Wielkie dzięki dla kanału Spadkobierca Fikcji za pomoc w tworzeniu odcinka: th-cam.com/channels/XAWhBKq_jPw1L2g6w2ktZA.html Zapraszam też na jeden ze starszych odcinków "Polityczna analiza Gwiezdnych Wojen": th-cam.com/video/FlQG9htiBII/w-d-xo.html
Problemy z wartościami jakimi kierują się obie strony konfliktu (zarówno jedi jak i sithowie) zostały kapitalnie ukazane w leciwej już grze Star Wars: Knights of the Old Republic 2. Bardzo polecam poniższą analizę, Kreia to moim zdaniem jedna z najlepiej napisanych postaci w uniwersum. th-cam.com/video/-Z0S0Z8lUTg/w-d-xo.html
Zaraz obok innych przykładów takich jak: "Czy słyszałeś może tragedię Dartha Pleguisa Mądrego?" (wiemy, że nie, to nie jest coś, co by ci jedi opowiedzieli)
Disney zrobil taka kupe z Gwiezdnych wojen ze nei da si etego ogladac, stare czesci ogladalem po 6-7 razy i wiem ze obejrze jeszcze kilka razy a tych gniotow od disneya ledwo wytrzymalem do konca, Mandalorianin im dosyc dobrze wyszedl jednak jest zbyt bajkowy
"There must be both dark and light. I will do what I must to keep the balance, as the balance is what holds all life. There is no good without evil, but evil must not be allowed to flourish. There is passion, yet peace serenity, yet emotion chaos, yet order. I am a wielder of the flame a champion of balance. I am a guardian of life. I am a Gray Jedi."
Jedno z największych kłamstw: "nie ma dobra bez zła", czy "nie ma światła bez ciemności". Ciemność - to brak światła, złem nazywamy zwyczajowo to brak dobra. Ciemność i zło nie istnieją. Nie istnieją tez stany pośrednie - foton albo cały jest, albo go w ogóle nie ma - mechanika kwantowa. Nie może być "pół fotonu". Albo jest, albo go nie ma. Wyrządzać komuś zło - to odbierać mu to, co dobre. Dlatego złodziej nazywa się właśnie "złodziejem" a ktoś, kto daje dobro - "dobrodziejem". Złodziej nie wchodzi do domu aby wnieść zło, tylko żeby zabrać dobro... Foton może istnieć niezależnie od istnienia, czy nieistnienia ciemności. To jest bozon, choćby gdzieś było już dowolnie wiele fotonów - jeszcze jeden zawsze się zmieści. Dobro może istnieć bez zła.
7:30 Drobne doprecyzowanie, nie odkryta ale ponownie odkryta przez Quaigon Jina. Quaigon w ogóle był osobą która dużo czasu spędzała w bibliotece czytając teksty pierwszych jedi którzy bardzo różnili się od swoich następców.
Filmy należy oceniać w kontekście filmów i tylko filmów. Możesz oczywiście je oceniać w kontekście EU, ale tylko dla rozrywki. Jeśli szukasz głębszego przesłania, to musisz założyć, że EU go nie zmienia - czyli musisz filmy oceniać tylko w relacji do samych siebie.
@@MistrzSeller W sensie że Szymon nie doczytał? Star warsy są na tyle dużym uniwersum że ciężko to ogarnąć, a Szymon jak gdzieś napisać jest pracocholikiem, ma kanał na TH-cam, firmę i stara się aktywnie uczestniczyć w życiu dzieci więc jest to do wybaczenia.
4:17 tak naprawdę powiedział tak tylko Mace Windu zamiast przyznać się do błędu powiedział że to była wola mocy, inni jedi jak na przykład Mistrz Plo (który dla niej był jak ojciec) potrafił się przyznać do błędy i przeprosić. (też fajnie że nie opierasz się tylko na filmach ale też na innych źródłach jak wojny klonów)
Albo też fan Gwiezdnych Wojen. Research pewnie też zrobił, ale jak interesuje się światem z odległej galaktyki, to dużo mu to dało. Wydaje mi się, że to uniwersum samo w sobie dobrze pokazuje, jak to Zakon Jedi nie był idealnym tworem i miał wady, które okazały się jego zgubą.
Był , Yody występowały w jakiś dawnych organizacjach żydowskich . Wykorzystano to w filmie , żeby ocieplić ich wizerunek obecnemu widzowi , który raczej nic nie wie , że coś takiego już było . Oni tego nie wymyślili , oni to zapożyczyli .
Gry z serii KOTOR bardzo ciekawie dekonstruują filozofię jedi z Gwiezdnych Wojen. To do tej gry był też oryginalnie napisany kodeks sithów wspomniany w materiale. Polecam
Parę cytatów Krei (postać z gry KOTOR 2) odnośnie Jedi (moje tłumaczenie, gdyż nie ma oficjalnej polonizacji): „Szybko można odkryć, że Kodeks Jedi nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania. Jeśli chce się odkryć prawdę, wówczas potrzeba kontrastu, a nie regułek i pojedynczych przykładów". „Łatwo jest upaść, ale ciężej się do tego przyznać". „Nie trzeba być Jedi, żeby poznać drogi Mocy. Podejrzewam, że mało kogo obchodzi nasz kodeks i filozofia. Kiedyś, gdy byli tylko Jedi, ciekawi mnie, jakie było wtedy zło. I pomyśleć, że kiedyś w ogóle nie było Jedi. Być może Moc definiuje taką sztywną klasyfikacje jej wyznawców".
Nie wiem czy zauważyłeś mój komentarz pod filmem o House'ie, ale trafiłeś z tematem idealnie! Dziękuję że uwzględniasz w analizie rozszerzone uniwersum Star Wars, a nie tylko filmy :-D
3 ปีที่แล้ว +74
"czy ciemna strona jest dobrą alternatywą"... coś czuje, że jak wbijemy te 8k lajków to zobaczymy Szymona, który zaczyna film od słów "szczęść Boże" i wytłumaczy czemu Łukasz Skywalker to galaktyczny Pawko Morozow. Róbcie screeny, wiem coś czego wy nie wiecie.
Odświeżam sobie ostatnio tę serię i właśnie o tym samym myślałem. Fajnie byłoby usłyszeć jak Szymon analizuje upadek i degenerację Rapture, zwłaszcza, że dałoby się przy tym poruszyć mnogość tematów filozoficznych, socjologicznych czy nawet gospodarczo-ustrojowych
Bo większość edgy nastolatków jarają takie postacie (btw, słowa "edgy" nie da się dobrze przetłumaczyć na polski tak, aby zachowało to swoje pełne znaczenie)
Bardzo dobry i metytoryczny film jak zwykle! Widać jak nie ograniczasz się do trylogii, a do całości dzieł z tego uniwersum. Z chęcią również obejrzałbym ten film o sithach, lecz nie podoba mi się to żebranie o łapki :/
"Uznanie własnej niemylnosci moze prowadzić do przekonania, ze wszystkie ich decyzje sa ostatecznie dobre" - brawo Szymon, w końcu udało Ci się rozpoznac zagrożenie wynikające z pogladu o nieomylności, nawet jeśli tylko w kwestiach wiary, który podzielasz.
No dzień dobry wszystkim, jeśli wydaje Wam się, że ten materiał jest wyjątkowo dobry jak na Wojnę Idei, to dlatego, że prawie cały scenariusz jest mojego autorstwa. Dziękuję za uwagę.
Widziałem kiedyś analizę Kodeksu nakazującą interpretację, tak jakby tam w domyśle były słowa "WHEN": WHEN there is no emotion, there is peace WHEN there is no ignorance, there is knowledge. Bliżej takiej interpretacji do pierwszych wersji credo opracowanego przez Zakon - jeszcze przed podziałami na "światłych" i Mrocznych Jedi.
W analizie sithów można zwrócic uwagę na to, że ich system wartosci nijak nie przekłada się na mechanizm imperium, tzn. realnie sithowie ze swoją filozofia nie byliby w stanie utrzymać w porządku takiego totalitaryzmu.
Bo autor tylko wziął sam kodeks a nie mówił nic na temat historii Sithów. Tak naprawdę Sithowie kilka razy stworzyli silny totalitaryzm. Zawsze wynikał on z tego, że na szczycie był ktoś kto był na tyle potężny, że inni nie mogli go ruszyć. Tylko z czasem ktoś inny stawał się poteżny i ich obalał. Tak było z Revanem jak i Kryatem, ale w obu przypadkach udało się zbudować totalitaryzm. Nie zapominając też o The Old Republic.
W uniwersum SW była postać z ciekawymi poglądami na temat Mocy i tego rozróżnienia na Jasną i Ciemną Stronę. Nazywała się Kreia. Przedstawiła kilka trafnych uwag, np że obie strony mylą się i toczą bezowocne wojny, z których niczego się nie uczą, które się powtarzają i w których zawsze cierpią niewinni. Chociaż to było chyba bardziej skierowane w stronę samej Mocy, przez którą te konflikty w ogóle mogły powstawać.
No właśnie. Gdyby nie Obi-wan i Yoda to Luke by nie pokonał Vadera. Chodzi mi oto, że gdyby się uczył z jakimiś innymi jedi to mógł by nie być taki silny
@@Mateusz_Kuzara Chodziło mi o to, że gdyby Luke uczył Jedi mądrzejszy jak np. Qui Gon Jin to mógłby być jeszcze bardziej rozsądny. A siłę chodziło mi raczej o siłę woli.
W kanonie legend, Luke skutecznie odbudował zakon Jedi, ponieważ skupił się na samych wartościach zakonu zamiast na formie w jakiej powinny być realizowane, co wcześniej zgubiło rycerzy. Do tematu emocji również podszedł w inny sposób, nie namawiał swoich uczniów do całkowitego wyzbycia się ich, lecz tak jak opisałeś w filmie, dbał o to by nje dać się im zawładnąć.
przez to jak bardzo olewczo Yoda podszedł do problemów Anakina (powstrzymaj swoje emocje), poszukał on pomocy u Palpatina... potem było "Master Skywaker, there are too many of them"
Według mnie, tak, ale potrzebuje sporej reformy, bo niestety Jedi z czasem zapomnieli o tym, że ciemną strona jest naturalna i zaczęli brać kodeks zbyt dosłownie.
Raczej upadek Jedi był przez to, że zamiast słuchać Mocy stali się sługami Republiki. Gdyby autor filmu poznał reszte uniwersum to zobazyłby, że w innych okresach Jedi są w miarę niezależni od państwa i wtedy wzystko działa dobrze.
Kolejny krok ku dobremu! Szymon nawet jednym słowem nie wspomniał o disneyowskiej Trylogii (choć można było trochę z niej też wyciągnąć), tym samym uznając ją za niepotrzebną, a może nawet niekanoniczną. Tak trzymać!
Chciałbym kilka rzeczy naprostować: 1. Jedi nie istnieli tylko 1000 lat. 2. Umiejętność pojawiania sie jako duch mocy została wynaleziona na tysiące lat przed filmami, ale Quai Gon jako jeden z nielicznych po prostu ją opanował. 3. Sam kodeks generował spory odnośnie interpretacji, więc aż do Wojen Klonów nie jest tak, że cały zakon był bezkrytyczny wobec swojego kodeksu, ale faktycznie wojna Palpatine'a raczej nakierowała zdecydowaną większość zakonu na jedną doktrynę. 4. Do przedstawionego kodeksu uczono w zakonie też innych doktryn czy wytycznych jak np. walka tylko w obronie życia i tylko jako ostateczność itd.
A tu kodeks sithów: "Spokój to kłamstwo - jest tylko pasja. Dzięki pasji osiągam siłę. Dzięki sile osiągam potęgę. Dzięki potędze osiągam zwycięstwo. Dzięki zwycięstwu zrywam łańcuchy. Moc mnie uwolni."
Brzmi jak kodeks narkomana. Narkotykiem jest władza uzuropwana, a władza jest nadawana a nie odbierana. Nikt tutaj nie rozumie konceptu władzy i lidera. Za liderem inni kroczą z własnej woli, a Sith pcha swoich niewolników przed sobą.
Ja będę jednak mocno polemizował. Wydaje mi się, że upadek nie jest spowodowany Credo, a ogromnym nagromadzeniem drobnych niewierności różnych członków zakonu. Co do wyparcia emocji - przypomnijmy sobie "Luke, trust your feelings". Wydaje mi się, że nie chodzi o wyparcie uczuć i emocji, ale ich zauważenie i mądry wybór, za którymi podążać, jak i również unikanie personalnego odbioru doświadczeń, które nas spotykają. To dosyć mądre, np. podobną filozofię przyjmuje Metoda Lefkoe - źródłem cierpienia są fałszywe przekonania, nasze reakcje na złe wydarzenia, personalne ich traktowanie. Jeśli spojrzymy na te sytuacje bardziej obiektywnie, możemy poczuć się bardziej wolni. Być może faktycznie, brakowało Jedi empatii w stosunku do Anakina, który miał ogromne zaległości w treningu i ogromny bagaż złych doświadczeń. Trzeba jednak pamiętać, że zwycięstwo Luke'a polega na ponownym obraniu ścieżki Jedi, którą porzucił jego ojciec - odrzuca on gniew, dominację i kontrolę, na rzecz zaufania Mocy, jest gotowy na śmierć, by pozostać wiernym drodze Jedi - swoją postawą wygrywa mimo nieukończonego treningu. Można więc wnioskować, że Jedi upadli bo przestali być wierni swojej gotowości na poświęcenie, problem nie był w kodeksie, a w budowaniu potęgi, mariażu z władzami Republiki, jednoczesnym egoizmie i nieposłuszeństwie różnych członków. Trzeba też pamiętać, że zakon żył w celibacie, by całkowicie poświęcić się służbie. Zakon nie zakazywał miłości i współczucia, jedynie przywiązania i posiadania, które mogło powodować zazdrość, gniew, nienawiść itd. Z SWEU można wnioskować, że Jedi wiedzieli, że Padawanowie będą przeżywać zakochania, natomiast droga Jedi polegała na rezygnacji z realizacji tych uczuć, poczekanie i przeżycie związanego z tym cierpienia, aż odejdą. Anakin podążył inną drogą i m.in. dlatego upadł. Rada Jedi miała wątpliwości czy uczyć Anakina, ponieważ ten nagromadził ogromny bagaż negatywnych doświadczeń z którymi sobie po prostu nie radził jako dziecko, jednocześnie były ogromne wątpliwości, czy poradzi sobie z nimi w przyszłości (doświadczenie pokazało, że nie - były one za mocno powiązane z jego poczuciem tożsamości). Zauważmy, że to Rada Jedi była przeciwna jego szkoleniu, a optował za tym Qui-Gon Jin, który często z radą Jedi wpadał w konflikt - chodził własnymi ścieżkami, często był nieposłuszny. Można by pomyśleć, że spisek Palpatine'a opierał się na tym, żeby zasiać ziarno wątpliwości wśród mistrzów, skłonić ich do nieposłuszeństwa, rozbudzić personalne ambicje i finalnie zniszczyć to, co stanowiło o ich sile, tj. oddanie zakonowi i poświecenie swojego życia służbie. Trzeba pamiętać, że upadek Anakina, a potem Zakonu, jest wynikiem również jego pychy - ciągłe powtarzanie, że jest on wybrańcem, że jest szczególny, że jest potężny - Anakin był po prostu również egoistycznym, rozwydrzonym nastolatkiem, który był przekonany, że jest potężniejszy od innych, bo ciągle o tym słyszał. Często zaniedbywał różne aspekty treningu, bo sobie z nim radził lepiej niż inni. Był więc bardzo utalentowany, a jednocześnie gorzej przygotowany na życie i trudy dorosłego Jedi. Prowadziło to do tego, że wielokrotnie odrzucał on drogę Jedi ulegając impulsom. Być może błąd Jedi polegał na pysze, przekonaniu, że Anakin się w końcu dostosuje, że są na tyle silni i potężni, że opanują jego problemy, bo jest wybrańcem. Anakin prowadził również podwójne życie, i uczuciami z którymi sobie nie radził były nie tylko złe doświadczenia, ale ogromny ładunek kłamstw i przemilczeń. Anakin przyjął bowiem postawę utylitarną - jako Jedi, był wojownikiem, miał dostęp do najwyższych struktur państwowych, był szanowany i podziwiany. Ślub z Padme z kolei powinien spowodować, że opuści zakon, ale nie chciał tego zrobić, bo straciłby wtedy pozycję, która być może w ogóle sprawiła, że Padme była nim zainteresowana. Oszukiwał więc ciągle zakon, bo w swoim egoizmie nie potrafił z niego odpowiedzialnie zrezygnować, korzystał z praw i pozycji, ale nie podejmował obowiązków i wyrzeczeń. Jeszcze jedna przyczyna upadku to wplątanie Jedi w przekonanie, że demokratyczna republika to cel zakonu, chociaż wydaje mi się, że wcale nim powinien nie być. Jednocześnie Jedi nie walczyli o totalną abolicję, wiedzieli, że są takie sytuacje ja na Tatooine i się na nie godzili, nie prowadzili polityki globalnej interwencji w tych sprawach. Cześć wojen również miała na celu zmianę systemu danej planety, co jest absurdalne - gdzie jest napisane, że Moc popiera demokrację? Moim zdaniem to wmieszanie się w politykę, w promocje konkretnego ustroju, w jedynie słusznym paradygmacie doprowadziło ich do upadku - angażowali się w konflikty, w które nie musieli, nie zawsze szanowali kulturę polityczną(choćby i system absolutny) i społeczną różnych kultur. Warto też pamietać, że Wojny Klonów skutecznie wyniszczały zakon pod względem dyscypliny i umiejętności - więcej czasu poświęcano na naukę walki, niż innym aspektom szkolenia, Jedi byli szkoleni krócej, mistrzowie ginęli i cały kapitał ludzki zakonu ulegał powolnej degradacji pod wpływem wojny. Podsumowując - wydaje mi się, że kodeks Jedi jako taki nie był błędny. Problemami były raczej brak wierności Jedi, mieszanie się w politykę, realizacja personalnych ambicji, negowanie decyzji rady, zaniedbywanie szkolenia, podwójne życie, uleganie wpływom z zewnątrz (znów polityka), ślepa wiara w przepowiednie (o tym ostatnim za dużo nie napisałem, może do tego wrócę) i w Wybrańca, zamiast pogłębiania więzi z Mocą, służba i rezygnacji z doczesnych korzyści.
Jedno jest pewne: jedną z przyczyn upadku Zakonu była ogromna hipokryzja Rady Jedi, w tym Yody. A raczej przede wszystkim podejście, że cel uświęca środki. Tak, mówię o armii niewolników. Myślę, że Szymon, szczególnie jako katolik, powinien był zwrócić uwagę na to, że właśnie zgoda na tak niemoralny czyn jak dowodzenie armią wyhodowanych niewolników, sprowadziła na Jedi bezpośrednio zagładę (wybicie Jedi było od początku zaplanowane).
@@cookingwitharek9099 ale byli niewolnikami. (Nigdzie nie napisałem, że bezmyślnymi, więc nie wiem po co to słowo piszesz...). To, że nie jesteś świadom bycia niewolnikiem nie znaczy, że nim nie jesteś.
Nie jestem pewien gdzie to się pojawiło, ale w filmie of filozofii Krei z Kotor do kodeksu Jedi powinno się dodać "Gdy". Gdy nie ma emocji... Gdy nie ma ignorancji.. Gdy nie ma pasji... Gdy nie ma chaosu... To pokazuje jak wielkie znaczenie ma kotrola dla Jedii, że mogą oni być stróżami prawa nie wojownikami
Ciekawa tematyka. Przy okazji tydzień temu na kanale Holocron analizowana była chronologia powstania kodeksu Jedi i Sithów. Filmy na obydwu kanałach fajnie się uzupełniają. Polecam:)
Wiem że się przyczepiam, ALE mówiłeś o tym że Yoda miałby możliwość odbudowy zakonu, co jest nieprawdą, ponieważ tak wielkie skupisko mocy w nowych padawanach zwróciłoby uwagę imperatora. Yoda wybrał na swoją kryjówkę Dagobah dlatego, że było tam skupisko ciemnej strony jeszcze większe od niego samego (mam na myśli tą jaskinię ciemnej strony z imperium kontaatakuje) dzięki czemu sam był niewyczuwalny poprzez moc. Podsumowując: nie miał wyboru. Taka ciekawostka... Ciekawy filmik swoją drogą
Wielu Jedi ulegało ciemnej stronie mocy, ponieważ nie wiedzieli jak opanować emocje gdy te raz wymkną się z pod kontroli. Nauki Jedi w moim odczuciu były zbyt sztywne, i jak pokazały komiksy/seriale, często mogły stać w sprzeczności do rzeczywistych sytuacji
Oczywiście, że jesteśmy ciekawi i czekamy z niecierpliwością! A odnosząc się do pytania na końcu, to najlepszy byłby balans pomiędzy obydwiema stronami, jak prezentował to Qi Gon. Ogólnie super odcinek.
5:53 O nie, przykład tego, jak reżyser i scenarzyści nie mają bladego pojęcia, jak wygląda walka na miecze i chcą tylko, by postać wyglądała na "wyjątkową", a tymczasem, wygląda idiotycznie.
Fajnie, ale akurat w uniwersum Star Wars walka na miecze może wyglądać zupełnie inaczej dzięki zaangażowaniu Mocy, więc twoje czepialstwo jest bezsensowne.
Normalni Jedi: Nieeeeeee! Nie możecie wstępować na ścieżkę wojny! Jesteśmy stróżami pokoju a nie wojow... Rada Jedi: Haha! Kanonierka LAAT robi ziuuuuuuuu!
@@NadwornyBlazen Ja się zastanawiam co on w ogóle w tej radzie robił. Yoda siedział na pufie, ale przynajmniej kazania mądre prawił. Windu zaś był politykiem i to on odpowiadał za zaangażowanie się w nią Jedi.
Zakładasz, że Jedi to są ludzie i powinni mieć człowieczeństwo i emocje ludzkie. Zakładasz, że zakon i zasady założyli ludzie. A może właśnie tak nie jest. Może dla innych ras nie było takiego problemu - patrz Spock ze StarTrek. Zakon tworzyły różne rasy, a człowiek jeżeli chciał się wbić w to grono, musiał do Nich pasować.
Jeśli chodzi o jedi to według aktualnego kanonu zapomnieli oni o pierwotnej idei. Zakładała ona, że mieli oni słuchać i podążać "ścieżką" pokazaną przez moc jednocześnie będąc na nią całkowicie otwarci. Czyli pierwotnie mogli oni odczuwać emocje i pokusę ciemnie strony, ale nie ulegając jej. Co do samych praw/zasad jedi miały one pomoc osiągnąć wspominamy stan. Czyli "oddanie" się wspomnianej mocy. Niestety jedi odcinają się od ciemnej strony i ulegają jasnej przez co są często ślepi. Sith za to próbują okiełznać moc co skutkuje ich wyniszczeniu. Edit : Co do mówienia o zjednoczeniu z mocą z strony jedi. Jest to opisywane (nawet w filmach czy serialach) jako złączenie z absolutem. Nie pamiętam czy zachowuje się świadomość. Co do duchów jedi to jest to specjalna technika, która pozwala na tylko częściowe zjednywanie z mocą (choć istnieją wyjątki np. Anakin) . Przez co można się materializować jako duch i służyć radą lub pomocą.
Jedi odrzucili emocje na rzecz spokoju ponieważ one mogą zawładnąć człowiekiem. Na przykład miłośc. W anime pod tytułem Naruto jest klan o nazwie uchiha, który przejawia najmocniejszą miłość w całej bajce ale jeżeli utracą swoją ukochaną osobę to na miejsce miłości wchodzi ból i gniew, i tak samo może być z jedi, więc najleprzym wyjściem jest wyzbycie się emocji, przez które można przejść na ścieżkę ciemnej strony mocy.
w "nie ma emocji jest spokój" chodzi o to że emocje ograniczają świadomość, są jak filtr który pozwala zobaczyć tylko część rzeczywistości, w tym przypadku nie chodz o spokój jaki potocznie ludzie myślą tylko be edący wyższym stanem świadomości którego przeciętny człowiek nie zna dlatego nie rozumie znaczenia tej zasady. W stanie spokoju człowiek widzi wszystko takim jakim jest bez interpretacji przez ego, widzi wszystko a nie tylko to co powoduje u niego emocje.
Chyba inny problem polegał na tym, że o ile te zasady mogły działać bardzo dobrze w większości przypadków, to wydaje się że nawet nie dopuszczały myśli, że pojawi się osoba jak Anakin, w której przypadku zasady nie będą działać lub wyrządzą więcej szkód. Sam rozmiar zakonu przed upadkiem również sprawiał, że szkolenie wyglądało jak dzisiejszy system edukacji, gdzie praktycznie nie było możliwe indywidualne podejście do młodych i odpowiedzenie na ich konkretne obawy czy wątpliwości. Dlatego Anakin pozostał bez odpowiedzi, słysząc tylko kolejny raz formułki i prawdopodobnie dlatego ostatecznie poparł Imperatora, bo była to osoba która zwracała się do niego bezpośrednio i chciała pomóc mu rozwiązać jego bardzo konkretne problemy.
Nie mam zielonego pojęcia kto tworzy, lecz jest to bardzo głębokie! 12-sto minutowy materiał oglądałem 3 godziny ze spacjami, bo co chwila jakaś myśl wpadała do głowy! NIESAMOWITE !!!
It's all in Polish. This film is about the philosophy of the Jedi Order, it's drawbacks and how it become one of the problems leading to fall of the Jedi. We have here a detailedexamination of the rules of the Jedi Codex.
Źle Ci się zdaje, w sensie połowicznie źle, mianowicie: 1. "i" w wyrazie "sith" czytamy bardziej jak y, a dokładnie coś pomiędzy y, a i 2. Th to dźwięk, którego nie ma w polskim. Przypomina f, ale to nie jest to. Dlatego najbliższa wymowa tego wyrazu to cos w rodzaju siyf
No to teraz czekam na analizę Kodeksu Sithów (w głównej mierze występuje w Legendach) Spokój jest Obłudą, Prawdą tylko Namiętność, Namiętność rodzi Siłę, Siła rodzi Potęgę, Potęga rodzi Zwycięstwo, Zwycięstwo wyzwala Mnie z Więzów, Moc mnie Oswobodzi
Fajny film. W ogóle nie wiem ile było w sumie rycerzy Jedi w czasach republiki ale tak na oko byłoby ich za mało do ogarnięcia dobrze jednego kraju tu na ziemi a co dopiero takiej ilości światów, które należały do republiki i powiązanych. Nic dziennego, że wszystko im umykało- budowa armii klonów, przygotowanie gildii handlowej do wojny z Naboo itd... w sumie byli takim galaktycznym ABW a podejrzewam, że wiecej ludzi pracuje w ABW niż u Jedi :)
Zgadzam się ze wszystkimi tymi zasadami, są tworzone na bushido, żołnierz czy sługa nie ma oceniać czy coś jest dobre czy złe. Żołnierz lub sługa ma wykonywać rozkazy samo słowo "samuraj" oznacza służyć. Tu staje murem za tymi zasadami i popieram je w 100%.
Grzegorz Braun kiedyś bardzo ładnie wytłumaczył, że nie :) Jaki by nie mieli kodeks, to republika decydowała. Demokratyczna i skorumpowana ^^ Polecam temat na następny film: kodeks Sithów. To jest dopiero petarda. Taka użytkowa. Tym bardziej jeśli dla kogoś pasja to coś Dobrego.
Myślę że można tu sprostować kilka kwestii: 1) nie sądzę, żeby zachowanie świadomości po śmierci było nowym wynalazkiem Jedi, ponieważ już w książkach o Darth Bane’ie (ponad 5 tys. lat przed nową nadzieją) zjawy pozostające po zmarłych mistrzach były znanym zjawiskiem 2) Jedi (przynajmniej w teorii) nie podejmują decyzji samodzielnie, ale wsłuchują się w „wolę Mocy”, którą oni po prostu spełniają. Oznacza to, że Jedi nie może sobie pozwolić na własne ambicje i emocje, ale zamiast tego jest narzędziem i to właśnie stąd wynika większość zapisów tego kodeksu. Oczywiście kwestia interpretacji „woli Mocy” nie jest trywialna i właśnie dlatego utworzyli hierarchię rady Jedi, która miała prowadzić mniej doświadczonych członków Zakonu. Oczywiście taka struktura nie jest wolna od niedoskonałości, a starzy mistrzowie nie są wolni od pychy, która może zaciemniać ich osąd, ale praktyka nigdy nie jest w pełni zbieżna z teorią. Dla odmiany Sithowie po prostu dążą do własnej potęgi i są przeciwieństwem selfless (bezosobowego?) podejścia Jedi - używają Mocy do realizacji własnych celów. Książka o Revanie rzuca nieco więcej światła na ten temat ;) Ale oprócz tego fajny odcinek. Łapka w górę!
Jak pewien mędrzec mi raz powiedział: "Jedi to zdziwaczali zakapturzeni mnisi którzy boją się emocji i nic im nie wolno a Sithowie to rozwydrzone bachory" dlatego wolałem szarych Jedi albo tych co nie wybierali stron, rozszerzone uniwersum rządzi
Yoda był świadomy błędów zakonu. Uważał że sam do tego przyczynił swą pychą i ignorancją w swoją nie omylność tysiąc letnim doświadczeniem. Dlatego udał się na wygnanie a nie odbudowę zakonu.
"Mądrość Jedi oznaczała świadomość natury wszechrzeczy". Jest to tak niecodzienne zdanie, że nie wiem, czy traktować je jako wielką mądrość, potencjalny tekst do pasty, czy jeszcze coś innego :)
Wielkie dzięki dla kanału Spadkobierca Fikcji za pomoc w tworzeniu odcinka: th-cam.com/channels/XAWhBKq_jPw1L2g6w2ktZA.html
Zapraszam też na jeden ze starszych odcinków "Polityczna analiza Gwiezdnych Wojen": th-cam.com/video/FlQG9htiBII/w-d-xo.html
Dzięki za tak treściwy odcinek. Chętnie zajrzę na kanał Spadkobiercy. Jak dla mnie kontent ma ciekawy
@@polemizator723 Nie wiem czy Szymon wcześniej tyle wiedział o SW, ale danie do odcinka sceny z 5:41 mnie zaskoczyło
Problemy z wartościami jakimi kierują się obie strony konfliktu (zarówno jedi jak i sithowie) zostały kapitalnie ukazane w leciwej już grze Star Wars: Knights of the Old Republic 2. Bardzo polecam poniższą analizę, Kreia to moim zdaniem jedna z najlepiej napisanych postaci w uniwersum.
th-cam.com/video/-Z0S0Z8lUTg/w-d-xo.html
Nie mogę się doczekać analizy sithów.
Mówisz szymonie że kodeks Jedi nie zakazywał im udziału w wojnie ale przecież wojna to chaos sam w sobie a kodeks potępiał chaos
Na miniaturce powinno być "Czy rację Jedi mieli?"
Dokładnie XD
(Śmiech Yody)
@@karolzielke8370 th-cam.com/video/R4dyRTAfsKc/w-d-xo.html
@@m.chelstowski5435 XD
"Zależy to"
Szymon Movie moja ulubiona seria (:
(:
:)
(:)
:)(:
:)))
To teraz proponuję zrobić film o filozofii Sithów
Ale czy to ma sens?
@@oskarmadry550 Nie bardzo, ale analiza może być ciekawa
Oj tak tak +1 spudłowany strzał szturmowca
@@oskarmadry550 ano ma bo jest nawet ciekawsza od filozofii jedi
+1 byczq
- Mistrzu, mam problemy z opanowaniem swoich emocji.
- No to przestań czuć, czy coś...
Tak się właśnie tworzy ludzi, którzy w końcu oddadzą swe emocje na padawanach, tuskenach i ręce swego syna!
@@krzysztofrybak5685 XD+1
no to nie wiem, pobiegaj
@@Pandalka Uśmiechnij się, inni mają gorzej.
If you're homeless just buy a house.
Ma sens, jeżeli masz “high ground„
Hehe
Aż czip mi się przypomniał
Albo low ground (ale herezję napisałem)
@Paweł Kaźmierski "Stay low!"
no chyba że rzucasz mieczem jak Vader
Wyrażenie: 'czy jesteście zainteresowani analizą filozofii sithów' powinno być podawane w encyklopediach jako przykład pod hasłem 'pytanie retoryczne'
Zaraz obok innych przykładów takich jak: "Czy słyszałeś może tragedię Dartha Pleguisa Mądrego?" (wiemy, że nie, to nie jest coś, co by ci jedi opowiedzieli)
Oraz tego kto obejmuje urząd "SENATU"
Dostęp do encyklopedii dopiero po zebraniu 8 tysięcy lajków ;)
@@wozniurrr8790 I am the senate!
@@krzysztofrybak5685 not yet
Anakin: tęskni za matką
Rada Jedi: you weren't supposed to do that
Rada jedi: and i took that personally
Filozofia Jedi w Star Wars > filozofia Disneya odnośnie Star Wars
To prawda
To przede wszystkim
... until the dark times came...
Disney zrobil taka kupe z Gwiezdnych wojen ze nei da si etego ogladac, stare czesci ogladalem po 6-7 razy i wiem ze obejrze jeszcze kilka razy a tych gniotow od disneya ledwo wytrzymalem do konca, Mandalorianin im dosyc dobrze wyszedl jednak jest zbyt bajkowy
Eee... Nope. Z każdej trylogii tylko 1 film jest dobry, więc Disney zrobił dokładnie to samo co poprzednicy.
"There must be both dark and light. I will do what I must to keep the balance, as the balance is what holds all life. There is no good without evil, but evil must not be allowed to flourish.
There is passion, yet peace
serenity, yet emotion
chaos, yet order.
I am a wielder of the flame a champion of balance.
I am a guardian of life.
I am a Gray Jedi."
Anakin spełnił przepowiednie ale Rada Jedi w swojej arogancji nie potrafiła jej poprawnie zinterpretować.
And I am no jedi
Przeczytałem to takim mrocznym głosem, w sensie takim no xD
Jedno z największych kłamstw: "nie ma dobra bez zła", czy "nie ma światła bez ciemności".
Ciemność - to brak światła, złem nazywamy zwyczajowo to brak dobra. Ciemność i zło nie istnieją. Nie istnieją tez stany pośrednie - foton albo cały jest, albo go w ogóle nie ma - mechanika kwantowa. Nie może być "pół fotonu". Albo jest, albo go nie ma. Wyrządzać komuś zło - to odbierać mu to, co dobre. Dlatego złodziej nazywa się właśnie "złodziejem" a ktoś, kto daje dobro - "dobrodziejem". Złodziej nie wchodzi do domu aby wnieść zło, tylko żeby zabrać dobro...
Foton może istnieć niezależnie od istnienia, czy nieistnienia ciemności. To jest bozon, choćby gdzieś było już dowolnie wiele fotonów - jeszcze jeden zawsze się zmieści.
Dobro może istnieć bez zła.
@@pokrec Oj racja, miło spotkać osobę obeznaną w fizyce oraz jako tako mechanice kwantowej.
Choć nie zmienia to faktu, że tekst brzmi epicko 😅
7:30 Drobne doprecyzowanie, nie odkryta ale ponownie odkryta przez Quaigon Jina. Quaigon w ogóle był osobą która dużo czasu spędzała w bibliotece czytając teksty pierwszych jedi którzy bardzo różnili się od swoich następców.
Filmy należy oceniać w kontekście filmów i tylko filmów. Możesz oczywiście je oceniać w kontekście EU, ale tylko dla rozrywki. Jeśli szukasz głębszego przesłania, to musisz założyć, że EU go nie zmienia - czyli musisz filmy oceniać tylko w relacji do samych siebie.
@@NadwornyBlazen Star Wars to nie tylko filmy, to opowieść transmedialna. To książki i komiksy rozwijają świat i precyzują wiele kwestii
Tak to niestety jest jak ktoś próbuje zgrywać wielkiego znawcę a nawet nie zrobi researchu.
@@MistrzSeller W sensie że Szymon nie doczytał? Star warsy są na tyle dużym uniwersum że ciężko to ogarnąć, a Szymon jak gdzieś napisać jest pracocholikiem, ma kanał na TH-cam, firmę i stara się aktywnie uczestniczyć w życiu dzieci więc jest to do wybaczenia.
Emocje powinny być kompasem, a nie sterem.
- Szymon z Wojny Idei
To ja jestem autorem tego romantycznego hasełka, to mnie uwielbiaj za to.
@@polemizator723 Mój człowiek
@@NadwornyBlazen nie ma pasji jest pogoda ducha
@@kolegakarol9117 no to kieruj tę pogodę ducha na mój kanał, mi to obojętne, czy oglądasz mnie z pasją czy pogodą ducha
@@NadwornyBlazen chodziło mi o to że jak sith pasją sie kierujesz
Po omówieniu kodeksu sithów naprawdę fajne było by również omówienia kodeksu szarych jedi.
szarzy najmądrzejsi bo nie obierali żadnej ze stron
XD
"Żebranie" o lajki to droga ku ciemnej stronie Youtuba Szymonie
(Śmiech Yody)
Widzę, że nie tylko ja to wyłapałem. Jednak i tak polajkuje, bo materiał jest tego warty.
Prosba to nie żebranie. Czysty marketing 🤣
Dobrze mówisz, cofanij mu suba i subuj mnie
dobre XD
4:17 tak naprawdę powiedział tak tylko Mace Windu zamiast przyznać się do błędu powiedział że to była wola mocy, inni jedi jak na przykład Mistrz Plo (który dla niej był jak ojciec) potrafił się przyznać do błędy i przeprosić. (też fajnie że nie opierasz się tylko na filmach ale też na innych źródłach jak wojny klonów)
Z chęcią bym wykonał rozkaz 66 jeszcze raz, by zabić tę bandę nierobów, zwaną radą Jedi, tylko że bez Plo, bo ten był w pyte.
Mam wrażenie że przed rozpoczęciem tworzenia odcinka zrobiłeś porządny research. Szacun
+1
Albo też fan Gwiezdnych Wojen. Research pewnie też zrobił, ale jak interesuje się światem z odległej galaktyki, to dużo mu to dało. Wydaje mi się, że to uniwersum samo w sobie dobrze pokazuje, jak to Zakon Jedi nie był idealnym tworem i miał wady, które okazały się jego zgubą.
@Paweł Kazimierski witam widza „Na Gałęzi”
Nie, to ja go zrobiłem, bo to ja przygotowałem scenariusz :)
@@NadwornyBlazen Warto wiedzieć. Świetny materiał:)
No dobra, jednak był tym Żydem czy nie?
Był , Yody występowały w jakiś dawnych organizacjach żydowskich . Wykorzystano to w filmie , żeby ocieplić ich wizerunek obecnemu widzowi , który raczej nic nie wie , że coś takiego już było . Oni tego nie wymyślili , oni to zapożyczyli .
XD komentarz roku.
@@DvymitR_catharsis Za kulisami mówi się, że prawdziwe imię Yody to Icek Mordechaj.
Saga Gwiezdnych Wojen to studnia bez dna dla takich odcinków, wincyj prosze!❤️
Raczej autor nie zna SW tak dobrze. Sam fakt, że o Jedi nagrał tylko 11 minut i opierał się tylko o jeden kodeks pokazuje nieznajomość tematu.
Pierwszy - 2 sekundy po powiadomieniu.
Teraz
"Czy Sithowie mieli rację?"
+1
Wcale to nie jest tak, że napisałem pierwszy komentarz...
@@cookingwitharek9099 hyhy
Kto pierwszy ten lepszy
Nikt nie pytał
Myślałem, że to film we współpracy z Grzegorzem Braunem.
To by był film
Teoria Grzesia o Jedi-ubecji jest niestety bardzo wadliwa i pełna hipokryzji...
@@kacperz5683 Pewnie tak, ale mnie przynajmniej pozwoliła trochę inaczej spojrzeć na cały konflikt. Dodatkowo jest całkiem zabawna.
@@kacperz5683 to jest genialna teoria,,
@@adamstepien2465 absolutnie nie ;) Jak mówiłem, pełna jest błędów i hipokryzji. Mówię to jako wieloletni fan Star Wars, więc coś o tym wiem.
Moja morda kiedy widzę Dartha Malgusa w filmiku Wojny Idei
:o
Są rzeczy, których się po tym kanale nie spodziewałem.
Gry z serii KOTOR bardzo ciekawie dekonstruują filozofię jedi z Gwiezdnych Wojen. To do tej gry był też oryginalnie napisany kodeks sithów wspomniany w materiale. Polecam
Parę cytatów Krei (postać z gry KOTOR 2) odnośnie Jedi (moje tłumaczenie, gdyż nie ma oficjalnej polonizacji):
„Szybko można odkryć, że Kodeks Jedi nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania. Jeśli chce się odkryć prawdę, wówczas potrzeba kontrastu, a nie regułek i pojedynczych przykładów".
„Łatwo jest upaść, ale ciężej się do tego przyznać".
„Nie trzeba być Jedi, żeby poznać drogi Mocy. Podejrzewam, że mało kogo obchodzi nasz kodeks i filozofia. Kiedyś, gdy byli tylko Jedi, ciekawi mnie, jakie było wtedy zło. I pomyśleć, że kiedyś w ogóle nie było Jedi. Być może Moc definiuje taką sztywną klasyfikacje jej wyznawców".
Nie wiem czy zauważyłeś mój komentarz pod filmem o House'ie, ale trafiłeś z tematem idealnie! Dziękuję że uwzględniasz w analizie rozszerzone uniwersum Star Wars, a nie tylko filmy :-D
"czy ciemna strona jest dobrą alternatywą"... coś czuje, że jak wbijemy te 8k lajków to zobaczymy Szymona, który zaczyna film od słów "szczęść Boże" i wytłumaczy czemu Łukasz Skywalker to galaktyczny Pawko Morozow. Róbcie screeny, wiem coś czego wy nie wiecie.
Łukasz Niebowędrownik, a nie
Łukasz skywalker jest jak Pawko Morozow (ofiara brutalnej idei i morderca rodziców)
I że Darth Vader to żołnierz wyklęty
@@Cumrel Łukasz Niebochodzik
A następnie "jak to jest być Sithem? Dobrze, czy niedobrze?"
Może w następnym materiale poruszysz temat miasta Rapture z serii gier Bioshock?
Odświeżam sobie ostatnio tę serię i właśnie o tym samym myślałem. Fajnie byłoby usłyszeć jak Szymon analizuje upadek i degenerację Rapture, zwłaszcza, że dałoby się przy tym poruszyć mnogość tematów filozoficznych, socjologicznych czy nawet gospodarczo-ustrojowych
Mega dobry pomysł na film
"Jedi to była gwiezdna UBecja!" :P
Międzygalaktyczna bezpieka.
Intergalaktyczne KGB
Powiedziało lmperium... I Separatyści chyba też 😆.
-Satysfakcja emocjonalna nie powinna być celem, a obranie jej za cel jest źródłem cierpienia.
Nigdy tego nie słyszałem. Bardzo mądre słowa :D
Może kiedyś odcinek: "Dlaczego Darth Vader jest ulubieńcem/idolem dla wielu młodych ludzi?"
Bo ma fajny kostium
Bo większość edgy nastolatków jarają takie postacie
(btw, słowa "edgy" nie da się dobrze przetłumaczyć na polski tak, aby zachowało to swoje pełne znaczenie)
Bardzo dobry i metytoryczny film jak zwykle! Widać jak nie ograniczasz się do trylogii, a do całości dzieł z tego uniwersum.
Z chęcią również obejrzałbym ten film o sithach, lecz nie podoba mi się to żebranie o łapki :/
Mam nadzieję i też o szarych coś wspomniane bedzie
"Uznanie własnej niemylnosci moze prowadzić do przekonania, ze wszystkie ich decyzje sa ostatecznie dobre" - brawo Szymon, w końcu udało Ci się rozpoznac zagrożenie wynikające z pogladu o nieomylności, nawet jeśli tylko w kwestiach wiary, który podzielasz.
Teraz proponuje film o ideologii wujka Iroh
+1
No dzień dobry wszystkim, jeśli wydaje Wam się, że ten materiał jest wyjątkowo dobry jak na Wojnę Idei, to dlatego, że prawie cały scenariusz jest mojego autorstwa. Dziękuję za uwagę.
Najważniejsze pytanie brzmi: "Czy Yoda był Żydem?!?"
Jeszcze jak
jak najbardziej
@@Golemoid bo to okrutnik był
okrutnik yoda porywał małe dzieci do świątyni gdzie im robił rozkaz 69
Yoya jest Yodą, a Yoda może być kim chce, bo Moc tak mówi
Widziałem kiedyś analizę Kodeksu nakazującą interpretację, tak jakby tam w domyśle były słowa "WHEN":
WHEN there is no emotion, there is peace
WHEN there is no ignorance, there is knowledge.
Bliżej takiej interpretacji do pierwszych wersji credo opracowanego przez Zakon - jeszcze przed podziałami na "światłych" i Mrocznych Jedi.
W analizie sithów można zwrócic uwagę na to, że ich system wartosci nijak nie przekłada się na mechanizm imperium, tzn. realnie sithowie ze swoją filozofia nie byliby w stanie utrzymać w porządku takiego totalitaryzmu.
Bo autor tylko wziął sam kodeks a nie mówił nic na temat historii Sithów. Tak naprawdę Sithowie kilka razy stworzyli silny totalitaryzm. Zawsze wynikał on z tego, że na szczycie był ktoś kto był na tyle potężny, że inni nie mogli go ruszyć. Tylko z czasem ktoś inny stawał się poteżny i ich obalał. Tak było z Revanem jak i Kryatem, ale w obu przypadkach udało się zbudować totalitaryzm. Nie zapominając też o The Old Republic.
W uniwersum SW była postać z ciekawymi poglądami na temat Mocy i tego rozróżnienia na Jasną i Ciemną Stronę. Nazywała się Kreia.
Przedstawiła kilka trafnych uwag, np że obie strony mylą się i toczą bezowocne wojny, z których niczego się nie uczą, które się powtarzają i w których zawsze cierpią niewinni.
Chociaż to było chyba bardziej skierowane w stronę samej Mocy, przez którą te konflikty w ogóle mogły powstawać.
1 trylogia była głównie z perspektywy Luke którego przecież uczył Obi Wann i Yoda dlatego są tacy wyidealizowani .
No właśnie. Gdyby nie Obi-wan i Yoda to Luke by nie pokonał Vadera. Chodzi mi oto, że gdyby się uczył z jakimiś innymi jedi to mógł by nie być taki silny
@@Mateusz_Kuzara Albo wręcz przeciwnie. Mógłby być silniejszy.
@@lodomir5109 silniejszy i co za tym idzie bardziej arogancki i co za tym idzie bardziej chciał by władzy. A to przecież droga na ciemną stronę mocy
@@Mateusz_Kuzara Chodziło mi o to, że gdyby Luke uczył Jedi mądrzejszy jak np. Qui Gon Jin to mógłby być jeszcze bardziej rozsądny. A siłę chodziło mi raczej o siłę woli.
W kanonie legend, Luke skutecznie odbudował zakon Jedi, ponieważ skupił się na samych wartościach zakonu zamiast na formie w jakiej powinny być realizowane, co wcześniej zgubiło rycerzy. Do tematu emocji również podszedł w inny sposób, nie namawiał swoich uczniów do całkowitego wyzbycia się ich, lecz tak jak opisałeś w filmie, dbał o to by nje dać się im zawładnąć.
Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
@@Kamilos446 Through strength, I gain power.
@@samyueru3380 Through power, I gain victory
@@Kamilos446 Through victory, my chains are broken.
@@samyueru3380 The Force shall free me.
9.5k polubień, juz sie doczekać nie moge na nastepny odcinek!
przez to jak bardzo olewczo Yoda podszedł do problemów Anakina (powstrzymaj swoje emocje), poszukał on pomocy u Palpatina... potem było "Master Skywaker, there are too many of them"
No tak... Nie da się mówić o Anakinie bez nawiązania do tej sceny
@@kandarayun no ciężko ciężko
"what are we going to do?"
Nie podszedł olewczo, podszedł tak, jak umiał, bo nie umiał inaczej.
@@NadwornyBlazen umiał i mógł, sam się do tego przyznał przez co uważał się za najgorszego jedi :P
Według mnie, tak, ale potrzebuje sporej reformy, bo niestety Jedi z czasem zapomnieli o tym, że ciemną strona jest naturalna i zaczęli brać kodeks zbyt dosłownie.
Odpowiedź na pytanie tytułowe. "To zależy" xD
Raczej upadek Jedi był przez to, że zamiast słuchać Mocy stali się sługami Republiki. Gdyby autor filmu poznał reszte uniwersum to zobazyłby, że w innych okresach Jedi są w miarę niezależni od państwa i wtedy wzystko działa dobrze.
Kolejny krok ku dobremu! Szymon nawet jednym słowem nie wspomniał o disneyowskiej Trylogii (choć można było trochę z niej też wyciągnąć), tym samym uznając ją za niepotrzebną, a może nawet niekanoniczną. Tak trzymać!
Dziękuję, to ja pisałem scenariusz.
@@NadwornyBlazen Dobra robota!
Szymon dawaj kodeks Sithów :) Przyznam podchodzi mi ten temat bardzo .
Chciałbym kilka rzeczy naprostować:
1. Jedi nie istnieli tylko 1000 lat.
2. Umiejętność pojawiania sie jako duch mocy została wynaleziona na tysiące lat przed filmami, ale Quai Gon jako jeden z nielicznych po prostu ją opanował.
3. Sam kodeks generował spory odnośnie interpretacji, więc aż do Wojen Klonów nie jest tak, że cały zakon był bezkrytyczny wobec swojego kodeksu, ale faktycznie wojna Palpatine'a raczej nakierowała zdecydowaną większość zakonu na jedną doktrynę.
4. Do przedstawionego kodeksu uczono w zakonie też innych doktryn czy wytycznych jak np. walka tylko w obronie życia i tylko jako ostateczność itd.
A tu kodeks sithów: "Spokój to kłamstwo - jest tylko pasja. Dzięki pasji osiągam siłę. Dzięki sile osiągam potęgę. Dzięki potędze osiągam zwycięstwo. Dzięki zwycięstwu zrywam łańcuchy. Moc mnie uwolni."
Brzmi jak kodeks narkomana. Narkotykiem jest władza uzuropwana, a władza jest nadawana a nie odbierana.
Nikt tutaj nie rozumie konceptu władzy i lidera.
Za liderem inni kroczą z własnej woli, a Sith pcha swoich niewolników przed sobą.
Ja będę jednak mocno polemizował. Wydaje mi się, że upadek nie jest spowodowany Credo, a ogromnym nagromadzeniem drobnych niewierności różnych członków zakonu.
Co do wyparcia emocji - przypomnijmy sobie "Luke, trust your feelings". Wydaje mi się, że nie chodzi o wyparcie uczuć i emocji, ale ich zauważenie i mądry wybór, za którymi podążać, jak i również unikanie personalnego odbioru doświadczeń, które nas spotykają. To dosyć mądre, np. podobną filozofię przyjmuje Metoda Lefkoe - źródłem cierpienia są fałszywe przekonania, nasze reakcje na złe wydarzenia, personalne ich traktowanie. Jeśli spojrzymy na te sytuacje bardziej obiektywnie, możemy poczuć się bardziej wolni. Być może faktycznie, brakowało Jedi empatii w stosunku do Anakina, który miał ogromne zaległości w treningu i ogromny bagaż złych doświadczeń. Trzeba jednak pamiętać, że zwycięstwo Luke'a polega na ponownym obraniu ścieżki Jedi, którą porzucił jego ojciec - odrzuca on gniew, dominację i kontrolę, na rzecz zaufania Mocy, jest gotowy na śmierć, by pozostać wiernym drodze Jedi - swoją postawą wygrywa mimo nieukończonego treningu. Można więc wnioskować, że Jedi upadli bo przestali być wierni swojej gotowości na poświęcenie, problem nie był w kodeksie, a w budowaniu potęgi, mariażu z władzami Republiki, jednoczesnym egoizmie i nieposłuszeństwie różnych członków.
Trzeba też pamiętać, że zakon żył w celibacie, by całkowicie poświęcić się służbie. Zakon nie zakazywał miłości i współczucia, jedynie przywiązania i posiadania, które mogło powodować zazdrość, gniew, nienawiść itd. Z SWEU można wnioskować, że Jedi wiedzieli, że Padawanowie będą przeżywać zakochania, natomiast droga Jedi polegała na rezygnacji z realizacji tych uczuć, poczekanie i przeżycie związanego z tym cierpienia, aż odejdą. Anakin podążył inną drogą i m.in. dlatego upadł.
Rada Jedi miała wątpliwości czy uczyć Anakina, ponieważ ten nagromadził ogromny bagaż negatywnych doświadczeń z którymi sobie po prostu nie radził jako dziecko, jednocześnie były ogromne wątpliwości, czy poradzi sobie z nimi w przyszłości (doświadczenie pokazało, że nie - były one za mocno powiązane z jego poczuciem tożsamości).
Zauważmy, że to Rada Jedi była przeciwna jego szkoleniu, a optował za tym Qui-Gon Jin, który często z radą Jedi wpadał w konflikt - chodził własnymi ścieżkami, często był nieposłuszny. Można by pomyśleć, że spisek Palpatine'a opierał się na tym, żeby zasiać ziarno wątpliwości wśród mistrzów, skłonić ich do nieposłuszeństwa, rozbudzić personalne ambicje i finalnie zniszczyć to, co stanowiło o ich sile, tj. oddanie zakonowi i poświecenie swojego życia służbie.
Trzeba pamiętać, że upadek Anakina, a potem Zakonu, jest wynikiem również jego pychy - ciągłe powtarzanie, że jest on wybrańcem, że jest szczególny, że jest potężny - Anakin był po prostu również egoistycznym, rozwydrzonym nastolatkiem, który był przekonany, że jest potężniejszy od innych, bo ciągle o tym słyszał. Często zaniedbywał różne aspekty treningu, bo sobie z nim radził lepiej niż inni. Był więc bardzo utalentowany, a jednocześnie gorzej przygotowany na życie i trudy dorosłego Jedi. Prowadziło to do tego, że wielokrotnie odrzucał on drogę Jedi ulegając impulsom. Być może błąd Jedi polegał na pysze, przekonaniu, że Anakin się w końcu dostosuje, że są na tyle silni i potężni, że opanują jego problemy, bo jest wybrańcem. Anakin prowadził również podwójne życie, i uczuciami z którymi sobie nie radził były nie tylko złe doświadczenia, ale ogromny ładunek kłamstw i przemilczeń. Anakin przyjął bowiem postawę utylitarną - jako Jedi, był wojownikiem, miał dostęp do najwyższych struktur państwowych, był szanowany i podziwiany. Ślub z Padme z kolei powinien spowodować, że opuści zakon, ale nie chciał tego zrobić, bo straciłby wtedy pozycję, która być może w ogóle sprawiła, że Padme była nim zainteresowana. Oszukiwał więc ciągle zakon, bo w swoim egoizmie nie potrafił z niego odpowiedzialnie zrezygnować, korzystał z praw i pozycji, ale nie podejmował obowiązków i wyrzeczeń.
Jeszcze jedna przyczyna upadku to wplątanie Jedi w przekonanie, że demokratyczna republika to cel zakonu, chociaż wydaje mi się, że wcale nim powinien nie być. Jednocześnie Jedi nie walczyli o totalną abolicję, wiedzieli, że są takie sytuacje ja na Tatooine i się na nie godzili, nie prowadzili polityki globalnej interwencji w tych sprawach. Cześć wojen również miała na celu zmianę systemu danej planety, co jest absurdalne - gdzie jest napisane, że Moc popiera demokrację? Moim zdaniem to wmieszanie się w politykę, w promocje konkretnego ustroju, w jedynie słusznym paradygmacie doprowadziło ich do upadku - angażowali się w konflikty, w które nie musieli, nie zawsze szanowali kulturę polityczną(choćby i system absolutny) i społeczną różnych kultur.
Warto też pamietać, że Wojny Klonów skutecznie wyniszczały zakon pod względem dyscypliny i umiejętności - więcej czasu poświęcano na naukę walki, niż innym aspektom szkolenia, Jedi byli szkoleni krócej, mistrzowie ginęli i cały kapitał ludzki zakonu ulegał powolnej degradacji pod wpływem wojny.
Podsumowując - wydaje mi się, że kodeks Jedi jako taki nie był błędny. Problemami były raczej brak wierności Jedi, mieszanie się w politykę, realizacja personalnych ambicji, negowanie decyzji rady, zaniedbywanie szkolenia, podwójne życie, uleganie wpływom z zewnątrz (znów polityka), ślepa wiara w przepowiednie (o tym ostatnim za dużo nie napisałem, może do tego wrócę) i w Wybrańca, zamiast pogłębiania więzi z Mocą, służba i rezygnacji z doczesnych korzyści.
Jedno jest pewne: jedną z przyczyn upadku Zakonu była ogromna hipokryzja Rady Jedi, w tym Yody.
A raczej przede wszystkim podejście, że cel uświęca środki.
Tak, mówię o armii niewolników.
Myślę, że Szymon, szczególnie jako katolik, powinien był zwrócić uwagę na to, że właśnie zgoda na tak niemoralny czyn jak dowodzenie armią wyhodowanych niewolników, sprowadziła na Jedi bezpośrednio zagładę (wybicie Jedi było od początku zaplanowane).
Klony nie były bezmyślnymi niewolnikami, byli mięsem armatnim, tyle że genialnie wyszkolonym i skutecznym.
@@cookingwitharek9099 ale byli niewolnikami. (Nigdzie nie napisałem, że bezmyślnymi, więc nie wiem po co to słowo piszesz...). To, że nie jesteś świadom bycia niewolnikiem nie znaczy, że nim nie jesteś.
Nie jestem pewien gdzie to się pojawiło, ale w filmie of filozofii Krei z Kotor do kodeksu Jedi powinno się dodać "Gdy".
Gdy nie ma emocji...
Gdy nie ma ignorancji..
Gdy nie ma pasji...
Gdy nie ma chaosu...
To pokazuje jak wielkie znaczenie ma kotrola dla Jedii, że mogą oni być stróżami prawa nie wojownikami
Chyba powinieneś dostać serduszko
@@cookingwitharek9099 nie moje słowa
Może odcinek z analizą Watchmen. Strażnicy (2009) :D
Ciekawa tematyka. Przy okazji tydzień temu na kanale Holocron analizowana była chronologia powstania kodeksu Jedi i Sithów. Filmy na obydwu kanałach fajnie się uzupełniają. Polecam:)
Dla tradycji trzeba o to spytać..:
Czy yoda był Żydem?
Nie wiem, ale Yoda jak najbardziej
był żydem i brał ketamine
Jedi słuchali woli mocy, Sithowie chcieli ja sobie podporządkować. Ci pierwsi stawali się niesmiertelni w postaci duchów mocy, Sithow moc niszczyła
To prawda, z pewnego punktu widzenia
Wiem że się przyczepiam, ALE mówiłeś o tym że Yoda miałby możliwość odbudowy zakonu, co jest nieprawdą, ponieważ tak wielkie skupisko mocy w nowych padawanach zwróciłoby uwagę imperatora. Yoda wybrał na swoją kryjówkę Dagobah dlatego, że było tam skupisko ciemnej strony jeszcze większe od niego samego (mam na myśli tą jaskinię ciemnej strony z imperium kontaatakuje) dzięki czemu sam był niewyczuwalny poprzez moc. Podsumowując: nie miał wyboru.
Taka ciekawostka...
Ciekawy filmik swoją drogą
Polecam Gżegorza Brauna "Czy joda był żydem?"
Emocje można wykorzystać przez samego siebie jak i ktoś wykorzystuje nasze
Ja muszę iść teraz do pracy, a Ty dajesz taki film? :'(
Piszesz to tak, jakby youtube miał usunąć
Wielu Jedi ulegało ciemnej stronie mocy, ponieważ nie wiedzieli jak opanować emocje gdy te raz wymkną się z pod kontroli. Nauki Jedi w moim odczuciu były zbyt sztywne, i jak pokazały komiksy/seriale, często mogły stać w sprzeczności do rzeczywistych sytuacji
Nie ma dowodów na to, że Imperator wiedział o zniszczeniu Alderaan.
Oczywiście przecie to Tarkin zrobił.
Korwin xd
@@MRDS.A Tarkin o tym nie wiedział. To tylko rebeliancka propaganda.
Oczywiście, że jesteśmy ciekawi i czekamy z niecierpliwością! A odnosząc się do pytania na końcu, to najlepszy byłby balans pomiędzy obydwiema stronami, jak prezentował to Qi Gon. Ogólnie super odcinek.
I pan kaprys nicka F
Dzięki, to ja pisałem scenariusz :D
5:53 O nie, przykład tego, jak reżyser i scenarzyści nie mają bladego pojęcia, jak wygląda walka na miecze i chcą tylko, by postać wyglądała na "wyjątkową", a tymczasem, wygląda idiotycznie.
Fajnie, ale akurat w uniwersum Star Wars walka na miecze może wyglądać zupełnie inaczej dzięki zaangażowaniu Mocy, więc twoje czepialstwo jest bezsensowne.
Nie mogę się doczekać aby zacytować historię Dartha Plaugusa za 2 tygodnie
Zastanawiał się ktoś z was, czy Yoda nie był przypadkiem Żydem?
Przecież był w 78%
@@MRDS.A ma pan dowód?
Podobno jego matka była Jazydką.
@@wz6591 tu jest on
encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS_xRS4y7XeG62z90p0Z77x95k85vOOF7mwYQ&usqp=CAU
Yoda był masonem i przewodniczącym Judenratu na Coruscant, a później na Dagobah
Bardzo podobają mi się odwołania do pozafilmowych źródeł.
To zależy która. Brak przywiązania i tłumienie emocji były największym problemem, który zniszczył Zakon.
Przestali balansowaććć
Normalni Jedi: Nieeeeeee! Nie możecie wstępować na ścieżkę wojny! Jesteśmy stróżami pokoju a nie wojow...
Rada Jedi: Haha! Kanonierka LAAT robi ziuuuuuuuu!
To przywiązanie ich właśnie zgubiło - przywiązanie Mace'a Windu do zniszczenia Sithów.
@@NadwornyBlazen Ja się zastanawiam co on w ogóle w tej radzie robił. Yoda siedział na pufie, ale przynajmniej kazania mądre prawił. Windu zaś był politykiem i to on odpowiadał za zaangażowanie się w nią Jedi.
Zakładasz, że Jedi to są ludzie i powinni mieć człowieczeństwo i emocje ludzkie. Zakładasz, że zakon i zasady założyli ludzie. A może właśnie tak nie jest. Może dla innych ras nie było takiego problemu - patrz Spock ze StarTrek. Zakon tworzyły różne rasy, a człowiek jeżeli chciał się wbić w to grono, musiał do Nich pasować.
Więcej gwiezdnych wojen na kanale, tylko bez tych okropnych sequeli, części 1-6 i seriale w zupełności wystarczają
Oj tak +1
Nie wystarczą. W Star Wars nie ma czegoś takiego jak uniwersum filmowe. Książki i komiksy są integralną częścią tej opowieści.
@@MistrzSeller No i?
Jeśli chodzi o jedi to według aktualnego kanonu zapomnieli oni o pierwotnej idei. Zakładała ona, że mieli oni słuchać i podążać "ścieżką" pokazaną przez moc jednocześnie będąc na nią całkowicie otwarci. Czyli pierwotnie mogli oni odczuwać emocje i pokusę ciemnie strony, ale nie ulegając jej. Co do samych praw/zasad jedi miały one pomoc osiągnąć wspominamy stan. Czyli "oddanie" się wspomnianej mocy. Niestety jedi odcinają się od ciemnej strony i ulegają jasnej przez co są często ślepi. Sith za to próbują okiełznać moc co skutkuje ich wyniszczeniu.
Edit : Co do mówienia o zjednoczeniu z mocą z strony jedi. Jest to opisywane (nawet w filmach czy serialach) jako złączenie z absolutem. Nie pamiętam czy zachowuje się świadomość. Co do duchów jedi to jest to specjalna technika, która pozwala na tylko częściowe zjednywanie z mocą (choć istnieją wyjątki np. Anakin) . Przez co można się materializować jako duch i służyć radą lub pomocą.
Szymon: 8.000 kciuków i jedziemy z kolejnym!
Ja: Panie, bierz je wszystkie!
Jedi odrzucili emocje na rzecz spokoju ponieważ one mogą zawładnąć człowiekiem. Na przykład miłośc. W anime pod tytułem Naruto jest klan o nazwie uchiha, który przejawia najmocniejszą miłość w całej bajce ale jeżeli utracą swoją ukochaną osobę to na miejsce miłości wchodzi ból i gniew, i tak samo może być z jedi, więc najleprzym wyjściem jest wyzbycie się emocji, przez które można przejść na ścieżkę ciemnej strony mocy.
2:45 - Właściwie to w 25000-letniej historii.
w "nie ma emocji jest spokój" chodzi o to że emocje ograniczają świadomość, są jak filtr który pozwala zobaczyć tylko część rzeczywistości, w tym przypadku nie chodz o spokój jaki potocznie ludzie myślą tylko be edący wyższym stanem świadomości którego przeciętny człowiek nie zna dlatego nie rozumie znaczenia tej zasady. W stanie spokoju człowiek widzi wszystko takim jakim jest bez interpretacji przez ego, widzi wszystko a nie tylko to co powoduje u niego emocje.
Szymon by się zaparł, gdybym o tym napisał, bo to buddyzm, a nie będę robił propagandy buddyjskiej na jego kanale.
Pozostaje pewne pytanie
Co z atakiem droidów na Wookiech?
Chyba inny problem polegał na tym, że o ile te zasady mogły działać bardzo dobrze w większości przypadków, to wydaje się że nawet nie dopuszczały myśli, że pojawi się osoba jak Anakin, w której przypadku zasady nie będą działać lub wyrządzą więcej szkód. Sam rozmiar zakonu przed upadkiem również sprawiał, że szkolenie wyglądało jak dzisiejszy system edukacji, gdzie praktycznie nie było możliwe indywidualne podejście do młodych i odpowiedzenie na ich konkretne obawy czy wątpliwości. Dlatego Anakin pozostał bez odpowiedzi, słysząc tylko kolejny raz formułki i prawdopodobnie dlatego ostatecznie poparł Imperatora, bo była to osoba która zwracała się do niego bezpośrednio i chciała pomóc mu rozwiązać jego bardzo konkretne problemy.
Ale mam pomysł na analizę pop kultury. A mianowicie- "Blok ekipa" xD
Nie mam zielonego pojęcia kto tworzy, lecz jest to bardzo głębokie! 12-sto minutowy materiał oglądałem 3 godziny ze spacjami, bo co chwila jakaś myśl wpadała do głowy! NIESAMOWITE !!!
Hello people whose language I don’t speak 🙋♂️🙋♂️
It's all in Polish. This film is about the philosophy of the Jedi Order, it's drawbacks and how it become one of the problems leading to fall of the Jedi. We have here a detailedexamination of the rules of the Jedi Codex.
@@ukaszzawadka2678 Ohhhhhhh alright Thank you for clearing that up
Ogólnie bardzo doceniam twoje filmy ale teraz to mnie zaskoczyłeś. Żebrać o like
Zadaje mi się że w wyrazie sith ''h'' jest nieme
Dobrze ci się zdaje
Tyle, że Szymek mówił po polsku sith, a nie po angielsku.
@@cookingwitharek9099 tak ale star Wars to dzieło anglojęzyczne, poza tym nikt nie mówi jedi tylko dżedaj
Zawsze mógł to zrobić specjalnie
Źle Ci się zdaje, w sensie połowicznie źle, mianowicie:
1. "i" w wyrazie "sith" czytamy bardziej jak y, a dokładnie coś pomiędzy y, a i
2. Th to dźwięk, którego nie ma w polskim. Przypomina f, ale to nie jest to.
Dlatego najbliższa wymowa tego wyrazu to cos w rodzaju siyf
No to teraz czekam na analizę Kodeksu Sithów (w głównej mierze występuje w Legendach)
Spokój jest Obłudą,
Prawdą tylko Namiętność,
Namiętność rodzi Siłę,
Siła rodzi Potęgę,
Potęga rodzi Zwycięstwo,
Zwycięstwo wyzwala Mnie z Więzów,
Moc mnie Oswobodzi
A powstanie filmik o kodeksie Szarych Jedi?
Do tego Dark Jedi + Revan i ja mam wszystko czego potrzebuje
Fajny film. W ogóle nie wiem ile było w sumie rycerzy Jedi w czasach republiki ale tak na oko byłoby ich za mało do ogarnięcia dobrze jednego kraju tu na ziemi a co dopiero takiej ilości światów, które należały do republiki i powiązanych. Nic dziennego, że wszystko im umykało- budowa armii klonów, przygotowanie gildii handlowej do wojny z Naboo itd... w sumie byli takim galaktycznym ABW a podejrzewam, że wiecej ludzi pracuje w ABW niż u Jedi :)
Przez Jedi, tymbardziej Yode zakon upadł a Anakin stał się Vaderem
Tylko Szarzy Jedi
@Jay Jay 11 Gwiezdne Wąsy mocno
Zgadzam się ze wszystkimi tymi zasadami, są tworzone na bushido, żołnierz czy sługa nie ma oceniać czy coś jest dobre czy złe. Żołnierz lub sługa ma wykonywać rozkazy samo słowo "samuraj" oznacza służyć. Tu staje murem za tymi zasadami i popieram je w 100%.
Rycerze Jedi to intergalaktyczna bezpieka.
Grzegorz Braun kiedyś bardzo ładnie wytłumaczył, że nie :) Jaki by nie mieli kodeks, to republika decydowała. Demokratyczna i skorumpowana ^^ Polecam temat na następny film: kodeks Sithów. To jest dopiero petarda. Taka użytkowa. Tym bardziej jeśli dla kogoś pasja to coś Dobrego.
W "sithow" h jest nieme ;)
Myślę że można tu sprostować kilka kwestii:
1) nie sądzę, żeby zachowanie świadomości po śmierci było nowym wynalazkiem Jedi, ponieważ już w książkach o Darth Bane’ie (ponad 5 tys. lat przed nową nadzieją) zjawy pozostające po zmarłych mistrzach były znanym zjawiskiem
2) Jedi (przynajmniej w teorii) nie podejmują decyzji samodzielnie, ale wsłuchują się w „wolę Mocy”, którą oni po prostu spełniają. Oznacza to, że Jedi nie może sobie pozwolić na własne ambicje i emocje, ale zamiast tego jest narzędziem i to właśnie stąd wynika większość zapisów tego kodeksu. Oczywiście kwestia interpretacji „woli Mocy” nie jest trywialna i właśnie dlatego utworzyli hierarchię rady Jedi, która miała prowadzić mniej doświadczonych członków Zakonu. Oczywiście taka struktura nie jest wolna od niedoskonałości, a starzy mistrzowie nie są wolni od pychy, która może zaciemniać ich osąd, ale praktyka nigdy nie jest w pełni zbieżna z teorią. Dla odmiany Sithowie po prostu dążą do własnej potęgi i są przeciwieństwem selfless (bezosobowego?) podejścia Jedi - używają Mocy do realizacji własnych celów. Książka o Revanie rzuca nieco więcej światła na ten temat ;)
Ale oprócz tego fajny odcinek. Łapka w górę!
Jak pewien mędrzec mi raz powiedział:
"Jedi to zdziwaczali zakapturzeni mnisi którzy boją się emocji i nic im nie wolno a Sithowie to rozwydrzone bachory" dlatego wolałem szarych Jedi albo tych co nie wybierali stron, rozszerzone uniwersum rządzi
No to szykuje się ciekawa polemika pod filmem o Kodeksie Sithów!
To teraz najważniejsze pytanie, czy Yoda był Żydem?
Wydaje mi się ze w kodeksie pojawia się jeszcze jeden fragment. Coś w stylu „nie ma miłości jest pogoda ducha”
Tylko błagam, w kontynuacji nie mów [SITHOWIE], tylko [SITOWIE]. H jest nieme
Yoda był świadomy błędów zakonu. Uważał że sam do tego przyczynił swą pychą i ignorancją w swoją nie omylność tysiąc letnim doświadczeniem. Dlatego udał się na wygnanie a nie odbudowę zakonu.
"zerżną mnie Dżedaj wsadził mi w dupę dwa miecze świetlne.."
"Mądrość Jedi oznaczała świadomość natury wszechrzeczy". Jest to tak niecodzienne zdanie, że nie wiem, czy traktować je jako wielką mądrość, potencjalny tekst do pasty, czy jeszcze coś innego :)