Lubię takie konkrety. :) Dopiszę kilka swoich doświadczeń. Kiedyś jak zaczynałem działać to klientów zdobywałem np. z oferii gdzie pod ogłoszeniem ze zleceniem pojawiało się z 50-100 ofert. Taka konkurencja wymaga "czegoś" żeby się przebić. Tricki i spostrzeżenia, które ja stosuję: •odpowiedź na zadane pytania- sam nienawidzę jak proszę o info o jakiejś usłudze, i zadaję proste pytania i pomimo wymiany kilku maili nie dostaję na nie odpowiedzi. Czyli staram się możliwie dokładnie rozwiać wątpliwości "pytajnika". Często pytania wiążą się też z priorytetami, którymi się ktoś kieruje- czyli pokazują sznurki za które warto pociągnąć. •odpowiedni język dostosowany do pytajnika- inny język stosuję do zapytań od starszej Pani z urzędu, inny do młodej osoby z UK- w pierwszym przypadku forma jest bardzo oficjalna i sformalizowana. W drugim może być to rozmowa na "Ty" na mesengerze (coraz częściej takie oferty mi się zdarzają). •podanie podobnych przykładów z portfolio- przede wszystkim pokazuje to klientowi nasz poziom i doświadczenie. Nie kupuje kota w worku tylko może określić nasz poziom i czy spełnia to jego oczekiwania. •oferta w formie "dokonanej"- taki myk językowy, który w sumie nie wiem czy ma jakiś wpływ, ale go stosuję. Wszelkie czasowniki, opisy itp. piszę jakby decyzja o wyborze oferty już zapadła i w osobie liczby mnogiej (my). Czyli np. zamiast: "jeśli wybrałby Pan moją ofertę pomalowałbym ścianę na zielono" piszę: "Ścianę pomalujemy na zielono". •zarys projektu/ usługi- jeśli to możliwe staram się podsunąć już konkretne rozwiązania problemów klienta. Można by to nazwać wizualizacją gotowego produktu. Dzięki temu klient wie, że się go słucha i rozumiemy jego potrzeby. Choć raz się na tym przejechałem bo podałem konkretny pomysł z formą wykonania itp. tylko cena była za wysoka to pytajnik zawinął pomysł i poszedł do kogoś kto zrobił to taniej (i gorzej oczywiście). :D •nieszablonowość ofert- tutaj wszystko zależy od branży, ale w moim przypadku nie ma szans na formy typu "kopiuj, wklej". Wszystko piszę od zera, a na napisanie jednej oferty poświęcam czasem dwie godziny. •wybór odpowiedniego dla siebie kanału- czyli dobranie formy w jakiej się dobrze czuję. Jestem słaby w przedstawianiu ofert przez telefon. Mniej niż 20% rozmów przekłada się na zlecenia. Więc jeśli to możliwe to przekierowuję na maila. •podanie ceny- musi być przynajmniej jakiś zakres. Chyba tyle z mojej małej firemki i doświadczeń, które się u mnie sprawdzają. :D
💥 PRO TIP » Pisz *skuteczne oferty szybciej* dzięki ChatGPT 👉 l.malawielkafirma.pl/ytpcof
Lubię takie konkrety. :) Dopiszę kilka swoich doświadczeń. Kiedyś jak zaczynałem działać to klientów zdobywałem np. z oferii gdzie pod ogłoszeniem ze zleceniem pojawiało się z 50-100 ofert. Taka konkurencja wymaga "czegoś" żeby się przebić. Tricki i spostrzeżenia, które ja stosuję:
•odpowiedź na zadane pytania- sam nienawidzę jak proszę o info o jakiejś usłudze, i zadaję proste pytania i pomimo wymiany kilku maili nie dostaję na nie odpowiedzi. Czyli staram się możliwie dokładnie rozwiać wątpliwości "pytajnika". Często pytania wiążą się też z priorytetami, którymi się ktoś kieruje- czyli pokazują sznurki za które warto pociągnąć.
•odpowiedni język dostosowany do pytajnika- inny język stosuję do zapytań od starszej Pani z urzędu, inny do młodej osoby z UK- w pierwszym przypadku forma jest bardzo oficjalna i sformalizowana. W drugim może być to rozmowa na "Ty" na mesengerze (coraz częściej takie oferty mi się zdarzają).
•podanie podobnych przykładów z portfolio- przede wszystkim pokazuje to klientowi nasz poziom i doświadczenie. Nie kupuje kota w worku tylko może określić nasz poziom i czy spełnia to jego oczekiwania.
•oferta w formie "dokonanej"- taki myk językowy, który w sumie nie wiem czy ma jakiś wpływ, ale go stosuję. Wszelkie czasowniki, opisy itp. piszę jakby decyzja o wyborze oferty już zapadła i w osobie liczby mnogiej (my). Czyli np. zamiast: "jeśli wybrałby Pan moją ofertę pomalowałbym ścianę na zielono" piszę: "Ścianę pomalujemy na zielono".
•zarys projektu/ usługi- jeśli to możliwe staram się podsunąć już konkretne rozwiązania problemów klienta. Można by to nazwać wizualizacją gotowego produktu. Dzięki temu klient wie, że się go słucha i rozumiemy jego potrzeby. Choć raz się na tym przejechałem bo podałem konkretny pomysł z formą wykonania itp. tylko cena była za wysoka to pytajnik zawinął pomysł i poszedł do kogoś kto zrobił to taniej (i gorzej oczywiście). :D
•nieszablonowość ofert- tutaj wszystko zależy od branży, ale w moim przypadku nie ma szans na formy typu "kopiuj, wklej". Wszystko piszę od zera, a na napisanie jednej oferty poświęcam czasem dwie godziny.
•wybór odpowiedniego dla siebie kanału- czyli dobranie formy w jakiej się dobrze czuję. Jestem słaby w przedstawianiu ofert przez telefon. Mniej niż 20% rozmów przekłada się na zlecenia. Więc jeśli to możliwe to przekierowuję na maila.
•podanie ceny- musi być przynajmniej jakiś zakres.
Chyba tyle z mojej małej firemki i doświadczeń, które się u mnie sprawdzają. :D
Doskonałe wskazówki, wielkie dzięki za podzielenie się nimi! 💪💪💪
Świetne! :) Super uporządkowanie tego co jest bardziej oczywiste oraz tego, z czego nie zdawałam sobie sprawy.
Dziękuję za docenienie :)
Dobra robota panowie, rozwijacie polską biznesową młodzież 👍 dzięki
Klasyczny duet... Więc będzie ciekawie 🙂
Dzięki serdeczne, same "mięcho" z pierwszej ręki.
Super rady👍🏼
Takie pytanie, dlaczego Pan w słuchawkach? tylko tak informacyjnie
Mam tam odsłuch i dzięki temu większą kontrolę nad tym, co się nagrywa.