Randomowo mi się ten filmik wyświetlił na głównej i postanowiłem obejrzeć, było warto :) I postanowiłem podrzucić parę zdań jak to z mojej perspektywy wygląda. Sam jestem programistą (Front end) i mam prawie 6 lat doświadczenia, 37 lat, zacząłem późno i od bootcampa, (studia kierunkowe na inż skończyłem rok temu), ale... było to akurat w dobrym okresie dla tego zawodu, na początku 2019. Na początku praca stacjonarna, potem w czasach covidu full remote i nadal jestem na 100% zdalnej. Zarobki też były bardzo dobre, nawet na początku. Na start w pierwszej pracy 3k na rękę, po próbnej 4.7k. Po 2 latach w jednej firmie zmiana firmy i przejście na b2b (ah te progi podatkowe :)) i coś bardziej jako 'mid' dev. Kasa szybko leciała do góry, teraz stanąłem na >140/h netto na fakturce, którego nie mogę przeskoczyć od jakiegoś roku. Na rozmowie o podwyżce usłyszałem, że niestety teraz jest tak słabo, że powinienem cieszyć się że mam taką stawkę, bo w firmie mało który dev ma taką. Niestety na b2b zazwyczaj jest też tak, że nie ma czegoś takiego jak płatne dni urlopowe, czy chorobowe - nie pracujesz to dostajesz całe 0 zł. Bardzo szybko leciało to do góry głównie przez ten boom na IT w covidzie, pracodawcy bardzo walczyli o specjalistów i miałem nawet sytuacje, że był licytacje miedzy dwiema firmami na stawkę :D Mogłem sobie nawet pozwolić na drugi kontrakt i wtedy był w ogóle cud miód, bezpieczeństwo finansowe 150% ;). Ale niestety... :( Od jakiegoś czasu jest zdecydowanie widoczny zastój na rynku. Ze dwa lata temu miałem co tydzień przegląd ofert przysyłanych przez rekruterów, teraz jest to bardzo sporadyczne i zazwyczaj niedopasowane pod umiejętności. Stawki spadły, jakbym chciał znaleźć coś z wyższą stawką to już bardziej jako taki senior+/Lead dev. Wysyłam też CV na różnych stronkach ale odzew jest bardzo marny, zazwyczaj zero odpowiedzi, jak już się trafiają to 'We regret to inform You'. Jak kiedyś głoszono, że 'IT rynkiem pracownika', to teraz z mojej perspektywy się to skończyło, wrócił wyzysk pracodawcy ;). Sporo zwolnień, zamykanie projektów, finansowania się pokończyły i jest bardzo dużo osób poszukujących pracy. Ludzie z większym/podobnym doświadczeniem co ja, celują w niższe stawki. Pewnie dla osób wchodzących w IT, albo nawet już z jakimś doświadczeniem jest jeszcze gorzej. Póki co raczej nie polecałbym znajomym przebranżawianie się w kierunku IT. Raczej ewentualne douczanie hobbystycznie, żeby na spokojnie zdobyć wiedzę na takiego juniora, jakieś własne projekty itp, żeby być gotowym jak może rynek się rozkręci w przyszłości. Trzymajcie się tam, może 2025 będzie lepszy :D
Wystrzegaj się B2B - to rak segmentu IT. Świadoma rezygnacja ze wszelkich praw i przywilejów, w tym ochrony kodeksem pracy, tylko po to, by "pracodawcy" (oficjalnie klientowi) wygodniej się płaciło. Sam dałem się kiedyś tak zrobić i nigdy więcej. Firmę zakłada się po to, by albo w niej pracować na swoim, albo wcale. Wierz mi.
cześć, dzięki ciekawy komentarz. W 100% zgadzam się z tym co napisałeś o obecnym rynku. To zdecydowanie rynek pracodawcy. Duża ilość osób poszukujących prace. A ci co byli lub są na B2B to chyba trzęsą się od rana do wieczora o swoje miejsca pracy. Z takimi osobami najłatwiej się pożegnać. Rozwiązujesz umowę i już.
@@rafalkoduje To zależy od umowy ;) Ja mam 2 miesiące wypowiedzenia, ale czy miałbym przez ten czas płacone? Raz tak było, że brakło projektu na miesiąc, to dostawałem wypłatę, ale czy teraz by się to powtórzyło? Ciężko powiedzieć. W następnym tygodniu dwie rozmowy się trafiły, to tyle na dziesiątki wysłanych CV przez parę tygodni na różnych portalach.
Trafiłem tutaj przez przypadke, bo wyświetliło się na głównej. Mówi Pan o popycie i podaży dając za przykład rosnącą ilość aplikacji na stanowiska juniorskie, a ja chciałbym szczerze zobaczyć jakość tych aplikacji. Ile osób faktycznie spełnia określone oczekiwania pracodawcy, a ile po prostu spamują aplikacjami z myślą, że po 3 miesięcznym bootcampie juniorek się należy albo co lepsze kurs na udemy. Kolejna kwestia - została wspomniana brażna w której teoretycznie idzie zarobić więcej "pan od pieca", bo skasował 450zł za 15 minut pracy. A teraz faktycznie ile temu Panu od pieca na czysto zostaje, tak jak jeden z komentujących zauważył, że kosztów pobocznych za bardzo się nie uwzględnia. Do klienta trzeba również dojechać, często w korkach więc ostatecznie nie wychodzi to 15 minut.
Z mojego doświadczenia, warto zwrócić uwagę na wpływ pracy zdalnej na zdrowie psychiczne, ponieważ po kilku latach takiego trybu pracy sam doświadczyłem skutków ubocznych, takich jak stany lękowe oraz problemy z oddzieleniem życia prywatnego od zawodowego.
Bardzo ciekawy wątek do pociągnięcia. Sam pracowałem stacjonarnie, hybrydowo i teraz 100% zdanie. I faktycznie człowiek dziczeje po jakimś czasie takiej pracy z domu. Najlepsza była w moim przypadku praca hybrydowa. Dzięki za podrzucenie pomysłu na kolejny odcinek.
Warto, ale nie za "orzeski", czyli jak ktoś dobrze- a przynajmniej rozsądnie- zapłaci (czyli, żeby pieniądze nie demotywowały). Oczywiście nie żeby docelowo być programistą, ale nie ważne gdzie pójdzie się dalej, najlepiej zostać programistą, czyli w firmie z własnym produktem i odpowiednią kadra menedżerską, a nie z jakimiś przygłupami/ dziczą. *Odnośnie pieców, to oni duo zarabiają, ale 3 miesiące w roku (ale z 200-300k zrobią, tylko robią po 15h dziennie w tym okresie). To już od dawna tak zarabiają. **Popyt-podaż, w tym okresie rozwoju rynku (i nadchodzącej przyszłości), nie ma żadnego znaczenia; to tylko skrajni idioci teraz tak wyceniają Juniorów (wg. nowego modelu). Ale oczywiście racja, ze u nas tak robią (na zachodzie Junior zaczyna od ca. 2700 Euro net jako stawka minimalna, ale można dostać więcej już na start; realnie 3500-4000 Euro net plus zw. podatku). P.s. Rada ode mnie- lepiej dłużej się uczyć i iść do mądrej firmy (żeby nie utonąć razem z idiotami; jak lubią to niech sami sobie toną). Firma musi mieć produkt/ mądra kadrę menedżerską/ zajmować się czymś innowacyjnym, żeby ciągle się uczyć (jeżeli programista prawie codziennie nie uczy się czegoś nowego w pracy, to znaczy, że pracuje dla idiotów). Takie firmy ściagają najlepszych specjalistów (magików) i kadrę menedżerską, więc tez "mentorów życiowych" (a to ciągłe sprzężenia zwrotne- jak mi przedstawisz swoją dziewczynę, to jeżeli będzie wariatką, to zobaczę to w MAX 5 minut i uratuje Ci d... i durny łeb ;)))). W skrócie- nie iść do idiotów. Powodzenia! P.s.2. Jeżeli argumentem będzie brak doświadczenia (zatrudnienie/ stawka), to... idioci (ale w sumie przy tej sytuacji można iść tam na 6-12 msc, bo to jednak "nauka na produkcji" i... uciekać :D).
To może być prawda z tymi ludźmi od pieca. Starszy gość co przychodził przed tym obecnym to dostał zawału. Chociaż to nie konieczne musiało być związane z przepracowaniem.
@ akurat trochę czasu spędziłem w branży nieruchomości, wiec poznałem wszystkie branże, którzy są „wokół” ;) Problem polega na tym, ze trzeba wiedzieć pod jakie piece i trochę być w branży, wiec kilka lat i już zostaje się na takich zarobkach, ale jesienią nie maja życia; tylko śpią i pracują.
Witam, dziękuję za materiał odnośnie oczu polecam monitor RLCD firmy SVD, mi uratował wzrok przy pracy przy komputerze, nie produkuje światła tylko odbija, więc podobnie jak w eink oczy się tak nie męczą, oczywiście musi być blisko przy oknie albo żarówki szczególnie wieczorem, minus to cena 1600$ 32 cale, 1080p, ale mi uratował wzrok bo nie dawałem rady z lcd i suchym okiem. Na hemoroidy najlepsze standing desk i ruszanie się, jak myslimy to wystarczy przejść się po pokoju, być w ruchu. Polecam też kupienie ciężarków i od czasu do czasu szybkie ćwiczenie np 5 powtórzeń, tak całe ciało jest w ruchu, bardzo pomaga. Trzeba się ruszać, jak ktoś tylko stoi to nic dziwnego że są żylaki.
wygooglam sobie o tym monitorze - dziękuje za informację. Przyznam, że pierwszy raz słyszę. Chociaż nie jest tani :) Ale jeżeli twierdzisz, że się sprawdził to może trzeba będzie w to wejść.
Materiał bardzo dobry. Pracując ponad 6 lat zdalnie naprawdę jak dla mnie trzeba mieć coś z głową aby to wytrzymywać. Mam swój schemat działania aby w miarę wszystko zrównoważyć.Rynek pracy IT zmienił się bardzo na przestrzeni ostatniego roku. Obecnie wszyscy chcą powrotu do biura. W biurze nie jestem w statnie zrobic więcej w pracy niż w domu. Każdy ma inaczej, każdy jest inny. Życzę wytrwałości i zdrowia!
W sieci neuronowej uruchomiono grę DooM ,pewnie stąd są twierdzenia ,że z typowym programowaniem może być problem za jakiś czas Już są takie skutki , ludzie udzielający korków z matematyki iuż spadek o 60 % .
my płacimy za korki z matmy. Stawki jakoś nie chcą spaść. Jak ktoś ma talent do przekazywania wiedzy to bezpośredniej nauki nie zastąpi żadne AI. Dla mnie to kolejne medium, z którego można się uczyć. Ale ani kursy w telewizorze i sieci nie wyparły z rynku korepetytorów.
@@rafalkoduje Profesor Duch opisywał sytuacje ,że USA jest duży spadek brania korków z matmy Wykorzystanie w nauce języków,to super sprawa ,a zauważyłem ,że ludzcy lektorzy często mnie oszukiwali i niezbyt rzetelnie przykładali sie do pracy. Co do bezpośredniej nauki ,jeżeli wprowadzą proste roboty w postaci gadającego misia ,to może byc szok Nawet w nauczaniu początkowym
Chłopak od pieca to na własnej działalności czy wysłany przez producenta pieca? Pisałem raz do pewnego producenta, że chcę zrobić sobie ich akredytację bo mam wiedzę i umiejętności. I nawet nie odpisali abym spadał na drzewo.
@@rafalkoduje a nawet jak chłopaczek jest na swojej działalności to płaci spore pieniążki za konsolę czy możliwość wyświetlania kontaktu do niego na stronie producenta. Więc z tych 450zł 30% kasuje państwo, 100zł producent, dla chłopaka zostaje 150 z czego 200zł/dziennie to zus, plus paliwo, auto. Na koniec dnia zostaje psia kupa.
Sztuczna inteligencja zwiększa efektywność ale i ilość błędów, były o tym ostatnio badania dość głośne, poza tym jesli wszystkie firmy używają AI to w praktyce zniwelują własną przewagę, jesli wszyscy robią 2x więcej i szybciej to to jest nowy standard i poziom zero... Czyli zniwelowana zostanie przewaga konkurencyjna jesli wszyscy stosują to samo narzędzie. zyskają tylko pierwsi adopterzy nowej tech ale jak stanie się standardem, to już nie jest taka przewaga. Inna sprawa że halucynacje kompletnie dyswalifikują tą technologię, co z tego że mam AI seniora za grosze w porównaniu z człowiekiem jak 5% co wytworzy to halucynacje i nie wiem jeszcze gdzie one się pojawią, niweluje to te plusy obiecywane przez sprzedawców tej tech. Żadna poważna firma jak bank nie zatrudni ai programisty bo to za duże ryzyko, to są bajki raczej mające na celu obniżenie stawek
dokładnie tak jak piszesz. AI tam, gdzie nie zna rozwiązania to podpowie cokolwiek, byle to się trzymało kupy. To mi przypomina zlecanie tworzenia oprogramowania jakimś dziwnym podmiotom z Indii tylko dlatego, że jest tanio. Później trzeba 2x wysiłku, aby takie oprogramowanie poprawiać i utrzymywać w działaniu. Wiem coś o tym :)
@@rafalkoduje Pamiętam jak w 2016 roku manager informatyki na studiach, mój dobry znajomy który był również senior devem w sporej firmie IT w Gliwicach mówił, że generalnie jego studenci robią błąd, przychodząc na kierunek studiów związany z programowaniem. Oczywiście on wtedy tego studentom nie mówił, bo student na prywatnej uczelni tę uczelnię utrzymuje, a nie pieniądze z ministerstwa edukacji. Wtedy, w 2016 roku sztuczna inteligencja zastępująca koderów/programistów to raczej było lekkie science-fiction, bo algorytmy AI były wówczas w powijakach, i efekty ich pracy wywoływały raczej uśmiech politowania i daleko było do jakiejkolwiek użyteczności. Z czasem jednak miał rację, bo AI jest wręcz stworzone do pisania programów, a ich użyteczność rośnie. Po prostu nie będzie rynku dla tylu programistów. Nikt nie będzie płacił koderom 10k za przepisywanie lub modyfikację gotowego już kodu którego jest multum w bazie danych jaką jest internet. Jeżeli firma X będzie potrzebowała oprogramowania to stworzy ją AI, a ewentualną stabilność i bezpieczeństwo sprawdzą doświadczeni programiści lub wykwalifikowani w tym celu testerzy. Docelowo, powstaną programy do tworzenia programów, w których kompletny laik będzie mógł stworzyć oprogramowanie korzystając z języka pisanego, który zostanie odpowiednio zaimplementowany przez algorytmy AI. Oczywiście część programistów w zawodzie zostanie, natomiast uważam że nieuchronnie ten zawód zbliża się do tej sytuacji jaką mieliśmy w przypadku ludzi tworzących strony internetowe - wielki boom, później zjazd bo taki Heniek właściciel firmy budowlanej nie będzie zatrudniał 4 ludzi do stworzenia strony internetowej tylko sobie ją "wyklika" w internecie razem z funkcjonalnościami typu panel logowania etc, - nie mając zielonego pojęcia o tworzeniu stron. Oczywiście nadal są specjaliści w tej branży, ale rynek jest na do dużo mniejszy, jest to bardziej wyspecjalizowana część pracowników. Współczuję juniorom i ludziom którzy nie mają do tego pasji, przebranżowili się a teraz zostają na lodzie. Można powiedzieć, że kolejna rewolucja przemysłowa teraz dotyka pracowników bardziej technicznych, a ci humanistyczni (psycholodzy, nauczyciele w przedszkolach, wychowawcy etc) mają swój czas na rynku pracy.
Łukasz, ale nie przekonało Cię to co powiedziałem na filmie - to porównanie do Excela? Według mnie, zawsze będzie potrzebne myślenie w stylu ludzkich sieci neuronowych. AI może przyspieszyć jeżeli znajdzie analogiczny przypadek. Ale to już się wcześniej działo - można było przy większym wysiłku sobie wygooglać. Z AI będziesz wciskał tabulator i gotowe. Pytanie na ile będziesz tworzył unikatowe oprogramowanie. Jeżeli jesteś studentem to pewnie większość przypadków będzie można znaleźć w necie. A jak jesteś programistą w branży finansowej, gier, usług publicznych to już tak nie koniecznie AI będzie miało z czego czerpać.
@@rafalkoduje Tylko że AI nie jest aż tak bardzo uzależnione od bazy danych jak w przypadku typowego wyszukiwania wiedzy, faktów, dat etc. Przykład Chat gpt pokazuje, jak te algorytmy się gubią gdy nie mają pełnych danych, - zaczynają tworzyć bzdury. AI wystarczy to, jak działa dany język programowania, to plus masę kodu który znajdzie w internecie wystarczy, aby stworzyć w zasadzie wszystko. Ale pewnie jeszcze nie teraz, nie za pół roku, kwestia lat... widzimy jednak że AI rozwija się w tempie chyba nawet szybszym niż internet. Jest to wzrost wykładniczy. Istnieje też kwestia tworzenia języka programowania przez AI, to też ciekawa droga. Dlatego jeżeli ktoś wiąże długoterminowo przyszłość z programowaniem, może się na rynku pracy rozczarować.
@@ukasz9690 a tu się zgadzam w 100%. Obecny model pracy - język programowania, edytor, laptop z pewnością się zmieni. Ale chyba nikt jeszcze nie wie na co. Czasami oglądam na YT streamingi jasnowidza Jackowskiego. Ale jak na razie nic o naszej branży nie wspominał ;)
Randomowo mi się ten filmik wyświetlił na głównej i postanowiłem obejrzeć, było warto :) I postanowiłem podrzucić parę zdań jak to z mojej perspektywy wygląda.
Sam jestem programistą (Front end) i mam prawie 6 lat doświadczenia, 37 lat, zacząłem późno i od bootcampa, (studia kierunkowe na inż skończyłem rok temu), ale... było to akurat w dobrym okresie dla tego zawodu, na początku 2019. Na początku praca stacjonarna, potem w czasach covidu full remote i nadal jestem na 100% zdalnej. Zarobki też były bardzo dobre, nawet na początku. Na start w pierwszej pracy 3k na rękę, po próbnej 4.7k. Po 2 latach w jednej firmie zmiana firmy i przejście na b2b (ah te progi podatkowe :)) i coś bardziej jako 'mid' dev. Kasa szybko leciała do góry, teraz stanąłem na >140/h netto na fakturce, którego nie mogę przeskoczyć od jakiegoś roku. Na rozmowie o podwyżce usłyszałem, że niestety teraz jest tak słabo, że powinienem cieszyć się że mam taką stawkę, bo w firmie mało który dev ma taką. Niestety na b2b zazwyczaj jest też tak, że nie ma czegoś takiego jak płatne dni urlopowe, czy chorobowe - nie pracujesz to dostajesz całe 0 zł. Bardzo szybko leciało to do góry głównie przez ten boom na IT w covidzie, pracodawcy bardzo walczyli o specjalistów i miałem nawet sytuacje, że był licytacje miedzy dwiema firmami na stawkę :D Mogłem sobie nawet pozwolić na drugi kontrakt i wtedy był w ogóle cud miód, bezpieczeństwo finansowe 150% ;). Ale niestety... :(
Od jakiegoś czasu jest zdecydowanie widoczny zastój na rynku. Ze dwa lata temu miałem co tydzień przegląd ofert przysyłanych przez rekruterów, teraz jest to bardzo sporadyczne i zazwyczaj niedopasowane pod umiejętności. Stawki spadły, jakbym chciał znaleźć coś z wyższą stawką to już bardziej jako taki senior+/Lead dev. Wysyłam też CV na różnych stronkach ale odzew jest bardzo marny, zazwyczaj zero odpowiedzi, jak już się trafiają to 'We regret to inform You'. Jak kiedyś głoszono, że 'IT rynkiem pracownika', to teraz z mojej perspektywy się to skończyło, wrócił wyzysk pracodawcy ;). Sporo zwolnień, zamykanie projektów, finansowania się pokończyły i jest bardzo dużo osób poszukujących pracy. Ludzie z większym/podobnym doświadczeniem co ja, celują w niższe stawki.
Pewnie dla osób wchodzących w IT, albo nawet już z jakimś doświadczeniem jest jeszcze gorzej. Póki co raczej nie polecałbym znajomym przebranżawianie się w kierunku IT. Raczej ewentualne douczanie hobbystycznie, żeby na spokojnie zdobyć wiedzę na takiego juniora, jakieś własne projekty itp, żeby być gotowym jak może rynek się rozkręci w przyszłości.
Trzymajcie się tam, może 2025 będzie lepszy :D
Wystrzegaj się B2B - to rak segmentu IT. Świadoma rezygnacja ze wszelkich praw i przywilejów, w tym ochrony kodeksem pracy, tylko po to, by "pracodawcy" (oficjalnie klientowi) wygodniej się płaciło. Sam dałem się kiedyś tak zrobić i nigdy więcej. Firmę zakłada się po to, by albo w niej pracować na swoim, albo wcale. Wierz mi.
cześć, dzięki ciekawy komentarz. W 100% zgadzam się z tym co napisałeś o obecnym rynku. To zdecydowanie rynek pracodawcy. Duża ilość osób poszukujących prace. A ci co byli lub są na B2B to chyba trzęsą się od rana do wieczora o swoje miejsca pracy. Z takimi osobami najłatwiej się pożegnać. Rozwiązujesz umowę i już.
@@rafalkoduje To zależy od umowy ;) Ja mam 2 miesiące wypowiedzenia, ale czy miałbym przez ten czas płacone? Raz tak było, że brakło projektu na miesiąc, to dostawałem wypłatę, ale czy teraz by się to powtórzyło? Ciężko powiedzieć.
W następnym tygodniu dwie rozmowy się trafiły, to tyle na dziesiątki wysłanych CV przez parę tygodni na różnych portalach.
Trafiłem tutaj przez przypadke, bo wyświetliło się na głównej.
Mówi Pan o popycie i podaży dając za przykład rosnącą ilość aplikacji na stanowiska juniorskie, a ja chciałbym szczerze zobaczyć jakość tych aplikacji.
Ile osób faktycznie spełnia określone oczekiwania pracodawcy, a ile po prostu spamują aplikacjami z myślą, że po 3 miesięcznym bootcampie juniorek się należy albo co lepsze kurs na udemy.
Kolejna kwestia - została wspomniana brażna w której teoretycznie idzie zarobić więcej "pan od pieca", bo skasował 450zł za 15 minut pracy.
A teraz faktycznie ile temu Panu od pieca na czysto zostaje, tak jak jeden z komentujących zauważył, że kosztów pobocznych za bardzo się nie uwzględnia.
Do klienta trzeba również dojechać, często w korkach więc ostatecznie nie wychodzi to 15 minut.
Korzystam ze swojego konstytucyjnego prawa do własnego zdania 😀
Z mojego doświadczenia, warto zwrócić uwagę na wpływ pracy zdalnej na zdrowie psychiczne, ponieważ po kilku latach takiego trybu pracy sam doświadczyłem skutków ubocznych, takich jak stany lękowe oraz problemy z oddzieleniem życia prywatnego od zawodowego.
Bardzo ciekawy wątek do pociągnięcia. Sam pracowałem stacjonarnie, hybrydowo i teraz 100% zdanie. I faktycznie człowiek dziczeje po jakimś czasie takiej pracy z domu. Najlepsza była w moim przypadku praca hybrydowa. Dzięki za podrzucenie pomysłu na kolejny odcinek.
@@rafalkoduje ja mam to samo 6 rok w domu? mam momentami dość :/
@@Krt506ja 4 rok w domu, dopóki spędzam czas z ludźmi poza pracą to nie mam na co narzekać. A wy spędzacie czas z ludźmi po pracy?
Trzeba chociaż troche wychodzić do ludzi, żeby nie ześwirować na zdalnej
@@InternetUser-sz6id szczególnie jeżeli pracujesz na wsi i mało ludzi się kręci, jak w moim przypadku.
Bardzo fajny odcinek, oby więcej w takiej dłuższej / luźnej formie!
Oki, coś będzie się wymyśli
Świetny materiał!
Warto, ale nie za "orzeski", czyli jak ktoś dobrze- a przynajmniej rozsądnie- zapłaci (czyli, żeby pieniądze nie demotywowały).
Oczywiście nie żeby docelowo być programistą, ale nie ważne gdzie pójdzie się dalej, najlepiej zostać programistą, czyli w firmie z własnym produktem i odpowiednią kadra menedżerską, a nie z jakimiś przygłupami/ dziczą.
*Odnośnie pieców, to oni duo zarabiają, ale 3 miesiące w roku (ale z 200-300k zrobią, tylko robią po 15h dziennie w tym okresie). To już od dawna tak zarabiają.
**Popyt-podaż, w tym okresie rozwoju rynku (i nadchodzącej przyszłości), nie ma żadnego znaczenia; to tylko skrajni idioci teraz tak wyceniają Juniorów (wg. nowego modelu). Ale oczywiście racja, ze u nas tak robią (na zachodzie Junior zaczyna od ca. 2700 Euro net jako stawka minimalna, ale można dostać więcej już na start; realnie 3500-4000 Euro net plus zw. podatku).
P.s.
Rada ode mnie- lepiej dłużej się uczyć i iść do mądrej firmy (żeby nie utonąć razem z idiotami; jak lubią to niech sami sobie toną). Firma musi mieć produkt/ mądra kadrę menedżerską/ zajmować się czymś innowacyjnym, żeby ciągle się uczyć (jeżeli programista prawie codziennie nie uczy się czegoś nowego w pracy, to znaczy, że pracuje dla idiotów). Takie firmy ściagają najlepszych specjalistów (magików) i kadrę menedżerską, więc tez "mentorów życiowych" (a to ciągłe sprzężenia zwrotne- jak mi przedstawisz swoją dziewczynę, to jeżeli będzie wariatką, to zobaczę to w MAX 5 minut i uratuje Ci d... i durny łeb ;)))).
W skrócie- nie iść do idiotów.
Powodzenia!
P.s.2.
Jeżeli argumentem będzie brak doświadczenia (zatrudnienie/ stawka), to... idioci (ale w sumie przy tej sytuacji można iść tam na 6-12 msc, bo to jednak "nauka na produkcji" i... uciekać :D).
To może być prawda z tymi ludźmi od pieca. Starszy gość co przychodził przed tym obecnym to dostał zawału. Chociaż to nie konieczne musiało być związane z przepracowaniem.
@ akurat trochę czasu spędziłem w branży nieruchomości, wiec poznałem wszystkie branże, którzy są „wokół” ;)
Problem polega na tym, ze trzeba wiedzieć pod jakie piece i trochę być w branży, wiec kilka lat i już zostaje się na takich zarobkach, ale jesienią nie maja życia; tylko śpią i pracują.
Ale kasa lepsza niż w naszej. Z tą samą ilością doświadczenia oczywiście, żeby było porównywalnie.
Ja na kierurnek studiow wybrałem elektrotechnikę i dobra prace w zawodzie znalazłem od razu po studiach
@@kapitanbaobao9222 i to był dobry wybór. Recesja nadchodząca nie powinna Cię dosięgnąć w tym zawodzie.
Witam, dziękuję za materiał odnośnie oczu polecam monitor RLCD firmy SVD, mi uratował wzrok przy pracy przy komputerze, nie produkuje światła tylko odbija, więc podobnie jak w eink oczy się tak nie męczą, oczywiście musi być blisko przy oknie albo żarówki szczególnie wieczorem, minus to cena 1600$ 32 cale, 1080p, ale mi uratował wzrok bo nie dawałem rady z lcd i suchym okiem. Na hemoroidy najlepsze standing desk i ruszanie się, jak myslimy to wystarczy przejść się po pokoju, być w ruchu. Polecam też kupienie ciężarków i od czasu do czasu szybkie ćwiczenie np 5 powtórzeń, tak całe ciało jest w ruchu, bardzo pomaga. Trzeba się ruszać, jak ktoś tylko stoi to nic dziwnego że są żylaki.
wygooglam sobie o tym monitorze - dziękuje za informację. Przyznam, że pierwszy raz słyszę. Chociaż nie jest tani :) Ale jeżeli twierdzisz, że się sprawdził to może trzeba będzie w to wejść.
Materiał bardzo dobry.
Pracując ponad 6 lat zdalnie naprawdę jak dla mnie trzeba mieć coś z głową aby to wytrzymywać.
Mam swój schemat działania aby w miarę wszystko zrównoważyć.Rynek pracy IT zmienił się bardzo na przestrzeni ostatniego roku. Obecnie wszyscy chcą powrotu do biura. W biurze nie jestem w statnie zrobic więcej w pracy niż w domu.
Każdy ma inaczej, każdy jest inny.
Życzę wytrwałości i zdrowia!
W sieci neuronowej uruchomiono grę DooM ,pewnie stąd są twierdzenia ,że z typowym programowaniem może być problem za jakiś czas
Już są takie skutki , ludzie udzielający korków z matematyki iuż spadek o 60 % .
my płacimy za korki z matmy. Stawki jakoś nie chcą spaść. Jak ktoś ma talent do przekazywania wiedzy to bezpośredniej nauki nie zastąpi żadne AI. Dla mnie to kolejne medium, z którego można się uczyć. Ale ani kursy w telewizorze i sieci nie wyparły z rynku korepetytorów.
@@rafalkoduje Profesor Duch opisywał sytuacje ,że USA jest duży spadek brania korków z matmy
Wykorzystanie w nauce języków,to super sprawa ,a zauważyłem ,że ludzcy lektorzy często mnie oszukiwali i niezbyt rzetelnie przykładali sie do pracy.
Co do bezpośredniej nauki ,jeżeli wprowadzą proste roboty w postaci gadającego misia ,to może byc szok
Nawet w nauczaniu początkowym
Chłopak od pieca to na własnej działalności czy wysłany przez producenta pieca? Pisałem raz do pewnego producenta, że chcę zrobić sobie ich akredytację bo mam wiedzę i umiejętności. I nawet nie odpisali abym spadał na drzewo.
autoryzowany. Na szczęście tylko co dwa lata wpada z pędzelkami i konsolką nie do grania.
@@rafalkoduje a nawet jak chłopaczek jest na swojej działalności to płaci spore pieniążki za konsolę czy możliwość wyświetlania kontaktu do niego na stronie producenta. Więc z tych 450zł 30% kasuje państwo, 100zł producent, dla chłopaka zostaje 150 z czego 200zł/dziennie to zus, plus paliwo, auto. Na koniec dnia zostaje psia kupa.
@@kondzio2003 być może, że tak. Ale przyznam, że jak usłyszałem kwotę to ledwo ustałem na nogach.
@@rafalkoduje 61gr / dziennie, faktycznie gigantyczna kwota, w koncu przeglad raz na dwa lata :)
Sztuczna inteligencja zwiększa efektywność ale i ilość błędów, były o tym ostatnio badania dość głośne, poza tym jesli wszystkie firmy używają AI to w praktyce zniwelują własną przewagę, jesli wszyscy robią 2x więcej i szybciej to to jest nowy standard i poziom zero... Czyli zniwelowana zostanie przewaga konkurencyjna jesli wszyscy stosują to samo narzędzie. zyskają tylko pierwsi adopterzy nowej tech ale jak stanie się standardem, to już nie jest taka przewaga. Inna sprawa że halucynacje kompletnie dyswalifikują tą technologię, co z tego że mam AI seniora za grosze w porównaniu z człowiekiem jak 5% co wytworzy to halucynacje i nie wiem jeszcze gdzie one się pojawią, niweluje to te plusy obiecywane przez sprzedawców tej tech. Żadna poważna firma jak bank nie zatrudni ai programisty bo to za duże ryzyko, to są bajki raczej mające na celu obniżenie stawek
dokładnie tak jak piszesz. AI tam, gdzie nie zna rozwiązania to podpowie cokolwiek, byle to się trzymało kupy. To mi przypomina zlecanie tworzenia oprogramowania jakimś dziwnym podmiotom z Indii tylko dlatego, że jest tanio. Później trzeba 2x wysiłku, aby takie oprogramowanie poprawiać i utrzymywać w działaniu. Wiem coś o tym :)
Programista to raczej zawód zachodzący.
ooo, skąd takie zdanie, że zapytam?
@@rafalkoduje Pamiętam jak w 2016 roku manager informatyki na studiach, mój dobry znajomy który był również senior devem w sporej firmie IT w Gliwicach mówił, że generalnie jego studenci robią błąd, przychodząc na kierunek studiów związany z programowaniem. Oczywiście on wtedy tego studentom nie mówił, bo student na prywatnej uczelni tę uczelnię utrzymuje, a nie pieniądze z ministerstwa edukacji. Wtedy, w 2016 roku sztuczna inteligencja zastępująca koderów/programistów to raczej było lekkie science-fiction, bo algorytmy AI były wówczas w powijakach, i efekty ich pracy wywoływały raczej uśmiech politowania i daleko było do jakiejkolwiek użyteczności. Z czasem jednak miał rację, bo AI jest wręcz stworzone do pisania programów, a ich użyteczność rośnie. Po prostu nie będzie rynku dla tylu programistów. Nikt nie będzie płacił koderom 10k za przepisywanie lub modyfikację gotowego już kodu którego jest multum w bazie danych jaką jest internet. Jeżeli firma X będzie potrzebowała oprogramowania to stworzy ją AI, a ewentualną stabilność i bezpieczeństwo sprawdzą doświadczeni programiści lub wykwalifikowani w tym celu testerzy. Docelowo, powstaną programy do tworzenia programów, w których kompletny laik będzie mógł stworzyć oprogramowanie korzystając z języka pisanego, który zostanie odpowiednio zaimplementowany przez algorytmy AI. Oczywiście część programistów w zawodzie zostanie, natomiast uważam że nieuchronnie ten zawód zbliża się do tej sytuacji jaką mieliśmy w przypadku ludzi tworzących strony internetowe - wielki boom, później zjazd bo taki Heniek właściciel firmy budowlanej nie będzie zatrudniał 4 ludzi do stworzenia strony internetowej tylko sobie ją "wyklika" w internecie razem z funkcjonalnościami typu panel logowania etc, - nie mając zielonego pojęcia o tworzeniu stron. Oczywiście nadal są specjaliści w tej branży, ale rynek jest na do dużo mniejszy, jest to bardziej wyspecjalizowana część pracowników. Współczuję juniorom i ludziom którzy nie mają do tego pasji, przebranżowili się a teraz zostają na lodzie. Można powiedzieć, że kolejna rewolucja przemysłowa teraz dotyka pracowników bardziej technicznych, a ci humanistyczni (psycholodzy, nauczyciele w przedszkolach, wychowawcy etc) mają swój czas na rynku pracy.
Łukasz, ale nie przekonało Cię to co powiedziałem na filmie - to porównanie do Excela? Według mnie, zawsze będzie potrzebne myślenie w stylu ludzkich sieci neuronowych. AI może przyspieszyć jeżeli znajdzie analogiczny przypadek. Ale to już się wcześniej działo - można było przy większym wysiłku sobie wygooglać. Z AI będziesz wciskał tabulator i gotowe. Pytanie na ile będziesz tworzył unikatowe oprogramowanie. Jeżeli jesteś studentem to pewnie większość przypadków będzie można znaleźć w necie. A jak jesteś programistą w branży finansowej, gier, usług publicznych to już tak nie koniecznie AI będzie miało z czego czerpać.
@@rafalkoduje Tylko że AI nie jest aż tak bardzo uzależnione od bazy danych jak w przypadku typowego wyszukiwania wiedzy, faktów, dat etc. Przykład Chat gpt pokazuje, jak te algorytmy się gubią gdy nie mają pełnych danych, - zaczynają tworzyć bzdury. AI wystarczy to, jak działa dany język programowania, to plus masę kodu który znajdzie w internecie wystarczy, aby stworzyć w zasadzie wszystko. Ale pewnie jeszcze nie teraz, nie za pół roku, kwestia lat... widzimy jednak że AI rozwija się w tempie chyba nawet szybszym niż internet. Jest to wzrost wykładniczy. Istnieje też kwestia tworzenia języka programowania przez AI, to też ciekawa droga. Dlatego jeżeli ktoś wiąże długoterminowo przyszłość z programowaniem, może się na rynku pracy rozczarować.
@@ukasz9690 a tu się zgadzam w 100%. Obecny model pracy - język programowania, edytor, laptop z pewnością się zmieni. Ale chyba nikt jeszcze nie wie na co. Czasami oglądam na YT streamingi jasnowidza Jackowskiego. Ale jak na razie nic o naszej branży nie wspominał ;)
Ile masz lat? Moze jeszcze czas na zmianę?
Dużo, coś że 150 będzie
@@rafalkoduje to jeszcze masz czas... Nigdy nie jest za późno na zmianę 😂😂
@@tarzan807 święta racja :) :)