Moje rejony znowu. Były szczekociny, jest tunel to został już tylko potok-krzciecice. W sumie były tam dwa wykolejenia ale jedno za czasów wojny a drugie chyba w latach 70tych z tego co pamiętam. Do dziś leżą tam góry cementu. Jest tam też ciekawa historia bo pod torami leży spychacz w bagnie.
Ciekawe czy odsiadka wiązała się również z dyscyplinarką ? Swoją drogą może zrobisz cały sezon wypadków lub "o krok od tragedii" gdzie wszystkie odcinki będzie łączyć jedna wspólna cecha np. Awaria sygnalizacji czy "bycie w stanie" ?
Sam mieszkam niedaleko Miechowa i pierwszy raz słyszę o tym incydencie kolejowym. Żadnych krzyży, pomnika nic... Ale mniejsza, film ciekawy a sprawa jeszcze interesująca. Dobrze że nikomu nic się nie stało
Nie tylko Ty ;) mieszkam tu już ponad 20 lat a jakieś 10 poważnie interesuję się koleją/katastrofami i historią tego regionu a też o tym zdarzeniu nie miałem pojęcia
Bardzo dobrze zrobiony a przede wszystkim skomentowany film. Bardzo fachowe podejście do zagadnienia tj numery pociągów, lokomotyw itp. Szczerze Gratuluję
W symulacji pokazujesz ze Ex Krakus prowadzi lokomotywa EP05- 16, w rzeczywistosci pociag ten prowadzila lokomotywa z Lokomotywowni Krakow - Prokocim EU07- 168 tak ta sama co w Juliance , i ta sama co swoja kariere zakonczyla w Strazowie. W tym okresie pociagi ekspresowe z Krakowa do Warszawy prowadzily lokomotywy z Lokomotywowni Krakow Prokocim.
@@Kuracyjastartodnowa Jestem bylym maszynista lokomotywowni Krakow Prokocim ,pracowalem w tym czasie gdy ten wypadek mial miejsce . Znam z imienia i nazwiska maszyniste i jego pomocnika . Prawdopodobnie Rynski tego nie wie ,aczkolwiek napisa co maszynista zrobil ,gdy zobaczyl , wciagajacy sie sklad towarowego do stacji Tunel , to prawdopodobnie czytal zaznania maszynisty Krakusa .
@@maculata6006 Nie moglem bo nikt mnie nie pytal . A wydarzenie pod Tunelem a nie pod Miechowem jest po raz pierwszy na kanale . Znam ten kanal od dawna i probuje przekazac co wiem odnosnie odcinkow .
Pomysłowy Dobromir... To by mogło być nawet śmieszne gdyby nie gigantyczne, szeroko otwarte, wrota do katastrofy. Porażający brak wyobraźni, porażające lekceważenie dyscypliny pracy i przepisów bezpieczeństwa. Czy to się kiedyś skończy? Bo wciąż niestety widuje się narąbanych kolejarzy... Jak to w ogóle możliwe, że pracownik kolei wychodzi z pracy ledwie trzymając się na nogach? A przecież widuje się takie obrazki, sam byłem świadkiem i to nie kiedyś - niedawno! I to nasze, polskie: nikt nic nie widział, nikt nic nie wie... Ot, napił się chłopina!
No no, robi się ciekawie, o tej katastrofie nie miałem pojęcia, a przez Kozłów, Tunel, Dziadówki i Miechów jeżdżę niemal codziennie do pracy i znam ten szlak już na pamięć Swoją drogą ciekawe, czy na stacji Sędziszów (ten świętokrzyski 😜) była kiedykolwiek jakaś duża katastrofa kolejowa. Jakby nie patrzeć stacja jest na prawdę duża, a grupa towarowa ciągnie się jakieś 2 kilometry, do tego duża stacja towarowa na linii LHS, więc potencjał jakby nie patrzeć duży
Nie slyszaem o jakiejs katastrofie w stacji Sedziszow , ja mialem tam defekt lokomotywy EU07-150 na pociagu 3112 z Krakowa do Warszawy Wschodniej . To byla ta sama lokomotywa ktora uczestniczyla w wypadku pod Reptowem w Pomorskim.
Przerażające - społeczne przyzwolenie na picie w pracy.... Niestety to się nie skończyło z "komuną" tylko w wielu miejscach trwa nadal, a młodsi pracownicy są przez starszych wdrażani do takiego funkcjonowania. A każdy, kto chciałby się przeciwstawić temu "dziedzictwu przodków" natychmiast przypisuje się łatkę konfidenta i sekuje w robocie.
Pamiętam taką sytuację, to było w roku 2006 albo początek 2007. Było to tuż obok miejsca opisywanej katastrofy, bo na stacji w Kozłowie. Przyjechałem na nią z kierunku Sosnowca i przesiadałem się na pociąg do Krakowa, gdzie wtedy studiowałem. Wszedłem do kibla, który zaczynał bieg w Kozłowie i ponieważ nie miałem biletu to od razu poszedłem na przód, do przedziału konduktorskiego. Siedziało tam kilku konduktorów i chyba też kierownik pociągu. Gdy kupowałem bilet poczułem w pewnym momencie wyraźny zapach alkoholu. Mam nadzieję, że chociaż maszynista nic wtedy nie pił. Więc tak. Picie w pracy, nawet na kolei, miało miejsce jeszcze długo po upadku komuny.
Z własnego doświadczenia, to powiem, że w sektorze prywatnym się skończyło, weszło iso i nie ma chlania w robocie. Na zakładzie, gdzie robiłem, był rutynowy kontrol, komputer losowo wybierał po odbiciu karty na wejściu. Mieliśmy nieformalną umowę, że jak ktoś się czuje wczorajszy, to dmucha przed podbiciem karty, i jak coś wyjdzie, to kieras wpisuje nż i fajrant. I mimo to jednego typa dyscyplinarnie wywalili, bo się nie sprawdził zawczasu i wydmuchał procenty. A jak już podbił kartę, to nie ma zmiłuj.
O byłem tam w sumie przez 30 lat z 5 razy. Mała to miejscowość a tunele z torami lecą dwa, jeden nazywa się August a drugi nie pamiętam. Ogólnie ładne miejsce
Panie Kuracyja czy zrobiłby Pan kiedyś odcinek o katastrofie w Bąkowie z dnia 17. 10. 1984? Mieszkam nieopodal w Kluczborku i nortuje mnie ta katastrofa bo w internecie jest mało o niej informacji są zdjęcia ale informacji niezbyt dużo? Nawet raz pan o niej wspominał Bodajże w odcinku o katastrofie kolejowej Terespolu Pomorskim albo w Suszu?
Bardzo by chcial aby ten wypadek tez byl na kanale ,juz pisaem do prowadzacego ten kanal ale bez echa . A dlaczego chcialbym ten odcinek bo zginal tam maszynista ktory byl moim kolega ,
@@Kuracyjastartodnowa Ja wiem ze malo pozostalo po ty wypadku ,Trzy osoby smiertelne w tym moj kolega , i obwinienie bardzo mlodej dyzurnej ruchu stacji Bakow.
Powinieneś mieć w czołówce kanału jakąś przebitkę na butelkę wódki, takiej klasycznej, żytniej, z kłosem. Czynnika tak często związanego z pracą na kolei w dawnych czasach.
W tamtych latach było jeszcze jedno wykolejenie na tej trasie Ale przed przystankiem Dziadówki od strony Miechowa. Dotyczyło to pociągu towarowego. Sprawa była w okolicy głośna z powodu rozszczelnienia ( mówiono też o celowym działaniu) cysterny przewożącej mazut który następnie spłynął do rzeczki Cicha zanieczyszczając ją na kilka lat. Jak dzieci przez następnych kilka lat po kąpieli podbieraliśmy rodzicom w domu masło aby doczyścić się z tego co się do skóry przykleiło.
@@DJMuNiO określenie "stare złote" powszechnie odnosi się do wartości złotego niedługo przed denominacją z lat 90. Precyzyjniej byłoby powiedzieć "ówczesnych złotych".
Mój szef w pierwszej pracy mówił że w latach że jak szedł do społem to kierowca zamawiał 0.5 litra bo był samochodem i sprzedawczyni dawała 8 mysla że to odpowiedzialny kierowca bo nie wychlal litra
Zwolnienie dyscyplinarne i więzienia,nie wiem dlaczego tak mnie to rozbawiło😂 Żal że tacy ludzie kierują pociągami doworzącymi nas z domu do pracy i z pracy do domu
Prawda jest taka że za komuny to wszędzie pito, nie tylko na kolei. Chodzi oczywiście odnoście miejsca pracy. W tamtych latach to był chleb powszedni że przychodził człowiek do pracy i alkoholem zaczynał pracę. Może to napisałem nad wyraz ale ja zapamiętałem końcówkę tej komuny gdy byłem małym dzieckiem a w takich miejscach pracy po prostu pito.
Ja to najbardziej lubię, jak mi ludzie starsi o dwa pokolenia pieprzą, że młodzi mają za lekko, a oni to harowali, że hoho. Ta. Tu właśnie jest jeden z tysięcy przykładów jak harowali. Wóda, wycieczki do sklepów, życie towarzyskie i tak cały dzień. Mój stary też nieraz zawiany z roboty wracał, bo kolega miał imieniny. Dziś człowieka z korpo poznasz po tym, że umie nie szczać przez pół dnia i ma odruch trącania myszki co chwila, bo jak nie rusza kursorem przez minutę, to szef dostaje alert, że Kowalski się opierdala.
Litrowa butelka alkoholu w 1979 roku? Nie wiem bo nie bylo to jeszcze w kregu moich zainteresowań ale mam wątpliwości. Może starsi widzowie się wypowiedzą czy takie byly dostępne w tamtych czasach.
Sądząc z pory dnia, w której robiono te zakupy, wnioskuję, że nie odbywały się one w jednostce handlu uspołecznionego a raczej w jakiejś melinie. Jak nalali do butelki po mleku to miałeś litra.
Klapa Ackermana to zawór znajdujący się - że tak to ujmę - w okolicy hamulca bezpieczeństwa (no ten, pociągnąć za rączkę, nadużycie karane) w wagonach. Jak pociągniesz za hamulec bezpieczeństwa to klapa się otwiera i musisz ją zamknąć żeby ruszyć.
No jednak nie. Są można powiedzieć trzy warunki nieszkodliwego chlania z kolegami z pracy: w czasie wolnym, poza miejscem pracy oraz tak, aby to nie miało wpływu funkcjonowanie firmy. Ona dwie z tych zasad złamała, więc dyscyplinarka była zasłużona.
Dużo by zmieniło. Przy semaforze z sygnałem S2 pociąg jechał 100 - 120km/h, natomiast gdyby miał jechać na SZ mógłby jechać max 40km/h. Droga hamowania jest zasadniczo różna dla tych prędkości.
@@stanislawlekki0019 Ekspres Krakus mogl byc wyprawiony na sygnal zastepczy tylko ze stacji Miechow , po przejechaniu zwrotnic chronionych semaforem wyjazdowym ,predkosc zwiekszyl by do rozkladowej to jest do 100 km/h bo w tym czasie taka byla predkosc rozkladowa na tym odcinku. Natomiast posterunek odstepowy Dziadowki . w komorach swiatel semafora nie posiadal bialego swiatla aby podac sygnal "Sz" . Co mogl zrobic dyzurny wyprawic pociag na rozkaz szczegolny "S" . Ale wtedy nie mogl by zerwac plab , i powinien czekac na zgode ze stacji Tunel a nie myslec ze dyzurny czegos zapomnial .
Przestawia nastawnik na pozycję hamowanie nagle i daje dęba z kabiny , wykonuję prawidłowe padnie na ryj w przedziale maszynowym i modli się do allaha o przeżycie. W większości to się udaje .
Stara, długo nie przewijana taśma a w takich przypadkach następuje przemagnesowanie. Na skraju rolki obok kadrów był umieszczony pasek magnetyczny identyczny jak stosowane w magnetofonie
Ustawiamy nastawnik na pozycję, w tym wypadku hamowanie nagle , wypadamy z kabiny do maszynowni gdzie robimy przepisowe padnie na ryj i modlimy się do allaha o przeżycie. W 80% to się udaje
W głowie mi się nie mieści jak można było wysłać zwrotniczego po zaledwie 0,5 l za pierwszym razem. O czym oni myśleli?
Na pewno nie o automatyku. Wtedy by kupili od razu litra 🙃
Haha 😅
Od razu mogli by wziąć litra, albo dwa
Pewnie kazali mu kupić 0,5 na łeb a chłopina źle zrozumiał w wyniku czego brakującego litra musiał dokupić
jak mawiał klasyk, pół litra na trzech to jest dobre jak dwóch nie pije
Odnoszę wrażenie że gdyby nie gorzała to połowa wszelakich wypadków nie miałaby miejsca.... Nie tylko tych na kolei.
Myślę że nawet większość wypadków z tamtych czasów.
@@wlocek369 a ja myślę, że i w tych czasach alkohol to 50% wszystkich tragedii. 40% minimum
50% zabójców jest pod wpływem, dane z USA
@@ksiadzrobak1294
Na jakiej podstawie takie wartości?
@@JaQba91 na podstawie etykiety z połówki
Jak usłyszałem fragment z dyżurnym uciekającym do lasu to ryknąłem srogo
Musi chciał do partyzantki przystać czy cóś ...
@@jerzyjerzewski6162Pewnie tak. Tylko z kim vy ci partyzanci walczyli? Pewnie z MO robiącą nalot na leśne bimbrownie.
Odpowiedzi niejako można poszukać w serialu Janosik: "Chłopy!!! W las!😅😅😅Jedziemy na urlop do Jantaru i słucham.
Super film
1:09 symbol bezpieczeństwa na PKP - uszkodzone skrzydło drzwi w przejściu :D
wstawki z KKF na początku są totalnym szefem
Moje rejony znowu.
Były szczekociny, jest tunel to został już tylko potok-krzciecice. W sumie były tam dwa wykolejenia ale jedno za czasów wojny a drugie chyba w latach 70tych z tego co pamiętam. Do dziś leżą tam góry cementu. Jest tam też ciekawa historia bo pod torami leży spychacz w bagnie.
Krzcięcice też moje strony, dokładnie odcinek Sędziszów-Krzciecice
Też moje strony,mieszkam w Tczycy
Spychacz w bagnie? Daj coś więcej na ten temat.
Gdy budowany był dworzec Warszawa Centralna w kurzawce też utopił się jeden spychacz
poziom jak zwykle wysoki, szacunek
3:45 W życiu bym nie pomyślał, że to zdjęcie z 2010 roku
Uniejów Rędziny, nie Rzędziny. Poza tym świetny odcinek. Nie wiedziałem że w tym miejscu był wypadek pomimo że pochodzę z Charsznicy.
Ciekawe czy odsiadka wiązała się również z dyscyplinarką ? Swoją drogą może zrobisz cały sezon wypadków lub "o krok od tragedii" gdzie wszystkie odcinki będzie łączyć jedna wspólna cecha np. Awaria sygnalizacji czy "bycie w stanie" ?
Sam mieszkam niedaleko Miechowa i pierwszy raz słyszę o tym incydencie kolejowym. Żadnych krzyży, pomnika nic...
Ale mniejsza, film ciekawy a sprawa jeszcze interesująca.
Dobrze że nikomu nic się nie stało
O kurde, Miechów to moje okolice a pierwszy raz słyszę o tej katastrofie.
Nie tylko Ty ;) mieszkam tu już ponad 20 lat a jakieś 10 poważnie interesuję się koleją/katastrofami i historią tego regionu a też o tym zdarzeniu nie miałem pojęcia
Bardzo dobrze zrobiony a przede wszystkim skomentowany film. Bardzo fachowe podejście do zagadnienia tj numery pociągów, lokomotyw itp. Szczerze Gratuluję
Straty w wysokości pół miliona bardzo starych złotych,gdzie najwyższym banknotem był nominał 2000 zł z wizerunkiem ''Bolesława Chrobrego''....
W symulacji pokazujesz ze Ex Krakus prowadzi lokomotywa EP05- 16, w rzeczywistosci pociag ten prowadzila lokomotywa z Lokomotywowni Krakow - Prokocim EU07- 168 tak ta sama co w Juliance , i ta sama co swoja kariere zakonczyla w Strazowie. W tym okresie pociagi ekspresowe z Krakowa do Warszawy prowadzily lokomotywy z Lokomotywowni Krakow Prokocim.
Eeeeee Ryński o tym nic nie mówi, poproszę źródło
@@Kuracyjastartodnowa Jestem bylym maszynista lokomotywowni Krakow Prokocim ,pracowalem w tym czasie gdy ten wypadek mial miejsce . Znam z imienia i nazwiska maszyniste i jego pomocnika . Prawdopodobnie Rynski tego nie wie ,aczkolwiek napisa co maszynista zrobil ,gdy zobaczyl , wciagajacy sie sklad towarowego do stacji Tunel , to prawdopodobnie czytal zaznania maszynisty Krakusa .
@@kmajcherczyk od dawna znasz kanał? Nie miałeś możliwości udzielić tych informacji wcześniej?
Jeżeli faktycznie tak było to chyba najbardziej pechowa lokomotywa w historii PKP 3 wypadki w ciągu 3 lat z czego dwa w ciągu 3 miesięcy
@@maculata6006 Nie moglem bo nikt mnie nie pytal . A wydarzenie pod Tunelem a nie pod Miechowem jest po raz pierwszy na kanale . Znam ten kanal od dawna i probuje przekazac co wiem odnosnie odcinkow .
Pomysłowy Dobromir... To by mogło być nawet śmieszne gdyby nie gigantyczne, szeroko otwarte, wrota do katastrofy. Porażający brak wyobraźni, porażające lekceważenie dyscypliny pracy i przepisów bezpieczeństwa. Czy to się kiedyś skończy? Bo wciąż niestety widuje się narąbanych kolejarzy... Jak to w ogóle możliwe, że pracownik kolei wychodzi z pracy ledwie trzymając się na nogach? A przecież widuje się takie obrazki, sam byłem świadkiem i to nie kiedyś - niedawno! I to nasze, polskie: nikt nic nie widział, nikt nic nie wie... Ot, napił się chłopina!
Ciekawy odcinek. Jak zawsze na najwyższym poziomie
To się nazywa brak ekonomicznego myślenia-po pół litra gorzały gonić chłopa 7 kilometrów w jedną stronę!
Przynajmniej wytrzezwial 😂
@@olo1299 Dokładnie. 👍👍👍👍
Ruch to zdrowie
No no, robi się ciekawie, o tej katastrofie nie miałem pojęcia, a przez Kozłów, Tunel, Dziadówki i Miechów jeżdżę niemal codziennie do pracy i znam ten szlak już na pamięć
Swoją drogą ciekawe, czy na stacji Sędziszów (ten świętokrzyski 😜) była kiedykolwiek jakaś duża katastrofa kolejowa. Jakby nie patrzeć stacja jest na prawdę duża, a grupa towarowa ciągnie się jakieś 2 kilometry, do tego duża stacja towarowa na linii LHS, więc potencjał jakby nie patrzeć duży
Nie slyszaem o jakiejs katastrofie w stacji Sedziszow , ja mialem tam defekt lokomotywy EU07-150 na pociagu 3112 z Krakowa do Warszawy Wschodniej . To byla ta sama lokomotywa ktora uczestniczyla w wypadku pod Reptowem w Pomorskim.
Przerażające - społeczne przyzwolenie na picie w pracy....
Niestety to się nie skończyło z "komuną" tylko w wielu miejscach trwa nadal, a młodsi pracownicy są przez starszych wdrażani do takiego funkcjonowania. A każdy, kto chciałby się przeciwstawić temu "dziedzictwu przodków" natychmiast przypisuje się łatkę konfidenta i sekuje w robocie.
Pamiętam taką sytuację, to było w roku 2006 albo początek 2007. Było to tuż obok miejsca opisywanej katastrofy, bo na stacji w Kozłowie. Przyjechałem na nią z kierunku Sosnowca i przesiadałem się na pociąg do Krakowa, gdzie wtedy studiowałem. Wszedłem do kibla, który zaczynał bieg w Kozłowie i ponieważ nie miałem biletu to od razu poszedłem na przód, do przedziału konduktorskiego. Siedziało tam kilku konduktorów i chyba też kierownik pociągu. Gdy kupowałem bilet poczułem w pewnym momencie wyraźny zapach alkoholu. Mam nadzieję, że chociaż maszynista nic wtedy nie pił. Więc tak. Picie w pracy, nawet na kolei, miało miejsce jeszcze długo po upadku komuny.
@@lemaro85 po części na to przyzwoliłeś.
Komuna się nie skończyła, nastąpiła tylko jej transformacja.
Z własnego doświadczenia, to powiem, że w sektorze prywatnym się skończyło, weszło iso i nie ma chlania w robocie. Na zakładzie, gdzie robiłem, był rutynowy kontrol, komputer losowo wybierał po odbiciu karty na wejściu. Mieliśmy nieformalną umowę, że jak ktoś się czuje wczorajszy, to dmucha przed podbiciem karty, i jak coś wyjdzie, to kieras wpisuje nż i fajrant. I mimo to jednego typa dyscyplinarnie wywalili, bo się nie sprawdził zawczasu i wydmuchał procenty. A jak już podbił kartę, to nie ma zmiłuj.
W wielu państwowych instytucjach nadal się pije. Juz nie do odcinki ale dobrego koniaku trzeba spróbować.
Musiałem przewinąć film do 6:45 bo po 2min się kompletnie zgubiłem w tych wszystkich wyprawach 😆😆
Ja też
O byłem tam w sumie przez 30 lat z 5 razy. Mała to miejscowość a tunele z torami lecą dwa, jeden nazywa się August a drugi nie pamiętam. Ogólnie ładne miejsce
Panie Kuracyja czy zrobiłby Pan kiedyś odcinek o katastrofie w Bąkowie z dnia 17. 10. 1984? Mieszkam nieopodal w Kluczborku i nortuje mnie ta katastrofa bo w internecie jest mało o niej informacji są zdjęcia ale informacji niezbyt dużo? Nawet raz pan o niej wspominał
Bodajże w odcinku o katastrofie kolejowej Terespolu Pomorskim albo w Suszu?
Bardzo by chcial aby ten wypadek tez byl na kanale ,juz pisaem do prowadzacego ten kanal ale bez echa . A dlaczego chcialbym ten odcinek bo zginal tam maszynista ktory byl moim kolega ,
Nie bez echa. Źródeł brak.
@@Kuracyjastartodnowa Ja wiem ze malo pozostalo po ty wypadku ,Trzy osoby smiertelne w tym moj kolega , i obwinienie bardzo mlodej dyzurnej ruchu stacji Bakow.
@@Kuracyjastartodnowa Właśnie mało żródeł a szkoda bo wypadek wypadek zdaje się być wielkim zaniedbaniem ze strony PKP
@@gringoamigo4092 właśnie dlatego 'brak'
Powinieneś mieć w czołówce kanału jakąś przebitkę na butelkę wódki, takiej klasycznej, żytniej, z kłosem. Czynnika tak często związanego z pracą na kolei w dawnych czasach.
Wszędzie. Górnictwo też dzielnie wspierało przemysł monopolowy. I to jeszcze długie dekady po '89.
Pov: ja za 5 lat konczacy technikum nr.7 jako technik transportu kolejowego idacy jako dyzurny do roboty i wiedzacy ze bedzie pite na nastawni XD
Kurcze... mieszkam w Miechowie od 1982 roku i dopiero teraz się o tym dowiedziałem
Świetny nareszcie coś coooool. E internatach posucha jak na pustyni. A tu proszę prawdziwa orchidea, super 😃👍😃😘.
Może jeszcze odcinek o wykolejeniu pociągu na linii LHS w Wolbromiu w końcówce lat 80
Można więcej informacji, pierwszy raz o tym słyszę
@@panadrian1156 - coś było?,ruch pociągów był wstrzymany, musiałem "okazją" wracać.
W tamtych latach było jeszcze jedno wykolejenie na tej trasie Ale przed przystankiem Dziadówki od strony Miechowa. Dotyczyło to pociągu towarowego. Sprawa była w okolicy głośna z powodu rozszczelnienia ( mówiono też o celowym działaniu) cysterny przewożącej mazut który następnie spłynął do rzeczki Cicha zanieczyszczając ją na kilka lat. Jak dzieci przez następnych kilka lat po kąpieli podbieraliśmy rodzicom w domu masło aby doczyścić się z tego co się do skóry przykleiło.
Jak można pić alkohol w pracy i to jeszcze takiej pracy? Niepojęte...
Polska. Tu się wszędzie pije . Szkoła, praca, kościół, dom , podwórko....
Z gwinta
Ehhh. To byly fajne dobre czasy na kolei..
"Powodując straty w wysokości ponad pół miliona starych złotych" - na nowe to chyba 50 zł., pikuś :D
ty serio tak ? pół bańki w 78 było warte znacznie więcej.
@@DJMuNiO określenie "stare złote" powszechnie odnosi się do wartości złotego niedługo przed denominacją z lat 90. Precyzyjniej byłoby powiedzieć "ówczesnych złotych".
@@Andrusism albo nakreślić ile to by było na "dzisiejsze"
W 1979 maluch kosztował coś koło 90000zł,także trochę to było...Na pewno więcej niż 50zł...
Piłeś pan? piłem... i jadłem też ;)
Dobre.👍👍
Mój szef w pierwszej pracy mówił że w latach że jak szedł do społem to kierowca zamawiał 0.5 litra bo był samochodem i sprzedawczyni dawała 8 mysla że to odpowiedzialny kierowca bo nie wychlal litra
Głos super, nawet gdybyś czytał książkę telefoniczną to miło byłoby słuchać.
Zwolnienie dyscyplinarne i więzienia,nie wiem dlaczego tak mnie to rozbawiło😂
Żal że tacy ludzie kierują pociągami doworzącymi nas z domu do pracy i z pracy do domu
Dziadówki, wielokrotnie zatrzymywałem osobowym się tam jako maszynista.
W Dziadówkach robiłem kiedyś zdjęcia. Nawet nie wiedziałem, że Tunel jest tak blisko.
.. i Kozłów i LHS jest też bardzo blisko..
W owych czasach katastrofa ta funkcjonowała w mediach jako katastrofa pod Dziadówkami.
Prawda jest taka że za komuny to wszędzie pito, nie tylko na kolei. Chodzi oczywiście odnoście miejsca pracy. W tamtych latach to był chleb powszedni że przychodził człowiek do pracy i alkoholem zaczynał pracę. Może to napisałem nad wyraz ale ja zapamiętałem końcówkę tej komuny gdy byłem małym dzieckiem a w takich miejscach pracy po prostu pito.
Niezłe hece, aż strach się bać...
ooo żyjesz, kiedy wracasz do nagrywania tras?
Nie mówimy o piątej czterdzieści dwa tylko o piątej czterdzieści dwie. Chodzi o minuty. 4:40
Zastanawiam się co z tym "litrem" po który pojechał zwrotniczy...
No bo pół litra na trzech to rzeczywiście mało.
Na czterech też nie za dużo.
@@Kuracyjastartodnowa ale wtedy to była gorzała prawdziwa a nie proszokowa , więc mogła zaszkodzić w myśleniu i utrzymaniu pozycji pionowej .
a mógł od razu litra zamówić
@@damianz7462 Albo dwa.
@@andrzejkomorowski6588 piło się gdziekolwiek się dało
Wow... Ale fajnie usłyszeć o własnym mieście 🤤
Miechów - Tunel to jedna z najlepszych wycieczek rowerowych jakie pamiętam :-) Pozdrawiam Miechów!!!
Biorąc pod uwagę skalę zaniedbań, to niedługo chyba będzie trzeba dodać jakieś tabele lub wykresy, kto czego nie dopatrzył i jak to wpłynęło.
3:45 mam pytanie: czy na pewno chodziło o 500 000 starych złotych? Ponoć pod koniec istnienia PRL to nie było dostatecznie dużo, aby kupić magnetofon
Poprawnie. Później nastąpiła hiperinflacja. Więc ta kwota na koniec lat 70 jak najbardziej poprawna
Zapewne wg wartości na moment wypadku, a nie półtorej dekady później z szalejącą hiperinflacja
Średnia pensja pod koniec lat 70-tych to było 4-6 tys.zl także to było sporo pieniedzy.
To tam była katastrofa?!🙈 Tak samo mnie zaskoczył ten odcinek jak Julianka
Ja to najbardziej lubię, jak mi ludzie starsi o dwa pokolenia pieprzą, że młodzi mają za lekko, a oni to harowali, że hoho. Ta. Tu właśnie jest jeden z tysięcy przykładów jak harowali. Wóda, wycieczki do sklepów, życie towarzyskie i tak cały dzień. Mój stary też nieraz zawiany z roboty wracał, bo kolega miał imieniny. Dziś człowieka z korpo poznasz po tym, że umie nie szczać przez pół dnia i ma odruch trącania myszki co chwila, bo jak nie rusza kursorem przez minutę, to szef dostaje alert, że Kowalski się opierdala.
Może poświęcisz oddzielny odcinek katastrofie w Brodach Warszawskich wspomnianej w wstępie?
Witam. Gdzie znajdę informacje na temat wypadku w brodach warszawskich?
No i znowu wszystkiemu winna kobita ;)
raczej facet który myśli ujem
Litrowa butelka alkoholu w 1979 roku? Nie wiem bo nie bylo to jeszcze w kregu moich zainteresowań ale mam wątpliwości. Może starsi widzowie się wypowiedzą czy takie byly dostępne w tamtych czasach.
Raczej nie. Zapewne chodzi tylko o sumaryczną ilość.
Sądząc z pory dnia, w której robiono te zakupy, wnioskuję, że nie odbywały się one w jednostce handlu uspołecznionego a raczej w jakiejś melinie. Jak nalali do butelki po mleku to miałeś litra.
Mało kto w sklepie wtedy wódkę kupował. Normą był bimber w butelce po mleku 😉
🙋 z ciekawości co to ta klapa "akermana" jest? (Napisałem fonetycznie)
Klapa Ackermana to zawór znajdujący się - że tak to ujmę - w okolicy hamulca bezpieczeństwa (no ten, pociągnąć za rączkę, nadużycie karane) w wagonach. Jak pociągniesz za hamulec bezpieczeństwa to klapa się otwiera i musisz ją zamknąć żeby ruszyć.
@@Kuracyjastartodnowa dziękuję :)
Elegancko pite bylo
Natomiast żal mi tej kolezanki. Ona tylko przyszła w odwiedziny poza godzinami swojej pracy jak dobrze zrozumiałem. Jest wtedy osobą cywilną.
Nie do końca. Pracownik kolei ma obowiązki nawet po pracy.
No jednak nie. Są można powiedzieć trzy warunki nieszkodliwego chlania z kolegami z pracy: w czasie wolnym, poza miejscem pracy oraz tak, aby to nie miało wpływu funkcjonowanie firmy. Ona dwie z tych zasad złamała, więc dyscyplinarka była zasłużona.
Jaki polecasz symulator kolei?
Bylo w osobnym filmie
@@Kuracyjastartodnowa ok to zobaczę
Ile fiatów 126p można było wtedy kupić za "pół miliona starych złotych"?
6
czy był odcinek o Sątopach (1954)?
był
Pół litra na trzech to mało😁😁
Pół litra na trzech jest dobre wtedy jak dwóch nie pije
Chlanie w robocie, dzień jak co dzień w Polsce.
A kiedy materiał o wypadku w swidniku gdzie pełen autobus wjechał wprost pod lekomotywe
data i źródła
@@Kuracyjastartodnowa koniec lat 70 wiem o tym mój znajomy maszynista wie o tym
Ja jeszcze jestem ciekawy czy są jakieś materiały o katastrofach w Ludwikowicach Kłodzkich oraz w Sukowicach. 1945 i 1939 chyba.
W jakim programie robisz te symulacje z pociągami ?
A dotrzyj do końca filmu
Jest napisane w napisach końcowych
@@Kuracyjastartodnowa Ale mu Pan powiedział
@@Kuracyjastartodnowa Wybrnął pan jak poeta :D
@@elot360 Nazwa symulatora to jedno słowo, a dostaliśmy odpowiedź złożoną z pięciu słów. Co za poświęcenie.
Ten zwrotniczy popełnił podstawowy błąd mógł od razu kupić że dwa litry wódki a tak to chłopine ganiali dwa razy
No to po "szklanie"..!
I zrywamy pląby...
Hehe, dróżniczka to pewnie przyszła się nie tylko napić.
Przy drogach stoją tirówki, a dróżniczki przy torach? To jakaś niekonsekwencja. ))
pół miliona starych złotych to 50zł. Obcinamy 4 zera.
powiedz to Ryńskiemu z 1981 roku
Ktoś tu chyba nie wie, jak długo PRL trwał xD
Normalnie Jaroslav Hasek by tego lepiej nie napisał!
Niezly burdel w tym Archeo... ale wyroki za to wydaja sie fair - nie to co w tym wypadku w kopalni piasku w latach 90 gdzie zginal czlowiek
Zrób materiał o katastrofie jakiejś w Krakowie lub blisko krakowa
A były jakieś w Krakowie? Nie przypominam sobie. Najbliżej Krk to w Krzeszowicach i w Barwałdzie. W Krzesziwicach były nawet dwie.
hehe, dwa razy wysłał gościa po flache bo jedna na trzech to za mało.
Wypili "nic" czyli pół litra na dwóch. Więc po co drążyć temat? (przepraszam za czarny humor)
Co by zmieniło wyprawienie ekspresa na Szta?
Nic, bo trasa była już w pełni pod drutem.
@@Kuracyjastartodnowa A jakby nie było druta?
Dużo by zmieniło. Przy semaforze z sygnałem S2 pociąg jechał 100 - 120km/h, natomiast gdyby miał jechać na SZ mógłby jechać max 40km/h. Droga hamowania jest zasadniczo różna dla tych prędkości.
@@stanislawlekki0019 Ekspres Krakus mogl byc wyprawiony na sygnal zastepczy tylko ze stacji Miechow , po przejechaniu zwrotnic chronionych semaforem wyjazdowym ,predkosc zwiekszyl by do rozkladowej to jest do 100 km/h bo w tym czasie taka byla predkosc rozkladowa na tym odcinku. Natomiast posterunek odstepowy Dziadowki . w komorach swiatel semafora nie posiadal bialego swiatla aby podac sygnal "Sz" . Co mogl zrobic dyzurny wyprawic pociag na rozkaz szczegolny "S" . Ale wtedy nie mogl by zerwac plab , i powinien czekac na zgode ze stacji Tunel a nie myslec ze dyzurny czegos zapomnial .
To brzmi jak śledźtwo dla tych co melanzowali bo nie pamiętała co robili XD
Wczoraj akurat przejeżdżałam przez Tunel, nie miałam pojęcia że tam doszło do katastrofy…
...taka już kolej rzeczy....
pół litra na trzech to jak dwóch nie pije :)
Niestety w tym kraju i przy ludzkich problemach życiowych nie da się żyć bez wódy
O co chodzi z tym "włączaniem hamowania"?
Przestawia nastawnik na pozycję hamowanie nagle i daje dęba z kabiny , wykonuję prawidłowe padnie na ryj w przedziale maszynowym i modli się do allaha o przeżycie. W większości to się udaje .
@@andrzejkomorowski6588 chodziło mi to, że nie spotkałem się z terminem "włączać hamowanie" tylko "wdrażać hamowanie".
ale głos rozjechany w tej kronice na początku
Chyba część to voiceover
Stara, długo nie przewijana taśma a w takich przypadkach następuje przemagnesowanie. Na skraju rolki obok kadrów był umieszczony pasek magnetyczny identyczny jak stosowane w magnetofonie
Może napisy dodać? W którymś z wcześniejszych odcinków tak to rozwiązał
Nie wiem co w tym dziwnego, rozjechany głos czy inne problemy z dźwiękiem to typowe problemy dla starych kronik czy profesjonalnych filmów
Jak mawiają: Trzeba chlać
Fajnie się ogląda, jednak dla laika ciężko zrozumieć różne sygnały z których korzystają na kolei. Nie jest już tak prosto jak czerwone-zolte-zielone.
Nie daleko był wybuch parowozu, swego czasu. W okolicy Wolbromia.
Uniejów-Rędziny, nie "Rzędziny" 😉
Nie ma co tak narzekać na PRL , teraz jesteśmy zadłużeni jeszcze bardziej .
Wraz z alkoholem solidarnosć im odbiła więc bungabunga mieli w pracy :)
Jeszcze nie wtedy, ale blisko. A wszyscy wtedy dawali w banie równo, nie wspomnę o chirurgach, bo ci pili by im ręce nie drżały.
I tak te wyroki są śmiesznie niskie.
jaaaaaaa pierdolee.... tutaj się nadaje pluton egzekucyjny
Pijak to potencjalny morderca.
Wysłać głupiego po flaszkę to z jedną wróci...
PS. W PRL-u to były kary. Nie to co teraz.
To sama prawda że 0.5 to na 3-ech za mało 😁
Jak to mówią: wyślij głupiego po flaszkę, to jedną przyniesie.
Thriller z rodem świat według nastawników
No coz kolejny raz "zawinil" alkohol
idealny na powrót z pracy.
Ustawiamy nastawnik na pozycję, w tym wypadku hamowanie nagle , wypadamy z kabiny do maszynowni gdzie robimy przepisowe padnie na ryj i modlimy się do allaha o przeżycie. W 80% to się udaje
Ja prdle🤦♂️
Z racji że jutro jadę przez całą Polskę do domu z wakacji, wliczając w to i przejazd przez omawianą stację, chyba odpuszczę film do jutra
Alko niszczy
Ja piórkuję! Ile w tej historii tragikomicznych absurdów. A na szali były ludzkie życia.