Na swojego męża mówiła "Czajnik" :) Też w dzieciństwie czytałam "Córkę czarownicy....." I jako dziecko zapamiętałam to co dziecinne. Holowanie pijanego ojca do domu, czarownice na huśtawce handlowanej za deser, zabawy w okręt na morzu, no i śmierć jej siostry Elli. Po wielu latach w jakieś ksiażce Arkadego Fiedlera czytałam, że kiedy pisarz wracał z wysp na wojnę, której wybuch zastał go daleko od kraju, spotkał w Berlinie Bellę. I to spowodowało, że już w dorosłym życiu czytałam jej następne książki. Kizia Mizia Mruczysława takie imiona mają moje koty do dziś :) Dziękuję za tę chwilę z Czajką.
Na swojego męża mówiła "Czajnik" :) Też w dzieciństwie czytałam "Córkę czarownicy....." I jako dziecko zapamiętałam to co dziecinne. Holowanie pijanego ojca do domu, czarownice na huśtawce handlowanej za deser, zabawy w okręt na morzu, no i śmierć jej siostry Elli. Po wielu latach w jakieś ksiażce Arkadego Fiedlera czytałam, że kiedy pisarz wracał z wysp na wojnę, której wybuch zastał go daleko od kraju, spotkał w Berlinie Bellę. I to spowodowało, że już w dorosłym życiu czytałam jej następne książki. Kizia Mizia Mruczysława takie imiona mają moje koty do dziś :) Dziękuję za tę chwilę z Czajką.
wspaniała opowieść, nadrobię lektury, dziękuję
Czy można poznać autora obrazu, który widać w tle?