Dziękuję za film. Parę lat temu kupiłem swoją tokarkę. Długo się zastanawiałem jaką wybrać, czy chinczyka czy starą polską i jednak opinie o chińskim sprzęcie skutecznie mnie odstraszyły, gdzie na samym początku trzeba taką nową remontować, piszę o takiej do 3500 zł. To już ten czas wolałem poświęcić starej wiekszej maszynie. To zależy do czego i jaką dokładność potrzebujemy i ile mamy czasu na naprawy. Mimo dużego zuzycia miałem frajdę i jestem zadowolony z zakupu. Teraz mam o wiele mniej czasu i mozliwe że wybrałbym chińczyka może nie najtańszego. Pozdrawiam
Dawka solidnej wiedzy. Sam "wyprowadzałem" geometrię i ogólny stan mojego zakupu czyli starej polskiej tokarki. Poszło dużo czasu, pieniędzy mniej bo robota samodzielnie ale zdecydowanie nie polecam i podpisuję się całkowicie pod poradami na filmie.
Tak , zgadzam się. Problem , który poruszyłeś często obserwuję w filmach. Wynika on z tego , że dla fachowca , jest to tak oczywiste po latach praktyki , że pomijają to w swoich filmach , bo nawet im nie przyjdzie do głowy , że można tego nie wiedzieć lub nie ogarniać.
No to teraz będziemy mieli wysyp januszy zakupowiczów którzy będą testować maszyny, coś jak przy zakupie samochodów, kupują dwudziestoletniego grata i latają z miernikiem lakieru dokoła. Tokarka za 10 czy 15 tys nie przejdzie nawet podstawowych pomiarów, zawsze będzie coś nie tak, nikt nie sprzedaje dobrej maszyny za małe pieniądze. Popatrzcie na zachodnie portale ogłoszeniowe, za maszyny z lat 70 bez 5 koła euro nie masz co podchodzić, jak chcesz lekko młodszą tudzież mniej używaną to cena mocno w górę, frezarki fp1 z tych lat potrafią kosztować po 8-10k. Za takie fundusze można kupić chinola z którego po dopracowaniu zrobimy naprawdę dobrą maszynę.
Dokładnie, do tego jeśli ktoś kupi "starą dobrą niemiecką za małe pieniądze" czyli po cenie złomu w DE to okazuje się u mnie na warsztacie, że ona dobra to była 40 lat temu a klient nie miał nawet świadomości, że tam są na przykład panewki, których już na rynku nie ma lub też panewki stałe odlewane na korpusie. Wymiana i skrobanie takich to kilkanaście tys zl
też się zastanawiałem ale kilka lat temu dostałem info, że ten konkretny producent robi tak ze stalowymi uchwytami bo może sobie tam pozwolić na zmniejszenie mas wirujących. Miałem takie i zwykłe, w codziennej pracy nie czuje się różnicy
Brawo! Jak zawsze konkretna dawka wiedzy! Dzięki!
Dziękuje za film. Bardzo mi się podobał. Bardzo wartościowa wiedza. Pozdrawiam !
Dziękuję za film. Parę lat temu kupiłem swoją tokarkę. Długo się zastanawiałem jaką wybrać, czy chinczyka czy starą polską i jednak opinie o chińskim sprzęcie skutecznie mnie odstraszyły, gdzie na samym początku trzeba taką nową remontować, piszę o takiej do 3500 zł. To już ten czas wolałem poświęcić starej wiekszej maszynie. To zależy do czego i jaką dokładność potrzebujemy i ile mamy czasu na naprawy. Mimo dużego zuzycia miałem frajdę i jestem zadowolony z zakupu. Teraz mam o wiele mniej czasu i mozliwe że wybrałbym chińczyka może nie najtańszego. Pozdrawiam
Dokładnie, podobna droga doświadczeń i pewnie podobne wnioski
Dawka solidnej wiedzy. Sam "wyprowadzałem" geometrię i ogólny stan mojego zakupu czyli starej polskiej tokarki. Poszło dużo czasu, pieniędzy mniej bo robota samodzielnie ale zdecydowanie nie polecam i podpisuję się całkowicie pod poradami na filmie.
ogólna wiedza > bardzo dobrze. Ale dla naprawdę ''zielonych'' przydałyby się zbliżenia (co, gdzie i jak przystawić...). pozdrawiam.
Tak , zgadzam się. Problem , który poruszyłeś często obserwuję w filmach. Wynika on z tego , że dla fachowca , jest to tak oczywiste po latach praktyki , że pomijają to w swoich filmach , bo nawet im nie przyjdzie do głowy , że można tego nie wiedzieć lub nie ogarniać.
No to teraz będziemy mieli wysyp januszy zakupowiczów którzy będą testować maszyny, coś jak przy zakupie samochodów, kupują dwudziestoletniego grata i latają z miernikiem lakieru dokoła. Tokarka za 10 czy 15 tys nie przejdzie nawet podstawowych pomiarów, zawsze będzie coś nie tak, nikt nie sprzedaje dobrej maszyny za małe pieniądze. Popatrzcie na zachodnie portale ogłoszeniowe, za maszyny z lat 70 bez 5 koła euro nie masz co podchodzić, jak chcesz lekko młodszą tudzież mniej używaną to cena mocno w górę, frezarki fp1 z tych lat potrafią kosztować po 8-10k. Za takie fundusze można kupić chinola z którego po dopracowaniu zrobimy naprawdę dobrą maszynę.
Dokładnie, do tego jeśli ktoś kupi "starą dobrą niemiecką za małe pieniądze" czyli po cenie złomu w DE to okazuje się u mnie na warsztacie, że ona dobra to była 40 lat temu a klient nie miał nawet świadomości, że tam są na przykład panewki, których już na rynku nie ma lub też panewki stałe odlewane na korpusie. Wymiana i skrobanie takich to kilkanaście tys zl
👍
Po co te fazy na uchwycie ?
też się zastanawiałem ale kilka lat temu dostałem info, że ten konkretny producent robi tak ze stalowymi uchwytami bo może sobie tam pozwolić na zmniejszenie mas wirujących. Miałem takie i zwykłe, w codziennej pracy nie czuje się różnicy
@MajsterHandyman myślałem,że to po to żeby bliżej podjechać pod uchwyt,ale wtedy na całym obwodzie musiałabyc faza
Ta frezarka cnc w tle do czego ?
właściwie rozszerzenie bazy maszynowej. Mam kilka projektów na nią i wstawię pewnie niedługo filmiki. pozdrawiam
jprdle ale maszyna ,jestem amatorem i marze o takiej ,tylko wydac tyle kasy dla amatorskiej zabawy to nie wiem.
To są dobrze wydane pieniadze
zakup zaboli raz a pomaga w codzinnych naprawach i po kilku latach sie zwróci