Nauczyłam się hiszpańskiego na poziomie wystarczającym tylko i wyłącznie z meksykańskich telenowel 😂, ale ten język zawsze mnie kręcił, więc oczywiście chcę się podszkolić w kwestii gramatycznej. Twoje fimy są wspaniałe, forma przekazu bardzo dostępna, więc przez te kilka miesięcy dużo więcej się nauczyłam za co bardzo dziękuję. Osobiście bardzo nie lubię hiszpańskiego, syczącego akcentu, który jest dla mnie dość męczący. Wolę "czystą" meksykańską wymowę ponieważ jest bardzo wyraźna i zrozumiała, rozumiem prawie wszystko, choćby z kontekstu. Natomiast hiszpański jest bardzo teatralny, dubbing hiszpański, który ustawiłam na Netflixie jest czasem tak denerwujący, że MUSZĘ w trakcie zmienić na angielski 😅. W przypadku oryginalnych filmów hiszpańskich brzmi to trochę lepiej, ale i tak wolę meksykańską wymowę😉 Są gusta i guściki. Bardzo się cieszę, że w tak przyjemny i przystępny sposób mogę ciągle dowiadywać się czegoś nowego. Najbardziej lubię filmy, w których jest sporo wyrażeń z życia codziennego i zamienników oraz lepszych sposobów na wyrażenie tego, co się czuje lub myśli. Nawet przekleństwa, bo gdzie indziej bym się o nich dowiedziała?😂 Nie z ( ocenzurowanych) filmów, a już na bank nie ze słowników czy książek. Pozdrawiam serdecznie!
5 หลายเดือนก่อน
Bardzo dziękuję! Oczywiście, każdy ma swoje preferencje. Pozdrawiam również!
❤ masz chłopie talent lektorski. Dzięki za poprawienie humoru. A możesz polecić coś z fajnym dubbingiem dla początkującego? Po roku nauki myślę raczej o jakichś animówkach albo bajkach dla dzieci i prostym języku 😊.
5 หลายเดือนก่อน
Znajdź jakiś film, który znasz i lubisz, jeśli jesteś początkujący, warto wiedzieć, o co chodzi w filmie, żeby skupić się jedynie na tym, jak dialogi wyglądają po hiszpańsku
Ja od początku ściągałem sobie z torrenta filmy z hiszpańskim dabingiem. I sporo się na nich nauczyłem. Potem zacząłem oglądać oryginalne hiszpańskie, a w końcu latynoamerykańskie. Ale to dobry sposób. Na Netflixie są dwa dabingi: z Hiszpanii i z Meksyku (nazwany latynoamerykańskim, ale, językiem z Argentyny, Chile czy Karaibów wspólnego to on wiele nie ma)
5 หลายเดือนก่อน
Dokładnie, niestety Netflix nie włącza, jak mówisz, innych wersji w swoje zasoby. Trzeba by było szukać w innych zakątkach internetu
Próbowałem zasnąć przy meksykańskiej telenoweli. Skończyło się na półdrzemce, bo nie patrząc w ekran, nie widząc postaci rozumiałem niemal wszystko, co mówią. Tak, że seriale z pianiami: Capedą, Oreiro czy Colmenarez można śmiało używać do nauki. Dialogi proste, redundantne, pozbawione slangu, skrojone pod osoby nie lubiące zbyt abstrakcyjnych pojęć.
Poruszyłeś ciekawe zagadnienie. Mnie zawsze smieszyły hiszpańskie dubbingi, ktore kojarzyly mi sie raczej z filmami dla dzieci. Faktem jednak jest, że ten aspekt może znacząco wpłynąć (+/-) na wartość artystyczną samego filmu. ( Dodatkowo w wersji latino do trzech minut od rozpoczecia filmu zawsze podawia się " pendejo"😂
Lepiej się uczyć Z TED Talks nie trzeba czekać aż aktor coś powie i hiszpańskie napisy zawsze są dostępne, można łatwo wydrukować, bez kombinowania. Do tego napisy na tym kanale są robione przez tłumaczy, a nie "wygenerowane automatycznie"
5 หลายเดือนก่อน
Tak, ważne, żeby nie były wygenerowane automatycznie
Oglądam filmy hiszpańskie po hiszpańsku, filmy z dubingiem hiszpańskim. I przyznam się, że dla mnie jest ważne to, że rozumiem co mówią. A reszta....no me importa😀
Oskarze, masz bardzo radiowy głos, powinieneś nim zarabiać.
Super film, jak zawsze!
Bardzo dziękuję! Staram się to robić tutaj :)
Bardzo ciekawy odcinek, poprawiłam sobie humor i dziękuję za spacer.
Cieszę się!
¡Muy interesante!
Gracias :)
Nauczyłam się hiszpańskiego na poziomie wystarczającym tylko i wyłącznie z meksykańskich telenowel 😂, ale ten język zawsze mnie kręcił, więc oczywiście chcę się podszkolić w kwestii gramatycznej. Twoje fimy są wspaniałe, forma przekazu bardzo dostępna, więc przez te kilka miesięcy dużo więcej się nauczyłam za co bardzo dziękuję. Osobiście bardzo nie lubię hiszpańskiego, syczącego akcentu, który jest dla mnie dość męczący. Wolę "czystą" meksykańską wymowę ponieważ jest bardzo wyraźna i zrozumiała, rozumiem prawie wszystko, choćby z kontekstu. Natomiast hiszpański jest bardzo teatralny, dubbing hiszpański, który ustawiłam na Netflixie jest czasem tak denerwujący, że MUSZĘ w trakcie zmienić na angielski 😅. W przypadku oryginalnych filmów hiszpańskich brzmi to trochę lepiej, ale i tak wolę meksykańską wymowę😉 Są gusta i guściki. Bardzo się cieszę, że w tak przyjemny i przystępny sposób mogę ciągle dowiadywać się czegoś nowego. Najbardziej lubię filmy, w których jest sporo wyrażeń z życia codziennego i zamienników oraz lepszych sposobów na wyrażenie tego, co się czuje lub myśli. Nawet przekleństwa, bo gdzie indziej bym się o nich dowiedziała?😂 Nie z ( ocenzurowanych) filmów, a już na bank nie ze słowników czy książek. Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo dziękuję! Oczywiście, każdy ma swoje preferencje. Pozdrawiam również!
Mozna,a nawet trzeba😊
Pozdrawiam.
Pozostałbym jednak przy "można" ;)
❤ masz chłopie talent lektorski. Dzięki za poprawienie humoru. A możesz polecić coś z fajnym dubbingiem dla początkującego? Po roku nauki myślę raczej o jakichś animówkach albo bajkach dla dzieci i prostym języku 😊.
Znajdź jakiś film, który znasz i lubisz, jeśli jesteś początkujący, warto wiedzieć, o co chodzi w filmie, żeby skupić się jedynie na tym, jak dialogi wyglądają po hiszpańsku
Świetny pomysł, dzięki!
Ja od początku ściągałem sobie z torrenta filmy z hiszpańskim dabingiem. I sporo się na nich nauczyłem. Potem zacząłem oglądać oryginalne hiszpańskie, a w końcu latynoamerykańskie. Ale to dobry sposób. Na Netflixie są dwa dabingi: z Hiszpanii i z Meksyku (nazwany latynoamerykańskim, ale, językiem z Argentyny, Chile czy Karaibów wspólnego to on wiele nie ma)
Dokładnie, niestety Netflix nie włącza, jak mówisz, innych wersji w swoje zasoby. Trzeba by było szukać w innych zakątkach internetu
Próbowałem zasnąć przy meksykańskiej telenoweli. Skończyło się na półdrzemce, bo nie patrząc w ekran, nie widząc postaci rozumiałem niemal wszystko, co mówią.
Tak, że seriale z pianiami: Capedą, Oreiro czy Colmenarez można śmiało używać do nauki. Dialogi proste, redundantne, pozbawione slangu, skrojone pod osoby nie lubiące zbyt abstrakcyjnych pojęć.
Poruszyłeś ciekawe zagadnienie. Mnie zawsze smieszyły hiszpańskie dubbingi, ktore kojarzyly mi sie raczej z filmami dla dzieci. Faktem jednak jest, że ten aspekt może znacząco wpłynąć (+/-) na wartość artystyczną samego filmu.
( Dodatkowo w wersji latino do trzech minut od rozpoczecia filmu zawsze podawia się " pendejo"😂
Hahaha, takie można odnieść wrażenie
✋💚
Lepiej się uczyć Z TED Talks nie trzeba czekać aż aktor coś powie i hiszpańskie napisy zawsze są dostępne, można łatwo wydrukować, bez kombinowania.
Do tego napisy na tym kanale są robione przez tłumaczy, a nie "wygenerowane automatycznie"
Tak, ważne, żeby nie były wygenerowane automatycznie
Tyle razy, powtórzyłeś "maldita seas", że wbiło mi się to w głowę. Mam nadzieję, że nie użyję tego nieświadomie w przyszłości
Myślę, że będziesz to kojarzyć z doblaje, przez co nie użyjesz tego w normalnej konwersacji
Oglądam filmy hiszpańskie po hiszpańsku, filmy z dubingiem hiszpańskim. I przyznam się, że dla mnie jest ważne to, że rozumiem co mówią. A reszta....no me importa😀
To najważniejsze :)
Ja się óczę hiszpańskiego z filmów dla dorosłych...
Tam chyba za dużo nie mówią 😂
Też można