A ja stosuję cięta ripostę, ironię i sarkazm na ataki ludzi chamskich. Ta metoda okazała się genialna! Troglodyta czuje sie nieswojo, bo nie rozumie co mówię i nie wie, czy powinien sie obrazić.Patrzy na mój wyraz zrelaksowany wyraz twarzy i... wycofuje się raczkiem. Kiedyś tłumaczyłam, próbowałam nawiązać pozytywny kontakt, ustępowałam - w myśl powiedzenia, że głupiemu trzeba ustąpić. Nie reagowałam, mając nadzieję, że się agresor zmęczy. Nic z tych rzeczy! Oni ( te typy) się nie męczą, wręcz przeciwnie- uznają takie zachowanie za słabość i pozwalają sobie na więcej. A dialogi ironiczno- sarkastyczne stosowała Maria Czubaszek, którą przecież uwielbiały inteligentne tłumy. Albo takie potyczki słowne są zabawa dla obu stron, albo nie. Wszystko zależny od intencji i poziomu inteligencji.
Akurat w pracy mam do czynienia z taką osobą. Kiedy jesteśmy same jest bardzo miła, w momencie kiedy ma publiczność, w pomieszczeniu znajdują się inne osoby, natychmiast zaczyna posyłać w moim kierunku dziwne zaczepki. Zadaje mi niby zawodowe pytania, potem szybko odpowiada złośliwością, żartem, ale takim naprawdę "zabarwionym" jak ja to mówię. Traktuje tak mnie i innych (choć nie wszystkich), nawet tych stojących od niej o wiele wyżej w hierarchii zawodowej. Kiedy widzi, że komuś jest nie w smak co powiedziała, perliście się śmieje i mówi "a co ty nie masz dystansu do siebie? nie rozumiesz ironii? Hahaha". Mnie osobiście bardzo męczy kontakt z nią. Raz byłam świadkiem takiej jej złośliwości wobec innego pracownika, potem zapytałam "Dlaczego tak powiedziałaś?", a ona na to "Bo jaja sobię robię i mnie to bawi". Przerażają mnie tego typu ludzie.
Ciekawa jestem czy ta osoba ma tyle samo poczucia humoru na swój własny temat? Przypuszczam ze gdybys na taka zaczepkę odpowiedziała żartem na jej temat to szybko by skończyła
Nic tylko zastosować podwójnie ta sama technikę do oprawcy. Tyle razy ile zrobiłam zimny prysznic głupiej osobie tyle razy pomogło. A ja nie miałam wyrzutów sumienia. Czyli postąpiłam słusznie. Następnym razem nie zrobi tego zapewniam.
Bylam w zwiazku z narcyzem przez 6 lat. Zrozumialam to dopiero pod koniec zwiazku. Byl to zwiazek na odleglosc. Potrafil zauroczyc wiedza i inteligencja. Natomiast po krotkim czasie okazalo sie, ze jestem bez energii po tych spotkaniach. A ja juz nie bylam tak pewna tego, ze jestem dla niego wazna. Ot szara myszka przy grubej rybie sukcesu. Spotykalismy sie na jego zasadach, robilismy wszystko ja jego zasadach pod przykrywka robienia czegos "dla nas" I to wyczekiwanie na jakakolwiek wiadomosc... To oczekiwanie to czas lekow i destabilizacji. Meka psychiczna. NIgdy nie moglam sie wypowiedziec. powiedziec co czuje i czemu, opowiedziec o swoich blacych smiesznych rzeczach. Przemilczywalam wszystko, zeby nie narazac sie na gniew lub nie widziec dezaprobaty i znudzenia w jego oczach. Zniszczyl mnie ten zwiazek bardzo. Zniszczyl jako czlowieka i jako kobiete. Wychodzenie z tego zajelo mi sporo czasu. Nadal jestem w procesie wychodzenia na prosta. Natomiast, zeby nadac pozytywny akcent temu komentarzowi musze powiedziec, ze poczulam ulge po zakonczeniu tego zwiazku. Nie musze przezywac tego Rollercoaster'u kazdego dnia. Dalam sobie czas na zalobe. Gdzies w glebi cieszyl mnie ten powrot do "siebie", ze juz nie musze tak sie meczyc probujac podtrzymywac ta niewiadoma relacje. Paliwo i rezerwy sie skonczyly na to. Opary tez. I musze przyznac, ze doswiadczenie z narcyzem sprawilo, ze teraz znam swoje granice i mozliwosci. Poznalam bardziej swoje potrzeby, jestem wobec siebie szczera. Ten zwiazek z narcyzem badz caly proces stawania na nogi pomogl przy okazji zniwelowac pewne deficyty z dziecinstwa. Rzadko wstawiam komentarze a tu sie tak rozwinelam prywatnie. Wybaczcie. Bardzo podobal mi sie sposob w jaki przyblizyla Pani osobowosc narcystyczna. Jego schemat myslenia, sposob dziala i to kim jest i jak czuje. Dzieki tego typu informacjom zdolalam poukladac sobie te rozdmuchane klocki w mojej glowie i w zyciu za co dziekuje
dziękuję za osobisty kawałek siebie ! warto (choć to trudne) przypominać sobie te chwile, kiedy było tak bardzo źle żeby nie tęsknić za ochłapem, kiedy było dobrze !
Dziękuję Pani za to wytłumaczenie, to mi otworzyło oczy… mój partner, który sie zachowuje jakby miał wybujałe ego ma jednak jakiś problem a ja mu na te „zwykłe” złośliwości odbijałam piłeczkę bo w którymś momencie skończyła mi się cierpliwość 😣 Może zmiana mojego nastawienia poprawi jakość naszego wspólnego życia 🥺 Jeszcze raz dziękuję ❤
Świetne wideo. Bardzo merytoryczne. Co do tych "wielkich umysłów" to przydały by im się jeszcze wielkie serca - czyli ten intelekt warto wzbogacić empatią. Wówczas to wzbudza prawdziwy szacunek.
Zauważyłem, że brak reakcji jest nieskuteczną strategią. Agresor zazwyczaj pozwala sobie na co raz więcej. Mimo wszystko lepiej asertywnie reagować. To bezpieczniejsze i mniej ryzykowne na przyszłość.
To samo zauważyłam. Mój brak reakcji na zaczepi i obelgi, powodował eskalację agresji w myśl zasady- nie broni się, więc droga wolna do gnojenia jej , dla poprawienia sobie satysfakcji. To typowe porady typu- kiedy oberwiesz w jeden policzek, nadstaw drugi.
Można to nazwać bierną agresją , świadoma bądź nie świadomą.....Dziękuję za wyjaśnienie 🙏😉🙏zaczęłam nad tym i nad sobą pracować, zauważając w sobie ten stan , który samej w sobie zaczął mi przeszkadzać.
Jakos instynktownie orzez okres 7lat nie reagowalam na wredne teksty i ciagle dosrywania mojej bliskiej przyjaciolki i istatecznie cos mi sie w mozgownicy poprzestawialo i nie chce miec z Nia kontaktu,nie chce byc prze Nia przepytywana o zyciu swoimi innych wspolnych znajomych,nie chce juz tego miec w zyciu.Peklam i sie odwrocilam plecami,brzydko,niechrzescijansko ciachnelam kontakt bez tlumaczenia i woli rozmowy.I jakby tona z klatki piersiowej odpadla…
To są nasze wzorce z zewnątrz...my uczymy się od innych... jeśli ktoś nam dokuczy to chcemy oddać... czyli to jest jak reakcja łańcuchowa... gdyby takie zachowanie było zabronione, to pewnie oduczylibysmy się takich zachowań 🍀
Dziękuję. To ważny i trudny temat. Moja 17 letnia córka wybrała sobie ten sposób komunikacji, co ciekawe głownie ze mną. Jest to bardzo smutne i jestem zmęczona. Myślę, że nadszedł czas żeby coś z tym zrobić zanim będcie za późno :(
Dokładnie tak jest w relacjach z narcyzem, kiedy śmiesz go spytać czemu nie odzywał się kilka dni, nie odebrał od nas telefonu, nie oddzwonił, nie odpisał. Lepiej nawet nie pytać, bo albo dostaniemy śmiesznie wymijającą odpowiedź i w końcu on się wkurzy,.albo wkurzymy sie my, albo odrazu złośliwie zaatakuje. Lepiej sobie darować. Nawet jak chcemy polubownie sytuacje załatwić to i tak będzie napięcie, on i tak będzie ściemniać, skłamie.
Dziękuję. Pomogła mi Pani w ponazywaniu rzeczy, które budziły we mnie dyskomfort, a nie bardzo wiedziałam dlaczego. Mam trudność z takimi sytuacjami, gdy rzecz się dzieje w jakiejś grupie (dobrze znanych mi) osób, a ja nie jestem uczestnikiem, tylko obserwatorem, słuchaczem i trudno mi z tym. Zwykle uruchamiało mi się coś z reakcji walki (taki stróż porządku: jak tak można!) albo ucieczki (trzymanie się na przyszłość jak najdalej od spotkań, na których to się powtarza, ale tym samym tracenie sporej części okazji do kontaktu, nawet finalnie do stwierdzenia, że wcale nie dzieje się to zawsze). Chciałabym znaleźć inny sposób, nie wiem, jaki...
P.Agnieszko !gdybym miała zdolności manualne wystrugałabym dla Pani order👍🥇..dziękuję za tak obrazowy przekaz ..uwielbiam nabywać wiedzę..pozdrawiam z wdzięcznością- Lidia❤
W trakcie słuchania wykładu powróciłem wspomnieniami do przeszłości. Tam dostrzegłem, niestety teraz, że widziałem nie partnerkę a własne potrzeby czy może pragnienia. W ogóle zrozumiałem, że nie miałem szans a cały wysiłek to była próba przetrwania, tak się nie da żyć. Ten cały proces, doświadczenia, decyzje to ciąg zdarzeń na które nie zawsze będę przygotowany, no i chyba pogodziłem się i zrozumiałem, skoro przestałem tak się zachowywać. Szkoda, że nigdy nie będzie mi dane spojrzeć na to wszystko jak na zły sen. Ciekawe jak to jest postrzegać siebie na wzajem bez tych wszystkich przesłaniających oczy pryzmatów czy innych względnych szkieł.
Mój kierowca z którym jeżdżę już 10 lat jest złośliwy wobec mnie i wszystkich wokół ten film wyjaśnił mi dlaczego tak się dzieje teraz lepiej mi będzie walczyć z tym złym człowiekiem tylko że po tych 10 latach nie wiem czy jest w tym sens lepiej było poprostu się zwolnić i poszukać innej pracy nie ukrywam że wpływa to też na moją psychikę i ogólny nastrój pozdrawiam panią serdecznie
Żeby powiedzieć jak się z tym czuję trzeba być po prostu szczerym wobec siebie i innych. Niestety bardzo często spotykamy się że zadaniami które należy powiedzieć a za którymi nic nie ma. Np takie zdanie "co u Ciebie" Ja często odpowiadam "zależy w jakiej sprawie" niestety jeszcze nigdy nie spotkałam się z kontynuacją. Albo zdanie " co tam słychać" odpowiedź " zależy gdzie" i znowu nic dalej.
Bo do takich dialogów trzeba mieć inteligencję a nawet poczucie humoru, czego pytającym zazwyczaj brakuje. Często , na pytanie " co słychać' odpowiadałam " zależny pod jakimi drzwiami się podsłuchuje " i wtedy osoby o niskiej inteligencji, były oburzone i krzyczały, że one NIGDY nie podsłuchują. Czyli kompletnie nie zrozumiały żartu słownego i dodatkowo, wzięły zdanie z podsłuchiwaniem, jako podejrzenie ich, osobiście. Zaniechałam więc tego typu odpowiedzi, bo ludzie i tak nie są zainteresowani odpowiedzią. To tylko zwrot grzecznościowy, a nie prawdziwe zainteresowanie rozmówcą.
Kolejny trafiony wykład. Wg mnie, Narcyz idzie pod ramię z właśnie takim uszczypliwym człowiekiem, przynajmniej ja mam takie doświadczenie. To jest wyczyn wytrzymać z takim człowiekiem...
Dziękuję za przekaz. Cudny!♥️ Gdzieś w odpowiedziach Pani pod tym filmem przeczytałem „Pewnie ma kłopot z wyrażeniem czegoś wprost - warto się temu przyjrzeć” Kto się temu przyjrzeć ma? Bo jeśli ja dostaję prezent - uszczypliwości, a tego typu komunikacja to standardowa komunikacja - to żyjąc w permanentnym napięciu najpierw zajmuję się obserwacją tego co się dzieje u mie w ciele. Dostrzegam to. Drugi krok trudniejszy pracować nad swoją automatyczną reakcją. Bo z zasady jestem w blokadzie i buduję dystans. Pragnę uciekać, pragnąłem. Co też usłyszałem w filmiku tym i Pani innych wykładach. To jest po mojej stronie. Usłyszałem teraz krok czwarty - powiedz co czujesz. Cudnie. Stosowałem, a to było jak wejście w grę. Czemu? Z lęku osoby po drugiej stronie, jak dobrze usłyszałem tutaj. Ja go czuję. Tak mam. Tutaj dochodzę do końca pisania: Osobowość coś co mamy, ma każdy i jak rozumiem każdy może ją zmienić, niezależnie w którą stronę. Bo zmiana komunikacji - świadoma może doprowadzić do zmiany osobowości. Co w kroku piątym kiedy w bliskim otoczeniu (codziennym, domowym) komunikuję się z osobą której można nadać etykietę borderline? Gdzie jest granica dbania o komunikację z miłością, empatią, a zadbania o siebie? Są sytuacje, przy których pieryknięcie drzwiami wychodząc „po papierosy” na zawsze - nie jest dobrym rozwiązaniem. Jaki wg Pani krok piąty, szósty🤔? Ciepło pozdrawiam 🌻☕️
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję za odpowiedź. Podsuwam zatem pomysł na miniwyklad: jak można komunikować się z osobami z cechami zaburzonej osobowości. Nie cierpię tych etykietek nazywających jakiś zespół cech, jednak ułatwia to komunikowanie się. Ciepło pozdrawiam i studiuję z przyjemnością kolejne wykłady. Idealnie wchodzą w ucho i ciało przy wypiekaniu serników i ziaren kasy. 🌻☕️
Pominęła Pani wątek osób, które są toksyczne, narcystyczne i nie maja takich odczuć , które Pani opisała. I nie zatrzyma ich byle pytanie: dlaczego tak robisz, jest mi z tym smutno, złe itd.
Ja stosuje zasadę pokazania mechanizmów które użyli i co z tego mieli...Albo zadaję pytanie...Jaka jest intencja tego komunikatu? Jeśli ktoś odpowiada, że to był żart...to kto się z niego śmieje? Jeśli tylko szef, to chyba zrozumie nawet jeśli jest rasowym narcyzem.
Cześć Agnieszka (miło Cię widzieć) - no jest agresor we mnie (poprawiłem, bo napisałem w pierwszym odruchu "trochę agresora", ale poczułem od razu Twoje, ale jakie "trochę, troszeczkę", nie ma co zmiękczać). Nie pamiętam już, czy to Ty kiedyś powiedziałaś mi , czy ktoś równie mądry, że powiedzenie na głos o problemie jest początkiem rozwiązania, a czasami nawet samym rozwiązaniem - więc mówię - no może tak trochę anonimowo tutaj - ale przed Tobą jednak nie (adrian z jakieś tam farmy ileś lat temu). Gratuluję kanału: nagrywaj, nagrywaj
Tak to ja pewnie powiedziałam (bo bardzo w to wierzę) że powiedzenie o problemie jest początkiem rozwiązania bo wiemy co ma być rozwiązane Dziękuję za komentarz! Miałam zawiechę czy nagrywać jeszcze ale trafiłeś w punkt wiec będę działać dalej 😊
Odbijam czasem piłkę. Dosyć mocno. Szczególnie jak już trochę oberwę, wtedy z gardy wychodzi celny cios prosty albo nawet seria. Bardzo rzadko stosuje uszczypliwość. Przeważnie zanim coś komuś przytknę czy wytknę to patrze czy ja nie robię czegoś nie tak.
Dziekuje bardzo 1tego dzisja potrzebowalam ..mamna f.book Pana znajomego po..80-ce..On pisze wiersz-- Mysli ze jest Wielkim UMYSLEM ..!CALY CZAs..cos mi komentuje .przyslowiowo dowalajc ..jak by zartem ? dla mnie to jak"brudna robota w bialych rekawiczkach"...jak cos odpowiem mu to sie tlumaczy ze z racj wieku to on taki , czy sraki ? i ma waznosc..powiedzenia co chce ....zamykajac mnie ? bo jemu to nie wolno ublizyc ..!N🌹AWET JAK NIE ODPOWIEM TO Patrzy na moje wpisy i zaraz ponownie komentuje ..dla mnie to naprawde nie zart ..tylko zabiera czas i energie ..dziekuje ze jestes i mi uswiadomilas --jak sie zachowac w takiej sytuacj i z czego to wynika ?!pozdrawaim
Dzień dobry! Poszukuję książki Pani autorstwa "W poszukiwaniu siebie. Bajki terapeutyczne dla dorosłych" , niestety jest niedostępna w magazynach. Czy istnieje możliwość zakupu pdf lub ebooka, może jest Pani w stanie jakoś pomóc ? :)
A co robić jeśli kolega mojego faceta jest dla mnie złośliwy, gdy siedzę sobie spokojnie i obserwuję otoczenie? Mówi często: "ooo znowu się zawiesiła! co z tobą nie tak? mów coś!" Albo co w sytuacji jeśli ktoś wyśmiewa się z mojego hobby, czyli z chodzenia na boks? Słyszę często żarty, że jestem huliganem, albo, że chcę się bić. A ja poprostu lubię w ten sport. :(
Stwierdziła pani co wg mnie jest bardzo ciekawe w ok 10:50, ze taka osoba wbrew pozorom, nie robi tego przeciwko nam? Ja aktualnie od kilku dobrych dni „toczę szermierkę słowną” z taka osobą. Wcześniej dużo razy również byłem częstowany różnymi uszczypliwosciami od tej osoby. Tym razem, owszem, dalem się wciągnąć. Na szczęście wszystko (kiedy nieco zapoznałem się z ogólnie przyjętą definicją psychologii) to wrzucam to do tzw strefy akceptacji, mówiąc inaczej i w przenośni, te strzały odbijają się od mojego pancerza i spadają na ziemie. Nie biorę ich do siebie ani sobie ich nie przypisuje. Natomiast wracając do meritum, skoro taka osoba posługując się powyższa terminologią cały czas strzela do mnie tymi strzałami, to czy może to robić tylko z czystej dla niego przyjemności żeby np poprawić sobie humor, pośmiać się, dowartościować bądź celowo sprawić mi przykrość?- i tylko to a nie tak jak pani wspomniała, z lęku tej osoby żeby zostać zauważoną? Czy niezależnie od kontekstu, jeśli taka osoba coś do nas ma, to zawsze kryje coś wewnątrz sobie o czym my nie wiemy?
Osoby które przejawiając zachowania pasywno-agresywne nie komunikują wprost swojej wrogości, kąśliwości ukrywają pod płaszczykiem: żartu" „niewinnego” pytania/komentarza, ironii, sarkazmu, między słowami, challengu, złośliwości mimika i gesty - także niewerbalna komunikacja, taka jak na przykład wzruszenie ramion, westchnienie, "przewracanie oczami"👀bywa używane jako przejaw zachowania pasywno-agresywnego. W ten sposób osoba może wysyłać na przykład sygnał, że lekceważy swojego rozmówcę. Jesteś przewrażliwiona/y, 📌Nie masz dystansu, Nie znasz się na żartach, Przecież nic takiego się nie dzieje, Jesteś zbyt wrażliwy/a, Wyluzuj, Jesteś za miękki/a, Po co od razu tak poważnie - takie odpowiedzi zwykle słyszymy od osoby pasywno-agresywnej nawet jeśli wyraźnie czujemy jej wrogość.
![รวมเพลงลูกทุ่ง 6 หนุ่มไทบ้าน ฮิตติดกระแส ชุดที่ 1 l มนต์แคน ไมค์ ไผ่ เสถียร ไหมไทย พี [Longplay]](http://i.ytimg.com/vi/GD2v1OjMw5I/mqdefault.jpg)
A ja stosuję cięta ripostę, ironię i sarkazm na ataki ludzi chamskich. Ta metoda okazała się genialna! Troglodyta czuje sie nieswojo, bo nie rozumie co mówię i nie wie, czy powinien sie obrazić.Patrzy na mój wyraz zrelaksowany wyraz twarzy i... wycofuje się raczkiem.
Kiedyś tłumaczyłam, próbowałam nawiązać pozytywny kontakt, ustępowałam - w myśl powiedzenia, że głupiemu trzeba ustąpić.
Nie reagowałam, mając nadzieję, że się agresor zmęczy. Nic z tych rzeczy!
Oni ( te typy) się nie męczą, wręcz przeciwnie- uznają takie zachowanie za słabość i pozwalają sobie na więcej.
A dialogi ironiczno- sarkastyczne stosowała Maria Czubaszek, którą przecież uwielbiały inteligentne tłumy.
Albo takie potyczki słowne są zabawa dla obu stron, albo nie.
Wszystko zależny od intencji i poziomu inteligencji.
Tego typu zachowania zaobserwowałam u ludzi toksycznych .
Akurat w pracy mam do czynienia z taką osobą. Kiedy jesteśmy same jest bardzo miła, w momencie kiedy ma publiczność, w pomieszczeniu znajdują się inne osoby, natychmiast zaczyna posyłać w moim kierunku dziwne zaczepki. Zadaje mi niby zawodowe pytania, potem szybko odpowiada złośliwością, żartem, ale takim naprawdę "zabarwionym" jak ja to mówię. Traktuje tak mnie i innych (choć nie wszystkich), nawet tych stojących od niej o wiele wyżej w hierarchii zawodowej. Kiedy widzi, że komuś jest nie w smak co powiedziała, perliście się śmieje i mówi "a co ty nie masz dystansu do siebie? nie rozumiesz ironii? Hahaha". Mnie osobiście bardzo męczy kontakt z nią. Raz byłam świadkiem takiej jej złośliwości wobec innego pracownika, potem zapytałam "Dlaczego tak powiedziałaś?", a ona na to "Bo jaja sobię robię i mnie to bawi". Przerażają mnie tego typu ludzie.
Ciekawa jestem czy ta osoba ma tyle samo poczucia humoru na swój własny temat? Przypuszczam ze gdybys na taka zaczepkę odpowiedziała żartem na jej temat to szybko by skończyła
Mi takie osoby przypominają Freddiego Krugera z horrorów
Nic tylko zastosować podwójnie ta sama technikę do oprawcy. Tyle razy ile zrobiłam zimny prysznic głupiej osobie tyle razy pomogło. A ja nie miałam wyrzutów sumienia. Czyli postąpiłam słusznie. Następnym razem nie zrobi tego zapewniam.
Aż trafi na swego i zacznie się walka tzw mobbing bo tego typu osoby nigdy nie rezygnują.....
Chyba że wszyscy coś jej razem powiecie....
A jak tak zachowuje się mąż wobec żony przy gościach czy dorosłych dzieciach? (jego rodzonych moich przybranych)
Bylam w zwiazku z narcyzem przez 6 lat. Zrozumialam to dopiero pod koniec zwiazku. Byl to zwiazek na odleglosc. Potrafil zauroczyc wiedza i inteligencja. Natomiast po krotkim czasie okazalo sie, ze jestem bez energii po tych spotkaniach. A ja juz nie bylam tak pewna tego, ze jestem dla niego wazna. Ot szara myszka przy grubej rybie sukcesu. Spotykalismy sie na jego zasadach, robilismy wszystko ja jego zasadach pod przykrywka robienia czegos "dla nas" I to wyczekiwanie na jakakolwiek wiadomosc... To oczekiwanie to czas lekow i destabilizacji. Meka psychiczna. NIgdy nie moglam sie wypowiedziec. powiedziec co czuje i czemu, opowiedziec o swoich blacych smiesznych rzeczach. Przemilczywalam wszystko, zeby nie narazac sie na gniew lub nie widziec dezaprobaty i znudzenia w jego oczach. Zniszczyl mnie ten zwiazek bardzo. Zniszczyl jako czlowieka i jako kobiete. Wychodzenie z tego zajelo mi sporo czasu. Nadal jestem w procesie wychodzenia na prosta. Natomiast, zeby nadac pozytywny akcent temu komentarzowi musze powiedziec, ze poczulam ulge po zakonczeniu tego zwiazku. Nie musze przezywac tego Rollercoaster'u kazdego dnia. Dalam sobie czas na zalobe. Gdzies w glebi cieszyl mnie ten powrot do "siebie", ze juz nie musze tak sie meczyc probujac podtrzymywac ta niewiadoma relacje. Paliwo i rezerwy sie skonczyly na to. Opary tez.
I musze przyznac, ze doswiadczenie z narcyzem sprawilo, ze teraz znam swoje granice i mozliwosci. Poznalam bardziej swoje potrzeby, jestem wobec siebie szczera. Ten zwiazek z narcyzem badz caly proces stawania na nogi pomogl przy okazji zniwelowac pewne deficyty z dziecinstwa.
Rzadko wstawiam komentarze a tu sie tak rozwinelam prywatnie. Wybaczcie.
Bardzo podobal mi sie sposob w jaki przyblizyla Pani osobowosc narcystyczna. Jego schemat myslenia, sposob dziala i to kim jest i jak czuje.
Dzieki tego typu informacjom zdolalam poukladac sobie te rozdmuchane klocki w mojej glowie i w zyciu za co dziekuje
dziękuję za osobisty kawałek siebie !
warto (choć to trudne) przypominać sobie te chwile, kiedy było tak bardzo źle żeby nie tęsknić za ochłapem, kiedy było dobrze !
@@agnieszka.kozak.ak75 Pieknie ujete! Dziekuje.
oj, Moj komentarz znalazl sie nieopatrznie pod kolejnym filmikiem.
Dziękuję Pani za to wytłumaczenie, to mi otworzyło oczy… mój partner, który sie zachowuje jakby miał wybujałe ego ma jednak jakiś problem a ja mu na te „zwykłe” złośliwości odbijałam piłeczkę bo w którymś momencie skończyła mi się cierpliwość 😣
Może zmiana mojego nastawienia poprawi jakość naszego wspólnego życia 🥺
Jeszcze raz dziękuję ❤
Świetne wideo. Bardzo merytoryczne. Co do tych "wielkich umysłów" to przydały by im się jeszcze wielkie serca - czyli ten intelekt warto wzbogacić empatią. Wówczas to wzbudza prawdziwy szacunek.
o tak!
pięknie napisane
dziękuję
Bardzo dziekuje jednoczesnie za rzeczowe wytlumaczenie czemu ludzie sa zlosliwi i uszczypliwi.
Zauważyłem, że brak reakcji jest nieskuteczną strategią. Agresor zazwyczaj pozwala sobie na co raz więcej.
Mimo wszystko lepiej asertywnie reagować. To bezpieczniejsze i mniej ryzykowne na przyszłość.
To samo zauważyłam. Mój brak reakcji na zaczepi i obelgi, powodował eskalację agresji w myśl zasady- nie broni się, więc droga wolna do gnojenia jej , dla poprawienia sobie satysfakcji. To typowe porady typu- kiedy oberwiesz w jeden policzek, nadstaw drugi.
Można to nazwać bierną agresją , świadoma bądź nie świadomą.....Dziękuję za wyjaśnienie 🙏😉🙏zaczęłam nad tym i nad sobą pracować, zauważając w sobie ten stan , który samej w sobie zaczął mi przeszkadzać.
Obwinianie o swoją własną złośliwość to jest sprytne przekierowanie winy na ofiarę ataków
Coraz częściej łapię się na zatrzymaniu złosliwych komunikatów wbijaniu szpilek jest to bardzo satysfakcjonujące💪
Pięknie Pani wszystko tłumaczy, bardzo dziękuję.
😊
Dziękuję. Wartościowe treści. Konkrety, a nie wodolejstwo.
Dziękuję! To ważne dla mnie żebyśmy był konkret
Bardzo ciekawy kanał. Szkoda, że wcześniej go nie znałam. Pozdrawiam🙂
Jakos instynktownie orzez okres 7lat nie reagowalam na wredne teksty i ciagle dosrywania mojej bliskiej przyjaciolki i istatecznie cos mi sie w mozgownicy poprzestawialo i nie chce miec z Nia kontaktu,nie chce byc prze Nia przepytywana o zyciu swoimi innych wspolnych znajomych,nie chce juz tego miec w zyciu.Peklam i sie odwrocilam plecami,brzydko,niechrzescijansko ciachnelam kontakt bez tlumaczenia i woli rozmowy.I jakby tona z klatki piersiowej odpadla…
To są nasze wzorce z zewnątrz...my uczymy się od innych... jeśli ktoś nam dokuczy to chcemy oddać... czyli to jest jak reakcja łańcuchowa... gdyby takie zachowanie było zabronione, to pewnie oduczylibysmy się takich zachowań 🍀
Możliwe...
Dzięki (po raz kolejny) za uświadomienie jak komunikacja krzywdzi i odcina od ,,dobrej” relacji.
To prawda - sami się odcinamy od tego na czym najbardziej nam zależy
Znakomity wykład. Logiczny i świetnie wypowiedziany... Gratuluję i dziękuję
😊
Dziękuję. To ważny i trudny temat. Moja 17 letnia córka wybrała sobie ten sposób komunikacji, co ciekawe głownie ze mną. Jest to bardzo smutne i jestem zmęczona. Myślę, że nadszedł czas żeby coś z tym zrobić zanim będcie za późno :(
Pewnie ma kłopot z wyrażeniem czegoś wprost- warto to obejrzeć
Lgfcas
może doświadczyła czegoś co ją przerasta i ma pretensje do losu ...czyli do matki
Bunt nastolatki coś ją gryzie.
Warto Cię słuchać-po raz kolejny pomogłaś mi uświadomić sobie coś ważnego!Dzięki
Świetnie wytłumaczony temat. To co Pani mówi, stopuje mnie przed „żarcikami”. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
Dziękuję i ja !
Dokładnie tak jest w relacjach z narcyzem, kiedy śmiesz go spytać czemu nie odzywał się kilka dni, nie odebrał od nas telefonu, nie oddzwonił, nie odpisał. Lepiej nawet nie pytać, bo albo dostaniemy śmiesznie wymijającą odpowiedź i w końcu on się wkurzy,.albo wkurzymy sie my, albo odrazu złośliwie zaatakuje. Lepiej sobie darować. Nawet jak chcemy polubownie sytuacje załatwić to i tak będzie napięcie, on i tak będzie ściemniać, skłamie.
Dziękuję. Pomogła mi Pani w ponazywaniu rzeczy, które budziły we mnie dyskomfort, a nie bardzo wiedziałam dlaczego. Mam trudność z takimi sytuacjami, gdy rzecz się dzieje w jakiejś grupie (dobrze znanych mi) osób, a ja nie jestem uczestnikiem, tylko obserwatorem, słuchaczem i trudno mi z tym. Zwykle uruchamiało mi się coś z reakcji walki (taki stróż porządku: jak tak można!) albo ucieczki (trzymanie się na przyszłość jak najdalej od spotkań, na których to się powtarza, ale tym samym tracenie sporej części okazji do kontaktu, nawet finalnie do stwierdzenia, że wcale nie dzieje się to zawsze). Chciałabym znaleźć inny sposób, nie wiem, jaki...
❤
Super kanał. Dziękuję i gratuluję Pani.👏👍🍀🤗
Dziękuję za podzielenie się wartościową wiedzą
Nie ma co współczuć złośliwym ludziom. Pocieszające jest to że na końcu i tak zostaną ukarani za swoje postępowanie.
To prawda
P.Agnieszko !gdybym miała zdolności manualne wystrugałabym dla Pani order👍🥇..dziękuję za tak obrazowy przekaz ..uwielbiam nabywać wiedzę..pozdrawiam z wdzięcznością- Lidia❤
😊
Osoby szczęśliwe żyją swoim kochanym życiem.Przeciwnicy żyją cudzym życiem.
@@mateuszpozoga4861 Polecam książki ☀️ kup sobie☀️Odpowiednie☀️
Doskonale się Pani słucha ❤️Dziękuję
Te osoby maja w sobie duzo pogardy do ludzi, nie tylko w pracy, ale nawet np do pana ochroniarza w sklepie.
z uśmiechem o takich trudnych sprawach... pani Agnieszko... jest pani okrutna :)
W trakcie słuchania wykładu powróciłem wspomnieniami do przeszłości. Tam dostrzegłem, niestety teraz, że widziałem nie partnerkę a własne potrzeby czy może pragnienia. W ogóle zrozumiałem, że nie miałem szans a cały wysiłek to była próba przetrwania, tak się nie da żyć. Ten cały proces, doświadczenia, decyzje to ciąg zdarzeń na które nie zawsze będę przygotowany, no i chyba pogodziłem się i zrozumiałem, skoro przestałem tak się zachowywać. Szkoda, że nigdy nie będzie mi dane spojrzeć na to wszystko jak na zły sen.
Ciekawe jak to jest postrzegać siebie na wzajem bez tych wszystkich przesłaniających oczy pryzmatów czy innych względnych szkieł.
agresor karmi się przewagą i czyni to rozmyślnie....niczego się nie obawia.....sprawia mu to radość i daje moc i tyle w temacie
a jak się zachować gdy się statniesz ofiara takiego agresora ? tłumaczyć mu swoje uczucia czy spierdalac?
@@MayaMollis wiać
🎯
Dziękuję za interesujący i inspirujący filmik. Wiele z niego wyniosłam. 🙂👍
Mój kierowca z którym jeżdżę już 10 lat jest złośliwy wobec mnie i wszystkich wokół ten film wyjaśnił mi dlaczego tak się dzieje teraz lepiej mi będzie walczyć z tym złym człowiekiem tylko że po tych 10 latach nie wiem czy jest w tym sens lepiej było poprostu się zwolnić i poszukać innej pracy nie ukrywam że wpływa to też na moją psychikę i ogólny nastrój pozdrawiam panią serdecznie
warto jakoś zadbać o siebie
Żeby powiedzieć jak się z tym czuję trzeba być po prostu szczerym wobec siebie i innych. Niestety bardzo często spotykamy się że zadaniami które należy powiedzieć a za którymi nic nie ma.
Np takie zdanie "co u Ciebie" Ja często odpowiadam "zależy w jakiej sprawie" niestety jeszcze nigdy nie spotkałam się z kontynuacją. Albo zdanie " co tam słychać" odpowiedź " zależy gdzie" i znowu nic dalej.
Tak szczerość to podstawa !
Bo do takich dialogów trzeba mieć inteligencję a nawet poczucie humoru, czego pytającym zazwyczaj brakuje. Często , na pytanie " co słychać' odpowiadałam " zależny pod jakimi drzwiami się podsłuchuje " i wtedy osoby o niskiej inteligencji, były oburzone i krzyczały, że one NIGDY nie podsłuchują. Czyli kompletnie nie zrozumiały żartu słownego i dodatkowo, wzięły zdanie z podsłuchiwaniem, jako podejrzenie ich, osobiście.
Zaniechałam więc tego typu odpowiedzi, bo ludzie i tak nie są zainteresowani odpowiedzią. To tylko zwrot grzecznościowy, a nie prawdziwe zainteresowanie rozmówcą.
Kolejny trafiony wykład. Wg mnie, Narcyz idzie pod ramię z właśnie takim uszczypliwym człowiekiem, przynajmniej ja mam takie doświadczenie. To jest wyczyn wytrzymać z takim człowiekiem...
Dokładnie!
Uwielbiam Panią słuchać. Są sytuacje które sam... doświadczyłem(AM).
Dziękuję. 💕
Dziękuję 😘
Dziękuję, pozdrawiam👌👍❤🍀
Dziękuję ❤
Klasa 💪👌
Dzięki 🙂
Dziękuję🌺🥀🌹
Dziękuję 🌿☘️🌻
🌼
Dziękuję 💞 ten temat dał mi do myślenia.... Pozdrawiam .K.M🌞
Dziękuję za przekaz. Cudny!♥️
Gdzieś w odpowiedziach Pani pod tym filmem przeczytałem
„Pewnie ma kłopot z wyrażeniem czegoś wprost - warto się temu przyjrzeć”
Kto się temu przyjrzeć ma?
Bo jeśli ja dostaję prezent - uszczypliwości, a tego typu komunikacja to standardowa komunikacja - to żyjąc w permanentnym napięciu najpierw zajmuję się obserwacją tego co się dzieje u mie w ciele.
Dostrzegam to.
Drugi krok trudniejszy pracować nad swoją automatyczną reakcją.
Bo z zasady jestem w blokadzie i buduję dystans. Pragnę uciekać, pragnąłem. Co też usłyszałem w filmiku tym i Pani innych wykładach.
To jest po mojej stronie.
Usłyszałem teraz krok czwarty - powiedz co czujesz.
Cudnie.
Stosowałem, a to było jak wejście w grę.
Czemu? Z lęku osoby po drugiej stronie, jak dobrze usłyszałem tutaj. Ja go czuję. Tak mam.
Tutaj dochodzę do końca pisania:
Osobowość coś co mamy, ma każdy i jak rozumiem każdy może ją zmienić, niezależnie w którą stronę.
Bo zmiana komunikacji - świadoma może doprowadzić do zmiany osobowości.
Co w kroku piątym kiedy w bliskim otoczeniu (codziennym, domowym) komunikuję się z osobą której można nadać etykietę borderline?
Gdzie jest granica dbania o komunikację z miłością, empatią, a zadbania o siebie?
Są sytuacje, przy których pieryknięcie drzwiami wychodząc „po papierosy” na zawsze - nie jest dobrym rozwiązaniem.
Jaki wg Pani krok piąty, szósty🤔?
Ciepło pozdrawiam
🌻☕️
Z osobowością borderline czyli zaburzoną nie można się komunikować jak ze zdrowym człowiekiem
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję za odpowiedź.
Podsuwam zatem pomysł na miniwyklad: jak można komunikować się z osobami z cechami zaburzonej osobowości.
Nie cierpię tych etykietek nazywających jakiś zespół cech, jednak ułatwia to komunikowanie się.
Ciepło pozdrawiam i studiuję z przyjemnością kolejne wykłady.
Idealnie wchodzą w ucho i ciało przy wypiekaniu serników i ziaren kasy. 🌻☕️
Bardzo ciekawe nagranie:)
Dziękuję
Mił.. Ość. 🙂
Tak też bywa
Pominęła Pani wątek osób, które są toksyczne, narcystyczne i nie maja takich odczuć , które Pani opisała. I nie zatrzyma ich byle pytanie: dlaczego tak robisz, jest mi z tym smutno, złe itd.
Wiele wątków pominęłam 😊
😀😃jasne. Po prostu czasem trudno sobie poradzić np z narcystycznym szefem i szuka się technik jak nie dać się zniszczyć takim
Osobom,
Ja stosuje zasadę pokazania mechanizmów które użyli i co z tego mieli...Albo zadaję pytanie...Jaka jest intencja tego komunikatu? Jeśli ktoś odpowiada, że to był żart...to kto się z niego śmieje? Jeśli tylko szef, to chyba zrozumie nawet jeśli jest rasowym narcyzem.
Cześć Agnieszka (miło Cię widzieć) - no jest agresor we mnie (poprawiłem, bo napisałem w pierwszym odruchu "trochę agresora", ale poczułem od razu Twoje, ale jakie "trochę, troszeczkę", nie ma co zmiękczać). Nie pamiętam już, czy to Ty kiedyś powiedziałaś mi , czy ktoś równie mądry, że powiedzenie na głos o problemie jest początkiem rozwiązania, a czasami nawet samym rozwiązaniem - więc mówię - no może tak trochę anonimowo tutaj - ale przed Tobą jednak nie (adrian z jakieś tam farmy ileś lat temu). Gratuluję kanału: nagrywaj, nagrywaj
Tak to ja pewnie powiedziałam (bo bardzo w to wierzę) że powiedzenie o problemie jest początkiem rozwiązania bo wiemy co ma być rozwiązane
Dziękuję za komentarz!
Miałam zawiechę czy nagrywać jeszcze ale trafiłeś w punkt wiec będę działać dalej 😊
Faktycznie ostatnio tak się zachowałem ,że odegrałem się słownie za sytuację która była jakiś czas temu .Dzięki za ciekawy film .Pozdrawiam ♥️
Wow, odkrywcze dla mnie, dziękuję :)
Zapraszam do innych odkryć
Odbijam czasem piłkę. Dosyć mocno. Szczególnie jak już trochę oberwę, wtedy z gardy wychodzi celny cios prosty albo nawet seria. Bardzo rzadko stosuje uszczypliwość. Przeważnie zanim coś komuś przytknę czy wytknę to patrze czy ja nie robię czegoś nie tak.
Lepiej zejść z ringu
@@agnieszka.kozak.ak75 nie zawsze się da :(
Zawsze się da ale nie zawsze chcemy to zrobić
@@agnieszka.kozak.ak75 przeważnie odpuszczam, bo to do niczego nie prowadzi. Ale czasem druga strona nie chce :(
@@agnieszka.kozak.ak75 niekoniecznie. Będą nękać
Ja swoim prześladowcom wyznaczam linie do której mogą podskoczyć. Miny bezcenne. Pozdr
Dziekuje bardzo 1tego dzisja potrzebowalam ..mamna f.book Pana znajomego po..80-ce..On pisze wiersz-- Mysli ze jest Wielkim UMYSLEM ..!CALY CZAs..cos mi komentuje .przyslowiowo dowalajc ..jak by zartem ? dla mnie to jak"brudna robota w bialych rekawiczkach"...jak cos odpowiem mu to sie tlumaczy ze z racj wieku to on taki , czy sraki ? i ma waznosc..powiedzenia co chce ....zamykajac mnie ? bo jemu to nie wolno ublizyc ..!N🌹AWET JAK NIE ODPOWIEM TO Patrzy na moje wpisy i zaraz ponownie komentuje ..dla mnie to naprawde nie zart ..tylko zabiera czas i energie ..dziekuje ze jestes i mi uswiadomilas --jak sie zachowac w takiej sytuacj i z czego to wynika ?!pozdrawaim
Cieszę się że mogłam pomóc 😊
Możesz dodać go do grupy dalsi znajomi, a później ograniczać widoczność postów. Czyli udostępniać tylko dla bliższych znajomych.
👍
Uszczypliwosc pogarda plus smianie sie z kogos kto sie w danej sytuacji nie smieje jak dla mnie wiaze sie z jakims zaburzeniem
Dzień dobry! Poszukuję książki Pani autorstwa "W poszukiwaniu siebie. Bajki terapeutyczne dla dorosłych" , niestety jest niedostępna w magazynach. Czy istnieje możliwość zakupu pdf lub ebooka, może jest Pani w stanie jakoś pomóc ? :)
Niestety nie ma jej nigdzie
Ale możliwe że w przyszłym roku zrobimy wznowienie
A co robić jeśli kolega mojego faceta jest dla mnie złośliwy, gdy siedzę sobie spokojnie i obserwuję otoczenie? Mówi często: "ooo znowu się zawiesiła! co z tobą nie tak? mów coś!" Albo co w sytuacji jeśli ktoś wyśmiewa się z mojego hobby, czyli z chodzenia na boks? Słyszę często żarty, że jestem huliganem, albo, że chcę się bić. A ja poprostu lubię w ten sport. :(
Zadałabym pytanie dlaczego Pani facet nie reaguje kiedy jego kolega jest wobec Pani złośliwy?
Skoro lubisz boks...prawy sierpowy i się dowie bez zbędnego gadania dlaczego. ;)
powiedz ze chodzisz na boks żeby chronisz się przed takimi chamami jak wy
To są tzw "końskie zaloty". Podobasz mu się i stosuje technikę z podstawówki- ciągniecie za warkocze, dziewczynki, która go zainteresowała.
@@Liberyjka Ale to dorosły facet... Dla mnie to przykre.
Stwierdziła pani co wg mnie jest bardzo ciekawe w ok 10:50, ze taka osoba wbrew pozorom, nie robi tego przeciwko nam? Ja aktualnie od kilku dobrych dni „toczę szermierkę słowną” z taka osobą. Wcześniej dużo razy również byłem częstowany różnymi uszczypliwosciami od tej osoby. Tym razem, owszem, dalem się wciągnąć. Na szczęście wszystko (kiedy nieco zapoznałem się z ogólnie przyjętą definicją psychologii) to wrzucam to do tzw strefy akceptacji, mówiąc inaczej i w przenośni, te strzały odbijają się od mojego pancerza i spadają na ziemie. Nie biorę ich do siebie ani sobie ich nie przypisuje. Natomiast wracając do meritum, skoro taka osoba posługując się powyższa terminologią cały czas strzela do mnie tymi strzałami, to czy może to robić tylko z czystej dla niego przyjemności żeby np poprawić sobie humor, pośmiać się, dowartościować bądź celowo sprawić mi przykrość?- i tylko to a nie tak jak pani wspomniała, z lęku tej osoby żeby zostać zauważoną? Czy niezależnie od kontekstu, jeśli taka osoba coś do nas ma, to zawsze kryje coś wewnątrz sobie o czym my nie wiemy?
Moim zdaniem zwykle coś jest pod spodem
Osoby które przejawiając zachowania pasywno-agresywne nie komunikują wprost swojej wrogości, kąśliwości ukrywają pod płaszczykiem: żartu" „niewinnego” pytania/komentarza, ironii, sarkazmu, między słowami, challengu, złośliwości
mimika i gesty - także niewerbalna komunikacja, taka jak na przykład wzruszenie ramion, westchnienie, "przewracanie oczami"👀bywa używane jako przejaw zachowania pasywno-agresywnego. W ten sposób osoba może wysyłać na przykład sygnał, że lekceważy swojego rozmówcę.
Jesteś przewrażliwiona/y, 📌Nie masz dystansu, Nie znasz się na żartach, Przecież nic takiego się nie dzieje, Jesteś zbyt wrażliwy/a, Wyluzuj, Jesteś za miękki/a, Po co od razu tak poważnie
- takie odpowiedzi zwykle słyszymy od osoby pasywno-agresywnej nawet jeśli wyraźnie czujemy jej wrogość.
A co z takimi złośliwościami ku poprawie, jak u mistrzów Zen?
nie znam
Mi tyle szpilek wbito, że nie wiem ... ;/ Ale Pan Bóg każe przebaczać ....
Nie ma Pani racji w kilku kwestiach.
Możliwe
Dziękuję ❤