Czołem, po przeczytaniu serii miałem podobne odczucia. Dopadło mnie zjawisko, które sobie nazwałem "książkowym kacem". Po przeczytaniu nie wiedziałem co ze sobą zrobić, smutek po "utracie" bohaterów których lubiłem (szczególnie polubiłem Mat'a), świadomość zakończenia tej przygody po prostu mnie dobijała. Po serii szukałem dosyć długo czegoś nowego i autentycznie nic mi nie mogło mnie wciągnąć ale ostatecznie Malazańska Księga Poległych okazała się doskonałym klinem. Robisz świetne materiały, pozdro.
Te umierająco-pojawiające się postacie to nie "umarł, ale żyje", tylko "zabili go i uciekł". :D U mnie w domu się zawsze tak mówiło na takie postacie w książkach/filmach/serialach. :D Udałoby ci się zrobić taką listę książek/całych serii, gdzie dużą rolę odgrywają kobiety w społeczeństwie w ogóle i jest to napisane dobrze? Chętnie bym w sumie poczytała, a nie chcę trafić na... babole fantastyki.
3:20 oj tak, w jego bardzo dobrym zreszta tier rankingu map fantasy sporo mówił o wadach pewnych map, o tym co lubi, czego nie lubi, a gdy doszedł do koła czasu(swoja droga najbardziej chaotyczna mapa fantasy jaką widziałam) nagle porzucił wszystko co mówił o wadach poprzednich przykładów i umieścił te mapkę w najwyższej kategorii...
Mój odbiór pod względem zapału i jego utraty oraz odzyskania był nieco inny niż większości. Najbardziej wymęczył właśnie Wschodzący Cień, po błyskawicznej lekturze tomów 1-3. Podczas jego lektury przerwałem sage na prawie rok, bojąc się ze pójdzie w romans. Do powrotu skłoniła jednak fascynacja postacią Randa i głównym wątkiem walki z siłami Ciemności. Ognie Niebios jeszcze przez pietwsza połowę nieco męczyły, ale były błyskiem nowej nadziei ze względu na epickie sekwencje podbojów i magicznych pojedynków. Nawet bohaterowie liczni którzy w 4 tomie irytowali, w 5 skradli sympatie. Triumf Chaosu to juz była totalna immersja w świat przedstawiony i potem pomimo trudności slogu, udało się przebrnąć do czasu jak wszelkie oczekiwania spełnił Sanderson. Także, najgorszy etap u mnie to byl tom 4, zaś 5 od drugiej połowy zapewnił cyklowi wysokie miejsce w fanowskim rankingu P.S. mamy takie samo top 4, oprócz tego że u mnie Oko zamiast Smoka przez sentyment do Tolkiena
Bardzo fajny filmik. Świetnie ją opisałeś. Ja czytałam ją od ok 2000 roku i czekałam na kolejne tomy latami. Przed wydaniem kolejnego znów przypominałam sobie całą serię. Niektóre tomy pewnie z 5 razy czyrałan. Nie odczłam tego o czym mówisz o tomie 6 i 7 bo były wyczekane i upragnione. Pamiętam też lęk o serię gdy zmarł Jordan i ulgę gdy dowiedziałam że Sanderson ją dokończy. Dla mnie to jakieś 15 lat życia z tymi książkami .
Dzisiaj skończyłem trumf chaosu, i juz nie mogę kolejnej części doczekać. Dla mnie pomysl na sage swietny. Zdaje sobie sprawe, ze cykl jest długi, dlatego polecam kazdemu mój sposób, czytam jedna ksiazke z cyklu, a potem jakąś inną, i tak na zmiane, a recenzja na filmie świetna. Pozdrowiam cieplutko
Mój TOP książek, w których najczęściej traciłem wątek 🤓 Na początku rozdziału pojawia się imię postaci, potem przez x stron opisy i nic się nie dzieje, aż tu nagle, z zaskoczenia czasownik bez podmiotu, albo zaimek dzierżawczy, kiedy już nie pamiętałem o kim była mowa. A totalnym polem minowym dla mnie było pojawienie się dwóch z trójcy Elayne, Leane, Melaine w jednym rozdziale. Zdecydowanie trzeba być skupionym podczas czytania.
Dobry film, przypomniał mi moje przejścia z tą serią :) Mam do niej sentyment, jest naprawdę dobra, ale strasznie mnie denerwowało podejście wszystkich "ja wiem lepiej, słuchajcie się mnie", z czego wynikało 90% problemów (zwłaszcza że to w większości zachowanie bohaterów pozytywnych!). Raczej nigdy nie wrócę (co właśnie robię z Malazanem), te najcięższe tomy przetrwałem tylko dzięki nudnym godzinom w pracy.
Ja czytałem to od 96 roku, jakieś 20 lat. Ulubiony cykl i zarazem, znienawidzony. Światotwórstwo perfekcyjne , bardzo dokładnie, wręcz idealnie skrojony cykl pod serial , przez szczególowe az do przesady opisy.. niestety amazon położył WoT ale i tak będę oglądał i będę się katował bo to chyba cykl mojego życia - czekałem 2 lata średnio na kolejny tom. Jordan był grafomanem ale wyczuwałem tez wręcz matematyczną perfekcję w jego stylu i jakoś to pasowało, jednak kwestia gustu. . Od Wschodzącego ze Switem do Czarnej wieży - to najlepsze tomy. (przepraszam za błedy pisane strumieniem świadomości) Najgorszy tom to chyba Korona Mieczy. Co zabawne ostatniego tomu nie czytałem - po pierwsze wiedziałem jak cykl się skończy, po drugie nie kupił mnie Sanderson.
Czy tylko ja uwielbiam stare okładki koła czasu?. Nowe mi sie podobają ale stare i ogólnie dawne okładki od ( jeśli się nie myle) pruszyńskiego są niesmowite. Np Gra o Tron gdzie mamy namalowanego Jona, w tle zamek i śnieg a z tyłu biegnącego białego wilka. . Uwielbiam te,, malowane " okładki.
Parkinson, Royo, Whelan, ci to robili okładki :) aż się chciało kupować książki dla samych okładek, dzisiejsze okładki raczej nie zachęcają do kupowania książek :D
Cykl Koło Czasu zacząłem czytać ok. 20 lat temu - pochłonąłem dwa pierwsze tomy myśląc że to trylogia... ;) Dopiero potem do mnie dotarło na co się porwałem. Seria świetna, ale - zbyt dużo osób, myliły mi się te baby, a konieczność oczekiwania na kolejne tomy sprawiła, że zapominałem kto kim był, kto kogo, itp. Serii ostatecznie nie skończyłem czytać, nazwisko Sanderson nic mi wtedy nie mówiło, obraziłem sie na niedokończoną serię i tyle. Po przeczytaniu Archiwum Światła Burzowego i Zrodzonego z Mgły postanowiłem wrócić do Koła... ale nic już nie pamiętałem. Seria czeka na czytniku aż do niej wrócę - może teraz będę miał impuls.
Świetna recenzja! A porównanie do psa genialne, uśmiałam się xd Nadal nie wiem czy zdecydować się na zakup, takie dłużyzny na kilka tomów zniechęcają. I najpierw muszę skończyć Malazańską Księgę Poległych (Opisy walk w stylu nazywania technik kojarzą mi się z bitewnymi shounenami anime)
Bardzo fajny odcinek. Nie czytałem Koła Czasu i nie wiem, czy będę czytał - brak czasu na tak wielkie serie. Ale fajnie, że potrafisz podejść do cyklu krytycznie. Ciekawy jestem, co sądzisz np. o Kronikach Czarnej Kompanii. W tym roku skończyłem całość i muszę powiedzieć, że z 10 tomów, dobre są zaledwie 2-3 pierwsze (mając też swoje wady, ale i trochę ciekawych pomysłów i klimat). Reszta to straszne bajdurzenie, ale przemęczyłem je do końca. Tymczasem jak czytam opinie w Internecie, to większość osób całość cyklu ocenia bardzo pozytywnie. Jest to dla mnie zaskoczenie, bo różnica w jakości pierwszych i późniejszych tomów to dla mnie tak ogromna przepaść, że wydawałoby się, iż nie sposób jej przegapić, a jednak... mało kto ją zauważa.
@@ksiazkowebajdurzenie5272 Moim zdaniem to jedyne naprawdę dobre części. Można ewentualnie przeczytać 3 tom, aby dokończyć historię zmagań na północy, ale lektura kolejnych części była dla mnie męczarnią. Nie czytałem jeszcze Portu Cieni, a niektórzy twierdzą, że dość blisko mu do poziomu, ale i klimatu początku serii, więc pewnie jeszcze to nadrobię.
na covidzie przeczytałem w szpitalu pięć podwójnych tomów tego czyli 10 książek :) (dla odswiezenia, bo wczesniej juz przeczytalem na bieżaco podczas wydawania przez Zysk na po polsku), nie oglądałem tv więc nie było co robić innego
Przygodę zaczynałem z tym kanałem od tych filmów o "Kole Czasu". Właśnie w podziękowaniach do "Okaleczonego Boga" Steven Erikson napisał, że jego seria liczy 3,5 mln słów. Miecz Prawdy ma 15 książek +2 prequele + 8 sequeli po 200-400k, ale nie znalazłem zsumowanej liczby. Tak myślałem w przyszłym roku może o "Pieśni Lodu i Ognia" albo "Kole Czasu" i zależy mi na serii, gdzie jest bardziej rozbudowany świat to chyba "Koło Czasu" będzie lepsze.
23:10 jest saga fantasy, w której mężczyzni mniej więcej tak się zachowują wobec kobiet, jak ma to miejsce na odwrót w Kole Czasu. Tytuł jej to Pieśń Lodu i Ognia ;-)
Ale motywem przewodnim PLiO nie jest dominacja mężczyzn nad kobietami jak trochę w KC. Tego rodzaju temat jest możliwy i poprawny politycznie tyko w jedną stronę ;)
@@balthorco w KC też nie jest to motyw przewodni, gdyż jest nim wojna Światłości z Ciemnością. Natomiast matriarchat to system który w tym świecie panuje. Tak jak u Martina panuje patriarchat, gdzie za normalne zachowanie kobiet uwaza się spełnianie zachcianek mężczyzn, a motywem przewodnim jest naturalnie nadchodzenie Zimy. Po prostu Jordan napisał świat który jest odwróceniem społeczeństwa średniowiecznego. Nie jest przy tym żadnym feministą bo te rządzące kobiety często popełniają wielkie błędy z których ratują ich i całe państwa Rand i dwaj jego przyjaciele
@@marcelpyla4729 Z tym "spełnianiem zachcianek", to bym polemizował - to w ogóle jest dość wyświechtany zwrot. W patriarchacie raczej nie o to chodzi, a po prostu o pozycję dominującą w społeczeństwie. U Martina ten patriarchat jest taki jakim był w mniej więcej średniowiecznym okresie, co nie znaczy że nie ma tam silnych kobiet, które wykorzystując swoją inteligencję i umiejętności mają wpływ na wydarzenia.
@@balthorco i w Kole Czasu tez są silni mężczyźni którzy wykorzystując swą inteligencję mają wpływ na wydarzenia. Lecz generalnie w świecie Koła, kobiety dysponują mocą, mają pierwszeństwo w dziedziczeniu tronów i większą reprezentację w rozmaitych radach. Natomiast w Westeros jest odwrotnie, mężczyzni mają pierwszeństwo w dziedziczeniu tronu, tytułu do ziemi oraz stanowią niemal wszystkie rady, podczas gdy kobiety prawie nie maja praw politycznych a jak chcą dysponować władza to zwykle jest to nieoficjalne. Więc tak, mamy średniowieczny patriarchat, a w Kole mamy alternatywny matriarchat. Jordan go nie idealizuje lecz pokazał także jako coś wadliwego, gdyż obie skrajności szykanujące ze względu na płeć nie są dobre, tak jak inne formy dyskryminacji ludzi za cos na co nie mają wpływu. Natomiast pomimo że obaj pisarze przedstawili w swoich cyklach przeciwne wizje dyskryminacji to obaj byli za nie krytykowani właśnie przez środowiska lewicowe
pisalem do pod ktoryms filmem ale chyba nie widziales komentarza takze mam pomysly na 2 odcinki: - twoje ulubione postacie z malazanu - najlepszy tom z danej serii fantasy albo ogołem to znaczy robisz taka liste ze z kazdego cyklu wybierasz jeden dla ciebie najlepszy tom)
Ogólnie to jeszcze wtrącę swoje 3 grosze. Mianowicie: - ktoś mi kiedyś powiedział, że postacie kobiece są brzydko napisane. Ogólnie w większości przypadków są głupie, zapatrzone w siebie, zaborcze itd. Takim przykładem była Nynaeve. - Pod koniec książki spodziewałem się nieco więcej informacji na temat poszczególnych postaci. Np. Jakie były kolejne losy postaci A, a co się stało z B, czy postać C miała dzieci itd. A tutaj kilka stron i koniec. Po 13 tomach spodziewałem się nieco więcej. - to jedna z nielicznych książek, po przeczytaniu których chciałem jeszcze więcej i jak się dowiedziałem, że była kiedyś gra karciana to żałowałem strasznie, że już jej nie ma. I nawet chciałem kupować z 2 ręki.
Tam raczej jest na odwrót. To mężczyźni są skrajnie głupi, naiwni i nie orientujący się w tym, co się dzieje dookoła nich. I zupełnie "niesprawni" emocjonalnie. Jest to jedna z nielicznych powieści fantasy, w której pokazany jest mizoginizm (powszechny wśród polskich fanów fantasy) i kobiety są dowartościowane.
Przeczytałem tylko "Nową Wiosnę" średnia z chaotyczną mapą. W tym roku zakupili w mojej bibliotece 3 pierwsze części Koła Czasu" ale chyba poczekam na 2 sezon.
Nie zrażaj się po pierwszym tomie Tomie, drugi wynagrodzić Ci wszystko na co dotychczas czekałeś. Jest tak wyj*b*ny w kosmos, tak klimatyczny i tak z piękny pomysłem, że będziesz wracać do niego przez najbliższe lata. Powodzenia
To jedyna seria o której od początku wiedziałem, że będę ją czytał na Kindlu. Z całym szacunkiem dla fanów papieru, ale czytanie takich kolosów w wersji fizycznej, jest strasznie niewygodne. :D
1,5 roku to i tak szybko jak na tak długaśną serię. Znając mnie to pewnie czytałbym to kilka lat, no chyba, że bardzo by mnie wciągnęła i w wolnym czasie nie robiłbym nic poza czytaniem.
Czekałem na Twój materiał o Kole Czasu i dostałem soczysty kęs. Tomku, mam też prośbę do Ciebie. Czy mógłbyś kiedyś wspomnieć o sadze o kotołaku Konrada Lewandowskiego? Czy znasz ją, lubisz, ewentualnie jaki masz do niej stosunek.
Kończe "Wielkie polowanie" i chyba narazie odpocznę". Tym bardziej, że nie chcę się zniechęcić. Trochę powolna akcja jak dla mnie. Biorę się za Malazana 👍
Ja przestałem oglądać Greena oraz jego przyjaciółki Murphy z powodu ich bardzo krytycznego spojrzenia na jedną z moich ulubionych serii, czyli Skrytobojcy Robin Hobb, a właśnie przymykania oczu na serie książek, które oni lubią (cykl Koło Czasu czy Niecni Dżentelmeni).
O "Rodzie Smoka" będzie film. Jeśli ostatni odcinek niczego nie zepsuje, to pozytywny. "Pierścienie Władzy" porzuciłem po 2 odcinkach. Zmęczył mnie ten serial i cała otoczka wokół niego :/
@@ksiazkowebajdurzenie5272 Jak dla mnie "Pierścienie Władzy" to dobry serial, bardziej przygodowy niż epic fantasy. Ale był kręcony w czasie pandemii to rozumiem. Może to nie poziom "Władcy Pierścieni" czy "Hobbita" ale lepszy niż pierwszy sezon "Wiedźmina" i "Koła Czasu" a już na pewno "Miecz Prawdy" czy "Kroniki Shannary". Co do "Ród Smoka" to nie czytałem książki więc nie wiedziałem czego się spodziewać, twórcy postawili bardziej na rozwój postaci i polityczne rozgrywki (czyli w sumie taka walka wo tron). Świetnie zagrany serial, z kapitalną obsadą i świetną infrastrukturą. Szkoda tylko że nie tak jak w "Grze o Tron" śledzimy losy innych zakątków świata, ale mimo to mi to pasuje. Też czekam na ostatni epizod, czy będzie taki szok jak na koniec poprzednika, nie wiem, chciałbym. Jak dla mnie serial na poziomie 1 sezonu "Gry o Tron". Mam obawy tylko co do wypowiedzi Martina że chciałby żeby serial miał 4 sezony (a nawet 6) boję się że rozwodnią produkcję.
Szczerze mówiąc nie pamiętam. Mam na kompie zapisane kilkanaście plików muzycznych i ten nazwałem "dark ambient". Strzelałbym, że nagrałem go z jakiejś gry.
OFF TOPIC: Przeczytałem do połowy "Wampirze cesarstwo" i strasznie mnie umęczyło. Czy "Nibynoc" jest pisana w podobnym stylu? (zastanawiam się czy jeszcze dać Kristoffowi szansę, czy go skreślić).
Proszę mnie nie zwyzywać za to, ale to moja opinia. Może zabiorę się ponownie za tą serię za parę miesięcy. Uwielbiam fantasy, ale ta seria akurat mnie aż tak nie przekonała. Szczególnie to, że prawie wszystkie kobiety w tym świecie mają chyba najgorsze wady. Myślą że są mądrzejsze od innych, (głównie mężczyzn) mimo, że popełniają też błędy to się do nich nie potrafią przyznać, ale za to oskarżają facetów o wszystko. Głównie za to znienawidziłam Egwene i Nyanwee i inne takie postacie. Sama jestem dziewczyną, ale mam trochę problem do takich rzeczy. Oczywiście również słabo by było gdyby faceci tacy byli. Bo według żeńskich postaci trzeba facetów tłuc i trzymać na smyczy bo zaraz zdradzi i zmuszać go do nie wiadomo czego. Czasami czytając to miałam wrażenie, że autor ma jakiś problem do tego. Wiem dziwne argumenty, ale to akurat kłuje mnie w oczy. Wiem też, że dziwnie napisałam, ale ciężko mi było to wyrazić.
Ktoś powinien przeredagować tą serię tak, aby skrócić ją o ok 60%. Można by wyciąć masę opisów, powtórzeń i tłumaczenia tych samych rzeczy w każdej kolejnej książce…
Sposób opisu walki przez wymienianie wymyślnych nazw "pozycji", to chyba największa tandeta z jaką się spotkałem w fantasy i w sumie zdarza się od czasu do czasu. W praktyce oznacza, to tylko tyle, że autor nie ma pojęcia o walce bronią białą i zamiast się czegoś dowiedzieć leci quasichińską, mityczną "estetyką". Fatalnie się to czyta, nie ma żadnego sensu, ani związku z rzeczywistością i sprawia, że zamiast odczucia zagłębienia się w prawdziwej historii, czytelnik odnosi wrażenie słuchania bajki dla dzieci. To niestety spora wada. Porównanie do słającego na dywan psa zabawne i fajnie oddaje klimat :)
ale oni tam maja swietne okładki boczne w tej serii, łał szkoda ze u nas tak nie wydali, chociaz okładki Darrel K. Sweeta tez są genialne, nie podobają mi się te w nowym wydaniu polskim
@@wszystkiejulkisapiekne9429 ta okładka u Greena nie jest okładka książki. Są to kupione nakładki na książki. Z tego co się orientuję można je zamówić w internecie i nałożyć na swoje tomy.
Masz świetną orientację w fantasy i w elementach "konstrukcyjnych" tego typu literatury (wątki, motywy, przemiana bohaterów, relacje między nimi itd.), wypowiadasz się ciekawie, język i słownictwo nie są dla Ciebie przeszkodą, zatem pytam: kiedy sam napiszesz powieść fantasy?
Próbowałem zabrać się za Koło Czasu, ale niestety dobrnąłem do 3/4 Oka Świata i nie byłem w stanie się przebić. Ciągle towarzyszyło mi uczucie jakby Tolkien dał spisać Jordanowi Drużynę Pierścienia w ramach zadania domowego, tylko kazał spisującemu zrobić to w taki sposób, "żeby facetka się nie pokapowała". Cały pierwszy tom wydał mi się niesamowicie sztampowym zbiorem klasycznych tropów fantasy - młodzi bohaterowie, których wioska została zaatakowana przez potwory, pseudo orki i nazgule, konieczność pokonania wielkiego złego itp., itd.. Może jest w tej serii coś więcej, ale nie chce mi się przekopywać przez tysiące stron żeby być może znaleźć coś co mi się podoba. Dla mnie pas.
Wynudziła mnie ta seria, a postacie denerwowały, a opisów było dużo za dużo. Odpadłam po kilku tomach. The Slog to po polsku mógłby się nazywać Wielki Przestój albo po prostu Przestój.
przestałem czytać na 7 cześci to bo te ,,baby `` chyba kurde wszystkie tak mnie nieludzko irytowały ze odbiło się to na moim otoczeniu nawet feministki nie są tak wkur...ące
Tempo słabe, wątki z Białą wieżą rozwleczone, za dużo nieistotnych postaci, dopiero Sanderson przyśpieszył i nieźle to podomykał, bo już myślałem , że nie dobrnę do końca - ostatnie 3 książki Brandona podniosły poziom wyżej tę serię. Przy Malazanie czy Meekhanie - dla mnie dużo słabsze
Te Twoje początki są genialne xD
Czołem, po przeczytaniu serii miałem podobne odczucia. Dopadło mnie zjawisko, które sobie nazwałem "książkowym kacem". Po przeczytaniu nie wiedziałem co ze sobą zrobić, smutek po "utracie" bohaterów których lubiłem (szczególnie polubiłem Mat'a), świadomość zakończenia tej przygody po prostu mnie dobijała. Po serii szukałem dosyć długo czegoś nowego i autentycznie nic mi nie mogło mnie wciągnąć ale ostatecznie Malazańska Księga Poległych okazała się doskonałym klinem. Robisz świetne materiały, pozdro.
Te umierająco-pojawiające się postacie to nie "umarł, ale żyje", tylko "zabili go i uciekł". :D U mnie w domu się zawsze tak mówiło na takie postacie w książkach/filmach/serialach. :D
Udałoby ci się zrobić taką listę książek/całych serii, gdzie dużą rolę odgrywają kobiety w społeczeństwie w ogóle i jest to napisane dobrze? Chętnie bym w sumie poczytała, a nie chcę trafić na... babole fantastyki.
3:20 oj tak, w jego bardzo dobrym zreszta tier rankingu map fantasy sporo mówił o wadach pewnych map, o tym co lubi, czego nie lubi, a gdy doszedł do koła czasu(swoja droga najbardziej chaotyczna mapa fantasy jaką widziałam) nagle porzucił wszystko co mówił o wadach poprzednich przykładów i umieścił te mapkę w najwyższej kategorii...
Mój odbiór pod względem zapału i jego utraty oraz odzyskania był nieco inny niż większości. Najbardziej wymęczył właśnie Wschodzący Cień, po błyskawicznej lekturze tomów 1-3. Podczas jego lektury przerwałem sage na prawie rok, bojąc się ze pójdzie w romans. Do powrotu skłoniła jednak fascynacja postacią Randa i głównym wątkiem walki z siłami Ciemności. Ognie Niebios jeszcze przez pietwsza połowę nieco męczyły, ale były błyskiem nowej nadziei ze względu na epickie sekwencje podbojów i magicznych pojedynków. Nawet bohaterowie liczni którzy w 4 tomie irytowali, w 5 skradli sympatie. Triumf Chaosu to juz była totalna immersja w świat przedstawiony i potem pomimo trudności slogu, udało się przebrnąć do czasu jak wszelkie oczekiwania spełnił Sanderson. Także, najgorszy etap u mnie to byl tom 4, zaś 5 od drugiej połowy zapewnił cyklowi wysokie miejsce w fanowskim rankingu
P.S. mamy takie samo top 4, oprócz tego że u mnie Oko zamiast Smoka przez sentyment do Tolkiena
Bardzo fajny filmik. Świetnie ją opisałeś. Ja czytałam ją od ok 2000 roku i czekałam na kolejne tomy latami. Przed wydaniem kolejnego znów przypominałam sobie całą serię. Niektóre tomy pewnie z 5 razy czyrałan. Nie odczłam tego o czym mówisz o tomie 6 i 7 bo były wyczekane i upragnione. Pamiętam też lęk o serię gdy zmarł Jordan i ulgę gdy dowiedziałam że Sanderson ją dokończy. Dla mnie to jakieś 15 lat życia z tymi książkami .
Dzisiaj skończyłem trumf chaosu, i juz nie mogę kolejnej części doczekać. Dla mnie pomysl na sage swietny. Zdaje sobie sprawe, ze cykl jest długi, dlatego polecam kazdemu mój sposób, czytam jedna ksiazke z cyklu, a potem jakąś inną, i tak na zmiane, a recenzja na filmie świetna. Pozdrowiam cieplutko
Dzięki za filmik 🙂
Plusy jak zawsze za edycję i poczucie humoru 😁
Mój TOP książek, w których najczęściej traciłem wątek 🤓 Na początku rozdziału pojawia się imię postaci, potem przez x stron opisy i nic się nie dzieje, aż tu nagle, z zaskoczenia czasownik bez podmiotu, albo zaimek dzierżawczy, kiedy już nie pamiętałem o kim była mowa. A totalnym polem minowym dla mnie było pojawienie się dwóch z trójcy Elayne, Leane, Melaine w jednym rozdziale. Zdecydowanie trzeba być skupionym podczas czytania.
Odpadłem po dwóch tomach, ale Twój film przekonał mnie, żeby sięgnąć po trzeci :)
Dobry film, przypomniał mi moje przejścia z tą serią :) Mam do niej sentyment, jest naprawdę dobra, ale strasznie mnie denerwowało podejście wszystkich "ja wiem lepiej, słuchajcie się mnie", z czego wynikało 90% problemów (zwłaszcza że to w większości zachowanie bohaterów pozytywnych!). Raczej nigdy nie wrócę (co właśnie robię z Malazanem), te najcięższe tomy przetrwałem tylko dzięki nudnym godzinom w pracy.
Ja czytałem to od 96 roku, jakieś 20 lat. Ulubiony cykl i zarazem, znienawidzony. Światotwórstwo perfekcyjne , bardzo dokładnie, wręcz idealnie skrojony cykl pod serial , przez szczególowe az do przesady opisy.. niestety amazon położył WoT ale i tak będę oglądał i będę się katował bo to chyba cykl mojego życia - czekałem 2 lata średnio na kolejny tom. Jordan był grafomanem ale wyczuwałem tez wręcz matematyczną perfekcję w jego stylu i jakoś to pasowało, jednak kwestia gustu. . Od Wschodzącego ze Switem do Czarnej wieży - to najlepsze tomy. (przepraszam za błedy pisane strumieniem świadomości) Najgorszy tom to chyba Korona Mieczy. Co zabawne ostatniego tomu nie czytałem - po pierwsze wiedziałem jak cykl się skończy, po drugie nie kupił mnie Sanderson.
Świetny materiał! :D
Czy tylko ja uwielbiam stare okładki koła czasu?. Nowe mi sie podobają ale stare i ogólnie dawne okładki od ( jeśli się nie myle) pruszyńskiego są niesmowite. Np Gra o Tron gdzie mamy namalowanego Jona, w tle zamek i śnieg a z tyłu biegnącego białego wilka. . Uwielbiam te,, malowane " okładki.
Zgadzam się, też uważam, że są świetne. :D
Parkinson, Royo, Whelan, ci to robili okładki :) aż się chciało kupować książki dla samych okładek, dzisiejsze okładki raczej nie zachęcają do kupowania książek :D
Tylko, że to nie Jon.
@@FILIP17PL Wybacz. Czytałem GoT z 2 lata temu.
@@salazar8132 luzik, ogólnie grafika była już użyta w książce Pozłacany łańcuch z 2001.
Cykl Koło Czasu zacząłem czytać ok. 20 lat temu - pochłonąłem dwa pierwsze tomy myśląc że to trylogia... ;) Dopiero potem do mnie dotarło na co się porwałem. Seria świetna, ale - zbyt dużo osób, myliły mi się te baby, a konieczność oczekiwania na kolejne tomy sprawiła, że zapominałem kto kim był, kto kogo, itp. Serii ostatecznie nie skończyłem czytać, nazwisko Sanderson nic mi wtedy nie mówiło, obraziłem sie na niedokończoną serię i tyle. Po przeczytaniu Archiwum Światła Burzowego i Zrodzonego z Mgły postanowiłem wrócić do Koła... ale nic już nie pamiętałem. Seria czeka na czytniku aż do niej wrócę - może teraz będę miał impuls.
ja rozpoczynam 5. tom trzymajcie kciuki hahah
a ten filmik i tak bardzo był mi potrzebny, dziękuję!
Świetna recenzja! A porównanie do psa genialne, uśmiałam się xd Nadal nie wiem czy zdecydować się na zakup, takie dłużyzny na kilka tomów zniechęcają. I najpierw muszę skończyć Malazańską Księgę Poległych (Opisy walk w stylu nazywania technik kojarzą mi się z bitewnymi shounenami anime)
Bardzo fajny odcinek. Nie czytałem Koła Czasu i nie wiem, czy będę czytał - brak czasu na tak wielkie serie. Ale fajnie, że potrafisz podejść do cyklu krytycznie. Ciekawy jestem, co sądzisz np. o Kronikach Czarnej Kompanii. W tym roku skończyłem całość i muszę powiedzieć, że z 10 tomów, dobre są zaledwie 2-3 pierwsze (mając też swoje wady, ale i trochę ciekawych pomysłów i klimat). Reszta to straszne bajdurzenie, ale przemęczyłem je do końca. Tymczasem jak czytam opinie w Internecie, to większość osób całość cyklu ocenia bardzo pozytywnie. Jest to dla mnie zaskoczenie, bo różnica w jakości pierwszych i późniejszych tomów to dla mnie tak ogromna przepaść, że wydawałoby się, iż nie sposób jej przegapić, a jednak... mało kto ją zauważa.
Czytałem jedynie "Czarną Kompanię" i "Cień w ukryciu". Pierwszy tom mi się podobał, drugi podobał mi się bardzo. :D
@@ksiazkowebajdurzenie5272 Moim zdaniem to jedyne naprawdę dobre części. Można ewentualnie przeczytać 3 tom, aby dokończyć historię zmagań na północy, ale lektura kolejnych części była dla mnie męczarnią. Nie czytałem jeszcze Portu Cieni, a niektórzy twierdzą, że dość blisko mu do poziomu, ale i klimatu początku serii, więc pewnie jeszcze to nadrobię.
to trzeba byc szalonym geniuszem fantastyki by czytac 1,5 roku jeden i tylko jeden cykl! :D
na covidzie przeczytałem w szpitalu pięć podwójnych tomów tego czyli 10 książek :) (dla odswiezenia, bo wczesniej juz przeczytalem na bieżaco podczas wydawania przez Zysk na po polsku), nie oglądałem tv więc nie było co robić innego
Przygodę zaczynałem z tym kanałem od tych filmów o "Kole Czasu". Właśnie w podziękowaniach do "Okaleczonego Boga" Steven Erikson napisał, że jego seria liczy 3,5 mln słów. Miecz Prawdy ma 15 książek +2 prequele + 8 sequeli po 200-400k, ale nie znalazłem zsumowanej liczby. Tak myślałem w przyszłym roku może o "Pieśni Lodu i Ognia" albo "Kole Czasu" i zależy mi na serii, gdzie jest bardziej rozbudowany świat to chyba "Koło Czasu" będzie lepsze.
23:10 jest saga fantasy, w której mężczyzni mniej więcej tak się zachowują wobec kobiet, jak ma to miejsce na odwrót w Kole Czasu. Tytuł jej to Pieśń Lodu i Ognia ;-)
Ale motywem przewodnim PLiO nie jest dominacja mężczyzn nad kobietami jak trochę w KC. Tego rodzaju temat jest możliwy i poprawny politycznie tyko w jedną stronę ;)
@@balthorco w KC też nie jest to motyw przewodni, gdyż jest nim wojna Światłości z Ciemnością. Natomiast matriarchat to system który w tym świecie panuje. Tak jak u Martina panuje patriarchat, gdzie za normalne zachowanie kobiet uwaza się spełnianie zachcianek mężczyzn, a motywem przewodnim jest naturalnie nadchodzenie Zimy. Po prostu Jordan napisał świat który jest odwróceniem społeczeństwa średniowiecznego. Nie jest przy tym żadnym feministą bo te rządzące kobiety często popełniają wielkie błędy z których ratują ich i całe państwa Rand i dwaj jego przyjaciele
@@marcelpyla4729 Z tym "spełnianiem zachcianek", to bym polemizował - to w ogóle jest dość wyświechtany zwrot. W patriarchacie raczej nie o to chodzi, a po prostu o pozycję dominującą w społeczeństwie. U Martina ten patriarchat jest taki jakim był w mniej więcej średniowiecznym okresie, co nie znaczy że nie ma tam silnych kobiet, które wykorzystując swoją inteligencję i umiejętności mają wpływ na wydarzenia.
@@balthorco i w Kole Czasu tez są silni mężczyźni którzy wykorzystując swą inteligencję mają wpływ na wydarzenia. Lecz generalnie w świecie Koła, kobiety dysponują mocą, mają pierwszeństwo w dziedziczeniu tronów i większą reprezentację w rozmaitych radach. Natomiast w Westeros jest odwrotnie, mężczyzni mają pierwszeństwo w dziedziczeniu tronu, tytułu do ziemi oraz stanowią niemal wszystkie rady, podczas gdy kobiety prawie nie maja praw politycznych a jak chcą dysponować władza to zwykle jest to nieoficjalne. Więc tak, mamy średniowieczny patriarchat, a w Kole mamy alternatywny matriarchat. Jordan go nie idealizuje lecz pokazał także jako coś wadliwego, gdyż obie skrajności szykanujące ze względu na płeć nie są dobre, tak jak inne formy dyskryminacji ludzi za cos na co nie mają wpływu.
Natomiast pomimo że obaj pisarze przedstawili w swoich cyklach przeciwne wizje dyskryminacji to obaj byli za nie krytykowani właśnie przez środowiska lewicowe
@@marcelpyla4729 Ciekawe, nie? ;)
pisalem do pod ktoryms filmem ale chyba nie widziales komentarza takze mam pomysly na 2 odcinki:
- twoje ulubione postacie z malazanu
- najlepszy tom z danej serii fantasy albo ogołem to znaczy robisz taka liste ze z kazdego cyklu wybierasz jeden dla ciebie najlepszy tom)
Zanotowane.✌
@@ksiazkowebajdurzenie5272 i to mi sie podoba haha
Ogólnie to jeszcze wtrącę swoje 3 grosze. Mianowicie:
- ktoś mi kiedyś powiedział, że postacie kobiece są brzydko napisane. Ogólnie w większości przypadków są głupie, zapatrzone w siebie, zaborcze itd. Takim przykładem była Nynaeve.
- Pod koniec książki spodziewałem się nieco więcej informacji na temat poszczególnych postaci. Np. Jakie były kolejne losy postaci A, a co się stało z B, czy postać C miała dzieci itd. A tutaj kilka stron i koniec. Po 13 tomach spodziewałem się nieco więcej.
- to jedna z nielicznych książek, po przeczytaniu których chciałem jeszcze więcej i jak się dowiedziałem, że była kiedyś gra karciana to żałowałem strasznie, że już jej nie ma. I nawet chciałem kupować z 2 ręki.
Tam raczej jest na odwrót. To mężczyźni są skrajnie głupi, naiwni i nie orientujący się w tym, co się dzieje dookoła nich. I zupełnie "niesprawni" emocjonalnie. Jest to jedna z nielicznych powieści fantasy, w której pokazany jest mizoginizm (powszechny wśród polskich fanów fantasy) i kobiety są dowartościowane.
Kiedyś robiłam podejście do tej serii, ale sie odbiłam, na pewno chcę do niej wrócić, ale przeraża mnie ilość części tej książki ;d
Przeczytałem tylko "Nową Wiosnę" średnia z chaotyczną mapą. W tym roku zakupili w mojej bibliotece 3 pierwsze części Koła Czasu" ale chyba poczekam na 2 sezon.
Robert Jordan pisał bardzo gawędziarskie powieści. Niektórych może to nużyć a innych nakręcać.
Skoro nagrywasz o ulubionej serii Daniela to może czas na znienawidzoną serię przez niego czyli Miecz prawdy :)
Miecz prawdy+
Jak przeczytam, to pewnie coś będzie. ;)
Nie zrażaj się po pierwszym tomie Tomie, drugi wynagrodzić Ci wszystko na co dotychczas czekałeś. Jest tak wyj*b*ny w kosmos, tak klimatyczny i tak z piękny pomysłem, że będziesz wracać do niego przez najbliższe lata. Powodzenia
@@tomatom1743 Mnie pierwszy tom niestety znudził :/
Wciąż nie wiem, czy się za to zabrać xd
Seria na całe życie xD
ja przeczytałem pierwsze 2 tomy w miesiac
A ja się unudziłam, niestety...
mnie już znudziło po 700 stronach i odłożyłem
możesz spróbować w audio, wszystkie części z prequelem dostępne na storytelu
To jedyna seria o której od początku wiedziałem, że będę ją czytał na Kindlu. Z całym szacunkiem dla fanów papieru, ale czytanie takich kolosów w wersji fizycznej, jest strasznie niewygodne. :D
Komentarz dla zasięgów.🍀
1,5 roku to i tak szybko jak na tak długaśną serię. Znając mnie to pewnie czytałbym to kilka lat, no chyba, że bardzo by mnie wciągnęła i w wolnym czasie nie robiłbym nic poza czytaniem.
Ooo...szkoda, że to nie jest kolejny film o Malazanie...🤓
Czekałem na Twój materiał o Kole Czasu i dostałem soczysty kęs. Tomku, mam też prośbę do Ciebie. Czy mógłbyś kiedyś wspomnieć o sadze o kotołaku Konrada Lewandowskiego? Czy znasz ją, lubisz, ewentualnie jaki masz do niej stosunek.
Nigdy nie czytałem i w najbliższym czasie raczej nie mam czasu, żeby ją zacząć :/
O, kotołak mógłby mieć soczystą recenzję, ale nie wiem, czy całkiem pozytywną ;)
Ah Koło Czasu. Nadal na trzecim tomie :D
Dosłownie dziś pomyślałem " jest zwykły randomowy dzień, ale może Tomasz wrzuci filmik" XD
Zabieram sie za oglądanie
Kończe "Wielkie polowanie" i chyba narazie odpocznę". Tym bardziej, że nie chcę się zniechęcić. Trochę powolna akcja jak dla mnie. Biorę się za Malazana 👍
Ja przestałem oglądać Greena oraz jego przyjaciółki Murphy z powodu ich bardzo krytycznego spojrzenia na jedną z moich ulubionych serii, czyli Skrytobojcy Robin Hobb, a właśnie przymykania oczu na serie książek, które oni lubią (cykl Koło Czasu czy Niecni Dżentelmeni).
@KsiążkoweBajdurzenie ciekawi mnie Twoje spojrzenie na ten aspekt :)
ale pod Studniami Dumai to się działo nieźle :)
Mam Bastiony Mroku, brat mi dał na urodziny 😁
A jak wrażenia z seriali "Pierścienie Władzy" i "Ród Smoka"?
O "Rodzie Smoka" będzie film. Jeśli ostatni odcinek niczego nie zepsuje, to pozytywny.
"Pierścienie Władzy" porzuciłem po 2 odcinkach. Zmęczył mnie ten serial i cała otoczka wokół niego :/
@@ksiazkowebajdurzenie5272 Jak dla mnie "Pierścienie Władzy" to dobry serial, bardziej przygodowy niż epic fantasy. Ale był kręcony w czasie pandemii to rozumiem. Może to nie poziom "Władcy Pierścieni" czy "Hobbita" ale lepszy niż pierwszy sezon "Wiedźmina" i "Koła Czasu" a już na pewno "Miecz Prawdy" czy "Kroniki Shannary". Co do "Ród Smoka" to nie czytałem książki więc nie wiedziałem czego się spodziewać, twórcy postawili bardziej na rozwój postaci i polityczne rozgrywki (czyli w sumie taka walka wo tron). Świetnie zagrany serial, z kapitalną obsadą i świetną infrastrukturą. Szkoda tylko że nie tak jak w "Grze o Tron" śledzimy losy innych zakątków świata, ale mimo to mi to pasuje. Też czekam na ostatni epizod, czy będzie taki szok jak na koniec poprzednika, nie wiem, chciałbym. Jak dla mnie serial na poziomie 1 sezonu "Gry o Tron". Mam obawy tylko co do wypowiedzi Martina że chciałby żeby serial miał 4 sezony (a nawet 6) boję się że rozwodnią produkcję.
z czego jest ta nutka 15:50?
Szczerze mówiąc nie pamiętam. Mam na kompie zapisane kilkanaście plików muzycznych i ten nazwałem "dark ambient". Strzelałbym, że nagrałem go z jakiejś gry.
Już się pogubiłem, te okładki których używasz na początku filmu to te stare? jeśli tak powie mi ktoś gdzie je dostać najlepiej (nowe)
Nie dostaniesz nowych książek w starej oprawie. Tylko I wyłącznie używane.
👍
OFF TOPIC: Przeczytałem do połowy "Wampirze cesarstwo" i strasznie mnie umęczyło.
Czy "Nibynoc" jest pisana w podobnym stylu? (zastanawiam się czy jeszcze dać Kristoffowi szansę, czy go skreślić).
Dość podobnym, plus ma jeszcze sporo przypisów. ;)
@@ksiazkowebajdurzenie5272 Czyli Kristoff nie dla mnie.
Dzięki! 🙂
@@ksiazkowebajdurzenie5272te przypisy strasznie męczą i są po prostu niepotrzebne😅😅
Proszę mnie nie zwyzywać za to, ale to moja opinia.
Może zabiorę się ponownie za tą serię za parę miesięcy. Uwielbiam fantasy, ale ta seria akurat mnie aż tak nie przekonała. Szczególnie to, że prawie wszystkie kobiety w tym świecie mają chyba najgorsze wady. Myślą że są mądrzejsze od innych, (głównie mężczyzn) mimo, że popełniają też błędy to się do nich nie potrafią przyznać, ale za to oskarżają facetów o wszystko. Głównie za to znienawidziłam Egwene i Nyanwee i inne takie postacie. Sama jestem dziewczyną, ale mam trochę problem do takich rzeczy. Oczywiście również słabo by było gdyby faceci tacy byli. Bo według żeńskich postaci trzeba facetów tłuc i trzymać na smyczy bo zaraz zdradzi i zmuszać go do nie wiadomo czego. Czasami czytając to miałam wrażenie, że autor ma jakiś problem do tego.
Wiem dziwne argumenty, ale to akurat kłuje mnie w oczy. Wiem też, że dziwnie napisałam, ale ciężko mi było to wyrazić.
Zgadzam się z Tobą. Postacie kobiece w tej serii są tak irytujące, że chciałoby się je uśmiercić. Oczywiście Poza kilkoma wyjątkami.
Hhaha to porównanie do psa
Ktoś powinien przeredagować tą serię tak, aby skrócić ją o ok 60%. Można by wyciąć masę opisów, powtórzeń i tłumaczenia tych samych rzeczy w każdej kolejnej książce…
Sposób opisu walki przez wymienianie wymyślnych nazw "pozycji", to chyba największa tandeta z jaką się spotkałem w fantasy i w sumie zdarza się od czasu do czasu. W praktyce oznacza, to tylko tyle, że autor nie ma pojęcia o walce bronią białą i zamiast się czegoś dowiedzieć leci quasichińską, mityczną "estetyką". Fatalnie się to czyta, nie ma żadnego sensu, ani związku z rzeczywistością i sprawia, że zamiast odczucia zagłębienia się w prawdziwej historii, czytelnik odnosi wrażenie słuchania bajki dla dzieci. To niestety spora wada.
Porównanie do słającego na dywan psa zabawne i fajnie oddaje klimat :)
ja słuchałem koła czasu w pracy na audiobooku. przyspieszenie razy 3, w miesiąc dałem radę. byle do sandersona!
Prosze Cie, Daniel Greene w ogóle nie umie krytykować niczego, wszystko mu się podoba 😜
ale oni tam maja swietne okładki boczne w tej serii, łał szkoda ze u nas tak nie wydali, chociaz okładki Darrel K. Sweeta tez są genialne, nie podobają mi się te w nowym wydaniu polskim
@@wszystkiejulkisapiekne9429 ta okładka u Greena nie jest okładka książki. Są to kupione nakładki na książki. Z tego co się orientuję można je zamówić w internecie i nałożyć na swoje tomy.
@@FILIP17PL a to nie wiedzialem, dzieki za wyjasnienie
Najdłuższą serią którą ja czytałem to saga o ludziach lodu... 47 tomów 😅
Masz świetną orientację w fantasy i w elementach "konstrukcyjnych" tego typu literatury (wątki, motywy, przemiana bohaterów, relacje między nimi itd.), wypowiadasz się ciekawie, język i słownictwo nie są dla Ciebie przeszkodą, zatem pytam: kiedy sam napiszesz powieść fantasy?
Próbowałem zabrać się za Koło Czasu, ale niestety dobrnąłem do 3/4 Oka Świata i nie byłem w stanie się przebić. Ciągle towarzyszyło mi uczucie jakby Tolkien dał spisać Jordanowi Drużynę Pierścienia w ramach zadania domowego, tylko kazał spisującemu zrobić to w taki sposób, "żeby facetka się nie pokapowała". Cały pierwszy tom wydał mi się niesamowicie sztampowym zbiorem klasycznych tropów fantasy - młodzi bohaterowie, których wioska została zaatakowana przez potwory, pseudo orki i nazgule, konieczność pokonania wielkiego złego itp., itd.. Może jest w tej serii coś więcej, ale nie chce mi się przekopywać przez tysiące stron żeby być może znaleźć coś co mi się podoba. Dla mnie pas.
Wynudziła mnie ta seria, a postacie denerwowały, a opisów było dużo za dużo. Odpadłam po kilku tomach. The Slog to po polsku mógłby się nazywać Wielki Przestój albo po prostu Przestój.
przestałem czytać na 7 cześci to bo te ,,baby `` chyba kurde wszystkie tak mnie nieludzko irytowały ze odbiło się to na moim otoczeniu nawet feministki nie są tak wkur...ące
Tempo słabe, wątki z Białą wieżą rozwleczone, za dużo nieistotnych postaci, dopiero Sanderson przyśpieszył i nieźle to podomykał, bo już myślałem , że nie dobrnę do końca - ostatnie 3 książki Brandona podniosły poziom wyżej tę serię. Przy Malazanie czy Meekhanie - dla mnie dużo słabsze