek. I dobrze się uczcie, co by poprawiać statystykę :P
ja w 2 liceum mam podręcznik gdzie porównuje się Grete Thunberg do Joanny d'arc także ten pozostane w ostatniej ławce lepiąc akwarum ze szkiełek do mikroskopu z szafki
@@mollynormalnie7007 jezus serio? :o Aż się boję jakie brednie teraz w szkołach gadają...
@@mollynormalnie7007 te debilę porównują Joannę d'arc i tow malolatke?
@@mollynormalnie7007
> "uczą nas głupot hurr durr"
> *marnuje szkła labolatoryjne*
nwm, mi to wygląda na to, że niewiele można z tobą zrobić.
@@gilsai4990 "Hur dur" odejmuje ci 90% od śmieszności wypowiedzi.
Bardzo dobry film ukazujący problemy chłopców w szkole. Dzięki Twojemu kanałowi mogę się dowiedzieć o tematach o których nie miałem pojęcia.Zdaje sobie sprawę że wkładasz dużo pracy w robienie filmów i za to Cię doceniam.
Pozdrawiam serdecznie
Ta nierówność jest bardzo przykra i tylko pokazuje, że równe traktowanie nie ma zastosowania.
Nie ma równość i nigdy nie będzie polecam przypowieść o tarantulach na kanale wojna idei
I tak na szczycie jest więcej mężczyzn niż kobiet
To nie jest równość tylko faworyzowanie konkretnych zachowań, które są cechą charakterystyczną kobiet, co nie oznacza, że nieistnieją mężczyźni ugodowi, lub agresywne kobiety.
@@xeno-2137 Co nie zmienia faktu że czym częściej ktoś przesiaduje na tym kanale tym bardzie żyje w przekonaniu że feministki to idiotki
@@patrykdubiel4456 już od roku* udzielam się na tym kanale i wcale nie uważa, że feministki to idiotki, trzeba mieć swój mózg i nie sądzę żeby autor w ogóle sugerował brak inteligencji w śród działaczek na rzecz praw kobiet ¯\_(ツ)_/¯
Są w Polsce prywatne szkoły Sternik, w których klasy są niekoedukacyjne, a lekcje są zróżnicowane, np. w klasach chłopców jest chłodniej w pomieszczeniach, a zajęcia trwają 30, a nie 45 minut, i nauczycielami są w miarę możliwości mężczyźni. Miałam przyjemność prowadzić jednorazowo zajęcia dla takiej klasy i nigdy przedtem ani potem nie miałam do czynienia z tak bystrymi, a jednocześnie zdyscyplinowanymi dwunastolatkami
W sumie całkiem fajna opcja. Chociaż lepsza ale trudniejsza alternatywa to oddzielenie w szkołach patologii od tych, którzy chcieliby wynieść ze szkoły wiedzę, a nie depresję i PTSD. (znam to z autopsji i do dzisiaj nie umiem się pozbierać)
Ale to są prywatne katolickie szkoły.
Ale to są prywatne szkoły. W prywatnych szkołach uczeń i rodzic jest postrzegany jako klient, a nie uczeń/rodzic/prawny opiekun.
Samsung Drei
No i?
@@anonnimus2864 Człowieku witaj w klubie.
chciałbym spostrzec, że niepoprawnie politycznie jest teraz zauważać takie rzeczy xd
Poprawność polityczna jest chorobą toczącą nasz świat.
Dlatego tak bardzo szanuję ten kanał
jak nie? przecież nie można być seksistą w stosunku do mężczyzny
No i fajnie
@@seweryn6364 xD (wiem, że to ironia)
Ośmiornice przemieszczają się głównie względnie wolno pełznąc, niekiedy pływając z głową od przodu. Komentarz do statystyk
"Niema słabych uczniów są tylko złe metody nauczania"
True
Metody nauczania dostosowane są do kobiet -Uczeń ma być uległy i posłuszny- dla tego kobiety zbierają więcej dyplomów. Pytanie czy czy te świadectwa odzwierciedlają ich rzeczywiste umiejętnosci?
@@adamostrowski265 za cytuję mojego wujka i ojca i nauczyciela w technikum " Te całe studia to świstek papieru którym najwyżej można się podetrzeć "
Dlatego młodzi ludzie powinni sami wybierać do jakiej szkoły chcą chodzić, a nie ich rodzice.
@@xeno-2137 w szkole powinny być bardziej kreatywne lekcje większy nacisk na kontakty między ludzkie
Zajęcia poza lekcyjne rozwijanie pasji
Można by było dostać przedmioty obowiązkowe takie jak
Matematyka
Język polski podstawa
Historia
Resztę wybierasz podobnie jak w USA wiem że nie jest to najlepszy system ale lepszy niż w Polsce przygotowuje do życia ehh
W zasadzie poszkodowane tu są obie płcie. Każąc mężczyźnie być posłusznym hamuje się jego chęć do działania, a tym samym dalszy rozwój. Kobieta natomiast będąc nagradzaną za bycie podporządkowaną, miłą i unikająca ryzyka, staje się taka również w dorosłym życiu. Najbogatsi ludzie na świecie to mężczyźni, na wysokich stanowiskach politycznych/kierowniczych dominują mężczyźni i tak jak pokazuje wykres 7:00 kobiety odnoszą sukcesy w życiu zawodowym, ale jest ich znacznie mniej i przychodzi im to z większym trudem. Może i jest to uwarunkowane genetycznie, jednak najgorsze, że nawet gdy kobieta chce się wybić, to według społecznej opinii jest wtedy zbyt męska i nie przystoi jej się tak zachowywać. Mężczyzna z kolei chcąc być podporządkowanym i unikającym ryzyka staje się nieprzystosowanym do dorosłego życia.
Absolutely. Koedukacja to po prostu wielka krzywda zadawana dzieciom. Dziewczynki i chłopcy rozwijają się inaczej i powinni być edukowani oddzielnie. 100 lat temu to było dla ludzi oczywiste. To dzisiaj przewraca się we łbie.
@@OlejhunterPL a jak ty to widzisz? Że inne przedmioty/umiejętności do nauki ze względu na płeć?
@@Tuskaweczka pewnie w szczegółach musi to się nieco rozbić. Ale bardziej chodzi mi o to że dziewczynki i chłopcy powinni uczyć się oddzielnie. Inaczej się rozwijają, więc powinno być inne podejście w nauce, bez skrępowania jakie jest w szkole koedukacyjnej.
@@OlejhunterPL Nie krytykuję tego podejścia. Po prostu widzę w nim pewne wady. Statystycznie większość chłopaków czy dziewczyn jak mówisz rozwijają się inaczej iwg. ale co z chłopakami, którzy mają w sobie więcej "kobiecego" pierwiastka i w drugą stronę? Sama za dzieciaka wolałam spędzać czas z chłopakami bo dziewczyny były dla mnie fałszywe (😂) i chyba mi tak trochę zostało, bo poszłam na studia gdzie na 100 osób było może z 15 dziewczyn- zawsze wolałam towarzystwo chłopaków i szybciej odnalazłam z nimi wspólny temat do rozmowy. Dojdzie do tego jeszcze moje "męskie" myślenie i okaże się że w systemie w którym byłby podział nie odnazlalabym się w nim 🤔
Kim najłatwiej rządzić? Ano ludźmi stłamszonymi którzy potulnie przyjmą różne manipulacje rządu. Władza nie chce mężczyzn z inicjatywą bo jeszcze będą się buntować dlatego w szkołach jest koedukacja.
Gdyby role się odwróciły
Media: DYSKRYMINACJA DZIEWCZYNEK I KOBIET W SZKOLE
Samobójstwa kobiet: *stonks*
Media by krzyczały bo dla systemu władzy najlepiej jest jak obywatele są potulni wiec należy w szkole tak zgnębić chłopaków by im się odechciało przejawiać inicjatywę .
Parytety by wprowadzili. Bo wiadomo, że od kobiet się mniej wymaga i więcej się u nich toleruje.
Albo po prostu każdy miałby to w dupie. Tak jak przez niemal całą historię.
Wiesz w sumie sami sobie na to zasłużyli, to już jest taka presja spoleczna, gdyby od początku kobiety były traktowane tak samo, czyli tak jak powinno być od zawsze to może by tak nie było
Papierek czyli dyplom jest najczęściej przeszacowany (co nie znaczy, że jest bez znaczenia). Wykształcenie to nabyta wiedza, a gdzie się ją nabyło czy na studiach, czy przez samokształcenie, nie ma znaczenia.
W moim technikum większość nauczycieli ma takie podejście oprócz dwóch starych suk których szczerze od serca nienawidzę
Zgadzam się że wiele dyplomów jest przeszacowanych, a ich przydatność społeczna plasuje się dość nisko.
Jednak to gdzie nabywa się wiedzę i w jaki sposób, jest istotne(a nawet bardzo) jeśli zamierzasz ją zawodowo wykorzystywać. Najłatwiej to zauważyć na przykładzie zawodów medycznych żadne samokształcenie i zdobywanie wiedzy na własną rękę nie pozwoli Ci wykorzystać tej wiedzy i zatrudnić się jako: ratownik, pielęgniarka, lekarz czy fizjoterapeuta ponieważ w tym przypadku dyplom (prawo wykonywania zawodu) jest poświadczeniem posiadania pewnej wiedzy i kompetencji, a udzielanie świadczeń zdrowotnych bez prawa wykonywania zawodu podlega postepowaniu karnemu np. Art.85 Ustawy o zawodzie pielęgniarki i położnej. Możesz sobie oczywiście wiedzę posiadać, ale bez studiów i dyplomu (pwz) nic z nią nie zdziałasz. Dlatego to nie jest bez znaczenia.
@@gosiazagornik9627 Zauważ tylko że sektor medyczny jest bardzo regulowany i zamknięty. Np. rocznie przybywa około 2óch chirurgów ortopedów NA POLSKĘ. Tak, to nie jest żart, wiem to od kumpla który sam się stara o taką specjalizację, po prostu jest jak u notariuszy, notariusz musi cię wziąć na ucznia, tak samo taki ortopeda. System ejst tak zjebany że nie możemy mieć dużej ilości fachowców.
Wykształcenie jest bezwartościowe liczą się umiejętności
@@HyperVegitoDBZ Niestety doskonale wiem, że nie jest to żart, że wielokrotnie ilość miejsc na dochodowych specjalizacjach lekarskich (rezydenturach) jest sztucznie zawężana, aby ograniczać konkurencję.
Nauczyciele: Traktujemy wszystkich tak samo!
Coś złego: **dzieje się**
Nauczycieli: Hmm... Chłopcy...
*chłopiec ciągnie dziewczynkę za włosy *
Dziewczynka zgłasza Pani to zachowanie, słyszy tylko "ustąp mu, to tylko chłopiec ono tak mają". Do końca klasy jest zaczepiana i nikt z tym nic nie robi bo to tylko chłopiec. :)
@@KB-ju9kk U mnie też tak było
@@winogronkowa ale i tak powiedzą, że to dziewczynki są faworyzowane.
@@KB-ju9kk bo są
@@prastarydziad7078 w jakim aspekcie?
Fajna miniaturka 😆, na bank nie wybrana celowo i nie ma na celu zachęcenia do kliknięcia. Pozdrawiam autorów odcinka i osoby czytające komentarze
1:13 jak dziadka telepie jak po mefedronie
hahahha mefedron Xddddd
Na starość też taki będziesz jak ten przedstawiony w materiale dziadek :D
A dziecko to dopiero
@@xdxdxdxd9299 a kto to pan maruda niszczyciel dobrej zabawy i pogromca uśmiechów dzieci.
@@kolegamichal1360 ojej jakie to jest śmieszne :D, przynajmniej na starość aż taki dowcipny nie będziesz :)
Warto zaakceptować i zrozumieć to, że kobieta i mężczyzna są od siebie różni, ale nie tak bardzo jak niektórym się wydaje. W pewnym sensie nigdy nie będziemy sobie równi, ale to nie oznacza, że któraś płeć jest gorsza. Generalizowanie i bazowanie na stereotypach zawsze jest szkodliwe i krzywdzące zarówno dla kobiety jak i mężczyzny. Uważam, że warto patrzeć na człowieka jako jednostkę i na predyspozycje jakimi odznacza się dana osoba. Filmik jak zawsze ciekawy! :) pozdrawiam
this^
❤❤❤
Niestety jeśli staramy się stworzyć jakąś teorią albo zaobserwować pewien trend patrzenie osobno na każdą jednostkę z osobna mija się z celem, pewnego rodzaju uroszczenia są potrzebne.
Tu trzeba patrzeć tak; Kobiety są w czymś lepsze np komunikacji miedzy osobami a w czymś innym gorsze np siła fizyczna. Tak samo i faceci są w jednych dziedzinach lepsi np orientacji przestrzennej a gorsi np w odróżnianiu kolorów.
@@jankowalski565 statystycznie moj wujek był malarzem i świetnie odróżniać kolory i mial bardzo dobra orenitacje przestrzena
Moja nauczycielka w klasach 1-3 podstawówki wmawiała mojej mamie że musi mnie zabrać do psychologa bo zbyt często się zachowywałem nadpobudliwie w porównaniu do dziewczyn z klasy XD wierciłem się i cały czas rozglądałem
Widzi Pan - tak źle i tak nie dobrze. :)
Mnie też w klasie I-III ciągnięto po poradniach dlatego, że byłam zbyt cicha, nieśmiała i zbyt grzeczna, a w dodatku wycofana z grupy (było tak, bo dzieci mi bardzo dokuczały, a ja byłam zbyt dobrze wychowana, łagodna jak owieczka i nie potrafiłam się obronić). Sądzono, że mam autyzm lub aspergera. XD
Oh u mnie było podobnie, jednak zamiast do psychologów to dawali pełno uwag do dziennika,,, za nadpobudliwość I dużą ilość energii
Najlepsza którą pamiętam do dziś
"uczennica wychodzi podczas lekcji wfu przez okno"
Moja też
Poszedłem do psychologa i tak jak myślała jestem nadpobudliwy...ale nie jestem jak myślała upośledzony a według tych badań jestem wręcz bardzo inteligentny ogólnie było zabawnie kiedy te badania dostała ta nauczycielka i mnie przeprosiła za to że nazwała mnie upośledzonym bo nie mogę się nie ruszać kiedy myślę
@@karolinak4936 u mnie było bardzo podobnie. Sądzono że mam aspergera bo zachowywałem się spokojnie, nigdy nie sprawiałem problemów w przeciwieństwie do rówieśników
@@oloest4581 kiepska nauczycielka, pewnie bez studiów i/lub pasji. Współczuję.
U mnie w szkole nauczyciele mówili dziewczynom, że chłopcy są o rok głupsi i później ciągle nam o tym przypominały i chwaliły się że są mądrzejsze
XD True
Biedni.
Zobaczymy za 10 lat kto jest głupszy XD
Raczej o 5 lat niedojrzali.
Poproś kogoś o pistolet wtedy wszystko się zmieni
Nie zgodzę się z jednym. Zauważyłem, że mężczyźni z wiekiem stają się spokojniejsi, a kobiety bardziej energiczne.
energiczne staruszki to jest to
Tak jest bez kitu serio xD
No ,,osiedlowy monitoring,, to chodzi jakby podpięte były do elektrowni
MILFy zwłaszcza
To czy ktoś się staje spokojniejszy czy bardzie energiczny to zależy tylko od charakteru, środowiska i takich rzeczy a z płcią to ma raczej niewiele wspólnego
Należy też wspomnieć że dziewczyny mają też trochę gorzej bo zaczynają wcześniej dojrzewać przez to w niektórych przypadkach też mają problemy z koncentracją a nawet również mogą mieć nadmiar energi albo niewystarczającą ilość energi
Dla mnie wszyscy mam ostro przeje...
Właśnie uważam że tego i adhd które i dziewczynek wygląda trochę inaczej autorzy filmu nie wzięli w ogóle pod uwagę. A najbardziej skrzywdzone mogą być takie dzieciaki - chłopcy i dziewczyny niedopasowani do swoich wymogów grupowych. Dziewczynki zdekoncentrowane, które się szybko nudzą itp, no kto to widział.. Z doświadczenia wiem że te częściej mają w szkole i edukacji problemy. I czują się źle często, bo odmienne od "normalnych" pozostałych dziewczynek które są grzeczne i świetne we wszystkim
Uwielbiam wasze wspólne filmy, pozdrawiam i dziękuje za waszą pracę.
kakby film był o mężczyznach to na miniaturce pewnie byłby jakiś smutny i zdepresowany gość w korpo z dyplomem
Chyba humanistycznym dyplomem bo nie wpadł pod tramwaj xD
Lepszy gość w garniaku niż laska z cyckami na wierzchu.
co kto lubi ale na reklamach najwięcej jest lasek z cyckami na wierzchu wiec chyba społeczeństwo bardziej preferuje ten styl.
Aktualnie okazuje się, że u dziewczynek niemal równie często występuje ADHD, jednak jest ono o wiele cięższe do zdiagnozowania bo inaczej się objawia. Bardziej przeważa deficyt uwagi niż nadpobudliwość.
Nie piszę tego żeby się pochwalić, tylko raczej przedstawić swoją perspektywę. Jako dziewczyna, która od zawsze była na topie ocen, konkursów, wyników z egzaminów i wszystkiego muszę powiedzieć że nie jestem pewna, czy cieszę się z tego co "osiągnęłam". Od dziecka zawsze byłam 'naj', pierwsza umiałam pisać, czytać, liczyć, brałam udział w każdym konkursie i większość wygrywałam, nie ważne czy to zawody sportowe, konkurs plastyczny czy jakiś Kangur matematyczny. Potem zaczął się wyścig szczurów w szkole - między innymi o oceny. Od dziecka nauczona byłam, że muszę dostawać najlepsze oceny i tyle, między innymi przez rodziców. Czwórka była dla mnie beznadzieją. W podstawówce to przechodziło, nie uczyłam się prawie wcale, ale potem w gimnazjum/technikum stare przyzwyczajenia zostały, tyle że trzeba było zacząć się uczyć. Więc zaczęłam. Dużo, za dużo.
Efekt? Nie policzę tych godzin, które uznaję za zmarnowane na naukę. Większości z tych rzeczy nie pamiętam. Zatraciłam się w tym troszkę i nie miałam czasu na rozwijanie swoich pasji, zainteresowań, zastanowić się co chcę robić. Satysfakcja z ocen może i jakaś była, ale została przewyższona przez tę gorycz, którą czuję - przez bardzo długi czas nie miałam wręcz osobowości, tak się przynajmniej czułam, nie wiedziałam co chcę robić, kim w ogóle chcę być, straciłam pasje - sport, muzykę, sztukę. Poczułam, że nie mam wiedzy o świecie, tej prawdziwej, przydatnej - czuję wielkie braki z filozofii, ekonomii.
W tym roku postanowiłam to wreszcie zmienić. Zaczęłam łapać parę słabszych ocen z przedmiotów, które mnie nie interesują, ale za to miałam więcej czasu na rozwój siebie po szkole. Czuję się dużo lepiej, choć wciąż jest mi trochę ciężko zdecydować się na te garstkę rzeczy, w których chcę się rozwijać. No ale mam dopiero 18 lat, więc myślę, że nie jest jeszcze za późno :D
Wniosek? Żałuję, że oceny i szkoła były dla mnie przez te wszystkie lata TAK ważne, ale myślę, że obudziłam się w porę z tej iluzji i mam czas, aby znaleźć to co chcę robić i rozwijać się w tym, czym chcę. Ot taka historia pokazująca, że pomimo pozornej wiedzy i sukcesów można się w środku czuć pustym i obudzić się bardzo, bardzo zagubionym.
Dobrze robisz, znajdź dziedzinę która pokochasz i pomysł o życiu zawodowym. Reasumując ucz się konkretów, specjalizuj się w czymś żeby zarabiać pieniądze
dzięki że tworzysz z zaledwie paroma youtuberami kącik w którym faktycznie można czuć zrozumienie potrzeby udoskonalania mentalnego i umysłowego "samego siebie"
Przez to je jestem flegmatykiem i byłem nie śmiały więc na lekcjach mało się ruszałem i mówiłem nauczycielka mówiła że dziewczyny i ja jesteśmy grzeczni a reszta przeszkadza.
Fajnie wam wyszło to, że tło zmienia się w zależności od tego kto jest przy głosie
Jak ja się cieszę że znam twój kanał
Piwniczaki, często mężczyźni w których zabijano różne emocje, ale też słabsi fizycznie i koordynacyjnie (często na bramce lądowali lub nie ćwiczyli na w-f) etc nie pasują do tych "ruchliwych" ;) Choć kto wie, co by było gdyby wyrastali w odpowiednim, nieprzemocowym środowisku, bo oni często nie pasują właśnie do innych chłopców, albo wolą też naukę i są kujonami. Warto szerzej spojrzeć na chłopców niż tylko jeden typ osobowści.
Poza tym mówicie o tej energiczności, ok, ale nie zapominajcie że co innego energiczność, a co innego agresja. Bo za to kary są normalne.
Autodestrukcja, używki też są często skutkiem presji na jakieś "super macho" zachowania, bo to, że w szkole pilnuje się grzeczności, nie znaczy że w grupkach chłopców jest to stosowane i tam mogą wychodzić nieciekawe zachowania wobec słabszych, czy bardziej cichych lub kulturalnych.
Tu nie chodzi o typ osobowości ale o biologiczne predyspozycje, jednak testosteron robi swoje. Poza tym co to za nieprzemocowe środowisko? Naturalnym jest rywalizacja o pozycję w hierarchii bo grupa żeby działać sprawnie musi mieć lidera którego słuchają inni. W tym procesie wychodzą mocne i słabe strony poszczególnych członków, jak ktoś jest kujonem to zostanie doradcą szefa w sprawach planowania a jak ktoś jest silny idzie na pierwszą linię działań.
@@jankowalski565 Podajesz jedynie idealne rozwiązanie. Rywalizacja może być fair, a może być patusiarska, może dochodzić do wyzwisk, zaszczuwania czy pobić.
@@swiadomosczwiazkowpl Nie ma czegoś takiego jak rywalizacja patusiarska. Rywalizacja po prostu jest, a to jak daleko się ona posuwa, jest zależne tylko i wyłącznie od odgórnie wyznaczonych ram. Dla przykładu, grając w piłkę na boisku są wyznaczone zasady, jednak ze względu na to, że jest to sport kontaktowy, zawsze będzie to prowadziło do sporów, nadużyć eskalacji przemocy. Wychowanie ma tu najmniej do rzeczy, bo często ci z teoretycznie dobrych domów, gdzie dużą wagę przykłada się do zachowania, mogą przejawiać na boisku najwięcej agresji w walce o piłkę a to najczęściej wywołuje konflikt. Kiedy na boisku jest sędzia lub wychowawca, to najczęściej rywalizacja utrzymywana jest w ramach zasad, jednak kiedy mecz odbywa się bez udziału kogoś, kto miałby realny wpływ na utrzymanie porządku, bardzo często rywalizacja sportowa zachodzi zdecydowanie dalej i dochodzi do przekleństw, a nawet i bójek. Ci z najwyższym poziomem testosteronu zawsze będą osobami konfliktowymi, agresywnymi i bezpośrednimi.
@@therevenant7196 Próbujesz usprawiedliwić agresję wobec innych, bo mają mniej testosteronu to są kulturalni, mili, spokojni i chcą się uczyć, a nie nap***alać?
@@swiadomosczwiazkowpl Tak, być może tak. Biologia jest ponad nami, świadomość wyborów i działań to może z 1% naszego życia, reszta odbywa się za sterami hormonów czy innych genetycznych uwarunkowań. Zamiast karać chłopców za to że przejawiają agresję fizyczną, może warto tę agresję oszlifować i ukierunkować w stronę sportów walki czy innych, gdzie zostanie to należycie spożytkowane.
Oczywiście, wiele z zachowań wynika również ze złych wzorców środowiskowych (dom czy podwórko) ale najczęsciej przejawiają je właśnie ci, którzy mają ku temu predyspozycje hormonalno-genetyczne. Nie należy zapominać, że dalej bliżej nam do zwierząt niż istot wyższych jak to się przyjęło myśleć o ludziach.
A presja na dziewczynkach od małego? Że mają się uczyć, być grzeczne i posłuszne bo inaczej to nic nie osiągną? Od małego się nam to wmawia, ucz się a będziesz dobrze zarabiać. Gdy u mnie dochodziło do jakichś problemów to zawsze mi bardziej się obywało niż chłopakom. Bo stawałam w obronie dziewczyny, którą strasznie poniżali. Rzucali w nią jedzeniem, wyzywali, niszczyli jej rzeczy. ŻADEN nauczyciel nie reagował na moje uwagi, mówili "taki wiek, wyrosną". Traktowało się chłopaków jako tych z przywilejami. Lecz gdy dziewczyna odwaliła jakąś akcje, to od razu u dyrektora na dywaniku. Druga sprawa, to co te laski po tych uczelniach zrobią? Większość wyląduje i tak z najniższą krajową. A co jeżeli, jest laska która woli pograć w piłkę niż skupiać się na nauce? Też nie potrafi się skoncentrować? to nieważne, bo jest dziewczynką i powinna być grzeczna. Każdy kij ma dwa końce.
Ja z kolei widziałem rzeczy kompletnie odwrotne.
No u mnie jest odwrotnie
Zgadzam się. Byłam tego świadkiem lata. Dziewczyny nie mogły nawet "brzydko" pisać bo nauczyciel obniżał ocenę za zadanie, a chłopcy? "A bo to chłopak to brzydkie pismo ma" ✨
Ja też się zgadzam, zawsze słyszałam "no chłopcy już tacy są", ewentualnie "no, oni tak wykazują swoje zainteresowanie dziewczynami, jak zaczepia, to znaczy, że mu się podobasz". A jak tylko dziewczyna była niegrzeczna, od razu psycholog i pytania, czy wszystko dobrze, nawet, gdy nikogo nie zaczepiała, po prostu miała dość głupich zasad w szkole.
No to super u mnie jest tak że zawsze dziewczyna ma rację ona nie obraża ona nic złego nie robi A to wszystko wina chłopca
A później wykształcone filozofki, socjolożki i kulturoznawczynie wchodzą na rynek pracy i okazuje się, że 10 z nich warta jest mniej niż jeden Czesiek-hydraulik, który przez cały okres swej edukacji jechał na słabych trójkach.
Przypomniała mi się taka sytuacja xD
Pani od rugby: Macie za mało ludzi w klasie by iść na zawody.
Ja: Ale mamy siedem osób!
Pani od rugby: Ale pięć dziewczyn i tylko dwoje chłopców.
Ja: Ale Zuzia jest lepsza od chłopaków!
Pani od rugby: Święta prawda Nadia!
czy zuzia byłaby zainteresowana romansem? uwu
"dwoje chłopców"?
@@gilsai4990 jaki to ma związek
Czy tylko ja nie rozumiem oco chodzi ? Xd
Komentarz do statystyk! 😁
6:04 - "Żeby nie zdać kierunków humanistycznych, trzeba by wpaść pod tramwaj" - Złoto!
Komentarz dla statystyk : ) A poza tym to uwielbiam twoje filmy stworzyłeś pewnego rodzaju klimat, atmosferę powodującą, że strasznie przyjemnie się je ogląda, bo nie dość, że są strasznie dopracowane i świetnie Animowane to można się z nich jeszcze tyle dowiedzieć i znaleźć wiele odpowiedzi na wiele dręczących pytań, problemów, które bardzo często są pomijane, ignorowane albo po prostu nie zrozumiałe dla większości społeczeństwa.
A jeszcze tylko dodam, ze wasze odcinki z Wojną idei są po prostu świetne i chciałbym widzieć takich treści jak najwięcej. Może też jakąś formę dyskusji, konfrontacji związanej z poglądami chociaż to myślę, ze bardzie na kanale Wojny idei
Trochę to zabawne bo ja studiów nie skończyłem, gdyż poszedłem do pracy. Ale zdarza mi się spotykać z dziewczynami po dobrych studiach w zasadzie to zarabiamy też podobnie. Tylko że ja pracuje bardziej fizycznie
A co takiego niby determinują skończone studia? Jeśli to nic z politechniki, czy jakiś użyteczny kierunek techniczny, to właściwie studia nie mają żadnego znaczenia. Nawet właściwie inaczej - wtedy to zmarnowane 3 lub 5 lat życia, jeśli taka osoba spędzała czas wyłącznie na nauce i imprezowaniu, to tak naprawdę jest bezużyteczna na rynku pracy. O wiele lepiej iść wcześniej do pracy i zdobywać odpowiednią wiedzę, doświadczenie, uczyć się na własną rękę - wtedy zarabiać też się będzie więcej, bo dziś pracodawcy patrzą na to co Ty potrafisz, a nie gdzie przespałeś 5 lat po liceum. Oczywiście nie wszyscy, ale to już inna kwestia i współczuję takiego szefa.
Kobiety podobno są bardziej ugodowe, więc chętniej akceptują niższe płace. Czekam aż pewien znany poseł obejrzy albo już obejrzał ten film i będzie się tymi informacjami chętnie posługiwał ^^
@@piotrszewczyk9953 tylko, że bez studiów czy dodatkowej szkoły pewnych zawodów nie możesz wykonywać
@@noEloQuent Wiem i oczywiście wtedy koniecznym jest, by na takie studia się wybrać :) Sam skończyłem prawo, gdzie bez tych studiów można pomarzyć o wykonywaniu pracy adwokata, sędziego itd. itp.
Tylko właśnie, na swoim kierunku, jakże podobno elitarnym, spotkałem najwięcej mało ambitnych i leniwych osób. To jednak już taka dygresja. Rynek prawniczy jest bardzo przepełniony, a na te studia wybiera się każdy, kto nie wie co ze sobą zrobić, a sądzi, że dzięki nim dużo zarobi. Stąd między innymi moje wnioski - oczywiście czysto subiektywne. Jak nie wiesz co chcesz robić, to lepiej idź do pracy, a nie błąkaj się po uczelniach. Zdecydowanie szybciej zrozumiesz, co chcesz robić w życiu i czego musisz się uczyć. Na prawie jest szczególnie dużo takich osób, które dopiero na 5 roku zaczynają rozumieć, że to jednak nie dla nich, że długi czas zarabia się bardzo kiepsko, że trzeba harować jak niewolnik przez kilka lat, by wyrobić renomę i dopiero może wtedy będzie można liczyć na coś lepszego. I taka osoba, nie ma nic właściwie, kończy elitarny kierunek, który wybrała, bo nie wiedziała czego chce w życiu, ale rezygnuje z dalszej pracy w tej branży, a podczas studiów nie robiła nic co, by sprawiło, że byłaby atrakcyjna na rynku pracy - 5 lat w plecy. Oczywiście piszę o prawie, ale z pewnością można to odnieść do innych kierunków, czy osób, które idą na studia, bo nie mają pomysłu na siebie.
@@piotrszewczyk9953 Studia rozwijają same w sobie, podobnie jak szkoła - poprawiają pamięć, uczą analitycznego myślenia i zdobywania wiedzy, poprawiają zdolność kojarzenia, pozwalają zdobyć wiedzę, która nawet, jeśli jest teoretycznie nieprzydatna, to pomaga nam zakotwiczyć inne, przydatne informacje. Już pomijam sam fakt zdobycia wiedzy na ten konkretny temat. Więc nie zgodzę się, że to 5 lat w plecy ;) Oczywiście, jeśli alternatywą dla studiów bez przekonania jest rozwój i uczenie się na rynku pracy, dynamiczne próbowanie nowych zawodów i zdobywanie kompetencji, to jasne, że to lepsza opcja, ale strzelam, że jak ktoś jest leniwy na studiach, to będzie i leniwy bez studiów. Plus często jest tak, że na początku faktycznie zarabia się więcej, niż osoba po studiach (w końcu te 3 czy 5 lat zdobywało się jakieś doświadczenie zawodowe), ale osoba z wykształceniem szybciej dojdzie do wyższych zarobków, podczas gdy ta bez osiągnie pewien poziom, poza który nie wyjdzie.
Oczywiście poziom jest jaki jest i każda ogarnięta osoba po studiach wie, że nigdy nie zatrudniłaby przynajmniej połowy swoich kolegów xD Ale to już kwestia poziomu rekrutacji i egzaminów. Chodzi mi tylko o to, że jeśli ktoś, załóżmy, studiował politologię, a potem został specjalistą od marketingu i tam już został, to wcale nie zmarnował tych 5 lat i nic a nic mu to nie dało w jego pracy. Na pewno dało i to pewnie niemało.
Koło 5 min właśnie zastanawiałem się z jakiej racji więcej jest znanych uczunych mężczyzn od kobiet skoro kobietą łatwiej sie uczyć ale dobrze że zaczekałem z tym komentarzem :P
A ja mam pytanie, skoro sa bardziej wyksztalcone to czemu maja dziewczynki +5 pkt do stypendium?
Już ponad 2 godziny i nikt nie podjął rękawicy. Porównując to z dyskusjami spod innych komentarzy... Ciekawe 🤔
mamy? o kurna, pozywam chyba liceum bo u mnie nie ma
Gdzieś naprawdę ma się więcej punktów przez płeć? Bo chyba nie do końca rozumiem. Zawsze wydawało mi się że w szkole stypendium jest za określoną średnią+ zachowanie.
Co takiego?! Przecież to jest skandal!
Ekonomia Zaoczne wstawiłbym tu obrazek, ale sie nie da, a był na kanale VETO post. stypendialna dla uczniów szczególnie uzdolnionych w woj. Dolnośląskim
Ta nierówność jest bardzo dobra! W rezultacie chłopcy mają ciężej, więc więcej się uczą (pomimo, że mają gorsze wyniki) i pyk... Mamy inżynierów, Bankierów, CEO wielkich firm i... "wage gap" :D
Jak jest trudno, to jest dobrze! Tylko tak można coś osiągnąć.
Dlatego szkoły koedukacyjne to zło. W szkole, w której energiczny chłopiec jest porównywany tylko do innych energicznych chłopców, a nie do naturalnie spokojniejszych dziewczynek, nie byłby tak często karany za energiczność.
6:14 Kierunków technicznych "można nie zdać" nie tylko ze względu na trudność, ale ze względu na elitarność. Polskie uczelnie są wstanie zaspokoić jedynie 51% zapotrzebowania polskiego rynku na programistów, dlatego firmy są gotowe "walczyć" o każdego kto chociaż liznął programowania. W ten sposób student drugiego roku informatyki jest w stanie zatrudnić się na takich warunkach, że nie opłaca mu się kończyć studiów. Podobnie elektronik czy mechatronik, nie musi mieć mgr przed nazwiskiem.
Gdzie tak chętnie szukają programistów juniorów? Bo chyba nie w Polsce.
branie kogokolwiek na juniora skonczylo sie jakos 3 lata temu, boom na juniorow z ulicy byl w latach 2013-2015. teraz znalezc prace ludziom na studiach bez doswiadczenia jest tak samo jak ludziom po szkolach programowania - czyli cholernie trudno.
@@speedboy1997 Narzeczony właśnie szuka nowej pracy, bo w jego dotychczasowej firmie nie mają kasy na opłacenie seniorów i bardziej im się opłaca zatrudniać juniorów. Firma z Wrocławia.
Mam obecnie podobną sytuację w technikum. Chodzę do mechanika internetowa w całej szkole na 900 uczniów jest chyba 10/12 dziewczyn, z czego jedna w mojej klasie (były 2 ale jedna odpadła już w pierwszej klasie). Nauczyciele w bardzo jasny sposób faworyzują dziewczyny. W pierwszej klasie jak jeszcze były dwie, miały być tam jakieś szkolenia dla najlepszych uczniów, pan wybrał 4/5 najlepszych osób z 30 żeby przyszły po czym nagle się zmieszał i dodał "że oby dwie dziewczyny też oczywiście są zaproszone". Na lekcji wf bywało podobnie, bo nasz wychowawca uczył wf, np klasa coś tam przeskrobała, wszyscy biegali kółka przez całą lekcje do okoła sali... Oczywiście poza jedną jedyną dziewczyną której zawsze mówił żeby sobie siadła mimo iż też np była w tym zamieszana. Kolejnym przykładem bardziej takim ostatnim bo bylo to w czasie e lekcji. Nie które osoby miały po 4/5 ocen z odpowiedzi z polskiego. Dziewczyna ani jednej... Ani razu nie była pytana. Na innych przedmiotach wystarczyło że odezwała się dwa razy max 3 i zaraz 5 z aktywności ale jak ktokolwiek inny nawet by mówił całą lekcje to nie ma. Wiele chłopaków z klasy to irytuje, mnie też. Ale nie idzie z tym nic zrobić bo jak się pójdzie do jakiegokolwiek nauczyciela to jest zawsze "nie ma żadnej faworyzacji". W podstawówce było podobnie, tymbardziej ze tam była pani wychowawczyni która na wszystko co dziewczyny robiły przymykała oko. Ale też wiele było innych irytujących rzeczy. Nas chłopaków było wtedy o 2 więcej. Głosowanie na co do kina chłopacy na transformery dziewczyny na jakąś diaboline albo kraina lodu któreś z tych dwóch to było i oczywiście zgodnie z głosowaniem powinniśmy iść na transomersy bo zawsze było więcej głosów chłopaków a i tak szło się na to co chciały dziewczyny. Tak naprawdę najrówniej było w gimnazjum. Nie u każdego nauczyciela ale wychowawczyni była fair wobec wszystkich i jak dziewczyny odjebały coś to miały przesrane tak jak byśmy mieli jako chłopcy.
Ja bym się również pochylił na fakt, że tak jak na salach sądowych kobiety za te same przewinienia dostają średnio mniejsze wyroki, to nasuwa po prostu, że dziewczynki w szkole również mogą być faworyzowane pod tym względem.
Nie raz np. w klasie miałem tak, że pisaliśmy kartkówkę na której udzieliliśmy tych samych odp. co koleżanka ( zwyczajne odpisywanie ) i to ona zawsze miała wyższą ocenę za tą samą treść rekordem było różnica oceny o 2 stopnie, to też trochę pokazuję różnicę w ocenianiu facet/kobieta.
I dodam, że im ładniejsza tym ma po prostu łatwiej, a zwróćmy uwagę na to, że właśnie edukacja szkolna wypada w najatrakcyjniejszy dla kobiet okres w życiu, a facetom nie poszło w tym temacie.
Obecnie mamy największą ilość wykształconych kobiet w społeczeństwie i powinno to iść w parze za nowymi odkryciami/wynalazkami czy chodź by prowadzeniu własnych firm, no ale tak nie ma więc coś tu jest nie halo.
Ps. nie zarzucam w moim wywodzie iż panie by były nie mądre czy coś w tym stylu nic z takich rzeczy ani nie jestem mizoginem, przytaczam jedynie, że coś tu nie gra ( wyjaśnienie dla feministek czy innych osób które uznają tą treść za atak czy widzące w tym dyskryminacje, niestety tak oczywiste rzeczy muszę pisać aby nie dostać tony negatywnych komentarzy xD ).
Pozdrawiam ;]
Kobiety są średnio mniej brutalne🤔
Ale fakt, jest nierówność jeśli chodzi o sądy rodzinne. Z kolei jeśli chodzi o sprawy gwałtu i molestowania to straszna olewka, niestety.
Nikt:
Zupełnie nikt:
Dziecko: 1:07
Dziadek jeszcze lepszy XD
"Tylko jedno w głowie mam...
Koksu 5 gram"
Moja szkoła : znajoma używa telefonu - nauczycielka do niej żeby schowała
Ja używam telefonu - nauczycielska daje mi uwagę
Znowu ona używa telefonu - nauczycielka nie da jej uwagi lecz znowu powie żeby schowała
To po jakiego grzyba używasz w ogóle telefonu na lekcji?
@@matteodm Bo sa lekcje na ktorych ucza niepotrzebnych rzeczy, a w tym czasie moglbys sie czegos uczyc/powtarzac sobie cos pozytecznego?
@@cactusjack6870 Po co w takim razie chodzić na takie lekcje? Lepiej dogadać się z rodzicami, dostać usprawiedliwienie i w tym czasie normalnie się uczyć czegoś innego. Pomyśl jak się musi czuć nauczyciel, który się produkuje i widzi ludzi którzy siedzą w telefonach. Bez względu, czy mu się to "należy" (bo nudny lub nieprzydatny) czy nie, to "zabawa" telefonem w towarzystwie jest elementarnym brakiem kultury. Niestety nagminnym w dzisiejszych czasach :( Pomyśl jak byś się czuł na jego miejscu.
@@matteodm Wiekszosc rodzicow uwaza ze oceny=twoja wiedza, a prawda jest taka ze bez szkoly rowniez mozesz miec wiedze i miec lepsze pieniadze niz osoby po studiach z innych kierunkow niz techniczne na politechnice, wlasnie nie rozumiem po co nauczyciele zwracaja na to uwage, zamiast meczyc sie z takim uczniem, to niech uczen usiadzie sobie z tylu i jezeli nic nie gada, ani nie przeszkadza tylko cicho siedzi w telefonie to nic zlego nie robi, ja na jego miejscu mialbym wyjebane najwyzej uczen idiota nie zdalby do nastepnej klasy, poza tym wiekszosc nauczycieli powinna dawno wyleciec, ale oczywiscie nadal moga pracowac, bo mamy publiczne szkoly, karte nauczyciela, problemem jest panstwowy system edukacji, zrownuje sie uczniow w dół, matura 30% zeby zdac, ludzie chodza na studia i marnuja czas i pieniadze podatnikow, na kierunki typu kulturoznawstwo, humanistyczne itd. a pozniej takie osoby po studiach oczekuja nie wiadomo jakich plac, w prywatnej szkole kazda szkola uczylaby czego chciala, miala wlasny program, lepsze metody nauczania oraz lepszych nauczycieli, bo zaden rodzic nie poslalby swojego dziecka do szkoly gdzie nauczyciele nie umieja uczyc, w prywatnym systemie najwazniejsze jset dobro konsumenta czyli ucznia, a w publicznej nauczyciela, bo nic mu w niej nie mozesz zrobic, a nauczyciel moze zbijac sobie baki
@@cactusjack6870 No ale przecież istnieją i działają prywatne szkoły - kto chce może do nich posłać swoje dzieci.
Gdybyś wyrzucił "wszystkich" nauczycieli z publicznych szkół, to system by się załamał, bo nie miałby kto uczyć. Nauczyciele to ogromna grupa zawodowa i społeczna. Nie ma co liczyć na to, że przyjdą tabuny "lepszych" na miejsce tych "złych" nauczycieli. Nie przyjdą. Jak sprawdzisz ile zarabiają nauczyciele to zrozumiesz dlaczego. Każdy kto jest bardziej rozgarnięty, pójdzie pracować "w biznesie" za 2-3 razy wyższe wynagrodzenie.
Dlaczego nauczyciel nie pozwoli siedzieć z tyłu "cicho w telefonie"? Bo tak jak w każdej pracy, jest rozliczany z wyników swojej pracy. Wynikami jego pracy są wyniki uczniów na egzaminach końcowych (gimnazjalnych czy maturalnych).
Komentarz pomagający w lepszym pozycjonowaniu filmu, co jest synonimem komentarza do statystyk.
0:10
Technika informatyka i WF: Am i joke to you.
W innym filmie było, że wszędzie na świecie chłopcy są lepsi z matematyki.
@@MultiKomentator Ja jestem najgorszy w klasie z matmy xd
Ten odcinek pogłębił moją niebinarność.
Fizycznie - Laska.
Psychicznie - Im więcej się dowiaduje tym bardziej chłop.
reluje w chuj
To zabawne... Szkoły wręcz stworzone dla dziewczynek, ale początki szkół Tworzyli mężczyźni 😉
no my tak jakby nie miałyśmy praw człowieka przez sporą część historii więc ciężko było cokolwiek zakładać skarbek.
@@gilsai4990 Przez większą część historii 90% ludzi nie miała praw człowieka
Powiem nawet feminizm wymyślił facet:)
Kto mu powie że pierwszą szkołę w Polsce założyła kobieta?
@@amelka8654 niestety musze cie zmylić ale 1 szkole (uniwersytet) założył w 1364 roku Kazimierz Wielki
Ciekawy film. Zasadnym by było a nawet koniecznym wprowadzić dysedukację od podstawówki aż do studiów. Dysedukację nie klas ale całych szkół - osobno stworzyć damskie i męskie. Chłopcy powinni mieć nauczycieli męskich, trochę więcej rygoru i 2 godziny WF-u na początek aby spalić ich energię na początek. Fajnie też, ze wyraźnie wskazano, że ta różnica w dyplomach wynika tez z podejmowania łatwych kierunków studiów a przynajmniej mniej konkretnych ( głownie technicznych) głownie przez kobiety. Po drugie dyplom nie zapewnia sukcesu w życiu a nie bez przyczyny się mówi, że uczniowie piątkowi pracują później dla trójkowych. :)
Wykresy z 6:50 są przekłamane. Tak, krzywa rozkładu IQ u obydwu płci wygląda inaczej, ale dorośli mężczyźni mają z 5 punktów wyższe IQ. Czy to znaczy, że mężczyźni są inteligentniejsi? Ciężko powiedzieć, bo testy IQ mierzą IQ a nie inteligencje jako całość, czymkolwiek by ona nie była.
Już od 1 klasy szkoły podstawowej widać, że szkoła faworyzuje dziewczyny, a chłopców traktuje jako tych co napewno będą przeszkadzać na lekcjach. A to jest jest ewidentnie wina tego że na 15 nauczycieli tylko 2 to mężczyzna (w przypadku moiej szkoły, ale żeby nie być gołosłownym, popytałem parunastu znajomych z różnych szkół i było bardzo podobnie). Niejednokrotnie jako dziecko słyszałem od nauczycielki obrazę na tle seksistowskim w stronę kolegi lub szantaż emocjonalny. Przykładowo mój przyjaciel został kopnięty w jaja przez dziewczynę bez powodu, gdy ja zawołałem nauczycielkę to ona udawała że płacze bo jej dokuczamy i nasz głos (2 osób) przeciwko jej głosowi był natychmiast odrzucony bo skoro jest dziewczynką - to napewno chłopcy jej dokuczają i to my jesteśmy winni. Koniec sprawy. Poza tym że obydwoje dostaliśmy obniżone zachowanie za dokuczanie i za próbę wrobienia jej w to że kopnela kolegę w jaja. Takich spraw było setki. Na tym się opierała szkoła podstawowa. Jak mam koszmar, to zawsze jest związany z podstawówką.
Kobiety - lepiej się uczą i są często lepsze jeśli chodzi o koncentrację itp
Mężczyźni - biologicznie są stworzeni do wykonywania cięższych prac ochrony rodziny i pokazywania że jest się lepszym itd
Tak mi się zdaje
I są lepsi pod każdym względem
@@Jack-ii8tl nie
@@Jack-ii8tlmężczyźni są bardziej zróżnicowani, chociażby IQ czy zarobki więcej biedaków jest mężczyznami ale też osób bogatych.
@@Jack-ii8tl Powiem tak, byś zrozumiał ... ić stont.
@@Jack-ii8tl akceptuję twoje preferencje
I kolejny dobry i pouczający film
Nie wiem jak was ale mnie wkurwia to że oceny w szkole są traktowane przez dziewczynki jako uosobienie mądrości i inteligencji.
u mnie było na odwrót
@Luna del Rey Nie są a mówi Ci to osoba która przez wszystkie lata edukacji była w topie szkoły w ocenach, egzaminach. Osobiście jako chłopak sto razy bardziej interesowal mnie zarowno sport jak i esport, a ze potrafie sie koncentrowac i szybko uczyć szkoła była łatwa, co nie znaczy że oceny świadczą o czymkolwiek. Mój kolega jest koksem z matmy i fizyki a nie mial najlepszych ocen, na studiach robi wszystko na maxa na PW, więc oceny to jest kappa
@@freshtea767 dla mnie szkoła jest łatwa ale wymaga ode mnie czasu który wolę poświęcić naprzyklad na naukę ekonomii dlatego jak dostaje 3 z biologii i jakaś raszpla mówi mi jaki ja tępy to aż się we mnie gotuje.
Dlatego leci się na dwójach bo czas poświęcony na nauke to czas zmarnowany którego nigdy nie odzyskasz
Szczerze u mnie w klasie chyba nie ma takiego postrzegania, wręcz przeciwnie np. ja jako najlepiej ucząca się w klasie czuje się naprawdę głupkiem xD I zgadzam się nie jest to wyznacznik "uosobnienia". (Mnie np. poprostu łatwo przychodzi nauka)
1. Mężczyźni częściej chcą wcześniej zacząć zarabiać na stałe
2. Mężczyźni w skali czasu szybciej nudzą się nauką
To już nie są te czasy gdzie ukończone studia dają Ci gwarancję zarobienia większych pieniędzy. Liczą się umiejętności, a nie świadectwo na papierze.
PS: Tylko jedna kobieta z mojej rodziny, ma wykształcenie wyższe i jako nauczycielka mega słabo zarabia w szkole. Podczas gdy większość mężczyzn z rodziny ma wykształcenie średnie, pracują za bardzo duże stawki, zajmując się spawaniem.
ja zawsze powtarzam że najgorsze co można zrobić w szkole to być psem tego systemu, mnie zawsze część nauczycieli lubiła a większa część nienawidziła bo robiłem to co lubiłem a na reszte miałem wyjebane jajca technikum skończyłem z piątkami z matmy, fizyki, angielskiego i przedmiotów zawodowych a reszta przedmiotów ledwo 2 a dodatkowo w większości z tych przedmiotów to ściągałem na sprawdzianach byle zaliczyć i nie powiem żebym źle na tym wyszedł bo wyszedłem zajebiście, wiadomo to że byłem wysportowany pomogło w tym żeby nikt nawet nie myślał o zaczęciu jakichkolwiek zaczepek bo nigdy z tym "fajnymi" się nie trzymałem tylko miałem swoją grupkę z którą mi pasowało przebywać, a co do nauczycielek to wiele takich było co próbowało ze mnie zrobić debila a zwłaszcza typiarka od historii która ciągle wyzywała mnie od debili aż pewnego dnia olśniło mnie ripostą że "niech tam sobie myśli co chce i mówi co chce bo wolę robić co chce a nie być psem tego gównianego system wof wof auu" och i ten dreszczyk przyjemności jak zobaczyłem jak bardzo ją to wkurwiło ale także ten PUENTĄ tego komenta jest to moi drodzy chłopcy i dziewczynki , kobiety i mężczyźni że w szkole uczcie się tego co chcecie i wiecie co wam się przyda przy rekrutacji na przyszłe studia zwłaszcza w liceum/technikum bo tam wcześniej to można mieć tak czy siak wyjebane nie dajcie się stłamsić starym póki was z domu nie wyrzucą i nie wydziedziczą to dla własnego dobra wytrzymacie ich skamlanie żeby sobie przyszłości nie zjebać
Pozdrowionka (:
a w tej bajce były latające sex roboty?
Super, że zmieniliście tą miniaturkę, wielki szacun
Wydaje mi się, że kobiety częściej stawiają na dalszą edukację, bo nie wiedzą, co ze sobą zrobić. A mężczyźni zwyczajnie chcą się wziąć już do pracy. Bardziej mężczyzn interesują krótkie kursy, przy których mogą jednocześnie zarabiać pieniądze, niż pięcioletnie studia dziennie, które pochłaniają mnóstwo czasu.
Ja poszłam na studia, bo właśnie wiedziałam co ze sobą zrobić. I jednocześnie zarabiałam.
@@karolinak4936 jeśli wiedziałaś, to bardzo dobrze. Gratuluję, bez ironii. Są zawody i plany na życie, które wymagają studiów. Ale nie ukrywajmy, że większość osób na studiach, to te, chcące przedłużyć swoją młodość i uciec przed dorosłością. Wiadomo, że mówiłam o pewnych tendencjach, a nie o każdym człowieku.
@@lacerta6525 ja na studiach wręcz skróciłam swoją młodość. Były tam najmłodsze osoby w wieku 30-50 lat, a ja byłam jedyną osobą tuż po maturze. (studiowałam niestacjonarnie)
@@karolinak4936 to wiele wyjaśnia. W swoim komentarzu odnosiłam się raczej do ludzi ze studiów dziennych. Wtedy jednoczenie pracować jest bardzo ciężko. No chyba, że decydujesz się na pracę dwa razy w tygodniu
Genialny materiał! Zgadzam się w 100%
4:45 100% prawda
Ja w klasie nauczyłem się najszybciej czytać dokładnie i wyraźnie, inni kopiowali ode mnie mój sposób, który sam opracowałem, pomimo, że u mnie w klasie było 11 dziewczyn i 7 chłopaków ze mną. W pierwszych klasach byłem dosłownie najlepszy ze wszystkiego w mojej klasie, czyli wiedziałem najwięcej itp., jednak później mój potencjał totalnie mnie zgubił przez to, że inni z mojej klasy zaczęli mi zazdrościć i w ten sposób zniszczyli mój talent. Teraz jestem szarym człowiekiem, który nie chce pokazywać swojego całego potencjału, tylko po to, żeby nie przyćmić innych, i żeby być bardziej akceptowanym. Przykre, ale prawdziwe. Kto też tak miał niech odpowie na mój komentarz. Pozdro wszystkim!
Jak nie pisze komentarzy to tu musiała napisać
Nie dawaj się przyćmić innym
Ej bądź jak słońce ono ma w dupie że kogoś razi
Miniaturka: cycki
Wyświetlenia: stonks
Stulejarz
@Bartosz Biniek o mniam mniam
No nie wiem mi się dyplom rzucil w oczy
@Bartosz Biniek *Cycki to zycie, Cycki to milosc ( ͡° ͜ʖ ͡°)*
Przecież tu nawet nie ma wyeksponowanegio biustu, japierdole.
Fajnie że ten kanał i wojna idei współpracują, już kiedy poznałem wasze kanały wydawały mi się podobne pod pewnymi względami.
Dziewczynki odkąd zaczynają widzieć najbardziej interesują się ludzkimi twarzami, chłopcy zaś przedmiotami. Nie dziwi mnie już znaczna przewaga kobiet w zawodach humanistycznych czy mężczyzn w zawodach, gdzie się konstruuje. Osobiście uważam, że facetom z reguły jest łatwiej w wojsku, nie tylko ze względów fizycznych. Choć kobiety są bardziej ugodowe, mężczyzom łatwiej jest podążać za rozkazami bez ich kwestionowania, jeśli ufają swojemu przywódcy - taka jest moja obserwacja.
Mogło by być za to więcej bab w polityce, dysproporcja jest ogromna a przydałoby się trochę tej kobiecej sumienności i rozwagi. Zgadzam się z powyższym materiałem w zupełności i z powyższych względów uważam, że powinno być więcej kobiet na scenie politycznej. Trochę mniej rywalizacji i tymczasowych rozwiązań a więcej współpracy z myślą o ludziach i planowania na przyszłość.
Dlaczego magistrowie są bezrobotni? Winne jest państwo, które dopuszcza do inflacji wyższego wykształcenia oraz mnogości uczelni wyższych. Znaczenie ma też wysokie opodatkowanie samozatrudnienia. Wysokie wskaźniki wykształcenia kobiet i mężczyzn nie oznaczają dobrego stanowiska na rynku pracy. Inżynier nie zatrudni obcokrajowców, ponieważ jako wysoko opodatkowany pracodawca miałby związane ręce. Uczelnie po za tym nie ucząc potrzebnych umiejętności przedsiębiorczości. Bardzo trudno mi pisać o tym, że pielęgniarstwo jest dziedziną, która nie wymaga wyższego wykształcenia, aby nikt nie poczuł się urażony. Jedna trzecia kobiet magistrów ma mężów i partnerów z niższym wykształceniem od siebie, jednak nieraz lepszymi perspektywami z powodu dużej siły fizycznej, możliwości samoobrony, brakiem obciążenia macierzynstwem oraz lepszego dopasowania do branży męskich.
Ogólnie to jestem kinestetykiem. Nauka przychodziła mi łatwiej niż moim rówieśnikom. Już od najmłodszych lat zauważyłem że przedmioty, podczas których nauczyciel pozwalał mi na stanie zamiast siedzenia przychodziły mi łatwiej niż te podczas których nauczyciel mówił żebym siedzial na dupie/ że mam robaki w dupie. Takie małe spostrzeżenie. A co do odcinka to moim zdaniem stereotyp o tym że dziewczynki się lepiej uczą niż chłopcy wniknął w nas do tego stopnia, że dziewczynki po prostu uczą się więcej. Pewnie początki tego stereotypu były takie jak mówisz w filmie ale w obecnej sytuacji myślę że berdziej chodzi o to że dziewczynom wmawia E jest od najmłodszych lat że powinny być "dobrymi uczennicami"
PS :film 10/10
swietny odcinek
uwielbiam jak pan szymon wspolpracuje z toba
Tyle lat badań, tyle pracy, tyle wiedzy i to wszystko na przeciw populistycznym bezrefleksyjnym biadoleniem o równości płci i tolerancji. Szacun za odcinek.
Gender to projekt polityczny a nie naukowy dlatego jest populistyczny i bezrefleksyjny. Zawsze żeby zdobyć poparcie polityczne używa się utopii o równości i tolerancji.
Równi, ale nie tacy sami, you know
Co do niektórych materiałów miałem pewne uwagi, jednak z treścią tego zgadzam się w pełni. Bardzo merytorycznie.
Co do filmu można zaobserwować też że do osób które są " grzeczne" i "ciche " oraz sprawiają wrażenie kulturalnych i pilnych na pozór przed nauczycielami są traktowane inaczej.
Szczególnie są tak postrzegane dziewczynki ponieważ chłopcy zachowując się tak samo już nie są tak odbierani przez nauczycieli.
Przykładowo podczas nauki doświadczyłam sytuacji gdzie nie przykladajac się do przedmiotów, nie robić podstawowych zadań lub innych obowiązków nie miałam żadnych konsekwencji z prostej przyczyny ponieważ nauczyciele mieli zawsze podejście " to taka spokojna i sumienna dziewczyna, na pewno masz to/ potrafisz to Wiec spytam kogo innego by Cię nie męczyć "
Nie powinnam mieć osobiście nic przeciwko ponieważ mam z tego wiele korzyści oraz możliwość nie robienia czegokolwiek bez konsekwencji A nawet zyskać coś tylko dzięki opini nauczyciela o mnie aczkolwiek uważam że to nie jest sprawiedliwe w stosunku do reszty.
Tego typu sytuacje faworyzują wiele dziewczyn Ale gdyby chłopak chciałby tak się zachować mógłby przez rówieśników niektórych ( zależnie od towarzystwa ) zostać wymiany za przymilanie się do nauczyciele co u dziewczyn nie jest nic dziwnego, oraz u chłopców efekt mógłby być też taki z nauczyciel mógłby to wziąść za kombinatora niżeli za pilnego ucznia.
(Przepraszam że tak długo i być może mało spójnie Ale ciężko mi budować takie wypowiedzi z moich obserwacji )
Też ktoś zauważył podobne sytuacje i zależności?
Ja zauważyłam, że chłopcom pozwala się być niegrzecznymi. Kiedyś byłam ofiarą tzw końskich zalotów, typ nie dawał mi spokoju, czulalam się osączona, moja przestrzeń osobista była wielokrotnie naruszana, nie chciałam chodzić do szkoły. Powiedziałam o tym rodzicom oraz pani. Co usłyszałam? Że chłopcy tak mają, muszę być mądrzejsza bo jestem dziewczynką :))
Przez to faworyzowanie przez kilka lat miałam wstręt to płci przeciwnej.
Myślę że to efekt pierwszego wrażenia. Warto w nowym miejscu i w nowej sytuacji jak np pierwsze tygodnie w nowej szkole, z nowym nauczycielem, zrobić dobre wrażenie. Grzecznej, spokojnej, sumiennej i zainteresowanej lekcją osoby, niezależnie od płci, a wtedy nauczyciel inaczej podchodzi do ucznia. No druga klasówka poszła kiepsko ale ta pierwsza dobrze i w ogóle, przecież to sumienny uczeń/uczennica, no coś musiało niepodpasowac i już 😁
@@nikivable tak masz rację jest to bardzo związane z pierwszym wrażeniem Ale chodziło mi o to że dziewczyny nie muszą się aż tak angażować jak chłopcy, łatwiej im jest zdobyć dobra opinie u nauczycieli. Tak jak było o tym mówione w filmie.
@@KB-ju9kk Takie przyzwolenia są nie tylko w szkole niestety. Podobne sytuacje są częste sama się w niej kiedyś znalazłam
@@user-tz2gx7yj8n no niby tak. Ale każdy kij ma dwa końce. Byłam w klasie, gdzie większość stanowili chłopcy. Klasa ogólnie przeciętna, ja byłam najlepsza uczennica, ale jak mówię - klasa przeciętna.
Gdy któryś z chlopcow podzielił się jakimś madrym przemyśleniem to nauczycielka mało co nie piała z zachwytu. Od razu 5 do dziennika. W życiu za takie coś bym nawet plusa nie dostała. A jak ja napisałam coś dobrze, był dumna, nauczycielce też się podobało ale stwierdziła że ode mnie to w sumie wymaga więcej. Więcej niż od innych. Ekstra.
nie wiem dlaczego ale czułem się jakbym był dopiero w połowie materiału a to już koniec
Żądam więcej takich materiałów
Dlatego powinniśmy wrócić do podziału w szkołach. Szkoły męskie i szkoły żeńskie to nie było złe rozwiązanie. Właśnie ze względu na różnice biologiczne każda szkoła miała dopasowany system nauczania do uczniów.
Tymczasem takie miksy jak są obecnie nie tylko wpływają na jeszcze gorszą koncentrację (zwłaszcza biorąc pod uwagę, że współczesne nastolatki wyglądają jak "grzybiarki" przy drogach krajowych) ale także na zbyt szybki "przemiał" materiału co skutkuje problemami z przyswajaniem wiedzy.
Pozdrawiam
Może powinniśmy ogólnie wyrzucić większość szkolnej edukacji
Chodzę na kierunek który jest typowo męski. W klasie na 32 osoby mamy jedną dziewczynie. I szczerze to jest dla mnie kiepskie takie rozwiązanie. Mam bardzo mało koleżanek w stosunku do kolegów. W szkole czuć ten wielki testosteron. Nie ma takiego "normalnego klimatu". Jak gdzieś spotykamy się ze znajomymi to mi czasem aż dziwnie się witać, bo z ziomkami się zbija pionę, a z dziewczynami to w zasadzie nigdy nie wiem czy żółwik, czy przytulenie czy kij wie jeszcze co.
@@polishrepublic5055 Ogólnie powinien zostać zlikwidowany obowiązek szkolny ale komuniści i faszyści nigdy się na to nie zgodzą.
@@kzcior To może należy mieć znajomości nie tylko w kręgu klasy.
@@natural76 Tak całkowicie?
Naprawdę bardzo lubię oba te kanały bardzo ciekawie przekazujecie informacje
Kiedy odcinek o MGTOW?
@@lilith_soph nie to nie jest wersja męskiego feminizmu
@Bartosz Biniek Mgtow ma dużo wspólnego z feminizmem przyciąga flustratow seksualnych, ludzi nienawidzących drugiej płci,ale jest jedna zasadnicza różnica Mgtow o nic nie walczy, to poprostu filozofia życia nie wiem czy to samo można powiedzieć o feminizmie
MGTOW nie ma nic wspólnego z nienawiścią do kobiet. O czym wy piszecie? XD
@@grzyszdow8724 Powtarzają tylko buzzwordy wyprodukowane przez feministki albo oficjalnie sprzymierzone z nimi mainstreamowe media które uciekają się do obrazy, shamingu i sprowadzeniu do "potencjału seksualnego" (a wszystkim tym się przecież rzekomo tak bardzo brzydzą) grupy, której celem jest ostrzeganie (symbol grupy redditowej nie bez powodu jest stylizowany na znak ostrzegawczy) i informowanie w oparciu o doświadczenie, fakty i statystyki o możliwych i występujących znacznie częściej niż by się wydawało konsekwencjach pewnych wyborów życiowych. O których z jakichś powodów nie mówi się głośno..
Okazuje się nagle, że to "szokujące, agresywne i niebezpieczne" i "lustrzane odbicie feminizmu" (dawno większej bzdury nie słyszałem) podczas, gdy kryjące się pod płaszczykiem porad dla kobiet grupy otwarcie nawołujące do okradania, wykorzystywania a w skrajnych przypadkach nawet do masowego zabijania mężczyzn są ok, hulają w najlepsze a ich przedstawicielki są szeroko pokazywane jako "silne, niezależne i wartościowe kobiety", do tego legalnie zbierają społeczne i finansowe profity jednocześnie nie ponosząc żadnych konsekwencji tego rodzaju poglądów i wpisów. No ale nie przetłumaczysz, bo przecież pewne standardowe wizje i poglądy siedzą za głęboko.
Bardzo ciekawy film, pozdrawiam
Mosz tu chłopie złoty, komentorz do statystyki 😁
Kds
Brat Ślązak? :>
@@Queen-zf1oy Ja!
dzieki za wyklaryfikowanie tematu celnie jak zawsze
Jakim cudem tan kanał jeszcze nie spadł? Jak napisałem, że na mojej uczelni na doktorat zostały głównie panie, które nie miały na siebie dalej pomysłu i nawet nie interesowały się na co dzień przedmiotem studiów to w odpowiedzi zaczęła się gównoburza o uprzedzeniach względem kobiet itd.
Hahaha
Prawdę napisałeś to się spruły
@@novall1252 No niestety. Obecnie mamy wielu ludzi, którzy nie kierują się faktami tylko emocjami i własną wygodą.
Mam 13 lat
Moja klasa jest zdominowana przez dziewczyny bo jest ich o 2 więcej
Uwaga moim kolegą jest zwracana nawet za zapytanie się co pisze na tablicy itp
Dziewczyny mają dużą swobodę działań ponieważ mogą rozmawiać przez cały początek lekcji i koniec lekcji.
Nauczyciele postrzegają dziewczyny z mojej klasy jako aniołki a chłopaków jako sztany wiecznie grające w gry.
Ja nie mam wolnych weekendów bo muszę uczyć się na trzy kartkówki.
Najgorsze w tym jest to, że żadna z dziewczyn u mnie nie dostrzega swoich przywilejów i myśli, że to normalne traktowanie.
🗣️🤛
@@scafyy o matko
Cóż za okropne czyny nauczycielki
Niech Korwin ma cię w opiece
Spotkaliście się kiedyś z Szymonem z kanału Wojna Idei tak w rzeczywistości?
Ciekawa kwestia związana z Szymonem z kanału Wojna Idei
@@marysia5365 Istnieje legenda, ktora opowiada legende legendy o tym ze istnieje legenda ktora mowi, ze Szymon z kanalu "Szymon Mowi" oraz Szymon z "Wojny Ideii" spotkali sie kiedys...
Chodząc do gimnazjum, a potem liceum zauważyłem, że bardzo popularne jest dążenie do czerwonego paska na świadectwie, o ile w gimnazjum byly za niego przyznawana dodatkowe punkty, to w szkole średniej nie ma on zadnej wymiernej wartości (co damskiej części zdawało się wcale nie robić różnicy). Co wiecej były to szkoły o dobrej renomie i większym wyróżnieniem było de facto nie uzyskania "wyróżnienia" na świadectwie. Nie nieguję tego, że istotną motywacją jest tu chęć zaspokojenia oczekiwań rodziców i nauczycieli, ale myślę, że kluczowe znaczenie ma strach przed tym, że można byłoby się w czymś negatywnie wyróżnić, co o wiele lepiej znoszą faceci.
"żeby nie zdać trzeba by wpaść pod tramwaj" padłem
Nie jest wcale tak oczywiste, ze ukończenie podyplomowych, czy doktoratów świadczy o wykształceniu. Tutaj tez to zaznaczono. Owszem uczą się, ale można uczyć się rożnych rzeczy, i to bycie w w konkretnej dziedzinie dobrym świadczy o poziomie wykształcenia.
Fajnie, ze wspomniano o kierunkach humanistycznych, które należy traktować raczej hobbystycznie.
Fajnie, ze wspomniano o faktycznej dyskryminacji chłopców - tez tego doświadczyłem, chociaż uczyłem się dobrze i bylem raczej spokojny. Rzeczywiście jest to związane z kształtem obecnej edukacji. Mozna dodać do tego feminizacje zawodu - "solidarność jajników" (pozorna zresztą) + krzywdzące stereotypy.
Moja wyższość nad kobietami została podważona. Wyrażam związane z tym niezadowolenie tym komentarzem. Pozdrawiam.
ja też
Uwielbiam ten kanał.
hej!
Mam jedną wątpliwość, myślicie że naprawdę młode dziewczyny wyprowadzają się do "chłopaków, które je będą utrzymywać"?
Bo ja w życiu nie słyszałam o takim przypadku, szczególnie że zakładając, że raczej pary dobierają się w podobnym wieku, to chyba nie za bardzo nawet mieliby z czego je utrzymać.
Oczywiście jest to jakaś opcja, ale czy ma kluczowy wpływ na te różnice w wyprowadzkach?
Dajcie proszę znać, czy to jest może poparte jakimiś badaniami, bo jestem ciekawa. :)
Pozdrawiam!
Podoba mi się współpraca z wojną idei. Komentarz wspierający.
Przez moj okres edukacji dostrzegalem także czesto ze nauczyciele po prostu faworyzowali dziewczyny bo sa bardziej posłuszne, a taki chłopak ktory jest mądry ale nie robi to czego mu karzą bedzie mieszany z błotem.
Ale się pocieszasz. Usprawiedliwiasz większość chłopaków, osób których nawet nie znasz. Dziewczyny nie są wcale bardziej posłuszne. Większość, które znam nje są.
@@badtype90 Nie zauważyłeś paru błędów w swoim sposobie myślenia?
@@badtype90 siebie nie pocieszam. zauważam tylko zaleznosci miedzy traktowaniem uczniow. poza tym podalem to na przykładzie osob ktore znam a nie swoim.
Świetny film !!!!! Dziękuję
Dlatego, że jak chłop idzie w wieku 18. Czy 20. Lat zakłada biznes i pracuje na niego przez kolejne 5 czy 10 lat, to kobieta wtedy studiuje jakąś filologię mongolska czy inne gówno...
Ja tam na przykład wolę studiować niż od razu po ukończeniu 18 lat iść do pracy, a nie jestem kobietą. Zresztą, to by była głupota z mojej strony, żeby nie kontynuować edukacji, skoro mam do tego potencjał. Poza tym, wyższe wykształcenie zawsze ma jakieś zalety i zawsze się przyda.
Szczególnie Kulturoznawstwo w maku
Baby tez ida na magisterke i doktoraty zamiast isc do pracy po inz. Najlepsze ze one kompletnie sie nie nadaja w wielu pracach zaraz po inz czy nawet doktoracie. Sa dobre zeby wkuc regulke na blache i przelac na kolosie na papier. A do czego ta wiedza aluzy i jak jej uzyc nie maja zielonego pojecia.
Dzięki za materiał :)
Fajnie że nagrywasz z Szymonem
0:24 u mnie na odwrót. Żadna dziewczyna nie dostała nigdy 6, a >co drugi chłopak ma najwyższe oceny
Nawet na j.polskim? Przecież dziewczyny rządzą na tym przedmiocie, zawsze są pupilkami nauczycielek bo ponoć najlepiej rozumieją artystów i ich poezję.
@@jankowalski565 Powiedziałbym że na polskim szczególnie XD
@@Aleq777 (O_O) tego bym się nie spodziewał... może nauczycielka ma jakaś specjalną sympatię do chłopców xD
No nie wiem, co napisać. Świetny odcinek, jak zawsze [:
Mnie niestety ten efekt nie dotyczył bo byłem tym cichym i zdyscyplinowanym. Fakt, że poświęcałem czas w podstawówce i gimnazjum aby być lepszym i taki byłem, zdobywałem paski itd. Adaptowałem się do zasad nauczycieli bardzo szybko. Przyszło liceum a mi się kompletnie nie chciało znowu uczyć w tak szerokim zakresie. Skupiłem się na matmie i angolu ze średnim efektem bo wcześniej tylko Niemca miałem. Potem na studiach politechnicznych gdzie brali wszystkich a przesiewali polowe po 1 semestze trafiłem na zupełnie inna matmę niż ta w liceum tak jak myślałem nic z liceum mi się nie przydało (oprócz dodawania i odejmowania :D) i paru zagadnień z matmy może z fizyki. Dostałem po dupie zarówno od matmy jak i fizyki i programowania. Wielka trójca, ale zacisnąłem zęby i zostałem inżynierem a od 3 dni jestem oficjalnie magistrem :)
No to super że jesteś magistrem ale to nic nie znaczy. Witamy w 2020 xD
@@novall1252 dokładnie, a Twoi koledzy w tym samym wieku przelizgneli się przez studia i szkole, poznawali ludzi i mają ułożone życie. A ty zapewne jesteś zwykłym gościem który nic ponadprzeciętnego nie osiagnie
Tak bo jak się przeslizgniesz przez studia to masz ułożone życie
@@novall1252 przeczytaj dokładnie co napisalem
Z tego co widzę napisałeś że moi koledzy się prześlizgnęli przez studia i mają ułożone życie xd
Największy absurd szkoły - kiedy inni mogą Cię gnębić słownie i nikt na to nie reaguje, ale jak chcesz bronić się i uderzysz oprawcę to jest już wielka afera i twoja wina
Czyli jednak powinno się wprowadzić klasy/szkoły męskie i żeńskie. Kurde, jak przypomnę sobie podstawówkę, to wszystko się zgadza. W tamtym czasie trenowałem tyle sportów, że doznałem kontuzji (nie pamiętam nazwy choroby, chodziło o kolano) charakterystycznej dla chłopców uprawiających zbyt dużo sportu. Co najgorsze dostałem zwolnienie na prawie pół roku z wf, dla mnie to był koszmar. W podstawówce również wysłano mnie do psychologa, bo rzekomo byłem nadpobudliwy xD Psycholożka stwierdziła, że boję się jakiegoś chłopaka w szkole xD A to wszystko dlatego, że przez 6 spotkań, kiedy dawała mi zadania typu ułożyć historyjki obrazkowe w odpowiedniej kolejności RAZ się pomyliłem. Raz przez 6 spotkań, gdzie na każdym spotkaniu miałem po kilka takich zadań. Nie wiem jak to się miało do mojej nadpobudliwości xD No i druga sprawa: owszem, kobiety kończą studia częściej, ale bezużyteczne typu: psychologia, polonistyka, stosunki m-dowe, jakieś bzdury typu gender studies, a faceci idą na politechniki. Faceci znajdują prace po tych szkołach w swoim fachu, a kobiety biją się między sobą o jedną posadę w szkole na stanowisku nauczyciela często kończąc na kasie w Biedronce i mając pretensje do systemu, że je skrzywdził. Są oczywiście sfeminizowane zawody, które są pożyteczne jak np. analityka medyczna czy pielęgniarstwo, ale to jest mniejszość. Jak to powiedział Peterson: facetów interesują rzeczy, a kobiety ludzie.
No kobitki to tam na kasę się nadają nie oszukujmy się ;--)
Jakbym słuchał o swoim dzieciństwie. Od początku szkoły problemy, chodzenie po psychologach, psychiatrach. "Problemy" z koncentracją.
Szkoły powinny mieć większy wpływ na to czego i w jaki sposób uczą.
+1
A ja bym nawet powiedział tak, że państwo powinno mieć minimalny wpływ na to, czego i jak się uczy.
@@kaczor5645 Czyli chcesz żeby to LGBT bez żadnych problemów uczyło dzieciaki w szkole że płeć nie ma znaczenia bo zawsze można ją sobie zmienić? W tym filmie pokazano że jednak jest inaczej.
@@jankowalski565 akurat LPG to powinno mieć całkowity zakaz wypowiadania się w przestrzeni publicznej, indoktrynacji ideologicznej w szkołach też to się tyczy.
@@jankowalski565 bardziej chodziło mi o podstawę programową na którą MEN ma monopol.
Komentarz, bo spodobało mi się przejście ❤️
To jest fenomen: „dziewczyny maja lepsze oceny w Każdym przedmiocie”
Jednocześnie dziewczyny: „nie chce mi się ćwiczyć na wf bo się spoce”
W międzyczasie chłopaki; napierdalają w siatę, piłkę i urządzają zapasy w szatni
Ale dzieczyny i tak maja lepsze oceny z wf
bo ona jak by dostała 3 z wf to nie miała by świadectwa z paskiem więc dostaje 5
No ale trzeba wziac pod uwage za co ma się oceny i ze nie kazda baba siedzi na lawce bo sie spoci my mamy np oceny za aktywnosc czyli po prostu nie siedzenie albo bieganie czy inne takie rzuty pilka lekarska, za gry zespolowe raczej nie dostajemy ocen a to w nich trzeba raczej sie bardziej wysilic chociaz zależy bo jak dziewczyny graja w siate to tez zazwyczaj wyglada inaczej niz jak chlopaki
Świetny materiał. Nic dodać nic ująć