Mam obecnie 30 lat i wychowywałem się na ulicy, w otoczeniu młodocianych przestępców. Ostatnio wiele o tym myślałem, widząc, jak rap, muzyka, która mnie ukształtowała, powoli zanika. Doszedłem do takich samych wniosków, jak te przedstawione w powyższym materiale. Dawny rap był muzyką młodzieży przełomu lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Młodzież ta pochodziła z rodzin głęboko poranionych przez okres komunizmu, a czasem nawet i wojny. Tak było w przypadku mojej rodziny, gdzie dziadkowie, którzy przeszli piekło wojny, później zgotowali piekło moim rodzicom, co ostatecznie odbiło się na mnie i moim rodzeństwie. Ci, którzy mieli szczęście otrzymywać w tamtych czasach miłość i poczucie bezpieczeństwa, a nie przemoc (nie mówię tu o klapsach, ale o brutalnym znęcaniu się - pięściach, kopniakach, pluciu), nigdy nie zrozumieją, czym było środowisko uliczne dla młodzieży pochodzącej z takich domów. Bradzo wielu moich przyjaciół skończyło tragicznie. Jest mi bardzo przykro gdy takie osoby ocenia się w sposób płytki i oparty na pozorach. Jeżeli mamy kilkunastoletnie dziecko z objawami PTSD, uzależnione od narkotyków i mocnego alkoholu, a na końcu wieszające się w samotności na klamce w mieszkaniu (pomyślcie jak bardzo trzeba chcieć umrzeć żeby zabić się w ten sposób) - tak jak jeden z moich przyjaciół z tamtych czasów, to takie coś nie dzieje się przypadkiem lub dlatego że ta osoba jest wybrakowana. Myślę, że temat subkultury hip-hopowej w Polsce jest bardzo interesujący i ukazuje, jak wiele nasz naród wycierpiał oraz jak długofalowy wpływ miało to na kolejne pokolenia. Lekcja dla nas wszystkich powinna być taka, że wolne, niepodległe i silne państwo Polskie - nasza Rzeczpospolita, która zapewni nam podstawowe bezpieczeństwo, powinno być naszym priorytetem, a w tej kwestii powinniśmy współpracować, niezależnie od sympatii politycznych. Nie wolno nam już nigdy dopuścić do sytuacji gdy funkcjonariusze obcych państw robią z nami na naszym własnym terytorium cokolwiek uznają za słuszne. Dobrze jednak, że życie idzie do przodu, a świat się zmienia.
Człowiek ma wolną wolę, nikt jego nie zmuszą do spozywania alkoholu, czy zazywania narkotyków. Wpadł w nałóg, nie poradził sobie z zyciem i odszedł z tego świata. Niech się odrodzi lepszym człowiek, i to koniec tematu ziomka. Nie raz byłem świadkiem wyłudzeń pozyczek na litość, więc nie pisz o jakiś współczuciu i wyrozumiałości. Najwazniejsze zeby kazdy zajął się sobą, nie krzywdził innych osob, i nie trzeba nikogo ratować na tym świecie, bo mądrzy ludzie sobie poradzą.
@@Jurek__Kilerkurwa gdzie ty mieszkasz XD Przeżycia przeżyciami, ale zmienić się można, a problemy z agresją przepracowywać u psychologa. To nie żadna krytyka, po prostu smutno się to czyta
15 lat temu ludzie tego pokroju kończyli w kryminale, jako bezdomni lub pijaczki osiedlowe, dzisiaj to pato celebryci którzy wpływają na młode pokolenie… aż żal patrzeć
To chyba jedyny pozytyw naszych czasów. Coś co zostało zbudowane na patologii, na czymś co burdzilo wstret, odraze, stało się wręcz wyznacznikiem moralnym w spoleczenstwie. Gangusy, złodzieje i reszta stawali sie autorytetami i etycznym wyznacznikiem tego, co ma być uznawane za wręcz dobro. Wielu narzeka że dzisiejsza młodzież jest zdegenerowana i zepsuta. Być może tak, ale ta urodzona w latach 90 także. Cieszę się że gansta hip-hop, prawilniactwo upada, gdyż doprowadziła ta subkultura do obecnych problemów w dużej mierze w spoleczenstwie. Plaga używek, mor derstw, skąd się to wzięło?
@@White.kamcio ludzi z zasadami jest tyle samo co 20 100 czy 200 lat temu i nic się w tej kwestii nie zmieniło. A jeżeli chodzi o prawilniaków to oni nigdy zasad nie mieli i zawsze byli dnem społecznym i intelektualnym. Najgłośniej o takich rzeczach jak zasady honor itp pierdolą ci którzy wiedzą o nich najmniej
@@paleniegumyhondacivic1.4av37patologia, która okrada swoich rodaków krzyczy o honorze i godności. Śmiecie poszły do pracy bo z honoru i godności się żyć nie dało, a mama przestała utrzymywać, to teraz nie wyskakują bo w Anglii albo Holandii szparagi obierają. Już bez hasełek o honorze xD
Warto też w sumie wspomnieć, że dzisiejsi artyści którzy wyparli całkowicie z internetu starsze głowy pokazują strasznie wyidelizowane życie, szybki sukces i napływ gotówki czy rozgłosu. Ich targetem dalej są dzieciaki, więc taki dzisiejszy dzieciak nie wyuczy się tego, czego uczeni byliśmy przykładowo my. Nie jestem jakiś ekstremalnie stary, ale dorastałem ze śp starszym bratem, który od małego wpajał mi do głowy różne zasady. Z takiego przykładu można rzucić, że wpoił mi duży szacunek do naszej mamy, gdzie teraz objawia się to tym, że co by się nie działo, jednak uważam ją za moją matkę która wychowywała nas praktycznie samotnie, czuję do niej szacunek za to, że mogła zapewnić nam jakiekolwiek dzieciństwo. (Brat) Wcisnął mi też do głowy właśnie antykonfidentowe podejście, pogląd twierdzący, że lepiej mieć dwóch prawdziwych kumpli których możesz być pewien, niż dziesięć kompletnych idiotów. Czasy były jakie były, jak szedłem do szkoły i mama wytrzasnęła mi skądś telefon abym mógł się z nią kontaktować, to mój brat ostrzegał mnie, żebym nie chwalił się telefonem w szkole, bo mogą mi go zabrać. Tak samo ta kultura zasłaniania się starszym rodzeństwem albo starszymi kolegami. Jeśli ktoś miał starszych kolegów to nie był fajny dlatego, że ci starsi koledzy ćpali, mieli dużo pieniędzy i bogatych rodziców, tylko dlatego że byli uważani w środowisku za prawilniaków i prawych gości. Mimo że nie uważam tego w stu procentach za dobre (choć sądzę że wychowywanie się w "cięższych" czasach było dobre pod tym względem, że dzieciaki rzeczywiście były uczone jakiś zasad, poczucia braterstwa, szacunku, pokory i pojednania z kolegami) to prawdopodobnie mam wyrobione już spojrzenie, że kiedyś po prostu było lepiej. Prostym przykładem będzie tutaj zwracanie gigantycznej uwagi na to, kim są kogoś rodzice albo ile mają majątku. W mojej podstawówkowej klasie mieliśmy ludzi z różnych (dosłownie) grup społecznych, a mimo wszystko byliśmy ze sobą na tyle zżyci, że nikt z nikogo się nie wyśmiewał, ani nie oceniał. Nie biło się dziewczyn, nawet jeśli ktoś kogoś nie lubił to nie "kablowało" się na drugą osobę, nie kradło się niczego nikomu ze swojego otoczenia, jak było jakieś klasowe wyjście (pizza, jakaś wycieczka, kino, cokolwiek) to albo szedł każdy, albo nie szedł nikt (jak kogoś rodzice nie mieli na to pieniędzy, to reszta dokładała tę złotówkę czy nawet pięć więcej, aby taka osoba i tak mogła iść z nami) i tak dalej. A dzisiaj? Dzisiaj jest to już załamane. Co chwile od młodszych dzieciaków słyszę, że ktoś z kogoś drwi, bo ten nie ma dobrego telefonu albo modnych ubrań. U mnie w szkole, gdyby ktoś śmiał się z kogoś chorego, albo wyśmiewał kogoś bo ten nie miałby pieniędzy (a raczej jego rodzice by nie mieli) na wycieczkę szkolną, to dostałby przekopę dla zasady, albo zostałby uznany za kretyna stulecia. Dzisiaj tego nie ma, zatarło się. Małolaty chętniej wskoczyliby w koszulę i poszli do spokojnej roboty w korpo, niż zasmakowali jakiegokolwiek życia innego niż piguły w klubie i gierki komputerowe. Szacunek wśród znajomych zdobywa się tym ile się ma, a nie tym co robi się dla innych. Trochę przykro się na to patrzy, ale jako zwykli ludzie nie mamy jednak na to wpływu. Do mainstreamu przebiją się raperzy którzy będą nawijać o swoich powiązaniach z politykami i ważnymi osobami, o handlu dragami, przekrętami podatkowymi, kradzieżami i o tym, że kiedyś nie mieli ale teraz już mają. A "na koniec dnia" i tak założą komuś sprawę sądową albo wykręcą dramę w internecie. Tragedia, po prostu.
Ludzie po prostu zmądrzeli. Walka z system dla samej walki jest tylko nadaniem celu bezcelowej egzystencji blokersow. Zawsze mialem bekę z tych "prawilniaków". To byl ten typ czlowieka ktory nosil bluze z JP na klacie ale jak mu ukradli rower to pierwszy skamlał na komendzie ;D a przejsice od bycia wielkim gangusem do tworcy porno dla gejów to juz w ogóle upadek totalny😂
Denis odziwo - typowych bloków czy kamienic nie widział nigdy na oczy, z domu jest raczej bogaty, jego ojciec ma biznes na cały Toruń i okolice, a chłop przed wejściem do freakfightów jeździł już Maserati XDD jakie prawilniactwo i zasady jak chłop na prywatnym osiedlu mieszkał XDD
Bo to jest bananowiec z dobrego domu od dobrobytu mu sie poprzestawialo gdyby nie jego ojciec i to jak jest szanowany to denis by juz ganial kanałami albo byl by konfidentem
Jestem rocznik 88, pochodzę jak większość polskiego społeczeństwa z bloków, lata 90 i 2000 to był "romantyczny" czas, "dziki zachód" działy się cuda na osiedlach. Człowiek po latach patrzy z innej perspektywy, ale tak naprawdę była straszna patologia, walki osiedli, złodziejstwo, dilerzy, przemoc, czlowiek zawsze musiał oglądać sie za siebie i brać sprawy w swoje ręce, bo na system nie mógł liczyć. Znajomego pobili i okradli, a jak poszedl na policję to panowie policjanci powiedzieli mu "zbierz kolegów i tez im wpierdolcie". Takie byly czasy. Jedyny pozytyw to szkoła zycia, umiejętność przetrwania, radzenia sobie, liczenia tylko na siebie.
Póki sprawa nie jest medialna to policja nadal ma w pompie zgłoszenie. Idąc miesiac temu na komendę zgłosić kradzież motocykla usłyszałem że oni takich zgłoszeń nie przyjmują 😂
no i jak to mówią... trudne czasy tworzą silnych ludzi... silni ludzie tworzą dobre czasy...... niestety dobre czasy tworzą słabych ludzi aa słabi ludzie tworzą trudne czasy.... i to nadchodzi :/
@@książeAlbaniiprzykładem też będzie Polska, teraz jak inżynier bije Polaka to inni Polacy nagrywają, a te prawilniaki by się prały, także są plusy i minusy wszystkiego.
Już w czasach szkolnych nachodziła mnie podobna refleksja. Nie umiałem jeszcze tego nazwać, tak jak dziś. Grupy tzw. szkolnych dresiarzy okupowali ławki, jarali zioło i słuchali na cały głos Hemp Gru, Firmy itp. Bardziej mnie śmieszyło, niż fascynowały. Też miałem etap buntowniczy w swoim życiu i miałem kumpli, którzy tego słuchali. Wszyscy poza mną. Często mi to wytykali. Gdy się spotkaliśmy po latach, omawialiśmy ten temat i spytałem "No i gdzie ten honor i zasady?" W odpowiedzi, otrzymałem wymowne spojrzenia... Żyjemy w czasach, w których byli gangsterzy składają na siebie pozwy i burdelmamy, z których robi się gwiazdy. Życie w dobrobycie obnaża prawdziwe "Ja" człowieka... Pozdrawiam. 💪
Taka kombinacja kryminału, biedy, patologicznych rodziców i dominacji patusów nad grupami rówieśniczymi. Bo zamiast ich wyłapywać i izolować, to nikt nic z tym nie robił. Państwo było zbankrutowane i upadłe. Czy dzieciak był najbiedniejszy czy miał rodziców w milicji, to patologiczne aspiracje miał te same. Kryminalne. Sam pamiętam syna milicjanta, który wkręcił się w te całe hiphopolo i zadawał z patusem z wielodzietnej (6-cioro czy ile ich tam było...) W pewnych latach w ogóle było wstydem np. nie wylądować w sylwestra "na dołku". Czy jest to jakiś produkt uboczny? Wątpię. Znam trochę ludzi, którzy mieli takie same, albo i gorsze warunki, a jednak nie wysiadywali całymi dniami i nocami na ławeczce pod blokiem. Przy czym część wyszła na tzw. ludzi. To bardziej mentalność, a tę przez dekady kształtował kler katolicki oraz komunistyczne (ruskie) władze. Z kolei w Rosji jak nie jesteś bezwględny i agresywny, to szybko wdepczą cię w ziemię. Mnóstwo z tej mentalności zostało do dzisiaj, mimo wzrostu zamożności. Patologia płynnie przeszła do warstwy politycznej, gdzie wszystko wszystkim za darmo się należy. Bogaci ludzie mający domy za miliony potrafią np. utyskiwać z sarkazmem, że drogo i że Polska nie leczy im za darmo zębów.
Była bieda i niska świadomość społeczna oraz ludzie zachłysnęli się zachodnimi subkulturami po upadku PRL, ale czasy się zmieniają i ludzie mądrzeją. Sam kiedyś błądziłem, na szczęście zmądrzałem w czasie. Najważniejsze, żeby wymuszać na społeczeństwie używania rozumu i nie łykania wszystkiego co im telewizja albo internet podsuną.
@@Matt-rw9py Czasy się zmieniły, ale pato MMA ma się dobrze i ci "prawilniacy" zarabiają potężne pieniądze na promowaniu swoich patologicznych zachowań.
Jestem pewna, że w każdej szkole i na każdym podwórku 15-20 lat temu było takie stado “prawilniakow”, które znęcało się i obrażało słabszych, byli “szanowani” tylko dlatego, bo byli nieobliczalni. W moim przypadku 95% z nich skończyło w kryminałach albo są ludźmi uzależnionymi od alkoholu i innych używek prosząc mnie o 5zl pod sklepem
Miałem kilku znajomych, którzy zaliczali się do tzw.prawilniaków. Większość tych ludzi to byli zwykli hipokryci którzy udawali wielkich gangsterów dopóki nie pojawiło się widmo odsiadki. Wszyscy obecnie siedzą w więzieniu, chyba tylko jeden się ogarnął i wyjechał za granicę.
To jest tzw Patologia mentalna i życiowa. Ludzie oderwani od rzeczywistości którzy myślą że mogą świat zwojować do czasu kiedy przyjdzie odsiadka. Trzeba otaczać się ludźmi inteligentnymi żeby nie obniżać Sb IQ a szpan i bycie "fajnym" szybko się znudzi i odejdzie do kąta kiedy trzeba wziąć życie w Swoje ręce.
Taka jest prawda, większość z moich czasów na osiedlu była "sztywniutka" dopóki mogli sobie jedynie pogadać pod trzepakiem przy blancie kogo by tam nie dojechali, którego konfidenta by nie wyjaśnili, dużo gadania o zasadach, hwdp itd. a później jeden przypał, komisariat i sypanie na wszystkich jak leci byle tylko nie wyłapać wyroku. Dlatego w każdej ekipie co ma powiedzmy 20 osób tak naprawdę znajdą się najczęściej 2 co faktycznie mają niezłomne charaktery i ci pomogą jak trzeba, wezmą z godnością realia którymi żyją, a reszcie na razie udaje się kamuflować i gadać "braciszku za tobą w ogień bym poszedł", a później pękają jak kondomy jak przychodzi czas weryfikacji tych słów wypowiadanych latami o zasadach którymi to rzekomo kierują się całe życie.
haha u mnie na osiedlu to samo. Prawilniaki zaczęły znikać jak jeden prawilny kolega rozjebał się na innych. Dwie dekady ten sam scenariusz, kilka generacji prawilniaków zderzyło się ze ścianą :D
Jak dobrze, że te czasy minęły. Nie trzeba oglądac się za siebie idąc nocą po osiedlu. Kto przeżył lata 90 i 00, ten teraz na ulicy czuje się bezpiecznie i komfortowo.
Potwierdzam. Pamiętam lata 90e jako czasy walk punków skinheadów, do tego masy dresów ktorzy chodzili w grupach 5-12 osobowych. Nie raz była konfrontacja. Dobrze że te czasy minęły. Dałem sobie radę. Obroniłem nie raz brata czy przyjaciół na ulicy. Ale to były chore dzikie czasy
Rocznik 84 typowe biedne 70 tysieczne miasto we wschodniej Polsce bezrobocie okolo 30% na poczatku lat 2000, dziki zachod , co wyjscie w weekend ze znajomymi to zamiast poznawac nowych ludzi, to bojki na kazdym kroku kazdy byl bardzo agresywny taka Gromda tylko life. 2004-2008 niesamowity exodus mlodych ludzi ktorzy nie mieli co z soba zrobic glowny kierunek UK . Wiekszosc to juz 40 latkowie jak ja z wlasnymi biznesami , rodzinami, ale niestety sa i tacy co zostali jeszcze mentalnie w tamtych czasach . Pozdrawiam wszystkich ktorych zycie i bogaci rodzice nie rozpieszczali .
Dokładnie. Niektórzy albo wymazali to z pamięci, albo są za młodzi żeby te czasy pamiętać. Patologia, rzucająca się na przechodniów w bramach kamienic czy ciemnych zaułkach, krojąca z pieniędzy czy wchodzących dopiero telefonów komórkowych. Taka codzienność przełomu wieku XX i XXI większości miast w Polsce.
Haha tutaj tak samo. Pozdrawiam z Tarnobrzega (w ktorym nie bylem chyba z 10 lat juz). Zajelo mi to z rok-dwa zanim przestalem sie bac w uj jak wracalem noca z pracy I przejezdzala suka albo idac samemu po tzw high streetcie ze nie bedzie zaraz przypalu. Teraz bedac po 30stce, wykonujac biurowa prace itd takie rzeczy wydaja mi sie smieszne tutaj ale nadal pamietam podkarpackie dorastanie ktore wtedy myslalem ze bylo normalne a teraz patrzac po mlodziezy nawet z mojego miasta to... zazdroszcze im troche ze nie musieli sie z tym mierzyc (a oni szczegolnie czy mlodsi czasem zazdroszcza ze nie mogli byc malolatami w 90tych czy wczesnych 00ych... bo nie maja pojecia z cxym to jest powiazane)
Moim zdaniem prawilny czlowiek ,to nie taki ,który wyszedł z więzienia i ma więzienne zasady . Prawilny człowiek to taki ,ktory ma swoje zasady i wartości i tego sie trzyma a nie kończy tam gdzie pojawiają się pieniądze. Pozdrawiam
Jako osoba z przełamu (98) cieszę się że tak wiele osób zrozumiało marność tego calego syfu. Dzisiaj procentuje to że nigdy nie podążałem za czyimiś zasadami a swoimi. Uczcie się i zdała od dragów!
Ja to się cieszę, że nie ma już dresów. Kiedyś musiałem się wynieść na nowe osiedle, gdzie napadano 'nie swoich' i cięto ich żyletkami - moje osiedle było znane z tego.... żebym nie mógł spokojnie do domu iść tylko totalnie na około, nadkładając jakieś 15 min. drogi, po to, żeby nie dostać wpierdol. Ja tam nie mam za czym tęsknić.
Rocznik 1987 pamiętam jak wyłapalem 7 razy nożem, my staliśmy na osiedlach , inni też stali , wszyscy kradli i się tłuki i nerwicy szło tam dostać, dzisiaj 18 latek mowi o zyciu ulicy chyba sezamkowej 😅😅, otworzyli granice to miliony wyjechały właśnie z tej biedniejszej warstwy społecznej i kraj się zaczął uspokajać. Noo ale była bieda nędza i 3 razy P - patologia- pełną-p1zdą
Jestem trochę starszy i było dużo ludzi, którzy za byle co chcieli się tłuc, potrafili ci zniszczyć samochód, bo w ich głowie masz za dobrze. Znam osoby, które oberwały nożem. Sam go nosiłem "wychodząc na miasto", bo najwięcej było takich co szli na Ciebie w 5.
@@deathrider6699 sam dostałem nożem 7 razy , kijem bejsbolowym też po plecach dostałem. Jak slysze od niektórych jakie to piękne czy były , honorowe itp to mam wrażenie że kogos popi3rdoliło ...
@@deathrider6699 też nosiłem nóż, każdy nosił, jakieś pełki, teleskopy , pibulle jako zwierzak też były popularne, jedna maszynka strzygła całe osiedle. Ja pamietam że poziom agresji , cpania i chlania siedząc całymi dniami na osiedlu to był wyższy level patologii
Upadek prawilniactwa jak najbardziej na plus! Tylko to co najbardziej denerwuje w obecnych czasach, to że bogaci prawilniacy celebryci jak Denis, pompują ten styl życia w sytuacji kiedy osiągnęli sukces. Mają środki w postaci pieniędzy albo popularności żeby pomóc ludziom którzy nadal mają przejebane na ulicy a zamiast tego wolą się lansować w freak fightach i rzucać puste hasła żeby biedne małolaty były zapatrzone w nich jak w obrazek.
Ten łeb z roksy jest memem. Ostatnio na siłowni słyszałem jak chłopaczki 16 lat się z niego śmieją. Tylko upośledzony przygłup może widzieć w nim idola😂
ja się wychowywałem w małej wiosce obok Krk, jestem rocznik 92. Słyszałem legendy o Nowej Hucie gdzie dosłownie nie można wychodzić po zmroku, bo cię napadną, okradną i potną nożem. W 2018 roku zamieszkałem na Nowej Hucie :D i co - jedna z fajniejszych dzielnic Krakowa! Nigdy nikt mnie nie zaczepił, a bardzo często wracałem po nocach do mieszkania, biegałem długie dystanse, nigdy nie mialem żadnego incydentu. Blokersi zniknęli bezpowrotnie, faktycznie nieraz zobaczysz małolatów siedzących gdzieś z piwkiem, ale nigdy nie są pijani ani agresywni. W dodatku szerokie chodniki, ścieżki rowerowe, bardzo zielono - takie miejsca jak Park Lotników, Łąki Nowohuckie, Zalew Nowohucki, super miejsce do życia, powstają nowe osiedla z ładnymi blokami. Niestety oczywiście pozostały bloki z wielkiej płyty z poprzedniego ustroju i wciąż są kontrasty, które widziałem pracując jako wolontariusz w Szlachetnej Paczce - z jednej strony piękne, nowe osiedle, a po drugiej stronie szary rozpadający się blok, gdzie często panuje bieda. Oczywiście, świat to nie bajka, ale moje pozytywne zaskoczenie nie miało końca.
teraz Huta to bezpieczne miejsce, ale ja jestem rocznik 95 i w Hucie się wychowałem. Pamiętam regularne wjazdy, kradzieże, pobicia - ogólnie w chuj tego było. Jest jednak jedna ważna kwestia - kto mieczem wojował mógł od miecza zginąć. To był wolny wybór czy chcesz się bawić w świętą wojne w krk czy po prostu w tym nie uczestniczysz. Ci co raz w to weszli już zawsze oglądali się za siebie. A żebyś człowieku wiedział jakie cuda się na huciance odpierdalały czasami. Ja tez nocami czasem musiałem biegać dystanse - na szczęście nigdy mnie nie dogonili :D
Ja rocznik 85. W Krakowie mieszkam 18 lat i faktycznie tak kiedyś było na NH. Jednak rok 2018 to już nie było to samo, 8 lat wcześniej byś tam się nie chciał przeprowadzić. Bo co drugi "biegał" w torbie z maczetą. W krzakach znajdowano głowy bez tułowia itd. Nie wszystko co z legendy było straszne a teraz tego nie ma nie było prawdą. Większość osiedli w 2005-2010 w Krakowie typu NH to były osiedle typu "wejdź i zostaw buty oraz portfel". Jeśli nie wykrzyczałeś kogo tam znasz i do kogo idziesz zanim Cię dojechali to kończyłeś na OIOM'ie.
@@Zwiadowcahistorii zdarzało mi sie ok 2010 roku być na Biezanowie/Prokocimiu to tez było co innego… pamietam ze szło sie patrząc w chodnik szybciutko bo jakbyś spojrzał na kogoś to można byłoby usłyszeć sakramentalne „co sie K… patrzysz” i mogło być nieciekawie
Uważam, że ten materiał z góry narzucił tezę, że rap jest czymś negatywnym. Zamiast ukazać przekrój całej sceny z tamtych lat, skupia się wyłącznie na fragmentach, które w sposób komiczny przedstawiają kulturę, wybierając wykonawców pasujących do określonej narracji. Tymczasem scena rapowa przez długi czas trzymała wysoki poziom, promując wartości takie jak rodzina, miłość, przyjaźń, szacunek, dobre słowo, walka o swoje oraz wiara w siebie i lepsze jutro. Rap często pomagał młodym ludziom wychodzić z trudnych sytuacji, dając im nadzieję i wsparcie. Zgadzam się, że trudno jest przedstawić pełen obraz sceny tamtych lat - jeśli trafiłeś w złe środowisko, mogło to wyglądać zupełnie inaczej. W czasach, gdy subkultury dzieliły się na elementy takie jak skini, punki czy skejci, porównywanie ich do dzisiejszych realiów po prostu nie ma sensu. To były inne czasy, inne mentalności, inna wrażliwość. Jedno jest pewne: jeśli chciałeś słuchać rapu, miałeś wybór. Jedna część sceny, mocno uliczna i pełna problemów, mogła cię ciągnąć na dno, dołować i wpajać chore wartości. Natomiast byli też artyści, którzy operowali słowem w sposób odpowiedzialny, świadomi tego, co przekazują, i w ten sposób budowali w tobie dobre wartości oraz wzmacniali cię. Problem jednak w tym, że rap często zmuszał do refleksji i zastanowienia się nad wieloma sprawami, co sprawiało, że niektórzy woleli krzyczeć bezmyślnie "JP", zamiast uderzyć się w pierś i spojrzeć prawdzie w oczy.
Gościu wyjaśnia raczej sam siebie, nie rozumie kultury hiphopu skoro sam rapuje a wyzywa każdego od prsestępcow, zreszta dojebuje się do każdego chociażby avi i louis którzy raczej nie niosą zbyt negatywnego przekazu bo wedle niego jakoś tam inaczej powinno się coś sklejać
Dobra, ale już nie przesadzajmy z tym brakiem perspektyw, brak perspektyw to był za okupacji. Dorastałem w 90 i 00. Na osiedlu wszyscy się znali, wychowaliśmy się na tych samych prawilnych wzorcach. Ale każdy osiągnął dokładnie tyle na ile sam zapracował. Jedni roznosili ulotki a inni handlowali dragami. Jedni porobili matury a inni bachory jakimś przypadkowym dupom. W końcu jedni woleli colę a drudzy wódę. Z mojego osiedla wyszli różni ludzie, jedni mają poukładane a inni już zachlali się na śmierć. Wkurza mnie już ta narracja że wszystko i wszyscy wokół są winni, że Jasio jest głupi. Nie, Jasio jest głupi, bo nic ze swoją głupotą nie zrobił kiedy należało.
Też jestem 89. Moje lata były względnie piękne dzięki względnie normalnej rodzinie. Patrząc z perspektywy czasu to były zjebane czasy pełne niepokoju, bied i niepewności. Większość z tego pokolenia jest uwalona po korporacjach, za granicą jako pracownicy fizyczni itp itd
Potwierdzam to co już pisali niektórzy, dresiarze nie wymarli, tam gdzie bieda jeszcze są. Jestem rocznik '88 więc doskonale pamiętam te czasy. Piłka, dżojnt, bro i jazda, ale tylko na swoim osiedlu, przejść przez cudze nie dało się bez dostania wpierdolu. Trzeba było biec, uciekać, oglądać się za siebie. Agresja była wszechobecna. U mnie na osiedlu wszyscy siedzieli i śmieli się ze mnie, że ja jeszcze nie siedziałem, "nadrobiłem" to parę lat później. W szkole byłem świadkiem, jak podeszli do małolata, wyciągnęli kartę SIM z komórki, oddali mu kartę telefon kradnąc i powiedzieli "dzięki". W grudniu 2004 spieprzaliśmy z kolegą przed dresami. 20 lat później podjeżdżam pod ten blok, owiany sławą najgorszego w moim mieście, a oni dalej stoją, w tych samych dresach. Tylko się gapią, nie zaczepiają. Dalej piją browara z puszek skitranego w kieszeniach kurtek. I jest ich pięciu, a nie dwudziestu czy trzydziestu jak wtedy. Mają po 40-50 lat. Większość z dawnej gwardii a) pozakładała rodziny, więc wyprowadzili się gdzie indziej i uspokoili b) leży na cmentarzu po samobójach, zapiciach, przećpaniach, w tym paru moich kolegów - każdy zaliczył zgon z powodu swojego uzależnienia c) jest w Wielkiej Brytanii d) siedzi w więzieniu Jako kurier dużo jeździłem po mieście. Widziałem co się dzieje, jak dużo jest rozbojów w biały dzień, nawet dla "beki". Skończyło się jak ręką odjął w 2018ym roku, kiedy nagle wszystkim zaczęły mocno rosnąć zarobki.
Okazuje się, że TEDE był większym prawilniakiem od tych wszystkich pseudo gangsterów spod żabki bo szczerze mówił, że muzyka to biznes i chce na niej zarabiać, tylko wtedy był za to znienawidzony bo nie wpisywał się w biedamental z podwórek. Teraz prawilniaki, którzy na niego pluli sami szyją ubrania, mają firmy, mieszkają w luksusie, chodzą do telewizji śniadaniowych i wożą się dobrymi samochodami i nie mają z tym problemu.
Hejka. Obecnie mam 30 lat i swoje wczesne dzieciństwo spędziłem na Grochowie. Czyli dzielnicy gdzie mieszkają bohaterowie Blok Ekipy od Walaszka. Pamiętam, że wiele dzieciaków z mojej szkoły rejonowej (W tamtym czasie chyba kłopotliwym było zapisanie dziecka do podstawówki w innej dzielnicy), było takimi młodymi dresiarzami. Uczyłem się tam lokalnego slangu i często się biłem po szkole. Pamiętam, że solówki były co jakiś miesiąc i wtedy dwóch się biło, a reszta dzieciaków patrzyła i kibicowała. Spotkania na wieszakach, bieganie po osiedlach i robienie głupich rzeczy było raczej codziennością. Może nie pamiętam tego aż tak dobrze, ale mam wrażenie, że wtedy w tej dzielnicy dzieciaki były wszędzie. Wielu z nich było bardzo agresywnych wobec starszych i rówieśników. Dużo było też cygan, których już nie widuję zbyt często. Obecnie ta sama dzielnica wygląda zupełnie inaczej. Uczciwie mogę powiedzieć że jest tu bezpiecznie. Może nie tak bezpiecznie jak na Wilanowie ale jednak. Teraz to raczej dzielnica obcokrajowców. Mieszka tu dużo ludzi ze wschodu, z dalekiej Azji , Afryki czy też Indii lub Bangladeszu. Już nie widuję grupy dzieciaków bijących się na ulicach wykrzykujących kibolskie/dresiarskie hasła. Tym filmem uświadomiłeś mi trochę jak bardzo się zmieniło środowisko w których mieszkam za co Ci dziękuję. Mam wrażenie, że szkoła do której uczęszczałem też się zmieniła na lepsze i tamtejsze dzieciaki wraz z rodzicami są już mniej "dresiarskie".
Jestem rocznik 87, osobiście znałem sześciu chłopów, którzy zakończyli swoje życie skacząc z różnych budowli. Każdy z nich miał problemy z alkoholem i dragami.
Jestem rocznik81.Dorastałem na przełomie 99/00 pod blokiem. Patrząc teraz na tych tzw. prawilniakow (Denis) wypierdol wyłapał by po wyjściu z bramy. Czysty upadek zasadczy wiarygodności w dane słowo. Pozdrowienia dla starych ludzi z zasadami. W tych czasach ciężko mieć zasady i kręgosłup moralny.
@@fifthelement9562 81r też. Denis to byłby naliczony i tatuaż Elany musiałby ścierać szybko. W dzisiejszych czasach to już chyba tylko wyznawcy Jezusa Chrystusa mają klasę i jakieś zasady. Dno i ściek straszny panuje!!
Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.
Szkoda tylko ,że tym dzisiejszym raperom a nawet tym starszym bliżej dzisiaj do disco rapu niż rapu. Już nie rozmawiajmy o braku jakiejkolwiek głębi w ich wysrywach. Mnie osobiście zastanawia co się stało z gustem muzycznym ludzi na przestrzeni lat. Przecież duża ilość dzisiejszych hitów muzycznych byłaby traktowana co najwyżej jako mem a są traktowane jak autentyczne hity.
Jedno jest pewne: jeśli chciałeś słuchać rapu, miałeś wybór. Jedna część sceny, mocno uliczna i pełna problemów, mogła cię ciągnąć na dno, dołować i wpajać chore wartości. Natomiast byli też artyści, którzy operowali słowem w sposób odpowiedzialny, świadomi tego, co przekazują, i w ten sposób budowali w tobie dobre wartości oraz wzmacniali cię. Problem jednak w tym, że rap często zmuszał do refleksji i zastanowienia się nad wieloma sprawami, co sprawiało, że niektórzy woleli krzyczeć bezmyślnie "JP", zamiast uderzyć się w pierś i spojrzeć prawdzie w oczy.
Przeraża mnie romantyzowanie tej grupy, lekko wyczuwalne w filmie i mocno w niektórych komentarzach. To nie są struktury wsparcia, to nie są "zasady", to jest i zawsze było zwykłe bandyctwo. Całe szczęście, że jest ich coraz mniej i szkoda, że ostatnio pewien renesans przeżywają przez pato-media.
Co jeszcze jest ważne - pojawienie się dopalaczy. To zasiało popłoch w środowisku prawilniaków, jakąś część wybiło, inną wysłało na odwyki/do ośrodków zamkniętych.
Jako rocznik 91 wspominam dobrze te czasy latania po osiedlu po lufce i browarku xD. Dziwne to czasy byly bo miales wrażenie, że tylko ty jesteś sam w stanie zapewnic sobie bezpieczeństwo dlatego najlepiej bylo miec swoja paczke ziomkow, a policji unikało się jak ognia. Takie prawo dżungli
@@mujkanauco w tym zabawnego? U mnie mentalnosc na osiedlu u ludzi zmieniła się dopiero jakoś po roczniku 2000. Wszyscy starsi byli prawilni, to dzieciaki tez chciały być. Różnica była tylko taka ze jedni lali sie ostro, a drudzy tak żeby mama nie widziała
Polska mogła już wtedy być dużo, dużo mniej patologiczna, gdyby tylko wszyscy tego chcieli! Ale nieee..... Po co? Polaczki wolały się bić, ćpać, pić, okradać nawzajem, wszystko demolować i zachowywać gorzej niż najdziksze zwierzęta w z.o.o....
@@arkadiuszcichociemny7918 wszystkich ,którzy mają minimum rozumu i wrażliwości i gustują w tych klimatach.Mam nadzieję,że moja odpowiedź jest dla ciebie zrozumiała.
Jestem rocznik 93 dzięki tym czasom człowiek jest w stanie wszędzie sobie poradzić jest podejrzliwy i nie da się oszukać bo w szwindlu osiedlowym się wychował 😅
Dziękuję Bogu za ten kanał na YR. Taka głęboka analiza, tak widocznego i wydawałoby się płytkiego zjawiska. Dzięki Wam, często patrzę szerzej. A czasami po prostu łatwiej mi nazwać, to co dzieje się dookoła mnie.
Bonus RPK trzyma sztame z Matą systemowym raperem, bo dał się kupić, Mata pomógł finansowo jego rodzinie co było chwytem PRowym jego doradców - szach mat, tak się przejmuje elastycznych fanów
@@Wolverine696 To jest projekt neoliberalnych lobbystów. W końcu trzeba jakoś do małolatów trafić, których nie interesuje polityka. Doktor Grzegorz Chocian 2 dni temu na żywo w telewizji powiedział, że niemiecki wywiad próbował go zwerbować i ma wiedzę o innych "ekspertach" występujących w telewizji, którzy zostali zwerbowani przez niemiecki wywiad. Tak to właśnie działa.
Bonus to taki sam antysystemowiec jak Tadek z Firmy, który w 2009 nawijał że ma "wyj...ane" na rząd polski, koalicje i ustawy a dwa lata później występował przed prezydentem i robi za kustosza w muzeum ;)
Prawilny Bonus RPK pisał do Dudy o ułaskawienie. Firma, tyle płyt wydanych, tyle lat na rynku, a koledzy po roku musieli już zbierać pieniądze dla niego. Dziwne. W 2013 już miał jakieś problemy za wiedzą ilość towaru. Kali okradł własnych fanów, babciom kradł emerytury z torebek. Prawilniaki od siedmiu boleści. Trochę wam nie wyszedł ten odcinek, nie rozumiecie tematu.
Bonus nigdy nie pisał do dudy. Mylisz sytuację,była taka inicjatywa ale nie od niego. Zresztą on nigdy jakoś specjalnie nie "Płakał" o ten wyrok publicznie + normalnie sztywno wszystko odsiedział.
@@duchghostbuster Co ty gadasz? Łaził po telewizjach robiąc z siebie ofiarę i próbował wyciskać łzy, że system chce pozbawić jego synka wychowywania się w pełnej rodzinie. U Gozdyry, to już w ogóle xD
@@EmilianPOP Prawda jest taka, że Bonus rzucał towar na bloki i nawijał o tym, ale robił to na tyle dobrze, że nie mieli na niego żadnego twardego dowodu, więc zrobili to za pomocą sześćdziesiątki, której powiedzieli, co ma zeznać, żeby uwalić Bonusika. Każdy, kto myśli, to powinien połączyć fakty i to rozumieć.
@@TS-kw2so Szczerze mówiąc, nie zagłębiałem się nigdy szczególnie w tę sprawę. Samego Bonusa zresztą poznałem w telewizji. Z jednej strony odzywa się we mnie wewnętrzny legalista i czuję, że na ukaranie człowieka potrzebne są niezbite, obiektywne dowody na popełniony czyn, ale z drugiej, jeśli to prawda, że sprzedawał ludziom towar, wspierając ich degradację i zarabiał nierzadko na tragediach uzależnionych ludzi, to chciałbym, by odczuł jak największy ciężar kary. Narkotyki - w przeciwieństwie do konsumpcyjnej papki celebrytów, robią z mózgu papkę. Prędzej czy później. Korzystają na tym tylko Ci u góry, zbijając fortunę na produkcji ;)
Moje pierwsze zwątpienie w "zasady ulicy" pojawiło sie kiedy paru znajomych wtedy uznałbym ich za prawilnych wielkie kozaki każdego by wyjasnili i w ogóle nagle widząc jakiegoś starego typa w niezlym merolu usmiechali sie i plaszczyli wokół niego jak moj pies kiedy mnie wita po pracy i tak sobie pomyślałem jakim slabym charakterem trzea byc zeby szanowac jakiegos starego zlodzieja co sprzedawał jak leci nawet rodzine jednoczesnie 5 min wczesniej mówiąc o zasadach o nienawisci do konfidentow i nie wspomnę o sytuacjach gdzie lekarza po szkolach potrafili zwyzywać od zlodzieja i oszusta ale majac przed oczami starego frajera pajacują jakby boga zobaczyli. Takze z tymi prawilniakami to troche bylo tak że sobie wybierali kogo szanowac a kto jest konfident no i tak wystarczylo miec wykształcenie i leczyc ludzi zeby byc konfidentem ot mądrości uliczne a jak lekarz wziął stówę za diagnozę ratująca życie to byl pazerny zlodziej takie doświadczenie
Mam wrażenie, że mimo dostępu do tylu środków komunikacji itd, social mediów, ludzie kiedyś, nawet na osiedlach, byli bliżej siebie. Dzisiaj możemy kontaktować się na sto sposobów, a jesteśmy bardziej oddaleni i samotni niż wtedy.
Jestem rocznik 92 , pochodzę z typowego środowiska osiedlowego w dodatku przeżyłem patologie zwiazaną z "wojna" osiedli , z perspektywy czasu uważam ze pozytywy które zdobyłem to pewna odporność oraz wzmocnienie "charakteru" na niektore sytuacje zyciowe , a napewno mocne przyjaźnie juz po odsiewu patologi.
Stary rap i ten klimat wychowal wielu dzieciaków na dobrych ludzi z zasadami. Teraz jest jedne wielkie kur....wo które tylko psuje dzieciaki już od najmłodszych lat
W momencie gdy pojawia się rodzina i dzieci każdy zaczyna inaczej kalkulować a tym samym odcina się od towarzystwa które może zakłócić jego spokój rodzinny .
Jestem86r.Lata 90-04 zanim weszlismy do uni ,to byle ciezkie czasy.Krojenie na ulicy ze wszystkiego co miałeś (nawet buty)kocenie mlodych rocznikow w szkole,raritasem bo zjesc hod doga o pizzy nie wspomne,mieso na talerzu co u nie ktorych tylko na weekendzie w sobote i niedziele(dopiero schabowczak smakowal)Trudne czasy ale byl szacunek dla starszych a słowo było droższe od pieniedzy.Tym ludziom urodzonym po 95,96 trudno to zrozumieć bo Polska bardzo sie zmienila kiedy oni wchodzili jako nastolatkowie w zycie codzienne
pomyśleć że są ludzie co te czasy idealizują nie zdając sobie sprawy że tęsknią za obrazem uczuć z tamtych lat za takim wyidealizowanym światem a nie syfiastymi miastami patologią biedą i taką nieumiejętnością państwa
Dobrze, że tamte czasy minęły. Może nie byłem takim stricte elo prawilniakiem, ale byłem blokersem, nie trzymaliśmy się z prawilniakami bo to przypalowcy byli. Patusy ściągały na siebie uwagę policji, a my bardziej ogarnięci mogliśmy robić swoje po cichu. Każde osiedle miało swój ekosystem. Po tamtych czasach zostało to, że nadal oglądam się za siebie i czuje niepokój gdy widzę policję, choć od dawna jestem normalnym obywatelem.
@@pantograf4543 Byly takie rewiry, sam pamiętam jak pogoniliśmy policję z osiedla, ale wpierdol od psów, przeszukanie, zawinięcie na dołek, wjazdy na chatę były powszechne. Od nikogo nie dostałem takiego wpierdolu jak od psów. A co do typów to na swoim osiedlu czułem się bezpiecznie, miałem dobra ekipę, na innych osiedlach różnie bywało, trzeba było uważać, wiele było sytuacji gdy adrenalina podskakiwała, czasem kogoś pocięli, czasem kogoś połamali. Takie życie.
@@pantograf4543 no jak stało się bandą 30 osób to psy nie podjeżdżały, ale gdy szedłeś sam lub z jednym ziomkiem to sytuacja była inna. Można było dostać wpierdol od psów, być zawiniętym na dołek, przeszukanym, pamiętam jak na mrozie rozbierałem się do gaci, to było poniżanie z ich strony. Wjazdy na chatę o 6 rano, człowiek dostawał paranoi. Miałem okres gdy codziennie wstawałem o 5:30 i czekałem ubrany, drzwi otwierałem, żeby mi ich nie wyjebali xD A co do typów, to na swoim osiedlu nie miałem czego się obawiać a na innych rewirach to wiadomo, różnie bywało. Dlatego najlepiej było trzymać się w obrębie ośki.
Z głową ku górze można powiedzieć że prawdziwy hip hop obronił się nawet w tym filmie. Wychowałem się na Molescie, Eldo, Juras, WNB, Fenomen itd. Ludzie którzy tworzyli tamtą muzykę nie są hipokrytami, oddali serce tej muzyce, wyrośli z okresu buntu ale to co nawijali była prawda. Firma, RPK, Pezet i tego typu składy to bardzo mocni w gadce ale ciency kiedy bańkę łatwo można zarobić. Obecny hip hop bez komentarza, nie można go równać do skaldów z lat 2000 z szacunku do ludzi którzy stworzyli tą piękna historie.
Trudne czasy kreowały 'prawilniaków'. Współczesność jest znacznie łatwiejszym okresem dla społeczeństwa co powoduje, że coraz mnie tych 'charakternych' a dużo ludzi żyjących wygodą
2:58- ze co? Jakich osiedli niby hymnem był bonus? Przecież uliczniki słuchały peji, hemp gru, molesty czy firmy i tym podobnych. Bonus był dużo później i traktowany był jako totalna beka.
nie uważam, że był traktowany jak beka, dopiero moim zdaniem teraz się nią stał. ale zauważ, że on oddzielił epokę Ciemnej Strefy od prekursorów na filmie.
O tym Denisie napisane jest w tytule, jakby był to był główny motyw tego filmu, natomiast wspominasz o nim może maksymalnie 2 minuty w całym filmie, równie dobrze można było w tytule zamieścić Bonusa lub Kaliego...
Musiało tak być, nie mogło być inaczej. Bardzo łatwo ocenia się z perspektywy czasu, żyjąc w znacznie wyższym standardzie, nie martwiąc się o podstawowe potrzeby. Bieda i wykluczenie rodzą agresję, uwydatniają najprostsze instynkty. Do tego dochodzą traumy pokoleniowe, które nie znikają tak szybko. Piekło wojny i bardzo chudych lat komunizmu dziadkowie przenosili na rodziców, a rodzice na wnuków, którzy żyli właśnie w tych latach. Często nawet nieświadomie, w ogóle o tym nie myśląc - tak działa człowiek. Okres dzikich lat 90 i wczesnych 00 uważam za naturalny proces transformacji i "gojenia się" tkanki społecznej kraju dotkniętego tragedią. Mechanizm sam w sobie jest banalny, a jednocześnie straszliwie trudny. Myślę, że jego świadomość powinna pomóc nam zrozumieć, że te międzypokoleniowe echa można próbować zatrzymywać, ale to wymaga wiedzy, trudu, świadomości. No i dodatkowo, powinniśmy mocno doceniać to, co mamy. Urodziłem się na początku lat 90, przez okres mojego życia ten kraj zmienił się nie do poznania, swoją drogą to niesamowite zobaczyć taką przemianę w tak krótkim czasie. Mamy w tym nieszczęściu ogromne szczęście, bo wiele krajów byłego bloku wschodniego transformację przeszło o wiele gorzej, powstały oligarchie. Nie jest idealnie, ale mogło być znacznie gorzej. I choc zabrzmi to dziwnie, to naprawdę cieszę się, że mogę żyć w miejscu, gdzie głównym problemem ludzików są YouTubowe dramy patocelebrytów i spory światopoglądowe - totalne pierdoły z perspektywy przeszłości i trudów, z którymi zmagali się zjadacze chleba w tym kraju.
Ogladajac ten film czuje jakby spadl mi kamien z serca choc moze nie przeżyłem za wiele bo rocznik 2003 jestem to pamiwtam jeszcze patologie i co jak co jest juz naprwde dobrze w polsce i trzeba za wszelka cene tego chronic pomagac sobie na wzajem a nie tylko wojna po między sobą ❤
Dresiarze nadal są, ale na starych osiedlach i bardziej w średnich/małych miastach. Trzeba tutaj powiedzieć, że źródłem było przede wszystkim bezrobocie lat 90-2000, problem alkoholizmu i dorastające ( trzecie ) pokolenie po II WŚ. Jeśli ktoś myśli, że są oni reliktem przeszłości to zajrzyjcie do starych wieżowców, a szczególnie tam, gdzie było dużo mieszkań socjalnych. Pochodzę z średniego miasta na ścianie wschodniej, gdzie nadal wyjście po zmroku może skończyć się pechowo, choć tzw. zwady już nie szuka tak wielu jak dawniej.
Myślę, że idealnie jest to przedstawione w Ślepnąc od Świateł, czy Dawno temu w Warszawie. Zulczyk tam idealnie jedzie po tych „prawilnusach”, którzy w zetknięciu z prawdziwą rzeczywistością (Dariem), leją w gacie. Z ludźmi, którzy są zniszczeni i zepsuci od małego. Ludźmi, którzy nigdy nie chcieliby mieć nic wspólnego z ulicą, gdyby tylko mieli wybór.
Widzę że oglądałxś Ślepnąc od Świateł, czy mógł_byś mi wytłumaczyć o co chodzi w końcowej scenie? Dario dzwonił do Kuby gdy on chciał zwinąć na lotnisko a później zaczął grozić że wie gdzie mieszka jego rodzina po czym Kuba się rozłączył i zaczął się deszcz (smaru?błota? idk) O co w tym chodzi?
Nie chcę Ci nic spoilerować. Dużo odpowiedzi znajdziesz w kontynuacji książkowej „Dawno temu w Warszawie”. Polecam Ci, szczególnie teraz w te jesienne depresyjne wieczory. Mam tylko nadzieję, że zrobią kontynuację serialową, bo jest w tym ogromny potencjał (o ile zechce znowu Daria zagrać Pan Frycz).
@@0bsesja-ign Przypomnij sobie modlitwe Kuby z któregoś odcinka, o jaki los prosił dla Warszawy. Deszcz - brudny i ciemny, który symbolizuje zgnilizne i zepsucie tego miejsca z którego chciał uciec. Myśle, że skumasz
A ja z łezka w oku wspominam stare czasy, Nie było ig tik toka, przerabianych zdjęć. Wychodziło się pod blok, na ławce siedziało 3 karków w piwem, fajka i słonecznikiem i wiedziało się że jest się u siebie. Teraz widzę on ona ono, piszczące dzieci do filmów na tt. Może jestem boomerem ale miło wspominam tamte czasy 😊
Też dobrze to wspominam, to były czasy które nauczyły nas prawdziwego żucia, i sam bym chciał żeby to wróciło, ale z tymi ludźmi którzy chodzą po tej planecie nie byłoby to możliwe.
@@judit3739 no jak 16 to tak ale po 20 to już z czasem wymaga się więcej, rozumiem nostalgię i te sprawy, ale obecnie żyjemy najlepszych i wygodniejszych czasach
Raperzy zaczęli mieć duży hajs i zaczęli śpiewać o dużym hajsie zaprzeczając swoim dawnym wartościom, a młodzież z blokowisk przeorientowała się w tym nowym kierunku. Pogoń za hajsem to kontrowersyjna ścieżka rozwoju, ale o wiele wiele korzystniejsza niż wcześniejsza (utrzymywanie młodzieży w klimacie biedy, szarych bloków, braku perspektyw). Bardzo kontrowersyjna lecz pozytywna zmiana.
Wychowałem się na Śląskich ulicach w latach 90/2000 i doświadczyłem wszystkiego co w materiale. Będąc już dorosłym człowiekiem mieszkającym za granicą zmieniłem swoje życie całkowicie, agresję zamieniłem na sport i pasje lecz według psychologów to czego doświadczyłem i jaki jestem teraz prowadzi do diagnozy antyspołecznych zaburzeń osobowości z czym absolutnie się nie zgadzam. Dzieciaki urodzone w latach 80tych po prostu w ten sposób żyły, nie było innego wyjścia.
na prawdę dobry i solidny materiał !! 15 lat temu siedzieliśmy 30 osobową ekipą na osiedlu bez żadnych perspektyw. Dziś 1/4 ma swoje rodziny 1/4 ma swoje firmy 1/4 grzeje puchę za wyroki i 1/4 nie żyje/wyjechała za granice.
Jestem rocznik 94 sam pochodzę z takiego środowiska osiedlowego pamietam gdzie nie było instagrama tylko siedziało sie na osiedlu awantury mozna mówić ze to było złe ale dla mnie z perspektywy czasu ukształtowało charakter co by nie mówić, kto miał złe skoczyć to złe skończył nie miej jednak wiem ze gdyby nie pewne sytulacje nie był bym dzisiaj takim człowiekiem jakim jestem teraz a mogę chodzić z głowa podniesiona w górę i być z siebie dumny ze po mimo ciężkich czasów udało mi sie w życiu osiągnąć zamierzone cele…
Rozwój cywilizacujny spowodował spadek agresji. Ale ostatecznie widać że to znów wróci bo na wojnie raczej zdolności interpersonalne to za mało. Przydała by się jeszcze agresja.
@@winio437za mało masz. Ubierz się w givenchy, ralpha laurena, załóż zegarek za kilkanaście tysięcy, ubierz złoty łańcuch za kilkadziesiąt i idź do modnego klubu w dużym mieście a jak zamawiasz butelkę najdroższego alkoholu to poloz na chwilę na bar oprócz pełnego portfela kluczyki do porsche. Będziesz mógł wybierać:)
Prawilniactwo zniknęło dawno temu. Jeszcze roczniki 96 mogą coś tam pamiętać. Skończyło się w momencie gdy Polska przestała być Białorusią i gdy zachód wjechał zbyt mocno. W podobnym czasie skończył się również rap w Polsce. Prawilniaki głównie wywodziły sie z biednych rodzin, osiedli i często prowadzone były wojny osiedlowe zaznaczając swoje terytorium. To były niebezpieczne czasy w pewnych częściach miast. Teraz bananowe dzieciaki z solarium i trwała na głowie zgrywają prawilniakow 😂. Kiedyś na większości osiedli w Polsce osoby o innym kolorze skóry nie miały życia. Byli bici, podpalali im mieszkania - było tego pełno. Nawet cyganow gonili. Gdy zjechało do Polski pełno imigrantów Czeczenów i chcieli rządzić to byli szybko wyjasniani. Multikulti w Polsce to był surreal. To nie te czasy co teraz gdzie araby zaczynają rządzić 😅
ważną konkluzją w rapie jest fakt, kto trzyma za lejce ten biznes, kiedyś to był oddolne wydawnictwa a dziś korporacje, które by na te dzieła nie splunęli 15 lat temu
I w ten sposób coraz wiecej w rapie systemowych tworów typu mata, bądź nowy bonus rpk. Zabawne że niektórzy wciąż podają sie za antysystemowych mimo że są smyczy korporacji i tańczą jak im ten system zagra
Kiedy poszedłem do roboty do SW i zobaczyłem to całe upośledzenie ( bo inaczej się tej warstwy społecznej nazwać nie da xD ) to zacząłem znowu słuchać metalu a rap wydał mi się bezmelodycznym debilizmem 😅😅😅
rocznik 94, pamiętam jak w 2004 masowo znikło mnóstwo młodych dorosłych na osiedlu w małej miejscowości. wiadomo, wyjazd do UK. pierwsza fala emigracji. 2016 sam wyjechałem do NL, wcześniej odwiedzałem ojca w UK. pato wyjechało za granicę, i wyjeżdża dalej. to co się dzieje w DE, NL i UK nadaje się na mnóstwo godzin dokumentu. a tego nie powie nikt. jest naprawdę grubo.
denis publicznie przysiegał ze dojedzie ferrariego za to ze ten na niego powiedział ,,ty cFelu'' by po kilku tyg po akcji podejsc do niego i zbic piątke i sie przytulic, dno moralne totalne zero brak harakteru i zucanie slow na wiatr dla pieniedzy zszedl do moralnej nędzy...
Zero czego? Co słów na wiatr? Mordko, nie będę się mądrzył, wskazałem co było do wskazania. "Dla pieniędzy zszedł do moralnej nędzy". No i pięknie, niech sobie tam gnije w swojej złotej klatce. Od Człowieka Ulicy do Ulicznicy.
Powiem Ci jak to się dzieje. Miliony Polaków (nie raz z wyrokami na karku - czyli największa patusiarnia) powyjeżdżało z kraju i jest teraz za granicą. Do tego niż demograficzny przez to jak taka duża siła przeniosła się za granice i współczesna dzieciarnia siedząca przed kompem i telefonem w ciepełku u rodziców.
Dzisiaj byłem świadkiem, że jeszcze nie do końca upadło. W Opolu pod zakładem karnym śpiewali "małpa jesteśmy z Tobą". Jeszcze zostało kilka takich osób, ale to już chyba kwestia "nie wiem co robic w życiu".
w książce złodzirej wyczytałem że zasady gita można naginać do woli dla wygody osoby grypsującej... dla przykładu było w książce że frajer mógł dotykać czajnika i innych rzeczy w celi jeżeli założył rękawiczki, i mógł stać się sługusem robiąc kawe, herbatę i inne rzeczy których nie mógł robić wcześniej bo był "wycięty"
To czytałeś bajki na dobranoc. Wycięty nie ma prawa bytu na celi z gitami. Rękawiczki oczywiście przynosili pod cele każdego poranka wraz ze śniadaniem. xD Gity nie mają zasad, przeczą sami sobie na każdym kroku. Nie wiem, o jakim okresie opowiada książka, ale w latach 80-90 standardem były jeszcze grzałki na celach. Czajniki pojawili się dużo później, gdzie "grypsowanie" nie miało już nic wspólnego z grypsowaniem.
Rocznik 89 z Nowej Huty. Pamiętaj lepiej niż dobrze tych wszystkich prawilnych chłopaczków…. Sranie w banie o braku perspektyw, oni niczym się nie różnili od murzyna z ghetta tzn każdy szukał łatwego hajsu i rozpoznawalności na osiedlu i w klubie. Realia były takie, że były to lamusy twarde w grupie. Czas pięknie pokazał ile prawilniactwo jest warte, idealnym przykładem jest właśnie Denisek czyli bananowe dziecko z Torunia którego rodzina CIEKAWE skąd ma pieniądze bo historie są na ten temat coraz to ciekawsze. Reasumując dresiarstwo było wieśniactwem z którym niestety musiałem żyć bo większość znajomych w to poszła niestety… Dziś cieszę się jak cholera że ta patologia wymiera plus jest wstydem dlatego też nikt o zdrowym rozsądku nie pcha się w to gówno. Dokładnie identyczne zdanie mam o pseudokibicach, to jest dokładnie ten sam sort leszczy.
Jacy "ulicznicy", jaka subkultura? To zwykłe drechy były, bez żadnych podwalin ideologicznych. Przecież to była intelektualna mielizna pukająca w dno od środka, wystarczyło spojrzeć na ich lica niezmącone myślą. Miło, że dzisiejsza młodzież z biednych dzielnic miast poszła inną drogą. Jedyną subkulturą wyglądającą podobnie, chociaż mającą coś do powiedzenia byli hip-hopowcy (czasem mylnie nazywani skejtami). Drechy obok techno, transów czy Manieczek słuchali też hip-hopu, ale przypisywanie im i kojarzenie ich z kulturą hip-hop jest nieporozumieniem. Ten gatunek muzyczny był czasem uprawiany przez co inteligentniejsze i uzdolnione jednostki. Punkowcy, metale nawet rastafarianie, to były subkultury! Drechy były w 95% zwykłymi kryminalistami. Jak Polska weszła do Unii Europejskiej, prawdziwy potok tej 3 paskowej życiowej indolencji, zalał Wielką Brytanię i inne kraje. W efekcie po kilku latach na ulicach polskich miast zrobiło się spokojniej. Korelacja i przyczynowość idą w tym przypadku razem.
Pytanie czy siedzieli by na ławkach gdyby mogli bez problemu znaleźć pracę? Nie każdy jest super inteligentnym i ogarniętym człowiekiem, ale dziś pracować może każdy komu chce się wstać z łóżka. Wielu z nich faktycznie wyjechało na wyspy i tam ich ręce do pracy się przydały. Problemem nie zawsze byli ludzie tylko nienormalne warunki które wówczas nas otaczały.
@@robertb5253 no fakt, to dobrzy chłopcy byli rabujący telefony, pieniądze, wyrywając staruszkom torebki, kradnący ze sklepów etc. Niewinni bo pracy nie mieli? A co z resztą społeczeństwa, które starało się zarabiać uczciwie pieniądze? Z tego co pamiętam to była większość, próbująca związać koniec z końcem. Drechy szły po prostu na łatwiznę, obrabować dzieciaka, staruszkę albo w grupie napadać w ciemnym zaułku na ludzi. W Wielkiej Brytanii też był z nimi problem, też popełniali przestępstwa. Nie pamiętasz wiadomości z tamtych czasów?
Bycie kryminalistą i subkultura się nie wykluczają. Przypominam, że za komuny była subkultura i zarazem protoplasta dresiarzy czyli gitowcy. Wywodzili się bezpośrednio z subkultury więziennej grypsujących gitów.
@@Patronikus I jedni i drudzy twierdzili, że mają zasady (co twierdzi niemal każda subkultura). Jednakże z perspektywy osoby z zewnątrz to żadne zasady, tylko rojenia mające na celu usprawiedliwienie ich patologicznych zachowań. Najlepszy przykład z dawnych czasów - nie okradamy sąsiadów. Ok. To żadna różnica, bo kradzież to kradzież.
Szczerze to ani trochę nie tęsknię za dresiarstwem. Nie tęsknię za czasami gdy mogłeś zostać pobity za samo przejście obok (oczywiście przy przewadze minimum 5 na 1), a bycie np, fanem muzyki metalowej działało na nich jak przysłowiowa płachta na byka.
@@saltgoodman_większość dresów też przecież była zawsze szczupła, wiadomo był też odłam nasterydowanych byczków z siłowni, ale to mniejszość. Typowy dresik często był wychudzony przez używki. Zobacz nawet na ten film, większość to chude szczury.
Mam wrażenie jak byś wspominał o dresiarstwie z nostalgia. A przecież to najgorszy okres jaki tylko mógł być... Dobrze ,że to się skończyło bo była by masakra. W dodatku jest to okres legalnych dopalaczy :)
Chociaż sam nieraz obskoczylem łomot jako że byłem (w zasadzie jestem nadal) metalowcem to obawiam się, że wyginięcie dresiarstwa i blokersów połączone z napływem imigrantów z różnych dzikich rejonów czy to południowych, czy wschodnich nie skończy się dobrze...
W większości zgadzam się z materiałem, muszę przyznać że był bardzo ciekawy. Sam jestem z rocznika 95 i wychowała mnie tego typu muzyka, jednak muszę zaznaczyć że pomimo sporej ilości kontrowersyjnych treści były tam również wartościowe frazesy i nie należy wrzucać całego rapu z tamtego okresu do jednej szuflady.
Mam 40 lat i nie mam jakiejś nostalgii, ostateczny kres sympatii do rapu dało zachowanie niektórych raperów w czacie covidu, zwyczajnie cwelili się niektórzy.
Nie sądziłem, że można zrobić tak głęboki i dobry materiał odnośnie dresiarstwa, prawilniaków i zasadowców z ulicy. Dresiarze jako skutek transformacji ustrojowej w państwie - wow.
Rocznik 76 i lata 90te były najlepsze w moim życiu💪 Muzyka,imprezy i kombinowanie aby mieć za co balować🤣 Praca od Pon-Piątku a piątkowe i sobotnie noce balety jak marzenie. Ja nie narzekam. Miałem super paczkę,oddalibyśmy za siebie życie.
Mam obecnie 30 lat i wychowywałem się na ulicy, w otoczeniu młodocianych przestępców. Ostatnio wiele o tym myślałem, widząc, jak rap, muzyka, która mnie ukształtowała, powoli zanika.
Doszedłem do takich samych wniosków, jak te przedstawione w powyższym materiale. Dawny rap był muzyką młodzieży przełomu lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Młodzież ta pochodziła z rodzin głęboko poranionych przez okres komunizmu, a czasem nawet i wojny. Tak było w przypadku mojej rodziny, gdzie dziadkowie, którzy przeszli piekło wojny, później zgotowali piekło moim rodzicom, co ostatecznie odbiło się na mnie i moim rodzeństwie.
Ci, którzy mieli szczęście otrzymywać w tamtych czasach miłość i poczucie bezpieczeństwa, a nie przemoc (nie mówię tu o klapsach, ale o brutalnym znęcaniu się - pięściach, kopniakach, pluciu), nigdy nie zrozumieją, czym było środowisko uliczne dla młodzieży pochodzącej z takich domów. Bradzo wielu moich przyjaciół skończyło tragicznie. Jest mi bardzo przykro gdy takie osoby ocenia się w sposób płytki i oparty na pozorach. Jeżeli mamy kilkunastoletnie dziecko z objawami PTSD, uzależnione od narkotyków i mocnego alkoholu, a na końcu wieszające się w samotności na klamce w mieszkaniu (pomyślcie jak bardzo trzeba chcieć umrzeć żeby zabić się w ten sposób) - tak jak jeden z moich przyjaciół z tamtych czasów, to takie coś nie dzieje się przypadkiem lub dlatego że ta osoba jest wybrakowana.
Myślę, że temat subkultury hip-hopowej w Polsce jest bardzo interesujący i ukazuje, jak wiele nasz naród wycierpiał oraz jak długofalowy wpływ miało to na kolejne pokolenia.
Lekcja dla nas wszystkich powinna być taka, że wolne, niepodległe i silne państwo Polskie - nasza Rzeczpospolita, która zapewni nam podstawowe bezpieczeństwo, powinno być naszym priorytetem, a w tej kwestii powinniśmy współpracować, niezależnie od sympatii politycznych.
Nie wolno nam już nigdy dopuścić do sytuacji gdy funkcjonariusze obcych państw robią z nami na naszym własnym terytorium cokolwiek uznają za słuszne.
Dobrze jednak, że życie idzie do przodu, a świat się zmienia.
Funkcjonariuszy obcych państw mamy w rządzie od 40lat,z całą resztą się zgadzam👍
Żeby popchnąć komentarz w górę, bo nic dodać, nic ująć..
Człowiek ma wolną wolę, nikt jego nie zmuszą do spozywania alkoholu, czy zazywania narkotyków. Wpadł w nałóg, nie poradził sobie z zyciem i odszedł z tego świata. Niech się odrodzi lepszym człowiek, i to koniec tematu ziomka. Nie raz byłem świadkiem wyłudzeń pozyczek na litość, więc nie pisz o jakiś współczuciu i wyrozumiałości. Najwazniejsze zeby kazdy zajął się sobą, nie krzywdził innych osob, i nie trzeba nikogo ratować na tym świecie, bo mądrzy ludzie sobie poradzą.
@@Jurek__Kilerkurwa gdzie ty mieszkasz XD
Przeżycia przeżyciami, ale zmienić się można, a problemy z agresją przepracowywać u psychologa. To nie żadna krytyka, po prostu smutno się to czyta
Pozdrawiam cie byczku ;)
15 lat temu ludzie tego pokroju kończyli w kryminale, jako bezdomni lub pijaczki osiedlowe, dzisiaj to pato celebryci którzy wpływają na młode pokolenie… aż żal patrzeć
Lepiej bym tego nie opisal
młode pokolenie siedzi z nosem w telefonie albo płacze nad zaimkami 🤷🏻♂
+1000
Nadal tak kończą, "gwiazdami" zostaje promil
...albo cmentarzu, albo się wybijali i przechodząc na legal ;)
Prawilniactwo nie upadło, tylko zostało obnażone.
To chyba jedyny pozytyw naszych czasów. Coś co zostało zbudowane na patologii, na czymś co burdzilo wstret, odraze, stało się wręcz wyznacznikiem moralnym w spoleczenstwie. Gangusy, złodzieje i reszta stawali sie autorytetami i etycznym wyznacznikiem tego, co ma być uznawane za wręcz dobro. Wielu narzeka że dzisiejsza młodzież jest zdegenerowana i zepsuta. Być może tak, ale ta urodzona w latach 90 także. Cieszę się że gansta hip-hop, prawilniactwo upada, gdyż doprowadziła ta subkultura do obecnych problemów w dużej mierze w spoleczenstwie. Plaga używek, mor derstw, skąd się to wzięło?
@@White.kamcio 20 lat temu twoja stara miała 10 lat najwyżej
@@White.kamcio ludzi z zasadami jest tyle samo co 20 100 czy 200 lat temu i nic się w tej kwestii nie zmieniło. A jeżeli chodzi o prawilniaków to oni nigdy zasad nie mieli i zawsze byli dnem społecznym i intelektualnym. Najgłośniej o takich rzeczach jak zasady honor itp pierdolą ci którzy wiedzą o nich najmniej
@@White.kamcio Rzecz w tym, że tylko przygłup wierzy w te zasady. Załęcki udowodnił, że zasady idą się ybać już nawet za kilka dolarów na OF xD
@@paleniegumyhondacivic1.4av37patologia, która okrada swoich rodaków krzyczy o honorze i godności. Śmiecie poszły do pracy bo z honoru i godności się żyć nie dało, a mama przestała utrzymywać, to teraz nie wyskakują bo w Anglii albo Holandii szparagi obierają. Już bez hasełek o honorze xD
Warto też w sumie wspomnieć, że dzisiejsi artyści którzy wyparli całkowicie z internetu starsze głowy pokazują strasznie wyidelizowane życie, szybki sukces i napływ gotówki czy rozgłosu. Ich targetem dalej są dzieciaki, więc taki dzisiejszy dzieciak nie wyuczy się tego, czego uczeni byliśmy przykładowo my. Nie jestem jakiś ekstremalnie stary, ale dorastałem ze śp starszym bratem, który od małego wpajał mi do głowy różne zasady. Z takiego przykładu można rzucić, że wpoił mi duży szacunek do naszej mamy, gdzie teraz objawia się to tym, że co by się nie działo, jednak uważam ją za moją matkę która wychowywała nas praktycznie samotnie, czuję do niej szacunek za to, że mogła zapewnić nam jakiekolwiek dzieciństwo. (Brat) Wcisnął mi też do głowy właśnie antykonfidentowe podejście, pogląd twierdzący, że lepiej mieć dwóch prawdziwych kumpli których możesz być pewien, niż dziesięć kompletnych idiotów. Czasy były jakie były, jak szedłem do szkoły i mama wytrzasnęła mi skądś telefon abym mógł się z nią kontaktować, to mój brat ostrzegał mnie, żebym nie chwalił się telefonem w szkole, bo mogą mi go zabrać. Tak samo ta kultura zasłaniania się starszym rodzeństwem albo starszymi kolegami. Jeśli ktoś miał starszych kolegów to nie był fajny dlatego, że ci starsi koledzy ćpali, mieli dużo pieniędzy i bogatych rodziców, tylko dlatego że byli uważani w środowisku za prawilniaków i prawych gości. Mimo że nie uważam tego w stu procentach za dobre (choć sądzę że wychowywanie się w "cięższych" czasach było dobre pod tym względem, że dzieciaki rzeczywiście były uczone jakiś zasad, poczucia braterstwa, szacunku, pokory i pojednania z kolegami) to prawdopodobnie mam wyrobione już spojrzenie, że kiedyś po prostu było lepiej. Prostym przykładem będzie tutaj zwracanie gigantycznej uwagi na to, kim są kogoś rodzice albo ile mają majątku. W mojej podstawówkowej klasie mieliśmy ludzi z różnych (dosłownie) grup społecznych, a mimo wszystko byliśmy ze sobą na tyle zżyci, że nikt z nikogo się nie wyśmiewał, ani nie oceniał. Nie biło się dziewczyn, nawet jeśli ktoś kogoś nie lubił to nie "kablowało" się na drugą osobę, nie kradło się niczego nikomu ze swojego otoczenia, jak było jakieś klasowe wyjście (pizza, jakaś wycieczka, kino, cokolwiek) to albo szedł każdy, albo nie szedł nikt (jak kogoś rodzice nie mieli na to pieniędzy, to reszta dokładała tę złotówkę czy nawet pięć więcej, aby taka osoba i tak mogła iść z nami) i tak dalej. A dzisiaj? Dzisiaj jest to już załamane. Co chwile od młodszych dzieciaków słyszę, że ktoś z kogoś drwi, bo ten nie ma dobrego telefonu albo modnych ubrań. U mnie w szkole, gdyby ktoś śmiał się z kogoś chorego, albo wyśmiewał kogoś bo ten nie miałby pieniędzy (a raczej jego rodzice by nie mieli) na wycieczkę szkolną, to dostałby przekopę dla zasady, albo zostałby uznany za kretyna stulecia. Dzisiaj tego nie ma, zatarło się. Małolaty chętniej wskoczyliby w koszulę i poszli do spokojnej roboty w korpo, niż zasmakowali jakiegokolwiek życia innego niż piguły w klubie i gierki komputerowe. Szacunek wśród znajomych zdobywa się tym ile się ma, a nie tym co robi się dla innych. Trochę przykro się na to patrzy, ale jako zwykli ludzie nie mamy jednak na to wpływu. Do mainstreamu przebiją się raperzy którzy będą nawijać o swoich powiązaniach z politykami i ważnymi osobami, o handlu dragami, przekrętami podatkowymi, kradzieżami i o tym, że kiedyś nie mieli ale teraz już mają. A "na koniec dnia" i tak założą komuś sprawę sądową albo wykręcą dramę w internecie. Tragedia, po prostu.
dobry komentarz kolego u mnie tak samo było
Ludzie po prostu zmądrzeli. Walka z system dla samej walki jest tylko nadaniem celu bezcelowej egzystencji blokersow. Zawsze mialem bekę z tych "prawilniaków". To byl ten typ czlowieka ktory nosil bluze z JP na klacie ale jak mu ukradli rower to pierwszy skamlał na komendzie ;D a przejsice od bycia wielkim gangusem do tworcy porno dla gejów to juz w ogóle upadek totalny😂
Co się stało z 'prawilniakami'? To samo co z resztą przedstawicieli subkultur. W końcu trzeba było przestać pajacować i pójść do roboty.
hehehehe🤣
Do pracy w Holandii i Anglii
@@Rejczelaligejczerniech tam nawet na polu zapieprzaja xd
Dobrze wypowiedziane.
Dobrze sformułowane.
Denis odziwo - typowych bloków czy kamienic nie widział nigdy na oczy, z domu jest raczej bogaty, jego ojciec ma biznes na cały Toruń i okolice, a chłop przed wejściem do freakfightów jeździł już Maserati XDD jakie prawilniactwo i zasady jak chłop na prywatnym osiedlu mieszkał XDD
Wyglada na to że.Denis to trochę ,,bananowiec,, który udaje kogoś innego...
Bo to jest bananowiec z dobrego domu od dobrobytu mu sie poprzestawialo gdyby nie jego ojciec i to jak jest szanowany to denis by juz ganial kanałami albo byl by konfidentem
To mnie zaskoczyłeś. Denis chciał być prawilniakiem okazał się parówą😂
Prawilny bo był w młodej Elanie i z tego się to wzięło pewnie
Ale on był w młodej Elanie i pewnie na narkotykach i burdelach zarabiał
Jestem rocznik 88, pochodzę jak większość polskiego społeczeństwa z bloków, lata 90 i 2000 to był "romantyczny" czas, "dziki zachód" działy się cuda na osiedlach. Człowiek po latach patrzy z innej perspektywy, ale tak naprawdę była straszna patologia, walki osiedli, złodziejstwo, dilerzy, przemoc, czlowiek zawsze musiał oglądać sie za siebie i brać sprawy w swoje ręce, bo na system nie mógł liczyć. Znajomego pobili i okradli, a jak poszedl na policję to panowie policjanci powiedzieli mu "zbierz kolegów i tez im wpierdolcie". Takie byly czasy. Jedyny pozytyw to szkoła zycia, umiejętność przetrwania, radzenia sobie, liczenia tylko na siebie.
Póki sprawa nie jest medialna to policja nadal ma w pompie zgłoszenie. Idąc miesiac temu na komendę zgłosić kradzież motocykla usłyszałem że oni takich zgłoszeń nie przyjmują 😂
no i jak to mówią... trudne czasy tworzą silnych ludzi... silni ludzie tworzą dobre czasy...... niestety dobre czasy tworzą słabych ludzi aa słabi ludzie tworzą trudne czasy.... i to nadchodzi :/
@@wildfoxy coś w tym jest, a przykładem tego zachodnie państwa np. Niemcy czy Francja
@@książeAlbaniiprzykładem też będzie Polska, teraz jak inżynier bije Polaka to inni Polacy nagrywają, a te prawilniaki by się prały, także są plusy i minusy wszystkiego.
Potwierdzam , tak było, piękne czasy r. 88 .
Już w czasach szkolnych nachodziła mnie podobna refleksja. Nie umiałem jeszcze tego nazwać, tak jak dziś. Grupy tzw. szkolnych dresiarzy okupowali ławki, jarali zioło i słuchali na cały głos Hemp Gru, Firmy itp. Bardziej mnie śmieszyło, niż fascynowały. Też miałem etap buntowniczy w swoim życiu i miałem kumpli, którzy tego słuchali. Wszyscy poza mną. Często mi to wytykali. Gdy się spotkaliśmy po latach, omawialiśmy ten temat i spytałem "No i gdzie ten honor i zasady?" W odpowiedzi, otrzymałem wymowne spojrzenia...
Żyjemy w czasach, w których byli gangsterzy składają na siebie pozwy i burdelmamy, z których robi się gwiazdy. Życie w dobrobycie obnaża prawdziwe "Ja" człowieka... Pozdrawiam. 💪
Taka kombinacja kryminału, biedy, patologicznych rodziców i dominacji patusów nad grupami rówieśniczymi. Bo zamiast ich wyłapywać i izolować, to nikt nic z tym nie robił. Państwo było zbankrutowane i upadłe. Czy dzieciak był najbiedniejszy czy miał rodziców w milicji, to patologiczne aspiracje miał te same. Kryminalne. Sam pamiętam syna milicjanta, który wkręcił się w te całe hiphopolo i zadawał z patusem z wielodzietnej (6-cioro czy ile ich tam było...) W pewnych latach w ogóle było wstydem np. nie wylądować w sylwestra "na dołku". Czy jest to jakiś produkt uboczny? Wątpię. Znam trochę ludzi, którzy mieli takie same, albo i gorsze warunki, a jednak nie wysiadywali całymi dniami i nocami na ławeczce pod blokiem. Przy czym część wyszła na tzw. ludzi. To bardziej mentalność, a tę przez dekady kształtował kler katolicki oraz komunistyczne (ruskie) władze. Z kolei w Rosji jak nie jesteś bezwględny i agresywny, to szybko wdepczą cię w ziemię. Mnóstwo z tej mentalności zostało do dzisiaj, mimo wzrostu zamożności. Patologia płynnie przeszła do warstwy politycznej, gdzie wszystko wszystkim za darmo się należy. Bogaci ludzie mający domy za miliony potrafią np. utyskiwać z sarkazmem, że drogo i że Polska nie leczy im za darmo zębów.
Całe te "Prawilniactwo" to jedna z rzeczy którą gardzę nieprzerwanie od dziecka, nigdy nie zrozumiem jak można podziwiać tę patologię.
Była bieda i niska świadomość społeczna oraz ludzie zachłysnęli się zachodnimi subkulturami po upadku PRL, ale czasy się zmieniają i ludzie mądrzeją. Sam kiedyś błądziłem, na szczęście zmądrzałem w czasie. Najważniejsze, żeby wymuszać na społeczeństwie używania rozumu i nie łykania wszystkiego co im telewizja albo internet podsuną.
@@Matt-rw9py Czasy się zmieniły, ale pato MMA ma się dobrze i ci "prawilniacy" zarabiają potężne pieniądze na promowaniu swoich patologicznych zachowań.
Jestem pewna, że w każdej szkole i na każdym podwórku 15-20 lat temu było takie stado “prawilniakow”, które znęcało się i obrażało słabszych, byli “szanowani” tylko dlatego, bo byli nieobliczalni. W moim przypadku 95% z nich skończyło w kryminałach albo są ludźmi uzależnionymi od alkoholu i innych używek prosząc mnie o 5zl pod sklepem
może co najwyżej 50%
20
@@PaulineHarrisonn jesteś w błędzie
a jak ktos bronil slabszych i lapy lamal na dryblasach a jednoczesnie byl z tego klimatu to co powiesz?
@@andrzejkobos7056 Sytuacja wygląda inaczej, ja też słabszych broniłem często przed moimi kumplami i mam się dziś dobrze w kryminale nie byłem
prawilniak nie wie co to strach, nie wie co to ból... Prawilniak w ogóle nic nie wie
Wie tylko co to 🤜🏻💪🏻
Słabszego
pewnie jednak wie, że pisze się "w ogóle"
@@azmelk i cyk poprawione
Co ci zrobili?
Miałem kilku znajomych, którzy zaliczali się do tzw.prawilniaków. Większość tych ludzi to byli zwykli hipokryci którzy udawali wielkich gangsterów dopóki nie pojawiło się widmo odsiadki. Wszyscy obecnie siedzą w więzieniu, chyba tylko jeden się ogarnął i wyjechał za granicę.
fajnych miałeś znajomych
To jest tzw Patologia mentalna i życiowa. Ludzie oderwani od rzeczywistości którzy myślą że mogą świat zwojować do czasu kiedy przyjdzie odsiadka. Trzeba otaczać się ludźmi inteligentnymi żeby nie obniżać Sb IQ a szpan i bycie "fajnym" szybko się znudzi i odejdzie do kąta kiedy trzeba wziąć życie w Swoje ręce.
Pierwsze zeznania i większość prawilniakow sprzedaje się lepiej niż ciepłe paczki 😂
Taka jest prawda, większość z moich czasów na osiedlu była "sztywniutka" dopóki mogli sobie jedynie pogadać pod trzepakiem przy blancie kogo by tam nie dojechali, którego konfidenta by nie wyjaśnili, dużo gadania o zasadach, hwdp itd. a później jeden przypał, komisariat i sypanie na wszystkich jak leci byle tylko nie wyłapać wyroku. Dlatego w każdej ekipie co ma powiedzmy 20 osób tak naprawdę znajdą się najczęściej 2 co faktycznie mają niezłomne charaktery i ci pomogą jak trzeba, wezmą z godnością realia którymi żyją, a reszcie na razie udaje się kamuflować i gadać "braciszku za tobą w ogień bym poszedł", a później pękają jak kondomy jak przychodzi czas weryfikacji tych słów wypowiadanych latami o zasadach którymi to rzekomo kierują się całe życie.
haha u mnie na osiedlu to samo. Prawilniaki zaczęły znikać jak jeden prawilny kolega rozjebał się na innych. Dwie dekady ten sam scenariusz, kilka generacji prawilniaków zderzyło się ze ścianą :D
Dzięki otwartym granicom w UE, najgroźniejszy element wyjechał do Holandii lub Wielkiej Brytanii, część trafiła do więzień.
Jak dobrze, że te czasy minęły. Nie trzeba oglądac się za siebie idąc nocą po osiedlu. Kto przeżył lata 90 i 00, ten teraz na ulicy czuje się bezpiecznie i komfortowo.
Tak dzisiaj to zupełnie inna rzeczywistość🎉
Potwierdzam. Pamiętam lata 90e jako czasy walk punków skinheadów, do tego masy dresów ktorzy chodzili w grupach 5-12 osobowych. Nie raz była konfrontacja. Dobrze że te czasy minęły. Dałem sobie radę. Obroniłem nie raz brata czy przyjaciół na ulicy. Ale to były chore dzikie czasy
Poczekaj jeszcze trochę a miejsce dresiarzy zajmą muslimy.
Jak ktoś nie był i nie jest pizdą tylko prawdziwym facetem a nie prawilniakiem to się nie bał w latach 90tych czy dzisiaj....
Dokładnie jeszcze chwilę i to wróci jedz do Berlina na nieciekawą dzielnice czy do każdego dużego miasta w europie
Rocznik 84 typowe biedne 70 tysieczne miasto we wschodniej Polsce bezrobocie okolo 30% na poczatku lat 2000, dziki zachod , co wyjscie w weekend ze znajomymi to zamiast poznawac nowych ludzi, to bojki na kazdym kroku kazdy byl bardzo agresywny taka Gromda tylko life.
2004-2008 niesamowity exodus mlodych ludzi ktorzy nie mieli co z soba zrobic glowny kierunek UK .
Wiekszosc to juz 40 latkowie jak ja z wlasnymi biznesami , rodzinami, ale niestety sa i tacy co zostali jeszcze mentalnie w tamtych czasach .
Pozdrawiam wszystkich ktorych zycie i bogaci rodzice nie rozpieszczali .
Siedlce?
Dokładnie. Niektórzy albo wymazali to z pamięci, albo są za młodzi żeby te czasy pamiętać. Patologia, rzucająca się na przechodniów w bramach kamienic czy ciemnych zaułkach, krojąca z pieniędzy czy wchodzących dopiero telefonów komórkowych. Taka codzienność przełomu wieku XX i XXI większości miast w Polsce.
Haha tutaj tak samo. Pozdrawiam z Tarnobrzega (w ktorym nie bylem chyba z 10 lat juz). Zajelo mi to z rok-dwa zanim przestalem sie bac w uj jak wracalem noca z pracy I przejezdzala suka albo idac samemu po tzw high streetcie ze nie bedzie zaraz przypalu. Teraz bedac po 30stce, wykonujac biurowa prace itd takie rzeczy wydaja mi sie smieszne tutaj ale nadal pamietam podkarpackie dorastanie ktore wtedy myslalem ze bylo normalne a teraz patrzac po mlodziezy nawet z mojego miasta to... zazdroszcze im troche ze nie musieli sie z tym mierzyc (a oni szczegolnie czy mlodsi czasem zazdroszcza ze nie mogli byc malolatami w 90tych czy wczesnych 00ych... bo nie maja pojecia z cxym to jest powiazane)
dokładnie to działo się w Chełmie
@@Iskariotq
Ostrowiec Swietokrzyski
Moim zdaniem prawilny czlowiek ,to nie taki ,który wyszedł z więzienia i ma więzienne zasady . Prawilny człowiek to taki ,ktory ma swoje zasady i wartości i tego sie trzyma a nie kończy tam gdzie pojawiają się pieniądze. Pozdrawiam
TRUE
zgadzam się
Zgadza się !!!!!!
Dokładnie 😂wstyd to kraść i dać się złapać
Dokładnie tak
Jako osoba z przełamu (98) cieszę się że tak wiele osób zrozumiało marność tego calego syfu. Dzisiaj procentuje to że nigdy nie podążałem za czyimiś zasadami a swoimi. Uczcie się i zdała od dragów!
Ja to się cieszę, że nie ma już dresów. Kiedyś musiałem się wynieść na nowe osiedle, gdzie napadano 'nie swoich' i cięto ich żyletkami - moje osiedle było znane z tego.... żebym nie mógł spokojnie do domu iść tylko totalnie na około, nadkładając jakieś 15 min. drogi, po to, żeby nie dostać wpierdol.
Ja tam nie mam za czym tęsknić.
Mela na cwela, precz z patologią
damskie sie nie liczy xDDD
@@jacknowak8094a co to znaczy ? 😂
@@jacknowak8094 teraz wyjaśnij wszystkim co to znaczy "damskie się nie liczą" Na pewno nie wiesz tylko powtarzasz jak ten pet Załęcki
@@dunderszpryc8917 przeciez napisalem to przesmiewczo tak jak kolega wyzej. Nie lapiecie dzieciaki...
@@dunderszpryc8917 mela na cwela i damskie się nie liczą
Rocznik 1987 pamiętam jak wyłapalem 7 razy nożem, my staliśmy na osiedlach , inni też stali , wszyscy kradli i się tłuki i nerwicy szło tam dostać, dzisiaj 18 latek mowi o zyciu ulicy chyba sezamkowej 😅😅, otworzyli granice to miliony wyjechały właśnie z tej biedniejszej warstwy społecznej i kraj się zaczął uspokajać. Noo ale była bieda nędza i 3 razy P - patologia- pełną-p1zdą
Dokładnie 💪
no i bardzo dobrze niech nie wracają
Jestem trochę starszy i było dużo ludzi, którzy za byle co chcieli się tłuc, potrafili ci zniszczyć samochód, bo w ich głowie masz za dobrze. Znam osoby, które oberwały nożem. Sam go nosiłem "wychodząc na miasto", bo najwięcej było takich co szli na Ciebie w 5.
@@deathrider6699 sam dostałem nożem 7 razy , kijem bejsbolowym też po plecach dostałem. Jak slysze od niektórych jakie to piękne czy były , honorowe itp to mam wrażenie że kogos popi3rdoliło ...
@@deathrider6699 też nosiłem nóż, każdy nosił, jakieś pełki, teleskopy , pibulle jako zwierzak też były popularne, jedna maszynka strzygła całe osiedle. Ja pamietam że poziom agresji , cpania i chlania siedząc całymi dniami na osiedlu to był wyższy level patologii
Upadek prawilniactwa jak najbardziej na plus! Tylko to co najbardziej denerwuje w obecnych czasach, to że bogaci prawilniacy celebryci jak Denis, pompują ten styl życia w sytuacji kiedy osiągnęli sukces. Mają środki w postaci pieniędzy albo popularności żeby pomóc ludziom którzy nadal mają przejebane na ulicy a zamiast tego wolą się lansować w freak fightach i rzucać puste hasła żeby biedne małolaty były zapatrzone w nich jak w obrazek.
prawiniak publiczny sorry
Ten łeb z roksy jest memem. Ostatnio na siłowni słyszałem jak chłopaczki 16 lat się z niego śmieją. Tylko upośledzony przygłup może widzieć w nim idola😂
ja się wychowywałem w małej wiosce obok Krk, jestem rocznik 92. Słyszałem legendy o Nowej Hucie gdzie dosłownie nie można wychodzić po zmroku, bo cię napadną, okradną i potną nożem. W 2018 roku zamieszkałem na Nowej Hucie :D i co - jedna z fajniejszych dzielnic Krakowa! Nigdy nikt mnie nie zaczepił, a bardzo często wracałem po nocach do mieszkania, biegałem długie dystanse, nigdy nie mialem żadnego incydentu. Blokersi zniknęli bezpowrotnie, faktycznie nieraz zobaczysz małolatów siedzących gdzieś z piwkiem, ale nigdy nie są pijani ani agresywni. W dodatku szerokie chodniki, ścieżki rowerowe, bardzo zielono - takie miejsca jak Park Lotników, Łąki Nowohuckie, Zalew Nowohucki, super miejsce do życia, powstają nowe osiedla z ładnymi blokami. Niestety oczywiście pozostały bloki z wielkiej płyty z poprzedniego ustroju i wciąż są kontrasty, które widziałem pracując jako wolontariusz w Szlachetnej Paczce - z jednej strony piękne, nowe osiedle, a po drugiej stronie szary rozpadający się blok, gdzie często panuje bieda. Oczywiście, świat to nie bajka, ale moje pozytywne zaskoczenie nie miało końca.
teraz Huta to bezpieczne miejsce, ale ja jestem rocznik 95 i w Hucie się wychowałem. Pamiętam regularne wjazdy, kradzieże, pobicia - ogólnie w chuj tego było. Jest jednak jedna ważna kwestia - kto mieczem wojował mógł od miecza zginąć. To był wolny wybór czy chcesz się bawić w świętą wojne w krk czy po prostu w tym nie uczestniczysz. Ci co raz w to weszli już zawsze oglądali się za siebie. A żebyś człowieku wiedział jakie cuda się na huciance odpierdalały czasami. Ja tez nocami czasem musiałem biegać dystanse - na szczęście nigdy mnie nie dogonili :D
Ja rocznik 85. W Krakowie mieszkam 18 lat i faktycznie tak kiedyś było na NH. Jednak rok 2018 to już nie było to samo, 8 lat wcześniej byś tam się nie chciał przeprowadzić. Bo co drugi "biegał" w torbie z maczetą. W krzakach znajdowano głowy bez tułowia itd. Nie wszystko co z legendy było straszne a teraz tego nie ma nie było prawdą. Większość osiedli w 2005-2010 w Krakowie typu NH to były osiedle typu "wejdź i zostaw buty oraz portfel". Jeśli nie wykrzyczałeś kogo tam znasz i do kogo idziesz zanim Cię dojechali to kończyłeś na OIOM'ie.
@@Zwiadowcahistorii zdarzało mi sie ok 2010 roku być na Biezanowie/Prokocimiu to tez było co innego… pamietam ze szło sie patrząc w chodnik szybciutko bo jakbyś spojrzał na kogoś to można byłoby usłyszeć sakramentalne „co sie K… patrzysz” i mogło być nieciekawie
@@altair91100 No to wiesz o czym mówię. NH w moim mniemaniu uspokoił trochę wszechobecny monitoring miejski i lawina wyroków która za nim szła...
Uważam, że ten materiał z góry narzucił tezę, że rap jest czymś negatywnym. Zamiast ukazać przekrój całej sceny z tamtych lat, skupia się wyłącznie na fragmentach, które w sposób komiczny przedstawiają kulturę, wybierając wykonawców pasujących do określonej narracji. Tymczasem scena rapowa przez długi czas trzymała wysoki poziom, promując wartości takie jak rodzina, miłość, przyjaźń, szacunek, dobre słowo, walka o swoje oraz wiara w siebie i lepsze jutro. Rap często pomagał młodym ludziom wychodzić z trudnych sytuacji, dając im nadzieję i wsparcie.
Zgadzam się, że trudno jest przedstawić pełen obraz sceny tamtych lat - jeśli trafiłeś w złe środowisko, mogło to wyglądać zupełnie inaczej. W czasach, gdy subkultury dzieliły się na elementy takie jak skini, punki czy skejci, porównywanie ich do dzisiejszych realiów po prostu nie ma sensu. To były inne czasy, inne mentalności, inna wrażliwość.
Jedno jest pewne: jeśli chciałeś słuchać rapu, miałeś wybór. Jedna część sceny, mocno uliczna i pełna problemów, mogła cię ciągnąć na dno, dołować i wpajać chore wartości. Natomiast byli też artyści, którzy operowali słowem w sposób odpowiedzialny, świadomi tego, co przekazują, i w ten sposób budowali w tobie dobre wartości oraz wzmacniali cię. Problem jednak w tym, że rap często zmuszał do refleksji i zastanowienia się nad wieloma sprawami, co sprawiało, że niektórzy woleli krzyczeć bezmyślnie "JP", zamiast uderzyć się w pierś i spojrzeć prawdzie w oczy.
Grande Connection ich pieknie powyjasnial😊
dokładnie, koleś jest genialny
@@bunin123już dawno byś sam znalazł
To jest jeszcze nic ....
@@bunin123 watch?v=LpLIeHAZe0Q
Gościu wyjaśnia raczej sam siebie, nie rozumie kultury hiphopu skoro sam rapuje a wyzywa każdego od prsestępcow, zreszta dojebuje się do każdego chociażby avi i louis którzy raczej nie niosą zbyt negatywnego przekazu bo wedle niego jakoś tam inaczej powinno się coś sklejać
przecież ci prawilniacy to takie kozaczki co potrafią jedynie rzucić się 8na1, a jak skończą na dołku to od razu sypią, chcąć zmniejszyć wyrok xd
Udają wielkich wtedy mimo że tak naprawdę są w nieciekawej sytuacji
Przecież to jak kolos na glinianych nogach. Udaje silnego a jest nikim.
@@X-tR3jw kupie siła
@@X-tR3jty to jesteś za to ktos 😅 zza klawiatury
Zgadza się. Zwykłe, tchórzliwe śmiecie i przygłupy.
Dobrze, że ziomeczki w blok ekipie są jeszcze prawilnie prawilni.
Dobra, ale już nie przesadzajmy z tym brakiem perspektyw, brak perspektyw to był za okupacji. Dorastałem w 90 i 00. Na osiedlu wszyscy się znali, wychowaliśmy się na tych samych prawilnych wzorcach. Ale każdy osiągnął dokładnie tyle na ile sam zapracował. Jedni roznosili ulotki a inni handlowali dragami. Jedni porobili matury a inni bachory jakimś przypadkowym dupom. W końcu jedni woleli colę a drudzy wódę. Z mojego osiedla wyszli różni ludzie, jedni mają poukładane a inni już zachlali się na śmierć. Wkurza mnie już ta narracja że wszystko i wszyscy wokół są winni, że Jasio jest głupi. Nie, Jasio jest głupi, bo nic ze swoją głupotą nie zrobił kiedy należało.
+1 u mnie tak samo
Zgadzam sie w 100 procentach
rocznik 89 , lata 90te były piekne , wychowałem sie w nich , dzis jest równiż pieknie , trzeba poprostu umiec cieszyc sie zyciem
co Ty gadasz ,byłeś dzieckiem
Też jestem 89. Moje lata były względnie piękne dzięki względnie normalnej rodzinie. Patrząc z perspektywy czasu to były zjebane czasy pełne niepokoju, bied i niepewności. Większość z tego pokolenia jest uwalona po korporacjach, za granicą jako pracownicy fizyczni itp itd
Jestem rocznik 1995. Lata 00 kojarzą mi się smutne niebezpieczne i biedne. Wszyscy w szkole słuchali rapu.
Rocznik 96 pamiętam jak w gimnazjum wszyscy zachwycali się Firmą xD a i jeszcze piosenką ,,nasze bloki są zajebiste."
@@Marta-hq8np 95 here, tak było! Dokładnie tak :D
@@Marta-hq8np rocznik 99 nasze bloki są zajebiste do dzisiaj pamietam tekst xd
Pierwsza dekada tego wieku to było wylęgarnia " prawilniactwa"
Też to pamietam. Firmy słuchali ludzie ktorzy nie potrafili złożyc sensownego zdania i byli przecpani.
Potwierdzam to co już pisali niektórzy, dresiarze nie wymarli, tam gdzie bieda jeszcze są. Jestem rocznik '88 więc doskonale pamiętam te czasy. Piłka, dżojnt, bro i jazda, ale tylko na swoim osiedlu, przejść przez cudze nie dało się bez dostania wpierdolu. Trzeba było biec, uciekać, oglądać się za siebie. Agresja była wszechobecna. U mnie na osiedlu wszyscy siedzieli i śmieli się ze mnie, że ja jeszcze nie siedziałem, "nadrobiłem" to parę lat później. W szkole byłem świadkiem, jak podeszli do małolata, wyciągnęli kartę SIM z komórki, oddali mu kartę telefon kradnąc i powiedzieli "dzięki".
W grudniu 2004 spieprzaliśmy z kolegą przed dresami. 20 lat później podjeżdżam pod ten blok, owiany sławą najgorszego w moim mieście, a oni dalej stoją, w tych samych dresach. Tylko się gapią, nie zaczepiają. Dalej piją browara z puszek skitranego w kieszeniach kurtek. I jest ich pięciu, a nie dwudziestu czy trzydziestu jak wtedy. Mają po 40-50 lat. Większość z dawnej gwardii
a) pozakładała rodziny, więc wyprowadzili się gdzie indziej i uspokoili
b) leży na cmentarzu po samobójach, zapiciach, przećpaniach, w tym paru moich kolegów - każdy zaliczył zgon z powodu swojego uzależnienia
c) jest w Wielkiej Brytanii
d) siedzi w więzieniu
Jako kurier dużo jeździłem po mieście. Widziałem co się dzieje, jak dużo jest rozbojów w biały dzień, nawet dla "beki". Skończyło się jak ręką odjął w 2018ym roku, kiedy nagle wszystkim zaczęły mocno rosnąć zarobki.
Okazuje się, że TEDE był większym prawilniakiem od tych wszystkich pseudo gangsterów spod żabki bo szczerze mówił, że muzyka to biznes i chce na niej zarabiać, tylko wtedy był za to znienawidzony bo nie wpisywał się w biedamental z podwórek. Teraz prawilniaki, którzy na niego pluli sami szyją ubrania, mają firmy, mieszkają w luksusie, chodzą do telewizji śniadaniowych i wożą się dobrymi samochodami i nie mają z tym problemu.
TEDE i 600V
I jeszcze płatki i batony, nie zapominaj o tym
Święte słowa
Szczerze mówił, ale tedego się bardziej nienawidzi za cwaniactwo i czepialstwo, niż za mówienie prawdy.
Tede to przećpany pet
Nowy Awatar- całkiem niezły, ale osobiście wolałem wasz poprzedni.
A tam... Taka mała rzecz nic nie zmienia
Według mnie nowy lepszy, tylko trzeba się do niego przyzwyczaić.
Kto pytał?
@@Pyza_zmiensem chyba coś ci się pomyliło kolego
@@El_Sqadrasito to nie jest twoj kolega
Hejka. Obecnie mam 30 lat i swoje wczesne dzieciństwo spędziłem na Grochowie. Czyli dzielnicy gdzie mieszkają bohaterowie Blok Ekipy od Walaszka. Pamiętam, że wiele dzieciaków z mojej szkoły rejonowej (W tamtym czasie chyba kłopotliwym było zapisanie dziecka do podstawówki w innej dzielnicy), było takimi młodymi dresiarzami. Uczyłem się tam lokalnego slangu i często się biłem po szkole. Pamiętam, że solówki były co jakiś miesiąc i wtedy dwóch się biło, a reszta dzieciaków patrzyła i kibicowała.
Spotkania na wieszakach, bieganie po osiedlach i robienie głupich rzeczy było raczej codziennością. Może nie pamiętam tego aż tak dobrze, ale mam wrażenie, że wtedy w tej dzielnicy dzieciaki były wszędzie. Wielu z nich było bardzo agresywnych wobec starszych i rówieśników. Dużo było też cygan, których już nie widuję zbyt często.
Obecnie ta sama dzielnica wygląda zupełnie inaczej. Uczciwie mogę powiedzieć że jest tu bezpiecznie. Może nie tak bezpiecznie jak na Wilanowie ale jednak. Teraz to raczej dzielnica obcokrajowców. Mieszka tu dużo ludzi ze wschodu, z dalekiej Azji , Afryki czy też Indii lub Bangladeszu.
Już nie widuję grupy dzieciaków bijących się na ulicach wykrzykujących kibolskie/dresiarskie hasła.
Tym filmem uświadomiłeś mi trochę jak bardzo się zmieniło środowisko w których mieszkam za co Ci dziękuję.
Mam wrażenie, że szkoła do której uczęszczałem też się zmieniła na lepsze i tamtejsze dzieciaki wraz z rodzicami są już mniej "dresiarskie".
Jestem rocznik 87, osobiście znałem sześciu chłopów, którzy zakończyli swoje życie skacząc z różnych budowli. Każdy z nich miał problemy z alkoholem i dragami.
Jestem rocznik81.Dorastałem na przełomie 99/00 pod blokiem. Patrząc teraz na tych tzw. prawilniakow (Denis) wypierdol wyłapał by po wyjściu z bramy. Czysty upadek zasadczy wiarygodności w dane słowo. Pozdrowienia dla starych ludzi z zasadami. W tych czasach ciężko mieć zasady i kręgosłup moralny.
Zgadzam sie z tb kolego w tym co napisales sama prawda
79 r mądrze prawisz.
@@GCars258 83r, bardzo dobrze
Dobre słowo na owe zepsute czasy .
@@fifthelement9562 81r też. Denis to byłby naliczony i tatuaż Elany musiałby ścierać szybko. W dzisiejszych czasach to już chyba tylko wyznawcy Jezusa Chrystusa mają klasę i jakieś zasady. Dno i ściek straszny panuje!!
Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.
To ja.
XDDDDDDDDD
Na końcu chyba powinno być "joł"? Czy nie?
Szkoda tylko ,że tym dzisiejszym raperom a nawet tym starszym bliżej dzisiaj do disco rapu niż rapu. Już nie rozmawiajmy o braku jakiejkolwiek głębi w ich wysrywach. Mnie osobiście zastanawia co się stało z gustem muzycznym ludzi na przestrzeni lat. Przecież duża ilość dzisiejszych hitów muzycznych byłaby traktowana co najwyżej jako mem a są traktowane jak autentyczne hity.
Jedno jest pewne: jeśli chciałeś słuchać rapu, miałeś wybór. Jedna część sceny, mocno uliczna i pełna problemów, mogła cię ciągnąć na dno, dołować i wpajać chore wartości. Natomiast byli też artyści, którzy operowali słowem w sposób odpowiedzialny, świadomi tego, co przekazują, i w ten sposób budowali w tobie dobre wartości oraz wzmacniali cię. Problem jednak w tym, że rap często zmuszał do refleksji i zastanowienia się nad wieloma sprawami, co sprawiało, że niektórzy woleli krzyczeć bezmyślnie "JP", zamiast uderzyć się w pierś i spojrzeć prawdzie w oczy.
Przeraża mnie romantyzowanie tej grupy, lekko wyczuwalne w filmie i mocno w niektórych komentarzach. To nie są struktury wsparcia, to nie są "zasady", to jest i zawsze było zwykłe bandyctwo. Całe szczęście, że jest ich coraz mniej i szkoda, że ostatnio pewien renesans przeżywają przez pato-media.
Dla ciebie moze i zwykłe bandyctwo, dla innego cale zycie
dobrze powiedziane. zwykłe bandyctwo
Co jeszcze jest ważne - pojawienie się dopalaczy. To zasiało popłoch w środowisku prawilniaków, jakąś część wybiło, inną wysłało na odwyki/do ośrodków zamkniętych.
Bez dopalaczy alkohol czy standard dragi też tam wyślą kogo mają wysłać
😆😂🤣
Jako rocznik 91 wspominam dobrze te czasy latania po osiedlu po lufce i browarku xD. Dziwne to czasy byly bo miales wrażenie, że tylko ty jesteś sam w stanie zapewnic sobie bezpieczeństwo dlatego najlepiej bylo miec swoja paczke ziomkow, a policji unikało się jak ognia. Takie prawo dżungli
Bawi mnie to. Rocznik 91? 2 lata po przewrocie? To nic nie pamiętasz.
@@mujkanau rocznik 91 urodzenia ,czyli moje czasy bycia takim 16-17 latkiem to lata 2007-2008
@@mujkanauco w tym zabawnego? U mnie mentalnosc na osiedlu u ludzi zmieniła się dopiero jakoś po roczniku 2000. Wszyscy starsi byli prawilni, to dzieciaki tez chciały być. Różnica była tylko taka ze jedni lali sie ostro, a drudzy tak żeby mama nie widziała
Polska mogła już wtedy być dużo, dużo mniej patologiczna, gdyby tylko wszyscy tego chcieli!
Ale nieee..... Po co? Polaczki wolały się bić, ćpać, pić, okradać nawzajem, wszystko demolować i zachowywać gorzej niż najdziksze zwierzęta w z.o.o....
Proste też pamiętam granie w piłkę do 11 w nocy rocznik 95 r pozdro
WRZUCAĆ PAKTOFONIKĘ POMIĘDZY ULICZNIKÓW I TWIERDZIĆ, ŻE TO, TO SAMO JEST XD
Dokładnie to samo pomyślałem.
a kogo to obchodzi
@@arkadiuszcichociemny7918 wszystkich ,którzy mają minimum rozumu i wrażliwości i gustują w tych klimatach.Mam nadzieję,że moja odpowiedź jest dla ciebie zrozumiała.
Jestem rocznik 93 dzięki tym czasom człowiek jest w stanie wszędzie sobie poradzić jest podejrzliwy i nie da się oszukać bo w szwindlu osiedlowym się wychował 😅
Dziękuję Bogu za ten kanał na YR. Taka głęboka analiza, tak widocznego i wydawałoby się płytkiego zjawiska. Dzięki Wam, często patrzę szerzej. A czasami po prostu łatwiej mi nazwać, to co dzieje się dookoła mnie.
W sumie nie, przede wszystkim dziękuję Wam. Poproszę link do patronite.
Bonus RPK trzyma sztame z Matą systemowym raperem, bo dał się kupić, Mata pomógł finansowo jego rodzinie co było chwytem PRowym jego doradców - szach mat, tak się przejmuje elastycznych fanów
Zgadzam się z tobą. Mata to zasrane dziecko systemu.
@@Wolverine696 To jest projekt neoliberalnych lobbystów. W końcu trzeba jakoś do małolatów trafić, których nie interesuje polityka. Doktor Grzegorz Chocian 2 dni temu na żywo w telewizji powiedział, że niemiecki wywiad próbował go zwerbować i ma wiedzę o innych "ekspertach" występujących w telewizji, którzy zostali zwerbowani przez niemiecki wywiad. Tak to właśnie działa.
Bonus to taki sam antysystemowiec jak Tadek z Firmy, który w 2009 nawijał że ma "wyj...ane" na rząd polski, koalicje i ustawy a dwa lata później występował przed prezydentem i robi za kustosza w muzeum ;)
@@robertwrona3497 Że co? Tadzio został kustoszem muzeum? XD
Może po prostu się z resocjalizował 😂
Prawilny Bonus RPK pisał do Dudy o ułaskawienie. Firma, tyle płyt wydanych, tyle lat na rynku, a koledzy po roku musieli już zbierać pieniądze dla niego. Dziwne. W 2013 już miał jakieś problemy za wiedzą ilość towaru. Kali okradł własnych fanów, babciom kradł emerytury z torebek. Prawilniaki od siedmiu boleści. Trochę wam nie wyszedł ten odcinek, nie rozumiecie tematu.
Bonus nigdy nie pisał do dudy. Mylisz sytuację,była taka inicjatywa ale nie od niego. Zresztą on nigdy jakoś specjalnie nie "Płakał" o ten wyrok publicznie + normalnie sztywno wszystko odsiedział.
Taka prawda o tych podludziach.....
@@duchghostbuster Co ty gadasz? Łaził po telewizjach robiąc z siebie ofiarę i próbował wyciskać łzy, że system chce pozbawić jego synka wychowywania się w pełnej rodzinie. U Gozdyry, to już w ogóle xD
@@EmilianPOP Prawda jest taka, że Bonus rzucał towar na bloki i nawijał o tym, ale robił to na tyle dobrze, że nie mieli na niego żadnego twardego dowodu, więc zrobili to za pomocą sześćdziesiątki, której powiedzieli, co ma zeznać, żeby uwalić Bonusika. Każdy, kto myśli, to powinien połączyć fakty i to rozumieć.
@@TS-kw2so Szczerze mówiąc, nie zagłębiałem się nigdy szczególnie w tę sprawę. Samego Bonusa zresztą poznałem w telewizji. Z jednej strony odzywa się we mnie wewnętrzny legalista i czuję, że na ukaranie człowieka potrzebne są niezbite, obiektywne dowody na popełniony czyn, ale z drugiej, jeśli to prawda, że sprzedawał ludziom towar, wspierając ich degradację i zarabiał nierzadko na tragediach uzależnionych ludzi, to chciałbym, by odczuł jak największy ciężar kary.
Narkotyki - w przeciwieństwie do konsumpcyjnej papki celebrytów, robią z mózgu papkę. Prędzej czy później. Korzystają na tym tylko Ci u góry, zbijając fortunę na produkcji ;)
Moje pierwsze zwątpienie w "zasady ulicy" pojawiło sie kiedy paru znajomych wtedy uznałbym ich za prawilnych wielkie kozaki każdego by wyjasnili i w ogóle nagle widząc jakiegoś starego typa w niezlym merolu usmiechali sie i plaszczyli wokół niego jak moj pies kiedy mnie wita po pracy i tak sobie pomyślałem jakim slabym charakterem trzea byc zeby szanowac jakiegos starego zlodzieja co sprzedawał jak leci nawet rodzine jednoczesnie 5 min wczesniej mówiąc o zasadach o nienawisci do konfidentow i nie wspomnę o sytuacjach gdzie lekarza po szkolach potrafili zwyzywać od zlodzieja i oszusta ale majac przed oczami starego frajera pajacują jakby boga zobaczyli. Takze z tymi prawilniakami to troche bylo tak że sobie wybierali kogo szanowac a kto jest konfident no i tak wystarczylo miec wykształcenie i leczyc ludzi zeby byc konfidentem ot mądrości uliczne a jak lekarz wziął stówę za diagnozę ratująca życie to byl pazerny zlodziej takie doświadczenie
Mam wrażenie, że mimo dostępu do tylu środków komunikacji itd, social mediów, ludzie kiedyś, nawet na osiedlach, byli bliżej siebie. Dzisiaj możemy kontaktować się na sto sposobów, a jesteśmy bardziej oddaleni i samotni niż wtedy.
Tak
Jestem rocznik 92 , pochodzę z typowego środowiska osiedlowego w dodatku przeżyłem patologie zwiazaną z "wojna" osiedli , z perspektywy czasu uważam ze pozytywy które zdobyłem to pewna odporność oraz wzmocnienie "charakteru" na niektore sytuacje zyciowe , a napewno mocne przyjaźnie juz po odsiewu patologi.
Zgadzam się z tobą. Myślę że głównym pozytywem jest, że mamy silniejszą psychikę.
Stary rap i ten klimat wychowal wielu dzieciaków na dobrych ludzi z zasadami. Teraz jest jedne wielkie kur....wo które tylko psuje dzieciaki już od najmłodszych lat
W momencie gdy pojawia się rodzina i dzieci każdy zaczyna inaczej kalkulować a tym samym odcina się od towarzystwa które może zakłócić jego spokój rodzinny .
Teraz tych blokersów ukraince wypędzą 😁
Świetna analiza. Jak zwykle, świetna robota kanału NWASD
Jestem86r.Lata 90-04 zanim weszlismy do uni ,to byle ciezkie czasy.Krojenie na ulicy ze wszystkiego co miałeś (nawet buty)kocenie mlodych rocznikow w szkole,raritasem bo zjesc hod doga o pizzy nie wspomne,mieso na talerzu co u nie ktorych tylko na weekendzie w sobote i niedziele(dopiero schabowczak smakowal)Trudne czasy ale byl szacunek dla starszych a słowo było droższe od pieniedzy.Tym ludziom urodzonym po 95,96 trudno to zrozumieć bo Polska bardzo sie zmienila kiedy oni wchodzili jako nastolatkowie w zycie codzienne
pomyśleć że są ludzie co te czasy idealizują nie zdając sobie sprawy że tęsknią za obrazem uczuć z tamtych lat za takim wyidealizowanym światem a nie syfiastymi miastami patologią biedą i taką nieumiejętnością państwa
A dlaczego ludzie tęsknią za komuną ? ... Bo to czasy ich młodości @@osiedlak
Dobrze, że tamte czasy minęły. Może nie byłem takim stricte elo prawilniakiem, ale byłem blokersem, nie trzymaliśmy się z prawilniakami bo to przypalowcy byli. Patusy ściągały na siebie uwagę policji, a my bardziej ogarnięci mogliśmy robić swoje po cichu. Każde osiedle miało swój ekosystem.
Po tamtych czasach zostało to, że nadal oglądam się za siebie i czuje niepokój gdy widzę policję, choć od dawna jestem normalnym obywatelem.
Policję? A nie typów w kapturach? Policja, tak jak było zaznaczone w filmie, bała się przyjeżdżać w większość nieciekawych rewirów
@@pantograf4543
Byly takie rewiry, sam pamiętam jak pogoniliśmy policję z osiedla, ale wpierdol od psów, przeszukanie, zawinięcie na dołek, wjazdy na chatę były powszechne.
Od nikogo nie dostałem takiego wpierdolu jak od psów.
A co do typów to na swoim osiedlu czułem się bezpiecznie, miałem dobra ekipę, na innych osiedlach różnie bywało, trzeba było uważać, wiele było sytuacji gdy adrenalina podskakiwała, czasem kogoś pocięli, czasem kogoś połamali. Takie życie.
@@pantograf4543 no jak stało się bandą 30 osób to psy nie podjeżdżały, ale gdy szedłeś sam lub z jednym ziomkiem to sytuacja była inna. Można było dostać wpierdol od psów, być zawiniętym na dołek, przeszukanym, pamiętam jak na mrozie rozbierałem się do gaci, to było poniżanie z ich strony. Wjazdy na chatę o 6 rano, człowiek dostawał paranoi. Miałem okres gdy codziennie wstawałem o 5:30 i czekałem ubrany, drzwi otwierałem, żeby mi ich nie wyjebali xD
A co do typów, to na swoim osiedlu nie miałem czego się obawiać a na innych rewirach to wiadomo, różnie bywało. Dlatego najlepiej było trzymać się w obrębie ośki.
Z głową ku górze można powiedzieć że prawdziwy hip hop obronił się nawet w tym filmie. Wychowałem się na Molescie, Eldo, Juras, WNB, Fenomen itd. Ludzie którzy tworzyli tamtą muzykę nie są hipokrytami, oddali serce tej muzyce, wyrośli z okresu buntu ale to co nawijali była prawda. Firma, RPK, Pezet i tego typu składy to bardzo mocni w gadce ale ciency kiedy bańkę łatwo można zarobić. Obecny hip hop bez komentarza, nie można go równać do skaldów z lat 2000 z szacunku do ludzi którzy stworzyli tą piękna historie.
Trudne czasy kreowały 'prawilniaków'. Współczesność jest znacznie łatwiejszym okresem dla społeczeństwa co powoduje, że coraz mnie tych 'charakternych' a dużo ludzi żyjących wygodą
2:58- ze co? Jakich osiedli niby hymnem był bonus? Przecież uliczniki słuchały peji, hemp gru, molesty czy firmy i tym podobnych. Bonus był dużo później i traktowany był jako totalna beka.
Dokładnie!
nie uważam, że był traktowany jak beka, dopiero moim zdaniem teraz się nią stał. ale zauważ, że on oddzielił epokę Ciemnej Strefy od prekursorów na filmie.
nie wiem ale sie dowiem robi materiał o czymś o czym nie ma pojęcia i zrobi niedokładny research? nowe, nie znałem.
Wczoraj tak sobie myślałem że są obecnie ludzie którzy gardzą ludźmi którymi byliby sami gdyby urodzili się 10 lub 20 lat wcześniej.
O tym Denisie napisane jest w tytule, jakby był to był główny motyw tego filmu, natomiast wspominasz o nim może maksymalnie 2 minuty w całym filmie, równie dobrze można było w tytule zamieścić Bonusa lub Kaliego...
Kto tam pamięta o bonusie czy Kalim ? Denis jest klikalny
Nie klikną byś , tak jak 60% ludzi
@@modytmc7945 dochodzę do podobnego wniosku
@@damian1987r kliknął bym
Denis jest idealnym przykładem upadku prawilniaków😅
Musiało tak być, nie mogło być inaczej. Bardzo łatwo ocenia się z perspektywy czasu, żyjąc w znacznie wyższym standardzie, nie martwiąc się o podstawowe potrzeby. Bieda i wykluczenie rodzą agresję, uwydatniają najprostsze instynkty. Do tego dochodzą traumy pokoleniowe, które nie znikają tak szybko. Piekło wojny i bardzo chudych lat komunizmu dziadkowie przenosili na rodziców, a rodzice na wnuków, którzy żyli właśnie w tych latach. Często nawet nieświadomie, w ogóle o tym nie myśląc - tak działa człowiek. Okres dzikich lat 90 i wczesnych 00 uważam za naturalny proces transformacji i "gojenia się" tkanki społecznej kraju dotkniętego tragedią. Mechanizm sam w sobie jest banalny, a jednocześnie straszliwie trudny. Myślę, że jego świadomość powinna pomóc nam zrozumieć, że te międzypokoleniowe echa można próbować zatrzymywać, ale to wymaga wiedzy, trudu, świadomości. No i dodatkowo, powinniśmy mocno doceniać to, co mamy. Urodziłem się na początku lat 90, przez okres mojego życia ten kraj zmienił się nie do poznania, swoją drogą to niesamowite zobaczyć taką przemianę w tak krótkim czasie. Mamy w tym nieszczęściu ogromne szczęście, bo wiele krajów byłego bloku wschodniego transformację przeszło o wiele gorzej, powstały oligarchie. Nie jest idealnie, ale mogło być znacznie gorzej. I choc zabrzmi to dziwnie, to naprawdę cieszę się, że mogę żyć w miejscu, gdzie głównym problemem ludzików są YouTubowe dramy patocelebrytów i spory światopoglądowe - totalne pierdoły z perspektywy przeszłości i trudów, z którymi zmagali się zjadacze chleba w tym kraju.
Ogladajac ten film czuje jakby spadl mi kamien z serca choc moze nie przeżyłem za wiele bo rocznik 2003 jestem to pamiwtam jeszcze patologie i co jak co jest juz naprwde dobrze w polsce i trzeba za wszelka cene tego chronic pomagac sobie na wzajem a nie tylko wojna po między sobą ❤
Dresiarze nadal są, ale na starych osiedlach i bardziej w średnich/małych miastach. Trzeba tutaj powiedzieć, że źródłem było przede wszystkim bezrobocie lat 90-2000, problem alkoholizmu i dorastające ( trzecie ) pokolenie po II WŚ. Jeśli ktoś myśli, że są oni reliktem przeszłości to zajrzyjcie do starych wieżowców, a szczególnie tam, gdzie było dużo mieszkań socjalnych. Pochodzę z średniego miasta na ścianie wschodniej, gdzie nadal wyjście po zmroku może skończyć się pechowo, choć tzw. zwady już nie szuka tak wielu jak dawniej.
Myślę, że idealnie jest to przedstawione w Ślepnąc od Świateł, czy Dawno temu w Warszawie.
Zulczyk tam idealnie jedzie po tych „prawilnusach”, którzy w zetknięciu z prawdziwą rzeczywistością (Dariem), leją w gacie. Z ludźmi, którzy są zniszczeni i zepsuci od małego. Ludźmi, którzy nigdy nie chcieliby mieć nic wspólnego z ulicą, gdyby tylko mieli wybór.
Widzę że oglądałxś Ślepnąc od Świateł, czy mógł_byś mi wytłumaczyć o co chodzi w końcowej scenie? Dario dzwonił do Kuby gdy on chciał zwinąć na lotnisko a później zaczął grozić że wie gdzie mieszka jego rodzina po czym Kuba się rozłączył i zaczął się deszcz (smaru?błota? idk) O co w tym chodzi?
Nie chcę Ci nic spoilerować. Dużo odpowiedzi znajdziesz w kontynuacji książkowej „Dawno temu w Warszawie”.
Polecam Ci, szczególnie teraz w te jesienne depresyjne wieczory.
Mam tylko nadzieję, że zrobią kontynuację serialową, bo jest w tym ogromny potencjał (o ile zechce znowu Daria zagrać Pan Frycz).
Ślepnąc spoko i fajnie przedstawia wiele rzeczy ale dawno temu w wawie nic nie pokazuje oprócz zjebanych wątków i marnej lewicowej propagandy
@@0bsesja-ign scenę opisujesz dokładnie, serio pytasz o sens?
@@0bsesja-ign Przypomnij sobie modlitwe Kuby z któregoś odcinka, o jaki los prosił dla Warszawy. Deszcz - brudny i ciemny, który symbolizuje zgnilizne i zepsucie tego miejsca z którego chciał uciec. Myśle, że skumasz
A ja z łezka w oku wspominam stare czasy, Nie było ig tik toka, przerabianych zdjęć. Wychodziło się pod blok, na ławce siedziało 3 karków w piwem, fajka i słonecznikiem i wiedziało się że jest się u siebie. Teraz widzę on ona ono, piszczące dzieci do filmów na tt. Może jestem boomerem ale miło wspominam tamte czasy 😊
Też dobrze to wspominam, to były czasy które nauczyły nas prawdziwego żucia, i sam bym chciał żeby to wróciło, ale z tymi ludźmi którzy chodzą po tej planecie nie byłoby to możliwe.
Xd oj tak wychodziłeś pod płot i stałeś to było coś xdd
@@mariuszwojtczuk9594 nie pod płotem a pod blokiem, a żebyś wiedział że jak się miało 16 lat to było coś xd
@@judit3739 no jak 16 to tak ale po 20 to już z czasem wymaga się więcej, rozumiem nostalgię i te sprawy, ale obecnie żyjemy najlepszych i wygodniejszych czasach
@@mariuszwojtczuk9594 ile masz lat
Raperzy zaczęli mieć duży hajs i zaczęli śpiewać o dużym hajsie zaprzeczając swoim dawnym wartościom, a młodzież z blokowisk przeorientowała się w tym nowym kierunku. Pogoń za hajsem to kontrowersyjna ścieżka rozwoju, ale o wiele wiele korzystniejsza niż wcześniejsza (utrzymywanie młodzieży w klimacie biedy, szarych bloków, braku perspektyw). Bardzo kontrowersyjna lecz pozytywna zmiana.
wszystko przychodzi z opóźnieniem z USA - u nas się polepszyło więc i rap zmienił nawijke
Wychowałem się na Śląskich ulicach w latach 90/2000 i doświadczyłem wszystkiego co w materiale. Będąc już dorosłym człowiekiem mieszkającym za granicą zmieniłem swoje życie całkowicie, agresję zamieniłem na sport i pasje lecz według psychologów to czego doświadczyłem i jaki jestem teraz prowadzi do diagnozy antyspołecznych zaburzeń osobowości z czym absolutnie się nie zgadzam. Dzieciaki urodzone w latach 80tych po prostu w ten sposób żyły, nie było innego wyjścia.
XDDDD nie bylo wyjscia? Po prostu nie chciales bo latwiej bylo ci slabszemu spuscic lomot. Mam nadzieje ze na sznurze skonczysz ❤
@@axie20 Współczuję Ci Twojego podejścia do świata. Obyś znalazł/a spokój w życiu 🙌🏻
na prawdę dobry i solidny materiał !! 15 lat temu siedzieliśmy 30 osobową ekipą na osiedlu bez żadnych perspektyw.
Dziś 1/4 ma swoje rodziny 1/4 ma swoje firmy 1/4 grzeje puchę za wyroki i 1/4 nie żyje/wyjechała za granice.
30 się na 4 nie dzieli koleżko
Jestem rocznik 94 sam pochodzę z takiego środowiska osiedlowego pamietam gdzie nie było instagrama tylko siedziało sie na osiedlu awantury mozna mówić ze to było złe ale dla mnie z perspektywy czasu ukształtowało charakter co by nie mówić, kto miał złe skoczyć to złe skończył nie miej jednak wiem ze gdyby nie pewne sytulacje nie był bym dzisiaj takim człowiekiem jakim jestem teraz a mogę chodzić z głowa podniesiona w górę i być z siebie dumny ze po mimo ciężkich czasów udało mi sie w życiu osiągnąć zamierzone cele…
Rozwój cywilizacujny spowodował spadek agresji. Ale ostatecznie widać że to znów wróci bo na wojnie raczej zdolności interpersonalne to za mało. Przydała by się jeszcze agresja.
Oraz AI
Ciężko się zgodzić z tym filmem, dalej w tym kraju jest problem z kibolskimi odpadami do dziś 😢
Niebawem będziesz mieć problem z imigrantami. Gdzie wtedy pójdziesz po pomoc
Mam czasami wrażenie że dzisiaj młodzi faceci zniewieściali a kobiety kur...wią się gdzie się da za kasę.
To fajnie masz w domu
@@KobyBragga twoja stara
Taka prawda
Dziwne, ze jakos za hajs nie moge ich spotkac
@@winio437za mało masz. Ubierz się w givenchy, ralpha laurena, załóż zegarek za kilkanaście tysięcy, ubierz złoty łańcuch za kilkadziesiąt i idź do modnego klubu w dużym mieście a jak zamawiasz butelkę najdroższego alkoholu to poloz na chwilę na bar oprócz pełnego portfela kluczyki do porsche. Będziesz mógł wybierać:)
Prawilniactwo zniknęło dawno temu. Jeszcze roczniki 96 mogą coś tam pamiętać. Skończyło się w momencie gdy Polska przestała być Białorusią i gdy zachód wjechał zbyt mocno. W podobnym czasie skończył się również rap w Polsce. Prawilniaki głównie wywodziły sie z biednych rodzin, osiedli i często prowadzone były wojny osiedlowe zaznaczając swoje terytorium. To były niebezpieczne czasy w pewnych częściach miast. Teraz bananowe dzieciaki z solarium i trwała na głowie zgrywają prawilniakow 😂. Kiedyś na większości osiedli w Polsce osoby o innym kolorze skóry nie miały życia. Byli bici, podpalali im mieszkania - było tego pełno. Nawet cyganow gonili. Gdy zjechało do Polski pełno imigrantów Czeczenów i chcieli rządzić to byli szybko wyjasniani. Multikulti w Polsce to był surreal. To nie te czasy co teraz gdzie araby zaczynają rządzić 😅
Oj pamietam aż za dobrze, a pawilnaictwo wydaje mi sie że zaczęło się na dobre kończyć tak w 2012-2015, choć zaczeło wygasać juz po 2004
ważną konkluzją w rapie jest fakt, kto trzyma za lejce ten biznes, kiedyś to był oddolne wydawnictwa a dziś korporacje, które by na te dzieła nie splunęli 15 lat temu
I w ten sposób coraz wiecej w rapie systemowych tworów typu mata, bądź nowy bonus rpk. Zabawne że niektórzy wciąż podają sie za antysystemowych mimo że są smyczy korporacji i tańczą jak im ten system zagra
Kocham to połączenie tego poważnego lektora z tym tematem 😁
Kiedy poszedłem do roboty do SW i zobaczyłem to całe upośledzenie ( bo inaczej się tej warstwy społecznej nazwać nie da xD ) to zacząłem znowu słuchać metalu a rap wydał mi się bezmelodycznym debilizmem 😅😅😅
mam 15 lat i bardzo mi się podoba klimat starego hiphopu graffiti i blokowisk mimo że się na takim czymś nie wychowałem
rocznik 94, pamiętam jak w 2004 masowo znikło mnóstwo młodych dorosłych na osiedlu w małej miejscowości. wiadomo, wyjazd do UK. pierwsza fala emigracji.
2016 sam wyjechałem do NL, wcześniej odwiedzałem ojca w UK.
pato wyjechało za granicę, i wyjeżdża dalej.
to co się dzieje w DE, NL i UK nadaje się na mnóstwo godzin dokumentu. a tego nie powie nikt.
jest naprawdę grubo.
denis publicznie przysiegał ze dojedzie ferrariego za to ze ten na niego powiedział ,,ty cFelu'' by po kilku tyg po akcji podejsc do niego i zbic piątke i sie przytulic, dno moralne totalne zero brak harakteru i zucanie slow na wiatr dla pieniedzy zszedl do moralnej nędzy...
On przysięgał i bił się w klatę obiecując wiele razy różne rzeczy 😅
Zero czego? Co słów na wiatr?
Mordko, nie będę się mądrzył, wskazałem co było do wskazania.
"Dla pieniędzy zszedł do moralnej nędzy".
No i pięknie, niech sobie tam gnije w swojej złotej klatce.
Od Człowieka Ulicy do Ulicznicy.
Super odcinek xD jeszcze nie obejrzałem a już czuję że będzie akcja
Powiem Ci jak to się dzieje. Miliony Polaków (nie raz z wyrokami na karku - czyli największa patusiarnia) powyjeżdżało z kraju i jest teraz za granicą. Do tego niż demograficzny przez to jak taka duża siła przeniosła się za granice i współczesna dzieciarnia siedząca przed kompem i telefonem w ciepełku u rodziców.
Dokładnie, największe patusy z mojego osiedla powyjeżdżały do UK.
Dzisiaj byłem świadkiem, że jeszcze nie do końca upadło. W Opolu pod zakładem karnym śpiewali "małpa jesteśmy z Tobą". Jeszcze zostało kilka takich osób, ale to już chyba kwestia "nie wiem co robic w życiu".
Cóż za niesamowity zbieg okoliczności, że akurat teraz ten film się ukazuje... 😂 Oj Michał Michał
Mareczek go wyjasni mam nadziej
Ciulaj jak Mareczek
w książce złodzirej wyczytałem że zasady gita można naginać do woli dla wygody osoby grypsującej... dla przykładu było w książce że frajer mógł dotykać czajnika i innych rzeczy w celi jeżeli założył rękawiczki, i mógł stać się sługusem robiąc kawe, herbatę i inne rzeczy których nie mógł robić wcześniej bo był "wycięty"
To czytałeś bajki na dobranoc.
Wycięty nie ma prawa bytu na celi z gitami.
Rękawiczki oczywiście przynosili pod cele każdego poranka wraz ze śniadaniem. xD
Gity nie mają zasad, przeczą sami sobie na każdym kroku.
Nie wiem, o jakim okresie opowiada książka, ale w latach 80-90 standardem były jeszcze grzałki na celach.
Czajniki pojawili się dużo później, gdzie "grypsowanie" nie miało już nic wspólnego z grypsowaniem.
Grande connection też o tym mówi ile jest warte te prawilniactwo
Takie czasy kojarza mi sie z ogromna bieda. Dobrze ze to wymiera
I sie zaczyna odrastac
To były czasy 100 razy lepsze niż teraz, dziś same cioty i netowe gangusem co się prują na wizij na siebie, frajerstwo jest okropne i zero godnosci
w mniejszych i biedniejszych miejsowosciać cały czas jest ten trend uliczników polecam przejechać się kiedyś po Polsce
Rocznik 89 z Nowej Huty. Pamiętaj lepiej niż dobrze tych wszystkich prawilnych chłopaczków…. Sranie w banie o braku perspektyw, oni niczym się nie różnili od murzyna z ghetta tzn każdy szukał łatwego hajsu i rozpoznawalności na osiedlu i w klubie. Realia były takie, że były to lamusy twarde w grupie. Czas pięknie pokazał ile prawilniactwo jest warte, idealnym przykładem jest właśnie Denisek czyli bananowe dziecko z Torunia którego rodzina CIEKAWE skąd ma pieniądze bo historie są na ten temat coraz to ciekawsze. Reasumując dresiarstwo było wieśniactwem z którym niestety musiałem żyć bo większość znajomych w to poszła niestety… Dziś cieszę się jak cholera że ta patologia wymiera plus jest wstydem dlatego też nikt o zdrowym rozsądku nie pcha się w to gówno. Dokładnie identyczne zdanie mam o pseudokibicach, to jest dokładnie ten sam sort leszczy.
nowa huta osiedla blokowsika...
Jacy "ulicznicy", jaka subkultura? To zwykłe drechy były, bez żadnych podwalin ideologicznych. Przecież to była intelektualna mielizna pukająca w dno od środka, wystarczyło spojrzeć na ich lica niezmącone myślą. Miło, że dzisiejsza młodzież z biednych dzielnic miast poszła inną drogą. Jedyną subkulturą wyglądającą podobnie, chociaż mającą coś do powiedzenia byli hip-hopowcy (czasem mylnie nazywani skejtami). Drechy obok techno, transów czy Manieczek słuchali też hip-hopu, ale przypisywanie im i kojarzenie ich z kulturą hip-hop jest nieporozumieniem. Ten gatunek muzyczny był czasem uprawiany przez co inteligentniejsze i uzdolnione jednostki. Punkowcy, metale nawet rastafarianie, to były subkultury! Drechy były w 95% zwykłymi kryminalistami. Jak Polska weszła do Unii Europejskiej, prawdziwy potok tej 3 paskowej życiowej indolencji, zalał Wielką Brytanię i inne kraje. W efekcie po kilku latach na ulicach polskich miast zrobiło się spokojniej. Korelacja i przyczynowość idą w tym przypadku razem.
Pytanie czy siedzieli by na ławkach gdyby mogli bez problemu znaleźć pracę? Nie każdy jest super inteligentnym i ogarniętym człowiekiem, ale dziś pracować może każdy komu chce się wstać z łóżka. Wielu z nich faktycznie wyjechało na wyspy i tam ich ręce do pracy się przydały. Problemem nie zawsze byli ludzie tylko nienormalne warunki które wówczas nas otaczały.
@@robertb5253 no fakt, to dobrzy chłopcy byli rabujący telefony, pieniądze, wyrywając staruszkom torebki, kradnący ze sklepów etc. Niewinni bo pracy nie mieli? A co z resztą społeczeństwa, które starało się zarabiać uczciwie pieniądze? Z tego co pamiętam to była większość, próbująca związać koniec z końcem. Drechy szły po prostu na łatwiznę, obrabować dzieciaka, staruszkę albo w grupie napadać w ciemnym zaułku na ludzi. W Wielkiej Brytanii też był z nimi problem, też popełniali przestępstwa. Nie pamiętasz wiadomości z tamtych czasów?
Bycie kryminalistą i subkultura się nie wykluczają. Przypominam, że za komuny była subkultura i zarazem protoplasta dresiarzy czyli gitowcy. Wywodzili się bezpośrednio z subkultury więziennej grypsujących gitów.
@@Miodowy Gitowcy mieli zasady. Więzienne, ale ich przestrzegali. Dresiarze? Chyba, że wypadanie na przechodnia z kolegami w celu rabunku się liczy.
@@Patronikus I jedni i drudzy twierdzili, że mają zasady (co twierdzi niemal każda subkultura). Jednakże z perspektywy osoby z zewnątrz to żadne zasady, tylko rojenia mające na celu usprawiedliwienie ich patologicznych zachowań. Najlepszy przykład z dawnych czasów - nie okradamy sąsiadów. Ok. To żadna różnica, bo kradzież to kradzież.
Szczerze to ani trochę nie tęsknię za dresiarstwem. Nie tęsknię za czasami gdy mogłeś zostać pobity za samo przejście obok (oczywiście przy przewadze minimum 5 na 1), a bycie np, fanem muzyki metalowej działało na nich jak przysłowiowa płachta na byka.
Przecież metale też się lały.
Kiedyś łysy Seba pod blokiem w szarym dresie czy ortalionie, a dzisiaj Maciek w loczkach, tech fleecem i nike'ach tn
Tylko ten maciek w techu waży maksymalnie 55kg
@@saltgoodman_większość dresów też przecież była zawsze szczupła, wiadomo był też odłam nasterydowanych byczków z siłowni, ale to mniejszość. Typowy dresik często był wychudzony przez używki. Zobacz nawet na ten film, większość to chude szczury.
Mam wrażenie jak byś wspominał o dresiarstwie z nostalgia. A przecież to najgorszy okres jaki tylko mógł być... Dobrze ,że to się skończyło bo była by masakra. W dodatku jest to okres legalnych dopalaczy :)
Czasy „niepewności na ulicy” niebawem wrócą wraz z napływem inżynierów.
Chociaż sam nieraz obskoczylem łomot jako że byłem (w zasadzie jestem nadal) metalowcem to obawiam się, że wyginięcie dresiarstwa i blokersów połączone z napływem imigrantów z różnych dzikich rejonów czy to południowych, czy wschodnich nie skończy się dobrze...
Nigdy nie ufam nikomu, kto gada o ulicznych zasadach.
Załęcki urodził się w 1997 roku więc jak on pamięta lata 90te? On w 2007 roku miał 10 lat :D
W większości zgadzam się z materiałem, muszę przyznać że był bardzo ciekawy. Sam jestem z rocznika 95 i wychowała mnie tego typu muzyka, jednak muszę zaznaczyć że pomimo sporej ilości kontrowersyjnych treści były tam również wartościowe frazesy i nie należy wrzucać całego rapu z tamtego okresu do jednej szuflady.
to dobrze ze prawilniactwo zanika-mniej patologii na ulicach=bezpieczniejszy kraj
Wymierają już od przepicia przecpania bo jest dużo łatwiejszy dostęp do tego . Wykańczają sie sami
I siedzą za kratami przez co ich mniej na ulicach
Mam 40 lat i nie mam jakiejś nostalgii, ostateczny kres sympatii do rapu dało zachowanie niektórych raperów w czacie covidu, zwyczajnie cwelili się niektórzy.
Nie sądziłem, że można zrobić tak głęboki i dobry materiał odnośnie dresiarstwa, prawilniaków i zasadowców z ulicy.
Dresiarze jako skutek transformacji ustrojowej w państwie - wow.
Rocznik 76 i lata 90te były najlepsze w moim życiu💪 Muzyka,imprezy i kombinowanie aby mieć za co balować🤣 Praca od Pon-Piątku a piątkowe i sobotnie noce balety jak marzenie. Ja nie narzekam. Miałem super paczkę,oddalibyśmy za siebie życie.