Ja dzisiaj zdałem na 1-wszym razem kat. C. . Egzaminator wystawiał mnie na głęboką wodę. Jeździłem po zatłoczonych miejscach gdzie trzeba było na prawdę się pilnować i łatwo było wymusić. Jazda trwała 50 minut. Przed egzaminem byłem sceptycznie nastawiony i stres dawał się we znaki, ale nie poddałem się i się udało 😁. Najważniejsze to zachować zimną krew i robić swoje oraz wierzyć w swoje możliwości. Pozdrawiam .
Ja się zawszę za bardzo łamałem na zatoczce za to prostopadłe tyłem od początku mi wychodziło idealnie (wg mnie łatwiejsze niż przodem) a łuk... najdłużej go trenowałem i do dzisiaj nie wiem w jaki sposób udało mi się go zrobić prawidłowo.. Instruktor mi cały czas mówił: wyczuj odległość, wyczuj odległość.. a dzień przed egzaminem: znajdź sobie jakiś punkt odniesienia. No i jakoś zdane i tyle.
ja wczoraj zdałem za 4 razem z czego 3 razy ujebałem plac haha dwa razy źle oceniłem odległość od ostatniego pachołka na łuku i zamiast się zatrzymać przed to go trąciłem końcem naczepy a raz na kopercie... wziałem 4h jazd dodatkowych i wczoraj wszystko na luzie łuk koperta i ruszanie pod górkę i na miasto ale wiedziałem że jak tylko wyjadę z placu to miasto będzie bezproblemowe na jazdach zawsze wszystko wychodziło elegancko a na egzaminie stres i głupie błędy na placu ale naszczęście mam juz to za sobą :D
Parkowanie równoległe to miazga dla postrzegania przestrzennego, trzeba koniecznie nauczyć się tego punktu w którym momencie przed podjęciem manewru wjazdu do koperty skręcić koła na full lock do lewej, a potem już reszta wychodzi za pomocą wytycznych ze szkoły. Pierwszy egzamin tak uwaliłem bo wyleciałem tyłem pojazdu dosłownie "między tyczki" xD
dzisiaj miałem 2 podejście i nie zdane, miałem zrobiłem łuk, parkowanie skośne a na równoległym nie wrzuciłem kierunku i zapomniałem że trzeba wrócić do przodu masakra takie głupie błędy
Na C+E zdałem za drugim podejściem, bo... nie potrafiłem podpiąć przyczepy😂więc jeśli kiedyś pomyślisz, że nie zdałeś bo jesteś kiepski, to pomyśl o mnie🤣
@@Kotroniusz haha ja to na egzaminie czułem sie jakby mi pamięc wyzerowało z tych 20 godzin jazdy , a jak spoglądałem na egzaminatora żeby mi coś podpowiedział to już wogole od nowa mi sie system operacyjny instalował.
No niestety odległości widziane w lusterku trochę różnią się od tych rzeczywistych. Dobrze, że życie to nie egzamin i można przy cofaniu w końcowej fazie otworzyć drzwi od kabiny i spojrzeć do tyłu :) To bardzo pomaga w ocenie odległości. Można nawet wyjść z kabiny jeżeli nie jesteś pewien ile masz jeszcze miejsca i czy się wyrobisz. Lepiej trzy razy się upewnić niż raz w coś przywalić a trzeba pamiętać, że sam. ciężarowy może zrobić dużo większe straty niż osobówka ;)
Co za idiota wymyślił na egzaminie na kat. C, że nie można wysiadać na łuku z samochodu. Nikt normalny w rzeczywistości nie cofa 1 metr od ściany w ciemno. Nie ma to żadnego zastosowania praktycznego.
Fajny filmik, jak zaczales mowic o lapaniu punktu odniesienia to sobie tak spojrzalem i z ujecia kamerki fantastycznie mozna dostrzec ze srodkowy wiezowiec jest idealnie ustawiony miedzy dwoma drzewami :) mysle ze kazdy to dostrzeze jak sie przypatrzy. Bardzo fajny punkt odniesienia moim zdaniem i jak bym tak to sie zatrzmal. Apropo mnie to nie mam prawka na C, zdawalem jakis czas temu plac wychodzil mi dobrze nawt bardzo dobrze, po miescie tez nie bylo zle chociaz troche sie balem o cos zachaczyc czy to z przodu lusterkiem czy to z tylu przy ostrym skrecie tak zwanymi gabarytami. No coz przerwalem robic prawko bo duzo pieniedzy na to poszlo a kolejne godziny w szkole plus egzaminy to juz nie sa male koszty. Szukam wlasnie filmikow gdzie jest pokazane jak jezdzic po waskich ulczikach, mijania i i wymijania innych dyzch pojazdow ale tak aby egzaminator nie przyczepil sie ze wymuszam pierwszenstwo ablo stwarzam zagrozenie o co nie jest tak trudno. Kurcze nawet nie chodzi o egzamin ale balbym sie pozniej troche wyjechac samemu i rozwalic paka czy tylknym zderzakiem jakies auto na poboczu albo rozwalic lusterko zbyt blisko przejezdzajac od jakiego autobusu czy tira. Moze ktos to przeczyta i bedzie mial dla mnie jakies dobre rady bo naprawde tylko to mi stoi na przeszkodzie. Pozdro
Obejrzyj mój ostatni filmik, porady czy zaczynać od kursów samemu czy w podwójnej, posłuchasz o moich przypałach, ale może się i czegoś nauczysz😉jakby co, to pytaj, tu albo na fejsie, jeśli będę potrafił odpowiedzieć - odpowiem, możesz też zapisać się do grupy Kempa trucker, tam zabronione jest odpowiadanie typu "jak tego nie wiesz, to co z ciebie za kierowca"
@@Kotroniusz Pewnie ze obejrze, mialem troche czasu do namyslu i uswiadomilem sobie czego jeszcze mi brakuje aby poczuc sie pewnie na tyle zeby zdac tak wiec poszperam. Ogolnie nikt mi nigdy nie powiedzial ze sie nie nadaje ;) ale na egzaminie troche wystraszony czlowiek robi takie proste bledy. Na kursie instruktor nie wytlumaczyl dokladnie jak sie zachowywac w takich sytuacjach cos tam mowil zeby patrzec w lusterka czy cos nie jedzie przy skretach ale ja nie dopytalem bo bylem zajety prowadzeniem pojazdu, skupiony bardziej na jezdzie do przodu niz na tym co sie dzieje z tylu. Kurcze az mi glupio teraz ze mam takie watpliwosci aczkolwiek wiem ze dopoki w to wierze to moge sie nauczyc i zdac egzamin. Wszystko kwestia wytrenowania ale tez wysokich kosztow. :(
Ja teraz będę podchodził 6 raz do egzaminu. 3 razy wyjechałem na miasto a przy ostatnich dwóch podejsciach nie mogę wyjechać z PLACU . Na jazdach idzie mi elegancko a na egzaminie lipa. Co podejście idzie mi coraz gorzej. Jak to zdać?
Ja przed drugim razem na C+E wykupiłem chyba z 6 czy 8 godzin dodatkowych jazd, ponadto na placu i na samochodzie WORDu żeby rozeznać się co do miejsc na które trzeba patrzeć, linie czy punkty wskazujące kiedy się trzeba zatrzymać a kiedy zacząć łamać itd. Najgorzej, że każde podejście kosztuje kupę kasy :( Skoro na jazdach robisz dobrze a na placu się spalasz, nalepiej będzie jednak z godzinę na placu pojeździć chyba. Powodzenia ;)
Dasz radę, opowieści są dużo straszniejsze niż sam egzamin🤗a później w trasie dopiero się zaczyna 😅mam nadzieję, że tobie będzie szło dużo lepiej niż mi - polecam swój cykl "Wierzchem na smoku"😅😝
@@lew8691 po co na kogos przykladzie oceniasz swoje umiejetnosci.. moze ty zdasz za 1 razem.. a jezeli nie masz pasij do tirow i nie jesttes gotowy poswiecic duzo hajsu i czasu na nauke to sie nie bierz za to bo sa lepsze zawody niz kierowca.
Zgadza się, z Radomia :) poznałeś okolicę? ;) Powodzenia na egzaminie. "Zaliczyłem" trzech egzaminatorów - jednego na C i dwóch na C+E i mogę powiedzieć, że są naprawdę życzliwi, więc będzie dobrze.
Krzysztof Kot Sokołowski udało się zdać. Punkt orientacyjny to oczka na plandece. Za trzecim razem dopiero, bo raz wymusilam na rondzie, a drugim razem wyjechalam źle z koperty. Ważne, że jest !
Też rozważam zrobienie uprawnieć, żeby mieć dodatkową pracę. Dlatego ciekaw jestem, czy po zdaniu egzaminu pracował Pan lub pracuje jako kierowca? Czy jest/była to Pana główna czy dodatkowa praca?
To będzie Pana dodatkowa praca czy zasadnicza? Zastanawiałem się też nad zrobieniem tylko kategorii C (bez E), dlatego ciekaw jestem, czy Pan już zrobił C+E i czy ta Pana praca to będzie na zestawie pojazdów, czy na tzw. solówce.
Wiesz, zawsze coś się znajdzie - sosna, kosz na śmieci, okno w budynku egzaminatorów, a w życiu inne ciężarówki stojące pod rampami czy w rajkach, do których będziesz równał żeby w nic nie przydzwonić cofając 😉
Rozumiem. Rozmawiałem niedawno przyjacielem. Uważam, że jest bardzo dobrym kierowcą. Na C zdał tak samo... pytam się ale jak... normalnie ciężarówka była ustawiona ok, zapamiętał coś tam (chyba drzewo) i zdał. Aha ...
Ja dzisiaj zdałem na 1-wszym razem kat. C. . Egzaminator wystawiał mnie na głęboką wodę. Jeździłem po zatłoczonych miejscach gdzie trzeba było na prawdę się pilnować i łatwo było wymusić. Jazda trwała 50 minut. Przed egzaminem byłem sceptycznie nastawiony i stres dawał się we znaki, ale nie poddałem się i się udało 😁. Najważniejsze to zachować zimną krew i robić swoje oraz wierzyć w swoje możliwości. Pozdrawiam .
Piękne słowa Byku pozdro
Ja się zawszę za bardzo łamałem na zatoczce za to prostopadłe tyłem od początku mi wychodziło idealnie (wg mnie łatwiejsze niż przodem) a łuk... najdłużej go trenowałem i do dzisiaj nie wiem w jaki sposób udało mi się go zrobić prawidłowo.. Instruktor mi cały czas mówił: wyczuj odległość, wyczuj odległość.. a dzień przed egzaminem: znajdź sobie jakiś punkt odniesienia.
No i jakoś zdane i tyle.
Ja mam tak samo jak ty
ja wczoraj zdałem za 4 razem z czego 3 razy ujebałem plac haha dwa razy źle oceniłem odległość od ostatniego pachołka na łuku i zamiast się zatrzymać przed to go trąciłem końcem naczepy a raz na kopercie... wziałem 4h jazd dodatkowych i wczoraj wszystko na luzie łuk koperta i ruszanie pod górkę i na miasto ale wiedziałem że jak tylko wyjadę z placu to miasto będzie bezproblemowe na jazdach zawsze wszystko wychodziło elegancko a na egzaminie stres i głupie błędy na placu ale naszczęście mam juz to za sobą :D
Parkowanie równoległe to miazga dla postrzegania przestrzennego, trzeba koniecznie nauczyć się tego punktu w którym momencie przed podjęciem manewru wjazdu do koperty skręcić koła na full lock do lewej, a potem już reszta wychodzi za pomocą wytycznych ze szkoły. Pierwszy egzamin tak uwaliłem bo wyleciałem tyłem pojazdu dosłownie "między tyczki" xD
dzisiaj miałem 2 podejście i nie zdane, miałem zrobiłem łuk, parkowanie skośne a na równoległym nie wrzuciłem kierunku i zapomniałem że trzeba wrócić do przodu masakra takie głupie błędy
Na C+E zdałem za drugim podejściem, bo... nie potrafiłem podpiąć przyczepy😂więc jeśli kiedyś pomyślisz, że nie zdałeś bo jesteś kiepski, to pomyśl o mnie🤣
@@Kotroniusz haha ja to na egzaminie czułem sie jakby mi pamięc wyzerowało z tych 20 godzin jazdy , a jak spoglądałem na egzaminatora żeby mi coś podpowiedział to już wogole od nowa mi sie system operacyjny instalował.
No niestety odległości widziane w lusterku trochę różnią się od tych rzeczywistych. Dobrze, że życie to nie egzamin i można przy cofaniu w końcowej fazie otworzyć drzwi od kabiny i spojrzeć do tyłu :) To bardzo pomaga w ocenie odległości. Można nawet wyjść z kabiny jeżeli nie jesteś pewien ile masz jeszcze miejsca i czy się wyrobisz. Lepiej trzy razy się upewnić niż raz w coś przywalić a trzeba pamiętać, że sam. ciężarowy może zrobić dużo większe straty niż osobówka ;)
b -u- k przecież na łuku nie można wysiąść i poprawić manewru :D
Przeczytaj uważnie jeszcze raz - pisałem o praktyce cofania już po zdanym egzaminie :)
Ah rzeczywiście, zwracam honor : )
Co za idiota wymyślił na egzaminie na kat. C, że nie można wysiadać na łuku z samochodu. Nikt normalny w rzeczywistości nie cofa 1 metr od ściany w ciemno. Nie ma to żadnego zastosowania praktycznego.
Szkoda ze nie pokazałeś w lusterku jak to wygląda 1/4 pachołka bo nie do końca zrizumiałem
Fajny filmik, jak zaczales mowic o lapaniu punktu odniesienia to sobie tak spojrzalem i z ujecia kamerki fantastycznie mozna dostrzec ze srodkowy wiezowiec jest idealnie ustawiony miedzy dwoma drzewami :) mysle ze kazdy to dostrzeze jak sie przypatrzy. Bardzo fajny punkt odniesienia moim zdaniem i jak bym tak to sie zatrzmal. Apropo mnie to nie mam prawka na C, zdawalem jakis czas temu plac wychodzil mi dobrze nawt bardzo dobrze, po miescie tez nie bylo zle chociaz troche sie balem o cos zachaczyc czy to z przodu lusterkiem czy to z tylu przy ostrym skrecie tak zwanymi gabarytami. No coz przerwalem robic prawko bo duzo pieniedzy na to poszlo a kolejne godziny w szkole plus egzaminy to juz nie sa male koszty. Szukam wlasnie filmikow gdzie jest pokazane jak jezdzic po waskich ulczikach, mijania i i wymijania innych dyzch pojazdow ale tak aby egzaminator nie przyczepil sie ze wymuszam pierwszenstwo ablo stwarzam zagrozenie o co nie jest tak trudno. Kurcze nawet nie chodzi o egzamin ale balbym sie pozniej troche wyjechac samemu i rozwalic paka czy tylknym zderzakiem jakies auto na poboczu albo rozwalic lusterko zbyt blisko przejezdzajac od jakiego autobusu czy tira. Moze ktos to przeczyta i bedzie mial dla mnie jakies dobre rady bo naprawde tylko to mi stoi na przeszkodzie. Pozdro
Obejrzyj mój ostatni filmik, porady czy zaczynać od kursów samemu czy w podwójnej, posłuchasz o moich przypałach, ale może się i czegoś nauczysz😉jakby co, to pytaj, tu albo na fejsie, jeśli będę potrafił odpowiedzieć - odpowiem, możesz też zapisać się do grupy Kempa trucker, tam zabronione jest odpowiadanie typu "jak tego nie wiesz, to co z ciebie za kierowca"
@@Kotroniusz Pewnie ze obejrze, mialem troche czasu do namyslu i uswiadomilem sobie czego jeszcze mi brakuje aby poczuc sie pewnie na tyle zeby zdac tak wiec poszperam. Ogolnie nikt mi nigdy nie powiedzial ze sie nie nadaje ;) ale na egzaminie troche wystraszony czlowiek robi takie proste bledy. Na kursie instruktor nie wytlumaczyl dokladnie jak sie zachowywac w takich sytuacjach cos tam mowil zeby patrzec w lusterka czy cos nie jedzie przy skretach ale ja nie dopytalem bo bylem zajety prowadzeniem pojazdu, skupiony bardziej na jezdzie do przodu niz na tym co sie dzieje z tylu. Kurcze az mi glupio teraz ze mam takie watpliwosci aczkolwiek wiem ze dopoki w to wierze to moge sie nauczyc i zdac egzamin. Wszystko kwestia wytrenowania ale tez wysokich kosztow. :(
Ja teraz będę podchodził 6 raz do egzaminu. 3 razy wyjechałem na miasto a przy ostatnich dwóch podejsciach nie mogę wyjechać z PLACU . Na jazdach idzie mi elegancko a na egzaminie lipa. Co podejście idzie mi coraz gorzej. Jak to zdać?
Ja przed drugim razem na C+E wykupiłem chyba z 6 czy 8 godzin dodatkowych jazd, ponadto na placu i na samochodzie WORDu żeby rozeznać się co do miejsc na które trzeba patrzeć, linie czy punkty wskazujące kiedy się trzeba zatrzymać a kiedy zacząć łamać itd. Najgorzej, że każde podejście kosztuje kupę kasy :( Skoro na jazdach robisz dobrze a na placu się spalasz, nalepiej będzie jednak z godzinę na placu pojeździć chyba. Powodzenia ;)
Ach ten stres.... Wiem coś o tym.
Po prostu się do tego nie nadajesz
Kilka dni przed😂😂😂 ja mam jeszcze 11 godzin do końca kursu a już szukam wsparcia
Dasz radę, opowieści są dużo straszniejsze niż sam egzamin🤗a później w trasie dopiero się zaczyna 😅mam nadzieję, że tobie będzie szło dużo lepiej niż mi - polecam swój cykl "Wierzchem na smoku"😅😝
@@Kotroniusz przy parkowaniu rownoległym na egzaminie można się zatrzymywać dowolną ilość razy
Właśnie dziś zdawałem na ce jazda w ujjj ale zdałem
Gratuluję :D
@@Kotroniusz Dziękuję miły Panie :D
Nat C nie ma kamerek na egzaminie
Jutro zdaje 4 podejście na c i już mam pełne porty😊
a B masz ile czasu?
@@lew8691 18lat i to był mój główny problem bo strasznie dużo złych nawyków nałapałem! Ale C zdałem za tym 4 razem terza za kilka dni podejście do E
@@polek3762 ja gdzies od ponad roku mam B i kiedy widze co piszesz to odechciewa mi sie startowac na C
@@lew8691 po co na kogos przykladzie oceniasz swoje umiejetnosci.. moze ty zdasz za 1 razem.. a jezeli nie masz pasij do tirow i nie jesttes gotowy poswiecic duzo hajsu i czasu na nauke to sie nie bierz za to bo sa lepsze zawody niz kierowca.
@@polek3762 hahaha 4 razy ? Boże xd przecież c to najłatwiejsze co może byc. C powinni dawać odrazu do B bo przecież to jeden pies
Mi mówią ,ze jeżdżę dobrze , na egzaminie oblewam na prostych rzeczach mam nadzieję ,ze jutro zdam 🚛
I jak?
Podobno jutro ma 58 podejście
@@skystep2 a zdał już?
@@smrod1993 Nie, wczoraj widziałem go w wordzie.
Hej. Z Radomia jesteś?
Szykuje się na 5 września na kat. C
Zgadza się, z Radomia :) poznałeś okolicę? ;) Powodzenia na egzaminie. "Zaliczyłem" trzech egzaminatorów - jednego na C i dwóch na C+E i mogę powiedzieć, że są naprawdę życzliwi, więc będzie dobrze.
Krzysztof Kot Sokołowski Jaki wybrałeś punkt orientacyjny na egzaminie? Ja jestem przerażona i pewnie będę sparaliżowana na 100%
Wiem o czym mówisz
Krzysztof Kot Sokołowski udało się zdać. Punkt orientacyjny to oczka na plandece. Za trzecim razem dopiero, bo raz wymusilam na rondzie, a drugim razem wyjechalam źle z koperty. Ważne, że jest !
Cofnijcie sobie panowie po łuku z przyczepą że skretną osią i wtedy odpowiedzcie wrażenia
Zawsze na takich snajperów patrzę z zazdrością i mówię: "Nienawidzę cię..." ;-p
Też rozważam zrobienie uprawnieć, żeby mieć dodatkową pracę. Dlatego ciekaw jestem, czy po zdaniu egzaminu pracował Pan lub pracuje jako kierowca? Czy jest/była to Pana główna czy dodatkowa praca?
Jeszcze nie, ale wkrótce :) Myślę, że wrzucę filmik jak już się gdzieś załapię.
To będzie Pana dodatkowa praca czy zasadnicza?
Zastanawiałem się też nad zrobieniem tylko kategorii C (bez E), dlatego ciekaw jestem, czy Pan już zrobił C+E i czy ta Pana praca to będzie na zestawie pojazdów, czy na tzw. solówce.
Żeby jezdzić zawodowo oprócz prawa jazdy musisz także mieć kwalifikacje zawodową kierowcy.
Mam tego świadomość, chodziło mi o C z kwalifikacją zawodową.
Bez doświadczenia też są miejsca pracy
Ja dopiero zaczęłam
Dziś zdawałem C udało się Za 1
No to jeszcze C+E i do zobaczenia na szlaku :) powodzenia!
Ale h..jowy dżwięk na początku.
Metoda na sosnę trochę z dupy, przecież plac do treningu różni się od planu na egzaminie.
Wiesz, zawsze coś się znajdzie - sosna, kosz na śmieci, okno w budynku egzaminatorów, a w życiu inne ciężarówki stojące pod rampami czy w rajkach, do których będziesz równał żeby w nic nie przydzwonić cofając 😉
Rozumiem. Rozmawiałem niedawno przyjacielem. Uważam, że jest bardzo dobrym kierowcą. Na C zdał tak samo... pytam się ale jak... normalnie ciężarówka była ustawiona ok, zapamiętał coś tam (chyba drzewo) i zdał. Aha ...
Przecież c jest jak b , co tu się uczyć ? Przyzwyczaić się do wymiarów i smigac, cofanie robi problem ? To zostaw samochód
Chyba cie pojebało. B z c łączą wspólnie tylko koła i kierownice. Cała technika jazdy i obsługa to totalnie inna bajka. Mam B i C, więc wiem co mówie.