Czy składana kuchenka "na prawie wszystko" ma sens?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 28 ก.ย. 2024
- Zasubskrybuj i Włącz powiadomienia 👉: tiny.pl/t7vn3
Wesprzyj nas, jeśli Uważasz, że warto 🌲: patronite.pl/EDC
Nasza skórzana pracownia: edcleatherworks...
Kanał EDC czyli Ekwipunek Dźwigany Codziennie! Znajdziesz u nas recenzje sprzętu, porady, lecz nie tylko - bushcraft, sztuka przetrwania, outdoor, turystyka czy włóczęgostwo - to nas kręci! Jeśli do nas Trafiłeś/aś, to znaczy że Masz podobnego bzika ;) Witaj, Rozgość się, i Czuj się jak u siebie w domu. Mamy nadzieję, że Znajdziesz to wiele interesujących informacji ;)
Jesteśmy oficjalnymi ambasadorami Revolution Race: www.revolution...
Aktualny kod rabatowy dla naszych Widzów: EDC15
Możesz do mnie napisać: marek[małpa]edc.com.pl
Znajdziesz nas też tutaj:
fb: / ekwipunek
/ marek02034677
nasz skórzany fanpejdż: / edcleatherworkshop
Instagram: / edc_bushcraft_polska
Sklep z wyrobami z naszej skórzanej pracowni:
edcleatherworks...
Nasze playlisty:
www.youtube.co...
Ja wbijam 4 patyki na około kuchenki i na nie kładę patelnie. Wtedy patelka jest lekko w górze, mniej się dymi i dokładać do pieca łatwiej. Spoko są takie kuchenki. Pozdrawiam!
W plecaku zawsze miałem 4 stalowe prety/śledzie biwakowe. Waga minimalna i sprawdza się na stabilnych podłożach (stosowałem wbijane patyki, ale potrafiły się przepalić)
😁👍🏻
@@123tibitibi Stosuję dokładnie ten sam patent, zawsze mam 4 śledzie aluminiowe( bardzo lekkie), wbijam w glebę i stawiam patelnię. Plus prosty woreczek na nie żeby nie brudziły plecaka.
Super patent :D dzięki za podzielenie się chłopaki
@@123tibitibi jak sie przepalą wkładasz nowe :P
przetestowalem pare i najbardziej przemyslana kuchenka jest produkcji bushcraftowego, ale ta wersja wieksza. Jest ciensza, ale tak idealnie, bo trzyma sie dobrze juz po 5 paleniach, a dzieki czemu wazy mniej. Ma bardzo duzo otworow, dzieki czemu dymu praktycznie nie ma, nawet jak stoi patelnia. Jest wieksza i spokojnie mozna po ugotowaniu przy niej siedziec, jak przy ognisku. Polecam z cLego serca, dodatkowo mu metalowe opakowanie, ktore mozna stosowac jako podstawke, wgtrzymuje duzo temperaturu i nie trzeba przez to martwic sie o podloze.
Ja mam taką samą ale firmy Melontools. Potwierdzam bardzo dobrze pracuje 😊
Jak każdy produkt wymaga świadomej decyzji. Jak chcesz pić herbatkę w trasie to bierzesz termos 😉. Jak już zatrzymujesz się na miejscu to wtedy taka ma wiele atutów w tym wspomniany klimat i celebrację. Jak ktoś chce miło, łatwo i przyjemnie to bierze gaz. Jedyna moja refleksja to przesiadłem się na największą którą znalazłem. Szybciej gotuje, rzadziej trzeba dokładać i można używać większych przekrojów. Można też używać większych naczyń i jest stabilniejsza. Również skutecznie zastępuje małe kameralne ognisko które daje wystarczająco ciepła i pozostaje pod kontrolą. Oczywiście coś za coś więc waga również stosownie wzrasta. Dzięki za film. Jak zawsze trafne i racjonalne komentarze 👏. Sam temat ciekawy (dobrze że poruszyłeś aspekt prawny 👍) i już samo oglądają wprowadza jak zawsze w dobry nastrój. Z niecierpliwością czekam na kolejne realizacje.
Kuchenka z ociekacza jest spoko. Sam jej używam i daje radę. Zawsze można do środka coś włożyć, np. kubek. No i oczywiście kosztuje grosze.
Dokładnie w pepco po 8zł są
W razie konfliktu zbrojnego i ewentualnej ucieczki to ma sens, ponieważ w takim momencie kartuszy z gazem raczej nie kupisz
😱😬😲😫 W razie konfliktu zbrojnego to rozpalę normalne ognisko i chyba nikt mi nie wlepi mandatu.
@Jokers miro Genialne. Ciekawe ile ich ze sobą weźmiesz jeżeli zajdzie potrzeba aby uciekać.
@Jokers miro Mam w domu plecak ucieczkowy i w styczniu zrobiłem sobie 7 dniowy zimowy biwak właśnie z taką kuchenką tzn ja mam mniejszą. Biwak zaliczony bez problemów więc nie pisz takich głupot
No i na 5 kilometrów dasz znać, gdzie zrzucić bombę :D
@@gamerx2569 Następny internetowy bohater
Trafiliście z tym filmem akurat jak kupiłem kuchenkę gazową i to coś. Do tej pory używałem tylko ogniska, ale postanowiłem wyjść z jaskini i poczuć co to cywilizacja. Porównując te dwa rodzaje kuchenek, to na plus gazowej głównie szybkość użycia i czystość, zaś tej składanej, waga i oszczędność. Myślę, że będą sytuacje kiedy lepiej będzie wziąć jedna, a innym razem drugą. Można też obydwie jeśli komuś nie przeszkadzają dodatkowe gramy do noszenia.
Te kuchenki są dobre, jak jest sucho, albo jest możliwość zdobycia suchych patyków. Bo ostatnio gotowałem kawę jak było wilgotno i jakiś śnieg leżał, i nie było to łatwe. Zagotowałem wodę, ale było to niezłe rzeźbienie.
Latem jak jest sucho, to bezproblemowo. Trzeba cały czas tego pilnować i dokładać, ale jest to jakaś namiastka ogniska, bardzo zmniejsza ryzyko pożaru, i nie zostawia węgielków które później latami leżą. Patyki spalają się w parę minut na szary proszek który wiatr rozwiewa :).
No i można sobie ręce nad nią ogrzać jak jest chłodniej :).
Z tym żarem i czekaniem na ostygnięcie to przesada. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby nie wypaliła się do końca i nie wystygła w czasie, gdy piłem kawę.
W taki bardziej mokry sezon dla mnie jest ważne aby mieć pierwszy wsad ze sobą, albo techniką survivalową wybatonować wnętrze z większych kawałków (Ale w 90% bez piły łażę, a do tego jest usilnie zalecana). Z czasem generalnie idę ku prostocie, wolę drobiazg drzewny niż łupane proste kawałki - chyba ze dla klimatu łupania
Dla szwedaczy kiepski temat jesli chcesz cos na szybko zrobic, dla stacjonarnego bytowania jak najbardziej, mam zawsze handmade z puchy do ktorej wchodzi mi idealnie czajnik 0.8l, wiec miejsca nie zajmuje wiele wiecej niz jakby zajmowal sam czajnik. Sprzet obowiązkowy taki czy samoróbka na stacjonarny kamping jak jest problem z ogniskiem, dostepnoscia opalu itp, siedzenie i pilnowanie ognia ma swoj urok.
Ja mam kuchenkę Neo. Jest zdecydowanie lepsza. Otwór duży, do tego ściany połączone na zawiasach, więc spina się tylko drutem dwie ścianki. Blaszki do małych naczyń dołączone już standardowo.
Ja mam dużą kuchenkę składaną Lixady z chińskiego tytanu i jestem super zadowolony. Co prawda na szlaku z rodziną bardziej sprawdza się gazowa, żeby zrobić kawę ale ogólnie super sprawa.
Planuję kupić tytana. Długo ją używasz? Tytan nie powyginał się od temperatury?
@@studentsobol Posiadam ją już prawie dwa lata. Była używana kilkukrotnie (pewnie z 10 może więcej) i do tej pory nic się nie pokrzywiło. Więc jak najbardziej polecam
Moja lixada się lekko powyginała ale to nie przeszkadza w użytkowaniu. polecam!
Zrobiłem sobie taką kuchenkę z okrągłego ociekacza do sztućców (też z Allegro). Materiał - również stal kwasoodporna. Nóżki dorobiłem ze śrubek. Blaszki rusztu z płaskownika. Średnicą jest 4mm większa od półtoralitrowej butelki na wodę, którą i tak zawsze zabieramy ze sobą, więc praktycznie nie zajmuje miejsca (butelkę z wodą wstawiam do kuchenki i tak wkładam do plecaka). Na pewno nie waży 200 gram. Kosztowała mnie 8,50 zł i działa identycznie, jak Wasza.
Ed.: Widzę, że nie tylko ja wpadłem na taki pomysł 😀
wszystko fajnie ale ociekacza nie zlozysz...
ociekacze IKEA to klasyka kuchenek od lat 👍 , oczywiście nie do złożenia ale wtedy wypełniasz szpejami środek ... do transportu .
☕🤠🌳🚛
Używam podobnej od paru lat, często nawet zapominam że mam w plecaku. Fajna sprawa by zagotować wodę na herbatę czy coś małego. Faktycznie trzeba pozbierać sporo małych patyków by nagle nie zabrakło paliwa. Czasem używam z palnikiem na alkohol, to też fajne połączenie.
Mam taką. Dokupiłem kratkę którą kładę na górę i robi mi się taki mały, przenośny grill. Bekon i kabanosy pieczone na trasie smakują najlepiej.
W Polsce mamy boczek.
@@marcin4893 bekon a boczek to zupełnie dwa różne rodzaje mięsa. Bekon jest robiony z części grzbietowej półtuszy, a boczek, jak sama nazwa wskazuje, z boków.
Witaj Marku 🤗🤗🤗 przypomniał mi się twój biwak pod namiotem i bardzo smutna sytuacja jaka ci się przytrafiła a mianowicie padła ci mewa nie mogłeś się kawy napić 😵😳 rano! Przypomnij sobie ile byś w tedy dał za taką kuchenkę🤔 pozdrawiam serdecznie i dziękuję za film 🤗👍👏🐺🐾
Siema. Lepiej działa mój ociekacz z IKa. 😁. Rozpalić i gotować na rzaze. Polecam zabrać 10sztuk brykietu
Dokładnie. Klika sztuk brykietu, brak dymu, nie trzeba dokładać co chwilę( tyle że musisz targać że sobą brykiet) U mnie się to rozwiązanie sprawdza.
Chyba na żarze?
@@kogut1977 oj tam, nie bądź purystą :) są ludzie i ludziska, łapy, ręce i pazury. Polska mowa, polski biwak. 🌏
To jest genialnie ekonomiczne, w porównaniu z jakimkolwiek ogniskiem zużycie opału minimalne, materiał dostępny z byle czego i byle gdzie. Do tego wersja nieskładana, z puszki po zupie, kosztuje tylko kwadrans roboty :)
Film OK (jak zwykle zresztą).
To na pewno jest zaleta. Ja na swojej (jest niższa i trochę mniejsza) na kilku patykach gotuję kawę, a i na herbatkę ze świerku starcza. Zaplaciłem całe 15 zeta.
@@stivus1696 Właśnie, te kilka patyków do wrzątku to jest zaleta, która mnie szczególnie przekonała.
Generalnie Dakota robi robotę, do niej mam ruszt wyklepany z jakiegoś koszyka na sztućce, ale wystarczy przyciąć kratkę ze starego piekarnika, za to w domu na ogrodzie bawię się taką kuchenką, nie chce mi się wystawiać dużego paleniska do zrobienia herbaty czy kawy, siędę sobie i się bawię szczapkami.
Oczywiście na biwak zabieram jako awaryjną gdy rano zabrakłoby mi gazu
Są wypady gdzie jest bez sensu, ale są gdzie robi robotę. Mimo wielu minusów, uwielbiam tą kuchenkę :D Gaz.. brak klimatu.. Niby ryzyko bo to "małe ognisko" ale czasem warto :P Tylko ten dym, mnie tez wkurza.. dobrze jest coś podłożyć aby kubek/patelnia była lekko wyżej od ścianek i jest ok :D Pozdro!
Na wstępie Marku masz źle złożoną kuchenkę. Tylna ścianka z prawą powinny zamienić się miejscami. Na dwóch ściankach masz takie małe nacięcia na tej koronie. Powinny być naprzeciw siebie. Kolejna kwestia to proponuję wyrzucić ten blaszany krzyżak i zastąpić go dwoma drucikami wykonanymi ze szprych rowerowych. Opierasz je właśnie na tych wycięciach. Efekt jest lepszy a rozwiązanie jeszcze lżejsze. Już chyba 6 lat minęło jak mam tą samą kuchenkę i dobrze mi się sprawdza. W sumie nie wiem nawet czy ma to logo czy może to jeszcze tam bardziej pierwotny producent tą moją robił no ale kuchenka, pokrowiec wszystko identycznie. Ale o tych drucikach chciałem ci wspomnieć 😉
"Wersja z ociekacza do IKEA" najlepiej 😆
Albo z puszki po ananasach. Jest za darmo a jak sie zużyje lub znudzi to robisz inna większą mniejszą itp
Koncept bardzo spoko. Model od Bushcraftowego trochę bardziej przemyślany niż ten. 😀
Potwierdzam
Ja takze - no i jest w metalowym pudelku. Kwestia studzenia po uzyciu - malo istotna. Nikt nie zrywa sie od razu do marszu , a poza tym, to cienka blacha i nawet latem szybko stygnie. Świetnie sie na tym smazy cos na patelni, czy jakis goracy kubek,kawa, ziolka czy herbatka swierkowa.
Ja jednak pozostaje zwolennikiem kuchenki gazowej, nie dymi to, nie brudzi, a przy odpowiednim wkopaniu w ziemię jest stabilne.
W opcji budżetowej kartusze gazowe z marketu budowlanego + adapter i gotujemy szybko i bez dymu za pół darmo.
Ja swoją wyciąłem z blachy sam, robiąc wrzut drewna od góry i ciut większe otwory wentylacyjne u góry, co by tak nie kopciła. Polecam każdemu, kto ma diaksa, blacha zazwyczaj jest dostępna za darmo w postaci obudowy komputerowej, czy tym podobnych elektrośmieci.
Co się stało z kolegą Grześkiem?
Super materiał, pozdrowienia z lasu
Marek!
Uwielbiamy Was.
Ociekacz do Ikei też.
Miałem Marek długa przerwę z twoimi produkcjami, stary jak ty osiwiales. Nie żebym ja nie ale zaskoczyło mnie to..
Też się zastanawiam nad kupnem takiej ale z Ali z czajnisium 😉 ale jak tak patrzę to większą trzeba. Ale też jako awaria zimą. Bo tak na zimę używam benzynowa z Ali, moc ogromna, działa dobrze w niskich tmp, ale ma też spory minus ..... Jak się przykręca przewód do pompki to trochę benzyny pocieknie i ręce śmierdzą benzyną, przy gazie też tak jest ale gaz szybko ulatnia się. Ale jak jest ciepło to tylko gaz
Świetna kuchenka. Testy trwają :)
Kojarzy mi się z płonącą wieżą w zamku 😁 muszę moją odpalić bo jeszcze nie rusano 😜. Pozdrawiam serdecznie
Jest możliwość pogadania z Tobą o temacie na żywo?
Są też multipaliwowe kuchenki turystyczne msr whisperlite 😊
Następny odcinek z pracowni proszę . Dawno nie było
Czy jajka się deko przypalają do patelni?
Kryste Panie, Matko kochana, Marek podpala zapalniczką, nie, nie, nie, niech mnie ktoś obudzi to nie moze być prawda, gdzies tam w duchu wiedzialem, ze tylko udajesz buszkrajftera :)
Mreczku, a paliłeś kiedyś w piecu? Pod paleniskiem są ruszta i jest troszkę więcej przestrzeni na dopływ powietrza. Podnieś troszkę kuchenkę a przestanie tak dymić i będzie bardziej energetyczna. Oczywiście nacięte otworki w palenisku moim zdaniem też powinny być troszeczkę większe.
Sory ale takie jest moje zdanie.
Pozdrowionka.
Zrobiłem się głodny:) Pozdrawiam
Marku zrób recenzję kuchenki brs 08 czekam cierpliwie pozdrawiam
Witaj Marku!
Jak nagrywane 13-tego to kawa pińset, hamburger pińset jak upierdliwy strażnik texasu😉
Fajno recka👍
Pozdrawiam!
Witam, Marku gdzie nad wisłą byliście, jeśli można wiedzieć?.
Mam tak zwanego wilka więcej otworów i nie ma problemu z dymem .otwór do dokładania nieco powiększyłem noszę jako alternatywę wyrazie gdy by był problem z gazem
To tak zapytam: jakich rękawic używasz do zdejmowania gorącego z takiej kuchenki? Bo ja ostatnio aż 2 stopnia zaliczyłem:(
Jak dla mnie odpada na długiej wędrówce. Na gazie zawsze zrobisz posiłek czy kawę nawet podczas deszczu w namiocie czy pod tarpem. Na tym raczej nie
Niecałkowite spalanie po postawieniu naczynia. Ja projektowałem swoją i pali się dużo lepiej, większy otwór na opał, blaszka 1mm i się nie gnie od temp. Gabaryt mniejszy niż kartusz z palnikiem, tańsza w eksploatacji.
WYPRÓBUJĘ 🔥🔥👌
Pracuję nad projektem takiej kuchenki, blacha 2 mm. Z założenia ma być sztywna, wieksza i odporna na duże temperatury. Fakt waga troszkę większa, ale liczę się z tym (+ w planach skórzany pokrowiec)
I jak efekty? Ile wazy, jakie wymiary
spoko opcja
To jest wersja Delux. Kuchenka i wędzarnia w jednym :)
Dymu od groma bo za mało powietrza potrzebnego do poprawnego przebiegu spalania. Nie sprawdzone poprostu w terenie :D
👍
lepsze jest wbicie 4 gałezi i rozpalenie na środku ognia :)
Marek ale są wkładki w spodnie na kolana do Revolution , czemu nie ta opcja >?
Bo zewnętrzny nakolannik to lepsza opcja - i spodnie czystsze po powrocie, i ochrona lepsza, i zdjąć można łatwiej (i lubię Revki z rozciągliwymi kolanami a w tych nie ma miejsca na wkładki - ale nie wiem, czy we wszystkich)
Bardzo fajna recenzja dla początkującego jutubera. "Nie znam się, ale nagram film"
Nie zadałeś sobie podstawowych pytań:
1. Dlaczego kuchenka tak dymi i czy inne kuchenki tego typu nie dymią?
2. Czy jest jakiś sposób, żeby ta kuchenka nie dymiła i ogień był w niej stabilny?
3. Dlaczego należy używać większych fragmentów drewna podzielonych na małe, a nie używać cienkich patyków?
Zablokowałeś mnie na BP, więc musisz sobie sam znaleźć odpowiedzi na te pytania. :-)
I tutaj też mogę. Życie jest ciężkie, nie?
Wolę kuchenkę na dyktę.
6:24 no tak spodnie w uj drogie to trzeba dbać żeby wytrzymały kilka lat.
O wszystko trzeba dbać. Tylko głupi niszczyłby sobie i sprzęt, i kolana, jeśli da się inaczej.
JPRDL. Nie kupiłbyś patyczków do uszu od awatara firmy odzieżowej który drewno rąbie płaskownikiem w kształcie noża.
Od roku korzystam z polskiej produkcji firmy artystal.
Nierdzewka o grubości milimetra, nie pół.
Znalezione na Allegro.
Może i cięższa lecz solidna i idiotoodporna.
Przed chwilą sprawdziłem: rok temu zapłaciłem 80 PLN, teraz stówka.
Nadal warto: solidne, polskie rzemiosło. Katowane przeze mnie często i ostro, we współ z kartuszami.
Lecz co naturalny ogień to ogień.
Brzmi to jak reklama lecz nią nie jest.
Ciężko ją się składa: (solidność, 1 mm blachy), lecz jak już, i się nagrzeje, robi pośrednio za mały piecyk.
Dlugo jade na tego typu przyrządach A ze mieszkam w uk to bywało ze w pewnych miejscach jedyne paliwo to kołki ze znaków informacyjnych . Które zresztą pewnie bym wyrwał gdyby nie były tak mokre(wtedy wlasnie gas). Nie mniej jednak chyba straciłem wątek bo pije apsynt.
Wracajac do omawianego tematu używajcie a bedziecie zadowoleni. Ogien (nawet taki minimalny i ta cala zadyma) podnosi morale i buferuje aspekt (!) Ze strony prawnej wiadomo jak jest- jesteś skromny i z pewnością dzieki genom błyskotliwy. ...
Dla mnie na wyprawy rowerowe jest idealna: mała, płaska, lekka, zerowe koszta eksploatacji, jednorazowy tani zakup, rozpalę ja praktycznie w każdych warunkach, nie trzeba opału nosić (wozić) ze sobą w mokre dni zawsze znajdzie się opał nie ma z tym problemu.. żeby zjeść czy napić się czegoś ciepłego, ogrzać zmarznięte ręce w zimne dni od jazdy na rowerze.. kuchenka zdąży wystygnąć w czasie spożywania posiłku i czy napoju czy składania reszty ekwipunku. W prezentowanym modelu jest za mało dziurek i główny otwór jest za mały, może dlatego tak strasznie kopci.. a minus że brudzi ręce jest kiepski to rękawiczki można sobie założyć jak tak mocno komuś to przeszkadza..jeśli musisz mieć super czyste ręce na biwaku albo można też w posłużyć się mchem ..szybciej można znaleźć miejsce do jej rozłożenia i rozpalenia niż do np małego ogniska..mniej zachodu z przygotowaniem i składaniem.. dla mnie spoko opcja.. a z czasem gdy używa się jej więcej to wszystkie czynności wychodzą szybciej łatwiej sprawniej przyjemniej... a wszystko w pięknych okolicznościach przyrody..pozdrawiam
90zl to zdrowe koszta aha spoko
@@Radziokedarowski zerowe koszta nie zakupu a eksploatacji..
@@rafakotun8686 aha w takimi razie przyznaje się do błędu ;)
Mam taką. Używam ją głównie zimą żeby nie palić ogniska. W cieplejszej porze roku, tylko gotuję na gazie. Co do samej kuchenki? Fakt jest okropną atencjuszeką. Fajnie płonie w połączeniu z jakąś rozpałka np z wacikami nasączonymi woskiem. Największym plusem dla mnie jest jej kompaktowość. Głównie używam ją wieczorem a w trakcie marszu korzystam z termosu i zimnego bufetu z czeluści plecaka. Pozdrawiam Marku.
Dasz wiarę że ostatnio szukałem tego typu film, pozdro dobra robota jak zawsze 💪😎
Mam taka Lixade z "tytanu". Wieksza i jednoczesnie lzejsza od stalowych, duzy otwor do ladowania i wieksze wciecia na gorze, wiec tak nie dymi jak cos na niej postawic. Jedyny problem to dosyc duze dziury w podlodze wiec trzeba patrzyc gdzie sie stawia bo wypadaja wegielki. Ja w swojej owinalem siateczka ze stali. Te wieksze naprawde sa wygodniejsze w obsludze - latwiej rozpalic, wiecej miejsca na paliwo, rzadziej trzeba dokladac i mniej rozdrabniac drewno.
Taka kuchenka to +100% do klimatu. Płomień z gazówki to nie to samo co żywy ogień :)
Ech, ależ mi brakuje pana Grzegorza w tych filmach...
"Mała dziurka" czasami jest fajniejsza od dużej. Bo jak duża jest na wiatr wystawiona to zamienia kuchenkę w piec hutniczy.
Ja mam kuchenkę od Survival Kettle - robi robotę jeżeli jest się w obozie. Na trasie strasznie dużo czasu zajmuje (jak Marek) powiedział rozstawienie, nabranie materiału i same gotowanie. Świetnie się sprawdzała na 5cio dniowej włóczędze latem. Jednej nocy spałem w Parku Narodowym i naszedł mnie strażnik. Gdyby sam nie był fanem buszkraftu i surwiwalu to by było 500, a tak to fajnie było porozmawiać, dokształcić i kontynuować podróż - pozdrawiam wszystkich leśników! Robicie mega robotę! Zimą i w górach to na herbatę czekałem jakieś 20 minut, topienie śniegu odradzam, chyba, że naprawdę nie macie nic innego do roboty. W obozie, w nocy robi super klimat, zwłaszcza, jeżeli nie lubicie mega ognisk. Kto wymyślił tego typu kuchenki powinien to opatentować, bo świetna sprawa nie tylko jako coś awaryjnego.
Jak włożycie ten ruszt, niby na mały garnek, to garnek się podniesie i będzie większy prześwit między kuchenką a garnkiem. Dzięki temu cug jest lepszy i mniej dymi.
Czyli jedyną sensowną drogą to kuchenka na benzynę ;P
Moim zdaniem taka kuchenka ma sens. Ale oczywiście pod kilkoma warunkam.
raz : musi być odpowiedniego gabarytu, Te malutkie jaką kupiłeś wymagają ciągłeo nadzoru. A to za dużo drewka i gaśnie, a to się wypaliło, ato za mały otworek załadowczy, a to górą wystaje, a to to a to tamto. Bezsens. Odpowiednio duża omija te cudowania
dwa: cienkie blaszki nie dość że się wypaczają od temperatury to wyginają sięod obciążenia a i transpory może zaszkodzić. Musi to być blacha odpowieniej grubości.
trzy: no musisz być przygotowany na dym, popiół i sadzę. Czyli posiadanie pokrowców brudnych i czystych. Do naczyń też. Na wędzenie poradzisz używając suchego drewka.
Używam dwu tego typu kuchenek. Chińskiego fireboxa średniego gabarytu ( daje radę, acz nie lubię sadzy) i też średniej wielkości kuchenki roboty Pawła Meloona ( też daje radę ). Acz zdecydowanie najczęściej i tak wybieram gazówkę lub benzynówkę. No ale ja rzeczywiście na tych kuchenkach gotuję od podstaw a nie tylko grzeję wodę na lio czy podsmażę kiełbaskę czy gotowego kotlecika
Dlatego ja używam dużej wersji kuchenki bushcraftowego i stosuję metodę szwedzkiej pochodni dlatego nie muszę ciągle dodawać drewna
Czyli wrzucasz do srodka tej kuchenki 4 grubsze galezie? Dobry pomysl :) tylko trzeba mieć piłę
Wiatr i dym w oczy w tym odcinku 😂P.S ja od kilku lat posiadam kuchenkę survival kettle light i sprawdziła się nie raz, lekka i ma swój klimat. Dokupiłem jednak gazową "meve" żeby mieć wybór. Bo zależy kiedy i gdzie się wybieram, wtedy decyduję którą biorę.pozdrawiam.
Ja tam palę w tym szczapami smolnymi . Trochę okopci mi garnek sadzą ,ale nie muszę tak często podkładać i do tego dym jest ciemny i nie unosi się do góry jak ten z mokrego drzewa i do tego nie rzuca się tak w oczy jak to ma miejsce z białym dymem .
No powiem że na prawdę w skrajnych wypadkach ma to sens.
Jednak wolę kelly kettle :P
Osobiście nie używam takich kuchenek. Jak coś chcę ugotować na ogniu to mam ze sobą dwa druty grubości 5-7 mm zgięte w literę U, które wbijam w ziemię i pod spodem pali się ogień. Rozwiązanie uniwersalne i lekkie. :D
dobra obcja ;)
@@hajdla199191 raczej średnia opcja, bo przy paleniu ogniska z ziemi robi się błoto i żarcie ląduje w ognisku - sprawdzałem, nie polecam.
@@alko26gmail może inaczej robiłeś, bo mi się nigdy nie zdarzyło, a używałem tego rozwiązania może z 20 razy w różnych warunkach i o każdej porze roku. Ważne, żeby pręty były wystarczająco długie.
@@Waran_z_Komodo mozna tez wbić w ziemię 3 lub 4 pręty okolo 50cm, są dostępne w mrówce, podobne do śledzi zakonczone zagietym kółkiem, nastepnie na nich postawić garnek, menażkę
Ja tam za leniwy jestem na tę opcję ;)
Pożyczyłem taka małą konstrukcji bushcraftowego, niby spoko ale szybko się wypala. Dla siebie chcę kupić wersję xl by można było spokojnie wypić napar z chmielu w nim się wypali. By nie zaprószyć ognia kupiłem na Ali express koc ognioodporny 50x50cm nawet jeżeli trzeba szybko się zwinąć żar wysypuje do kubka z wodą i składam zabawki
Dobra robota, jeden wypad dwa osobne materiały! I tu ciekawostka bo od razu są w komentarzach pomysły aby dymiło mniej, super. Pozdrawia Gorzów - nad Wartą!
a na poważnie - to nie chce mi się czyścić takich rzeczy i wole 2 cegłówki postawić pod garnek i palić między nimi a jak nie ma cegłówek to 3 - 4 kamienie takie same i w środku palenisko małe.
Dzięki za recke. Właśnie szukam rozwiązań dla siebie. I może zdecyduje się na Melontools z Jeleniem 😃 Pozdrowionka!
Zastanawiałem się nad zakupem takiej kuchenki, ale już mi przeszło. Dzięki! 🙂
Jak każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety - jest to taka forma pośrednia pomiędzy ogniskiem, a kuchenką gazową. Czuć ciepło i blask ogniska, ale jednak płomień jest o wiele łatwiej kontrolować. Wiadomo, wymaga trochę pracy, ale po nabraniu wprawy jest bardzo dobra na wyprawy. Czas gotowania zależy od tego co chcemy przyrządzić, ale zależy też od rodzaju drewna, naczyń i też dobrego umiejscowienia (ważny jest dobry ciąg od spodu - po to są te wycięte wycięcia w dolnej blaszce :-)). Wodę na kubek gotuje błyskawicznie :)
Jako awaryjna też może służyć ..
Ja używam brs 3000T i jest git
Te kuchenki to totalna tandeta, zar wysypuje sie na zewnatrz, skladanie tego to pomylka i niebezpieczne jest to do uzywania w lesie i tyle w temacie. Ja uzywam inne kuchenki jak ktos chce zobaczyc to zapraszam - th-cam.com/video/GZKZUCWOpwg/w-d-xo.html Pozdrawiam.
Osobiście używam Żebraczego Piecyka (Hobo Stowe); wada w stosunku do tej kuchenki - nie jest składany, ale zaletą - cena konserwy a nie 85 PLN 😂
Dzień dobry Marku, co tam słychać u Michała (mistrza drugiego planu z pierwszych odcinków EDC) , proszę go pozdrowić i...fajnie byłoby Was jeszcze razem zobaczyć na jakimś filmie. Przyjemnej niedzieli.
Puszka nóż i minimalne zdolności manualne . Koszt 3-4 zł a mamy to samo ;) ale nie kosztujące 100-120 zł .
W plecaku mam zawsze kuchenkę gazową ktoś jest rozmiaru tej rozłożonej ale ma nóżki , uchwyt na garnek i kosztowała 34zl.... i na 2 kartuszach mogę 6 dni wodę gotować albo zjeść coś w miarę na ciepło ... Więc jak kuchenka będzie bez paliwa ja będę uciekał przez 3 kraje to użyje puszki z fasoli jako kuchenki . A za oszczędzone dziennikarze kupię jakieś rację
Brakuje Ci jakiegoś towarzysza do nagrywania. Zacząłem Cię oglądać za czasów Grzesia i jakoś tak brakuje kogoś... Może młodego zacznij częściej zabierać?
Mam lixada i zabieram jako opcja awaryjna jak gazu zabraknie. Pozdrawiam 👍
Każdy odcinek musi mieć jakiś "wnerwiajacy" element w postaci jakiegoś skwierczącego na patelni przysmaku 🤣🤣🤣 Na dodatek jeszcze te radosne pomruki w trakcie konsumpcji... Maro, jesteś bezlitosny😂 Pozdrowienia
Marku ,ja jednak wolę kuchenki na propan butan, ważą trochę więcej , ale nie brudzą, są wygodne w eksploatacji .Pozdrawiam serdecznie.
Mam. Używam. Patelnia i kawiarka już na niej lądowały. Tyle tylko, że mam wersję z chinisium. Jak się rozleci, to kupię nową, może większą.
W czasie. ,,w,, raczej nie będzie kartuszy tylko co znajdziesz
Sorry, straszna dziubanka. Szkoda czasu i uwagi. Za mały otwór do dokładania.
Rozumiem że prawnie zdobywacie opał w lesie państwowym 😂
Ja mam bushcraftowego dużą kuchenkę 😎
Dobre były te burgery
Jest jakiś film, gdzie nie powiedziałeś ani słowa?
Tego pomidora toś kroil jak calineczka
Chińska kuchenka już w fajnym wzornictwie np.optimusa 40 zł, wąż do napełniania kartuszy 35 zł. Darmowe przesyłki. A cena 100gr gazu? 70 zł za 11kg : 110 porcji = 64grosze za kartusz!!!
Zawsze czysto, zawsze sucho ... zawsze pewnie ;)
nie jesteś prawdziwym buszkraftem skoro tak myślisz , bo nie utrudniasz sobie życia jak tylko możesz. idziesz na łatwiznę bo nie grzejesz 40 minut szklanki wody na spirytusiance czy nie haratasz noża batonując a i pewnie nie robisz z siebie cierpiętnika używając butanowych kartuszy na mrozie.
Zartuję.
Napełniając samemu kartusze nie tylko masz w zasadzie paliwo za grosze ale możesz dostosować skład mieszanki do warunków. znaczy regulując zawartość propanu w mieszance możesz używać gazu poniżej 30 stopni.
Ale jak zauważyłem na upach i forach outdorowo buszkraftowych napełnianie ponowne kartuszy chyba przekracza granice umiejętności i ogarnięcia 95% ludzi. A w końcu ekonomia, ekologia i podejście zero waste się modne zrobiły
@@wojciecharendmarciniak To prawda, mój jedyny nóż do lasu ... zaraz, ale ja nie mam noża do lasu ;)
Zabieram do lasu jedzenie typu fasolka po bretońsku czy grochowa zamknięta w wek 900ml lub jak więcej niż jeden (na weekend) worki foliowe zgrzane z grubej folii. Do tego ryż, kasza warzywa i cebula oraz jajka.
Polecam rosyjskie i amerykańskie kanały, tam są inne normy bezpieczeństwa dla kartuszy niż w UE.Rosjanie napełniają czystym propanem kartusze, które u nas napełnia się butanem (mniejsza prężność ok 10%).
No i biwakowe propozycje kulinarne Rosjan są bardziej na kieszeń Polaków.
Pozdrawiam Turysta w dresie i plecaku z bidronki ;)
@@wojciecharendmarciniak jak to robią nasi bracia Rosjanie. Manometr nie jest potrzebny, waga tak.
th-cam.com/video/RQTymESIURM/w-d-xo.html
Hm hm hm hmmmm...dobrze przyprawiłeś