Ta radość werki kiedy mówi o swoich edukacyjnych planach i ta radość w jej oczach kiedy wspomina o swoim doktoracie! Jakby wow chciałabym być kiedyś w tym miejscu, w miejscu radości na swojej edukacyjnej ścieżce na doktoracie ✨😂 (tymczasem ja zaczynajac drugi rok od października🤪)
To ja im bardziej jestem wykończony studiami i im bardziej ich nienawidzę tym bardziej mam ochotę iść na kolejne kierunki studiów, w tym wrócić na jeden, który rzuciłem xd A z drugiej strony to najbardziej mam ochotę zapomnieć jak się czyta i pisze i sadzić sobie warzywka w jakiejś głuszy xd
„Doktor 5 minut” rozbawił mnie do łez 😂 A tak poważnie - bardzo inspirującymi jesteście osobami, jeśli chodzi o ścieżki edukacyjne, o (samo)rozwój. Pozdrowionka! ❤️
Miło patrzeć na Weronikę i jej pasję z jaką robi doktorat. Widzę trochę siebie dwa lata temu, gdy rozpoczynałam doktorat z chemii. Teraz po dwóch latach doktoratu stwierdziłam, że to nie dla mnie i w ogóle cały kierunek, który studiowałam jest nie dla mnie. Więc uczę się dalej całkiem innej dziedziny :) Niestety mało się mówi o doktoracie - ale często wiąże się to z pracą za mniej niż najniższa krajowa, po 10 godzin dziennie, najlepiej w weekendy i święta. Jeśli ma się szczęście i wynagrodzenie z grantu to jest lepiej, ale oczekiwania są ogromne. Dodatkowo działanie szkoły doktorskiej i nieprzewidywalność zajęć... jest to trudne i jest to szkola organizacji, cierpliwości, wytrwałości i przede wszystkim uczy rozwiązywania problemów i zadawania pytań czy coś jest ważne I dlaczego
Werka, na maksa się utożsamiam! Skończyłam w tym roku mgr z kognitywistyki, idę na 4 rok psychologii i równolegle zaczynam doktorat, a co chwila mam takie myśli że JAK JUŻ BĘDĘ MIAŁA WIĘCEJ LUZU to sobie machnę inne ciekawe kierunki. No i ofc szkołę psychoterapii. Mega super widzieć że ktoś ma taki sam poziom entuzjazmu (mimo że samo pisanie pracy magisterskiej to już koszmar, ale myśląc o nowych studiach kompletnie nie biorę tego pod uwagę)!!
Werka, opowiesz jak wygląda doktorat? 😅 Mam wrażenie, że moje wyobrażenie na temat doktoratu (jak to wygląda, czym się różni od studiowania na studiach licencjackich i magisterskich) bardzo odbiega od rzeczywistości. Pozdrawiam was! 🥰
Laski, ale też nie wyolbrzymiajcie. 5500 brutto to 4 na rękę a kawalerkę w Warszawie da się ogarnąć za 2, albo nawet taniej (tylko dalej). Jeżeli byłoby tak źle to ja w budżetówce powinnam się chyba powiesić bo 5500 to ja dostanę najwcześniej po roku pracy
@@p_art_ycja da się ogarnąć pod Warszawą z dobrym dojazdem albo upolować w okolicach 2 tysięcy w samej Warszawie. Jest ciężko i trzeba polować ale się da, naprawdę ❤️
Doktor 5 minut, ekscytacja Werki jak mówi o swoich planach i to udawane znudzenie Hani, no jak może nas to nie interesować, przecież to jest czyste złoto i gwarantowany ubaw
Interesuje interesuje xdd, a zwłaszcza innych studentów z podobnymi problemami Mnie pociesza fakt, że po zakończeniu studiów nie ważne co chce robić dalej, w jakim kierunku iść z psychologią, bo wiem że na jednym ukończonym kierunku studiów się nie skończy i trochę czuje się jak drugie wydanie Werki
Skończyłam licencjat 3 lata temu i w głowie miałam tylko to, że wreszcie koniec studiów, wreszcie święty spokój. Totalnie nie mam ochoty na dalsze studiowanie, a oczywiście rodzina nalega. Podzielcie się trochę tym entuzjazmem do nauki!
A propos medycznych kierunków, po farmacji trzeba pracować za darmo przez pół roku w aptece, po fizjoterapii trzeba bodajże 3 lata pracować na NFZ, ale tu już z wypłatą A odcineczek jak zawsze świetny!
mi studia opłacali rodzice oczywiście, od inż do mgr. 61tys. za studia wyszło sumarycznie, kwota bardzo duża, ALE idziesz do pierwszej pracy i 5 lat studiów zwraca się troszkę ponad rok (zakładając że nadal jest się na utrzymaniu rodziców - u mnie nie było innej opcji). Także ta szkoła za 13k pod kątem pieniędzy brzmi bardzo spoko, to nie są duże pieniądze za kilka lat studiów! przecież sam bootcamp na 1,5 mies kosztował 10 tys. jeszcze ze 2 lata temu. Gorzej ta za 50-70k skoro sytuacja z zarobkami jest taka cienka.
Rynek studiów jest czasem smutny - nie masz kasy, nie ma opcji. Ja siedzę w lotnictwie, gdzie oczywiście można zdobyc prywatnie uprawnienia robiąc saemu wszystkie licencje itd (200k+ jak nie więcej teraz zaczynając od zera). W Pl jest o tyle fajnie, że jest kilka uczelni (w Europie tak nie ma), że uczelnia finansuje kursy (podpięte jest to pod program kształcenia i daną specjalizację), ALE. Ale żeby w ogóle możnabyło się dostać na speckę to trzeba mieć przynajmniej licencję turystyczną PPL(A) - koszt w okolicach min. ok. 25k
Podziwiam, że jeszcze chce Wam się studiować. Ja po 2,5 roku studiów psychologicznych (z czego już od roku marnują nasz czas na uczelni zamiast uczyć nowych rzeczy) jestem już tak wykończona, że gdyby był licencjat, zakonczylabym edukację
Piona, to samo haha. Nie tyle nauka męczy, co cała ta otoczka wokół tego. Już 5 rok psychologii, jeszcze 3 lata temu myślałam o szkole psychoterapii ale teraz jak urodziłam córkę na 3 roku to widzę, że to za 5 lat minimum albo i 10 😅
Nie wiem gdzie studiujesz, ale ja psychologię na SWPS, teraz zaczynam 4 rok i już planuję kolejne kierunki, bo jest tak fantastycznie! Wydaje mi się, że to kwestia trafienia na super uczelnię z dobrymi prowadzącymi i trafienia na kierunek, który Ciebie ciekawi, wtedy chce się stale zdobywać wiedzę
@@NicoleSkyX często właśnie (dotyczy to i mnie i większości znajomych) to zdobywanie wiedzy jest super ale cała reszta wokół tego jest bardzo męcząca. Swps tez wiele osób mi poleca i na pewno będę brać pod uwagę wybierając jakieś studia podyplomowe :)
@@NicoleSkyX Ja trafiłam na fajną uczelnię, mój kierunek też mnie bardzo interesuje i ogólnie bardzo lubię zdobywać wiedzę, ale instytucjonalna edukacja w obecnym kształcie w połączeniu z moim perfekcjonizmem wysysa ze mnie wszystkie siły i tylko czekam, aż skończę studia i będę mogła wreszcie pójść do pracy.
Ja obecnie studiuję germanistykę, mam zamiar iść jeszcze na etnologię i antropologię kultury, a później na helwetologię (studia o Szwajcarii, które łączą w sobie dziedziny humanistyczne i społeczne).
I co to Panu da ta antropologia i helwetologia w dalszym życiu? Ciekawi mnie to, bo 3 lata temu obroniłam magistra filologii germanskiej i mieszkam w Szwajcarii 😉
@@magdalenapieniecka2681 A czy z samego codziennego życia w Polsce (takiego standardowego, że mieszkasz w jednym miejscu i na co dzień pracujesz, musisz skupiać się przez większość czasu na rzeczach prozaicznych i szarej rzeczywistości) jesteś w stanie zdobyć wiedzę np. o historii literatury polskiej, naszych językach regionalnych, historii i kulturze poszczególnych części kraju? Niby jedno państwo, a potrawy na wigilię są inne na Kaszubach i na Śląsku, ludzie też są inni na wschodzie i zachodzie. Żyjąc gdzieś człowiek jest zmuszony przede wszystkim zadbać o swój byt i nie ma czasu tych rzeczy roztrząsać, więc od tego są takie studia, które dadzą szeroki, opisany i skomentowany przez specjalistów, obraz w skondensowanej formie.
@@n.l.w.h.6188 rozumiem, ale zawsze jest lepiej poznać kulturę innego kraju, będąc w nim, żyjąc w nim, to obcowanie z kulturą jest bardziej "żywsze."Wcale tego nie zaprzeczam, że z książek widzę nie można czerpać, bo sama też studiowałam i uczyłam sie realioznastwa krajów niemieckojęzycznych na studiach i zdawalam z tego egzaminy. Jednak nauka i poznawanie kraju jest znacznie bardziej wartościowe i przyjemniejsze "w praktyce 😉 Spróbowanie potraw regionalnych przez książki jest niemożliwe, kontakt z ludźmi w różnych części Szwajcarii też jest znacznie ograniczony. Praktyka zawsze jest lepsza niż tylko "sucha teoria" z książek.
Ja kiedy słyszę lingwistyka stosowana 😩😩😩 Nie polecam totalnie, nie wiem czy na każdej uczelni jest tak, ale u mnie mi się nie podoba. Cieszę się na myśl, że już to kończę
@@martabonemberg9091 nie wiem czy tak wszędzie wygląda, ale u mnie to jest po prostu nauka języka jak w liceum. Na 2 roku miałam więcej zajęć po prostu z gramatyki, którą już każdy umie, niż zajęć związanych z przyszłym zawodem. W ciagu całych studiów są może 2/3 zajęcia związane z tłumaczeniem i to tyle :) Pełno przedmiotów zapychaczy i zero konkretów. Do tego co roku musisz robić 240h praktyk, ale przez to, że na uczelni nie uczą nas praktycznych rzeczy (np. Obsługi programów wspomagających tłumaczenia itp.) to nikt na te „prawdziwe” praktyki nie chce cię przyjąć bo co im po tym, że umiesz angielski na C1. A i tak jak wspomniała Wera w filmie na lingwistyce masz dwa języki. Niestety uważam, że jest to ciężkie do ogarnięcia. Jeden język niby umiesz więc powinno być łatwiej, ale jest tyle materiału, że ciężko jest się ogarnąć, a kiedy dochodzi drugie tyle z języka, którego jeszcze nie znasz to tak naprawdę nie da się ogarnąć ani jednego, ani drugiego :) Oczywiście tak jak pisałam - tak to u mnie wyglada, może jest tutaj ktoś z innej lingwistyki na innej uczelni i może powiedzieć swoją opinie.
Hania już do Ciebie pisałem, ale przeczytaj książki wybitnego psychiatry ANTONIEGO KĘPIŃSKIEGO! To jest prawdziwa wiedza psychiatryczna. Daj znać ze przeczytałaś ten wpis.
@@fira3381 Hania mówi że ją interesuje nurt behawioralny z psychologi także nie jestem pewien że zna Kępińskiego, a poza tym jest wielu psychoterapeutów w mediach którzy z tego co mówią nie mają pojęcia o tym wybitnym Lekarzu.
@@fira3381 Z tego co widzę jest Pani również jest psychologiem ja jestem amatorem z depresją i powiem że kocham Antoniego Kępińskiego i jego dzieło, mam wszystkie jego książki przestudiowane i nigdy mi się nie nudzą,a żartobliwie można powiedzieć że na stacjach informacyjnych jest pełno jego pacjetów .
Hania jesteś tam? Mówisz że to twoja Dziewczyna odczytuje wpisy, ale gdybyś się odezwała byłbym nobilitowany i oczywißcie doktor Kępiński. Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Werke!
Ta radość werki kiedy mówi o swoich edukacyjnych planach i ta radość w jej oczach kiedy wspomina o swoim doktoracie! Jakby wow chciałabym być kiedyś w tym miejscu, w miejscu radości na swojej edukacyjnej ścieżce na doktoracie ✨😂 (tymczasem ja zaczynajac drugi rok od października🤪)
haha mam tak samo
Rwl
Baby na kafeterii 2k22 Weronika jest zadufana w sobie, ciągle się drze i dyktuje innym ludziom jak mają żyć.🤣🤣🤣🤣
To ja im bardziej jestem wykończony studiami i im bardziej ich nienawidzę tym bardziej mam ochotę iść na kolejne kierunki studiów, w tym wrócić na jeden, który rzuciłem xd A z drugiej strony to najbardziej mam ochotę zapomnieć jak się czyta i pisze i sadzić sobie warzywka w jakiejś głuszy xd
Zostanie pustelnikiem zamiast studiów i pracy brzmi jak plan
@@ar4kami985 zdecydowanie
„Doktor 5 minut” rozbawił mnie do łez 😂 A tak poważnie - bardzo inspirującymi jesteście osobami, jeśli chodzi o ścieżki edukacyjne, o (samo)rozwój. Pozdrowionka! ❤️
Werka jest dzisiaj w takim nastroju, takiej pasji i radości, że ja nie mogę przestać oglądać
Miło patrzeć na Weronikę i jej pasję z jaką robi doktorat. Widzę trochę siebie dwa lata temu, gdy rozpoczynałam doktorat z chemii. Teraz po dwóch latach doktoratu stwierdziłam, że to nie dla mnie i w ogóle cały kierunek, który studiowałam jest nie dla mnie. Więc uczę się dalej całkiem innej dziedziny :) Niestety mało się mówi o doktoracie - ale często wiąże się to z pracą za mniej niż najniższa krajowa, po 10 godzin dziennie, najlepiej w weekendy i święta. Jeśli ma się szczęście i wynagrodzenie z grantu to jest lepiej, ale oczekiwania są ogromne. Dodatkowo działanie szkoły doktorskiej i nieprzewidywalność zajęć... jest to trudne i jest to szkola organizacji, cierpliwości, wytrwałości i przede wszystkim uczy rozwiązywania problemów i zadawania pytań czy coś jest ważne I dlaczego
Wy robicie idealny kontent do podcastów. Słuchałabym
TAKKKK, ja wciąż czekam na zrealizowanie tego pomysłu
MY W SUMIE TEŻ CZEKAMY 😆
Werka, na maksa się utożsamiam! Skończyłam w tym roku mgr z kognitywistyki, idę na 4 rok psychologii i równolegle zaczynam doktorat, a co chwila mam takie myśli że JAK JUŻ BĘDĘ MIAŁA WIĘCEJ LUZU to sobie machnę inne ciekawe kierunki. No i ofc szkołę psychoterapii. Mega super widzieć że ktoś ma taki sam poziom entuzjazmu (mimo że samo pisanie pracy magisterskiej to już koszmar, ale myśląc o nowych studiach kompletnie nie biorę tego pod uwagę)!!
Werka, opowiesz jak wygląda doktorat? 😅
Mam wrażenie, że moje wyobrażenie na temat doktoratu (jak to wygląda, czym się różni od studiowania na studiach licencjackich i magisterskich) bardzo odbiega od rzeczywistości.
Pozdrawiam was! 🥰
Ja za 30 minut będę się zapisywać na zajęcia w usosie xD. Proszę życzyć mi powodzenia! 💅
Jak poszło? xD
@@lilype14 jak na pierwszy raz to dobrze, ale jak zwykle usos padł xDD
Minęło tylko 1,5 minuty odcinka, a ja już się śmiałem do rozpuku 😂
Bardzo budujący odcinek dla osoby, która jest w podobnym wieku, i która sama nie ma stabilnej decyzji zawodowej, a czuję, że "musi", bo otoczenie.
Jesteście bardzo inspirujące, dzięki
Laski, ale też nie wyolbrzymiajcie. 5500 brutto to 4 na rękę a kawalerkę w Warszawie da się ogarnąć za 2, albo nawet taniej (tylko dalej). Jeżeli byłoby tak źle to ja w budżetówce powinnam się chyba powiesić bo 5500 to ja dostanę najwcześniej po roku pracy
Yup
To bardzo zależy od tego co się chce, jakie są perspektywy na przyszłość, nakład pracy itd. :)
Serio da się znaleźć w Warszawie za 2000 że wszystkim? Czy 2k + czynsz + rachunki? Bo szukam w Poznaniu i jest to niemożliwe na ten moment :/
@@p_art_ycja da się ogarnąć pod Warszawą z dobrym dojazdem albo upolować w okolicach 2 tysięcy w samej Warszawie. Jest ciężko i trzeba polować ale się da, naprawdę ❤️
Och, czuję tak bardzo!!!
utozsamiam sie z Werką, ide na puerwszy rok studiow w tym momencie i mam juz wymyslone conajmniej dwie magisterki i podyplomowki
Doktor 5 minut, ekscytacja Werki jak mówi o swoich planach i to udawane znudzenie Hani, no jak może nas to nie interesować, przecież to jest czyste złoto i gwarantowany ubaw
🙈😆
Interesuje interesuje xdd, a zwłaszcza innych studentów z podobnymi problemami
Mnie pociesza fakt, że po zakończeniu studiów nie ważne co chce robić dalej, w jakim kierunku iść z psychologią, bo wiem że na jednym ukończonym kierunku studiów się nie skończy i trochę czuje się jak drugie wydanie Werki
Skończyłam licencjat 3 lata temu i w głowie miałam tylko to, że wreszcie koniec studiów, wreszcie święty spokój. Totalnie nie mam ochoty na dalsze studiowanie, a oczywiście rodzina nalega. Podzielcie się trochę tym entuzjazmem do nauki!
A propos medycznych kierunków, po farmacji trzeba pracować za darmo przez pół roku w aptece, po fizjoterapii trzeba bodajże 3 lata pracować na NFZ, ale tu już z wypłatą
A odcineczek jak zawsze świetny!
Bardzo fajny odcinek, dla mnie mega interesujący!
mi studia opłacali rodzice oczywiście, od inż do mgr. 61tys. za studia wyszło sumarycznie, kwota bardzo duża, ALE idziesz do pierwszej pracy i 5 lat studiów zwraca się troszkę ponad rok (zakładając że nadal jest się na utrzymaniu rodziców - u mnie nie było innej opcji). Także ta szkoła za 13k pod kątem pieniędzy brzmi bardzo spoko, to nie są duże pieniądze za kilka lat studiów! przecież sam bootcamp na 1,5 mies kosztował 10 tys. jeszcze ze 2 lata temu. Gorzej ta za 50-70k skoro sytuacja z zarobkami jest taka cienka.
Rynek studiów jest czasem smutny - nie masz kasy, nie ma opcji. Ja siedzę w lotnictwie, gdzie oczywiście można zdobyc prywatnie uprawnienia robiąc saemu wszystkie licencje itd (200k+ jak nie więcej teraz zaczynając od zera). W Pl jest o tyle fajnie, że jest kilka uczelni (w Europie tak nie ma), że uczelnia finansuje kursy (podpięte jest to pod program kształcenia i daną specjalizację), ALE. Ale żeby w ogóle możnabyło się dostać na speckę to trzeba mieć przynajmniej licencję turystyczną PPL(A) - koszt w okolicach min. ok. 25k
Podziwiam, że jeszcze chce Wam się studiować. Ja po 2,5 roku studiów psychologicznych (z czego już od roku marnują nasz czas na uczelni zamiast uczyć nowych rzeczy) jestem już tak wykończona, że gdyby był licencjat, zakonczylabym edukację
Piona, to samo haha. Nie tyle nauka męczy, co cała ta otoczka wokół tego. Już 5 rok psychologii, jeszcze 3 lata temu myślałam o szkole psychoterapii ale teraz jak urodziłam córkę na 3 roku to widzę, że to za 5 lat minimum albo i 10 😅
Nie wiem gdzie studiujesz, ale ja psychologię na SWPS, teraz zaczynam 4 rok i już planuję kolejne kierunki, bo jest tak fantastycznie! Wydaje mi się, że to kwestia trafienia na super uczelnię z dobrymi prowadzącymi i trafienia na kierunek, który Ciebie ciekawi, wtedy chce się stale zdobywać wiedzę
@@NicoleSkyX często właśnie (dotyczy to i mnie i większości znajomych) to zdobywanie wiedzy jest super ale cała reszta wokół tego jest bardzo męcząca. Swps tez wiele osób mi poleca i na pewno będę brać pod uwagę wybierając jakieś studia podyplomowe :)
@@NicoleSkyX Miałam iść na SWPS, ale wybrałam tą drugą uczelnie, bo niższe czesne i teraz bardzo tego żałuję
@@NicoleSkyX Ja trafiłam na fajną uczelnię, mój kierunek też mnie bardzo interesuje i ogólnie bardzo lubię zdobywać wiedzę, ale instytucjonalna edukacja w obecnym kształcie w połączeniu z moim perfekcjonizmem wysysa ze mnie wszystkie siły i tylko czekam, aż skończę studia i będę mogła wreszcie pójść do pracy.
Ja obecnie studiuję germanistykę, mam zamiar iść jeszcze na etnologię i antropologię kultury, a później na helwetologię (studia o Szwajcarii, które łączą w sobie dziedziny humanistyczne i społeczne).
I co to Panu da ta antropologia i helwetologia w dalszym życiu? Ciekawi mnie to, bo 3 lata temu obroniłam magistra filologii germanskiej i mieszkam w Szwajcarii 😉
@@magdalenapieniecka2681 Poszerzenie wiedzy w dziedzinach, które mnie interesują.
Taką wiedzę zyskuje się każdego dnia żyjąc w obcym kraju
@@magdalenapieniecka2681 A czy z samego codziennego życia w Polsce (takiego standardowego, że mieszkasz w jednym miejscu i na co dzień pracujesz, musisz skupiać się przez większość czasu na rzeczach prozaicznych i szarej rzeczywistości) jesteś w stanie zdobyć wiedzę np. o historii literatury polskiej, naszych językach regionalnych, historii i kulturze poszczególnych części kraju? Niby jedno państwo, a potrawy na wigilię są inne na Kaszubach i na Śląsku, ludzie też są inni na wschodzie i zachodzie. Żyjąc gdzieś człowiek jest zmuszony przede wszystkim zadbać o swój byt i nie ma czasu tych rzeczy roztrząsać, więc od tego są takie studia, które dadzą szeroki, opisany i skomentowany przez specjalistów, obraz w skondensowanej formie.
@@n.l.w.h.6188 rozumiem, ale zawsze jest lepiej poznać kulturę innego kraju, będąc w nim, żyjąc w nim, to obcowanie z kulturą jest bardziej "żywsze."Wcale tego nie zaprzeczam, że z książek widzę nie można czerpać, bo sama też studiowałam i uczyłam sie realioznastwa krajów niemieckojęzycznych na studiach i zdawalam z tego egzaminy. Jednak nauka i poznawanie kraju jest znacznie bardziej wartościowe i przyjemniejsze "w praktyce 😉 Spróbowanie potraw regionalnych przez książki jest niemożliwe, kontakt z ludźmi w różnych części Szwajcarii też jest znacznie ograniczony. Praktyka zawsze jest lepsza niż tylko "sucha teoria" z książek.
ja po wybraniu filologii czeskiej na licencjacie 💅👁👄👁💅
dosłownie same 😳
Interesuje nas to!
Aż 15 minut? Czy to Gwiazdka, czy moje urodziny? :D
To nie pierwsze 15 minut na kanale 5 minut ;)
5:10 Wera! Oddychaj!
up
Pozdrawiam serdecznie
15 minut!?!?!? wow
Jestem po pedagogice chciałabym studiować psychologię
Kto za tym by Hania poszła na doktorat łapka w górę.
Ja kiedy słyszę lingwistyka stosowana 😩😩😩 Nie polecam totalnie, nie wiem czy na każdej uczelni jest tak, ale u mnie mi się nie podoba. Cieszę się na myśl, że już to kończę
O matko a można zapytać dlaczego? Bo właśnie myślałem żeby na to iść
@@martabonemberg9091 nie wiem czy tak wszędzie wygląda, ale u mnie to jest po prostu nauka języka jak w liceum. Na 2 roku miałam więcej zajęć po prostu z gramatyki, którą już każdy umie, niż zajęć związanych z przyszłym zawodem. W ciagu całych studiów są może 2/3 zajęcia związane z tłumaczeniem i to tyle :) Pełno przedmiotów zapychaczy i zero konkretów. Do tego co roku musisz robić 240h praktyk, ale przez to, że na uczelni nie uczą nas praktycznych rzeczy (np. Obsługi programów wspomagających tłumaczenia itp.) to nikt na te „prawdziwe” praktyki nie chce cię przyjąć bo co im po tym, że umiesz angielski na C1. A i tak jak wspomniała Wera w filmie na lingwistyce masz dwa języki. Niestety uważam, że jest to ciężkie do ogarnięcia. Jeden język niby umiesz więc powinno być łatwiej, ale jest tyle materiału, że ciężko jest się ogarnąć, a kiedy dochodzi drugie tyle z języka, którego jeszcze nie znasz to tak naprawdę nie da się ogarnąć ani jednego, ani drugiego :)
Oczywiście tak jak pisałam - tak to u mnie wyglada, może jest tutaj ktoś z innej lingwistyki na innej uczelni i może powiedzieć swoją opinie.
@@agnieszkabakalorz7152 na jakiej uczelni studiujesz?
Was się nie da oglądać w miejscach publicznych 🤣🤣🤣
Hejo
Hania już do Ciebie pisałem, ale przeczytaj książki wybitnego psychiatry ANTONIEGO KĘPIŃSKIEGO! To jest prawdziwa wiedza psychiatryczna. Daj znać ze przeczytałaś ten wpis.
Xd mysle że Hania ma już to za sobą, Kępiński jest dosyć znany na studiach z psychologii
@@fira3381 Hania mówi że ją interesuje nurt behawioralny z psychologi także nie jestem pewien że zna Kępińskiego, a poza tym jest wielu psychoterapeutów w mediach którzy z tego co mówią nie mają pojęcia o tym wybitnym Lekarzu.
@@fira3381 Z tego co widzę jest Pani również jest psychologiem ja jestem amatorem z depresją i powiem że kocham Antoniego Kępińskiego i jego dzieło, mam wszystkie jego książki przestudiowane i nigdy mi się nie nudzą,a żartobliwie można powiedzieć że na stacjach informacyjnych jest pełno jego pacjetów .
Hania jesteś tam? Mówisz że to twoja Dziewczyna odczytuje wpisy, ale gdybyś się odezwała byłbym nobilitowany i oczywißcie doktor Kępiński. Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Werke!
Dlaczego ma się odezwać