Musiałem to napisać. Wspaniała opowieść o człowieku. Człowieku, który starał się udowodnić, że warto żyć. Oczywiście, że strata człowieka jest zawsze smutna, jednak "jestem w niebie.. boże" cytat od Dominika powinien nam dać do zrozumienia, że góry były dla niego niebem. Stąpał po grani na krawędzi ziemi i nieba. Jedną nogą był w niebie drugą na ziemi. Niebo wybrało, powiedziało - wracaj. Piękna radość życia tego chłopaka daje motywację i inspiruje do radości i życia pełną gębą. Jedno jest pewne Nasz Dominik inspiruje, mówi Nam wprost - żyj pełną piersią, dotykaj rzeczy niemożliwych, ale chroń się przed wiatrem. Coś pięknego - amaizing. Kurde.
Życzę młodym ludziom żeby byli pełni talentów i spełniali marzenia . Wypadki zdarzają wszystkim ,w domach umierają ludzie , w górach są bliżej nieba . Najważniejsze być dobrym człowiekiem ,jakim był Dominik.
@@Sand10341 dziękuję Panie Andrzeju za odpowiedź . Dominik zostanie na zawszę w moich czynach , pamięci i sercu . Jestem z Państwem i przepraszam że nie mogłem dotrzeć na pogrzeb ... nie mogłem . Jutro idę wspiąć na ostatni dwutysiecznik po Pl stronie i graniczne szczyty na którym nie byłem. Pozdrawiam Państwa serdecznie. W. Sawicki.
Trafiłem na ten film przypadkiem, a zdążyłem w jego wykonaniu zobaczyć ich już "trochę". Wiadomość o jego tragicznej śmierci wywołała ogromny smutek u wielu. Mnie osobiście również dotknęła. Trudno było pogodzić mi się z faktem, że Gość, którego z zapartym tchem oglądam na coraz to nowych szczytach, który wciska mnie swoimi wyczynami w fotel niczym samochód z 300-ma końmi pod maską, nie nakręci już kolejnego filmu. Czułem (i myślę, że wielu miało podobnie) jakby odszedł ktoś bardzo mi bliski. Dominik miał coś takiego w sobie, czym emanował, zarażał i wcale nie było to tylko umiłowanie gór. To dzięki niemu odkryłem nowe wymiary Tatr, on spowodował, że moje zamiłowanie do tych gór jeszcze wzrosło. Mam nadzieję, że spotykam go przy kolejnych swoich wyprawach, że on tam jest. Tam, gdzie było jego serce. Do tej pory tylko szanowałem faceta. A kiedy dziś oglądając ten film dowiedziałem się, że grał również na pianinie rozwaliło mi system, brakuje mi słów. Wspaniały Ktoś...
Kochani. Minął już rok od odejścia mojego Kochanego Syna Dominika. Każdego dnia oglądam Jego filmy, słucham muzyki, jaką się posłużył i słysząc ją widzę Go wędrującego po tych fragmentach grani, w których one na filmach wybrzmiewają. Minął rok, a licznik odtworzeń Jego filmów cały czas bije, filmy są oglądane i wzrasta ilość subskrybcji. Pod każdym z nich pojawiają się nadal nowe komentarze. Szczególnie w tym czasie jest ich bardzo dużo. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na każdy z nich indywidualnie, bo jest to z mojej strony niemożliwe. Niektóre są krótkie, inne bardzo głębokie i przemyślane, ale wszystkie wypełnione pamięcią i szacunkiem dla Niego, wynikających z potrzeby Waszych serc, takiej samej wrażliwości, jaką miał Dominik, oraz umiłowania gór. Nie umiera ten, kto żyje w pamięci żywych i dlatego można powiedzieć, że Dominik żyje w Was. Dla mnie i rodziny pogrążonej w smutku i żałobie jest to bardzo budujące, wzruszające i pokrzepiające. Pomaga nam żyć. Za wszystkie z całego serca dziękuję. Wspomnę tu, że doświadczyliśmy wizyt kilku przyjaciół Dominika i automatycznie rodziny (chyba tak mogę powiedzieć), którzy osobiście przyjechali na Jego grób, jak Gracjan Wolski, z którym odbył swoja ostatnią wyprawę na Świnicę, a który Dominikowi zadedykował wyprawę na Koperszadzką Grań: th-cam.com/video/ovw_oMcbct4/w-d-xo.html Tych, którzy odwiedzili nas w domu, jak Pan Adam Zakrzewski, Czy Pan Paweł Kurowski, który przywiózł skały spod Rysów i spod Giewontu z intencją umieszczenia ich w jakiś sposób na nagrobku, kilka osób spotkaliśmy bezpośrednio na cmentarzu, o jednym słyszeliśmy od znajomych, że przyjechał rowerem 300 km, aby być u Dominika. Aleksander Maria Dzic, oraz Jakub Jachymiak odnaleźli nas i razem z nami udali się pod ścianę Małego Kieżmarskiego Szczytu. Szczególnie ciepło pragnę się wypowiedzieć o Panu Michale Świderskim, który bezinteresownie tłumaczył relacje Dominika na język angielski, oraz wykonał ogromny wysiłek tworząc z Jego filmów przekrojową, syntetyczną pracę opisującą chronologicznie Jego górskie dokonania. Link do tych filmów podaję poniżej: th-cam.com/channels/yfahWholHnmUH-pcGpZ1bQ.html Dziękujemy wielu osobom spoza Polski, a wiem, że są takie, które z daleka komentują Dominika. Nie spodziewaliśmy się, że przykład Dominika sięgnie aż tak daleko. Dziękuję wszystkim, którzy dobrze Go wspominają, ale też i tym, którzy w przeciwieństwie do zdecydowanej większości patrzą na Dominika i Jego dokonania nieco inaczej. Mam nadzieję, że kiedyś poznacie, jak bardzo Dominik był wrażliwym i szlachetnym chłopcem i zmienicie swoje zdanie, a jestem przekonany, że i Wam dziękowałby za Wasze uwagi z wdzięcznością i szacunkiem, bo takim był człowiekiem Na miejsce odejścia Dominika udaliśmy się już kilka razy, ostatni raz na początku października 2020 z całą Jego grupą studencką, którą jak nigdy przedtem im się nie udało, Dominik na ten moment zjednoczył. Na skale pod Ścianą Małego Kieżmarskiego Szczytu, wbrew regulaminowi TANAP umieściliśmy stalowy krzyż z Jego podobizną, jednak TANAP się o tym dowiedział i nakazał ze zrozumiałych powodów nam go usunąć. Pandemia jednak nie pozwala nam na spełnienie tego warunku, a jednocześnie mamy zgodę na umieszczenie tablicy pamiątkowej na symbolicznym cmentarzu pod Osterwą. Miejsce odejścia Dominika widoczne jest z kamery usytuowanej w schronisku przy Zielonym Plesie: www.ladovemedvede.sk/ZelenePleso/zelenepleso.jpg Nie mogę przy tej okazji nie wspomnieć o ratownikach TOPR i HZS. Nigdy nie zapomnimy pomocy, jakiej udzielili Dominikowi w Tatrach. Tutaj kłaniam się im nisko. Staramy się utrzymywać kanał Dominika najdłużej jak się da, a dochód z niego przekazujemy na TOPR właśnie. Tak się umówiliśmy rodzinnie. Tutaj muszę powiedzieć, że Dominik miał ubezpieczenie na cały świat oprócz Antarktydy na akcje ratunkowe do wysokości 6000 mnpm., oraz na leczenie. Czasami spotykam się z pytaniami o nagrania z kamer Dominika i Krzysztofa z dnia wypadku. Tak, mamy je, jednak emocjonalnie nie jesteśmy gotowi na podzielenie się nimi w tak szerokim gremium. Dodatkowo nie zrobimy tego bez wcześniejszej akceptacji rodziców Krzysztofa, a nie da się ich rozdzielić. Wybaczcie, rany jeszcze są zbyt świeże. Wspomnijcie ciepło o Krzysztofie, z którym los złączył Dominika. Dominik był niesamowicie utalentowany, inteligentny, czym nie raz mnie zawstydzał, błyskotliwy, miał wrodzoną łagodność bycia, a widok życzliwości zawsze był obecny na Jego twarzy. Miał słuch muzyczny, sam nauczył się grać na pianinie, wszystkie egzaminy na studiach zdawał w pierwszych terminach, a zapytany odpowiadał skromnie -"Oj tam, giełda weszła". Wypracował ponadprzeciętną kondycję fizyczną, był wytrwały w realizacji swoich zamierzeń, na wszystkie wyprawy i sprzęt zarobił sobie sam pracując w różnych zakładach, często nocami, bo były lepiej płatne. Do każdej wyprawy przygotowywał się bardzo dokładnie, analizował topografię terenu, oraz pogodę, studiował ogólną wiedzę o odwiedzanych miejscach. W trakcie swoich wypraw potrafił się wycofać, odpuścić, czy przełknąć gorycz porażki, co widać i słychać na Jego filmach. Słuchajcie, no musiało być w tym chłopaku coś niezwykłego, niepowtarzalnego i unikatowego, to coś co skradło serca i umysły wielu z Was, wzbudziło Wasz szacunek, podziw, czy może nawet też fascynację. Niektórzy z Was zaczęli podążać Jego ścieżkami, zmierzyli się z niektórymi Jego wyzwaniami, inni odrodzili się w tej pasji na nowo, innym z kolei Dominik pomógł pokonać Jakieś swoje słabości i zmotywował do odkrywania gór, jeszcze innych ujął swoją osobowością, szczerością, ekspresją i autentycznością swoich przeżyć, bezpośredniością i tym wydaje czymś z jednej strony niewytłumaczalnym, a z drugiej tak prostym i banalnym - ludzkim zachowaniem. Kończąc jeszcze raz w imieniu rodziny dziękuję za wspomnienie i pamięć o Dominiku, za dobre słowo. Życzę wszystkim samych udanych wypraw górskich okraszonych wspaniałymi widokami i napełniających energią do życia, podczas których gdzieś tam w pamięci będzie towarzyszył nasz Syn Dominik. Tobie Nasz Dominiśko Kochany th-cam.com/video/EXt9CgJhBhQ/w-d-xo.html Mama Krystyna Siostry Ania, Karolina i Kasia Tata Andrzej.
Nie znałam Dominika. Dziś w Panaceum przeczytałam wspomnienie o Nim. Płaczę razem z Wami Rodzino. Weszłam na jego kanał. Nie mogę przestać oglądać .. " Góry wysokie co im z wami walczyć każe, ryzyko, śmierć..." piękny młody człowiek, piękny ciałem i duchem!!! Żal że jest tylko w pamięci kochających Go ludzi i tych którzy Go podziwiają! Non omnis moriar. Ale dlaczego tak miało być, dlaczego?? Podziw i żal. .
Minęło już tyle czasu, a mam wrażenie, jakby to wszystko wydarzyło się wczoraj. Żałuję, że nie znałem Dominika osobiście. Pozdrawiam serdecznie całą rodzinę.
@@michalmarkowiak Dzień dobry. Bardzo dziękuję Panu za miły wpis. Dominik swoją życzliwością, charakterem, osobowością zdradzał ten dar wzbudzania sympatii wśród innych. Był szczery, autentyczny i bezpośredni w swoich przekazach. Dlatego Jego filmy są nadal często oglądane. Pozdrawiam serdecznie. Andrzej Socha. PS. Pozbierałem sporo muzyki z tej, jaką Dominik wykorzystał w swoich filmach, ale dodałem też kilka innych utworów do tej biblioteki ze zbiorów, które posiadał, a które bardzo dobrze oddają Jego osobowość. Polecam je w wolnej chwili: th-cam.com/play/PLisCVNeS8XGBTzhxvctdlicqgDALW73LG.html
Dominiku, nie znałem Ciebie i Twoich dokonań jeszcze tydzień temu, wszedłem na Twój profil całkiem przypadkiem, ale teraz czuję jakbym stracił kogoś bliskiego. Twoje filmiki z kolejnych wypraw oglądam z zapartym tchem, z podziwu i przerażenia jednocześnie... Miałeś pasję i charakter, a tym Szopenem to mnie rozwaliłeś do końca. Spoczywaj w pokoju, bracie :((((((((((((((((((((((((
twój film mi się wyświetlil niewiem czego i odrazu poleciał sub już któryś z rzędu oglądam chodz nigdy nie przepadałem za górami genialna robota , masz zdrowie alpinisto
Niestety zacząłem Cie oglądać dopiero gdy zginałeś. Wiem że tego już nie przeczytasz, ale wiedz że JESTEŚ WIELKI. Do zobaczenia tam gdzieś na niebiańskich szlakach.
Lepiej zginąć podczas pasji życia niż w wypadku samochodowym lecz to żadne pocieszenie dla bliskich, bo w tym wieku żadna śmierć nie jest nikomu potrzebna. 😭
Heh... Kiedy ostatnio byłem w Zbójnickiej Chacie pianina tam jeszcze nie było. Chopina też bym zresztą nie ugrał. Ale... kiedyś w lipcu dorwała mnie tam tygodniowa zlewa z opadem śniegu i wówczas z kilkuosobową ekipą w nadziei na wspinanie, które niestety nie doszło do skutku z rozpaczy wypiliśmy cały zapas alkoholu jakim dysponowała obsługa. W pierwszym kilkugodzinnym przebłysku pogody mój towarzysz po linie zarządził odwrót w trwodze, że nosicze dotrą z rumem i nie wrócimy stamtąd żywi ;-) Natomiast Chopin regularnie od czasu do czasu słucha moich muzycznych wyczynów sercem swym z filara Bazyliki Św. Krzyża...
Kurde...stwierdzam, że Bóg nierówno rozdzielał talenty ;) a tak na serio to pewnie rozdzielał po równo, ale niektórym się nie chce ich rozwijać albo nawet odkryć (vide ja;))
Właściwie cokolwiek dobrego bym napisał o Twoich filmach, to i tak będzie to wtórne. Cieszę się, że trafiłem na Twój kanał! Póki co, nie wiem co robi na mnie większe wrażenie: czy sprint z Kuźnic na Gerlach, czy Żabi Koń, czy wreszcie ten Chopin zmarzniętymi palcami ;-) Powodzenia i szczęśliwych powrotów! :-)
Byłerm w tym roku w Zbójnickiej Chacie i pytałem się czy pamiętają jak Dominik grał na pianinie, ale obsługujący pracował niecały rok i nic o tym nie wiedział.
Nie do końca rozumiem sens chodzenia w adidaskach siatkowych z membraną. Jasne, są lekkie...no ale ich "oddychalność" według mnie jest znacznie gorsza od butów ze skóry. Owszem, trochę cięższych, ale też i bardziej komfortowych. Fajnie że zagrałeś w schronisku :-) Tego się nie spodziewałem ;-)
Uwielbiam chodzić na lekko i staram się jakoś to konfrontować ze specyfiką danego sprzętu. Jeśli warunki tego wymagają używam cięższego obuwia. Na ciepłe lato membrana w siatkowych rzeczywiście nie ma za wiele sensu. Pozdrawiam
To co robisz jest fascynujace. Porywa i wzbudza zazdrosc. Chcialbym miec o 40-ci lat mniej i tak pobiegac po moich ukochanych Tatrach. Pozostaje mi YT. Ale i to jest dobre. Ja Chopina probuje na gitarze. Tez sam, bo takie samouczenie sie jest sprawdzianem naszych mozliwosci. Efekt w moim przypadku jest duzo gorszy ale satysfakcja ...owszem jest. Ogladam wiele filmow z Tatr , wlasnie najbardziej lubie te nietypowe. W zwiazku z tym pytanie. Czy mozna zrobic Giewont od Malej dolinki prszez Szczerbe? Taka trase opisuje w swojej ksiazce Mariusz Zaruski.
@ewa rosa jakby nie chodził po Tatarach to czym On by sie wówczas wyróżniał......? Retoryczne pytanie... Ludzie kochają sensację, Wałęsą dają Noble a jak nieznany facet wymyślił auto na wodór to mówili że dziwak. Główny nurt kreowany przez masonów trzyma za mordę przeciętnych statystów.
Dzięki :) No może nie wygląda, ale tak naprawdę jest łatwy. Ze względu na śnieg nie chciałem tracić więcej czasu na trzymanie się wydeptanej, mokrej ścieżki a szedłem po w miarę suchych skałach jak puszczało. Na drodze jest dużo kopczyków. Nie podniósłbym mu wyceny. Na całkowicie suchej skale przejście na szczyt to ok 20 min
Sam się uczyłem, mój tata trochę grał kiedyś to mi pomagał to ogarnąć, ale głównie to ćwiczyłem sam. Niestety rzadko mam teraz możliwość sobie pograć, ale uwielbiam klasykę.
@@dominiksocha4560 Widzisz, ja na odwrót. Jako nastolatek przeszedłem z tatą Orlą Perć. Zwiedziłem Chochołowską, byłem na Rysach. Ogarnąłem trochę Tatr Słowackich, ale z racji założenia rodziny i pracy zawodowej w charakterze organisty za górami pozostała mi tęsknota. A siłą rzeczy gram dzień w dzień. Choć z ćwiczeniem gorzej. Pozdrawiam i podziwiam kondycję
rafał Ul ludzka ciekawosc! Nigdy tak nie mialem dotychczas. W tym przypadku jestem ciekawy kazdego drobjazgu. Mam wrazenie ze nigdy sue niczego nie dowiemy. Ktos znajdzie kamerke i skasuje nagrania. Jezeli wogole jest nagranie.
Jeżeli kamera z nagraniem ich ostatniej wspinaczki w ogóle zostanie znaleziona, powinna być zwrócona ich rodzinom. Bez względu co jest tam nagrane, nie wróci to im życia, a sensacji z czyjejś śmierci nie można robić.
Szkoda,ze nie skupil sie wiecej na Chopinie,zamiast na lazeniu po gorach,to bylby wsrod nas.Juz tak czesto bywa,ze ludzie nie szanujac tego,co dal im los marnie gina ...
Musiałem to napisać. Wspaniała opowieść o człowieku. Człowieku, który starał się udowodnić, że warto żyć. Oczywiście, że strata człowieka jest zawsze smutna, jednak "jestem w niebie.. boże" cytat od Dominika powinien nam dać do zrozumienia, że góry były dla niego niebem. Stąpał po grani na krawędzi ziemi i nieba. Jedną nogą był w niebie drugą na ziemi. Niebo wybrało, powiedziało - wracaj. Piękna radość życia tego chłopaka daje motywację i inspiruje do radości i życia pełną gębą. Jedno jest pewne Nasz Dominik inspiruje, mówi Nam wprost - żyj pełną piersią, dotykaj rzeczy niemożliwych, ale chroń się przed wiatrem. Coś pięknego - amaizing. Kurde.
Wielka strata. Podziwiałem talent i pasję, mimo iż nie zawsze był rozsądek. Młodość ma swoje prawa. Brakuje takich ludzi. RIP
Tak strasznie mi przykro Dominiku że nie ma Ciebie już wśród nas. Byłeś młodym wartościowym człowiekiem. Szkoda że nie miałem okazji poznać osobiście.
Spoczywaj w Pokoju Dominiku 🙏🕯️ zawsze w pamięci i modlitwie
Widocznie byłeś stworzony do pięknych rzeczy i teraz oglądasz jeszcze piękniejsze. R.I.P.
Wow, najpierw wbiegł na Mały Lodowy a potem zagrał Chopina .... 😱😱😱😱 . Jesteś Mistrzem Świata! Szacun!
@Danjel Król po co ta złośliwość ?
@@wszystko82 A gdzie tu była złośliwość? Percepcja Ci nawala.
Wznosze swoje oczy ku górom - dzieki, że byłeś
Życzę młodym ludziom żeby byli pełni talentów i spełniali marzenia . Wypadki zdarzają wszystkim ,w domach umierają ludzie , w górach są bliżej nieba .
Najważniejsze być dobrym człowiekiem ,jakim był Dominik.
Aż musiałem odpowiedzieć. Bardzo dziękuję za te miłe słowa o moim Synu Dominiku.
Pozdrawiam serdecznie.
Andrzej Socha.
@@Sand10341 dziękuję Panie Andrzeju za odpowiedź .
Dominik zostanie na zawszę w moich czynach , pamięci i sercu . Jestem z Państwem i przepraszam że nie mogłem dotrzeć na pogrzeb ... nie mogłem .
Jutro idę wspiąć na ostatni dwutysiecznik po Pl stronie i graniczne szczyty na którym nie byłem. Pozdrawiam Państwa serdecznie. W. Sawicki.
@@wiktorfenix7617 Życzę udanej wyprawy, wiele pozytywnych wrażeń i bezpiecznego powrotu do bazy.
AS.
Trafiłem na ten film przypadkiem, a zdążyłem w jego wykonaniu zobaczyć ich już "trochę". Wiadomość o jego tragicznej śmierci wywołała ogromny smutek u wielu. Mnie osobiście również dotknęła. Trudno było pogodzić mi się z faktem, że Gość, którego z zapartym tchem oglądam na coraz to nowych szczytach, który wciska mnie swoimi wyczynami w fotel niczym samochód z 300-ma końmi pod maską, nie nakręci już kolejnego filmu. Czułem (i myślę, że wielu miało podobnie) jakby odszedł ktoś bardzo mi bliski. Dominik miał coś takiego w sobie, czym emanował, zarażał i wcale nie było to tylko umiłowanie gór. To dzięki niemu odkryłem nowe wymiary Tatr, on spowodował, że moje zamiłowanie do tych gór jeszcze wzrosło. Mam nadzieję, że spotykam go przy kolejnych swoich wyprawach, że on tam jest. Tam, gdzie było jego serce. Do tej pory tylko szanowałem faceta. A kiedy dziś oglądając ten film dowiedziałem się, że grał również na pianinie rozwaliło mi system, brakuje mi słów. Wspaniały Ktoś...
Zaskoczyłeś grą, niesamowita odwaga I do tego artystyczna dusza. Brawo!
Kochani.
Minął już rok od odejścia mojego Kochanego Syna Dominika. Każdego dnia oglądam Jego filmy, słucham muzyki, jaką się posłużył i słysząc ją widzę Go wędrującego po tych fragmentach grani, w których one na filmach wybrzmiewają. Minął rok, a licznik odtworzeń Jego filmów cały czas bije, filmy są oglądane i wzrasta ilość subskrybcji. Pod każdym z nich pojawiają się nadal nowe komentarze. Szczególnie w tym czasie jest ich bardzo dużo. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na każdy z nich indywidualnie, bo jest to z mojej strony niemożliwe. Niektóre są krótkie, inne bardzo głębokie i przemyślane, ale wszystkie wypełnione pamięcią i szacunkiem dla Niego, wynikających z potrzeby Waszych serc, takiej samej wrażliwości, jaką miał Dominik, oraz umiłowania gór. Nie umiera ten, kto żyje w pamięci żywych i dlatego można powiedzieć, że Dominik żyje w Was. Dla mnie i rodziny pogrążonej w smutku i żałobie jest to bardzo budujące, wzruszające i pokrzepiające. Pomaga nam żyć. Za wszystkie z całego serca dziękuję. Wspomnę tu, że doświadczyliśmy wizyt kilku przyjaciół Dominika i automatycznie rodziny (chyba tak mogę powiedzieć), którzy osobiście przyjechali na Jego grób, jak Gracjan Wolski, z którym odbył swoja ostatnią wyprawę na Świnicę, a który Dominikowi zadedykował wyprawę na Koperszadzką Grań:
th-cam.com/video/ovw_oMcbct4/w-d-xo.html
Tych, którzy odwiedzili nas w domu, jak Pan Adam Zakrzewski, Czy Pan Paweł Kurowski, który przywiózł skały spod Rysów i spod Giewontu z intencją umieszczenia ich w jakiś sposób na nagrobku, kilka osób spotkaliśmy bezpośrednio na cmentarzu, o jednym słyszeliśmy od znajomych, że przyjechał rowerem 300 km, aby być u Dominika. Aleksander Maria Dzic, oraz Jakub Jachymiak odnaleźli nas i razem z nami udali się pod ścianę Małego Kieżmarskiego Szczytu. Szczególnie ciepło pragnę się wypowiedzieć o Panu Michale Świderskim, który bezinteresownie tłumaczył relacje Dominika na język angielski, oraz wykonał ogromny wysiłek tworząc z Jego filmów przekrojową, syntetyczną pracę opisującą chronologicznie Jego górskie dokonania. Link do tych filmów podaję poniżej:
th-cam.com/channels/yfahWholHnmUH-pcGpZ1bQ.html
Dziękujemy wielu osobom spoza Polski, a wiem, że są takie, które z daleka komentują Dominika. Nie spodziewaliśmy się, że przykład Dominika sięgnie aż tak daleko.
Dziękuję wszystkim, którzy dobrze Go wspominają, ale też i tym, którzy w przeciwieństwie do zdecydowanej większości patrzą na Dominika i Jego dokonania nieco inaczej. Mam nadzieję, że kiedyś poznacie, jak bardzo Dominik był wrażliwym i szlachetnym chłopcem i zmienicie swoje zdanie, a jestem przekonany, że i Wam dziękowałby za Wasze uwagi z wdzięcznością i szacunkiem, bo takim był człowiekiem
Na miejsce odejścia Dominika udaliśmy się już kilka razy, ostatni raz na początku października 2020 z całą Jego grupą studencką, którą jak nigdy przedtem im się nie udało, Dominik na ten moment zjednoczył. Na skale pod Ścianą Małego Kieżmarskiego Szczytu, wbrew regulaminowi TANAP umieściliśmy stalowy krzyż z Jego podobizną, jednak TANAP się o tym dowiedział i nakazał ze zrozumiałych powodów nam go usunąć. Pandemia jednak nie pozwala nam na spełnienie tego warunku, a jednocześnie mamy zgodę na umieszczenie tablicy pamiątkowej na symbolicznym cmentarzu pod Osterwą. Miejsce odejścia Dominika widoczne jest z kamery usytuowanej w schronisku przy Zielonym Plesie:
www.ladovemedvede.sk/ZelenePleso/zelenepleso.jpg
Nie mogę przy tej okazji nie wspomnieć o ratownikach TOPR i HZS. Nigdy nie zapomnimy pomocy, jakiej udzielili Dominikowi w Tatrach. Tutaj kłaniam się im nisko. Staramy się utrzymywać kanał Dominika najdłużej jak się da, a dochód z niego przekazujemy na TOPR właśnie. Tak się umówiliśmy rodzinnie. Tutaj muszę powiedzieć, że Dominik miał ubezpieczenie na cały świat oprócz Antarktydy na akcje ratunkowe do wysokości 6000 mnpm., oraz na leczenie.
Czasami spotykam się z pytaniami o nagrania z kamer Dominika i Krzysztofa z dnia wypadku. Tak, mamy je, jednak emocjonalnie nie jesteśmy gotowi na podzielenie się nimi w tak szerokim gremium. Dodatkowo nie zrobimy tego bez wcześniejszej akceptacji rodziców Krzysztofa, a nie da się ich rozdzielić. Wybaczcie, rany jeszcze są zbyt świeże. Wspomnijcie ciepło o Krzysztofie, z którym los złączył Dominika.
Dominik był niesamowicie utalentowany, inteligentny, czym nie raz mnie zawstydzał, błyskotliwy, miał wrodzoną łagodność bycia, a widok życzliwości zawsze był obecny na Jego twarzy. Miał słuch muzyczny, sam nauczył się grać na pianinie, wszystkie egzaminy na studiach zdawał w pierwszych terminach, a zapytany odpowiadał skromnie -"Oj tam, giełda weszła". Wypracował ponadprzeciętną kondycję fizyczną, był wytrwały w realizacji swoich zamierzeń, na wszystkie wyprawy i sprzęt zarobił sobie sam pracując w różnych zakładach, często nocami, bo były lepiej płatne. Do każdej wyprawy przygotowywał się bardzo dokładnie, analizował topografię terenu, oraz pogodę, studiował ogólną wiedzę o odwiedzanych miejscach. W trakcie swoich wypraw potrafił się wycofać, odpuścić, czy przełknąć gorycz porażki, co widać i słychać na Jego filmach. Słuchajcie, no musiało być w tym chłopaku coś niezwykłego, niepowtarzalnego i unikatowego, to coś co skradło serca i umysły wielu z Was, wzbudziło Wasz szacunek, podziw, czy może nawet też fascynację. Niektórzy z Was zaczęli podążać Jego ścieżkami, zmierzyli się z niektórymi Jego wyzwaniami, inni odrodzili się w tej pasji na nowo, innym z kolei Dominik pomógł pokonać Jakieś swoje słabości i zmotywował do odkrywania gór, jeszcze innych ujął swoją osobowością, szczerością, ekspresją i autentycznością swoich przeżyć, bezpośredniością i tym wydaje czymś z jednej strony niewytłumaczalnym, a z drugiej tak prostym i banalnym - ludzkim zachowaniem.
Kończąc jeszcze raz w imieniu rodziny dziękuję za wspomnienie i pamięć o Dominiku, za dobre słowo. Życzę wszystkim samych udanych wypraw górskich okraszonych wspaniałymi widokami i napełniających energią do życia, podczas których gdzieś tam w pamięci będzie towarzyszył nasz Syn Dominik.
Tobie
Nasz Dominiśko Kochany
th-cam.com/video/EXt9CgJhBhQ/w-d-xo.html
Mama Krystyna
Siostry Ania, Karolina i Kasia
Tata Andrzej.
Mieli Państwo świetnego syna. Możecie być z niego dumni.
Wspaniały młody człowiek słuchałam go zawszez zainteresowaniem aby nie umknęło mi żadne jego słowo żal😢
Nie znałam Dominika. Dziś w Panaceum przeczytałam wspomnienie o Nim. Płaczę razem z Wami Rodzino. Weszłam na jego kanał. Nie mogę przestać oglądać .. " Góry wysokie co im z wami walczyć każe, ryzyko, śmierć..." piękny młody człowiek, piękny ciałem i duchem!!! Żal że jest tylko w pamięci kochających Go ludzi i tych którzy Go podziwiają! Non omnis moriar. Ale dlaczego tak miało być, dlaczego?? Podziw i żal.
.
Minęło już tyle czasu, a mam wrażenie, jakby to wszystko wydarzyło się wczoraj. Żałuję, że nie znałem Dominika osobiście. Pozdrawiam serdecznie całą rodzinę.
@@michalmarkowiak Dzień dobry.
Bardzo dziękuję Panu za miły wpis. Dominik swoją życzliwością, charakterem, osobowością zdradzał ten dar wzbudzania sympatii wśród innych. Był szczery, autentyczny i bezpośredni w swoich przekazach. Dlatego Jego filmy są nadal często oglądane.
Pozdrawiam serdecznie.
Andrzej Socha.
PS. Pozbierałem sporo muzyki z tej, jaką Dominik wykorzystał w swoich filmach, ale dodałem też kilka innych utworów do tej biblioteki ze zbiorów, które posiadał, a które bardzo dobrze oddają Jego osobowość. Polecam je w wolnej chwili:
th-cam.com/play/PLisCVNeS8XGBTzhxvctdlicqgDALW73LG.html
Wciąż tu powracam. A za tydzień pierwszy raz w Tatry, między innymi dzięki Tobie też. Dziękuję, Bracie:)
Dominiku, nie znałem Ciebie i Twoich dokonań jeszcze tydzień temu, wszedłem na Twój profil całkiem przypadkiem, ale teraz czuję jakbym stracił kogoś bliskiego. Twoje filmiki z kolejnych wypraw oglądam z zapartym tchem, z podziwu i przerażenia jednocześnie... Miałeś pasję i charakter, a tym Szopenem to mnie rozwaliłeś do końca. Spoczywaj w pokoju, bracie :((((((((((((((((((((((((
Mam dokladnie te same odczucia... Wielki żal i smutek. Tak młody, zdolny, z pasją.
Pięknie Dominiku, poruszasz się po skałach z taką gracją jak tancerz na parkiecie, no I te piękne widoki, które można dzięki Tobie zobaczyć.
Od roku wedrujesz po niebiańskich graniach. W modlitwie i pamięci. Spoczywaj w Pokoju Dominiku
Spoczywaj w pokoju 😭
Od wcz sledze Twoje filmy z nosem w tel.
Totalnie mnie wciągnęło!
Jestem pod ogromnym wrażeniem
Szacun ogromny!
Dziękuję, cieszę się że się podobają :)
zatkało mnie, kocham Chopina i w takich okolicznościach...
14:30 - aż mi się oczy zaszkliły.
Co za strata dla Polski, że już Ciebie nie ma...
😭😭 Boże przywróć nam Dominika
@ewa rosa Raczej ku naszemu opetaniu przez herezje religijne!
Tego Szopena powinni grac na twoim ostatnim pożegnaniu. Smutno , byłeś niesamowicie uzdolnionym i ambitnym chłopakiem.
Uzdolniony,ambitny? Raczej glupi,skoro nie szanowal swojego zdrowia,a nonszalancja i pewnosc siebie go zabila. No coz, nie on pierwszy,nie ostatni,
@@mimi64231 moNa to nazywzc na dwa sposoby tak czy siak umarł szczęśliwy i spełniony czego wielu się nie uda.
@@mimi64231 Tak. Uzdolniony - tego nikt nie zaprzeczy. Wiele gór zdobywał w jeden dzień. Bardzo uzdolniony wspinacz. Ambicje też miał ogromne :)
@@mimi64231 I po co te teksty?
Nie mam słuchu, więc pewnie nie jestem obiektywna, ale koncert mnie zachwycił.
Drugi rok wędrówki po niebiańskich szczytach. Spoczywaj w Pokoju. Zawsze w pamięci i modlitwie
twój film mi się wyświetlil niewiem czego i odrazu poleciał sub już któryś z rzędu oglądam chodz nigdy nie przepadałem za górami genialna robota , masz zdrowie alpinisto
Miło mi :) Póki jest zdrówko to będę śmigał
jesteś super pozytywnym gościem życzę powodzenia w tym co robisz
I jeszcze na koniec dał koncert :)
To był gość!!! R.I.P.
RIP. 🕯️
Rozwaliłeś skalę koncertem... :-D
Niestety zacząłem Cie oglądać dopiero gdy zginałeś. Wiem że tego już nie przeczytasz, ale wiedz że JESTEŚ WIELKI. Do zobaczenia tam gdzieś na niebiańskich szlakach.
Ehh co za strata😢😭
kurde łzy w oczach u 100 kg gościa,Dominik za szybko
Lepiej zginąć podczas pasji życia niż w wypadku samochodowym lecz to żadne pocieszenie dla bliskich, bo w tym wieku żadna śmierć nie jest nikomu potrzebna. 😭
Heh... Kiedy ostatnio byłem w Zbójnickiej Chacie pianina tam jeszcze nie było. Chopina też bym zresztą nie ugrał. Ale... kiedyś w lipcu dorwała mnie tam tygodniowa zlewa z opadem śniegu i wówczas z kilkuosobową ekipą w nadziei na wspinanie, które niestety nie doszło do skutku z rozpaczy wypiliśmy cały zapas alkoholu jakim dysponowała obsługa. W pierwszym kilkugodzinnym przebłysku pogody mój towarzysz po linie zarządził odwrót w trwodze, że nosicze dotrą z rumem i nie wrócimy stamtąd żywi ;-) Natomiast Chopin regularnie od czasu do czasu słucha moich muzycznych wyczynów sercem swym z filara Bazyliki Św. Krzyża...
Hahaha to musiała być przygoda! O kurde kiedyś napewno wpadnę posłuchać :)
Kurde...stwierdzam, że Bóg nierówno rozdzielał talenty ;) a tak na serio to pewnie rozdzielał po równo, ale niektórym się nie chce ich rozwijać albo nawet odkryć (vide ja;))
@ewa rosa Talent to tylko mała część sukcesu
gratulację a ten mały koncert bardzo w Twoim stylu :)
Haha dziękuję :D
Właściwie cokolwiek dobrego bym napisał o Twoich filmach, to i tak będzie to wtórne. Cieszę się, że trafiłem na Twój kanał! Póki co, nie wiem co robi na mnie większe wrażenie: czy sprint z Kuźnic na Gerlach, czy Żabi Koń, czy wreszcie ten Chopin zmarzniętymi palcami ;-) Powodzenia i szczęśliwych powrotów! :-)
Dziękuję :)
Zawsze Pana podziwiałem, jaki teraz szczyt zdobywasz Panie Dominiku...
Szopen mnie rozwalił!! 😁
WIELKA STRATA rok😢
Byłerm w tym roku w Zbójnickiej Chacie i pytałem się czy pamiętają jak Dominik grał na pianinie, ale obsługujący pracował niecały rok i nic o tym nie wiedział.
Teraz z Chopinem możecie zbic piątkę :(
Byłeś cudowny
Descansa em paz. 😥
Nie do końca rozumiem sens chodzenia w adidaskach siatkowych z membraną. Jasne, są lekkie...no ale ich "oddychalność" według mnie jest znacznie gorsza od butów ze skóry. Owszem, trochę cięższych, ale też i bardziej komfortowych. Fajnie że zagrałeś w schronisku :-) Tego się nie spodziewałem ;-)
Uwielbiam chodzić na lekko i staram się jakoś to konfrontować ze specyfiką danego sprzętu. Jeśli warunki tego wymagają używam cięższego obuwia. Na ciepłe lato membrana w siatkowych rzeczywiście nie ma za wiele sensu. Pozdrawiam
Maestro ®
Fajny chlopak,škoda ho.Zajimalo by mně jaké byl povahy.
spoko gość z Ciebie, pozdrawiam!
Tą jedną łapkę w dół dał Chopin 😉 Dobra robota zarówno w górach jak i na fortepianie.
To co robisz jest fascynujace. Porywa i wzbudza zazdrosc. Chcialbym miec o 40-ci lat mniej i tak pobiegac po moich ukochanych Tatrach. Pozostaje mi YT. Ale i to jest dobre. Ja Chopina probuje na gitarze. Tez sam, bo takie samouczenie sie jest sprawdzianem naszych mozliwosci. Efekt w moim przypadku jest duzo gorszy ale satysfakcja ...owszem jest. Ogladam wiele filmow z Tatr , wlasnie najbardziej lubie te nietypowe. W zwiazku z tym pytanie. Czy mozna zrobic Giewont od Malej dolinki prszez Szczerbe? Taka trase opisuje w swojej ksiazce Mariusz Zaruski.
Ale mam zdolnego chłopaka ❤
:*
WYRAZY WSPÓŁCZUCIA
Agata Jankowiak 😢😭
Z całego serca prawdziwe i szczere wyrazy współczucia
😔😔😔
Česť Dominikovej pamiatke, ale toto nie je Malý Ľadový štít. Je to Široká veža (2461 m.n.m.)
Marzę o takim synu :-)
A ja o Takim mężu :)
@ewa rosa jakby nie chodził po Tatarach to czym On by sie wówczas wyróżniał......? Retoryczne pytanie... Ludzie kochają sensację, Wałęsą dają Noble a jak nieznany facet wymyślił auto na wodór to mówili że dziwak. Główny nurt kreowany przez masonów trzyma za mordę przeciętnych statystów.
@@blackrose-jd7sl to leć do Zakopca, pełno takich chłopaków lata po górach......
@@globexterglobexter5069 dokładnie, ulegają patosom .
Jestem zawiedziony :x nie startowałeś z kuźnic :P // jak zwykle filmik pro!
Nie każda przygoda może się zaczynać z Kuźnic :p dzięki, pozdrawawiam
proszę proszę jakie kolega talenty posiada! pozdro :))
masz Ty jakieś wady? xd
O człowieku..
@@dominiksocha4560 haha 👊
Nie miał
Dobre intro! 💪
Szlak wyceniony na 0/0+. A jak Ty bys go ocenil? Nie wygląda aż tak lajtowo, przynajmniej w obiektywie. Fajny materiał 👍
Dzięki :) No może nie wygląda, ale tak naprawdę jest łatwy. Ze względu na śnieg nie chciałem tracić więcej czasu na trzymanie się wydeptanej, mokrej ścieżki a szedłem po w miarę suchych skałach jak puszczało. Na drodze jest dużo kopczyków. Nie podniósłbym mu wyceny. Na całkowicie suchej skale przejście na szczyt to ok 20 min
2lata wielki żal 😥
💗
Mam pytanko jak nazywa się piosenka ze szczytu ??
You're Not Wrong - roljui
Co to za muzyka w intro? Bardzo często jej używasz. Shazaam sobie z tym nie radzi :(
A jakiś utwór z biblioteki audio TH-cam
Gdzieś Ty do muzyka chodził? Na bank jesteś kształcony muzycznie. Muzyk muzyka pozna
Sam się uczyłem, mój tata trochę grał kiedyś to mi pomagał to ogarnąć, ale głównie to ćwiczyłem sam. Niestety rzadko mam teraz możliwość sobie pograć, ale uwielbiam klasykę.
@@dominiksocha4560 Widzisz, ja na odwrót. Jako nastolatek przeszedłem z tatą Orlą Perć. Zwiedziłem Chochołowską, byłem na Rysach. Ogarnąłem trochę Tatr Słowackich, ale z racji założenia rodziny i pracy zawodowej w charakterze organisty za górami pozostała mi tęsknota. A siłą rzeczy gram dzień w dzień. Choć z ćwiczeniem gorzej. Pozdrawiam i podziwiam kondycję
@@karolziaja1611 i w Tatrach Słowackich zginął z kolegą ;(
@@lukaszp.3134 straszne 😢
Zmieniłeś nazwe kanału?
Tak
Niestety teraz pozostał tylko marsz żałobny..
KowalskyLeon ciekawe czy ktos znajdzie jego kamerke
@@michalsoldat8548 A jeszcze ciekawsze to to, co z nią zrobi..
Cały czas o tym myślę, że jakieś nagranie z kieżmarskiego jest, ale czy dowiemy się co się stało tam na górze....
rafał Ul ludzka ciekawosc! Nigdy tak nie mialem dotychczas. W tym przypadku jestem ciekawy kazdego drobjazgu. Mam wrazenie ze nigdy sue niczego nie dowiemy. Ktos znajdzie kamerke i skasuje nagrania. Jezeli wogole jest nagranie.
Jeżeli kamera z nagraniem ich ostatniej wspinaczki w ogóle zostanie znaleziona, powinna być zwrócona ich rodzinom. Bez względu co jest tam nagrane, nie wróci to im życia, a sensacji z czyjejś śmierci nie można robić.
🕯️
2:20 GTX to w ogóle ściema - jedna z wielu amerykańskich ściem.
Toto je Široká veža. Malý Ľadový štít je ten na severe v zábere a ide sa naň zo Sedielka nie z Priečneho sedla.
Tłumaczenia w polskich mapach powodują nieścisłości. Siroka veza jest u nas tłumaczona jako Mały Lodowy Szczyt
Boskie
szkoda ale umjejetnosci było brak
To znaczy?
No możesz podać przykład gdzie na tym filmie brakowało mu umiejętności? A może sam pochwalisz się jakimś filmem wspinaczkowym?
Raczej zdrowego rozsądku 😢
faijny chłop ale nie ma koazaka w górach moim zdaniem za dużo cwanaicstwa i tak się skończyło po filmach było to widać.
jednak to nie był typowy charakter cwaniaka . Raczej dziecięca próżność czy naiwność .
Młody był.. Więc nie rozumiał do końca jak takie warjacie mogą się skończyć
Szkoda,ze nie skupil sie wiecej na Chopinie,zamiast na lazeniu po gorach,to bylby wsrod nas.Juz tak czesto bywa,ze ludzie nie szanujac tego,co dal im los marnie gina ...
Robili to co chcial i co kochal najbardziej. Byl swiadomy ryzyka. Nie nam oceniac.
ale wiesz że ty tez umrzesz?
@@spaceratjustlikethat1wszyscy należymy do śmierci 😮
Nie rzępol więcej, bo sie nie da słuchać
masz duzy wybór od Opola do Sopotu a koncert Dominika jest dla wybranych. a z tego co piszesz to już na pewno nie dla Ciebie. Zmień kanał