38:00 mogę dodać pewną opinię. Moja Żona jest szefem oddziału firmy sprzedającej foteliki i ona też by sprzedała tańszy fotelik ale napewno wykonała by do sprzedaż innych produktów. Wiem że oni robią zawsze Dokładny wywiad z klientem, wykonują pomiary w autach i często sprzedają dodatkowe produkty.
2 ปีที่แล้ว +2
Słuszna uwaga - w podcaście nie poruszałem tego, aby nie mieszać tematów. W tym przypadku, o ile dobrze pamiętam... podkładka antypotowa plus uchwyt na siedzenie na drobiazgi dla dziecka/organizer to się nazywało/ - taka torebka na bibeloty wisząca na zagłówku :-) a na deser ochrona przeciwsłoneczna na okno... a chciał tylko fotelik, w sumie wydał więcej niż zakładał początkowo i przeszczęśliwy wyszedł z saloniku. Plus opowiada o tym wszędzie. I o to właśnie chodzi. Serdecznie pozdrawiam.
Panie Przemku, super materiał. A kiedy wychodzi Błond? :)
2 ปีที่แล้ว
Pomimo starań, nie wszystko idzie tak jak zaplanowaliśmy, książka jest gotowa, lecz uznaliśmy, że przesuniemy termin wydania na drugą połowę sierpnia... będą trzy wersje jednocześnie: druk/ebook/audio. Przykro nam jednak - warto poczekać. Nasi "testerzy" książkowi uznali, że "Błond" jest o wiele bardziej interesujący niż pierwsza książka.
moim zdaniem dużo zależy od tego, czy sprzedawca ma coś z tej sprzedaży - jakieś bonusy, premie, a może jest nawet właścicielem sklepu, więc mu bardziej zależy... jak ktoś pracuje w sieciówce to ma to głęboko z tylu czy i co klient kupi - wiem z własnego doświadczenia, ze jak była roczna premia wysokości miesięcznych zarobków, to kazdy dawał 110% i patrzył by osiągnąć cel, bo coś z tego było - a jak zlikwidowali, to po co się starać? żeby zarząd miał więcej? więc dużo zależy od tego, jak się traktuje swoich pracownikow...
5 หลายเดือนก่อน +1
No nie sposób się z Panem nie zgodzić, poza jednym: uważam, że swoją pracę obojętnie jaka jest powinno się wykonywać na maxa, jak najlepiej, na maksymalnej możliwej jakości. To jest profesjonalne podejście i uczy profesjonalizmu. I zawsze tak. A jeśli nie jest to dostrzegane, doceniane przez pracodawcę, lub nawet deprecjonowane jest - to zmieniam pracę i tyle. Ja polecam tak myśleć i tak pracować bez kompromisów i nie godzić się na bylejakość. Może jestem dziwny, ale zawsze tak pracowałem kiedy byłem pracownikiem, i często kończyło się to dramatycznie kiedy moje standardy pracy nie korelowały z firmą w której pracowałem, czyli po ludzku jeśli trafiałem na baranów to mówiłem im to wprost i po sprawie 🙂 Nie polecam tego wszystkim, bo może być przez to trudnawo. 😉
Nie wiem czemu, ale zwykle na pytanie o cenę moją pierwszą myślą jest, że "ten człowiek usłyszy cenę i ucieknie" (mam produkty które teoretycznie można kupić w markecie, ale są zdrowsze i korzystniejsze w dłuższym horyzoncie). Ja znam teorię, jak powinno się rozmawiać itepe, ale to tak często się działo na stoiskach, że mój głupi mózg tego oczekuje z automatu :/
Sprzedawca na foteliku niemieckim miał dwukrotnie wyższą marżę mimo niższej ceny tej marki fotelików. Okazało się potem, że niemieckie foteliki zamawiane są w Nowym Tomyślu, a niemiecka marka fotelika należy do sprzedawcy :)
2 ปีที่แล้ว
To paradygmat, utrwalony poprzez to, że faktycznie wielu tak postępuje. Można się z tego wyleczyć :-) Takie manewry działają do czasu i zupełnie nie o takich praktykach jest to nagranie 😉
No nieeee....pan sobie troszke zaprzecza....mowi Pan EKSPEDIENCIE z biedronki a opisuje zachowanie i kompetencjach co najmniej sprzedawcy albo i handlowca.
Dzięki. Rewelacyjnie i prosto wytłumaczone.🎉
A to miłe, dziękuje i cieszę się, że pomocne było 👍
Dziekuje za za komentarz pod moim wpisami.
Dziękuję za kolejny film, nie ominąłem żadnego. Pozdrawiam
Materiał sztos.
Świetne. Dziękuję
Wartościowe. Już czekam na następny:)
38:00 mogę dodać pewną opinię.
Moja Żona jest szefem oddziału firmy sprzedającej foteliki i ona też by sprzedała tańszy fotelik ale napewno wykonała by do sprzedaż innych produktów. Wiem że oni robią zawsze Dokładny wywiad z klientem, wykonują pomiary w autach i często sprzedają dodatkowe produkty.
Słuszna uwaga - w podcaście nie poruszałem tego, aby nie mieszać tematów. W tym przypadku, o ile dobrze pamiętam... podkładka antypotowa plus uchwyt na siedzenie na drobiazgi dla dziecka/organizer to się nazywało/ - taka torebka na bibeloty wisząca na zagłówku :-) a na deser ochrona przeciwsłoneczna na okno... a chciał tylko fotelik, w sumie wydał więcej niż zakładał początkowo i przeszczęśliwy wyszedł z saloniku. Plus opowiada o tym wszędzie. I o to właśnie chodzi. Serdecznie pozdrawiam.
❤
😉
Panie Przemku, super materiał.
A kiedy wychodzi Błond? :)
Pomimo starań, nie wszystko idzie tak jak zaplanowaliśmy, książka jest gotowa, lecz uznaliśmy, że przesuniemy termin wydania na drugą połowę sierpnia... będą trzy wersje jednocześnie: druk/ebook/audio. Przykro nam jednak - warto poczekać. Nasi "testerzy" książkowi uznali, że "Błond" jest o wiele bardziej interesujący niż pierwsza książka.
A to dobre :-)
👌
moim zdaniem dużo zależy od tego, czy sprzedawca ma coś z tej sprzedaży - jakieś bonusy, premie, a może jest nawet właścicielem sklepu, więc mu bardziej zależy... jak ktoś pracuje w sieciówce to ma to głęboko z tylu czy i co klient kupi - wiem z własnego doświadczenia, ze jak była roczna premia wysokości miesięcznych zarobków, to kazdy dawał 110% i patrzył by osiągnąć cel, bo coś z tego było - a jak zlikwidowali, to po co się starać? żeby zarząd miał więcej? więc dużo zależy od tego, jak się traktuje swoich pracownikow...
No nie sposób się z Panem nie zgodzić, poza jednym: uważam, że swoją pracę obojętnie jaka jest powinno się wykonywać na maxa, jak najlepiej, na maksymalnej możliwej jakości. To jest profesjonalne podejście i uczy profesjonalizmu. I zawsze tak. A jeśli nie jest to dostrzegane, doceniane przez pracodawcę, lub nawet deprecjonowane jest - to zmieniam pracę i tyle. Ja polecam tak myśleć i tak pracować bez kompromisów i nie godzić się na bylejakość. Może jestem dziwny, ale zawsze tak pracowałem kiedy byłem pracownikiem, i często kończyło się to dramatycznie kiedy moje standardy pracy nie korelowały z firmą w której pracowałem, czyli po ludzku jeśli trafiałem na baranów to mówiłem im to wprost i po sprawie 🙂 Nie polecam tego wszystkim, bo może być przez to trudnawo. 😉
Nie wiem czemu, ale zwykle na pytanie o cenę moją pierwszą myślą jest, że "ten człowiek usłyszy cenę i ucieknie" (mam produkty które teoretycznie można kupić w markecie, ale są zdrowsze i korzystniejsze w dłuższym horyzoncie). Ja znam teorię, jak powinno się rozmawiać itepe, ale to tak często się działo na stoiskach, że mój głupi mózg tego oczekuje z automatu :/
👍
Sprzedawca na foteliku niemieckim miał dwukrotnie wyższą marżę mimo niższej ceny tej marki fotelików. Okazało się potem, że niemieckie foteliki zamawiane są w Nowym Tomyślu, a niemiecka marka fotelika należy do sprzedawcy :)
To paradygmat, utrwalony poprzez to, że faktycznie wielu tak postępuje. Można się z tego wyleczyć :-) Takie manewry działają do czasu i zupełnie nie o takich praktykach jest to nagranie 😉
@ Ale przecież wcale niepowiedziane, że niemieckie foteliki marki sprzedawcy i tańsze są gorsze. Klient też skorzystał :)
Może poprostu na niemieckim foteliku miał większą marże ;-)
No nieeee....pan sobie troszke zaprzecza....mowi Pan EKSPEDIENCIE z biedronki a opisuje zachowanie i kompetencjach co najmniej sprzedawcy albo i handlowca.
👍