Panie Bogdanie, fajnie że Pan wspomniał o fakcie że to nie falownik podnosi napięcie by móc wprowadzić energię do sieci, to jest fakt jego pracy w tej sieci, ale przyczyna leży po stronie, kabli, złącz, odległości itp. Marzy mi się że kiedyś Pan to omówi w osobnym temacie, choć jest on dość skomplikowany szczególnie dla "nieelektryków" a i elektrycy potrafią wprowadzać i siebie i klientów w błąd. Pozdrawiam jcrd.
Jeśli chodzi o mit z większym zużyciem energii to może chodziło o zwiększenie napięcia w sieci, a jak większe napięcie to więcej pobierają niektóre urządzenia. Chociaż przy takim bojlerze czy czajniku elektrycznym to w sumie bez znaczenia, bo nam szybciej zagrzeje wodę i na jedno wyjdzie. Pytanie jak z innymi sprzętami? Dużo sprzętu finalnie pracuje jednak pod DC. By ktoś musiał się wypowiedzieć co na tym się zna.
Niestety ale to chyba raczej w 90% przypadków nie jest mit. Na inwerterze stringowym panują wysokie napięcia DC- wystarczy tylko niedokładnie wykonana instalacja lub chińskie komponenty i nieszczęście gotowe. Moim zdaniem w pełni bezpieczna jest instalacja na mikroinwerterach ale z racji kosztów mało kto się na nią decyduje...
Ok Pkt 8 Falownik się wyłączy powyżej 252 v. Czy to zdrowe napięcie dla telewizora czy oświetlenia led? Chyba nie. Nie jestem elektrykiem czy energetykiem, nie mam raportów i opracowań na ten temat. Ale wiem z autopsji że lampy led w moim garażu padły po roku od czasu zainstalowania inst pv.200 pln w plecy. Generalnie sprzet pracuje ale jego żywotność potrafi spaść nawet o 40 procent. Pozdrawiam.
Instalacja przewymiarowana. Zużycie 4000 kWh/rok. Nadprodukcja 5000 kWh / rok - 20% = 4000 kWh Grzejniki 1,5 kW x 3 sztuki = 4,5 kW x 5 godzin = 22,5 kWh /dzień. 30 dni x 22,5 kWh = 675 kWh / miesiąc. Październik - Marzec = 6 miesięcy x 675 kWh = 4,050 kWh / rok. Gaz używany jedynie w bardzo zimnych porach roku. PS. studnia głębinowa ;)
Mit 1 to nie do końca mit. Obecny system nie sprzyja efektywności energetycznej / energooszczędności. Jak widzę, że ktoś robi instalację 10 kW żeby grzać dom kablami grzewczymi (więc COP = 1) to mnie skręca, a on szczęśliwy, że rachunki będzie miał prawie zerowe.
Spoko. Wg nowej ustawy kupisz prąd za cene Brutto a sprzedasz za cene netto.To może ja zacznę płacić panstwu ustawowy vat bez zakupu prądu. Też się da,
Tak się zastanawiam skąd Polska będzie brała prąd przy obecnych zalozeniach. Zakaz sprzedaży spalinowych samochodów od 2035 i zakaz węgla. Dom czy mieszkanie zużywa niecałe 3MW rocznie samochód elektryczny 2MW(20kw na 100Km) pompą ciepła jakieś 5MW. Chcą budować elektrownie atomową ale zamkną Bełchatów to jedno w drugie wejdzie. Zapotrzebowanie na prąd wzroście 3, 4 razy. Fajnie by było mieszkać w kraju gdzie jest czyste powietrze ale naprawdę nie wiem z kąt oni wezmą prąd. Moim zdaniem rozliczanie fotowoltaiki powinno zostać tak jak jest ale jeśli naprawdę sieć energetyczna dokłada do tego to 1:7 czy 1:6.
"Mit" 9 niestety jest prawdą. Przykład: żarówka zwykła 100W (opór około 540 Ohm) przy napięciu 230V pobiera około 98W. Ale już przy napięciu 253V pobiera 118W - czyli 20W więcej. I nie trzeba być elektrykiem, żeby sobie to łatwo policzyć (są kalkulatory w sieci). Dodatkowo drastycznie zmniejsza się jej czas "życia" Wiem wiem, że mało kto używa zwykłych żarówek, ale te wzory działają dla wszystkich odbiorników prądu. Każdy elektryk zdaje sobie z tego sprawę, a eksperci GLOBEnergia też powinni... Uprzedzam, sam jestem prosumentem.
Chodzi o co innego. Netmetering i profil zużycia. Ludzie z PV i bez PV generalnie tak samo w zimie korzystają z urządzeń elektrycznych. To nie jest tak, że pojawia się nagle 700tys prosumentów i chcą dodatkowo zużyć megawatogodziny na potęgę. Są wyjątki z ogrzewaniem elektrycznym, ale to mała skala. Przed i po PV potrzebujemy energię elektryczną w domach. Pozdrawiamy
Kolego, powiedz ile żarówek u Ciebie świeci w domu w słoneczny dzień, kiedy fotowoltaika produkuje prąd? Jeżeli doświetlasz sobie rano, lub wieczorem, fotowoltaika nie podbija Ci napięcia ani nie spali żarówki, bo produkuje tyle co nic.
W dzisiejszych czasach każde urządzenie musi spełniać normę napięcia 230V +/- 10%, tzn. że ma działać poprawnie przy takim napięciu. Większość urządzeń ma w dzisiejszych czasach zasilacze impulsowe którym wszystko jedno czy w gniazdku jest 210V czy 250V, moc pobierają taką samą a zależną od obciążenia na wyjściu.
Jak wzrasta napięcie w sieci to ilość energii zużytej np. do zagrzania czajnika wody na herbatę się nie zmienia, przy wyższym napięciu woda zagotuje się szybciej.
@@aldente_ hehehe, no nie, termostat rozłączy styki dokładnie przy tej samej temperaturze, a moc grzałki 1500W przy 250V wzrośnie do 1630W co z pewnością mieści się w tolerancji mocy przenoszonej przez styki termostatu ;-)
@@aldente_ W zasilaczach elektrolity są na 400VDC więc wytrzymają 285VAC, a kondensatory na 250V są w obwodach tzw. "capacitor dropper" i na nich nie występuje takie wysokie napięcie. W gniazdku od wielu lat mam napięcia od 180V do 265V (stara linia) i nic z tego powodu mi się jeszcze nie zepsuło. Ale zgodzę się z tobą z tym że w niektórych urządzeniach, z kiepskimi komponentami, wyższe napięcie skróci ich żywotność.
MIT: Magazyny energii są drogie. To oczywiście tylko po części mit. Dedykowane rozwiązania faktycznie są drogie. Jednak na popularności zyskują magazyny energii z rozbitych aut elektrycznych, kupowane pakiety ogniw LIFePo4 od majfrendów lub dla bardziej cierpliwych second life z ogniw 18650.
nie ma to jak populizmem walczyć z demagogią hehehe 1 oczywiście że są przewymiarowane... z wielu powodów... choćby z systemu upustów... 2 patrząc globalnie na system to tak... nie da się ukryć że środki są inwestowane z różnych źródeł... jeśli jedno z nich jest zbyt dynamiczne to zagrozi stabilności sieci... sami sobie stworzyliśmy taką sytuację bo traktujemy sieć jak wspólne dobro więc o to dobro nie chcemy dbać... rozlewamy swoje miasta co ciągnie duże koszty i dokładamy kolejnych "obowiązków" ale pod żadnym pozorem nie chcemy za to płacić więcej... to ciekawe w sytuacji gdzie dobrowolnie zgadzamy się płacić za energię z węgla dwukrotnie drożej przy czym w żadnym wypadku nie chcielibyśmy przeinwestować w sieć... 3 tak jest to możliwe... masz energię którą można spieniężyć... czyli nie na własne potrzeby z zarobkowe... 4 na prosumentów zrzucają się wszyscy inni użytkownicy sieci... to fakt ale jak pięknie można sobie wyszukać jakiegoś populizmu by z nim walczyć ;) merytoryczna dyskusja po prostu... 5 no musi... co tu zmienia ostateczny termin? czy za kolejnych parę lat będzie można zrobić to łatwiej? nie zarżnie się prawdopodobnie jeszcze większego rynku??? 6 prosument już dziś może w dość prosty sposób zwiększyć auto konsumpcję ale tego nie robi bo to mu się nie opłaca... w jaki sposób miałoby mu się to opłacać??? dopłacać mu czy zmniejszyć zyskowność tak by więcej samodzielnie magazynował energię??? 7 uprzywilejowana kasta... no tak nie ma to jak walczyć na populizmy... ale tak mają prosumenci przywileje... gdyby nie oni to opłaty mogłyby być niższe... tak czy nie? no tak więc dlaczego niby mieliby mieć korzyść ponad resztę? skoro sami generują dodatkowe koszty? 8 dokładnie tak... destabilizują... proszę poszukać "poradników" jak uchronić się przed rozłączeniem falownika... tragedia po prostu... 9 tak rośnie... prosumenci montują z zapasem a później ten zapas próbują zużyć... na początku takiej transformacji jest to niekorzystne zjawisko... 10 hmmmm moim zdaniem prosument to droga do nikąd... jak wyobrażacie sobie aby prosument zasilał huty? fabryki? jak i co zrobić z drogą prosumencką energią w letnie szczyty??? farmy pv są dziś jakieś 2 razy tańsze? to jak wytłumaczyć społeczeństwu że ma płacić drożej za energię kowalskiego? to był błąd... stworzyliśmy rynek decyzjami politycznymi a teraz trudno się będzie z tego wycofać im dłużej to trwa tym trudniej będzie to zrobić... finalnie prosument nie powinien uważam za oddaną energię otrzymywać więcej niż cena rynkowa... ba z powodu rozproszenia i większych kosztów ta cena powinna być nawet niższa... sam jestem prosumentem ale durniejszego systemu trudno było wymyślić... dążymy do spadku cen! a nie do wiecznego ich podrażania! jak utrzymamy ten patologiczny program to koszty będą rosły a nie spadały...
@@wielblad1344 To ma być merytoryczna odpowiedź na pytanie? Nie twierdzę, że nie jest możliwe zwiększenie autokonsumcji w ogóle, ale jak to zrobić, aby miało to sens a przede wszystkim uzasadnienie ekonomiczne? Najwidoczniej masz jakiś wspaniały pomysł, więc podziel się nim proszę, a nie enigmatycznie komentujesz sugerując niewiedzę ogółu. Warunki (rozliczania) nie mają nic wspólnego z zapotrzebowaniem budynku na energię i jej faktyczne zużycie. Jeśli mam 20 urządzeń o określonym zapotrzebowaniu na energię to co mi zmieni sposób rozliczenia?
@@emgie4964 "To ma być merytoryczna odpowiedź na pytanie?" oczywiście że tak... dziś system rozliczeń jest taki że nie musisz tego robić... gdy będzie już niekorzystny to zaczniesz... a możliwości są i czasem nawet znaczne... "Nie twierdzę, że nie jest możliwe zwiększenie autokonsumcji w ogóle, ale jak to zrobić, aby miało to sens a przede wszystkim uzasadnienie ekonomiczne?" no właśnie zmienić system rozliczeń by ci się to opłacało... przecież to leży na stole jako argument zmian... wówczas sam zdecydujesz czy wolisz oddać tanio energię czy ją wykorzystać... "Najwidoczniej masz jakiś wspaniały pomysł, więc podziel się nim proszę, a nie enigmatycznie komentujesz sugerując niewiedzę ogółu." ani nie mam pomysłów ani wyrocznią nie jestem... jestem tylko prosumentem i widzę że obecny system nie jest żadnym rozwiązaniem... jak myślisz prosumenci zasilą swoja energia zakłady przemysłowe? "Warunki (rozliczania) nie mają nic wspólnego z zapotrzebowaniem budynku na energię i jej faktyczne zużycie. Jeśli mam 20 urządzeń o określonym zapotrzebowaniu na energię to co mi zmieni sposób rozliczenia?" to ciekawe twierdzenie... jak się warunki zmienią to proszę napisz mi czy miało to jakiś związek czy żadnego...
@@wielblad1344 Odpowiadając na moje pytania odpowiadaj proszę wprost, a nie tak, że właściwie nic nie wniosłeś, żadnej konkretnej odpowiedzi. Pytam konkretnie - w jaki sposób mogę dziś zwiększyć autokonsumpcję? Jakiś przykład? Co do mojego przykładu: 20 urządzeń o sumarycznej mocy np. 20kW, zakładam jednoczesną ich pracę. Czy przy zmianie sposobu rozliczenia zaczną one pobierać mniej energii? A może więcej? Co się zmieni? Bo to, że będę płacić inne ceny za zużytą energię to oczywiste, ale urządzenia będą mieć tę samą moc... To, że domowe PV nie zasilą przemysłu to wynika nawet z wcześniejszych wypowiedzi na tym kanale. PV pracuje w niskim napięciu, a więc w obrębie przede wszystkim tych stacji niskiego napięcia w swojej okolicy, a więc (w uproszczeniu) tę moją nadwyżkę zużyje sąsiad, który nie ma PV. Obecny system z punktu widzenia prosumenta jest bardzo dobry, bo daje mu dobry "magazyn" na zimę. Oczywiście nie jest to idealne, ale net billing w formie zaproponowanej w nowelizacji ustawy OZE na pewno nie będzie korzystniejszy. Problemem są różnice cenowe obejmujące czas i źródło energii. Zgodzę się, że latem w sieciach NN będzie wyższe napięcie, ale czy to oznacza, że mamy zlikwidować czy wyhamować PV? Są różne propozycje magazynowania energii, ale dla klienta indywidualnego to nie ma uzasadnienia ekonomicznego. W wodorze nie zmagazynuje, powerwalle a'la Tesla czy inne zestawy akumulatorów są nieopłacalne (a i niezbyt eko w dłuższej perspektywie). Magazynowanie powinno być systemowe, coś na wzór tego: geekweek.interia.pl/ekotechnologia/news-najwiekszy-na-swiecie-magazyn-energii-w-australii-przynosi-g,nId,5542556 Takie coś, na mniejszą skalę (regionalne rozdzielnie wysokich napięć) i już cała okolica wrzuca tu nadwyżki, a potem korzysta z tego magazynu. Przy takich miejscach zrobić na przykład stacje ładowania pojazdów elektrycznych. Albo takie magazyny (oczywiście mniejszej mocy) przy stacjach paliw - i także ładowanie elektryków. I zaraz poprawiłaby się baza stacji ładowania, a za tym mogłaby iść znacznie większa elektryfikacja w motoryzacji, co teraz jest dużym problemem. Gdzieś wyczytałem także o magazynach energii w formie mechanicznej: konstrukcje podobne do dźwigów siłą silników elektrycznych wynoszą w górę ciężkie betonowe bloki, następnie w godzinach nocnych te bloki opuszczane siłą grawitacji napędzają generatory, które dają prąd. polskiprzemysl.com.pl/wiadomosci-ze-swiata/grawitacyjne-magazynowanie-energii/
![ปฏิเสธไม่ไหว (Crush on you) - LIPTA feat. No One Else [Official MV]](http://i.ytimg.com/vi/NBw1jF342vw/mqdefault.jpg)
Brawo panowie oby tak dalej a może ciebie masy wreszcie się dowiedzą że fotowolkaika to dobra a nie zło pozdrawiam z Wrocławia
Pozdrowienia z Krakowa 🙂
Panie Bogdanie, fajnie że Pan wspomniał o fakcie że to nie falownik podnosi napięcie by móc wprowadzić energię do sieci, to jest fakt jego pracy w tej sieci, ale przyczyna leży po stronie, kabli, złącz, odległości itp. Marzy mi się że kiedyś Pan to omówi w osobnym temacie, choć jest on dość skomplikowany szczególnie dla "nieelektryków" a i elektrycy potrafią wprowadzać i siebie i klientów w błąd. Pozdrawiam jcrd.
Dobry pomysł chętnie nakręcę o tym temacie odcinek pewnie w serii technicznej. Pozdrawiam !
Panowie jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. System rozliczeń w barterze jest miło opłacalny dla warszawki.
Moja propozycja mitów:
1. Instalacje wschód/zachód są nieopłacalne
2. Moduły produkują najwiecej energii w gorące dni
Dziękujemy za propozycje! Dopisujemy do listy na kolejny odcinek
Witam jak zdążę założyć instalację paneli słonecznych do 31 marca 2022 będę rozliczany na starych zasadach ?
Dzień dobry. 3:10 to czy koncerny energetyczne nie powinny wspomagać aby właśnie było więcej produkcji która zostanie w sieci nie odzyskana?
Świetny pomysł na odcinek
zapraszamy do pozostawiania pomysłów na kolejne
Jeśli chodzi o mit z większym zużyciem energii to może chodziło o zwiększenie napięcia w sieci, a jak większe napięcie to więcej pobierają niektóre urządzenia. Chociaż przy takim bojlerze czy czajniku elektrycznym to w sumie bez znaczenia, bo nam szybciej zagrzeje wodę i na jedno wyjdzie. Pytanie jak z innymi sprzętami? Dużo sprzętu finalnie pracuje jednak pod DC. By ktoś musiał się wypowiedzieć co na tym się zna.
Heheh, znowu pierwszy 😉😉😉, tym razem brawo Wy👍👍
Brawo My 🙂
Na końcu czarny ekran to jakieś nawiązanie do blackoutu? :D
Moja propozycja kolejnego mitu - fotowoltaika generuje znaczące zagrożenie pożarowe.
Temat nr 1 na kolejny odcinek do dyskusji.
Niestety ale to chyba raczej w 90% przypadków nie jest mit.
Na inwerterze stringowym panują wysokie napięcia DC- wystarczy tylko niedokładnie wykonana instalacja lub chińskie komponenty i nieszczęście gotowe.
Moim zdaniem w pełni bezpieczna jest instalacja na mikroinwerterach ale z racji kosztów mało kto się na nią decyduje...
@@sylwestergrzegorczyk161 - u mnie taka pracuje bardzo dobrze :-)
Ok Pkt 8 Falownik się wyłączy powyżej 252 v. Czy to zdrowe napięcie dla telewizora czy oświetlenia led? Chyba nie. Nie jestem elektrykiem czy energetykiem, nie mam raportów i opracowań na ten temat. Ale wiem z autopsji że lampy led w moim garażu padły po roku od czasu zainstalowania inst pv.200 pln w plecy. Generalnie sprzet pracuje ale jego żywotność potrafi spaść nawet o 40 procent. Pozdrawiam.
To podziękuj za to OSD. To oni tworzą wzorzec napięcia w sieci. Falownik się tylko do niego dostosowuje…
Te wszystkie mity rozpowszechnia osoba, która powinna bronić interesów prosumentów czyli pełnomocnik rządu ds. Oze Ireneusz Zyska
Instalacja przewymiarowana.
Zużycie 4000 kWh/rok.
Nadprodukcja 5000 kWh / rok - 20% = 4000 kWh
Grzejniki 1,5 kW x 3 sztuki = 4,5 kW x 5 godzin = 22,5 kWh /dzień.
30 dni x 22,5 kWh = 675 kWh / miesiąc.
Październik - Marzec = 6 miesięcy x 675 kWh = 4,050 kWh / rok.
Gaz używany jedynie w bardzo zimnych porach roku.
PS. studnia głębinowa ;)
Do "mitu" 8, czy znajdzie się np telewizor na którego tablice znamionowej będzie zakres napięć do 253V? Najczęściej na tabliczce jest zakres 220-240V.
W dzisiejszych czasach każde urządzenie musi spełniać normę napięcia 230V +/- 10%
Mit 1 to nie do końca mit. Obecny system nie sprzyja efektywności energetycznej / energooszczędności. Jak widzę, że ktoś robi instalację 10 kW żeby grzać dom kablami grzewczymi (więc COP = 1) to mnie skręca, a on szczęśliwy, że rachunki będzie miał prawie zerowe.
Prąd z mojej instalacji za granicą działki jakimś cudem dostaje marże VAT i sąsiad bez foto płaci brutto .
Spoko. Wg nowej ustawy kupisz prąd za cene Brutto a sprzedasz za cene netto.To może ja zacznę płacić panstwu ustawowy vat bez zakupu prądu. Też się da,
Tak się zastanawiam skąd Polska będzie brała prąd przy obecnych zalozeniach. Zakaz sprzedaży spalinowych samochodów od 2035 i zakaz węgla. Dom czy mieszkanie zużywa niecałe 3MW rocznie samochód elektryczny 2MW(20kw na 100Km) pompą ciepła jakieś 5MW. Chcą budować elektrownie atomową ale zamkną Bełchatów to jedno w drugie wejdzie. Zapotrzebowanie na prąd wzroście 3, 4 razy. Fajnie by było mieszkać w kraju gdzie jest czyste powietrze ale naprawdę nie wiem z kąt oni wezmą prąd. Moim zdaniem rozliczanie fotowoltaiki powinno zostać tak jak jest ale jeśli naprawdę sieć energetyczna dokłada do tego to 1:7 czy 1:6.
"Mit" 9 niestety jest prawdą. Przykład: żarówka zwykła 100W (opór około 540 Ohm) przy napięciu 230V pobiera około 98W. Ale już przy napięciu 253V pobiera 118W - czyli 20W więcej. I nie trzeba być elektrykiem, żeby sobie to łatwo policzyć (są kalkulatory w sieci). Dodatkowo drastycznie zmniejsza się jej czas "życia" Wiem wiem, że mało kto używa zwykłych żarówek, ale te wzory działają dla wszystkich odbiorników prądu. Każdy elektryk zdaje sobie z tego sprawę, a eksperci GLOBEnergia też powinni... Uprzedzam, sam jestem prosumentem.
Chodzi o co innego. Netmetering i profil zużycia. Ludzie z PV i bez PV generalnie tak samo w zimie korzystają z urządzeń elektrycznych. To nie jest tak, że pojawia się nagle 700tys prosumentów i chcą dodatkowo zużyć megawatogodziny na potęgę. Są wyjątki z ogrzewaniem elektrycznym, ale to mała skala. Przed i po PV potrzebujemy energię elektryczną w domach. Pozdrawiamy
Kolego, powiedz ile żarówek u Ciebie świeci w domu w słoneczny dzień, kiedy fotowoltaika produkuje prąd?
Jeżeli doświetlasz sobie rano, lub wieczorem, fotowoltaika nie podbija Ci napięcia ani nie spali żarówki, bo produkuje tyle co nic.
W dzisiejszych czasach każde urządzenie musi spełniać normę napięcia 230V +/- 10%, tzn. że ma działać poprawnie przy takim napięciu. Większość urządzeń ma w dzisiejszych czasach zasilacze impulsowe którym wszystko jedno czy w gniazdku jest 210V czy 250V, moc pobierają taką samą a zależną od obciążenia na wyjściu.
Prosumentów rozgrywa się tak samo jak tzw, "antyszczepionkowców". To ta sama machina państwowa i medialna.
700 tys gospodarstw domowych w następnych wyborach da tej władzy ocenę jak zmienią zasady gry.
mnie odejmij...
Senat to tylko senat.
Panowie. Trudno powiedzieć, że jak wzrasta napięcie w sieci to wzrasta zużycie prądu. P; U×J i tyle. Pozdrawiam
Jak wzrasta napięcie w sieci to ilość energii zużytej np. do zagrzania czajnika wody na herbatę się nie zmienia, przy wyższym napięciu woda zagotuje się szybciej.
@@aldente_ hehehe, no nie, termostat rozłączy styki dokładnie przy tej samej temperaturze, a moc grzałki 1500W przy 250V wzrośnie do 1630W co z pewnością mieści się w tolerancji mocy przenoszonej przez styki termostatu ;-)
@@aldente_ W zasilaczach elektrolity są na 400VDC więc wytrzymają 285VAC, a kondensatory na 250V są w obwodach tzw. "capacitor dropper" i na nich nie występuje takie wysokie napięcie. W gniazdku od wielu lat mam napięcia od 180V do 265V (stara linia) i nic z tego powodu mi się jeszcze nie zepsuło.
Ale zgodzę się z tobą z tym że w niektórych urządzeniach, z kiepskimi komponentami, wyższe napięcie skróci ich żywotność.
MIT: Magazyny energii są drogie.
To oczywiście tylko po części mit. Dedykowane rozwiązania faktycznie są drogie. Jednak na popularności zyskują magazyny energii z rozbitych aut elektrycznych, kupowane pakiety ogniw LIFePo4 od majfrendów lub dla bardziej cierpliwych second life z ogniw 18650.
nie ma to jak populizmem walczyć z demagogią hehehe
1
oczywiście że są przewymiarowane... z wielu powodów... choćby z systemu upustów...
2
patrząc globalnie na system to tak... nie da się ukryć że środki są inwestowane z różnych źródeł... jeśli jedno z nich jest zbyt dynamiczne to zagrozi stabilności sieci... sami sobie stworzyliśmy taką sytuację bo traktujemy sieć jak wspólne dobro więc o to dobro nie chcemy dbać... rozlewamy swoje miasta co ciągnie duże koszty i dokładamy kolejnych "obowiązków" ale pod żadnym pozorem nie chcemy za to płacić więcej... to ciekawe w sytuacji gdzie dobrowolnie zgadzamy się płacić za energię z węgla dwukrotnie drożej przy czym w żadnym wypadku nie chcielibyśmy przeinwestować w sieć...
3
tak jest to możliwe... masz energię którą można spieniężyć... czyli nie na własne potrzeby z zarobkowe...
4
na prosumentów zrzucają się wszyscy inni użytkownicy sieci... to fakt ale jak pięknie można sobie wyszukać jakiegoś populizmu by z nim walczyć ;) merytoryczna dyskusja po prostu...
5
no musi... co tu zmienia ostateczny termin? czy za kolejnych parę lat będzie można zrobić to łatwiej? nie zarżnie się prawdopodobnie jeszcze większego rynku???
6
prosument już dziś może w dość prosty sposób zwiększyć auto konsumpcję ale tego nie robi bo to mu się nie opłaca... w jaki sposób miałoby mu się to opłacać??? dopłacać mu czy zmniejszyć zyskowność tak by więcej samodzielnie magazynował energię???
7
uprzywilejowana kasta... no tak nie ma to jak walczyć na populizmy... ale tak mają prosumenci przywileje... gdyby nie oni to opłaty mogłyby być niższe... tak czy nie? no tak więc dlaczego niby mieliby mieć korzyść ponad resztę? skoro sami generują dodatkowe koszty?
8
dokładnie tak... destabilizują... proszę poszukać "poradników" jak uchronić się przed rozłączeniem falownika... tragedia po prostu...
9
tak rośnie... prosumenci montują z zapasem a później ten zapas próbują zużyć... na początku takiej transformacji jest to niekorzystne zjawisko...
10
hmmmm
moim zdaniem prosument to droga do nikąd... jak wyobrażacie sobie aby prosument zasilał huty? fabryki? jak i co zrobić z drogą prosumencką energią w letnie szczyty??? farmy pv są dziś jakieś 2 razy tańsze? to jak wytłumaczyć społeczeństwu że ma płacić drożej za energię kowalskiego? to był błąd... stworzyliśmy rynek decyzjami politycznymi a teraz trudno się będzie z tego wycofać im dłużej to trwa tym trudniej będzie to zrobić... finalnie prosument nie powinien uważam za oddaną energię otrzymywać więcej niż cena rynkowa... ba z powodu rozproszenia i większych kosztów ta cena powinna być nawet niższa...
sam jestem prosumentem ale durniejszego systemu trudno było wymyślić... dążymy do spadku cen! a nie do wiecznego ich podrażania! jak utrzymamy ten patologiczny program to koszty będą rosły a nie spadały...
W jaki to prosty sposób prosument może dziś zwiększyć autokonsumpcję? Masz jakiś patent genialny, to się podziel.
@@emgie4964 wg ciebie to niemożliwe? no cóż jak będziesz miał gorsze warunki to zaczniesz wtedy myśleć... prawda?
@@wielblad1344 To ma być merytoryczna odpowiedź na pytanie? Nie twierdzę, że nie jest możliwe zwiększenie autokonsumcji w ogóle, ale jak to zrobić, aby miało to sens a przede wszystkim uzasadnienie ekonomiczne? Najwidoczniej masz jakiś wspaniały pomysł, więc podziel się nim proszę, a nie enigmatycznie komentujesz sugerując niewiedzę ogółu.
Warunki (rozliczania) nie mają nic wspólnego z zapotrzebowaniem budynku na energię i jej faktyczne zużycie. Jeśli mam 20 urządzeń o określonym zapotrzebowaniu na energię to co mi zmieni sposób rozliczenia?
@@emgie4964 "To ma być merytoryczna odpowiedź na pytanie?"
oczywiście że tak... dziś system rozliczeń jest taki że nie musisz tego robić... gdy będzie już niekorzystny to zaczniesz... a możliwości są i czasem nawet znaczne...
"Nie twierdzę, że nie jest możliwe zwiększenie autokonsumcji w ogóle, ale jak to zrobić, aby miało to sens a przede wszystkim uzasadnienie ekonomiczne?"
no właśnie zmienić system rozliczeń by ci się to opłacało... przecież to leży na stole jako argument zmian... wówczas sam zdecydujesz czy wolisz oddać tanio energię czy ją wykorzystać...
"Najwidoczniej masz jakiś wspaniały pomysł, więc podziel się nim proszę, a nie enigmatycznie komentujesz sugerując niewiedzę ogółu."
ani nie mam pomysłów ani wyrocznią nie jestem... jestem tylko prosumentem i widzę że obecny system nie jest żadnym rozwiązaniem... jak myślisz prosumenci zasilą swoja energia zakłady przemysłowe?
"Warunki (rozliczania) nie mają nic wspólnego z zapotrzebowaniem budynku na energię i jej faktyczne zużycie. Jeśli mam 20 urządzeń o określonym zapotrzebowaniu na energię to co mi zmieni sposób rozliczenia?"
to ciekawe twierdzenie... jak się warunki zmienią to proszę napisz mi czy miało to jakiś związek czy żadnego...
@@wielblad1344 Odpowiadając na moje pytania odpowiadaj proszę wprost, a nie tak, że właściwie nic nie wniosłeś, żadnej konkretnej odpowiedzi.
Pytam konkretnie - w jaki sposób mogę dziś zwiększyć autokonsumpcję? Jakiś przykład?
Co do mojego przykładu: 20 urządzeń o sumarycznej mocy np. 20kW, zakładam jednoczesną ich pracę. Czy przy zmianie sposobu rozliczenia zaczną one pobierać mniej energii? A może więcej? Co się zmieni? Bo to, że będę płacić inne ceny za zużytą energię to oczywiste, ale urządzenia będą mieć tę samą moc...
To, że domowe PV nie zasilą przemysłu to wynika nawet z wcześniejszych wypowiedzi na tym kanale. PV pracuje w niskim napięciu, a więc w obrębie przede wszystkim tych stacji niskiego napięcia w swojej okolicy, a więc (w uproszczeniu) tę moją nadwyżkę zużyje sąsiad, który nie ma PV.
Obecny system z punktu widzenia prosumenta jest bardzo dobry, bo daje mu dobry "magazyn" na zimę. Oczywiście nie jest to idealne, ale net billing w formie zaproponowanej w nowelizacji ustawy OZE na pewno nie będzie korzystniejszy. Problemem są różnice cenowe obejmujące czas i źródło energii. Zgodzę się, że latem w sieciach NN będzie wyższe napięcie, ale czy to oznacza, że mamy zlikwidować czy wyhamować PV? Są różne propozycje magazynowania energii, ale dla klienta indywidualnego to nie ma uzasadnienia ekonomicznego. W wodorze nie zmagazynuje, powerwalle a'la Tesla czy inne zestawy akumulatorów są nieopłacalne (a i niezbyt eko w dłuższej perspektywie). Magazynowanie powinno być systemowe, coś na wzór tego:
geekweek.interia.pl/ekotechnologia/news-najwiekszy-na-swiecie-magazyn-energii-w-australii-przynosi-g,nId,5542556
Takie coś, na mniejszą skalę (regionalne rozdzielnie wysokich napięć) i już cała okolica wrzuca tu nadwyżki, a potem korzysta z tego magazynu. Przy takich miejscach zrobić na przykład stacje ładowania pojazdów elektrycznych. Albo takie magazyny (oczywiście mniejszej mocy) przy stacjach paliw - i także ładowanie elektryków. I zaraz poprawiłaby się baza stacji ładowania, a za tym mogłaby iść znacznie większa elektryfikacja w motoryzacji, co teraz jest dużym problemem.
Gdzieś wyczytałem także o magazynach energii w formie mechanicznej: konstrukcje podobne do dźwigów siłą silników elektrycznych wynoszą w górę ciężkie betonowe bloki, następnie w godzinach nocnych te bloki opuszczane siłą grawitacji napędzają generatory, które dają prąd.
polskiprzemysl.com.pl/wiadomosci-ze-swiata/grawitacyjne-magazynowanie-energii/