Zgadzam się.Jakiś czas temu,kiedy przechodziłam na wegetarianizm postanowiłam sobie ,że każdego dnia wieczorem dam sobie + za 1 dzień wytrwania i jakoś tak się dzieje,że minęło już wiele setek plusów a ja jestem coraz bardziej zadowolona z siebie.
Wydaje się to bardzo logiczne. Faktycznie tak jest, że kiedy porzucimy to co postanowiliśmy sobie, staramy się o tym później nie myśleć, przez co porzucamy to na dobre, wszystko wraca i koło się zamyka. Motyw z zaznaczaniem sukcesu czy porażki bardziej uzmysławia, wizualizuje nam to, czy faktycznie wypełniamy nasze postanowienie, a jeśli nie, to pokazuje, że to normalne, możliwe i całkiem naturalne i nie powinno być to powodem do zaprzestania starań. Odnajduję tutaj analogię do swojego jednego postanowienia i gdy znowu się go podejme, spróbuję tej metody ;)
hm ja zawsze mam w głowie tekst "chce Ci się trenować - idź na siłownie, nie chce Ci się trenować - biegnij" i w sumie mając te słowa wręcz napisane na karteczce motywowały do tego aby się zmusić do ćwiczeń w rezultacie nawet po ciężkim dniu czuć zadowolenie
Mój sposób na powrót do postanowienia po chwilowym braku możliwości realizacji jest następujący: Co do zasady notuję sobie zadania na dany dzień, więc jeśli np. postanowiłem zacząć biegać, to w kalendarzyku zapisuję sobie na dany dzień bieganie, a po skończonym biegu odhaczam. W momencie, w którym, powiedzmy, zbliża się jakiś nieoczekiwany, tygodniowy wyjazd, w trakcie którego nie będę mógł realizować swojego postanowienia, po prostu nie wpisuję go do kalendarzyka, jednak zapisuję je już na pierwszy dzień po powrocie. W ten sposób poczucie winy po prostu znika samoczynnie (ponieważ danego zadania nie było w planach, nie ma co się ganić za jego niewykonanie), a poczucie obowiązku dalszego trwania w postanowieniu naturalnie powraca wraz z powrotem z wyjazdu (i kolejnymi wpisami w kalendarzu).
Dobry pomysł z tą prezentacją:) Jeśli człowiek zastanowi się nad tym o czym ten filmik opowiada dostrzeże związki pomiędzy tym co zostało przedstawione, a tym co naprawdę się zdarza:)
Dobrym narzędziem według mnie byłby również kalendarz notes w którym codziennie zapisujemy to co nam przyjdzie na myśl, nasze cele postanowienia do spełnienia i gdy je osiągniemy to je kreślamy
Ja tak właśnie zrobiłam, zmieniłam taktykę i znalazłam inny sposób aby odejść i trwam w swym postanowieniu, a pasja była wielka i serce wkładałam w to co robiłam.
ja trwam w postanowinie, bo dzałam z pasją, a do tego jak juz się duzo zaangazowałem to cięzko mi się poddać, to tez kwestia decyzji, postawienie się pod ścianą...
A co poradzisz na to, jeśli mamy bardzo ciężkie postanowienia do zrealizowania i wypadliśmy tak totalnie z rytmu (jest to po raz kolejny podjęcie tego samego celu, czyli po raz kolejny rozpoczęcie koła), że nie jesteśmy w stanie posunąć się do przodu? Mózg jest tak zaprogramowany, że jak będę sobie ciągle wybaczał, to mogę też coraz bardziej to olewać, niż rzeczywiście zmieniać to postanowienie powoli w sukces. [Wiem, że to zależy ode mnie, ale ja mam chęci, brakuje takiej siły napędowej. A gdy już trafia się moment, że się pojawia, to niestety znowu zaczyna zanikać]
MÓWISZ "żeby obejrzeć kolejną prezentacje, naciśnij tutaj" A czy sam próbowałeś.? Nie próbuj, nie da się. W dwóch prezentacjach tak zauważyłem, ciekawe ile takich jest i DLACZEGO
Ciekawe, ale czy prawdziwe? Zobaczymy. Kiedyś przeczytałem w necie, że gdy robisz daną czynność codziennie to po 28 dniach wchodzi Ci ona w nawyk i nie daje o sobie zapomnieć. Co o tym myślisz Damianie?
Prawdziwe na pewno bo gdy obwiniamy się że czegoś nie zrobiliśmy to dajemy sobie takiego kopa w tyłek który może być motywujący ale lecimy trochę i gdy już upadamy po tym kopniaku to jesteśmy cali obolali i gdy tak to używamy to w pewnym momencie zaczynamy siebie coraz częściej krytykować niż zastanawiać się nad rozwiązaniem problemu
Co to tych 28 dniach to właśnie tu na rozwojowy była o tym prezentacja o tej metodzie i było równie o tym mówione. Że to 21 dni że to 30dni, ale by w pełni coś nam się zaprogramowało jako nawyk potrzeba coś koło 105dni. Jeszcze dobrze jest gdy myślimy pozytywnie o naszym nawyku który chcemy wyrobić co on może wnieść dobrego w nasze życie np. codzienny trening brzuszki 3 serie - zadowolenie z siebie, dobry wygląd , większa atrakcyjność dla płci przeciwnej i tp.
Różni ludzie podają różne wartości dni, jedni 7, inni 28 inni 105, 200... W praktyce wygląda to jednak tak, że nawykowe działanie tworzy pewną ścieżkę w naszym mózgu. Pojawia się bodziec i jest nawykowa reakcja. Kiedy postanawiamy zmienić "starą" reakcję, wytwarzamy nowe połączenia w mózgu, które z każdym kolejnym powtórzeniem tej reakcji stają się silniejsze, jednak stare połączenia nie znikają, dlatego w chwilach kryzysu, w stresowych sytuacjach itd. bardzo często potrafimy nawet po wielu tygodniach, czy miesiącach wrócić do starego nawyku (który zwykle towarzyszył nam przez lata i jest potężny). Stąd też mówi się, ze alkoholikiem się jest całe życie i co najwyżej można być nie pijącym alkoholikiem ;)
👍Subskrybuj!👍 bit.ly/SubskrybujRozwojowca
🎥Wszystkie odcinki!🎥 bit.ly/WszystkieOdcinkiRozwojowca
🎦Najpopularniejsza prezentacja!🎦 bit.ly/Najpopularniejsza
🎯Motywacja i osiąganie celów!🎯 bit.ly/MotywacjaCele
Zgadzam się.Jakiś czas temu,kiedy przechodziłam na wegetarianizm postanowiłam sobie ,że każdego dnia wieczorem dam sobie + za 1 dzień wytrwania i jakoś tak się dzieje,że minęło już wiele setek plusów a ja jestem coraz bardziej zadowolona z siebie.
Wydaje się to bardzo logiczne. Faktycznie tak jest, że kiedy porzucimy to co postanowiliśmy sobie, staramy się o tym później nie myśleć, przez co porzucamy to na dobre, wszystko wraca i koło się zamyka. Motyw z zaznaczaniem sukcesu czy porażki bardziej uzmysławia, wizualizuje nam to, czy faktycznie wypełniamy nasze postanowienie, a jeśli nie, to pokazuje, że to normalne, możliwe i całkiem naturalne i nie powinno być to powodem do zaprzestania starań.
Odnajduję tutaj analogię do swojego jednego postanowienia i gdy znowu się go podejme, spróbuję tej metody ;)
hm ja zawsze mam w głowie tekst "chce Ci się trenować - idź na siłownie, nie chce Ci się trenować - biegnij" i w sumie mając te słowa wręcz napisane na karteczce motywowały do tego aby się zmusić do ćwiczeń w rezultacie nawet po ciężkim dniu czuć zadowolenie
Świetnie zastosowałeś pozorny wybór. Zrób x, a jak Ci się nie chce to y. I niezależnie co zrobisz i tak wygrywasz :)
Żelazna zasada, też jej używam i cholernie dobrze działa ;d
Mój sposób na powrót do postanowienia po chwilowym braku możliwości realizacji jest następujący: Co do zasady notuję sobie zadania na dany dzień, więc jeśli np. postanowiłem zacząć biegać, to w kalendarzyku zapisuję sobie na dany dzień bieganie, a po skończonym biegu odhaczam. W momencie, w którym, powiedzmy, zbliża się jakiś nieoczekiwany, tygodniowy wyjazd, w trakcie którego nie będę mógł realizować swojego postanowienia, po prostu nie wpisuję go do kalendarzyka, jednak zapisuję je już na pierwszy dzień po powrocie. W ten sposób poczucie winy po prostu znika samoczynnie (ponieważ danego zadania nie było w planach, nie ma co się ganić za jego niewykonanie), a poczucie obowiązku dalszego trwania w postanowieniu naturalnie powraca wraz z powrotem z wyjazdu (i kolejnymi wpisami w kalendarzu).
świetne
Jak zawsze, świetna prezentacja:)
i ten głos:) bardzo miło się słucha:)
zgadzam się w pełni:)
Dziękujemy za feedback. Staramy się. ;)
Zaczynam od dziś! Od teraz.
Dobry pomysł z tą prezentacją:) Jeśli człowiek zastanowi się nad tym o czym ten filmik opowiada dostrzeże związki pomiędzy tym co zostało przedstawione, a tym co naprawdę się zdarza:)
Nie używaj słowa "ignorancja" jako niezmotywowania lub ignorowania czegoś. "Ignorancja" to "głupota" lub "niedouczenie".
Brak wiedzy :)
świetny filmik. !! wyrazy uznania dla autora. Kolego naprawdę bardzo wartościowe rzeczy tworzysz :) dziękuje
Dziękujemy za feedback. Staramy się. ;)
O cholera, akurat jestem w fazie ignorancji, dzięki!!
Od dawna Ciebie oglądam i muszę napisać, że naprawdę bardo wartościowe rzeczy pokazujesz. Tak trzymać , bardzo dziękuje :)
Dziękujemy za feedback. Staramy się. ;)
3:12 wskazówka
naprawdę bardzo mądrze mówisz, na pewno mi się to przyda i postaram się do tego stosować :D
Dobrym narzędziem według mnie byłby również kalendarz notes w którym codziennie zapisujemy to co nam przyjdzie na myśl, nasze cele postanowienia do spełnienia i gdy je osiągniemy to je kreślamy
Ja tak właśnie zrobiłam, zmieniłam taktykę i znalazłam inny sposób aby odejść i trwam w swym postanowieniu, a pasja była wielka i serce wkładałam w to co robiłam.
Genialnie, jesteś świetny :)
Powinieneś mieć co najmniej 300 tys. subów :D
Dzięki za kolejną mądrą radę, trzymaj się cześć ;)
Dziękujemy za feedback. Czekamy na 300k subskrypcji! :)
No to od nastepnej prezentacji zaczynam postanowieneii :D
Twoje prezentacje są świetne :)
To wybaczanie sobie - to jest Milosierdzie - to na tym polega Spowiedz Swieta - !!!!
Fajny filmik. Myślę, że wyniosłem coś z tego i dodam do swojej aplikacji
6:42 Tada już!
Długość Trwania filmu: 8 min 46 sek.
Gadanie do rzeczy: 6:33 - 6:40 = 7 sek
Kochaj siebie :3
Genialne ;)
to nadal błędne koło ponieważ jak przetrwasz trudne chwile i nadal będzie twoje postanowienie to idziesz do fazy ekscytacji po "wygranej"
formulaże nadal dostepne pierwszy raz na kanalel uper filmik !!!
Kurwa zajebiste !!
ja trwam w postanowinie, bo dzałam z pasją, a do tego jak juz się duzo zaangazowałem to cięzko mi się poddać, to tez kwestia decyzji, postawienie się pod ścianą...
Pozostaje czekać na następną prezentację :D
Szkoda że dopiero w nastepny czwartek formularz :D
A jak wytrwać w postanowieniu codziennego zaznaczania czy wykonało się swoje postanowienia :D?
dobre pytanie:)
A co poradzisz na to, jeśli mamy bardzo ciężkie postanowienia do zrealizowania i wypadliśmy tak totalnie z rytmu (jest to po raz kolejny podjęcie tego samego celu, czyli po raz kolejny rozpoczęcie koła), że nie jesteśmy w stanie posunąć się do przodu?
Mózg jest tak zaprogramowany, że jak będę sobie ciągle wybaczał, to mogę też coraz bardziej to olewać, niż rzeczywiście zmieniać to postanowienie powoli w sukces. [Wiem, że to zależy ode mnie, ale ja mam chęci, brakuje takiej siły napędowej. A gdy już trafia się moment, że się pojawia, to niestety znowu zaczyna zanikać]
6:58 - resident evil :)
Aplikacja LIFT na komórkę - współtworzył ją Tim Feriss :) Pozdro
Ignorancja =/= ignorowanie.
fajne
Mnie to jednak pogarsza sprawę. Dobija mnie to, że nie robię tego , co powinnam - jeszcze bardziej się dołuję :((
Rano nie da rady zaznaczyć swojego postanowienia czy wykonałem je czy nie bo dopiero co wstałem przecież i nic jeszcze nie zrobiłem.
MÓWISZ "żeby obejrzeć kolejną prezentacje, naciśnij tutaj"
A czy sam próbowałeś.? Nie próbuj, nie da się. W dwóch prezentacjach tak zauważyłem, ciekawe ile takich jest i DLACZEGO
Ciekawe, ale czy prawdziwe? Zobaczymy. Kiedyś przeczytałem w necie, że gdy robisz daną czynność codziennie to po 28 dniach wchodzi Ci ona w nawyk i nie daje o sobie zapomnieć. Co o tym myślisz Damianie?
Prawdziwe na pewno bo gdy obwiniamy się że czegoś nie zrobiliśmy to dajemy sobie takiego kopa w tyłek który może być motywujący ale lecimy trochę i gdy już upadamy po tym kopniaku to jesteśmy cali obolali i gdy tak to używamy to w pewnym momencie zaczynamy siebie coraz częściej krytykować niż zastanawiać się nad rozwiązaniem problemu
Co to tych 28 dniach to właśnie tu na rozwojowy była o tym prezentacja o tej metodzie i było równie o tym mówione. Że to 21 dni że to 30dni, ale by w pełni coś nam się zaprogramowało jako nawyk potrzeba coś koło 105dni. Jeszcze dobrze jest gdy myślimy pozytywnie o naszym nawyku który chcemy wyrobić co on może wnieść dobrego w nasze życie np. codzienny trening brzuszki 3 serie - zadowolenie z siebie, dobry wygląd , większa atrakcyjność dla płci przeciwnej i tp.
W jednej z wcześniejszych prezentacji Damian omawiał wyniki badania i wynikało z nich, że nawyk kształtuje się po ponad dwustu dniach praktyki.
No więc kształcenie nawyku trochę trwa ,ale jeśli wiemy że warto i że wiele to wniesie w nasze życie to szybciej idzie
Różni ludzie podają różne wartości dni, jedni 7, inni 28 inni 105, 200... W praktyce wygląda to jednak tak, że nawykowe działanie tworzy pewną ścieżkę w naszym mózgu. Pojawia się bodziec i jest nawykowa reakcja. Kiedy postanawiamy zmienić "starą" reakcję, wytwarzamy nowe połączenia w mózgu, które z każdym kolejnym powtórzeniem tej reakcji stają się silniejsze, jednak stare połączenia nie znikają, dlatego w chwilach kryzysu, w stresowych sytuacjach itd. bardzo często potrafimy nawet po wielu tygodniach, czy miesiącach wrócić do starego nawyku (który zwykle towarzyszył nam przez lata i jest potężny). Stąd też mówi się, ze alkoholikiem się jest całe życie i co najwyżej można być nie pijącym alkoholikiem ;)
3 osoby wkurwia twoje mowienie ,,dobrze?'' ...