Pani Justyno, t'en "brak scenariusza" jest najlepszym scenariuszem. To powrot do tego stylu w ktorym sie zakochalam, od pierwszego wysluchanego odcinka o Iwonie Wieczorek. Serdecznie pozdrawiam
Dokładnie! Zaczęłam od tego samego odcinka i w tamtej chwili porzuciłam wszystkie kryminalne podcasty bo tylko Justyna prowadzi w taki sposób, jakiego szukałam!
Jak usłyszałam, że ten temat będzie w kolejnym odcinku zdziwiłam się ponieważ jest już eksploatowany i myślałam, że nic nowego nie da się na ten temat nagrać. Jednak spojrzenie od takiej strony, dzieciństwo i życie Kasi, zaskoczyło mnie to podejście. Bardzo dobry podcast.
@@GMK1409 dokładnie. Wszyscy wieszają psy na dzieciobójczyni, ale mało kto w ogóle zwracał uwagę na tło tej zbrodni, patologię z domu, patologię teściów i pożal się borze męża.
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów. Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa Jednym słowem patologia goniła patologia
Historia wcześniej mi znana, dzięki za takie stonowane i empatyczne opowiedzenie tej tragicznej historii. Brak scenariusza jest dobrym scenariuszem bo ma Pani w swoim sposobie opowiadania coś co sprawia że chce się słuchać.
Po wysłuchaniu odnoszę takie samo wrażenie, w 2012 roku miałam 18 lat i z dużym zaangażowaniem przyglądałam się tej sprawie, mocno we mnie uderzyło jak okazało się, że finalnie dziecko zostało zabite przez matkę. Ten podkast wiele mi wyjaśnił..
@@kr.9604 Same here. Absolutnie nie pamiętam, że okazało się, że ona ją autentycznie zamordowała, mam przed uszami tylko ten słynny kawałek "je*s o podłogę, dziecko, ku*wa, BĘC!" czy jak to szło. Byłem przekonany, że to był wypadek - perfidnie zamaskowany przez totalną patuskę, ale jednak wypadek. Zdziwiły mnie też doniesienia o tym, że Kaśka unosiła się teatralną rozpaczą: pamiętam jeden z nią wywiad, jak była odwrócona plecami do kamery, jak "apeluje" o oddanie córki z monotonią godną szkolnych jasełek. No i Rutkowski... ech, znienawidziłem typa od razu. Może i trochę przyspieszył rozwiązanie sprawy, ale ogromnym kosztem, zresztą to i tak szybko by wyszło na jaw.
@@reelaway ostatnie odcinki były niechlujne, krótkie, zrobione na odwal, albo polegały na opowiedzeniu jakiegoś odcinka/historii z książki od współpracy. No i ostatnia afera jak okazało się, że Justyna korzystała tylko z 1 źródła i mordercą był ktoś inny niż powiedziała. Dobrze, że wrócił poziom i rzetelność jej materiałów.
Oglądałem w odcinkach, ale przeszedłem przez całość. Świetny materiał, który nie tylko odsłania Katarzynę, ale przede wszystkim demaskuje realia takich dysfunkcyjnych, upozorowanych rodzin, których sposób dzialania prowadzi do takich tragedii...
A przeciez mogla wyjsc z domu, trzasnac drzwiami, zostawic dziecko na glowie ojca i pojsc w dluga......Tanczyc na rurze, jezdzic w bikini na koniu ,miec 101 kochankow, podkradac pieniadze z portfela i dopisywac nieprawdziwe historie do wlasnego zyciorysu. Nikt by o niej do dzisiaj nie uslyszal, Bartek moglby miec inna zone, tesciowa kolejna synowa a Madzia juz by chodzila do szkoly....:-(
Mogła? Patrząc na funkcjonujące schematy i pręgierz opinii społecznej to byłoby trudne, dla niektórych wręcz niemożliwe. Nie bronię jej, to, co zrobiła to jest potworność. Jednak, nie ona jedna nawaliła. Nawalił też jej mąż i jej otoczenie. Chętnie się później wypowiadali, że widzieli, że coś było nie tak. No fajnie, szkoda, że nic z tym nie zrobili. Może zamiast oceniać, trzeba było spróbować pogadać, zaproponować psychologa, pomoc. Nikt tego nie zrobił. A teraz wszyscy, z przyjemnością, będą wylewać pomyje na kolejną dzieciobójczynię. Warto zgłębić temat i przekonać się, jakie jest najczęściej tło takich zbrodni. I ile za uszami ma partner, najbliższe otoczenie. Można poszukać, jest trochę takich spraw w Polsce.
@@fredericam.-b.260 oczywiście że mogła. Jest wiele kobiet w naszym kraju, które nie odnajdują się w roli matki i znikają. Co prawda spotykają się z ostracyzmem społecznym, ale to chyba lepiej niż zbić. Kasia miała ciężkie życie, ale nic nie usprawiedliwia tego co zrobiła. Na rodzinę nie miała co liczyć, bo patologia. Teściowie też jej orali głowę. Poruszył mnie ten fragment, że zrobili jej awanturę, bo obudziła Bartka. Dramat się stał, bo dorosły facet, ojciec małego dziecka się nie wyśpi. Nie ma to jak wtrącająca sie tesciowa. Podejrzewam że Kasia miała wtedy dość tego, że non stop była z dzieckiem i chciała go zaangażować w opiekę nad Madzią. Ta cała sprawa pokazuje tylko, że nie kazda kobieta powinien być matką.
@@fredericam.-b.260 Pochodze z podobnej rodziny. Zreszta czytajac komentarze widze, ze nie ja jedna. W zasadzie do liceum mialam bardzo podobny zyciorys. Sluchajac momentami niedowierzalam ze az tak - ojciec alkoholik i tyran, matka niezaradna zyciowo , uzalezniona od niego, z rozancem w reku. Ja z zakazem wynoszenia na zewnatrz co sie dzieje w domu, bo przeciez "nawet ptaki nie sraja we wlasne gniazdo". Przyjaciolka z dobrego domu, ktorej dopiero w doroslym zyciu umialam powiedziec dlaczego nigdy nie spotykalysmy sie u mnie. Trafilam tez do wspolnoty i zostalam na dluzej, bo nie trzeba bylo sie tam bac i na powitanie mowili z usmiechem "dobrze, ze jestes". A potem ciaza. Szybki slub. I zaden wiecej papieros. I tu sie koncza wszystkie podobienstwa. Jestem przekonana, ze jest nas wiecej, a nawet, ze sa tacy, ktorzy mieli jeszcze bardziej pod gorke. Jej dom rodzinny tlumaczy wiele ale niczego nie usprawiedliwia. Gdzie popelniono wiec blad ? Przeciez tak naprawde to miala szanse dac swojej corce lepsze zycie. Jedynym wytlumaczeniem jest jednostka chorobowa i to nie jedna a kilka . Od tego sa fachowcy ale okiem laika dopatruje sie u niej cech osobowosci histrionicznej, borderline, narcystycznej, dyssocjalnej......no mieszanka wybuchowa. Moze gdyby ktos byl czujny , mial wiedze, podpowiedzial juz lata wczesniej, a ona udala sie na terapie, moze dalaby rade stworzyc dom o jakim sama marzyla. Zauwazcie jak czesto tutaj pojawia sie opinia : "od samego poczatku bylo widac, ze to ona". No wiec pewne rzeczy widac i czesto widzimy niepokojace zachowania, ale wolimy pozostac dla wlasnej wygody slepcami. Zycze jej , by podczas odsiadki przerobila lekcje pracy nad soba, na tyle, zeby moc zyc ze wszystkimi konsekwencjami i swiadomoscia tego co zrobila. By dostala jeszcze jedna szanse od zycia.
@@kathlew9401 tyle osób w tej historii zawiodło. Szczególnie środowisko rodzinne już ją na starcie skrzywdziło, potem zwątpiła w siebie po tym liceum, jeszcze ten gwałt, założenie rodziny na które zupełnie nie była gotowa. Dochodzi jeszcze do tego ta szatańska opieka w szpitalu, krytykowanie jej na każdym kroku, życie z teściami. Wstrząsające było jak wyszła z tego szpitala ze źle zszytym brzuchem, tak jakby już miała to wszystko gdzieś, nawet swoje zdrowie i życie. Trochę to nie pasowało do jej narcyzmu.
Pamiętam dobrze tę sprawę. Niesamowite, że to już 9 lat. Dzięki Ci za ten ważny apel na początku, że próba zrozumienia działań sprawczyni, to nie to samo, co próba usprawiedliwienia jej. Przesyłam mocne uściski i dziękuję za Twoją pracę, Justyna!
Katarzyna dawała sygnały swoim zachowaniem i wtedy potrzebowała pomocy,na początku ciąży. Nie dostała w dzieciństwie miłości ani od ojca ani od matki.Jak czegoś nie masz to jak masz dać. Pamiętajcie miłość jest najważniejsza prawdziwa, wymagająca.Musimy uczyć dzieci i młodzież wyrażania uczuć, prowadzić w szkołach prelekcje o chorobie alkoholowej,o przemocy wrodzinie.Wysluchslam jednym tchem, dziękuję
Pamiętam tą sprawę jak by to było wczoraj, a tu mija 9 lat .. i trochę inaczej na Nią teraz patrzę, bo sama jestem mamą. Niemniej jednak poruszyłaś tutaj ważną sprawę, jaką jest pomoc wszystkim tym nowym mamom, które się nie potrafią odnaleźć , ale również to jak wzorce w domu mają wpływ na Nasze dorosłe życie. Dziękuję Ci bardzo za dużą prace nad tym odcinkiem jak i całą resztą. Oby więcej takich długich i nie reżyserowanych odcinków.
Miałam bardzo ciężka sytuację z rodziną męża. Teściowa sie wtrącała, wszystko chciała kontrolować. I kiedy rodziłam córkę, nic sie nie zmieniło .... Wszyscy są dorosli ,a ja co , młoda i głupia, nikt sie nie liczył z moimi uczuciami i emocjami . Było naprawdę ciezko i ciężko o tym pisać, bo tak naprawde nikt o tym nie wie . Przerzylam straszny miesiąc po porodzie,gadanie o tym ze nie umiem , ze nie tak robie , nie ta stroną powiesiłam ciuszki,smoczek córka nie chce przeze mnie ,że za dużopłaczę dziecko,ze czapkę zapomniałam. . . miałam różne myśli i nawet najgorsze. . . nie wiem jak sie pozbierałam i kiedy sie przepriwadzilam z mężem był totalny spokoj i cisza , i dziecko nie płakało Teraz córka ma prawie 9 lat ❤ Pisze to dlatego że czasami najbliższe osoby , mogą zrobić najwięcej krzywdy psychicznej niz ktokolwiek. Że czasami ze strony może sie wydawać inaczej ...
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów. Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa Jednym słowem patologia goniła patologia
Pierwszy raz słuchając podcastu kryminalnego towarzyszył mi tak ogromny smutek. Gdy ta sprawa wybuchła byłam w podstawówce i pamiętam ile czasu media poświecały tej sprawie. Sama w pewnym momencie się już pogubiłam i nie miałam nigdy jakoś ochoty osobiscie grzebać w tych informacjach przez sam charakter tej sprawy. Dziękuję Justyno za cały trud włożony w ten odcinek.
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej pracy. Jeszcze bardziej imponuje mi szacunek, z jakim pochylasz się nad tragedią wielu ludzi. Nie oceniasz, nie ironizujesz, nie "smieszkujesz". To nie tylko świadczy o Twoim wielkim profesjonalizmie, ale przede wszystkim świadczy to, jak mądrym i wrażliwym jesteś czlowiekiem. Dziękuję. Oczywiście rozpoczynam subskrypcję. Życzę powodzenia w nowych projektach.
Jestem lekarką i przy okazji chciałabym rozwiać ten bardzo szkodliwy mit o rzucaniu papierosów w ciazy. Rzucenie palenia i objawy odstawienia nikotyny nie szkodzą tak bardzo jak dalsze palenie. Jest to niestety wręcz miejska legenda która wciąż funkcjonuje nie tylko wśród pacjentek ale co gorsza także wśród starszych lekarzy, włącznie z ginekologami.
Mnie starszy lekarz, kazał rzucić natychmiast. Wręczył za to recepty na kwas foliowy, Maternę, i coś jeszcze. Gdy znajoma przyszła w ciąży do mnie i ku moim wielgachnym oczom oświadczyła że, jej lekarz pozwolił do 5-7 papierosów to kręciłam głową z niedowierzaniem i myślałam że, specjalnie tak mówi, żeby jej nie robić wymówek. Byłam naprawdę w szoku jak spotykałam się z większą liczbą właśnie takich opinii...
Pracowałam w szpitalu w pobliskiej Czeladzi jako ratownik medyczny. Wcale bym się nie zdziwiła na tekst lekarza, że większym szokiem dla płodu byłoby rzucenie palenia niż palenie mniejszych dawek. Moja koleżanka usłyszała, że jeśli ma dużą ochotę na piwo to organizm widocznie ma powód się domagać i można się napić 🤯 To jest dramat, że medycy w XXI w powielają takie bzdury. Swoją drogą pracowałam na lotnisku kiedy zaginęła Madzia, a mój kumpel był znajomym kogoś z tamtego otoczenia. Pamiętam jak rozklejaliśmy plakaty o zaginięciu dziecka. I to powolne dowiadywanie się co tak naprawdę się stało. Straszna i smutna historia, jak się okazuje na bardzo wielu poziomach.
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów. Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa Jednym słowem patologia goniła patologia
@@sabinanowak3180 Syn Tuska został oczyszczony z wszelkich zarzutów. To był pikuś przy tym co robi PiS, dwie wierze to dopiero mafijna akcja zamieciona pod dywan. Sprawa Madzi była tak niespotykana że nie było potrzeby sztucznie nagłaśniać, każdy się nią interesowal.
Czekałam aż ktoś podejmie się opowiedzenia tej historii. Oczywiście pamiętam ją z telewizji, ale nie znałam historii Katarzyny i Bartka nim urodziła się Madzia. Dziękuję, że wróciłaś do tej sprawy w swoim najlepszym stylu.
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów. Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa Jednym słowem patologia goniła patologia
Ja zawsze uważam, że należy analizować by zrozumieć. Nie po to by usprawiedliwiać, ale by na przyszłość móc zapobiec podobnej tragedii, by rozpoznać ostrzegawcze sygnały. Jeśli dobrostan chociaż jednego dziecka został ocalony za sprawą analizy sprawy Waśniewskiej, to należy tę sprawę wałkować.
To bardzo życzeniowe myślenie, że da się uniknąć takich tragedii w przyszłości. Ludzie są bardzo różni i zachowują się nietypowo. Nie ma szans w niektórych przypadkach odgadnąć co siedzi w głowie człowieka.
@@bernadka1466 Nie zawsze to pomoże, ale jednak w iluś przypadkach tak. I może da do myślenia, że jak kobieta czuje awersję do dziecka to naraz nie pokocha
@@bernadka1466 Na pewno mozna ograniczyc ilosc dzieciobojstw. Ta straszna Norwegia odbiera dzieciaczki cudownym rodzicom, wiec od lat nie maja zabojstw. U nas pielegnuje sie model rodziny majacej zawsze racji i bedacej wlascicielami dzieci, no i mamy co mamy. Jakby mieli wsparcie, mieszkanie komunalne tylko dla siebie, pomoc z dzieckiem (czy moznosc wyboru, czy chca te ciaze kontynuowac) to mogloby to inaczej wygladac. Ojciec dziecka pracowal, ale i imprezowal - a ona siedziala calkiem sama. To na pewno jej nie pomagalo, nawet jak sie staral i dbal, to jej to nie robilo dobrze na glowe
Typowa osobowość socjopatyczna. Inteligentna i manipulacyjna. Pozbawiona empatii. Pani Justynko, wspaniale opracowany materiał. Dziękuję. ps. Ja już po pierwszej informacji o tym incydencie/ dramacie, jako sprawcę, wskazałam matkę. Ale tylko w zakresie prywatnym. Jestem już na emeryturze, ale wtedy byłam czynną psycholożką. Serdecznie pozdrawiam.
Ja tez wiedziałam , ze zrobiła to matka , widziałam to w wideo apelu które nakręcili . Pamietam jak mówiłam do koleżanki ,, zobacz wyrysowane na twarzy , ze ona to zrobiła ,, - a nie jestem psycholożką ☺️
Mój kolega stwierdził to od razu używając wulgarnego języka (czego nie akurat pochwalam) . Od razu powiedział "ale ona ma patologię wypisaną na twarzy na pewno za****a dzieciaka. Psychologiem nie jest ale diagnozę wystawił trafną. Oczywiście nie ma co uogólniać ...
W końcu jest pełny podcast o sprawie mamy Madzi, nareszcie. Sama pamiętam jak ta sprawa wyszła i przy okazji pamiętam wszystkie medialne cyrki i fake newsy jakie wokół tego powstały, świetnie że zebrałaś te wszystkie informacje w jeden spójny materiał
Bardzo wielka tragedia, ale mimo, iż Katarzyna zyje to ona tez jest ofiarą, ofiarą wychowana w zaklamanym pobożnym i alkoholickim domu...Bardzo smutne i skomplikowane zycie miala ta biedna dziewczyna...Bardzo mi jej i jej dziecka oczywiście, żal. Nie wszyscy ludzie nadają się na rodziców 😢😥😓
Jestem pod ogromnym wrażeniem, że wkłada Pani tyle pracy w materiał. Trafiłam przypadkiem i przyznam, że zupełnie nie słychać braku scenariusza, wręcz przeciwnie - wszystko bardzo profesjonalnie. To chyba jeden z najlepiej przygotowanych i płynnie przedstawionych materiałów, jakie udało mi się przesłuchiwać. 2,5 godziny naprawdę ogromnej pracy i staranności, oczywiście zaczynam subskrybować i jutro zabieram się za nadrabianie zaległości na Pani kanale. Pozdrawiam serdecznie
Dodam żeby walczyć z kolejnym mitem: nawet jeśli matka się słabo czuje, chudnie i nie odżywia odpowiednio to jej mleko nie jest bezwartościowe. Ilość mleka też nie zależy od masy ciała matki.
@@beatamigda5941 mleko matki przestaje w pewnym momencie wystarczać jako jedyny posiłek. Myślę że dłużej niż rok nie ma szans że zaspokoi zapotrzebowanie
Ta historia to świetny przykład na to, że nie każda kobieta jest gotowa na dziecko. I nikt, absolutnie nikt nie powinien jej zmuszać do urodzenia czy zatrzymania dziecka. Brak miłości rodzicielskiej od matki potrafi się mocno odbić na zdrowiu takiego dziecka. Taki sytuacje mogą się tylko skończyć tragedią.
Nie zgodzę się Justyna z Tobą, przepraszam ale nie mogłam powstrzymać się od tego komentarza.Teraz takie czasy, że za bohaterów stawia się przestępców, gloryfikuje się ich, nie wypada źle o nich mówić nawet jeśli to wyrachowane morderstwo. K.W. bywalczyni kolorowych gazet, w których pozowała do sesji zdjęciowych na koniu, ogłaszając, że w końcu ma czas na swoje pasje. Jest ona wyrachowana, okrutna, zimna i pozbawiona wyższych uczuć. Nazwała swoje dziecko Cyborgiem i te jej cyniczne uśmieszki. Niestety nic nie usprawiedliwia morderstwa ani bieda, złe warunki mieszkaniowe ani pijaństwo.
Ja tez sie nie zgadzam z Justyna ani jej prosba o nie wypowiadanie sie na temat kary dla KW. Koncentrowanie sie wylacznie na zrozumieniu jej zachowania, nazywaniu jej Kasia, okazywanie nadmiernego wspolczucia jest zbyt jednostronna analiza tej historii. W ogole juz kiedys Monika Jaruzelska spytala autorke ksiazki o KW: "po co wlasciwie napisalas te ksiazke? Chcialas, zeby na Ciebie spadlo troche slawy, jaka uzyskala Katarzyna?"
Podzielam pogląd, że Justyna tak bardzo chce być obiektywna i poprawna, że nieświadomie tłumaczy przestępców. Analizowanie podłoża zbrodni jest m.in. dla psychiatrów. Natomiast zbrodnia nie może znajdować uzasadnienia w jej opisie. Każdy z nas ma za sobą jakąś traumę i niejednokrotnie nieudane dzieciństwo, ale nigdy nie jest to powód do zadawania bólu innym i krzywdzenia.
Dlatego trzeba poszerzyć swoje horyzonty, a nie myśleć tylko zero jedynkowo. Ja wiem, ze zabójstwo dziecka to niewyobrażalne bestialstwo i niektórym nie mieści się w głowach , ale dochodzi tu jeszcze aspekt psychologiczny, na który warto zwrócić uwagę. Proszę sobie wyobrazić kobietę , która miała ciężkie dzieciństwo żyjąc w patologicznym domu, z ojcem alkoholikiem stosującym przemoc. Dodatkowo zajście w ciąże w zbyt młodym wieku, kiedy tego dziecka się nie chce, ale wszyscy dookoła zmuszają do urodzenia. Ponad to zdradzający na okrągło mąż , nie przychylna rodzina męża z która mieszkała i bardzo możliwe - depresja poporodowa. To są składowe tego wszystkiego. Ja rozumiem, ze po zabójstwie to jak Katarzyna prowadziła swoje życie jest szokujące , ale moi drodzy, weźmy pod uwagę, ze nie wpisuje się ona w kanony normy społecznej i pewnie już nigdy nie będzie. Ona nie jest jak większość, nie posiada tego samego kręgosłupa moralnego co my. Doświadczenia życiowe sprawiły, ze jest kim jest. I to nie jest usprawiedliwienie , ale wysłanie próba zrozumienia.
Bardzo dobry podcast, jedna uwaga: w godzinie 2:00:36 jest mowa o 2011 roku, a cała sprawa rozpoczęła się przecież w 2012... Poza tym wszystko bardzo skrupulatnie przedstawione. Dziękuję!
dobrze że ktoś w końcu zrobił dłuższy podcast o tej sprawie, sama słabo ją pamiętam, bo w 2012 byłam w podstawówce, dobrze będzie zrozumieć tę sprawę i poznać ja z innej perspektywy
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów. Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa Jednym słowem patologia goniła patologia
Dobrze, że wspominałaś o depresji po porodowej. Nie zrozumie tego czym jest ktoś kto przez ten horror nie przeszedł. Nie bronię absolutnie Kasi, ale mogę sobie wyobrazić co się działo w jej głowie 😢 szkoda że ucierpiało niewinne maleństwo
Za mało się mówi o depresji po porodowej. A powoduje ona zupełny brak zainteresowania dzieckiem albo agresję do niego. A która matka chce się do tego przyznać kiedy nadal śpiewa się "Jedynie serce matki..."
Przerwę sobie na chwilę, bo zgubię wątek. Chciałem tylko powiedzieć, że to tak nie jest jak się u kogoś mieszka. Wiem to, bo przeżyłem u babci mojej dziewczyny zanim się wyprowadziliśmy najgorsze moje 3,5 miesiąca życia. Tam nic nie było Twoje, po pracy jak się mijaliśmy zmianami ze swoją kobietą to czekałem na nią i odliczałem każda sekundę kiedy wróci. W piwnicy narąbałem drewna aż po sufit, żeby tylko z nią nie siedzieć. Wszystko było źle, a to talerze, a to, że idę na piłkę po pracy, a to, że zupe tak się nie robi, bo u nich tak się kroi marchewki, później wyrywanie dziecka, babcia wie lepiej jak się karmi, co chcesz spędzić czas że swoim dzieckiem to babka jest w domu i a to buja w wózku najlepiej, a to Ty idź do kuchni ziemniaki obierz, a to, że do kościoła nie chodzi, chociaż ja nigdy za kościołem nie przepadałem, a tym bardziej już księżmi , a jak na chwilkę siadłeś to patrz jaki leń nic nie robi i pewni jej tam dupe codziennie rąbali, to jak ona miała się w tym domu czuć, jak była intruzem w ich chacie, , nie możesz się sprzeciwić, bo gdzie pójdziesz, wszystko musi być po tamtej stronie, Ty jesteś tym złym i dlatego pewnie już olala, bo po co się użerać jak i tak co zrobi to lipa. Czekała aż się wyprowadza na swoje. Takie moje zdanie, tam musiał być konflikt z Bartka matką poważny, o czym masz gadać z kimś kto Cię nie lubi i vice versa? W końcu to jej dom,hej zasady, chciała ją pewnie ustawić po swojemu, ta się nie dała .Ten chłopak był pomiędzy młotem, a kowadłem Z jednej strony kochał matkę i chciał, żeby było dobrze, a ta pewnie do niego gadała na Kaśke, a z drugiej strony kochał swoją dziewczynę i co miał się z nią kłócić? Nie twierdzę, że ta matka była zła, taki po prostu miała charakter. Nie próbuje Waśniewskiej rozgrzeszać i to co zrobiła potępiam jak każdy z Was, ale w tym przypadku z tą chatą było tak na 99%.To się rozpisałem, ale mnie poniosło, aż mi łapy chodzą jak sobie wspomnę prawie te 4 miechy mieszkając tam, na końcu chciałem napisać, że bardzo fajnie opowiadasz, Twoje historie są na serio dobre, jestem nowym subskrybentem,obejrzałem już wcześniej kilka Twoich historii chciałem się przekonać czy warto, bo już sledze tyle kanałów o tej tematyce i jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam i szacunek za to, że Ci się tak dogłębnie wszystko analizowac.
No nie wyciągaj zbyt pochopnych wniosków. To że ty miałeś babkę tyrankę nie musi znaczyć, że nie bywa odwrotnie. Każdy przypadek jest inny, a generalnie to jedynie tyle można powiedzieć, że takie wspólne mieszkanie tylko gereruje patologię
Jakbym czytała o sobie.. pół roku mieszkałam u teściowej, nerwowo się załamałam. Wychodziłam z domu i siedziałam w garażu żeby tylko z nią nie przebywać.. nienawidzę tej kobiety. Wszystko wie najlepiej, we wszystko się wtrąci.. nagadywanie do partnera na mnie, chamskie komentarze, krępujące pytania i uwagi.. wszystko jej nie pasowało. Obiecałam sobie nigdy więcej tej kobiety nie widzieć na oczy, słowa dotrzymuję.
Ma Pan rację. Miałam takie same odczucia jak oglądałam wystąpienia matki pana Waśniewskiego. Moje wrażenie było takie że po prostu ta dziewczyna w tym domu była traktowana jak gorsza a związek syna pani Waśniewskiej z nią jak mezalians. Nawet taki drobiazg jak ten zarzut dotyczący palenia papierosów - oboje młodzi palili ale tylko Katarzyna była z tego powodu krytykowana. Myślę, że mąż, żeby wesprzeć żonę w ciąży też mógłby przestać palić ale brzmi to w ten sposób, że jemu wolno a ona ma spełniać oczekiwania.
Ten film mi przypomniał moja wczesna młodość bo jestem mniej więcej w jej wieku. Też tak religijnie odlatywalem.. Na szczęście mi to szybko przeszło.. A co do odcinka lubię czasem takie długie dokładnie opowiedziane historie. Wsiadam wtedy na rower i nawet nie wiem kiedy te 2 godziny minęły. Nie dość, że zażyje sportu to wysłucham niezwykle ciekawej historii.
Biorę się za oglądanie. Jest to dla mnie ważny odcinek, bo bardzo żyłam tym wszystkim co się stało w 2012 roku. Byłam także ofiarą kłamstw Katarzyny, bardzo jej wierzyłam i współczułam.... To były czasy, gdy byłam bardzo naiwna, dzisiaj byłaby moją pierwszą podejrzaną. Justyna, dziękuję.
Okreslenie "niechciane maciezynstwo" w kontekscie Katarzyny W. wydaje sie byc zupelnie niedekwatne. Dziewczyna, ktora nie podeszla do matury, nie pracowala i nie miala zadnego zaplecza we wlasnej rodzinie, poznala pracowitego studenta topowego jednak kierunku. Dziewczyna ta, bardzo aktywnie walczy, by zdobyc zainteresowanie chlopaka, a dzieki "przepadkowemu" zajsciu w ciaze zdobywa miejsce w mieszkaniu rodziny chlopaka, gdzie nie ma alkoholu i przemocy. W mieszkaniu rodzicow chlopaka, nie robi nic, a wrecz przeciwnie, jest obslugiwana przez cala jego rodzine, a jedyna legitymacja Katarzyny do wygodnego zycia, jest zaistnienie Madzi. Zarowno Katarzyna jak i Bartek, sa aktywnymi czlonkami kosciola, a jednak Bartek decyduje sie poslubic Katarzyne, dopiero gdy jest ona w 5 miesiacu ciazy- trudno oprzec sie wrazeniu, ze gdyby nie Madzia tego slubu, tez nigdy by nie bylo. Nastepnie malzonkom "udaje sie" zdobyc mieszkanie- studentowi, ktory robi fuchy i dziewczynie bez zawodu, ktora "robi nic"- wydaje sie oczywiste, ze mieszkanie to zalatwili/wynajeli/ kupili rodzice Bartka (gdyba mama Katarzyny, mogla zdobyc dla siebie mieszkanie sama by sie do niego wyprowadzila). Moim zdaniem, swoje "maciezynstwo" Katarzyna ewidetnie zaplanowala w szczegolach. Jednego tylko plan Katarzyny, nie uwzglednil- a mianowicie, ze dzieckiem trzeba sie zajmowac.
@@malgorzatajaneczek8470 W punkt. Mam też takie wrażenie że, udałoby się jej, wywieść policję w pole, tylko pojawił się drugi patologiczny celebryta-kłamca i się wszystko poślizgnęło na " śliskim kocyku"...
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów. Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa Jednym słowem patologia goniła patologia
Dziękuję za podcast w starym, dobrym stylu :) Niestety, starałam się z całych sił zdystansować i nie oceniać. Nic z tego. "Kasia" pozostała dla mnie złym, wyrachowanym człowiekiem. Nie mam dla niej usprawiedliwienia. Zachowanie "Kasi" w domu Bartka to kropka nad "i". O morderstwie Madzi i późniejszym zachowaniu nawet nie wspominam.
@@majakajaa4811 tak i zabiła własne dziecko, bo MUSIAŁA. Ile jest takich dzieci i wychodzą na ludzi, nie zabijają przede wszystkim własnych dzieci. Ku*wa, są okna życia, ośrodki adopcyjne. Mogła uciec, zostawić dziecko z ojcem. Nie. Zamiast tego zabiła własne, 6cio miesięczne dziecko. Nie mam wytłumaczenia dla takiego zachowania.
Pamiętam poruszenie, jakie wywołała ta tragedia... Justyno, właśnie takie odcinki, bez scenariusza, po prostu opowiedziane w jedyny w swoim rodzaju, charakterystyczny tylko dla ciebie sposób po prostu u-wiel-biam! 💙
Kurczę, zaczęłam tego odcinka słuchać na Spotify i do mnie wróciło to wszystko Miałam wtedy 12-13 lat i szłam po torach, które kończyły się przy miejscu gdzie zginęła Madzia... Pamiętam, że wtedy złożyliśmy tam misie, które wzięliśmy z domu... 🥺
I jeszcze to, żeby nie oceniać 😆 pani Justyna ewidentnie próbuje wmówić, że jeśli ktoś tej dziewczynie życzy długiego wyroku, kary śmierci itp to jest to złe 😆
A dlaczego? Przecież to też jest prawda. Dojrzałe osoby potrafią przyjąć do wiadomości różne fragmenty rzeczywistości, zintegrować różne perspektywy. Tak, Katarzyna była (jest) zdolną, ładną, bardzo pokrzywdzoną przez patologiczną rodzinę osobą. Tak, Katarzyna była (jest) osobą manipulującą, z niedojrzałymi reakcjami, która zabiła swoją córkę.
Mam syna w wieku Madzi, z dnia 07.07.2011 wtedy z wypiekami śledziłam tę sprawę. Doskonale pamiętam kłamstwa pozory wiele niewyjaśnionych spraw. Dobrze że sprawiedliwość bywa na świecie. Oby jak najczęściej.
Wychowałem się w Sosnowcu i muszę jednak sprostować że dzielnica w której mieszkała Katarzyna nie jest absolutnie jedną z gorszych, zalicza się raczej do lepszych w Sosnowcu, A to że w latach 90 polikwidowane zostały kopalnie i bezrobocie było rzędu 25% to już inna historia .
Kolejna kwestie którą trzeba prostować w podcastach tej pani. Laska ma tyle błędów w swoich wypowiedziach (jak chociażby kompletna bzdura, że jak chcesz zmienić liceum to tylko na wieczorowe), że dziwie się że ludzie jej słuchają. Laska jest beznadziejna i chyba gorszych podcastów na youtubie nie ma. Wieczne błędy gramatyczne, stylistyczne, wieczne eee eee eee eeee i na dodatek błędy merytoryczne, które aż biją po uszach 🤦
Wyraziła Pani tak wiele własnych opinii, że aż prosi się o konkluzję, której brak. Tzn. Pani własną konkluzję. Jeśli się czegoś nie wie na pewno, to lepiej powstrzymać się od własnych osądów. Tam było tyłu specjalistów, że gdyby śmierć dziecka była wynikiem depresji poporodowej czy innej choroby psychicznej, matka wylądowałaby w szpitalu psychiatrycznym, a kara pozbawienia wolności, jeśli by w ogóle była, byłaby mniejsza. Śledziłam to wydarzenie, też byłam w szoku, ale zachowanie tej kobiety przed kamerami, mówienie o dziecku w czasie przeszłym, już na początku upewniło mnie, że nikt małej nie porwał. Ze to intryga uknuta przez Waśniewska. Myślę, że bardzo wiele ludzi miało wtedy takie odczucia. Nie stwierdzono u tej pani niepoczytalności, więc był to śmierdzącym len, któremu nie chciało się chodzić do szkoły, posprzątać chlewu w mieszkaniu, pomoc innym w czymkolwiek. Co tu dopiero mówić o wychowaniu dziecka. Chciała mieć męża i tylko męża, siedzieć z nim w swojej strefie komfortu, a dziecko niestety nie pasowało jej do tego obrazka. Proszę wybaczyć tak długi komentarz, ale film też jest długi i obejrzałam go w całości. Nie ma usprawiedliwienia za to, że ktoś zabija dziecko. Po prostu nie ma. Z wyjątkiem ciężkiej choroby psychicznej.
Dokładnie, tak samo uważam. Myślę też, że celowo tyle paliła w ciąży, bo miała nadzieję, że dziecko urodzi się martwe lub poroni, ew. jeszcze coś innego. Od początku nie chciała tego dziecka, bo to ona chciała być na pierwszym planie, a dziecko "zepchnęło" ją na drugi plan i już nie była najważniejsza, nie była "gwiazdą". W dodatku doszło mnóstwo obowiązków, a ona liczyła pewnie na miłe i beztroskie życie z Bartkiem. Sama wiele przeszłam w życiu, w domu miałam znacznie ciężej niż ona, a nigdy nikogo nie skrzywdziłam i nie wyobrażam sobie, jak można być taką bestią. Bo osoba, która z zimną krwią morduje swoje maleńkie dziecko, dla mnie nie jest człowiekiem, tylko bestią. Dziwię się ludziom, którzy próbują ją jakoś usprawiedliwiać. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takiej zbrodni. Trudne dzieciństwo też nie jest usprawiedliwieniem, bo wtedy 70% ludzi w tym kraju tylko by chodziło i mordowało.
Nie bronie Kaśki, denerwuje mnie ze w calym tym podcascie Autorka mowi o niej Kasia.. ale pani glupi wywód o tym ze chvoala miec tylko męża i siedzieć na kanapie jsst conajmniej nie na miekscu! Nie kazda zona chce byc matka! Ja nie chce dziecka, nie nadaje sie do tego wiec jestem kims gorszym czy co? Nie chodzi mi juz o cala ta sytuacje ale podejscie takich lambadziar jak Pani do tematu małżeństwa i posiadania dzieci. Kaśki nic nie tłumaczy. Wręcz z Rutkowskim odegralo oskarowe role życia. Ale prosze nie oceniać ludzi po tym jakie życie chva miec i jesli to jest inny światopogląd od Pani to niech się Pano lepiej zamknie i nie wypowiada i gada komus jak ma żyć
@@anzet7410ale jest różnica między powiedzeniem że akurat ta osoba chciała spokojnego życia bez obowiązków i dlatego nie ma dzieci a powiedzeniem że wszyscy którzy nie chcą mieć dzieci chcą siedzieć na kanapie. Pani ma straszne kompleksy z tego tytulu
Zrozumienie osoby która popełniła taki czyn jest jak dla mnie nienaturalne, zrozumienie wiąże się też z wytłumaczeniem. Sama dorastałam w rodzinie z ojcem pijakiem który mamę tłuk za każdym razem nawet pez powodu ja z siostrą byłyśmy wychowywane pasekiem i szprycula że skóry, już nie wspomnę o ciągłym psychicznym terrorze. W czwórkę mieszkaliśmy w mieszkaniu 36 m2 dopuki mama nie wytrzymała i nas zostawiła, z tą wspaniałą myślą że jak odejdzie to ojciec o przytomnieje i się nami zajmie.... Tak zajął się nami, codziennie wieczorem jak tylko słyszałyśmy ze ojciec wraca z pracy (nawalony) chowalysmy się w naszym pokoju z nadzieją ze pujdzie odrazu spać, ale niestety często bardzo często kończyło się to inaczej. Po odejściu mamy tata przestał nas bić ale za to upodobał sobie znęcanie się nad nami w inny sposób, ile razy pokazywał sznur na którym chciał się powiesić ile razy ryczał pod drzwiami jak zranione zwierzę tego nie da się policzyć! Do czego zmierzam moje dzieciństwo nie było kolorowe, ciężko mi było ale się dało, teraz sama jestem mamą i nigdy powtarzam NIGDY nie dałabym zrobić coś moim dziewczynka!!!!!!!! Ta kobieta Katarzyna jest potworem który owszem miał ciężko w życiu ale zrozumieć!!!!!!!! Tego co ona zrobiła się nie da, po prostu nie da!!!!!!
Dla mnie uzycie slowa zrozumienie w tym kontekcie, gdzie mowa jest o zbrodni jest niewlasciwe i niestosowne. Bardziej pasowaloby zglebic, przesledzic, przeanalizowac, dowiedziec sie dlaczego, zbadac przyczyny jej zachowania.
Gdy wczuwam się w sytuację Katarzyny i przypominam sobie moje pierwsze miesiące macierzyństwa, wierzę, że to była depresja poporodowa. Dziewczyna nie miała wsparcia w rodzicach, nie dogadywała się z teściową. Nie miała oparcia w nikim. Bardzo potrzebowała wsparcia psychicznego i obecności męża a ten musiał pracować. Myślę że była tak skupiona na mężu, że chciała się pozbyć Madzi jako konkurencji. Liczyła, że morderstwo się nie wyda. To faktycznie niedojrzała kobieta. Niestabilna
Depresja poporodowa może przejść w psychozę poporodową, kiedy to kobieta wierzy że na przykład coś podmieniło jej dziecko, albo ktoś chce dziecko ukraść. Zachowanie Waśniewskiej wskazywało na ogromny problem. Czy niedojrzałość to nie wiem, ale na pewno ogromny problem.
@@Erintii XD odpowiedzią na niechciane dzieci jest celibat? no dobrze on działa na ksieży to fakt. mamy 21. wiek, a seks to przyjemność - nie chcesz to ty nie rób, ale to coś w pełni naturalnego
@@makei6560 Seks służy przedłużeniu gatunku u człowieka i zwierząt, to biologia. Przyjemność fizyczna to wabik. Heteroseksualny akt służy zapłodnieniu. I to jest prawdziwe u ludzi, naczelnych i reszty ssaków. A serio, skoro seksik taki ważny to czego nie skrobać postnatalnie? Niemowlak czy parulatek też przeszkadza w seksiku, no nie? Żadne dziecko nie prosi się na ten świat, ale jest na takowy sprowadzane. Człowiek ponoć rozumny jako gatunek winien kierować się rozumem nie popędami. A tymczasem jest często gorszy niż zwierzę, bo wpierw kopuluje a potem kombinuje jak się pozbyć "kłopotu" będącego naturalną konsekwencją kopulacji tak u człowieka jak i szympansa czy psa. Właśnie przez myślenie że seks jest czymś szalenie ważnym biorą się niechciane dzieci, zdrady, choroby weneryczne itd bo kopulujący nie myślą o skutkach albo nic ich to nie obchodzi. To czy mamy XXI wiek czy inny nie zmieni biologii. A biologia jasno określa jak dochodzi do zapłodnienia, że rozwój prenatalny człowieka zaczyna się od implantacji zarodka w macicy. A do zapłodnienia dochodzi od połączenia komórek rozrodczy czy w sposób naturalny za sprawą seksu czy przez in vitro. Seks jest naturalny. Tak samo naturalny jak wydalanie. A jednak pewne rzeczy robi się w kibelku a nie na ulicy. Zwierzęta nie panują nad popędami więc załatwiają się na ulicy i kopulują w okresie godowym. Człowiek ponoć rozumny panuje nad popędami. Pisze ponoć, bo chociaż nikt raczej nie żąda prawa do wydalania stolca na ulicy, to jednak swobodna kopulacja to jakieś tam niby prawa i rzekoma wolność. Chyba wolność od panowania nad popędami. A rzekome znaczenie seksu to zwykła ideologia mająca uzasadnić kopulację.
Kiedy tak słucham o tej kwestii porodu i rany na brzuchu, to mam emocjonalny rollercoaster. Z jednej strony ok, babka paliła i w ogóle, ale to nie znaczy, że trzeba kogoś obrażać w takim momencie a tym bardziej odmawiać pomocy medycznej! A potem na myśl o tym, że to ona mogła się przekręcić, to mój mózg podpowiedział: "W sumie szkoda. Może Madzia dalej by żyła, mając kochająca rodzinę." No cóż... Jakby wszystkie zachowania Katarzyny po porodzie da sie wytłumaczyć depresją poporodową i jej trudnym dorastaniem. Nic natomiast nie tłumaczy morderstwa.
Gratuluję opowiedzenia znanej historii w tak zajmujący sposób. Praprzyczyny tragedii to patologia domu rodzinnego i przedwczesna, niechciana ciąża, ale nie zapominajmy, że Katarzyna to bardzo narcystyczna i niezwykle skuteczna manipulantka, która potrafiła oszukać też biegłych sądowych i kryminologów, co występuje też niezależnie od sytuacji rodzinnej.
Tak, oszukała nie tylko biegłych sądowych- oszukała wszystkich. Egoistka. Proszę wyobrazić sobie, że macie syna i trafia się Wam taka synowa. Nic nie robi w domu, pali, rodzi dziecko z zespołem nikotynowym i w końcu zabija je. Koszmar!!
@@elzbietakaminska9049 być teściowa takiej synowej , leniucha, kłamcy, zlodziejki i na koniec morderczyni to powód do totalnego załamania. Biedny jej porządny syn co trafił na taką dziewczynę. Aż się wzdrygam.
@@ewabacklund3795 Ja też. I rozgłos na całą Polskę. Wnuczka nie żyje, a ta kłamie jak z nut i pyskuje teściowej, nie liczy się z jej uczuciami do Madzi- uważa, że ona urodziła to dziecko jest tylko jej i może zrobić z nim co chce. Straszne to i jeszcze patrzeć na tę patologiczną twarz ( leniucha, kłamcy, manipulantka, morderczyni)
Ja myślę, że ogromny wpływ na nastawienie opinii publicznej do Katarzyny było właśnie to, co robiła już po ujawnieniu iż to Ona stoi za śmiercią dziecka. Te niesmaczne sesje i wywiady... to był chyba ten przysłowiowy gwóźdź do trumny. Cieszę się, że słyszę Ciebie w tej "starej" dobrej wersji. Wspieram rozwój kanału jednak widać, że odkąd podcasty są częściej niekiedy jakość na tym cierpi a widać, że odcinki robione z pasji od razu jakoś tak inaczej na mnie wpływają.. Pozdrawiam!
Pamiętam ją z tych spotkań. Sama kilka razy w nich uczestniczyłam razem z moimi przyjaciółmi. Kaśka była skryta, cicha, ale z drugiej strony wydawała się bardzo zaangażowana emocjonalnie i duchowo we wspólnotę. Wiele razy czytała Ewangelię, prowadziła modlitwy. Udzielała się w przygotowywaniu poczęstunku w czasie przerw. Mało mówiła, bardzo mało. Zawsze uśmiechnięta, ale z drugiej strony było widać w niej smutek. Kiedy zaczęła chodzić z Bartkiem trzymała się tylko jego.
Podcast świetny, uwielbiam odcinki, gdy można poznać przeszłość ofiary/mordercy, skłania to do refleksji. Serce mi ścisnęło, gdy usłyszałam o tym w jakim domu dorastała Katarzyna. Zwłaszcza fragment o tym, jak mieszkała w jednym pokoju z bratem i mamą, a ojciec miał cały dla siebie osobno. Dokładnie tak samo było u mnie (ja, starszy brat i mama). Mój ojciec też pił i terroryzował moją matkę. Wiem w jakim stresie dziecko wtedy żyje. Jednak w przeciwieństwie do Kasi, ja mówiłam o swoich problemach w domu, przynajmniej przyjaciołom. Miałam ich duże wsparcie, a dom jednego z nich stał się moim drugim domem i ostoją gdy w moim rodzinnym działo się piekło. Chyba tylko dzięki temu nie zeszłam na złą drogę i dziś chyba "wyszłam na ludzi". Dziś ojca już z nami nie ma (zmarł na raka... paskudny był przebieg tej choroby. Dopiero wtedy, gdy choroba odebrała mu siły, spojrzał na siebie i nas inaczej).
Jak bym czytała o sobie...Moj ojciec tak samo zmarł na raka...Ja zapomniałam już większość dziecięcego i nastoletniego życia ,niestety pamiętam tylko te złe chwilę.
Samo to, że palili obydwoje papierosy w trakcie ciąży to wyklucza ich z roli rodziców. Nigdy siebie nie kochali i to, że jej ojciec pił itd niczego nie usprawiedliwia. Wynaturzenie to dobre określenie takich "osób". Powinno się utylizować takich ludzi.
Długie, ale warto poświęcić czas na wysłuchanie tego podcastu. Świetnie opowiada Pani tę znaną historię, myślę, że nie wszyscy znali niektóre fakty z życia Katarzyny... A co można powiedzieć o niej? Bardzo biedna dziewczyna, które nie miała w życiu wiele szczęścia, która potem stała się potworem. Bardzo jej współczuję. A jednak nie każda kobieta mając takie przeżycia staje się morderczynią własnego dziecka... Są osoby, które przeżyły o wiele większe traumy i nie krzywdzą innych ludzi.
Siła psychiczna jest niemożliwa do zmierzenia, więc takie porównanie nie ma żadnego sensu. 2 osoby mogą zostać skrzywdzone w identyczny sposób, przez tą samą osobę i jedna sobie poradzi, wyjdzie z traumy a druga targnie się na swoje lub czyjeś życie. Krzywdy się nie porównuje, bo to odczucie subiektywne.
Chyba jeden z najlepszych odcinków. A to porównanie okładki książki do 500 panoramicznych mnie totalnie rozwaliło. Nie spodziewałem się tego, choć dawno nie słyszałem bardziej trafnego porównania. Dobry symbol tego jakim absurdem medialnym stała się ta smutna historia.
Pamiętam niestety jak bardzo, naprawdę bardzo wiele kobiet stawało w jej obronie - nawet gdy wyszło, że całe "porwanie" zmyśliła. Do dziś mnie to dziwi.
Tzw. elitarne szkoły tak niestety działają, z racji "renomy" trafia do nich najzdolniejsza młodzież, jeżeli odstajesz to nie dostaniesz wsparcia tylko krytykę a w skrajnych przypadkach propozycję zmiany szkoły, wszystkie niewygodne sprawy są zamiatane pod dywan. Nauczyciele tylko wymagają bardzo rzadko dając coś od siebie (oczywiście są wyjątki) często dosłownie gnojąc swoich uczniów i wyładowując na nich swoje frustracje. Obecnie duża część uczniów z tych szkół leci na korepetycjach, i to za pracę korepetytorów i swój wkład to szkoła zbiera laury. Chociaż do do Waśniewskiej - mam wrażenie, że to raczej nie kwestia szkoły, raczej jakieś problemy psychiczne i mitomania i chęć wyrwania się za wszelką cenę z toksycznego domu.
@Zofia G Bywa tak, zwłaszcza jak nauczyciel sobie upatrzy daną osobę i ją poniża, raczej to jest rzadkie zjawisko, ale u Waśniewskiej raczej szkoła nie miała większego wpływu na to co zrobiła.
@@joannamalewska1671 A wydaje ci się, że inżynierami, pracownikami ochrony zdrowia etc. kto zostaje? Panie i panowie na emeryturze jak już im się beztroski żywot znudzi? Czy może uczniowie, którzy do najlepszych liceów dostali się za znajomość tabliczki mnożenia? O patologicznym funkcjonowaniu elitarych szkół jest mnóstwo artykułów i publikacji naukowych. Zachęcam do przeczytania, zamiast pisania po dziesięć razy, że "jezu chryste teraz to już nie bijo linijko, to już pewnie nic nie wymagajo".
@Zofia G a podobno nauczyciele baaardzo tęsknią za uczniami i nauczaniem stacjonarnym xd xd xd a dzieciaki dostają zaburzeń psychicznych bo nie mają kontaktu z nauczycielami 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Po pierwszych 39 minutach od razu widać, że Katarzyna posiada osobowość narcystyczną od wczesnych lat młodości. Była przeświadczona o swojej wyjątkowości, inteligencji. Jednak w momencie, gdy coś nie szło po jej myśli lub wymagało włożenia większego wysiłku, to się wycofywała. Aby usprawiedliwić swoje zachowanie przed otoczeniem, zmyślała wybujałe historie, w których stawiała siebie w roli ofiary. Hipotetyczne myśli samobójcze, czy równie hipotetyczny gwałt były dobrym usprawiedliwieniem na rezygnację z obydwu liceów. Dzięki temu inni się nad nią litowali, współczuli jej a przede wszystkim obdarzali ją uwagą zamiast ją krytykować. To samo stało się, gdy urodziła córkę. Dziecko stanowiło problem, wyzwanie, trzeba było się trochę wysilić i oddać trochę uwagi dziecku. Aby uwolnić się z takiego potrzasku, Katarzyna znów stworzyła sobie wyjście ewakuacyjne. Tym razem było to pozbycie się dziecka. Cała medialna szopka, którą zorganizowała, miała sprawić, że Katarzyna ponownie będzie w centrum zainteresowania, że świat ją pokocha i ulituje się na losem biednej matki, która straciła dziecko z rąk hipotetycznych porywaczy. Mamy w tym przypadku doczynienie z zimną, wyrachowaną narcyzką. Dzieciństwo nawet jeśli miała trudne, chociaż według mnie, nie było aż tak zle, nie stanowi wystarczająco dobrego wytłumaczenia na jej czyn a jest tylko zwykłą wymówką.
Wychowanie dziecka to przywilej, a nie obowiązek. Katarzyna mogła jednym podpisem oddać dziecko do domu dziecka lub oddać ojcu zrzekając się praw. Szkoda, że wolała zabić dziecko.
@@sylwuniap4951 Nikt nie powinien być zmuszany do bycia rodzicem. A zwlaszcza nie w kraju w którym jest najgorszy dostęp do antykoncepcji w Europie i niemal zerowy do aborcji
Świetny odcinek! Cały początek opowieści, o przeszłości Kasi jak i ogólnym rysie rodziny pozwolił bardziej wsiąknąć w całą historię i ją zrozumieć. Jak dla mnie, takie odcinki są zdecydowanie najlepsze.
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów. Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa Jednym słowem patologia goniła patologia
Rodzice zwichrowali córce psychikę....rezultaty ukazały się w dalszym jej życiu...przypadek patologiczny, niezrównoważona psychika. Szkoda, że nie prowadził jej dobry psycholog, może pomógłby jej odnaleźć się w życiu, z którego nie była zadowolona....
Może wcalw nie rodzice , wiele dzieci ma jeszcze gorzej a wychodzą na ludzi ! Tu bardziej bym podejrzewała zabawę w te ich czary , jakieś zapatrzenie w tą magię , czym się interesowali , było to opisywane .Kto wie czy śmierć dziecka nie była jakimś rytuałem ...
Pamiętam jak dziś, byłem przy komputerze i pisałem z kumplem przez komunikator, kiedy rozmawialiśmy na ten temat, napisałem, że nie zdziwię się, jeśli to matka coś zrobiła dziecku... po kilku dniach kolega do mnie zadzwonił - "miałeś rację"... wtedy nie chciałem mieć racji...
Zgadzam się, mój teść zmarł rok temu, a zdarza mi się jeszcze powiedzieć coś o nim w czasie teraźniejszym. Jak jest się z kimś choć trochę związanym emocjonalnie, to trudno się przestawić na czas przeszły. A co dopiero, gdy chodzi o własne dziecko...
Poczytalem komentarze i wlosy mi stanely deba! Co niektorzy wypisuja za bezsensowne brednie!Nie skomentuje nawet wypowiedzi o powiazaniu tej tragedii z rzadami Tuska,bo to jakas paranoja!Niepowodzenia szkolne tez nie robia z normalnych ludzi dzieciobojcow!Jedynym powodem jest prawdopodobnie pewna predyspozycja psychiczna morderczyni!Osobowosc egoistyczna ,zaburzenia uczuc wyzszych,brak hamulcow moralnych,wysokie mniemanie o sobie!Jezeli byla tak nieszczesliwa i skonfliktowana z rodzina Bartka,to raczej wtedy grozic by jej moglo zalamanie psychiczne!Natomiast pozniejsze jej zycie mozna nazwac spelnieniem jej marzen!Samodzielne mieszkanie,troskliwy maz,udane dziecko...Tylko osoba egoistyczna i zaborcza mogla byc niespelniona w takim ukladzie!Co maja powiedziec samotne matki,porzucone przez ojcow ich dzieci i czesto przez wlasne rodziny?Nie szukajmy moze bezsensownych i infaltywnych wytlumaczen!Wszystko to proby wymadrzania sie i domoroslych definicji nieszczescia!Zabila,bo byla nieodpowiedzialna,wygodnicka,zazdrosna o wlasne dziecko,przekonana o wlasnym sprycie i bezkarnosci....….Moznaby usprawiedliwic jej czyn,gdyby dopuscila sie go w silnym wzburzeniu emocjonalnym,natomiast premedytacja i planowanie zbrodni,swiadczy o tym,ze nie ma usprawiedliwienia dla jej czynu,ktory musiala dokladnie przemyslec i zaplanowac!Opracowany przez nia plan zabicia wlasnego dziecka i zmylenia organow scigania zasluguja na surowa kare i potepienie!
Ta historia i historia Szymona, to te, do których podchodziłam wielokrotnie, bo nie dawałam rady. Jako matka dzieci, w tym dziecka u którego zdiagnozowano nieuleczalną chorobę prowadzącą do śmierci, po prostu nie mam słów. Jestem zrozpaczona historiami tych dzieci.
Najzabawniejsze jest to, że potem już wszyscy mówili "Ja wiedziałem, ze kłamie" "Ja wiedziałem że zabiła". Nic nikt nie wiedział, nabrała nas wszystkich. Potem było już tylko gorzej, wypuszczenie jej z aresztu (jedyny taki przypadek), niesławna sesja w bikini, ksiązka o niej, parcie na szkło....
Nie rozumiem tego, ze niby w domu rodzinnym ogarniała wszystko... Sprzątała, gotowała, a w domu Bartka nie robiła nic. Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do porządku to nie może patrzeć na stertę garów w zlewie.
Była w obcym miejscu, gdzie ludzie mają jakieś przyzwyczajenia, pewnie krępowało ją ich towarzystwo, bo ją oceniali. Mnie to wcale nie dziwi. Przypuszczam, że patrzyli jej na ręce niezbyt przyjemnym wzrokiem.
Bo zapewne nic tam nie ogarniała... Pozowała na ważniejszą niż była w rzeczywistości i próbowała wzbudzić litość... W nowym miejscu w takiej sytuacji człowiek przynajmniej minimalnie chce się wykazać, albo chociaż pyta w czym może pomóc..była totalnie niedojrzała, rodzina nie wykształciła w niej podstawowych uczuć, odruchów
Co było w jej domu rodzinnym, to de facto nie wiemy, skoro jej rodzina się nie wypowiada, a ona lubiła kłamać. Natomiast myślę, że mogła przeżywać coś w rodzaju depresji przedporodowej. Poza tym teściowa i siostra Bartka chyba nie były do niej pozytywnie nastawione i nie miala ochoty przebywać w ich towarzystwie. Dlatego ożywiała się dopiero jak on wracał z pracy. Wydaje mi się, że tylko w nim miała oparcie.
bo w takich rodzinach alkoholowych to ogarnianie różnie wygląda. Mogło być tak, że robiła tylko kanapki dla całej rodziny przez cały tydzień i raz na miesiąc wyniosła śmieci - bo żadne z jej rodziców tego nie robiło. Ogarnianie to też np. prowadzenie pijanego ojca do domu, czekanie aż koledzy od wódki wyjdą, sprzątanie po takiej imprezie alkoholowej, ścieranie rzygów itd. To jest całkiem co innego niż takie codzienne obowiązki w normalnym domu. Może jako jedyna robiła w ogóle zakupy - ojciec jej dawał kasę, a ona chodziła od sklepu do sklepu żeby zrobić najtańsze zakupy. To ogarnianie mogło różnie wyglądać. Mogło być też tak, że w domu robiła te rzeczy bo bała się ojca, a w domu u Bartka raz, że była skrępowana bo siedzi u obcych ludzi i nie wie co jej wolno, a czego jej nie wolno (a rodzina Bartka zdziwiona niektórymi rzeczami to krytykowała przez co ona się zniechęciła), a dwa, że pierwszy raz w życiu nic nie musiała ogarnąć i mogła odpocząć. Ja np. będąc kiedyś u koleżanki strasznie się zdziwiłam jak ona zmywa naczynia - to była rodzina Polaków, która emigrowała do Niemiec i zawsze na wszystkim bardzo oszczędzali. I nie zmywali naczyń pod bieżącą wodą - tylko napuszczali wody z płynem do zlewu, później wkładali tam naczynia, szorowali gąbką i czyścili szmatką bez ich spłukiwania. Dziwiła mnie ta metoda bo musiała zostawiać płyn na naczyniach, więc dla mnie to było lekko niezdrowe, no ale różne rodziny mają właśnie różne przyzwyczajenia. Myślę, że Kaśka nie mogła się odnaleźć w tej nowej rodzinie, wśród tak na prawdę obcych ludzi.
Historia nadeszła we właściwym czasie. Zastanawiałam się tylko, czy naprawdę nie chcę mieć dziecka w 100%. Zgodnie z opisem blizny po cesarskim cięciu odpowiedź brzmi: tak, na 200%. Mój Boże, mój żołądek boli, a wnętrzności zawiązały się w supeł, tylko słuchając. Chciałabym wierzyć, że tak się nie dzieje u nas w Niemczech, ale byłoby to kłamstwem. A jeśli chodzi o Katarzynę - była psychicznie sierotą, nie było nikogo, kto by mądrze prowadził ją przez życie. Jakie mogą być rezultaty?
Świadome macierzyństwo więcej rozmów o tym bez presji , reakcja na patologie to będzie mniej takich przypadków. Morderców jak się poczyta o ich biografiach przeważnie to ludzie bardzo poniżeni nie raz ich życiorysy mrożą krew w żyłach.
Uwielbiam jak tak opowiadasz. Na żywo, bez scenariusza. Stare dobre 5te. Prosimy o więcej w taki sposób 🙏🙏 Katarzyna miała ewidentnie jakieś problemy ze sobą, brak spokoju w domu, brak możliwości rozmowy z kimś o sytuacji rodzinnej z ojcem, brak swojego kąta, spokojnej nauki, brak ciepła w domu. Może miała też jakieś problemy psychiczne, które wymagały leczenia. Nie była gotowa na macierzyństwo, albo miała w sobie taką znieczulicę na dziecko i była bez pomocy.
Zajmowała się dobrze, 5 sekund wcześniej: nie robiła prania tylko ruszyła suszarką, 10 sekund później wcale do dziecka nie mówiła.... to jest dobre zajmowanie....
Serio łapki w dół, skoro fizycznie jeszcze nikt nie mógł odsłuchać odcinka? Wymagamy od pani J.., rzetelności (ja bardzo), więc też bądźmy rzetelni w ocenach i feedbacku!
Ja jakoś nie wierze ani w historie o gwałcie ani w opowieści o tym, ze Katarzyna zajmowała się całym domem mieszkając z matka i ojcem. Dla mnie jest to chora kłamczucha i zły człowiek.
Zgadzam się nic nie usprawiedliwia zbrodni na bezbronnym dziecku ,wg mnie to perfidna kłamczucha i zło w czystej postaci i nie zasługuje na współczucie, dostała szanse na normalne życie i zmarnowała to
Chciała być ważna, chciała by jej ktoś współczuł. Te wymysły, jej zachowanie to jest typowe dla zaburzonej osobowości. Nawet manipulacje i okłamywanie partnera, uzależnienie emocjonalne. Nie potrafię jej współczuć. To bestia.
O tak. Ja byłam co prawda nie w liceum, ale najlepszym gimnazjum w mieście. W życiu bym się na nie nie zdecydowała, gdybym wiedziała z czym to się wiąże. Nie tylko nastawienie nauczycieli takie było, często również uczniowie traktowali Cię z góry, gdy dostawało się słabsze oceny. Wytworzyła się wręcz w klasie elita, która zaskarbiła sobie dobrymi ocenami sympatię nauczycieli i już później mieli dużo łatwiej. Były nawet takie sytuacje, kiedy wszyscy nie znający odpowiedzi na pytanie na lekcji dostawali z góry do dołu jedynki, specjalnie pomijając ulubieńcow, którzy nawet nie byli o tą rzecz zapytani. Pamiętam, że bardzo to przeżywałam i wywarło to na mnie ogromny (negatywny) wpływ w późniejszym czasie. Nie warto brac udziału w takim wyścigu szczurów 😕
Pięknie opracowany podcast dziękuje Justynko :)To było straszne zdarzenie mieszkałam w tym czasie w Sosnowcu blisko dzielnicy morderczyni Sosnowca Pogoń byłam w miejscu ukrycia zwłok dziecka. Zapaliłam znicz sama za 2 miesiące miałam rodzić swoje dziecko .Strasznie to przeżyłam .
Nigdy nie rozumiałam sensu palenia zniczy czy zostawiania kwiatów w miejscach gdzie ktoś zginął. To miejsce porzucenia zwłok albo śmierci i nic nie oznacza...
@@elizaciurej3127 Naprawdę, nic nie oznacza? Miejsce, gdzie ktoś zakończył swoje życie, swoje istnienie na tym świecie, swoją drogę??? Dla Cb moze nic nie oznaczać, ale dla kogoś, kto stracił w tym miejscu kogoś bliskiego albo czyjaś śmierć go wzruszyła, zapalenie znicza lub położenie kwiatów jest takim czynem"ku pamieci"i zazwyczaj robi się tak tuż po śmierci... Nie krytykuj,tylko dlatego, że masz inną wrażliwość i tego nie rozumiesz....
@@elizaciurej3127 A ja nie rozumiem, jak można nie rozumieć poglądów innych ludzi. Nie chcesz, nie pal zniczy, serio. Ale niech inni robią, co uważają za słuszne i w zgodzie ze swoją własną wrażliwością
Poza Polską jest ok. 200 krajów, więc nie twierdzę, że wszędzie jest lepiej niż u nas. Twierdzę, że można inaczej. I wiem to nie z teorii, a z praktyki. Uważam, że należy piętnować takie szkoły, bo stosują metody sprzed stu lat, gdyż tak im wygodnie i jeszcze apodyktycznie i z pełnym samozadowoleniem twierdzą, że inaczej się nie da, jak się chce mieć wyniki. Cenę, którą płaci bardzo wiele dzieci, mają kompletnie gdzieś. W takich szkołach panuje atmosfera jak w obozie pracy. Czas z tym skończyć!
Ah te „dobre licea”. Przeżyłam. Są dobre bo dzieciaki chodzą do szkoły na dwa etaty: rano do budy, wieczorem na korki, kursy przedmaturalne i dodatkowe zajęcia w szkole. Często z dodatkowym „wspomaganiem”. Wspomaganiem o którym nauczyciele wiedzą ale nie reagują do czasu aż wymknie się to spod kontroli. Wtedy można ucznia usunąć ze szkoły żeby przypadkiem nie zaniżył klasie wyników matur... Niestety nie tylko w Polsce tak się dzieje. Z drugiej strony jak już przeżyjesz takie liceum to potem studia medyczne czy techniczne niczym nie są w stanie Cię zaskoczyć ;)
Kasia się Madzia zajmowała Wspaniale… błagam. Cały podcast szanowałam za merytoryczne podejście, ale stwierdzenie ze Kasia się wspaniale zajmowała Madzia to przesada.
Pani Justyno, t'en "brak scenariusza" jest najlepszym scenariuszem. To powrot do tego stylu w ktorym sie zakochalam, od pierwszego wysluchanego odcinka o Iwonie Wieczorek. Serdecznie pozdrawiam
Dokładnie! Zaczęłam od tego samego odcinka i w tamtej chwili porzuciłam wszystkie kryminalne podcasty bo tylko Justyna prowadzi w taki sposób, jakiego szukałam!
Podaje rękę . Ja to samo dokładnie
Jak usłyszałam, że ten temat będzie w kolejnym odcinku zdziwiłam się ponieważ jest już eksploatowany i myślałam, że nic nowego nie da się na ten temat nagrać. Jednak spojrzenie od takiej strony, dzieciństwo i życie Kasi, zaskoczyło mnie to podejście. Bardzo dobry podcast.
Ten temat właśnie w ogóle nie jest wyeksploatowany
@@GMK1409 dokładnie. Wszyscy wieszają psy na dzieciobójczyni, ale mało kto w ogóle zwracał uwagę na tło tej zbrodni, patologię z domu, patologię teściów i pożal się borze męża.
@@martynamojka1553 dokładnie
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów.
Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa
Jednym słowem patologia goniła patologia
@@martynamojka1553 Kobieto, patologia to Katarzyna W.!!!
Historia wcześniej mi znana, dzięki za takie stonowane i empatyczne opowiedzenie tej tragicznej historii. Brak scenariusza jest dobrym scenariuszem bo ma Pani w swoim sposobie opowiadania coś co sprawia że chce się słuchać.
Sprawa tak głośna a po odsłuchaniu tego podcastu stwierdzam , ze nic nie wiedziałam . Dziękuje Za Twoją ogromną pracę
Mam podobnie odczucie🙋🏻♀️
Sprawa bardzo medialna,a to najgorsze co może być
Po wysłuchaniu odnoszę takie samo wrażenie, w 2012 roku miałam 18 lat i z dużym zaangażowaniem przyglądałam się tej sprawie, mocno we mnie uderzyło jak okazało się, że finalnie dziecko zostało zabite przez matkę. Ten podkast wiele mi wyjaśnił..
@@kr.9604 Same here. Absolutnie nie pamiętam, że okazało się, że ona ją autentycznie zamordowała, mam przed uszami tylko ten słynny kawałek "je*s o podłogę, dziecko, ku*wa, BĘC!" czy jak to szło. Byłem przekonany, że to był wypadek - perfidnie zamaskowany przez totalną patuskę, ale jednak wypadek. Zdziwiły mnie też doniesienia o tym, że Kaśka unosiła się teatralną rozpaczą: pamiętam jeden z nią wywiad, jak była odwrócona plecami do kamery, jak "apeluje" o oddanie córki z monotonią godną szkolnych jasełek.
No i Rutkowski... ech, znienawidziłem typa od razu. Może i trochę przyspieszył rozwiązanie sprawy, ale ogromnym kosztem, zresztą to i tak szybko by wyszło na jaw.
Dziękuję za powrót do "starego piątego". Brakowało mi tego klimatu, dla którego stałam się fanką Twoich podcastów.
Co masz na myśli pisząc "stare piąte"? :)
@@reelaway ostatnie odcinki były niechlujne, krótkie, zrobione na odwal, albo polegały na opowiedzeniu jakiegoś odcinka/historii z książki od współpracy. No i ostatnia afera jak okazało się, że Justyna korzystała tylko z 1 źródła i mordercą był ktoś inny niż powiedziała. Dobrze, że wrócił poziom i rzetelność jej materiałów.
@Jaskrachan o jaka sprawę chodzi z tym morderca?
@@sylwiapara1942 sprawa gdzie są dzwoneczki w tytule
@@sylwiapara1942 wszystko ejst na grupie 5NZ na FB
Oglądałem w odcinkach, ale przeszedłem przez całość. Świetny materiał, który nie tylko odsłania Katarzynę, ale przede wszystkim demaskuje realia takich dysfunkcyjnych, upozorowanych rodzin, których sposób dzialania prowadzi do takich tragedii...
A przeciez mogla wyjsc z domu, trzasnac drzwiami, zostawic dziecko na glowie ojca i pojsc w dluga......Tanczyc na rurze, jezdzic w bikini na koniu ,miec 101 kochankow, podkradac pieniadze z portfela i dopisywac nieprawdziwe historie do wlasnego zyciorysu.
Nikt by o niej do dzisiaj nie uslyszal, Bartek moglby miec inna zone, tesciowa kolejna synowa a Madzia juz by chodzila do szkoly....:-(
Oj tak...miała wiele wyjść, wybrała najgorsze i to dla swojego dziecka.
Mogła? Patrząc na funkcjonujące schematy i pręgierz opinii społecznej to byłoby trudne, dla niektórych wręcz niemożliwe. Nie bronię jej, to, co zrobiła to jest potworność. Jednak, nie ona jedna nawaliła. Nawalił też jej mąż i jej otoczenie. Chętnie się później wypowiadali, że widzieli, że coś było nie tak. No fajnie, szkoda, że nic z tym nie zrobili. Może zamiast oceniać, trzeba było spróbować pogadać, zaproponować psychologa, pomoc. Nikt tego nie zrobił. A teraz wszyscy, z przyjemnością, będą wylewać pomyje na kolejną dzieciobójczynię. Warto zgłębić temat i przekonać się, jakie jest najczęściej tło takich zbrodni. I ile za uszami ma partner, najbliższe otoczenie. Można poszukać, jest trochę takich spraw w Polsce.
@@fredericam.-b.260 oczywiście że mogła. Jest wiele kobiet w naszym kraju, które nie odnajdują się w roli matki i znikają. Co prawda spotykają się z ostracyzmem społecznym, ale to chyba lepiej niż zbić. Kasia miała ciężkie życie, ale nic nie usprawiedliwia tego co zrobiła. Na rodzinę nie miała co liczyć, bo patologia. Teściowie też jej orali głowę. Poruszył mnie ten fragment, że zrobili jej awanturę, bo obudziła Bartka. Dramat się stał, bo dorosły facet, ojciec małego dziecka się nie wyśpi. Nie ma to jak wtrącająca sie tesciowa. Podejrzewam że Kasia miała wtedy dość tego, że non stop była z dzieckiem i chciała go zaangażować w opiekę nad Madzią. Ta cała sprawa pokazuje tylko, że nie kazda kobieta powinien być matką.
@@fredericam.-b.260 Pochodze z podobnej rodziny. Zreszta czytajac komentarze widze, ze nie ja jedna. W zasadzie do liceum mialam bardzo podobny zyciorys. Sluchajac momentami niedowierzalam ze az tak - ojciec alkoholik i tyran, matka niezaradna zyciowo , uzalezniona od niego, z rozancem w reku. Ja z zakazem wynoszenia na zewnatrz co sie dzieje w domu, bo przeciez "nawet ptaki nie sraja we wlasne gniazdo". Przyjaciolka z dobrego domu, ktorej dopiero w doroslym zyciu umialam powiedziec dlaczego nigdy nie spotykalysmy sie u mnie. Trafilam tez do wspolnoty i zostalam na dluzej, bo nie trzeba bylo sie tam bac i na powitanie mowili z usmiechem "dobrze, ze jestes". A potem ciaza. Szybki slub. I zaden wiecej papieros.
I tu sie koncza wszystkie podobienstwa.
Jestem przekonana, ze jest nas wiecej, a nawet, ze sa tacy, ktorzy mieli jeszcze bardziej pod gorke.
Jej dom rodzinny tlumaczy wiele ale niczego nie usprawiedliwia. Gdzie popelniono wiec blad ? Przeciez tak naprawde to miala szanse dac swojej corce lepsze zycie. Jedynym wytlumaczeniem jest jednostka chorobowa i to nie jedna a kilka . Od tego sa fachowcy ale okiem laika dopatruje sie u niej cech osobowosci histrionicznej, borderline, narcystycznej, dyssocjalnej......no mieszanka wybuchowa. Moze gdyby ktos byl czujny , mial wiedze, podpowiedzial juz lata wczesniej, a ona udala sie na terapie, moze dalaby rade stworzyc dom o jakim sama marzyla.
Zauwazcie jak czesto tutaj pojawia sie opinia : "od samego poczatku bylo widac, ze to ona". No wiec pewne rzeczy widac i czesto widzimy niepokojace zachowania, ale wolimy pozostac dla wlasnej wygody slepcami.
Zycze jej , by podczas odsiadki przerobila lekcje pracy nad soba, na tyle, zeby moc zyc ze wszystkimi konsekwencjami i swiadomoscia tego co zrobila. By dostala jeszcze jedna szanse od zycia.
@@kathlew9401 tyle osób w tej historii zawiodło. Szczególnie środowisko rodzinne już ją na starcie skrzywdziło, potem zwątpiła w siebie po tym liceum, jeszcze ten gwałt, założenie rodziny na które zupełnie nie była gotowa. Dochodzi jeszcze do tego ta szatańska opieka w szpitalu, krytykowanie jej na każdym kroku, życie z teściami. Wstrząsające było jak wyszła z tego szpitala ze źle zszytym brzuchem, tak jakby już miała to wszystko gdzieś, nawet swoje zdrowie i życie. Trochę to nie pasowało do jej narcyzmu.
Pamiętam dobrze tę sprawę. Niesamowite, że to już 9 lat. Dzięki Ci za ten ważny apel na początku, że próba zrozumienia działań sprawczyni, to nie to samo, co próba usprawiedliwienia jej. Przesyłam mocne uściski i dziękuję za Twoją pracę, Justyna!
Noo cały czas myślałam, że to było z max 4 lata temu, a tu aż 9 😯
Hej Aga :)
O. Aga 😉
Aga:)) Ciebie też uwielbiam słuchać:)))
Jesteśmy starzy 😆
Katarzyna dawała sygnały swoim zachowaniem i wtedy potrzebowała pomocy,na początku ciąży. Nie dostała w dzieciństwie miłości ani od ojca ani od matki.Jak czegoś nie masz to jak masz dać. Pamiętajcie miłość jest najważniejsza prawdziwa, wymagająca.Musimy uczyć dzieci i młodzież wyrażania uczuć, prowadzić w szkołach prelekcje o chorobie alkoholowej,o przemocy wrodzinie.Wysluchslam jednym tchem, dziękuję
Sami sobie wybiwrzemy karę jak już przyjdzie na toc zas
Pamiętam tą sprawę jak by to było wczoraj, a tu mija 9 lat .. i trochę inaczej na Nią teraz patrzę, bo sama jestem mamą.
Niemniej jednak poruszyłaś tutaj ważną sprawę, jaką jest pomoc wszystkim tym nowym mamom, które się nie potrafią odnaleźć , ale również to jak wzorce w domu mają wpływ na Nasze dorosłe życie.
Dziękuję Ci bardzo za dużą prace nad tym odcinkiem jak i całą resztą.
Oby więcej takich długich i nie reżyserowanych odcinków.
Uwielbiam jechać autem z pani podcastami! Wersja bez scenariusza świetna!
Miałam bardzo ciężka sytuację z rodziną męża. Teściowa sie wtrącała, wszystko chciała kontrolować. I kiedy rodziłam córkę, nic sie nie zmieniło ....
Wszyscy są dorosli ,a ja co , młoda i głupia, nikt sie nie liczył z moimi uczuciami i emocjami . Było naprawdę ciezko i ciężko o tym pisać, bo tak naprawde nikt o tym nie wie .
Przerzylam straszny miesiąc po porodzie,gadanie o tym ze nie umiem , ze nie tak robie , nie ta stroną powiesiłam ciuszki,smoczek córka nie chce przeze mnie ,że za dużopłaczę dziecko,ze czapkę zapomniałam. . . miałam różne myśli i nawet najgorsze. . . nie wiem jak sie pozbierałam i kiedy sie przepriwadzilam z mężem był totalny spokoj i cisza , i dziecko nie płakało
Teraz córka ma prawie 9 lat ❤
Pisze to dlatego że czasami najbliższe osoby , mogą zrobić najwięcej krzywdy psychicznej niz ktokolwiek. Że czasami ze strony może sie wydawać inaczej ...
Mieszkaliście razem z teściami? Teraz jest lepiej?
Ja to również przeżyłam,nie jesteś jedyną. Ty masz męża -moj zginął w wypadku zaraz po porodzie 6 msc. I muszę żyć.
Nareszcie wróciła nasza Justyna, odcinek zrobiony z wielką starannością, tak jak na początku. Chcemy więcej takich 🙂
XDDDDDDD
Justynka nasza w najwyzszej formie !
Otóż to!!
Chcemy więcej, a patronami zostaliśmy i wspieramy twórcę, czy to tylko takie tupanie nóżką?
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów.
Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa
Jednym słowem patologia goniła patologia
Pierwszy raz słuchając podcastu kryminalnego towarzyszył mi tak ogromny smutek. Gdy ta sprawa wybuchła byłam w podstawówce i pamiętam ile czasu media poświecały tej sprawie. Sama w pewnym momencie się już pogubiłam i nie miałam nigdy jakoś ochoty osobiscie grzebać w tych informacjach przez sam charakter tej sprawy. Dziękuję Justyno za cały trud włożony w ten odcinek.
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej pracy. Jeszcze bardziej imponuje mi szacunek, z jakim pochylasz się nad tragedią wielu ludzi. Nie oceniasz, nie ironizujesz, nie "smieszkujesz". To nie tylko świadczy o Twoim wielkim profesjonalizmie, ale przede wszystkim świadczy to, jak mądrym i wrażliwym jesteś czlowiekiem. Dziękuję. Oczywiście rozpoczynam subskrypcję. Życzę powodzenia w nowych projektach.
Bardzo podobają mi się te rysy psychologiczne, uwielbiam słuchać tej całej historii przed zbrodnią, oby takich więcej :)
Kasia nie wyglądała na osobę która chce sobie odebrać życie! A jak wyglądają osoby które chcą sobie odebrać życie???
Kobieta i zbrodnia sie interesuje zenada i wstyd
@@szczepanlipinski8704 zamilcz starszy czlowieku. To PAN sie powinien różańcem interesować a nie morderstwami dzieci
@@moietmacabresque rozancem sie trzeba cale Zycie interesowac
@@szczepanlipinski8704 😂😂😂😂😂
Jestem lekarką i przy okazji chciałabym rozwiać ten bardzo szkodliwy mit o rzucaniu papierosów w ciazy. Rzucenie palenia i objawy odstawienia nikotyny nie szkodzą tak bardzo jak dalsze palenie. Jest to niestety wręcz miejska legenda która wciąż funkcjonuje nie tylko wśród pacjentek ale co gorsza także wśród starszych lekarzy, włącznie z ginekologami.
Mnie też lekarz tak powiedział w sensie że nie rzucać gwałtownie w ciąży
Paliłam przed i po ciąży . Na poczatku ciąży rzucilam z dnia na dzień. Nie mialam z tym problemu bo wiedzialam jak to szkodzi.
nie wiem skąd ten mit wyrósł, ale faktycznie ludzie dalej biorą to za pewnik - że niby dziecko już uzależnione :/
Mnie starszy lekarz, kazał rzucić natychmiast. Wręczył za to recepty na kwas foliowy, Maternę, i coś jeszcze. Gdy znajoma przyszła w ciąży do mnie i ku moim wielgachnym oczom oświadczyła że, jej lekarz pozwolił do 5-7 papierosów to kręciłam głową z niedowierzaniem i myślałam że, specjalnie tak mówi, żeby jej nie robić wymówek. Byłam naprawdę w szoku jak spotykałam się z większą liczbą właśnie takich opinii...
Brawo za napisanie tego, bo nie mam siły sie użerać z Karynami w innym komentarzu.
Pracowałam w szpitalu w pobliskiej Czeladzi jako ratownik medyczny. Wcale bym się nie zdziwiła na tekst lekarza, że większym szokiem dla płodu byłoby rzucenie palenia niż palenie mniejszych dawek. Moja koleżanka usłyszała, że jeśli ma dużą ochotę na piwo to organizm widocznie ma powód się domagać i można się napić 🤯 To jest dramat, że medycy w XXI w powielają takie bzdury. Swoją drogą pracowałam na lotnisku kiedy zaginęła Madzia, a mój kumpel był znajomym kogoś z tamtego otoczenia. Pamiętam jak rozklejaliśmy plakaty o zaginięciu dziecka. I to powolne dowiadywanie się co tak naprawdę się stało. Straszna i smutna historia, jak się okazuje na bardzo wielu poziomach.
Ponad 2 godziny.... Dziękuję za Twoją pracę włożoną w ten bardzo smutny podcast
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów.
Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa
Jednym słowem patologia goniła patologia
@@sabinanowak3180 musisz natychmiast udać się do psychiatry, urojenia się leczy.
@@sabinanowak3180 Syn Tuska został oczyszczony z wszelkich zarzutów. To był pikuś przy tym co robi PiS, dwie wierze to dopiero mafijna akcja zamieciona pod dywan. Sprawa Madzi była tak niespotykana że nie było potrzeby sztucznie nagłaśniać, każdy się nią interesowal.
@@sabinanowak3180 Pani Sabino, to Pani własną historia spiskowa. Radzę schłodzić swoją głowę
IPO
Czekałam aż ktoś podejmie się opowiedzenia tej historii. Oczywiście pamiętam ją z telewizji, ale nie znałam historii Katarzyny i Bartka nim urodziła się Madzia. Dziękuję, że wróciłaś do tej sprawy w swoim najlepszym stylu.
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów.
Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa
Jednym słowem patologia goniła patologia
@@sabinanowak3180 i tak się dzieje nadal,.......,
@@LukaszMielczarek Jeszcze nie wiesz, że wszystko to wina Tuska? :D
@@sabinanowak3180 nawet tutaj probujecie zarabiac 60 groszy za wpis?
@@sabinanowak3180a za żądach pis został skatowany kamilek i inne maluchy to mogło być nikt nic nie widział a mops to nawet nie wspomnę
Ja zawsze uważam, że należy analizować by zrozumieć. Nie po to by usprawiedliwiać, ale by na przyszłość móc zapobiec podobnej tragedii, by rozpoznać ostrzegawcze sygnały. Jeśli dobrostan chociaż jednego dziecka został ocalony za sprawą analizy sprawy Waśniewskiej, to należy tę sprawę wałkować.
To bardzo życzeniowe myślenie, że da się uniknąć takich tragedii w przyszłości. Ludzie są bardzo różni i zachowują się nietypowo. Nie ma szans w niektórych przypadkach odgadnąć co siedzi w głowie człowieka.
@@bernadka1466 Nie zawsze to pomoże, ale jednak w iluś przypadkach tak. I może da do myślenia, że jak kobieta czuje awersję do dziecka to naraz nie pokocha
@@bernadka1466 Na pewno mozna ograniczyc ilosc dzieciobojstw. Ta straszna Norwegia odbiera dzieciaczki cudownym rodzicom, wiec od lat nie maja zabojstw. U nas pielegnuje sie model rodziny majacej zawsze racji i bedacej wlascicielami dzieci, no i mamy co mamy.
Jakby mieli wsparcie, mieszkanie komunalne tylko dla siebie, pomoc z dzieckiem (czy moznosc wyboru, czy chca te ciaze kontynuowac) to mogloby to inaczej wygladac.
Ojciec dziecka pracowal, ale i imprezowal - a ona siedziala calkiem sama. To na pewno jej nie pomagalo, nawet jak sie staral i dbal, to jej to nie robilo dobrze na glowe
Dowiedziałam się wielu nowych rzeczy, dziękuję za włożoną pracę.
Typowa osobowość socjopatyczna. Inteligentna i manipulacyjna. Pozbawiona empatii. Pani Justynko, wspaniale opracowany materiał. Dziękuję. ps. Ja już po pierwszej informacji o tym incydencie/ dramacie, jako sprawcę, wskazałam matkę. Ale tylko w zakresie prywatnym. Jestem już na emeryturze, ale wtedy byłam czynną psycholożką. Serdecznie pozdrawiam.
Ja tez wiedziałam , ze zrobiła to matka , widziałam to w wideo apelu które nakręcili . Pamietam jak mówiłam do koleżanki ,, zobacz wyrysowane na twarzy , ze ona to zrobiła ,, - a nie jestem psycholożką ☺️
W jaki sposób to Pani poznała? Co ją zdradziło? Interesuję się bardzo psychologią, stąd pytanie
:)
Mój kolega stwierdził to od razu używając wulgarnego języka (czego nie akurat pochwalam) . Od razu powiedział "ale ona ma patologię wypisaną na twarzy na pewno za****a dzieciaka.
Psychologiem nie jest ale diagnozę wystawił trafną. Oczywiście nie ma co uogólniać ...
@@marcinsawicki2536 moj znajomy tez stwierdził ze cos tu ,,smierdzi" sluchajac Katarzyny
@@carlaellis4578 też widziałam w niej ten fałsz. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Po prostu od razu wiedziałam, że zabiła Madzię.
W końcu jest pełny podcast o sprawie mamy Madzi, nareszcie. Sama pamiętam jak ta sprawa wyszła i przy okazji pamiętam wszystkie medialne cyrki i fake newsy jakie wokół tego powstały, świetnie że zebrałaś te wszystkie informacje w jeden spójny materiał
Niestety nie jest pełny. Brakuje sporo.
Czego np
Tego co się z nią działo po zabójstwie, a szczególnie po drugim wyjściu z aresztu. Ten wątek został totalnie pominięty. @@bess78
zastanawiałam się Jaki jest portret psychologiczny mamy Madzi ale nigdzie nie mogłam takiego znaleźć. Wreszcie jest kropka całego serce gratuluję
Dobry wieczór, również chciałabym go poznać. Pozdrawiam
mama Madzi...raczej KAT MASZI
znalazłam od razu wpisując tę frazę w Google
@@izabelabanach co nalezy wpisać ?
Bardzo wielka tragedia, ale mimo, iż Katarzyna zyje to ona tez jest ofiarą, ofiarą wychowana w zaklamanym pobożnym i alkoholickim domu...Bardzo smutne i skomplikowane zycie miala ta biedna dziewczyna...Bardzo mi jej i jej dziecka oczywiście, żal. Nie wszyscy ludzie nadają się na rodziców 😢😥😓
Z całym szacunkiem do tematu i śmierci dziecka - bardzo "cieszę" się na ten długi, porządnie opracowany materiał. Dzięki za Twoją pracę.
Jestem pod ogromnym wrażeniem, że wkłada Pani tyle pracy w materiał. Trafiłam przypadkiem i przyznam, że zupełnie nie słychać braku scenariusza, wręcz przeciwnie - wszystko bardzo profesjonalnie. To chyba jeden z najlepiej przygotowanych i płynnie przedstawionych materiałów, jakie udało mi się przesłuchiwać. 2,5 godziny naprawdę ogromnej pracy i staranności, oczywiście zaczynam subskrybować i jutro zabieram się za nadrabianie zaległości na Pani kanale. Pozdrawiam serdecznie
Dodam żeby walczyć z kolejnym mitem: nawet jeśli matka się słabo czuje, chudnie i nie odżywia odpowiednio to jej mleko nie jest bezwartościowe. Ilość mleka też nie zależy od masy ciała matki.
Fajnie, że to napisałaś. Też o tym pomyślałam od razu
Dokładnie.Przeciez matki np.w Afryce(chodzi mi o te biedne rejony),choć same wyglądają jak szkielety,to dziecko zawsze wykarmią
Dokładnie
To skąd są te niedożywione dzueci na które zbiera UNICEF?
@@beatamigda5941 mleko matki przestaje w pewnym momencie wystarczać jako jedyny posiłek. Myślę że dłużej niż rok nie ma szans że zaspokoi zapotrzebowanie
Ta historia to świetny przykład na to, że nie każda kobieta jest gotowa na dziecko. I nikt, absolutnie nikt nie powinien jej zmuszać do urodzenia czy zatrzymania dziecka. Brak miłości rodzicielskiej od matki potrafi się mocno odbić na zdrowiu takiego dziecka. Taki sytuacje mogą się tylko skończyć tragedią.
Niby znałam tę historię, ale dzięki temu filmikowi dowiedziałam się wielku ciekawych faktów. Dziękuję za stworzenie tego podcastu :)
Nie zgodzę się Justyna z Tobą, przepraszam ale nie mogłam powstrzymać się od tego komentarza.Teraz takie czasy, że za bohaterów stawia się przestępców, gloryfikuje się ich, nie wypada źle o nich mówić nawet jeśli to wyrachowane morderstwo. K.W. bywalczyni kolorowych gazet, w których pozowała do sesji zdjęciowych na koniu, ogłaszając, że w końcu ma czas na swoje pasje. Jest ona wyrachowana, okrutna, zimna i pozbawiona wyższych uczuć. Nazwała swoje dziecko Cyborgiem i te jej cyniczne uśmieszki. Niestety nic nie usprawiedliwia morderstwa ani bieda, złe warunki mieszkaniowe ani pijaństwo.
Było wspomniane na początku , ze nikt nie próbuje jej usprawiedliwić, tylko zrozumieć okoliczności
Ja tez sie nie zgadzam z Justyna ani jej prosba o nie wypowiadanie sie na temat kary dla KW. Koncentrowanie sie wylacznie na zrozumieniu jej zachowania, nazywaniu jej Kasia, okazywanie nadmiernego wspolczucia jest zbyt jednostronna analiza tej historii. W ogole juz kiedys Monika Jaruzelska spytala autorke ksiazki o KW: "po co wlasciwie napisalas te ksiazke? Chcialas, zeby na Ciebie spadlo troche slawy, jaka uzyskala Katarzyna?"
Bez przesady z tym gloryfikowaniem ;)
Podzielam pogląd, że Justyna tak bardzo chce być obiektywna i poprawna, że nieświadomie tłumaczy przestępców. Analizowanie podłoża zbrodni jest m.in. dla psychiatrów. Natomiast zbrodnia nie może znajdować uzasadnienia w jej opisie.
Każdy z nas ma za sobą jakąś traumę i niejednokrotnie nieudane dzieciństwo, ale nigdy nie jest to powód do zadawania bólu innym i krzywdzenia.
Dlatego trzeba poszerzyć swoje horyzonty, a nie myśleć tylko zero jedynkowo. Ja wiem, ze zabójstwo dziecka to niewyobrażalne bestialstwo i niektórym nie mieści się w głowach , ale dochodzi tu jeszcze aspekt psychologiczny, na który warto zwrócić uwagę. Proszę sobie wyobrazić kobietę , która miała ciężkie dzieciństwo żyjąc w patologicznym domu, z ojcem alkoholikiem stosującym przemoc. Dodatkowo zajście w ciąże w zbyt młodym wieku, kiedy tego dziecka się nie chce, ale wszyscy dookoła zmuszają do urodzenia. Ponad to zdradzający na okrągło mąż , nie przychylna rodzina męża z która mieszkała i bardzo możliwe - depresja poporodowa. To są składowe tego wszystkiego. Ja rozumiem, ze po zabójstwie to jak Katarzyna prowadziła swoje życie jest szokujące , ale moi drodzy, weźmy pod uwagę, ze nie wpisuje się ona w kanony normy społecznej i pewnie już nigdy nie będzie. Ona nie jest jak większość, nie posiada tego samego kręgosłupa moralnego co my. Doświadczenia życiowe sprawiły, ze jest kim jest. I to nie jest usprawiedliwienie , ale wysłanie próba zrozumienia.
Najlepiej i najciekawiej słucha mi się właśnie tych odcinków "z głowy". Fantastyczny podcast,jeden z moich ulubionych .
Bardzo dobry podcast, jedna uwaga: w godzinie 2:00:36 jest mowa o 2011 roku, a cała sprawa rozpoczęła się przecież w 2012... Poza tym wszystko bardzo skrupulatnie przedstawione. Dziękuję!
Bardzo smutna historia.. bardzo... Droga Justyno, wspaniała praca, bardzo profesjonalne podejście, dziękuję za ten długi materiał.
dobrze że ktoś w końcu zrobił dłuższy podcast o tej sprawie, sama słabo ją pamiętam, bo w 2012 byłam w podstawówce, dobrze będzie zrozumieć tę sprawę i poznać ja z innej perspektywy
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów.
Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa
Jednym słowem patologia goniła patologia
@@sabinanowak3180 a teraz nie goni?
@@sabinanowak3180 no wiadomo. Wina Tuska
Dobrze, że wspominałaś o depresji po porodowej. Nie zrozumie tego czym jest ktoś kto przez ten horror nie przeszedł. Nie bronię absolutnie Kasi, ale mogę sobie wyobrazić co się działo w jej głowie 😢 szkoda że ucierpiało niewinne maleństwo
Za mało się mówi o depresji po porodowej. A powoduje ona zupełny brak zainteresowania dzieckiem albo agresję
do niego. A która matka chce się do tego przyznać kiedy nadal śpiewa się "Jedynie serce matki..."
I to dowód na to, że nie każdy musi być rodzicem.
I nie każdy chce byc rodzicem
powiedziałabym, że nie każdy może być rodzicem
Zgadza się!
@@agaaga7420 na pewno dziewczyna miala swobodny dosteo do aborcji, na pewno mama zaakceptowalaby adopcje, w przerwie od rozanca oczywiscie xd
To, że nie każdy musi, to chyba oczywiste. Niektórzy, co więcej, po prostu nie powinni mieć i szkoda, że mają taką możliwość.
Przerwę sobie na chwilę, bo zgubię wątek. Chciałem tylko powiedzieć, że to tak nie jest jak się u kogoś mieszka. Wiem to, bo przeżyłem u babci mojej dziewczyny zanim się wyprowadziliśmy najgorsze moje 3,5 miesiąca życia. Tam nic nie było Twoje, po pracy jak się mijaliśmy zmianami ze swoją kobietą to czekałem na nią i odliczałem każda sekundę kiedy wróci. W piwnicy narąbałem drewna aż po sufit, żeby tylko z nią nie siedzieć. Wszystko było źle, a to talerze, a to, że idę na piłkę po pracy, a to, że zupe tak się nie robi, bo u nich tak się kroi marchewki, później wyrywanie dziecka, babcia wie lepiej jak się karmi, co chcesz spędzić czas że swoim dzieckiem to babka jest w domu i a to buja w wózku najlepiej, a to Ty idź do kuchni ziemniaki obierz, a to, że do kościoła nie chodzi, chociaż ja nigdy za kościołem nie przepadałem, a tym bardziej już księżmi , a jak na chwilkę siadłeś to patrz jaki leń nic nie robi i pewni jej tam dupe codziennie rąbali, to jak ona miała się w tym domu czuć, jak była intruzem w ich chacie, , nie możesz się sprzeciwić, bo gdzie pójdziesz, wszystko musi być po tamtej stronie, Ty jesteś tym złym i dlatego pewnie już olala, bo po co się użerać jak i tak co zrobi to lipa. Czekała aż się wyprowadza na swoje. Takie moje zdanie, tam musiał być konflikt z Bartka matką poważny, o czym masz gadać z kimś kto Cię nie lubi i vice versa? W końcu to jej dom,hej zasady, chciała ją pewnie ustawić po swojemu, ta się nie dała .Ten chłopak był pomiędzy młotem, a kowadłem Z jednej strony kochał matkę i chciał, żeby było dobrze, a ta pewnie do niego gadała na Kaśke, a z drugiej strony kochał swoją dziewczynę i co miał się z nią kłócić? Nie twierdzę, że ta matka była zła, taki po prostu miała charakter. Nie próbuje Waśniewskiej rozgrzeszać i to co zrobiła potępiam jak każdy z Was, ale w tym przypadku z tą chatą było tak na 99%.To się rozpisałem, ale mnie poniosło, aż mi łapy chodzą jak sobie wspomnę prawie te 4 miechy mieszkając tam, na końcu chciałem napisać, że bardzo fajnie opowiadasz, Twoje historie są na serio dobre, jestem nowym subskrybentem,obejrzałem już wcześniej kilka Twoich historii chciałem się przekonać czy warto, bo już sledze tyle kanałów o tej tematyce i jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam i szacunek za to, że Ci się tak dogłębnie wszystko analizowac.
No nie wyciągaj zbyt pochopnych wniosków. To że ty miałeś babkę tyrankę nie musi znaczyć, że nie bywa odwrotnie. Każdy przypadek jest inny, a generalnie to jedynie tyle można powiedzieć, że takie wspólne mieszkanie tylko gereruje patologię
Swieta racja
Jakbym czytała o sobie.. pół roku mieszkałam u teściowej, nerwowo się załamałam. Wychodziłam z domu i siedziałam w garażu żeby tylko z nią nie przebywać.. nienawidzę tej kobiety. Wszystko wie najlepiej, we wszystko się wtrąci.. nagadywanie do partnera na mnie, chamskie komentarze, krępujące pytania i uwagi.. wszystko jej nie pasowało. Obiecałam sobie nigdy więcej tej kobiety nie widzieć na oczy, słowa dotrzymuję.
Dokładnie, jest to bardzo popularny problem związany z terytorialnoscia.
Ma Pan rację. Miałam takie same odczucia jak oglądałam wystąpienia matki pana Waśniewskiego. Moje wrażenie było takie że po prostu ta dziewczyna w tym domu była traktowana jak gorsza a związek syna pani Waśniewskiej z nią jak mezalians. Nawet taki drobiazg jak ten zarzut dotyczący palenia papierosów - oboje młodzi palili ale tylko Katarzyna była z tego powodu krytykowana. Myślę, że mąż, żeby wesprzeć żonę w ciąży też mógłby przestać palić ale brzmi to w ten sposób, że jemu wolno a ona ma spełniać oczekiwania.
Ten film mi przypomniał moja wczesna młodość bo jestem mniej więcej w jej wieku. Też tak religijnie odlatywalem.. Na szczęście mi to szybko przeszło..
A co do odcinka lubię czasem takie długie dokładnie opowiedziane historie. Wsiadam wtedy na rower i nawet nie wiem kiedy te 2 godziny minęły. Nie dość, że zażyje sportu to wysłucham niezwykle ciekawej historii.
Strasznie ciekawa historia o morderstwie dziecka, prawda? Umilacz do sportu?
Biorę się za oglądanie. Jest to dla mnie ważny odcinek, bo bardzo żyłam tym wszystkim co się stało w 2012 roku. Byłam także ofiarą kłamstw Katarzyny, bardzo jej wierzyłam i współczułam.... To były czasy, gdy byłam bardzo naiwna, dzisiaj byłaby moją pierwszą podejrzaną. Justyna, dziękuję.
Okreslenie "niechciane maciezynstwo" w kontekscie Katarzyny W. wydaje sie byc zupelnie niedekwatne. Dziewczyna, ktora nie podeszla do matury, nie pracowala i nie miala zadnego zaplecza we wlasnej rodzinie, poznala pracowitego studenta topowego jednak kierunku. Dziewczyna ta, bardzo aktywnie walczy, by zdobyc zainteresowanie chlopaka, a dzieki "przepadkowemu" zajsciu w ciaze zdobywa miejsce w mieszkaniu rodziny chlopaka, gdzie nie ma alkoholu i przemocy. W mieszkaniu rodzicow chlopaka, nie robi nic, a wrecz przeciwnie, jest obslugiwana przez cala jego rodzine, a jedyna legitymacja Katarzyny do wygodnego zycia, jest zaistnienie Madzi. Zarowno Katarzyna jak i Bartek, sa aktywnymi czlonkami kosciola, a jednak Bartek decyduje sie poslubic Katarzyne, dopiero gdy jest ona w 5 miesiacu ciazy- trudno oprzec sie wrazeniu, ze gdyby nie Madzia tego slubu, tez nigdy by nie bylo. Nastepnie malzonkom "udaje sie" zdobyc mieszkanie- studentowi, ktory robi fuchy i dziewczynie bez zawodu, ktora "robi nic"- wydaje sie oczywiste, ze mieszkanie to zalatwili/wynajeli/ kupili rodzice Bartka (gdyba mama Katarzyny, mogla zdobyc dla siebie mieszkanie sama by sie do niego wyprowadzila). Moim zdaniem, swoje "maciezynstwo" Katarzyna ewidetnie zaplanowala w szczegolach. Jednego tylko plan Katarzyny, nie uwzglednil- a mianowicie, ze dzieckiem trzeba sie zajmowac.
@@malgorzatajaneczek8470 W punkt.
Mam też takie wrażenie że, udałoby się jej, wywieść policję w pole, tylko pojawił się drugi patologiczny celebryta-kłamca i się wszystko poślizgnęło na " śliskim kocyku"...
Dziękuję za Twoją pracę. Twój podkast pozwolił mi spojrzeć na ta sprawę trochę z innej perspektywy...
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów.
Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa
Jednym słowem patologia goniła patologia
Dziękuję za podcast w starym, dobrym stylu :) Niestety, starałam się z całych sił zdystansować i nie oceniać. Nic z tego. "Kasia" pozostała dla mnie złym, wyrachowanym człowiekiem. Nie mam dla niej usprawiedliwienia. Zachowanie "Kasi" w domu Bartka to kropka nad "i". O morderstwie Madzi i późniejszym zachowaniu nawet nie wspominam.
@@majakajaa4811 tak i zabiła własne dziecko, bo MUSIAŁA. Ile jest takich dzieci i wychodzą na ludzi, nie zabijają przede wszystkim własnych dzieci. Ku*wa, są okna życia, ośrodki adopcyjne. Mogła uciec, zostawić dziecko z ojcem. Nie. Zamiast tego zabiła własne, 6cio miesięczne dziecko. Nie mam wytłumaczenia dla takiego zachowania.
Pamiętam poruszenie, jakie wywołała ta tragedia... Justyno, właśnie takie odcinki, bez scenariusza, po prostu opowiedziane w jedyny w swoim rodzaju, charakterystyczny tylko dla ciebie sposób po prostu u-wiel-biam! 💙
Kurczę, zaczęłam tego odcinka słuchać na Spotify i do mnie wróciło to wszystko
Miałam wtedy 12-13 lat i szłam po torach, które kończyły się przy miejscu gdzie zginęła Madzia... Pamiętam, że wtedy złożyliśmy tam misie, które wzięliśmy z domu... 🥺
Niezwykły podcast i równie interesujące, Państwa komentarze. To ogromny bonus do odcinka.
Po 30 minutach mam dosyć....ładna, inteligentna, pokrzywdzona, ręce opadają......nie dam rady słuchać tego dalej
A wlasnie jak sie slucha to sie to zmienia. Nie ma jakiejs bezsensownej obrony ewidentnie winej zbrodni.
I jeszcze to, żeby nie oceniać 😆 pani Justyna ewidentnie próbuje wmówić, że jeśli ktoś tej dziewczynie życzy długiego wyroku, kary śmierci itp to jest to złe 😆
By
A dlaczego? Przecież to też jest prawda. Dojrzałe osoby potrafią przyjąć do wiadomości różne fragmenty rzeczywistości, zintegrować różne perspektywy. Tak, Katarzyna była (jest) zdolną, ładną, bardzo pokrzywdzoną przez patologiczną rodzinę osobą. Tak, Katarzyna była (jest) osobą manipulującą, z niedojrzałymi reakcjami, która zabiła swoją córkę.
@@karolina4790dokładnie , zgadzam się z Tobą
Mam syna w wieku Madzi, z dnia 07.07.2011 wtedy z wypiekami śledziłam tę sprawę. Doskonale pamiętam kłamstwa pozory wiele niewyjaśnionych spraw. Dobrze że sprawiedliwość bywa na świecie. Oby jak najczęściej.
Wychowałem się w Sosnowcu i muszę jednak sprostować że dzielnica w której mieszkała Katarzyna nie jest absolutnie jedną z gorszych, zalicza się raczej do lepszych w Sosnowcu, A to że w latach 90 polikwidowane zostały kopalnie i bezrobocie było rzędu 25% to już inna historia .
Ale kopalni nie zlikwidowal Kosciol, wiec nie ma co naswietlac tego "drobiazgu".
Cieszę się, że ktoś to sprostował.
Kolejna kwestie którą trzeba prostować w podcastach tej pani. Laska ma tyle błędów w swoich wypowiedziach (jak chociażby kompletna bzdura, że jak chcesz zmienić liceum to tylko na wieczorowe), że dziwie się że ludzie jej słuchają. Laska jest beznadziejna i chyba gorszych podcastów na youtubie nie ma. Wieczne błędy gramatyczne, stylistyczne, wieczne eee eee eee eeee i na dodatek błędy merytoryczne, które aż biją po uszach 🤦
@Katarzyna Szymanek
Rzekome porwanie miało miejsce na stuleciu
@Katarzyna Szymanek
Katarzyna mieszkała na stuleciu
Postarałaś się bardzo. Świetny odcinek. Dziękuję ❤
Najlepsze są te długie podcasty. Bardzo lubię Cię słuchać. Bardzo mnie inspirujesz.
Dla mnie nie jest ,,strasznie długi,,...
Lubie takie dłuższe ,gdzie szerzej można spojrzeć na sprawe.... Dziekuje bo ooo masie rzeczy nie wiedziałam
Okropnie przydługi
Przyznam, że czekałam na ten materiał i cieszę się, że przyszedł dziś, bo powinnam mieć akurat chwilę na słuchanie. Dzięki za pracę.
Wyraziła Pani tak wiele własnych opinii, że aż prosi się o konkluzję, której brak. Tzn. Pani własną konkluzję. Jeśli się czegoś nie wie na pewno, to lepiej powstrzymać się od własnych osądów. Tam było tyłu specjalistów, że gdyby śmierć dziecka była wynikiem depresji poporodowej czy innej choroby psychicznej, matka wylądowałaby w szpitalu psychiatrycznym, a kara pozbawienia wolności, jeśli by w ogóle była, byłaby mniejsza. Śledziłam to wydarzenie, też byłam w szoku, ale zachowanie tej kobiety przed kamerami, mówienie o dziecku w czasie przeszłym, już na początku upewniło mnie, że nikt małej nie porwał. Ze to intryga uknuta przez Waśniewska. Myślę, że bardzo wiele ludzi miało wtedy takie odczucia. Nie stwierdzono u tej pani niepoczytalności, więc był to śmierdzącym len, któremu nie chciało się chodzić do szkoły, posprzątać chlewu w mieszkaniu, pomoc innym w czymkolwiek. Co tu dopiero mówić o wychowaniu dziecka. Chciała mieć męża i tylko męża, siedzieć z nim w swojej strefie komfortu, a dziecko niestety nie pasowało jej do tego obrazka. Proszę wybaczyć tak długi komentarz, ale film też jest długi i obejrzałam go w całości. Nie ma usprawiedliwienia za to, że ktoś zabija dziecko. Po prostu nie ma. Z wyjątkiem ciężkiej choroby psychicznej.
Dokładnie, tak samo uważam. Myślę też, że celowo tyle paliła w ciąży, bo miała nadzieję, że dziecko urodzi się martwe lub poroni, ew. jeszcze coś innego. Od początku nie chciała tego dziecka, bo to ona chciała być na pierwszym planie, a dziecko "zepchnęło" ją na drugi plan i już nie była najważniejsza, nie była "gwiazdą". W dodatku doszło mnóstwo obowiązków, a ona liczyła pewnie na miłe i beztroskie życie z Bartkiem. Sama wiele przeszłam w życiu, w domu miałam znacznie ciężej niż ona, a nigdy nikogo nie skrzywdziłam i nie wyobrażam sobie, jak można być taką bestią. Bo osoba, która z zimną krwią morduje swoje maleńkie dziecko, dla mnie nie jest człowiekiem, tylko bestią. Dziwię się ludziom, którzy próbują ją jakoś usprawiedliwiać. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takiej zbrodni. Trudne dzieciństwo też nie jest usprawiedliwieniem, bo wtedy 70% ludzi w tym kraju tylko by chodziło i mordowało.
Nie bronie Kaśki, denerwuje mnie ze w calym tym podcascie Autorka mowi o niej Kasia.. ale pani glupi wywód o tym ze chvoala miec tylko męża i siedzieć na kanapie jsst conajmniej nie na miekscu! Nie kazda zona chce byc matka! Ja nie chce dziecka, nie nadaje sie do tego wiec jestem kims gorszym czy co? Nie chodzi mi juz o cala ta sytuacje ale podejscie takich lambadziar jak Pani do tematu małżeństwa i posiadania dzieci. Kaśki nic nie tłumaczy. Wręcz z Rutkowskim odegralo oskarowe role życia. Ale prosze nie oceniać ludzi po tym jakie życie chva miec i jesli to jest inny światopogląd od Pani to niech się Pano lepiej zamknie i nie wypowiada i gada komus jak ma żyć
@@anzet7410ale jest różnica między powiedzeniem że akurat ta osoba chciała spokojnego życia bez obowiązków i dlatego nie ma dzieci a powiedzeniem że wszyscy którzy nie chcą mieć dzieci chcą siedzieć na kanapie. Pani ma straszne kompleksy z tego tytulu
I to cała prawda 👍👍
😮
Justyno dziękuję, że nie potraktowałeś tej sprawy powierzchownie. Odcinek jest świetny!!! Właśnie za ten styl pokochałam twoje podcasty.
Pełna zgoda ☺️
Zrozumienie osoby która popełniła taki czyn jest jak dla mnie nienaturalne, zrozumienie wiąże się też z wytłumaczeniem. Sama dorastałam w rodzinie z ojcem pijakiem który mamę tłuk za każdym razem nawet pez powodu ja z siostrą byłyśmy wychowywane pasekiem i szprycula że skóry, już nie wspomnę o ciągłym psychicznym terrorze. W czwórkę mieszkaliśmy w mieszkaniu 36 m2 dopuki mama nie wytrzymała i nas zostawiła, z tą wspaniałą myślą że jak odejdzie to ojciec o przytomnieje i się nami zajmie.... Tak zajął się nami, codziennie wieczorem jak tylko słyszałyśmy ze ojciec wraca z pracy (nawalony) chowalysmy się w naszym pokoju z nadzieją ze pujdzie odrazu spać, ale niestety często bardzo często kończyło się to inaczej. Po odejściu mamy tata przestał nas bić ale za to upodobał sobie znęcanie się nad nami w inny sposób, ile razy pokazywał sznur na którym chciał się powiesić ile razy ryczał pod drzwiami jak zranione zwierzę tego nie da się policzyć! Do czego zmierzam moje dzieciństwo nie było kolorowe, ciężko mi było ale się dało, teraz sama jestem mamą i nigdy powtarzam NIGDY nie dałabym zrobić coś moim dziewczynka!!!!!!!! Ta kobieta Katarzyna jest potworem który owszem miał ciężko w życiu ale zrozumieć!!!!!!!! Tego co ona zrobiła się nie da, po prostu nie da!!!!!!
Dla mnie uzycie slowa zrozumienie w tym kontekcie, gdzie mowa jest o zbrodni jest niewlasciwe i niestosowne. Bardziej pasowaloby zglebic, przesledzic, przeanalizowac, dowiedziec sie dlaczego, zbadac przyczyny jej zachowania.
rewelacyjny kanał, trafiłam przypadkiem, długo szukałam dokładnie czegoś takiego - szersza perspektywa na głośne sprawy, zostaję na dłużej :)
Gdy wczuwam się w sytuację Katarzyny i przypominam sobie moje pierwsze miesiące macierzyństwa, wierzę, że to była depresja poporodowa. Dziewczyna nie miała wsparcia w rodzicach, nie dogadywała się z teściową. Nie miała oparcia w nikim. Bardzo potrzebowała wsparcia psychicznego i obecności męża a ten musiał pracować. Myślę że była tak skupiona na mężu, że chciała się pozbyć Madzi jako konkurencji. Liczyła, że morderstwo się nie wyda. To faktycznie niedojrzała kobieta. Niestabilna
Depresja poporodowa może przejść w psychozę poporodową, kiedy to kobieta wierzy że na przykład coś podmieniło jej dziecko, albo ktoś chce dziecko ukraść. Zachowanie Waśniewskiej wskazywało na ogromny problem. Czy niedojrzałość to nie wiem, ale na pewno ogromny problem.
Oczywiście; i nasze państwo zachęca do takich patologii. Rodzenie niechcianych dzieci niszczy życie wszystkich dookoła. Łącznie z życiem dziecka.
@@makei6560 Ale jaka alternatywa? Aborcja na życzenie nie rozwiąże problemu. Może warto wrócić do niemodnej wstrzemięźliwości?
@@Erintii XD odpowiedzią na niechciane dzieci jest celibat? no dobrze on działa na ksieży to fakt. mamy 21. wiek, a seks to przyjemność - nie chcesz to ty nie rób, ale to coś w pełni naturalnego
@@makei6560 Seks służy przedłużeniu gatunku u człowieka i zwierząt, to biologia. Przyjemność fizyczna to wabik. Heteroseksualny akt służy zapłodnieniu. I to jest prawdziwe u ludzi, naczelnych i reszty ssaków.
A serio, skoro seksik taki ważny to czego nie skrobać postnatalnie? Niemowlak czy parulatek też przeszkadza w seksiku, no nie?
Żadne dziecko nie prosi się na ten świat, ale jest na takowy sprowadzane. Człowiek ponoć rozumny jako gatunek winien kierować się rozumem nie popędami. A tymczasem jest często gorszy niż zwierzę, bo wpierw kopuluje a potem kombinuje jak się pozbyć "kłopotu" będącego naturalną konsekwencją kopulacji tak u człowieka jak i szympansa czy psa.
Właśnie przez myślenie że seks jest czymś szalenie ważnym biorą się niechciane dzieci, zdrady, choroby weneryczne itd bo kopulujący nie myślą o skutkach albo nic ich to nie obchodzi.
To czy mamy XXI wiek czy inny nie zmieni biologii. A biologia jasno określa jak dochodzi do zapłodnienia, że rozwój prenatalny człowieka zaczyna się od implantacji zarodka w macicy. A do zapłodnienia dochodzi od połączenia komórek rozrodczy czy w sposób naturalny za sprawą seksu czy przez in vitro.
Seks jest naturalny. Tak samo naturalny jak wydalanie. A jednak pewne rzeczy robi się w kibelku a nie na ulicy. Zwierzęta nie panują nad popędami więc załatwiają się na ulicy i kopulują w okresie godowym. Człowiek ponoć rozumny panuje nad popędami. Pisze ponoć, bo chociaż nikt raczej nie żąda prawa do wydalania stolca na ulicy, to jednak swobodna kopulacja to jakieś tam niby prawa i rzekoma wolność. Chyba wolność od panowania nad popędami. A rzekome znaczenie seksu to zwykła ideologia mająca uzasadnić kopulację.
Wow, ponad dwie godziny materialu! Zabieram sie za sluchanie :) Pozdrawiam wszystkich sluchaczy i autorke kanalu
Kiedy tak słucham o tej kwestii porodu i rany na brzuchu, to mam emocjonalny rollercoaster. Z jednej strony ok, babka paliła i w ogóle, ale to nie znaczy, że trzeba kogoś obrażać w takim momencie a tym bardziej odmawiać pomocy medycznej! A potem na myśl o tym, że to ona mogła się przekręcić, to mój mózg podpowiedział: "W sumie szkoda. Może Madzia dalej by żyła, mając kochająca rodzinę." No cóż... Jakby wszystkie zachowania Katarzyny po porodzie da sie wytłumaczyć depresją poporodową i jej trudnym dorastaniem. Nic natomiast nie tłumaczy morderstwa.
Gratuluję opowiedzenia znanej historii w tak zajmujący sposób. Praprzyczyny tragedii to patologia domu rodzinnego i przedwczesna, niechciana ciąża, ale nie zapominajmy, że Katarzyna to bardzo narcystyczna i niezwykle skuteczna manipulantka, która potrafiła oszukać też biegłych sądowych i kryminologów, co występuje też niezależnie od sytuacji rodzinnej.
Tak, oszukała nie tylko biegłych sądowych- oszukała wszystkich. Egoistka. Proszę wyobrazić sobie, że macie syna i trafia się Wam taka synowa. Nic nie robi w domu, pali, rodzi dziecko z zespołem nikotynowym i w końcu zabija je. Koszmar!!
@@elzbietakaminska9049 być teściowa takiej synowej , leniucha, kłamcy, zlodziejki i na koniec morderczyni to powód do totalnego załamania.
Biedny jej porządny syn co trafił na taką dziewczynę. Aż się wzdrygam.
@@ewabacklund3795 Ja też. I rozgłos na całą Polskę. Wnuczka nie żyje, a ta kłamie jak z nut i pyskuje teściowej, nie liczy się z jej uczuciami do Madzi- uważa, że ona urodziła to dziecko jest tylko jej i może zrobić z nim co chce. Straszne to i jeszcze patrzeć na tę patologiczną twarz ( leniucha, kłamcy, manipulantka, morderczyni)
Piękna opowieść, ale i tak nic nie zmieni, że zabiła dziecko. 🖤
To typowy egocentryk i mały socjopata..nie przekona mnie nic do niej !
Nic nie tłumaczy morderców! Nic! Zabijają innych i szukają wymówek do popełnionego czynu. Koniec z tym!
Przypadkowo tu trafiłam bo YT polecił, zostaję na kanale. Bardzo dobry materiał :)
Uwielbiam jak nagrywasz takie odcinki , długie , dokładne , Twoje własne spostrzeżenia . Oby więcej takich odcinków .
Ja myślę, że ogromny wpływ na nastawienie opinii publicznej do Katarzyny było właśnie to, co robiła już po ujawnieniu iż to Ona stoi za śmiercią dziecka. Te niesmaczne sesje i wywiady... to był chyba ten przysłowiowy gwóźdź do trumny. Cieszę się, że słyszę Ciebie w tej "starej" dobrej wersji. Wspieram rozwój kanału jednak widać, że odkąd podcasty są częściej niekiedy jakość na tym cierpi a widać, że odcinki robione z pasji od razu jakoś tak inaczej na mnie wpływają.. Pozdrawiam!
Otoz to. To jej zachowanie nie dalo sie racjonalnie wytlumaczyc
Same babony w komach nie. Zdrowo podniecajace sie zbrodnia wstyd
@@elalech6341 poco swoje dziecko zabiła co nią kierowało okna życia są różnym instytucjom można oddać było.🤔
Czy to powiedziała "mama" Madzi: *"Wybór nie zakaz"*
@@Tomasz_Kowalski szkoda ze twoja matka nie dokonala wyboru
Pamiętam ją z tych spotkań. Sama kilka razy w nich uczestniczyłam razem z moimi przyjaciółmi. Kaśka była skryta, cicha, ale z drugiej strony wydawała się bardzo zaangażowana emocjonalnie i duchowo we wspólnotę. Wiele razy czytała Ewangelię, prowadziła modlitwy. Udzielała się w przygotowywaniu poczęstunku w czasie przerw. Mało mówiła, bardzo mało. Zawsze uśmiechnięta, ale z drugiej strony było widać w niej smutek. Kiedy zaczęła chodzić z Bartkiem trzymała się tylko jego.
Przecież to była jakaś sekta.
jak wiekszosc religii.
@@aleksandrakowalczyk6043 wszystkie
@@aleksandrakowalczyk6043 dlaczego kłamiesz?
@@ilovecats6106 dlaczego kłamiesz?
Podcast świetny, uwielbiam odcinki, gdy można poznać przeszłość ofiary/mordercy, skłania to do refleksji.
Serce mi ścisnęło, gdy usłyszałam o tym w jakim domu dorastała Katarzyna. Zwłaszcza fragment o tym, jak mieszkała w jednym pokoju z bratem i mamą, a ojciec miał cały dla siebie osobno. Dokładnie tak samo było u mnie (ja, starszy brat i mama). Mój ojciec też pił i terroryzował moją matkę. Wiem w jakim stresie dziecko wtedy żyje. Jednak w przeciwieństwie do Kasi, ja mówiłam o swoich problemach w domu, przynajmniej przyjaciołom. Miałam ich duże wsparcie, a dom jednego z nich stał się moim drugim domem i ostoją gdy w moim rodzinnym działo się piekło. Chyba tylko dzięki temu nie zeszłam na złą drogę i dziś chyba "wyszłam na ludzi". Dziś ojca już z nami nie ma (zmarł na raka... paskudny był przebieg tej choroby. Dopiero wtedy, gdy choroba odebrała mu siły, spojrzał na siebie i nas inaczej).
Jak bym czytała o sobie...Moj ojciec tak samo zmarł na raka...Ja zapomniałam już większość dziecięcego i nastoletniego życia ,niestety pamiętam tylko te złe chwilę.
Zrobilas ten material tak jak robilas je dawniej. Bardzo Ci za to dziekuje.
Samo to, że palili obydwoje papierosy w trakcie ciąży to wyklucza ich z roli rodziców. Nigdy siebie nie kochali i to, że jej ojciec pił itd niczego nie usprawiedliwia. Wynaturzenie to dobre określenie takich "osób". Powinno się utylizować takich ludzi.
Długie, ale warto poświęcić czas na wysłuchanie tego podcastu. Świetnie opowiada Pani tę znaną historię, myślę, że nie wszyscy znali niektóre fakty z życia Katarzyny... A co można powiedzieć o niej? Bardzo biedna dziewczyna, które nie miała w życiu wiele szczęścia, która potem stała się potworem. Bardzo jej współczuję. A jednak nie każda kobieta mając takie przeżycia staje się morderczynią własnego dziecka... Są osoby, które przeżyły o wiele większe traumy i nie krzywdzą innych ludzi.
Siła psychiczna jest niemożliwa do zmierzenia, więc takie porównanie nie ma żadnego sensu. 2 osoby mogą zostać skrzywdzone w identyczny sposób, przez tą samą osobę i jedna sobie poradzi, wyjdzie z traumy a druga targnie się na swoje lub czyjeś życie. Krzywdy się nie porównuje, bo to odczucie subiektywne.
Spodziewałem się długości odcinka porównywalnej do sprawy o Szymku z Cieszyna i mnie nie rozczarowałaś dziękuję! ♥️
O tym samym pomyślałam 🙂
Dokładnie, jak i Szymonek tak i Madzia wiele wiele innych dzieci potrzebuje przypomnienia...
Chyba jeden z najlepszych odcinków. A to porównanie okładki książki do 500 panoramicznych mnie totalnie rozwaliło. Nie spodziewałem się tego, choć dawno nie słyszałem bardziej trafnego porównania. Dobry symbol tego jakim absurdem medialnym stała się ta smutna historia.
Nie mogę "wyłuskać" zrozumienia dla niej a tym bardziej znaleźć "usprawiedliwienia "
Pamiętam niestety jak bardzo, naprawdę bardzo wiele kobiet stawało w jej obronie - nawet gdy wyszło, że całe "porwanie" zmyśliła. Do dziś mnie to dziwi.
Słuchając tego, stwierdzam, że szkoła zniechęca
Tzw. elitarne szkoły tak niestety działają, z racji "renomy" trafia do nich najzdolniejsza młodzież, jeżeli odstajesz to nie dostaniesz wsparcia tylko krytykę a w skrajnych przypadkach propozycję zmiany szkoły, wszystkie niewygodne sprawy są zamiatane pod dywan. Nauczyciele tylko wymagają bardzo rzadko dając coś od siebie (oczywiście są wyjątki) często dosłownie gnojąc swoich uczniów i wyładowując na nich swoje frustracje. Obecnie duża część uczniów z tych szkół leci na korepetycjach, i to za pracę korepetytorów i swój wkład to szkoła zbiera laury.
Chociaż do do Waśniewskiej - mam wrażenie, że to raczej nie kwestia szkoły, raczej jakieś problemy psychiczne i mitomania i chęć wyrwania się za wszelką cenę z toksycznego domu.
@Zofia G Bywa tak, zwłaszcza jak nauczyciel sobie upatrzy daną osobę i ją poniża, raczej to jest rzadkie zjawisko, ale u Waśniewskiej raczej szkoła nie miała większego wpływu na to co zrobiła.
@Zofia G a ja nie wierze, ze jeszcze jakakolwiek szkola cos wymaga. Widac to po jezyku i po pisowni.
@@joannamalewska1671 A wydaje ci się, że inżynierami, pracownikami ochrony zdrowia etc. kto zostaje? Panie i panowie na emeryturze jak już im się beztroski żywot znudzi? Czy może uczniowie, którzy do najlepszych liceów dostali się za znajomość tabliczki mnożenia?
O patologicznym funkcjonowaniu elitarych szkół jest mnóstwo artykułów i publikacji naukowych. Zachęcam do przeczytania, zamiast pisania po dziesięć razy, że "jezu chryste teraz to już nie bijo linijko, to już pewnie nic nie wymagajo".
@Zofia G a podobno nauczyciele baaardzo tęsknią za uczniami i nauczaniem stacjonarnym xd xd xd a dzieciaki dostają zaburzeń psychicznych bo nie mają kontaktu z nauczycielami 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Po pierwszych 39 minutach od razu widać, że Katarzyna posiada osobowość narcystyczną od wczesnych lat młodości. Była przeświadczona o swojej wyjątkowości, inteligencji. Jednak w momencie, gdy coś nie szło po jej myśli lub wymagało włożenia większego wysiłku, to się wycofywała. Aby usprawiedliwić swoje zachowanie przed otoczeniem, zmyślała wybujałe historie, w których stawiała siebie w roli ofiary. Hipotetyczne myśli samobójcze, czy równie hipotetyczny gwałt były dobrym usprawiedliwieniem na rezygnację z obydwu liceów. Dzięki temu inni się nad nią litowali, współczuli jej a przede wszystkim obdarzali ją uwagą zamiast ją krytykować. To samo stało się, gdy urodziła córkę. Dziecko stanowiło problem, wyzwanie, trzeba było się trochę wysilić i oddać trochę uwagi dziecku. Aby uwolnić się z takiego potrzasku, Katarzyna znów stworzyła sobie wyjście ewakuacyjne. Tym razem było to pozbycie się dziecka. Cała medialna szopka, którą zorganizowała, miała sprawić, że Katarzyna ponownie będzie w centrum zainteresowania, że świat ją pokocha i ulituje się na losem biednej matki, która straciła dziecko z rąk hipotetycznych porywaczy. Mamy w tym przypadku doczynienie z zimną, wyrachowaną narcyzką. Dzieciństwo nawet jeśli miała trudne, chociaż według mnie, nie było aż tak zle, nie stanowi wystarczająco dobrego wytłumaczenia na jej czyn a jest tylko zwykłą wymówką.
Ona mogła po prostu odejść od rodziny.... A tak zniszczyła życie nie tylko Bartkowi, sobie, ale też przede wszystkim swojej córce.
łatwo powiedzieć, a gdzie miała pójść?
@@kodokoa tam gdzie skryła się jak poszukiwana była listem gończym. Wtedy wiedziała gdzie ma pójść.
Wychowanie dziecka to przywilej, a nie obowiązek. Katarzyna mogła jednym podpisem oddać dziecko do domu dziecka lub oddać ojcu zrzekając się praw. Szkoda, że wolała zabić dziecko.
Dokladnie tak😢
Jest obowiązek wg prawa. Powinna chronić i dbać o dziecko. Żaden rodzic laski nie robi, że zajmuje się prawidłowo swoim dzieckiem.
@@sylwuniap4951 Nikt nie powinien być zmuszany do bycia rodzicem. A zwlaszcza nie w kraju w którym jest najgorszy dostęp do antykoncepcji w Europie i niemal zerowy do aborcji
@@sylwuniap4951 każdy ma prawo przestać mieć do tego siły, nie jesteśmy robotami
@@sylwuniap4951 czyli w sumie przyznajesz, że aborcja powinna być legalna, jeżeli nie ma opcji się wymiksować po porodzie.
Świetny odcinek! Cały początek opowieści, o przeszłości Kasi jak i ogólnym rysie rodziny pozwolił bardziej wsiąknąć w całą historię i ją zrozumieć. Jak dla mnie, takie odcinki są zdecydowanie najlepsze.
W takiej formie najlepiej się Ciebie słucha. Podcasty z empik go trochę mnie zawiodły. Taką Cię polubiłam i taką pozostań.
Ta historia z 2012 roku pokazuje nam patologię nie tylko w tej rodzinie, ale także w Polsce za rządów Donalda Tuska. Ta sprawa została sztucznie nagłośniona do przykrycia afery Amber Gold, tyle samo żyła w mediach w tym czasie, kiedy tysiące Polaków traciło swoje oszczędności w firmie, gdzie zatrudniony był syn Premiera. Ta afera budzi tyle pytań co do praworządności rządu Donalda Tuska, które śmiało można określić "rządami mafijnymi" a rok 2012 stał się symbolem najgłębszego okresu jego rządów.
Wszystkie media głównego nurtu TVN Polsat TVP Gazeta Wyborcza Fakt itp, były w rękach jednej obcji - Platformy obywatelskiej, dlatego w tych mediach ten temat został tak rozdmuchany aby przykryć wszystkie afery i skrytobójcze morderstwa
Jednym słowem patologia goniła patologia
@@sabinanowak3180 Napisz to jeszcze 50 razy.
Sabina Nowak, kobieto co ty wygadujesz!!!! Wstyd, hańba, małomiasteczkowość, prymitywizm... Wstyd....
@@sabinanowak3180 leki Ci się skończyły.. Leć do przychodni i to migiem!
Normalnie chyba zmienię nazwisko yyych...
Rodzice zwichrowali córce psychikę....rezultaty ukazały się w dalszym jej życiu...przypadek patologiczny, niezrównoważona psychika.
Szkoda, że nie prowadził jej dobry psycholog, może pomógłby jej odnaleźć się w życiu, z którego nie była zadowolona....
Może wcalw nie rodzice , wiele dzieci ma jeszcze gorzej a wychodzą na ludzi ! Tu bardziej bym podejrzewała zabawę w te ich czary , jakieś zapatrzenie w tą magię , czym się interesowali , było to opisywane .Kto wie czy śmierć dziecka nie była jakimś rytuałem ...
Pamiętam jak dziś, byłem przy komputerze i pisałem z kumplem przez komunikator, kiedy rozmawialiśmy na ten temat, napisałem, że nie zdziwię się, jeśli to matka coś zrobiła dziecku... po kilku dniach kolega do mnie zadzwonił - "miałeś rację"... wtedy nie chciałem mieć racji...
ta sprawa to tragedia kilku rodzin, ale każda z nich dołożyła do nich swoją cegiełkę
W pełni się zgadzam z tym komentarzem, słuchając tego podcastu o tym samym pomyślałam.
Mowa ciała i czytanie między wierszami. Matka kochająca dziecko, które zaginęło nigdy nie powie "ona była".
Zgadzam się, mój teść zmarł rok temu, a zdarza mi się jeszcze powiedzieć coś o nim w czasie teraźniejszym. Jak jest się z kimś choć trochę związanym emocjonalnie, to trudno się przestawić na czas przeszły. A co dopiero, gdy chodzi o własne dziecko...
Poczytalem komentarze i wlosy mi stanely deba! Co niektorzy wypisuja za bezsensowne brednie!Nie skomentuje nawet wypowiedzi o powiazaniu tej tragedii z rzadami Tuska,bo to jakas paranoja!Niepowodzenia szkolne tez nie robia z normalnych ludzi dzieciobojcow!Jedynym powodem jest prawdopodobnie pewna predyspozycja psychiczna morderczyni!Osobowosc egoistyczna ,zaburzenia uczuc wyzszych,brak hamulcow moralnych,wysokie mniemanie o sobie!Jezeli byla tak nieszczesliwa i skonfliktowana z rodzina Bartka,to raczej wtedy grozic by jej moglo zalamanie psychiczne!Natomiast pozniejsze jej zycie mozna nazwac spelnieniem jej marzen!Samodzielne mieszkanie,troskliwy maz,udane dziecko...Tylko osoba egoistyczna i zaborcza mogla byc niespelniona w takim ukladzie!Co maja powiedziec samotne matki,porzucone przez ojcow ich dzieci i czesto przez wlasne rodziny?Nie szukajmy moze bezsensownych i infaltywnych wytlumaczen!Wszystko to proby wymadrzania sie i domoroslych definicji nieszczescia!Zabila,bo byla nieodpowiedzialna,wygodnicka,zazdrosna o wlasne dziecko,przekonana o wlasnym sprycie i bezkarnosci....….Moznaby usprawiedliwic jej czyn,gdyby dopuscila sie go w silnym wzburzeniu emocjonalnym,natomiast premedytacja i planowanie zbrodni,swiadczy o tym,ze nie ma usprawiedliwienia dla jej czynu,ktory musiala dokladnie przemyslec i zaplanowac!Opracowany przez nia plan zabicia wlasnego dziecka i zmylenia organow scigania zasluguja na surowa kare i potepienie!
@@liebherrq3807 100 % się zgadzam
Dokładnie, Olga zgadzam się z Tobą.
Moja Mama zmarła, w 2000 roku, już jest rok 2022 , a ja potrafię mówić o Mamie w czasie teraźniejszym ....
@@liebherrq3807 Myślę tak samo.Żło w czyste postaci.Mega wybujałe ego.Egoizm i wygodnictwo.
Ta historia i historia Szymona, to te, do których podchodziłam wielokrotnie, bo nie dawałam rady. Jako matka dzieci, w tym dziecka u którego zdiagnozowano nieuleczalną chorobę prowadzącą do śmierci, po prostu nie mam słów. Jestem zrozpaczona historiami tych dzieci.
Serio potrzebujesz mieć własne dzieci żeby poczuć jakąkolwiek empatię do Madzi? Gdybyś nie miała dzieci "miałabyś słowa" ma tę tragedię?
@@shine88875 nie. Ale patrząc jak moje dziecko umiera, patrzę na to zupełnie inaczej.
@@lubieoszczedzac9212 współczuję Ci z powodu choroby Twojego dziecka :(
Najzabawniejsze jest to, że potem już wszyscy mówili "Ja wiedziałem, ze kłamie" "Ja wiedziałem że zabiła". Nic nikt nie wiedział, nabrała nas wszystkich.
Potem było już tylko gorzej, wypuszczenie jej z aresztu (jedyny taki przypadek), niesławna sesja w bikini, ksiązka o niej, parcie na szkło....
Nie rozumiem tego, ze niby w domu rodzinnym ogarniała wszystko... Sprzątała, gotowała, a w domu Bartka nie robiła nic. Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do porządku to nie może patrzeć na stertę garów w zlewie.
Była w obcym miejscu, gdzie ludzie mają jakieś przyzwyczajenia, pewnie krępowało ją ich towarzystwo, bo ją oceniali. Mnie to wcale nie dziwi. Przypuszczam, że patrzyli jej na ręce niezbyt przyjemnym wzrokiem.
Bo zapewne nic tam nie ogarniała... Pozowała na ważniejszą niż była w rzeczywistości i próbowała wzbudzić litość... W nowym miejscu w takiej sytuacji człowiek przynajmniej minimalnie chce się wykazać, albo chociaż pyta w czym może pomóc..była totalnie niedojrzała, rodzina nie wykształciła w niej podstawowych uczuć, odruchów
@@katkama5381 mnie też nie dziwi, zachowywałabym się pewnie podobnie w takiej sytuacji. Dla introwertyków to jest normalne zachowanie
Co było w jej domu rodzinnym, to de facto nie wiemy, skoro jej rodzina się nie wypowiada, a ona lubiła kłamać. Natomiast myślę, że mogła przeżywać coś w rodzaju depresji przedporodowej. Poza tym teściowa i siostra Bartka chyba nie były do niej pozytywnie nastawione i nie miala ochoty przebywać w ich towarzystwie. Dlatego ożywiała się dopiero jak on wracał z pracy. Wydaje mi się, że tylko w nim miała oparcie.
bo w takich rodzinach alkoholowych to ogarnianie różnie wygląda. Mogło być tak, że robiła tylko kanapki dla całej rodziny przez cały tydzień i raz na miesiąc wyniosła śmieci - bo żadne z jej rodziców tego nie robiło. Ogarnianie to też np. prowadzenie pijanego ojca do domu, czekanie aż koledzy od wódki wyjdą, sprzątanie po takiej imprezie alkoholowej, ścieranie rzygów itd. To jest całkiem co innego niż takie codzienne obowiązki w normalnym domu. Może jako jedyna robiła w ogóle zakupy - ojciec jej dawał kasę, a ona chodziła od sklepu do sklepu żeby zrobić najtańsze zakupy. To ogarnianie mogło różnie wyglądać. Mogło być też tak, że w domu robiła te rzeczy bo bała się ojca, a w domu u Bartka raz, że była skrępowana bo siedzi u obcych ludzi i nie wie co jej wolno, a czego jej nie wolno (a rodzina Bartka zdziwiona niektórymi rzeczami to krytykowała przez co ona się zniechęciła), a dwa, że pierwszy raz w życiu nic nie musiała ogarnąć i mogła odpocząć.
Ja np. będąc kiedyś u koleżanki strasznie się zdziwiłam jak ona zmywa naczynia - to była rodzina Polaków, która emigrowała do Niemiec i zawsze na wszystkim bardzo oszczędzali. I nie zmywali naczyń pod bieżącą wodą - tylko napuszczali wody z płynem do zlewu, później wkładali tam naczynia, szorowali gąbką i czyścili szmatką bez ich spłukiwania. Dziwiła mnie ta metoda bo musiała zostawiać płyn na naczyniach, więc dla mnie to było lekko niezdrowe, no ale różne rodziny mają właśnie różne przyzwyczajenia. Myślę, że Kaśka nie mogła się odnaleźć w tej nowej rodzinie, wśród tak na prawdę obcych ludzi.
Historia nadeszła we właściwym czasie. Zastanawiałam się tylko, czy naprawdę nie chcę mieć dziecka w 100%. Zgodnie z opisem blizny po cesarskim cięciu odpowiedź brzmi: tak, na 200%. Mój Boże, mój żołądek boli, a wnętrzności zawiązały się w supeł, tylko słuchając. Chciałabym wierzyć, że tak się nie dzieje u nas w Niemczech, ale byłoby to kłamstwem.
A jeśli chodzi o Katarzynę - była psychicznie sierotą, nie było nikogo, kto by mądrze prowadził ją przez życie. Jakie mogą być rezultaty?
Szkoda mi bardzo tej malutkiej Madzi niech spoczywa w pokoju
Dlaczego opieka psychologiczna, psychiatryczna oraz edukacja seksualna są ważne - the story.
Świadome macierzyństwo więcej rozmów o tym bez presji , reakcja na patologie to będzie mniej takich przypadków. Morderców jak się poczyta o ich biografiach przeważnie to ludzie bardzo poniżeni nie raz ich życiorysy mrożą krew w żyłach.
Łoł jak to? MASZ RODZIĆ DZIECI, Bóg tak chce.
@@riprappap no ale wtedy musielibyśmy powiedzieć, że aborcja jest okej i że dziecko powinno być chciane. Przecież lepiej urodzić. :D
@makei ale abrocja jest okej, bo do któregoś miesiąca ciąży dziecko nie czuje bólu.
A czy jest znaczna różnica między zabiciem dziecka przed czy po jego urodzeniu?
Uwielbiam jak tak opowiadasz. Na żywo, bez scenariusza. Stare dobre 5te. Prosimy o więcej w taki sposób 🙏🙏 Katarzyna miała ewidentnie jakieś problemy ze sobą, brak spokoju w domu, brak możliwości rozmowy z kimś o sytuacji rodzinnej z ojcem, brak swojego kąta, spokojnej nauki, brak ciepła w domu. Może miała też jakieś problemy psychiczne, które wymagały leczenia. Nie była gotowa na macierzyństwo, albo miała w sobie taką znieczulicę na dziecko i była bez pomocy.
Zajmowała się dobrze, 5 sekund wcześniej: nie robiła prania tylko ruszyła suszarką, 10 sekund później wcale do dziecka nie mówiła.... to jest dobre zajmowanie....
Też to zauważyłam, ciągle zaprzeczenia
Serio łapki w dół, skoro fizycznie jeszcze nikt nie mógł odsłuchać odcinka? Wymagamy od pani J.., rzetelności (ja bardzo), więc też bądźmy rzetelni w ocenach i feedbacku!
Ja jakoś nie wierze ani w historie o gwałcie ani w opowieści o tym, ze Katarzyna zajmowała się całym domem mieszkając z matka i ojcem. Dla mnie jest to chora kłamczucha i zły człowiek.
Nareszcie nazwano rzeczy po imieniu! Nic nie usprawiedliwia takiego zła!!!!!!!
Ja tak samo. Po tym co zrobiła i jak zachowywała się później, te wszystkie sesje zdjęciowe itd., nie wierzę w żadną jej opowieść za grosz.
Zgadzam się nic nie usprawiedliwia zbrodni na bezbronnym dziecku ,wg mnie to perfidna kłamczucha i zło w czystej postaci i nie zasługuje na współczucie, dostała szanse na normalne życie i zmarnowała to
Cały czas wymyśliła to i gwałt pasował jej do scenariusza życia
Chciała być ważna, chciała by jej ktoś współczuł. Te wymysły, jej zachowanie to jest typowe dla zaburzonej osobowości. Nawet manipulacje i okłamywanie partnera, uzależnienie emocjonalne. Nie potrafię jej współczuć. To bestia.
Teraz po latach gdy sama jestem mamą ta sprawa mną jeszcze bardziej wstrząsnęła, ogromnie mi smutno. Nie znajduję słów aby to skomentować
Do tej pory pamiętam tytuł tego artykułu z Katarzyną na koniu: "Teraz w końcu mam czas na swoje pasje".
Omg, naprawdę, taki był tytuł???!!!! :(
@@DariaDaria525 niestety tak, tez to pamietam
Takie szmatławce są najbardziej poczytne. Sensacja i nie trzeba mieć wiedzy żeby zrozumieć.
Pamiętam we Fakcie. Masakra.
O tak. Ja byłam co prawda nie w liceum, ale najlepszym gimnazjum w mieście. W życiu bym się na nie nie zdecydowała, gdybym wiedziała z czym to się wiąże. Nie tylko nastawienie nauczycieli takie było, często również uczniowie traktowali Cię z góry, gdy dostawało się słabsze oceny. Wytworzyła się wręcz w klasie elita, która zaskarbiła sobie dobrymi ocenami sympatię nauczycieli i już później mieli dużo łatwiej. Były nawet takie sytuacje, kiedy wszyscy nie znający odpowiedzi na pytanie na lekcji dostawali z góry do dołu jedynki, specjalnie pomijając ulubieńcow, którzy nawet nie byli o tą rzecz zapytani. Pamiętam, że bardzo to przeżywałam i wywarło to na mnie ogromny (negatywny) wpływ w późniejszym czasie. Nie warto brac udziału w takim wyścigu szczurów 😕
Myśl o cierpieniu tego dziecka...pokój jego duszy.RIP
Amen
Pięknie opracowany podcast dziękuje Justynko :)To było straszne zdarzenie mieszkałam w tym czasie w Sosnowcu blisko dzielnicy morderczyni Sosnowca Pogoń byłam w miejscu ukrycia zwłok dziecka. Zapaliłam znicz sama za 2 miesiące miałam rodzić swoje dziecko .Strasznie to przeżyłam .
Nigdy nie rozumiałam sensu palenia zniczy czy zostawiania kwiatów w miejscach gdzie ktoś zginął. To miejsce porzucenia zwłok albo śmierci i nic nie oznacza...
@@elizaciurej3127 Też nie rozumiem.To taki nowy zwyczaj.Pewnie ktoś to podłapał z zachodu,bo dawniej tego nie było.
@@elizaciurej3127 Naprawdę, nic nie oznacza? Miejsce, gdzie ktoś zakończył swoje życie, swoje istnienie na tym świecie, swoją drogę??? Dla Cb moze nic nie oznaczać, ale dla kogoś, kto stracił w tym miejscu kogoś bliskiego albo czyjaś śmierć go wzruszyła, zapalenie znicza lub położenie kwiatów jest takim czynem"ku pamieci"i zazwyczaj robi się tak tuż po śmierci... Nie krytykuj,tylko dlatego, że masz inną wrażliwość i tego nie rozumiesz....
@@malena9373 możesz mieć inne zdanie, spoko
@@elizaciurej3127 A ja nie rozumiem, jak można nie rozumieć poglądów innych ludzi. Nie chcesz, nie pal zniczy, serio. Ale niech inni robią, co uważają za słuszne i w zgodzie ze swoją własną wrażliwością
Takie licea z ambicjami to bardzo polskie zjawisko. W innych krajach też są dobre szkoły, ale jakoś sobie radzą bez psychoterroru
Tak Ci się tylko wydaje
No nie powiedzialabym, by za granicą sytuacje i presjew takich szkolach nie niszczyly psychiki dzieciakom
Poza Polską jest ok. 200 krajów, więc nie twierdzę, że wszędzie jest lepiej niż u nas. Twierdzę, że można inaczej. I wiem to nie z teorii, a z praktyki. Uważam, że należy piętnować takie szkoły, bo stosują metody sprzed stu lat, gdyż tak im wygodnie i jeszcze apodyktycznie i z pełnym samozadowoleniem twierdzą, że inaczej się nie da, jak się chce mieć wyniki. Cenę, którą płaci bardzo wiele dzieci, mają kompletnie gdzieś. W takich szkołach panuje atmosfera jak w obozie pracy. Czas z tym skończyć!
Ah te „dobre licea”. Przeżyłam. Są dobre bo dzieciaki chodzą do szkoły na dwa etaty: rano do budy, wieczorem na korki, kursy przedmaturalne i dodatkowe zajęcia w szkole. Często z dodatkowym „wspomaganiem”. Wspomaganiem o którym nauczyciele wiedzą ale nie reagują do czasu aż wymknie się to spod kontroli. Wtedy można ucznia usunąć ze szkoły żeby przypadkiem nie zaniżył klasie wyników matur... Niestety nie tylko w Polsce tak się dzieje.
Z drugiej strony jak już przeżyjesz takie liceum to potem studia medyczne czy techniczne niczym nie są w stanie Cię zaskoczyć ;)
@@nataliajabonowska4608 Tak, tylko przez dziesięć lat leczysz się z nerwicy. I nie dotyczy to tylko słabszych uczniów
Kasia się Madzia zajmowała Wspaniale… błagam. Cały podcast szanowałam za merytoryczne podejście, ale stwierdzenie ze Kasia się wspaniale zajmowała Madzia to przesada.
Też tak uważam
Do śmierci…
Dziękuję Ci, świetny odcinek! Bardzo na niego czekałam