Też doceniam Amadeusza z grupy moCarta Salieri troche zazdrosnik ale nie mam mu za zle, mnie tez niejedna osoba zazdroscila pewnych umiejetnosci, gorzej jak ktos przechodził do rękoczynów z tego powodu, wtedy już planowałem zemstę.
12:16 tu profesor powinien rozwinąć temat i wyjaśnić jak to funkcjonuje, dlaczego dobry prawnik jest sowicie wynagradzany i co to znaczy - w przypadku prawnika - że jego język zmienia rzeczywistość ... a to jest bardzo proste: z mordercy zrobić niewinną ofiarę, z osoby niewinnej - przestępcę, cała reszta to margines, nic ważnego, bo nie wprowadza istotnych zmian
Słuchając wykładu naszła mnie taka myśl - może po części dlatego obecnie ludzie odchodzą od wiary w Boga i Kościoła, bo kiedyś te rzeczy dawały poczucie kontaktu z (być może szeroko pojmowaną) boskością, dawały inspirację, jednoczyły ludzi, sprawiały że ludzie po modlitwie czy wyjściu z kościoła czuli, że są trochę lepsi - i to jest funkcja o której profesor mówi. Z tej funkcji prawie nic dzisiaj nie zostało, bo księża są w sporej mierze niewiarygodni przez skandale seksualne, skupienie się na pieniądzach, mówieniu w kółko sloganów zamiast inspirowania ludzi i sprawiania, że stają się lepsi. Została tylko forma - na prędce odklepywane rytuały i mówienie papki słownej z której nic inspirującego nie wynika. No i Kościół nie jednoczy już ludzi (jak być może było za czasów JP2) tylko ich dzieli przez takich ludzi jak Jędraszewski i Rydzyk.
o, Doctor House! 15:56 ten fragnent, dość długi, zmierza do tego, by uznać, że istotna jest wiedza i praktyka - dowodem jest serialowy lekarz ... łatwo obalić tę tezę powołując się na inny serial: Good Doctor ... szch mat aby tezę udowodnić lub obalić należy zapisać się do prawdziego lekarza, poczekać na wizytę 27 miesięcy ... a to będzie dopiero pierwszy eksperyment, jeśli uda się zebrać materiał do porównań ze 100 przypadków, można będzie ogłosić wyniki
14:00 - a co jeśli ktoś nazywa śmiertelną chorobą coś co zafałszowuje obraz sytuacji? Np. przeziębienie czy grypę? Chroniczny katar też może być śmiertelną chorobą. Kwestia jak śmiertelność na ową chorobę plasuje się w liczbach, jak wygląda w konkretnym kontekście omawiania tej choroby (np. jaka grupa w jakiej sytuacji może być ponadprzeciętnie narażona na owy skutek śmiertelny) itd. Korzystając z tej koślawej logiki posługiwania się jakimiś paradygmatami ideologicznymi, rozumiem, że skoro obniżenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym w Hiszpanii z 50 km/h do 30 przynosi taki skutek poprawy bezpieczeństwa, to z entuzjmem winien Pan promować kolejny krok obniżenia tej liczby o następne 20 km/h do 10? Poprawi bezpieczeństwo, uratuje kolejne życia, a chyba nie chce Pan powiedzieć, że życia uratowane tylko przez obniżkę z 50 do 30 są cenniejsze od żyć które można byłoby uratować obniżką z 30 do 10?
Według tej logiki najwiecej żyć uratowałby całkowity zakaz jeżdżenia. Tzw. funkcja Cumminsa pokazuje, że funkcje poszczególnych praktyk muszą pozostawać w spójności z funkcjami innych - tak jak prohibicja w USA doprowadziła do złych skutków, bo nie była funkcjonalnie zbalansowana z innymi praktykami (np. ograniczeniem zorganizowanej przestępczości), tak samo zbyt duże obniżenie prędkosci nie byłoby zbalansowane np. ze swobodą poruszania się
@@profesormatczak6129 i kto jest w mocy autorytetu, aby objawić społeczeństwu jak powinna plasować się jedna funkcja względem pozostałych? Bo nieprzypadkowo podjąłem ten temat - aby właśnie uwydatnić problem takiego podejścia opartego na redukcjonizmie, pewnej radykalności i bardziej emocjonalnym a nie racjonalnym podejściu do rzeczywistości, gdzie racje przykrywają narracje. A problem dogmatyzacji trudno kwantyfikowalnego "bezpieczeństwa" prowadzi do powstawania sporej ilości patologii a przede wszystkim postępującego systemu opresji wskutek sekurytyzacji. Tak więc mówienie o "śmiertelnej chorobie" czy "śmiertelnej prędkości", powinno podlegać równie ostrożnej refleksji. Jeśli chodzi wątek poboczny i o dylemat prędkości z jaką ludzie jeżdżą w miastach, to raczej sprowadza się to do warunków na drodze, ruchu i poczucia komfortu kierujących, a nie bacznego śledzenia zapisów prawnych ruchu drogowego czy znaków. Promowanie jazdy wolniej i ostrożniej oczywiście przynosi pewien ograniczony skutek, tak jak podniesienie limitów prędkości również byłoby swego rodzaju bodźcem promującym/przyzwalającym jakieś zachowania, ale jak wszędzie - prawo nid powinno zastępować trzeźwej oceny, nawet jeśli jest zbyt luźne. Jeśli jest zbyt restrykcyjne w jawny sposób - na swój sposób prowadzi do dewaluacji jego powagi i sensowności w oczach społeczeństwa, poprzez swego rodzaju podżeganie do nie szanowania litery prawa. Także dobrze żeby prawo przede wszystkim służyło ludziom a nie było przeciwko nim, o co powinni dbać prawodawcy w sposób możliwie racjonalny a nie ideologiczny (prowadzący do takowych paroksyzmów).
Panie Profesorze. Wielkim problemem jest właśnie to "porównuj". Bo to jest po naszemu ucz się na błędach. Ogromnym wyzwaniem jest, aby człowiek nie potykał się o własne nogi. To jest wyzwanie. Tutaj ogromna rola edukacji. Coś nie działa, spróbuj inaczej. Sprawdź efekt, znajdź miernik sukcesu.
Genialny wykład. Dziękuję i gratuluję...
Panie Profesorze, słuchać Pana to czysta przyjemność.
ZNam doktor Queen i doktor honoris cause, doktora oetckera i doktora House
@@Enkalkin jeszcze jest Dokrur Martens
Pierwsza była Doktor Ewa...
to ja przebijam:
doktor Wilczur i ...
doktór Murek (doktór-prawnik, jak szampoon z odżywką 2 w 1)
przjemność i niepoczytalność - posłuchasz, nie poczytasz
Panie Profesorze bardzo się cieszę że wrocił Pan do udostępniania wykładów. Z ciekawością zawsze je oglądam. Pozdrawiam serdecznie.
Komentarz dla zasięgów i statystyk. Algorytm 7 słów.
następny świetny wykład
Bardzo dziękuję 🙏🏻
Wspaniały wykład, dzięki!
Koszerny temat milordzie taki świąteczny iście machabejski ;)
Też doceniam Amadeusza z grupy moCarta
Salieri troche zazdrosnik ale nie mam mu za zle, mnie tez niejedna osoba zazdroscila pewnych umiejetnosci, gorzej jak ktos przechodził do rękoczynów z tego powodu, wtedy już planowałem zemstę.
12:16
tu profesor powinien rozwinąć temat i wyjaśnić jak to funkcjonuje, dlaczego dobry prawnik jest sowicie wynagradzany i co to znaczy - w przypadku prawnika - że jego język zmienia rzeczywistość ...
a to jest bardzo proste:
z mordercy zrobić niewinną ofiarę, z osoby niewinnej - przestępcę, cała reszta to margines, nic ważnego, bo nie wprowadza istotnych zmian
Słuchając wykładu naszła mnie taka myśl - może po części dlatego obecnie ludzie odchodzą od wiary w Boga i Kościoła, bo kiedyś te rzeczy dawały poczucie kontaktu z (być może szeroko pojmowaną) boskością, dawały inspirację, jednoczyły ludzi, sprawiały że ludzie po modlitwie czy wyjściu z kościoła czuli, że są trochę lepsi - i to jest funkcja o której profesor mówi. Z tej funkcji prawie nic dzisiaj nie zostało, bo księża są w sporej mierze niewiarygodni przez skandale seksualne, skupienie się na pieniądzach, mówieniu w kółko sloganów zamiast inspirowania ludzi i sprawiania, że stają się lepsi. Została tylko forma - na prędce odklepywane rytuały i mówienie papki słownej z której nic inspirującego nie wynika. No i Kościół nie jednoczy już ludzi (jak być może było za czasów JP2) tylko ich dzieli przez takich ludzi jak Jędraszewski i Rydzyk.
uogólnienie upraszczające - z braku wiedzy czy z lenistwa?
o, Doctor House!
15:56
ten fragnent, dość długi, zmierza do tego, by uznać, że istotna jest wiedza i praktyka - dowodem jest serialowy lekarz ... łatwo obalić tę tezę powołując się na inny serial: Good Doctor ...
szch mat
aby tezę udowodnić lub obalić należy zapisać się do prawdziego lekarza, poczekać na wizytę 27 miesięcy ... a to będzie dopiero pierwszy eksperyment, jeśli uda się zebrać materiał do porównań ze 100 przypadków, można będzie ogłosić wyniki
Podbijam i dorzucam Dr. Basen z "Daleko od noszy" i Doogiego Howsera.
Dałem łapkę w górę wierząc w przygotowanie oraz wiedzę Profesora :) Taki- chyba zasłużony- dług zaufania...
14:00 - a co jeśli ktoś nazywa śmiertelną chorobą coś co zafałszowuje obraz sytuacji? Np. przeziębienie czy grypę? Chroniczny katar też może być śmiertelną chorobą. Kwestia jak śmiertelność na ową chorobę plasuje się w liczbach, jak wygląda w konkretnym kontekście omawiania tej choroby (np. jaka grupa w jakiej sytuacji może być ponadprzeciętnie narażona na owy skutek śmiertelny) itd.
Korzystając z tej koślawej logiki posługiwania się jakimiś paradygmatami ideologicznymi, rozumiem, że skoro obniżenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym w Hiszpanii z 50 km/h do 30 przynosi taki skutek poprawy bezpieczeństwa, to z entuzjmem winien Pan promować kolejny krok obniżenia tej liczby o następne 20 km/h do 10? Poprawi bezpieczeństwo, uratuje kolejne życia, a chyba nie chce Pan powiedzieć, że życia uratowane tylko przez obniżkę z 50 do 30 są cenniejsze od żyć które można byłoby uratować obniżką z 30 do 10?
Według tej logiki najwiecej żyć uratowałby całkowity zakaz jeżdżenia. Tzw. funkcja Cumminsa pokazuje, że funkcje poszczególnych praktyk muszą pozostawać w spójności z funkcjami innych - tak jak prohibicja w USA doprowadziła do złych skutków, bo nie była funkcjonalnie zbalansowana z innymi praktykami (np. ograniczeniem zorganizowanej przestępczości), tak samo zbyt duże obniżenie prędkosci nie byłoby zbalansowane np. ze swobodą poruszania się
@@profesormatczak6129 i kto jest w mocy autorytetu, aby objawić społeczeństwu jak powinna plasować się jedna funkcja względem pozostałych?
Bo nieprzypadkowo podjąłem ten temat - aby właśnie uwydatnić problem takiego podejścia opartego na redukcjonizmie, pewnej radykalności i bardziej emocjonalnym a nie racjonalnym podejściu do rzeczywistości, gdzie racje przykrywają narracje. A problem dogmatyzacji trudno kwantyfikowalnego "bezpieczeństwa" prowadzi do powstawania sporej ilości patologii a przede wszystkim postępującego systemu opresji wskutek sekurytyzacji.
Tak więc mówienie o "śmiertelnej chorobie" czy "śmiertelnej prędkości", powinno podlegać równie ostrożnej refleksji.
Jeśli chodzi wątek poboczny i o dylemat prędkości z jaką ludzie jeżdżą w miastach, to raczej sprowadza się to do warunków na drodze, ruchu i poczucia komfortu kierujących, a nie bacznego śledzenia zapisów prawnych ruchu drogowego czy znaków. Promowanie jazdy wolniej i ostrożniej oczywiście przynosi pewien ograniczony skutek, tak jak podniesienie limitów prędkości również byłoby swego rodzaju bodźcem promującym/przyzwalającym jakieś zachowania, ale jak wszędzie - prawo nid powinno zastępować trzeźwej oceny, nawet jeśli jest zbyt luźne. Jeśli jest zbyt restrykcyjne w jawny sposób - na swój sposób prowadzi do dewaluacji jego powagi i sensowności w oczach społeczeństwa, poprzez swego rodzaju podżeganie do nie szanowania litery prawa. Także dobrze żeby prawo przede wszystkim służyło ludziom a nie było przeciwko nim, o co powinni dbać prawodawcy w sposób możliwie racjonalny a nie ideologiczny (prowadzący do takowych paroksyzmów).
@@profesormatczak6129 Koszerny temat milordzie taki świąteczny - iście machabejski ;)
Panie Profesorze. Wielkim problemem jest właśnie to "porównuj". Bo to jest po naszemu ucz się na błędach. Ogromnym wyzwaniem jest, aby człowiek nie potykał się o własne nogi. To jest wyzwanie. Tutaj ogromna rola edukacji. Coś nie działa, spróbuj inaczej. Sprawdź efekt, znajdź miernik sukcesu.
Narod sprawuje wladze prez swoich przedstawicieli
lub bezposrednio czego Pan juz nie zechcial powiedziec.
Bezposrednio czyli przez referenda.
👋👋👋
odpowiadając na pytanie zawarte w tytule, kurwa wszystkim
47:37 Czy pojęcie funcji w pragmatycznej filozofii jest tym samym (lub podobnym) co telos w filozofii klasycznej?
nie
Jak stalin i zandberg to lewicowcy to wtedy jest ewolucja czy manipulacja?
Ewolucja wsteczna, termin ten stara się udowodnić że PiS to prawica, ziemia jest płaska i Kamiński nie pokazał gestu Kozakiewicza.
Pęknięty dzwon...
Humanista tasuje się do logosu przez 3 długi wykład z rzędu [galeria] [zobacz jak] (nowe, nie znałem)
Wypowiadał się Pan juz nt sposobu przejęcia tvp przez Po?
Pierwszy !
''Dzień dobry'' mówi się tylko do ludzi których się zna? Przykład z dupy? Czy słowna manipulacja?
Ciekawe jakie fikołki chłop zrobi żeby wyjaśnić, że przejęcie przez "demokratyczny" rząd telewizji było legalne xD
Obie nie mają takich problemów, robi właśnie "fikołka" i już jest 😅pzdr dla kumatych
Czy wykłady są tylko online?
Na uw się można przejść
nie tylko