Mnie dotknął kryzys w IT. Po 20 latach pracy jako programista w różnych firmach musialem szukać pracy na nowo. Zajęło mi to 3 miesiące na początku tego roku. Było to jedno z najbardziej upokarzających doświadczeń w moim życiu. Wysyłałem mnóstwo CV bardzo często bez odpowiedzi. Setki chętnych na jedno miejsce. Rozmowy trój etapowe. Jedno godzinne rozmowy techniczne. W końcu znalazłem pracę, ale to doświadczenie zmieniło już moje nastawienie do tego zawodu, który był moją pasją od nastolatka. Mojemu synowi polecam inne zawody - jak np. lekarz. Lekarza im jest starszy tym bardziej się szanuje, a programistę odwrotnie. Teraz też nie jestem pewny stabilności mojej pracy, a do emerytury jeszcze sporo zostało. Myślę, nad czymś innym, żeby być zależnym bardziej od siebie, a nie od innych. Żałuję, że nie zostałem lekarzem.
Ja się chciałem przebranżowić z mechanika do IT, ale natykając się na takie historie jak Twoja, utwierdzam się w przekonaniu że dobrze że to odpuściłem skupiając się na rozwoju obecnej profesji bo ma lepszą i szerszą perspektywę. Możnaby iść w elektronike tam kasa jest nie mała.
@@damiangrabarczyk9257 Całą elektronikę robi się teraz w Chinach i raczej się tego już nie naprawia, tylko kupuje nowe. Prędzej w elektrykę. Dobrze zrobiłeś, że nie wchodzisz teraz w IT. Ja myślę o budowlance, bo lubię majsterkować, ewentualnie handel.
Randomowo mi się ten filmik wyświetlił na głównej i postanowiłem obejrzeć, było warto :) I postanowiłem podrzucić parę zdań jak to z mojej perspektywy wygląda. Sam jestem programistą (Front end) i mam prawie 6 lat doświadczenia, 37 lat, zacząłem późno i od bootcampa, (studia kierunkowe na inż skończyłem rok temu), ale... było to akurat w dobrym okresie dla tego zawodu, na początku 2019. Na początku praca stacjonarna, potem w czasach covidu full remote i nadal jestem na 100% zdalnej. Zarobki też były bardzo dobre, nawet na początku. Na start w pierwszej pracy 3k na rękę, po próbnej 4.7k. Po 2 latach w jednej firmie zmiana firmy i przejście na b2b (ah te progi podatkowe :)) i coś bardziej jako 'mid' dev. Kasa szybko leciała do góry, teraz stanąłem na >140/h netto na fakturce, którego nie mogę przeskoczyć od jakiegoś roku. Na rozmowie o podwyżce usłyszałem, że niestety teraz jest tak słabo, że powinienem cieszyć się że mam taką stawkę, bo w firmie mało który dev ma taką. Niestety na b2b zazwyczaj jest też tak, że nie ma czegoś takiego jak płatne dni urlopowe, czy chorobowe - nie pracujesz to dostajesz całe 0 zł. Bardzo szybko leciało to do góry głównie przez ten boom na IT w covidzie, pracodawcy bardzo walczyli o specjalistów i miałem nawet sytuacje, że był licytacje miedzy dwiema firmami na stawkę :D Mogłem sobie nawet pozwolić na drugi kontrakt i wtedy był w ogóle cud miód, bezpieczeństwo finansowe 150% ;). Ale niestety... :( Od jakiegoś czasu jest zdecydowanie widoczny zastój na rynku. Ze dwa lata temu miałem co tydzień przegląd ofert przysyłanych przez rekruterów, teraz jest to bardzo sporadyczne i zazwyczaj niedopasowane pod umiejętności. Stawki spadły, jakbym chciał znaleźć coś z wyższą stawką to już bardziej jako taki senior+/Lead dev. Wysyłam też CV na różnych stronkach ale odzew jest bardzo marny, zazwyczaj zero odpowiedzi, jak już się trafiają to 'We regret to inform You'. Jak kiedyś głoszono, że 'IT rynkiem pracownika', to teraz z mojej perspektywy się to skończyło, wrócił wyzysk pracodawcy ;). Sporo zwolnień, zamykanie projektów, finansowania się pokończyły i jest bardzo dużo osób poszukujących pracy. Ludzie z większym/podobnym doświadczeniem co ja, celują w niższe stawki. Pewnie dla osób wchodzących w IT, albo nawet już z jakimś doświadczeniem jest jeszcze gorzej. Póki co raczej nie polecałbym znajomym przebranżawianie się w kierunku IT. Raczej ewentualne douczanie hobbystycznie, żeby na spokojnie zdobyć wiedzę na takiego juniora, jakieś własne projekty itp, żeby być gotowym jak może rynek się rozkręci w przyszłości. Trzymajcie się tam, może 2025 będzie lepszy :D
Wystrzegaj się B2B - to rak segmentu IT. Świadoma rezygnacja ze wszelkich praw i przywilejów, w tym ochrony kodeksem pracy, tylko po to, by "pracodawcy" (oficjalnie klientowi) wygodniej się płaciło. Sam dałem się kiedyś tak zrobić i nigdy więcej. Firmę zakłada się po to, by albo w niej pracować na swoim, albo wcale. Wierz mi.
cześć, dzięki ciekawy komentarz. W 100% zgadzam się z tym co napisałeś o obecnym rynku. To zdecydowanie rynek pracodawcy. Duża ilość osób poszukujących prace. A ci co byli lub są na B2B to chyba trzęsą się od rana do wieczora o swoje miejsca pracy. Z takimi osobami najłatwiej się pożegnać. Rozwiązujesz umowę i już.
@@rafalkoduje To zależy od umowy ;) Ja mam 2 miesiące wypowiedzenia, ale czy miałbym przez ten czas płacone? Raz tak było, że brakło projektu na miesiąc, to dostawałem wypłatę, ale czy teraz by się to powtórzyło? Ciężko powiedzieć. W następnym tygodniu dwie rozmowy się trafiły, to tyle na dziesiątki wysłanych CV przez parę tygodni na różnych portalach.
A trzeba bylo jak cierpiarze (taksowkarze za komuny) i - zwlaszcza - lekarze - opowiadac jak to zle, obwarowac sie regulacja zawodu, to by kokosy byly nadal i to coraz wieksze... Juz teraz kumacie czemu jest takie parcie na inkluzywnosc i kobiety w IT? ;)
bylem przez ostatnie 3 msc na rynku pracy IT, to co sie dzieje to jest totalny "Grunwald". Ilosc zgloszen/ogloszenie: Junior 200+, mid 50-80, senior 30-50. Jest totalna rzeźnia. A pamiętam 4 lata temu praktykanci z których umiejetnosci wszyscy sie śmiali po zakonczeniu praktyki lądowali w wielkich firmach praktycznie "od ręki". Wtedy była ekstrema i teraz też jest ekstrema ale w druga strone niestety.
Filmik mi się wyświetlił przypadkowo na stronie głównej i przyznaję, że nieco sceptycznie byłem nastawiony do samej treści. Myliłem się! Bardzo mądre przemyślenia.
Z mojego doświadczenia, warto zwrócić uwagę na wpływ pracy zdalnej na zdrowie psychiczne, ponieważ po kilku latach takiego trybu pracy sam doświadczyłem skutków ubocznych, takich jak stany lękowe oraz problemy z oddzieleniem życia prywatnego od zawodowego.
Bardzo ciekawy wątek do pociągnięcia. Sam pracowałem stacjonarnie, hybrydowo i teraz 100% zdanie. I faktycznie człowiek dziczeje po jakimś czasie takiej pracy z domu. Najlepsza była w moim przypadku praca hybrydowa. Dzięki za podrzucenie pomysłu na kolejny odcinek.
Panie Rafale! Zaciekawiła mnie Pańska, jako widać doświadczonego programisty. Sam siedzę w tym już ok. 20 lat (wciąż mnie to zadziwia) i również w ramach tej wymiany myśli podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Warto zostać programistą dla jednej rzeczy - żeby nauczyć się i rozwijać myślenie analityczne i abstrakcyjne, a także mieć satysfakcję po każdym rozwiązaniem małym problemie. Nie warto być programistą, bo to wymaga bardzo wiele poświeceń, jak przytoczone zdrowie, ale też powoduje ogromny stres, bo po zamknięciu komputera mózg analizuje problem dalej. Na tym stres się nie kończy, bo dochodzą do tego codzienne spowiedzi z wykonanych zadań, przedstawianie planu dnia (Daily) i rozliczanie ze wszystkich zaplanowanych zadań co np. dwa tygodnie (Sprint). To prowadzi wprost to wypalenia zawodowego, a to, dalej do depresji związanej z poszukiwaniem dla siebie nowego miejsca. Problem ze sztuczną inteligencją i programistami polega na tym, że odcina to drogę wejścia w prawdziwy świat programowania, jeśli juniorzy są już niepotrzebni. Programowanie w jakiejś firmie nie polega na poznaniu kilku instrukcji (if, else, switch, etc.), ale na umiejętności ich kompleksowego wykorzystania wraz z niezliczoną ilości narzędzi, w odpowiednim kontekście. Wydaje mi się, że programista to jedna z nielicznych profesji, gdzie wraz z rozwijaniem umiejętności związanych z pracą, zdobywa się wiedzę z danej domeny biznesowej. Uważam, że specyfika tego zawodu sprawia, że doświadczony programista może wykorzystać swoje umiejętności na innych, bardziej analitycznych stanowiskach w firmie (nie musząc już klepać kodu), a wręcz znając jakąś branżę - samemu stworzyć nową firmę w której wiele problemów będzie już rozwiązanych! Pozdrawiam Serdecznie :)
@@piotrdebskipl w zasadzie pozostaje mi się z tym zgodzić. Zastanawiałem się także nad tym, co piszesz, odnośnie AI, że zamyka zawód dla nowych ludzi. Skąd się będą brali programiści skoro nie będzie narybku? Nie wiem jak to sobie poukładać w głowie. To będzie bardzo ciekawe, jak się potoczy przyszłość tego zawodu.
Trafiłem tutaj przez przypadke, bo wyświetliło się na głównej. Mówi Pan o popycie i podaży dając za przykład rosnącą ilość aplikacji na stanowiska juniorskie, a ja chciałbym szczerze zobaczyć jakość tych aplikacji. Ile osób faktycznie spełnia określone oczekiwania pracodawcy, a ile po prostu spamują aplikacjami z myślą, że po 3 miesięcznym bootcampie juniorek się należy albo co lepsze kurs na udemy. Kolejna kwestia - została wspomniana brażna w której teoretycznie idzie zarobić więcej "pan od pieca", bo skasował 450zł za 15 minut pracy. A teraz faktycznie ile temu Panu od pieca na czysto zostaje, tak jak jeden z komentujących zauważył, że kosztów pobocznych za bardzo się nie uwzględnia. Do klienta trzeba również dojechać, często w korkach więc ostatecznie nie wychodzi to 15 minut.
Witam, dziękuję za materiał odnośnie oczu polecam monitor RLCD firmy SVD, mi uratował wzrok przy pracy przy komputerze, nie produkuje światła tylko odbija, więc podobnie jak w eink oczy się tak nie męczą, oczywiście musi być blisko przy oknie albo żarówki szczególnie wieczorem, minus to cena 1600$ 32 cale, 1080p, ale mi uratował wzrok bo nie dawałem rady z lcd i suchym okiem. Na hemoroidy najlepsze standing desk i ruszanie się, jak myslimy to wystarczy przejść się po pokoju, być w ruchu. Polecam też kupienie ciężarków i od czasu do czasu szybkie ćwiczenie np 5 powtórzeń, tak całe ciało jest w ruchu, bardzo pomaga. Trzeba się ruszać, jak ktoś tylko stoi to nic dziwnego że są żylaki.
wygooglam sobie o tym monitorze - dziękuje za informację. Przyznam, że pierwszy raz słyszę. Chociaż nie jest tani :) Ale jeżeli twierdzisz, że się sprawdził to może trzeba będzie w to wejść.
Rafal bardzo ciekawa opinia. Jesli chodzi o problemy zdrowotne, to chyba każdy zawód ma jakieś mankamenty. Wedlug mnie jest to zwiazane z iloscią czasu, jaką poświęca się na daną czynność i niestety będąc na etacie konieczne jest te 40 godzin tygodniowo. Organizm nie ma możliwości pełnej regeneracji.
@@quentinmugato1986 dokładnie tak, dotyczy to w zasadzie każdego zawodu. Po 20, 30 latach pracy 40h tygodniowo musi zrobic swoje. Organizm wystawi odpiwiedni rachunek. Po ukończeniu 50 lat na bank coś musi wyjść. Chyba że jakiś cud.
Warto, ale nie za "orzeski", czyli jak ktoś dobrze- a przynajmniej rozsądnie- zapłaci (czyli, żeby pieniądze nie demotywowały). Oczywiście nie żeby docelowo być programistą, ale nie ważne gdzie pójdzie się dalej, najlepiej zostać programistą, czyli w firmie z własnym produktem i odpowiednią kadra menedżerską, a nie z jakimiś przygłupami/ dziczą. *Odnośnie pieców, to oni duo zarabiają, ale 3 miesiące w roku (ale z 200-300k zrobią, tylko robią po 15h dziennie w tym okresie). To już od dawna tak zarabiają. **Popyt-podaż, w tym okresie rozwoju rynku (i nadchodzącej przyszłości), nie ma żadnego znaczenia; to tylko skrajni idioci teraz tak wyceniają Juniorów (wg. nowego modelu). Ale oczywiście racja, ze u nas tak robią (na zachodzie Junior zaczyna od ca. 2700 Euro net jako stawka minimalna, ale można dostać więcej już na start; realnie 3500-4000 Euro net plus zw. podatku). P.s. Rada ode mnie- lepiej dłużej się uczyć i iść do mądrej firmy (żeby nie utonąć razem z idiotami; jak lubią to niech sami sobie toną). Firma musi mieć produkt/ mądra kadrę menedżerską/ zajmować się czymś innowacyjnym, żeby ciągle się uczyć (jeżeli programista prawie codziennie nie uczy się czegoś nowego w pracy, to znaczy, że pracuje dla idiotów). Takie firmy ściagają najlepszych specjalistów (magików) i kadrę menedżerską, więc tez "mentorów życiowych" (a to ciągłe sprzężenia zwrotne- jak mi przedstawisz swoją dziewczynę, to jeżeli będzie wariatką, to zobaczę to w MAX 5 minut i uratuje Ci d... i durny łeb ;)))). W skrócie- nie iść do idiotów. Powodzenia! P.s.2. Jeżeli argumentem będzie brak doświadczenia (zatrudnienie/ stawka), to... idioci (ale w sumie przy tej sytuacji można iść tam na 6-12 msc, bo to jednak "nauka na produkcji" i... uciekać :D).
To może być prawda z tymi ludźmi od pieca. Starszy gość co przychodził przed tym obecnym to dostał zawału. Chociaż to nie konieczne musiało być związane z przepracowaniem.
@ akurat trochę czasu spędziłem w branży nieruchomości, wiec poznałem wszystkie branże, którzy są „wokół” ;) Problem polega na tym, ze trzeba wiedzieć pod jakie piece i trochę być w branży, wiec kilka lat i już zostaje się na takich zarobkach, ale jesienią nie maja życia; tylko śpią i pracują.
Jest jeszcze taka rzecz, że programowanie można lubić. Zamiast zaglądać ludziom do mało ciekawych części ciała czy ryzykować życie w samochodzie można pracować w komfortowych i bezpiecznych warunkach
@@krzysztofglinka lubić swój zawód to jednak podstawa zważywszy, że 40 lat trzeba średnio do emerytury dociągnąć. Męczyć się tyle czasu. Ostatnio byłem u proktologa, jemu to nie zazdroszczę fachu. Programista 100% lepsze widoki
@@rafalkoduje Ale kto ci tak powiedział że trzeba. Przy zarobkach liczmy np 13-20 tys na łapę jestesmy w stanie iść wcześniej na emeryturę i żyć z oszczędności. Chyba że ktoś podnosi standard życia. Ja jestem na szczęście minimalistą i co zarobiłem to wpakwałem w nieruchomość i mam na stare lata mieszkanie. A dodam że mam 32 lat. Porobię jeszcze jak Bóg da z 2-3 lata i znowu coś odłożę. Nie mając kredytów i żyjąc w dwie osoby z żoną za 6-7 tys można spokojnie wyżyć. Zdarzają się miesiące że 20 tys na koniec zostaje, a nie jestem codziennie kartofli z kefirem. Ja jestem zdania że trzeba korzystać z rynku, 2 ostatnie lata było na prawdę ok. Te nie zapowiadają się najgorzej.
Mega ciekawy film, muszę się zgodzić z większością, ja z podstawowego admina jednak zamiast czystego programisty wole drożyć devopsa po tym jak zobaczyłem gpt 3,5, a jak od kilku w zasadzie dni widzę gpt o1 preview to tylko mnie to potwierdziło w przekonaniu, polecam zobaczyć i wpisać prompta np "zrób grę z pełnym interfejsem od a do z" no i tu się przeraziłem, odnosząc się do twych słów odnośnie wsparcia przez AI, już nie jestem o tym przekonany.
A wbij w gpt o1 jakieś zadanie spisane w JIRA z zakresu bankowości lub ubezpieczeń. Wymagające pod względem znajomości biznesu. Sprawdzanie gpt na standardowych grach? Ma to sens? Co to nam powie? Chyba niewiele. Bronię stanowisk developerskich.
@@rafalkoduje ależ ja się zgadzam, że to nie ten czas jeszcze, ale gpt3 który był delikatnie mówiąc bardzo bazowy powstał w 2020 roku, a przeskok przez te 4 lata jest tak gigantyczny że za 4 lata, może być problem, nie widzę tutaj miejsca już dla juniorów za kilka lat i mega problem dla midów. Senior się pewnie utrzyma, ale rynek to zaburzy.
@MrKirlen no dobra, ale skąd się będą brać mistrzowie jedi skoro nie będzie padawanów? Żeby oprzeć się na znanym filmie. To się dla mnie nie trzyma całości. Ja przynajmniej nie umię tego sobie wyobrazić.
Co do możliwości AI w kontekście programowania... tabninie, copilot czy tego typu asystenty raczej niczym nie zaskoczą, to tylko uzupełniacze kodu... polecam sprawdzić możliwości Cody AI sprzężonego z Claude AI. Dla mnie gamechanger i codzienny towarzysz pair programmingu.
Sztuczna inteligencja zwiększa efektywność ale i ilość błędów, były o tym ostatnio badania dość głośne, poza tym jesli wszystkie firmy używają AI to w praktyce zniwelują własną przewagę, jesli wszyscy robią 2x więcej i szybciej to to jest nowy standard i poziom zero... Czyli zniwelowana zostanie przewaga konkurencyjna jesli wszyscy stosują to samo narzędzie. zyskają tylko pierwsi adopterzy nowej tech ale jak stanie się standardem, to już nie jest taka przewaga. Inna sprawa że halucynacje kompletnie dyswalifikują tą technologię, co z tego że mam AI seniora za grosze w porównaniu z człowiekiem jak 5% co wytworzy to halucynacje i nie wiem jeszcze gdzie one się pojawią, niweluje to te plusy obiecywane przez sprzedawców tej tech. Żadna poważna firma jak bank nie zatrudni ai programisty bo to za duże ryzyko, to są bajki raczej mające na celu obniżenie stawek
dokładnie tak jak piszesz. AI tam, gdzie nie zna rozwiązania to podpowie cokolwiek, byle to się trzymało kupy. To mi przypomina zlecanie tworzenia oprogramowania jakimś dziwnym podmiotom z Indii tylko dlatego, że jest tanio. Później trzeba 2x wysiłku, aby takie oprogramowanie poprawiać i utrzymywać w działaniu. Wiem coś o tym :)
Tyle że ten elektro monter nie ma gwarancji zatrudnienia 100% nie jak programiści na stale lub 1 rocznych kontraktach. Jak się doliczy za dojazd (koszt i czas) i zatrudnienie w niepełnym czasie to już tak dobrze to nie wychodzi
Pracuje w tej branży. Pracy cały rok jest tyle, że współpracuje na b2b już z trzema młodymi i każdy ma co robić. Ciągle. Zarobki 5 cyfrowe czasem z dwójką z przodu to norma.
Panie Rafale, dziękuje za ten film, dodałbym jeszcze, że środowisko programistów jest bardzo specyficzne, dużo tu ludzi w spektrum autyzmu, z niektórymi nie da się dogadać mówiąc w tym samym języku. To nie jest praca dla ekstrawertyków. Dla nich to już bardziej jakiś PM lub ktoś od kontaktu z klientem. Zostając programistą trzeba się pogodzić, że tego kontaktu z ludźmi jest mniej, co nie znaczy, że go nie ma wcale, bo jest i umiejętności miękkie również odgrywają ogromną rolę, komunikatywność i umiejętność zrozumienia problemu, który trzeba rozwiązać.
Dzięki za ciekawy komentarz. Ja obserwuje ze ostatnimi laty poziom komunikatywności się poprawił mocno. Może to dzięki scrumowi i większej ilości pracy w zespołach złożonych z ludzi interdyscyplinarnych?
>dużo tu ludzi w spektrum autyzmu Myślałem że to tylko moja obserwacja i to czysty przypadek, okazuje się że nie tylko u mnie tak jest. Natomiast czy nie da sie dogadać? Da się ale jest ciężko i kosztuje to dużo czasu i nerwów. Ja już mam taktykę na rozmawianie z autystami, trzeba poprostu z każdym nauczyć się oddzielnie porozumiewać (z każdym w inny sposób) i reszta to już pestka.
@kopek3105 przesadzacie, przekrój ludzi jak wszędzie. Z niektórymi można się dogadać spoko, a rzadko spotyka się prawdziwego ekstrawertyka, dziwaka,ale bardzo rzadko. Takie są moje doświadczenia.
Bardzo ciekawe. Nie sieje Pan cukierkowej narracji jakie to programowanie jest super żeby tylko więcej widzów chciało kupić kursy - Pan mówi jak jest i jakie są realia. Pozdrawiam
Zacznijmy od tego że rynek pracy dla programistów bez doświadczenia lub z niewielkim doświadczeniem czyli Juniorów w zasadzie nie istnieje. Wszystko co jest to praca dla midów albo seniorów a nawet tacy mają już dziś problemy ze znalezieniem pracy, jeśli tylko zostaną zwolnieni. Nie dość że nie ma pracy dla Juniorów, to jeszcze na tym rynku jest gigantyczna konkurencja. Jeśli jest 1000 kandydatów na jedno miejsce to jest to tak potwornie duża konkurencja że nie istnieje tutaj żadna siła przebicia. Z freelancingiem w programowaniu też jest ciężko, bo też trzeba mieć niemałe doświadczenie żeby coś sensownie ponad ochłapy na poziomie 100-200 zł za zlecenie coś zarabiać a jeśli ktoś już przez lata będzie miał takie doświadczenie, to znaleźć pracę już na etacie też będzie bardzo ciężko. To jest bowiem zupełnie inne doświadczenie niż to czego oczekują pracodawcy. Plus jest taki że na freelancingu nikt CV nie sprawdza i przynajmniej nie trzeba rozwiązywać głupich testów rekrutacyjnych a tylko portfolio się liczy. Nie wiem, może 20 lat temu to był w miarę dobry czas bo jeszcze nawet web nie był tak rozwinięty ale nie dziś. Wysyłanie CV do setek firm przez portale z ogłoszeniami gdzie najczęściej nikt nie odpowie o ile to nie fejki, albo zakończy się tylko na pierwszej rozmowie. To wszystko jest bardzo męczące i niewarte zachodu.
Tak to jest sytuacja obecna. Ale skąd w przeszłości będą się brać programiści skoro nie ma pracy dla juniorów? Mój dziadek był krawcem i w zakładzie miał uczniów, czeladników. A teraz to jak mają się wykształcić młodzi odepci naszego fachu?
@@rafalkoduje To jest błędne koło, nikomu nie opłaca się szkolić. Zaraz taki po roku ucieknie do innej firmy. Poza tym profesjonaliści z wieloletnim doświadczeniem z łatwością wygryzą Juniorów. Oni też się boją o swój stołek. Biorąc jeszcze pod uwagę że w Polsce większość pracy to outsorcing to tym bardziej mnie nie dziwi że nikt nie chce Juniorów. Gdyby nie to pracy w Polsce byłoby niewiele.
Chłopak od pieca to na własnej działalności czy wysłany przez producenta pieca? Pisałem raz do pewnego producenta, że chcę zrobić sobie ich akredytację bo mam wiedzę i umiejętności. I nawet nie odpisali abym spadał na drzewo.
@@rafalkoduje a nawet jak chłopaczek jest na swojej działalności to płaci spore pieniążki za konsolę czy możliwość wyświetlania kontaktu do niego na stronie producenta. Więc z tych 450zł 30% kasuje państwo, 100zł producent, dla chłopaka zostaje 150 z czego 200zł/dziennie to zus, plus paliwo, auto. Na koniec dnia zostaje psia kupa.
Ja jako projektant łapie się dla wyrwania się od komputera fachu blacharza i lakiernika. Kupuje z ubezpieczalni licytacją powypadkowe umiarkowanie auto i je pid wiatą i w garażu w wolnych chwilach naprawiam i odsprzedaje z zyskiem kilku tys zl. Zapewnia to ruch i oderwanie tyłka od komputera. Nauczyć się blacharstwa i lakiernictwa mozna z youtuba i blogów😅 czy kursów.
To ile zarabiasz i na czym dokładnie polega ta robota? W dodatku jakbyś miał podać ilość książek technicznych które musiałeś przeczytać To ile by to było 5 10 80?
Nie wiem, jak masz kocioł, ale okresowy przegląd współczesnego kotła k o n d e n s a c y j n e g o, to rok w rok bite 1,5-2h fizycznej pracy; czyszczenie wymiennika, syfonu kondensatu, zaworu trójdrogowego, weryfikacja stanu membrany turbiny wentylatora, oringów... Koleś, który przegląd kotła sprowadza do odkurzenia pędzelkiem, weryfikacji - jak się domyślam - nastaw aparatu mieszającego w obszarze CO2/O2 (pytanie po co?) a następnie przytuleniem po kwadransie 450zł trąci trochę lamerką 🙂 Pocieszę cię: jako tzw. "autoryzowany serwis" on też się dzieli z korporacją, która wyposażyła go w gadżety, okresowe szkolenia i "uprawnienia" sprowadzające się do - najogólniej rzecz ujmując - dostępu do tortu. A na ciebie przeniósł tylko poniesiony koszt tych wszystkich wynalazków. Co więcej, wszystkie te prace może wykonać użytkownik kotła (i w instrukcji niemieckiego producenta kotłów na "Jot") jest to wyraźnie opisane, bowiem typowe okresowe prace serwisowe nie wymagają ingerencji w instalację stricte gazową - w szczególności jej rozszczelnienia. Niezależnie od tego, co majster zrobił, prawda jest taka, że idą czasy zawodów "brudnych i nieinstagramowych". Programistów się na mnożyła a jak przychodzi co do czego, to człowiek nie może znaleźć zdrowego psychicznie malarza pokojowego. A jak już znajdzie, to malarz z trudem mówi po polsku 🙂
Dawniej był taki dowcip. Klient przyjechał do autoryzowanego serwisu samochodowego z usterką. Opisał mechanikowi co się dzieje. Mechanik wziął młotek, podniósł maskę i walnął raz młotkiem. Po czym poprosił klienta o uruchomienie silnika. Ten uruchomił go i stwierdził, że problem zniknął. Mechanik: należy się 500zł. Klient: co? za jedno stuknięcie młotkiem? Mechanik: może i jedno, ale to ja wiedziałem, gdzie stuknąć, a poza tym mam na stuknięcia licencję.
@@rafalkoduje Jak na stuknięcia ma licencję, którą wydębiła branżowa sitwa, no to nie ma rady. Takie czasy. Póki co, właściciel auta może w własnym samochodzie wymienić w zasadzie wszystkie części eksploatacyjne. O ile chce, no i wie jak. Tak po prawdzie, to zupełnie jak w twoim kotle...
Jak to we wszystkich zawodach , 20% jest ekspertami, 80% dodatkiem. Programista to taki szeregowiec w armii IT. Im wyżej w hierarchii tym ciekawiej i większe możliwości oraz pieniądze. Mały procent może dorobić się naprawdę dobrych pieniędzy. Chociaż nawet i z tym jest rożnie, bo ponoć większość pracowników Nvidia to grubi milionerzy w USD. Wejść do IT jest o niebo łatwiej niż zostać lekarzem czy prawnikiem a praca jedna chyba mniej stresująca i równie dobrze płatna. (no dobra, lekarz bezrobotny chyba się nie zdarza)
Ale to się szybko zmienia. Jak słyszę kilkaset aplikacji na ofertę juniora. Trudniej będzie , albo juz jest, zostać programistą niż lekarzem. Tam chyba tyłu chętnych jednak nie ma.
@ żeby zostać lekarzem to trzeba się uczyć 6-10 lat. Programowanie jest / było w zasięgu absolwentów kilku miesięcznego kursu. Lekarzy wchodzi na rynek mniej więcej tyle ilu idzie na emeryturę 😀
Sabine majaca kanal na yt spytala najnowszego chata gpt jaka jest najmniejsza liczba integer ktorej kwadrat zawiera się w przedziale 12-17. Tak, dobrze się domyslacie, odpowiedział 4.
@@markusk9766 ale mówimy tutaj o liczbie całkowitej, tak? To czemu źle? "3" się nie łapie. Np "3,5" się łapie, ale to nie jest liczba całkowita? Czego tutaj nie ogarnąłem?
wszyscy programiści będą wysyłani na dodatkowe szkolenia programistyczne jeśli pracować chcą bo programiści profesjonalni znajdą prace przy komputerze z sprawiedliwym wynagrodzeniem
Wg badań zawód programisty w rankingach stresu frustracji i depresji jest na szczycie. Przeciwieństwem programisty jest ksiądz ale to raczej powolanie.😅
Pan od pieca nie ma kilku zleceń tego typu dziennie, wiec jak nawet ma jedno (w co wątpię) to uśredniona stawka godzinowa wcale super się nie prezentuje. Do tego koszty dojazdu, być może jakieś opłaty dla producenta kotła, itp.
Ależ ma - w sezonie, to na wizytę "pana od pieca" trzeba niemal zasłużyć. Poza sezonem zajmuje się instalacjami, przeróbkami itd. Zanim zwątpisz, dowiedz się.
Nie żartuj. Jak zakładałem kocioł gazowy z 3 lata temu, to dwóch nie raczyło nawet przyjechać na umówioną wizytę. W końcu znalazłem konkretnego chłopa, ale miał tak ciasno z terminami, że umówiliśmy się ostatecznie tak: gość wiesza kocioł, podpina gaz i znika. Ja robię podłączenia wodne, elektryczne oraz w moim przypadku dość czasochłonną przebudowę starej, stalowej instalalacji ( dodanie bojlera, naczyń, przebudowę na zamkniętą, przyłącze prądu itp). Daję mu potem znać i podjeżdza na uruchomienie. I tak to jakoś uruchomiliśmy. W trakcie gadki przy uruchamianiu, to nawet sam mi zasugerował, że jak mnie aktualna robota nudzi ( jestem administratorem IT), to żebym się na jego branżę przerzucił, w szczególności z dodatkowymi uprawnieniami na spawanie. Bo tu stare szpece wymierają, a mi ładne i szczelne spawanie dobrze wychodziło. Wniosek z tego taki, że roboty musi mieć tyle, że kolejny serwisant w jego rejonie nie robi mu żadnej konkurencji.
@@bartlomiejpiszczek3987 "to żebym się na jego branżę przerzucił, w szczególności z dodatkowymi uprawnieniami na spawanie" To spawanie może mu się nawet przydać, bo jak europejski zamordyzm z ETS wejdzie, to po gazowych kotłach zostanie mgliste wspomnienie 🙂W przyłączu jest ciśnienie 20 mBarów, czyli ciśnienie wydechu. Trzeba naprawdę postarać się, aby nieszczelnie pospawać. "roboty musi mieć tyle, że kolejny serwisant w jego rejonie nie robi mu żadnej konkurencji" Myślę, że jest odwrotnie: patrz: "stare szpece wymierają".
W sieci neuronowej uruchomiono grę DooM ,pewnie stąd są twierdzenia ,że z typowym programowaniem może być problem za jakiś czas Już są takie skutki , ludzie udzielający korków z matematyki iuż spadek o 60 % .
my płacimy za korki z matmy. Stawki jakoś nie chcą spaść. Jak ktoś ma talent do przekazywania wiedzy to bezpośredniej nauki nie zastąpi żadne AI. Dla mnie to kolejne medium, z którego można się uczyć. Ale ani kursy w telewizorze i sieci nie wyparły z rynku korepetytorów.
@@rafalkoduje Profesor Duch opisywał sytuacje ,że USA jest duży spadek brania korków z matmy Wykorzystanie w nauce języków,to super sprawa ,a zauważyłem ,że ludzcy lektorzy często mnie oszukiwali i niezbyt rzetelnie przykładali sie do pracy. Co do bezpośredniej nauki ,jeżeli wprowadzą proste roboty w postaci gadającego misia ,to może byc szok Nawet w nauczaniu początkowym
witam :), Moim zdaniem bycie programista jest dla geekow. Jak ktos zaklada rodzine to automatycznie wypada juz tego niepisanego wyscigu bycia na biezaco wokol technologii. To nie jest praca dla tych, ktorzy mysla ze zalapia wiedze i beda specjalistami cale zycie. Tutaj stety niestety ciagle trzeba sie rozwijac. Niby fajnie, ale mozna sie tez rozwijac gdzie indziej a na to czasu nie ma. Poza tym jest duzy stres moim zdaniem. Ciagle trzeba tak lawirowac miedzy kroplami deszczu zeby nie zmoknac. Pozdrawiam
@@rafalkoduje to prawda, ale tylko wtedy jezeli jest sie w projekcie, gdzie nowe rzeczy sa notorycznie wprowadzane. Zasiedzienie sie w banku i np. robienie w legacy codzie jest w dluzszej perspektywie strzalemw. kolano. Brak pozniej czasu na nadgonienie.
@@zoltobialozielony to prawda w banku trochę tego legacy jest :) Chociaż z mojego doświadczenia powiem, że całkiem sporo nowych tematów do istniejących aplikacji wpadało. Ale mam doświadczenie tylko z jednego banku. Może w innych jest inaczej.
@@rafalkoduje tez zalezy kto co lubi. Niektorzy wola rozwiazywac bugi niz w ogole brac udzial w rozwoju nowych funkcjonalnosci. Ja popelnilem blad i zasiedzialem sie 8 lat w jednej firmie. Co prawda najnowszy stack, nowe technologie, ale teraz bardzo ciezko jest sie uwolnic... musze wieczorami nadrobic troche elementarnej wiedzy i pocwiczyc DSA... mimo wszystko pomalu do przodu ;)
13:22 będzie, będzie, trzy lata wystarczą i zrobi to milion razy lepiej niż człowiek (tym bardziej, że będzie mogła pisać program w kodzie maszynowym, czyli optymalizacja kodu wzrośnie najmniej 10 razy, automat się myli tylko błędem człowieka ... później zostanie garstka programistów, którzy ew. będą tylko nadzorować pisanie najbardziej krytycznego kodu (ze względów bezpieczeństwa)
@@rafalkoduje gospodarka się tak szybko nie przestawi (podejrzewam, raczej jestem przekonany / pewny), a w Polsce jeszcze wolniej (ale taka prawda, nawet fizycy - sądzę w przeciągu góra dwudziestu lat - "stracą pracę") ale inne rzeczy będą jeszcze ciekawsze i nastąpią* raczej wcześniej niż przed upływem dwudziestu lat (oby w jak najmniejszym stopniu na terenie Polski, bo to będzie na pewno zróżnicowane); napiszę enigmatycznie tak: - zaczęło się już od pewnej historii sprzed ponad dwóch tysięcy lat, która to mimo że fikcyjna tak zmanipulowała umysły - w tym bardzo wielu, bardzo inteligentnych ludzi, że nawet są uczelnie i kierunki kształcenia tych bajek, - co prawda zawsze byliśmy niewolnikami, ale bywały okresy, w których bywaliśmy niewolnikami premium xD ostatnio wszelkie zmiany społeczne, które postrzegamy, jako idiotyczne, od gender, lgbt, importowania imigrantów, co tam jeszcze, zielony ład ... mają na celu zniewolenie nas do dość drastycznego poziomu (też poprzez wywołanie zamieszek o szerokim zasięgu i zaproponowanie bardzo dobrego panaceum na nie), to się dzieje, to nie jest teoria spiskowa, ci co to robią, nie są idiotami - wiedzą co robią, to że rząd GB dyskryminuje rodowitych Brytyjczyków, a na piedestał stawia imigrantów, to - może i głupota jeśli chodzi o całość społeczeństwa, ale nie jest to głupota dla danej jednostki, która forsuje jakieś rozwiązania (oni to robią z wiadomego powodu i jestem pewny, że im się to opłaci); po prostu będziemy sobie takimi niewolnikami, jak w Starożytnym Egipcie, których się straszy zaćmieniami słońca (sory, odbiegłem od tematu, ale żyjemy w "ciekawych czasach", a wolałbym w nudnych ja osobiście akurat) * może raczej zaczną następować, może już będą wdrożone (oby nie, oby ludzie w odpowiedniej ilości oprzytomnieli i zaczęli protestować, wygrana Pana nadużywającego do twarzy samoopalacza jest sporą nadzieją, że od jego niektórych działań się ta odmiana zacznie, chociaż jeszcze nie wiadomo do końca, czy go ktoś w taki, czy inny sposób nie przekona, nie wydaje on się osobą łatwo ulegającą wpływom, ale z drugiej strony powierzchownie obserwowałem "jego cechy"; jednak patrząc na punkt pierwszy tego, co napisałem, nie spodziewam się, że odpowiednie ilość społeczeństwa oprzytomnieje th-cam.com/video/QFgcqB8-AxE/w-d-xo.html )
@@rafalkoduje ogólnie rzecz biorąc mamy to, co chcemy mieć (na co się zgadzamy), tak jest chyba nawet we wszystkich aspektach, w bliskich relacjach ...
Z sekcji nie znam się to się wypowiem, ludzie pracujący nad ai 50 lat i znają temat bardzo dobrze mówią, że to sprawa bardzo skomplikowana i jeszcze długo zanim ai się dobrze rozwinie, a ludzie co się zajmują tym 3 lata mówią na wszelkich spotkaniach żeby pakować walizy bo nas z roboty wypierdolą XD
Witam pana serdecznie, może coś z mojego doświadczenia Jeżeli chodzi o pracę jako programista. Specjalizuje się w PHP oraz framework laravell, pracuje zdalnie dla zagranicznej firmy(Szwajcaria) i nie ma co porównywać. W Polsce są śmieszne pieniądze jeżeli chodzi o ten kierunek, większość pseudo juniorów idących już do pracy po jednym kursie na Udemy jak zostać programistą podstawy….. po prostu, moim zdaniem szanujący się programista znający swoją wartość intelektualną nie idzie do polskiej firmy, większość to krzak i zespoły osób które prawie nic nie potrafią…..
@@PiotrSzuszakiewicz ja bym tego nie widział w tak czarno białych barwach. Mnie lepiej pracuje się dla polskich firm. Pracowałem już dla firm z obszaru niemieckojęzycznego, angielskojęzycznego i firmy portugalskiej. I przyznam, że zawsze czułem się traktowany jak emigrant zarobkowy, tylko siedzący u siebie w kraju. Mógłbym dużo pisać o tym dlaczego są takie moje wrażenia, ale by i całego dnia zabrakło. Dziękuję Piotr za komentarz.
po 1 , nawet przy zalozeniu ze ai nie zastapi programistow (chociaz uwazam ze za 10 lat juz zastapi prawie wszystkich pracownikow umyslowych) to nie kalkuluje sie bycie programistą nawet wsrod zawodow IT. Stosunek zarobkow do wiedzy ktora trzeba miec jest bardzo slaby. Jest w it wiele specjalizacji gdzie umieć trzeba znacznie mniej a zarobki są porownywalne
@@ciekawki6574 analityk danych pozdrawia . Umieć trzeba mniej i to o wiele mniej. Zarobki podobne. A myślę że znalazłoby się coś gdzie trzeba umieć jeszcze mniej np analityk biznesowy. Zarobki podobne. Możliwe że średnio trochę mniejsze ale niewiele a umieć trzeba wielokrotne mniej
@@ciekawki6574 analityk danych pozdrawia, umiec trzeba dużo mniej. A analityk biznesowy to już wogole. Zarobki podobne jak programista. Możliwe że średnio delikatnie mniej ale biorąc pod uwagę umiejętności które trzeba mieć to niebo a ziemia
Materiał bardzo dobry. Pracując ponad 6 lat zdalnie naprawdę jak dla mnie trzeba mieć coś z głową aby to wytrzymywać. Mam swój schemat działania aby w miarę wszystko zrównoważyć.Rynek pracy IT zmienił się bardzo na przestrzeni ostatniego roku. Obecnie wszyscy chcą powrotu do biura. W biurze nie jestem w statnie zrobic więcej w pracy niż w domu. Każdy ma inaczej, każdy jest inny. Życzę wytrwałości i zdrowia!
bardzo dobry poczatek, szybko kasujesz marzenie o programowaniu dla kasy zawod doslownie jest zawodem (rozczarowaniem) dla kogos kto tego nie lubi, szkoda ze ludzie w to wchodza bo pozniej ciezko sie z nimi pracuje... okazuje sie ze sie do tego nie nadaja, najgorszy jest taki juniorek co konczy prace po 8 godzinach, robi syf i po pracy nie ma z nim zadnego kontaktu a w zespole nie wnosi nic poza zajmowaniem czasu i przekladaniu swoich obowiazkow na innych tak to jest jak sie nie gatekeepuje innych przed czyms fajnym... zniszcza wszystko
Hej, dzisiaj już lekarze nie czekają tak długo na dobre zarobki, masz nieaktualną wiedzę. ALe lekarz jak każdy powinieć zarabiać dobrze, co jest względne oczywiście co to znaczy, ale powinien być rozliczany jak ty i ja ze swojej pracy, a nie jest. Bo chodzimy do lekarzy nie jesteśmy coraz zdrowsi, a coraz bardziej chorzy, więc coś tu nie gra. Aaaa... gra kasę mają i lekarzy i korporacje lekowe. Pozdrawiam serdecznie.
Ale lekarze są rozliczni. Przecież mają jakiś przełożonych. Jak by partolili robotę to ktoś to analizuje (przynajmniej mam taką nadzieję. Dzięki za komentarz. PS. właśnie siedzę w szpitalu i czekam na zabieg koronotografii.
@@rafalkoduje NIestety nie są rozliczanie za leczenie ludzi, a za waśicwe wypisywanie leków i różnych zabiegów. I dużo zdrowia życzę, proszę sie ciepło trzymać :).
i to takie ponad średnią pieniądze tylko dla super fachowców. Reszta dziatwy programistycznej musi zadowolić się średnią krajową. Jeżeli się utrzyma na stanowisku.
@rafalkoduje pracowałem w 8 firmach tylko w 1 klepalo się w klawiaturę przez 8h, nie szanowali pracowników, mobbinogowwli i płacili słabo. W pozostałych pracy było zawsze bardzo mało, szanowali e miare i płacili dobrze
może spróbuj poszukać w urzędach. Nasz urząd gminy potrzebował ostatnio informatyka. Wiem, że nie jest to praca marzeń dla programisty. Ale jak nie ma nic innego to przynajmniej dałaby jakiś dochód, ubezpieczenie. I w tym czasie mógłbyś spokojniej szukać dalej. No i byłoby zajęcie, człowiek czułby się przydatny.
@@rafalkoduje Mam kolegę (prawnika) który 20-25 lat temu to samo mówił o bankach. A potem na rynku pojawił się mBank. I kolega ucichł. Już więcej nie kpił mówiąc o bankach per McBanki. Zrobił aplikację i odszedł z bankowości.
@@rafalkoduje Pamiętam jak w 2016 roku manager informatyki na studiach, mój dobry znajomy który był również senior devem w sporej firmie IT w Gliwicach mówił, że generalnie jego studenci robią błąd, przychodząc na kierunek studiów związany z programowaniem. Oczywiście on wtedy tego studentom nie mówił, bo student na prywatnej uczelni tę uczelnię utrzymuje, a nie pieniądze z ministerstwa edukacji. Wtedy, w 2016 roku sztuczna inteligencja zastępująca koderów/programistów to raczej było lekkie science-fiction, bo algorytmy AI były wówczas w powijakach, i efekty ich pracy wywoływały raczej uśmiech politowania i daleko było do jakiejkolwiek użyteczności. Z czasem jednak miał rację, bo AI jest wręcz stworzone do pisania programów, a ich użyteczność rośnie. Po prostu nie będzie rynku dla tylu programistów. Nikt nie będzie płacił koderom 10k za przepisywanie lub modyfikację gotowego już kodu którego jest multum w bazie danych jaką jest internet. Jeżeli firma X będzie potrzebowała oprogramowania to stworzy ją AI, a ewentualną stabilność i bezpieczeństwo sprawdzą doświadczeni programiści lub wykwalifikowani w tym celu testerzy. Docelowo, powstaną programy do tworzenia programów, w których kompletny laik będzie mógł stworzyć oprogramowanie korzystając z języka pisanego, który zostanie odpowiednio zaimplementowany przez algorytmy AI. Oczywiście część programistów w zawodzie zostanie, natomiast uważam że nieuchronnie ten zawód zbliża się do tej sytuacji jaką mieliśmy w przypadku ludzi tworzących strony internetowe - wielki boom, później zjazd bo taki Heniek właściciel firmy budowlanej nie będzie zatrudniał 4 ludzi do stworzenia strony internetowej tylko sobie ją "wyklika" w internecie razem z funkcjonalnościami typu panel logowania etc, - nie mając zielonego pojęcia o tworzeniu stron. Oczywiście nadal są specjaliści w tej branży, ale rynek jest na do dużo mniejszy, jest to bardziej wyspecjalizowana część pracowników. Współczuję juniorom i ludziom którzy nie mają do tego pasji, przebranżowili się a teraz zostają na lodzie. Można powiedzieć, że kolejna rewolucja przemysłowa teraz dotyka pracowników bardziej technicznych, a ci humanistyczni (psycholodzy, nauczyciele w przedszkolach, wychowawcy etc) mają swój czas na rynku pracy.
Łukasz, ale nie przekonało Cię to co powiedziałem na filmie - to porównanie do Excela? Według mnie, zawsze będzie potrzebne myślenie w stylu ludzkich sieci neuronowych. AI może przyspieszyć jeżeli znajdzie analogiczny przypadek. Ale to już się wcześniej działo - można było przy większym wysiłku sobie wygooglać. Z AI będziesz wciskał tabulator i gotowe. Pytanie na ile będziesz tworzył unikatowe oprogramowanie. Jeżeli jesteś studentem to pewnie większość przypadków będzie można znaleźć w necie. A jak jesteś programistą w branży finansowej, gier, usług publicznych to już tak nie koniecznie AI będzie miało z czego czerpać.
@@rafalkoduje Tylko że AI nie jest aż tak bardzo uzależnione od bazy danych jak w przypadku typowego wyszukiwania wiedzy, faktów, dat etc. Przykład Chat gpt pokazuje, jak te algorytmy się gubią gdy nie mają pełnych danych, - zaczynają tworzyć bzdury. AI wystarczy to, jak działa dany język programowania, to plus masę kodu który znajdzie w internecie wystarczy, aby stworzyć w zasadzie wszystko. Ale pewnie jeszcze nie teraz, nie za pół roku, kwestia lat... widzimy jednak że AI rozwija się w tempie chyba nawet szybszym niż internet. Jest to wzrost wykładniczy. Istnieje też kwestia tworzenia języka programowania przez AI, to też ciekawa droga. Dlatego jeżeli ktoś wiąże długoterminowo przyszłość z programowaniem, może się na rynku pracy rozczarować.
@@ukasz9690 a tu się zgadzam w 100%. Obecny model pracy - język programowania, edytor, laptop z pewnością się zmieni. Ale chyba nikt jeszcze nie wie na co. Czasami oglądam na YT streamingi jasnowidza Jackowskiego. Ale jak na razie nic o naszej branży nie wspominał ;)
@@rafalkoduje film warto obejrzec, tylko nie warto byc programista, sam jestem, ale ilosc technologii i tempo jest absurdalne. Programowanie to tylko jeden z bloczkow, bo obok mamy dockera kubernetesa ci/cd frameworki, netowrking, linuxa, kolejki inne cuda. Robota tez nie zbyt stabilna, a wrecz nie jest to mile widziane, posiedzisz 3 lata w jednej firmie to ci powiedza ze sie nie rozwijasz, jesli stack sie nie zmienia. Kasa ok ale tylko na b2b, bo na uop w drugim progu nie da sie dobrze zarabiac - wiec jestes juz firma a nie pracownikiem i caly ten overhead z ktorym sie to wiaze.
Mnie dotknął kryzys w IT. Po 20 latach pracy jako programista w różnych firmach musialem szukać pracy na nowo. Zajęło mi to 3 miesiące na początku tego roku. Było to jedno z najbardziej upokarzających doświadczeń w moim życiu. Wysyłałem mnóstwo CV bardzo często bez odpowiedzi. Setki chętnych na jedno miejsce. Rozmowy trój etapowe. Jedno godzinne rozmowy techniczne. W końcu znalazłem pracę, ale to doświadczenie zmieniło już moje nastawienie do tego zawodu, który był moją pasją od nastolatka. Mojemu synowi polecam inne zawody - jak np. lekarz. Lekarza im jest starszy tym bardziej się szanuje, a programistę odwrotnie. Teraz też nie jestem pewny stabilności mojej pracy, a do emerytury jeszcze sporo zostało. Myślę, nad czymś innym, żeby być zależnym bardziej od siebie, a nie od innych. Żałuję, że nie zostałem lekarzem.
Ja się chciałem przebranżowić z mechanika do IT, ale natykając się na takie historie jak Twoja, utwierdzam się w przekonaniu że dobrze że to odpuściłem skupiając się na rozwoju obecnej profesji bo ma lepszą i szerszą perspektywę. Możnaby iść w elektronike tam kasa jest nie mała.
@@damiangrabarczyk9257 Całą elektronikę robi się teraz w Chinach i raczej się tego już nie naprawia, tylko kupuje nowe. Prędzej w elektrykę. Dobrze zrobiłeś, że nie wchodzisz teraz w IT. Ja myślę o budowlance, bo lubię majsterkować, ewentualnie handel.
Randomowo mi się ten filmik wyświetlił na głównej i postanowiłem obejrzeć, było warto :) I postanowiłem podrzucić parę zdań jak to z mojej perspektywy wygląda.
Sam jestem programistą (Front end) i mam prawie 6 lat doświadczenia, 37 lat, zacząłem późno i od bootcampa, (studia kierunkowe na inż skończyłem rok temu), ale... było to akurat w dobrym okresie dla tego zawodu, na początku 2019. Na początku praca stacjonarna, potem w czasach covidu full remote i nadal jestem na 100% zdalnej. Zarobki też były bardzo dobre, nawet na początku. Na start w pierwszej pracy 3k na rękę, po próbnej 4.7k. Po 2 latach w jednej firmie zmiana firmy i przejście na b2b (ah te progi podatkowe :)) i coś bardziej jako 'mid' dev. Kasa szybko leciała do góry, teraz stanąłem na >140/h netto na fakturce, którego nie mogę przeskoczyć od jakiegoś roku. Na rozmowie o podwyżce usłyszałem, że niestety teraz jest tak słabo, że powinienem cieszyć się że mam taką stawkę, bo w firmie mało który dev ma taką. Niestety na b2b zazwyczaj jest też tak, że nie ma czegoś takiego jak płatne dni urlopowe, czy chorobowe - nie pracujesz to dostajesz całe 0 zł. Bardzo szybko leciało to do góry głównie przez ten boom na IT w covidzie, pracodawcy bardzo walczyli o specjalistów i miałem nawet sytuacje, że był licytacje miedzy dwiema firmami na stawkę :D Mogłem sobie nawet pozwolić na drugi kontrakt i wtedy był w ogóle cud miód, bezpieczeństwo finansowe 150% ;). Ale niestety... :(
Od jakiegoś czasu jest zdecydowanie widoczny zastój na rynku. Ze dwa lata temu miałem co tydzień przegląd ofert przysyłanych przez rekruterów, teraz jest to bardzo sporadyczne i zazwyczaj niedopasowane pod umiejętności. Stawki spadły, jakbym chciał znaleźć coś z wyższą stawką to już bardziej jako taki senior+/Lead dev. Wysyłam też CV na różnych stronkach ale odzew jest bardzo marny, zazwyczaj zero odpowiedzi, jak już się trafiają to 'We regret to inform You'. Jak kiedyś głoszono, że 'IT rynkiem pracownika', to teraz z mojej perspektywy się to skończyło, wrócił wyzysk pracodawcy ;). Sporo zwolnień, zamykanie projektów, finansowania się pokończyły i jest bardzo dużo osób poszukujących pracy. Ludzie z większym/podobnym doświadczeniem co ja, celują w niższe stawki.
Pewnie dla osób wchodzących w IT, albo nawet już z jakimś doświadczeniem jest jeszcze gorzej. Póki co raczej nie polecałbym znajomym przebranżawianie się w kierunku IT. Raczej ewentualne douczanie hobbystycznie, żeby na spokojnie zdobyć wiedzę na takiego juniora, jakieś własne projekty itp, żeby być gotowym jak może rynek się rozkręci w przyszłości.
Trzymajcie się tam, może 2025 będzie lepszy :D
Wystrzegaj się B2B - to rak segmentu IT. Świadoma rezygnacja ze wszelkich praw i przywilejów, w tym ochrony kodeksem pracy, tylko po to, by "pracodawcy" (oficjalnie klientowi) wygodniej się płaciło. Sam dałem się kiedyś tak zrobić i nigdy więcej. Firmę zakłada się po to, by albo w niej pracować na swoim, albo wcale. Wierz mi.
cześć, dzięki ciekawy komentarz. W 100% zgadzam się z tym co napisałeś o obecnym rynku. To zdecydowanie rynek pracodawcy. Duża ilość osób poszukujących prace. A ci co byli lub są na B2B to chyba trzęsą się od rana do wieczora o swoje miejsca pracy. Z takimi osobami najłatwiej się pożegnać. Rozwiązujesz umowę i już.
@@rafalkoduje To zależy od umowy ;) Ja mam 2 miesiące wypowiedzenia, ale czy miałbym przez ten czas płacone? Raz tak było, że brakło projektu na miesiąc, to dostawałem wypłatę, ale czy teraz by się to powtórzyło? Ciężko powiedzieć.
W następnym tygodniu dwie rozmowy się trafiły, to tyle na dziesiątki wysłanych CV przez parę tygodni na różnych portalach.
A trzeba bylo jak cierpiarze (taksowkarze za komuny) i - zwlaszcza - lekarze - opowiadac jak to zle, obwarowac sie regulacja zawodu, to by kokosy byly nadal i to coraz wieksze... Juz teraz kumacie czemu jest takie parcie na inkluzywnosc i kobiety w IT? ;)
bylem przez ostatnie 3 msc na rynku pracy IT, to co sie dzieje to jest totalny "Grunwald". Ilosc zgloszen/ogloszenie: Junior 200+, mid 50-80, senior 30-50. Jest totalna rzeźnia. A pamiętam 4 lata temu praktykanci z których umiejetnosci wszyscy sie śmiali po zakonczeniu praktyki lądowali w wielkich firmach praktycznie "od ręki". Wtedy była ekstrema i teraz też jest ekstrema ale w druga strone niestety.
Filmik mi się wyświetlił przypadkowo na stronie głównej i przyznaję, że nieco sceptycznie byłem nastawiony do samej treści. Myliłem się! Bardzo mądre przemyślenia.
@@MrFaciio dzięki, moje własne:)
Z mojego doświadczenia, warto zwrócić uwagę na wpływ pracy zdalnej na zdrowie psychiczne, ponieważ po kilku latach takiego trybu pracy sam doświadczyłem skutków ubocznych, takich jak stany lękowe oraz problemy z oddzieleniem życia prywatnego od zawodowego.
Bardzo ciekawy wątek do pociągnięcia. Sam pracowałem stacjonarnie, hybrydowo i teraz 100% zdanie. I faktycznie człowiek dziczeje po jakimś czasie takiej pracy z domu. Najlepsza była w moim przypadku praca hybrydowa. Dzięki za podrzucenie pomysłu na kolejny odcinek.
@@rafalkoduje ja mam to samo 6 rok w domu? mam momentami dość :/
@@Krt506ja 4 rok w domu, dopóki spędzam czas z ludźmi poza pracą to nie mam na co narzekać. A wy spędzacie czas z ludźmi po pracy?
Trzeba chociaż troche wychodzić do ludzi, żeby nie ześwirować na zdalnej
@@InternetUser-sz6id szczególnie jeżeli pracujesz na wsi i mało ludzi się kręci, jak w moim przypadku.
Panie Rafale!
Zaciekawiła mnie Pańska, jako widać doświadczonego programisty. Sam siedzę w tym już ok. 20 lat (wciąż mnie to zadziwia) i również w ramach tej wymiany myśli podzielę się swoimi spostrzeżeniami.
Warto zostać programistą dla jednej rzeczy - żeby nauczyć się i rozwijać myślenie analityczne i abstrakcyjne, a także mieć satysfakcję po każdym rozwiązaniem małym problemie.
Nie warto być programistą, bo to wymaga bardzo wiele poświeceń, jak przytoczone zdrowie, ale też powoduje ogromny stres, bo po zamknięciu komputera mózg analizuje problem dalej. Na tym stres się nie kończy, bo dochodzą do tego codzienne spowiedzi z wykonanych zadań, przedstawianie planu dnia (Daily) i rozliczanie ze wszystkich zaplanowanych zadań co np. dwa tygodnie (Sprint). To prowadzi wprost to wypalenia zawodowego, a to, dalej do depresji związanej z poszukiwaniem dla siebie nowego miejsca.
Problem ze sztuczną inteligencją i programistami polega na tym, że odcina to drogę wejścia w prawdziwy świat programowania, jeśli juniorzy są już niepotrzebni. Programowanie w jakiejś firmie nie polega na poznaniu kilku instrukcji (if, else, switch, etc.), ale na umiejętności ich kompleksowego wykorzystania wraz z niezliczoną ilości narzędzi, w odpowiednim kontekście.
Wydaje mi się, że programista to jedna z nielicznych profesji, gdzie wraz z rozwijaniem umiejętności związanych z pracą, zdobywa się wiedzę z danej domeny biznesowej. Uważam, że specyfika tego zawodu sprawia, że doświadczony programista może wykorzystać swoje umiejętności na innych, bardziej analitycznych stanowiskach w firmie (nie musząc już klepać kodu), a wręcz znając jakąś branżę - samemu stworzyć nową firmę w której wiele problemów będzie już rozwiązanych!
Pozdrawiam Serdecznie :)
@@piotrdebskipl w zasadzie pozostaje mi się z tym zgodzić. Zastanawiałem się także nad tym, co piszesz, odnośnie AI, że zamyka zawód dla nowych ludzi. Skąd się będą brali programiści skoro nie będzie narybku? Nie wiem jak to sobie poukładać w głowie. To będzie bardzo ciekawe, jak się potoczy przyszłość tego zawodu.
Trafiłem tutaj przez przypadke, bo wyświetliło się na głównej.
Mówi Pan o popycie i podaży dając za przykład rosnącą ilość aplikacji na stanowiska juniorskie, a ja chciałbym szczerze zobaczyć jakość tych aplikacji.
Ile osób faktycznie spełnia określone oczekiwania pracodawcy, a ile po prostu spamują aplikacjami z myślą, że po 3 miesięcznym bootcampie juniorek się należy albo co lepsze kurs na udemy.
Kolejna kwestia - została wspomniana brażna w której teoretycznie idzie zarobić więcej "pan od pieca", bo skasował 450zł za 15 minut pracy.
A teraz faktycznie ile temu Panu od pieca na czysto zostaje, tak jak jeden z komentujących zauważył, że kosztów pobocznych za bardzo się nie uwzględnia.
Do klienta trzeba również dojechać, często w korkach więc ostatecznie nie wychodzi to 15 minut.
Korzystam ze swojego konstytucyjnego prawa do własnego zdania 😀
@@rafalkodujegość spędził w korkach 2h a Pan podaje przykład że zarobił 450pln w 15min. Gratulujemy własnego zdania.
@msgeorgem to było na wsi, a nie w Warszawie. Rejon, który obsługuje ten Pan to gmina Tarnowo Podgórne i ościennych gminy.
Witam, dziękuję za materiał odnośnie oczu polecam monitor RLCD firmy SVD, mi uratował wzrok przy pracy przy komputerze, nie produkuje światła tylko odbija, więc podobnie jak w eink oczy się tak nie męczą, oczywiście musi być blisko przy oknie albo żarówki szczególnie wieczorem, minus to cena 1600$ 32 cale, 1080p, ale mi uratował wzrok bo nie dawałem rady z lcd i suchym okiem. Na hemoroidy najlepsze standing desk i ruszanie się, jak myslimy to wystarczy przejść się po pokoju, być w ruchu. Polecam też kupienie ciężarków i od czasu do czasu szybkie ćwiczenie np 5 powtórzeń, tak całe ciało jest w ruchu, bardzo pomaga. Trzeba się ruszać, jak ktoś tylko stoi to nic dziwnego że są żylaki.
wygooglam sobie o tym monitorze - dziękuje za informację. Przyznam, że pierwszy raz słyszę. Chociaż nie jest tani :) Ale jeżeli twierdzisz, że się sprawdził to może trzeba będzie w to wejść.
Może wystarczy robić sobie przerwę co 1 h i nie siedzieć 10-12 h przy komputerze dziennie.😄
@@TomaszJakobczyk złota myśl :) Próbowałem, działało do 50tki. Później przestało działać.
@@rafalkoduje Ale co, ciężko się oderwać od kompa czy co :P ?
@TomaszJakobczyk jak wpadasz we flow twórczy to znajdujesz się w innej czasoprzestrzeni. Wtedy nie kontrolujesz przerw.
Rafal bardzo ciekawa opinia. Jesli chodzi o problemy zdrowotne, to chyba każdy zawód ma jakieś mankamenty. Wedlug mnie jest to zwiazane z iloscią czasu, jaką poświęca się na daną czynność i niestety będąc na etacie konieczne jest te 40 godzin tygodniowo. Organizm nie ma możliwości pełnej regeneracji.
@@quentinmugato1986 dokładnie tak, dotyczy to w zasadzie każdego zawodu. Po 20, 30 latach pracy 40h tygodniowo musi zrobic swoje. Organizm wystawi odpiwiedni rachunek. Po ukończeniu 50 lat na bank coś musi wyjść. Chyba że jakiś cud.
@rafalkoduje Jedynie ratuje własna działalność i na tyle dobre zarobki, aby mieć więcej czasu na regenerację 😉
@quentinmugato1986 moich 2 kolegów zredukowalo sobie etaty do 3/4, też może to być rozwiązanie
Warto, ale nie za "orzeski", czyli jak ktoś dobrze- a przynajmniej rozsądnie- zapłaci (czyli, żeby pieniądze nie demotywowały).
Oczywiście nie żeby docelowo być programistą, ale nie ważne gdzie pójdzie się dalej, najlepiej zostać programistą, czyli w firmie z własnym produktem i odpowiednią kadra menedżerską, a nie z jakimiś przygłupami/ dziczą.
*Odnośnie pieców, to oni duo zarabiają, ale 3 miesiące w roku (ale z 200-300k zrobią, tylko robią po 15h dziennie w tym okresie). To już od dawna tak zarabiają.
**Popyt-podaż, w tym okresie rozwoju rynku (i nadchodzącej przyszłości), nie ma żadnego znaczenia; to tylko skrajni idioci teraz tak wyceniają Juniorów (wg. nowego modelu). Ale oczywiście racja, ze u nas tak robią (na zachodzie Junior zaczyna od ca. 2700 Euro net jako stawka minimalna, ale można dostać więcej już na start; realnie 3500-4000 Euro net plus zw. podatku).
P.s.
Rada ode mnie- lepiej dłużej się uczyć i iść do mądrej firmy (żeby nie utonąć razem z idiotami; jak lubią to niech sami sobie toną). Firma musi mieć produkt/ mądra kadrę menedżerską/ zajmować się czymś innowacyjnym, żeby ciągle się uczyć (jeżeli programista prawie codziennie nie uczy się czegoś nowego w pracy, to znaczy, że pracuje dla idiotów). Takie firmy ściagają najlepszych specjalistów (magików) i kadrę menedżerską, więc tez "mentorów życiowych" (a to ciągłe sprzężenia zwrotne- jak mi przedstawisz swoją dziewczynę, to jeżeli będzie wariatką, to zobaczę to w MAX 5 minut i uratuje Ci d... i durny łeb ;)))).
W skrócie- nie iść do idiotów.
Powodzenia!
P.s.2.
Jeżeli argumentem będzie brak doświadczenia (zatrudnienie/ stawka), to... idioci (ale w sumie przy tej sytuacji można iść tam na 6-12 msc, bo to jednak "nauka na produkcji" i... uciekać :D).
To może być prawda z tymi ludźmi od pieca. Starszy gość co przychodził przed tym obecnym to dostał zawału. Chociaż to nie konieczne musiało być związane z przepracowaniem.
@ akurat trochę czasu spędziłem w branży nieruchomości, wiec poznałem wszystkie branże, którzy są „wokół” ;)
Problem polega na tym, ze trzeba wiedzieć pod jakie piece i trochę być w branży, wiec kilka lat i już zostaje się na takich zarobkach, ale jesienią nie maja życia; tylko śpią i pracują.
Ale kasa lepsza niż w naszej. Z tą samą ilością doświadczenia oczywiście, żeby było porównywalnie.
Bardzo fajny odcinek, oby więcej w takiej dłuższej / luźnej formie!
Oki, coś będzie się wymyśli
Jest jeszcze taka rzecz, że programowanie można lubić. Zamiast zaglądać ludziom do mało ciekawych części ciała czy ryzykować życie w samochodzie można pracować w komfortowych i bezpiecznych warunkach
@@krzysztofglinka lubić swój zawód to jednak podstawa zważywszy, że 40 lat trzeba średnio do emerytury dociągnąć. Męczyć się tyle czasu. Ostatnio byłem u proktologa, jemu to nie zazdroszczę fachu. Programista 100% lepsze widoki
@rafalkoduje też tak sobie myślę jak jestem u swojego proktologa 🤣
@@rafalkoduje Ale kto ci tak powiedział że trzeba. Przy zarobkach liczmy np 13-20 tys na łapę jestesmy w stanie iść wcześniej na emeryturę i żyć z oszczędności.
Chyba że ktoś podnosi standard życia. Ja jestem na szczęście minimalistą i co zarobiłem to wpakwałem w nieruchomość i mam na stare lata mieszkanie.
A dodam że mam 32 lat. Porobię jeszcze jak Bóg da z 2-3 lata i znowu coś odłożę. Nie mając kredytów i żyjąc w dwie osoby z żoną za 6-7 tys można spokojnie wyżyć. Zdarzają się miesiące że 20 tys na koniec zostaje, a nie jestem codziennie kartofli z kefirem.
Ja jestem zdania że trzeba korzystać z rynku, 2 ostatnie lata było na prawdę ok. Te nie zapowiadają się najgorzej.
@@djET0 o kurczaki to ładnie. Pozostaje mi pogratulować dalekowzrocznosci. Brawo. Ale to chyba jednak wyjątek stanowicie z żoną w ogólnej masie.
Mega ciekawy film, muszę się zgodzić z większością, ja z podstawowego admina jednak zamiast czystego programisty wole drożyć devopsa po tym jak zobaczyłem gpt 3,5, a jak od kilku w zasadzie dni widzę gpt o1 preview to tylko mnie to potwierdziło w przekonaniu, polecam zobaczyć i wpisać prompta np "zrób grę z pełnym interfejsem od a do z" no i tu się przeraziłem, odnosząc się do twych słów odnośnie wsparcia przez AI, już nie jestem o tym przekonany.
A wbij w gpt o1 jakieś zadanie spisane w JIRA z zakresu bankowości lub ubezpieczeń. Wymagające pod względem znajomości biznesu. Sprawdzanie gpt na standardowych grach? Ma to sens? Co to nam powie? Chyba niewiele. Bronię stanowisk developerskich.
@@rafalkoduje ależ ja się zgadzam, że to nie ten czas jeszcze, ale gpt3 który był delikatnie mówiąc bardzo bazowy powstał w 2020 roku, a przeskok przez te 4 lata jest tak gigantyczny że za 4 lata, może być problem, nie widzę tutaj miejsca już dla juniorów za kilka lat i mega problem dla midów. Senior się pewnie utrzyma, ale rynek to zaburzy.
@MrKirlen no dobra, ale skąd się będą brać mistrzowie jedi skoro nie będzie padawanów? Żeby oprzeć się na znanym filmie. To się dla mnie nie trzyma całości. Ja przynajmniej nie umię tego sobie wyobrazić.
Co do możliwości AI w kontekście programowania... tabninie, copilot czy tego typu asystenty raczej niczym nie zaskoczą, to tylko uzupełniacze kodu... polecam sprawdzić możliwości Cody AI sprzężonego z Claude AI. Dla mnie gamechanger i codzienny towarzysz pair programmingu.
@@pariramable dzięki za informacje, sprawdzę
Czy 100zl/h to juz dobry zarobek w programowaniu czy jednak nie?
@@marcinml6537 czy dobry to zależy czy uop czy b2b, doświadczenia, technologii, długości projektu, dla kogo...
Sztuczna inteligencja zwiększa efektywność ale i ilość błędów, były o tym ostatnio badania dość głośne, poza tym jesli wszystkie firmy używają AI to w praktyce zniwelują własną przewagę, jesli wszyscy robią 2x więcej i szybciej to to jest nowy standard i poziom zero... Czyli zniwelowana zostanie przewaga konkurencyjna jesli wszyscy stosują to samo narzędzie. zyskają tylko pierwsi adopterzy nowej tech ale jak stanie się standardem, to już nie jest taka przewaga. Inna sprawa że halucynacje kompletnie dyswalifikują tą technologię, co z tego że mam AI seniora za grosze w porównaniu z człowiekiem jak 5% co wytworzy to halucynacje i nie wiem jeszcze gdzie one się pojawią, niweluje to te plusy obiecywane przez sprzedawców tej tech. Żadna poważna firma jak bank nie zatrudni ai programisty bo to za duże ryzyko, to są bajki raczej mające na celu obniżenie stawek
dokładnie tak jak piszesz. AI tam, gdzie nie zna rozwiązania to podpowie cokolwiek, byle to się trzymało kupy. To mi przypomina zlecanie tworzenia oprogramowania jakimś dziwnym podmiotom z Indii tylko dlatego, że jest tanio. Później trzeba 2x wysiłku, aby takie oprogramowanie poprawiać i utrzymywać w działaniu. Wiem coś o tym :)
Tyle że ten elektro monter nie ma gwarancji zatrudnienia 100% nie jak programiści na stale lub 1 rocznych kontraktach. Jak się doliczy za dojazd (koszt i czas) i zatrudnienie w niepełnym czasie to już tak dobrze to nie wychodzi
Ma cały rok. Jesienią głównie indywidualnie, pozostałe okresy instytucje w tym nowe inwestycje. Wiem bo gadałem parę lat temu z jego poprzednikiem.
Pracuje w tej branży. Pracy cały rok jest tyle, że współpracuje na b2b już z trzema młodymi i każdy ma co robić. Ciągle. Zarobki 5 cyfrowe czasem z dwójką z przodu to norma.
@@przemek1872 pięknie. Ciekawe informacje można załapać na tym kanale :)
Panie Rafale, dziękuje za ten film, dodałbym jeszcze, że środowisko programistów jest bardzo specyficzne, dużo tu ludzi w spektrum autyzmu, z niektórymi nie da się dogadać mówiąc w tym samym języku. To nie jest praca dla ekstrawertyków. Dla nich to już bardziej jakiś PM lub ktoś od kontaktu z klientem. Zostając programistą trzeba się pogodzić, że tego kontaktu z ludźmi jest mniej, co nie znaczy, że go nie ma wcale, bo jest i umiejętności miękkie również odgrywają ogromną rolę, komunikatywność i umiejętność zrozumienia problemu, który trzeba rozwiązać.
Dzięki za ciekawy komentarz. Ja obserwuje ze ostatnimi laty poziom komunikatywności się poprawił mocno. Może to dzięki scrumowi i większej ilości pracy w zespołach złożonych z ludzi interdyscyplinarnych?
>dużo tu ludzi w spektrum autyzmu
Myślałem że to tylko moja obserwacja i to czysty przypadek, okazuje się że nie tylko u mnie tak jest. Natomiast czy nie da sie dogadać? Da się ale jest ciężko i kosztuje to dużo czasu i nerwów. Ja już mam taktykę na rozmawianie z autystami, trzeba poprostu z każdym nauczyć się oddzielnie porozumiewać (z każdym w inny sposób) i reszta to już pestka.
@kopek3105 przesadzacie, przekrój ludzi jak wszędzie. Z niektórymi można się dogadać spoko, a rzadko spotyka się prawdziwego ekstrawertyka, dziwaka,ale bardzo rzadko. Takie są moje doświadczenia.
Bardzo ciekawe. Nie sieje Pan cukierkowej narracji jakie to programowanie jest super żeby tylko więcej widzów chciało kupić kursy - Pan mówi jak jest i jakie są realia. Pozdrawiam
Bo ja nic nie mam na sprzedaż, żadnego kursu itd 😞
Zacznijmy od tego że rynek pracy dla programistów bez doświadczenia lub z niewielkim doświadczeniem czyli Juniorów w zasadzie nie istnieje. Wszystko co jest to praca dla midów albo seniorów a nawet tacy mają już dziś problemy ze znalezieniem pracy, jeśli tylko zostaną zwolnieni. Nie dość że nie ma pracy dla Juniorów, to jeszcze na tym rynku jest gigantyczna konkurencja. Jeśli jest 1000 kandydatów na jedno miejsce to jest to tak potwornie duża konkurencja że nie istnieje tutaj żadna siła przebicia.
Z freelancingiem w programowaniu też jest ciężko, bo też trzeba mieć niemałe doświadczenie żeby coś sensownie ponad ochłapy na poziomie 100-200 zł za zlecenie coś zarabiać a jeśli ktoś już przez lata będzie miał takie doświadczenie, to znaleźć pracę już na etacie też będzie bardzo ciężko. To jest bowiem zupełnie inne doświadczenie niż to czego oczekują pracodawcy. Plus jest taki że na freelancingu nikt CV nie sprawdza i przynajmniej nie trzeba rozwiązywać głupich testów rekrutacyjnych a tylko portfolio się liczy.
Nie wiem, może 20 lat temu to był w miarę dobry czas bo jeszcze nawet web nie był tak rozwinięty ale nie dziś. Wysyłanie CV do setek firm przez portale z ogłoszeniami gdzie najczęściej nikt nie odpowie o ile to nie fejki, albo zakończy się tylko na pierwszej rozmowie. To wszystko jest bardzo męczące i niewarte zachodu.
Tak to jest sytuacja obecna. Ale skąd w przeszłości będą się brać programiści skoro nie ma pracy dla juniorów? Mój dziadek był krawcem i w zakładzie miał uczniów, czeladników. A teraz to jak mają się wykształcić młodzi odepci naszego fachu?
@@rafalkoduje To jest błędne koło, nikomu nie opłaca się szkolić. Zaraz taki po roku ucieknie do innej firmy. Poza tym profesjonaliści z wieloletnim doświadczeniem z łatwością wygryzą Juniorów. Oni też się boją o swój stołek. Biorąc jeszcze pod uwagę że w Polsce większość pracy to outsorcing to tym bardziej mnie nie dziwi że nikt nie chce Juniorów. Gdyby nie to pracy w Polsce byłoby niewiele.
Chłopak od pieca to na własnej działalności czy wysłany przez producenta pieca? Pisałem raz do pewnego producenta, że chcę zrobić sobie ich akredytację bo mam wiedzę i umiejętności. I nawet nie odpisali abym spadał na drzewo.
autoryzowany. Na szczęście tylko co dwa lata wpada z pędzelkami i konsolką nie do grania.
@@rafalkoduje a nawet jak chłopaczek jest na swojej działalności to płaci spore pieniążki za konsolę czy możliwość wyświetlania kontaktu do niego na stronie producenta. Więc z tych 450zł 30% kasuje państwo, 100zł producent, dla chłopaka zostaje 150 z czego 200zł/dziennie to zus, plus paliwo, auto. Na koniec dnia zostaje psia kupa.
@@kondzio2003 być może, że tak. Ale przyznam, że jak usłyszałem kwotę to ledwo ustałem na nogach.
@@rafalkoduje 61gr / dziennie, faktycznie gigantyczna kwota, w koncu przeglad raz na dwa lata :)
@@przemysawszymczuk5002 Ludzie niestety nie myślą w taki sposób, a to jest smutne i pokazuje perspektywę człowieka.
Ja jako projektant łapie się dla wyrwania się od komputera fachu blacharza i lakiernika. Kupuje z ubezpieczalni licytacją powypadkowe umiarkowanie auto i je pid wiatą i w garażu w wolnych chwilach naprawiam i odsprzedaje z zyskiem kilku tys zl. Zapewnia to ruch i oderwanie tyłka od komputera. Nauczyć się blacharstwa i lakiernictwa mozna z youtuba i blogów😅 czy kursów.
@@diesel34167 Kupię młotek porządny i odpalam YT. Potrenuję na razie na swoim wysłużonym graciku.
Ja na kierurnek studiow wybrałem elektrotechnikę i dobra prace w zawodzie znalazłem od razu po studiach
@@kapitanbaobao9222 i to był dobry wybór. Recesja nadchodząca nie powinna Cię dosięgnąć w tym zawodzie.
To ile zarabiasz i na czym dokładnie polega ta robota? W dodatku jakbyś miał podać ilość książek technicznych które musiałeś przeczytać To ile by to było 5 10 80?
czym sie zajmujesz? I co robiles w trakcie studiow by ta prace uzyskac?
I bardzo dobrze! A na pewno lepiej, niż elektronikę. Takie czasy...
Nie wiem, jak masz kocioł, ale okresowy przegląd współczesnego kotła k o n d e n s a c y j n e g o, to rok w rok bite 1,5-2h fizycznej pracy; czyszczenie wymiennika, syfonu kondensatu, zaworu trójdrogowego, weryfikacja stanu membrany turbiny wentylatora, oringów... Koleś, który przegląd kotła sprowadza do odkurzenia pędzelkiem, weryfikacji - jak się domyślam - nastaw aparatu mieszającego w obszarze CO2/O2 (pytanie po co?) a następnie przytuleniem po kwadransie 450zł trąci trochę lamerką 🙂 Pocieszę cię: jako tzw. "autoryzowany serwis" on też się dzieli z korporacją, która wyposażyła go w gadżety, okresowe szkolenia i "uprawnienia" sprowadzające się do - najogólniej rzecz ujmując - dostępu do tortu. A na ciebie przeniósł tylko poniesiony koszt tych wszystkich wynalazków. Co więcej, wszystkie te prace może wykonać użytkownik kotła (i w instrukcji niemieckiego producenta kotłów na "Jot") jest to wyraźnie opisane, bowiem typowe okresowe prace serwisowe nie wymagają ingerencji w instalację stricte gazową - w szczególności jej rozszczelnienia. Niezależnie od tego, co majster zrobił, prawda jest taka, że idą czasy zawodów "brudnych i nieinstagramowych". Programistów się na mnożyła a jak przychodzi co do czego, to człowiek nie może znaleźć zdrowego psychicznie malarza pokojowego. A jak już znajdzie, to malarz z trudem mówi po polsku 🙂
Dawniej był taki dowcip.
Klient przyjechał do autoryzowanego serwisu samochodowego z usterką. Opisał mechanikowi co się dzieje.
Mechanik wziął młotek, podniósł maskę i walnął raz młotkiem. Po czym poprosił klienta o uruchomienie silnika. Ten uruchomił go i stwierdził, że problem zniknął.
Mechanik: należy się 500zł.
Klient: co? za jedno stuknięcie młotkiem?
Mechanik: może i jedno, ale to ja wiedziałem, gdzie stuknąć, a poza tym mam na stuknięcia licencję.
@@rafalkoduje Jak na stuknięcia ma licencję, którą wydębiła branżowa sitwa, no to nie ma rady. Takie czasy. Póki co, właściciel auta może w własnym samochodzie wymienić w zasadzie wszystkie części eksploatacyjne. O ile chce, no i wie jak. Tak po prawdzie, to zupełnie jak w twoim kotle...
@MinSziHo znać się na kotłach, samochodach, programowaniu, gotowaniu, grzybach... trochę dużo się tego robi.
@@rafalkoduje Spróbuj a szybo zauważysz, że - paradoksalnie - czasu przybywa 🙂
Ale dobra ma 24h, jak to pomieścić? Nie da się, może jak ze spania się zrezygnuje 😉
Jak to we wszystkich zawodach , 20% jest ekspertami, 80% dodatkiem. Programista to taki szeregowiec w armii IT. Im wyżej w hierarchii tym ciekawiej i większe możliwości oraz pieniądze. Mały procent może dorobić się naprawdę dobrych pieniędzy. Chociaż nawet i z tym jest rożnie, bo ponoć większość pracowników Nvidia to grubi milionerzy w USD. Wejść do IT jest o niebo łatwiej niż zostać lekarzem czy prawnikiem a praca jedna chyba mniej stresująca i równie dobrze płatna. (no dobra, lekarz bezrobotny chyba się nie zdarza)
Ale to się szybko zmienia. Jak słyszę kilkaset aplikacji na ofertę juniora. Trudniej będzie , albo juz jest, zostać programistą niż lekarzem. Tam chyba tyłu chętnych jednak nie ma.
@ żeby zostać lekarzem to trzeba się uczyć 6-10 lat. Programowanie jest / było w zasięgu absolwentów kilku miesięcznego kursu. Lekarzy wchodzi na rynek mniej więcej tyle ilu idzie na emeryturę 😀
Sabine majaca kanal na yt spytala najnowszego chata gpt jaka jest najmniejsza liczba integer ktorej kwadrat zawiera się w przedziale 12-17. Tak, dobrze się domyslacie, odpowiedział 4.
To dobrze czy źle
@@bunin123 Źle.
@@markusk9766 wyjaśnij dlaczego
@@markusk9766 ale mówimy tutaj o liczbie całkowitej, tak? To czemu źle? "3" się nie łapie. Np "3,5" się łapie, ale to nie jest liczba całkowita? Czego tutaj nie ogarnąłem?
@@Chris-ki2dx -4
Jeszcze jesteś stosunkowo młody, daj update jak skończysz przynajmniej 40 lat.
Pozdrawiam!
Oki, dam znać. Ważne że wyglądam na 25-30.
wszyscy programiści będą wysyłani na dodatkowe szkolenia programistyczne jeśli pracować chcą bo programiści profesjonalni znajdą prace przy komputerze z sprawiedliwym wynagrodzeniem
Pozdrawiam
Świetny materiał!
Wg badań zawód programisty w rankingach stresu frustracji i depresji jest na szczycie. Przeciwieństwem programisty jest ksiądz ale to raczej powolanie.😅
@@diesel34167 dlatego chyba już w niedzielę wieczorem mam sraczkę;)
@@diesel34167 a co to za badanie było, pamiętasz może gdzie je złapać?
@@rafalkoduje parę lat temu gdzieś w necie było, może znajdziesz???
@@diesel34167 Oki, poszukam. Pozdrawiam
@xMatwiejx kolejny wariat
Pan od pieca nie ma kilku zleceń tego typu dziennie, wiec jak nawet ma jedno (w co wątpię) to uśredniona stawka godzinowa wcale super się nie prezentuje. Do tego koszty dojazdu, być może jakieś opłaty dla producenta kotła, itp.
Dzięki za komentrz
Ależ ma - w sezonie, to na wizytę "pana od pieca" trzeba niemal zasłużyć. Poza sezonem zajmuje się instalacjami, przeróbkami itd. Zanim zwątpisz, dowiedz się.
Nie żartuj. Jak zakładałem kocioł gazowy z 3 lata temu, to dwóch nie raczyło nawet przyjechać na umówioną wizytę. W końcu znalazłem konkretnego chłopa, ale miał tak ciasno z terminami, że umówiliśmy się ostatecznie tak: gość wiesza kocioł, podpina gaz i znika. Ja robię podłączenia wodne, elektryczne oraz w moim przypadku dość czasochłonną przebudowę starej, stalowej instalalacji ( dodanie bojlera, naczyń, przebudowę na zamkniętą, przyłącze prądu itp). Daję mu potem znać i podjeżdza na uruchomienie. I tak to jakoś uruchomiliśmy. W trakcie gadki przy uruchamianiu, to nawet sam mi zasugerował, że jak mnie aktualna robota nudzi ( jestem administratorem IT), to żebym się na jego branżę przerzucił, w szczególności z dodatkowymi uprawnieniami na spawanie. Bo tu stare szpece wymierają, a mi ładne i szczelne spawanie dobrze wychodziło. Wniosek z tego taki, że roboty musi mieć tyle, że kolejny serwisant w jego rejonie nie robi mu żadnej konkurencji.
@bartlomiejpiszczek3987 kurcze też bym tak chciał umieć.
@@bartlomiejpiszczek3987 "to żebym się na jego branżę przerzucił, w szczególności z dodatkowymi uprawnieniami na spawanie" To spawanie może mu się nawet przydać, bo jak europejski zamordyzm z ETS wejdzie, to po gazowych kotłach zostanie mgliste wspomnienie 🙂W przyłączu jest ciśnienie 20 mBarów, czyli ciśnienie wydechu. Trzeba naprawdę postarać się, aby nieszczelnie pospawać. "roboty musi mieć tyle, że kolejny serwisant w jego rejonie nie robi mu żadnej konkurencji" Myślę, że jest odwrotnie: patrz: "stare szpece wymierają".
W sieci neuronowej uruchomiono grę DooM ,pewnie stąd są twierdzenia ,że z typowym programowaniem może być problem za jakiś czas
Już są takie skutki , ludzie udzielający korków z matematyki iuż spadek o 60 % .
my płacimy za korki z matmy. Stawki jakoś nie chcą spaść. Jak ktoś ma talent do przekazywania wiedzy to bezpośredniej nauki nie zastąpi żadne AI. Dla mnie to kolejne medium, z którego można się uczyć. Ale ani kursy w telewizorze i sieci nie wyparły z rynku korepetytorów.
@@rafalkoduje Profesor Duch opisywał sytuacje ,że USA jest duży spadek brania korków z matmy
Wykorzystanie w nauce języków,to super sprawa ,a zauważyłem ,że ludzcy lektorzy często mnie oszukiwali i niezbyt rzetelnie przykładali sie do pracy.
Co do bezpośredniej nauki ,jeżeli wprowadzą proste roboty w postaci gadającego misia ,to może byc szok
Nawet w nauczaniu początkowym
witam :),
Moim zdaniem bycie programista jest dla geekow. Jak ktos zaklada rodzine to automatycznie wypada juz tego niepisanego wyscigu bycia na biezaco wokol technologii. To nie jest praca dla tych, ktorzy mysla ze zalapia wiedze i beda specjalistami cale zycie. Tutaj stety niestety ciagle trzeba sie rozwijac. Niby fajnie, ale mozna sie tez rozwijac gdzie indziej a na to czasu nie ma. Poza tym jest duzy stres moim zdaniem. Ciagle trzeba tak lawirowac miedzy kroplami deszczu zeby nie zmoknac. Pozdrawiam
Jak się założyło rodzinę to czasu jest zdecydowanie mniej. Ale wtedy człowiek się szybciej uczy, bo ma już parę tys. godzin codowania za sobą.
@@rafalkoduje to prawda, ale tylko wtedy jezeli jest sie w projekcie, gdzie nowe rzeczy sa notorycznie wprowadzane. Zasiedzienie sie w banku i np. robienie w legacy codzie jest w dluzszej perspektywie strzalemw. kolano. Brak pozniej czasu na nadgonienie.
@@zoltobialozielony to prawda w banku trochę tego legacy jest :) Chociaż z mojego doświadczenia powiem, że całkiem sporo nowych tematów do istniejących aplikacji wpadało. Ale mam doświadczenie tylko z jednego banku. Może w innych jest inaczej.
@@rafalkoduje tez zalezy kto co lubi. Niektorzy wola rozwiazywac bugi niz w ogole brac udzial w rozwoju nowych funkcjonalnosci. Ja popelnilem blad i zasiedzialem sie 8 lat w jednej firmie. Co prawda najnowszy stack, nowe technologie, ale teraz bardzo ciezko jest sie uwolnic... musze wieczorami nadrobic troche elementarnej wiedzy i pocwiczyc DSA... mimo wszystko pomalu do przodu ;)
@@zoltobialozielony tak trzymaj, pozdro
13:22 będzie, będzie, trzy lata wystarczą i zrobi to milion razy lepiej niż człowiek (tym bardziej, że będzie mogła pisać program w kodzie maszynowym, czyli optymalizacja kodu wzrośnie najmniej 10 razy, automat się myli tylko błędem człowieka ... później zostanie garstka programistów, którzy ew. będą tylko nadzorować pisanie najbardziej krytycznego kodu (ze względów bezpieczeństwa)
@@lockheed_martin noooooooo, i co ja mam po 50tce zmienić profesje? Na księdza mam pójść?
@@rafalkoduje gospodarka się tak szybko nie przestawi (podejrzewam, raczej jestem przekonany / pewny), a w Polsce jeszcze wolniej (ale taka prawda, nawet fizycy - sądzę w przeciągu góra dwudziestu lat - "stracą pracę")
ale inne rzeczy będą jeszcze ciekawsze i nastąpią* raczej wcześniej niż przed upływem dwudziestu lat (oby w jak najmniejszym stopniu na terenie Polski, bo to będzie na pewno zróżnicowane); napiszę enigmatycznie tak:
- zaczęło się już od pewnej historii sprzed ponad dwóch tysięcy lat, która to mimo że fikcyjna tak zmanipulowała umysły - w tym bardzo wielu, bardzo inteligentnych ludzi, że nawet są uczelnie i kierunki kształcenia tych bajek,
- co prawda zawsze byliśmy niewolnikami, ale bywały okresy, w których bywaliśmy niewolnikami premium xD ostatnio wszelkie zmiany społeczne, które postrzegamy, jako idiotyczne, od gender, lgbt, importowania imigrantów, co tam jeszcze, zielony ład ... mają na celu zniewolenie nas do dość drastycznego poziomu (też poprzez wywołanie zamieszek o szerokim zasięgu i zaproponowanie bardzo dobrego panaceum na nie), to się dzieje, to nie jest teoria spiskowa, ci co to robią, nie są idiotami - wiedzą co robią, to że rząd GB dyskryminuje rodowitych Brytyjczyków, a na piedestał stawia imigrantów, to - może i głupota jeśli chodzi o całość społeczeństwa, ale nie jest to głupota dla danej jednostki, która forsuje jakieś rozwiązania (oni to robią z wiadomego powodu i jestem pewny, że im się to opłaci); po prostu będziemy sobie takimi niewolnikami, jak w Starożytnym Egipcie, których się straszy zaćmieniami słońca (sory, odbiegłem od tematu, ale żyjemy w "ciekawych czasach", a wolałbym w nudnych ja osobiście akurat)
* może raczej zaczną następować, może już będą wdrożone (oby nie, oby ludzie w odpowiedniej ilości oprzytomnieli i zaczęli protestować, wygrana Pana nadużywającego do twarzy samoopalacza jest sporą nadzieją, że od jego niektórych działań się ta odmiana zacznie, chociaż jeszcze nie wiadomo do końca, czy go ktoś w taki, czy inny sposób nie przekona, nie wydaje on się osobą łatwo ulegającą wpływom, ale z drugiej strony powierzchownie obserwowałem "jego cechy"; jednak patrząc na punkt pierwszy tego, co napisałem, nie spodziewam się, że odpowiednie ilość społeczeństwa oprzytomnieje th-cam.com/video/QFgcqB8-AxE/w-d-xo.html )
Idę zjeść zupę, skoro i tak jest przechlapane to chociaż głodny chodził nie będę.
@@rafalkoduje ogólnie rzecz biorąc mamy to, co chcemy mieć (na co się zgadzamy), tak jest chyba nawet we wszystkich aspektach, w bliskich relacjach ...
Z sekcji nie znam się to się wypowiem, ludzie pracujący nad ai 50 lat i znają temat bardzo dobrze mówią, że to sprawa bardzo skomplikowana i jeszcze długo zanim ai się dobrze rozwinie, a ludzie co się zajmują tym 3 lata mówią na wszelkich spotkaniach żeby pakować walizy bo nas z roboty wypierdolą XD
Witam pana serdecznie, może coś z mojego doświadczenia Jeżeli chodzi o pracę jako programista. Specjalizuje się w PHP oraz framework laravell, pracuje zdalnie dla zagranicznej firmy(Szwajcaria) i nie ma co porównywać. W Polsce są śmieszne pieniądze jeżeli chodzi o ten kierunek, większość pseudo juniorów idących już do pracy po jednym kursie na Udemy jak zostać programistą podstawy….. po prostu, moim zdaniem szanujący się programista znający swoją wartość intelektualną nie idzie do polskiej firmy, większość to krzak i zespoły osób które prawie nic nie potrafią…..
@@PiotrSzuszakiewicz ja bym tego nie widział w tak czarno białych barwach. Mnie lepiej pracuje się dla polskich firm. Pracowałem już dla firm z obszaru niemieckojęzycznego, angielskojęzycznego i firmy portugalskiej. I przyznam, że zawsze czułem się traktowany jak emigrant zarobkowy, tylko siedzący u siebie w kraju. Mógłbym dużo pisać o tym dlaczego są takie moje wrażenia, ale by i całego dnia zabrakło. Dziękuję Piotr za komentarz.
Krople nawilżające, polecam. Wzrok nie psuje się od ekranu, ale dlatego, że oko wysycha bo rzadko mrugamy.
@@przemekse989 mam i krople, ale dzięki za cenna poradę.
wzrok sie psuje od patrzenia na przedmioty, ktore znajduja sie blisko, oraz brak swiatla slonecznego. Tak pokazuja badania.
@testowykana1763 ale u mnie jest swiatlo sloneczne, psuje się pewnie od zbyt rzadkiego mrugania.
@@rafalkoduje a jestes krotko, czy dalekowidzem?
@testowykana1763 potrzebuję do czytania i przy kompie
po 1 , nawet przy zalozeniu ze ai nie zastapi programistow (chociaz uwazam ze za 10 lat juz zastapi prawie wszystkich pracownikow umyslowych) to nie kalkuluje sie bycie programistą nawet wsrod zawodow IT. Stosunek zarobkow do wiedzy ktora trzeba miec jest bardzo slaby. Jest w it wiele specjalizacji gdzie umieć trzeba znacznie mniej a zarobki są porownywalne
@@mariuszs5018 spoko, każdy ma prawo do własnych przewidywań przyszłości.
Pytam bez ironii - jakie specjalizacje wymagają mniej przy podobnych zarobkach?
@ciekawki6574 jakieś sugestie?
@@ciekawki6574 analityk danych pozdrawia . Umieć trzeba mniej i to o wiele mniej. Zarobki podobne. A myślę że znalazłoby się coś gdzie trzeba umieć jeszcze mniej np analityk biznesowy. Zarobki podobne. Możliwe że średnio trochę mniejsze ale niewiele a umieć trzeba wielokrotne mniej
@@ciekawki6574 analityk danych pozdrawia, umiec trzeba dużo mniej. A analityk biznesowy to już wogole. Zarobki podobne jak programista. Możliwe że średnio delikatnie mniej ale biorąc pod uwagę umiejętności które trzeba mieć to niebo a ziemia
Materiał bardzo dobry.
Pracując ponad 6 lat zdalnie naprawdę jak dla mnie trzeba mieć coś z głową aby to wytrzymywać.
Mam swój schemat działania aby w miarę wszystko zrównoważyć.Rynek pracy IT zmienił się bardzo na przestrzeni ostatniego roku. Obecnie wszyscy chcą powrotu do biura. W biurze nie jestem w statnie zrobic więcej w pracy niż w domu.
Każdy ma inaczej, każdy jest inny.
Życzę wytrwałości i zdrowia!
A ktoś ci karze pracować zdalnie?
bardzo dobry poczatek, szybko kasujesz marzenie o programowaniu dla kasy
zawod doslownie jest zawodem (rozczarowaniem) dla kogos kto tego nie lubi, szkoda ze ludzie w to wchodza bo pozniej ciezko sie z nimi pracuje...
okazuje sie ze sie do tego nie nadaja, najgorszy jest taki juniorek co konczy prace po 8 godzinach, robi syf i po pracy nie ma z nim zadnego kontaktu a w zespole nie wnosi nic poza zajmowaniem czasu i przekladaniu swoich obowiazkow na innych
tak to jest jak sie nie gatekeepuje innych przed czyms fajnym... zniszcza wszystko
Hej, dzisiaj już lekarze nie czekają tak długo na dobre zarobki, masz nieaktualną wiedzę. ALe lekarz jak każdy powinieć zarabiać dobrze, co jest względne oczywiście co to znaczy, ale powinien być rozliczany jak ty i ja ze swojej pracy, a nie jest. Bo chodzimy do lekarzy nie jesteśmy coraz zdrowsi, a coraz bardziej chorzy, więc coś tu nie gra. Aaaa... gra kasę mają i lekarzy i korporacje lekowe. Pozdrawiam serdecznie.
Ale lekarze są rozliczni. Przecież mają jakiś przełożonych. Jak by partolili robotę to ktoś to analizuje (przynajmniej mam taką nadzieję. Dzięki za komentarz. PS. właśnie siedzę w szpitalu i czekam na zabieg koronotografii.
@@rafalkoduje NIestety nie są rozliczanie za leczenie ludzi, a za waśicwe wypisywanie leków i różnych zabiegów. I dużo zdrowia życzę, proszę sie ciepło trzymać :).
Dzięki
Warto ale próg wejścia jest o wiele większa niż wcześniej AI zamiata i to jest fakt.
@@poklask niestety próg wejścia będzie rósł. Chociaż może t i dobrze?
@@rafalkoduje dobrze opowiedziałeś bycie programista to nie tylko worek pieniędzy ale godziny na ciągłym doszkalaniu się z rożnych technologi dziedzin
i to takie ponad średnią pieniądze tylko dla super fachowców. Reszta dziatwy programistycznej musi zadowolić się średnią krajową. Jeżeli się utrzyma na stanowisku.
8h pracy + 1h rozwoju? xD xD xD chyba 2h pracy i 0 rozwoju
Też tak można:)
@rafalkoduje pracowałem w 8 firmach tylko w 1 klepalo się w klawiaturę przez 8h, nie szanowali pracowników, mobbinogowwli i płacili słabo. W pozostałych pracy było zawsze bardzo mało, szanowali e miare i płacili dobrze
Od ponad roku nie mogę znaleźć pracy. Mam 12 lat doświadczenia w programowaniu. Mam depresję i myśli samobójcze. Pozdrawiam
może spróbuj poszukać w urzędach. Nasz urząd gminy potrzebował ostatnio informatyka. Wiem, że nie jest to praca marzeń dla programisty. Ale jak nie ma nic innego to przynajmniej dałaby jakiś dochód, ubezpieczenie. I w tym czasie mógłbyś spokojniej szukać dalej. No i byłoby zajęcie, człowiek czułby się przydatny.
Podobno AI ma was wykosić.
@@abelaran8767 ściema marketingowo technologiczna. Zmieni się sposób pracy bo dojdzie lepsze narzedzie niż stackoverflow.
nie uwierzę, do czasu gdy zobaczę jak AI realizuje zadania z mojej branży - bankowość i ubezpieczenia ;)
@@rafalkoduje Mam kolegę (prawnika) który 20-25 lat temu to samo mówił o bankach. A potem na rynku pojawił się mBank. I kolega ucichł. Już więcej nie kpił mówiąc o bankach per McBanki. Zrobił aplikację i odszedł z bankowości.
Programista to raczej zawód zachodzący.
ooo, skąd takie zdanie, że zapytam?
@@rafalkoduje Pamiętam jak w 2016 roku manager informatyki na studiach, mój dobry znajomy który był również senior devem w sporej firmie IT w Gliwicach mówił, że generalnie jego studenci robią błąd, przychodząc na kierunek studiów związany z programowaniem. Oczywiście on wtedy tego studentom nie mówił, bo student na prywatnej uczelni tę uczelnię utrzymuje, a nie pieniądze z ministerstwa edukacji. Wtedy, w 2016 roku sztuczna inteligencja zastępująca koderów/programistów to raczej było lekkie science-fiction, bo algorytmy AI były wówczas w powijakach, i efekty ich pracy wywoływały raczej uśmiech politowania i daleko było do jakiejkolwiek użyteczności. Z czasem jednak miał rację, bo AI jest wręcz stworzone do pisania programów, a ich użyteczność rośnie. Po prostu nie będzie rynku dla tylu programistów. Nikt nie będzie płacił koderom 10k za przepisywanie lub modyfikację gotowego już kodu którego jest multum w bazie danych jaką jest internet. Jeżeli firma X będzie potrzebowała oprogramowania to stworzy ją AI, a ewentualną stabilność i bezpieczeństwo sprawdzą doświadczeni programiści lub wykwalifikowani w tym celu testerzy. Docelowo, powstaną programy do tworzenia programów, w których kompletny laik będzie mógł stworzyć oprogramowanie korzystając z języka pisanego, który zostanie odpowiednio zaimplementowany przez algorytmy AI. Oczywiście część programistów w zawodzie zostanie, natomiast uważam że nieuchronnie ten zawód zbliża się do tej sytuacji jaką mieliśmy w przypadku ludzi tworzących strony internetowe - wielki boom, później zjazd bo taki Heniek właściciel firmy budowlanej nie będzie zatrudniał 4 ludzi do stworzenia strony internetowej tylko sobie ją "wyklika" w internecie razem z funkcjonalnościami typu panel logowania etc, - nie mając zielonego pojęcia o tworzeniu stron. Oczywiście nadal są specjaliści w tej branży, ale rynek jest na do dużo mniejszy, jest to bardziej wyspecjalizowana część pracowników. Współczuję juniorom i ludziom którzy nie mają do tego pasji, przebranżowili się a teraz zostają na lodzie. Można powiedzieć, że kolejna rewolucja przemysłowa teraz dotyka pracowników bardziej technicznych, a ci humanistyczni (psycholodzy, nauczyciele w przedszkolach, wychowawcy etc) mają swój czas na rynku pracy.
Łukasz, ale nie przekonało Cię to co powiedziałem na filmie - to porównanie do Excela? Według mnie, zawsze będzie potrzebne myślenie w stylu ludzkich sieci neuronowych. AI może przyspieszyć jeżeli znajdzie analogiczny przypadek. Ale to już się wcześniej działo - można było przy większym wysiłku sobie wygooglać. Z AI będziesz wciskał tabulator i gotowe. Pytanie na ile będziesz tworzył unikatowe oprogramowanie. Jeżeli jesteś studentem to pewnie większość przypadków będzie można znaleźć w necie. A jak jesteś programistą w branży finansowej, gier, usług publicznych to już tak nie koniecznie AI będzie miało z czego czerpać.
@@rafalkoduje Tylko że AI nie jest aż tak bardzo uzależnione od bazy danych jak w przypadku typowego wyszukiwania wiedzy, faktów, dat etc. Przykład Chat gpt pokazuje, jak te algorytmy się gubią gdy nie mają pełnych danych, - zaczynają tworzyć bzdury. AI wystarczy to, jak działa dany język programowania, to plus masę kodu który znajdzie w internecie wystarczy, aby stworzyć w zasadzie wszystko. Ale pewnie jeszcze nie teraz, nie za pół roku, kwestia lat... widzimy jednak że AI rozwija się w tempie chyba nawet szybszym niż internet. Jest to wzrost wykładniczy. Istnieje też kwestia tworzenia języka programowania przez AI, to też ciekawa droga. Dlatego jeżeli ktoś wiąże długoterminowo przyszłość z programowaniem, może się na rynku pracy rozczarować.
@@ukasz9690 a tu się zgadzam w 100%. Obecny model pracy - język programowania, edytor, laptop z pewnością się zmieni. Ale chyba nikt jeszcze nie wie na co. Czasami oglądam na YT streamingi jasnowidza Jackowskiego. Ale jak na razie nic o naszej branży nie wspominał ;)
nie warto
oglądać filmu? Strata czasu rozumie była, jeżeli tak to przepraszam.
@@rafalkoduje film warto obejrzec, tylko nie warto byc programista, sam jestem, ale ilosc technologii i tempo jest absurdalne. Programowanie to tylko jeden z bloczkow, bo obok mamy dockera kubernetesa ci/cd frameworki, netowrking, linuxa, kolejki inne cuda. Robota tez nie zbyt stabilna, a wrecz nie jest to mile widziane, posiedzisz 3 lata w jednej firmie to ci powiedza ze sie nie rozwijasz, jesli stack sie nie zmienia. Kasa ok ale tylko na b2b, bo na uop w drugim progu nie da sie dobrze zarabiac - wiec jestes juz firma a nie pracownikiem i caly ten overhead z ktorym sie to wiaze.
Nie na temat. 2=
👎
Całość? Oddać fartucha?
Ile masz lat? Moze jeszcze czas na zmianę?
Dużo, coś że 150 będzie
@@rafalkoduje to jeszcze masz czas... Nigdy nie jest za późno na zmianę 😂😂
@@tarzan807 święta racja :) :)