Dzięki za ten film i konkrety, które zwykle ludzie pomijają w relacjach ze spływów. Dawno już byłem na Czarnej Hańczy, wiele się zmieniło, rozważamy spływ w przyszłym roku, widzę że wciąż warto :)
@@mieczysawpocica5216 oj warto!!! Od mojego pierwszego spływu ponad 25 lat temu wiele się zmieniło ale rzeka nadal jest piękna i warto ją znów odwiedzić. Gdybys był na którymś z polecanych pól to pozdrów ich. Ciesze się że materiał się podoba.
Dziękuję za bardzo ciekawy materiał informacyjny o spływie Czarną Hańczą, okraszony cudownymi zdjęciami rzeki. Ech, rzeka przepiękna, okolica wspaniała! W roku 2021 przechodziłem przez Rygol, kiedy wędrowałem Suwalskim Gigantem. Tam zrzuciłem plecak, by odpocząć koło sklepu. To był piękny czas, dobry czas. W drodze urodziłem kolejne wiersze. A teraz, kiedy oglądam twój film, rośnie we mnie ochota, by spłynąć rzeką. Za mną kilka innych rzek. Kto wie? Kto wie? Naprawdę cenne wiadomości, choć jak to bywa w takich okolicach mogą pojawić się zmiany. Jednak dla mnie to nie stanowi przeszkody, bo nie tu, to tam. Plecak na bary i idę dalej. Ale dla rodzin to ważne wiadomości. Pozostań w zdrowiu! Stanisław Utkany
Dziękuję za miłe słowa! Okolica rzeczywiście jest przepiękna i ludzie fantastyczni! Wędrówki są fantastyczne ale spływając kajakiem odkrywa się te same rejony na nowo. Z perspektywy rzeki świat wygląda zupełnie inaczej. Czasem widać lewo kilka metrów w prawo i w lewo. Nie widać zabudowań, dróg - jest się samemu z rzeką i przyrodą.
@@AktywnyTata Owszem, zgadzam się - spływy rzekami są niezapomniane! Rzeki i jeziora to w ogóle moje żywioły i chyba na równi z górami. Bo pomieszkiwałem i tu i tam. Bez przyrody życie to nie jest życie! Tak więc dbajmy o nią. Hej!
No cóż...można i tak...ja kilkukrotnie "zrobiłem" Czarną Hańczę kajakiem ale nie zastanawiałem się nigdy gdzie będę biwakował - na ogół były to miejsca "na dziko". ostatni raz to była pętla "Goła Zośka- Goła Zośka w 3 dni...
Czarna Hańczę „zrobiłem” w ten sposób 2 razy - niestety to było 25 lat temu. Ostatnie 2 razy z dzieciakami nocowaliśmy już na biwakach. Nie mam odpowiedniego sprzętu żeby zapakować się do kajaka z 2 dzieci. Niestety musze wozić wszystko samochodem. Cały czas mam w pamięci tamte spływy i tamta wolność wyboru noclegu. Powoli kompletuje sprzęt żeby wrócić do tamtego sposobu pływania. Nocleg na biwakach pozwala tez rozpocząć przygodę kajakową większej ilości osób. Może złapią bakcyla i będą regularnie pływać całymi rodzinami!!
@@AktywnyTata No tak...z "młodymi" różnie bywa - mi nie udało się zarazić kajakowaniem następnego pokolenia...w bieżącym roku dysponuję większą ilością czasu (przeszedłem na emeryturę) to mam zamiar trochę więcej popływać (na raz Wisła z Oświęcimia do Gdańska, może Wielka pętla Wielkopolski no i oczywiście jakaś przybrzeżna wyprawa kajakowa na południu - wybrzeże Chorwacja, Czarnogóry, Albanii a może Grecji)... Aha - pływam składakami...
@@krzysztofstankiewicz8610 super plany!! Zobaczymy czy mi uda się zarazić moje pociechy. Na razie czekają z niecierpliwością na kolejne spływy. Kajaki na południu Europy to musi być piękna sprawa!!! Daj znać jak będziesz przepływał przez Kraków tą Wisłą. Wpadnę się przywitać ;)
Dziękuje za bardzo ciekawy materiał i inspirację zarazem. Pytanie mam takie, ponieważ strona firmy z kajakami jest w przebudowie, jak to wygląda z namiotami i rzeczami? ktoś to przewozi ?
Są 3 opcje: 1. Rzeczy macie w kajakach i przewozicie je samo. 2. Rzeczy pakujecie do samochodów i zawozicie rano na kolejny biwak. Kierowcy wracają busem - my dogadaliśmy się z facetem z Jałowego Rogu. Czasem trzeba podzwonić do sołtysów z okolicy - oni wiedza kto ma buda i można się dogadać ;) 3. Dostajecie z wypożyczalni przyczepę. Rano pakujecie sprzęt na przyczepę i płynięcie. W ciągu dnia ktoś z wypożyczalni przewozi przyczepę na kolejny biwak i tam na Was czeka.
Dzięki za ten film i konkrety, które zwykle ludzie pomijają w relacjach ze spływów. Dawno już byłem na Czarnej Hańczy, wiele się zmieniło, rozważamy spływ w przyszłym roku, widzę że wciąż warto :)
@@mieczysawpocica5216 oj warto!!! Od mojego pierwszego spływu ponad 25 lat temu wiele się zmieniło ale rzeka nadal jest piękna i warto ją znów odwiedzić. Gdybys był na którymś z polecanych pól to pozdrów ich. Ciesze się że materiał się podoba.
Przepłynęłam całą rzekę w tym roku
I jak wrażenia? Gdzie nocowałeś?
Frącki i Jałowy Róg polecam z całego ❤️ od 10lat nocuję tam :)
Ja tam nocowałem 25 lat temu. Mam do nich wielki sentyment!! Jakie jeszcze miejscówki polecasz?
Świetny materiał, pozdrawiamy 🛶💦🌞
Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam!
Bardzo dobry materiał . We wtorek wracam nad Czarną Hańczę . Kocham tą rzekę .
Do zobaczenia na szlaku Kolego . 🙂
Ja tez ją kocham! Mam do niej ogromny sentyment!!! Do zobaczenia!!
Super filmik!!!
Dzięki!
Dziękuję za bardzo ciekawy materiał informacyjny o spływie Czarną Hańczą, okraszony cudownymi zdjęciami rzeki. Ech, rzeka przepiękna, okolica wspaniała! W roku 2021 przechodziłem przez Rygol, kiedy wędrowałem Suwalskim Gigantem. Tam zrzuciłem plecak, by odpocząć koło sklepu. To był piękny czas, dobry czas. W drodze urodziłem kolejne wiersze. A teraz, kiedy oglądam twój film, rośnie we mnie ochota, by spłynąć rzeką. Za mną kilka innych rzek. Kto wie? Kto wie? Naprawdę cenne wiadomości, choć jak to bywa w takich okolicach mogą pojawić się zmiany. Jednak dla mnie to nie stanowi przeszkody, bo nie tu, to tam. Plecak na bary i idę dalej. Ale dla rodzin to ważne wiadomości. Pozostań w zdrowiu! Stanisław Utkany
Dziękuję za miłe słowa! Okolica rzeczywiście jest przepiękna i ludzie fantastyczni! Wędrówki są fantastyczne ale spływając kajakiem odkrywa się te same rejony na nowo. Z perspektywy rzeki świat wygląda zupełnie inaczej. Czasem widać lewo kilka metrów w prawo i w lewo. Nie widać zabudowań, dróg - jest się samemu z rzeką i przyrodą.
@@AktywnyTata Owszem, zgadzam się - spływy rzekami są niezapomniane! Rzeki i jeziora to w ogóle moje żywioły i chyba na równi z górami. Bo pomieszkiwałem i tu i tam. Bez przyrody życie to nie jest życie! Tak więc dbajmy o nią. Hej!
Ja jestem zdecydowanie "wodny" :)
Dziękuje za podpowiedź w komentarzu tego filmu nie znalazłem
Cześć Kacper, w komentarzu na FB dałem link do tego właśnie filmu. Na kanale jest jeszcze relacja z naszego spływu z dzieciakami.
No cóż...można i tak...ja kilkukrotnie "zrobiłem" Czarną Hańczę kajakiem ale nie zastanawiałem się nigdy gdzie będę biwakował - na ogół były to miejsca "na dziko". ostatni raz to była pętla "Goła Zośka- Goła Zośka w 3 dni...
Czarna Hańczę „zrobiłem” w ten sposób 2 razy - niestety to było 25 lat temu. Ostatnie 2 razy z dzieciakami nocowaliśmy już na biwakach. Nie mam odpowiedniego sprzętu żeby zapakować się do kajaka z 2 dzieci. Niestety musze wozić wszystko samochodem. Cały czas mam w pamięci tamte spływy i tamta wolność wyboru noclegu. Powoli kompletuje sprzęt żeby wrócić do tamtego sposobu pływania. Nocleg na biwakach pozwala tez rozpocząć przygodę kajakową większej ilości osób. Może złapią bakcyla i będą regularnie pływać całymi rodzinami!!
@@AktywnyTata No tak...z "młodymi" różnie bywa - mi nie udało się zarazić kajakowaniem następnego pokolenia...w bieżącym roku dysponuję większą ilością czasu (przeszedłem na emeryturę) to mam zamiar trochę więcej popływać (na raz Wisła z Oświęcimia do Gdańska, może Wielka pętla Wielkopolski no i oczywiście jakaś przybrzeżna wyprawa kajakowa na południu - wybrzeże Chorwacja, Czarnogóry, Albanii a może Grecji)... Aha - pływam składakami...
@@krzysztofstankiewicz8610 super plany!! Zobaczymy czy mi uda się zarazić moje pociechy. Na razie czekają z niecierpliwością na kolejne spływy.
Kajaki na południu Europy to musi być piękna sprawa!!!
Daj znać jak będziesz przepływał przez Kraków tą Wisłą. Wpadnę się przywitać ;)
Dziękuje za bardzo ciekawy materiał i inspirację zarazem. Pytanie mam takie, ponieważ strona firmy z kajakami jest w przebudowie, jak to wygląda z namiotami i rzeczami? ktoś to przewozi ?
Są 3 opcje:
1. Rzeczy macie w kajakach i przewozicie je samo.
2. Rzeczy pakujecie do samochodów i zawozicie rano na kolejny biwak. Kierowcy wracają busem - my dogadaliśmy się z facetem z Jałowego Rogu. Czasem trzeba podzwonić do sołtysów z okolicy - oni wiedza kto ma buda i można się dogadać ;)
3. Dostajecie z wypożyczalni przyczepę. Rano pakujecie sprzęt na przyczepę i płynięcie. W ciągu dnia ktoś z wypożyczalni przewozi przyczepę na kolejny biwak i tam na Was czeka.
@@AktywnyTata super, dzięki za odpowiedź :)
@@jaksior84 nie ma za co! Cieszę się że mogę zainspirować i pomóc!
Moje pytanie czy był Pan na polu namiotowym u bociana.
Nie, nie miałem okazji. Dlatego też o nim nie wspominam w materiale. Opisuje tylko te, które znam osobiście.
Nie lubię wody i komarów kocham moje gory
Góry też są super. Lubie je. Mam niedaleko. Kusi mnie kiedyś GSB. A na Czarnej Hańczy wcale nie ma tak dużo komarów :)