To najlepsza metoda! Chodzić na zakupy tylko wtedy kiedy jest to konieczne. Bo każde nadprogramowe zakupy to extra wydatki. Zawsze coś wpadnie do koszyka 🫣
Ja kiedyś chciałam aby mąż kupił mi sokowirówkę na urodziny i też obiecywałam sobie że będę piła świeże soki,mniej jedzenia niezdrowego, kilka razy użyłam i dałam znajomej prawie nową.Expres do kawy leży na strychu.To prawda że im mniej sprzętu do domu tym lepiej.
Hej Beatko zgodzę się z komentarzem powyżej super, że wkładasz tyle energii w filmy . ❤ Podawalaś przykłady, więc i ja podam. Byłam dziś na zakupach w Lidlu i na liście nie miałam świec. Jednak patrzę, a tu cena 1,50 zł za sztukę. Wzięłam 3 sztuki. Nie żałuję, bo palę świece regularnie w okresie jesienno-zimowym, ale był to zupełnie nieplanowany wydatek 😊
Nie każdy impulsywny wydatek będzie zły i twój przykład super to opisuje. Jeśli palisz świece regularnie (i nie masz ich w domu milion pięćset sto dziewięćset jak ja 🤣) to warto skorzystać z dobrej ceny i kupić coś, co i tak za chwilę kupiłabyś w cenie regularnej. Uwielbiam kupować swiece ale mam umowę sama ze sobą, że kupuję nową dopiero wtedy gdy zużyję dwie ze starych zapasów 😆
Zbyt często korzystam ze sklepów internetowych, niestety. Ale odkryłam Ciebie i od dwóch dni oglądam filmiki z wielkim zapałem i nadzieja na poprawę. Zaczęłam już wcielać w życie twoje rady. Dziękuję ❤
Zwróć przede wszystkim uwagę na moment (pora dnia, twoje samopoczucie), w którym przeglądasz sklepy internetowe. Czy próbujesz się w ten sposób zrelaksować? A może doskwiera ci nuda?
Hej. Ogolnie problemem mogą być takie "zrywy zakupowe". A dokladniej gdy dluzszy czas nie kupujemy niczego zbednego, odkladamy zakup na pozniej bo np akurat teraz tego nie ma to jak juz przyjdzie ten moment, ze naprawde mamy potrzeby zakupowe to nagle trzeba nam juz wszystkiego...🙈 Np tyczy sie to zakupow ubraniowych (bo zwlekalo sie z zakupem spodni chociażby bo nie takie, bo po co jak lato, bo poczekam na promke itp) , kosmetycznych (a bo najpierw sie zuzyje to co sie ma, a teraz nie potrzebuje tego) , artykulow przemyslowych ( mysli pt trzeba bedzie wymienic ta tarke i deski do krojenia alee to kieedys tam kupie) itd I w koncu przychodzi ten moment, ze te zakupy sie wrecz kumuluja strasznie 😅 Nie wiem czy dobrze to wytlumaczylam😅
Warto się zastanowić, z jakiego powodu tak naprawdę odwlekamy decyzję o zakupie czegoś. Jeśli zakup spodni jest potrzebą, a nie zachcianką, to nie będziemy zwlekać z zakupem, bo nie będzie co na tyłek włożyć. Może wymiana deski nie jest potrzebą, bo spełnia jeszcze swoją funkcję, a zachcianką (co nie jest złe, żeby była jasność) i stąd odwlekanie w czasie i szukanie ,,racjonalnego,, powodu zakupów ;)
@@trenerka_oszczedzania Troszkę opisałam siebie bo pojawił mi się taki zryw zakupowy w lecie 😅 spodnie są stricte moim przykładem, odwlekalam ich zakup bo nie mogę znaleźć "idealnych" a nie chce kupować byle czego aby tylko założyć na tyłek jak zawsze to bywało...ale przy moich 186cm to nie są łatwe zakupy 😅 po prostu muszę chyba ubrania kupować jak coś będzie dobrego a nie koniecznie czekać na tą racjonalna potrzebę. Bo jak ona już jest to nie ma i się odwleka i się kumuluje...🙈 Ale, żeby nie było, nie posiadam po 10 par spodni czy butów 😉
Dla mnie ewidentnie second handy, w Belgii Kringloopwinkels . To taka pokusa ,żeby wskoczyć po pracy, odreagować, zrelaksować się i znaleźć jakąś pierdołę, albo jakieś cudo po taniości 😅
@@trenerka_oszczedzania Szczerze ? Kiedy wejdę do domu z tym zakupem to już zastanawiam się po co to właściwie kupiłam. Ja myślę ,że w moim przypadku samo wejście do takiego second handu to forma relaksu, jak głupio to zabrzmi. To taka przerwa po obowiązku pracy, a przed obowiązkiem domowym. Wykorzystanie chwili wolnego czasu, ciekawość i pokusa że wyszukasz coś taniego. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że ten czas i te parę euro mogłabym wykorzystać w bardziej przyjemny sposób, a jednak kiedy przejeżdżam obok ,to ciągnie żeby wejść do środka. Jakby uzależnienie. Dlatego staram się świadomie wybierać inną drogę do domu, aby omijać te uzależniające dla mnie miejsca.
Policz kwotę, którą wydałaś np. w ostatnim miesiącu na taki ,,relaks,,. I odpowiedz sobie szczerze na pytanie, czy mogłabyś za tą kwotę zrobić coś bardziej wartościowego, niż wizyta w lumpie, której za chwilę załujesz.
Uczę się panować nad zakupami jedzeniowymi i całkiem fajnie mi to wychodzi, ale mam problem się opanować jak są jakieś kupony, np. na kosmetyki, albo jak jakiś kosmetyk jest w promocji, a wiem, że go jeszcze mam, ale i tak biorę na zapas... Podobnie też mam z rzeczami typu worki na śmieci, jakaś chemia do domu - jest promocja = biorę. I tym sposobem w składziku mam półkę pełną worków, płynów do płukania, kostek do zmywarki 🙄
Zrób sobie listę np. w telefonie z zapasami, które masz w domu i na bieżąco ją aktualizuj. Możesz też policzyć ile pieniędzy masz chwilowo zamrożonych w takich zapasach. Może wtedy zobaczysz, że możesz na jakiś czas przystopować z zakupami i te pieniądze przeznaczyć na coś innego :D ?
Ja tak pod wplywem impulsu kiedys zagadalem do pewnej dziewczyny. Jakie to spowodowalo koszta. Mieszkanie wieksze auto 2 dzieci 2 psy, jakbym wtedy poszedl z kolegami pić dalej.... Miliony na koncie
@@trenerka_oszczedzania dla mnie największym problemem były karty kredytowe z których już zrezygnowałem i np allegro pay. Dochodziło do tego że tabletki do zmywarki brałem z odroczona platnoscią. Na szczęście te czasy już za mna
klarna, allegro pay czy paypo to dla wielu osob pierwszy krok do wpadnięcia w zadłużenie. To nie są złe narzędzia, ale nieumiejętnie używane są niebezpieczne. Czego sam doświadczyłeś.
Hobby rządzi się swoimi prawami ❤ Coś o tym wiem, bo sama szyję i tak jak kocham szyć, tak kocham kupować materiały. Jak sobie z tym poradzić? Ustalić sobie budżet na hobby i kupować motki bez wyrzutów sumienia.
@@trenerka_oszczedzania sprobuje sprzedac w internecie czapki, ktore zrobilam. Wtedy bym mogla sprobowac zmienic wyrzuty sumienia na poczucie malej inwestycji i zarobione grosze wplacic na konto oszczednosciowe. Na nastepne motki rozpiszę i zaplanuje budżet.
Mnie męcza np plany na przyszlosc. Typu chce postawic sobie akwarium ok 500l. Jeszcze nie mam akwarium ale juz mam kupioną lampe na zapas, wklady do filtra i inne pierdoly. Zamiast odlozy. Sobie kase na koncie i kupic jak nazbieram na komplet
Znam to z mojego podwórka :) Mój mąż kupił bramę do garażu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że byliśmy dopiero w trakcie zakupu działki budowlanej, na której garaż będzie stał :) Kupowanie takich ,,drobnieszych,, elementów jest jednym ze sposobów zwizualizowania sobie efektu końcowego i może w fajny sposób motywować, żeby jak najszybciej postawić ten garaż/kupić to wymarzone akwarium. Bo już teraz możesz poczuć, że jesteś prawie u celu.
@@Grooberto czyli twoim hobby jest kupowanie akwarium 😁 moze w takim razie sprzedaj te mniejsze akwaria i zamień je na jedno duze jesl,i jest to twoje prawdziwe marzenie?
@@trenerka_oszczedzania @@trenerka_oszczedzania no właśnie tu jest problem, to nie motocykle że nie tracą na wartości. odzyskuje się może 30% a prawda jest taka że te wszystkie filtry co teraz kupowałem miałem już 10 lat temu tylko uznałem że mi nie potrzebne i sprzedałem a teraz kupiłem drożej. Moim problemem jest pomimo dobrych zarobków wyjście z rat. Co miesiąc na raty idzie ok 3500zl z czego 1000 to takie widzimisię. Kredytów jest ok 100 tys. Gdyby nie te kredyty to akwarium postawiłbym po 2-3 miesiącach
Dużo tych kredytów. Pierwsza rzecz, to sprawdzenie kredytów, umów, długości zobowiązań i oprocentowania. I zbudowanie strategii szybkiej spłaty rat. Bo sam widzisz, że życie z kredytami na głowie wcale nie jest łatwe i przyjemne.
uwielbiam jak tak całą siebie emocjonalną wkładasz w te filmy, widać że zależy Ci. Moja metoda po przemyśleniu - po prostu nie iść na zakupy.
To najlepsza metoda! Chodzić na zakupy tylko wtedy kiedy jest to konieczne. Bo każde nadprogramowe zakupy to extra wydatki. Zawsze coś wpadnie do koszyka 🫣
@@trenerka_oszczedzania I kupować tylko co potrzeba, bo mozna pójść po spożywkę i wydać 2 stówy albo 4 a niby to samo.
@@mariuszdrgas2884 dokładnie! Idziesz po śmietanę, a wychodzisz z wałówką jakbyś wigilię szykował 😅 Lista to fundament udanych zakupów.
Ja kiedyś chciałam aby mąż kupił mi sokowirówkę na urodziny i też obiecywałam sobie że będę piła świeże soki,mniej jedzenia niezdrowego, kilka razy użyłam i dałam znajomej prawie nową.Expres do kawy leży na strychu.To prawda że im mniej sprzętu do domu tym lepiej.
Warto wracać myślami do takich nietrafionych wydatków i traktować je jak ważne lekcje.
Hej Beatko zgodzę się z komentarzem powyżej super, że wkładasz tyle energii w filmy . ❤ Podawalaś przykłady, więc i ja podam. Byłam dziś na zakupach w Lidlu i na liście nie miałam świec. Jednak patrzę, a tu cena 1,50 zł za sztukę. Wzięłam 3 sztuki. Nie żałuję, bo palę świece regularnie w okresie jesienno-zimowym, ale był to zupełnie nieplanowany wydatek 😊
Nie każdy impulsywny wydatek będzie zły i twój przykład super to opisuje. Jeśli palisz świece regularnie (i nie masz ich w domu milion pięćset sto dziewięćset jak ja 🤣) to warto skorzystać z dobrej ceny i kupić coś, co i tak za chwilę kupiłabyś w cenie regularnej. Uwielbiam kupować swiece ale mam umowę sama ze sobą, że kupuję nową dopiero wtedy gdy zużyję dwie ze starych zapasów 😆
Zbyt często korzystam ze sklepów internetowych, niestety. Ale odkryłam Ciebie i od dwóch dni oglądam filmiki z wielkim zapałem i nadzieja na poprawę. Zaczęłam już wcielać w życie twoje rady. Dziękuję ❤
Zwróć przede wszystkim uwagę na moment (pora dnia, twoje samopoczucie), w którym przeglądasz sklepy internetowe. Czy próbujesz się w ten sposób zrelaksować? A może doskwiera ci nuda?
@@trenerka_oszczedzania rzeczywiście chyba chodzi o nudę. Dziękuję ❤️
@@AsiaAsia-r8j to masz już trop. Pomyśl, co innego mogłabyś robić żeby zabić nudę
Hej. Ogolnie problemem mogą być takie "zrywy zakupowe". A dokladniej gdy dluzszy czas nie kupujemy niczego zbednego, odkladamy zakup na pozniej bo np akurat teraz tego nie ma to jak juz przyjdzie ten moment, ze naprawde mamy potrzeby zakupowe to nagle trzeba nam juz wszystkiego...🙈
Np tyczy sie to zakupow ubraniowych (bo zwlekalo sie z zakupem spodni chociażby bo nie takie, bo po co jak lato, bo poczekam na promke itp) , kosmetycznych (a bo najpierw sie zuzyje to co sie ma, a teraz nie potrzebuje tego) , artykulow przemyslowych ( mysli pt trzeba bedzie wymienic ta tarke i deski do krojenia alee to kieedys tam kupie) itd I w koncu przychodzi ten moment, ze te zakupy sie wrecz kumuluja strasznie 😅
Nie wiem czy dobrze to wytlumaczylam😅
Warto się zastanowić, z jakiego powodu tak naprawdę odwlekamy decyzję o zakupie czegoś. Jeśli zakup spodni jest potrzebą, a nie zachcianką, to nie będziemy zwlekać z zakupem, bo nie będzie co na tyłek włożyć. Może wymiana deski nie jest potrzebą, bo spełnia jeszcze swoją funkcję, a zachcianką (co nie jest złe, żeby była jasność) i stąd odwlekanie w czasie i szukanie ,,racjonalnego,, powodu zakupów ;)
@@trenerka_oszczedzania Troszkę opisałam siebie bo pojawił mi się taki zryw zakupowy w lecie 😅 spodnie są stricte moim przykładem, odwlekalam ich zakup bo nie mogę znaleźć "idealnych" a nie chce kupować byle czego aby tylko założyć na tyłek jak zawsze to bywało...ale przy moich 186cm to nie są łatwe zakupy 😅 po prostu muszę chyba ubrania kupować jak coś będzie dobrego a nie koniecznie czekać na tą racjonalna potrzebę. Bo jak ona już jest to nie ma i się odwleka i się kumuluje...🙈 Ale, żeby nie było, nie posiadam po 10 par spodni czy butów 😉
Płacę gotówką i budżetuję kopertową. Jak idę z 50 zł w portfelu i karteczką to nie mam jak wydać :)
Grunt to znaleźć najlepszą dla siebie metodę ❤️👌🏻
Dla mnie ewidentnie second handy, w Belgii Kringloopwinkels . To taka pokusa ,żeby wskoczyć po pracy, odreagować, zrelaksować się i znaleźć jakąś pierdołę, albo jakieś cudo po taniości 😅
Jak długo utrzymuje się ten stan relaksu po takich zakupach? Liczyłaś kiedyś ile ta forma relaksu realnie ciebie kosztuje?
@@trenerka_oszczedzania Szczerze ? Kiedy wejdę do domu z tym zakupem to już zastanawiam się po co to właściwie kupiłam. Ja myślę ,że w moim przypadku samo wejście do takiego second handu to forma relaksu, jak głupio to zabrzmi. To taka przerwa po obowiązku pracy, a przed obowiązkiem domowym. Wykorzystanie chwili wolnego czasu, ciekawość i pokusa że wyszukasz coś taniego. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że ten czas i te parę euro mogłabym wykorzystać w bardziej przyjemny sposób, a jednak kiedy przejeżdżam obok ,to ciągnie żeby wejść do środka. Jakby uzależnienie. Dlatego staram się świadomie wybierać inną drogę do domu, aby omijać te uzależniające dla mnie miejsca.
Policz kwotę, którą wydałaś np. w ostatnim miesiącu na taki ,,relaks,,. I odpowiedz sobie szczerze na pytanie, czy mogłabyś za tą kwotę zrobić coś bardziej wartościowego, niż wizyta w lumpie, której za chwilę załujesz.
Mnie kuszą te kosze w Lidlu,ale mój mąż zawsze mnie ,, otrzeźwi,,abym się opamietala😂
Kosze w lidlu to zło 😂 Staram się je omijać szerokim łukiem 😅 Ostatnio walczyłam ze sobą oglądając organizery do lodówki 🫣 Nie kupiłam 🎉
Uczę się panować nad zakupami jedzeniowymi i całkiem fajnie mi to wychodzi, ale mam problem się opanować jak są jakieś kupony, np. na kosmetyki, albo jak jakiś kosmetyk jest w promocji, a wiem, że go jeszcze mam, ale i tak biorę na zapas... Podobnie też mam z rzeczami typu worki na śmieci, jakaś chemia do domu - jest promocja = biorę. I tym sposobem w składziku mam półkę pełną worków, płynów do płukania, kostek do zmywarki 🙄
Zrób sobie listę np. w telefonie z zapasami, które masz w domu i na bieżąco ją aktualizuj. Możesz też policzyć ile pieniędzy masz chwilowo zamrożonych w takich zapasach. Może wtedy zobaczysz, że możesz na jakiś czas przystopować z zakupami i te pieniądze przeznaczyć na coś innego :D ?
@@trenerka_oszczedzania koniecznie muszę tą listę zrobić, dziękuję za radę 😍
@@18Alutka mam nadzieję, że super się u ciebie sprawdzi 👌🏻👌🏻
Ja tak pod wplywem impulsu kiedys zagadalem do pewnej dziewczyny. Jakie to spowodowalo koszta. Mieszkanie wieksze auto 2 dzieci 2 psy, jakbym wtedy poszedl z kolegami pić dalej.... Miliony na koncie
😂
Przepiłbyś te miliony szybciej niż mogłoby się to wydawać 😅 Dobra żona warta jest tych milionów 😁
@@trenerka_oszczedzania 17 lat razem, 12 po ślubie. A kredyty jak były tak są
@@trenerka_oszczedzania dla mnie największym problemem były karty kredytowe z których już zrezygnowałem i np allegro pay. Dochodziło do tego że tabletki do zmywarki brałem z odroczona platnoscią. Na szczęście te czasy już za mna
klarna, allegro pay czy paypo to dla wielu osob pierwszy krok do wpadnięcia w zadłużenie. To nie są złe narzędzia, ale nieumiejętnie używane są niebezpieczne. Czego sam doświadczyłeś.
Nie potrafie kontrolowac kupowania kolejnych motków wełny…
Hobby rządzi się swoimi prawami ❤ Coś o tym wiem, bo sama szyję i tak jak kocham szyć, tak kocham kupować materiały. Jak sobie z tym poradzić? Ustalić sobie budżet na hobby i kupować motki bez wyrzutów sumienia.
@@trenerka_oszczedzania sprobuje sprzedac w internecie czapki, ktore zrobilam. Wtedy bym mogla sprobowac zmienic wyrzuty sumienia na poczucie malej inwestycji i zarobione grosze wplacic na konto oszczednosciowe. Na nastepne motki rozpiszę i zaplanuje budżet.
Zywnosc,najtrudniej mi zapanowac
Czy chodzisz do sklepu z listą zakupów?
Panuje nad wydatkami jedzeniowym ale kupowanie ciuchów to tragedia
Kupujesz dużo ubrań, których później nie nosisz?
zakupy spożywcze z dziecmi...za każdym razem około 30 zł więcej;/
zakupy z dziecmi są wyzwaniem. Jeśli nie możesz zostawić ich w domu, to warto ustalić zasady przez wyjściem do sklepu- co kupujecie, a czego nie.
Mnie męcza np plany na przyszlosc. Typu chce postawic sobie akwarium ok 500l. Jeszcze nie mam akwarium ale juz mam kupioną lampe na zapas, wklady do filtra i inne pierdoly. Zamiast odlozy. Sobie kase na koncie i kupic jak nazbieram na komplet
Znam to z mojego podwórka :) Mój mąż kupił bramę do garażu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że byliśmy dopiero w trakcie zakupu działki budowlanej, na której garaż będzie stał :) Kupowanie takich ,,drobnieszych,, elementów jest jednym ze sposobów zwizualizowania sobie efektu końcowego i może w fajny sposób motywować, żeby jak najszybciej postawić ten garaż/kupić to wymarzone akwarium. Bo już teraz możesz poczuć, że jesteś prawie u celu.
@@trenerka_oszczedzania ale tych akwariów w domu jest 4sztuki a w piwnicy kolejne 4 czekają ale tylko mniejsze
@@Grooberto czyli twoim hobby jest kupowanie akwarium 😁 moze w takim razie sprzedaj te mniejsze akwaria i zamień je na jedno duze jesl,i jest to twoje prawdziwe marzenie?
@@trenerka_oszczedzania @@trenerka_oszczedzania no właśnie tu jest problem, to nie motocykle że nie tracą na wartości. odzyskuje się może 30% a prawda jest taka że te wszystkie filtry co teraz kupowałem miałem już 10 lat temu tylko uznałem że mi nie potrzebne i sprzedałem a teraz kupiłem drożej. Moim problemem jest pomimo dobrych zarobków wyjście z rat. Co miesiąc na raty idzie ok 3500zl z czego 1000 to takie widzimisię. Kredytów jest ok 100 tys. Gdyby nie te kredyty to akwarium postawiłbym po 2-3 miesiącach
Dużo tych kredytów. Pierwsza rzecz, to sprawdzenie kredytów, umów, długości zobowiązań i oprocentowania. I zbudowanie strategii szybkiej spłaty rat. Bo sam widzisz, że życie z kredytami na głowie wcale nie jest łatwe i przyjemne.