Przyglądam się komentarzom i nie rozumiem skąd taka niechęć do prowadzącego i formuły rozmowy. Czasem warto zwolnić i dać sobie chwilę na refleksję, a ta rozmowa właśnie taką refleksją na temat tego co nas otacza jest! To, że media i inne formuły wywiadów pędzą, nie znaczy, że nie warto dać sobie troszkę cierpliwości i pomyśleć o tym czego słyszymy.
za każdym razem gdy słucham lub czytam wywiady z Łoną to dziwie sie że ktoś może mieć tak podobne poglądy do moich pomimo tego że używa słów których często nie rozumiem, niesamowicie mądry gość a przy tym zajebiście muzykalny raper
Świetna rozmowa. Prowadzący też dobry, porządnie prowadzi rozmowę. Polecam też rozmowę z Tokarczuk. Bardzo podoba mi się ta lokalna inicjatywa, gratuluję zaparcia żeby coś tak wspaniałego stworzyć.
Tokarczuk to marna publicystka, żadna wielka osobistość. i Proszę nie przywoływać nobla, bo obecnie to typowo polityczna lub światopoglądowa nagroda. zdecydowanie mamy lepszych pisarzy w kraju. niestety nie propagują oni gejów i lesbijek i nie są kontrowersyjni itd, więc nie wiele sie o nich mówi.
Niepotrzebnie zatruto tę ciekawą i merytoryczną rozmowę na temat kultury religią, bo ewidentnie skrępowany Adam, nie pokusił się o prawdziwą i szczerą ocenę, a wybrał bezkonfliktowe udobruchanie paroma pustymi frazesami, nie chcąc urazić towarzystwa.
Wydaje mi się że to był szczyt jego możliwości, wszedł bardzo głęboko w prawdziwe rejony rzeczywistości i do tej pory nie rozumiem dlaczego nie szedł dalej bo to było genialne. Oprócz dosko jeszcze "Jam jest 444"
moment od 13:30 dotyczący wyrażenia „poprawność polityczna” powinna być puszczana wszystkim tym kretynom którzy pieprzą głupoty o tym że POLITYCY NIE MÓWIĄ WPROST O SWOIM RASIZMIE BO TAK IM KAŻĄ. poprawność polityczna to właśnie to o czym mówi Łona, zwykłe zachowanie podstawowych zasad kultury kiedy jest sie osobą publiczną.
podoba mi się jak Łona naturalnie i bez nadęcia zareagował (albo raczej nie zareagował) kiedy pytający wykazał się nieznajomością debiutanckiego albumu.
Uwielbiam wywiady łony, ale ten prowadzący sprawia, że przysypiam po 5 minutach... szkoda, chętnie bym obejrzał tak długi wywiad z tak mądrym człowiekiem
Obejrzałem cały i się zastanawiałem dlaczego aż tyle hejtu leci w stronę prowadzącego. Oglądałem na prędkości 1.5 i polecam taką a nawet wyższą prędkość całym sercem, nie tylko w tym przypadku ale często wyższe prędkości ratują mnie na yt. Po chwili człowiek się przyzwyczaja, a w przypadku Łony i jego dykcji nie ma żadnego problemu żeby go zrozumieć. Chociaż mi maniera prowadzącego się akurat podoba, jego sposob wysławiania się bardzo mi pasuje do całego misterium ;)
@@Kowlonski Ale po co? Koleś wg mnie się nie nadaje do takich form mediów. Może pisać książki lub gazety i będzie dużo lepiej. Niech występu publiczne lub rozmowy zostawi ludziom, którzy się do tego nadają
Kowloński No wlasnie sam powiedziałeś, ze oglądasz x1,5 czyli jednak cos ci nie pasuje :P nie ma nic złego jednoczesnym tolerowaniu i krytykowaniu - nie bój się takiego rozwiązania... w sumie do tego chyba służą komentarze pod filmem ;)
@@bazejpiecyk4320 Ja tak oglądam wszystko właściwie. 1.5 to dla mnie mało, zazwyczaj używałem 2.0 ale odkąd yt wprowadziło 1.75 to mam złoty środek. 1.5 używam jak coś mnie naprawdę żywo interesuje
Taki super wywiad, a część o uchodźcach taka niemrawa. Przecież niezależnie od wrażeń ze spotkań z życzliwymi ludźmi czy zmasowanej nienawiści polskiej, czymś absolutnie rozsądnym jest nie wpuszczać do Europy ludzi, którzy - pomijając ich aparycję czy jej brak - w znakomitej większości są zdrowymi, silnymi mężczyznami. Po pierwsze, jako wyznawcy ideologii rozkawałkowanej, lecz jednoczącej się w obliczu wspólnego wroga i pretekstów, stanowią grupę podwyższonego ryzyka. Po drugie, są właśnie w tej większości wielkimi chłopami, którzy powinni raczej zostać w rdzennych rejonach i walczyć. Rozumiem, że zarówno podejście chrześcijańskie, jak i humanistyczno-empatyczne, skłania do indywidualnego spojrzenia zamiast popadania w stereotypy i kierowaną nimi wrogość. Nie jest to jednak powodem do naiwności i nieznajomości zarówno skutków indoktrynacji od dziecięcych lat organiczną nienawiścią, jak i nieznajomości psychologii tłumu w połączeniu z owocami owej indoktrynacji. Muzułmanie doktrynalnie odczłowieczają Żydów, a pozostałymi nie-muzułmanami, jeśli nie gardzą, to przynajmniej mają za gorszy sort. Byłoby świetnie, liczyć na stopniowe ścieranie się ze sobą różnych kultur, ale SKRAJNIE różne kultury, mogą się najwyżej zetrzeć w pył. Nie są kompatybilne. Dlatego nie jest kwestią żadnej nienawiści człowieka do człowieka, ale raczej sprawą trzeźwej profilaktyki, polityka niewpuszczania tu muzułmanów. Uważam ponadto, że Europie Zachodniej grozi wielki konflikt o podłożu kulturowo-religijnym, kiedy ekspansja demograficzna przekroczy swoją masę krytyczną i przydarzy się jakiś pretekst, jakaś iskierka do worka prochu. Dlatego nie tylko nie powinniśmy witać tu uchodźców, ale dodatkowo wyposażyć się we wszelkie najnowocześniejsze metody nieinwazyjnej walki. Mówię o militariach. Jeśli chodzi natomiast o kwestie typu "czy się aby nie zadłużymy", informuję: cały świat zadłużony jest na miliardy dolarów, a najpotężniejsze korporacje to globalny wierzyciel. Ludzie są niewolnikami instytucjonalnych, totalitarnych religii, rozbuchanej polityki, zajadłej konkurencji konsumpcyjnej. Wszędzie naczelna maksyma szatana "dziel i rządź". Skoro nie jest najważniejszy ludzki rozwój, nie jest najważniejsza edukacja nowoczesna, oparta na wiedzy o ludzkim mózgu i pasji, ale najważniejsze jest wyrabianie kolejnych posłusznych niewolników na żrące się w przyszłości ofiary i katów, to nie powinniśmy się przejmować ubytkiem mamony. Większość wojen jedzie na paliwie "religijnym", nawet chrześcijaństwo wypaczyło Ewangelię, a źródłowym technicznie powodem jest przecież kasa. Władcy zamazują te długi, o które tak trzęsiemy gaciami, trupami ludzi! Nie chcę przez to powiedzieć, że nawołuję do powrotu komunizmu (którego, de facto, nigdy nie było). Chcę powiedzieć, że wszyscy powinni zdać sobie sprawę, iż obecną cywilizację czeka upadek, ponieważ szeroko pojęty liberalizm jest świetny, na takiej zasadzie, że swoboda w ucieczce od niezmiennych wartości przydaje się w tym, by owe wartości docenić samodzielnie. Przekonując się o ich ponadczasowości i uniwersalności na własnej skórze, uczuciach; coś na zasadzie Syna Marnotrawnego. Praca - jasne, ale z pasją. Życie - jasne, ale z wdzięcznością. Szkoła i nauka - jasne, ale nie tresura i bulimia intelektualna. Zabawa i materializm - jasne, ale nie jako źródło szczęścia. Rodzina - oczywiście, ale nie jako utrzymywanie pozorów, a poczucie, że ta bliskość jest naprawdę istotna. Że to, co najistotniejsze, najmniej pcha się na afisz. Czy to chrześcijańskie? Uważam, że tak. Uważam, że to wypływa z Ewangelii. Tych wartości niefabrycznych, a organicznych dla człowieka, nie przywrócimy w obecnym systemie, tyle wiem. Nie w systemie, w którym opłaca się, by wszystko, łącznie z ludzkim zdrowiem, jak najszybciej psuło się, bo musi być ruch w interesie. Mnóstwo ludzi posiada po prostu spaczony potencjał, nie są dowartościowani, zioną frustracją. Marnują się, zabiegając pół dnia o "odzienie", czyli nie tylko odzież, ale wszelkie powierzchowności, łącznie z rodziną. Musimy więc obronić się przed wojną, zamiast znów na nią ruszać, a w międzyczasie pomyśleć nad poważną alternatywą dla obecnego ustroju. Nad systemem oddolnym, wychodzącym ze świadomości i życzliwej, międzyludzkiej współpracy. Nad systemem edukacji, który byłby stymulantem, a nie "programem" do programowania. Ludzkość musi rozkwitać, nie potrzebuje kształcenia. Bo wszystkie wartości cenione m.in. w chrześcijaństwie, jak właśnie rodzina, praca czy nauka, są świetne, jeśli nie są karykaturą i/lub maską. A mogą spełniać swoje zadanie, gdy kolektyw składa się z wyeksplorowanych indywiduuów. Z osób, którym pomogło się podtrzymać dziecięcą ciekawość jako motor. Samopoznanie jest kluczem do miłości własnej, która jest w stanie objąć swoją matrycą bliźniego. I nie ma w tym wtedy żadnego patosu. W obliczu takiej rozpowszechnionej postawy, nawet konkurencja nosząca znamiona "pazura", nie przerodziłaby się w zacietrzewioną walkę małp skłóconych o kolor piór w tyłkach. Pod dyktando gadów, czyli psychopatów, których hiperkonsumpcjonizm faworyzuje całą swoją strukturą. Ludzie, którzy obiektywnie przyczyniają się do progresu cywilizacji (technicznie, naukowo, etycznie, filozoficznie, artystycznie), którzy ułatwiają i usprawniają życia kolejnym pokoleniom, jest garstka w każdej epoce. Jeśli nie powinno być na odwrót, bo być może nie jest to możliwe, to przynajmniej taka postawa powinna być nagradzana. A nie postawa "miażdżenia". Chodzi o kreatywność, obiektywizm i szczerą empatię. Czy powinno być tak, że o nazwiskach wynalazców zapominamy, codziennie korzystając z wyników ich udogodnień, a codziennie na ustach milionów są politycy oraz "duchowni", którzy są jak te groby pobielane? Nie wytykając palcem i nie osądzając, należy tu stwierdzić fakty, choć oczywiście, żaden z nas nie jest idealny. Pozdrawiam.
Nie zgadzam się z tezą, że ludzie w prywatnych rozmowach używają języka kulturalnego a "odbija im" przy klawiaturze. Ludzie są sfrustrowani i w pośpiechu albo na fali emocji zapominają o kulturze. Nie wierzę w to, że klawiatura z człowieka na poziomie zrobi agresywnego chama.
Podejrzewam, że często na tych ludzi działa poczucie "anonimowości", przez co czują się bezkarnie i często używają języka nie tyle co wulgarnego, co po prostu chamskiego.
Nie znam gospodarza, na szczęście, bo ma tak wkurwiający sposób prowadzenia rozmowy, że zbiera się na wymioty. Takie na siłę wydłużanie wyrazów, robienie niepotrzebnych pauz...żal Adama. Skończyłem słuchać po niecałych 2 minutach bo sekwencja poniżej i wydłużone słowo "POGADAĆĆĆ" przelały wiadro z wymiocinami... Miłego rzygania od 00:55 "Już się zaczęła rozmowa...., ...y...o którą nam chodzi.... To jest taki czas...u nas...ferii... Zawsze żeśmy je ... planowali w taki sposob że: warsztaty, filmy, koncerty... ale jakoś odczuliśmy..., nie wiem czy się z tym zgodzisz, że potrzebujemy... pogadaćććć"
Po przesłuchaniu na spokojnie całej rozmowy, stwierdzam ze smutkiem i z całym szacunkiem dla prowadzącego, że to jest spektakl dzielenia włosa na czworo i często rozdmuchiwania dość jednoznacznych spraw do rozmiaru balona. Że już nie wspomnę o wiszącym nad wieloma pytaniami prowadzącego, naprawdę WIELKIM założeniu, że przeciętny wąsaty Janusz sprzed telewizora widzi cokolwiek więcej niż czubek własnego nosa. Jak na ponad godzinną rozmowę, czegoś konkretnego, namacalnego jest tutaj jak na lekarstwo.
ty tak poważnie? i dlatego należy jak najszybciej zapomnieć o tym że został zamordowany wśród tłumu w biały dzień i do dziś nie wszczęto postępowania? banda manipulatorów donosząca pośmiertnie o rzekomych nadużyciach Adamowicza to dopiero skurwysyństwo ale cóż, przecież facebookowi detektywi mają prawo niszczyć wizerunek dobrego człowieka.
Nienawiść zabiła Pawła Adamowicza.na oczach wszystkich obecnych. Dalej politycy jątrzą i musi dojść do zbrodni, a gdy będzie to ktoś bliski to inaczej będziesz mówił.
Nienawiść, nienawistny język, nienawistne spojrzenie, nienawistna Pawłowicz. Prawdziwego Boga Stwórcy brakuje w sercach ludzi i tyle, bogiem jest kasa a miłość jest już produktem który kupuje się za nią. Zwykłych ludzi nie stać na miłość. Nie ma Boga w ich sercach i życiu.
Przyglądam się komentarzom i nie rozumiem skąd taka niechęć do prowadzącego i formuły rozmowy. Czasem warto zwolnić i dać sobie chwilę na refleksję, a ta rozmowa właśnie taką refleksją na temat tego co nas otacza jest! To, że media i inne formuły wywiadów pędzą, nie znaczy, że nie warto dać sobie troszkę cierpliwości i pomyśleć o tym czego słyszymy.
Łona świetny raper i świetny człowiek.
Łona, najlepszy lewak jakiego znam. Poglądy mam prawicowe, a jego utwory po prostu uwielbiam.
za każdym razem gdy słucham lub czytam wywiady z Łoną to dziwie sie że ktoś może mieć tak podobne poglądy do moich pomimo tego że używa słów których często nie rozumiem, niesamowicie mądry gość a przy tym zajebiście muzykalny raper
Świetna rozmowa. Prowadzący też dobry, porządnie prowadzi rozmowę. Polecam też rozmowę z Tokarczuk. Bardzo podoba mi się ta lokalna inicjatywa, gratuluję zaparcia żeby coś tak wspaniałego stworzyć.
Tokarczuk to marna publicystka, żadna wielka osobistość. i Proszę nie przywoływać nobla, bo obecnie to typowo polityczna lub światopoglądowa nagroda. zdecydowanie mamy lepszych pisarzy w kraju. niestety nie propagują oni gejów i lesbijek i nie są kontrowersyjni itd, więc nie wiele sie o nich mówi.
Niepotrzebnie zatruto tę ciekawą i merytoryczną rozmowę na temat kultury religią, bo ewidentnie skrępowany Adam, nie pokusił się o prawdziwą i szczerą ocenę, a wybrał bezkonfliktowe udobruchanie paroma pustymi frazesami, nie chcąc urazić towarzystwa.
Jakże mało takich rozmów...
Co za merytoryczna bestia. Czuję się spełniony
Wow , to jest Coś.
Aleś Ty, Łona, dobrze wychowany. Nigdy nie polewasz sobie pierwszemu ;)
Jeśli Łona nie jest specjalnie bystry to nik nie jest...
- Jaki jest twój ulubiony polityk?
- Jan Pyszko
to z wywiadu, o którym Łona mówił w 18. min
Łona czytający Młynarskiego
Świetnym pomysłem byłoby zaprosić Bisza. Ciekawe rzeczy ma do powiedzenia.
Pełna zgoda , mogłoby być równie ciekawie a kto wie może nawet ciekawiej .
Myslicie ze Łona wyda jakąś płytę w najblizszym czasie?
la sail mam nadzieje.
na koncertach zapowiada, że płyta jest w drodze.
No i jest płyta
Przydałby się oddzielny film z wycinkiem z recytacji Biznesmena. Coś pięknego xd
Stachursky to gruba inspiracja, dosko bylo katowane :D
Wydaje mi się że to był szczyt jego możliwości, wszedł bardzo głęboko w prawdziwe rejony rzeczywistości i do tej pory nie rozumiem dlaczego nie szedł dalej bo to było genialne. Oprócz dosko jeszcze "Jam jest 444"
moment od 13:30 dotyczący wyrażenia „poprawność polityczna” powinna być puszczana wszystkim tym kretynom którzy pieprzą głupoty o tym że POLITYCY NIE MÓWIĄ WPROST O SWOIM RASIZMIE BO TAK IM KAŻĄ. poprawność polityczna to właśnie to o czym mówi Łona, zwykłe zachowanie podstawowych zasad kultury kiedy jest sie osobą publiczną.
podoba mi się jak Łona naturalnie i bez nadęcia zareagował (albo raczej nie zareagował) kiedy pytający wykazał się nieznajomością debiutanckiego albumu.
Gdzie jest kawa? :)
Uwielbiam wywiady łony, ale ten prowadzący sprawia, że przysypiam po 5 minutach... szkoda, chętnie bym obejrzał tak długi wywiad z tak mądrym człowiekiem
Obejrzałem cały i się zastanawiałem dlaczego aż tyle hejtu leci w stronę prowadzącego. Oglądałem na prędkości 1.5 i polecam taką a nawet wyższą prędkość całym sercem, nie tylko w tym przypadku ale często wyższe prędkości ratują mnie na yt. Po chwili człowiek się przyzwyczaja, a w przypadku Łony i jego dykcji nie ma żadnego problemu żeby go zrozumieć. Chociaż mi maniera prowadzącego się akurat podoba, jego sposob wysławiania się bardzo mi pasuje do całego misterium ;)
@@Kowlonski Ale po co? Koleś wg mnie się nie nadaje do takich form mediów. Może pisać książki lub gazety i będzie dużo lepiej. Niech występu publiczne lub rozmowy zostawi ludziom, którzy się do tego nadają
@@bazejpiecyk4320 Po co co? Sam mówisz że się nie nadaje wg Ciebie. Wg mnie się nadaje, masz odpowiedź
Kowloński No wlasnie sam powiedziałeś, ze oglądasz x1,5 czyli jednak cos ci nie pasuje :P nie ma nic złego jednoczesnym tolerowaniu i krytykowaniu - nie bój się takiego rozwiązania... w sumie do tego chyba służą komentarze pod filmem ;)
@@bazejpiecyk4320 Ja tak oglądam wszystko właściwie. 1.5 to dla mnie mało, zazwyczaj używałem 2.0 ale odkąd yt wprowadziło 1.75 to mam złoty środek. 1.5 używam jak coś mnie naprawdę żywo interesuje
Taki super wywiad, a część o uchodźcach taka niemrawa. Przecież niezależnie od wrażeń ze spotkań z życzliwymi ludźmi czy zmasowanej nienawiści polskiej, czymś absolutnie rozsądnym jest nie wpuszczać do Europy ludzi, którzy - pomijając ich aparycję czy jej brak - w znakomitej większości są zdrowymi, silnymi mężczyznami. Po pierwsze, jako wyznawcy ideologii rozkawałkowanej, lecz jednoczącej się w obliczu wspólnego wroga i pretekstów, stanowią grupę podwyższonego ryzyka. Po drugie, są właśnie w tej większości wielkimi chłopami, którzy powinni raczej zostać w rdzennych rejonach i walczyć. Rozumiem, że zarówno podejście chrześcijańskie, jak i humanistyczno-empatyczne, skłania do indywidualnego spojrzenia zamiast popadania w stereotypy i kierowaną nimi wrogość. Nie jest to jednak powodem do naiwności i nieznajomości zarówno skutków indoktrynacji od dziecięcych lat organiczną nienawiścią, jak i nieznajomości psychologii tłumu w połączeniu z owocami owej indoktrynacji. Muzułmanie doktrynalnie odczłowieczają Żydów, a pozostałymi nie-muzułmanami, jeśli nie gardzą, to przynajmniej mają za gorszy sort. Byłoby świetnie, liczyć na stopniowe ścieranie się ze sobą różnych kultur, ale SKRAJNIE różne kultury, mogą się najwyżej zetrzeć w pył. Nie są kompatybilne. Dlatego nie jest kwestią żadnej nienawiści człowieka do człowieka, ale raczej sprawą trzeźwej profilaktyki, polityka niewpuszczania tu muzułmanów. Uważam ponadto, że Europie Zachodniej grozi wielki konflikt o podłożu kulturowo-religijnym, kiedy ekspansja demograficzna przekroczy swoją masę krytyczną i przydarzy się jakiś pretekst, jakaś iskierka do worka prochu. Dlatego nie tylko nie powinniśmy witać tu uchodźców, ale dodatkowo wyposażyć się we wszelkie najnowocześniejsze metody nieinwazyjnej walki. Mówię o militariach. Jeśli chodzi natomiast o kwestie typu "czy się aby nie zadłużymy", informuję: cały świat zadłużony jest na miliardy dolarów, a najpotężniejsze korporacje to globalny wierzyciel. Ludzie są niewolnikami instytucjonalnych, totalitarnych religii, rozbuchanej polityki, zajadłej konkurencji konsumpcyjnej. Wszędzie naczelna maksyma szatana "dziel i rządź". Skoro nie jest najważniejszy ludzki rozwój, nie jest najważniejsza edukacja nowoczesna, oparta na wiedzy o ludzkim mózgu i pasji, ale najważniejsze jest wyrabianie kolejnych posłusznych niewolników na żrące się w przyszłości ofiary i katów, to nie powinniśmy się przejmować ubytkiem mamony. Większość wojen jedzie na paliwie "religijnym", nawet chrześcijaństwo wypaczyło Ewangelię, a źródłowym technicznie powodem jest przecież kasa. Władcy zamazują te długi, o które tak trzęsiemy gaciami, trupami ludzi! Nie chcę przez to powiedzieć, że nawołuję do powrotu komunizmu (którego, de facto, nigdy nie było). Chcę powiedzieć, że wszyscy powinni zdać sobie sprawę, iż obecną cywilizację czeka upadek, ponieważ szeroko pojęty liberalizm jest świetny, na takiej zasadzie, że swoboda w ucieczce od niezmiennych wartości przydaje się w tym, by owe wartości docenić samodzielnie. Przekonując się o ich ponadczasowości i uniwersalności na własnej skórze, uczuciach; coś na zasadzie Syna Marnotrawnego. Praca - jasne, ale z pasją. Życie - jasne, ale z wdzięcznością. Szkoła i nauka - jasne, ale nie tresura i bulimia intelektualna. Zabawa i materializm - jasne, ale nie jako źródło szczęścia. Rodzina - oczywiście, ale nie jako utrzymywanie pozorów, a poczucie, że ta bliskość jest naprawdę istotna. Że to, co najistotniejsze, najmniej pcha się na afisz. Czy to chrześcijańskie? Uważam, że tak. Uważam, że to wypływa z Ewangelii. Tych wartości niefabrycznych, a organicznych dla człowieka, nie przywrócimy w obecnym systemie, tyle wiem. Nie w systemie, w którym opłaca się, by wszystko, łącznie z ludzkim zdrowiem, jak najszybciej psuło się, bo musi być ruch w interesie. Mnóstwo ludzi posiada po prostu spaczony potencjał, nie są dowartościowani, zioną frustracją. Marnują się, zabiegając pół dnia o "odzienie", czyli nie tylko odzież, ale wszelkie powierzchowności, łącznie z rodziną. Musimy więc obronić się przed wojną, zamiast znów na nią ruszać, a w międzyczasie pomyśleć nad poważną alternatywą dla obecnego ustroju. Nad systemem oddolnym, wychodzącym ze świadomości i życzliwej, międzyludzkiej współpracy. Nad systemem edukacji, który byłby stymulantem, a nie "programem" do programowania. Ludzkość musi rozkwitać, nie potrzebuje kształcenia. Bo wszystkie wartości cenione m.in. w chrześcijaństwie, jak właśnie rodzina, praca czy nauka, są świetne, jeśli nie są karykaturą i/lub maską. A mogą spełniać swoje zadanie, gdy kolektyw składa się z wyeksplorowanych indywiduuów. Z osób, którym pomogło się podtrzymać dziecięcą ciekawość jako motor. Samopoznanie jest kluczem do miłości własnej, która jest w stanie objąć swoją matrycą bliźniego. I nie ma w tym wtedy żadnego patosu. W obliczu takiej rozpowszechnionej postawy, nawet konkurencja nosząca znamiona "pazura", nie przerodziłaby się w zacietrzewioną walkę małp skłóconych o kolor piór w tyłkach. Pod dyktando gadów, czyli psychopatów, których hiperkonsumpcjonizm faworyzuje całą swoją strukturą. Ludzie, którzy obiektywnie przyczyniają się do progresu cywilizacji (technicznie, naukowo, etycznie, filozoficznie, artystycznie), którzy ułatwiają i usprawniają życia kolejnym pokoleniom, jest garstka w każdej epoce. Jeśli nie powinno być na odwrót, bo być może nie jest to możliwe, to przynajmniej taka postawa powinna być nagradzana. A nie postawa "miażdżenia". Chodzi o kreatywność, obiektywizm i szczerą empatię. Czy powinno być tak, że o nazwiskach wynalazców zapominamy, codziennie korzystając z wyników ich udogodnień, a codziennie na ustach milionów są politycy oraz "duchowni", którzy są jak te groby pobielane? Nie wytykając palcem i nie osądzając, należy tu stwierdzić fakty, choć oczywiście, żaden z nas nie jest idealny. Pozdrawiam.
2:40 i już mam dosyć, ale dam szansę
No dobrze, ale czy to po rapersku?!?
Nie zgadzam się z tezą, że ludzie w prywatnych rozmowach używają języka kulturalnego a "odbija im" przy klawiaturze. Ludzie są sfrustrowani i w pośpiechu albo na fali emocji zapominają o kulturze. Nie wierzę w to, że klawiatura z człowieka na poziomie zrobi agresywnego chama.
Podejrzewam, że często na tych ludzi działa poczucie "anonimowości", przez co czują się bezkarnie i często używają języka nie tyle co wulgarnego, co po prostu chamskiego.
.. Łona na Prezydenta, bez przesady ..
Oszczędź ziomkowi!
street credibility :D
nie pomylił się
Nie znam gospodarza, na szczęście, bo ma tak wkurwiający sposób prowadzenia rozmowy, że zbiera się na wymioty. Takie na siłę wydłużanie wyrazów, robienie niepotrzebnych pauz...żal Adama. Skończyłem słuchać po niecałych 2 minutach bo sekwencja poniżej i wydłużone słowo "POGADAĆĆĆ" przelały wiadro z wymiocinami...
Miłego rzygania od 00:55
"Już się zaczęła rozmowa....,
...y...o którą nam chodzi....
To jest taki czas...u nas...ferii...
Zawsze żeśmy je ...
planowali w taki sposob że: warsztaty, filmy, koncerty...
ale jakoś odczuliśmy...,
nie wiem czy się z tym zgodzisz, że potrzebujemy...
pogadaćććć"
Redakcja najwyższych lotów. To jest jak z cellulitem u kobiet, niektórzy twierdzą że jest biżuterią. Moje wiadro zapełnione kilka minut później.
Przeczytałem Smoleńskie Rozmowy, żesz....
Alchemist :)
(y)
O nie mogę. Kto tego prowadzącego wpuścił na antenę? Kto ja pytam??? Toż to dramat jest w ogóle.
Zdecydowanie przesadzili z tą wymuszoną filozofią liczyłem na zwięzłą, żywą i rzeczową rozmowę a nie polityczną stypę :/
Po przesłuchaniu na spokojnie całej rozmowy, stwierdzam ze smutkiem i z całym szacunkiem dla prowadzącego, że to jest spektakl dzielenia włosa na czworo i często rozdmuchiwania dość jednoznacznych spraw do rozmiaru balona. Że już nie wspomnę o wiszącym nad wieloma pytaniami prowadzącego, naprawdę WIELKIM założeniu, że przeciętny wąsaty Janusz sprzed telewizora widzi cokolwiek więcej niż czubek własnego nosa. Jak na ponad godzinną rozmowę, czegoś konkretnego, namacalnego jest tutaj jak na lekarstwo.
Ludzie zastanówcie sie co wy robicie z tego adamowicza. Pan miał tyle za pazurami, że szkoda gadać.
ty tak poważnie? i dlatego należy jak najszybciej zapomnieć o tym że został zamordowany wśród tłumu w biały dzień i do dziś nie wszczęto postępowania? banda manipulatorów donosząca pośmiertnie o rzekomych nadużyciach Adamowicza to dopiero skurwysyństwo ale cóż, przecież facebookowi detektywi mają prawo niszczyć wizerunek dobrego człowieka.
@@snupidrągidrąg Rzekomych???? Hahahahahahahaha
Nienawiść zabiła Pawła Adamowicza.na oczach wszystkich obecnych. Dalej politycy jątrzą i musi dojść do zbrodni, a gdy będzie to ktoś bliski to inaczej będziesz mówił.
Nienawiść, nienawistny język, nienawistne spojrzenie, nienawistna Pawłowicz.
Prawdziwego Boga Stwórcy brakuje w sercach ludzi i tyle, bogiem jest kasa a miłość jest już produktem który kupuje się za nią.
Zwykłych ludzi nie stać na miłość.
Nie ma Boga w ich sercach i życiu.