odpowiadając na pytania: Wyprowadzam się bo mieszkanie należało do mojej rodziny, który była w trakcie jego sprzedaży i pozwoliła mi się tam zatrzymać do czasu dopięcia formalności.
O niee 😫 ale Ci współczuję 🙉 mnie przeprowadzka czekała w sierpniu i była masakra, ale przynajmniej było wiadomo gdzie się przeprowadzam. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży jak najlepiej 🙏🏻
Oglądałam do połowy film i myślałam napiszę ci, nie no Grzesiu skoro masz możliwość nie pracować i na etacie i znaleźć inną formą pozyskiwania pieniędzy. To ok, a to na końcu filmu taka niespodzianka😮 Tak czy inaczej życzę ci powodzenia, prawda jest taka że to wszystko przeminie i na część rzeczy nie mamy wpływu❤
Słuchając cię mam wrażenie, że opowiadasz o mnie, o moich problemach, gdy byłam mała, myślałam, że w wieku 20 lat będę już wiedziała jak kierować życiem, ale niestety nie wiem jak odważyć się na jakieś nowe kroki. Ale to chyba problem ludzi chcących robić coś więcej niż praca od 6 do 6, mamy ambicje, a jednocześnie to wszystko jest tak cholernie trudne. Ale czuję jakiś rodzaj spokoju wiedząc, że nie tylko ja w tym tkwię. Przytulam Cię wirtualnie i pamiętaj, życie to i porażki, i dobre momenty :)) jakoś wyjdziemy z tego bagna
To aż straszne, ale wszystko, co powiedziałeś w tym filmiku to dosłownie moje myśli, które od czasu studiów męczą mnie non stop. Mam 21 lat i zupełnie nie wiem, co przyniesie przyszłość. Boję się popadnięcia w tę codzienną rutynę. Z jednej strony chcę założyć rodzinę i żyć jak wszyscy, z drugiej strony chciałabym zrobić coś większego, ale sama nie wiem co. Masz rację - życie dorosłych jest przekichane i myślę, że to odpowiednie podsumowanie. 😅
z mojej perspektywy to zakładanie rodziny w tych czasach to już nie jak "wszyscy" bo dużo osób raczej "korzysta" z życia niż decyduje się na ciężkie obowiązki- ale i tu tkwi prawdziwe szczęście, po prostu jest się bardziej niewyspanym ;p samo założenie rodziny jest czymś ogromnym moim zdaniem i z odpowiednią osobą można ten świat również zdobywać a i starość bardziej cieszy jak się ma potomków :)
matko, jestem totalnie zauroczona Twoja osobą! Twoja wrażliwość na świat, rozmyślenia jak się w nim odnaleźć, czy w ogóle da się pogodzić wewnętrzne "ja" z marzeniami i jednoczesną obawą, że rzeczywistość zmiecie z planszy jest mi niezmiernie bliska. Sama idę na studia za 1.5 roku, ale w tym momencie z różnych względów muszę podejmować decyzje, które zadecydują (mniej/bardziej) na mojej przyszłości. Przerąbane, że jako mlodzi ludzie musimy stawać przed całym światem, który chcąc nie chcąc kręci się wokół pieniądza. A gdzie dostrzeżenie człowieka i chęć pomocy mu, by przestał zaprzeczać samemu sobie? Czy nie możemy w końcu przestać się bać swoich marzen i zacząć je w pełni realizować? Przesyłam przytulasa💋 Jesteś super
Śledze Twój kanał od jakiegoś czasu i zastanawiam sie jak skomentować to, czego doświadczam. Po prostu utożsamiam się z tymi myślami i doświadczeniami, które przed nami obnażasz. I zastanawiam się, ile osób też myśli w podobny sposób, analizując wszystko z taką wrażliwosią i próbując zrozumieć coś, nawet jeśli nie ma czego zrozumieć xD znaleźć wytłumaczenie jakiejś sytuacji i czuć sprzeczności w każdej wypowiedzianej sentencji, lub jednocześnie być podekscytowanym i zagubionym, lekko przerażonym i niepewnym przez coś, co potencjalnie nie należy do naszych upodobań, ale na przykład jest po prostu nieodłącznym elementem życia zdecydowanej większości. Każdy z nas próbuje się jakoś odnaleźć w tym świecie, i czasem opornie to wychodzi. Można wtedy pomyśleć, że albo my tutaj nie pasujemy, albo świat jest źle skonstruowany xD ale większość z nas i tak podejmie próbę, żeby mu sprostać i się jakoś dopasować. Z nadzieją, że kiedyś uda się odnaleźć jakieś alternatywne rozwiązanie. Fajnie że robisz co robisz:)
monolog od 7:01 daje vibe Wokulskiego, który idzie po Krakowskim Przedmieściu i rozmyśla nad życiem, bardzo dobry fragment ogólnie twoje filmy są na mega wysokim poziomie pod względem jakości i ogólnej merytoryki, świetnie się to ogląda (zwłaszcza, że przeżywam teraz mniej więcej to samo - również rozpocząłem studia w tym roku i jest sporo niewiadomych); taki trochę polski Casey Neistat z nutą romantyzmu. czekam na kolejne ✌
Te słowa na końcu "damy radę", bo tak jest, damy radę i mam nadzieję, że to żyćko nas wszystkich się jakoś ułoży. A te myśli, nooo chłopie, głębokie i uważam, że powiedziałeś dokładnie to, co wielu z nas ma w głowie...tylko czasem boimy się o tym powiedzieć głośno. Miłego wieczorku ♥
Ten film tak podnosi na duchu. Nie chce żeby to zabrzmiało tak, że wykorzystuje twoją poniekąd trudną sytuację dla pocieszenia się, bardziej chodzi mi o sam fakt, że nie jestem sama w tychh rozważaniach. Jako twoja rówieśniczka rozpoczynająca w tym roku studia oraz ,,dorosłe" życie powielam wiele twoich emocji. Dobrze jest wiedzieć, że nie tylko mnie jest aktualnie dosyć ciężko i takie uczucia dotyczą wielu, o ile nie większość, młodych ludzi. Trzeba nabrać do życia trochę dystansu i korzystać z każdej nowej sytuacji w jakiej dane nam jest się teraz znaleźć. Życzę innym, jak i sobie, wytrwałości. Wiele rzeczy się zmienia i wierzę w to, że ten czas trochę przeminie i będzie nam wszystkim trochę łatwiej się w tej dorosłości trochę odnaleźć :)
Muszę przyznać chłopaku, że jest w Tobie coś wyjątkowego, przy żadnym innym kanale na TH-cam nie czuję takich emocji jakie odczuwam przy obejrzenie Twoich filmów. Cenię w Tobie to, że jesteś taki szczery, otwarty i że robisz bardzo oryginalny kontent. Trzymam za ciebie kciuki i proszę nie zmieniaj się.
Dokładnie to samo miałem tylko, że rok temu gdy kończyłem liceum, jednak ja osobiście byłem pewny, że chce iść do pracy, a studia miały mi jednie pomóc w tym, żebym dostawał brutto=netto. Sam osobiście jestem zdania, że trzeba pójść do pracy nawet na jakiś czas, jak ktoś ma większe oczekiwania od życia albo po prostu jakiś ambitny plan, idź do pracy i zrozum jak bardzo tego nie nawidzisz i nie chcesz tego robić. Dokładnie w ten sposób ja działam mieszkam w Niemczech, bo życie w Polsce za bardzo mnie wkurwiało i się męczyłem psychicznie, jestem fest ambitny, chodzę do pracy i nie ma mnie w domu od 6 do 16 i uczę się planować dzień, bo bez tego ani rusz moim zdaniem. W przeszłości żeby doceniać możliwość pracy w "normalnych warunkach", pracowałem na polu po 8h żeby wiedzieć jak wygląda najcięższa praca, za gówniane pieniądze i wiedzieć, że aktualna praca na magazynie to jedynie przystanek z dogodnymi "warunkami" w ciągłej pracy nad wymarzonym życiem. Trochę chaotyczna wiadomość ale ciężko jest zapisać miliony wniosków i myśli jakie przychodzą do głowę.
nigdy nie piszę komentarzy pod filmami, maksymalnie daje like'a i ruszam dalej ze swoim życiem. ale muszę przyznać, że ten film.. ma coś w sobie? i nie mam na myśli nie wiadomo czego, chodzi mi tylko i wyłącznie o treść. przyznaję, że znalazłam Twój kanał dzisiaj, chwilę po tym jak rozmawiałam z moją mamą o przyszłości. o studiach, o mieszkaniu, po prostu o życiu. jestem w klasie maturalnej i myślę, że stwierdzenie, że mam mętlik w głowie to zdecydowanie za mało. oglądając ten film (a również poprzedni) czułam się, jakby ktoś recytował moje myśli. szczególnie zapadł mi w pamięci fragment od 8:50 , w którym mówisz o akceptacji swojego losu, o akceptacji tego, by po prostu przeżyć to życie, pokornie przyjmując to, co jest nam dawane. nie umiem przestać o tym myśleć - czy naprawdę muszę się z tym zgodzić? nie przewiduje sobie samych sukcesów i milionów na koncie, ani wspaniałej pracy do której będę wracała z większą ochotą niż do domu. ja po prostu chcę czegoś więcej. nie chce po prostu przeżyć, ja chcę żyć. ale przeraża mnie myśl, że może to jest po prostu jakiś mój kompleks wyższości, że męczy mnie to wszystko tylko dlatego, że uważam siebie za jakąś wyjątkową osobę, którą nie jestem. chcę jeszcze powiedzieć, że naprawdę bardzo dobrze ogląda mi się Twoje filmy. wydajesz się bardzo sympatyczną osobą z otwartym umysłem, a w Twoim sposobie narracji jest coś kojącego, naprawdę dobrze mi się Ciebie słucha. poza tym styl tego wideo jest bardzo zbliżony do tego, jaki mają moje produkcje - i być może dlatego ogląda mi się to tak dobrze. kończąc ten swoisty monolog, chciałabym powiedzieć że na pewno zostanę na dłużej i szczerze życzę powodzenia w poszukiwaniu mieszkania:)
Ta myśl o potrzebie przeżycia "czegoś więcej" jest właściwa. Nasze życie ma cel, a śmierć jest tylko przejściem w inny stan albo wiecznego cierpienia albo wiecznego szczęścia w Bogu. Szukaj prawdy a dojdziesz do Chrystusa i doświadczysz Go. Zacznij Go poznawać. To on sprawi, ze będziesz żył prawdziwie w sobie, choć w codziennych trudach i obowiązkach. Wiem, że (może) pomyślisz:" ah, zwykły banał, nie ruszam tego tematu", ale to jest totalnie bezwartościowe podejście.
Cześć :) Warto zaakceptować rzeczywistość, ale akceptacja nie oznacza poddania się i rezygnacji z marzeń. Akceptacja pozwala nam zbierać energię na planowanie i realizację naszych celów bez ciągłej walki z tym, że jest inaczej niż byśmy chcieli. Każdy z nas nadaje znaczenie różnym wydarzeniom w naszym życiu. Czasami zdarza się tak, że ciągle nadajemy negatywne znaczenia sytuacjom i nie zważamy na to, że to właśnie te trudne sytuacje wymagają od nas zdobywania doświadczenia i budowania naszej osobowości z tych pojedynczych cegiełek doznania. Nabywamy kompetencji podczas kryzysów, które pomagają nam w dalszym rozwoju. Bez kryzysów życiowych nie możemy przebrnąć przez kolejne etapy: adolescencji, wczesnej dorosłości, dorosłości. Każdy człowiek buduje sobie percepcję postrzegania świata i to właśnie przez takie pole percepcyjne (fenomenologiczne) widzimy świat. Świat nie jest obiektywny, to nasz umysł i nasze zasoby, zdolności, umiejętności decydują o tym, jak spostrzegamy swoją sytuację. Prawda jest taka, że takie spostrzeganie można zmienić :) Teorii psychologicznych na temat dlaczego czujemy się tak, jak się czujemy jest wiele, ale wszystkie twierdzą jedno: wszystko da się zmienić przy odpowiedniej pomocy :) a głowę da się "naprawić", żeby czuła się dobrze z tym, jak jest i była zdolna jednocześnie do realizacji czegoś nowego :D
6:28 TAK. TAK. TAK. W końcu jakaś osoba podobnych poglądach, kurcze, to już jest mój ulubiony kanał, w sumie od początku był, właśnie przez tą odmienność od wszystkich innych kanałów, algorytmie youtube - dziękuję ci za to że pewnego sierpniowego dnia podrzuciłeś mi go na główną
7:00 Dokładnie przeżywam to samo. Czuje jakby te monologi z końców odcinków opisywały moje życie. Dzięki ci Grzesiu za tak wartościowe filmy.
2 ปีที่แล้ว +6
Jak ja Cię rozumiem! Miałam i mam identyczne przemyślenia. W tym wieku to normalne, bo po prostu szukamy siebie, też przez to przechodzę. Sama „wyłamałam” się z tych ram społeczeństwa i staram się zarabiać na życie śpiewając, głównie na ulicy…i też zastanawiałam się, co ludzie pomyślą, ale ostatecznie okazuje się, że wiele osób chciało by żyć inaczej i czuć ten aspekt wolności, ale boi zboczyć z głównej ścieżki. Gratuluję Ci więc, że dochodzisz do takich wniosków i idziesz swoją drogą. 😊
O, to ja ostatnio miałam takie ”przebudzenie”, że chciałabym właśnie wrócić do śpiewania jakoś bardziej. Wcześniej jako dziecko robiłam to sama w domu amatorsko. Niestety w moim mieście nie było za bardzo możliwości, aby jakoś rozwinąć to pod okiem profesjonalisty. Póki co chodzę na chór studencki w którym śpiewamy utwory sakralne, ale wiem, że chciałabym czegoś więcej, tylko nie wiem od czego zacząć. 😅
O stary, borykam się ostatnio z identycznymi myślami. Kminie mocno jakby tu przeżyć to żyćko na własnych warunkach i znaleźć póki co odpowiedzi nie mogę + odnoszę ostatnio takie wrażenie, że choć potrafię odnaleźć się w różnych kręgach z różnymi ludźmi i wgl mam zdolność, żeby się z łatwością zaadoptować do różnych środowisk, to i tak czuję że nie pasuję do żadnych z nich. Zrobiłem kiedyś film w którym zachęcam maturzystów do podjęcia Gap Year, żeby przed studiami lepiej siebie poznać i wgl (jak coś to film jest u mnie na kanale, gdyby ktoś chciał looknac). Ja sam skończyłem technikum, zrobiłem sobie Gap Year, zacząłem 2 kierunki studiów które rzuciłem i uczyłem się przez ostatni rok samemu programowania, aby stwierdzić, że to not for me. Więc ostatecznie wciąż nie wiem co dalej(a technikum skończyłem w 2019). I trochę dobijające jest to, chociażby względem tego filmu, że jako autor(który być może dla niektórych sprawia wrażenie kolesia który wie czego chce) wciąż tej ścieżki zawodowo-egzystencjalnej(XD) nie odnalazł. Ale z drugiej strony czasami jak się tak zamartwiam długo to szybko mi przechodzi i zauważam, że to wszystko na marne w sumie nie poszło. W końcu poznałem siebie dużo lepiej, co jest dość istotne dla mnie. Bo być może dzięki temu wiem, że na siłę wpasowywać się nie mogę. Cieszę się, że odkryłem ten kanał i czytam sobie te komy z którymi się utożsamiam. Dla ciebie Grześ mocne propsy za content! Dobrze wiedzieć, że niektórzy miewają te same problematyczne rozkminy w głowach, bo wtedy troszkę łatwiej poczuć się w tym wszystkim mniej osamotniony. POZDRO
rozumiem, że czasami te monologi, które wypowiadasz jako wpisy z twojego pamiętnika mogą Ci brzmieć tak właśnie odpychająco czy nawet sztucznie, ale prawda jest taka, że mówisz na głos to, czego inni boją się powiedzieć i to właśnie sprawia, że jest prawdziwe i szczere. mega dziękuję Ci za taki głos osoby w moim wieku, która tak prawdziwie pokazuje życie/myśli i rozterki dnia codziennego naszego pokolenia, bo myślałam, że ja sama mam tylko takie zawirowania w głowie i dobrze wiedzieć, że jednak nie ja jedyna :) i uwielbiam Cię za miłość do Freddiego
ja mam 30 lat i te pytania w głowie nigdy się nie kończą a wręcz multiplikują się i żyją w różnych oddzielnych wrzechświatach na swoich prawach fizyki każde...więc jak żyć?coś wybrać trzeba, czasem jest łatwiej jak człowiek nie ma wyboru....z czasem dochodzi uczucie przemijania-krótkości życia to jedna z tych rzeczy którą nabywamy z czasem i nie mamy pojęcia planując w wieku 20 lat, że coś takiego istnieje. W końcu kto jest szczęśliwy a no chyba ten który namalował wizję , uwierzył w nią i konsekwętnie tworzył tę wizję wokół siebię, takie gospodartwo na którym rosną te rzeczy, które nas budują- to jest piękne tak żyć
Trafiłam na twój kanał przypadkiem ale zostanę tu na dłużej. Już w przyszlym roku czeka mnie matura i pierwsze początki mojego dorosłego życia. Oglądając twoje filmy w końcu czuję że nie jestem w tym sama i że ktoś oprócz mnie też mam podobne rozkminy dotyczące swojego życia, bardzo to pomaga :) I co do mieszkania z rodzicami mam podobne odczucia. Mam ogromne szczęście że razem z rodziną mieszkam w Warszawie przez co nie muszę wyprowadzać się na studia. To zdecydowanie pomaga w zaoszczedzeniu pieniędzy i absolutnie nie powinno być powodem do wstydu.
Utrata tej iskry nazywa się dorosłość. Ta „iskra” to pewna nastoletnia naiwność. To normalne. Ogrom osób w Twoim wieku ma takie przemyślenia, a potem spadają na ziemie. Trzeba mieć taką pracę, która pozwala mieć czas wolny i realizować się w czasie, kiedy się w niej nie jest.
Totalnie trafiasz w sedno moich myśli. Też mam to (być może trochę narcystyczne) poczucie że jestem zbyt wyjątkowy, by podążać za tłumem i prowadzić życie tak jak większość (rodzina, dobrze płatna praca itd), a jednak pragmatycznie idę właśnie w tym kierunku. Choć mam już jakiś pomysł na zawód, który mógłbym wykonywać i który może zapewnić mi dobre zarobki, to wciąż mam tą obawę że nie da mi to wewnętrznego spełnienia (podczas gdy to co mnie naprawdę jara jest zupełnie nieopłacalne). Tak jakby podświadomość chciała czegoś innego. W każdym razie dzięki za film i wiedz, że nie jesteś sam z tymi myślami.
Po dwóch latach bycia samoutrzymujacym się studentem zaocznym, stwierdzam że jedyne co mi zostało to mój pracocholizm i nauka. Podziwiam cie że masz odwagę oderwać się od schematu. 😅
Życzę Ci wszystkiego dobrego, żebyś odnalazł spokój i drogę, którą chcesz pójść. Jestem na podobnym etapie życia i wizja przyszłości połączonej z rutyną wydaje się straszna. Trzymaj sie!
Rzadko kiedy coś pisze. Mam 20 lat i totalnie się z tobą utożsamiam. Pracowałam przez pół roku w biurze przez 8 h i zrozumiałam, że to nie dla mnie. Dodatkowo licząc czas na dojazdy, a kiedy mieć czas na jakiś rozwój i jeszcze siły na to? No ogolnie sama tez jestem ostatnio totalnie pogubiona, ale to chyba taki czas, że musimy odnaleźć siebie. Jeszcze pogubimy się mnóstwo razy we własnej głowie i oczekiwaniach, ale wierzę że w końcu się uda wszystko poukładać.
O człowieku, ja miałem taki sam problem. Tez jestem studentem UW na WZ i tez zacząłem prace i na razie nie żałuje i mam nadzieje ze to się nie zmieni od pierwszego kolosa lub sesji hahaha
Co do wszystkich przemyśleń zawartych w tym, jak i również poprzednich filmach - absolutnie w punkt. Jest to trudny czas w moim odczuciu (wkraczanie w dorosłość, szukanie celu oraz sensu życia, tyle zmian..), mimo to, warto mieć świadomość, że nie jesteśmy w tym sami, nie jesteśmy jedynymi młodymi dorosłymi (albo właściwie zagubionymi dzieciakami). Może tak właśnie wygląda ten proces? To „dojrzewanie” do prawdziwego życia? Sama nie wiem, mimo wszystko lubię wierzyć, że jest to proces, w jakimś stopniu, Nam niezbędny, który tworzy i kształtuje lepszą przyszłość.
Mam 24 lata i znajomy mi napisał, że nie mogę zostać harcerzem bo mam zaburzenia osobowości. Wiem, o tym, że depresja jest mocno tabuizowana w tym środowisku. On uważa, że nie będę w stanie funkcjonować na zbiórkach. Popłakałem się bo to zabrzmiało jak wyrok. Mam toksycznych rodziców i jako dziecko bałem się zapytać czy mi pozwolą być harcerzem. Tak bardzo o tym marzę, to jest powiązane z potrzebą wspólnoty i odpowiedzialności. W wieku 24 lat po 9 latach terapii zorientowałem się, że mój problem jest na tyle głęboki, że nie mam osobowości a zaczyna się na braku poczucia samostanowienia o sobie. To ma swoje przełożenie nawet w życiu seksualnym gdzie bałem się, że dziewczyna nie odbierze mnie jak faceta robiącego to po raz 36 tylko zaryczane, zalęknione dziecko. Teraz staram się o seks, ale nie wychodzi. Pogrzebałem cztery lata życia. Moim źródłem siły jest wyimaginowany wyjazd na Europejskie Nagrody Filmowe na weekend, wiem, że to infantylne ale mi pomaga. Zagraniczne wakacje to kolejne z moich marzeń obok matury, wyprowadzki, studiów i pracy i prawa jazdy i zamierzam to planować i walczyć. Mój tata uważa, że nie mogę wyjść z domu w sobotę bo on przez mnie musi siedzieć w domu. Oprócz zaburzeń od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce. Co ja mam robić? Pracuję ochotniczo w radio, poszukuję pracy, będę podchodzić szósty raz do matury i jestem wolnym słuchaczem Fizyki na UKSW. Czy może ja nic nie mam dlatego, że nigdy sobie na nic nie zapracowałem? Nie umiem gotować a w domu zawsze miałem wszystko podstawiane pod twarz. Zaraz będę mieć 25 lat z niczym na koncie. Z powodu rodziców nigdy nie mialem w życiu czegoś takiego, że jest tylko moje i nikt tam nie ma wglądu. Nie pojechałem w poniedziałek na wolne słuchanie Fizyki na uczelnię. Jeżeli w tym roku nie zdam matury z Matematyki to będę musiał zdawać maturę w pełnym zakresie za 400 zł. Nie mam kompletnie do niczego siły. Będę zdawać maturę do końca życia. Od piętnastego roku życia zmagam się z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Chodzę na uczelnię w tajemnicy przed rodziną bo by z mnie kpili. Mam gigantyczny problem z wyjściem z domu i nigdy nie zdążam na wykłady z Fizyki( a Doktor nie odpisuje na e-maile)Dziś mogłem wstać o 7:40, ale zrezygnowałem. Marzę o tym by dobrze napisać pięć przedmiotów na maturze.
Sposób w jaki kręcić filmiki na youtubie, to taka świeżość przypomina mi się kiedy byłam nastolatka no może miałam 10 lat to dawno temu byłam, był taki program w telewizji pamiętnik nastolatki.
Sama poszłam w tym roku na studia na biotechnologię w warszawie i czuję się strasznie. Nie miałam w liceum rozszerzonej chemii i matmy, wszystko jest dla mnie niesamowicie trudne a laby stresują mnie tak bardzo, że szkoda gadać. Jestem z warszawy więc na szczęście nie musiałam się wyprowadzać bo nie wiem czy bym wytrzymała jakbym nie mogła się codziennie komuś wygadać jak źle się czuję na tych studiach. Od dawna myślałam że pójdę na coś związanego z biologią a teraz się okazało że bez chemii i rozszerzonej matmy nie nadaję się praktycznie na żaden biologiczny kierunek (z matmy podstawowej miałam 98 procent a mimo to nie ogarniam kompletnie nic z tego co robimy). Przez to jestem mega pogubiona i nie wiem co robić, bo na ścisłe się jak widać nie nadaje ale nie pójdę też na jakiegoś humana. A ten biotech albo mnie z niego wywalą za niezdanie z chemii albo już prędzej sama rzuce ze stresu (jestem skłonna to zrobić już teraz ale z drugiej strony chcę zaczekać chociaż do końca semestru) Nawet nie wiesz jak dobrze usłyszeć inną młodą osobę która też nie jest pewna przyszłości
Świetny montaż i przemyślenia z którymi myślę, że większość ludzi się utożsamia👌 Trochę mi raźniej, kiedy mówisz na głos to, co tak wielu z nas myśli. Powodzenia w kolejnych dniach dorosłego życia! Wszyscy jesteśmy w tym pierdzielniku i chyba najlepsze co można zrobić, to razem się z tego pośmiać😄 Dzięki za film, trzymaj się 💪🏻 PS jakiego mikrofonu używasz?
Tylko niektórzy może i by nie chcieli pracować i przeznaczać czas na pasje, ale MUSZĄ mieć za co żyć. W wieku 20 kilku lat nie wypada już brać od rodziców kieszonkowego.
Być może to, że musisz się wyprowadzić akurat w trakcie podejmowania decyzji czy wziąć pracę czy nie, nie jest przypadkowe 😅Może wniesie ona dużo do twojego życia, poznasz super ludzi czy coś, zawsze to jakieś nowe doświadczenia 😃 Trzymam za ciebie kciuki, Grześ! Też zaczełam nową pracę, więc proszę o to samo 😏
Ej piernicz to jeżeli masz możliwości finansowe. Na tyle robisz dobre filmy że lepiej jest się w tym rozwijać i nie tracić czasu No ale jednak jeżeli potrzebujesz funduszy to idź nawet na chwilę do pracy zawsze to jakieś doświadczenie
Może znajdziesz kogoś kto cię rozumie, ma podobne zainteresowania oraz poczucie humoru i po pewnym czasie zdasz sobie sprawę że bycie w toważystwie tej osoby sprawia ci radość i jest twoim celem. Możliwe że zbyt mało skomplikowanie to ująłem o ile w ogule i to nie wystarczające albo w ogule potrzebujesz czegoś innego bądź odkryjesz światopogląd który jest tak niepodobny do niczego jak języki Ugrofińskie do innych języków albo jeszcze bardziej. Może pomogła ci ta myśl 12 latka Który na pierwszy rzut oka wydaje się jakby miał podobne problemy i myśli do ciebie. Miałem w głowie coś trochę innego niż napisałem ale żeby opisać to co chcę ci przekazać musiałbym poswięcić na pisanie tego tekstu godziny o ile to wystarczające Ps.Przepraszam że się tak rozpisałem, że kaleczę ortografię, że mogło cię urazić to że bez pyatnia utażsamiam się z tobą oraz że możliwe ukręciło cię z cringe'u tego nastolatka
A brak posiadania telewizora to nie oznaka bycia intelektualistą. Po prostu nie masz jak go mieć, chyba że wynajmiesz mieszkanie w którym się on znajduje. Te czasy, kiedy ludzie mogli czuć się lepiej, bo nie posiadali tv minęły.
odpowiadając na pytania:
Wyprowadzam się bo mieszkanie należało do mojej rodziny, który była w trakcie jego sprzedaży i pozwoliła mi się tam zatrzymać do czasu dopięcia formalności.
to gdzie tera bedziesz mieszkał?
Czym nagrywasz filmy? :)
O niee 😫 ale Ci współczuję 🙉 mnie przeprowadzka czekała w sierpniu i była masakra, ale przynajmniej było wiadomo gdzie się przeprowadzam. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży jak najlepiej 🙏🏻
Oglądałam do połowy film i myślałam napiszę ci, nie no Grzesiu skoro masz możliwość nie pracować i na etacie i znaleźć inną formą pozyskiwania pieniędzy. To ok, a to na końcu filmu taka niespodzianka😮 Tak czy inaczej życzę ci powodzenia, prawda jest taka że to wszystko przeminie i na część rzeczy nie mamy wpływu❤
O czlowieku, jakie to ważne i potrzebne, że mówisz o swoich emocjach! Myślę, że pomożesz tym wielu ludziom, dziękuję w imieniu nas wszystkich!
Słuchając cię mam wrażenie, że opowiadasz o mnie, o moich problemach, gdy byłam mała, myślałam, że w wieku 20 lat będę już wiedziała jak kierować życiem, ale niestety nie wiem jak odważyć się na jakieś nowe kroki. Ale to chyba problem ludzi chcących robić coś więcej niż praca od 6 do 6, mamy ambicje, a jednocześnie to wszystko jest tak cholernie trudne. Ale czuję jakiś rodzaj spokoju wiedząc, że nie tylko ja w tym tkwię. Przytulam Cię wirtualnie i pamiętaj, życie to i porażki, i dobre momenty :)) jakoś wyjdziemy z tego bagna
To aż straszne, ale wszystko, co powiedziałeś w tym filmiku to dosłownie moje myśli, które od czasu studiów męczą mnie non stop. Mam 21 lat i zupełnie nie wiem, co przyniesie przyszłość. Boję się popadnięcia w tę codzienną rutynę. Z jednej strony chcę założyć rodzinę i żyć jak wszyscy, z drugiej strony chciałabym zrobić coś większego, ale sama nie wiem co. Masz rację - życie dorosłych jest przekichane i myślę, że to odpowiednie podsumowanie. 😅
z mojej perspektywy to zakładanie rodziny w tych czasach to już nie jak "wszyscy" bo dużo osób raczej "korzysta" z życia niż decyduje się na ciężkie obowiązki- ale i tu tkwi prawdziwe szczęście, po prostu jest się bardziej niewyspanym ;p samo założenie rodziny jest czymś ogromnym moim zdaniem i z odpowiednią osobą można ten świat również zdobywać a i starość bardziej cieszy jak się ma potomków :)
matko, jestem totalnie zauroczona Twoja osobą! Twoja wrażliwość na świat, rozmyślenia jak się w nim odnaleźć, czy w ogóle da się pogodzić wewnętrzne "ja" z marzeniami i jednoczesną obawą, że rzeczywistość zmiecie z planszy jest mi niezmiernie bliska. Sama idę na studia za 1.5 roku, ale w tym momencie z różnych względów muszę podejmować decyzje, które zadecydują (mniej/bardziej) na mojej przyszłości. Przerąbane, że jako mlodzi ludzie musimy stawać przed całym światem, który chcąc nie chcąc kręci się wokół pieniądza. A gdzie dostrzeżenie człowieka i chęć pomocy mu, by przestał zaprzeczać samemu sobie? Czy nie możemy w końcu przestać się bać swoich marzen i zacząć je w pełni realizować? Przesyłam przytulasa💋 Jesteś super
Śledze Twój kanał od jakiegoś czasu i zastanawiam sie jak skomentować to, czego doświadczam. Po prostu utożsamiam się z tymi myślami i doświadczeniami, które przed nami obnażasz. I zastanawiam się, ile osób też myśli w podobny sposób, analizując wszystko z taką wrażliwosią i próbując zrozumieć coś, nawet jeśli nie ma czego zrozumieć xD znaleźć wytłumaczenie jakiejś sytuacji i czuć sprzeczności w każdej wypowiedzianej sentencji, lub jednocześnie być podekscytowanym i zagubionym, lekko przerażonym i niepewnym przez coś, co potencjalnie nie należy do naszych upodobań, ale na przykład jest po prostu nieodłącznym elementem życia zdecydowanej większości. Każdy z nas próbuje się jakoś odnaleźć w tym świecie, i czasem opornie to wychodzi. Można wtedy pomyśleć, że albo my tutaj nie pasujemy, albo świat jest źle skonstruowany xD ale większość z nas i tak podejmie próbę, żeby mu sprostać i się jakoś dopasować. Z nadzieją, że kiedyś uda się odnaleźć jakieś alternatywne rozwiązanie. Fajnie że robisz co robisz:)
dziękuję!
monolog od 7:01 daje vibe Wokulskiego, który idzie po Krakowskim Przedmieściu i rozmyśla nad życiem, bardzo dobry fragment
ogólnie twoje filmy są na mega wysokim poziomie pod względem jakości i ogólnej merytoryki, świetnie się to ogląda (zwłaszcza, że przeżywam teraz mniej więcej to samo - również rozpocząłem studia w tym roku i jest sporo niewiadomych); taki trochę polski Casey Neistat z nutą romantyzmu. czekam na kolejne ✌
Te słowa na końcu "damy radę", bo tak jest, damy radę i mam nadzieję, że to żyćko nas wszystkich się jakoś ułoży. A te myśli, nooo chłopie, głębokie i uważam, że powiedziałeś dokładnie to, co wielu z nas ma w głowie...tylko czasem boimy się o tym powiedzieć głośno. Miłego wieczorku ♥
Ten film tak podnosi na duchu. Nie chce żeby to zabrzmiało tak, że wykorzystuje twoją poniekąd trudną sytuację dla pocieszenia się, bardziej chodzi mi o sam fakt, że nie jestem sama w tychh rozważaniach. Jako twoja rówieśniczka rozpoczynająca w tym roku studia oraz ,,dorosłe" życie powielam wiele twoich emocji. Dobrze jest wiedzieć, że nie tylko mnie jest aktualnie dosyć ciężko i takie uczucia dotyczą wielu, o ile nie większość, młodych ludzi. Trzeba nabrać do życia trochę dystansu i korzystać z każdej nowej sytuacji w jakiej dane nam jest się teraz znaleźć. Życzę innym, jak i sobie, wytrwałości. Wiele rzeczy się zmienia i wierzę w to, że ten czas trochę przeminie i będzie nam wszystkim trochę łatwiej się w tej dorosłości trochę odnaleźć :)
Muszę przyznać chłopaku, że jest w Tobie coś wyjątkowego, przy żadnym innym kanale na TH-cam nie czuję takich emocji jakie odczuwam przy obejrzenie Twoich filmów. Cenię w Tobie to, że jesteś taki szczery, otwarty i że robisz bardzo oryginalny kontent. Trzymam za ciebie kciuki i proszę nie zmieniaj się.
Dokładnie to samo miałem tylko, że rok temu gdy kończyłem liceum, jednak ja osobiście byłem pewny, że chce iść do pracy, a studia miały mi jednie pomóc w tym, żebym dostawał brutto=netto. Sam osobiście jestem zdania, że trzeba pójść do pracy nawet na jakiś czas, jak ktoś ma większe oczekiwania od życia albo po prostu jakiś ambitny plan, idź do pracy i zrozum jak bardzo tego nie nawidzisz i nie chcesz tego robić. Dokładnie w ten sposób ja działam mieszkam w Niemczech, bo życie w Polsce za bardzo mnie wkurwiało i się męczyłem psychicznie, jestem fest ambitny, chodzę do pracy i nie ma mnie w domu od 6 do 16 i uczę się planować dzień, bo bez tego ani rusz moim zdaniem. W przeszłości żeby doceniać możliwość pracy w "normalnych warunkach", pracowałem na polu po 8h żeby wiedzieć jak wygląda najcięższa praca, za gówniane pieniądze i wiedzieć, że aktualna praca na magazynie to jedynie przystanek z dogodnymi "warunkami" w ciągłej pracy nad wymarzonym życiem. Trochę chaotyczna wiadomość ale ciężko jest zapisać miliony wniosków i myśli jakie przychodzą do głowę.
nigdy nie piszę komentarzy pod filmami, maksymalnie daje like'a i ruszam dalej ze swoim życiem. ale muszę przyznać, że ten film.. ma coś w sobie? i nie mam na myśli nie wiadomo czego, chodzi mi tylko i wyłącznie o treść. przyznaję, że znalazłam Twój kanał dzisiaj, chwilę po tym jak rozmawiałam z moją mamą o przyszłości. o studiach, o mieszkaniu, po prostu o życiu. jestem w klasie maturalnej i myślę, że stwierdzenie, że mam mętlik w głowie to zdecydowanie za mało. oglądając ten film (a również poprzedni) czułam się, jakby ktoś recytował moje myśli. szczególnie zapadł mi w pamięci fragment od 8:50 , w którym mówisz o akceptacji swojego losu, o akceptacji tego, by po prostu przeżyć to życie, pokornie przyjmując to, co jest nam dawane. nie umiem przestać o tym myśleć - czy naprawdę muszę się z tym zgodzić? nie przewiduje sobie samych sukcesów i milionów na koncie, ani wspaniałej pracy do której będę wracała z większą ochotą niż do domu. ja po prostu chcę czegoś więcej. nie chce po prostu przeżyć, ja chcę żyć. ale przeraża mnie myśl, że może to jest po prostu jakiś mój kompleks wyższości, że męczy mnie to wszystko tylko dlatego, że uważam siebie za jakąś wyjątkową osobę, którą nie jestem.
chcę jeszcze powiedzieć, że naprawdę bardzo dobrze ogląda mi się Twoje filmy. wydajesz się bardzo sympatyczną osobą z otwartym umysłem, a w Twoim sposobie narracji jest coś kojącego, naprawdę dobrze mi się Ciebie słucha. poza tym styl tego wideo jest bardzo zbliżony do tego, jaki mają moje produkcje - i być może dlatego ogląda mi się to tak dobrze.
kończąc ten swoisty monolog, chciałabym powiedzieć że na pewno zostanę na dłużej i szczerze życzę powodzenia w poszukiwaniu mieszkania:)
Ta myśl o potrzebie przeżycia "czegoś więcej" jest właściwa. Nasze życie ma cel, a śmierć jest tylko przejściem w inny stan albo wiecznego cierpienia albo wiecznego szczęścia w Bogu. Szukaj prawdy a dojdziesz do Chrystusa i doświadczysz Go. Zacznij Go poznawać. To on sprawi, ze będziesz żył prawdziwie w sobie, choć w codziennych trudach i obowiązkach.
Wiem, że (może) pomyślisz:" ah, zwykły banał, nie ruszam tego tematu", ale to jest totalnie bezwartościowe podejście.
Cześć :) Warto zaakceptować rzeczywistość, ale akceptacja nie oznacza poddania się i rezygnacji z marzeń. Akceptacja pozwala nam zbierać energię na planowanie i realizację naszych celów bez ciągłej walki z tym, że jest inaczej niż byśmy chcieli. Każdy z nas nadaje znaczenie różnym wydarzeniom w naszym życiu. Czasami zdarza się tak, że ciągle nadajemy negatywne znaczenia sytuacjom i nie zważamy na to, że to właśnie te trudne sytuacje wymagają od nas zdobywania doświadczenia i budowania naszej osobowości z tych pojedynczych cegiełek doznania. Nabywamy kompetencji podczas kryzysów, które pomagają nam w dalszym rozwoju. Bez kryzysów życiowych nie możemy przebrnąć przez kolejne etapy: adolescencji, wczesnej dorosłości, dorosłości. Każdy człowiek buduje sobie percepcję postrzegania świata i to właśnie przez takie pole percepcyjne (fenomenologiczne) widzimy świat. Świat nie jest obiektywny, to nasz umysł i nasze zasoby, zdolności, umiejętności decydują o tym, jak spostrzegamy swoją sytuację. Prawda jest taka, że takie spostrzeganie można zmienić :) Teorii psychologicznych na temat dlaczego czujemy się tak, jak się czujemy jest wiele, ale wszystkie twierdzą jedno: wszystko da się zmienić przy odpowiedniej pomocy :) a głowę da się "naprawić", żeby czuła się dobrze z tym, jak jest i była zdolna jednocześnie do realizacji czegoś nowego :D
6:28 TAK. TAK. TAK. W końcu jakaś osoba podobnych poglądach, kurcze, to już jest mój ulubiony kanał, w sumie od początku był, właśnie przez tą odmienność od wszystkich innych kanałów, algorytmie youtube - dziękuję ci za to że pewnego sierpniowego dnia podrzuciłeś mi go na główną
7:00 Dokładnie przeżywam to samo. Czuje jakby te monologi z końców odcinków opisywały moje życie. Dzięki ci Grzesiu za tak wartościowe filmy.
Jak ja Cię rozumiem! Miałam i mam identyczne przemyślenia. W tym wieku to normalne, bo po prostu szukamy siebie, też przez to przechodzę. Sama „wyłamałam” się z tych ram społeczeństwa i staram się zarabiać na życie śpiewając, głównie na ulicy…i też zastanawiałam się, co ludzie pomyślą, ale ostatecznie okazuje się, że wiele osób chciało by żyć inaczej i czuć ten aspekt wolności, ale boi zboczyć z głównej ścieżki. Gratuluję Ci więc, że dochodzisz do takich wniosków i idziesz swoją drogą. 😊
O, to ja ostatnio miałam takie ”przebudzenie”, że chciałabym właśnie wrócić do śpiewania jakoś bardziej. Wcześniej jako dziecko robiłam to sama w domu amatorsko. Niestety w moim mieście nie było za bardzo możliwości, aby jakoś rozwinąć to pod okiem profesjonalisty. Póki co chodzę na chór studencki w którym śpiewamy utwory sakralne, ale wiem, że chciałabym czegoś więcej, tylko nie wiem od czego zacząć. 😅
O stary, borykam się ostatnio z identycznymi myślami. Kminie mocno jakby tu przeżyć to żyćko na własnych warunkach i znaleźć póki co odpowiedzi nie mogę + odnoszę ostatnio takie wrażenie, że choć potrafię odnaleźć się w różnych kręgach z różnymi ludźmi i wgl mam zdolność, żeby się z łatwością zaadoptować do różnych środowisk, to i tak czuję że nie pasuję do żadnych z nich. Zrobiłem kiedyś film w którym zachęcam maturzystów do podjęcia Gap Year, żeby przed studiami lepiej siebie poznać i wgl (jak coś to film jest u mnie na kanale, gdyby ktoś chciał looknac). Ja sam skończyłem technikum, zrobiłem sobie Gap Year, zacząłem 2 kierunki studiów które rzuciłem i uczyłem się przez ostatni rok samemu programowania, aby stwierdzić, że to not for me. Więc ostatecznie wciąż nie wiem co dalej(a technikum skończyłem w 2019). I trochę dobijające jest to, chociażby względem tego filmu, że jako autor(który być może dla niektórych sprawia wrażenie kolesia który wie czego chce) wciąż tej ścieżki zawodowo-egzystencjalnej(XD) nie odnalazł. Ale z drugiej strony czasami jak się tak zamartwiam długo to szybko mi przechodzi i zauważam, że to wszystko na marne w sumie nie poszło. W końcu poznałem siebie dużo lepiej, co jest dość istotne dla mnie. Bo być może dzięki temu wiem, że na siłę wpasowywać się nie mogę. Cieszę się, że odkryłem ten kanał i czytam sobie te komy z którymi się utożsamiam. Dla ciebie Grześ mocne propsy za content! Dobrze wiedzieć, że niektórzy miewają te same problematyczne rozkminy w głowach, bo wtedy troszkę łatwiej poczuć się w tym wszystkim mniej osamotniony. POZDRO
Jesteś moją comfort person na youtube ✨
rozumiem, że czasami te monologi, które wypowiadasz jako wpisy z twojego pamiętnika mogą Ci brzmieć tak właśnie odpychająco czy nawet sztucznie, ale prawda jest taka, że mówisz na głos to, czego inni boją się powiedzieć i to właśnie sprawia, że jest prawdziwe i szczere. mega dziękuję Ci za taki głos osoby w moim wieku, która tak prawdziwie pokazuje życie/myśli i rozterki dnia codziennego naszego pokolenia, bo myślałam, że ja sama mam tylko takie zawirowania w głowie i dobrze wiedzieć, że jednak nie ja jedyna :) i uwielbiam Cię za miłość do Freddiego
ja mam 30 lat i te pytania w głowie nigdy się nie kończą a wręcz multiplikują się i żyją w różnych oddzielnych wrzechświatach na swoich prawach fizyki każde...więc jak żyć?coś wybrać trzeba, czasem jest łatwiej jak człowiek nie ma wyboru....z czasem dochodzi uczucie przemijania-krótkości życia to jedna z tych rzeczy którą nabywamy z czasem i nie mamy pojęcia planując w wieku 20 lat, że coś takiego istnieje. W końcu kto jest szczęśliwy a no chyba ten który namalował wizję , uwierzył w nią i konsekwętnie tworzył tę wizję wokół siebię, takie gospodartwo na którym rosną te rzeczy, które nas budują- to jest piękne tak żyć
Trafiłam na twój kanał przypadkiem ale zostanę tu na dłużej. Już w przyszlym roku czeka mnie matura i pierwsze początki mojego dorosłego życia. Oglądając twoje filmy w końcu czuję że nie jestem w tym sama i że ktoś oprócz mnie też mam podobne rozkminy dotyczące swojego życia, bardzo to pomaga :) I co do mieszkania z rodzicami mam podobne odczucia. Mam ogromne szczęście że razem z rodziną mieszkam w Warszawie przez co nie muszę wyprowadzać się na studia. To zdecydowanie pomaga w zaoszczedzeniu pieniędzy i absolutnie nie powinno być powodem do wstydu.
Mega wartościowy film, daje wiele do przemyślenia
Utrata tej iskry nazywa się dorosłość. Ta „iskra” to pewna nastoletnia naiwność. To normalne. Ogrom osób w Twoim wieku ma takie przemyślenia, a potem spadają na ziemie. Trzeba mieć taką pracę, która pozwala mieć czas wolny i realizować się w czasie, kiedy się w niej nie jest.
świetny film, bije od ciebie super vibe!
Totalnie trafiasz w sedno moich myśli. Też mam to (być może trochę narcystyczne) poczucie że jestem zbyt wyjątkowy, by podążać za tłumem i prowadzić życie tak jak większość (rodzina, dobrze płatna praca itd), a jednak pragmatycznie idę właśnie w tym kierunku. Choć mam już jakiś pomysł na zawód, który mógłbym wykonywać i który może zapewnić mi dobre zarobki, to wciąż mam tą obawę że nie da mi to wewnętrznego spełnienia (podczas gdy to co mnie naprawdę jara jest zupełnie nieopłacalne). Tak jakby podświadomość chciała czegoś innego. W każdym razie dzięki za film i wiedz, że nie jesteś sam z tymi myślami.
Po dwóch latach bycia samoutrzymujacym się studentem zaocznym, stwierdzam że jedyne co mi zostało to mój pracocholizm i nauka. Podziwiam cie że masz odwagę oderwać się od schematu. 😅
Dzięki za twoje filmiki! madrze gadasz i mega sie z tb zgadzam :)) powodzenia
Życzę Ci wszystkiego dobrego, żebyś odnalazł spokój i drogę, którą chcesz pójść. Jestem na podobnym etapie życia i wizja przyszłości połączonej z rutyną wydaje się straszna. Trzymaj sie!
Mega Świetny i Inteligentny z ciebie chłopak 🙂
Rzadko kiedy coś pisze. Mam 20 lat i totalnie się z tobą utożsamiam. Pracowałam przez pół roku w biurze przez 8 h i zrozumiałam, że to nie dla mnie. Dodatkowo licząc czas na dojazdy, a kiedy mieć czas na jakiś rozwój i jeszcze siły na to? No ogolnie sama tez jestem ostatnio totalnie pogubiona, ale to chyba taki czas, że musimy odnaleźć siebie. Jeszcze pogubimy się mnóstwo razy we własnej głowie i oczekiwaniach, ale wierzę że w końcu się uda wszystko poukładać.
damy radę!
giga inspirujesz do kontemplacji życia. i to jest piękne
O człowieku, ja miałem taki sam problem. Tez jestem studentem UW na WZ i tez zacząłem prace i na razie nie żałuje i mam nadzieje ze to się nie zmieni od pierwszego kolosa lub sesji hahaha
Najlepsze jest to, że ja mam takie same przemyślenia co ty i też jestem pierwszakiem na studiach.
No to oglądamy 😁 pozdrówka dla Ciebie ☺️
Pozdrawiam!☺️
Co do wszystkich przemyśleń zawartych w tym, jak i również poprzednich filmach - absolutnie w punkt. Jest to trudny czas w moim odczuciu (wkraczanie w dorosłość, szukanie celu oraz sensu życia, tyle zmian..), mimo to, warto mieć świadomość, że nie jesteśmy w tym sami, nie jesteśmy jedynymi młodymi dorosłymi (albo właściwie zagubionymi dzieciakami). Może tak właśnie wygląda ten proces? To „dojrzewanie” do prawdziwego życia? Sama nie wiem, mimo wszystko lubię wierzyć, że jest to proces, w jakimś stopniu, Nam niezbędny, który tworzy i kształtuje lepszą przyszłość.
obyś miała rację😌
Mam 24 lata i znajomy mi napisał, że nie mogę zostać harcerzem bo mam zaburzenia osobowości. Wiem, o tym, że depresja jest mocno tabuizowana w tym środowisku. On uważa, że nie będę w stanie funkcjonować na zbiórkach. Popłakałem się bo to zabrzmiało jak wyrok. Mam toksycznych rodziców i jako dziecko bałem się zapytać czy mi pozwolą być harcerzem. Tak bardzo o tym marzę, to jest powiązane z potrzebą wspólnoty i odpowiedzialności. W wieku 24 lat po 9 latach terapii zorientowałem się, że mój problem jest na tyle głęboki, że nie mam osobowości a zaczyna się na braku poczucia samostanowienia o sobie. To ma swoje przełożenie nawet w życiu seksualnym gdzie bałem się, że dziewczyna nie odbierze mnie jak faceta robiącego to po raz 36 tylko zaryczane, zalęknione dziecko. Teraz staram się o seks, ale nie wychodzi. Pogrzebałem cztery lata życia. Moim źródłem siły jest wyimaginowany wyjazd na Europejskie Nagrody Filmowe na weekend, wiem, że to infantylne ale mi pomaga. Zagraniczne wakacje to kolejne z moich marzeń obok matury, wyprowadzki, studiów i pracy i prawa jazdy i zamierzam to planować i walczyć. Mój tata uważa, że nie mogę wyjść z domu w sobotę bo on przez mnie musi siedzieć w domu. Oprócz zaburzeń od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce. Co ja mam robić? Pracuję ochotniczo w radio, poszukuję pracy, będę podchodzić szósty raz do matury i jestem wolnym słuchaczem Fizyki na UKSW. Czy może ja nic nie mam dlatego, że nigdy sobie na nic nie zapracowałem? Nie umiem gotować a w domu zawsze miałem wszystko podstawiane pod twarz. Zaraz będę mieć 25 lat z niczym na koncie. Z powodu rodziców nigdy nie mialem w życiu czegoś takiego, że jest tylko moje i nikt tam nie ma wglądu.
Nie pojechałem w poniedziałek na wolne słuchanie Fizyki na uczelnię. Jeżeli w tym roku nie zdam matury z Matematyki to będę musiał zdawać maturę w pełnym zakresie za 400 zł. Nie mam kompletnie do niczego siły. Będę zdawać maturę do końca życia. Od piętnastego roku życia zmagam się z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Chodzę na uczelnię w tajemnicy przed rodziną bo by z mnie kpili. Mam gigantyczny problem z wyjściem z domu i nigdy nie zdążam na wykłady z Fizyki( a Doktor nie odpisuje na e-maile)Dziś mogłem wstać o 7:40, ale zrezygnowałem. Marzę o tym by dobrze napisać pięć przedmiotów na maturze.
Dręczą mnie dokładnie te same przemyślenia 😬, leci sub ❤
O jeny, mam tak samo. Widzę swój cel, mam go przed oczami, obieram kurs w jego kierunku, patrzę.. a go już tam nie ma 😔
ah yeah, comfort show
Wspaniały :)
Zajebiste vlogi Grzechu, tak 3maj
czekałam na ten film
Sposób w jaki kręcić filmiki na youtubie, to taka świeżość przypomina mi się kiedy byłam nastolatka no może miałam 10 lat to dawno temu byłam, był taki program w telewizji pamiętnik nastolatki.
Sama poszłam w tym roku na studia na biotechnologię w warszawie i czuję się strasznie. Nie miałam w liceum rozszerzonej chemii i matmy, wszystko jest dla mnie niesamowicie trudne a laby stresują mnie tak bardzo, że szkoda gadać. Jestem z warszawy więc na szczęście nie musiałam się wyprowadzać bo nie wiem czy bym wytrzymała jakbym nie mogła się codziennie komuś wygadać jak źle się czuję na tych studiach. Od dawna myślałam że pójdę na coś związanego z biologią a teraz się okazało że bez chemii i rozszerzonej matmy nie nadaję się praktycznie na żaden biologiczny kierunek (z matmy podstawowej miałam 98 procent a mimo to nie ogarniam kompletnie nic z tego co robimy). Przez to jestem mega pogubiona i nie wiem co robić, bo na ścisłe się jak widać nie nadaje ale nie pójdę też na jakiegoś humana. A ten biotech albo mnie z niego wywalą za niezdanie z chemii albo już prędzej sama rzuce ze stresu (jestem skłonna to zrobić już teraz ale z drugiej strony chcę zaczekać chociaż do końca semestru)
Nawet nie wiesz jak dobrze usłyszeć inną młodą osobę która też nie jest pewna przyszłości
Świetny montaż i przemyślenia z którymi myślę, że większość ludzi się utożsamia👌 Trochę mi raźniej, kiedy mówisz na głos to, co tak wielu z nas myśli. Powodzenia w kolejnych dniach dorosłego życia! Wszyscy jesteśmy w tym pierdzielniku i chyba najlepsze co można zrobić, to razem się z tego pośmiać😄 Dzięki za film, trzymaj się 💪🏻
PS jakiego mikrofonu używasz?
kozacki montaż
dzięki!
Tylko niektórzy może i by nie chcieli pracować i przeznaczać czas na pasje, ale MUSZĄ mieć za co żyć. W wieku 20 kilku lat nie wypada już brać od rodziców kieszonkowego.
Nwm jak ty to robisz, że te filmiki mają coś takiego innego w sobie, ale rób to dalej.
Jesteś zajebistyyy
Mam bardzo podobne przemyślenia stary, nie jesteś sam 🤜🏻🤛🏻
Chwilę mnie nie było
Co u was?
superowo!
Git
brakowalo mi filmow od Ciebie
Być może to, że musisz się wyprowadzić akurat w trakcie podejmowania decyzji czy wziąć pracę czy nie, nie jest przypadkowe 😅Może wniesie ona dużo do twojego życia, poznasz super ludzi czy coś, zawsze to jakieś nowe doświadczenia 😃 Trzymam za ciebie kciuki, Grześ! Też zaczełam nową pracę, więc proszę o to samo 😏
trzymam też!
Rzadko pisze komentarze i wsm nie wiem jak to ubrać w słowa, ale powiedziałeś to co myślę oraz nagrałeś to co chcę nagrać
Heh
Pokolenie Z i ich problemy 😂
fajny kontent, moze dodaj opcje wsparcia? troche pieniazkow zawsze wpadnie
Pytanie do studentow-trudno polaczyc prace ze studiami?
jeśli nie jesteś na wymagającym kierunku gdzie potrzeba minimum 5h dziennie się uczyć i nie zależy ci na ocenach to nie jest
Myślałeś o pójściu na terapię?
Ej piernicz to jeżeli masz możliwości finansowe. Na tyle robisz dobre filmy że lepiej jest się w tym rozwijać i nie tracić czasu No ale jednak jeżeli potrzebujesz funduszy to idź nawet na chwilę do pracy zawsze to jakieś doświadczenie
Może znajdziesz kogoś kto cię rozumie, ma podobne zainteresowania oraz poczucie humoru i po pewnym czasie zdasz sobie sprawę że bycie w toważystwie tej osoby sprawia ci radość i jest twoim celem. Możliwe że zbyt mało skomplikowanie to ująłem o ile w ogule i to nie wystarczające albo w ogule potrzebujesz czegoś innego bądź odkryjesz światopogląd który jest tak niepodobny do niczego jak języki Ugrofińskie do innych języków albo jeszcze bardziej. Może pomogła ci ta myśl 12 latka Który na pierwszy rzut oka wydaje się jakby miał podobne problemy i myśli do ciebie. Miałem w głowie coś trochę innego niż napisałem ale żeby opisać to co chcę ci przekazać musiałbym poswięcić na pisanie tego tekstu godziny o ile to wystarczające Ps.Przepraszam że się tak rozpisałem, że kaleczę ortografię, że mogło cię urazić to że bez pyatnia utażsamiam się z tobą oraz że możliwe ukręciło cię z cringe'u tego nastolatka
Ale trafny film , mam 19 lat i nie wiem gdzie pracować :\ Dorosłe życie jest ciężkie na początku...
Mam 24 lata i poza stazem czy wolontariatem nigdy nie byłem na normalnej rozmowie o pracę.
Niestety to nie jest możliwe, żeby raz na zawsze zarzegnać swoje zmartwienia, one są jednak potrzebne
Czym nagrywasz filmy? :)
eos 200d
Co studiujesz?
zarządzanie
Czym nagrywasz?
eos200d
A cóż to za praca?
rozliczenia
@@Grzesioo oj, żeby Cię już na starcie nie wypaliła ta praca 😕
@@Grzesioo Czyli księgowość?
jaki jestes rocznik brachu?
02 brachu
Dlaczego musisz się przeprowadzić?
Przypiąłem komentarz
A brak posiadania telewizora to nie oznaka bycia intelektualistą. Po prostu nie masz jak go mieć, chyba że wynajmiesz mieszkanie w którym się on znajduje. Te czasy, kiedy ludzie mogli czuć się lepiej, bo nie posiadali tv minęły.
Mógłbyś opowiadać mi bajki
super odcinek.
Jeśli szukasz pokoju, wysłałem Ci wiadomość na ig