Kasia ma niesamowitą podbudowę merytoryczną, do tego z dużą swadą, ale w bardzo przystępny sposób, opowiada o prostych (ale potem już nawykowych) aktywnościach, jakie w codziennym planie możemy wdrożyć, by choć trochę ulżyć naszej umęczonej planecie. No a liście z rzodkiewki to wiadomo, że robią robotę... ;)
Nie ma w tym przemówieniu nic odkrywczego, ale to bardzo ważny temat i trzeba o tym mówić, moze nie na Tedex, ale trzeba. Sama od dawna bardzo ograniczam produkcję śmieci :)
Kasiu, Twoje poczucie humoru i zdrowe podejście są cudowne! Dzięki za inspiracje, oglądając zadałam sobie pytanie: A co ląduje w moim koszu na śmieci? I czy wiem, jak zamienić to na produkt nie przyczyniające się do gromadzenia odpadów? O dziwio, odpowiedzi same przychodziły do głowy :) nie wiem wciąż, jak zamienić patyczki do uszu, które pomagają przy makijażu, ale do sporej części mojej łazienki i kuchni - znalazłam zamienniki. Jednak wcześniej nie polecę na zakupy, bo nam nagromadzone zapasy, które chce wykorzystać. Dzięki wielkie za wykład! :)
Dobrze ze temat podjęty. Zakupy w wielorazowych torbach kranówka czy własne opakowania nie jest jakieś odkrywcze. Szkoda ze nie ma tu więcej bardziej szczegółowych porad. Temat jest dla mnie bardzo ważny ale żyjąc w uk gdzie wszystko jest pakowane w plastik bardzo trudno mi być zero waste.
Właśnie najgorsze są te miny i przewracanie oczami przez sprzedawców. Takie reakcje powodują, że to mi jest wstyd, że robię coś dobrego... A tak właściwie to im powinno być wstyd... Ale nie ma co, trzeba dalej kroczyć dobrą drogą i liczyć na to, że coraz więcej osób tak właśnie zacznie żyć. I to osoby, które biorą foliowe siaty i butelki staną się dziwolągami, a nie tak jak jest teraz :) Liczę na to, że niedługo tak będzie :) Bardzo fajny mini wykład.
Pani Kasiu, w moim przypadku to nie zadziała bez rozwiązań systemowych. Moja rodzina pije ok. 20 l. mleka tygodniowo (sam robię z tego 6 l. jogurtu). Bez własnej krowy się nie uda - tylko że ja w środku wielkiego miasta żyję... :(
Bardzo popieram. Mam tylko jeden problem - staram sie unikac konserwantow i zlej chemii w produktach, a kupujac na wage nie widze etykiety. Domyslam sie, za wiekszosc wedlin na wage zawiera konserwanty, wzmacniacze smaku, barwniki itp. Jesli ktos ma jakies pomysly na to to chetnie poczytam.
O etykietę w hipermarkecie zawsze możesz poprosić, są (powinny być) do wglądu dla klienta lub kontroli, wg prawa muszą być dostępne. Napewno obsługa będzie zdziwiona, bo praktycznie nikt o to nie pyta, ale powinni Ci je udostępnić. Z ciekawostek, to produkty na wagę, często są tymi samymi co pakowane (jeśli producent i produkt jest ten sam) tylko różnica w tym że są tańsze :)
to raczej chodzi o odmawianie plastiku. na przykład na dziale mięsnym, podczas kupowania mielonego, poprosiłam panią aby zapakowała mi mięso do mojego pojemnika, zrobiła to, ale najpierw go nie zważyła, więc sporo musiałabym nadpłacić, bo pojemnik był szklany. Zwróciłam jej więc uwagę, więc nie dość że Pani za mną zaczęła marudzić pod nosem, że kolejka długa, i w dupie się młodzieży poprzewracało, to Pani ekspedientka, przerzuciła mięso do plastikowego woreczka, zważyła to mięso ponownie, a potem włożyła je do mojego pojemnika, no a woreczek poszedł do śmieci. Zmarnowałam tylko czas, zdenerwowałam panią za mną i na myśl o następnych zakupach aż się we mnie gotuje :(
A jak pęknie mi 15 litrowe wielorazowe opakowanie (czyt.miska) i nie będzie się nadawać do dalszego użytku, to jak mam je zmieścić do litrowego słoika... :)
You are the best speaker ever!
Kasia ma niesamowitą podbudowę merytoryczną, do tego z dużą swadą, ale w bardzo przystępny sposób, opowiada o prostych (ale potem już nawykowych) aktywnościach, jakie w codziennym planie możemy wdrożyć, by choć trochę ulżyć naszej umęczonej planecie. No a liście z rzodkiewki to wiadomo, że robią robotę... ;)
Świetna robota 😊 Popieram i też się staram żyć w taki sposób ✌️Oby faktycznie taki styl życia stał się codziennością dla reszty ludzi 😉
Nie ma w tym przemówieniu nic odkrywczego, ale to bardzo ważny temat i trzeba o tym mówić, moze nie na Tedex, ale trzeba.
Sama od dawna bardzo ograniczam produkcję śmieci :)
Świetne wystąpienie!
Kasiu, Twoje poczucie humoru i zdrowe podejście są cudowne! Dzięki za inspiracje, oglądając zadałam sobie pytanie: A co ląduje w moim koszu na śmieci? I czy wiem, jak zamienić to na produkt nie przyczyniające się do gromadzenia odpadów? O dziwio, odpowiedzi same przychodziły do głowy :) nie wiem wciąż, jak zamienić patyczki do uszu, które pomagają przy makijażu, ale do sporej części mojej łazienki i kuchni - znalazłam zamienniki. Jednak wcześniej nie polecę na zakupy, bo nam nagromadzone zapasy, które chce wykorzystać. Dzięki wielkie za wykład! :)
dziekuje! swietne wystapienie !!!
Dobrze ze temat podjęty. Zakupy w wielorazowych torbach kranówka czy własne opakowania nie jest jakieś odkrywcze. Szkoda ze nie ma tu więcej bardziej szczegółowych porad. Temat jest dla mnie bardzo ważny ale żyjąc w uk gdzie wszystko jest pakowane w plastik bardzo trudno mi być zero waste.
Właśnie najgorsze są te miny i przewracanie oczami przez sprzedawców. Takie reakcje powodują, że to mi jest wstyd, że robię coś dobrego... A tak właściwie to im powinno być wstyd... Ale nie ma co, trzeba dalej kroczyć dobrą drogą i liczyć na to, że coraz więcej osób tak właśnie zacznie żyć. I to osoby, które biorą foliowe siaty i butelki staną się dziwolągami, a nie tak jak jest teraz :) Liczę na to, że niedługo tak będzie :) Bardzo fajny mini wykład.
popieram CIĘ KOBIETO, i życzę powodzenia!!!!!
😀fajnie opowiedziane.Niech trafia miedzy ludzi.
Uwielbiam kompostować ;-) Zachęcam do tego znajomych.
Brawo Kasia!
Bardzo mądrze :) popieram w 100% i tez staram się śmiecic jak najmniej :)
❤❤❤❤❤
Super przemówienie! Gratuluję Kasiu :)
Bardzo dobrze
Super Kasiu :)
Pani Kasiu, w moim przypadku to nie zadziała bez rozwiązań systemowych. Moja rodzina pije ok. 20 l. mleka tygodniowo (sam robię z tego 6 l. jogurtu). Bez własnej krowy się nie uda - tylko że ja w środku wielkiego miasta żyję... :(
Bardzo popieram. Mam tylko jeden problem - staram sie unikac konserwantow i zlej chemii w produktach, a kupujac na wage nie widze etykiety. Domyslam sie, za wiekszosc wedlin na wage zawiera konserwanty, wzmacniacze smaku, barwniki itp. Jesli ktos ma jakies pomysly na to to chetnie poczytam.
O etykietę w hipermarkecie zawsze możesz poprosić, są (powinny być) do wglądu dla klienta lub kontroli, wg prawa muszą być dostępne. Napewno obsługa będzie zdziwiona, bo praktycznie nikt o to nie pyta, ale powinni Ci je udostępnić. Z ciekawostek, to produkty na wagę, często są tymi samymi co pakowane (jeśli producent i produkt jest ten sam) tylko różnica w tym że są tańsze :)
ja nie kupuję wędlin
nie kupuję nic pakowanego to prostę
Sama używam wielorazowych toreb, ale jeszcze nigdy nikt na mnie krzywo nie patrzył z tego powodu
to raczej chodzi o odmawianie plastiku. na przykład na dziale mięsnym, podczas kupowania mielonego, poprosiłam panią aby zapakowała mi mięso do mojego pojemnika, zrobiła to, ale najpierw go nie zważyła, więc sporo musiałabym nadpłacić, bo pojemnik był szklany. Zwróciłam jej więc uwagę, więc nie dość że Pani za mną zaczęła marudzić pod nosem, że kolejka długa, i w dupie się młodzieży poprzewracało, to Pani ekspedientka, przerzuciła mięso do plastikowego woreczka, zważyła to mięso ponownie, a potem włożyła je do mojego pojemnika, no a woreczek poszedł do śmieci. Zmarnowałam tylko czas, zdenerwowałam panią za mną i na myśl o następnych zakupach aż się we mnie gotuje :(
Tak, musimy
Ej czy tylko ja zawsze mam reklamy o zebrach??? 😋
**************
A jak pęknie mi 15 litrowe wielorazowe opakowanie (czyt.miska) i nie będzie się nadawać do dalszego użytku, to jak mam je zmieścić do litrowego słoika... :)
istnieje japońska sztuka, która zamienia pęknięte naczynia w dzieło
Doprawdy, nie zamierzam śmieciom nadawać wartości intelektualnych :)
fanaberia...
Kolezanko do chin pojedź im tam tłumacz
A ja mam to dupie. I tak to nic nie zmieni.