najgorsze w egzaminach chyba jest to że jeden większy błąd albo dwa małe i już trzeba czekać znowu dużo czasu na następny egzamin, jakby to można było szybko załatwić, szybko kolejne podejścia mieć to nie byłoby to aż tak stresujące. wiadomo pieniądze też trzeba niemałe zapłacić za egzamin ale wg mnie chyba ten czas jest najbardziej denerwujący.
Dokładnie, na szczęście ja zdawałam w małym mieście i po wakacjach i terminy były co 2-3 dni.. dzięki temu właśnie mniej się stresowałam i zdałam za drugim razem 😊
Dlatego trzeba się przyłożyć zamiast zdawać kilka razy. Robisz to dla siebie a nie żeby coś udowodnić egzaminatorowi. Fakt, że zachowań w realnych warunkach nauczysz się dopiero jak zaczniesz samodzielnie przemierzać drogi. Jednakowoż jak jakieś potknięcia czy stres jestem w stanie zrozumieć, bo to paskudna sprawa, to jak ktoś już podchodzi piąty, dziesiąty czy jak wiemy zdarzają się i tacy co osiągali ponad dwukrotnie większy wynik to taka osoba będzie sobie "radzić" za kółkiem tak jak podchodziła do egzaminu. Może to po prostu nie jest odpowiednia rzecz dla takiego delikwenta... Wydawanie prawka takim osobom to kpina wg mnie. Po tylu podejściach nie interesuje mnie to, czy jest to powodowane stresem, czy zwykłą ignorancją. Po prostu będzie dramat i tyle. A jak wiadomo sam na drodze nie będzie. Nie każdy ma predyspozycje aby zostać kierowcą autobusu, więc z osobówkami powinno być tak samo. I tyczy się to wielu zajęć w życiu. Proste.
@@CoreyFart85Znam osoby, które zdały za pierwszym i jeżdżą okropnie, jedna mnie prawie potrąciła na parkingu szkolnym, znam takie co zdały za pierwszym i jeżdżą świetnie, znam takie co zdały za piątym, jeżdżą fatalnie i takich co zdały za czwartym / piątym i jeżdżą świetnie. Nie wrzucaj ludzi do jednego worka
Jak ktoś się dobrze przygotuje to idzie zdać za pierwszym razem natomiast jeśli ktoś to olewa telefon śpi na kursach.... Moim zdaniem powinien być limit jakiś zdawać 100razy to nie kierowca
@@abcprawojazdy4579 Takie niby można tyle błędów zrobić, to jakim cudem w Grójcu jest się jebanym na 200zł za dwa błędy na placu manewrowym ( nie te same ) i od razu koniec egzaminu i frajerze płać dalej ?
Błędów można popełnić tyle, ile jest zadań egzaminacyjnych. Warunek, popełnione błędy nie mogą powodować zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym (np.: nie zatrzymanie się na STOP'ie czy wymuszenie pierwszeństwa itp.) oraz w następnej próbie należy poprawnie wykonać dane zadanie.
@@kamilen8846 Jakby nie patrzeć 30h jazd to mało na naukę, tym szczególnie jak się mieszka w mieście oraz wcześniej też nie miało styczności z pojazdem
@@kamilen8846 instruktorzy są wrogo nastawieni do kursantów + średnio ich obchodzi czy cię czegoś nauczyli, ważne że kasę wpłaciłeś do biura a oni są tu tylko po to żeby odbębnić swoją robotę i iść do domu xd
Jestem 2 dni po egzaminie. Fajnie się teraz ogląda. U mnie były 3 małe błędy. Egzaminator do mnie tak po 30 min egzaminu .. to następnym razem będzie pani lepiej jeździć.. trochę byłam zdziwiona ale gdy dojechaliśmy wynik był pozytywny . Taki żarcik z jego strony . Szkoda że tego filmiku wcześniej nie obejrzałam ,to bym już wiedziała na czym stoję. Pozdrawiam
Wszystko fajnie. Ale największym problemem są zdarzający się nieprzyjemni egzaminatorzy i samofinansowanie się WORD'ów. W moim WORD pechowo trafiałem na 2 największe łajzy. 3 razy oblałem bo miałem ogromny stres. Na ostatnim egzaminie egzaminator nieprzyjemnie popędzał mnie na łuku podczas przygotowywania się do jazdy bo hrabiemu deszczyk zaczął padać i nie miał parasolki. A padający deszcz to przede wszystkim problem dla mnie. Tacy egzaminatorzy powinni szybko żegnać się z robotą. Ogólnie po tych 3 oblanych egzaminach zniechęciłem się na 7 lat i dopiero niedługo bedę próbował ponownie.
Sprawdzał jaka jest reakcja na stres wg mnie,widocznie nie pokonałeś presji,wyobraź teraz siebie np.Warszawa gdzie jest jezdnia 4pasmowa,godziny szczytu,jesteś spóźniony i ze skrajnego prawego pasa musisz skręcić w lewo na bardzo krótkim odcinku,a wszystkie pasy są zajęte przez inne pojazdy. Pewnie dojechałbyś do samego końca swojego pasa,zatrzymałbyś się i bez zasygnalizowania chęci zmiany pasa ruchu,wciskal na siłę lub dalej stał i blokował ruch. Pozostali uczestnicy ruchu zaczęliby używać sygnału dźwiękowego w postaci klaksonu i panika bierze górę,a w rezultacie wyłącznie myślenia. Nie chcę osądzać,ale osoba przeprowadzająca egzamin widocznie widzi tego typu zachowania i zna ich rezultat. Jeżeli 3 próby zniechęciły do kontynuacji to wg. mnie nie radzisz sobie ze stresem. Przepraszam jeśli Cię uraziłem,ale z tego co opisałeś ja jako przeciętny Kowalski tak to widzę. Pozdrawiam i życzę powodzenia na kolejnym egzaminie jeżeliby do takowego dojdzie 💪głowa do góry 💪
Tez trafiłam raz na Panią egzaminator która prawie każdą dziewczynę oblewała, mimo stresu i paru błędów dałam radę u niej zdać, może za dużo błędów popełniłeś?
@@P--2. Spoko, rozumiem co piszesz, ale to jest trochę co innego. Było nie było egzamin to stres, dodatkowo człowiekowi zależy bardzo aby zdać, a tu obok siedzi gość co nieprzyjemnym podejściem podnosi ten stres. Np. podczas jednego egzaminu z takim burakiem podczas parkowania zapomniałem włączyć kierunkowskaz co wcześniej podczas całego kursu NIGDY mi się nie zdarzyło. Jazda już normalnie swoim autem to co innego bo inni mogą Ci naskoczyć, zatrąbią i tyle. A tu siedzi gość co decyduje czy zdasz czy nie. Aha, i to co czasami mówią to bajki, że: "Jak umiesz jeździć to zdasz nawet z najgorszym egzaminatorem". Oni jal chcą oblać to mają swoje sposoby. Zresztą anonimowo sami to mówią na forach tematycznych.
Za tydzień podchodzę do egzaminu i dowiedziałem się wielu nowych rzeczy. Szczerze to nawet nie wiedziałem, że można popełnić błędy i że ma się dwie próby do każdego zadania. Dziękuję bardzo!
I to jest nie dobre bo za taki błąd po zdaniu egzaminy może ktoś zginąć. Kiedyś wystarczył jeden błąd i po egzaminie a teraz można ich zrobić w każdym zadaniu? Teraz wiem już dlaczego tyle ostatnio namnożyło sie wypadków.
pamiętam moją pierwszą próbę, gdzie byłem zmęczony i zapomniałem przed rondem zmienić pasa ruchu na lewy jak miałem skręcić na 3 zjazd. Więc wjechałem z prawego pasa na zewnętrzny, po czym z wewnętrznym i następnie znowu zewnętrzny i dopiero zjechałem. Także na jednym rondzie wrzucałem 3 razy kierunkowskaz. Na szczęście nie było nikogo na rondzie, więc nie było od razu oblanego egzaminu i rondo dalej już zrobiłem dobrze. Co prawda 5 minut później nie zauważyłem auta za mną i oblałem, ale wciąż rondo było chyba śmieszniejsze
Bardzo chętnie - jestem w trakcie zdawania prawa jazdy więc dzięki Wam - panowie dowiedziałam się już dużo na temat błędów, które mogę popełnić a nie chcę oczywiście.
Panowie super film . Bardzo pomógł mi zdać egzamin ,zeszedł stres ,po 30 min .na drodze już byłem pewien że zdałem Katowice za pierwszym razem Pozdrawiam Panów i zdających
ja zdałem miesiac temu z pierwszym raze, stres byl tak ogromny ze egzaminator sie sam zapytał czy chce szybkiej przerwy. Po przerwie dalej wszystko super poszło
Bardzo fajny materiał. Tylko apropos kontynuowania jazdy po przerwanym egzaminie o którym jest mowa w 17:00. Mój przyjaciel miał sytuację podobną jak tutaj, że popełnił dwa różne błędy związane ze skręcaniem i egzamin został przerwany. Jednak kontynuował jazdę i po wjeździe na plac usłyszał od egzaminatora, że egzamin jest jednak zaliczony gdyż całą resztę przejechał śpiewająco i więcej tych błędów nie popełniał.
Ciekawe, pamiętam mój egzamin i właśnie samochód zgasł mi na przejeździe przez tory, po których jechał rowerzysta nie chcąc go wyprzedzać samochód zgasł mi na dwójce ale mimo to egzaminator nie oblał mnie odrazu i skończyłem z wynikiem pozytywnym. Na koniec tylko wspomniał że te tory są moją przestrogą :D
ja miałem 4 błędy z czego dwa na sam koniec pod ośrodkiem heh. 1 nie włączyłem kierunkowskazu na skrzyżowaniu 2. nie włączyłem kierunkowskazu przy wymijaniu, 3 nie zastosowałem się do polecenia instruktora (skręciłem w prawo zamiast jechać prosto bo zmylił mnie zakaz ruchu który nie dotyczył L-ek) 4. nie dojechałem do lewej strony na jednokierunkowej. Ale mnie przepuścił także elegancja.
16:10 - I tutaj działa nieświadomość ludzi, którzy nawet nie wiedzą, że jest coś takiego, a egzaminatorzy nawet o tym nie wspominają i nie raz egzamin potrafi skończyć się wcześniej niż by egzaminowany chciał - tak, mówię o przypadku niestworzenia zagrożenia przez egzaminowanego. W taki sposób egzaminator zarabia mniejszym nakładem czasu i ma wyrąbane ;) Ps. Jakby ktoś chciał się kłócić, że powinni też wspominać o tym na kursie, to wiedzcie, że nie wspominają (przynajmniej na moim tak nie było), a mówiąc to wielu osobom, to zdziwieni, że coś takiego w ogóle jest :D
Taka uwaga - nie było płynów/świateł etc - a to jest jeden wyjątek, chociaż egzaminatorzy różnie potrafią do tego podejść a mało kto się wykłóca. Wg przepisów, niezaliczenie płynów/świateł dwa razy, uwala egzamin - ALE GO NIE PRZERYWA. Innymi słowy, jeśli 2 razy źle zrobimy to zadanie - to nijak już egzaminu nie zdamy - ale można wyjechać na miasto - egzamin zapłacony to warto - chociażby , żeby nabrać doświadczenia. Dostaniemy też kartkę z ocenami innych zadań. Natomiast złe wykonanie zadania ruszania pod górkę/jazdy po łuku 2 razy przerywa egzamin natychmiastowo.
@@__bellissimaa__ chciałam powiedzieć czy wygląda na takiego typowego tyrana i w życiu nie chciałabym egzaminu z kimś takim. Na szczęście mam to już za sobą i nie martwię się że trafię na kogoś takiego 😌
BTW: skręt w lewo na drodze jednokierunkowej przy lewym krawężniku jest ok, ale coraz więcej dróg jednokierunkowych ma tabliczkę "nie dotyczy rowerów" - wtedy ładowanie się do krawężnika to proszenie się o kłopoty z rowerami - lepiej trochę miejsca zostawić, jeśli nie ma wyznaczonych pasów.
Macie mega fajne odcinki ja skończyłem już kurs i w przyszłym tygodniu idę do wordu na teorię tylko że w Bielsku i dzięki waszym filmom dowiedziałem się dużo przydatnych rzeczy :D
Zdalem egzamin 3 dni temu. Mialem 4 bledy. Wrzuciłem kierunkowskaz w lewo i prawo raz nieprawidłowo. Wymuszenie pierwszeństwa i zachowanie w odniesieniu do innych. Ale udalo sie B) wreszcie a banan nie zchodzi mi z twarzy. :)
@abcprawojazdy4579 12:58 Nieprawidłowo (za późno) to było wydane polecenie. Jeśli chodzi zaś o przejazd, to nie jest to rondo turbinowe, nie ma również oznakowania poziomego P8 wskazującego kierunki (jeśli pionowych F10 też nie było) wjazd na rondo jest poprawny. Wyjazd powinien być wyraźnie i zawczasu sygnalizowany i odbyć się z prawego pasa, co "kursant" uczynił. Nie ma tu żadnego błędu. Na tak oznakowanym rondzie (bez P8 i F10 na wjeździe) można jeździć "w kółko" po zewnętrznym pasie. Nic nie stało również na przeszkodzie, aby wjechać prawy pasem, na rondzie zmienić pas na "lewy" objechać 3/4 ronda, zmienić pas na prawy i wyjechać.
12:58 Czy w przypadku, gdy egzaminator tak jak na filmie dość późno poinformuje o następnym manewrze w tym wypadku zawracania na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym, to czy wjeżdżając na rondo można zmienić pas na wewnętrzny? Co w tej sytuacji zrobić, gdy nie wjechało się na skrzyżowanie o ruchu okrężnym lewym pasem jezdni?
Pomimo tego że do mojego spróbowania - podejścia i zdania prawo jazdów jeszcze trochę daleko, bo jeszcze jestem dosyć młody to i tak warto posłuchać, ponieważ trochę się obawiam, że nie zdam no, ale oby się udało zdać za te kilka lat.
Ja jak zdawałem na prawko to jak na początku filmu było powiedziane o tych pasach, że w stresie można zapomnieć. Właśnie ja tak miałem ale zanim powiedziałem ze jestem gotowy do jazdy coś mi nie pasowało w tym jak siedzę i po chwili patrzenia się na wszystko wokół mnie zobaczyłem pasy.
A tu właśnie na łuku powinny być dwa błędy ponieważ druga próba była bez świateł. Pomimo zdania prawka już dawno i tak oglądam odcinki i patrze jak to wyglądało, Pozdrawiam 😃
16:41 mam pytanei a jak już jest wynik negatywny i wybierze sobie opcje dokończenia egzaminu mimo wyniku negatywnego, to można poprosić egzaminatora żeby mówił już błędy ? bo i tak wynik negatywny
Piszą jak chcą. Krótka zielona strzałka? Nie chcesz złapać czerwonego i stoisz? Jednak nie taka krótka. Trzy błędy, niezastosowanie się do sygnalizacji, zmiana kierunku jazdy w prawo, przejazd przez skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną. To są jaja. Jeszcze mógłby dopisać dynamikę jazdy (blokowanie ruchu). Trzeba jechać swoje, każdy ma inny poziom optymalnego skupienia/stresu, przy którym działa dobrze. Sam zdałem wszystkie posiadane kategorie (4 główne) w pełnym napięciu i na maksymalnej uwadze. Niektórym stres szkodzi i się blokują, inni rozluźnieni robią drobne bzdury, za które zbiera im się jak powyżej. Drugi składnik pozytywnego wyniku: trochę szczęścia. Nie trafić na egzaminatora-uja i czasem coś się zadzieje, że wygrywa się sytuację. Na B i C miałem niebezpieczeństwo, ogarnąłem zanim trzeba było robić mocniejsze hamowanie czy unik, od tego momentu jazda była o wiele łatwiejsza, oceniono że przewidziałem zagrożenie i podjąłem właściwe działanie. Nie martw się na zapas, idź na egzamin wypoczęty/a, a dalej niech się dzieje. Na osobówce to tylko pół godzinki jazdy. Przy odrobinie farta jedno skrzyżowanie i kilka minut na światłach :D
Błąd numer 6 -> wszystko fajnie, ale tutaj zdrowy rozsądek powinien wygrać -> jeżeli nie zna się trasy, jeździć ma się "dynamicznie" to nie powinno być problemem najechanie na podwójną linię, jeżeli skrzyżowanie jest puste.
Niby człowiek ma już to swoje Prawo Jazdy mocno zużyte ale nadal fajnie się ogląda takie materiały ;) Poza tym, fajne kółko w Hjundaju - pasuje do designu samochodu.
Ja zadawałem 3x , brałem dodatkowe godziny i trafiłem na super spokojną instruktorkę która wyprostowała moje wszystkie błędy. Egzamin trawał może 20 minut . Wokół ośrodka . Mamy trudny z niego wyjazd , rondo , światła, wjazd w osiedle. Chyba instruktorowi się spieszyło albo skubany bardzo doświadczony bo zdałem . Jeżdze już kurcze 8 rok 😂😂😂😮😮 a po pierwszym roku pojechałem sam do Czech trochę Niemcy i jeździłem tam ( po Czechach )1,5 roku , na urlop w jedną stronę 600 km
23:00 Jak mi znajomy powiedział dwa razy nie dosłyszał komunikatu a dokładnie tak usłyszał nie jasno że skręcił tu gdzie nie trzeba i na miejscu zamiana miejscami nie było czegoś takiego jak mówicie że może dalej jechać
12:12 Ja. Miałam taką sytuację ale przez remont drogi na drugim pasie i egzaminator zapisał błąd ale powiedział że sam by sie nie zmieścił bo gdy wyjechaliśmy poszedł zobaczyć czy to moja wina czy przez remont i okazało się że pachołki były trochę za daleko od remontu ustawione i gdybym jechała całkiem po drodze to bhm samochód zarysowqła albo pachołek bym przejechała
Według mnie to jest oszustwem. Bo 10 lat temu za byle błąd egzamin był przerywany. A teraz możesz ich robić ile tylko chcesz byle każdy poprawić. Mój znajomy wjechał pod prąd i zdał! Drugi znajomy przejechał na czerwonym świetle i też zdał. A mnie 10 lat temu oblali za pomylenie kolejności przygotowania sie do jazdy. A każdy egzamin trwał 2.5 godziny! Niech złodziejskie WORDy oddadzą każdemu pieniądze jakie wydali kursanci którzy byli oblewani za najmniejsza pomyłkę. Np. za szybko lub za późno włączony kierunkowskaz. A teraz nawet jak jak pojedziesz po chodniku to i tak zdasz.
Tylko dlaczego nie było poruszonego błędu w postaci zbyt wielu prób parkowania co jest bez sensu, ponieważ wiele osób parkuje na 3-4 razy a nawet więcej a na egzaminie jest możliwość tylko jednej korekty
Normalny instruktor, sprzęgło się musi zużywać jak kreda na tablicy :) większość instruktorów wyzywa że za dużo gazu dlatego pewnie ludzie się boja dawać gaz...
Nie zdałem matury. Mam ochotę zalać się tak żeby znaleziono mnie na drugim końcu Polski. Mam jeszcze poprawkę w sierpniu a potem już zdaję w moim przypadku 8 przedmiotów za 400 zł. Nie mam pojęcia czy w takich chwilach po ostatnich latach życia skaczę się z okna czy walczy dalej. Od 2018 marzę o tym by dobrze zdać pięć przedmiotów. Od 2018 roku miałem więcej nauki tylko potwornie bałem się działać. Skupiam się na tym aby być hiperproduktywny, by każdego dnia coś nawet najbardziej bezowocnego od siebie przekazać. Nigdzie nie widzę żadnej gwarancji sukcesu. Bo nie można przegapić dnia. Nienawidzę swojego życia, siebie i swojej rodziny. Mama potrafi mi powiedzieć, że nie wiem gdzie co mam w szafie a ja od lat zaciekle walczę o to by nie wtrącała mi się do szafy. Brzydzę się sobą, nie mam w tym życiu nic. Mój były znajomy, który na mnie nasrał był w wieku 23 na Malcie, na Malediwach, wcześniej w Maroku, w Mediolanie i Amsterdamie. Ja przez swoich rodziców nigdy nie poczułem, że to życie jest moje. Jak miałem 16 lat to nie mogłem wychodzić samemu z domu. Poszukuję pracy, kursu w SKVOT, byłem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. A może ja nigdy nie miałem własnego życia? Marzę o pracy, wyprowadzce, studiach i normalnym życiu. Ja tam gdzie mój były znajomy jest teraz będę za 10 lat albo wcale. Mam już wszystkiego serdecznie dosyć. Nie wiem co mam robić i czuję się jak kompletne gówno. Mam już wszystkiego dość, po prostu dość. Nie wiem co mam robić. Najbardziej boli mnie to, że budzę się u rodziców, w miejscu w którym nigdy nie chciałem budzić się po ukończeniu liceum i wtedy jeśli zdam maturę i z życiem, którego nigdy nie chciałem mieć. Nie jestem w stanie już z tym wszystkim wytrzymywać. Otwieram oczy i co rano zalewam się łzami. Przecież jestem taki silny, tak silny, że aż nie mam siły wstać z łóżka. Po prostu płaczę i mam dosyć. Mam prawie 25 lat i nie mam zupełnie nic, nie mam matury ani pracy ani prawa jazdy oraz śpię u rodziców. Nie chciałem tak żyć. Jestem osobą niepełnosprawną oraz od piętnastego roku życia zmagam się z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Przez swoich toksycznych rodziców nigdy nie byłem u nikogo na imprezie ani nigdy u nikogo nie nocowałem. Zawsze jak moja siostra wychodzi do chłopaka to leję łzy. Miałem iść dziś na koncert Króla, na szkolenie, spróbować się pouczyć sitodruku i zostawić CV, etc.Nigdy nie uprawiałem seksu, ale od sierpnia 2021 co weekend bardzo mocno walczę o "o one night stand" i nie idzie i walczę dalej. Mój kolega z którym utrzymywałem nie wiem jaką relację przez pięć lat stwierdził, że jednak nigdy nie byliśmy kolegami, to ja się myliłem i chciałem się mylić, nie wiem co i jak. Nie wiem na czym polegają relację międzyludzkie, jestem bardzo mylny. Ktoś ma wakacje w Berlinie, ktoś na domkach w austriackiej wsi. Ja przez swoich toksycznych rodziców nigdy nie byłem sam zagranicą. Staram się o miejsce na oddziale w Krakowie albo na Sobieskiego w Warszawie. Tak patrzę na to co ja robiłem przez ostatnie pięć lat. Nie jestem w stanie pojąć tego jak okropny wtedy byłem i jak to wszystko szybko leciało. W 2018 roku w październiku zacząłem chodzić do szkoły policealnej. Nie pamiętam jak to się toczyło i co takiego było z mną. Pamiętam jak kompletnie się załamałem po powrocie do domowego piekła z Nowych Horyzontów gdzie przez dwa tygodnie byłem sam i poczułem, że mogę żyć i było cudownie. Nie potrafiłem się po tym pozbierać i z przerwą na chodzenie do szkoły policealnej i przez krótki czas do kina do byłych już kolegów i koleżanek, jeszcze jakieś festiwale filmowe w Warszawie były. Rozmawiałem na ten temat z mamą i pamiętam to wszystko bardzo dziurawo. Pamiętam, że potwornie się wtedy załamałem i do pierwszej matury w ogóle się nie uczyłem, do tej jeszcze mogłem podejść zupełnie za darmo z pięcioma przedmiotami. Później przez dwa lata poprawiałem Matematykę i Polski, a potem tylko Matematykę. Od 2018 marzę o tym by dobrze napisać pięć przedmiotów na maturze. Mam zaburzenia lękowo - depresyjne i jestem osobą niepełnosprawną. Zastanawiam się ile przez te ostatnie pięć lat się wydarzyło, ile straciłem i ile mogło się wydarzyć. Czasem chciałbym znów mieć 13 lat i pojechać z Mamą na dzień otwarty do swojego macierzystego masowego gimnazjum albo jak chodziłem do fizjoterapeutki, która dziś ma 33 lata a wtedy miała 25. Szybko zleciało nie? Już w wieku 13 lat tak bardzo nie chciałem jeździć gdziekolwiek z mamą i chciałem wychodzić z kolegami i koleżankami. Potem nastąpiło oświecenie ile w moim życiu jest nie tak jak być powinno pod gigantyczną dyrektywą rodziców. Do tej pory walczę o niesprzątanie, niewybieranie ciuchów i niewtrącanie się do szafy. Chciałem iść do dobrego masowego liceum, być kimś i czuć, że coś znaczę. Potem uwierzyłem, że mi się to nie uda i się załamałem. Potem zostałem w szkole przyszpitalnej do której chodziłem od dziecka, trafiłem tam na oddział psychiatryczny. Ludzie po tamtej szkole też dostawali się na wymarzone studia np. Politechnika Warszawska. Od 2018 marzę o tym by dobrze napisać pięć przedmiotów na maturze, bardzo bałem się działać. Chciałbym wynieść się z domu, znaleźć pracę, iść na Fizykę do Łodzi. Chciałbym wiedziećć czy starannie się uczyłem od 11 roku życia. Przeszedłem przez piekło w liceum. Nie biorę leków regularnie bo czasem mam bardzo daleko do torby, mam poczucie odklejenia się od siebie psychofizyczne. Nie myłem się pięć dni. Chodzę dziewięć lat na terapię. A może ja nigdy w życiu nic nie robiłem? Podobno długotrwały płacz powoduje nieodwracalne zmiany w mózgu. Chciałbym dobrze napisać maturę z Biologii. Marzę o tym by jeszcze zostać harcerzem bo nie zapytałem o to rodziców jak byłem dzieckiem z strachu, że mi nie pozwolą. Nie mam spektrum autyzmu, ale zostaje mi jedyna taka grupa dla osób 21 + w Warszawie. Dopiero zaczynam dostrzegać odpowiedzialność za swoje życie.
2:04 to w takim razie jak mam włączyć światła ? Przed poinformowaniem egzaminatora że jestem gotów czy po ? Bo przecież nie powinno się świateł odpalać na zgaszonym silniku. Wiec powinienem zrobić: Fotel, lusterka, pasy, i światła ? Czy fotel, lusterka, pasy, poinformować egzaminatora i światła ?
Ciekawa informacją z tym wynikiem negatywnym i możliwością dalszej jazdy do 40 min. Mnie egzaminator tego nie powiedział i na szybkości wróciliśmy do WORDu. Ale mimo to następnym razem już wszystko było ok i egzamin zdany. Powodzenia wszystkim zdającym.
Egzaminy na prawo jazdy zgodnie z ustawą AWS z roku 1997 przeprowadzają WORD-y. WORD-y wg ustawy mają się utrzymywać(sic!) z egzaminów poprawkowych. Zatem nie umiejętność poruszania się po drodze publicznej pojazdem samochodowym będzie tu miało znaczenie, ale stan finansów WORD-ów, którym jest zawsze mało. Za czasów rządu Donalda Tuska WORD-y w Polsce zebrały niebagatelną sumę za tzw. egzaminy poprawkowe wg NIK, bo 16 mil. zł. Z Polaków władze zrobiły niedouków. Egzaminator żąda perfekcjonizmu na miarę maszyny komputerowej, stąd pretekst do wielkiej liczby nadużyć w powyższej kwestii. Psychika człowieka jest jednak inna. Władza a tym samym egzaminator, nad którym nie ma żadnej kontroli zwierzchniej, poza formalną w zapisie ustawowym, nie realizowaną w praktyce, jest instytucją samą w sobie a zaliczenia egzaminów wydaje arbitralnie. Marszałkowie województw umywają ręce, a niektórzy wręcz odpisują zainteresowanym, że sprawą prawidłowości przebiegu egzaminowania zgodnie z zasadami kodeksu drogowego oraz psychologii rozwojowej i psychologii uczenia się, zajmować się nie zamierzają. Na nic pomagają nagrania monitoringu podczas egzaminu, bo nikt nie jest w stanie jego wyegzekwować. Do sądu odwołać się nie można, bo wiemy jakie mamy sądy w Polsce. Droga sądowa zatem odpada. Mamy tu do czynienia z nadużyciem w skali państwa polskiego. Wszelkie próby przeprowadzenia reform napotykają na ostentacyjny mur odmowy ze strony władz. Czy kartki wyborcze coś tu pomogą? Nie wiemy.
Pan prowadzący egzamin dokonał kilka błędów z zakresu poprawnej metodologii egzaminowania a każdy z nich wyklucza go z listy egzaminatorów. Wpadł w pułapkę perfekcjonizmu komputerowego i ogólnego trendu naruszeń zasad psychologii człowieka. Sprzeczności pomiędzy żądaniem, by człowiek zachowywał się bezbłędnie tak jak ploter komputerowy a naturalną psychiką człowieka nie można pogodzić.
20:25 a w ogóle musiał się zatrzymywać ? Nie było STOP, linii bezwzględnego zatrzymania, a zapory były podniesione, oraz nie było sygnalizacji świetlnej mówiącej o tym że zbliża się pociąg. Musiał się tam zatrzymywać ? Nie wystarczy zwolnić i rozejrzeć się i przejechać
13:41 - mówi pan nieprawdę. Skrzyżowanie z ruchem okrężnym nie umożliwia skrętu w lewo. Wszystkie skręty są w prawo. Wolno objeżdżać wyspę prawym pasem, nie jest to niedozwolone. A na rondach innych niż turbinowe zwykle planuje się ich przebudowę na turbinowe z uwagi na tę kolizjogenną żonglerkę pasami.
Szczerze, mnie dość mocno irytują eksperci, specjaliści od teorii i egzaminów. Są jacyś "mądrzy inaczej", rozliczają kierowcę z każdego błędu, każdego przecinka. Po 30 latach za kółkiem dochodzę do przekonania, jak ważna jest praktyka. W realnej jeździe oprócz znajomości przepisów będzie liczył się przede wszystkim refleks, umiejętność przewidywania zdarzeń, umiejętność opanowania emocji oraz sama "wytrenowana" technika jazdy (pamięć zachowań). Tworzenie na potrzeby egzaminu kilkudziesięciopunktowych Tabelek i stawianie ptaszków, cała ta biurokracja nie spowoduje, że kierowcy będą bezpieczniejsi czy lepiej wytrenowani. To są tylko "dupokrytki" dla biurokratów, nic więcej. Przy tym okazja, żeby kogoś "uwalić". Zobaczcie, z jednej strony robi się ten CYRK z egzaminem, strasznie nadmuchany i pompatyczny, a z drugiej strony ustawodawca daje prawo jazdy po drodze pojazdowi mechanicznemu do poj. 50 cm3 (np. skuter) - bez egzaminu, na dowód osobisty. Wiem skala zagrożenia niewspółmierna, ale co do zasady to trzeba się zdecydować "albo jedno, albo drugie". Prowadząc samochód, trzeba mieć zawsze głowę na karku, być maks. skupiony i mieć przy tym dystans do błędów własnych oraz innych użytkowników. Czasem trzeba też innemu pomóc włączyć się do ruchu, albo naprawić jego błąd. Jako lepszy kierowca - powinieneś umieć pomóc temu mniej doświadczonemu. Wiele kolizji wynika właśnie z tego przekonania o własnym pierwszeństwie, wiary w swoją rację i poczucia nieomylności. W skrócie z pychy. Bądźmy dla siebie bardziej wyrozumiali. Na drodze uśmiech i kultura. W wypadku trudnej sytuacji opanowanie i zdrowy rozsądek. W przypadku jawnego przestępstwa - osąd i karę zostawmy innym. na chamstwo - odpowiadajmy kulturą. No to się wypowiedziałem 🙂 Czuwaj!
Kwestia egzaminatora dalej bawi mnie fakt, że na moim 1 egzaminie egzaminator mnie wyzywał i klnąc pod nosem jak wykonałem poprawnie trudny manewr i podpuszczając chociażby oczekując przyspieszenia na 30 XD a pod koniec oszukał mnie wmawiając możliwość kolizji tylko po to aby oblać mój egzamin pod wordem😅 O stresie pomijam a to zwłaszcza wiele robi
13:40 Co miasto to inna interpretacja. .... Jeśli rondo nie jest turbinowe nie posiada przy wjeździe strzałek kierunkowych to według wielu ekspertów nie następuje zmiana kierunku bo ta występuje dopiero przy zjeździe z ronda jako prawoskręt . I w wielu WORD-ach w Polsce interpretują .
@@abcprawojazdy4579 Zgodzę się z przedmówcą, bo tak naprawdę żaden przepis nie mówi, że aby skręcić w lewo na rondzie należy wjechać na nie lewym pasem i przy opuszczaniu ronda zmienić pas na prawy i wyjechać zjazdem. Oczywiście jest to efektywne korzystanie z ronda by lepiej rozładować ruch i warto tego uczyć. Pójdźmy o krok dalej jeżeli wyobrazimy sobie, że rozciągamy rondo w postaci nieskończonej prostej drogi (praktycznie rondem możemy bez końca jeździć w kółko), to jazda lewym pasem, gdy prawy jest wolny, jest niezgodna z przepisami i to wtedy powinien być błąd - oczywiście to taka abstrakcja, ale logiczna względem przepisów ;)
@@abcprawojazdy4579 a to da się pojechać w lewo na skrzyżowaniu o ruchu okreznym? 😂 Coś mi się wydaje, że były dyrektor MORD i aktualny pełnomocnik ministra infrastruktury ds. BRDiRR ma bardzo odmienne zdanie. Ps: objechanie "ronda" prawym pasem, tak jak to ma miejsce na filmiku nie jest niezgodne z przepisami, więc sianie fermentu.... Tyle wyroków sądów administracyjnych a dalej jak krew w piach....
@@kamilciszak8241 dokładnie, kolejna sprawa, to że na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym nie ma czegoś takiego, jak skręt w lewo. Można skręcić albo w prawo, albo jechać "prosto" wokół wyspy centralnej. Co najwyżej można powiedzieć, żeby opuścić skrzyżowanie trzecim zjazdem. Osobiście na takim skrzyżowaniu, jak na filmie uważam, że pan pojechał zgodnie z przepisami.
Zdałam egzamin niedawno temu w Rzeszowie, w każdym aucie w którym jechałam nie musiałam się martwić w którym miejscu się zatrzymać tyłem na łuku, bo czujniki za każdym razem mi podpowiadały🥹❤️
Pokazywanie częstych błędów - to najbardziej efektowna nauka. Dziękuję bardzo za ten filmik!
Powodzenia na jazdach
@@abcprawojazdy4579 mi zgasł silnik gdy ruszałem gdyż na wyższym ruszałem w jednym miejscu gdy ustępowałem ...
najgorsze w egzaminach chyba jest to że jeden większy błąd albo dwa małe i już trzeba czekać znowu dużo czasu na następny egzamin, jakby to można było szybko załatwić, szybko kolejne podejścia mieć to nie byłoby to aż tak stresujące. wiadomo pieniądze też trzeba niemałe zapłacić za egzamin ale wg mnie chyba ten czas jest najbardziej denerwujący.
Dokładnie, na szczęście ja zdawałam w małym mieście i po wakacjach i terminy były co 2-3 dni.. dzięki temu właśnie mniej się stresowałam i zdałam za drugim razem 😊
Dlatego trzeba się przyłożyć zamiast zdawać kilka razy. Robisz to dla siebie a nie żeby coś udowodnić egzaminatorowi. Fakt, że zachowań w realnych warunkach nauczysz się dopiero jak zaczniesz samodzielnie przemierzać drogi. Jednakowoż jak jakieś potknięcia czy stres jestem w stanie zrozumieć, bo to paskudna sprawa, to jak ktoś już podchodzi piąty, dziesiąty czy jak wiemy zdarzają się i tacy co osiągali ponad dwukrotnie większy wynik to taka osoba będzie sobie "radzić" za kółkiem tak jak podchodziła do egzaminu. Może to po prostu nie jest odpowiednia rzecz dla takiego delikwenta... Wydawanie prawka takim osobom to kpina wg mnie. Po tylu podejściach nie interesuje mnie to, czy jest to powodowane stresem, czy zwykłą ignorancją. Po prostu będzie dramat i tyle. A jak wiadomo sam na drodze nie będzie. Nie każdy ma predyspozycje aby zostać kierowcą autobusu, więc z osobówkami powinno być tak samo. I tyczy się to wielu zajęć w życiu. Proste.
@@CoreyFart85Tak to lepiej się prosić ludzi dookoła o podwózke.
@@CoreyFart85Znam osoby, które zdały za pierwszym i jeżdżą okropnie, jedna mnie prawie potrąciła na parkingu szkolnym, znam takie co zdały za pierwszym i jeżdżą świetnie, znam takie co zdały za piątym, jeżdżą fatalnie i takich co zdały za czwartym / piątym i jeżdżą świetnie. Nie wrzucaj ludzi do jednego worka
Jak ktoś się dobrze przygotuje to idzie zdać za pierwszym razem natomiast jeśli ktoś to olewa telefon śpi na kursach....
Moim zdaniem powinien być limit jakiś zdawać 100razy to nie kierowca
Pełna profeska, pomimo że egzamin zdałem dawno temu to z wielkim zaciekawieniem obejrzałem film
Bardzo nas to cieszy, pozdrawiamy
@@abcprawojazdy4579 aż chce się oglądać, dobra robota
czekam na kolejne pomysły
@@abcprawojazdy4579 Takie niby można tyle błędów zrobić, to jakim cudem w Grójcu jest się jebanym na 200zł za dwa błędy na placu manewrowym ( nie te same ) i od razu koniec egzaminu i frajerze płać dalej ?
Bo tam są inne zasady chociażby jak dotkniesz raz słupek to nara niezdane
Błędów można popełnić tyle, ile jest zadań egzaminacyjnych. Warunek, popełnione błędy nie mogą powodować zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym (np.: nie zatrzymanie się na STOP'ie czy wymuszenie pierwszeństwa itp.) oraz w następnej próbie należy poprawnie wykonać dane zadanie.
jak dobrze że od tygodnia mam to już za sobą
powodzenia dla zdających
Ja mam od prawie 8 lat to za sobą, niby nie długo niby nie krótko ale pamiętam to jakby to było wczoraj 😆
Bardzo pomocny filmik, nie wiedzialam, ze ma sie 2 podejscia do kazdego zadania ( w razie popelnienia bledu). Super pomocne.
Muszę przyznać że dzięki tej serii wczoraj podszedłem do egzaminu praktycznego państwowego i byłem przygotowany na wszystkie możliwe sytuacje
To co to za szkoła jazdy że nie wytłumaczyli?
@@kamilen8846 Jakby nie patrzeć 30h jazd to mało na naukę, tym szczególnie jak się mieszka w mieście oraz wcześniej też nie miało styczności z pojazdem
@@kamilen8846 instruktorzy są wrogo nastawieni do kursantów + średnio ich obchodzi czy cię czegoś nauczyli, ważne że kasę wpłaciłeś do biura a oni są tu tylko po to żeby odbębnić swoją robotę i iść do domu xd
@@lama1435dokładnie na 100 % może tylko kilka jest takich że Ci pomogą z serca i sercem a reszta byle prace odbębnić
Jestem 2 dni po egzaminie. Fajnie się teraz ogląda. U mnie były 3 małe błędy. Egzaminator do mnie tak po 30 min egzaminu .. to następnym razem będzie pani lepiej jeździć.. trochę byłam zdziwiona ale gdy dojechaliśmy wynik był pozytywny . Taki żarcik z jego strony . Szkoda że tego filmiku wcześniej nie obejrzałam ,to bym już wiedziała na czym stoję. Pozdrawiam
Wszystko fajnie. Ale największym problemem są zdarzający się nieprzyjemni egzaminatorzy i samofinansowanie się WORD'ów. W moim WORD pechowo trafiałem na 2 największe łajzy. 3 razy oblałem bo miałem ogromny stres. Na ostatnim egzaminie egzaminator nieprzyjemnie popędzał mnie na łuku podczas przygotowywania się do jazdy bo hrabiemu deszczyk zaczął padać i nie miał parasolki. A padający deszcz to przede wszystkim problem dla mnie. Tacy egzaminatorzy powinni szybko żegnać się z robotą. Ogólnie po tych 3 oblanych egzaminach zniechęciłem się na 7 lat i dopiero niedługo bedę próbował ponownie.
Sprawdzał jaka jest reakcja na stres wg mnie,widocznie nie pokonałeś presji,wyobraź teraz siebie np.Warszawa gdzie jest jezdnia 4pasmowa,godziny szczytu,jesteś spóźniony i ze skrajnego prawego pasa musisz skręcić w lewo na bardzo krótkim odcinku,a wszystkie pasy są zajęte przez inne pojazdy. Pewnie dojechałbyś do samego końca swojego pasa,zatrzymałbyś się i bez zasygnalizowania chęci zmiany pasa ruchu,wciskal na siłę lub dalej stał i blokował ruch. Pozostali uczestnicy ruchu zaczęliby używać sygnału dźwiękowego w postaci klaksonu i panika bierze górę,a w rezultacie wyłącznie myślenia. Nie chcę osądzać,ale osoba przeprowadzająca egzamin widocznie widzi tego typu zachowania i zna ich rezultat. Jeżeli 3 próby zniechęciły do kontynuacji to wg. mnie nie radzisz sobie ze stresem. Przepraszam jeśli Cię uraziłem,ale z tego co opisałeś ja jako przeciętny Kowalski tak to widzę. Pozdrawiam i życzę powodzenia na kolejnym egzaminie jeżeliby do takowego dojdzie 💪głowa do góry 💪
Tez trafiłam raz na Panią egzaminator która prawie każdą dziewczynę oblewała, mimo stresu i paru błędów dałam radę u niej zdać, może za dużo błędów popełniłeś?
To już po takim długim czasie jazdy chyba obowiązkowo na hama iść nie patrzeć na nich i tyle zrobić swoje …
I tez tak patrzeć nie powinieneś bo dla kogoś mogli być łajzami a dla ciebie nie koniecznie …
@@P--2. Spoko, rozumiem co piszesz, ale to jest trochę co innego. Było nie było egzamin to stres, dodatkowo człowiekowi zależy bardzo aby zdać, a tu obok siedzi gość co nieprzyjemnym podejściem podnosi ten stres. Np. podczas jednego egzaminu z takim burakiem podczas parkowania zapomniałem włączyć kierunkowskaz co wcześniej podczas całego kursu NIGDY mi się nie zdarzyło. Jazda już normalnie swoim autem to co innego bo inni mogą Ci naskoczyć, zatrąbią i tyle. A tu siedzi gość co decyduje czy zdasz czy nie. Aha, i to co czasami mówią to bajki, że: "Jak umiesz jeździć to zdasz nawet z najgorszym egzaminatorem". Oni jal chcą oblać to mają swoje sposoby. Zresztą anonimowo sami to mówią na forach tematycznych.
Za tydzień podchodzę do egzaminu i dowiedziałem się wielu nowych rzeczy. Szczerze to nawet nie wiedziałem, że można popełnić błędy i że ma się dwie próby do każdego zadania. Dziękuję bardzo!
I to jest nie dobre bo za taki błąd po zdaniu egzaminy może ktoś zginąć. Kiedyś wystarczył jeden błąd i po egzaminie a teraz można ich zrobić w każdym zadaniu? Teraz wiem już dlaczego tyle ostatnio namnożyło sie wypadków.
pamiętam moją pierwszą próbę, gdzie byłem zmęczony i zapomniałem przed rondem zmienić pasa ruchu na lewy jak miałem skręcić na 3 zjazd. Więc wjechałem z prawego pasa na zewnętrzny, po czym z wewnętrznym i następnie znowu zewnętrzny i dopiero zjechałem. Także na jednym rondzie wrzucałem 3 razy kierunkowskaz. Na szczęście nie było nikogo na rondzie, więc nie było od razu oblanego egzaminu i rondo dalej już zrobiłem dobrze. Co prawda 5 minut później nie zauważyłem auta za mną i oblałem, ale wciąż rondo było chyba śmieszniejsze
Niedługo czeka mnie egzamin i powiem szczerze że ten film był mi potrzebny aby się aż tak nie stersować, dziękuje Panom :)
Bardzo chętnie - jestem w trakcie zdawania prawa jazdy więc dzięki Wam - panowie dowiedziałam się już dużo na temat błędów, które mogę popełnić a nie chcę oczywiście.
Panowie super film . Bardzo pomógł mi zdać egzamin ,zeszedł stres ,po 30 min .na drodze już byłem pewien że zdałem Katowice za pierwszym razem Pozdrawiam Panów i zdających
Czekam na odbiór prawa jazdy. Oglądałam z zaciekawieniem filmik. To taka przypominajka. Dziękuję 😊
Witamy w świecie kierowców 😀
ja zdałem miesiac temu z pierwszym raze, stres byl tak ogromny ze egzaminator sie sam zapytał czy chce szybkiej przerwy. Po przerwie dalej wszystko super poszło
Takich egzaminatorów to że świecą szukać 😢
Bardzo fajny materiał. Tylko apropos kontynuowania jazdy po przerwanym egzaminie o którym jest mowa w 17:00. Mój przyjaciel miał sytuację podobną jak tutaj, że popełnił dwa różne błędy związane ze skręcaniem i egzamin został przerwany. Jednak kontynuował jazdę i po wjeździe na plac usłyszał od egzaminatora, że egzamin jest jednak zaliczony gdyż całą resztę przejechał śpiewająco i więcej tych błędów nie popełniał.
Nie mów głośno o takich przypadkach, żeby egzaminator nie miał później problemu ;-) No chyba, że kolega się przesłyszał albo wymyśla bajki.
Ciekawe, pamiętam mój egzamin i właśnie samochód zgasł mi na przejeździe przez tory, po których jechał rowerzysta nie chcąc go wyprzedzać samochód zgasł mi na dwójce ale mimo to egzaminator nie oblał mnie odrazu i skończyłem z wynikiem pozytywnym. Na koniec tylko wspomniał że te tory są moją przestrogą :D
ja miałem 4 błędy z czego dwa na sam koniec pod ośrodkiem heh. 1 nie włączyłem kierunkowskazu na skrzyżowaniu 2. nie włączyłem kierunkowskazu przy wymijaniu, 3 nie zastosowałem się do polecenia instruktora (skręciłem w prawo zamiast jechać prosto bo zmylił mnie zakaz ruchu który nie dotyczył L-ek) 4. nie dojechałem do lewej strony na jednokierunkowej. Ale mnie przepuścił także elegancja.
Bardzo merytorycznie, obrazowe nauczanie - super!
Fajnie sie oglada gdy jestes juz po wszystkim
16:10 - I tutaj działa nieświadomość ludzi, którzy nawet nie wiedzą, że jest coś takiego, a egzaminatorzy nawet o tym nie wspominają i nie raz egzamin potrafi skończyć się wcześniej niż by egzaminowany chciał - tak, mówię o przypadku niestworzenia zagrożenia przez egzaminowanego. W taki sposób egzaminator zarabia mniejszym nakładem czasu i ma wyrąbane ;)
Ps. Jakby ktoś chciał się kłócić, że powinni też wspominać o tym na kursie, to wiedzcie, że nie wspominają (przynajmniej na moim tak nie było), a mówiąc to wielu osobom, to zdziwieni, że coś takiego w ogóle jest :D
Taka uwaga - nie było płynów/świateł etc - a to jest jeden wyjątek, chociaż egzaminatorzy różnie potrafią do tego podejść a mało kto się wykłóca. Wg przepisów, niezaliczenie płynów/świateł dwa razy, uwala egzamin - ALE GO NIE PRZERYWA. Innymi słowy, jeśli 2 razy źle zrobimy to zadanie - to nijak już egzaminu nie zdamy - ale można wyjechać na miasto - egzamin zapłacony to warto - chociażby , żeby nabrać doświadczenia. Dostaniemy też kartkę z ocenami innych zadań. Natomiast złe wykonanie zadania ruszania pod górkę/jazdy po łuku 2 razy przerywa egzamin natychmiastowo.
Miło widzieć pana egzaminatora, którego tak pochwaliłem za taką niby drobną rzecz- jak wskazanie, że coś było zarówno dobrze, jak i źle :)
Aaaaaaa - dziękuję 😇
Profesjonaly film,polecam każdemu oglądnąć przez egzaminem.Mimo iż prawo jazdy zdane to super się ogląda.Pozdrawiam
Dziękujemy słowa motywujące nas do dalszej pracy ☺️
Bardzo pomocne są wasze filmiki , przydadzą się
Dziękujemy ze dobre słowo 👍
Tylko pamiętaj, nie jeździj w lewo na rondzie bo będziesz jechał pod prąd 😂😂
Bardzo dobre omówienie błędów ,przed egzaminem super ściąga👍👍🌹
Najlepszy kanal, akurst jutro mam pierwsze lekcje z teori najpierw, ale wiedzą z tego filmu bardzo się przyda, pozdrawiam :))
Trafić takiego Pana egzaminatora to moje marzenie!!!
Zdecydowanie.. uprzejmy, sympatyczny.. aż człowiek się przestaje stresować.. 🙂
@@__bellissimaa__ chciałam powiedzieć czy wygląda na takiego typowego tyrana i w życiu nie chciałabym egzaminu z kimś takim. Na szczęście mam to już za sobą i nie martwię się że trafię na kogoś takiego 😌
BTW: skręt w lewo na drodze jednokierunkowej przy lewym krawężniku jest ok, ale coraz więcej dróg jednokierunkowych ma tabliczkę "nie dotyczy rowerów" - wtedy ładowanie się do krawężnika to proszenie się o kłopoty z rowerami - lepiej trochę miejsca zostawić, jeśli nie ma wyznaczonych pasów.
Profeska jest. Będę zdawał za tydzień i mam nadzieje ,ze to mi pomoże
Macie mega fajne odcinki ja skończyłem już kurs i w przyszłym tygodniu idę do wordu na teorię tylko że w Bielsku i dzięki waszym filmom dowiedziałem się dużo przydatnych rzeczy :D
Świetny film, proszę o part 2 i 3... :D
Zdecydowanie pójdziemy w tym kierunku
Zdalem egzamin 3 dni temu. Mialem 4 bledy. Wrzuciłem kierunkowskaz w lewo i prawo raz nieprawidłowo. Wymuszenie pierwszeństwa i zachowanie w odniesieniu do innych. Ale udalo sie B) wreszcie a banan nie zchodzi mi z twarzy. :)
wydaje mi sie ze wymuszenie pierwszenstwa skutkuje przerwaniem egzaminu?
Będę miał już 2 egzamin w dąbrowie górniczej, zobaczymy czy tym razem mi się uda. Fajny filmik
@abcprawojazdy4579
12:58 Nieprawidłowo (za późno) to było wydane polecenie.
Jeśli chodzi zaś o przejazd, to nie jest to rondo turbinowe, nie ma również oznakowania poziomego P8 wskazującego kierunki (jeśli pionowych F10 też nie było) wjazd na rondo jest poprawny. Wyjazd powinien być wyraźnie i zawczasu sygnalizowany i odbyć się z prawego pasa, co "kursant" uczynił. Nie ma tu żadnego błędu. Na tak oznakowanym rondzie (bez P8 i F10 na wjeździe) można jeździć "w kółko" po zewnętrznym pasie. Nic nie stało również na przeszkodzie, aby wjechać prawy pasem, na rondzie zmienić pas na "lewy" objechać 3/4 ronda, zmienić pas na prawy i wyjechać.
tez dzis slyszalam to na kursie jazdy z ust kursanta...
12:58 Czy w przypadku, gdy egzaminator tak jak na filmie dość późno poinformuje o następnym manewrze w tym wypadku zawracania na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym, to czy wjeżdżając na rondo można zmienić pas na wewnętrzny? Co w tej sytuacji zrobić, gdy nie wjechało się na skrzyżowanie o ruchu okrężnym lewym pasem jezdni?
Bardzo przydatny film, dzięki!
Powodzenia 👍
Pomimo tego że do mojego spróbowania - podejścia i zdania prawo jazdów jeszcze trochę daleko, bo jeszcze jestem dosyć młody to i tak warto posłuchać, ponieważ trochę się obawiam, że nie zdam no, ale oby się udało zdać za te kilka lat.
Super!czekam na następnie 🤩za tydzień mam egzamin 🫣
Praktyczny?
@@wikxar tak👀
@@valentinalevytska5956 To powodzenia, ja jeszcze wewnętrzne, żeby przystąpić do państwowych, ale trochę się boję
@@wikxar również powodzenia!
@@valentinalevytska5956 i jak?
Bardzo wartościowy materiał. Mam swój egzamin dawno za sobą i tak bardzo przyjemnie sie ogląda POZDRAWIAM
Znaczy możesz mieć w ciul błędów nawet zaliczy z błędem ale no zadanie jest wykonane najważniejsze żeby nie mieć dwóch ewentualnie kardynała
🤣😂🙃 - Kardynał kupiony 🥰
Człowiek całe życie się uczy, bardzo trafne określenie z Kardynałem 😀
@@abcprawojazdy4579 zakaz wjazdu, czerwone , stop i tego typu lub ustąp z wymuszeniem kolizji
Fajnie i logicznie wytłumaczone.Dziękuję
akurat robie prawo jazdy w sierpniu przyda mi się to dzięki wielkie :D daje subika
Dziękujemy
Ja jak zdawałem na prawko to jak na początku filmu było powiedziane o tych pasach, że w stresie można zapomnieć. Właśnie ja tak miałem ale zanim powiedziałem ze jestem gotowy do jazdy coś mi nie pasowało w tym jak siedzę i po chwili patrzenia się na wszystko wokół mnie zobaczyłem pasy.
Świetny filmik. Jedna uwaga, 14:40 to nie zachowanie pieszych, tylko tej pani. No ale przecież trzeba wszystkich do jednego worka wrzucić.💁♀️
mega film, czekam na wiecej 🫶
Dobra sprawa,material dobrze wyjasnil mi wątpliwości 👍
No i zdalem za pierwszym💪
Już prawie 4 lata po zdaniu prawa jazdy 😅❤ żałuję, że gdy Ja zdawałam nie było takich dobrych filmów
dokładnie, to samo ;p
Dzisiaj mam egzamin, bardzo ciekawy i przydatny filmik, pozdrawiam!
Zdane ??
@@abcprawojazdy4579zdane za pierwszym!
z perspektywy czasu nie mogę uwierzyć że miałem taki wielki problem z łukiem tyłem, przecież to prościzna ^^
Moze teraz sie uda . Dzieki temu filmikowi juz wiem naco musze uwazac
Bardzo fajny odcinek. Pozdrawiam.
Dziękujemy i również pozdrawiamy
1:57 FILIP - Fotel i lusterka i pasy...tak mnie mój instruktor uczył i tego sie trzymam do dziś
I światła
Filips xD
A tu właśnie na łuku powinny być dwa błędy ponieważ druga próba była bez świateł. Pomimo zdania prawka już dawno i tak oglądam odcinki i patrze jak to wyglądało, Pozdrawiam 😃
Są światła do jazdy dziennej raczej, jak się przyjrzeć to nawet jakby je widać na nagraniu.
Żarówkę mogliście wymienić przed nagraniem, albo chociaż światła mijania włączyć zamiast tych dziennych :D Bardzo fajnie przeprowadzony filmik.
Super filnik bardzo mi pomógł DZIĘKUJE
Zdane wczoraj, ale i tak się fajnie ogląda ❤
Bardzo nam miło ze po zdanym egzaminie filmy nadal interesują :)
Jezu, jak to się cudownie ogląda po zdanym egzaminie 😁😁😂😎
16:41 mam pytanei a jak już jest wynik negatywny i wybierze sobie opcje dokończenia egzaminu mimo wyniku negatywnego, to można poprosić egzaminatora żeby mówił już błędy ? bo i tak wynik negatywny
Bardzo pomocny film,chętnie obejeze kontynuację
Szkoda, że nie było tego filmu jak zdawałem prawko 😅 Bardzo dobry materiał 👍
Piszą jak chcą. Krótka zielona strzałka? Nie chcesz złapać czerwonego i stoisz? Jednak nie taka krótka. Trzy błędy, niezastosowanie się do sygnalizacji, zmiana kierunku jazdy w prawo, przejazd przez skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną. To są jaja. Jeszcze mógłby dopisać dynamikę jazdy (blokowanie ruchu). Trzeba jechać swoje, każdy ma inny poziom optymalnego skupienia/stresu, przy którym działa dobrze. Sam zdałem wszystkie posiadane kategorie (4 główne) w pełnym napięciu i na maksymalnej uwadze. Niektórym stres szkodzi i się blokują, inni rozluźnieni robią drobne bzdury, za które zbiera im się jak powyżej. Drugi składnik pozytywnego wyniku: trochę szczęścia. Nie trafić na egzaminatora-uja i czasem coś się zadzieje, że wygrywa się sytuację. Na B i C miałem niebezpieczeństwo, ogarnąłem zanim trzeba było robić mocniejsze hamowanie czy unik, od tego momentu jazda była o wiele łatwiejsza, oceniono że przewidziałem zagrożenie i podjąłem właściwe działanie. Nie martw się na zapas, idź na egzamin wypoczęty/a, a dalej niech się dzieje. Na osobówce to tylko pół godzinki jazdy. Przy odrobinie farta jedno skrzyżowanie i kilka minut na światłach :D
Błąd numer 6 -> wszystko fajnie, ale tutaj zdrowy rozsądek powinien wygrać -> jeżeli nie zna się trasy, jeździć ma się "dynamicznie" to nie powinno być problemem najechanie na podwójną linię, jeżeli skrzyżowanie jest puste.
Super filmik ❤
Dobra robota 👍
szkoda że nie trafiłem na ten film jak robiłem prawo jazdy ale teraz jak już zdane to co tam :D
Niby człowiek ma już to swoje Prawo Jazdy mocno zużyte ale nadal fajnie się ogląda takie materiały ;)
Poza tym, fajne kółko w Hjundaju - pasuje do designu samochodu.
Dobrze zrobiony film
Ja zadawałem 3x , brałem dodatkowe godziny i trafiłem na super spokojną instruktorkę która wyprostowała moje wszystkie błędy. Egzamin trawał może 20 minut . Wokół ośrodka . Mamy trudny z niego wyjazd , rondo , światła, wjazd w osiedle. Chyba instruktorowi się spieszyło albo skubany bardzo doświadczony bo zdałem . Jeżdze już kurcze 8 rok 😂😂😂😮😮 a po pierwszym roku pojechałem sam do Czech trochę Niemcy i jeździłem tam ( po Czechach )1,5 roku , na urlop w jedną stronę 600 km
Zdałem już dawno prawo jazdy, ale oglądam i znów czuję ten wewnętrzny strach 😅
W taki razie oddaj prawko i zasuwaj pieszo z pozytkiem dla siebie i innych ludzi.
23:00
Jak mi znajomy powiedział dwa razy nie dosłyszał komunikatu a dokładnie tak usłyszał nie jasno że skręcił tu gdzie nie trzeba i na miejscu zamiana miejscami nie było czegoś takiego jak mówicie że może dalej jechać
Czuję się za mądry… mam nadzieję że to mi da siłę na próbę zdania
12:12 Ja. Miałam taką sytuację ale przez remont drogi na drugim pasie i egzaminator zapisał błąd ale powiedział że sam by sie nie zmieścił bo gdy wyjechaliśmy poszedł zobaczyć czy to moja wina czy przez remont i okazało się że pachołki były trochę za daleko od remontu ustawione i gdybym jechała całkiem po drodze to bhm samochód zarysowqła albo pachołek bym przejechała
Ja popełniłem osiem błędów i zdałem. Uczymy się jeździć tak naprawdę. Po egzaminie .
Według mnie to jest oszustwem. Bo 10 lat temu za byle błąd egzamin był przerywany. A teraz możesz ich robić ile tylko chcesz byle każdy poprawić. Mój znajomy wjechał pod prąd i zdał! Drugi znajomy przejechał na czerwonym świetle i też zdał. A mnie 10 lat temu oblali za pomylenie kolejności przygotowania sie do jazdy. A każdy egzamin trwał 2.5 godziny! Niech złodziejskie WORDy oddadzą każdemu pieniądze jakie wydali kursanci którzy byli oblewani za najmniejsza pomyłkę. Np. za szybko lub za późno włączony kierunkowskaz. A teraz nawet jak jak pojedziesz po chodniku to i tak zdasz.
@Amon Ra bajki i bajeczki ciśniesz. To pokaż ten arkusz gdzie jest pokazane że osoba stwarza zagrożenie i zdała egzamin. Śnij dalej
Kocham was dziękuję
Dobry filmik , dzięki .
Powodzenia podczas samodzielnej jazdy 😊
Super filmik 🙂
Czuje ten luz oglądając to świeżo po zdaniu za 1😎😅
Ja też, mimo zdania 8 lat temu :)
Mam dziś egzamin praktyczny, oglądam wszystkie odcinki na temat błędów
i jak poszło?
ja mam egzamin jutro i mega sie stresuje obecnie..
@@WujekTravis I jak?
@@Amikynzdany za pierwszym, mega sie stresowałem ale czujność i opanowanie za kierownicą pomogło bezbłędnie zdać praktykę.
Tylko dlaczego nie było poruszonego błędu w postaci zbyt wielu prób parkowania co jest bez sensu, ponieważ wiele osób parkuje na 3-4 razy a nawet więcej a na egzaminie jest możliwość tylko jednej korekty
Bez bicia przyznam się że ja miałem powrórkę na łuku bo tak jak na filmie zatrzymałem za szybko auto jak w 3:38.
10:15 2x to zrobiłem, bo lezał śnieg po obu stronach drogi i jechałem środkiem, no niestety.
Normalny instruktor, sprzęgło się musi zużywać jak kreda na tablicy :) większość instruktorów wyzywa że za dużo gazu dlatego pewnie ludzie się boja dawać gaz...
Nie zdałem matury. Mam ochotę zalać się tak żeby znaleziono mnie na drugim końcu Polski. Mam jeszcze poprawkę w sierpniu a potem już zdaję w moim przypadku 8 przedmiotów za 400 zł. Nie mam pojęcia czy w takich chwilach po ostatnich latach życia skaczę się z okna czy walczy dalej. Od 2018 marzę o tym by dobrze zdać pięć przedmiotów. Od 2018 roku miałem więcej nauki tylko potwornie bałem się działać. Skupiam się na tym aby być hiperproduktywny, by każdego dnia coś nawet najbardziej bezowocnego od siebie przekazać. Nigdzie nie widzę żadnej gwarancji sukcesu. Bo nie można przegapić dnia. Nienawidzę swojego życia, siebie i swojej rodziny. Mama potrafi mi powiedzieć, że nie wiem gdzie co mam w szafie a ja od lat zaciekle walczę o to by nie wtrącała mi się do szafy. Brzydzę się sobą, nie mam w tym życiu nic. Mój były znajomy, który na mnie nasrał był w wieku 23 na Malcie, na Malediwach, wcześniej w Maroku, w Mediolanie i Amsterdamie. Ja przez swoich rodziców nigdy nie poczułem, że to życie jest moje. Jak miałem 16 lat to nie mogłem wychodzić samemu z domu. Poszukuję pracy, kursu w SKVOT, byłem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. A może ja nigdy nie miałem własnego życia? Marzę o pracy, wyprowadzce, studiach i normalnym życiu. Ja tam gdzie mój były znajomy jest teraz będę za 10 lat albo wcale.
Mam już wszystkiego serdecznie dosyć. Nie wiem co mam robić i czuję się jak kompletne gówno. Mam już wszystkiego dość, po prostu dość. Nie wiem co mam robić. Najbardziej boli mnie to, że budzę się u rodziców, w miejscu w którym nigdy nie chciałem budzić się po ukończeniu liceum i wtedy jeśli zdam maturę i z życiem, którego nigdy nie chciałem mieć. Nie jestem w stanie już z tym wszystkim wytrzymywać. Otwieram oczy i co rano zalewam się łzami. Przecież jestem taki silny, tak silny, że aż nie mam siły wstać z łóżka. Po prostu płaczę i mam dosyć. Mam prawie 25 lat i nie mam zupełnie nic, nie mam matury ani pracy ani prawa jazdy oraz śpię u rodziców. Nie chciałem tak żyć. Jestem osobą niepełnosprawną oraz od piętnastego roku życia zmagam się z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Przez swoich toksycznych rodziców nigdy nie byłem u nikogo na imprezie ani nigdy u nikogo nie nocowałem. Zawsze jak moja siostra wychodzi do chłopaka to leję łzy. Miałem iść dziś na koncert Króla, na szkolenie, spróbować się pouczyć sitodruku i zostawić CV, etc.Nigdy nie uprawiałem seksu, ale od sierpnia 2021 co weekend bardzo mocno walczę o "o one night stand" i nie idzie i walczę dalej. Mój kolega z którym utrzymywałem nie wiem jaką relację przez pięć lat stwierdził, że jednak nigdy nie byliśmy kolegami, to ja się myliłem i chciałem się mylić, nie wiem co i jak. Nie wiem na czym polegają relację międzyludzkie, jestem bardzo mylny. Ktoś ma wakacje w Berlinie, ktoś na domkach w austriackiej wsi. Ja przez swoich toksycznych rodziców nigdy nie byłem sam zagranicą. Staram się o miejsce na oddziale w Krakowie albo na Sobieskiego w Warszawie.
Tak patrzę na to co ja robiłem przez ostatnie pięć lat. Nie jestem w stanie pojąć tego jak okropny wtedy byłem i jak to wszystko szybko leciało. W 2018 roku w październiku zacząłem chodzić do szkoły policealnej. Nie pamiętam jak to się toczyło i co takiego było z mną. Pamiętam jak kompletnie się załamałem po powrocie do domowego piekła z Nowych Horyzontów gdzie przez dwa tygodnie byłem sam i poczułem, że mogę żyć i było cudownie. Nie potrafiłem się po tym pozbierać i z przerwą na chodzenie do szkoły policealnej i przez krótki czas do kina do byłych już kolegów i koleżanek, jeszcze jakieś festiwale filmowe w Warszawie były. Rozmawiałem na ten temat z mamą i pamiętam to wszystko bardzo dziurawo. Pamiętam, że potwornie się wtedy załamałem i do pierwszej matury w ogóle się nie uczyłem, do tej jeszcze mogłem podejść zupełnie za darmo z pięcioma przedmiotami. Później przez dwa lata poprawiałem Matematykę i Polski, a potem tylko Matematykę. Od 2018 marzę o tym by dobrze napisać pięć przedmiotów na maturze. Mam zaburzenia lękowo - depresyjne i jestem osobą niepełnosprawną. Zastanawiam się ile przez te ostatnie pięć lat się wydarzyło, ile straciłem i ile mogło się wydarzyć.
Czasem chciałbym znów mieć 13 lat i pojechać z Mamą na dzień otwarty do swojego macierzystego masowego gimnazjum albo jak chodziłem do fizjoterapeutki, która dziś ma 33 lata a wtedy miała 25. Szybko zleciało nie? Już w wieku 13 lat tak bardzo nie chciałem jeździć gdziekolwiek z mamą i chciałem wychodzić z kolegami i koleżankami. Potem nastąpiło oświecenie ile w moim życiu jest nie tak jak być powinno pod gigantyczną dyrektywą rodziców. Do tej pory walczę o niesprzątanie, niewybieranie ciuchów i niewtrącanie się do szafy. Chciałem iść do dobrego masowego liceum, być kimś i czuć, że coś znaczę. Potem uwierzyłem, że mi się to nie uda i się załamałem. Potem zostałem w szkole przyszpitalnej do której chodziłem od dziecka, trafiłem tam na oddział psychiatryczny. Ludzie po tamtej szkole też dostawali się na wymarzone studia np. Politechnika Warszawska. Od 2018 marzę o tym by dobrze napisać pięć przedmiotów na maturze, bardzo bałem się działać. Chciałbym wynieść się z domu, znaleźć pracę, iść na Fizykę do Łodzi. Chciałbym wiedziećć czy starannie się uczyłem od 11 roku życia. Przeszedłem przez piekło w liceum. Nie biorę leków regularnie bo czasem mam bardzo daleko do torby, mam poczucie odklejenia się od siebie psychofizyczne. Nie myłem się pięć dni. Chodzę dziewięć lat na terapię. A może ja nigdy w życiu nic nie robiłem? Podobno długotrwały płacz powoduje nieodwracalne zmiany w mózgu. Chciałbym dobrze napisać maturę z Biologii. Marzę o tym by jeszcze zostać harcerzem bo nie zapytałem o to rodziców jak byłem dzieckiem z strachu, że mi nie pozwolą. Nie mam spektrum autyzmu, ale zostaje mi jedyna taka grupa dla osób 21 + w Warszawie. Dopiero zaczynam dostrzegać odpowiedzialność za swoje życie.
lecz sie
@@hubertdyczko348 Leczę się dziesięć lat
A srasz?
@@matipida718 Tak
@@popkulturalnasciana7818 a no to ok
2:04 to w takim razie jak mam włączyć światła ? Przed poinformowaniem egzaminatora że jestem gotów czy po ?
Bo przecież nie powinno się świateł odpalać na zgaszonym silniku. Wiec powinienem zrobić:
Fotel, lusterka, pasy, i światła ? Czy fotel, lusterka, pasy, poinformować egzaminatora i światła ?
Ciekawa informacją z tym wynikiem negatywnym i możliwością dalszej jazdy do 40 min. Mnie egzaminator tego nie powiedział i na szybkości wróciliśmy do WORDu. Ale mimo to następnym razem już wszystko było ok i egzamin zdany. Powodzenia wszystkim zdającym.
To znaczy, jeżeli był to błąd zagrażający bezpieczeństwu, który skutkuje natychmiastowym przerwaniem egzaminu, to nie masz możliwości dalszej jazdy.
Egzaminy na prawo jazdy zgodnie z ustawą AWS z roku 1997 przeprowadzają WORD-y. WORD-y wg ustawy mają się utrzymywać(sic!) z egzaminów poprawkowych. Zatem nie umiejętność poruszania się po drodze publicznej pojazdem samochodowym będzie tu miało znaczenie, ale stan finansów WORD-ów, którym jest zawsze mało. Za czasów rządu Donalda Tuska WORD-y w Polsce zebrały niebagatelną sumę za tzw. egzaminy poprawkowe wg NIK, bo 16 mil. zł. Z Polaków władze zrobiły niedouków. Egzaminator żąda perfekcjonizmu na miarę maszyny komputerowej, stąd pretekst do wielkiej liczby nadużyć w powyższej kwestii. Psychika człowieka jest jednak inna. Władza a tym samym egzaminator, nad którym nie ma żadnej kontroli zwierzchniej, poza formalną w zapisie ustawowym, nie realizowaną w praktyce, jest instytucją samą w sobie a zaliczenia egzaminów wydaje arbitralnie. Marszałkowie województw umywają ręce, a niektórzy wręcz odpisują zainteresowanym, że sprawą prawidłowości przebiegu egzaminowania zgodnie z zasadami kodeksu drogowego oraz psychologii rozwojowej i psychologii uczenia się, zajmować się nie zamierzają. Na nic pomagają nagrania monitoringu podczas egzaminu, bo nikt nie jest w stanie jego wyegzekwować. Do sądu odwołać się nie można, bo wiemy jakie mamy sądy w Polsce. Droga sądowa zatem odpada. Mamy tu do czynienia z nadużyciem w skali państwa polskiego. Wszelkie próby przeprowadzenia reform napotykają na ostentacyjny mur odmowy ze strony władz. Czy kartki wyborcze coś tu pomogą? Nie wiemy.
Pan prowadzący egzamin dokonał kilka błędów z zakresu poprawnej metodologii egzaminowania a każdy z nich wyklucza go z listy egzaminatorów. Wpadł w pułapkę perfekcjonizmu komputerowego i ogólnego trendu naruszeń zasad psychologii człowieka. Sprzeczności
pomiędzy żądaniem, by człowiek zachowywał się bezbłędnie tak jak ploter komputerowy a naturalną psychiką człowieka nie można pogodzić.
jak dobrze że mam to już za sobą, juz zaraz rok minie od zdania :>>>
20:25 a w ogóle musiał się zatrzymywać ? Nie było STOP, linii bezwzględnego zatrzymania, a zapory były podniesione, oraz nie było sygnalizacji świetlnej mówiącej o tym że zbliża się pociąg.
Musiał się tam zatrzymywać ? Nie wystarczy zwolnić i rozejrzeć się i przejechać
Nie musiał, zauważ że się zatrzymał, bo zgasł mu silnik, co wynikało z złego dobrania biegu do prędkości.
13:41 - mówi pan nieprawdę. Skrzyżowanie z ruchem okrężnym nie umożliwia skrętu w lewo. Wszystkie skręty są w prawo. Wolno objeżdżać wyspę prawym pasem, nie jest to niedozwolone. A na rondach innych niż turbinowe zwykle planuje się ich przebudowę na turbinowe z uwagi na tę kolizjogenną żonglerkę pasami.
Szczerze,
mnie dość mocno irytują eksperci, specjaliści od teorii i egzaminów. Są jacyś "mądrzy inaczej", rozliczają kierowcę z każdego błędu, każdego przecinka. Po 30 latach za kółkiem dochodzę do przekonania, jak ważna jest praktyka. W realnej jeździe oprócz znajomości przepisów będzie liczył się przede wszystkim refleks, umiejętność przewidywania zdarzeń, umiejętność opanowania emocji oraz sama "wytrenowana" technika jazdy (pamięć zachowań).
Tworzenie na potrzeby egzaminu kilkudziesięciopunktowych Tabelek i stawianie ptaszków, cała ta biurokracja nie spowoduje, że kierowcy będą bezpieczniejsi czy lepiej wytrenowani. To są tylko "dupokrytki" dla biurokratów, nic więcej. Przy tym okazja, żeby kogoś "uwalić". Zobaczcie, z jednej strony robi się ten CYRK z egzaminem, strasznie nadmuchany i pompatyczny, a z drugiej strony ustawodawca daje prawo jazdy po drodze pojazdowi mechanicznemu do poj. 50 cm3 (np. skuter) - bez egzaminu, na dowód osobisty. Wiem skala zagrożenia niewspółmierna, ale co do zasady to trzeba się zdecydować "albo jedno, albo drugie".
Prowadząc samochód, trzeba mieć zawsze głowę na karku, być maks. skupiony i mieć przy tym dystans do błędów własnych oraz innych użytkowników. Czasem trzeba też innemu pomóc włączyć się do ruchu, albo naprawić jego błąd. Jako lepszy kierowca - powinieneś umieć pomóc temu mniej doświadczonemu. Wiele kolizji wynika właśnie z tego przekonania o własnym pierwszeństwie, wiary w swoją rację i poczucia nieomylności. W skrócie z pychy. Bądźmy dla siebie bardziej wyrozumiali. Na drodze uśmiech i kultura.
W wypadku trudnej sytuacji opanowanie i zdrowy rozsądek. W przypadku jawnego przestępstwa - osąd i karę zostawmy innym. na chamstwo - odpowiadajmy kulturą.
No to się wypowiedziałem 🙂 Czuwaj!
Kwestia egzaminatora dalej bawi mnie fakt, że na moim 1 egzaminie egzaminator mnie wyzywał i klnąc pod nosem jak wykonałem poprawnie trudny manewr i podpuszczając chociażby oczekując przyspieszenia na 30 XD a pod koniec oszukał mnie wmawiając możliwość kolizji tylko po to aby oblać mój egzamin pod wordem😅 O stresie pomijam a to zwłaszcza wiele robi
13:40 Co miasto to inna interpretacja. .... Jeśli rondo nie jest turbinowe nie posiada przy wjeździe strzałek kierunkowych to według wielu ekspertów nie następuje zmiana kierunku bo ta występuje dopiero przy zjeździe z ronda jako prawoskręt . I w wielu WORD-ach w Polsce interpretują .
Co instruktor to inne zasady, wiec warto wysłuchać każdego i myśleć samodzielnie na drodze, aby jazda była przede wszystkim bezpieczna
@@abcprawojazdy4579 Zgodzę się z przedmówcą, bo tak naprawdę żaden przepis nie mówi, że aby skręcić w lewo na rondzie należy wjechać na nie lewym pasem i przy opuszczaniu ronda zmienić pas na prawy i wyjechać zjazdem. Oczywiście jest to efektywne korzystanie z ronda by lepiej rozładować ruch i warto tego uczyć. Pójdźmy o krok dalej jeżeli wyobrazimy sobie, że rozciągamy rondo w postaci nieskończonej prostej drogi (praktycznie rondem możemy bez końca jeździć w kółko), to jazda lewym pasem, gdy prawy jest wolny, jest niezgodna z przepisami i to wtedy powinien być błąd - oczywiście to taka abstrakcja, ale logiczna względem przepisów ;)
@@abcprawojazdy4579 a to da się pojechać w lewo na skrzyżowaniu o ruchu okreznym? 😂
Coś mi się wydaje, że były dyrektor MORD i aktualny pełnomocnik ministra infrastruktury ds. BRDiRR ma bardzo odmienne zdanie.
Ps: objechanie "ronda" prawym pasem, tak jak to ma miejsce na filmiku nie jest niezgodne z przepisami, więc sianie fermentu....
Tyle wyroków sądów administracyjnych a dalej jak krew w piach....
@@kamilciszak8241 dokładnie, kolejna sprawa, to że na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym nie ma czegoś takiego, jak skręt w lewo. Można skręcić albo w prawo, albo jechać "prosto" wokół wyspy centralnej. Co najwyżej można powiedzieć, żeby opuścić skrzyżowanie trzecim zjazdem.
Osobiście na takim skrzyżowaniu, jak na filmie uważam, że pan pojechał zgodnie z przepisami.
Zdałam egzamin niedawno temu w Rzeszowie, w każdym aucie w którym jechałam nie musiałam się martwić w którym miejscu się zatrzymać tyłem na łuku, bo czujniki za każdym razem mi podpowiadały🥹❤️
Tym czasem ja rok temu w starej pandzie. Kuźwa...
@@Satoshii20ja jechałem w innym aucie :D. I jeszcze sprzęglo z dupy
Ta na tych l-kach w Rzeszowie z tym sprzęgłem bywa różnie
Super filmik.😉Oby więcej takich serii!😉Pozdrawiam!😉
Zauważyliśmy bardzo duże zainteresowanie tym tematem
14:11 tyle, że właściwy pas ruchu był zajęty przez inny pojazd podczas prośby o zawrócenie. Co wtedy?
Wiecie co jest najpiękniejsze? Oglądać to już po zdanym egzaminie. Najlepsze uczucie świata, że mnie to gowno już nie dotyczy 😎😎😎
14:05 Proszę wskazać mi przepis, który mówi, że nie wolno jeździć prawym pasem dookoła ronda. I jeśli to możliwe, kiedy to uległo zmianie.
.