Nawigacja fabryczna ma jedną zaletę nad tą wbudowaną w smartfona - dużo czulszą antenę umieszczoną gdzieś na dachu - ma to znaczenie w czasie burzy, gdzie sygnał z satelit jest mocno zakłócany. Z drugiej strony: już po zakupie mapy są przestarzałe, a płacenie 800PLN rocznie za już nieaktualne mapy jest średnio opłacalne.
Jeździłem na wielu nawigacjach, tomtom, automapa, copilot, sygic, a przez jakiś czas na mapach Google, ale według mnie nawigacja jest tam dołączona trochę na siłę. Dla mnie najważniejszą sprawą w nawigacji są aktualne mapy, czyli nawigacja musi widzieć zmiany w organizacji ruchu, nowo otwarte lub zamknięte drogi, korki i inne utrudnienia. Moim faworytem i zwycięzcą wielu testów jest aplikacja Waze - która umiejętnie łączy zalety Google Maps i Yanosika, czyli doskonale wyznacza trasę omijającą korki i jednocześnie informuje kierowcę o limitach prędkości i napotkanych utrudnieniach. Yanosik jednak lepiej sprawdza się jako ostrzegacz niż prawdziwa nawigacja. Ponieważ korzystając z OSM kilka razy przeciągnął mnie po takich drogach na których dobra terenówka dałaby radę utknąć, a co dopiero auto osobowe, a obok 500 metrów dalej piękna droga asfaltowa. Google Maps świetnie wybiera najdogodniejszą trasę podróży, ale na tym właściwie kończą się jego zalety. Mapy Google nie tylko, że nie ostrzegają przed niczym, wskazówki głosowe potrafią mieć z czapy, ale też z omijaniem korków radzą sobie różnie i potrafią skierować na zakorkowane ulice. Chwalę sobie Waze, ponieważ ta nawigacja nie dość że jest bardzo dokładna to jeszcze, prowadzenie i omijanie korków ma na bardzo wysokim poziomie, a do tego można w niej zgłaszać wszystko to samo co w Yanosiku a nawet więcej, bo np korki czego Yanosik nie posiada. W Waze można zaplanować podróż z wyprzedzeniem i nawigacja powiadomi o której godzinie należy wyjechać żeby być na czas. Pokaże na której stacji jest najtańsze paliwo, a zamknięte, czy nowo otwarte ulice i ronda pokaże już po kilku godzinach od zdarzenia. Zgadzam się tymi, którzy mówią, że w Yanosiku, czy w Ryśku jest więcej powiadomień dlatego też zawsze oprócz Waze mam odpalony w pływającym oknie widget Yanosika, lub Ryśka, I to jest obecnie najlepszy układ według mnie. Być może już niedługo sama nawigacja wystarczy, ponieważ ilość użytkowników Waze rośnie dość szybko, ale na razie pływający widget ostrzegacza drogowego bardzo się przydaje. Na koniec jeszcze ciekawostka dla tych którzy używają Google Maps. Skąd Google bierze informacje o ruchu? Ano z użytkowników Waze, ponieważ obie aplikacje obecnie należą do firmy Google i się wzajemnie wymieniają, Google bierze z waze informacje o korkach, a w zamian użytkownicy Waze mają dostęp do pełnej bazy adresowej Google. Więc teraz pytanie, czy informacje o ruchu nie lepiej mieć od razu z oryginału i jeżdżąc samemu przyczyniać się do ich jakości? Ponieważ Waze jest oparta na tzw sztucznej inteligencji, ja wiem, że to z prawdziwą S. I. nie ma nic wspólnego, ale tak się to nazywa. Ponieważ Waze uczy się naszych tras i nawet jak nie wyznaczymy żadnego miejsca docelowego to z prędkości jakie osiągamy potrafi rozpoznać utrudnienie, czy korek na drodze. Bardzo często jak jadę 70, 80 km/h i nagle spadnie mi prędkość to Waze pyta czy stanąłem w korku.
@@bartiz12, korzystałem z naviexpert przez kilka miesięcy, dobrze sprawdza się w dużych miastach, ale darmowa waze również, ponadto waze jest połączona z bazą Google, więc jeżdżę na Waze ponieważ uważam, że jeśli coś darmowego działa równie dobrze jak płatna rzecz to po co przepłacać?
Z aktualizacjami fabrycznymi jest coraz lepiej. w czerwcu kupiłem leonka, mapa całkiem aktualna, nowe odcinki S7 są, a pakiet na 3 lata co pół roku niecałe 500 pln. Wiem anndroid auto jest darmowy ale w kontekście vloga jest nieźle. Pozdrawiam.
Grupa VAG faktycznie daje radę w kwestii aktualności map. Dwa lata temu jechałem Golfem po A1 koło Łodzi, w kilka dni po jej otwarciu i nawigacja już ją uwzględniała. Nie wiem jakim cudem, ale zrobiło to na mnie wrażenie :)
Odnośnie Antroid auto poważna wada jest to że działa to tylko z google maps a to jest mapa a nie nawigacja dlatego jest precyzyjna dobrze wytycza trase ale nie informuje o ograniczeniach predkosci i terenie zabudowanym itp. niestety inne nawigacja jak here maps która jest lesza od google ponieważ informuje o predkościach i tp. a ponad to można ściagać caly kraj lub województwo a nie obszar w postaci prostokąta na mapie. Jeżeli masz w here włączone online to nawi kożesta z zasobów google i sa inf o korkach ale prosto można to wyłaczyć ale mapy sa mniej precyzyjne
Dla mnie największym problem jest to że android auto nie działa po bluetooth oraz nie jest dostępne z google play. Nie lubię instalować z obcych źródeł. Pozostałe kwestie są drugorzędne. W aucie mam nawigacje Tomtom, która dobrze się sprawuje. Niemniej nie jest tak szybko aktualizowana jak google maps. Niejednokrotnie było tak że jechałem 140 km/h bo polu lub lesie. Fajne jest jedynie to że w peugeot mam dożywotnia aktualizację map tomtom
Wahacz, rozwaliłeś mnie tym zaawansowaniem technologicznym. Orangutan by sobie tym poradził. Nawigacje można sobie zainstalować z mapami offline - zarówno darmowe jak i płatne. Mapy Google to nie cały świat choć android auto może nie wspierać ale mirror link pewnie tak. ps Faktycznie android auto wspiera tylko gmaps i waze więc nici z map offline. W takim razie masz rację, ze to mało użyteczne ;/
@@WahaczTV Proszę się nie obrażać ale odniosłem wrażenie, że zamiast skupić się na temacie "nawijał Pan makaron na uszy". Słuchacza takie przeciąganie opowieści może czasami irytować. I tak było w moim przypadku. Pozdrawiam.
@@witoldczajka9462 Spoko nie obrażam się - tylko w sumie innej odpowiedzi na to pytanie nie ma :P Tego typu filmy były mniej napakowane informacjami niż testy, miały za cel też pokazać dłużej jak wygląda podróż danym autem, stąd taka a nie inna formuła.
Nawigacja fabryczna ma jedną zaletę nad tą wbudowaną w smartfona - dużo czulszą antenę umieszczoną gdzieś na dachu - ma to znaczenie w czasie burzy, gdzie sygnał z satelit jest mocno zakłócany. Z drugiej strony: już po zakupie mapy są przestarzałe, a płacenie 800PLN rocznie za już nieaktualne mapy jest średnio opłacalne.
Jeździłem na wielu nawigacjach, tomtom, automapa, copilot, sygic, a przez jakiś czas na mapach Google, ale według mnie nawigacja jest tam dołączona trochę na siłę.
Dla mnie najważniejszą sprawą w nawigacji są aktualne mapy, czyli nawigacja musi widzieć zmiany w organizacji ruchu, nowo otwarte lub zamknięte drogi, korki i inne utrudnienia.
Moim faworytem i zwycięzcą wielu testów jest aplikacja Waze - która umiejętnie łączy zalety Google
Maps i Yanosika, czyli doskonale wyznacza trasę omijającą korki i jednocześnie informuje kierowcę o limitach prędkości i napotkanych
utrudnieniach. Yanosik jednak lepiej sprawdza
się jako ostrzegacz niż prawdziwa nawigacja. Ponieważ korzystając z OSM kilka razy przeciągnął mnie po takich drogach na których dobra terenówka dałaby radę utknąć, a co dopiero auto osobowe, a obok 500 metrów dalej piękna droga asfaltowa. Google Maps świetnie
wybiera najdogodniejszą trasę podróży, ale na tym właściwie kończą się jego zalety. Mapy Google nie tylko, że nie ostrzegają przed niczym, wskazówki głosowe potrafią mieć z czapy, ale też z omijaniem korków radzą sobie różnie i potrafią skierować na zakorkowane ulice.
Chwalę sobie Waze, ponieważ ta nawigacja nie dość że jest bardzo dokładna to jeszcze, prowadzenie i omijanie korków ma na bardzo wysokim poziomie, a do tego można w niej zgłaszać wszystko to samo co w Yanosiku a nawet więcej, bo np korki czego Yanosik nie posiada. W Waze można zaplanować podróż z wyprzedzeniem i nawigacja powiadomi o której godzinie należy wyjechać żeby być na czas.
Pokaże na której stacji jest najtańsze paliwo, a zamknięte, czy nowo otwarte ulice i ronda pokaże już po kilku godzinach od zdarzenia.
Zgadzam się tymi, którzy mówią, że w Yanosiku, czy w Ryśku jest więcej powiadomień dlatego też zawsze oprócz Waze mam odpalony w pływającym oknie widget Yanosika, lub Ryśka,
I to jest obecnie najlepszy układ według mnie.
Być może już niedługo sama nawigacja wystarczy, ponieważ ilość użytkowników Waze rośnie dość szybko, ale na razie pływający widget ostrzegacza drogowego bardzo się przydaje.
Na koniec jeszcze ciekawostka dla tych którzy używają Google Maps. Skąd Google bierze informacje o ruchu?
Ano z użytkowników Waze, ponieważ obie aplikacje obecnie należą do firmy Google i się wzajemnie wymieniają, Google bierze z waze informacje o korkach, a w zamian użytkownicy Waze mają dostęp do pełnej bazy adresowej Google.
Więc teraz pytanie, czy informacje o ruchu nie lepiej mieć od razu z oryginału i jeżdżąc samemu przyczyniać się do ich jakości?
Ponieważ Waze jest oparta na tzw sztucznej inteligencji, ja wiem, że to z prawdziwą S. I. nie ma nic wspólnego, ale tak się to nazywa. Ponieważ Waze uczy się naszych tras i nawet jak nie wyznaczymy żadnego miejsca docelowego to z prędkości jakie osiągamy potrafi rozpoznać utrudnienie, czy korek na drodze. Bardzo często jak jadę 70, 80 km/h i nagle spadnie mi prędkość to Waze pyta czy stanąłem w korku.
Widzę że masz sporo doświadczenia w temacie. Korzystałes może z Naviexpert? Masz co do niego jakieś przemyślenia?
@@bartiz12, korzystałem z naviexpert przez kilka miesięcy, dobrze sprawdza się w dużych miastach, ale darmowa waze również, ponadto waze jest połączona z bazą Google, więc jeżdżę na Waze ponieważ uważam, że jeśli coś darmowego działa równie dobrze jak płatna rzecz to po co przepłacać?
Z aktualizacjami fabrycznymi jest coraz lepiej. w czerwcu kupiłem leonka, mapa całkiem aktualna, nowe odcinki S7 są, a pakiet na 3 lata co pół roku niecałe 500 pln. Wiem anndroid auto jest darmowy ale w kontekście vloga jest nieźle. Pozdrawiam.
Grupa VAG faktycznie daje radę w kwestii aktualności map. Dwa lata temu jechałem Golfem po A1 koło Łodzi, w kilka dni po jej otwarciu i nawigacja już ją uwzględniała. Nie wiem jakim cudem, ale zrobiło to na mnie wrażenie :)
Odnośnie Antroid auto poważna wada jest to że działa to tylko z google maps a to jest mapa a nie nawigacja dlatego jest precyzyjna dobrze wytycza trase ale nie informuje o ograniczeniach predkosci i terenie zabudowanym itp.
niestety inne nawigacja jak here maps która jest lesza od google ponieważ informuje o predkościach i tp. a ponad to można ściagać caly kraj lub województwo a nie obszar w postaci prostokąta na mapie. Jeżeli masz w here włączone online to nawi kożesta z zasobów google i sa inf o korkach ale prosto można to wyłaczyć ale mapy sa mniej precyzyjne
Dla mnie największym problem jest to że android auto nie działa po bluetooth oraz nie jest dostępne z google play. Nie lubię instalować z obcych źródeł. Pozostałe kwestie są drugorzędne.
W aucie mam nawigacje Tomtom, która dobrze się sprawuje. Niemniej nie jest tak szybko aktualizowana jak google maps. Niejednokrotnie było tak że jechałem 140 km/h bo polu lub lesie. Fajne jest jedynie to że w peugeot mam dożywotnia aktualizację map tomtom
Ja tam wole android auto działa super
Witam, ja mam mapę Google i jeżdżę na niej i nie narzekam , jeszcze nie było takie coś żeby mnie zawiodła
Wahacz, rozwaliłeś mnie tym zaawansowaniem technologicznym. Orangutan by sobie tym poradził. Nawigacje można sobie zainstalować z mapami offline - zarówno darmowe jak i płatne. Mapy Google to nie cały świat choć android auto może nie wspierać ale mirror link pewnie tak.
ps
Faktycznie android auto wspiera tylko gmaps i waze więc nici z map offline. W takim razie masz rację, ze to mało użyteczne ;/
Chłopie po co tyle gadasz i gadasz?
Bo mogę.
@@WahaczTV Proszę się nie obrażać ale odniosłem wrażenie, że zamiast skupić się na temacie "nawijał Pan makaron na uszy". Słuchacza takie przeciąganie opowieści może czasami irytować. I tak było w moim przypadku. Pozdrawiam.
@@witoldczajka9462 Spoko nie obrażam się - tylko w sumie innej odpowiedzi na to pytanie nie ma :P Tego typu filmy były mniej napakowane informacjami niż testy, miały za cel też pokazać dłużej jak wygląda podróż danym autem, stąd taka a nie inna formuła.