Dziękuję Ci za ten odcinek. Popłakałam się, bo to o mnie historia. Nieustanny głód zapełnienia tej pustki w sobie prowadziło mnie do skrajnych i często bardzo poniżających sytuacji. Potrzebuję teraz przytulić siebie, wybaczyć sobie i pomyśleć, że nie jestem sama, że mnóstwo ludzi tak funkcjonuje. PS. Super się Ciebie słucha, masz wybitnie radiowy głos. ❤🙏
Bardzo współczuje Panu Wojtkowi nawet jesli popełnil bląd oszukując samego siebie , ze relacja z piękną Magdą to przyjazń. Czasem osoby brdące w związkach sxukaja usprawiedliwienia poswiecania nadmiernej uwagi komuś kto może stanowić zagrożenie dla związku, nazywając to 'tylko ' przyjażnią W calej tej sytuacji warto pomyśleć co czula żona Pana Wojtka, kiedy swój czas poswięcal innej kobiecie? Kiedy czula mentalną nieobecność męża...kiedy wciąż myslal o' innej 'nie mogąc mieć pretensji bo to przecież przyjaciółka .. Pan Wojtek poniósł smutne konsekwencje swojej nieostrożnośći , ale ma obok siebie żonę, ktora udowodnila czynami wszystko to o czym zapewniala i zawiodla p Magda. To , że żona zostala jest dużo większym zyskiem niż strata ' przyjaciólki' która moglaby doprowadzić finalnie do prawdziwej straty- miłosci żony..
Nie wiem czy Wojtek zobaczy ten komentarz. Możliwe że nie. Już pomijam kwestię że Wojtek ma żonę i dziecko, i pytanie tutaj na ile etyczne jest takie dogłębne wdawanie się w przyjaźń z inną osobą, co automatycznie ogranicza czas i dostępność dla rodziny. No ale, niech rzuci kamieniem.. więc to zostawiam. Ale jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Wojtek, po wszystkim co przeszedł, po tym czego doświadczył i jak się czuł w związku z całą sytuacją, po tym w końcu ze otarł się o depresję i potrzebuje terapii, pod koniec pisze że wciąż i niemalże non stop myśli o tej drugiej osobie, analizuje przeszłe sytuacje, analizuje jak on ją traktował i jak niemalże stuprocentowo podał się jej na tacy, tak że ona przez cały czas miała świadomość że on jest totalnie dostępny na każde zawołanie. Podstawowe prawo ekonomii mówi że jak coś jest super łatwo dostępne to traci na wartości. Więc w sumie nie dziwi że druga strona czuła że ma przyzwolenie na to aby traktować Wojtka tak jak pan opisał w liście, bo wiedziała że on tak czy inaczej nadal będzie totalnie dla niej dostępny. A pan nadal o niej rozmyśla, czyli dalej tkwi w tej sytuacji mentalnie, choć może już nie fizycznie. Niech pan spróbuje skupić się na sobie, zobaczyć co ta cała sytuacja miała panu pokazać i nauczyć o samym sobie. Niech pan nie myśli konkretnie o tej osobie, ale po prostu o sytuacji, w kontekście czego pan miał się nauczyć. Proszę się skupić na sobie, nie na niej. Ruminując, rozdrapuje pan ranę, a tak naprawdę nigdy pan się nie dowie dlaczego druga strona zachowała się tak jak pan opisał. Może miała swoje własne powody, swoją lekcję do odrobienia. To trzeba zostawić jej. A aprobatę i akceptację może tylko pan dać samemu sobie. To jest możliwe. Jeśli pan sam siebie nie lubi, nie ma przyjaciela w samym sobie, tak uczciwie, to nie ma na świecie osoby która tą pustkę i potrzebę akceptacji, aprobaty czy pochwały wypełni. Mam nadzieję że pan z czasem stanie się swoim najlepszym przyjacielem i sprzymierzeńcem. Pozdrawiam!
Muszę, bo się uduszę.Wojtek miał wspaniałą żonę,synka,ale ...szukał kogoś dla kogo on będzie najważniejszy i ta druga osoba też będzie dla niego najważniejsza na świecie.Smutne to i ja tego nie "kupuję".
Nie szukał, tylko ktoś pewnego dnia zaczął bombardować go pochlebstwami i wyrazami uwielbienia, co prawdopodobnie zasypało jakieś braki i daje do myślenia, że może nie za bardzo życie (a właściwie ludzie z otoczenia) go do takiego traktowania przyzwyczaiło.
No właśnie, miał cudowną żonę i dlaczego z nią się nie przyjaźnił?, dlaczego ona nie mogła zostać tym przyjacielem, którego on tak bardzo pragnął i szukał?, cudowną żonę miał przy sobie a obsesyjnie zabiegał o przyjaźń z inną babką. Hmmm, dziwne.
@@lily9330 Tu chyba trzeba by wyjaśnić znaczenie słowa "przyjaciel", bo to nie to samo co partner. Co nie przeszkadza partnerowi być też przyjacielem, ale to nie to samo. Nie zabiegał o przyjaźń z inną babką, tylko spełniał się w roli mentora na gruncie zawodowym, co jak wynika z opowieści zaszło dalej, ale przy czynnym udziale osoby określonej w opowieści jako toksyczna. Upraszczanie, że szukał inne babki nie pasuje do tej opowieści.
Z całej tej historii nie wierze w cudowną żonę i szczęśliwą rodzinę. Gdybyś kochał szczerze swoją żonę nie brną bys w tą znajomość i nie udręczałbyś się jej zakończeniem
Odczuwam tę relację jako zauroczenie a nie przyjaźń . Smutno mi , że pan Wojtek psychicznie był niedostępny dla żony i synka . Życzę panu Wojtkowi siły i wytrwałości w terapii .
A ja w tym wszystkim słyszałam tylko "ja, dla mnie, o mnie, ze mną, moje"..itd Bardzo współczuję żonie... Tu nie ma szczęścia. Tu nie ma miłości. Tu jest układ, w którym autor nie jest już na szczycie zainteresowań partnerki a który potrzebuje na to wyłączności 😔
o, a ja mam całkiem na odwrót - jestem tak samotna, że nie dopuszczam prawie żadnych nowych relacji z obawą, że tak mocno chcąc tej samotności się pozbyć, to jest niemożliwe, żeby komuś się udało mi pomóc :'))
Wszystko mogę zrozumieć jako osoba postronna, ale będąc żoną i matką jego dzieci, byłoby mi trudno. Myślę, że bohater zagubił gdzieś zdrowe granice (chociażby ilość spędzanego czasu z... zapętlenie głowy, rodzaj uzależnienia od tego kontaktu). Rozumiem, że tak się mogło zdarzyć... smutne. Przestroga dla różnych stron tego typu i podobnych związków. Plus i minus w relacji wraz z konsekwencjami.
Co do pogodynki wyobrazilem sobie Ciebie niczym M. Ostrowską w teledysku do Szklanej pogody 😁 A tak na serio milo się slucha i mam wrażenie że w porównaniu do poprzedniego odcinka coraz lepiej Ci to wychodzi.
Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń między kobietą a mężczyzną.Nie ma. Śliczna przyjaciółka z pracy? To jest niemożliwe. Pracowałam kiedyś w różnych miejscach.Byłam mloda, śliczna i niewinna. Gdy chciałam być do kolegi z pracy zwyczajnie miła, uczynna, normalnie rozmawiać jak z każdym innym człowiekiem, bez żadnej ale to żadnej kokieterii.. kończyło to się z czasem jakąś propozycją, niezręczną sytuacją. Strasznie byłam zła ,że trzeba trzymać dystsns i udawać zołzę bo panowie od razu się zakochiwali. Uważam że tu było podobnie, takie jest moje zdanie.
Nie ma przyjaźni między kobietą a mężczyzną,... masz rodzinę i po co ci była ta znajomość, zakochałeś się platoniczna, gdzie zostawiłeś żonę, rodzinę, smutne że nie masz Wojtek poczucia własnej wartości szukającym walidacji z zewnątrz,.. polecam dobrego psychologa mężczyznę red pill, stoicyzm, mindfullnness,... masz rodzinę, dojrzałym mężczyzną a dojrzałość chłopca,... szkoda mi ciebie, ogarnij się,..... jesteś wartościowym człowiekiem i nie potrzebujesz walidacji zzewnątrz,... masz wspaniałą żonę i ją zdradziłeś, żenujące,... ogarnij się bo żona cię zostawi....
Ale on nie zostawił rodziny, mało tego - on zwierzył się z tej znajomości swojej, ponoć,"cudownej żonie", która, nie usłyszałam w sumie,jak to przyjęła.Ja ,w takiej sytuacji,pogoniłabym/⁉️⁉️/ dziada.Tzn.dzisiaj tak myślę, ale jestem już starszą panią.Nie wyobrażam sobie, co czuła jego żona Asia słuchając tych...dupereli o "przyjaźni".🥺
@@ewarudnicka399 jestem facet red pill I uważam że Wojtek zachował się jak niedojrzały mężczyzna 10ciletni chłopiec, trafił na narcyzkę która go wykorzystała,... niestety facet ma szczęście, że żona nie kopnęła go w d.... lepiej żeby Wojtuś się ogarnął i przyjaźnią obdarzył żonę, zainwestował w poczuci własnej wartości, psychologa, stoicyzm inne męski zdrowe cechy....
Mikołaj, kontent świetny, ale samo czytanie jest takie mało interaktywne...może w tle niech jakieś obrazki lecą...no nie wiem. Rozwijaj tę serię i życzę pomyślności🎉😊
Dziękuję Ci za ten odcinek. Popłakałam się, bo to o mnie historia. Nieustanny głód zapełnienia tej pustki w sobie prowadziło mnie do skrajnych i często bardzo poniżających sytuacji. Potrzebuję teraz przytulić siebie, wybaczyć sobie i pomyśleć, że nie jestem sama, że mnóstwo ludzi tak funkcjonuje.
PS. Super się Ciebie słucha, masz wybitnie radiowy głos. ❤🙏
Bardzo współczuje Panu Wojtkowi nawet jesli popełnil bląd oszukując samego siebie , ze relacja z piękną Magdą to przyjazń.
Czasem osoby brdące w związkach sxukaja usprawiedliwienia poswiecania nadmiernej uwagi komuś kto może stanowić zagrożenie dla związku, nazywając to 'tylko ' przyjażnią
W calej tej sytuacji
warto pomyśleć co czula żona Pana Wojtka, kiedy swój czas poswięcal innej kobiecie?
Kiedy czula mentalną nieobecność męża...kiedy wciąż myslal o' innej 'nie mogąc mieć pretensji bo to przecież przyjaciółka ..
Pan Wojtek poniósł smutne konsekwencje swojej nieostrożnośći , ale ma obok siebie
żonę, ktora udowodnila czynami wszystko to o czym zapewniala i zawiodla p Magda.
To , że żona zostala jest dużo większym zyskiem niż strata ' przyjaciólki' która moglaby doprowadzić finalnie do prawdziwej straty- miłosci żony..
Nie wiem czy Wojtek zobaczy ten komentarz. Możliwe że nie. Już pomijam kwestię że Wojtek ma żonę i dziecko, i pytanie tutaj na ile etyczne jest takie dogłębne wdawanie się w przyjaźń z inną osobą, co automatycznie ogranicza czas i dostępność dla rodziny. No ale, niech rzuci kamieniem.. więc to zostawiam.
Ale jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Wojtek, po wszystkim co przeszedł, po tym czego doświadczył i jak się czuł w związku z całą sytuacją, po tym w końcu ze otarł się o depresję i potrzebuje terapii, pod koniec pisze że wciąż i niemalże non stop myśli o tej drugiej osobie, analizuje przeszłe sytuacje, analizuje jak on ją traktował i jak niemalże stuprocentowo podał się jej na tacy, tak że ona przez cały czas miała świadomość że on jest totalnie dostępny na każde zawołanie. Podstawowe prawo ekonomii mówi że jak coś jest super łatwo dostępne to traci na wartości. Więc w sumie nie dziwi że druga strona czuła że ma przyzwolenie na to aby traktować Wojtka tak jak pan opisał w liście, bo wiedziała że on tak czy inaczej nadal będzie totalnie dla niej dostępny. A pan nadal o niej rozmyśla, czyli dalej tkwi w tej sytuacji mentalnie, choć może już nie fizycznie. Niech pan spróbuje skupić się na sobie, zobaczyć co ta cała sytuacja miała panu pokazać i nauczyć o samym sobie. Niech pan nie myśli konkretnie o tej osobie, ale po prostu o sytuacji, w kontekście czego pan miał się nauczyć. Proszę się skupić na sobie, nie na niej. Ruminując, rozdrapuje pan ranę, a tak naprawdę nigdy pan się nie dowie dlaczego druga strona zachowała się tak jak pan opisał. Może miała swoje własne powody, swoją lekcję do odrobienia. To trzeba zostawić jej. A aprobatę i akceptację może tylko pan dać samemu sobie. To jest możliwe. Jeśli pan sam siebie nie lubi, nie ma przyjaciela w samym sobie, tak uczciwie, to nie ma na świecie osoby która tą pustkę i potrzebę akceptacji, aprobaty czy pochwały wypełni.
Mam nadzieję że pan z czasem stanie się swoim najlepszym przyjacielem i sprzymierzeńcem. Pozdrawiam!
Ależ pięknie to ujęłaś... Dzięki - biorę i dla siebie.😊
@@toska3333 pozdrawiam serdecznie ☺️
Muszę, bo się uduszę.Wojtek miał wspaniałą żonę,synka,ale ...szukał kogoś dla kogo on będzie najważniejszy i ta druga osoba też będzie dla niego najważniejsza na świecie.Smutne to i ja tego nie "kupuję".
Nie szukał, tylko ktoś pewnego dnia zaczął bombardować go pochlebstwami i wyrazami uwielbienia, co prawdopodobnie zasypało jakieś braki i daje do myślenia, że może nie za bardzo życie (a właściwie ludzie z otoczenia) go do takiego traktowania przyzwyczaiło.
No właśnie, miał cudowną żonę i dlaczego z nią się nie przyjaźnił?, dlaczego ona nie mogła zostać tym przyjacielem, którego on tak bardzo pragnął i szukał?, cudowną żonę miał przy sobie a obsesyjnie zabiegał o przyjaźń z inną babką. Hmmm, dziwne.
@@Piotr_MajchrzakSzukał i to bardzo.Posłuchaj jeszcze raz trzech pierwszych minut.
@@ewarudnicka399 Marzył o przyjacielu będącym mężczyzną. Partner\ka w związku nie zastąpi (i nie powinien zastępować) całego świata.
@@lily9330 Tu chyba trzeba by wyjaśnić znaczenie słowa "przyjaciel", bo to nie to samo co partner. Co nie przeszkadza partnerowi być też przyjacielem, ale to nie to samo. Nie zabiegał o przyjaźń z inną babką, tylko spełniał się w roli mentora na gruncie zawodowym, co jak wynika z opowieści zaszło dalej, ale przy czynnym udziale osoby określonej w opowieści jako toksyczna. Upraszczanie, że szukał inne babki nie pasuje do tej opowieści.
Z całej tej historii nie wierze w cudowną żonę i szczęśliwą rodzinę. Gdybyś kochał szczerze swoją żonę nie brną bys w tą znajomość i nie udręczałbyś się jej zakończeniem
Odczuwam tę relację jako zauroczenie a nie przyjaźń . Smutno mi , że pan Wojtek psychicznie był niedostępny dla żony i synka . Życzę panu Wojtkowi siły i wytrwałości w terapii .
Dziękuję Panu Wojtkowi za podzielenie się swoją historią i Pogodynce 😉 za piękne wprowadzenie i podsumowanie. Dużo dobrego dla Was ❤
A ja w tym wszystkim słyszałam tylko "ja, dla mnie, o mnie, ze mną, moje"..itd
Bardzo współczuję żonie...
Tu nie ma szczęścia. Tu nie ma miłości. Tu jest układ, w którym autor nie jest już na szczycie zainteresowań partnerki a który potrzebuje na to wyłączności
😔
Dużo siły życzę Panie Wojtku. Pozdrawiam serdecznie
A ja nie i nie jest mi przykro.
normalne historie ludzi normalnych! bardzo fajna seria, Mikołaju prosimy o więcej :)
Ta historia przypomina serial Reniferek - taki soft ale super jest, że facet jest tak otwarty na analize swoich uczuć...Pozdrawiam
o, a ja mam całkiem na odwrót - jestem tak samotna, że nie dopuszczam prawie żadnych nowych relacji z obawą, że tak mocno chcąc tej samotności się pozbyć, to jest niemożliwe, żeby komuś się udało mi pomóc :'))
❤życzę Ci dobrej relacji ze sobą i poznaniem kogoś, kto pozbawi Cię uczucia samotności❤🎉
Wszystko mogę zrozumieć jako osoba postronna, ale będąc żoną i matką jego dzieci, byłoby mi trudno. Myślę, że bohater zagubił gdzieś zdrowe granice (chociażby ilość spędzanego czasu z... zapętlenie głowy, rodzaj uzależnienia od tego kontaktu). Rozumiem, że tak się mogło zdarzyć... smutne. Przestroga dla różnych stron tego typu i podobnych związków. Plus i minus w relacji wraz z konsekwencjami.
Co do pogodynki wyobrazilem sobie Ciebie niczym M. Ostrowską w teledysku do Szklanej pogody 😁 A tak na serio milo się slucha i mam wrażenie że w porównaniu do poprzedniego odcinka coraz lepiej Ci to wychodzi.
Dziękuję
Mikołaju ...a może by tak kiedyś livestream i chat na żywo ?? :)
Dla mnie bomba, można się skupić na treści a nie stymulować bez potrzeby dodatkowo obrazem mózg.
Każde wideo można odłożyć na szafkę i założyć słuchawki, polecam:)
Taki mąż to masakra. Współczuje żonie
To brzmi jak historia milosna..z obu stron
Przyjazn damsko - meska moim zdaniem nie istnieje
Witam 😊
Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń między kobietą a mężczyzną.Nie ma. Śliczna przyjaciółka z pracy? To jest niemożliwe. Pracowałam kiedyś w różnych miejscach.Byłam mloda, śliczna i niewinna. Gdy chciałam być do kolegi z pracy zwyczajnie miła, uczynna, normalnie rozmawiać jak z każdym innym człowiekiem, bez żadnej ale to żadnej kokieterii.. kończyło to się z czasem jakąś propozycją, niezręczną sytuacją. Strasznie byłam zła ,że trzeba trzymać dystsns i udawać zołzę bo panowie od razu się zakochiwali. Uważam że tu było podobnie, takie jest moje zdanie.
❤
Dziwna relacja.....
... dziwna bo tylko przez jedną stronę opisana...
@@beatabanasiewicz5395Nie dlatego.
Proszę nie przepraszaj,tylko bądź z nami ❤️
Piękny kobiecy głos.
Nie ma przyjaźni między kobietą a mężczyzną,... masz rodzinę i po co ci była ta znajomość, zakochałeś się platoniczna, gdzie zostawiłeś żonę, rodzinę, smutne że nie masz Wojtek poczucia własnej wartości szukającym walidacji z zewnątrz,.. polecam dobrego psychologa mężczyznę red pill, stoicyzm, mindfullnness,... masz rodzinę, dojrzałym mężczyzną a dojrzałość chłopca,... szkoda mi ciebie, ogarnij się,..... jesteś wartościowym człowiekiem i nie potrzebujesz walidacji zzewnątrz,... masz wspaniałą żonę i ją zdradziłeś, żenujące,... ogarnij się bo żona cię zostawi....
Ale on nie zostawił rodziny, mało tego - on zwierzył się z tej znajomości swojej, ponoć,"cudownej żonie", która, nie usłyszałam w sumie,jak to przyjęła.Ja ,w takiej sytuacji,pogoniłabym/⁉️⁉️/ dziada.Tzn.dzisiaj tak myślę, ale jestem już starszą panią.Nie wyobrażam sobie, co czuła jego żona Asia słuchając tych...dupereli o "przyjaźni".🥺
@@ewarudnicka399 jestem facet red pill I uważam że Wojtek zachował się jak niedojrzały mężczyzna 10ciletni chłopiec, trafił na narcyzkę która go wykorzystała,... niestety facet ma szczęście, że żona nie kopnęła go w d.... lepiej żeby Wojtuś się ogarnął i przyjaźnią obdarzył żonę, zainwestował w poczuci własnej wartości, psychologa, stoicyzm inne męski zdrowe cechy....
Ja nazywam takie osoby wampirami energetycznymi. Omijać szerokim łukiem takie pijawki!!!!
👍💚
Panie Wojtku, życzę siły i pomyślności.
Reniferek. Ten sam morał i ta sama puenta…
Mikołaj, kontent świetny, ale samo czytanie jest takie mało interaktywne...może w tle niech jakieś obrazki lecą...no nie wiem.
Rozwijaj tę serię i życzę pomyślności🎉😊
to jest zbyt malo interaktywne, zeby przykuwac uwage
Nie odniosłem takiego wrażenia.
Moją uwagę przykuło 🙂
Trzeba umieć słuchać, a nie oczekiwać cyrku
Bardzo dobrze się słuchało
Jesli slucha się sercem to treśc jest ważniejsza od oprawy
❤