Dziękuję za kolejny film :) À propos ,,Eleanor Oliphant…’’ śmiało mogę polecić książkę bardzo podobną (przynajmniej w moim odczuciu), a mianowicie ,,Moja mroczna Vanesso’’ Kate Elizabeth Russel. Kiedy skończyłem ją czytać, pomyślałem, że jest dokładnie taka sama jak ,,Eleanor…’’: wydaje się lekka, idealna na wieczorną lekturę, ale tak naprawdę traktuje o traumie, a każda strona podszyta jest cierpieniem. Bardzo ciekawa. Jako ciekawostkę i smaczek dodam, że nawiązuje do ,,Lolity’’ Nabokova. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w 2023 roku :)
Dobrze Was widzieć. Życzę lepszego roku czytelniczego i lepszego roku w ogóle:) "Baśniowa opowieść" jest kiepska. Najlepszy ma początek, a potem jest głupia jazda bez trzymanki - a uwielbiam fantastykę.
Zarówno "Lekcje chemii" jak i "Dom nad błękitnym morzem" były dla mnie niestrawne. Bardzo nie podobało mi się łopatologiczne moralizatorstwo. Szczególnie w drugiej książce to były ściany tekstu z wykładami dla czytelnika na temat tolerancji. Brak metafor, zero dwuznaczności, bohaterowie albo są dobrzy i dyskryminowani, albo są źli i dyskryminujący. W lekcjach chemii bohaterka jest Mery Sue, która jest piękna, najmądrzejsza, zawsze ma racje, cały świat jest przeciwko niej. W pewnym momencie miałam wrażenie, że autorka miała checklistę z wszystkimi rodzajami dyskryminacji z jakimi musi się spotkać bohaterka i z biegiem fabuły wszystkie pozycje zostały odznaczane :P
Co do Lekcji chemii - zgadam się! :) Też miałam takie wrażenie w pierwszej połowie. Raziło mnie to "dokręcanie śruby". Ale później, kiedy bohaterka zaczęła wychodzić na prostą, fabuła przyćmiła dla mnie wszystko. Na tle innych powieści jest jednak wyjątkowa! Poza tym mamy tam jedną bohaterkę, która z ciemnej strony mocy przechodzi na stronę dobra ;)
"dwutysięcznym dwudziestym trzecim roku"? Pierwszy film na tym kanale, pierwsze dziesięć sekund i już nie oglądam dalej. Taka wtopa na kanale pisarskim?
Dziękuję za kolejny film :) À propos ,,Eleanor Oliphant…’’ śmiało mogę polecić książkę bardzo podobną (przynajmniej w moim odczuciu), a mianowicie ,,Moja mroczna Vanesso’’ Kate Elizabeth Russel. Kiedy skończyłem ją czytać, pomyślałem, że jest dokładnie taka sama jak ,,Eleanor…’’: wydaje się lekka, idealna na wieczorną lekturę, ale tak naprawdę traktuje o traumie, a każda strona podszyta jest cierpieniem. Bardzo ciekawa. Jako ciekawostkę i smaczek dodam, że nawiązuje do ,,Lolity’’ Nabokova. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w 2023 roku :)
Dzięki!! Dodaję do listy :)
Dobrze Was widzieć. Życzę lepszego roku czytelniczego i lepszego roku w ogóle:)
"Baśniowa opowieść" jest kiepska. Najlepszy ma początek, a potem jest głupia jazda bez trzymanki - a uwielbiam fantastykę.
Kochane kobietki kiedy podsumowanie roku 2023????
Zarówno "Lekcje chemii" jak i "Dom nad błękitnym morzem" były dla mnie niestrawne. Bardzo nie podobało mi się łopatologiczne moralizatorstwo. Szczególnie w drugiej książce to były ściany tekstu z wykładami dla czytelnika na temat tolerancji. Brak metafor, zero dwuznaczności, bohaterowie albo są dobrzy i dyskryminowani, albo są źli i dyskryminujący.
W lekcjach chemii bohaterka jest Mery Sue, która jest piękna, najmądrzejsza, zawsze ma racje, cały świat jest przeciwko niej. W pewnym momencie miałam wrażenie, że autorka miała checklistę z wszystkimi rodzajami dyskryminacji z jakimi musi się spotkać bohaterka i z biegiem fabuły wszystkie pozycje zostały odznaczane :P
Co do Lekcji chemii - zgadam się! :) Też miałam takie wrażenie w pierwszej połowie. Raziło mnie to "dokręcanie śruby". Ale później, kiedy bohaterka zaczęła wychodzić na prostą, fabuła przyćmiła dla mnie wszystko. Na tle innych powieści jest jednak wyjątkowa! Poza tym mamy tam jedną bohaterkę, która z ciemnej strony mocy przechodzi na stronę dobra ;)
Czy formularz kontaktowy na stronie pani Arlety działa? Podejrzewam, że mój mail nie doszedł (wysyłałam go około miesiąca temu).
Pani Ewo, mogło tak być. Proszę wysłać go do mnie danuta.awolusi@gmail.com
@@ksiazkizbojeckie Dziękuję, wyślę w przyszłym tygodniu, teraz jestem w podróży służbowej.
"dwutysięcznym dwudziestym trzecim roku"? Pierwszy film na tym kanale, pierwsze dziesięć sekund i już nie oglądam dalej. Taka wtopa na kanale pisarskim?
witam w dwa tysiące dwudziestym trzecim roku, a nie w dwutysięcznym dwudziestym trzecim szanowna pani od książek.