Panie Tomaszu , czekałam na tą recenzję.Książka Marqueza jest moją ulubioną i serial też mnie zachwycił. Dziękuję za ciekawą opowieść o kinie I literaturze iberoamerykańskiej , która jest mi bliska . Powrócily wspomnienia.Ma Pan piękny szalik we wzory, kolory typowe dla Ameryki Południowej.Serdecznie pozdrawiam.
Dla mnie W pokoju obok film b udany, to, ze Almadovar nas przyzwyczaił do czegos innego nie oznacza , ze to inne jest złe. Jak z Jokerem.... film porusza b duzo ludzkich problemów i pokazuje delikatnie, moze właśnie z cichą uwagą, jak lęk, jak przyjaźń, jak uwaga na drugiego czlowieka, jak przyjaźń i nie tylko miedzy kobietami, bo tam tez jest wspaniały mężczyzna , jak poczucie winy wzgledem córki, jak obraz wojny, jak zmaganie się i oswajanie lęku przez przyjaciółkę, jak chęć jednak córki zrozumienie matki, pomimo, ze jej nie bylo. Dla mnie b głęboki film i pieknie zrobiony.
Dawno czytałam , niewiele pamietam , ale wiem , ze wywarła na mnie ogromne wrażenie!!! Teraz najpierw obejrzę serial , a potem przeczytam jeszcze raz!!!👌👌❤ Pozdrawiam Tomka i wszystkich słuchających ❤ Czy mogę myśleć i mówić o Panu” Tomek” , mam więcej lat niż Pan, Panie Tomku…😂😍
W Nowy Rok zrobiłam sobie prezent- poszłam obejrzeć W POKOJU OBOK . Ja byłam oczarowana od początku do końca. każdy kolor, każdy dźwięk, każdy widok z okien - grał ze mną. Sprawiał mi radość i zachwyt. Nie chciałam ocenić tego filmu - czy jest bardzo czy mniej aldomodovarowski. Dla mnie był to film piękny, pełen chwil zamyślenia, wrażliwości właśnie - tej wynikającej z ciszy jakiej nie brak w tym filmie. z trudu jakie muszą te kobiety wypełnić w tych rolach nie chcąc głośno zakrzyczeć - za dużo. za ciężko. bo dla mnie jako odbiorczyni ważne było ułożyć sobie to o czym One myślą naprawdę . Ps . scenariusz powstał na podstawie książki amerykańskiej pisarki chińskiego pochodzenia .
Ekranizację powieści "Sto lat samotności" obejrzałam tuż po pojawieniu się na Netflixie. Nie mogłam przestać. Oglądałam ponad 8 godzin non stop, dosłownie. Przepiękny, magiczny, aktorstwo level master, scenografia, zdjęcia - obłędne. Absolutnie polecam obejrzeć. Można się delektować, zachwycać i formą i treścią. Być może to najlepsza produkcja Netflixa. Ja bym nawet dała 9.❤️❤️❤️ Tomasz Raczek przepięknie opowiedział o tym serialu. 👏
A ja właśnie wróciłam z kina. Oglądałam "W pokoju obok". I...film bardzo mi się podobał. Tak już jest, że 50 procent filmu jest w nas. Oglądałam wspaniałą historię. Bardziej znalazłam w niej siebie, swoje przemyślenia. W ogóle nie szukałam w filmie Almodovara. Aktorki świetnie grające, bardziej byłam skupiona na Tildzie, ale to postać grana przez nią przeżywała największy dramat. Film oglądałam z zapartym tchem, 2 godziny minęły bardzo szybko. Jakie to piękne, że każdy z nas odbiera film inaczej, znajduje coś dla siebie. Ja znalazłam.
@@annakotkowska9560 Ja wczoraj byłam z przyjaciółką.Film mi się podobał.Magiczna Tilda Swinton i problem eutanazji- w kilku krajach Europy możliwy.Piękny film.
Sto lat samotności...co za serial! Zrobiony genialnie,jaki przekaz...okazuje się,ponad czasowy !!! Czytałam książkę w liceum! Warto było czytać i warto było dożyć takiej ekranizacji! W sztuce,tak jak w człowieku,jest prawda,PRAWDA....
"Sto lat samotności" obejrzałam od wczoraj do dziś. To jest fantastyczne, niemal każda scena porusza jakąś strunę w pamięci lub sercu. Nie umiem wyrazić słowami co to jest, ale odczuwam to bardzo.mocno.
Dziękuję Panu za słowa o odbieraniu sztuki❤ a filharmonię pokochałam od pierwszego słuchania. Moim zdaniem w sztuce chodzi o odkrywanie nowego, odczuwanie inne niż na codzień. Dzięki niej poznajemy również bardziej siebie, najskrytsze pokłady wrażliwości. Trzeba sobie tylko czasem dać szansę wyciszyć umysł
"Sto lat samotności" przez wiele lat, od momentu gdy przeczytałem w latach 80. było dla mnie książką życia. Potem trochę zapomniałem a ostatnio spróbowałem audiobooka bez sukcesu. Bardzo ciekaw jestem serialu. Podejdę po tej rekomendacji pana Raczka. Tym bardziej że zerknąłem na bogate w treść fotosy. A co do wymowy to bądźmy wierni temu czego Marquez sobie życzył - językowi i kulturze iberoamerykańskiej. /Buendija/ czyli Dobrydzień nazywała się rodzina z Macondo.
Właśnie wróciłam z kina Muranów po seansie "W pokoju obok". Jeden z najlepszych filmów Almodovara. Doskonale Tilda i Julienne. Temat eutanazji i godności umierania bardzo ważny, w poetycki wręcz sposób sob ukazany.
Potrzebuję bardzo dużo magii. Pan Tomek jest wspanialym czarodziejem i tworzy sporo magii i obiecuje, że w serialu znajdę jej jeszcze więcej. To cud, że mogę mieć to czego potrzebuję.
Tak, tak, tak! Magiczny realizm jest bliski Polakom. Kiedyś jako nastolatka przeczytałam „Sto lat samotności”, bo… była na nie moda. Zakochałam się na długo. Tak jak wiele innych osób, które tu napisały komentarze… bałam się tej ekranizacji, bo to „nie może się udać”, że odbierze mi piękne wspomnienia o książce. Teraz już znajdę czas (bo tez lubię oglądać jednym ciągiem!) i zatopię się w świecie Macondo i w historii rodziny Buendija (jak każe wymawiać to nazwisko iberystka w komentarzu pod Pana recenzją). Dziękuję!
Cieszę się, że poleca pan ten serial. Książkę czytałam dawno temu, ale pamiętam, że wywarła ogromne wrażenie. Natomiast moje dzieci zakochały się w niej na zabój. Dziękuję pięknie.❤
Tomku- masz rację że o te membrany będące naszą anteną odbiorczą trzeba dbać , próbować je zawsze dostrajać. Moim skromnym zdaniem jest to zadanie utrzymania moralnej czystości , otwartość na piękno prawdy wszystkich fal! (wszystkich ! a nie tylko wybiórczo różnych, i tylko nowych, "awangardowych") otwartość nie tylko na to, co nam się podoba, z czym utożsamiamy sie w danym czasie ... To jest sprawdzian naszej pełnej gotowości do bycia współodczuwającą istotą. Istotą ,ktora oprócz tego że potrafi czuć - to działa fizycznie w realnym świecie aby rozpraszać smutki tego życia. Kierowanie się sumieniem napędza nas wielce ku temu, i jest bardzo rozwijające dla nas- ludzi ... Pozdrawiam serdecznie ❤🙋
Oglądam "Sto lat samotności", jestem na czwartym odcinku i jestem prawdziwie zachwycony! "Sto lat..." przypomina mi niektóre wczesne filmy Wernera Herzoga, albo Andrzeja Kondratiuka. Szczerze, nie wiedziałem dotąd jak nazwać tę stylistykę, ten klimat, ale uwielbiam go! Mam dodatkowo słabość do Ameryki łacińskiej i języka hiszpańskiego, więc przepadłem... Przepiękny serial!
Mówiąc o tym, że śmierci nie da się oswoić, można ją okiełznać powiedział Pan o sobie tyle ile Almodovar rezygnując z wybujałej emocjonalności na rzecz, jak Pan to ujął, chłodu.... Myślę, że ten film oswaja śmierć Jest wyrazem stanu świadomości autora Oswajanie to proces pełen spokoju i cierpliwości, "chłodu" akceptacji i wiary czy zaufania Myślę, że można to "poczuć" w tym filmie, "przerobić" na poziomie głębokiego, wewnętrznego doświadczenia Ten "chłód" rozgrzewa bardziej niż kolorowa estetyka Almodovara Jak (zaledwie) różowe płatki śniegu .....
A co z "Jańciem Wodnikiem" Kolskiego - czy tam nie było realizmu magicznego? Panie Tomku chcę podziękować za dwie rzeczy. Pierwsza to polecanie świetnych filmów i seriali (Disclaimer był doskonały), druga to Pana książka -Ekran w proszku, dostałam w prezencie, na życzenie, przeczytałam szybko z prawdziwą przyjemnością (musiałam ją dawkować, bo chciało się pochłonąć ją od razu). Życzę Panu wszystkiego naj naj w Nowym Roku 2025- niech Pan się nie zmienia i dalej idzie do przodu 🙂 Kocham to co Pan tu robi🙂😘
Miałam podobnie z serialem „Sto lat Samotności” nie mogłam przestać oglądać. Pięknie, malowniczo przedstawiona saga rodziny Buendia. Wielowymiarowość dość dobrze oddana ❤
"Sto lat" to jedna z dwóch ekranizacji powieści, na które czekałam latami, bojąc się, że ich nie dożyję. Tej dożyłam, bałam się, co z tego zrobią, obejrzałam zwiastun i recenzję Pana Tomasza i już się nie boję, tylko cieszę i z oskomą oblizuję. Panie Tomaszu, jedna maleńka uwaga, przepraszam, bo Panu do pięt nie dorastam, ale muszę, bo jestem iberystką. Nazwisko rodu Buendia czyta się BŁENDIJA z akcentem na DI, a nie BŁENDIA. P.S. Druga ekranizacja to "Zły" Tyrmanda. Bardzo jestem ciekawa, czego tak się boją. Przecież to gotowy scenariusz. Jak Pan sądzi?
Absolutnie się zgadzam! Również przyłączam się do prośby o powrót Almodovara do Hiszpanii! W Leku były takie emocje, o których bohaterki z Pokoju ...nie miały pojęcia. Jakby obie przedawkowany środki uspokajające a reżyser razem z nimi.
Dziękuję za tę opowieść i opinię, jak zwykle wysłuchałam z ciekawością. Mały szczegół: Ursula i Jose Arcadio ruszyli w podróż z innej przyczyny niż przedstawionej przez Pana - tu pojawił się, chyba pierwszy raz, wątek magiczny
Panie Tomaszu, dziękuję za to, że Pan często powtarza i tłumaczy apropo odbioru filmu 50/50 . W ogóle uważam, że wszystko co Pan mówi jest bardzo wartościowe. Dziękuję serdecznie.
No i właśnie obejrzałam film "W pokoju obok", bo byłam bardzo ciekawa. Jako osoba, nie śledząca zbytnio twórczości tego artysty, szłam nie nastawiając się zupełnie na nic. A z tym przeważnie mam problem. W sumie na początku filmu byłam zdezorientowana. Chwilami nie bardzo wiedziałam, jak traktować to co widzę...I takich momentów było sporo. Ale to, co mnie ujęło to na pewno piękne ujęcia, światło, barwy no i danie widzom dużej swobody interpretacji, choćby tego, jaka naprawdę była relacja między bohaterkami. Czy to przyjaźń? Toksyczna rywalizacja? Zależność?; Miłość? Zakończenie mnie mimo wszystko bardzo ujęło.. Pozdrawiam serdecznie!
Czulam, ze tak pan oceni "W pokoju obok". Dla mnie ten film byl wzruszajacym przezyciem z powodu tematu, jaki poruszyl Almodovar. Kilka lat temu mialam odprowadzic bliska mi osobe do Szwajcarii, gdzie w organizacji Dignitas pomagaja nieuleczalnie chorym popelnic samobojstwo. Nie zdazylismy. Podziwiam Almodovara za to, w jaki sposob pokazal sytuacje towarzyszace temu wydarzeniu. Pomyslal o tylu ludzkich i zyciowych sprawach. Dla mnie 8 na 10.
Absolutnie się zgadzam.Nie tylko w sztuce ale i w życiu ; mówimy jak realiści,a myślimy magicznie. Przyczepię się w filmie tylko do tego, źe Urszula z latami się kurczyła i kurczyła - no moźe w następnczęj części.
Panie Tomku obserwuje to wsrod dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Kiedy rysujemy na lekcji obrazujemy slowka jako ze ucze jezyka "obcego" dzieci zaczynaja miec wdrukowywane ze piesek ma wygladac tak a kotek w ten sposob i wstydza sie swoich rysunkow. Walcze z tym i zawsze pokazuje im Picassa i pokazuje im cene. Mowie ze obrazek ma wartosc bo jest Twoja interpretacja danej rzeczy lub sytuacji. Zauwazylam ze to minimalizuje wstyd.
Picasso świetnie malował realistycznie. Jest kilka prac w internecie która łamie całkowicie pogląd na temat jego sposób na sztukę. Wystarczy wpisać realistyczne pracę Piacca Najpierw uczymy się rysować tak jak natural a potem łamiemy zasady Nie odwrotnie bo dziecka nabierze bardzo złych nawyków Jako nauczyciel najlepiej by pokazać dobre materiały do nauki rysunku
@@adamnowak1036 ucze jezyka nieslusznie nazwanego jako "obcy" a nie sztuki i tutaj liczy sie efekt. Jesli widze ze uczen rozpoznaje obiekt ktory narysowal jako dane slowko napisane obok to cel chyba zostanie osiagniety. Nie wiem co Pan zrozumie jako złe nawyki ? Czy interpretowanie danego przedmiotu/zwierzatka/osoby/czynnosci/sytuacji poprzez nasz autorski rysunek jest zlym nawykiem? Przypominam ze mowimy o edukacji wczesnoszkolnej na poziomie 1-3. Z moich obserwacji i doswiadczenia wynika ze rysowanie jest dla kazdego i swietnie oddaje charakter i uspodobienie malego czlowieka i jego zainteresowania.
Pierwsza moja mysl gdy zobaczylam w Netflix tytul ,,Sto lat samotnosci' pomyslalam: musi byc beznadziejne, tego przeciez nie da sie sfilmowac i wylaczylam komputer. Po Pana recenzji biegne pgladac - nigdy sie nie zawiodlam na Pana poleceniach. Pozdrawiam serdecznie.
Przykro mi, że tak niewiele w panu poruszył nowy film Almodovara. Widziałam go zaledwie wczoraj i bardzo mi się podobał. Dla mnie ten film nie jest o lęku przed śmiercią, jak pan ocenił. Nie zgadzam się tutaj zupełnie 🤷🏻♀️. Ten film pokazuje wręcz przeciwieńswo lęku przed nią. Martha bierze nad nią kontrolę, i podejmuje sama decyzję, na jakich warunkach chce odejść. Czy tak zachowuje się osoba bojąca się śmierci? W wywiadach Tilda opowiadała, że w swoim życiu była światkiem podobnych sytuacji, i znała osoby które odchodziły i nazywała je swoimi Bohaterami. Ja tutaj widzę odwagę, godność, nie strach. W tym filmie, mamy też piękną przyjażń między kobietami. Taką która nie ocenia, nie moralizuje, nie narzuca swoich opinii, ale w pełni akceptuje. Jestem w pokoju obok. Mówi pan, że to bajka, odciągająca od rzeczywistości? A ja wierzę, że czasami tak pięknie można sobie własną śmierć wyobrazić, od tego mamy kino. Pozdrawiam serdecznie.
@@agata-anna tak samo odebrałam. Maryja nawet wypowiada kwestie, że to ona wygra z rakiem, bo sama zadecyduje na swoich warunkach kiedy zakończy życie. Piękny film o godności i wyborze. Pan Tomasz nie zrozumiał.
Panie Tomaszu czekałem na tę recenzję. Czytałem kilka książek Marqueza i stwierdzam, że Pana recenzja jest świetna. Sfilmowano wcześniej „Miłości w czasach zarazy” - i to rozczarowuje, a Netflix bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Pozdrawiam.
Ja dla Pokoju Obok przyznaję 8/10 Myślę że film jest inaczej odbierany przez osoby które identyfikują się z tym co autor pięknie pokazał Ktoś bliski jest nieuleczalnie chory
No i dzisiaj, Dropsik - a nie Pan, Panie Tomku - całkowicie skradł moje serce 🐕❤️ Dziękuję za cudne opowieści - szczególnie o Macondo (fajnie się złożyło, bo od wczoraj - cała zachwycona! - oglądam ten serial 😊) i tradycyjnie życzę Panu miłego weekendu 😀👋
Bardzo lubię pisarstwo Singrid Nuñez. Pełnia miłości zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Almodovar robi na mnie takie wrażenie od 30 lat. Język angielski jest uzasadniony. Inaczej bym tego Almodovarowi nie wybaczyła.
Uwielbiam Marqueza, odświeżę sobie powieść i oglądnę jak już serial będzie w całości. A przy okazji w Polsce mieliśmy Tadeusza Nowaka. Jego "A jak królem, jak katem" nie mogłem strawić będąc w liceum, za to zachwyciło mnie w wieku dojrzałym. Marzyłbym o przeniesieniu tej powieści na ekran. Idealny do tego byłby Kolski.
Szukam książki w moim domu. Czytałam ostatni ra 10 lat temu ) muszę skonfrontować moje wspomienie i wyobrażenie z obrazem ). Fantastyczna ksiazka. Jak również Pana recenzje. Które bardzo sobie cenię od lat )
Panie Tomaszu, proszę, aby obejrzał Pan film Emilia Perez jak tylko wejdzie do kin. Zobaczyłam go na sylwestrze w kinie Muranow i już żaden film mnie tak emocjonalnie nie ekscytuje. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Ooch, tym razem ( raczej wyjątkowo ;)) zupełnie się nie zgadzam z tak niską oceną „W pokoju obok”. Wyszłam głęboko poruszona filmem, wspaniałymi kreacjami ( zwłaszcza Tildy Swinton), „pełna” tego filmu, pełna wspaniałej jakości kina i wcale mi nie przeszkadzało, że nie jest to „typowy Almodovar”. A nawiasem mówiąc, Penelopę Cruz uważam za nieco przereklamowaną aktorkę i cieszę się, że sławny reżyser dał tu szansę również innym talentom.
Dla mnie kino południowoamerykańskie to znak dobrej jakości, odkryłam całkiem przypadkiem te filmy podczas polskich festiwali niezależnych i zakochałam się. Do tej pory pamiętam jakie wrażenie zrobił na mnie peruwiański film "Retablo" (pl. "Mój ojciec"), wszystkim polecam. Szkoda tylko, że czasami trudno o dostępność tych filmów.
Panie Tomku , dziękuję za dzisiejszą recenzję!!! Częścią Premium z wykładem na temat czym jest, czym powinna być sztuka, zaczarował mnie Pan. Dziękuję i pozdrawiam Pana bardzo serdecznie ❤ Natalia
Dziękuje za komentarz w sekcji Premiurm. Podał Pan argumenty, które zainsirowały mnie do rozmowy z 10 letnim synem, którego nieustannie zachęcam do chodzenia na koncerty do filharmonii, czy do opery. Wybieram raczej lekki repertuar, jednk zawsze zanim wyjdziemy, "opór słowny" z jego strony wystepuje. Jednak później przyznaje, że się dobrze bawił 🙂
Moim zdaniem przesadził Pan z oceną 5 dla W pokoju obok. Troche niespójnie, bo główny zarzut, że jest nie-almodovarowski. Jest czy nie jest... film jest dobry i mądry, o godności umierania, pozostawiający widza z wieloma pytaniami. Pana argumenty były niewystarczające, mnie nie przekonały. 100lat samotności rzeczywiście świetny, zgadzam się. Ale w związku z tym dlaczego ósemka?
Panie Tomaszu! Mogę tylko podziękować za recenzję.Słuchałam ,jak zwykle w skupieniu,mimo że coś kroiłam, gotowałam i smażyłam!Zachęcił mnie Pan do obejrzenia" Stu lat w samotności", a jeszcze lepszy neologizm "zaodważył" mnie Pan, bo ja po lekturze książki mam zakodowane w umyśle i sercu sceny z powieści,że bałam się zawodu ze strony sfilmowanej literatury! Może za ciasne są słowa,ale mam nadzieję , że rozumie Pan moje obawy. I jeszcze jedno, Pana recenzji słucham bardzo, bardzo późno, czasem tak późno, jak Pan ogląda filmy, na które najpierw długo czeka! Pozdrawiam w ostatnim dniu odchodzącego roku.😊
Na netflix sie obraziłem za nachalne na sile promowanie w kazdym filmie i serialu wątków lgbt ..trzeba bedzie sie puknąć w pierś i wykupić subskrypcje ..fajnie Pan opowiada dając jakis zarys historyczny dla abstrakcyjnej Kolumbii. Wszystkiego dobrego w 2025
puszczanie po jednym odcinku nigdy nie będzie anachronizmem, w ten sposób odbiera się historię zupełnie inaczej - człowiek dokładniej przygląda się szczegółom, próbuje odgadnąć dalszy ciąg i w ten sposób tworzy w głowie możliwe wersje, które potem twórcy potwierdzają lub nie - przy bulimicznym przełykaniu produkcji w całości nie ma na to miejsca, nie ma szansy na zaskoczenie, bo w tak szybkim tempie odbiór może być wyłącznie bierny; myślę że nawet emocje nie mają okazji wybrzmieć; w odcinkach publikowało się przecież powieści w prasie w xix wieku - i było tak chyba nie tylko ze względów technicznych - w dodatku autor mógł na bieżąco odnosić się do reakcji czytelników - w filmie to rzecz jasna trudniejsze, bo inne światy nie są tworzone tylko na papierze; tak czy inaczej, ja nie widzę tu pozytywnego zjawiska, raczej zubożenie doświadczenia widza
Dawniej publikowano powieści w gazetach po małym kawałku z dwóch powodów, ale w żadnym nie chodziło o jakość przeżycia artystycznego: 1. w ten sposób gazeta zmuszała swoich czytelników do regularnego kupowania wszystkich numerów, bo inaczej traciło się ciągłość powieści; 2. pisarze mieli dzięki takiemu systemowi pracy stałe dochody i motywację do regularnej pracy :)
Mam podobne odczucia co do "w pokoju obok", film średni, przeromatyzowany, płaski, a wciśnięty na siłę wątek klimatyczny to po prostu żenada, polski "Lęk" dużo bardziej niewygodny w odbiorze ale o ileż prawdziwszy
A mnie się podoba niealmorovadość filmu.A raczej Almodovar trochę mniej nadekspresyjny.Bo Almodovar jest dla mnie zbyt nademocjonalny.Nie mylić z wrażliwością.Bo może i zewnętrznie czasem emocjonalnie jest sucho,w środku nadal wrażliwość jest.Ja nie muszę na tacy mieć wszystkiego tego co Almodovar ma po hiszpańsku.Byc może nawet się trochę tego wszystkiego "nad" u niego boję.I dla mnie to zaleta że w filmie nie widać że to Hiszpania.Bo historia może dziać się wszędzie.
Obydwie książki- dla mnie wspaniałe. 100 lat -10/10 , Pełnia miłości (W pokoju obok) 8/10 I o ile od serialu Netflixa również nie mogłam się oderwać, o tyle z kina po Almodovarze wyszłam bardzo rozczarowana. Nieczęsto, a, ochotę wyjść z kina. A tym razem tak było. Poszłam na film z wielkimi oczekiwaniami... Obydwie aktorki bardzo lubię, natomiast w tym filmie były momentami wręcz sztuczne. Jak nie one. Jedynie warstwa wizualna filmu zachwtyca.
Myślę, że tak jak Pan to mówi, połowa odbioru filmu jest po stronie widza. Dla mnie film był trochę teatralny, ale to nie jest zly film. Bylo trochę ciepła, trochę poczucia humoru, kilka krótkich epizodów ratujących film, jak ten o Karmelitach
Co do Netflixa to potrafi zniszczyc materiał na świetny scenariusz. Niestety. Czasem im sie cos uda... Ps Nie zawsze się z Panem zgadzam, zarówno w zachwytach jak i negatywach Ale jak Pan pochwala to znaczy, że trzeba obejrzeć.❤
Panie Tomaszu , czekałam na tą recenzję.Książka Marqueza jest moją ulubioną i serial też mnie zachwycił. Dziękuję za ciekawą opowieść o kinie I literaturze iberoamerykańskiej , która jest mi bliska . Powrócily wspomnienia.Ma Pan piękny szalik we wzory, kolory typowe dla Ameryki Południowej.Serdecznie pozdrawiam.
Dla mnie W pokoju obok film b udany, to, ze Almadovar nas przyzwyczaił do czegos innego nie oznacza , ze to inne jest złe. Jak z Jokerem.... film porusza b duzo ludzkich problemów i pokazuje delikatnie, moze właśnie z cichą uwagą, jak lęk, jak przyjaźń, jak uwaga na drugiego czlowieka, jak przyjaźń i nie tylko miedzy kobietami, bo tam tez jest wspaniały mężczyzna , jak poczucie winy wzgledem córki, jak obraz wojny, jak zmaganie się i oswajanie lęku przez przyjaciółkę, jak chęć jednak córki zrozumienie matki, pomimo, ze jej nie bylo. Dla mnie b głęboki film i pieknie zrobiony.
Dawno czytałam , niewiele pamietam , ale wiem , ze wywarła na mnie ogromne wrażenie!!!
Teraz najpierw obejrzę serial , a potem przeczytam jeszcze raz!!!👌👌❤
Pozdrawiam Tomka i wszystkich słuchających ❤
Czy mogę myśleć i mówić o Panu” Tomek” , mam więcej lat niż Pan, Panie Tomku…😂😍
W Nowy Rok zrobiłam sobie prezent- poszłam obejrzeć W POKOJU OBOK . Ja byłam oczarowana od początku do końca. każdy kolor, każdy dźwięk, każdy widok z okien - grał ze mną. Sprawiał mi radość i zachwyt. Nie chciałam ocenić tego filmu - czy jest bardzo czy mniej aldomodovarowski. Dla mnie był to film piękny, pełen chwil zamyślenia, wrażliwości właśnie - tej wynikającej z ciszy jakiej nie brak w tym filmie. z trudu jakie muszą te kobiety wypełnić w tych rolach nie chcąc głośno zakrzyczeć - za dużo. za ciężko. bo dla mnie jako odbiorczyni ważne było ułożyć sobie to o czym One myślą naprawdę . Ps . scenariusz powstał na podstawie książki amerykańskiej pisarki chińskiego pochodzenia .
Pięknie pan opowiadał o filmach , książkach i życiu. Słuchałam oczarowana. Używając pana stylistyki zagrał pan na wszystkich moich membranach. 10/10
Ekranizację powieści "Sto lat samotności" obejrzałam tuż po pojawieniu się na Netflixie. Nie mogłam przestać. Oglądałam ponad 8 godzin non stop, dosłownie. Przepiękny, magiczny, aktorstwo level master, scenografia, zdjęcia - obłędne. Absolutnie polecam obejrzeć. Można się delektować, zachwycać i formą i treścią. Być może to najlepsza produkcja Netflixa. Ja bym nawet dała 9.❤️❤️❤️ Tomasz Raczek przepięknie opowiedział o tym serialu. 👏
Ekranizację
"Stu lat samotności" uważam za arcydzieło.
Wydawało mi się,że powieść nie do sfilmowania ,a jednak wyszło po mimo wszystko wyszło magicznie
Dla mnie 10/10
A ja właśnie wróciłam z kina. Oglądałam "W pokoju obok". I...film bardzo mi się podobał. Tak już jest, że 50 procent filmu jest w nas. Oglądałam wspaniałą historię. Bardziej znalazłam w niej siebie, swoje przemyślenia. W ogóle nie szukałam w filmie Almodovara. Aktorki świetnie grające, bardziej byłam skupiona na Tildzie, ale to postać grana przez nią przeżywała największy dramat. Film oglądałam z zapartym tchem, 2 godziny minęły bardzo szybko. Jakie to piękne, że każdy z nas odbiera film inaczej, znajduje coś dla siebie. Ja znalazłam.
Zgadzam się z panią w stu procentach. Właśnie wróciłam po seansie do domu i jestem tym filmem zachwycona
@@karinababynko1994 ja też
@@annakotkowska9560 Ja wczoraj byłam z przyjaciółką.Film mi się podobał.Magiczna Tilda Swinton i problem eutanazji- w kilku krajach Europy możliwy.Piękny film.
Sto lat samotności...co za serial!
Zrobiony genialnie,jaki przekaz...okazuje się,ponad czasowy !!!
Czytałam książkę w liceum!
Warto było czytać i warto było dożyć takiej ekranizacji!
W sztuce,tak jak w człowieku,jest prawda,PRAWDA....
No nareszcie! Ile można czekać na Pańską recenzję 100 lat samotności 😈❤️🙏
"Sto lat samotności" obejrzałam od wczoraj do dziś. To jest fantastyczne, niemal każda scena porusza jakąś strunę w pamięci lub sercu. Nie umiem wyrazić słowami co to jest, ale odczuwam to bardzo.mocno.
Super kanał panie Tomaszu, Życzę Panu Szczęśliwego Nowego Roku 2025🎉😊
Dziękuję Panu za słowa o odbieraniu sztuki❤ a filharmonię pokochałam od pierwszego słuchania. Moim zdaniem w sztuce chodzi o odkrywanie nowego, odczuwanie inne niż na codzień. Dzięki niej poznajemy również bardziej siebie, najskrytsze pokłady wrażliwości. Trzeba sobie tylko czasem dać szansę wyciszyć umysł
"Sto lat samotności" przez wiele lat, od momentu gdy przeczytałem w latach 80. było dla mnie książką życia. Potem trochę zapomniałem a ostatnio spróbowałem audiobooka bez sukcesu. Bardzo ciekaw jestem serialu. Podejdę po tej rekomendacji pana Raczka. Tym bardziej że zerknąłem na bogate w treść fotosy. A co do wymowy to bądźmy wierni temu czego Marquez sobie życzył - językowi i kulturze iberoamerykańskiej. /Buendija/ czyli Dobrydzień nazywała się rodzina z Macondo.
Właśnie wróciłam z kina Muranów po seansie "W pokoju obok". Jeden z najlepszych filmów Almodovara. Doskonale Tilda i Julienne. Temat eutanazji i godności umierania bardzo ważny, w poetycki wręcz sposób sob ukazany.
Potrzebuję bardzo dużo magii. Pan Tomek jest wspanialym czarodziejem i tworzy sporo magii i obiecuje, że w serialu znajdę jej jeszcze więcej. To cud, że mogę mieć to czego potrzebuję.
Tak, tak, tak! Magiczny realizm jest bliski Polakom. Kiedyś jako nastolatka przeczytałam „Sto lat samotności”, bo… była na nie moda. Zakochałam się na długo. Tak jak wiele innych osób, które tu napisały komentarze… bałam się tej ekranizacji, bo to „nie może się udać”, że odbierze mi piękne wspomnienia o książce. Teraz już znajdę czas (bo tez lubię oglądać jednym ciągiem!) i zatopię się w świecie Macondo i w historii rodziny Buendija (jak każe wymawiać to nazwisko iberystka w komentarzu pod Pana recenzją). Dziękuję!
Cieszę się, że poleca pan ten serial. Książkę czytałam dawno temu, ale pamiętam, że wywarła ogromne wrażenie. Natomiast moje dzieci zakochały się w niej na zabój. Dziękuję pięknie.❤
To wielka przyjemnosc Pana sluchac
Dziękuję za część premium. Potwierdza to co czułam a czego nie rozumiałam czasami. ❤
Świetne recenzje! Dziękuję za ten rok. Wszystkiego najlepszego dla Pana w Nowym Roku! 🎀🎉
Tomku- masz rację że o te membrany będące naszą anteną odbiorczą trzeba dbać , próbować je zawsze dostrajać. Moim skromnym zdaniem jest to zadanie utrzymania moralnej czystości , otwartość na piękno prawdy wszystkich fal! (wszystkich ! a nie tylko wybiórczo różnych, i tylko nowych, "awangardowych") otwartość nie tylko na to, co nam się podoba, z czym utożsamiamy sie w danym czasie ... To jest sprawdzian naszej pełnej gotowości do bycia współodczuwającą istotą. Istotą ,ktora oprócz tego że potrafi czuć - to działa fizycznie w realnym świecie aby rozpraszać smutki tego życia. Kierowanie się sumieniem napędza nas wielce ku temu, i jest bardzo rozwijające dla nas- ludzi ... Pozdrawiam serdecznie ❤🙋
Oglądam "Sto lat samotności", jestem na czwartym odcinku i jestem prawdziwie zachwycony! "Sto lat..." przypomina mi niektóre wczesne filmy Wernera Herzoga, albo Andrzeja Kondratiuka. Szczerze, nie wiedziałem dotąd jak nazwać tę stylistykę, ten klimat, ale uwielbiam go! Mam dodatkowo słabość do Ameryki łacińskiej i języka hiszpańskiego, więc przepadłem... Przepiękny serial!
Mówiąc o tym, że śmierci nie da się oswoić, można ją okiełznać powiedział Pan o sobie tyle ile Almodovar rezygnując z wybujałej emocjonalności na rzecz, jak Pan to ujął, chłodu....
Myślę, że ten film oswaja śmierć
Jest wyrazem stanu świadomości autora
Oswajanie to proces pełen spokoju i cierpliwości, "chłodu" akceptacji i wiary czy zaufania
Myślę, że można to "poczuć" w tym filmie, "przerobić" na poziomie głębokiego, wewnętrznego doświadczenia
Ten "chłód" rozgrzewa bardziej niż kolorowa estetyka Almodovara
Jak (zaledwie) różowe płatki śniegu .....
Dla mnie realizm magiczny w naszym kinie to jan Jakub Kolski i jego Jancio Wodnik !!!
A co z "Jańciem Wodnikiem" Kolskiego - czy tam nie było realizmu magicznego? Panie Tomku chcę podziękować za dwie rzeczy. Pierwsza to polecanie świetnych filmów i seriali (Disclaimer był doskonały), druga to Pana książka -Ekran w proszku, dostałam w prezencie, na życzenie, przeczytałam szybko z prawdziwą przyjemnością (musiałam ją dawkować, bo chciało się pochłonąć ją od razu). Życzę Panu wszystkiego naj naj w Nowym Roku 2025- niech Pan się nie zmienia i dalej idzie do przodu 🙂 Kocham to co Pan tu robi🙂😘
Panie Tomku,pieknie sie Pana slucha❤
Thanks!
Miałam podobnie z serialem „Sto lat Samotności” nie mogłam przestać oglądać. Pięknie, malowniczo przedstawiona saga rodziny Buendia. Wielowymiarowość dość dobrze oddana ❤
Z olbrzymią przyjemnością słucham pana komentarzy. Po prostu świetnie że Pan jest panie Tomku. Spokoju i zdrowia w nowym roku.
Oj tak, tak. Miałam podobnie z operą. Potrzebowałam czasu, żeby ją polubić, a nawet obecnie pokochać.
Przepięknie jak zawsze pan mówi, jak to się wszystko składa w całość, jak pan to pięknie opowiada....tylko słuchać i oglądać!
Piękny film, również oczekuję na kolejne odcinki. Wszystkiego najlepszego w nadchodzącym nowym 2025 roku 🍾🥂💫✨
Dzięki Panu obejrzałam ten serial- oglądając go w święta na pewno je uczynił magiczne
"Sto lat" to jedna z dwóch ekranizacji powieści, na które czekałam latami, bojąc się, że ich nie dożyję. Tej dożyłam, bałam się, co z tego zrobią, obejrzałam zwiastun i recenzję Pana Tomasza i już się nie boję, tylko cieszę i z oskomą oblizuję. Panie Tomaszu, jedna maleńka uwaga, przepraszam, bo Panu do pięt nie dorastam, ale muszę, bo jestem iberystką. Nazwisko rodu Buendia czyta się BŁENDIJA z akcentem na DI, a nie BŁENDIA. P.S. Druga ekranizacja to "Zły" Tyrmanda. Bardzo jestem ciekawa, czego tak się boją. Przecież to gotowy scenariusz. Jak Pan sądzi?
Dropsik ❤ piękna istota uchwycona na niezwykle udanym obrazie ❤
Absolutnie się zgadzam! Również przyłączam się do prośby o powrót Almodovara do Hiszpanii! W Leku były takie emocje, o których bohaterki z Pokoju ...nie miały pojęcia. Jakby obie przedawkowany środki uspokajające a reżyser razem z nimi.
@@adamw1337 bo tu chodziło o pokazanie spokoju po decyzji o odejściu i braku lęku przed happy endem
Serial naprawdę wspaniały! Dziękuję i cieszę się bo podobnie jak Pan oglądałam do trzeciej, czwartej nad ranem. ❤️
Dziękuję za tę opowieść i opinię, jak zwykle wysłuchałam z ciekawością. Mały szczegół: Ursula i Jose Arcadio ruszyli w podróż z innej przyczyny niż przedstawionej przez Pana - tu pojawił się, chyba pierwszy raz, wątek magiczny
Panie Tomaszu, dziękuję za to, że Pan często powtarza i tłumaczy apropo odbioru filmu 50/50 . W ogóle uważam, że wszystko co Pan mówi jest bardzo wartościowe.
Dziękuję serdecznie.
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!! Świetnie się Pana słucha - i do tego ten dźwięk misy tybetańskiej 👏👏👏 Czekamy na więcej.
Tomasz jesteś żywą legendą
No i właśnie obejrzałam film "W pokoju obok", bo byłam bardzo ciekawa. Jako osoba, nie śledząca zbytnio twórczości tego artysty, szłam nie nastawiając się zupełnie na nic. A z tym przeważnie mam problem. W sumie na początku filmu byłam zdezorientowana. Chwilami nie bardzo wiedziałam, jak traktować to co widzę...I takich momentów było sporo. Ale to, co mnie ujęło to na pewno piękne ujęcia, światło, barwy no i danie widzom dużej swobody interpretacji, choćby tego, jaka naprawdę była relacja między bohaterkami. Czy to przyjaźń? Toksyczna rywalizacja? Zależność?; Miłość? Zakończenie mnie mimo wszystko bardzo ujęło.. Pozdrawiam serdecznie!
Czulam, ze tak pan oceni "W pokoju obok". Dla mnie ten film byl wzruszajacym przezyciem z powodu tematu, jaki poruszyl Almodovar. Kilka lat temu mialam odprowadzic bliska mi osobe do Szwajcarii, gdzie w organizacji Dignitas pomagaja nieuleczalnie chorym popelnic samobojstwo. Nie zdazylismy. Podziwiam Almodovara za to, w jaki sposob pokazal sytuacje towarzyszace temu wydarzeniu. Pomyslal o tylu ludzkich i zyciowych sprawach. Dla mnie 8 na 10.
Absolutnie się zgadzam.Nie tylko w sztuce ale i w życiu ; mówimy jak realiści,a myślimy magicznie. Przyczepię się w filmie tylko do tego, źe Urszula z latami się kurczyła i kurczyła - no moźe w następnczęj części.
A ja nie przebrnąłem przez książkę Marqueza 😅 było to wiele lat temu. Serial oglądam z ciekawości no i muszę się zgodzić że jest magia 👍
Wspaniałe kadry filmowe. Jak z obrazów Goyi!🎉❤😮
,,Przepiorki w platkach róży,, - dla mnie rownie cudowna jak ,,Sto lat...,, ksiazka i film. Meksyk, zakazana milosc, realizm magiczny.
Panie Tomku obserwuje to wsrod dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Kiedy rysujemy na lekcji obrazujemy slowka jako ze ucze jezyka "obcego" dzieci zaczynaja miec wdrukowywane ze piesek ma wygladac tak a kotek w ten sposob i wstydza sie swoich rysunkow. Walcze z tym i zawsze pokazuje im Picassa i pokazuje im cene. Mowie ze obrazek ma wartosc bo jest Twoja interpretacja danej rzeczy lub sytuacji. Zauwazylam ze to minimalizuje wstyd.
Jako osoba związana ze sztuką bardzo bardzo Ci dziękuję za ten komentarz ❤️
Ja też ❤@@JoHebuterne21
Picasso świetnie malował realistycznie. Jest kilka prac w internecie która łamie całkowicie pogląd na temat jego sposób na sztukę. Wystarczy wpisać realistyczne pracę Piacca Najpierw uczymy się rysować tak jak natural a potem łamiemy zasady Nie odwrotnie bo dziecka nabierze bardzo złych nawyków Jako nauczyciel najlepiej by pokazać dobre materiały do nauki rysunku
To dziecko się zniechęci i wogóle nie będzie rysowało.
@@adamnowak1036 ucze jezyka nieslusznie nazwanego jako "obcy" a nie sztuki i tutaj liczy sie efekt. Jesli widze ze uczen rozpoznaje obiekt ktory narysowal jako dane slowko napisane obok to cel chyba zostanie osiagniety.
Nie wiem co Pan zrozumie jako złe nawyki ? Czy interpretowanie danego przedmiotu/zwierzatka/osoby/czynnosci/sytuacji poprzez nasz autorski rysunek jest zlym nawykiem? Przypominam ze mowimy o edukacji wczesnoszkolnej na poziomie 1-3. Z moich obserwacji i doswiadczenia wynika ze rysowanie jest dla kazdego i swietnie oddaje charakter i uspodobienie malego czlowieka i jego zainteresowania.
Dziękuję Panie Tomaszu za świetnie uchwycony odbiór sztuki.
Ja chcę poznać "innego" Almodovara i z9baczyc 2 wspaniale aktorki.
Pierwsza moja mysl gdy zobaczylam w Netflix tytul ,,Sto lat samotnosci' pomyslalam: musi byc beznadziejne, tego przeciez nie da sie sfilmowac i wylaczylam komputer. Po Pana recenzji biegne pgladac - nigdy sie nie zawiodlam na Pana poleceniach. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Panie Tomaszu
Przykro mi, że tak niewiele w panu poruszył nowy film Almodovara. Widziałam go zaledwie wczoraj i bardzo mi się podobał.
Dla mnie ten film nie jest o lęku przed śmiercią, jak pan ocenił. Nie zgadzam się tutaj zupełnie 🤷🏻♀️. Ten film pokazuje wręcz przeciwieńswo lęku przed nią. Martha bierze nad nią kontrolę, i podejmuje sama decyzję, na jakich warunkach chce odejść. Czy tak zachowuje się osoba bojąca się śmierci? W wywiadach Tilda opowiadała, że w swoim życiu była światkiem podobnych sytuacji, i znała osoby które odchodziły i nazywała je swoimi Bohaterami. Ja tutaj widzę odwagę, godność, nie strach.
W tym filmie, mamy też piękną przyjażń między kobietami. Taką która nie ocenia, nie moralizuje, nie narzuca swoich opinii, ale w pełni akceptuje. Jestem w pokoju obok. Mówi pan, że to bajka, odciągająca od rzeczywistości? A ja wierzę, że czasami tak pięknie można sobie własną śmierć wyobrazić, od tego mamy kino. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry, zgadzam się z Pani komentarzem na więcej niż "łapka w górę", na 1000%,byłam, widziałam, pozdrawiam
@@agata-anna tak samo odebrałam. Maryja nawet wypowiada kwestie, że to ona wygra z rakiem, bo sama zadecyduje na swoich warunkach kiedy zakończy życie. Piękny film o godności i wyborze. Pan Tomasz nie zrozumiał.
@@SylwiaPietrasewicz Martha oczywiście.
Bardzo ciekawe recenzje. Zaczęłam oglądać sto lat samotności i jestem oczarowana. A portretem Dropsia jestem zachwycona. Po prostu bardzo piękny
Almodowar po angielsku to jak ekranizacje Doktora Ziwago przez Hollywood.
Dziękuję 🌹 Panie Tomaszu, jest Pan jedyny w swoim rodzaju, dziękuję 🌹🌲🌹🌲🌹🌲🌹🌲🌹🌲
Panie Tomaszu czekałem na tę recenzję. Czytałem kilka książek Marqueza i stwierdzam, że Pana recenzja jest świetna. Sfilmowano wcześniej „Miłości w czasach zarazy” - i to rozczarowuje, a Netflix bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Pozdrawiam.
Pięknie i mądrze o sztuce!!!
I o zdolności jej odbierania. Pan Raczek umie uczesać myśli.
Ja dla Pokoju Obok przyznaję 8/10
Myślę że film jest inaczej odbierany przez osoby które identyfikują się z tym co autor pięknie pokazał
Ktoś bliski jest nieuleczalnie chory
Jakie piękne i mądre podsumowanie na koniec 😊dziekuje za "polecajki" ..
No i dzisiaj, Dropsik - a nie Pan, Panie Tomku - całkowicie skradł moje serce 🐕❤️
Dziękuję za cudne opowieści - szczególnie o Macondo (fajnie się złożyło, bo od wczoraj - cała zachwycona! - oglądam ten serial 😊) i tradycyjnie życzę Panu miłego weekendu 😀👋
Bardzo lubię pisarstwo Singrid Nuñez. Pełnia miłości zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Almodovar robi na mnie takie wrażenie od 30 lat. Język angielski jest uzasadniony. Inaczej bym tego Almodovarowi nie wybaczyła.
Uwielbiam Marqueza, odświeżę sobie powieść i oglądnę jak już serial będzie w całości. A przy okazji w Polsce mieliśmy Tadeusza Nowaka. Jego "A jak królem, jak katem" nie mogłem strawić będąc w liceum, za to zachwyciło mnie w wieku dojrzałym. Marzyłbym o przeniesieniu tej powieści na ekran. Idealny do tego byłby Kolski.
Szukam książki w moim domu. Czytałam ostatni ra 10 lat temu ) muszę skonfrontować moje wspomienie i wyobrażenie z obrazem ). Fantastyczna ksiazka. Jak również Pana recenzje. Które bardzo sobie cenię od lat )
portret piękny 😍
Uwielbiam Pana recenzje - serial oglądałam w samolocie lecącym do Kolumbii więc magia była podwójna
😊😊😊
Panie Tomaszu, proszę, aby obejrzał Pan film Emilia Perez jak tylko wejdzie do kin. Zobaczyłam go na sylwestrze w kinie Muranow i już żaden film mnie tak emocjonalnie nie ekscytuje. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Bardzo dziękuję!!
Dziękuję za polecenie serialu. Sama bym nie sięgnęła po niego. Obejrzę dzięki Panu.
Ooch, tym razem ( raczej wyjątkowo ;)) zupełnie się nie zgadzam z tak niską oceną „W pokoju obok”. Wyszłam głęboko poruszona filmem, wspaniałymi kreacjami ( zwłaszcza Tildy Swinton), „pełna” tego filmu, pełna wspaniałej jakości kina i wcale mi nie przeszkadzało, że nie jest to „typowy Almodovar”.
A nawiasem mówiąc, Penelopę Cruz uważam za nieco przereklamowaną aktorkę i cieszę się, że sławny reżyser dał tu szansę również innym talentom.
😮 Przepiękny obraz!
Dla mnie kino południowoamerykańskie to znak dobrej jakości, odkryłam całkiem przypadkiem te filmy podczas polskich festiwali niezależnych i zakochałam się. Do tej pory pamiętam jakie wrażenie zrobił na mnie peruwiański film "Retablo" (pl. "Mój ojciec"), wszystkim polecam. Szkoda tylko, że czasami trudno o dostępność tych filmów.
Jedna z moich ulubionych ksiazek. Czekam niecierpliwie na recenzje serialu 😁
Dziękuję pięknie ❤ Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku 🙂
Sto lat samtności- doskonałe. W sztuce mamy też hochsztaplerów i czasami trudno odróżnić artystę od podróbki artysty.
Panie Tomku , dziękuję za dzisiejszą recenzję!!! Częścią Premium z wykładem na temat czym jest, czym powinna być sztuka, zaczarował mnie Pan. Dziękuję i pozdrawiam Pana bardzo serdecznie ❤ Natalia
Dziękuje za komentarz w sekcji Premiurm. Podał Pan argumenty, które zainsirowały mnie do rozmowy z 10 letnim synem, którego nieustannie zachęcam do chodzenia na koncerty do filharmonii, czy do opery. Wybieram raczej lekki repertuar, jednk zawsze zanim wyjdziemy, "opór słowny" z jego strony wystepuje. Jednak później przyznaje, że się dobrze bawił 🙂
Moim zdaniem przesadził Pan z oceną 5 dla W pokoju obok. Troche niespójnie, bo główny zarzut, że jest nie-almodovarowski. Jest czy nie jest... film jest dobry i mądry, o godności umierania, pozostawiający widza z wieloma pytaniami. Pana argumenty były niewystarczające, mnie nie przekonały. 100lat samotności rzeczywiście świetny, zgadzam się. Ale w związku z tym dlaczego ósemka?
Panie Tomaszu! Mogę tylko podziękować za recenzję.Słuchałam ,jak zwykle w skupieniu,mimo że coś kroiłam, gotowałam i smażyłam!Zachęcił mnie Pan do obejrzenia" Stu lat w samotności", a jeszcze lepszy neologizm "zaodważył" mnie Pan, bo ja po lekturze książki mam zakodowane w umyśle i sercu sceny z powieści,że bałam się zawodu ze strony sfilmowanej literatury! Może za ciasne są słowa,ale mam nadzieję , że rozumie Pan moje obawy. I jeszcze jedno, Pana recenzji słucham bardzo, bardzo późno, czasem tak późno, jak Pan ogląda filmy, na które najpierw długo czeka! Pozdrawiam w ostatnim dniu odchodzącego roku.😊
popłynałem w tym filmie. Dobry, potrzebny film. Nie jest to jednak "Almodovar". Nie jest to dalszy cią "Bólu i Blasku".
Na netflix sie obraziłem za nachalne na sile promowanie w kazdym filmie i serialu wątków lgbt ..trzeba bedzie sie puknąć w pierś i wykupić subskrypcje ..fajnie Pan opowiada dając jakis zarys historyczny dla abstrakcyjnej Kolumbii. Wszystkiego dobrego w 2025
A ja czekam na wersję filmową " Raz w roku w Skiroławkach". To dopiero wyzwanie!
O tak... To może być hit na miarę Graya 😅 A czy są takie plany?
@sylwiaziemnicka nie wiem, ale mam nadzieję, że ktoś to dźwignie. A potem jeszcze "Wielki las".
Po takiej recenzji nie da się nie obejrzeć tych produkcji. Pozdrawiam 👋🏼
Dziękuję😊
A propos netflixa - o dziwno znalazłam tam mnóstwo filmów szwedzkich, nawet sprzed 100 lat- polecam.
Jaki ładny portret Dropsia!
puszczanie po jednym odcinku nigdy nie będzie anachronizmem, w ten sposób odbiera się historię zupełnie inaczej - człowiek dokładniej przygląda się szczegółom, próbuje odgadnąć dalszy ciąg i w ten sposób tworzy w głowie możliwe wersje, które potem twórcy potwierdzają lub nie - przy bulimicznym przełykaniu produkcji w całości nie ma na to miejsca, nie ma szansy na zaskoczenie, bo w tak szybkim tempie odbiór może być wyłącznie bierny; myślę że nawet emocje nie mają okazji wybrzmieć; w odcinkach publikowało się przecież powieści w prasie w xix wieku - i było tak chyba nie tylko ze względów technicznych - w dodatku autor mógł na bieżąco odnosić się do reakcji czytelników - w filmie to rzecz jasna trudniejsze, bo inne światy nie są tworzone tylko na papierze; tak czy inaczej, ja nie widzę tu pozytywnego zjawiska, raczej zubożenie doświadczenia widza
Dawniej publikowano powieści w gazetach po małym kawałku z dwóch powodów, ale w żadnym nie chodziło o jakość przeżycia artystycznego: 1. w ten sposób gazeta zmuszała swoich czytelników do regularnego kupowania wszystkich numerów, bo inaczej traciło się ciągłość powieści; 2. pisarze mieli dzięki takiemu systemowi pracy stałe dochody i motywację do regularnej pracy :)
Odcinki co tydzień maja swoje piękno . Czekanie ,cierpliwość ,rytm ,lepiej smakuje 👍Klasyka
Jeden po drugim też spoko
Przesliczny ten obraz Dropsika ❤
Powieść Sto lat samotności jest niesamowita, zobaczę jak to będzie w filmie
dziękuję :)
Dropsiu wyjatkowy. Wzbudza we mnie zachwyt
Część premium porusza temat odbioru sztuki w punkt!
Też tak robię w życiu, żeby mieć je jeszcze ciekawsze, dobrych chwil w Nowym Roku, serdeczności przesyłam
Mam podobne odczucia co do "w pokoju obok", film średni, przeromatyzowany, płaski, a wciśnięty na siłę wątek klimatyczny to po prostu żenada, polski "Lęk" dużo bardziej niewygodny w odbiorze ale o ileż prawdziwszy
Jeżeli chodzi o film Almodovara to myślę , że jest on po angielsku bo traktuje o śmierci, hiszpański to dla niego język życia
powiedział Pan wszystko, o czym myślałam, dziękuję
A mnie się podoba niealmorovadość filmu.A raczej Almodovar trochę mniej nadekspresyjny.Bo Almodovar jest dla mnie zbyt nademocjonalny.Nie mylić z wrażliwością.Bo może i zewnętrznie czasem emocjonalnie jest sucho,w środku nadal wrażliwość jest.Ja nie muszę na tacy mieć wszystkiego tego co Almodovar ma po hiszpańsku.Byc może nawet się trochę tego wszystkiego "nad" u niego boję.I dla mnie to zaleta że w filmie nie widać że to Hiszpania.Bo historia może dziać się wszędzie.
Obydwie książki- dla mnie wspaniałe. 100 lat -10/10 , Pełnia miłości (W pokoju obok) 8/10
I o ile od serialu Netflixa również nie mogłam się oderwać, o tyle z kina po Almodovarze wyszłam bardzo rozczarowana. Nieczęsto, a, ochotę wyjść z kina. A tym razem tak było. Poszłam na film z wielkimi oczekiwaniami... Obydwie aktorki bardzo lubię, natomiast w tym filmie były momentami wręcz sztuczne. Jak nie one. Jedynie warstwa wizualna filmu zachwtyca.
Myślę, że tak jak Pan to mówi, połowa odbioru filmu jest po stronie widza. Dla mnie film był trochę teatralny, ale to nie jest zly film. Bylo trochę ciepła, trochę poczucia humoru, kilka krótkich epizodów ratujących film, jak ten o Karmelitach
W pokoju obok.
Pierwsze co sobie pomyślałam po obejrzeniu to jego powierzchowność.
Co do Netflixa to potrafi zniszczyc materiał na świetny scenariusz.
Niestety.
Czasem im sie cos uda...
Ps
Nie zawsze się z Panem zgadzam, zarówno w zachwytach jak i negatywach
Ale jak Pan pochwala to znaczy, że trzeba obejrzeć.❤