Może to kwestia pokoleniowa, jednak "The Apostasy" jest "tym" albumem, który swoim masywnym i radykalnym brzmieniem kupił tego gniewnego nastolatka którym wówczas byłem. Behemoth jawił się jako definicja ekstremalnego, radykalnego i bezkompromisowego grania, które w tamtych latach doskonale mi siadało. I zawsze oceniałem go znacznie lepiej od kolejnych wydawnictw Nergala i spółki. Jednak z perspektywy czasu, a także pewnego sentymentu, najchętniej wracam do Nile'owo śmierć-metalowej "Zośki". Ten album bardzo poszerzył moje horyzonty muzyczne i doprowadził mnie do źródeł z jakich ochoczo czerpali twórcy "Zos Kia Cultus". Świetna audycja! Dzięki niej czuję się dziś zainspirowany aby zmierzyć się kolejny raz z zawartością rewelacyjnego "Pandemonic Incantations"!
Dziękuję za ten podcast....młodość mi się przypomniała i kolejne etapy mojego życia, gdy wychodziły kolejne płyty. Kawał życia😂 Anegdotki VelTrotzkie'go robią robotę 😄
Bardzo fajny odcinek, miło było posłuchać Waszych opinii i wspominków. U mnie przygoda zaczęła się w 1995 wraz z kupnem kasety Sventevith i niedługo potem ....And The Forests.... Moją ulubioną płytą jest zdecydowanie The Satanist. Pozdro!
O kurde dzięki chłopaki za spełnienie prośby umili mi to pracę dzisiaj i w ogóle konkwistadorzy diabła zajebista książka jedyny minus to taki że kończy sie na evangelion
Z tym Fenrizem to niestety tylko plotki/legenda. Przy okazji pomocy przy wznowieniu "And the Forests Dream Eternally", pisałem do Fenriza i podpytałem o ten fakt i o możliwość pozyskania liner notes w temacie. Odpisał krótko - nigdy w życiu nie słyszał tego materiału :) P.S. "Grom" to również mój ulubiony album Behemoth - pozdrawiam, Bartku!
Kurcze, mocno mi się wydaje, że nawet w 7Gates był wywiad z Fenrizem gdzie mówił że to jest jego zdaniem najlepszy materiał Behemoth. Może Fenriz ma krótką pamięć 🤔😉
@@dariuszjankowiak4817 Może, ale z całą stanowczością powiedział, że nie zna tej płyty, a co za tym idzie, nie podzielił się w tej kwestii wspomnieniami ;)
Jakimś cudem algorytm wskazał mi ten film mimo, że gardzę osobą jaką się stał Darski już lata temu i omijam jego muzykę. Fajnie się tego słucha, ale pewnie moglibyście powiedzieć więcej gdyby on nie był waszym kumplem. Jeszcze jedna aluzja do Kombi bo fakt długi czas podzielałem waszą opinię aż do momentu poznania argumentów drugiej strony i Łosowski już nie kojarzy mi się z takim poczciwym tatusiem. Polecam trochę zaznajomić się z tematem żeby nie powielać trochę krzywdzących opinii, chociaż nie słucham ani jednych ani drugich. 😉 Lecę z kolejnymi materiałami.
Ale ignorancja pominąć jak gówno Demigod uważaną za jedna z najlepszych metalowych płyt na świecie w tym wieku tylko dlatego że Panowie Boomerzy niemieli już nastu lat a Behemoth nie grał i brzmiał jak zespól osiedlowy z domu kultury.
"The Apostasy" dla mnie najlepszy album w ich dyskografii, i kompozycyjnie, i brzmieniowo. Sam miód, zero gówna.
Akurat albymy The Apostasy oraz Zios Kia Cultus uważam za świetne.
I jeszcze demigod!
Chętnie bym posłuchał waszej dyskusji o dyskografii Vader.
+1
Może to kwestia pokoleniowa, jednak "The Apostasy" jest "tym" albumem, który swoim masywnym i radykalnym brzmieniem kupił tego gniewnego nastolatka którym wówczas byłem. Behemoth jawił się jako definicja ekstremalnego, radykalnego i bezkompromisowego grania, które w tamtych latach doskonale mi siadało. I zawsze oceniałem go znacznie lepiej od kolejnych wydawnictw Nergala i spółki. Jednak z perspektywy czasu, a także pewnego sentymentu, najchętniej wracam do Nile'owo śmierć-metalowej "Zośki". Ten album bardzo poszerzył moje horyzonty muzyczne i doprowadził mnie do źródeł z jakich ochoczo czerpali twórcy "Zos Kia Cultus". Świetna audycja! Dzięki niej czuję się dziś zainspirowany aby zmierzyć się kolejny raz z zawartością rewelacyjnego "Pandemonic Incantations"!
Dzięki :)
Odkąd do ekipy doszedł Seth i Orion to Behemoth jest po prostu ahhh!
Lasy Pomorza 🤘😈🤘
lux occulta :))
Dzień zrobiony 💜
... a może, jako następny...ulubiony zespół (nawet po kryjomu 😅) wszystkich metali, czyli Depeche Mode😊
Dziękuję za ten podcast....młodość mi się przypomniała i kolejne etapy mojego życia, gdy wychodziły kolejne płyty. Kawał życia😂 Anegdotki VelTrotzkie'go robią robotę 😄
Bardzo fajny odcinek, miło było posłuchać Waszych opinii i wspominków. U mnie przygoda zaczęła się w 1995 wraz z kupnem kasety Sventevith i niedługo potem ....And The Forests.... Moją ulubioną płytą jest zdecydowanie The Satanist. Pozdro!
O kurde dzięki chłopaki za spełnienie prośby umili mi to pracę dzisiaj i w ogóle konkwistadorzy diabła zajebista książka jedyny minus to taki że kończy sie na evangelion
Jeśli nie o Neurosis... To przynajmniej o Blindead byście pogadali!
Neurosis koniecznie!!!
Blindead koniecznie!
było już o noise w Noise, to w następnym odcinku poproszę o omówienie całej dyskografii Merzbowa
Czekam na dyskografie Mgły
Dyskografia Death, Morbid Angel, Obituary lub Deicide bym poprosił
Z tym Fenrizem to niestety tylko plotki/legenda. Przy okazji pomocy przy wznowieniu "And the Forests Dream Eternally", pisałem do Fenriza i podpytałem o ten fakt i o możliwość pozyskania liner notes w temacie. Odpisał krótko - nigdy w życiu nie słyszał tego materiału :) P.S. "Grom" to również mój ulubiony album Behemoth - pozdrawiam, Bartku!
Kłaniam się jak stare dęby!
@@bartoszcieslak8992 odwzajemniam grzeczność - majestatycznie! XD Bardzo fajny podcast wyszedł, z zaciekawieniem słucha się waszych opinii, wspomnień.
Kurcze, mocno mi się wydaje, że nawet w 7Gates był wywiad z Fenrizem gdzie mówił że to jest jego zdaniem najlepszy materiał Behemoth. Może Fenriz ma krótką pamięć 🤔😉
@@dariuszjankowiak4817 Może, ale z całą stanowczością powiedział, że nie zna tej płyty, a co za tym idzie, nie podzielił się w tej kwestii wspomnieniami ;)
Mayhem bardzo proszę.
Rok czekałeś i sie doczekałeś.
Byl taki zespol nazywal sie Slayer
Dobra ekipa świetnie się tego słucha .
Jakimś cudem algorytm wskazał mi ten film mimo, że gardzę osobą jaką się stał Darski już lata temu i omijam jego muzykę. Fajnie się tego słucha, ale pewnie moglibyście powiedzieć więcej gdyby on nie był waszym kumplem. Jeszcze jedna aluzja do Kombi bo fakt długi czas podzielałem waszą opinię aż do momentu poznania argumentów drugiej strony i Łosowski już nie kojarzy mi się z takim poczciwym tatusiem. Polecam trochę zaznajomić się z tematem żeby nie powielać trochę krzywdzących opinii, chociaż nie słucham ani jednych ani drugich. 😉 Lecę z kolejnymi materiałami.
Pamięta ktoś może, który album był nagrywany ponoć tylko w nocy? Pamiętam że było to chyba coś z okresu Thelema.6 czy Zos Kia Cultus.
Czekam na odpowiedź
chyba pandemonic
A uj w ten Behemoth.
Morbid angel
Ale ignorancja pominąć jak gówno Demigod uważaną za jedna z najlepszych metalowych płyt na świecie w tym wieku tylko dlatego że Panowie Boomerzy niemieli już nastu lat a Behemoth nie grał i brzmiał jak zespól osiedlowy z domu kultury.
ciekawa analiza, nie zgadzam sie co do Thelemy, a ILYAYD to FFDP black metal
Płyta przejściowa, Płyta przejściowa, Płyta przejściowa, Płyta przejściowa, Płyta przejściowa, Płyta przejściowa.
Chant for Eschaton to jest najsłabszy utwór na Satanice....