Szczegóły kursu japońskiego i zapisy (przyjmuję według kolejności): docs.google.com/document/d/1bGvhM4zNIb_DnpQmtx_VCq2esaMnqOYRDltf99tYVV4/edit?usp=sharing Tu też omawiam ten kurs: th-cam.com/video/Qg6i9Jn3PmQ/w-d-xo.html
Dzień dobry, Ignacy. Mam takie wspomnienie z pobytu w Japonii. (jedno z wielu, oczywiście) . Gdy wyszedłem z hotelu (Hotel Miyako w Tokio) pogoda była śliczna. Wybrałem się na spacer, i sam nie wiem kiedy - znalazłem się na terenie zabudowanym przez małe, dla mnie urokliwe - domki. I - pogoda raptem nawaliła, zaczął padać ulewny deszcz. Cóż... postawiłem kołnierz marynarki i ruszyłem w stronę hotelu. Nie uszedłem daleko, gdy z jednego z domków wyszedł Japończyk. Gdy tylko mnie zobaczył, z uśmiechem wykonał dłońmi gest - stój, poczekaj. Nie wiedząc o co chodzi stanąłem. Ten Pan pojawił się znów w drzwiach, i z uśmiechem ... podał mi parasol. Ot, taki jak z automatu, za 30 yen, ale nie ważne. Byłem w szoku, oczywiście ukłoniłem się grzecznie dziękując, po czym wróciłem do hotelu. Chciałem odnaleźć ten dom i oddać parasol, ale w recepcji hotelu powiedziano mi, żebym nie zawracał sobie tym głowy, że takie zachowanie wobec gajdzinów, jest dość częste. A w Polsce jest takie przysłowie: nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe. Niestety, teraz kultura i dobre maniery to ocś, co odeszło w zapomnienie. Pozdrawiam Cię, Tomasz
Mnie spotkało coś podobnego. Gdy szliśmy z żoną ulicami Tokio (chyba Godaiba) nasz parasol z Daiso (czy innego sklepu "wszystko za 100 jenów") złamał się z powodu porywistego wiatru. Stanęliśmy pod gzymsem i próbowałem go naprawić. Z zakładu usługowego wyszedł Japończyk i podał nam sprawny parasol (też z tych tanich), a niesprawny kazał rzucić w kąt (nie rzuciliśmy, zabraliśmy oba).
Ja staram się kierować nauka Jezusa: traktuj innych jak sam chciałbyś być traktowany. Z Polakami bywa b roznie. Jest cześć kulturalnych i pomocnych, jest niestety sporo holoty która myli luz z chamstwem, asertywność z agresja i arogancja itp
@@michamarkowski2204 w Tajlandii jest podobnie. Z kolei moje wspomnienie z deszczowego dnia w naszej ojczyźnie: była ulewa - rok 2009 lub 2010 - były powodzie na Śląsku. Pojechałam na uczelnię (UE Kato), poszłam do toalety. Parasol odłożyłam na kaloryfer, weszłam do kabiny. Wychodzę z kabiny - parasola nie ma, kurtyna 😂
Ignacy! Jestem pod wrażeniem jak świetnie opanowałeś język polski. Wielu Polaków mogłoby pozazdrościć Ci kultury wysławiania się, znajomości gramatyki i bardzo bogatego słownictwa. Mój szacunek i sympatia dla Ciebie jako świetnego, sympatycznego człowieka.
My written Polish is poor so I'll write in English. The Japanese consider themselves special. And they always say "We Japanese..." You see if you go to Japan, you must walk on eggshells, if you go to any other country, as long as you're law abiding it's OK, but in Japan you have to be quiet, can't take too many pictures, talk on the train, can't wear heavy perfume, in fact your white smell may put some Japanese people off. Japanese are also quite xenophobic. And to tourists. Not talking about immigrants or refugees.
Drogi Ignacy, myślę, że zasady, o których mówisz obowiązują wszędzie, w każdym kraju i każdy kulturalny człowiek przestrzega ich bez względu na to pod jaką szerokością geograficzną się znajduje.
Tylko że u nas w środkach komunikacji publicznej można rozmawiać na żywo albo przez telefon. Można opowiadać o chorobie na przykład. Można kląć tak, że nie da się tego słuchać, a słuchać musisz. Ile bym dała za to, żeby można było rozmawiać tylko szeptem!
Jesteś super ambasadorem kultury, języka, sposobu myślenia. Podziwiam Twoje podejście do tematów którymi się zajmujesz. Materiał który przygotowałeś jest super!
W transporcie publicznym w Japonii często kierowałem się tym, co było mówione w pociągach/autobusach z głośników, ponieważ nie zawsze dało się usiąść/stanąć w pobliżu wyświetlaczy/mapek. No ale czasami trafiali się turyści, przez których nic nie słyszałem... Najgorszy pod tym względem był pociąg Kioto-Nara. Jeden wielki harmider...
Miałem okazję być w Twoim kraju w maju tego roku (Tokio, Osaka, Kioto, Hiroshima). Jestem pod wrażeniem, zachwycony, to przepiękny kraj i bardzo żałowałem że musiałem wracać do siebie. Cieszę się, że mogłem Was choć troszkę poznać, Wasz piękny kraj, ludzi i wszystko wokół. Ludzie przemili, niesamowicie pomocni i mialem cały czas wrażenie że można na nich liczyć i nie zostanę sam. Pozdrawiam i życzę tak miłego pobytu w Polsce, jakiego ja doznałem w Twoim kraju.
Właśnie tak jest. Na przełomie lipca i sierpnia byłam. I z zachwytem oglądałam jak to wszystko pięknie działa, jak ludzie funkcjonują, jakie panują zasady i że one są przestrzegane przez wszystkich. I dlatego wszystko płynnie funkcjonuje w takim olbrzymi mieście jak Tokio czy Kioto. Niesamowicie! I z prawdziwą przyjemnością weszłam w te zasady i się do nich dostosowałam.
Troszkę offtopicowo, ale skoro wspomniała Pani, że była na przełomie lipca i sierpnia to ja chciałem zapytać czy to dobry termin na odwiedziny Japonii? Spotkałem się z opinią, że lata są nieznośnie gorące i parne i lepiej jechać na wiosnę, albo jesienią
@@pawewasieczko9722 Osobiście odradzam porę letnią! Uważam, że najodpowiedniejsze okresy to połowy października do początku grudnia (piękne kolory jesieni), albo w połowie wiosny, szczególnie, jeśli chodzi o zwiedzanie miast.
Bardzo przydatny materiał dla wyjeżdżających do Japonii. Wiedza i nauka jest przydatna na każdym etapie życia. Korzystajmy z podpowiedzi i życzliwości Ignacego. Radości i pomyślności dla Was w czasie pobytu w Japonii.
Dzięki za cenne przypomnienie zasad dobrego wychowania. Niby wszystko jest dobrze znane, ale dobrze jest sobie to przypomnieć. Szczególnie punkt drugi przypadł mi gustu. Jako Polakowi brakuje mi tej zasady w środkach publicznego transportu w Warszawie. Szczególnie uciążliwe są głośne rozmowy przez telefon, gdy wraca się z pracy komunikacją, co mogłoby być dobrą okazją do odpoczynku, ale głośne rozmowy innych to uniemożliwiają. Najbardziej irytujące jest to, że nie można odciąć się od kogoś, kto prowadzi długą i głośną rozmowę przez telefon, bo przecież nie da rady wyjść autobusu jadącego do np. innego miasta. Ciekawym pomysłem na kolejny odcinek mogłoby być, podanie japońskich odpowiedników polskich powiedzeń i przysłów. W nich często jest "skondenosowany " przekaz kulturowy danej społeczności. Kiedyś na kursie językowym pani prowadząca podawała niemiecki odpowiednik polskiego powiedzenia "kopnąć w kalendarz", który brzmi "oddać łyżkę (chochlę)" , co w Niemczech dotyczy dawniejszych czasów, gdy rodziny spożywały posiłek z jednego pojemnika, ale każdy miał własną łyżkę, jednak w momencie śmierci łyżka przechodziła w posiadanie innej osoby. Jeśli dobrze pamiętam taki był sens. Myślę, że odcinek, w którym tłumaczysz japońskie przysłowia w interesujący sposób pogłębiłby by wiedzę o kulturze Japonii.
Moim zdaniem Japończycy (może inni też, ale oni w szczególności) powinni przestać liczyć, że wszyscy się domyślą, bo nie wszyscy są z tego samego kraju i trzeba jasno przekazać, czego nie powinno się tam robić 😊
@@IgnacyzJaponiijestem zachwycona jak mówisz po polsku(napewno inni też ci o tym mówią) dlaczego nie odpowiadasz choć na niektóre pytania? Czy ty czytasz komentarze pod filmami?
Kocham japońską kulturę i chciałbym aby istniała wiecznie - świetne przypomnienie Kohei. A propos kultury japońskiej uważam, że gdyby nie było Japonii, to należało by ją wymyślić. A co do pato-youtuberów to masz rację. A w ogóle to bardzo mądry materiał przygotowałeś - arigatou. I jak Cię nie lubić?
Ich bin auch sehr verli ebt in Japan, schon seit dieser Zeit wie ich noch eigentlich als Kind war. Interessiere mich vor allem japanische Kultur, die Sprache und faszinierte mich die japanische Geschichte auch die Mentalität der Japaner, die schaetze ich gern sehr! Vielen Dank und schoene Gruesse aus Trier!
9.40 Drogi Panie Ignacy - uprzedmiotowienie innych ludzi jest uwłaczające także dla nas - myślących, kulturalnych i szanujących innych ludzi Polek i Polaków, choć ostatnio rzeczywiście i w Europie i w Polsce bardziej widoczni są ci, których zachowanie Pan opisał. Pozdrawiam i dziękuję za otwartość i sympatię dla Polski.
Byłem w Japonii do tej pory dwa razy i nigdy nie napotkałem żadnych problemów. Wystarczy być uprzejmym i stosować się do zasad i poleceń. Japonia i Japończycy otwierają się przed turystą jeśli postępuje się z szacunkiem. Aha, warto pamiętać że życie to nie anime ;)
Z drugiej strony są też takie miejsca, nie znam ich nazwy w Japonii, gdzie się za coś płaci i można liczyć na miłe towarzystwo pań i nie jest to obraźliwe. Ja bym chętnie odwiedził tokijski salon masażu, który nagrywa filmiki i się przy nich łatwiej zasypia.
@@kulalasimba7962 Tak to prawda. Ku mojemu zdziwieniu znajoma Japonka zaproponowała że możemy pójść do Pań dla towarzystwa. Odmówiłem, bo budziło to u mnie typowe skojarzenia, ale podobno to zupełnie inaczej wygląda niż myślałem że wygląda ;) W każdym razie tam też obowiązują zasady i dobrze się z nimi zapoznać nim się pójdzie w takie miejsce.
Smutna prawda że lepiej się klika materiał pod tytułem "To cię zszokuje w Japonii", czy "10 dziwactw z Japonii" który bazuje na efekcie szoku niż merytoryczny materiał. Algorytm potem jeszcze bardziej zakopie merytoryczny materiał a podbije ten sensacyjny gdy Japończycy będą w niego wchodzić. Ja jak widzę sensacyjnie brzmiący tytuł to nawet nie klikam by nie podbijać wyświetleń.
Bardzo dobry i pouczający materiał. W sumie te oczywiste reguły powinny obowiązywać na całym świecie. Szkoda, że przestrzega się je tylko w nielicznych krajach i miejscach.
Jak dobrze, że nagrałeś ten filmik! Mnie boli najbardziej to, o czym wspomniałeś na temat mediów - wiadomo, że pojedynczy ludzie łamiący zasady zawsze się zdarzają. Ale straszne jest to, że nawet osoby medialne, występujące w telewizji czy piszący książki, osoby znane, osoby, które z założenia powinny być godne zaufania względem rozpowszechnianych przez nie informacji, często przedstawiają Japonię jako ten dziwaczny, śmieszny kraj. Chyba wszystko to, o czym powiedziałeś można zawrzeć w "szanuj drugiego człowieka i jego kulturę", ale niestety wiele rzeczy trzeba wyjaśniać. Nie byłam nigdy w Japonii, ale mam nadzieję, że kiedyś będę mieć taką możliwość 😊
Dziękuję. Ta lista powinna być adoptowana w Polsce. Całkowicie się z nią zgadzam. W pewnym momencie poczułam się mentalnie tożsama Japończykom. To odświeżające doświadczenie. Pozdrawiam Bożena
Po obejrzeniu tego materiału stwierdzam, że mam dużo wspólnego z Japończykami.😆 Taka kultura osobista w przestrzeniach publicznych jest moim zdaniem bardzo dobra. A pro po ciszy w transporcie publicznym, kilka miesięcy temu do tramwaju wsiadła grupa dziewczyn z latynowskich krajów i muszę przyznać, myślałam że mi głowa odpadnie. Nigdy takiego hałasu nie słyszałam w komunikacji miejskiej. Wrzeszczały niemiłosiernie- nawet górale nie mówią tak głośno. 😮💨
W zeszłym roku byliśmy z żoną 7 tygodni w Japonii. Po powrocie przeżyliśmy szok kulturowy. Wszędzie tak głośno, tak brudno, w sklepach wózkowy carmageddon itd. Wałęsa, kiedy w końcu Polska stanie się drugą Japonią?!
To fakt, raz do autobusu w Warszawie wsiadła włoska rodzinka. Na szczęście jechałem z nimi tylko dwa przystanki. Zwłaszcza jeden chlopak darł się jak wariat a z mowy ciał wynikało że oni tak.sobie normalnie rozmawiają. Japonia: cisza nikt się nie pcha nikt nie opiera o nikogo nawet w godzinach szczytu. W Polsce spróbuj komuś zwrócić uwagę.....
Ad 4. widziałem parę takich zestawień/"badań" opinii : w jakim kraju poza własnym chciałbyś mieszkać - zasadą jest, że mieszkańcy najwyższej rozwiniętych (Luxemburg, Kanada, Szwecja itp) wybierali najczęściej Japonię.
Ja akurat serio chciałabym tam mieszkać, głównie ze względu na mentalność. Nikt nikomu nie włazi z butami w życie, jest umiłowanie ciszy i spokoju, jest uprzejmość. Wiadomo, taborety znajdą się wszędzie, to tylko ludzie, ale na poziomie społecznym to, co innym przeszkadza mnie ogromnie odpowiada. No, może trochę mniej biurokracja, ale myślę, że po nauce admnistracji polskiej jestem na wiele przygotowana :D
Podobał mi się ten odcinek. Fajnie by było gdyby tak się wypowiadali także ludzie innych kultur i zeby zaprzestac segregacji i dzielenia a właśnie szanowania innych w ich krajach. To ze nie każdy to odwzajemni z przyjezdzajacych do nas, to tez nie jest powód ze my mamy tacy byc. Jak do mojego miasta przyjeżdżają turyści z różnych naszych zaprzyjaźnionych krajów i o coś grzecznie pytają, to zawsze staram się odwzajemniać grzeczność i odpowiadam "Ich nicht spreche to Deutsch", "T Y Y Y L K O PO P O O L S K U" i oczywiście życzliwie się uśmiecham 🤗
Ja bym to nazwał "zasadami funkcjonowania w świecie pod każdą szerokością geograficzną", zwłaszcza pierwsze 3. Byłoby pięknie, gdyby Polacy zachowywali się tak w Polsce. A najbardziej zazdroszczę tej skłonności do niehałasowania w przestrzeni publicznej...
Dlaczego tylko turystów? Dlaczego np. nierozmawianie w środkach komunikacji publicznej nie obowiązuje w Polsce? Albo choćby rozmawianie po cichu i bez wulgaryzmów...
no takie lewactwo widzi w takich zachowaniach rasizm. Moja przygoda z Japonią zaczęła się od anime ale przez to zacząłem poznawać ten kraj bardziej. To że ten kraj jest taki spokojny i ułożony jest cudowne, gdyby to było możliwe nawet chętnie bym tam zamieszkał abo spędził dłuższą chwile
Właśnie to wszystko, o czym mówiłeś zafascynowało mnie podczas mojej pierwszej podróży do Japonii. Można odpocząć nawet w Tokyo, nie trzeba uciekać do lasu, żeby mieć ciszę😊 Za miesiąc czwarty raz wybieram się do Twojego pięknego kraju, już nie mogę się doczekać 🙃 Pozdrawiam cieplutko
Szacunek to podstawa. Bardzo szanuję Japończyków za zachowanie tej kultury 👍💪 istotą sprawy jest umiejętność zachowania. Ten odcinek jest Super 💪❤️👍😎. Pozdrawiam
zwłaszcza w marketach. Muzyka i reklamy sa tak głośne, że nie mogę słuchać swojej muzyki na słuchawkach, a wytłumionych nie uzyję, bo często slucham muzyki idąc ulicą i muszę słyszeć otoczenie.
Prawda o turystyce jest taka, że naprawdę niewielka grupa ludzi jeździ do różnych krajów po to by poznawać ciekawą kulturę, podziwiać architekturę i poznawać historię. Większość ludzi to nowobogaccy, których nie interesują rzeczy które wymieniłam, a jedynym celem ich podróży są fotografie, którymi można "zabłysnąć" na social-mediach i dorobić się polubieni i odsłon. Tą pierwszą kategorię turystów podróże kształcą, tym drugim, podróże nic nie wnoszą oprócz zaspokojenia swojego ego i próżności.
Zwracam tu uwagę na "turystów " z Ukrainy w Polsce którzy nader często pałętaja się po mieście objuczeni torbami zakupów z drogich sklepów patrzą z góry na Polaków.
Dobrze powiedziane z językiem, szacunek językowy. Wystarczy nauczyć się kilku podstawowych zwrotów a osoba pochodząca z danego kraju widzi, że turysta włożył jakikolwiek wysiłek, i inaczej się odrazu doctekiejcosoby podchodzi, to działa chyba w każdym kraju.
Myślę, iż u nas jest mniejsza kultura bycia ogólne czy Polak czy Francuz trzeba mieć instykt i wiedzieć w jakim kraju co i jak dobrze,że o tym mówisz 👏
Mi się zdarzyło nagrywać niektórych przechodniów, ale nie jakoś specjalnie, po prostu wchodzili mi w kadr😅Video i tak są tylko dla mnie i najbliższych jako wspomnienia. Starałem się te kilka słów po japońsku wydukać😅Japonia jest dziwna i inna w pozytywnym sensie❤ Szacunek musi być zawsze 🤝 Przyznaję, że cały czas paliłem IQOSa publicznie mimo zakazu(nie w miejscach zamkniętych lub miejscach kultu), ale tak by nie przeszkadzać innym🙇🏻♂️
Szósty pkt filmu skojarzył mi się z tzw Gaijin hunter, czyli krótki związek Europejczyka z Japonką, bo dziewczyna chce się pochwalić chłopakiem z obcego kraju. A taki chlopak liczy na coś więcej. Pozdrawiam Panie Ignacy
Tak, takie kobiety można znaleźć w każdym kraju 🤔 poza granicami Polski ludzie też często mówią że Polki są łatwe. Myślę, że słysząc takie gadanie czuję to samo co Ignacy kiedy słuchał tego d√pka w restauracji 🤔
@@jak-zg1225skomentowałam kiedyś filmik jednego takiego amerykanina co nawet nagrał jak "zarywał polską dziewczynę" w Wawie, że niby to takie proste wyjaśniając, że sposób w jaki to zrobił z jego gestykulacją ciała (obie rączki w kieszeniach na tyłku) i słowami od razu klasyfikowało go w oczach tych dziewczyn jako przelotny flirt bez żadnej perspektywy na długi poważny związek i żadna nie brała go na poważnie a jako łatwego i płytkiego samca 😋
@@TH-camCommentatorzxcvbnmchętnie poznam przykład tych słynnych "mokebehunters", bo serio nigdy nie spotkałam ani nie słyszałam o takiej Polce. Większość tych które znam woli Polaków/białych Europejczyków i trwałe związki ponad przygody, a wystarczy związać się z nie-białym i już wylewa się fala hejtu. Aha, i artykuły z wyborczej o anonimowej dyskotekowej lali się nie liczą.
Chyba podobnie jest w Korei. Niedawno słuchałam wywiadu z dziewczyną z Korei, która nauczyła się Suahili. Trochę narzekała na nachalność mężczyzn w Tanzanii. Oświadczali się jej po dwóch minutach rozmowy i wyjaśniła, że w Korei coś takiego jest niemile widziane i ona jako Koreanka źle się w takich sytuacjach czuła będąc w Tanzanii. Preferuje dystans.
@@TH-camCommentatorzxcvbnm - Zadano jej pytanie (redaktor kanału Simulizi na Sauti jej zadał) to odpowiedziała szczerze. Ona jest w Tanzanii szanowana bo widać, że bardzo lubi język Swahili i ciężko nad nim pracuje. Swahili ma duże znaczenie dla ludzi w Afryce, zwłaszcza wschodniej.
Łap suba dobry człowieczku, super kanał! Odnośnie robienia zdjęć Japończykom. Pamiętam filmik, jak jakaś dziewczyna szła ulicą w jakiejś dzielnicy, i jakaś odklejona amerykanka biegała za nią u usiłowała jej zdjęcie zrobić (bO mUSi siĘ PoChwLić, żE bYłA w tYm kRaJu). Nie zdziwiłbym się, jakby się okazało, że ludzie ze stanów mają bana do odwiedzania tego kraju
@@KatarzynaPiwowarska-Frit-lo5gq Tak, w Polsce też tacy nie są mile widziani, i na pewno w każdym narodzie tacy się znajdą (Są też Japończycy, którzy, będąc w Japonii, łamią zasady, o których powiedziałem, i gdyby oni się znaleźli w Polsce, to też by się zachowywali bardzo niefajnie 😅)
Trafiłeś w 10- tkę! Japonia = fascynujący kraj! Hmm, szacunek, niestety brak go u wielu podróżujących, nie tylko do Japonii. Nie mogę doczekać się ponownego lądowania w Tokyo w październiku!
Rany, tak, właśnie miałam o tym pisać! Sama jako Polka mieszkająca w Wielkiej Brytanii nie raz spotkałam się z brakiem szacunku od pewnego rodzaju mężczyzn (pochodzących z wiadomych terenów), którzy widocznie nasłuchali się o "łatwych Polkach" co lubią alkohol i szybki seks, niewykluczone że od zazdrosnych Polaków. I też nie cierpię jak zachodni panowie kręcą materiały o "tradycyjnych wartościach" kobiet z Europy Wschodniej (bo tam zaliczają też Polki), bo później poznaję ludzi z poza Polski i zastanawiam się czy tak właśnie mnie widzą...
Ja tak tylko powiem i wcale nie porównuje ale lubie cisze w określonych miejscach nawet w Polsce. Jak ktos głośno mówi albo krzyczy, to tak mnie to rozprasza , rozumiem dialog czasem miedzy pracownikiem , pytania itd. To normalne ale jak ktoś gada głośno albo "ni z gruchy ni z pietruchy" się drze albo gada "nonsens" to nie powiem lekko mnie stresuje. Niezależnie od kraju , myślę , że kultura w publicznych miejscach to podstawa.
Dobre punkty, choć trochę wyidealizowane. Szczegolnie z tą cisza w transporcie publicznym, bo chyba nikt tego nie powiedzial japonskim licealistom. Mieszkalam na Nikko line i cuda sie dzialy codziennie w tym pociagu. 😅 Punkt 7 jest nagminnie lamany przez samych Japonczykow niestety, szczegolnie przez emerytow, ktorzy znalezli sobie hobby robienia zdjec. Punkt pierwszy jest bardzo zlozony i prawo mowi, ze w miejscach publicznych, gdzie nie ma oficjalnych zakazow, mozna robic zdjecia i filmowac i nie trzeba sie pytac o zgode. Schody zaczynaja sie w zaleznosci od tego jak chcemy wykorzystac ten material, ale to juz temat na inna rozmowe. Wiecej drog z Hokkaido prosze.
Ten odcinek nasunął mi na myśl pytanie czy są jakieś normy społeczne/zasady współżycia spotykane tylko w Japonii, a niewidziane w żadnym innym kraju. Bo większość z tych 10-ciiu cech które wymieniłeś, może z powodzeniem mieć zastosowanie w wielu krajach europejskich.
W Japonii lepiej nie mieć, albo nie odsłaniać tatuaży na przykład, w środkach komunikacji publicznej powinna być cisza, bez rozmów przez telefon, nie jest dobrze odbierane smarkanie i wycieranie nosa chusteczką publicznie, to akurat przypomina też kraje islamskie, nie łazić z jedzeniem w czasie spożywania, tylko zająć miejsce do tego przeznaczone np. obok straganu z garkuchnia mi ulicznymi, nie wolno wbijać pałeczek w ryż, maczać ryżu w sosie oraz dotykać czyjejś głowy publicznie, wręcza się rzeczy, gotówkę i wizytówki dwoma rękoma, tak samo jak wskazywanie miejsca rzeczy itp. także dwojgiem dłoni, tych zasad jest więcej ale te są często wspominane
@@PominReklamy "...nie jest dobrze odbierane smarkanie i wycieranie nosa chusteczką publicznie..." A jak komuś cieknie z nosa, co każdemu się może zdarzyć, to co? Też ma nie wycierać nosa? I lepiej jak wciąga wydzielinę do środka? A tatuaże zdradzają brak szacunku do własnego ciała, i nie są prezentowaniem własnej odrębności. Bo obecnie prawie wszyscy je mają. W dzisiejszych czasach oryginalność to brak tatuaży.
@@Mario-xr3jo wiem rozumiem cię, dla nich to chyba coś w stylu podcierać się publicznie papierem toaletowym, jest na to sposób dobre aerozole do nosa, które potrafią na klika godzin zatrzymać katar, w innym wypadku trzeba robić to ukradkiem, chociaż bez przesady nikt cię za to nie zabije ani nie skrzyczy
@@Mario-xr3joco innego gdy ktoś dyskretnie wyciera nos vs ktoś kto kaszle z otwarta gębą plując na innych i głośno demonstracyjnie smarcze w chusteczkę ( dobrze jeśli nie na podłoże). Tatuaże to kicha, to jak podpis "jestem durniem".
O ile szczerze bardzo szanuję japońskie zasady współżycia społecznego o tyle ilość takich materiałów od japończyków sprawia, że myślę, że to chyba jednak japończycy mają problem ze sobą i są przewrażliwieni. 1. Japończycy w Polsce często robią zdjęcia ludziom., W 99% przypadków każdy ma to w dupie bo wiemy, że ludzie są częścią tła zdjęcia, ew. elementem nastrojowym, a nie tematem. 2. W komunikacji miejskiem tak, ale w shinkansenach byłem zaskoczony jak głośni są japończycy. Świątynie szczególnie te turystyczne też do cichych nie należą. 3. Nikt nie myśli, że każdy mówi po angielsku, ale jest to popularny język więc chyba normalne że próbują. Świat nie działa pod japończyków żeby tylko ich nie zestresować jak biedne płatki śniegu, już nie przesadzajmy i nie umniejszajmy japończykom. 4. Ludzie mają bardzo silne poglądy często na wiele rzeczy i nie możesz od każdego wymagać zrozumienia. 5. TH-camrzy najgorsi. Zgadzam sie. 6. Turystyka seksualna nie jest niczym nowym. Wśród Polek też jest wiele kobiet, które mają jakieś marzenia o spędzeniu nocy z kimś zza granicy. Nie ma w tym nic upokarzającego. Czy powinno tak być? Nie mi ani Tobie to oceniać. 7. Znak rękoma X jest zrozumiały przez Polaków. Nie raz byłem skądś "wygnany" w ten sposób ale zawsze z grzecznością i przeprosinami. Nie wszystkie miejsca prywatne są jako takie oznaczone. 8. Japończycy sami różnie mają z miejscami kultu.W Polsce jest z tym tragedia. Spytaj o odwiedzających serce Chopina. 9. 10. - zgoda.
Witaj Ignacy, mam nadzieję odwiedzić Twój kraj w przyszłym roku. Podróżuję z niepełnosprawnym intelektualnie dorosłym synem. Chciałabym się dowiedzieć, jaki jest stosunek Japończyków do ludzi niepełnosprawnych. Czy jest tolerancja dla ich ułomności? Bo mój syn ma problem ze zrozumieniem zasad społecznych. Pozdrawiam Cię serdecznie. Widziałam 2 Twoje lekcje i jestem za nie bardzo wdzięczna 😊🙏
Mnie bardzo ciekawi jedna rzecz. Jeśli ktoś jedzie do Japonii na kontrakt, pracować - czy jest okej nie szanować kultury karoshi? Na przykład wychodzić normalnie i bez żenady z pracy po 8 godzinach nie oglądając się za szefem? Wiem, że karoshi, choć często obowiązuje, jest czymś, czego młode pokolenie pracowników bardzo chętnie chciałoby się pozbyć z kultury pracy. Czy ignorowanie niepisanych zasad karoshi przez zagranicznego kontraktowa byłoby postrzegane jako inspiracja dla pozostałych młodych pracowników (a przez to krzywo oceniane przez szefa), czy może wszyscy patrzyliby na to jako na sianie fermentu? ありがとうございます!
Ogólna zasada za granicą brzmi: "gdy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak one". Japonia nie jest tu wyjątkiem, więc nie oczekiwałbym odmiennego traktowania, podobnie jak np. Niemcy i Szwajcarzy nie będą przymykać oczu na kogoś, kto ma zwyczaj hałasować po 22, albo nie sortować śmieci.
@@AZ-in8zv trochę inna sytuacja, bo dostosowywanie się do toksycznej i nieproduktywnej kultury pracy, z którą sami ludzie na miejscu najchętniej by zerwali jest czymś, co bezpośrednio wpływa na twoje życie i dobrostan
@@SaturnineXTS Czy nieproduktywnej to bym nie był taki pewny. Pracownik japoński raczej jest bardziej lojalny niż zachodni wyrobnik, pardon, "zasób ludzki" w jakiejś agencji, która po kampanii się go pozbywa jak zawady.
Jestem na kilku grupach (polskich i zagranicznych) wymieniających się informacjami dotyczącymi podróży do Japonii i z przykrością stwierdzam, że jest tam mnóstwo osób, które traktują Japonię jak zoo, a Japończyków jak zwierzęta. Trafiają się na przykład tacy, którzy mają pełną świadomość, że czegoś nie wolno robić, ale gdzieś kiedyś przeczytali jakiś jeden komentarz, że jednak wolno, więc postanowili sprawdzić i surprise Pikachu okazało się jednak, że nie wolno. No ale przecież ten jeden komentarz napisał, że wolno! Co z tego, że milion innych twierdziło inaczej! Pal licho, że miałem w czterech literach, jak się poczują Japończycy - ja bym się źle czuł, gdybym nie zrobił po swojemu!
Szczegóły kursu japońskiego i zapisy (przyjmuję według kolejności):
docs.google.com/document/d/1bGvhM4zNIb_DnpQmtx_VCq2esaMnqOYRDltf99tYVV4/edit?usp=sharing
Tu też omawiam ten kurs:
th-cam.com/video/Qg6i9Jn3PmQ/w-d-xo.html
Zgadza się. Nie można oceniać tej kultury źle lub dobrze. Jest po prostu inna, ale stara, która stworzyła wiele wspaniałych rzeczy. Pozdrawiam.
Dzień dobry, Ignacy. Mam takie wspomnienie z pobytu w Japonii. (jedno z wielu, oczywiście) . Gdy wyszedłem z hotelu (Hotel Miyako w Tokio) pogoda była śliczna. Wybrałem się na spacer, i sam nie wiem kiedy - znalazłem się na terenie zabudowanym przez małe, dla mnie urokliwe - domki. I - pogoda raptem nawaliła, zaczął padać ulewny deszcz. Cóż... postawiłem kołnierz marynarki i ruszyłem w stronę hotelu. Nie uszedłem daleko, gdy z jednego z domków wyszedł Japończyk. Gdy tylko mnie zobaczył, z uśmiechem wykonał dłońmi gest - stój, poczekaj. Nie wiedząc o co chodzi stanąłem. Ten Pan pojawił się znów w drzwiach, i z uśmiechem ... podał mi parasol. Ot, taki jak z automatu, za 30 yen, ale nie ważne. Byłem w szoku, oczywiście ukłoniłem się grzecznie dziękując, po czym wróciłem do hotelu. Chciałem odnaleźć ten dom i oddać parasol, ale w recepcji hotelu powiedziano mi, żebym nie zawracał sobie tym głowy, że takie zachowanie wobec gajdzinów, jest dość częste. A w Polsce jest takie przysłowie: nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe. Niestety, teraz kultura i dobre maniery to ocś, co odeszło w zapomnienie. Pozdrawiam Cię, Tomasz
Mnie spotkało coś podobnego. Gdy szliśmy z żoną ulicami Tokio (chyba Godaiba) nasz parasol z Daiso (czy innego sklepu "wszystko za 100 jenów") złamał się z powodu porywistego wiatru. Stanęliśmy pod gzymsem i próbowałem go naprawić. Z zakładu usługowego wyszedł Japończyk i podał nam sprawny parasol (też z tych tanich), a niesprawny kazał rzucić w kąt (nie rzuciliśmy, zabraliśmy oba).
Ja staram się kierować nauka Jezusa: traktuj innych jak sam chciałbyś być traktowany. Z Polakami bywa b roznie. Jest cześć kulturalnych i pomocnych, jest niestety sporo holoty która myli luz z chamstwem, asertywność z agresja i arogancja itp
@@michamarkowski2204 w Tajlandii jest podobnie. Z kolei moje wspomnienie z deszczowego dnia w naszej ojczyźnie: była ulewa - rok 2009 lub 2010 - były powodzie na Śląsku. Pojechałam na uczelnię (UE Kato), poszłam do toalety. Parasol odłożyłam na kaloryfer, weszłam do kabiny. Wychodzę z kabiny - parasola nie ma, kurtyna 😂
I to mi się podoba 👍🏻
Niepełnosprawnym nie wolno w Japonii robić zdjęć chyba że za zgodą😊
Ignacy! Jestem pod wrażeniem jak świetnie opanowałeś język polski. Wielu Polaków mogłoby pozazdrościć Ci kultury wysławiania się, znajomości gramatyki i bardzo bogatego słownictwa. Mój szacunek i sympatia dla Ciebie jako świetnego, sympatycznego człowieka.
jakbys robił cięcia po kazdym jednym zdaniu to bys nawet po arabsku mówil , popatrz ile przerw xD
@@SmutnomirI odezwał sie "specjalYsta"....
Tutaj nie odgrywa takiej roli . Ignacy opierdala nas :))))))))))))))))))))))), jakby Japonia to bylby raj.
Myślę Ignacy, że to co wymieniłeś dotyczy wszystkich turystów, odwiedzajacych KAŻDY kraj na świecie. Także tych przyjeżdżających do Polski.
Tak, bo jest więcej wspólnych zasad niż różniących się zależnie od kraju 😊
Zgadzam się 100%
Ostatnio Szwajcarzy na lotnisku we Warszawie zachowywali sie tak bezczelnie jak Szwedzi w Polsce w latach 70-tych(bojki i pijatyka w Swinoujsciu).
My written Polish is poor so I'll write in English. The Japanese consider themselves special. And they always say "We Japanese..." You see if you go to Japan, you must walk on eggshells, if you go to any other country, as long as you're law abiding it's OK, but in Japan you have to be quiet, can't take too many pictures, talk on the train, can't wear heavy perfume, in fact your white smell may put some Japanese people off. Japanese are also quite xenophobic. And to tourists. Not talking about immigrants or refugees.
Fajnie by było jakby wszystkie kraje miały takie jaja jak Japonia.
Piękna i bogata polszczyzna,płynna i klarowna. Nieznaczny akcent tylko dodaje jej uroku. Pozdrawiam Pana i Japonię.❤⚘️
Drogi Ignacy, myślę, że zasady, o których mówisz obowiązują wszędzie, w każdym kraju i każdy kulturalny człowiek przestrzega ich bez względu na to pod jaką szerokością geograficzną się znajduje.
Tylko że u nas w środkach komunikacji publicznej można rozmawiać na żywo albo przez telefon. Można opowiadać o chorobie na przykład. Można kląć tak, że nie da się tego słuchać, a słuchać musisz. Ile bym dała za to, żeby można było rozmawiać tylko szeptem!
Myślę, że to uniwersalne zasady, to po prostu dobre wychowanie.
Dokładnie. Nieważne, czy ktoś jedzie do Japonii czy gdziekolwiek indziej, nie powinien robić bydła, bo to bardzo źle o nim świadczy.
@@dollyshirokuma7538 nie dotyczy emigrantów z Afryki
@@WalczewskiMarej A do takich to należy akurat dopuścić kiboli i innych tego typu miłośników Polski dla Polaków.
Chyba tak, warto po prostu zachowywać się godnie. Pamietajmy, że my sami możemy być ambasadorami naszego kraju.
Jesteś super ambasadorem kultury, języka, sposobu myślenia. Podziwiam Twoje podejście do tematów którymi się zajmujesz. Materiał który przygotowałeś jest super!
2:48 "Szanują ciszę".
Ta cecha bardzo mi się podoba. Niestety w wielu krajach europejskich nie jest to przestrzegane.
W Holandii i Belgii ludzie mowia glosno i jest to dosc meczace na codzien.
Nie zrobił żaden Amerykanin nigdy.
W transporcie publicznym w Japonii często kierowałem się tym, co było mówione w pociągach/autobusach z głośników, ponieważ nie zawsze dało się usiąść/stanąć w pobliżu wyświetlaczy/mapek. No ale czasami trafiali się turyści, przez których nic nie słyszałem... Najgorszy pod tym względem był pociąg Kioto-Nara. Jeden wielki harmider...
@@michamarkowski2204
Ja był zwrócił uwagę (po angielsku), mówiąc że nic nie słyszę.
W Polsce niestety masa ludzi napitala głośno przez telefon albo między sobą w komunikacji publicznej.
Miałem okazję być w Twoim kraju w maju tego roku (Tokio, Osaka, Kioto, Hiroshima). Jestem pod wrażeniem, zachwycony, to przepiękny kraj i bardzo żałowałem że musiałem wracać do siebie. Cieszę się, że mogłem Was choć troszkę poznać, Wasz piękny kraj, ludzi i wszystko wokół. Ludzie przemili, niesamowicie pomocni i mialem cały czas wrażenie że można na nich liczyć i nie zostanę sam.
Pozdrawiam i życzę tak miłego pobytu w Polsce, jakiego ja doznałem w Twoim kraju.
Właśnie tak jest. Na przełomie lipca i sierpnia byłam. I z zachwytem oglądałam jak to wszystko pięknie działa, jak ludzie funkcjonują, jakie panują zasady i że one są przestrzegane przez wszystkich. I dlatego wszystko płynnie funkcjonuje w takim olbrzymi mieście jak Tokio czy Kioto.
Niesamowicie!
I z prawdziwą przyjemnością weszłam w te zasady i się do nich dostosowałam.
Troszkę offtopicowo, ale skoro wspomniała Pani, że była na przełomie lipca i sierpnia to ja chciałem zapytać czy to dobry termin na odwiedziny Japonii? Spotkałem się z opinią, że lata są nieznośnie gorące i parne i lepiej jechać na wiosnę, albo jesienią
@@pawewasieczko9722 Osobiście odradzam porę letnią! Uważam, że najodpowiedniejsze okresy to połowy października do początku grudnia (piękne kolory jesieni), albo w połowie wiosny, szczególnie, jeśli chodzi o zwiedzanie miast.
Bardzo przydatny materiał dla wyjeżdżających do Japonii. Wiedza i nauka jest przydatna na każdym etapie życia. Korzystajmy z podpowiedzi i życzliwości Ignacego. Radości i pomyślności dla Was w czasie pobytu w Japonii.
To bardzo mądry filmik, dobrze, że o tym mówisz Ignacy.! Tak powinno być na całym świecie. Pozdrawiam.
ja od Polaków natomiast oczekuję mniej skur...yństwa w stosunku do krajan :P
Dzięki za cenne przypomnienie zasad dobrego wychowania. Niby wszystko jest dobrze znane, ale dobrze jest sobie to przypomnieć. Szczególnie punkt drugi przypadł mi gustu. Jako Polakowi brakuje mi tej zasady w środkach publicznego transportu w Warszawie. Szczególnie uciążliwe są głośne rozmowy przez telefon, gdy wraca się z pracy komunikacją, co mogłoby być dobrą okazją do odpoczynku, ale głośne rozmowy innych to uniemożliwiają. Najbardziej irytujące jest to, że nie można odciąć się od kogoś, kto prowadzi długą i głośną rozmowę przez telefon, bo przecież nie da rady wyjść autobusu jadącego do np. innego miasta.
Ciekawym pomysłem na kolejny odcinek mogłoby być, podanie japońskich odpowiedników polskich powiedzeń i przysłów. W nich często jest "skondenosowany " przekaz kulturowy danej społeczności. Kiedyś na kursie językowym pani prowadząca podawała niemiecki odpowiednik polskiego powiedzenia "kopnąć w kalendarz", który brzmi "oddać łyżkę (chochlę)" , co w Niemczech dotyczy dawniejszych czasów, gdy rodziny spożywały posiłek z jednego pojemnika, ale każdy miał własną łyżkę, jednak w momencie śmierci łyżka przechodziła w posiadanie innej osoby. Jeśli dobrze pamiętam taki był sens.
Myślę, że odcinek, w którym tłumaczysz japońskie przysłowia w interesujący sposób pogłębiłby by wiedzę o kulturze Japonii.
nareszcie ktoś to powiedział jasno i klarownie
Moim zdaniem Japończycy (może inni też, ale oni w szczególności) powinni przestać liczyć, że wszyscy się domyślą, bo nie wszyscy są z tego samego kraju i trzeba jasno przekazać, czego nie powinno się tam robić 😊
@@IgnacyzJaponiijestem zachwycona jak mówisz po polsku(napewno inni też ci o tym mówią) dlaczego nie odpowiadasz choć na niektóre pytania? Czy ty czytasz komentarze pod filmami?
Kocham japońską kulturę i chciałbym aby istniała wiecznie - świetne przypomnienie Kohei. A propos kultury japońskiej uważam, że gdyby nie było Japonii, to należało by ją wymyślić. A co do pato-youtuberów to masz rację. A w ogóle to bardzo mądry materiał przygotowałeś - arigatou. I jak Cię nie lubić?
Ja też zakochałam się w Japonii. Byłam w tym roku pierwszy raz i już tęsknię za tym krajem❤️
Ich bin auch sehr verli
ebt in Japan, schon seit dieser Zeit wie ich noch eigentlich als Kind war. Interessiere mich vor allem japanische Kultur, die Sprache und faszinierte mich die japanische Geschichte auch die Mentalität der Japaner, die schaetze ich gern sehr! Vielen Dank und schoene Gruesse aus Trier!
Świetny materiał. Dzięki Ignacy.
Te zasady będą przydatne w każdym innym kraju.
9.40 Drogi Panie Ignacy - uprzedmiotowienie innych ludzi jest uwłaczające także dla nas - myślących, kulturalnych i szanujących innych ludzi Polek i Polaków, choć ostatnio rzeczywiście i w Europie i w Polsce bardziej widoczni są ci, których zachowanie Pan opisał. Pozdrawiam i dziękuję za otwartość i sympatię dla Polski.
Świetny pomysł ten odcinek!!! Brawo Ignacy. Czasem mam wrażenie,że niektórzy za granicą mają upośledzony zmysł obserwacji.. i to jest smutne.
Byłem w Japonii do tej pory dwa razy i nigdy nie napotkałem żadnych problemów. Wystarczy być uprzejmym i stosować się do zasad i poleceń. Japonia i Japończycy otwierają się przed turystą jeśli postępuje się z szacunkiem. Aha, warto pamiętać że życie to nie anime ;)
Z drugiej strony są też takie miejsca, nie znam ich nazwy w Japonii, gdzie się za coś płaci i można liczyć na miłe towarzystwo pań i nie jest to obraźliwe. Ja bym chętnie odwiedził tokijski salon masażu, który nagrywa filmiki i się przy nich łatwiej zasypia.
@@kulalasimba7962 Tak to prawda. Ku mojemu zdziwieniu znajoma Japonka zaproponowała że możemy pójść do Pań dla towarzystwa. Odmówiłem, bo budziło to u mnie typowe skojarzenia, ale podobno to zupełnie inaczej wygląda niż myślałem że wygląda ;) W każdym razie tam też obowiązują zasady i dobrze się z nimi zapoznać nim się pójdzie w takie miejsce.
Smutna prawda że lepiej się klika materiał pod tytułem "To cię zszokuje w Japonii", czy "10 dziwactw z Japonii" który bazuje na efekcie szoku niż merytoryczny materiał. Algorytm potem jeszcze bardziej zakopie merytoryczny materiał a podbije ten sensacyjny gdy Japończycy będą w niego wchodzić. Ja jak widzę sensacyjnie brzmiący tytuł to nawet nie klikam by nie podbijać wyświetleń.
@@DominiqEffect Niestety tak jest 😔
To nie jest przypadek. Barbaryzacja społeczeństwa trwa...
Bardzo dobry i pouczający materiał. W sumie te oczywiste reguły powinny obowiązywać na całym świecie. Szkoda, że przestrzega się je tylko w nielicznych krajach i miejscach.
Jak dobrze, że nagrałeś ten filmik! Mnie boli najbardziej to, o czym wspomniałeś na temat mediów - wiadomo, że pojedynczy ludzie łamiący zasady zawsze się zdarzają. Ale straszne jest to, że nawet osoby medialne, występujące w telewizji czy piszący książki, osoby znane, osoby, które z założenia powinny być godne zaufania względem rozpowszechnianych przez nie informacji, często przedstawiają Japonię jako ten dziwaczny, śmieszny kraj.
Chyba wszystko to, o czym powiedziałeś można zawrzeć w "szanuj drugiego człowieka i jego kulturę", ale niestety wiele rzeczy trzeba wyjaśniać.
Nie byłam nigdy w Japonii, ale mam nadzieję, że kiedyś będę mieć taką możliwość 😊
Ignacy, jesteś mistrzem.
Bardzo interesujący film !👍Pozdrawiam.
素晴らしい映画でした、ありがとう
Dziękuję. Ta lista powinna być adoptowana w Polsce. Całkowicie się z nią zgadzam. W pewnym momencie poczułam się mentalnie tożsama Japończykom. To odświeżające doświadczenie. Pozdrawiam Bożena
Dobry filmik
Cześć Ignacy,
Odwiedziłem Japonię w kwietniu. Fantastyczny kraj, a kultury powinniśmy się od Was uczyć!
Właściwie wszystkie Twoje punkty to wariacja jednego i tego samego: "dostosuj się".
Ale to najtrudniejsze, gdy człowiekowi brakuje ogłady.
No i trzy najtrudniejsze słowa - "proszę, przepraszam, dziękuję"!
Zrazil mnie do siebie ... Wylazi japonska arogancja
@@notyourbiz235 drzwi są tam, możesz zamknąć je od drugiej strony, a Japończycy nie będą za tobą płakać.
genialnie mówisz po polsku. Super, dzieki za informacje na temat Japonii. Właśnie zamierzam tam pojechać :)
Ignacy, jesteś super gościem ! Pozdrawiam najserdeczniej ! 🙂
To bardzo ciekawe, bo ja dokładnie tego samego oczekuję od zagranicznych gości u nas w Polsce.
Nie byłem w Japoni ale to jest super materiał . Arigato Gozaimashita 🙏
Po obejrzeniu tego materiału stwierdzam, że mam dużo wspólnego z Japończykami.😆 Taka kultura osobista w przestrzeniach publicznych jest moim zdaniem bardzo dobra. A pro po ciszy w transporcie publicznym, kilka miesięcy temu do tramwaju wsiadła grupa dziewczyn z latynowskich krajów i muszę przyznać, myślałam że mi głowa odpadnie. Nigdy takiego hałasu nie słyszałam w komunikacji miejskiej. Wrzeszczały niemiłosiernie- nawet górale nie mówią tak głośno. 😮💨
Te narody to już inny poziom, i ogólnie zauważyłem, obserwując obcokrajowców, których widzę w Polsce, że z reguły są głośniejsi niż Polacy ☺️
W zeszłym roku byliśmy z żoną 7 tygodni w Japonii. Po powrocie przeżyliśmy szok kulturowy. Wszędzie tak głośno, tak brudno, w sklepach wózkowy carmageddon itd. Wałęsa, kiedy w końcu Polska stanie się drugą Japonią?!
Wtedy się stanie jak już dostaniemy od Bolka każdy po 100 milionow@@michamarkowski2204
To fakt, raz do autobusu w Warszawie wsiadła włoska rodzinka. Na szczęście jechałem z nimi tylko dwa przystanki. Zwłaszcza jeden chlopak darł się jak wariat a z mowy ciał wynikało że oni tak.sobie normalnie rozmawiają. Japonia: cisza nikt się nie pcha nikt nie opiera o nikogo nawet w godzinach szczytu. W Polsce spróbuj komuś zwrócić uwagę.....
@@IgnacyzJaponiiwiesz ze masz dużo racji😅
Ad 4. widziałem parę takich zestawień/"badań" opinii : w jakim kraju poza własnym chciałbyś mieszkać - zasadą jest, że mieszkańcy najwyższej rozwiniętych (Luxemburg, Kanada, Szwecja itp) wybierali najczęściej Japonię.
To ciekawe 😮
Ja akurat serio chciałabym tam mieszkać, głównie ze względu na mentalność. Nikt nikomu nie włazi z butami w życie, jest umiłowanie ciszy i spokoju, jest uprzejmość. Wiadomo, taborety znajdą się wszędzie, to tylko ludzie, ale na poziomie społecznym to, co innym przeszkadza mnie ogromnie odpowiada. No, może trochę mniej biurokracja, ale myślę, że po nauce admnistracji polskiej jestem na wiele przygotowana :D
Podobał mi się ten odcinek. Fajnie by było gdyby tak się wypowiadali także ludzie innych kultur i zeby zaprzestac segregacji i dzielenia a właśnie szanowania innych w ich krajach. To ze nie każdy to odwzajemni z przyjezdzajacych do nas, to tez nie jest powód ze my mamy tacy byc. Jak do mojego miasta przyjeżdżają turyści z różnych naszych zaprzyjaźnionych krajów i o coś grzecznie pytają, to zawsze staram się odwzajemniać grzeczność i odpowiadam "Ich nicht spreche to Deutsch", "T Y Y Y L K O PO P O O L S K U" i oczywiście życzliwie się uśmiecham 🤗
"ich spreche Deutsch nicht" - tak jest poprawnie 🙂
Ja bym to nazwał "zasadami funkcjonowania w świecie pod każdą szerokością geograficzną", zwłaszcza pierwsze 3. Byłoby pięknie, gdyby Polacy zachowywali się tak w Polsce. A najbardziej zazdroszczę tej skłonności do niehałasowania w przestrzeni publicznej...
Cóż wystarczy szanować innych i nie chcieć samemu zachowywać jak małpa
Myślę, że jest to uniwersalny poradnik dla turystów odwiedzających dowolny, rozwinięty, demokratyczny kraj na świecie.
Poziom języka polskiego u pana jest wręcz niesamowity 😮
Dziękuję za informację - zachowałem się kilka razy w Japonii okazuje się nieładnie, usprawiedlienie jest takie, że zrobiłem to nieświadomie.
Uwaga wszyscy zagraniczni turyści! To samo dotyczy waszych wizyt w Polsce.
Dlaczego tylko turystów? Dlaczego np. nierozmawianie w środkach komunikacji publicznej nie obowiązuje w Polsce? Albo choćby rozmawianie po cichu i bez wulgaryzmów...
Zwłaszcza Niemcy, którzy w Polsce zachowują się okropnie, ostentacyjnie chcą podkreślić, że sądzą, że "są u siebie" 😡
no takie lewactwo widzi w takich zachowaniach rasizm. Moja przygoda z Japonią zaczęła się od anime ale przez to zacząłem poznawać ten kraj bardziej. To że ten kraj jest taki spokojny i ułożony jest cudowne, gdyby to było możliwe nawet chętnie bym tam zamieszkał abo spędził dłuższą chwile
Właśnie to wszystko, o czym mówiłeś zafascynowało mnie podczas mojej pierwszej podróży do Japonii. Można odpocząć nawet w Tokyo, nie trzeba uciekać do lasu, żeby mieć ciszę😊 Za miesiąc czwarty raz wybieram się do Twojego pięknego kraju, już nie mogę się doczekać 🙃 Pozdrawiam cieplutko
Wspaniałe zachowanie. Idealne podejście. 🙏
Dzieki....Pozdrawiam.....
Mnie najbardziej podobała się relacja z Japonii Agnieszki Zebry Dziadek. Polecam serdecznie.
Witam. Dawno nie słucham twoich filmików.
Więc pozdrawiam Cię serdecznie.
Szacunek to podstawa. Bardzo szanuję Japończyków za zachowanie tej kultury 👍💪 istotą sprawy jest umiejętność zachowania. Ten odcinek jest Super 💪❤️👍😎. Pozdrawiam
Szanowanie ciszy przydało by się w Polsce super filmik
zwłaszcza w marketach. Muzyka i reklamy sa tak głośne, że nie mogę słuchać swojej muzyki na słuchawkach, a wytłumionych nie uzyję, bo często slucham muzyki idąc ulicą i muszę słyszeć otoczenie.
Chyba wszystko o czym mówisz to zwyczajnie dobre wychowanie i kultura.
Ten gościu jest niesamowity!
Zazdroszczę mu.
Szacun!
Dziękuję przyda mi się już niedługo ta wiedza ☺️
Super film ❤ pomocny jak uda mi sie spełnić marzenie i pojade do Japoni to napewno wrócę do tego filmu❤
Mógłby być Japończykiem, bardzo odpowiada mi taka kultura
Dziękuję za tę informacje i pozdrawiam
Dziękuję za cenne uwagi❤❤❤
Fajnie by było jal byś nagrał Japońskie przysłowia ;)
super film!
Prawda o turystyce jest taka, że naprawdę niewielka grupa ludzi jeździ do różnych krajów po to by poznawać ciekawą kulturę, podziwiać architekturę i poznawać historię. Większość ludzi to nowobogaccy, których nie interesują rzeczy które wymieniłam, a jedynym celem ich podróży są fotografie, którymi można "zabłysnąć" na social-mediach i dorobić się polubieni i odsłon. Tą pierwszą kategorię turystów podróże kształcą, tym drugim, podróże nic nie wnoszą oprócz zaspokojenia swojego ego i próżności.
Zwracam tu uwagę na "turystów " z Ukrainy w Polsce którzy nader często pałętaja się po mieście objuczeni torbami zakupów z drogich sklepów patrzą z góry na Polaków.
Dobrze powiedziane z językiem, szacunek językowy.
Wystarczy nauczyć się kilku podstawowych zwrotów a osoba pochodząca z danego kraju widzi, że turysta włożył jakikolwiek wysiłek, i inaczej się odrazu doctekiejcosoby podchodzi, to działa chyba w każdym kraju.
Myślę, iż u nas jest mniejsza kultura bycia ogólne czy Polak czy Francuz trzeba mieć instykt i wiedzieć w jakim kraju co i jak dobrze,że o tym mówisz 👏
Ignacy serdecznie pozdrawiam😂❤
fotografowanie dziewczynek w mundurkach to chyba na calym swiecie jest creepy xD
Mi się zdarzyło nagrywać niektórych przechodniów, ale nie jakoś specjalnie, po prostu wchodzili mi w kadr😅Video i tak są tylko dla mnie i najbliższych jako wspomnienia. Starałem się te kilka słów po japońsku wydukać😅Japonia jest dziwna i inna w pozytywnym sensie❤ Szacunek musi być zawsze 🤝 Przyznaję, że cały czas paliłem IQOSa publicznie mimo zakazu(nie w miejscach zamkniętych lub miejscach kultu), ale tak by nie przeszkadzać innym🙇🏻♂️
Szósty pkt filmu skojarzył mi się z tzw Gaijin hunter, czyli krótki związek Europejczyka z Japonką, bo dziewczyna chce się pochwalić chłopakiem z obcego kraju. A taki chlopak liczy na coś więcej.
Pozdrawiam Panie Ignacy
Tak, to jest ciekawe zjawisko 🤔
Tak, takie kobiety można znaleźć w każdym kraju 🤔 poza granicami Polski ludzie też często mówią że Polki są łatwe. Myślę, że słysząc takie gadanie czuję to samo co Ignacy kiedy słuchał tego d√pka w restauracji 🤔
@@jak-zg1225Polki to mokebehunter
@@jak-zg1225skomentowałam kiedyś filmik jednego takiego amerykanina co nawet nagrał jak "zarywał polską dziewczynę" w Wawie, że niby to takie proste
wyjaśniając, że sposób w jaki to zrobił z jego gestykulacją ciała (obie rączki w kieszeniach na tyłku) i słowami od razu klasyfikowało go w oczach tych dziewczyn jako przelotny flirt bez żadnej perspektywy na długi poważny związek i żadna nie brała go na poważnie a jako łatwego i płytkiego samca 😋
@@TH-camCommentatorzxcvbnmchętnie poznam przykład tych słynnych "mokebehunters", bo serio nigdy nie spotkałam ani nie słyszałam o takiej Polce. Większość tych które znam woli Polaków/białych Europejczyków i trwałe związki ponad przygody, a wystarczy związać się z nie-białym i już wylewa się fala hejtu.
Aha, i artykuły z wyborczej o anonimowej dyskotekowej lali się nie liczą.
Chyba podobnie jest w Korei. Niedawno słuchałam wywiadu z dziewczyną z Korei, która nauczyła się Suahili. Trochę narzekała na nachalność mężczyzn w Tanzanii. Oświadczali się jej po dwóch minutach rozmowy i wyjaśniła, że w Korei coś takiego jest niemile widziane i ona jako Koreanka źle się w takich sytuacjach czuła będąc w Tanzanii. Preferuje dystans.
I kto w tej sytuacji ma rację, ona, czy Tanzańczycy których kultury ona nie szanuje?😅
@@TH-camCommentatorzxcvbnm - Zadano jej pytanie (redaktor kanału Simulizi na Sauti jej zadał) to odpowiedziała szczerze. Ona jest w Tanzanii szanowana bo widać, że bardzo lubi język Swahili i ciężko nad nim pracuje. Swahili ma duże znaczenie dla ludzi w Afryce, zwłaszcza wschodniej.
@@TH-camCommentatorzxcvbnmJa to rozumiem tak, że jej się takie zachowanie nie podobało, ale go nie wartościowała...
Dziękuję.
Łap suba dobry człowieczku, super kanał! Odnośnie robienia zdjęć Japończykom. Pamiętam filmik, jak jakaś dziewczyna szła ulicą w jakiejś dzielnicy, i jakaś odklejona amerykanka biegała za nią u usiłowała jej zdjęcie zrobić (bO mUSi siĘ PoChwLić, żE bYłA w tYm kRaJu). Nie zdziwiłbym się, jakby się okazało, że ludzie ze stanów mają bana do odwiedzania tego kraju
Witaj Ignacy mam pytanie, 10:55 czy w takich świątyniach można robić zdjęcia własnie na pamiątke czy nie jest to mile widziane?
Można 😊
@@IgnacyzJaponii Dobrze dzięki za informacje
Dzień dobry. Po filmie mam wrażenie, że muszę być po części Japończykiem, wszystkie punkty wymienione popieram całym sercem💪🏻😉
Super lece 30 . Dziekuje
Świetny jesteś
Prawdy ogólnie znane, ale niestety nie wszyscy umieją się dostosować do zasad odwiedzanego kraju🙁 Tacy ludzie zresztą i w Polsce nie są mile widziani😉
@@KatarzynaPiwowarska-Frit-lo5gq Tak, w Polsce też tacy nie są mile widziani, i na pewno w każdym narodzie tacy się znajdą (Są też Japończycy, którzy, będąc w Japonii, łamią zasady, o których powiedziałem, i gdyby oni się znaleźli w Polsce, to też by się zachowywali bardzo niefajnie 😅)
Trafiłeś w 10- tkę! Japonia = fascynujący kraj!
Hmm, szacunek, niestety brak go u wielu podróżujących, nie tylko do Japonii.
Nie mogę doczekać się ponownego lądowania w Tokyo w październiku!
Ten 6 punkt niestety idealnie pasuje do Polek.
Te punkty są bardzo uniwersalne, powinno tak być wszędzie.
Rany, tak, właśnie miałam o tym pisać! Sama jako Polka mieszkająca w Wielkiej Brytanii nie raz spotkałam się z brakiem szacunku od pewnego rodzaju mężczyzn (pochodzących z wiadomych terenów), którzy widocznie nasłuchali się o "łatwych Polkach" co lubią alkohol i szybki seks, niewykluczone że od zazdrosnych Polaków. I też nie cierpię jak zachodni panowie kręcą materiały o "tradycyjnych wartościach" kobiet z Europy Wschodniej (bo tam zaliczają też Polki), bo później poznaję ludzi z poza Polski i zastanawiam się czy tak właśnie mnie widzą...
@@MadeInPoland182ciapacze nie mają szacunku do kobiet
Piknie mówisz po polsku この兄弟に感謝します
A mieć szacneku dla wszystkich ludzi to jest to
Ja tak tylko powiem i wcale nie porównuje ale lubie cisze w określonych miejscach nawet w Polsce. Jak ktos głośno mówi albo krzyczy, to tak mnie to rozprasza , rozumiem dialog czasem miedzy pracownikiem , pytania itd. To normalne ale jak ktoś gada głośno albo "ni z gruchy ni z pietruchy" się drze albo gada "nonsens" to nie powiem lekko mnie stresuje. Niezależnie od kraju , myślę , że kultura w publicznych miejscach to podstawa.
Witam!Musze powiedziec ze bardzo dobrze mowisz po polsku 😊👍
Mówisz o tym, jak turysta powinien zachowywać się w ogromnej większości krajów/miejsc. Ja się tak zachowuję i dobrze na tym wychodzę.
Myślę, że dużo punktów można podsumować po prostu wysoką (czyli odpowiednią, taką jaka powinna być) kulturą osobistą. A nawet zwykłą empatią.
Dobre punkty, choć trochę wyidealizowane. Szczegolnie z tą cisza w transporcie publicznym, bo chyba nikt tego nie powiedzial japonskim licealistom. Mieszkalam na Nikko line i cuda sie dzialy codziennie w tym pociagu. 😅 Punkt 7 jest nagminnie lamany przez samych Japonczykow niestety, szczegolnie przez emerytow, ktorzy znalezli sobie hobby robienia zdjec. Punkt pierwszy jest bardzo zlozony i prawo mowi, ze w miejscach publicznych, gdzie nie ma oficjalnych zakazow, mozna robic zdjecia i filmowac i nie trzeba sie pytac o zgode. Schody zaczynaja sie w zaleznosci od tego jak chcemy wykorzystac ten material, ale to juz temat na inna rozmowe. Wiecej drog z Hokkaido prosze.
Japońska młodzież to inna bajka niż dorośli. U nas niestety wielu ludziom takie zachowania pozostaja na resztę życia.
@@Derayes w Japonii tez, dlatego napisalam, ze lista jest trochę wyidealizowana. 😉 choc ogolnie sie z nia zgadzam.
Pasuję idealnie.
No ale to są zasady dobrego wychowania, które obowiązują też w Polsce. Nie widzę różnic. Przynajmniej tak mnie uczyli w Polskim domu. Pozdrawiam.
Punkt 3 mi się podoba. To też w pewnym sensie brak szacunku dla mieszkańców.
Ten odcinek nasunął mi na myśl pytanie czy są jakieś normy społeczne/zasady współżycia spotykane tylko w Japonii, a niewidziane w żadnym innym kraju.
Bo większość z tych 10-ciiu cech które wymieniłeś, może z powodzeniem mieć zastosowanie w wielu krajach europejskich.
W Japonii lepiej nie mieć, albo nie odsłaniać tatuaży na przykład, w środkach komunikacji publicznej powinna być cisza, bez rozmów przez telefon, nie jest dobrze odbierane smarkanie i wycieranie nosa chusteczką publicznie, to akurat przypomina też kraje islamskie, nie łazić z jedzeniem w czasie spożywania, tylko zająć miejsce do tego przeznaczone np. obok straganu z garkuchnia mi ulicznymi, nie wolno wbijać pałeczek w ryż, maczać ryżu w sosie oraz dotykać czyjejś głowy publicznie, wręcza się rzeczy, gotówkę i wizytówki dwoma rękoma, tak samo jak wskazywanie miejsca rzeczy itp. także dwojgiem dłoni, tych zasad jest więcej ale te są często wspominane
@@PominReklamy
"...nie jest dobrze odbierane smarkanie i wycieranie nosa chusteczką publicznie..."
A jak komuś cieknie z nosa, co każdemu się może zdarzyć, to co? Też ma nie wycierać nosa? I lepiej jak wciąga wydzielinę do środka?
A tatuaże zdradzają brak szacunku do własnego ciała, i nie są prezentowaniem własnej odrębności. Bo obecnie prawie wszyscy je mają. W dzisiejszych czasach oryginalność to brak tatuaży.
@@Mario-xr3jo wiem rozumiem cię, dla nich to chyba coś w stylu podcierać się publicznie papierem toaletowym, jest na to sposób dobre aerozole do nosa, które potrafią na klika godzin zatrzymać katar, w innym wypadku trzeba robić to ukradkiem, chociaż bez przesady nikt cię za to nie zabije ani nie skrzyczy
@@PominReklamy
Ciekawe jakie jest zdanie Ignacego w temacie wycierania nosa w miejscach publicznych.
@@Mario-xr3joco innego gdy ktoś dyskretnie wyciera nos vs ktoś kto kaszle z otwarta gębą plując na innych i głośno demonstracyjnie smarcze w chusteczkę ( dobrze jeśli nie na podłoże). Tatuaże to kicha, to jak podpis "jestem durniem".
O ile szczerze bardzo szanuję japońskie zasady współżycia społecznego o tyle ilość takich materiałów od japończyków sprawia, że myślę, że to chyba jednak japończycy mają problem ze sobą i są przewrażliwieni.
1. Japończycy w Polsce często robią zdjęcia ludziom., W 99% przypadków każdy ma to w dupie bo wiemy, że ludzie są częścią tła zdjęcia, ew. elementem nastrojowym, a nie tematem.
2. W komunikacji miejskiem tak, ale w shinkansenach byłem zaskoczony jak głośni są japończycy. Świątynie szczególnie te turystyczne też do cichych nie należą.
3. Nikt nie myśli, że każdy mówi po angielsku, ale jest to popularny język więc chyba normalne że próbują. Świat nie działa pod japończyków żeby tylko ich nie zestresować jak biedne płatki śniegu, już nie przesadzajmy i nie umniejszajmy japończykom.
4. Ludzie mają bardzo silne poglądy często na wiele rzeczy i nie możesz od każdego wymagać zrozumienia.
5. TH-camrzy najgorsi. Zgadzam sie.
6. Turystyka seksualna nie jest niczym nowym. Wśród Polek też jest wiele kobiet, które mają jakieś marzenia o spędzeniu nocy z kimś zza granicy. Nie ma w tym nic upokarzającego. Czy powinno tak być? Nie mi ani Tobie to oceniać.
7. Znak rękoma X jest zrozumiały przez Polaków. Nie raz byłem skądś "wygnany" w ten sposób ale zawsze z grzecznością i przeprosinami. Nie wszystkie miejsca prywatne są jako takie oznaczone.
8. Japończycy sami różnie mają z miejscami kultu.W Polsce jest z tym tragedia. Spytaj o odwiedzających serce Chopina.
9. 10. - zgoda.
2:05 Właściwie napis powinien być: "Tu jest tylko video z drogą: Hokkaido"... 🙂
Patrząc na to video, zastanawiałem się o jakie "audio" chodzi... 🙂
Mocne słowa
Pozdrawiam i 🌞✨👍
Witaj Ignacy, mam nadzieję odwiedzić Twój kraj w przyszłym roku. Podróżuję z niepełnosprawnym intelektualnie dorosłym synem. Chciałabym się dowiedzieć, jaki jest stosunek Japończyków do ludzi niepełnosprawnych. Czy jest tolerancja dla ich ułomności? Bo mój syn ma problem ze zrozumieniem zasad społecznych. Pozdrawiam Cię serdecznie. Widziałam 2 Twoje lekcje i jestem za nie bardzo wdzięczna 😊🙏
Mnie bardzo ciekawi jedna rzecz. Jeśli ktoś jedzie do Japonii na kontrakt, pracować - czy jest okej nie szanować kultury karoshi? Na przykład wychodzić normalnie i bez żenady z pracy po 8 godzinach nie oglądając się za szefem? Wiem, że karoshi, choć często obowiązuje, jest czymś, czego młode pokolenie pracowników bardzo chętnie chciałoby się pozbyć z kultury pracy. Czy ignorowanie niepisanych zasad karoshi przez zagranicznego kontraktowa byłoby postrzegane jako inspiracja dla pozostałych młodych pracowników (a przez to krzywo oceniane przez szefa), czy może wszyscy patrzyliby na to jako na sianie fermentu? ありがとうございます!
Ogólna zasada za granicą brzmi: "gdy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak one". Japonia nie jest tu wyjątkiem, więc nie oczekiwałbym odmiennego traktowania, podobnie jak np. Niemcy i Szwajcarzy nie będą przymykać oczu na kogoś, kto ma zwyczaj hałasować po 22, albo nie sortować śmieci.
@@AZ-in8zv trochę inna sytuacja, bo dostosowywanie się do toksycznej i nieproduktywnej kultury pracy, z którą sami ludzie na miejscu najchętniej by zerwali jest czymś, co bezpośrednio wpływa na twoje życie i dobrostan
@@SaturnineXTS Czy nieproduktywnej to bym nie był taki pewny. Pracownik japoński raczej jest bardziej lojalny niż zachodni wyrobnik, pardon, "zasób ludzki" w jakiejś agencji, która po kampanii się go pozbywa jak zawady.
Dzięki temu materiałowi dowiedziałem się jak brzmi to przysłowie poprawnie.
@@jeszczeczego Ony to stara, fajna forma 😄
🥰🥰🥰
Szczerze, to powinno się aplikować do każdego kraju który się odwiedza, zwiedzając czyjąś kulturę, warto pokazać własną
Ale się otworzyłeś. Chyba chciałeś coś wyrzucić z siebie czasami widać emocje 😃 Cały Japończyk z pełnym szacunkiem i zrozumieniem ;)
Jestem na kilku grupach (polskich i zagranicznych) wymieniających się informacjami dotyczącymi podróży do Japonii i z przykrością stwierdzam, że jest tam mnóstwo osób, które traktują Japonię jak zoo, a Japończyków jak zwierzęta. Trafiają się na przykład tacy, którzy mają pełną świadomość, że czegoś nie wolno robić, ale gdzieś kiedyś przeczytali jakiś jeden komentarz, że jednak wolno, więc postanowili sprawdzić i surprise Pikachu okazało się jednak, że nie wolno. No ale przecież ten jeden komentarz napisał, że wolno! Co z tego, że milion innych twierdziło inaczej! Pal licho, że miałem w czterech literach, jak się poczują Japończycy - ja bym się źle czuł, gdybym nie zrobił po swojemu!