Dla mnie to ewenement, że ktoś kasuje swoje filmiki i wstawia ponownie, poprawione i ulepszone. Jestem pełen podziwu dla Pańskiej pracy. Świetny kanał, super głos. Pozdrawiam
Komentarz zamieszczam pod filmem, który ma szansę zdobyć największą oglądalność, chociaż powinienem skomentować każdy film. Traiłem tu po znalezieniu na głównej filmu o Komsomolcu. Od kilku tygodni podróże samochodem umilają mi Katastrofy morskie. W życiu nie mam nic wspólnego z morzem natomiast w tym kanale utonąłem do reszty. Jestem pod wrażeniem włożonej pracy i jej efektów. Historia jest zawsze świetnie poprowadzona tak, że słucha się z zaciekawieniem i nawet jeśli na temat samej katastrofy nie ma zbyt wielu informacji potrafi Pan stworzyć interesujący odcinek. Pana głos jest idealny do podcastów. Jakość samych nagrań również jest fantastyczna. Chapeau bas Panie Vito! Mam nadzieję, że z takim samym zapałem dalej Pan będzie tworzył równie niesamowite treści.
Dziękuję bardzo. Staram się jak mogę - chociaż - jak sam zauważyłeś - niekiedy informacji nie jest wiele. Nie ma zdjęć, informacje są sprzeczne... Na szczęście - pomysłów nie brakuje...
Aleś zrobił dobrą pracę. Dobry wieczór Panie Katastrof😊 Widać jak się uczysz i dopieszczasz nas. Pamiętam poprzedni materiał i doceniam Twój wkład i chęć poprawy materiału. Jesteś jednym z niewielu do których się z niecierpliwością powraca i czeka. To czekanie zawsze jest bardzo satysfakcynujące. Masz niesamowity talent i poniekąd radość w sobie przedstawiając , pracując dla nas przedstawiając tak tródne tematy jak Katastrofy Morskie. Dziękuję, że jesteś, dziękuję dla nas tworzysz, że chesz. Panie Katastrof,l❤
Już to pisałem kiedyś.... Uwielbiam ten kanał... Moja fascynacja statkami i katastrofami morskimi z czasów dzieciństwa, odrodziła się przypominając ten fantazyjny okres. Teraz dzielę te fascynację z moimi dorastającymi synami, słuchając Pana podcastów. Bardzo dziękuje za Pana rzetelną pracę. Pozdrawiam
Nie rozumiem,gdybyś miał sobie tę kawę robić,ale przecież ją miałeś.../ kto ci kazał nie łykać...?,czyżby tak się zasłuchałeś ,że i zapomniałeś o Rydzyka świecie...?
Gdy byłam mała, tata opowiadał mi często historie Titanica, kładąc nacisk na to, że orkiestra grała gdy statek tonął oraz na to,bze kapitan przed rejsem miał powiedziec "Nawet Bóg go nie zwycięży" (nie wiem, czy to prawda, czy tata wymyślił). Od tego czasu mam ogromny sentyment do tej tragicznej historii, a film Camerona jest jednym z moich ulubionych.
Rzekoma niezatapialność Titanica to mit, nikt z White Star Line (własciciela statku) czy ze stoczni Harland & Wolff (konstruktorów statku) nigdy nie określił Titanica ani i innych statków jako "niezatapialne". Film Camerona naciąga wiele faktów dla bardziej romantycznej i tragicznej fabuły. Inny przykład błedu tego filmu to zrobienie z Bruce'a Ismaya (prezesa White Star Line) złoczyńcy, który naciskał na kapitana Smitha by ten jak zwiększał prędkość ile się da by pobić rekord. W rzeczywistości Ismay nie ingerował w takie sprawy i nie wtrącał się kapitanowi czy załodze do tego jak prowadzili rejs.
@@vvgr409 Być może, tylko i tak dostał za swoje za to że jako jeden z pierwszych pomimo wyraźnego polecenia "Najpierw kobiety i dzieci" wsiadł do łodzi ratunkowej.
@@RK-sn6bw Nie zabrał nikomu miejsca, na początku pomagał przy ewakuacji przekonując pasażerów i pomagając im wsiąść do łodzi, sam wsiadł do jednej z ostatnich kiedy już była opuszczana, było na niej wolne miejsce i nikogo w pobliżu do jego zajęcia. Skoro dostał szansę przeżycia dlaczego miał jej nie wykorzystać?
Dzień dobry. Wspaniałe że na niedziele jest coś bardzo ciekawego. . z przyjemnością wysłucham tym bardziej że z mojej okolicy zginęła rodzina na tym statku. Pochodzili z marszowic gmina Kocmyrzów luborzyca . Sprzedali wszystko..
@@coperkana wilków jeszcze bardziej mi się nawet kojarzy. Tak jak pisałeś sprzedali wszystko chcieli nowego życia i opuścić to nasze zadupie a skończyło sie jak wiemy. Ehh. Pozdrawiam
Z wodami mam tyle wspólnego, co marynarz oceaniczny z wyrębem lasów na Podlasiu. I stąd właśnie pozdrawiam i dziękuję za jakże piękne i merytoryczne materiały. Pozdrawiam serdecznie
Ja wiem, że to jest prymitywne i niebywałe w swej ordynarności, wiem też, że zostanę wytarzany w smole i pierzu, ubiczowany i po wsze czasy przeklęty, ale "dowcip z lornetką" to arcydzieło! Miał ktoś fantazję.
Historia Titanica fascynuje mnie od dzieciństwa. W 1985 r. odnaleziono jego wrak, miałam wtedy 5 lat i niezapomnę jak moja babcia opowiadała mi jaki to był ogromny statek. Tak mnie to zafascynowało, że ta fascynacja trwa po dziś dzień. Dziękuję za kolejny fantastyczny materiał na Pańskim kanale. Pańskie materiały są niesamowicie wspaniale dopracowane i opowiedziane! Pozdrawiam serdecznie
26:06 obecność lornetek nic by nie zmieniła ponieważ pojawił się efekt mirażu podobny do fatamorgany tylko na wodzie. Góra lodowa została przysłonięta i nie było jej widać nawet posiadając lornetkę
@@adrianzamachowski Nic by nie dało. Nawet gdyby mieli lornetkę przy sobie to i tak by jej nie używali przez cały czas. Obserwatorzy nie prowadzili obserwacji lornetkami, używali jej dopiero wtedy jak chcieli się dokładniej przyjrzeć czemuś co wcześniej zauważyli. W przypadku Titanica nic to więc nie zmienia.
@@vvgr409 Sami maryanrze z bocianiego gniazda twierdzili, że by pomogła. Nie zauważyliby jej pewnie z dużej odległości, jednak dałyby parę/paręnaście sekund- które być może, lecz oczywiście niekoniecznie, mogłyby uratować statek. Tak samo, gdyby Smith postanowił trochę zwolnić- grosz do grosza i mamy duży efekt.
@@WielkaDraka To co marynarze twierdzili już po samej katastrofie to co innego. Oni byli odpowiedzialni za wypatrywanie przeszkód więc mogli się obawiać odpowiedzialności za nie wypatrzenie góry lodowej na czas i dla własnego bezpieczeństwa mogli zrzucić winę na brak lornetki. Tak jak pisałem lornetka nic nie zmienia, bo nie używano jej do prowadzenia obserwacji przez cały czas. Co więc mogłaby pomóc skoro górę lodową wypatrzono dopiero kiedy była już za blisko? Co więcej lornetka była zamknięta w szafce, co za problem byłoby ją wyważyć gdyby faktycznie była potrzebna?
Bardzo lubię słuchać Pańskich podcastów - opowiada Pan w ciekawy sposób, przytaczając mnóstwo szczegółów i danych w liczbach. A to, moim zdaniem, czyni samą historię znacznie bardziej interesującą. 🙂
27:08 Wiec nadal rozprucie poszycia... Czastkowe przyczyny były trzy - totalny bajzel organizacyjny na pokładzie i w przepisach żeglugowych (jak nie ma klucza do szafki z lornetkami, to się szybko ustala, kto go ostatni pobrał, zamek wyłamuje, a kosztami naprawy po rejsie obciaża tego, kto klucza nie zdał), idiotyczna komenda - cala wstecz i ster na burt (bo to nie moze zadzialać, by ciasno zakrecić trzeba mieć ciąg do przodu, przy calej wstecz ster udaje, że działa), w efekcie przeszorowanie o górę lodową dziewiećdziesiecioma metrami kadluba) i badziewne nity, na dokładkę gdzieniegdzie kładzione za rzadko. Gtyby dał całą wstecz i ster zero - przy badziewnych nitach rozprułby trzy sekcje. Zachowana pływalność, niezatopiona maszynownia. Gdyby był wykonany jak trzeba - nawet przy takim przeszorowaniu o gorę lodową rozprułby trzy, maksymalnie cztery sekcje. Ale jak się te wszystkie partactwa dodały - to skutek widać na załączonym obrazku...
Typowe podejście "mądry Polak po szkodzie". Łatwo jest teraz po ponad 100 latach oceniać, że mogli to i owo zrobić inaczej, ale wtedy było zupełnie inaczej. Wyobraź sobie, że jesteś dowódcą takiego statku i nagle wyskakuje przed tobą góra lodowa. Musisz natychmiast jakoś zareagować. Naprawdę pierwszą twoją myślą będzie "e nie będę jej omijał, lepiej się w nią wpieprzyć"? Nie, naturalnym odruchem każdego jest próba ominięcia przeszkody. Nikt przyszłości nie zna i nie wie czy próba ominięcia będzie gorsza od jej braku. Logicznym działaniem jest próba ominięcia przeszkody i to właśnie zrobiono, nikt nie mógł wiedzieć czym to będzie skutkować. Co do mitów stylu lornetka czy wadliwe nity - lornetka by nic nie zmieniła, obserwatorzy nie używają lornetki cały czas a tylko do tego by dokładnie się przyjrzeć czemuś co już wcześniej wypatrzyli. W przypadku Titanica obecność lornetki nic więc nie zmienia. Wadliwe nity to też mit, Titanic był zbudowany z porządnych jak na 1912 rok materiałów. Tak, dzisiaj można sobie mówić, że jakość stali była badziewna, ale to nadal było ponad 100 lat temu, nie mieli wtedy współczesnej metalurgii. Jakoś RMS Olympic, który był niemal identyczny, był w służbie przez ponad 30 lat po drodze zaliczając kolizję z okrętem wojskowym, zatopienie niemieckiego okrętu podwodnego czy oberwanie z torpedy. Całkiem nieźle jak na "partactwo".
Trzecia śruba nie była napędzana maszynami tłokowymi (silnikami parowymi), lecz turbiną parową, która korzystała z pary odlotowej z silników napędzających obie śruby zewnętrzne. Ponieważ śruba ta była napędzana turbiną parową, nie można było zmieniać kierunku jej obrotów.
@@filipekempire5845 jest to wiedza powszechnie dostępna, opis techniczny napędu Titanica jest dostępny w Internecie, chyba nawet w polskiej Wikipedii. Poza tym jestem miłośnikiem napędu parowego i znam to rozwiązanie z literatury fachowej. Kierunku obrotów wału turbiny parowej nie można zmienić, ponieważ jej łopatki są ustawione sztywno w stosunku do osi symetrii wału tak, żeby para sprawiała turbinę w ruch obrotowy. W tamtych czasach nie było możliwości zmiany kąta ustawienia łopatek turbiny, więc nie można było zmienić kierunku jej wirowania. W normalnych warunkach nie było to problemem, ale w przypadku takiego manewru, jaki wykonała załoga Titanica, żeby uniknąć zderzenia z górą lodową, do dyspozycji było tylko 2/3 mocy ze śrub, które ciągnęły Titanica do tyłu a turbina pchała go do przodu. Oprócz dużej masy, dużej bezwładności maszyny parowej, małej powierzchni płetwy sterowej, była to kolejna przyczyna niepowodzenia tego manewru. Popieram stanowisko, że lepszym rozwiązaniem byłoby staranowanie góry dziobem po ewentualnym podaniu komendy maszyny stop aby zmniejszyć energię kinetyczną zderzenia.
Trzecia śruba rzeczywiście mogła pracować tylko w opcji NAPRZÓD . Z pewnością można było odciąć zaworami dolot pary i unieruchomić napęd trzeciej śruby ( z pewnością taka praktyka była stosowana przy manewrowaniu ) , ale brak zastosowania przekładni stanowił poważne niedociągnięcie konstruktorów. Dzisiaj pewnie byłoby możliwe zastosowanie i przekładni nawrotnej i śruby nastawnej. W pierwszych dziesięcioleciach XX wieku możliwości były jednak znacznie mniejsze.
Właściwie to zostały już tylko katastrofy. Historie niezwykłe sa już właściwie martwe. Nie, tematów nie zabrakło, ale ruch był minimalny... Nie 'wstrzeliłem się' w niszę...
Polski Drachinifel, pozwolę sobie tak to ująć, a to już klasa sama w sobie, miło dla odmiany posłuchać czegoś madrego w rodzimym języku. Profesjonalnie, merytorycznie, ciekawie i przyjemnie sie słucha nawet o tak tragicznych sytuacjach jak katastrofy morskie. Duży plus za tak jak pan mówi ponowne wydanie materiału, nie często autorzy robią takie rzeczy, podejście do tematu bardzo porządne. Automatycznie subskrypcja. Już przeglądając playlistę zauważyłem kilka ciekawych materiałów do zobaczenia. Serdecznie pozdrawiam
Nie znałem tego kanału. Nie da się jednak ukryć, że istnieją miedzy nimi spore podobieństwa. A to znaczy, że podczas jakiejś bezsennej nocy nasze myśli podążały w podobnym kierunku... Pozdrawiam!
Bardzo fajny podcast. Śledzę ten kanał od niedawna i jest rewelacyjny. Fajnie, że podczas opowiadania dorzuca Pan odpowiednie zdjęcia, niż tylko obraz kręcących się kaset co zauważyłem w starszych odcinkach. Co do Titanica - fajnie opowiedziane. Wersja wydarzeń, którą tutaj mamy przestawioną jest obecnie brana jako jedna z najprawdopodobniejszych. Małym szczegółem, który warto dodać jest to iż nity poniżej linii wody były zbyt kruche ponieważ zmodyfikowano ich twardość aby łatwo było je wbijać "ręcznie" a nie specjalną maszyną,z której korzystano na wyższych pokładach. Dlaczego? Maszyna była zbyt duża...
No właśnie dziś mi zarzucono (i poparto kciukiem w dół) że wrzuciłem poprawiony film: rozszerzony, wydłużony o 12 minut, z usuniętym filmem magnetofonu. Okazuje się - że to złe.
Nie przejmuj się malkontentami. Rób swoje a robisz to bardzo dobrze. Zawsze znajdzie się jakiś nieudacznik, który wie lepiej. Moja uwaga była czysto informacyjna - nie odbieraj tego źle. Podcast rewelacja. Kciuk w górę. @@katastrofymorskie
Znakomity odcinek, dużo zdjęć dających pojęcie jak to na prawdę wyglądało, zamiast kręcących się bez sensu szpulek z taśmą. Szkoda, że nie wyjaśnił Pan w jaki sposób dwie maszyny parowe napędzały trzy śruby, dotychczas byłem przekonany, że na Titanicu zamontowano trzy maszyny parowe. Było 27 kotłów, więc wygląda na 9 kotłów na każdą, ale po informacji o dwóch będę wdzięczny za więcej informacji na temat przeniesienia napędu. Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na dalsze odcinki. ❤
Błędu tu nie ma - choć jest pewne niedopowiedzenie: otóż napęd Titanica stanowiły dwa czterocylindrowe silniki parowe o potrójnym rozprężaniu i jedna niskociśnieniowa turbina Parsona. Turbina napędzała środkową śrubę.
A kotły oprócz napędu produkowały też parę dla elektrowni pokładowej, silników parowych do napędu steru czy kotwicy, a także chłodziarek czy systemu ogrzewania.
Hej czy mółbyś zrobić film o tym statku samochodowcu Fremantle Highway co sie zapalił w wwkakacje a nie zatonął ? Szukam w necie roznych informacji i nie moge znalezdz , co oni z nim zrobili musieli go odcholowac gdzies , nic o nim nie piszą ucichło.Najbardziej interesujace ile samochodów sie tam zjarało drogich jakie straty materialne sa .
Bardzo ciekawe jest porównanie tego podcastu i historię w nim opowiedzianej do podcastu Bogusława wołoszańskiego sensacje XX wieku Radio Zet o tym samym temacie 😀
W 2006 roku byłem latem w Cork(ostatni postój Titanica-jest i tabliczka upamiętniająca to wydarzenie na tym miejscu)a jesienią zwiedziłem dok i okolice(żuraw HW, kancelarie projektu)w Belfast gdzie budowano Tytanika.Były to wtedy chwile wzruszające i pamięć do końca życia.Zachęcam do odwiedzenia.Choć teraz już Muzeum,dużo ludzi i chyba nie to co wtedy..Sam na sam,w podwieczornym doku i wyczuwało się klimat tej dawnej epoki.
@@katastrofymorskiewiem że niecumował w Cork,ale tabliczka chyba była na upamiętnienie rejsu,albo obywateli.Jest to już jakiś czas co byłem w Ire, może byłem i w Cobh..
@@robertkrop3662 w cobh jest szklana plyta z nazwiskami wszystkich 123 pasazerow ktorzy weszli na poklad; zaznaczone jest takze kto przezyl. W tym samym parku znajduje sie obelisk poswiecony Ismayowi - dyrektorowi generalnemu White Star Lines.
@@katastrofymorskieCiekaw jestem czy w Cork też istnieje podobna tabliczka..Ta októrej pisałem o ile się niemylę była coś w rodzaju brązu,mosiądzu..ale wiadomo to już lata wstecz.
W odcinku o Carpathia pytalem o Titanica i proszę - mam🥰 dziękuję. A do krytykujących wrzucenie tego filmu: 1. Nie kazdy sledzi kanał od dawna, ktoś mógł odcinka o Titanicu nie słuchać, wiec pomyślcie też o innych. 2. Na kanale o katastrofach morskich, brak katastrofy Titanica? To by dopiero był placz malkontentów. 3. Im głośniej płaczecie tym bardziej śledzicie kanał, stąd teraz płacz, że nic "nowego" nie wieszlo. Ale krytyka wszystkiego to taka fajna cecha, nie?
Są malkontenci i są lizusy😁. Jak widzę te komentarze z obu stron, to myślę że na yt standardowo komentarzy nie powinno być, choć czasem jest się z kogo pośmiać 😄
Na miejscu potomków Williama Murdocha (o ile jeszcze żyją ) wytoczył bym proces Jamesowi Cameronowi ,za szkalowanie jego dobrego imienia . Na filmie jest ukazany jako łapówkarz ,morderca (który zastrzelił pasażera) i samobójca.
czytalem gdzieś że gdy po zauważeniu góry lodowej nie zrobiono nic czyli mowa tu o manewrze calej wstecz i proby ominiecia gory, statek uderzylby w nią przodem co owszem spowodowaloby duze zniszczenia ale napewno nie zatonięcie Titanica, uderzenie boczne było na bardzo duzej długości i rozdarciu kadłuba.....nie mieli żadnych szans
@@katastrofymorskie Tak samo natrafiłem na informacje o trefnych nitach (mniej więcej tak to brzmiało) Przy nitowaniu były 2 różne "ekipy" jadna używająca starej metody zakuwania gorących nitów młotami (Jednen pracownik grzał nity, drugi go później trzymał a 2 kolejnych waliło młotami) Druga dużo nowsza maszynowo Ci robiący to maszynowo mieli dużo wyższą wydajność wiec stare ekipy by nadrobić czas i nie starcić pracy dodawali surówki do nitów by przyspieszyć ich nagrzewanie i plastyczność co osłabiło nity o jakieś 40-60% Teoria ta mówi że gdyby wszystkie nity były odpowiednio wyrwa była by dużo mniejsza i statek miał by więcej czasu/wgl by nie zatoną) Słyszał ktoś o tym?
Nity zakuwane 'ręcznie' były bardziej kruche - stąd cała katastrofa. Ale jak będę w Belfaście, w muzeum Titanica na terenie stoczni Harland & Wolff, to spróbuję się czegoś więcej o tym dowiedzieć.
Lornetka prawdopodobnie by nie dała aż tyle w nocy (bez księżyca) zauważenie góry polegało na dostrzeżeniu braku gwiazd na horyzoncie (zarys góry lodowej)
Obrażenia statku nie było rozmiarów 90 metrów. Jeśli by tak było statek by zatonął znacznie wcześnie,tak naprawdę górą lodową żądała obrażenia w postaci wielu mniejszych penetracji kadłuba o rozmiarach 360 cm2.
@@Olek_czp23 to prawda: dziura byla o powietzchni mniej wiecej drzwi. Tyle, za na duzej dlugosci. I nie tyle byla to "dziura" co "dziurki" spowodowane rozszczelnieniem na nitach.
32:21 A dlaczego Lem po zamachu na JP2 zaprzestal pisania? Kongres futurologiczny, strzelba - papieżówka... Najwyraźniej przestraszył się swoich przewidywań. Pewnie wspomniany autor był podobnie dobry w zgadywaniu, co głupiego jeszcze ludzie są w stanie zmajstrować.
Odpowiedzią na Twoje pytanie niech będzie ten cytat z Lema: "Na pytanie, które postawiłem na wstępie: dlaczego przestałem pisać fantastykę naukową, nie udzieliłem odpowiedzi, bo jej nie znam. Dobrze wychowany człowiek wie, kiedy trzeba wstać od stołu. Dobrze wychowany człowiek nie zjada całego tortu. Uważam, że trzeba coś zostawić innym, młodszym. To, kiedy się przestaje pisać, to kwestia dobrego wychowania. Trzeba lekko głodnym wstawać od stołu - oto moja dewiza."
Świetny materiał. Usunięcie przerywnikow super sprawa bo słucham Pana materiały do snu i już mnie nie rozbudzają :) Czy się Pan zajmuje na codzień, że te podcasty są tak profesjonalne?
Ciekawe, że wśród przyczyn nie wymieniono braku lornetek. Było to, przecież, jedyne urządzenie pozwalające widzieć dalej. Radaru nie było. W takiej sytuacji, wg mnie, lornetka powinna być dostępna ot tak, w każdym miejscu związanym z nawigacją a już na pewno na mostku.
Bo brak lornetki nie był przyczyną. Jej obecność nic by nie zmieniła. Obserwacji nie prowadzono lornetkami, te służyły tylko do tego by dokładniej się przyjrzeć czemuś co już zostało wypatrzone wcześniej.
Widze codzien z okna trase Titanica jaka pokonywal dla gorala z urodzenia to atrakcja tak samo przechodzenie codzien kolo HMS Warrior lub ogladanie na zywo na brytyjskim niebie Spitfire czasem Lancastery niejaki powiew histori
Uwielbiam Titanica Camerona nie tylko dlatego że jest tam wątek miłosny ale samo ukazanie zderzenia tego statku z górą lodową a potem ten wybuch paniki i samo przełamanie mistrzostwo robi wrażenie i jeszcze jak Jack umiera i rose wypuszcza go do oceanu wzrusza i porusza bo kto wie czy na prawdziwym liniowcu nie było tak samo
Przepaść cywilizacyjna pomiędzy nimi a nami nie do pokonania. Tam wodowano transatlantyki, u nas wół cisnął sochę na polu, poganianym przez chłopa idącego boso.
Ogólnie ciekawy materiał ,lepszy od innych w tej tematyce. Ale drażni mnie temat nitów ,to Costa Concordia też miała słabe nity ? Nie sądzę bo oprócz kapitana poleciałby też armator itp.
@@katastrofymorskie a to sorki ,totalny brak wiedzy z mojej strony :( Chociaż z tymi nitami na Titanicu też nie wiadomo do końca .Tak czy siak świetny materiał ,już to oglądam po raz 30- ty któryś 😅
Nie da się ukryć, że Andrzej Pilipiuk w jednym ze swoich opowiadań ("Titanic", tom "Weźmisz czarno kure...")) opisał bardziej realistyczną wersję katastrofy tego statku.
Sceptyczny jestem co do zatonięcia Titanica biorąc pod uwagę że zaczęto go demontować na rzecz uszkodzonego w wypadku Olimpica na kilkanaście dni przed planowanym rejsem . Bądź co bądź ciekawy materiał a autor nie pierwszy raz pokazał że wszystko co już znane można opatrzyć nieznanymi szczegółami i zrobić solidny dobry materiał. Miło się tego słucha
Nic takiego nie miało miejsca, teoria o zamianie Titanica i Olympica jest bzdurą. Nie tylko różniły się na tyle, że nie dałoby się zataić takiej podmianki w stoczni w dość dużym mieście (przypominam, że mowa o statkach które miały ponad 200 metrów długości), co i jest kompletnie bez sensu z ekonomicznego punktu widzenia.
Był program na National Geographic że to przez pożar węgla kadłub był osłabiony i dlatego po zderzeniu z górą nity nie wytrzymały. Jak było wspomniane pożar wybuchł jeszcze w porcie i obrócono statek do nabrzeża drugą burtą żeby ukryć ten fakt.
To jest głupia teoria bo po pierwsze pożar dotyczył tylko jednego bunkra czyli dotycz tylko tego przedziału i to w obszarze występowania kotłów a uszkodzenie ciągnęło się od dziobu poprzez 6 pierwszych przedziałów. A po drugie uszkodzenie było pod wodą a zatem woda chłodziła ciągle kadłub tak że jego temperatura poszycia nie mogła być wysoka, zapewne nie przekraczała 100 stopni Celsjusza co spowodowało by zwiększenie plastyczności stali o której pisano, że była krucha i dla tego niby tak łatwo popękała w czasie kolizji z górą.lodowa...
Pewnie gdyby widzieli - to by zatrzymali. A przynajmniej skręcili. To raz. A dwa: nie wiem czy wiesz, ale statek wchodzący do Gdańska, komendę 'stop' podaje gdzieś na wysokości... Helu! Więc jak chciałaś zatrzymać Titanica w miejscu? O kotwicy nawet nie myśl: nie ma takiego łańcucha, który by pozwolił rzucic kotwice na głębokość 3,5 km.
Co do zasilania na titanicu, to generatory pracowały do samego końca, do czasu kiedy nie została zalana kotłownia nr 2 i dodatkowo nie zostały rozerwane rury dostarczające parę w wyniku pęknięcia kadłuba na dwie części, pomieszczenie prądnic znajdowało się na rufie za turbiną parową, w ostatnich chwilach statku gdy woda powoli sięgała mostka wystąpił spadek napięcia przez liczne zwarcia i zapewne zaprzestane podsycania ognia w kotłach, osoby ocalałe wspominały o świecących na czerwonawo oprawach oświetleniowych, sam radiooperator też podobno nie mógł już nadawać ostatnich wezwań o pomoc na pełnej mocy przez za niskie napięcie instalacji.
Problem w tym, że pierwszy raz słyszę o tym filmie. Należę do tych, którzy CZYTAJĄ a nie OGLĄDAJĄ. Jak to sobie wyobrażasz: że przepisywałem ścieżkę dźwiękową do filmu? No bądź proszę poważny... A poza tym - jeśli to są FAKTY, to - nie sądzisz - że w każdym tekście dokumentalnym muszą być takie same?
Chciałbym poprawic pański błąd odnośnie stwierdzenia że kadłub Titanica został wykonany z wysokiej jakości stali pierwotnie tak miało być ale ze względu na przekroczony budżet budowy statku który pierwotnie opiewał na kwotę 1,5 mln funtów armator zaczął szukać oszczędności. Skutkiem było zastosowanie najgorszej jakości stali oraz krótszych nitów a także metody ich montażu na tańszą niż pierwotnie zakładano
Czwarty komin nie był atrapą służył jako wyciąg wentylacyjny dla 3 kasy i wszystkich niższych pokładów oraz kuchni nie służył do dekoracji szczegóły włącznie ze schematem można znaleźć w książce Titanic the Ship Magnificent - Slipcase Bruce Beveridge Tom 1 strona 264 powtarza Pan mity a nie fakty na ten temat
Czwarty komin dostawiono dla prestiżu. Bo wówczas statek wydawał się większy, potężniejszy i szybszy. Z tym się chyba zgodzisz. A jak już komin stał - to go wykorzystano do wentylacji. Czego nie rozumiesz?
@@katastrofymorskie Nie było tak, że najpierw dostawiono 4 komin a dopiero później stwierdzono, że skoro już stoi to niech służy do wentylacji. W projekcie Olympica (z tego samego projektu powstał też Titanic z niewielkimi zmianami) od początku planowano 4 kominy, z czego tylko 3 miały być wykorzystane w kotłowniach. Wystarczy sprawdzić plany by stwierdzić, że pod czwartym kominem jest dość spory szyb wentylacyjny idący do samych silników. Titanic pewnie by się obył bez czwartego komina, ale też nie było tak, że najpierw go dostawiono dla prestiżu a dopiero później się zastanawiano do czego go użyć skoro już stoi.
Hmm 1000 butelek wina i 2000 pasazerow, to powiedzmy ze co druga trzecia osoba chciala by wypic butelke do obiadu, to skonczyly by sie po dwoch trzech dniach...
@@katastrofymorskie no to odejmijmy polowe z 2000, zostaje 1000, ale pomnozmy to np przez dwa posilki dziennie. Bardzo lubie twoje filmy ale ta liczba niezbyt trzyma sie kupy
W pierwszej klasie było 325 pasażerów. Naprawdę myślisz, że kogoś poza nimi było stać na markowe wina? Nie sądzę też, że jedna osoba codziennie wypijałaby całą butelkę wina do obiadu. Pasażerów nie było też 2000 tylko 1316, reszta, czyli około 900 osób, to załoga, a ta raczej nie piła drogich win do obiadu pomijając kapitana czy oficerów. Przy takich liczbach 1000 butelek to raczej wystarczająca ilość na około 6 dni podróży.
Titanic to tylko piękna opowieśc,sprzedana nam przez Anglosasów a tak naprawdę chodziło tam o przekręt na ubezpieczeniu,poza tym to nie Titanic leży na dnie a olimpic,Titanica możecie sobie zobaczyć w muzeum w Liverpool
Tak tak, oczywiście. A ziemia jest płaska. Chyba mi oczy włosami zarosły, bo byłem w dokach Alberta, w Muzeum Morskim w Liverpool i Titanica nie widziałem. Jeśli nie liczyć modelu transatlantyka. Chyba że jest jeszcze jakieś muzeum morskie, o którym nie wiem. Wiesz cos o tym @mattek1985? Rozumiem też, że @mattek1985 że historię o Titanicu wymyślili przedstawiciele plemion germańskich, które od V wieku zasiedlały Wyspy Brytyjskie... A mówiąc serio: mówisz o rzeczach, o których nie masz pojęcia...
@@pawelisowczyk9528 O tym nie myślałem, ale ze 'zbiorówek' mam w planach zderzenia z górą lodową, zatonięcia w dziewiczym rejsie, mroczne historie latarni morskich, latarnie morskie polskiego wybrzeża, największe katastrofy wszechczasów - to tak z głowy (czyli z niczego).
Kłania się umiejętność słuchania ze zrozumieniem. Wyraźnie mówię: "Na Titanicu było ich 20, a każda mogła pomieścić 65 osób, co daje łączną liczbę 1300 miejsc w łodziach." I teraz pytanie: co chciałes osiągnąć tym komentarzem? Pokazać że nie umiem liczyć? Pokazać że Ty umiesz liczyć? A jak się okazuje - nie do końca... Więc co?
@@katastrofymorskie Mieli rakiety wszystkich kolorów, strzelali czerwone. Problem polegał na tym, że nikt ich nie widział. W zeznaniach kapitana Lorda nie ma nic na temat rakiet. Widzieli po prostu światła statku, który jak sądzili również stanął na kotwicy. Cameron zmienił scenę z flarą na czerwoną, w jakiejś najnowszej emisji DVD.
@bartekb3203 Co ty bredzisz? 1. Stanąć na kotwicy na środku Atlantyku? Na głębokości 3 tys. m? No proszę cię... 2. Zapewne mieli czerwone rakiety. Ale strzelali białymi. 3. Jeśli NIKT nie widział rakiet - to skąd wiadomo że były? 4. Zapewniam cię, że nie bazuję ani na filmach (obojętnie czyich), ani na wpisach z FB. Tu masz jeden z artykułów: www.maritime.edu/follow-the-voyage/on-deck/deck-photos-testing-pyrotechnics-deck 5. A o Californiian i kpt. Lordzie możesz posłuchać na kanale, bo i o tym nagrywałem podcast.
@@katastrofymorskie Sprawa była poruszona w dokumencie "Titanic The Final Word With James Cameron 2012" (jakoś pod koniec) i jeszcze jednym, którego tytułu nie pamiętam.
Dla mnie to ewenement, że ktoś kasuje swoje filmiki i wstawia ponownie, poprawione i ulepszone. Jestem pełen podziwu dla Pańskiej pracy. Świetny kanał, super głos. Pozdrawiam
Żaden ewenement.
Widocznie badziewne materiały oglądasz.
Mnie zatkało jak to usłyszał 😅.
Poprostu na nowo ma oglądalność
Nie zesraj się z zachwytu 😂😂😂
Komentarz zamieszczam pod filmem, który ma szansę zdobyć największą oglądalność, chociaż powinienem skomentować każdy film. Traiłem tu po znalezieniu na głównej filmu o Komsomolcu. Od kilku tygodni podróże samochodem umilają mi Katastrofy morskie. W życiu nie mam nic wspólnego z morzem natomiast w tym kanale utonąłem do reszty. Jestem pod wrażeniem włożonej pracy i jej efektów. Historia jest zawsze świetnie poprowadzona tak, że słucha się z zaciekawieniem i nawet jeśli na temat samej katastrofy nie ma zbyt wielu informacji potrafi Pan stworzyć interesujący odcinek. Pana głos jest idealny do podcastów. Jakość samych nagrań również jest fantastyczna. Chapeau bas Panie Vito! Mam nadzieję, że z takim samym zapałem dalej Pan będzie tworzył równie niesamowite treści.
Dziękuję bardzo. Staram się jak mogę - chociaż - jak sam zauważyłeś - niekiedy informacji nie jest wiele. Nie ma zdjęć, informacje są sprzeczne... Na szczęście - pomysłów nie brakuje...
Aleś zrobił dobrą pracę.
Dobry wieczór Panie Katastrof😊
Widać jak się uczysz i dopieszczasz nas.
Pamiętam poprzedni materiał i doceniam Twój wkład i chęć poprawy materiału.
Jesteś jednym z niewielu do których się z niecierpliwością powraca i czeka.
To czekanie zawsze jest bardzo satysfakcynujące.
Masz niesamowity talent i poniekąd radość w sobie przedstawiając , pracując dla nas przedstawiając tak tródne tematy jak Katastrofy Morskie.
Dziękuję, że jesteś, dziękuję dla nas tworzysz, że chesz.
Panie Katastrof,l❤
Aż się zarumieniłem...
Pięknie dziękuję...
Już to pisałem kiedyś.... Uwielbiam ten kanał... Moja fascynacja statkami i katastrofami morskimi z czasów dzieciństwa, odrodziła się przypominając ten fantazyjny okres. Teraz dzielę te fascynację z moimi dorastającymi synami, słuchając Pana podcastów. Bardzo dziękuje za Pana rzetelną pracę.
Pozdrawiam
I znów dzięki Pana odcinkowi na koniec piłem zimną kawę, ale nie mam zwyczaju pauzować tak ciekawych gawęd.
Ja tych zimnych kaw dzięki Panu Katastrofy Morskie już nie zliczę, dzięki Jego pracy musimy się z tym pogodzić.
Dobrego dnia😊
Nie rozumiem,gdybyś miał sobie tę kawę robić,ale przecież ją miałeś.../ kto ci kazał nie łykać...?,czyżby tak się zasłuchałeś ,że i zapomniałeś o Rydzyka świecie...?
Niech ci..,bożym.
Parującą się pije./ Nie odlatuj proszę....
Gratuluje zapalu, ciezkiej pracy i wytrwalosci! Takich podcastow to ja moge caly dzien sluchac :)
Dziękuję pięknie.
Gdy byłam mała, tata opowiadał mi często historie Titanica, kładąc nacisk na to, że orkiestra grała gdy statek tonął oraz na to,bze kapitan przed rejsem miał powiedziec "Nawet Bóg go nie zwycięży" (nie wiem, czy to prawda, czy tata wymyślił). Od tego czasu mam ogromny sentyment do tej tragicznej historii, a film Camerona jest jednym z moich ulubionych.
Rzekoma niezatapialność Titanica to mit, nikt z White Star Line (własciciela statku) czy ze stoczni Harland & Wolff (konstruktorów statku) nigdy nie określił Titanica ani i innych statków jako "niezatapialne". Film Camerona naciąga wiele faktów dla bardziej romantycznej i tragicznej fabuły. Inny przykład błedu tego filmu to zrobienie z Bruce'a Ismaya (prezesa White Star Line) złoczyńcy, który naciskał na kapitana Smitha by ten jak zwiększał prędkość ile się da by pobić rekord. W rzeczywistości Ismay nie ingerował w takie sprawy i nie wtrącał się kapitanowi czy załodze do tego jak prowadzili rejs.
@@vvgr409 Być może, tylko i tak dostał za swoje za to że jako jeden z pierwszych pomimo wyraźnego polecenia "Najpierw kobiety i dzieci" wsiadł do łodzi ratunkowej.
@@RK-sn6bw Nie zabrał nikomu miejsca, na początku pomagał przy ewakuacji przekonując pasażerów i pomagając im wsiąść do łodzi, sam wsiadł do jednej z ostatnich kiedy już była opuszczana, było na niej wolne miejsce i nikogo w pobliżu do jego zajęcia. Skoro dostał szansę przeżycia dlaczego miał jej nie wykorzystać?
Dzień dobry. Wspaniałe że na niedziele jest coś bardzo ciekawego. . z przyjemnością wysłucham tym bardziej że z mojej okolicy zginęła rodzina na tym statku. Pochodzili z marszowic gmina Kocmyrzów luborzyca . Sprzedali wszystko..
Hej;) jestem z Proszowic. Ciekawa sprawa ze świat tak miały i ta cała historia miała cos wspólnego z ludźmi ludźmi z okolic. Pozdrawiam;)
@@WendyMaPlany opowiadał mi już nie żyjący pan że właśnie z Marszowice albo Wilkowa pochodzili .
@@coperkana wilków jeszcze bardziej mi się nawet kojarzy. Tak jak pisałeś sprzedali wszystko chcieli nowego życia i opuścić to nasze zadupie a skończyło sie jak wiemy. Ehh. Pozdrawiam
@@WendyMaPlany dokładnie. Dawniej to ludzie gadali o tym . Ale już pozapomonali. Kto i kiedy
Z wodami mam tyle wspólnego, co marynarz oceaniczny z wyrębem lasów na Podlasiu. I stąd właśnie pozdrawiam i dziękuję za jakże piękne i merytoryczne materiały. Pozdrawiam serdecznie
Ja wiem, że to jest prymitywne i niebywałe w swej ordynarności, wiem też, że zostanę wytarzany w smole i pierzu, ubiczowany i po wsze czasy przeklęty, ale "dowcip z lornetką" to arcydzieło! Miał ktoś fantazję.
Nie da się ukryć, że żart jest dość inteligentny.
W filmie Titanic jest scena w której jeden z mężczyzn mówi, " że jego (Titanica) to nawet Jezus nie pokona".
@@stanisawkowalczyk7114 Edward Smith (kapitan Titanica) mówił w filmie że nawet Bóg nie zatopi tego statku
@@sok_jablkowy0922 Widać nie wierzył we wszechmoc Pana Boga. Tylko głupiec nie wierzy. ..... ale lepiej tego nie sprawdzać .
Dziękuję za pracę. Jeden z nielicznych wartościowych kanałów na TH-cam.
Vitaj Vito! Jak zwykle interesująca opowieść. Dziękuję i pozdrawiam!
Świetny materiał, dużo ciekawostek. Sporo lepszy od poprzedniego filmu. Brawo.
Historia Titanica fascynuje mnie od dzieciństwa. W 1985 r. odnaleziono jego wrak, miałam wtedy 5 lat i niezapomnę jak moja babcia opowiadała mi jaki to był ogromny statek. Tak mnie to zafascynowało, że ta fascynacja trwa po dziś dzień. Dziękuję za kolejny fantastyczny materiał na Pańskim kanale. Pańskie materiały są niesamowicie wspaniale dopracowane i opowiedziane! Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję pięknie.
Jestem tu i zostaję.Dzięki. 😁
Miło mi Ciebie tu gościć!
Pozdrawiam!
26:06 obecność lornetek nic by nie zmieniła ponieważ pojawił się efekt mirażu podobny do fatamorgany tylko na wodzie. Góra lodowa została przysłonięta i nie było jej widać nawet posiadając lornetkę
Tak albo nie może dało by to kilka sekund więcej
@@adrianzamachowski Nic by nie dało. Nawet gdyby mieli lornetkę przy sobie to i tak by jej nie używali przez cały czas. Obserwatorzy nie prowadzili obserwacji lornetkami, używali jej dopiero wtedy jak chcieli się dokładniej przyjrzeć czemuś co wcześniej zauważyli. W przypadku Titanica nic to więc nie zmienia.
@@vvgr409 Sami maryanrze z bocianiego gniazda twierdzili, że by pomogła. Nie zauważyliby jej pewnie z dużej odległości, jednak dałyby parę/paręnaście sekund- które być może, lecz oczywiście niekoniecznie, mogłyby uratować statek. Tak samo, gdyby Smith postanowił trochę zwolnić- grosz do grosza i mamy duży efekt.
@@WielkaDraka To co marynarze twierdzili już po samej katastrofie to co innego. Oni byli odpowiedzialni za wypatrywanie przeszkód więc mogli się obawiać odpowiedzialności za nie wypatrzenie góry lodowej na czas i dla własnego bezpieczeństwa mogli zrzucić winę na brak lornetki. Tak jak pisałem lornetka nic nie zmienia, bo nie używano jej do prowadzenia obserwacji przez cały czas. Co więc mogłaby pomóc skoro górę lodową wypatrzono dopiero kiedy była już za blisko? Co więcej lornetka była zamknięta w szafce, co za problem byłoby ją wyważyć gdyby faktycznie była potrzebna?
Bardzo lubię słuchać Pańskich podcastów - opowiada Pan w ciekawy sposób, przytaczając mnóstwo szczegółów i danych w liczbach. A to, moim zdaniem, czyni samą historię znacznie bardziej interesującą. 🙂
27:08 Wiec nadal rozprucie poszycia...
Czastkowe przyczyny były trzy - totalny bajzel organizacyjny na pokładzie i w przepisach żeglugowych (jak nie ma klucza do szafki z lornetkami, to się szybko ustala, kto go ostatni pobrał, zamek wyłamuje, a kosztami naprawy po rejsie obciaża tego, kto klucza nie zdał), idiotyczna komenda - cala wstecz i ster na burt (bo to nie moze zadzialać, by ciasno zakrecić trzeba mieć ciąg do przodu, przy calej wstecz ster udaje, że działa), w efekcie przeszorowanie o górę lodową dziewiećdziesiecioma metrami kadluba) i badziewne nity, na dokładkę gdzieniegdzie kładzione za rzadko.
Gtyby dał całą wstecz i ster zero - przy badziewnych nitach rozprułby trzy sekcje. Zachowana pływalność, niezatopiona maszynownia. Gdyby był wykonany jak trzeba - nawet przy takim przeszorowaniu o gorę lodową rozprułby trzy, maksymalnie cztery sekcje.
Ale jak się te wszystkie partactwa dodały - to skutek widać na załączonym obrazku...
Typowe podejście "mądry Polak po szkodzie". Łatwo jest teraz po ponad 100 latach oceniać, że mogli to i owo zrobić inaczej, ale wtedy było zupełnie inaczej. Wyobraź sobie, że jesteś dowódcą takiego statku i nagle wyskakuje przed tobą góra lodowa. Musisz natychmiast jakoś zareagować. Naprawdę pierwszą twoją myślą będzie "e nie będę jej omijał, lepiej się w nią wpieprzyć"? Nie, naturalnym odruchem każdego jest próba ominięcia przeszkody. Nikt przyszłości nie zna i nie wie czy próba ominięcia będzie gorsza od jej braku. Logicznym działaniem jest próba ominięcia przeszkody i to właśnie zrobiono, nikt nie mógł wiedzieć czym to będzie skutkować.
Co do mitów stylu lornetka czy wadliwe nity - lornetka by nic nie zmieniła, obserwatorzy nie używają lornetki cały czas a tylko do tego by dokładnie się przyjrzeć czemuś co już wcześniej wypatrzyli. W przypadku Titanica obecność lornetki nic więc nie zmienia. Wadliwe nity to też mit, Titanic był zbudowany z porządnych jak na 1912 rok materiałów. Tak, dzisiaj można sobie mówić, że jakość stali była badziewna, ale to nadal było ponad 100 lat temu, nie mieli wtedy współczesnej metalurgii. Jakoś RMS Olympic, który był niemal identyczny, był w służbie przez ponad 30 lat po drodze zaliczając kolizję z okrętem wojskowym, zatopienie niemieckiego okrętu podwodnego czy oberwanie z torpedy. Całkiem nieźle jak na "partactwo".
Dziękuje i Pozdrawiam
Ja lubiłam Pana "dżingle", zwlaszcza te odtwarzające sygnały. Bardzo dziękuję za Pana pracę ❤
Trzecia śruba nie była napędzana maszynami tłokowymi (silnikami parowymi), lecz turbiną parową, która korzystała z pary odlotowej z silników napędzających obie śruby zewnętrzne. Ponieważ śruba ta była napędzana turbiną parową, nie można było zmieniać kierunku jej obrotów.
Skąd to wiesz , i dlaczego nie można było odwrócić obrotów skoro to takie ważne .?
@@filipekempire5845 jest to wiedza powszechnie dostępna, opis techniczny napędu Titanica jest dostępny w Internecie, chyba nawet w polskiej Wikipedii. Poza tym jestem miłośnikiem napędu parowego i znam to rozwiązanie z literatury fachowej. Kierunku obrotów wału turbiny parowej nie można zmienić, ponieważ jej łopatki są ustawione sztywno w stosunku do osi symetrii wału tak, żeby para sprawiała turbinę w ruch obrotowy. W tamtych czasach nie było możliwości zmiany kąta ustawienia łopatek turbiny, więc nie można było zmienić kierunku jej wirowania. W normalnych warunkach nie było to problemem, ale w przypadku takiego manewru, jaki wykonała załoga Titanica, żeby uniknąć zderzenia z górą lodową, do dyspozycji było tylko 2/3 mocy ze śrub, które ciągnęły Titanica do tyłu a turbina pchała go do przodu. Oprócz dużej masy, dużej bezwładności maszyny parowej, małej powierzchni płetwy sterowej, była to kolejna przyczyna niepowodzenia tego manewru. Popieram stanowisko, że lepszym rozwiązaniem byłoby staranowanie góry dziobem po ewentualnym podaniu komendy maszyny stop aby zmniejszyć energię kinetyczną zderzenia.
Trzecia śruba rzeczywiście mogła pracować tylko w opcji NAPRZÓD . Z pewnością można było odciąć zaworami dolot pary i unieruchomić napęd trzeciej śruby ( z pewnością taka praktyka była stosowana przy manewrowaniu ) , ale brak zastosowania przekładni stanowił poważne niedociągnięcie konstruktorów. Dzisiaj pewnie byłoby możliwe zastosowanie i przekładni nawrotnej i śruby nastawnej. W pierwszych dziesięcioleciach XX wieku możliwości były jednak znacznie mniejsze.
@@paweszymanski9453czyli 3 środkowa śruba pchała statek cały czas do przodu mimo tego że pozostałe dwie ciągnęły do tyłu tak ?
@@waldekkaszubski2149jak dobrze rozumiem to 3 środkowa śruba miała osobny napęd na statku?
Super👍
32:43 te podobieństwa pomiędzy książką a historią Titanica jest przerażająca! 😱
Kolejna perełka...
Pozdrawiamy z NYC
ten kanał lepszy od Netflixa , wreszcie coś sensownego
Grubo...
Ale dzięki serdeczne!
Niesamowicie się cieszę, że natrafiłem na obydwa Pana kanały. Wspaniale się słucha wszystkich tych bardziej i mniej znanych historii.
Właściwie to zostały już tylko katastrofy. Historie niezwykłe sa już właściwie martwe. Nie, tematów nie zabrakło, ale ruch był minimalny... Nie 'wstrzeliłem się' w niszę...
Klasa robota.Dziękuję.
Trafiłem przypadkiem, oglądam kolejny film. Uwielbiam tak profesjonalnie przygotowane filmy. Powodzenia !:)
Dziękuję pięknie.
Polski Drachinifel, pozwolę sobie tak to ująć, a to już klasa sama w sobie, miło dla odmiany posłuchać czegoś madrego w rodzimym języku. Profesjonalnie, merytorycznie, ciekawie i przyjemnie sie słucha nawet o tak tragicznych sytuacjach jak katastrofy morskie. Duży plus za tak jak pan mówi ponowne wydanie materiału, nie często autorzy robią takie rzeczy, podejście do tematu bardzo porządne.
Automatycznie subskrypcja. Już przeglądając playlistę zauważyłem kilka ciekawych materiałów do zobaczenia.
Serdecznie pozdrawiam
Nie znałem tego kanału. Nie da się jednak ukryć, że istnieją miedzy nimi spore podobieństwa. A to znaczy, że podczas jakiejś bezsennej nocy nasze myśli podążały w podobnym kierunku...
Pozdrawiam!
Super sie slucha. Dziękujemy
Bardzo ciekawe ❤ Książka o zatonięciu podobnego statku napisana 14 lat wcześniej jest intrygująca, wiele podobieństw 😮 Dziękuję za materiał
Szanuję niekomercyjne podejście.
Zostawiam subskrypcję i nadrabiam zaległości.
Zbieram się za słuchanie 😊
Świetnie się słucha
Bardzo fajny podcast. Śledzę ten kanał od niedawna i jest rewelacyjny. Fajnie, że podczas opowiadania dorzuca Pan odpowiednie zdjęcia, niż tylko obraz kręcących się kaset co zauważyłem w starszych odcinkach.
Co do Titanica - fajnie opowiedziane. Wersja wydarzeń, którą tutaj mamy przestawioną jest obecnie brana jako jedna z najprawdopodobniejszych. Małym szczegółem, który warto dodać jest to iż nity poniżej linii wody były zbyt kruche ponieważ zmodyfikowano ich twardość aby łatwo było je wbijać "ręcznie" a nie specjalną maszyną,z której korzystano na wyższych pokładach. Dlaczego? Maszyna była zbyt duża...
No właśnie dziś mi zarzucono (i poparto kciukiem w dół) że wrzuciłem poprawiony film: rozszerzony, wydłużony o 12 minut, z usuniętym filmem magnetofonu. Okazuje się - że to złe.
Nie przejmuj się malkontentami. Rób swoje a robisz to bardzo dobrze. Zawsze znajdzie się jakiś nieudacznik, który wie lepiej. Moja uwaga była czysto informacyjna - nie odbieraj tego źle. Podcast rewelacja. Kciuk w górę. @@katastrofymorskie
Bardzo ciekawy materiał.
Dziękuję 💐
Bardzo dobry odcinek, zresztą podobnie jak cała zawartość tego kanału. Szacunek, oby tak dalej !
Dziękuję za podcast 👋
Znakomity odcinek, dużo zdjęć dających pojęcie jak to na prawdę wyglądało, zamiast kręcących się bez sensu szpulek z taśmą. Szkoda, że nie wyjaśnił Pan w jaki sposób dwie maszyny parowe napędzały trzy śruby, dotychczas byłem przekonany, że na Titanicu zamontowano trzy maszyny parowe. Było 27 kotłów, więc wygląda na 9 kotłów na każdą, ale po informacji o dwóch będę wdzięczny za więcej informacji na temat przeniesienia napędu. Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na dalsze odcinki. ❤
Błędu tu nie ma - choć jest pewne niedopowiedzenie: otóż napęd Titanica stanowiły dwa czterocylindrowe silniki parowe o potrójnym rozprężaniu i jedna niskociśnieniowa turbina Parsona. Turbina napędzała środkową śrubę.
A kotły oprócz napędu produkowały też parę dla elektrowni pokładowej, silników parowych do napędu steru czy kotwicy, a także chłodziarek czy systemu ogrzewania.
Dzięki za wyjaśnienie, pozdrawiam J. S.
Gorącą parą ogrzewanie jeszcze rozumiem, ale agregaty chłodnicze? Rozwiń proszę temat bo to jest dla mnie paradoks myślowy😅
Hej czy mółbyś zrobić film o tym statku samochodowcu Fremantle Highway co sie zapalił w wwkakacje a nie zatonął ? Szukam w necie roznych informacji i nie moge znalezdz , co oni z nim zrobili musieli go odcholowac gdzies , nic o nim nie piszą ucichło.Najbardziej interesujace ile samochodów sie tam zjarało drogich jakie straty materialne sa .
Jak zwykle slucha się świetnie
Super podcast 💪
Bardzo ciekawe jest porównanie tego podcastu i historię w nim opowiedzianej do podcastu Bogusława wołoszańskiego sensacje XX wieku Radio Zet o tym samym temacie 😀
A coś wiecej - bo nie odbieram radia zet?
I po pracy relax z morskimi katastrofami pozdrawiam z Lübeck 👋
Reuploadu Titanica się szczerze nie spodziewałem, długi seans się szykuje.
Z 'ważnych' reuploadów na pewno będzie Kursk i Orzeł. Te są ważne - reszta może poczekac.
@@katastrofymorskieSuper że będą oba wyżej wymienione 😃
Dzien dobry zamieniam sie w słuch🙂🙂🙃
W 2006 roku byłem latem w Cork(ostatni postój Titanica-jest i tabliczka upamiętniająca to wydarzenie na tym miejscu)a jesienią zwiedziłem dok i okolice(żuraw HW, kancelarie projektu)w Belfast gdzie budowano Tytanika.Były to wtedy chwile wzruszające i pamięć do końca życia.Zachęcam do odwiedzenia.Choć teraz już Muzeum,dużo ludzi i chyba nie to co wtedy..Sam na sam,w podwieczornym doku i wyczuwało się klimat tej dawnej epoki.
@@robertkrop3662 nie tyle w cork, co w cobh. Nigdy tam z reszta nie cumowal: stal na kotwicy z dala od brzegu i pasazerow dostarczono szalupami.
@@katastrofymorskiewiem że niecumował w Cork,ale tabliczka chyba była na upamiętnienie rejsu,albo obywateli.Jest to już jakiś czas co byłem w Ire, może byłem i w Cobh..
@@robertkrop3662 w cobh jest szklana plyta z nazwiskami wszystkich 123 pasazerow ktorzy weszli na poklad; zaznaczone jest takze kto przezyl.
W tym samym parku znajduje sie obelisk poswiecony Ismayowi - dyrektorowi generalnemu White Star Lines.
@@katastrofymorskieCiekaw jestem czy w Cork też istnieje podobna tabliczka..Ta októrej pisałem o ile się niemylę była coś w rodzaju brązu,mosiądzu..ale wiadomo to już lata wstecz.
W Cork nie ma. Na bank. Trochę znam to miasto... W końcu mieszkam tu ponad 20 lat...
Jestem słucham pozdrawiam z Gotenhafen
miło było stracić kawałek życia
16:06 nie 3,5 a 4,6 mld dolarów dzisiaj. A co do 4 komina to służył do wentylacji min. Kuchni na statku i wielu innych pomieszczeń....
W odcinku o Carpathia pytalem o Titanica i proszę - mam🥰 dziękuję. A do krytykujących wrzucenie tego filmu:
1. Nie kazdy sledzi kanał od dawna, ktoś mógł odcinka o Titanicu nie słuchać, wiec pomyślcie też o innych.
2. Na kanale o katastrofach morskich, brak katastrofy Titanica? To by dopiero był placz malkontentów.
3. Im głośniej płaczecie tym bardziej śledzicie kanał, stąd teraz płacz, że nic "nowego" nie wieszlo. Ale krytyka wszystkiego to taka fajna cecha, nie?
Nie znam się - ale się wypowiem. Nie znasz tego?
A poza tym - krytykować jest łatwiej niż pochwalić. Można wówczas podbudować swoje ego.
Są malkontenci i są lizusy😁. Jak widzę te komentarze z obu stron, to myślę że na yt standardowo komentarzy nie powinno być, choć czasem jest się z kogo pośmiać 😄
Na miejscu potomków Williama Murdocha (o ile jeszcze żyją ) wytoczył bym proces Jamesowi Cameronowi ,za szkalowanie jego dobrego imienia . Na filmie jest ukazany jako łapówkarz ,morderca (który zastrzelił pasażera) i samobójca.
super :)
czytalem gdzieś że gdy po zauważeniu góry lodowej nie zrobiono nic czyli mowa tu o manewrze calej wstecz i proby ominiecia gory, statek uderzylby w nią przodem co owszem spowodowaloby duze zniszczenia ale napewno nie zatonięcie Titanica, uderzenie boczne było na bardzo duzej długości i rozdarciu kadłuba.....nie mieli żadnych szans
Nie nam oceniać jak byłoby naprawdę, ale masz rację: też się spotkałem z taką opinią.
@@katastrofymorskie Tak samo natrafiłem na informacje o trefnych nitach (mniej więcej tak to brzmiało)
Przy nitowaniu były 2 różne "ekipy" jadna używająca starej metody zakuwania gorących nitów młotami (Jednen pracownik grzał nity, drugi go później trzymał a 2 kolejnych waliło młotami)
Druga dużo nowsza maszynowo
Ci robiący to maszynowo mieli dużo wyższą wydajność wiec stare ekipy by nadrobić czas i nie starcić pracy dodawali surówki do nitów by przyspieszyć ich nagrzewanie i plastyczność co osłabiło nity o jakieś 40-60%
Teoria ta mówi że gdyby wszystkie nity były odpowiednio wyrwa była by dużo mniejsza i statek miał by więcej czasu/wgl by nie zatoną)
Słyszał ktoś o tym?
Nity zakuwane 'ręcznie' były bardziej kruche - stąd cała katastrofa.
Ale jak będę w Belfaście, w muzeum Titanica na terenie stoczni Harland & Wolff, to spróbuję się czegoś więcej o tym dowiedzieć.
@@LaApaczu Słyszałem - potwierdzam.
Cześć, dziękuję za Twoje materiały. Dobra robota. Miło słuchać Twojego głosu. Może w wolnym czasie zrobiłbyś materiał o katastrofie USS Scorpion?
Dziękuje ślicznie.
A Scorpion będzie na pewno.
Lornetka prawdopodobnie by nie dała aż tyle w nocy (bez księżyca) zauważenie góry polegało na dostrzeżeniu braku gwiazd na horyzoncie (zarys góry lodowej)
Obrażenia statku nie było rozmiarów 90 metrów. Jeśli by tak było statek by zatonął znacznie wcześnie,tak naprawdę górą lodową żądała obrażenia w postaci wielu mniejszych penetracji kadłuba o rozmiarach 360 cm2.
@@Olek_czp23 to prawda: dziura byla o powietzchni mniej wiecej drzwi. Tyle, za na duzej dlugosci. I nie tyle byla to "dziura" co "dziurki" spowodowane rozszczelnieniem na nitach.
thx
32:21 A dlaczego Lem po zamachu na JP2 zaprzestal pisania?
Kongres futurologiczny, strzelba - papieżówka... Najwyraźniej przestraszył się swoich przewidywań.
Pewnie wspomniany autor był podobnie dobry w zgadywaniu, co głupiego jeszcze ludzie są w stanie zmajstrować.
Odpowiedzią na Twoje pytanie niech będzie ten cytat z Lema:
"Na pytanie, które postawiłem na wstępie: dlaczego przestałem pisać fantastykę naukową, nie udzieliłem odpowiedzi, bo jej nie znam. Dobrze wychowany człowiek wie, kiedy trzeba wstać od stołu. Dobrze wychowany człowiek nie zjada całego tortu.
Uważam, że trzeba coś zostawić innym, młodszym. To, kiedy się przestaje pisać, to kwestia dobrego wychowania. Trzeba lekko głodnym wstawać od stołu - oto moja dewiza."
@@katastrofymorskie czasami lepiej skończyć w 'dobrym"momencie niż na sile coś ciągnąc ;)
Świetny materiał. Usunięcie przerywnikow super sprawa bo słucham Pana materiały do snu i już mnie nie rozbudzają :)
Czy się Pan zajmuje na codzień, że te podcasty są tak profesjonalne?
Nie pracuję w radio - jeśli w tym kierunku zmierzałeś... Ale o komputerach (w tym edycji dźwięku, obrazu czy fotografii) trochę wiem.
4ty komin służył do wentylacji... Oczywiście opieram się na wiedzy, którą nabyłem, bo wiadomo, nie było mnie przy montażu
Dokładnie tak było.
Ciekawe, że wśród przyczyn nie wymieniono braku lornetek. Było to, przecież, jedyne urządzenie pozwalające widzieć dalej. Radaru nie było. W takiej sytuacji, wg mnie, lornetka powinna być dostępna ot tak, w każdym miejscu związanym z nawigacją a już na pewno na mostku.
Wspominałem o braku lornetek.
Bo brak lornetki nie był przyczyną. Jej obecność nic by nie zmieniła. Obserwacji nie prowadzono lornetkami, te służyły tylko do tego by dokładniej się przyjrzeć czemuś co już zostało wypatrzone wcześniej.
Widze codzien z okna trase Titanica jaka pokonywal dla gorala z urodzenia to atrakcja tak samo przechodzenie codzien kolo HMS Warrior lub ogladanie na zywo na brytyjskim niebie Spitfire czasem Lancastery niejaki powiew histori
Doskonale Cię rozumiem, bo mieszkam mniej więcej w połowie drogi między ostatnim portem Titanica a trawersem miejsca, w którym zatonęła Lusitania...
Uwielbiam Titanica Camerona nie tylko dlatego że jest tam wątek miłosny ale samo ukazanie zderzenia tego statku z górą lodową a potem ten wybuch paniki i samo przełamanie mistrzostwo robi wrażenie i jeszcze jak Jack umiera i rose wypuszcza go do oceanu wzrusza i porusza bo kto wie czy na prawdziwym liniowcu nie było tak samo
Rozczaruję Cię: chyba nie było. Poszukaj na kanale jeszcze jednego podcastu o Titanicu i jego spiskowych teoriach.
@@katastrofymorskie dziękuję bardzo ☺️
Tu jest link: th-cam.com/video/iKMw_dM6kHs/w-d-xo.html
Fajny był też film rok wcześniej 1996, George C Scott jako kapitan statku lepiej mi pasował do oryginału..
@@robertkrop3662 ja oglądałam różne filmy i bajki z Titanica czy mogę tytuł tego filmu
Przepaść cywilizacyjna pomiędzy nimi a nami nie do pokonania. Tam wodowano transatlantyki, u nas wół cisnął sochę na polu, poganianym przez chłopa idącego boso.
Świetny materiał. Może tak odcinek o katastrofie statku Wilhelm Gustloff?
Chyba zrobię na święta... W ramach gwiazdkowego prezentu.
@@katastrofymorskie Byłbym bardzo zadowolony :P
Mieszkalem w Belfascie, miejsce budowy titanica mijalem codziennie wracajac i jadac do pracy. Za kazdym razem o tym myslalem
A ja się wciąż nie mogę tam wybrać...
@@katastrofymorskiepolecam..i choć to już z Muzeem trochę inne jak dawniej..
👍👍
👍
Słyszałem ,że przy takim gładkim lustrze wody lepiej obserwować gołym okiem .
Ogólnie ciekawy materiał ,lepszy od innych w tej tematyce. Ale drażni mnie temat nitów ,to Costa Concordia też miała słabe nity ? Nie sądzę bo oprócz kapitana poleciałby też armator itp.
Costa Concordia była konstrukcją spawaną.
@@katastrofymorskie a to sorki ,totalny brak wiedzy z mojej strony :( Chociaż z tymi nitami na Titanicu też nie wiadomo do końca .Tak czy siak świetny materiał ,już to oglądam po raz 30- ty któryś 😅
@@krisk8339 Wiadomo z tymi nitami, które były zbyt kruche.
Dzień Dobry Panu miałbym prośbę aby Pan znalazł coś o Tankowcu MT PRESTIGE dziekuje z góry.
Od dawna jest na liście, ale ta jest bardzo długa...
@@katastrofymorskie Rozumiem więc będe czekał,pozdrawiam serdecznie
Nie da się ukryć, że Andrzej Pilipiuk w jednym ze swoich opowiadań ("Titanic", tom "Weźmisz czarno kure...")) opisał bardziej realistyczną wersję katastrofy tego statku.
18:53 Radiooperatorzy nie tyle zignorowali co ochrzanili Radiotelegrafistę z Californian żeby im nie zawracał gitary.
To prawda. Oni (czytaj: radiooperatorzy) byli zajęci nadawaniem i odbieraniem telegramów do i od pasażerów.
Ale astor szejk sobie dziolche wyrwał xD
Nic sie nie zmienilo wsrod "priorytetow kobiet" do czasow owczesnych :D super material podrawiam
Powiem tak: niektórzy faceci zawsze lubili młodsze dziewczyny. Zestarzeli się i... lubią jeszcze młodsze.
Chyba cos o tym wiem... ;)
@@katastrofymorskie :D Ok
Cześć. Wiesz, mam fisia na punkcie Titanika. Dzieki Vito :) Pozdro z Elbląga
Znam pewnego Mirka G. z Elbląga... ;)
Sceptyczny jestem co do zatonięcia Titanica biorąc pod uwagę że zaczęto go demontować na rzecz uszkodzonego w wypadku Olimpica na kilkanaście dni przed planowanym rejsem . Bądź co bądź ciekawy materiał a autor nie pierwszy raz pokazał że wszystko co już znane można opatrzyć nieznanymi szczegółami i zrobić solidny dobry materiał. Miło się tego słucha
Nic takiego nie miało miejsca, teoria o zamianie Titanica i Olympica jest bzdurą. Nie tylko różniły się na tyle, że nie dałoby się zataić takiej podmianki w stoczni w dość dużym mieście (przypominam, że mowa o statkach które miały ponad 200 metrów długości), co i jest kompletnie bez sensu z ekonomicznego punktu widzenia.
Był program na National Geographic że to przez pożar węgla kadłub był osłabiony i dlatego po zderzeniu z górą nity nie wytrzymały. Jak było wspomniane pożar wybuchł jeszcze w porcie i obrócono statek do nabrzeża drugą burtą żeby ukryć ten fakt.
To jest głupia teoria bo po pierwsze pożar dotyczył tylko jednego bunkra czyli dotycz tylko tego przedziału i to w obszarze występowania kotłów a uszkodzenie ciągnęło się od dziobu poprzez 6 pierwszych przedziałów. A po drugie uszkodzenie było pod wodą a zatem woda chłodziła ciągle kadłub tak że jego temperatura poszycia nie mogła być wysoka, zapewne nie przekraczała 100 stopni Celsjusza co spowodowało by zwiększenie plastyczności stali o której pisano, że była krucha i dla tego niby tak łatwo popękała w czasie kolizji z górą.lodowa...
Jak zobaczyli ta gore lodowa to dlaczego nie zatrzymali statku?
Pewnie gdyby widzieli - to by zatrzymali. A przynajmniej skręcili.
To raz. A dwa: nie wiem czy wiesz, ale statek wchodzący do Gdańska, komendę 'stop' podaje gdzieś na wysokości... Helu! Więc jak chciałaś zatrzymać Titanica w miejscu?
O kotwicy nawet nie myśl: nie ma takiego łańcucha, który by pozwolił rzucic kotwice na głębokość 3,5 km.
@@katastrofymorskieże też ma pan cierpliwość odpowiadać na tego typu pytania 😅
@@jezyk82 Sam się sobie dziwię... ;)
czwarty komin nie do końa był atrapą, a spełniał też rolę komina wentylacyjnego przedziału maszynowego
Przecież była o tym mowa. Także... powtarzasz się.
Co do zasilania na titanicu, to generatory pracowały do samego końca, do czasu kiedy nie została zalana kotłownia nr 2 i dodatkowo nie zostały rozerwane rury dostarczające parę w wyniku pęknięcia kadłuba na dwie części, pomieszczenie prądnic znajdowało się na rufie za turbiną parową, w ostatnich chwilach statku gdy woda powoli sięgała mostka wystąpił spadek napięcia przez liczne zwarcia i zapewne zaprzestane podsycania ognia w kotłach, osoby ocalałe wspominały o świecących na czerwonawo oprawach oświetleniowych, sam radiooperator też podobno nie mógł już nadawać ostatnich wezwań o pomoc na pełnej mocy przez za niskie napięcie instalacji.
Świetny kanał, bardzo miło się słucha. Dla mnie jedyny minusik, to trochę wolne czytanie.
Fajna robota ale 3/4 tych informacji jest zerżnięte słowo w słowo z filmem dokumentalnym pt. „Historia Titanica”.
Problem w tym, że pierwszy raz słyszę o tym filmie. Należę do tych, którzy CZYTAJĄ a nie OGLĄDAJĄ. Jak to sobie wyobrażasz: że przepisywałem ścieżkę dźwiękową do filmu? No bądź proszę poważny...
A poza tym - jeśli to są FAKTY, to - nie sądzisz - że w każdym tekście dokumentalnym muszą być takie same?
Chciałbym poprawic pański błąd odnośnie stwierdzenia że kadłub Titanica został wykonany z wysokiej jakości stali pierwotnie tak miało być ale ze względu na przekroczony budżet budowy statku który pierwotnie opiewał na kwotę 1,5 mln funtów armator zaczął szukać oszczędności. Skutkiem było zastosowanie najgorszej jakości stali oraz krótszych nitów a także metody ich montażu na tańszą niż pierwotnie zakładano
Prosimy o materiał ma temat Montgomerego
en.m.wikipedia.org/wiki/SS_Richard_Montgomery
850 butelek mocnego alkoholu? Niech sie cieszą, że w trzeciej klasie nie było samych Polaków bo by nawet na jedną impreze nie starczyło.
Co za brednie! Anglicy piją dużo więcej od Polaków!
Vito może coś o piractwie teraźniejszym vide wybrzeża Somali zatoki adeńskiej czy indochiny.
Interesowałem się tym tematem, ale na tę chwile mam zbyt mało materiałów źródłowych. Ale mam go z tyłu głowy.
Z tego materiału można zakładać że byłeś na pokładzie tamtej feralnej nocy
Czwarty komin nie był atrapą służył jako wyciąg wentylacyjny dla 3 kasy i wszystkich niższych pokładów oraz kuchni nie służył do dekoracji szczegóły włącznie ze schematem można znaleźć w książce Titanic the Ship Magnificent - Slipcase Bruce Beveridge Tom 1 strona 264 powtarza Pan mity a nie fakty na ten temat
Czwarty komin dostawiono dla prestiżu. Bo wówczas statek wydawał się większy, potężniejszy i szybszy. Z tym się chyba zgodzisz.
A jak już komin stał - to go wykorzystano do wentylacji.
Czego nie rozumiesz?
@@katastrofymorskie Nie było tak, że najpierw dostawiono 4 komin a dopiero później stwierdzono, że skoro już stoi to niech służy do wentylacji. W projekcie Olympica (z tego samego projektu powstał też Titanic z niewielkimi zmianami) od początku planowano 4 kominy, z czego tylko 3 miały być wykorzystane w kotłowniach. Wystarczy sprawdzić plany by stwierdzić, że pod czwartym kominem jest dość spory szyb wentylacyjny idący do samych silników. Titanic pewnie by się obył bez czwartego komina, ale też nie było tak, że najpierw go dostawiono dla prestiżu a dopiero później się zastanawiano do czego go użyć skoro już stoi.
Może warto przypomnieć tragedię "Athenian Venture"...taki polski akcent.
Będzie na bank.
Hmm 1000 butelek wina i 2000 pasazerow, to powiedzmy ze co druga trzecia osoba chciala by wypic butelke do obiadu, to skonczyly by sie po dwoch trzech dniach...
Naprawdę sądzisz, że pasażerowie III klasy mieli forsę na markowe wina?
@@katastrofymorskie no to odejmijmy polowe z 2000, zostaje 1000, ale pomnozmy to np przez dwa posilki dziennie. Bardzo lubie twoje filmy ale ta liczba niezbyt trzyma sie kupy
@@fjk8 twoje obliczenia bylyby sluszne, gdyby titanicem podrozowali Polacy i Rosjanie.
Dwa: myslisz ze ja to wymyslilem?
@@katastrofymorskie dwa: nie, myślę że wcześniej ktoś się pomylił
W pierwszej klasie było 325 pasażerów. Naprawdę myślisz, że kogoś poza nimi było stać na markowe wina? Nie sądzę też, że jedna osoba codziennie wypijałaby całą butelkę wina do obiadu. Pasażerów nie było też 2000 tylko 1316, reszta, czyli około 900 osób, to załoga, a ta raczej nie piła drogich win do obiadu pomijając kapitana czy oficerów. Przy takich liczbach 1000 butelek to raczej wystarczająca ilość na około 6 dni podróży.
Błagam zrób film o m/s Piłsudski bliźniak Bayorego
Zrobię. Obiecuje.
Titanic to tylko piękna opowieśc,sprzedana nam przez Anglosasów a tak naprawdę chodziło tam o przekręt na ubezpieczeniu,poza tym to nie Titanic leży na dnie a olimpic,Titanica możecie sobie zobaczyć w muzeum w Liverpool
Tak tak, oczywiście.
A ziemia jest płaska.
Chyba mi oczy włosami zarosły, bo byłem w dokach Alberta, w Muzeum Morskim w Liverpool i Titanica nie widziałem. Jeśli nie liczyć modelu transatlantyka. Chyba że jest jeszcze jakieś muzeum morskie, o którym nie wiem. Wiesz cos o tym @mattek1985?
Rozumiem też, że @mattek1985 że historię o Titanicu wymyślili przedstawiciele plemion germańskich, które od V wieku zasiedlały Wyspy Brytyjskie...
A mówiąc serio: mówisz o rzeczach, o których nie masz pojęcia...
Teoria zamiany Titanica i Olympica jest chyba jedną z najbardziej bzdurnych teorii spiskowych jakie powstały.
Gringle ??
Może zrobisz odcinek o katastrofie Olymic. Pozdrawiam z Kielc
Chodzi Ci o zderzenie Olympica z krążownikiem Hawke? Wielka katastrofa to nie była...
@@katastrofymorskie dokładnie
@@pawelisowczyk9528 Wiele więcej powiedzieć o zderzeniu niż powiedziałem, się nie da.
@@katastrofymorskie masz rację. Może zrób odcinek o katastrofach morskich o statkach które były wykorzystane w filmach?????
@@pawelisowczyk9528 O tym nie myślałem, ale ze 'zbiorówek' mam w planach zderzenia z górą lodową, zatonięcia w dziewiczym rejsie, mroczne historie latarni morskich, latarnie morskie polskiego wybrzeża, największe katastrofy wszechczasów - to tak z głowy (czyli z niczego).
Nie 😂😂😂
tylko że prosze pana 60x 20 daje 1200
Kłania się umiejętność słuchania ze zrozumieniem. Wyraźnie mówię:
"Na Titanicu było ich 20, a każda mogła pomieścić 65 osób, co daje łączną liczbę 1300 miejsc w łodziach."
I teraz pytanie: co chciałes osiągnąć tym komentarzem? Pokazać że nie umiem liczyć? Pokazać że Ty umiesz liczyć? A jak się okazuje - nie do końca...
Więc co?
Nie ma wieczoru,bym Pana nie słuchał. Pozdrawiam.
Jeszcze mi stoją kłaki na gierach
Z białymi rakietami to akurat bzdura.
A czemu bzdura?
@@katastrofymorskie Mieli rakiety wszystkich kolorów, strzelali czerwone. Problem polegał na tym, że nikt ich nie widział. W zeznaniach kapitana Lorda nie ma nic na temat rakiet. Widzieli po prostu światła statku, który jak sądzili również stanął na kotwicy. Cameron zmienił scenę z flarą na czerwoną, w jakiejś najnowszej emisji DVD.
@bartekb3203 Co ty bredzisz?
1. Stanąć na kotwicy na środku Atlantyku? Na głębokości 3 tys. m? No proszę cię...
2. Zapewne mieli czerwone rakiety. Ale strzelali białymi.
3. Jeśli NIKT nie widział rakiet - to skąd wiadomo że były?
4. Zapewniam cię, że nie bazuję ani na filmach (obojętnie czyich), ani na wpisach z FB. Tu masz jeden z artykułów: www.maritime.edu/follow-the-voyage/on-deck/deck-photos-testing-pyrotechnics-deck
5. A o Californiian i kpt. Lordzie możesz posłuchać na kanale, bo i o tym nagrywałem podcast.
@@katastrofymorskie Sprawa była poruszona w dokumencie "Titanic The Final Word With James Cameron 2012" (jakoś pod koniec) i jeszcze jednym, którego tytułu nie pamiętam.
@@katastrofymorskie Ten drugi dokument to prawdopodobnie "Titanic 1912 Case Closed".