czekam na odcinek z Atak Tytanów, jeżeli nie obejrzałeś to polecam widzę w nim alegorię do sytuacji Polaków i Żydów z II wojny światowej, może ze względu na to anime jest tak popularne w PL
Ja tam to widzę tak: Przyroda, a przynajmniej biosfera, to jeden wielki konflikt każdy na każdego, i drużynowo prześcignęliśmy najpewniej wszystkie inne organizmy w wyścigu zbrojeń przez nadrabianie postępów w ewolucji konstrukcją nowych narzędzi i adaptacjami organizacyjnymi. Do tego stopnia się w tym wyrobiliśmy że samym rozmachem nazbyt często sobie strzelamy w kolano omyłkowo (no i czasem perfidnie by się grabić z zasobów ale to inny temat). Błędne postawy jakie widzę to: Z jednej strony ludzi krótkowzrocznych którzy nie widzą że w tych podbojach natury możemy sami oberwać rykoszetem, patrz: zanieczyszczenie środowiska a szkody na ludziach i gospodarce zeń wynikłe; Z drugiej strony ludzi myślących że reszta żywych istot działa jak my zespołowo - nie, nie działa, wbija sobie pazury/ciernie/nibynóżki w plecy non-stop i nie da się z nią "dogadać" jako całością, a najwyżej manipulować poszczególnymi elementami by działały na naszą korzyść przy większym lub mniejszym nadzorze, czyli działanie które zwie się rolnictwem.
Dzięki temu materiałowi dużo lepiej zrozumiałem to anime. Ponad zmotywowałeś mnie do podążania drogą "środka", do tej pory tułałem się od jednej do drugiej stron. Dziękuję wielce Zespole Wojny idei!
Dokladnie też pamientam jak za małolata oglądałem ten film ale jeszcze wtedy go nie rozumiałem, a dzisiaj uwielbiam to dzieło i za to że powstało w tamtych latach. Szczeże liczyłem na analizę tego pięknego dzieła na tym kanale👍
@@owcaandroid Niepotrzebnie odczytujesz moje pytanie w tak radykalnym kluczu no i za dużo kwestii jest tu niejasnych aby się nadmiernie ekscytować tym faktem...o ile to prawda. Jak ktoś potwierdzi info to popchniemy rozmowę dalej.
Cieszę się, że opowieść jest nazywana baśnią, a nie bajką. Co do przesłania podobny klimat i przesłanie znajdziemy w starszym filmie czyli Nausicaä z Doliny Wiatru, tylko że sceneria jest postapokaliptyczna.
@@pik0lin0 Ale ja wiem kto to jest i dlaczego takie filmy tworzy. Wszystkie filmy z pod jego ręki (i jego studia też) to są piękne opowieści, że aż żal. Szkoda że telewizja woli prezentować szajs zamiast takich filmów.
7:20 To częsty błąd związany w pewnym stopniu z tłumaczeniem tytułu. Mononoke to [kto? co?] dziwny stwór - w domyśle duchy/istoty paranormalne w folklorze Japonii. A wIęc księżniczka [kogo? czego?] mononoke. To ani jej nazwa ani tytuł. Nazywa się po prostu San :)
Czy musimy walczyć z przyrodą? To jest źle skonstruowane pytanie, my jesteśmy jesteśmy jej częścią, a w tej tak zwanej "walce" wygrywa ten który lepiej dostosuję się do zmian.
Super. Widać progres na przestrzeni miesięcy. Wcześniej strasznie szybko (moim zdaniem) mówiłeś, nie pozostawiając czasu na zastanowienie się. Teraz widać przerwy, dzięki którym widz przyswoi materiał.
9:12 z tą różnicą że tylko jedna strona ma możliwość do wypowiedzenia slowa "dość" I jest nią człowiek. Natura i podległa jej fauna i flora muszą płynąć z nurtem praw przyrody a człowiek wyłamał się z pod kontroli. Tylko on może podjąć decyzję o jakim kolwiek zreflektowaniu się i nie robi tego nie ze względu na to że "przecież musi jakoś przeżyć" Tylko ma narzędzia by przeżyć i zapewnić sobie dobrobyt i ma narzędzia by zrównywać z ziemią góry i naginac nurt rzek do swojej woli. Ale niestety kieruję się chciwością. Nie jest problemem sama chęć rozwoju tylko rozwoju jak najmniejszym kosztem, jak najszybszym oraz kosztem wszystkiego co stoi mu na drodze
A propos Avatara: niedawno odnalazłem bajkę którą widziałem za młodu: Dolina paproci z '92, jak poczytałem sobie w opiniach, była jedną z inspiracji dla Camerona kręcącego Avatara, czego nie wykluczam, jest parę różnic, np. na Pandorę ludzie przylecieli pierwszy raz, a w bajce wrócili. Mimo, że to bajka, to jest dość przerażająca, sporo dzieci może się przestraszyć. Też dość mocno odczuwalna jest koncepcja ludzie zue, przyroda dobra, na szczęście ludzie się nawracają i odchodzą.
Polecam każdemu dodatkowo soundtrack Joego Hasishiego do tej animacji. Jest cudowny. Panie Szymonie chyba literówka się wkradla w wyrazie elementu/a. Poza tym uwielbiam Pańskie analizy. I nadal czekam na ogólną lub szczególną postaci z serialu Shameless (US)
Czekam na materiał z poleceniem filmów, seriali czy książek. Takich mniej znanych, a bardzo wartościowych, ukazujących inny punkt postrzegania świata. Cały czas zastanawiam się skąd taka różnorodność i skąd ją bierzesz. Od klasycznych dzieł literackich, po nowoczesne. Od znane dzieła większości osób po te mało popularne. Za każdym razem jeśli nie znam danej powieści czy filmu staram się nadrobić zaległości.
Ja od dziecka wolałem naturę od techniki. Zamiast bajek leciał kanał przyrodniczy, nie chciałem się bawić w piaskownicy bo tam są mrówki i nie chciałem im niszczyć, koledzy łamali krzaki to dostałem po głowie bo chciałem by przestali. Nas ludzi jest ponad 8 miliardów podczas gdy populacja dzikich zwierząt jest przetrzebiona w 56% !!! I nikt nic o tym nie mówi, nikt nie wie, media milczą w tej sprawie. Ludzie nie przejmują się tym że natura zaraz po prostu nie wytrzyma presji człowieka. A to wszystko przez konsumpcjonizm i kapitalizm. Najbogatsi to zmora tego świata, poczytajcie sobie jak macie chęć. A to anime chętnie obejrzę. Pozdrawiam
Ja myślę że nie do końca zrozumiałeś przesłanie tego filmu ,lub po prostu skupileś sie jedynie na jednym aspekcie zresztą tym drugorzędnym.w historii chodzi przede wszystkim o nienawiść, ludzką naturę ,o wielowymiarowości życia i tego ze nie jest ono czarno-białe,film opowiada o podziałach ,gniewie który wypala w nas człowieczeństwo,oraz tym ze jest zaraźliwy niczym klątwa ,o pokorze ,i zdrowej ocenie tego co nas otacza , wszytko to jest jak że aktualne w dzisiejszych czasach,gdzie mamy kolejne koflikty ,a ludzie zamiast jednoczyć sie , dzielą,i pielęgnują w sobie zawiść gniew przez co tracą zdrowy rozsądek,to samo napędzające się koło.jest też tam wątek życia i śmierci myślę ze najlepszym cytatem z Księżniczki Mononoke jest cyt Nie możesz zmienić losu. Możesz jednak wznieść się, by mu sprostać, jeśli tak zdecydujesz.
Oczywiście, że musimy. Człowieczeństwo jest przeciwieństwem przyrody i przyroda wcale nie jest ludzkim sprzymierzeńcem, czy przyjacielem. Ważne abyśmy nie niszczyli bezmyślnie środowiska w każdym żyjemy ze względu na nas samych, ale to nie znaczy że przekształcanie go przy wyzbyciu się zbędnego okrucieństwa jest czymś złym
@@kandarayun Nie jest. Z przyrodą łączy nas tyko biologia, instynkty i popędy. Ale człowiek jest właśnie tym co go od tej przyrody odróżnia: Dusza, rozum , wola. To czyni nas ludźmi.
Mimo wszystko mimo całej znanej nam historii wierzę w człowieka wierzę że kiedyś zdoła pogodzić to co zawsze wydawało się niemożliwe jednocześnie wierzę w coś więcej w Boga jakim imieniem byśmy go nie nazwali
Uczę się ekologii za granicą nie mogę się doczekać tłumaczenia na kanale war of ideas bo dogłębnej analizy nawet w formie bajki na ten temat mnie i kolegów niestety nie uczą
Z człowiekiem jest Inaczej. Człowiek ma pragnienie dobra, ale ma też skłonność do zła, więc człowiek może być dobry, ale może być też zły. Jest to konsekwencja samoświadomości i wolnej woli człowieka
@@michasowa7214 Można sprzeciwiać się z koncepcją wolnej woli , natomiast już sam pogląd i ustosunkowanie ludzkości pojednej z stron kompasu moralnego nie ma sensu z nie tylko twojej wypowiedzi ale wizji na dobro i zło , wizja dobra i zła jest różna , dlatego człowiek nie jest ani dobry ani zły ,ponieważ moralność obiektywna nie istnieje , nie można obiektywnie stwierdzić że coś jest dobre bądź złe , w takim przypadku , naturę też można by było taką określić , jednak to nie możliwe , bo jest ona neutralna , jak każda rzecz , wraz z człowiekiem , nawet jeśli założymy że moralność istnieje , to ludzie podzieleni się na "dobrych" oraz "złych" a zatem ludzkość sama w sobie jest nie spójna , nie jednolita w tym osądzie , jest ona , Neutralna.
Dobro i zło to podział, który wymyślił człowiek. Więc jeżeli człowiek jest świadomy i ma wpływ na swoje działania, to te pojęcia go dotyczą - z tym, że dla każdego są one inne. Koty polujące na zagrożone wyginięciem gatunki i bawiące się jeszcze żywą ofiarą zaspokajają swoje potrzeby, nie są w stanie jednak myśleć abstrakcyjnie i zdać sobie sprawy że przyczyniają się do zubożenia ekosystemu lub że ofiarę takie zachowanie boli więc może warto by najpierw ją zabić i ukrócić jej cierpienia, a potem się nią pobawić.
Człowiek też należy do natury. Ja rozumiem świadomość, inteligencja itp. Ale nadal jesteśmy rodzajem ssaków. Ssaków czyli zwierząt. Zwierząt czyli natury :)
Ostatnio oglądałem Wizzards z 1977 i wpodlo mi pytanie, dlaczego strona technologiczna zawsze musi być tą zła. Natura, w najgorszym przedstawieniu, klęsk żywiołowych, jest neutralna. Może to naturę ludzką i instynktowne dążenie do destrukcji i reprodukcji istot żywych jest tym złym aspektem natury? Ale wtedy to technologia jest marnym fragmentem natury .. PS: Na początku roku wyszedł film The Deer King, który jest bardzo podobny do omawianej Księżniczki.
Przyroda jest dla mnie bardzo ważna odkąd w drodze mojej duchowości ( nie związanej z żadną religia ) połączyłam się z nią i weszłam w harmonię . Zrozumiałam w sobie jej dobre i zle aspekty oba tak ja my ludzie jest w tym kole śmierci i narodzin oraz transformacji . Rozumiejąc ja rozumiemy poniekąd nasza zwierzęcość , instynkty . Nie potępiamy niczego w sobie a staramy się jedynie być lepsi ale nie odrzucając tego bo jesteśmy jej częścią . Ja się regeneruje bardzo kiedy jestem blisko natury tzn . Teraz tak nie potrzebuje tego ale lubię . Także takie słowa przed obejrzeniem filmu. Ciekawy temat i z wielką chęcią go obejrzę.
@@zelipapom9155 Poważnie? To był 2004 rok (albo nawet wcześniej)... Warto sprawdzić jaka była ówczesna sytuacja polityczna :) TVP nigdy nie prezentowała jakiegoś szczególnie wysokiego poziomu ale zdarzały się im przebłyski... których aktualnie brak. Telewizja "publiczna" zawsze była narzędziem w rękach władzy ale aktualnie poziom jej upolitycznienia wychodzi poza skalę...
@@dariuszgaat5771 Generalnie tak właśnie piszą na internecie :) ale daję sobie głowę uciąć, że wtedy kiedy to widziałem po raz pierwszy były cieplejsze i słoneczniejsze miesiące :D Czy to był 2003 czy 2005 tego nie wiem i niestety internet milczy w tej sprawie :)
To mnie striggerowałeś Szymonie. Tematyka baśni którą wziąłeś na warsztat to nie opowieść o walce ludzi z naturą. To baśń o przemijaniu. Nawet źle zacytowałeś "boga-demona", który powiedział ( cytuje z głowy) "żałośni ludzie wkrótce będziecie cierpieć tak jak ja cierpię". Ta przepowiednia była prawdą ponieważ lud Ashitaki przemijał, jak przeminęła władzą wielkiego Nago. Lud Ashitaki utracił swojego jedynego księcia, obrońce. Tak jak las utracił swego obrońce. No i na koniec tak jak Nago ,tak i Ashitake miała pochłonąć furia i śmierć. Takich nieścisłości nie ma wiele więcej , ale nie zwracasz uwagi na główny przekaz. To Baśń w której starzy bogowie , walczą z nowymi na tych ziemiach ludźmi. To walka ludzi którzy idą drogą postępu i zmian z ludźmi którzy zostają w starej feudalnej tradycji. To walka Imperatora, który boi się odejść i pragnie wygrać ze śmiercią. Wszystko to jest dzieje się w tle burzliwych zmian , którymi nie rzadko kieruje egoizm, złość i nienawiść. Tylko Ashitaka walczył nie za siebie ,a za Rei. Dlatego wygrał.
Nie mówiąc już o tym że lud Ashitaki jest bazowany na Ainu, rdzennej ludności zamieszkującej Hokkaido którzy zostali skolonizowani przez Japończyków z głównej wyspy, co widać chociażby po ich ubraniach, albo masce którą nosi Mononoke. W filmie jest też aspekt kolonizacji, bo Żelazne Miasto jest metaforą właśnie Japończyków z głównej wyspy, którzy mieli rozwiniętą broń i chcieli surowców naturalnych, dając im możliwość i motywację do podbicia Ainu. Oczywiście to by było zbyt skomplikowane 🙄 Te analizy filmów to jakaś tragedia, wszystkie są łopatologiczne i na poziomie pracy z liceum, i nie są w stanie podejmować motywów albo środków artystycznych bardziej skomplikowanych niż "Y kontra X"
nienawidzę antyekologizmu i nawet nie chce znowu pisać ,,jednak" czy ,,ale" tylko nikt nie oferuje zachowania szkód przeciw naturze nawet lewactwo, tylko robi sobie z narzędzie do swoich celów (wystarczy zobaczyć chemie w żywności).
Naturę należy zrozumieć, i jej własną mocą ją okiełznać. Naiwny kult przyrody, podobnie jak inne obłąkańcze idee oparte o złudzenia(np. kampania przeciw wróblom chińskich komunistów), są drogami do samozagłady, rzuceniem ludzkiego losu w bezwładność bezzasadnych oczekiwań. Kto pozbawi się własnej przyszłości w imię sarenek i choinek, jest głupcem. Kto postęp widzi w spełnieniu marnotrawnych żądz, i oderwanych od rzeczywistości wymysłów, jest szaleńcem. Marzenia o utopii też są godną pożałowania mrzonką; Transhumaniści wykazują się podobną naiwnością co wielbiciele mchów i brzózek. Bez cierpliwości i pokory chcą zagarnąć coś, czego nie rozumieją, chodź bardzo by chcieli żeby ich roszczeniowe pyskate farmazony były wyznacznikiem prawdy. Godni pożałowania są również ci, którzy rozkładają ręce, i stwierdzając oczywistość, że sprawy są niezwykle trudne do zrozumienia, popadają w jakiś samozachwyt, jakby ich wiedza o braku wiedzy stanowiła coś czym można się wywyższać, sami nic nie rozumiejąc plotą farmazony o nieogranionej sile przyrody, oddając jej wręcz boską cześć; gdyby to chociaż przynosiło chęć zrozumienia i pokorę... Ale niemal zawsze jest odwrotnie! Przychodzi z taką postawą rezygnacja z prób zrozumienia czegokolwiek, i przykryta "świadomością własnej nieistotności" pycha! Bydle leśne, bydle ludzkie: Widać że spokrewnione ze sobą; w impulsywności i ograniczeniu. Odkąd człowiek obrał sprawczość nad przeznaczeniem świata, został obciążony odpowiedzialnością i możliwościami, jest spuścizną potencjału całego życia które miało okazje wydarzyć się na tej toczącej się wokół słońca skale. Człowiek jest predystynowany aby zająć miejsce natury, kiedyś to człowiek był ofiarą jej ekspansji, teraz to natura będzie się poświęcać aby dzieło jej prób i dążeń, człowiek, pokazał jak wiele można zrobić z kosmicznym pyłem i prawami przyrody. Kto wie, może na końcu okaże się nawet, że za tym wszystkim stoi jakiś Bóg?
Twierdzić że człowiek żyje w stanie wojny domowej czy jakiejkolwiek innej z przyrodą to jak twierdzić że żyje w stanie wojny z własnymi ograniczeniami. Do tego tanga zwanego wojną trzeba dwojga świadomych istot, a martwy kloc w kosmosie z cienką warstwą biosfery która od miliardów lat sobie żre i żyje, taką stroną nie jest.
W naszej kulturze osoba to trochę co innego niż świadoma istota. Można wierzyć, że cały świat przenika eteryczna, życiodajna, świadoma energia, ale traktować to, jak bezosobowy absolut. Osoby wymyślili ludzie na potrzeby prawa. Osoba, pierwotnie w Grecji, oznaczała maskę, personę, rolę, którą się odgrywa. Osoba to rola odgrywana w społeczeństwie ludzi, dlatego, ten kto jest poza społeczeństwem, wszelkiego rodzaju przestępcy, psychole, outsiderzy, nie są traktowani jako osoby. Jest taki youtuber, dr Jan Przybył, który dzieli ludzi na osoby i osobniki. Osobniki według jego definicji, to istoty człekokształtne, co prawda posiadające doświadczenia wewnętrzne, fenomenologicznie świadome, lecz pozbawione wychowania i kultury, dlatego nie są przez niego uznawane za osoby. Osoba, ogólnie, jest konstruktem społecznym. Jednak prawdziwa natura rzeczywistości jest ponadkulturowa, dlatego osobą być nie musi. Przynajmniej dla mnie. Dla mnie zresztą bycie osobą nie jest ważne, aczkolwiek biorąc pod uwagę prawo, lepiej być uważanym za osobę, z pragmatycznego punktu widzenia. Absolutowi i siłom natury, nawet świadomym i żywym, bycie osobą nie jest do niczego potrzebne. Żadne zwyczaje, maski, role społeczne, nie są im do niczego potrzebne. Dlatego wyznawanie boga osobowego, dla mnie nie ma sensu. To tylko przejaw antropocentryzmu. Bycie osobą podobno oddziela nas od świata, podobno, bo tego nie czuję. Może dlatego, że pojęcie osoby jest dla mnie zbędne. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz. Z tego braku więzi ze światem można wyjść na dwa sposoby. Można tak jak autor tego filmu mówić o wszystkim w kategoriach osoby, że roślinki, zwierzątka, burza, to są osobowe bóstwa. Ale można inaczej. Można w ogóle nie posługiwać się pojęciem osoby, wtedy teoretycznie nic nas nie oddziela od świata natury. Wszyscy jesteśmy równymi sobie rzeczami. Nie ma lepszych i gorszych rzeczy. Nawet bogowie nie są lepsi i nie są osobami, bo osoby wymyśliliśmy my, ludzie. Jeśli naprawdę wierzymy w bogów, nie możemy ich traktować jak ludzi.
Pomimo wszytko czuć lekka faworyzację natury. Nigdzie nie ma bodajże pokazane jak to natura i jej demony wymordowują brutalnie trędowatych, czy skazuje na śmierć głodową sieroty.
Jeśli chodzi o moje zdanie nie da się stwierdzić dobry człowiek czy zły człowiek w jednym zdaniu. Każdy ma swoje cechy. Niektórzy zwyczajnie mają więcej cech złych a niektórzy przewagę cech dobrych...
Moim zdaniem nigdy to się nie zmieni, taka natura człowieka (i przyrody) Walka o przetrwanie, za wszelką cenę, ty przetrwasz to ja umrę, albo ja przetrwam ty umrzesz. Naukowcy, twierdzą, że Ziemia to idealne miejsce dla życia, może i tak dla ogólnego pojęcia życia, ale nie dla gatunku Homo Sapiens. Tak daje +/- 60%, może nawet więcej powierzchni lądowej, tak lądowej jest niezdatna do życia ludzi. I co robimy, by przetrwać, dostosujemy te tereny do przetrwania - ogromnym kosztem, przeznaczamy na to gigantyczne zasoby energetyczne i surowcowe, budujemy tam nasze światy od nowa, albo po prostu wydobywamy z takich miejsc co się da, wszystko to co cenne i idziemy gdzieś dalej. Na tym polega ludzkość na Ziemi, nic się nie zmieniło i nie zmieni. A na dodatek jest nas coraz więcej. Ekologia to bajki, czyli kolejny sposób na przetrwanie: walki silniejszych ze słabszymi. Tak zlikwidujmy tutaj wszystko co brudne, wszelkie zanieczyszczenia i niech produkują to po drugiej stronie Ziemi (a co?!), oni są biedni im to nie przeszkadza, mogą żyć w brudzie i śmieciach. A my dalej będziemy się bogacić, będziemy rządzić, nakazywać i będziemy przy okazji eko. Jeździjmy samochodzikami elektrycznymi, ale naszej ropy wysyłajmy, naszych śmieci i świństw jak najwięcej tam gdzie nikt nie widzi, tam daleko- bo przecież musimy za coś kupować te samochodziki elektryczne (ostatnio coraz modniejsze eko ekologiczne wielkie 3-4tonowe pikapy i suvy - "elektryczne czołgi na kołach") czy gadżety, zabawki (więcej, więcej, wciąż nam za mało) i musimy też za coś głosić te fantazje o ekologii, równości tolerancji.
@@rusalka404 Tak, tylko, że prawdziwa ekologia to wyłącznie permakultura. Czyli pozbywamy się wielkiego przemysłu (także tego spożywczego, wielkiego rolnictwa) Pozbywamy się transportu. I co okaże się, że jest zaledwie kilka wielkich miejsc i kilka mniejszych na Ziemi, gdzie tak może żyć większa ilość Homo Sapiens: Płd Wsch Azja, Indie, jakieś regiony Afryki, Francja i niewielkie inne obszary Europy , część Meksyku i USA, część Brazylii, niewielkie obszary Australii - czyli tam gdzie jest ciepło przez większość roku (nie za gorąco) , w miarę wilgotno, gdzie są dobre bardzo urodzajne gleby i dobra pogoda, klimat - wilgotno podzwrotnikowy, gdzie nie trzeba dostarczać wody i minimalne ilości energii, rejony świata gdzie można by żyć w 100% samowystarczalne. I tak z kilkaset, może mld ludzi mogłoby by sobie żyć na Ziemi, zdrowo i ekologicznie i w jak najmniejszym stopniu oddziaływując w planete. A co z resztą? Czym tą resztę wykarmić, czym tą reszta ludzkości ma się zająć, jak i z czego żyć - każde większe miasto, czyli duże skupienie ludzi w jednym miejscu, to już niszczycielska, anty ekologiczna działalność, wpływająca na przyrode. Kilkadziesiąt procent ludności świata żyje w miastach i te procenty cały czas rosną. Zaczniemy być może niedługo osiedlać Księżyc, już za kilkadziesiąt lat Marsa i będziemy zachowywać się dokładnie tak samo jak na Ziemi, wydobywając wszystko pazurami i niszcząc co się tylko da, by dostosować do Nas, by dało się tam przetrwać.
Natura odżyje jak czlowiek przeniesie swą świadomość do konektomu czyli do swiadomego internetu. Chyba ze do tego czasu natura go unicestwi lub on sam siebie.
nie mogłeś avatara 2 obejrzeć dawno temu jeżeli w kinach jest od niedawna a film na początku informuje że próbuje się do avatara odnieść, nie ma więc przypadku że 2 dni temu obejrzałeś avatara a dzisiaj to :P
ja mam taką teorie o przyrodzie na naszej planecie: jeżeli cierpienie zwierząt ma mieć wartość taką jaką ma cierpienie człowieka a zdamy sobie sprawę że cała natura polega na zjadaniu się żywcem i nieustannym cierpieniu pożeranych i umierających na choroby zwierząt to nasza planeta z kosmosu powinna być brzmieć odgłosem piekła scenariuszy odpowiadających na to pytanie mam kilka rodzajów: A: nasza planeta jest rodzajem piekła lecz nie każda planeta z życiem na niej działa tak samo jak nasza, być może na innych planetach żyją ekosystemy świadome które żyją w formie cywilizacji szanującej własne życie, w scenariuszu tym być może celem życia człowieka jest zlikwidować przyrodę jaką znamy gdyż ona jest źródłem zła i udzielić daru cywilizowanego życia całej zwierzynie na planecie i przekształcić ich geny tak by wyzbyły się swych naturalnych instynktów, być może tego oczekują od nas inne cywilizowane planety i na ten moment czekają aby się z nami skontaktować B:człowiek jest jednostką która wzniosła się ponad naturę i nie stanowi już części natury, człowiek stał się istotą na wpół boską przez co jego odczucia zyskały wartość, cierpienie zjadanej żywcem antylopy jest naturalne i pozbawione emocjonalnej wartości i cały ten proces jest pozbawiony uczuć wyższych które towarzyszą tylko człowiekowi, proces zjadania antylopy żywcem należy traktować bezemocjonalnie jak to że trąba powietrzna złamała jakieś drzewo czy że zsunęła się lawina i poprzestawiała kamienie w dolinie a samej naturze jako pozbawionej wartości emocjonalnych nie pozostaje nic innego jak przedmiotowo służyć istotom wyższym jakimi są ludzie
Jeszcze filmu nie odpaliłem, ale odpowiem na to pytanie...yes. Dosłownie każde stworzenie jest zaprojektowane do walki z przyrodą dla korzyści albo swojej jak w przypadku kundla indywidualisty, czy wspólnego gatunku w przypadku kolektywnego mrowiska.
Raczej każde stworzenie jest mniej albo bardziej udanym projektem ewolucji mającym na celu pchnięcie ewolucji do przodu, przekazania swoich genów dalej. "Swoja" korzyść jest tylko pozorna.
Jak niszczy nas konsumpcjonizm wg "Spirited Away": th-cam.com/video/FJNQ8YUArRU/w-d-xo.html
Studio Ghibli zablokowało analizę Spirited Away- czy analiza jest też dostępna w postaci samego podcastu?
@@mhk470 Przez pomyłkę dałem linka do zablokowanej wersji. Teraz poprawnie prowadzi do re-uploadu.
Czy będzie może analiza Vampire Hunter D bloodlust, jeśli już jesteśmy przy anime?
Szymon, mam pytanie
Dlaczego nie włączysz opcji wpierania na TH-cam?
(Wiem, że jest patronait)
czekam na odcinek z Atak Tytanów, jeżeli nie obejrzałeś to polecam
widzę w nim alegorię do sytuacji Polaków i Żydów z II wojny światowej, może ze względu na to anime jest tak popularne w PL
Według mnie postawienie na większą ilość materiałów dotyczących analizy popkultury na tym kanale to bardzo dobry wybór :)
Pozdrawiam
Popieram Jakubie, pozdrawiam BG
@@MENOFWAR9 Pozdrawiam :)
Ja tam to widzę tak:
Przyroda, a przynajmniej biosfera, to jeden wielki konflikt każdy na każdego, i drużynowo prześcignęliśmy najpewniej wszystkie inne organizmy w wyścigu zbrojeń przez nadrabianie postępów w ewolucji konstrukcją nowych narzędzi i adaptacjami organizacyjnymi.
Do tego stopnia się w tym wyrobiliśmy że samym rozmachem nazbyt często sobie strzelamy w kolano omyłkowo (no i czasem perfidnie by się grabić z zasobów ale to inny temat).
Błędne postawy jakie widzę to:
Z jednej strony ludzi krótkowzrocznych którzy nie widzą że w tych podbojach natury możemy sami oberwać rykoszetem, patrz: zanieczyszczenie środowiska a szkody na ludziach i gospodarce zeń wynikłe;
Z drugiej strony ludzi myślących że reszta żywych istot działa jak my zespołowo - nie, nie działa, wbija sobie pazury/ciernie/nibynóżki w plecy non-stop i nie da się z nią "dogadać" jako całością, a najwyżej manipulować poszczególnymi elementami by działały na naszą korzyść przy większym lub mniejszym nadzorze, czyli działanie które zwie się rolnictwem.
Jestem zaskoczony montażem. Wygląda na to że memy z papieża stały się realną częścią kultury.
Jeszcze jak!😇
@@michalgeppert5373 xD
Myślę że Szymon nie zapanował nad montażystą
Moje pierwsze (i wciąż ulubione) anime w życiu
Dzięki temu materiałowi dużo lepiej zrozumiałem to anime. Ponad zmotywowałeś mnie do podążania drogą "środka", do tej pory tułałem się od jednej do drugiej stron. Dziękuję wielce Zespole Wojny idei!
Czyli stałeś sie takim samym nijakim centrystą jak oni
Dokladnie też pamientam jak za małolata oglądałem ten film ale jeszcze wtedy go nie rozumiałem, a dzisiaj uwielbiam to dzieło i za to że powstało w tamtych latach. Szczeże liczyłem na analizę tego pięknego dzieła na tym kanale👍
Jesteśmy tylko jedną z wielu stron w przyrodniczej wojnie domowej.
Powiedziałbym ,że jesteśmy efektem ubocznym niesamowicie ekstremalnych zjawisk .
Tylko że my w tym konflikcie dysponujemy siłą zdolną do zmieniania nurtów rzek i równania z ziemią gór.
My akurat wymknęliśmy się z pod kontroli
Przestań mówić o tym że jesteśmy jaki błędy tylko efektem dobrej ewolucji bo natura nie jest dobra
Ok przez ciebie czuję się jak stalker...
"Księżniczka Mononoke" - rewelacyjny film, obejrzałem go już co najmniej sześć razy, a nie nazwałbym się fanem anime.
Księżniczka Mononoke i Dwunastu gniewnych ludzi w niedzielny poranek na TVP2...kiedyś to było
Co ????????
Nawet Marowiecki gdzieś w wywiadzie powiedział że to jedyna zagraniczna bajka jaka budzi jego sympatię
@@adrianjungel9174 Daj źródło tej informacji, bo inaczej Ci nie uwierzę na słowo.
@@poppintomfof a dlaczego? Czy Morawiecki to nie człowiek?
@@owcaandroid Niepotrzebnie odczytujesz moje pytanie w tak radykalnym kluczu no i za dużo kwestii jest tu niejasnych aby się nadmiernie ekscytować tym faktem...o ile to prawda. Jak ktoś potwierdzi info to popchniemy rozmowę dalej.
Bardzo chętnie obejrzałbym twoje myśli na temat filmu studia Ghibli "Ruchomy zamek Hauru", stworzony jako jedna wielka krytyka Busha i wojny w Iraku.
7:42 avatar pięknie opisany w kilku słowach XD
Aż mam ciary. Piękne omówienie.
Film niesamowicie aktualny w kontekście obecnych problemów z globalnym ociepleniem.
Cieszę się, że opowieść jest nazywana baśnią, a nie bajką. Co do przesłania podobny klimat i przesłanie znajdziemy w starszym filmie czyli Nausicaä z Doliny Wiatru, tylko że sceneria jest postapokaliptyczna.
Polecam film o reżyserze obu tych filmów z kanału Bułka, a dowiesz się dlaczego mają tyle wspólnego.
@@pik0lin0 Ale ja wiem kto to jest i dlaczego takie filmy tworzy.
Wszystkie filmy z pod jego ręki (i jego studia też) to są piękne opowieści, że aż żal. Szkoda że telewizja woli prezentować szajs zamiast takich filmów.
Ten moment z tygrysem i papajem... Prawie się oplułem jedzeniem
Bardzo miła niespodzianka czyż nie?
TAK
@@Coconutnutisagigantnut jeszcze jak!
Świetne anime bo nie bawi sie w bambinizm, sporo zachodnich produkcji ma ten problem że idealizuje naturę
jestem wdzięczny rodzine za pokazanie mi studia ghibli jak miałem 7 lat
O jak fajnie, akurat o to pytałem w komentarzu do poprzedniego filmu o Avatarze
Każdy prosił, bo każdy potrzebował 👍🏻
Moja ulubiona animacja kocham tą opowiesc ❤️
Mój ulubiony film animowany ❤ Piękna analiza
7:20 To częsty błąd związany w pewnym stopniu z tłumaczeniem tytułu. Mononoke to [kto? co?] dziwny stwór - w domyśle duchy/istoty paranormalne w folklorze Japonii. A wIęc księżniczka [kogo? czego?] mononoke. To ani jej nazwa ani tytuł. Nazywa się po prostu San :)
Dobra, nazwijmy ją Bożydar.
Natura nie jest zła ani dobra. Po prostu JEST.
Nie jest "okrutne" gdy lew pożera gazelę.
Wielu powiela tzw. Bambi Effect.
dziękuję za ten materiał:)
Jedno z pierwszy anime jakie miałem przyjemność oglądać
Natura nie jest dobra, ani nie jest zła. Natura Jest.
Mieliśmy odcinek o filmie pro ekologicznym, mieliśmy film o równowadze między naturą i postępem, może teraz omówienie dzieła pro przemysłowego ?
Jestem bardzo za!
Dobry pomysł
Saruman popiera ten pomysł
Przemówienia Gomułki?
w sensie o jakie dzieło ci chadzi?
Już dawno tak nie śmiechem, ale dość super materiał
Czy musimy walczyć z przyrodą? To jest źle skonstruowane pytanie, my jesteśmy jesteśmy jej częścią, a w tej tak zwanej "walce" wygrywa ten który lepiej dostosuję się do zmian.
Ile razy bym tego nie oglądał to zawsze siada.
Super. Widać progres na przestrzeni miesięcy. Wcześniej strasznie szybko (moim zdaniem) mówiłeś, nie pozostawiając czasu na zastanowienie się. Teraz widać przerwy, dzięki którym widz przyswoi materiał.
Ciekawa analiza dodatkowo polecam kanał Pilgrims Pass Avatar vs Princess Mononoke: How to have a message dla kontrastu ;)
Jak miło zaśmiać się pod nosem gdy na dzień dobry dostaje się komunikat że materiał zawiera spoilery z tak wybitnego dzieła które się zna na pamięć
9:12 z tą różnicą że tylko jedna strona ma możliwość do wypowiedzenia slowa "dość"
I jest nią człowiek.
Natura i podległa jej fauna i flora muszą płynąć z nurtem praw przyrody a człowiek wyłamał się z pod kontroli. Tylko on może podjąć decyzję o jakim kolwiek zreflektowaniu się i nie robi tego nie ze względu na to że "przecież musi jakoś przeżyć" Tylko ma narzędzia by przeżyć i zapewnić sobie dobrobyt i ma narzędzia by zrównywać z ziemią góry i naginac nurt rzek do swojej woli.
Ale niestety kieruję się chciwością.
Nie jest problemem sama chęć rozwoju tylko rozwoju jak najmniejszym kosztem, jak najszybszym oraz kosztem wszystkiego co stoi mu na drodze
Ciekawe
Czasem walczyć trzeba.
A gdy nie trzeba, to powinniśmy z nią współżyć w pokoju.
Czyli dzisiejszye czasy
I ten papież mnie rozwalił mnie XD
A propos Avatara: niedawno odnalazłem bajkę którą widziałem za młodu: Dolina paproci z '92, jak poczytałem sobie w opiniach, była jedną z inspiracji dla Camerona kręcącego Avatara, czego nie wykluczam, jest parę różnic, np. na Pandorę ludzie przylecieli pierwszy raz, a w bajce wrócili. Mimo, że to bajka, to jest dość przerażająca, sporo dzieci może się przestraszyć. Też dość mocno odczuwalna jest koncepcja ludzie zue, przyroda dobra, na szczęście ludzie się nawracają i odchodzą.
Polecam każdemu dodatkowo soundtrack Joego Hasishiego do tej animacji. Jest cudowny.
Panie Szymonie chyba literówka się wkradla w wyrazie elementu/a. Poza tym uwielbiam Pańskie analizy.
I nadal czekam na ogólną lub szczególną postaci z serialu Shameless (US)
prosiłem o ten odcinek kilka miesięcy temu
elementu, nie elementa Oo. Poza tym montaz swietny. Tematyka filmu tym bardziej, na pewno sprawdze te animacje w wolnej chwili :)
Aż brakuje słów by wyrazić jak kapitalne jest to anime…
Czekam na materiał z poleceniem filmów, seriali czy książek. Takich mniej znanych, a bardzo wartościowych, ukazujących inny punkt postrzegania świata.
Cały czas zastanawiam się skąd taka różnorodność i skąd ją bierzesz. Od klasycznych dzieł literackich, po nowoczesne. Od znane dzieła większości osób po te mało popularne.
Za każdym razem jeśli nie znam danej powieści czy filmu staram się nadrobić zaległości.
Ja od dziecka wolałem naturę od techniki. Zamiast bajek leciał kanał przyrodniczy, nie chciałem się bawić w piaskownicy bo tam są mrówki i nie chciałem im niszczyć, koledzy łamali krzaki to dostałem po głowie bo chciałem by przestali. Nas ludzi jest ponad 8 miliardów podczas gdy populacja dzikich zwierząt jest przetrzebiona w 56% !!! I nikt nic o tym nie mówi, nikt nie wie, media milczą w tej sprawie. Ludzie nie przejmują się tym że natura zaraz po prostu nie wytrzyma presji człowieka. A to wszystko przez konsumpcjonizm i kapitalizm. Najbogatsi to zmora tego świata, poczytajcie sobie jak macie chęć. A to anime chętnie obejrzę. Pozdrawiam
Uwielbiam ostatnie easter eggs w materiałach Szymona. Powaga, trudny temat, filozofia i bum! Wstawka z Papieżem.
TAAK
Ja myślę że nie do końca zrozumiałeś przesłanie tego filmu ,lub po prostu skupileś sie jedynie na jednym aspekcie zresztą tym drugorzędnym.w historii chodzi przede wszystkim o nienawiść, ludzką naturę ,o wielowymiarowości życia i tego ze nie jest ono czarno-białe,film opowiada o podziałach ,gniewie który wypala w nas człowieczeństwo,oraz tym ze jest zaraźliwy niczym klątwa ,o pokorze ,i zdrowej ocenie tego co nas otacza , wszytko to jest jak że aktualne w dzisiejszych czasach,gdzie mamy kolejne koflikty ,a ludzie zamiast jednoczyć sie , dzielą,i pielęgnują w sobie zawiść gniew przez co tracą zdrowy rozsądek,to samo napędzające się koło.jest też tam wątek życia i śmierci myślę ze najlepszym cytatem z Księżniczki Mononoke jest cyt Nie możesz zmienić losu. Możesz jednak wznieść się, by mu sprostać, jeśli tak zdecydujesz.
Miałem to jeszcze na kasecie ;D ile lat już tego nie widziałem.
O! Wczoraj rozmawiałem ze znajomym, że zamiast Avatara (tego niebieskiego) wolę obejrzeć Mononoke
O proszę, chyba kiedyś nawet proponowałem analizę Mononoke Hime. Dla mnie magnum opus Miyazakiego.
Jak nic na kanale pojawi się personifikacja śmierci (Wilk) z nowego Kota w butach.
Paradoksalnie tylko jakaś "dobra" sztuczna inteligencja mogła by pomóc przyrodzie przetrwać .
7:41 widzę, co tu zrobiłeś :-)
Oczywiście, że musimy. Człowieczeństwo jest przeciwieństwem przyrody i przyroda wcale nie jest ludzkim sprzymierzeńcem, czy przyjacielem. Ważne abyśmy nie niszczyli bezmyślnie środowiska w każdym żyjemy ze względu na nas samych, ale to nie znaczy że przekształcanie go przy wyzbyciu się zbędnego okrucieństwa jest czymś złym
Człowiek jest przyrodą:)
@@kandarayun gdyby tak było, to konflikt z filmu nie mógł by zainstnieć. Człowiek wywodzi się z przyrody, ale nią nie jest
@@kandarayun Nie jest. Z przyrodą łączy nas tyko biologia, instynkty i popędy. Ale człowiek jest właśnie tym co go od tej przyrody odróżnia: Dusza, rozum , wola. To czyni nas ludźmi.
Mimo wszystko mimo całej znanej nam historii wierzę w człowieka wierzę że kiedyś zdoła pogodzić to co zawsze wydawało się niemożliwe jednocześnie wierzę w coś więcej w Boga jakim imieniem byśmy go nie nazwali
11:53 - *doszukiwać się (...) elementa* xD
Ale tak wgl to potężny film
Oglądane było na świetlicy szkolnej xD
Uczę się ekologii za granicą nie mogę się doczekać tłumaczenia na kanale war of ideas bo dogłębnej analizy nawet w formie bajki na ten temat mnie i kolegów niestety nie uczą
Dość 😆 😆 😆
"Przyroda nie jest ani dobra, ani zła. Ona po prostu jest". Czy to samo można powiedzieć o człowieku?
Chyba tak, ponieważ są ludzie którzy niszczą środowisko ale przecież są też
ludzie którzy dbają o środowisko.
Z człowiekiem jest Inaczej. Człowiek ma pragnienie dobra, ale ma też skłonność do zła, więc człowiek może być dobry, ale może być też zły. Jest to konsekwencja samoświadomości i wolnej woli człowieka
@@michasowa7214 Można sprzeciwiać się z koncepcją wolnej woli , natomiast już sam pogląd i ustosunkowanie ludzkości pojednej z stron kompasu moralnego nie ma sensu z nie tylko twojej wypowiedzi ale wizji na dobro i zło , wizja dobra i zła jest różna , dlatego człowiek nie jest ani dobry ani zły ,ponieważ moralność obiektywna nie istnieje , nie można obiektywnie stwierdzić że coś jest dobre bądź złe , w takim przypadku , naturę też można by było taką określić , jednak to nie możliwe , bo jest ona neutralna , jak każda rzecz , wraz z człowiekiem , nawet jeśli założymy że moralność istnieje , to ludzie podzieleni się na "dobrych" oraz "złych" a zatem ludzkość sama w sobie jest nie spójna , nie jednolita w tym osądzie , jest ona , Neutralna.
Dobro i zło to podział, który wymyślił człowiek. Więc jeżeli człowiek jest świadomy i ma wpływ na swoje działania, to te pojęcia go dotyczą - z tym, że dla każdego są one inne. Koty polujące na zagrożone wyginięciem gatunki i bawiące się jeszcze żywą ofiarą zaspokajają swoje potrzeby, nie są w stanie jednak myśleć abstrakcyjnie i zdać sobie sprawy że przyczyniają się do zubożenia ekosystemu lub że ofiarę takie zachowanie boli więc może warto by najpierw ją zabić i ukrócić jej cierpienia, a potem się nią pobawić.
Człowiek też należy do natury. Ja rozumiem świadomość, inteligencja itp. Ale nadal jesteśmy rodzajem ssaków. Ssaków czyli zwierząt. Zwierząt czyli natury :)
Uuu..widze że Szymon wchodzi na wyższy poziom z memami XD
Ostatnio montażysta się dobrze bawi
Czyli w skrócie człowiek musi szanować naturę jako, że się z niej wywodzi, bo inaczej doprowadzi do zniszczenia jej i siebie.
9:10 papierz mówi dość
Więcej animacji Ghibli!
Im więcej takich "Ashitak" tym lepiej.
Ostatnio oglądałem Wizzards z 1977 i wpodlo mi pytanie, dlaczego strona technologiczna zawsze musi być tą zła. Natura, w najgorszym przedstawieniu, klęsk żywiołowych, jest neutralna. Może to naturę ludzką i instynktowne dążenie do destrukcji i reprodukcji istot żywych jest tym złym aspektem natury? Ale wtedy to technologia jest marnym fragmentem natury ..
PS: Na początku roku wyszedł film The Deer King, który jest bardzo podobny do omawianej Księżniczki.
Przyroda jest dla mnie bardzo ważna odkąd w drodze mojej duchowości ( nie związanej z żadną religia ) połączyłam się z nią i weszłam w harmonię . Zrozumiałam w sobie jej dobre i zle aspekty oba tak ja my ludzie jest w tym kole śmierci i narodzin oraz transformacji . Rozumiejąc ja rozumiemy poniekąd nasza zwierzęcość , instynkty . Nie potępiamy niczego w sobie a staramy się jedynie być lepsi ale nie odrzucając tego bo jesteśmy jej częścią . Ja się regeneruje bardzo kiedy jestem blisko natury tzn . Teraz tak nie potrzebuje tego ale lubię . Także takie słowa przed obejrzeniem filmu. Ciekawy temat i z wielką chęcią go obejrzę.
7:41 pobudka
Najgroźniejszym zwierzęciem dla człowieka jest drugi człowiek :)
Jak to?
@@piotrbogucki2039 że zwierząt to najwięcej ludzi zabił człowiek
No trochę trzeba walczyć na tym polega cywilizacja by podporządkować sobie przyrodę
Nie musimy jej sobie podporządkowywać (zresztą nie jesteśmy w stanie), powinniśmy ją wykorzystywać. A razie ją niszczymy bez korzyści dla siebie.
POziom za Tuska?? Chyba POziom dna
@@zelipapom9155 Poważnie? To był 2004 rok (albo nawet wcześniej)... Warto sprawdzić jaka była ówczesna sytuacja polityczna :) TVP nigdy nie prezentowała jakiegoś szczególnie wysokiego poziomu ale zdarzały się im przebłyski... których aktualnie brak. Telewizja "publiczna" zawsze była narzędziem w rękach władzy ale aktualnie poziom jej upolitycznienia wychodzi poza skalę...
@@mato4565 To był 1 listopada 2004 r. :)
@@dariuszgaat5771 Generalnie tak właśnie piszą na internecie :) ale daję sobie głowę uciąć, że wtedy kiedy to widziałem po raz pierwszy były cieplejsze i słoneczniejsze miesiące :D Czy to był 2003 czy 2005 tego nie wiem i niestety internet milczy w tej sprawie :)
@@mato4565 Ja pamiętam że oglądałem to we Wszystkich Świętych, ale wcześniej w tym roku też mogli puścić.
To mnie striggerowałeś Szymonie.
Tematyka baśni którą wziąłeś na warsztat to nie opowieść o walce ludzi z naturą. To baśń o przemijaniu.
Nawet źle zacytowałeś "boga-demona", który powiedział ( cytuje z głowy) "żałośni ludzie wkrótce będziecie cierpieć tak jak ja cierpię". Ta przepowiednia była prawdą ponieważ lud Ashitaki przemijał, jak przeminęła władzą wielkiego Nago. Lud Ashitaki utracił swojego jedynego księcia, obrońce. Tak jak las utracił swego obrońce. No i na koniec tak jak Nago ,tak i Ashitake miała pochłonąć furia i śmierć.
Takich nieścisłości nie ma wiele więcej , ale nie zwracasz uwagi na główny przekaz.
To Baśń w której starzy bogowie , walczą z nowymi na tych ziemiach ludźmi.
To walka ludzi którzy idą drogą postępu i zmian z ludźmi którzy zostają w starej feudalnej tradycji.
To walka Imperatora, który boi się odejść i pragnie wygrać ze śmiercią.
Wszystko to jest dzieje się w tle burzliwych zmian , którymi nie rzadko kieruje egoizm, złość i nienawiść.
Tylko Ashitaka walczył nie za siebie ,a za Rei. Dlatego wygrał.
Nie mówiąc już o tym że lud Ashitaki jest bazowany na Ainu, rdzennej ludności zamieszkującej Hokkaido którzy zostali skolonizowani przez Japończyków z głównej wyspy, co widać chociażby po ich ubraniach, albo masce którą nosi Mononoke. W filmie jest też aspekt kolonizacji, bo Żelazne Miasto jest metaforą właśnie Japończyków z głównej wyspy, którzy mieli rozwiniętą broń i chcieli surowców naturalnych, dając im możliwość i motywację do podbicia Ainu. Oczywiście to by było zbyt skomplikowane 🙄
Te analizy filmów to jakaś tragedia, wszystkie są łopatologiczne i na poziomie pracy z liceum, i nie są w stanie podejmować motywów albo środków artystycznych bardziej skomplikowanych niż "Y kontra X"
W tym temacie najlepiej gada Monsoon z Metal Gear Rising
Komentarz dla algorytmu
7:42 | 9:15 pan/pani montażysta znów uderza. Kocham te stawki XD
nienawidzę antyekologizmu i nawet nie chce znowu pisać ,,jednak" czy ,,ale" tylko nikt nie oferuje zachowania szkód przeciw naturze nawet lewactwo, tylko robi sobie z narzędzie do swoich celów (wystarczy zobaczyć chemie w żywności).
Dobry kapitalista za prowadzi komunizm jeżeli będzie mu się to opłacać
Naturę należy zrozumieć, i jej własną mocą ją okiełznać.
Naiwny kult przyrody, podobnie jak inne obłąkańcze idee oparte o złudzenia(np. kampania przeciw wróblom chińskich komunistów), są drogami do samozagłady, rzuceniem ludzkiego losu w bezwładność bezzasadnych oczekiwań.
Kto pozbawi się własnej przyszłości w imię sarenek i choinek, jest głupcem. Kto postęp widzi w spełnieniu marnotrawnych żądz, i oderwanych od rzeczywistości wymysłów, jest szaleńcem.
Marzenia o utopii też są godną pożałowania mrzonką; Transhumaniści wykazują się podobną naiwnością co wielbiciele mchów i brzózek. Bez cierpliwości i pokory chcą zagarnąć coś, czego nie rozumieją, chodź bardzo by chcieli żeby ich roszczeniowe pyskate farmazony były wyznacznikiem prawdy.
Godni pożałowania są również ci, którzy rozkładają ręce, i stwierdzając oczywistość, że sprawy są niezwykle trudne do zrozumienia, popadają w jakiś samozachwyt, jakby ich wiedza o braku wiedzy stanowiła coś czym można się wywyższać, sami nic nie rozumiejąc plotą farmazony o nieogranionej sile przyrody, oddając jej wręcz boską cześć; gdyby to chociaż przynosiło chęć zrozumienia i pokorę... Ale niemal zawsze jest odwrotnie! Przychodzi z taką postawą rezygnacja z prób zrozumienia czegokolwiek, i przykryta "świadomością własnej nieistotności" pycha!
Bydle leśne, bydle ludzkie: Widać że spokrewnione ze sobą; w impulsywności i ograniczeniu.
Odkąd człowiek obrał sprawczość nad przeznaczeniem świata, został obciążony odpowiedzialnością i możliwościami, jest spuścizną potencjału całego życia które miało okazje wydarzyć się na tej toczącej się wokół słońca skale.
Człowiek jest predystynowany aby zająć miejsce natury, kiedyś to człowiek był ofiarą jej ekspansji, teraz to natura będzie się poświęcać aby dzieło jej prób i dążeń, człowiek, pokazał jak wiele można zrobić z kosmicznym pyłem i prawami przyrody.
Kto wie, może na końcu okaże się nawet, że za tym wszystkim stoi jakiś Bóg?
11:53 Elementu* :)
A może analiza "Sky Blue Wonderfull Days" lub Trylogii "Appleseed" bo z tego co pamiętam też miały fajne przesłania.
Twierdzić że człowiek żyje w stanie wojny domowej czy jakiejkolwiek innej z przyrodą to jak twierdzić że żyje w stanie wojny z własnymi ograniczeniami. Do tego tanga zwanego wojną trzeba dwojga świadomych istot, a martwy kloc w kosmosie z cienką warstwą biosfery która od miliardów lat sobie żre i żyje, taką stroną nie jest.
Stanowiska paleontologiczne na których dawne kotowate namiętnie odżywiały się naszymi przodkami jasno pokazują kto to wszystko zaczął 😂😂😂
Dawne kotowate żarły w 99% dawne kopytne.
Film jest na Netflixie.
Znaleźć złoty środek.
7:41 Avatar jump scare
Oooo. Świetne anime. Polecam
"Dość" Hehe
W naszej kulturze osoba to trochę co innego niż świadoma istota. Można wierzyć, że cały świat przenika eteryczna, życiodajna, świadoma energia, ale traktować to, jak bezosobowy absolut. Osoby wymyślili ludzie na potrzeby prawa. Osoba, pierwotnie w Grecji, oznaczała maskę, personę, rolę, którą się odgrywa. Osoba to rola odgrywana w społeczeństwie ludzi, dlatego, ten kto jest poza społeczeństwem, wszelkiego rodzaju przestępcy, psychole, outsiderzy, nie są traktowani jako osoby. Jest taki youtuber, dr Jan Przybył, który dzieli ludzi na osoby i osobniki. Osobniki według jego definicji, to istoty człekokształtne, co prawda posiadające doświadczenia wewnętrzne, fenomenologicznie świadome, lecz pozbawione wychowania i kultury, dlatego nie są przez niego uznawane za osoby. Osoba, ogólnie, jest konstruktem społecznym. Jednak prawdziwa natura rzeczywistości jest ponadkulturowa, dlatego osobą być nie musi. Przynajmniej dla mnie. Dla mnie zresztą bycie osobą nie jest ważne, aczkolwiek biorąc pod uwagę prawo, lepiej być uważanym za osobę, z pragmatycznego punktu widzenia. Absolutowi i siłom natury, nawet świadomym i żywym, bycie osobą nie jest do niczego potrzebne. Żadne zwyczaje, maski, role społeczne, nie są im do niczego potrzebne. Dlatego wyznawanie boga osobowego, dla mnie nie ma sensu. To tylko przejaw antropocentryzmu. Bycie osobą podobno oddziela nas od świata, podobno, bo tego nie czuję. Może dlatego, że pojęcie osoby jest dla mnie zbędne. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz. Z tego braku więzi ze światem można wyjść na dwa sposoby. Można tak jak autor tego filmu mówić o wszystkim w kategoriach osoby, że roślinki, zwierzątka, burza, to są osobowe bóstwa. Ale można inaczej. Można w ogóle nie posługiwać się pojęciem osoby, wtedy teoretycznie nic nas nie oddziela od świata natury. Wszyscy jesteśmy równymi sobie rzeczami. Nie ma lepszych i gorszych rzeczy. Nawet bogowie nie są lepsi i nie są osobami, bo osoby wymyśliliśmy my, ludzie. Jeśli naprawdę wierzymy w bogów, nie możemy ich traktować jak ludzi.
Czy będzie jeszcze możliwość obejrzenia analizy Neon Genesis Evangelion dramat dorastania?
Pomimo wszytko czuć lekka faworyzację natury. Nigdzie nie ma bodajże pokazane jak to natura i jej demony wymordowują brutalnie trędowatych, czy skazuje na śmierć głodową sieroty.
Jeśli chodzi o moje zdanie nie da się stwierdzić dobry człowiek czy zły człowiek w jednym zdaniu. Każdy ma swoje cechy. Niektórzy zwyczajnie mają więcej cech złych a niektórzy przewagę cech dobrych...
Moim zdaniem nigdy to się nie zmieni, taka natura człowieka (i przyrody) Walka o przetrwanie, za wszelką cenę, ty przetrwasz to ja umrę, albo ja przetrwam ty umrzesz. Naukowcy, twierdzą, że Ziemia to idealne miejsce dla życia, może i tak dla ogólnego pojęcia życia, ale nie dla gatunku Homo Sapiens. Tak daje +/- 60%, może nawet więcej powierzchni lądowej, tak lądowej jest niezdatna do życia ludzi. I co robimy, by przetrwać, dostosujemy te tereny do przetrwania - ogromnym kosztem, przeznaczamy na to gigantyczne zasoby energetyczne i surowcowe, budujemy tam nasze światy od nowa, albo po prostu wydobywamy z takich miejsc co się da, wszystko to co cenne i idziemy gdzieś dalej. Na tym polega ludzkość na Ziemi, nic się nie zmieniło i nie zmieni. A na dodatek jest nas coraz więcej. Ekologia to bajki, czyli kolejny sposób na przetrwanie: walki silniejszych ze słabszymi. Tak zlikwidujmy tutaj wszystko co brudne, wszelkie zanieczyszczenia i niech produkują to po drugiej stronie Ziemi (a co?!), oni są biedni im to nie przeszkadza, mogą żyć w brudzie i śmieciach. A my dalej będziemy się bogacić, będziemy rządzić, nakazywać i będziemy przy okazji eko. Jeździjmy samochodzikami elektrycznymi, ale naszej ropy wysyłajmy, naszych śmieci i świństw jak najwięcej tam gdzie nikt nie widzi, tam daleko- bo przecież musimy za coś kupować te samochodziki elektryczne (ostatnio coraz modniejsze eko ekologiczne wielkie 3-4tonowe pikapy i suvy - "elektryczne czołgi na kołach") czy gadżety, zabawki (więcej, więcej, wciąż nam za mało) i musimy też za coś głosić te fantazje o ekologii, równości tolerancji.
Słuszna krytyka. Takie głosy są bardzo ważne. Mimo to nadal uważam, że jako ludzkość ekologii(takiej szczerej) potrzebujemy jak powietrza :3
@@rusalka404 Tak, tylko, że prawdziwa ekologia to wyłącznie permakultura. Czyli pozbywamy się wielkiego przemysłu (także tego spożywczego, wielkiego rolnictwa) Pozbywamy się transportu. I co okaże się, że jest zaledwie kilka wielkich miejsc i kilka mniejszych na Ziemi, gdzie tak może żyć większa ilość Homo Sapiens: Płd Wsch Azja, Indie, jakieś regiony Afryki, Francja i niewielkie inne obszary Europy , część Meksyku i USA, część Brazylii, niewielkie obszary Australii - czyli tam gdzie jest ciepło przez większość roku (nie za gorąco) , w miarę wilgotno, gdzie są dobre bardzo urodzajne gleby i dobra pogoda, klimat - wilgotno podzwrotnikowy, gdzie nie trzeba dostarczać wody i minimalne ilości energii, rejony świata gdzie można by żyć w 100% samowystarczalne. I tak z kilkaset, może mld ludzi mogłoby by sobie żyć na Ziemi, zdrowo i ekologicznie i w jak najmniejszym stopniu oddziaływując w planete. A co z resztą?
Czym tą resztę wykarmić, czym tą reszta ludzkości ma się zająć, jak i z czego żyć - każde większe miasto, czyli duże skupienie ludzi w jednym miejscu, to już niszczycielska, anty ekologiczna działalność, wpływająca na przyrode. Kilkadziesiąt procent ludności świata żyje w miastach i te procenty cały czas rosną.
Zaczniemy być może niedługo osiedlać Księżyc, już za kilkadziesiąt lat Marsa i będziemy zachowywać się dokładnie tak samo jak na Ziemi, wydobywając wszystko pazurami i niszcząc co się tylko da, by dostosować do Nas, by dało się tam przetrwać.
Natura odżyje jak czlowiek przeniesie swą świadomość do konektomu czyli do swiadomego internetu. Chyba ze do tego czasu natura go unicestwi lub on sam siebie.
Wiesz
Ludzkość tak łatwo nie zginie
@@megsisded8688 Człowiek to nie karaluch ;)
Słońce też ma swój termin ważności. A wtedy nawet i "natura" nie przetrwa :)
co to za nowy memiczny montaż xD
ale przypadek. w dobie avatara 2 obejrzałem właśnie księżniczkę mononoke 2 dni temu
nie mogłeś avatara 2 obejrzeć dawno temu jeżeli w kinach jest od niedawna a film na początku informuje że próbuje się do avatara odnieść, nie ma więc przypadku że 2 dni temu obejrzałeś avatara a dzisiaj to :P
2:20 Ofensywna? Czy to aby nie przesadny anglicyzm? Nie powinna być uwłaczająca albo obraźliwa?
ja mam taką teorie o przyrodzie na naszej planecie:
jeżeli cierpienie zwierząt ma mieć wartość taką jaką ma cierpienie człowieka a zdamy sobie sprawę że cała natura polega na zjadaniu się żywcem i nieustannym cierpieniu pożeranych i umierających na choroby zwierząt to nasza planeta z kosmosu powinna być brzmieć odgłosem piekła
scenariuszy odpowiadających na to pytanie mam kilka rodzajów:
A: nasza planeta jest rodzajem piekła lecz nie każda planeta z życiem na niej działa tak samo jak nasza, być może na innych planetach żyją ekosystemy świadome które żyją w formie cywilizacji szanującej własne życie, w scenariuszu tym być może celem życia człowieka jest zlikwidować przyrodę jaką znamy gdyż ona jest źródłem zła i udzielić daru cywilizowanego życia całej zwierzynie na planecie i przekształcić ich geny tak by wyzbyły się swych naturalnych instynktów, być może tego oczekują od nas inne cywilizowane planety i na ten moment czekają aby się z nami skontaktować
B:człowiek jest jednostką która wzniosła się ponad naturę i nie stanowi już części natury, człowiek stał się istotą na wpół boską przez co jego odczucia zyskały wartość, cierpienie zjadanej żywcem antylopy jest naturalne i pozbawione emocjonalnej wartości i cały ten proces jest pozbawiony uczuć wyższych które towarzyszą tylko człowiekowi, proces zjadania antylopy żywcem należy traktować bezemocjonalnie jak to że trąba powietrzna złamała jakieś drzewo czy że zsunęła się lawina i poprzestawiała kamienie w dolinie a samej naturze jako pozbawionej wartości emocjonalnych nie pozostaje nic innego jak przedmiotowo służyć istotom wyższym jakimi są ludzie
Jeszcze filmu nie odpaliłem, ale odpowiem na to pytanie...yes.
Dosłownie każde stworzenie jest zaprojektowane do walki z przyrodą dla korzyści albo swojej jak w przypadku kundla indywidualisty, czy wspólnego gatunku w przypadku kolektywnego mrowiska.
Raczej każde stworzenie jest mniej albo bardziej udanym projektem ewolucji mającym na celu pchnięcie ewolucji do przodu, przekazania swoich genów dalej. "Swoja" korzyść jest tylko pozorna.
Będzie Nausicaä z Doliny Wiatru?
Jest szansa na analizę postrzegania wolności w animacji one piece
Nie mówie że moralność powiina być wykładana czarno na białym ale...komplexowa moralność nie jest wartością samą w sobie dzieła