Mimo że już trochę w siedzę tym uniwersum, te materiały są mega ciekawe i pozwalają spojrzeć na temat jeszcze innego punktu widzenia, niż robi się to zazwyczaj. Świetna robota:)
Niezbyt mi się podoba określenie "szary jedi". Qui Gona np. fanbase nazywał takim szarym Jedi bo miał odwagę mieć własne zdanie i jeżeli było to potrzebne - nie stosować się do zaleceń rady Jedi. Według mnie bardziej precyzyjne określenie to "szary użytkownik mocy" no ale jest mało chwytliwe, więc może "wyznawcy Bendu" ? (Bendu to istota która dzięki mocy mogła postrzegać EMOCJE i umysły innych)
Filozofia Sithów prowadziła do wyzwalania się z łańcuchów(słabości, skrupułów) kosztem nakładania na siebie jeszcze cięższych(wyniszczenie psychiki, ciała, nieustanne cierpienie).
@@Kalergi_Plan_Accelerationist Moim zdaniem to by nic nie dało. Sithańskie,, wyzwolenie'' to łamanie niezbędnych praw Mocy. To zawsze musi nieść ze sobą szkodę
Dwie strony monety, odwieczna bzdura - zabawa w walkę dobra ze złem. Hedonizm vs ascetyzm. Czarne vs białe. Prawica vs lewica. Zawsze obydwie strony są potrzebne, w tym sobie nawzajem.
Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna innego, lub jak kto woli, wolność jednego człowieka zaczyna się tam, gdzie kończy się drugiego.
Umysł ma to do siebie że szybko się nudzi,Na końcu takiego podejścia jest pedofilia,najpierw może z jakąś sympatią później coraz bardziej brutalna,my w tych czasach nie widzieliśmy jeszcze wszystkiego,możliwe jest wzmocnienie ludzkiego bólu poprzez dodanie neuronów,możliwe jest stworzenie zapętlającego się matriksa(są na to badania,póki co na ślimakach),i nie trzeba ograniczać się do materii,możliwe jest coś w rodzaju warcraftowego spaczenia.
Jeśli ktoś myśli że to odległa perspektywa niech zobaczy na astrofazie o chipie czytającym w myślach przecież ten proces można odwrócić,Amerykańskie firmy przenoszą się teraz do Chin albo powiązanego z nimi Singapuru,Oni mają na kim eksperymentować zwłaszcza w zachodnich prowincjach,Władza korumpuje a Władza absolutna nad umysłem korumpuje absolutnie na zawsze,to już nie jest orwelowskii but na twarzy o tym będzie można tylko pomarzyć to już but na twoich stopach taki jali oni tobie założą a ty nie będziesz w stanie tego zakwestionować.
"Kto nadaje więcej kształtu świadomej historii: dobrzy, którzy trzymają się wypróbowanych i prawdziwych, czy ci, którzy chcą wyrwać istoty z odrętwienia i doprowadzić je do chwały?" -Darth Plagueis
Przypominam że w starym kanonie rasa (nie mylić z zakonem) Sithów została prawie całkowicie wyrżnięta przez republikę i Jedi, którzy pełnili rolę rzeźników, mimo podpisania traktatu pokojowego. Fraza "Peace is a lie" nabiera wtedy o wiele więcej sensu. Polecam też się zapoznać z historią dartha Tenebrae, który był tym czym Palpatine chciał się stać przez całe swoje życie.
Szymon, ja zawsze dylemat pomiędzy tymi dwiema filozofiami sprowadzałem do jednego kluczowego punktu - kierując się emocjami jesteś w stanie wykrzesać więcej siły, której z racji jej natury, nie jesteś w stanie do końca kontrolować. Bijesz mocniej, ale nigdy nie wiesz kto z postronnych oberwie, bo nie myślisz do końca co robisz. Spoój to rozważność, emocje to wybuchowość. Jednak w zrozumieniu swoich dzialań i konsekwencji pomaga medytacja, która z kolej jest doskonale znana w tym świecie. Wniosek? Dużo medytyuj, i staraj się utrzymywać przed cienką czerwoną linią tego, czego nie chcesz poświęcić. Nasuwa się więcej wniosek, że Jedi bardziej nastawieni na bezmyślne podążanie za kodeksem, wybrali akurat najgorsze, najbardziej asekuracyjne wyście z sytuacji. Należy też pamiętać o jednej ważnej rzeczy - ludzie w sposób natutralny faworyzują własne geny, po to aby to właśnie one przetrwały, przez co odgórnie żyjemy w świecie rywalizaji. Filozofia Sitów jest więcej bardziej pragmatyczna.
Super odcinek Szymon. Ja z kolegą kilka dni temu na lekcji religii przedstawialiśmy filozofię Jedi i Sith oraz ją porównywalismy, klasa była zadowolona, a nasz katecheta był bardzo zaciekawiony filozofiami i tym, że są takie głębokie i pytał o dużo rzeczy z nimi związanymi. Też w przygotowaniach oglądaliśmy twój pierwszy odcinek o Jedi oraz materiały na kanale Holocron. Ciekawa seria, prosimy o odcinek o Szarych Jedi, których chcieliśmy dodać do naszej prezentacji jednak postanowiliśmy się skupić na tylko jasnej i ciemnej stronie mocy.
Paradoksem filozofii Sithów jest to, że pomimo dążenia do chaosu i odrzucenia wszystkich zasad nieświadomie stworzyli zasadę bazującą na harmonii. Zasada dwóch jest bardzo harmonijna, bo działa na prostym przyciąganiu i odpychaniu się przeciwieństw. Mistrz to ten który ma władzę, moc, siłę, a uczeń to ten, który pragnie mieć to wszystko. Mistrz musi mieć ucznia by nie wypaść z formy, by ciągle się rozwijać i czuć, że pewnego dnia jego pozycja może być zagrożona. Z kolei uczeń potrzebuje mistrza po to aby mieć motywację do przerośnięcia go i by pewnego dnia zagrozić pozycji mistrza.
Czy chcemy szarych jedi? Odpowiedź jest chyba jasna There is no light, without the dark Through passion I gain Focus Through knowlegde I gain ppwer Through serenity I gain strengh Through Victory I gain harmony There is only the Force
Morality is a Fiction There is Only INDIFFERENCE Through Anger I Gain DARK SIDE POWERS Through Loopholes I Keep LIGHT SIDE POWERS Through Edginess My Mediocrity GLOSSED OVER The Force Makes Me Special"
Filozofia szarych Jedi, mistrza Qui Gona Jinna i postawa Ashoki Tano to na prawdę wojna idei. Ja osobiście bardzo bym chciał omówienia tych tematów Twoim kanale słucha się go świetnie i merytorycznie też jest topem polskiego YT
A na końcu, po opanowaniu całego świata, zdajemy sobie sprawę że jesteśmy niewolnikami naszych emocji i naszego pragnienia osiągnięcia wolności. Absolutna wolność jest niemożliwa do osiągnięcia.
A "zasada dwóch" to nie było wprowadzone również żeby mistrzem zostawał tylko "najsilniejszy" i żeby niebyło sytuacji kiedy dwóch lub kilku "słabszych" nie łączyło siły do obalenia tego którego samodzielnie nie mogli by pokonać, bo współpraca to droga Jedi i na dłuższą mete niemożliwa dla użytkowników ciemnej strony ?
Dodatkowym atutem tej zasady był fakt że kiedy Sithowie jako jednostki stawali się coraz potężniejsi, Jedi gnuśnieli. Nie mieli oni żadnych wrogów więc zaprzestawali treningu bojowego i u schyłku republiki, jedynie garstka potrafiła walczyć w pojedynkach podczas gdy prawie nikt nie wiedział jak dowodzić wojskami. Nie można porównywać tej bandy niedorajd do Jedi zmagających się z Mrocznym Bractwem czy imperium Naga Sadowa. Dodaj do tego arogancję wynikającą z przekonania iż są najsilniejsi i nagle ich upadek przestaje zadziwiać.
@@Ichishi5 mimo wszytko ograniczenie całego ruchu do dwóch osób to taki trochę ryzykowny pomysł, miało to na celu kumulację wiedzy i selekcję coraz silniejszych użytkowników ciemnej strony, ale jeśli mistrzu zginął lub został zabity przez ucznia zanim przekazał mu to wszystko co wie, część tej wiedzy i potęgi zostanie utracona. Druga sprawa że tak jak powiedział Szymon to jest system w dużej mierze pasożytniczy , Shithowie nie dążą po przyjęciu zasady dwóch do implementacji ich ideologi do społeczeństwa, chcą być silni ale innych trzymać w słabości , wolni ale poprzez zniewalanie innych. Ta forma może istnieć tylko jeśli będzie miała system społeczny na którym jak rak będzie mogła żerować. Osobiście lubię image ciemnej strony i ideologicznie nie zgadzam się z Jedi ale to co reprezentują Sith też mnie nie urządza dlatego jestem ciekawy tych szarych, pytanie a byli szarży Sith?
@@damianzotkowski4585 jak to mawiał Gnarl "evil always finds a way". Nawet jeśli obaj Sithowie by zginęli, po jakimś czasie pojawiłby się ktoś z odpowiednim potencjałem by kontynuować ich dzieło. Plany byłyby opóźnione o wieki jeśli nie millenia ale nie cała wiedza byłaby utracona. Niektóre holocrony były odnajdywane po tysiącach lat a zawierały informacje o tak potężnych rytuałach jak zamiana ciał - czyli de facto sposób na nieśmiertelność. Co do szarych Sithów to nie istnieli jako struktura (gdyż sami Sithowie są znacznie mniej zdogmatyzowani niż Jedi) natomiast były jednostki które do pewnego stopnia posiadały cechy o których mówisz. Darth Imperius chociażby, chociaż jego (bądź jej) decyzje zależą od gracza. Być może Darth Marr. Darth Trayus również, ona gardziła Sithami którzy byli niewolnikami własnych pasji. Niektórzy z Sithów służących imperatorowi Vitiate przeszli na stronę Revana, więc pośród nich pewnie również ktoś by się znalazł. Wydaje mi się też że istniał jeden z Sithów zasady dwóch który nigdy nie zabił nikogo, oprócz swojego mistrza i całe życie spędził na kumulowaniu majątku, wpływów i wiedzy, aczkolwiek nie jestem tego pewny bo czytałem o tym dawno i tylko pobieżnie.
Ten kanał naprawdę otwiera mi oczy na nowe horyzonty. Kiedyś myślałem, że wszystko jest czarno białe. Teraz robię krok w tył i staram się patrzeć z dystansu.
Mi się najbardziej podoba filozofia, którą stworzyli Satele Shan i Darth Marr w The Old Republic. Moc istnieje we wszystkich żywych istotach więc posiada ich wszystkie cechy. Aby osiągnąć prawdziwą potęgę należy rozumieć cały wachlarz emocji a nie ograniczać się do samej zimnej logiki lub nieposkromionej pasji.
Woooooaahhh genialny odcinek, właśnie jakoś nigdy nie umiałem dojść, jakie były motywacje Sidiousa, żeby ukartować wszystko tak dokładnie, poza samą zemstą, bo nie pasowało mi do niego to, że chce po prostu zaprowadzić jakiś pokój w Galaktyce, a w pewnym momencie życia zdajemy też sobie sprawę, że nie można być po prostu złym, coś za tym stoi... No i teraz wszystko rozumiem. Świetnie to omówiłeś, może mało w tym było przekładania na nasz świat, ale z tego punktu każdy już może wysnuć własne wnioski.
Najciekawsze jest to że to właśnie instynkt ogranicza najbardziej a nie wyzwala. Ile to razy ludzie żałują że zrobili coś pod wpływem impulsu a gdy ochłoną to zdają sobie sprawę że wcale nie tak chcieli rozwiązać problem... zwłaszcza że często w ten sposób się tylko pogłębia kłopoty ot choćby rozkręca się spirala przemocy.
Generalnie to zasada dwóch miała jeszcze jedno niezwykle dla Sithów ważne zastosowanie - Pomnażanie potęgi. Gdy przed lordem Banem było ich bardzo wielu. Często wielu słabych potrafiło zabić jednego silnego mistrza i w ten sposób oddalali się oni od władzy nad galaktyką, zasada dwóch zwiększała szanse na to, że obecny Lord Sith zawsze będzie tym najpotężniejszym, czego realizację widzieliśmy w Gwiezdnych Wojnach I-III. Palpatine był tak potężny i przebiegły (teoretycznie silniejszy od wszystkich poprzednich lordów, bo we wszystkich poprzednich "pokoleniach" mistrza i ucznia silniejszy pokonywał słabszego), że z łatwością zabijał mistrzów Jedi i zdobył władzę nad galaktyką
Problemem filozofii Sithów jest to, że wraz z nią idzie w parze w pewnym sensie uzależnienie od potęgi, chciwość, nieskończona pycha, oraz strach, że ktoś może okazać się potężniejszy od ich samych. Myślę, że zasada dwóch jest równie przydatna, co niszcząca dla kultu - z jednej strony redukuje częstotliwość powstawania konfliktów, a z drugiej sprawia, że konfrontacja na linii mistrz/uczeń staje się w dłuższej perspektywie nieunikniona. Sithowie mieliby dużo łatwiej, gdyby jednak wpajano im podstawowe zasady życia w społeczeństwie zamiast kształtować ich na głodnych władzy socjopatów. Tak czy inaczej: ⚡⚡⚡UNLIMITED POWERRRR!!! ⚡⚡⚡
Perfekcyjne się składa że mówisz właśnie o Zasadzie Dwóch i o Darth Bane - na moim kanale znajdziecie audiobooki z trylogii książek o Banie i o utworzeniu zasady dwóch oraz opis w jaki sposób zabił wszystkich pozostałych Sithów i trochę filozofowania na temat mocy itp. Słuchając tego odcinka większość tego co została w nim zawarta pochodzi właśnie z tych książek
Zasada dwóch miała jeszcze jedną ważną zaletę, mianowicie dążenie do perfekcji i coraz to większej potęgi. Każdy sith-uczeń musiał dążyć do większej siły niż jego główny przeciwnik, czyli mistrz. Dopiero, gdy osiągnął wyższy stopień i większą moc mógł próbować rzucić wyzwanie swojemu mistrzowi (ci bardzo często dążyli do nieśmiertelności, żeby ich uczniowie nie mogli ich pokonać ze względu na starość i słabe ciało). Takie działania sprawiały, że każdy kolejny Sith był nauczony na błędach swych poprzedników i najprawdopodobniej był od nich silniejszy (pojęcie względne, przez siłę mam tu na myśli siłę umysłu jak i fizyczną), bo dopiero najpotężniejszy Sith mógłby osiągnąć główny cel (wymieniony w filmie). Wszystko to sprawiało także, że Mistrz ciągle musiał zdobywać kolejne umiejętności i wspinać się na wyżyny wiedzy, natomiast Uczeń nie mógł pozostać w tyle, ciągle musiał się także rozwijać.
Bardzo fajny odcinek :) Nie wiem, na ile nie będzie to naciągane, acz od pewnego czasu podążam ( lub chciałbym móc tak powiedzieć, gdyż The Satanic Temple niestety nie operuje na terenie naszego kraju ) ścieżką nauk satanistycznych, tj Satanizmu Laveyańskiego ( może poza punktem siódmym jedenastu przykazań ) oraz właśnie TST, promujacego - pozwolę sobie na cytat - "sceptycyzm, racjonalizm, niezależność i ciekawość świata.". Wczoraj oglądany do kolacji skłonił mnie do delikatnej refleksji. Bardzo spodobał mi się użyty przez Ciebie wielokrotnie , wręcz podkreślany zwrot " realizuję siebie ". Dzisiaj, wracając z pracy przekułem ów zrot w zdanie, które może czytelnikom wydać się ciekawe, mianowicie: " żyję po to, by realizować siebie, nie zaś by spełniać oczekiwania innych wobec mnie ". Dlaczego o tym wspominam? Otóż dla mnie, zawsze będącego cichą, szarą myszką, dającą sobie wejść na głowę oraz kładącą po sobie uszy, wiecznie ugodową - często kosztem właśnie siebie - było to wręcz jak mityczna prawda objawiona. Nie twierdzę tutaj również, że już w takim punkcie życia, gdzie rzeczywistość kształtuję podług siebie się znajduję. Aczkolwiek owa myśl, która pojawiła się w mojej głowie wczoraj po Twoich rozmyślaniach nad filozofią Sith, właśnie w tym kierunku - to jest kierunku prowadzącym do takiego momentu w życiu, gdzie pewnego dnia będę faktycznie tak tą rzeczywistość kreował - zdecydowanie pchnęła :) Bardzo Ci za to dziękuję. Do satanizmu pokrótce wracając - nawet pisarka Ayn Rand, zadeklarowana ateistka pisała w swoich książkach o tryumfie człowieka nad przeciwnościami losu właśnie dzięki potędze umysłu oraz pracy, co myślę, że pod ten nurt można podpiąć. Acz nie zaprzeczę, że brzmi to właśnie dość naciąganie, co również na początku tego komentarza podkreśliłem. Jeżeli ktoś z czytających, lub Ty, Szymonie, chciałby wejść w dyskusję, to zapraszam cieplutko :) Oraz, tak, również czekam na odcinek o Szarych Jedi :)
"Dwóch ich powinno być, nie więcej, nie mniej. Jeden, by przyjąć potęgę, drugi by jej pożądać." Drew Karpyshyn, Darth Bane: Droga zagłady Odcinek o filozofii Szarych Jedi byłby ciekawy.
Wielu kwestiach filozofia Sithów jest bardzo dobra i zapewnia prawdziwe szczęście w życiu , powinieneś podkreślić że tak naprawdę w filmach i książkach z tej serii mamy złe przykłady wyznawania tej ideologii (tak jakby chciano wmówić że człowiek z natury jest zły hihihi) bo np silny indywidualizm , zniesienie ograniczeń , pasja itp daje siłe , możliwości to spełniałnia marzeń , samorealizacji, prawdziwej frajdy z zycia itp:np: chęć wyeliminowaniu głodu na świecie przez kogoś jest EGOISTYCZNYM pragnień przy czym coś egoistycznego nie oznacza że coś jest złe, nie chcę sie rozpisywać za bardzo , ale ma nadzieję że ktoś zrozumie co mam na myśli :)
Jeśli dobrze kojarzę zasada dwóch nie była wymyślona przez Bane’a. On po prostu wymusił na Sithach powrót do korzeni (w całkiem brutalny sposób), bo wyczytał w pradawnych księgach, że kiedyś tak było i uznał to za słuszną drogę, do której trzeba powrócić. Polecam trylogie Bane’a do poczytania, przyjemna bardzo
Szkoda że w samych filmach tak mało jest Sithów i ich podejścia. Dlatego z nowego kanonu polecam książkę "Lordowie Sith" o misji Vadera i Imperatora. Z Legend zaś trylogię Dartha Bane'a o życiu twórcy Zasady Dwóch. Znacznie lepiej wybrzmiewają tam zasady kodeksu Sithów niż w tym co widzimy na ekranie.
Retoryka tego filmu skonstruowana jest w wiekszosci na podstawie działań poszczególnych sithów (którzy mieli swoje interpretacje kodu i swoje cele). Dla mnie ciekawsze jest samo credo sithow i jego zastosowanie w życiu. Bo gdy Wasza pasja jest np. pomaganie innym; przykładowo gdy jesteś lekarzem. Do czego doprowadza cie te slowa? Do czegoś złego? Tylko do wielkich rzeczy. Każdemu polecam zastosować kod Sithów do swojej prawdziwej pasji. Dobrej. Tak dla sprawdzenia. Porzucić gry, pierdoły, marnowanie czasu, niepotrzebne kontakty: wszystko co powoduje pozorny spokój i szczęście, by w całości wejść w to co liczy sie naprawde.
Z przyjemnością zobaczę kolejny odcinek z analizy jakiegoś dzieła, często jest zaskakującym ile możne wyciągnąć z zwykłych rozważań na temat fikcyjnych zdarzeń
Pewna psycholożka ponoć powiedziała swojemu pacjentowi, by nie hamował się w rozszerzaniu swoich doświadczeń. Zabił ją w tym celu, bo nigdy wcześniej tego nie robił.
Ja sam najchętniej stanąłbym pośrodku, w szarej strefie, wydaje mi się jednak, że będąc sithem dojście do takich konkluzji mogłoby dać dużo więcej możliwości zmiany czegoś w istniejącym porządku niż zostanie szarym jedi. Z chęcią zobaczyłbym twoją analizę tego :)
nie oglądałem jeszcze tego odcinka, ani innych trafiłem po prostu tutaj, i moim zdaniem równowagą mocy jest wszystko idealnie wyśrodkowane, medytacja siła strach gniew. tak jak Mace Windu tylko że bez jego Ego. a perfekcyjnym przykładem jest Qui Gon Jin równy w mocy.
No nie wiem, mam wrażenie że to była taka baśń dla dzieci, od razu wiadomo kto jest zły a kto dobry i nie ma jakiś głębszych przemyśleń a czyste moralizatorstwo, no ale czego się spodziewać jak bohaterowie dosłownie spotykają św.Mikołaja?
Kreia jest generalnie według mnie najciekawszą i najlepiej wykreowaną kobiecą postacią (jeśli nie postacią ogółem) w historii gier. Jej historia jest niezwykle mocno rozbudowana, zaś jej podejście do Mocy jak i filozofia postępowania niezwykle spójna i sensowna. Jej motywy działania, przyczyny postępowania w ten a nie inny sposób są nie dość że bardzo oryginalne i logiczne, a jej sposób rozwikłania problemu, który raz na zawsze chce rozwiązać (spoiler-free komentarz) jest wręcz unikatowy i dyskusyjnie, może jedyny, który w ogóle by zadziałał. Na youtubie jest kanał, na którym jego właściciel zrobił dwugodzinne nagranie dokładnie opisujące filozofię Kreii (Kreia's philosophy - powinno wyskoczyć jak się wpisze w wyszukiwarkę) - po obejrzeniu całości człowiek jest w totalnym szoku jak jedna postać może być tak genialnie wykreowana i dopracowana. Bardzo polecam, i również z chęcią zobaczyłbym odcinek o Kreii na Wojnie Idei :)
Najlepsza możliwa opcja była w SW:TOR. Light side Sith. Theme jest mniej więcej taki: Używasz mocy jako narzędzia do wyrażania siebie, ale twoje emocje i pragnienia cię nie kontrolują - to ty kontrolujesz je.
Jak już w temacie growym jesteśmy chętnie bym zobaczył analizę upadku Maxa Payne'a. W sensie takim, że Max od zabójstwa jego rodziny ciągle się stacza, ale nigdy nie sięga samego dna. Skąd ma tą siłę? Może to chęć zemsty jest paliwem jego działań? Ale co z faktem, że kurczowo trzyma się życia nawet po jej dokonaniu? Teksty z Maxa są bezcenne i w punkt on sam opisuje swoją sytuację: "Siedziałem w barze od trzech godzin, albo pięciu lat. Zależy, jak na to spojrzeć..."
Proponuję rozważyć filozofię takiej postaci jak Kreia z gry Knights od the Old Republic 2, która stworzyła zestaw poglądów dotyczących mocy i ich użytkowników w odpowiedź na błędy Sithów i Jedi.
Skrajności zawsze są złe. Ten odcinek wybitnie przypominał mi inny: rozmowa z satanistą. Dokładnie te same zasady. Nie można całkowicie wyzbyć się emocji, bo staniemy się psychopatami. Ale nie wolno kierować się emocjami, zawsze należy patrzeć na innych ludzi i decydować w oparciu o rozum. Tak, jestem miłośniczką racjonalizmu. I katoliczką. ;)
Przykra prawda jest taka, że do prawdziwej wolności potrzebna jest władza. Władza, żeby nad nami nie było innej władzy, która nas zniewala, ogranicza i narzuca swoją wolę. W takiej rzeczywistości dopiero władca absolutny, tu imperator galaktyki, jest istotą wolną. Oczywiście można stworzyć system społeczno-polityczny, który daje więcej wolności szerszym grupom, natomiast zawsze będzie się to wiązało z ograniczeniami.
Film o szarych Jedi czy idąc dalej o Dark Jedi byłby super Jako Revan fanboi musze wspomnieć, że zasada dwóch została wymyślona przez Revana ale faktycznie sformuowana i wprowadzona przez Bane'a O obu tych postaciach a zwłaszcza o Revanie filmik byłby super ale nie wiem czy to nie jest zbyt deep into star wars bo tematów i postaci nadających się na filmik jest ogrom
Z tą zasadą dwóch to nie do końca chodziło o wyzwolenie się z ograniczeń mistrza. Chodziło o to, by wyekstraktować jak najsilniejszego Sitha, gdzie najsilniejszym był mistrz, a tym co się miał stać najsilniejszy - uczeń. W momencie, kiedy uczeń nie rokował by przerosnąć mistrza, ten szukał kogoś godniejszego na jego miejsce. Sam Bane twierdził, że zakon Sithów ma zbyt "rozwodnioną" moc ze względu na liczebność członków, dlatego trzeba ją skupić w jak najmniejszej ilości osób, jako że Sithowie cenili sobie potęgę. Niemniej ciekawa interpretacja Szymon - mimo wszystko zapraszam do źródeł ;)
sithowie i ich kod sithow przekłada się na życie człowieka, jeśli bedziesz podążał kodem , w normalnym życiu bedziesz szczęśliwy i osiagniesz sukces, a jesli bedziesz dobrym człowiekiem i bedziesz pomagał ludzią i bedziesz empatą, to przegrasz zycie, proste trzeba byc egoista zeby osiągnać sukces, dlatego ja nie modle sie do Boga, tylko przed pójściem spać włączam kod sithów i mam moc do działania zeby osiagnać to czego pragnę, Bóg ci tego nie da, tylko słabi żyją nadzieją .
Tak, poproszę odcinek o Szarych Jedi. :D Wiecie, fragment o "zwycięstwie" wzbudził we wrażenie, że Sithowie zawsze i wszędzie czują się atakowani i/lub osaczeni. Jak gdyby wiecznie mieli problemy psychiczne. Może to właśnie oznacza wers "Nie ma spokoju".
Najfajniejsi byli Je'daii żyjący 25793 lata przed bitwą o Jawin (Nową Nadzieją). Nie było w tedy podziału na Jedi i Sithów (bo tych drugich w ogóle nie było). Byli uśrednieniem obydwu stron, tzn.: Nie wypierali się emocji, ale nie poddawali im się. Nie bali się użyć przemocy, ale nie czerpali z tego radości. Przy czym była to droga najtrudniejsza, bo wymagała nieustannego balansu między jasną, a ciemną stroną (Ashlą i Boganem). Polecam książkę Świt Jedi: W Nicość z 2014 roku.
Zapraszam także na jeden z poprzednich odcinków w którym analizowaliśmy filozofię rycerzy Jedi: th-cam.com/video/1sjYtCAHDJc/w-d-xo.html
Analiza serialu the Boys proszę
Mimo że już trochę w siedzę tym uniwersum, te materiały są mega ciekawe i pozwalają spojrzeć na temat jeszcze innego punktu widzenia, niż robi się to zazwyczaj. Świetna robota:)
Kodeks Szarych Jedi a potem Mandalorian. :)
analiza serialu Niesamowity Świat Gumballa
Poproszę więcej. Wiem, że są inne odłamy mocy ale nic o nich nie wiem i chętnie to zmienie.
"czy chcecie szarych jedi" rozumiem ,że to pytanie retoryczne.
Przed obejrzeniem odcinka też o tym pomyslalem
Niezbyt mi się podoba określenie "szary jedi". Qui Gona np. fanbase nazywał takim szarym Jedi bo miał odwagę mieć własne zdanie i jeżeli było to potrzebne - nie stosować się do zaleceń rady Jedi. Według mnie bardziej precyzyjne określenie to "szary użytkownik mocy" no ale jest mało chwytliwe, więc może "wyznawcy Bendu" ? (Bendu to istota która dzięki mocy mogła postrzegać EMOCJE i umysły innych)
"czy chcecie szarych jedi" to pytanie bardziej retoryczne od "Czy słyszałeś może kiedyś tragedię Dartha Pleguisa Mądrego?"
dawaaaaaaj!!!!!
Tak prosimy
Filozofia Sithów prowadziła do wyzwalania się z łańcuchów(słabości, skrupułów) kosztem nakładania na siebie jeszcze cięższych(wyniszczenie psychiki, ciała, nieustanne cierpienie).
@Wawrzyniec Niemal wszystko zawsze od czegoś zależy
W sumie gdyby taki Sith ograniczył się w pewnych aspektach, to byłby jak szary użytkownik mocy ale, bardziej wyzwolony?
@@Kalergi_Plan_Accelerationist Moim zdaniem to by nic nie dało. Sithańskie,, wyzwolenie'' to łamanie niezbędnych praw Mocy. To zawsze musi nieść ze sobą szkodę
Właśnie dlatego uważam Hrabiego Dooku za ciekawą postać był on Sithem, ale dość specyficznym, wyróżniał się na tle innych
@@masteryoghurt2110 Bo był początkujący. Chyba nie bardzo wiedział na co się pisze
Niektórzy mówią, że Jedi są lepsi.
Niektórzy mówią, że Sithowie są lepsi.
A ja mówię "Po prostu dajcie mi ten miecz i Moc"
A jaki kolor sobie życzysz?
@@spectrum1804 Ten czarny z "Wojen Klonów". Zaj*bistość sama w sobie
@@landark7666 co racja to racja
@@landark7666 mroczny miecz spoko
Dwie strony monety, odwieczna bzdura - zabawa w walkę dobra ze złem. Hedonizm vs ascetyzm. Czarne vs białe. Prawica vs lewica. Zawsze obydwie strony są potrzebne, w tym sobie nawzajem.
Najłatwiej wyzwolić siebie zniewalając innych.
Mądre zdanie
Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna innego, lub jak kto woli, wolność jednego człowieka zaczyna się tam, gdzie kończy się drugiego.
Umysł ma to do siebie że szybko się nudzi,Na końcu takiego podejścia jest pedofilia,najpierw może z jakąś sympatią później coraz bardziej brutalna,my w tych czasach nie widzieliśmy jeszcze wszystkiego,możliwe jest wzmocnienie ludzkiego bólu poprzez dodanie neuronów,możliwe jest stworzenie zapętlającego się matriksa(są na to badania,póki co na ślimakach),i nie trzeba ograniczać się do materii,możliwe jest coś w rodzaju warcraftowego spaczenia.
Jeśli ktoś myśli że to odległa perspektywa niech zobaczy na astrofazie o chipie czytającym w myślach przecież ten proces można odwrócić,Amerykańskie firmy przenoszą się teraz do Chin albo powiązanego z nimi Singapuru,Oni mają na kim eksperymentować zwłaszcza w zachodnich prowincjach,Władza korumpuje a Władza absolutna nad umysłem korumpuje absolutnie na zawsze,to już nie jest orwelowskii but na twarzy o tym będzie można tylko pomarzyć to już but na twoich stopach taki jali oni tobie założą a ty nie będziesz w stanie tego zakwestionować.
By się uwolnić zniewul innych
I tak wszyscy wiemy, że za wszystkim stoi Jar Jar Binks
TO MISA BYŁ LORDEM SITH
Teraz zaśpiewajmy: Jar Jar Jar...
Darth jar jar... Jak to groźnie brzmi
Albo kapiczu/mały zdrajca (pozdro dla kumatych)
@@binek3203 Pozdro
"Kto nadaje więcej kształtu świadomej historii: dobrzy, którzy trzymają się wypróbowanych i prawdziwych, czy ci, którzy chcą wyrwać istoty z odrętwienia i doprowadzić je do chwały?"
-Darth Plagueis
Przypominam że w starym kanonie rasa (nie mylić z zakonem) Sithów została prawie całkowicie wyrżnięta przez republikę i Jedi, którzy pełnili rolę rzeźników, mimo podpisania traktatu pokojowego. Fraza "Peace is a lie" nabiera wtedy o wiele więcej sensu.
Polecam też się zapoznać z historią dartha Tenebrae, który był tym czym Palpatine chciał się stać przez całe swoje życie.
2:01 POG
Czy będzie kiedyś odcinek o filozofii Geralta z Rivii? Nie powiem, byłby to według mnie ciekawy temat i do tego klikalny.
Zgadzam się
Oj tak byczq+1
Gerwant z Rwidii zawsze na plusie
tylko skąd by wziął info o jego filozofii, geralt jest jak prosty chłop, nie przejmuje sie polityką robi co mu sie podoba i tyle
@@belzebub9809o to chodzi właśnie, cena neutralności. Cały geralt
Szymon, ja zawsze dylemat pomiędzy tymi dwiema filozofiami sprowadzałem do jednego kluczowego punktu - kierując się emocjami jesteś w stanie wykrzesać więcej siły, której z racji jej natury, nie jesteś w stanie do końca kontrolować. Bijesz mocniej, ale nigdy nie wiesz kto z postronnych oberwie, bo nie myślisz do końca co robisz. Spoój to rozważność, emocje to wybuchowość. Jednak w zrozumieniu swoich dzialań i konsekwencji pomaga medytacja, która z kolej jest doskonale znana w tym świecie. Wniosek? Dużo medytyuj, i staraj się utrzymywać przed cienką czerwoną linią tego, czego nie chcesz poświęcić. Nasuwa się więcej wniosek, że Jedi bardziej nastawieni na bezmyślne podążanie za kodeksem, wybrali akurat najgorsze, najbardziej asekuracyjne wyście z sytuacji. Należy też pamiętać o jednej ważnej rzeczy - ludzie w sposób natutralny faworyzują własne geny, po to aby to właśnie one przetrwały, przez co odgórnie żyjemy w świecie rywalizaji. Filozofia Sitów jest więcej bardziej pragmatyczna.
"A dlaczego pan nagrywa? "
"Bo mogę i chcę"
xd
audyt obywatelski dobry ziomek
@@bartomiejzakrzewski7220 dokładnie, cieszę się że ktoś złapał o co chodzi
Bo jestem senatem
kocham cię po prostu za ten film
Super odcinek Szymon. Ja z kolegą kilka dni temu na lekcji religii przedstawialiśmy filozofię Jedi i Sith oraz ją porównywalismy, klasa była zadowolona, a nasz katecheta był bardzo zaciekawiony filozofiami i tym, że są takie głębokie i pytał o dużo rzeczy z nimi związanymi. Też w przygotowaniach oglądaliśmy twój pierwszy odcinek o Jedi oraz materiały na kanale Holocron. Ciekawa seria, prosimy o odcinek o Szarych Jedi, których chcieliśmy dodać do naszej prezentacji jednak postanowiliśmy się skupić na tylko jasnej i ciemnej stronie mocy.
Paradoksem filozofii Sithów jest to, że pomimo dążenia do chaosu i odrzucenia wszystkich zasad nieświadomie stworzyli zasadę bazującą na harmonii. Zasada dwóch jest bardzo harmonijna, bo działa na prostym przyciąganiu i odpychaniu się przeciwieństw. Mistrz to ten który ma władzę, moc, siłę, a uczeń to ten, który pragnie mieć to wszystko. Mistrz musi mieć ucznia by nie wypaść z formy, by ciągle się rozwijać i czuć, że pewnego dnia jego pozycja może być zagrożona. Z kolei uczeń potrzebuje mistrza po to aby mieć motywację do przerośnięcia go i by pewnego dnia zagrozić pozycji mistrza.
Czy chcemy szarych jedi? Odpowiedź jest chyba jasna
There is no light, without the dark
Through passion I gain Focus
Through knowlegde I gain ppwer
Through serenity I gain strengh
Through Victory I gain harmony
There is only the Force
Morality is a Fiction
There is Only
INDIFFERENCE
Through Anger I Gain
DARK SIDE POWERS
Through Loopholes I Keep
LIGHT SIDE POWERS
Through Edginess
My Mediocrity
GLOSSED OVER
The Force Makes Me Special"
Filozofia szarych Jedi, mistrza Qui Gona Jinna i postawa Ashoki Tano to na prawdę wojna idei. Ja osobiście bardzo bym chciał omówienia tych tematów Twoim kanale słucha się go świetnie i merytorycznie też jest topem polskiego YT
"Zawsze dwóch ich jest, nie więcej, nie mniej. Mistrz i jego uczeń" ~ Yoda
"Zawsze dwóch ich jest, jeden powie 'TAK', a drugi powie 'NIE'" - a nie, czekaj, to nie to uniwersum...
Jeden Sith powie tak
Drugi Sith powie
Pierdol się!
A na końcu, po opanowaniu całego świata, zdajemy sobie sprawę że jesteśmy niewolnikami naszych emocji i naszego pragnienia osiągnięcia wolności. Absolutna wolność jest niemożliwa do osiągnięcia.
A "zasada dwóch" to nie było wprowadzone również żeby mistrzem zostawał tylko "najsilniejszy" i żeby niebyło sytuacji kiedy dwóch lub kilku "słabszych" nie łączyło siły do obalenia tego którego samodzielnie nie mogli by pokonać, bo współpraca to droga Jedi i na dłuższą mete niemożliwa dla użytkowników ciemnej strony ?
Też, ale nie tylko
Dodatkowym atutem tej zasady był fakt że kiedy Sithowie jako jednostki stawali się coraz potężniejsi, Jedi gnuśnieli. Nie mieli oni żadnych wrogów więc zaprzestawali treningu bojowego i u schyłku republiki, jedynie garstka potrafiła walczyć w pojedynkach podczas gdy prawie nikt nie wiedział jak dowodzić wojskami. Nie można porównywać tej bandy niedorajd do Jedi zmagających się z Mrocznym Bractwem czy imperium Naga Sadowa. Dodaj do tego arogancję wynikającą z przekonania iż są najsilniejsi i nagle ich upadek przestaje zadziwiać.
@@Ichishi5 mimo wszytko ograniczenie całego ruchu do dwóch osób to taki trochę ryzykowny pomysł, miało to na celu kumulację wiedzy i selekcję coraz silniejszych użytkowników ciemnej strony, ale jeśli mistrzu zginął lub został zabity przez ucznia zanim przekazał mu to wszystko co wie, część tej wiedzy i potęgi zostanie utracona. Druga sprawa że tak jak powiedział Szymon to jest system w dużej mierze pasożytniczy , Shithowie nie dążą po przyjęciu zasady dwóch do implementacji ich ideologi do społeczeństwa, chcą być silni ale innych trzymać w słabości , wolni ale poprzez zniewalanie innych. Ta forma może istnieć tylko jeśli będzie miała system społeczny na którym jak rak będzie mogła żerować. Osobiście lubię image ciemnej strony i ideologicznie nie zgadzam się z Jedi ale to co reprezentują Sith też mnie nie urządza dlatego jestem ciekawy tych szarych, pytanie a byli szarży Sith?
@@damianzotkowski4585 jak to mawiał Gnarl "evil always finds a way". Nawet jeśli obaj Sithowie by zginęli, po jakimś czasie pojawiłby się ktoś z odpowiednim potencjałem by kontynuować ich dzieło. Plany byłyby opóźnione o wieki jeśli nie millenia ale nie cała wiedza byłaby utracona. Niektóre holocrony były odnajdywane po tysiącach lat a zawierały informacje o tak potężnych rytuałach jak zamiana ciał - czyli de facto sposób na nieśmiertelność. Co do szarych Sithów to nie istnieli jako struktura (gdyż sami Sithowie są znacznie mniej zdogmatyzowani niż Jedi) natomiast były jednostki które do pewnego stopnia posiadały cechy o których mówisz. Darth Imperius chociażby, chociaż jego (bądź jej) decyzje zależą od gracza. Być może Darth Marr. Darth Trayus również, ona gardziła Sithami którzy byli niewolnikami własnych pasji. Niektórzy z Sithów służących imperatorowi Vitiate przeszli na stronę Revana, więc pośród nich pewnie również ktoś by się znalazł. Wydaje mi się też że istniał jeden z Sithów zasady dwóch który nigdy nie zabił nikogo, oprócz swojego mistrza i całe życie spędził na kumulowaniu majątku, wpływów i wiedzy, aczkolwiek nie jestem tego pewny bo czytałem o tym dawno i tylko pobieżnie.
Darth Bane
Ten kanał naprawdę otwiera mi oczy na nowe horyzonty. Kiedyś myślałem, że wszystko jest czarno białe. Teraz robię krok w tył i staram się patrzeć z dystansu.
"Rada jedai to intergalaktyczna ubecja"
Grzegorz Braun.
Mi się najbardziej podoba filozofia, którą stworzyli Satele Shan i Darth Marr w The Old Republic. Moc istnieje we wszystkich żywych istotach więc posiada ich wszystkie cechy. Aby osiągnąć prawdziwą potęgę należy rozumieć cały wachlarz emocji a nie ograniczać się do samej zimnej logiki lub nieposkromionej pasji.
Z chęcią dowiem się więcej o filozofii szarych Jedi.
Woooooaahhh genialny odcinek, właśnie jakoś nigdy nie umiałem dojść, jakie były motywacje Sidiousa, żeby ukartować wszystko tak dokładnie, poza samą zemstą, bo nie pasowało mi do niego to, że chce po prostu zaprowadzić jakiś pokój w Galaktyce, a w pewnym momencie życia zdajemy też sobie sprawę, że nie można być po prostu złym, coś za tym stoi... No i teraz wszystko rozumiem. Świetnie to omówiłeś, może mało w tym było przekładania na nasz świat, ale z tego punktu każdy już może wysnuć własne wnioski.
Najciekawsze jest to że to właśnie instynkt ogranicza najbardziej a nie wyzwala. Ile to razy ludzie żałują że zrobili coś pod wpływem impulsu a gdy ochłoną to zdają sobie sprawę że wcale nie tak chcieli rozwiązać problem... zwłaszcza że często w ten sposób się tylko pogłębia kłopoty ot choćby rozkręca się spirala przemocy.
Czekałem na ten film. Lepszy od poprzedniego. Czekam na kolejne
Tak.
Dawaj filozofię szarych Jedi.
Albo też mandalorian
Szarych? Nie mają własnej nazwy?
@@SzaraWilk tak się właśnie nazywają i są poglądami najbliżej do zakonu Jedi przed rozłamem na ciemną i jasną strone
@@NitriX-ye8lz czyli takie BLM ale w ku klux klan?
O BOŻE, O K**** 66 LIKE
Generalnie to zasada dwóch miała jeszcze jedno niezwykle dla Sithów ważne zastosowanie - Pomnażanie potęgi. Gdy przed lordem Banem było ich bardzo wielu. Często wielu słabych potrafiło zabić jednego silnego mistrza i w ten sposób oddalali się oni od władzy nad galaktyką, zasada dwóch zwiększała szanse na to, że obecny Lord Sith zawsze będzie tym najpotężniejszym, czego realizację widzieliśmy w Gwiezdnych Wojnach I-III. Palpatine był tak potężny i przebiegły (teoretycznie silniejszy od wszystkich poprzednich lordów, bo we wszystkich poprzednich "pokoleniach" mistrza i ucznia silniejszy pokonywał słabszego), że z łatwością zabijał mistrzów Jedi i zdobył władzę nad galaktyką
No ba, więcej analiz filozofii, również tej w StarWars to świetny pomysł
Problemem filozofii Sithów jest to, że wraz z nią idzie w parze w pewnym sensie uzależnienie od potęgi, chciwość, nieskończona pycha, oraz strach, że ktoś może okazać się potężniejszy od ich samych. Myślę, że zasada dwóch jest równie przydatna, co niszcząca dla kultu - z jednej strony redukuje częstotliwość powstawania konfliktów, a z drugiej sprawia, że konfrontacja na linii mistrz/uczeń staje się w dłuższej perspektywie nieunikniona. Sithowie mieliby dużo łatwiej, gdyby jednak wpajano im podstawowe zasady życia w społeczeństwie zamiast kształtować ich na głodnych władzy socjopatów. Tak czy inaczej:
⚡⚡⚡UNLIMITED POWERRRR!!! ⚡⚡⚡
Omówienie filozofii szarych jedi byłoby rzeczywiście dobre
Perfekcyjne się składa że mówisz właśnie o Zasadzie Dwóch i o Darth Bane - na moim kanale znajdziecie audiobooki z trylogii książek o Banie i o utworzeniu zasady dwóch oraz opis w jaki sposób zabił wszystkich pozostałych Sithów i trochę filozofowania na temat mocy itp. Słuchając tego odcinka większość tego co została w nim zawarta pochodzi właśnie z tych książek
@@user-tmbao32365 Te fragmenty pochodzą z książki Star Wars Darth Pleaguis której audiobook będzie się pojawiał na moim kanale za jakieś 30 dni
O szarych pls, to będzie najciekawsze =]
Pikapool?
@@rafik4408 Deadchu =]
"Niech żyje wolność, wolność i swoboda" :)
szarzy jedi mnie osobiście interesują chyba najbardziej :)
Zasada dwóch miała jeszcze jedną ważną zaletę, mianowicie dążenie do perfekcji i coraz to większej potęgi. Każdy sith-uczeń musiał dążyć do większej siły niż jego główny przeciwnik, czyli mistrz. Dopiero, gdy osiągnął wyższy stopień i większą moc mógł próbować rzucić wyzwanie swojemu mistrzowi (ci bardzo często dążyli do nieśmiertelności, żeby ich uczniowie nie mogli ich pokonać ze względu na starość i słabe ciało). Takie działania sprawiały, że każdy kolejny Sith był nauczony na błędach swych poprzedników i najprawdopodobniej był od nich silniejszy (pojęcie względne, przez siłę mam tu na myśli siłę umysłu jak i fizyczną), bo dopiero najpotężniejszy Sith mógłby osiągnąć główny cel (wymieniony w filmie). Wszystko to sprawiało także, że Mistrz ciągle musiał zdobywać kolejne umiejętności i wspinać się na wyżyny wiedzy, natomiast Uczeń nie mógł pozostać w tyle, ciągle musiał się także rozwijać.
Zapominasz, że często uczniowie zabijali swoich mistrzów w wyniku podstępu a nie wybitnych umiejętności.
I po części Jedi i Sithowie mają rację, więc szarzy jedi są jak najbardziej możliwi
Niczym tozależyzm w polityce xdd
Potwierdzone. Tozależyści to szarzy jedi RP
Bardzo fajny odcinek :) Nie wiem, na ile nie będzie to naciągane, acz od pewnego czasu podążam ( lub chciałbym móc tak powiedzieć, gdyż The Satanic Temple niestety nie operuje na terenie naszego kraju ) ścieżką nauk satanistycznych, tj Satanizmu Laveyańskiego ( może poza punktem siódmym jedenastu przykazań ) oraz właśnie TST, promujacego - pozwolę sobie na cytat - "sceptycyzm, racjonalizm, niezależność i ciekawość świata.". Wczoraj oglądany do kolacji skłonił mnie do delikatnej refleksji. Bardzo spodobał mi się użyty przez Ciebie wielokrotnie , wręcz podkreślany zwrot " realizuję siebie ". Dzisiaj, wracając z pracy przekułem ów zrot w zdanie, które może czytelnikom wydać się ciekawe, mianowicie: " żyję po to, by realizować siebie, nie zaś by spełniać oczekiwania innych wobec mnie ". Dlaczego o tym wspominam? Otóż dla mnie, zawsze będącego cichą, szarą myszką, dającą sobie wejść na głowę oraz kładącą po sobie uszy, wiecznie ugodową - często kosztem właśnie siebie - było to wręcz jak mityczna prawda objawiona. Nie twierdzę tutaj również, że już w takim punkcie życia, gdzie rzeczywistość kształtuję podług siebie się znajduję. Aczkolwiek owa myśl, która pojawiła się w mojej głowie wczoraj po Twoich rozmyślaniach nad filozofią Sith, właśnie w tym kierunku - to jest kierunku prowadzącym do takiego momentu w życiu, gdzie pewnego dnia będę faktycznie tak tą rzeczywistość kreował - zdecydowanie pchnęła :) Bardzo Ci za to dziękuję. Do satanizmu pokrótce wracając - nawet pisarka Ayn Rand, zadeklarowana ateistka pisała w swoich książkach o tryumfie człowieka nad przeciwnościami losu właśnie dzięki potędze umysłu oraz pracy, co myślę, że pod ten nurt można podpiąć. Acz nie zaprzeczę, że brzmi to właśnie dość naciąganie, co również na początku tego komentarza podkreśliłem. Jeżeli ktoś z czytających, lub Ty, Szymonie, chciałby wejść w dyskusję, to zapraszam cieplutko :)
Oraz, tak, również czekam na odcinek o Szarych Jedi :)
"Dwóch ich powinno być, nie więcej, nie mniej. Jeden, by przyjąć potęgę, drugi by jej pożądać."
Drew Karpyshyn, Darth Bane: Droga zagłady
Odcinek o filozofii Szarych Jedi byłby ciekawy.
Super film, jescze lepszy niż poprzedni. Nie mogę się doczekać filozofii szarych jedi.
Tak, chcemy odc szarych Jedi ( PS: lubie Ahsoke :) )
Czekam na Szarych Jedi (Moji ulubieni) jest o ich stosunkowo mało informacji wzgledem jedi a sith leci łapka pod filmem :)
2:01 ten napis pog mnie rozwalił XD
XD ja nawet tego nie zauważyłem
Tja, ciężko było go złapać... Cztery razy przewijałem xD
Wielu kwestiach filozofia Sithów jest bardzo dobra i zapewnia prawdziwe szczęście w życiu , powinieneś podkreślić że tak naprawdę w filmach i książkach z tej serii mamy złe przykłady wyznawania tej ideologii (tak jakby chciano wmówić że człowiek z natury jest zły hihihi) bo np silny indywidualizm , zniesienie ograniczeń , pasja itp daje siłe , możliwości to spełniałnia marzeń , samorealizacji, prawdziwej frajdy z zycia itp:np: chęć wyeliminowaniu głodu na świecie przez kogoś jest EGOISTYCZNYM pragnień przy czym coś egoistycznego nie oznacza że coś jest złe, nie chcę sie rozpisywać za bardzo , ale ma nadzieję że ktoś zrozumie co mam na myśli :)
Chętnie wysłucham materiału o szarych Jedi :)
Szarzy Jedi to Rozum i Godność Człowieka, film o nich to dobry pomysł ;)
Filozofia Sith: Jak zniszczyć swoje życie, by żyć wiecznie
Ironiczne jest to ze to droga jedi predzej przyniesie Ci zycie wieczne a przynajmniej posmiertne
Najlepsze że i tak nie będziesz żyć wiecznie
czy ja wiem? Palpatine wyglądał raczej jak wygryw a nie przegryw przez większość swojego życia
@@pawekazmierski1500 Palpatine będzie żył wiecznie. Disney może go doić na hajs więc jest nieśmiertelny.
oprócz momentu kiedy miał by zabity przez Jedi ale został uratowany przez Anakina
Jeśli dobrze kojarzę zasada dwóch nie była wymyślona przez Bane’a. On po prostu wymusił na Sithach powrót do korzeni (w całkiem brutalny sposób), bo wyczytał w pradawnych księgach, że kiedyś tak było i uznał to za słuszną drogę, do której trzeba powrócić. Polecam trylogie Bane’a do poczytania, przyjemna bardzo
4:53 LOORDZIE VADDER
Nigdy nie słyszałem o szarych Jedi. Tym bardziej proszę o odcinek :)
Szarzy Jedi balansuja na granicy ciemnej i jasnej strony, podobno Qui Gon byl takowym :)
Szkoda że w samych filmach tak mało jest Sithów i ich podejścia. Dlatego z nowego kanonu polecam książkę "Lordowie Sith" o misji Vadera i Imperatora. Z Legend zaś trylogię Dartha Bane'a o życiu twórcy Zasady Dwóch. Znacznie lepiej wybrzmiewają tam zasady kodeksu Sithów niż w tym co widzimy na ekranie.
Tak, szarzy Jedi muszą też być
Dziękuję bardzo za te filmy
a może filozofia Krei, zawsze to była interesująca postać szczególnie pod względem filozoficznym
O tak podbijam
Dla Darth Trayi najlepszej mentorki zawsze komentarz polubie. Szkoda że SWTOR nie jest kanoniczny bo tam Sith może być sobą.
@@MarcusAchallorr masz na myśli KOTORa, czy TORa, bo to zupełnie różne bestie
@@Jfk2Mr Kotora.
Tak samo Vergere, która w sumie jest trochę podobną postacią, tylko że ona powstała wcześniej i była jeszcze bardziej niejednoznaczna.
Bardzo się cieszę że udało się nie żebrać o łapki pod filmem, jak widać da się! I pyk łapka wleciała, tak trzymaj!
Ja na dzisiejszej rozprawce na maturze próbnej o wyborach życiowych:
-no anakin nie miał high groundu, ale wybrał, że skoczy i skończył w kostiumie.
Retoryka tego filmu skonstruowana jest w wiekszosci na podstawie działań poszczególnych sithów (którzy mieli swoje interpretacje kodu i swoje cele). Dla mnie ciekawsze jest samo credo sithow i jego zastosowanie w życiu. Bo gdy Wasza pasja jest np. pomaganie innym; przykładowo gdy jesteś lekarzem. Do czego doprowadza cie te slowa? Do czegoś złego? Tylko do wielkich rzeczy. Każdemu polecam zastosować kod Sithów do swojej prawdziwej pasji. Dobrej. Tak dla sprawdzenia. Porzucić gry, pierdoły, marnowanie czasu, niepotrzebne kontakty: wszystko co powoduje pozorny spokój i szczęście, by w całości wejść w to co liczy sie naprawde.
Czyli u Sithów rządzą emocje, a wszystko jest konstruktem (pewnie społecznym). Gdzie ja to już słyszałam...
based and redpilled
Z przyjemnością zobaczę kolejny odcinek z analizy jakiegoś dzieła, często jest zaskakującym ile możne wyciągnąć z zwykłych rozważań na temat fikcyjnych zdarzeń
Fikcyjna filozofia sith bardzo przypomina filozofię satanizmu lavejańskiego
Poza wyniszczeniem ciała psychiki... kinda tak
Pewna psycholożka ponoć powiedziała swojemu pacjentowi, by nie hamował się w rozszerzaniu swoich doświadczeń.
Zabił ją w tym celu, bo nigdy wcześniej tego nie robił.
Generalnie LHP
@@neverluckyneverpro2731 no ale wyniszczenie ciała i psychiki to raczej skutki filozofii sith,a nie jej dogmaty
@@inkwizytorpacyfista944 niewątpliwie masz rację. Źle określiłem to co mówiłem
Ja sam najchętniej stanąłbym pośrodku, w szarej strefie, wydaje mi się jednak, że będąc sithem dojście do takich konkluzji mogłoby dać dużo więcej możliwości zmiany czegoś w istniejącym porządku niż zostanie szarym jedi. Z chęcią zobaczyłbym twoją analizę tego :)
nie oglądałem jeszcze tego odcinka, ani innych trafiłem po prostu tutaj, i moim zdaniem równowagą mocy jest wszystko idealnie wyśrodkowane, medytacja siła strach gniew. tak jak Mace Windu tylko że bez jego Ego. a perfekcyjnym przykładem jest Qui Gon Jin równy w mocy.
Ja tam chętnie zobaczyłbym analizę Opowieści z Narnii. Mogłoby to być niezwykle ciekawe
Ja też
No nie wiem, mam wrażenie że to była taka baśń dla dzieci, od razu wiadomo kto jest zły a kto dobry i nie ma jakiś głębszych przemyśleń a czyste moralizatorstwo, no ale czego się spodziewać jak bohaterowie dosłownie spotykają św.Mikołaja?
Oj tak odc o szarych Jedi byłby super
Pełna wolność to bycie pierwszą kostką domina (a nawet bardziej graczem)
Jak Darth Jar Jar
Super odcinek jak zwykle. Nie mogę się doczekać co ciekawego przygotujesz o szarych Yedi
Odcinek o filozofii kreii
Dla niej nie ma swiatła czy ciemności. Dla niej jest wybór ideii. Dlatego warto o niej zrobić odcinek.
Kreia jest generalnie według mnie najciekawszą i najlepiej wykreowaną kobiecą postacią (jeśli nie postacią ogółem) w historii gier. Jej historia jest niezwykle mocno rozbudowana, zaś jej podejście do Mocy jak i filozofia postępowania niezwykle spójna i sensowna. Jej motywy działania, przyczyny postępowania w ten a nie inny sposób są nie dość że bardzo oryginalne i logiczne, a jej sposób rozwikłania problemu, który raz na zawsze chce rozwiązać (spoiler-free komentarz) jest wręcz unikatowy i dyskusyjnie, może jedyny, który w ogóle by zadziałał. Na youtubie jest kanał, na którym jego właściciel zrobił dwugodzinne nagranie dokładnie opisujące filozofię Kreii (Kreia's philosophy - powinno wyskoczyć jak się wpisze w wyszukiwarkę) - po obejrzeniu całości człowiek jest w totalnym szoku jak jedna postać może być tak genialnie wykreowana i dopracowana. Bardzo polecam, i również z chęcią zobaczyłbym odcinek o Kreii na Wojnie Idei :)
Najlepsza możliwa opcja była w SW:TOR. Light side Sith. Theme jest mniej więcej taki: Używasz mocy jako narzędzia do wyrażania siebie, ale twoje emocje i pragnienia cię nie kontrolują - to ty kontrolujesz je.
Film o tym, że to sithowie robią co chcą... Reklama: dzięki aspirin c to ty decydujesz o swoim zdrowiu xd
Genialny odcinek
Dzięki :)
Czy chcemy filozofię szarych jedi? to chyba oczywiste, że tak
Kozak materiał! Dzięki! :D
Może teraz analiza myślenia Cezara i jego Legionu z Fallout New Vegas
+1
Jak już w temacie growym jesteśmy chętnie bym zobaczył analizę upadku Maxa Payne'a. W sensie takim, że Max od zabójstwa jego rodziny ciągle się stacza, ale nigdy nie sięga samego dna. Skąd ma tą siłę? Może to chęć zemsty jest paliwem jego działań? Ale co z faktem, że kurczowo trzyma się życia nawet po jej dokonaniu?
Teksty z Maxa są bezcenne i w punkt on sam opisuje swoją sytuację: "Siedziałem w barze od trzech godzin, albo pięciu lat. Zależy, jak na to spojrzeć..."
No to w takim razie i myślenie Roberta House'a :)
Polecam kryptę tv xD
Wincej Jedi na kanale. Piszę nieironicznie
Proponuję rozważyć filozofię takiej postaci jak Kreia z gry Knights od the Old Republic 2, która stworzyła zestaw poglądów dotyczących mocy i ich użytkowników w odpowiedź na błędy Sithów i Jedi.
Skrajności zawsze są złe.
Ten odcinek wybitnie przypominał mi inny: rozmowa z satanistą. Dokładnie te same zasady.
Nie można całkowicie wyzbyć się emocji, bo staniemy się psychopatami. Ale nie wolno kierować się emocjami, zawsze należy patrzeć na innych ludzi i decydować w oparciu o rozum. Tak, jestem miłośniczką racjonalizmu. I katoliczką. ;)
Szybka odpowiedź: tak.
totalny Big Brain! dzisiaj przeszedłeś samego siebie
A może analiza nowych jedi z legend, założonych przez Luke'a Skywalkera.
A co według ciebie jest tu godne analizy?
Kolejny doskonały materiał.
Ps. Pewnie, że chcemy szarych jedi!
2:00 pog
Przykra prawda jest taka, że do prawdziwej wolności potrzebna jest władza. Władza, żeby nad nami nie było innej władzy, która nas zniewala, ogranicza i narzuca swoją wolę. W takiej rzeczywistości dopiero władca absolutny, tu imperator galaktyki, jest istotą wolną. Oczywiście można stworzyć system społeczno-polityczny, który daje więcej wolności szerszym grupom, natomiast zawsze będzie się to wiązało z ograniczeniami.
Naprawde dobre materiały robisz :D
Powodzenia w rozwoju!
Czekam na odcinek o szarychh jedi. Bo naprawdę chce:)
Film o szarych Jedi czy idąc dalej o Dark Jedi byłby super
Jako Revan fanboi musze wspomnieć, że zasada dwóch została wymyślona przez Revana ale faktycznie sformuowana i wprowadzona przez Bane'a
O obu tych postaciach a zwłaszcza o Revanie filmik byłby super ale nie wiem czy to nie jest zbyt deep into star wars bo tematów i postaci nadających się na filmik jest ogrom
Ja tam mogę iść in deep of everything lore byle nie było propagandowo.
@@SzaraWilk no taa ale wątpie żeby Szymon chciał z kanału robić alternatywy dla Holocronu Dakkana xD chociaz mi ten format mi się bardziej podoba
@@kasperwozowicz Z ciekawości pytam kiedy Revan był szarym jedi?
@@masteryoghurt2110 nie był. O szarakach jest tylko w drugiej części całej wypowiedzi.
@@SzaraWilk Właśnie tak myślałem, dzięki :)
Jeśli tylko znalazłbyś czas, to bardzo chętnie bym zobaczył film o szarych Jedi. Świetna seria! :D
1:28 -Żołnierze Gwiezdnej Floty widzą kutanoida po raz pierwszy, Starwars'owane.
Filozofia Szarych Jedi jak najbardziej mile widziana
Bardzo proszę po "szarych jedi" o omówienie kultu Dartha Revana i tak zwanych "Revanitów"
Z tą zasadą dwóch to nie do końca chodziło o wyzwolenie się z ograniczeń mistrza. Chodziło o to, by wyekstraktować jak najsilniejszego Sitha, gdzie najsilniejszym był mistrz, a tym co się miał stać najsilniejszy - uczeń. W momencie, kiedy uczeń nie rokował by przerosnąć mistrza, ten szukał kogoś godniejszego na jego miejsce. Sam Bane twierdził, że zakon Sithów ma zbyt "rozwodnioną" moc ze względu na liczebność członków, dlatego trzeba ją skupić w jak najmniejszej ilości osób, jako że Sithowie cenili sobie potęgę.
Niemniej ciekawa interpretacja Szymon - mimo wszystko zapraszam do źródeł ;)
Tak, analiza szarych Jedi a tam wśród nich wklejony Szymon XD
Bardzo chcemy!
Zrobisz odcinek o ideologi Czerwonego Lotosu z Legendy Korry?
sithowie i ich kod sithow przekłada się na życie człowieka, jeśli bedziesz podążał kodem , w normalnym życiu bedziesz szczęśliwy i osiagniesz sukces, a jesli bedziesz dobrym człowiekiem i bedziesz pomagał ludzią i bedziesz empatą, to przegrasz zycie, proste trzeba byc egoista zeby osiągnać sukces, dlatego ja nie modle sie do Boga, tylko przed pójściem spać włączam kod sithów i mam moc do działania zeby osiagnać to czego pragnę, Bóg ci tego nie da, tylko słabi żyją nadzieją .
Chciałbym abyś nagrał odcinek o szarych Jedi
Tak, poproszę odcinek o Szarych Jedi. :D
Wiecie, fragment o "zwycięstwie" wzbudził we wrażenie, że Sithowie zawsze i wszędzie czują się atakowani i/lub osaczeni. Jak gdyby wiecznie mieli problemy psychiczne. Może to właśnie oznacza wers "Nie ma spokoju".
Zawsze było ich dwóch, uczeń i mistrz.
Jeden by posiasać wiedzę, drugi by jej pożądać
O prufuce z world of tanks
Najfajniejsi byli Je'daii żyjący 25793 lata przed bitwą o Jawin (Nową Nadzieją). Nie było w tedy podziału na Jedi i Sithów (bo tych drugich w ogóle nie było). Byli uśrednieniem obydwu stron, tzn.:
Nie wypierali się emocji, ale nie poddawali im się.
Nie bali się użyć przemocy, ale nie czerpali z tego radości.
Przy czym była to droga najtrudniejsza, bo wymagała nieustannego balansu między jasną, a ciemną stroną (Ashlą i Boganem).
Polecam książkę Świt Jedi: W Nicość z 2014 roku.
7:34 pytanie retoryczne? :D
Omówienie filozofii szarych jedi? Świetny pomysł.