Super wystąpienie. Sam zachorowałem na schizofrenię prostą na studiach, przez co ich nie ukończyłem. Przez parę lat funkcjonowałem na bardzo niskim poziomie, aż trafiłem na profesora psychiatrii, który trafnie mnie zdiagnozował. Moim głównym lekiem jest risperidone domięśniowo. Od kiedy go przyjąłem, czuję znaczną poprawę. Mam pracę którą w miarę lubię, przyjmuje lek, jestem w terapii. W przyszłym roku rozpoczynam studia na drugim kierunku. Wierzę, że dzięki pomocy profesora, stosowaniu się do jego zaleceń oraz terapii będę funkcjonował jeszcze lepiej niż obecnie. Dzięki SWPS za ten wykład :-) Powodzenia wszystkim.
@@iwonab5150 Nie rozumiem za bardzo co Panią naprowadziło na taką myśl. To najlepsza forma leczenia, czuję się dobrze, funkcjonuję, pracuje i uczę się i wszystko jest ok. Profesor ma za sobą całe życie doświadczenia i ogromną wiedzę, która ciągle poszerza. No ale cóż mogę zrobić, jeśli ktoś jak Pani nie zważa na badania i naukowe fakty. Można równie dobrze stwierdzić, że woda nie jest mokra, kiedy są na to niezbite dowody, bo Pani w to nie wierzy. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego :)
Staramy się nagrywać wykłady w formie video, niestety czasem z przyczyn od nas niezależnych nie udaje się to za każdym razem - trzeba to traktować jako audiobook ;)
Szkoda że nie ma obrazu ale pani dobrze opowiada, chce się słuchać i poznawać te chorobę. Szok ile nie wiedziałam i formacji o tej chorobie jak mózg działa lub gorzej nie dział.
Bardzo mnie ciekawi podejście Junga do schizofrenii. Czekam na "Czerwoną księgę" i może dowiem się więcej. Podobno sam się wyleczył z tej choroby. Dzięki Jungowi odblokowałam bardzo wyraziste sny i zrozumiałam ich symbolikę. I tak sobie myślę, że gdyby zaniknęła ta mała cienka linia dzieląca świadomość od podświadomości i obrazy i wrażenia ze snów byłyby odbierane w czasie rzeczywistym jak wszystko realne z otoczenia na jawie to na pewno człowiek miałby typowe objawy schizofrenii.
@@maciej5578 Junga przyjmę każdą ilość, Biblię czytałam jak i analizy jej tłumaczeń i nadal wolę Junga. Freuda z ciekawości na deser też kiedyś wezmę na warsztat. Tylko Jung do mnie przemawia i dzięki niemu rozumiem już co się z ludźmi i światem dzieje. Ale szanuję Twoje odmienne zdanie.
@@maciej5578 najbardziej dla mnie prawdopodobna hipoteza wszechświata to taka, że zawsze był, ale jego natura ciągle się zmienia, a ufo to dla mnie to samo co mityczni bogowie i bohaterowie albo współcześni bogowie i prorocy, animacja i personifikacja tworów naszej wyobraźni, która uzupełnia luki w dostępnych i sprawdzalnych informacjach żeby jakoś wszystko uporządkować
@@maciej5578 nie twierdzę, że wierzenia w bóstwa nie pomagają wydobrzeć. Uważam, że archetypy naszej podświadomości są bardziej racjonalnym spojrzeniem. Im bardziej jest ktoś świadomy swoich archetypów tym mniej szuka ich na zewnątrz w postaci animacji ich cech na zjawiska zewnętrzne. A im bardziej ktoś je wypiera tym bardziej odczuwa ich działanie jako złudzenie sprawczości zewnętrznej. Dlatego lubię Junga. Ale rozumiem tych, którzy lubią bogów i religie.
@@maciej5578 Jung też się mógł mylić. Myślę, jednak, że w wielu sprawach miał rację. W pewnym aspekcie uważam, że podświadomość jest tym bogiem lub posiada matrycę boską jako piętno sił tego świata, a nie tylko sam archetyp mędrca. Dla niektórych świat jest bogiem. Ja jednak jak tylko widzę próbę odziania wszechświata w ludzką (czyli dość prymitywny wytwór) osobowość to czuję, że błądzę. Czuję, że to my uczłowieczamy wszystko przez personifikację i to my tworzymy bogów na nasze podobieństwo, nawet kosmitów. A zaczynaliśmy od duchów przodków i uczłowieczania natury, zjawisk i naszych własnych lęków. Mi się udaje coraz ciekawsze sny produkować wraz z symboliką. Prowadzę w nich dyskusje i postacie udzielają mi rad, a czasem coś dyktują. Po przebudzeniu zapisuję. Raz usłyszałam we śnie słowa: "Niech wszyscy spojrzą w cylindry! Zobaczą swoje marzenia!". Cylinder jak i kapelusz uważany jest poetycko za naczynie na myśli, bo nosimy go na głowie, a cylinder jest akcesorium magika na scenie, z którego wyciąga różne ciekawe rzeczy. Sen wyprodukowałam po zadaniu sobie przed snem pytania o to, gdzie szukać właściwego celu życia. Odpowiedział mi głos męski. Nie wiem, może Animus a może mędrzec. Do jutra w takim razie. Wszystkiego dobrego.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny. Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem… Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy! Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny. Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem… Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy! Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny. Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem…
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy!
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości? Podpowiem jeszcze, gdyż bardzo interesuję się Historią, że w dalekiej przeszłości... kościół katolicki, a dokładnie stworzony przez nich urząd śledczo-sądowniczy - "Św. Inkwizycja" - Paliła żywcem tych ludzi na stosach! I to publicznie!
A Mahomet? A Mojżesz? Czemu się czepiacie Chrystusa tylko? Jesli na krzyżu gdy Jezus mówił "Eli lama sabachtani" i widać było urojenia - tak. Załóż sobie krzyż na plecy i sobie tak idź - ktoś zrobił 40-dniową głodówkę na yt, w polowie drogi mial objawy choroby pcychicznej, sam mi przyznał. Jezus nie twierdził, nikt go nie słuchał, dopóki Judasz g nie zdradził za grosze, tak jak te wpisy. No sorry szanujmy się.
A contrario należy wręcz opracować temat "Schizofrenia jako choroba duszy", tak dla równowagi, która w dalszym etapie ma przyczynić się do zdrowienia. Bo co ze sceptykami, jedynie naukowych teorii? Fajnie Pani doktor wspomniała na początku, choćby o urojeniach posłanniczych i innych wiodących do teorii schizofreni jako choroby również duszy, również, bo ciężko je oddzielić.
A co ksiądz ci to powiedział może schizofrenia jest obiawem oświecenia i pobogoslawienie przez boga a takich się likwiduje najlepiej samobójstwo bo budzisz inych z globalnej hipnozy są ludzie bioroboty jak ta suka z tvp klon jebany z silikonu ścierwo zdechnie ona o jej stalkerskie gówno nawet jak będę musiał cyrograf popisać to i tak się zemscze nienawiść to daje mi siłę i ten dzień zemsty na tych co mnie skrzywdzili
Jak wygląda okazywanie uczuć/miłości u osób z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim/umiarkowanym? Nagra Pani filmik o objawach upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim?
Zależy od tego, na jakim tle powstała niepełnosprawność intelektualna, i na jakim etapie zatrzymał się rozwój społeczny, inaczej to będzie wyglądało np. u osoby z zespołem Downa, a inaczej u osoby z zaburzeniem ze spektrum autyzmu.
@@naamidaa No dokłądnie ,tak, bo większość pacjentów z tym defektem to ofiary broni psychotronicznej (v2k -głos prosto do czaszki ) i mikrofalowej i wtedy są mikrowylewy na pniu móżgu, o czym psychiatra wie doskonale a mimo to stwierdza ;schizofrenia !!! skandal .
@@naamidaa mam dwójkę dzieci w spektrum autyzmu. Od urodzenia dużo tuliliśmy, nosiliśmy, nie wiedząc o spektrum. Dziś mają 3 i 5 lat i dużo się tulą, dają buziaki itd.
Często do wersji audio dołączają Państwo slajdy. Zmian w mózgu, które byly pokazane niestety nie sposób usłyszeć 😊 Pewne rzeczy w audiobooku nie przejdą 😉 Mówię to jako wierna słuchaczka Państwa kanału i pozdrawiam serdecznie ☺
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Przeszło mi to przez głowę, choć wydało się mało prawdopodobne. A jednak. W takim razie wycofuję się z krytycznego tonu 😉 Dziękuję za odpowiedź!
Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny. Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem… Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy! Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
Ja odkąd sięgam pamięcią mam takie coś, że gdy próbuję słuchać co ktoś do mnie mówi, to wewnątrz mojej głowy coś krzyczy lub gada głośno, np. "La la la" cały czas. Przez to nie rozumiałam co się dzieje w szkole i czego nauczyciele i koledzy ode mnie oczekują i miałam łatkę "dziwadła". Było mi przykro z tego powodu i przez to nauczyłam się "znikać": fizycznie nieruchomość by żyć we wnętrzu własnej głowy. Siedząc nieruchomo i patrząc w jakiś obiekt niewidzącym wzrokiem potrafiłam godzinami, co oczywiście przyczyniło się do tego, że rówieśnicy się ze mnie śmiali. Dodatkowo gdy miałam 13 lat przeprowadziliśmy się z mieszkania w bloku do bardzo starego domu, to było dla mnie dodatkowym źródłem stresu. Cały czas wydawało mi się, że ten dom jest nawiedzony bo słyszałam jak podłoga skrzypi i drzwi się same otwierają, i zaczęłam mieć wrażenie, że ktoś za mną chodzi po domu.
@MrsMagdalenaKamila Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny. Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem… Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy! Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
Choroba to stan w którym można testami medycznymi zdefiniować zmiany w organiźmie. Jakie zmiany w organizmie następują przy schizofrenii i jakie mamy testy na sprawdzenie czy zmiany te nastąpiły?
..nie ma takich testów!!! Jest książka w którą wpisuje się opisy ludzi którym się udało wmówić że są chorzy. Halucynacje słuchowe to efekt zdolności do słyszenia myśli formułowanych słównie. Jest już nawet aparatura która pozwala na sterowanie komputera myślami. Biofeedback to się nazywa. Schizofrenia to zdolność do rozpoznawania tego zjawiska. Cały proces krztałtowania choroby ze szczególnego gatunku ludzi trwa i można je tu zaobserwować. Gatunki ludzi którzy nie mają tej zdolności nie mogąc się pogodzić ze swoimi brakami postanowili wykorzystać swoją przewagę liczebną i od stu lat robią z nas wariatów. Powyższy materiał to doskonały przykład tego procesu.
Zabużenia neuronowo-rozwojowe ok. Zgadza się. Tak było. Tylko nikt nie pomyśli, że ludzie tego typu mają hipersensoryczność odkąd się urodzili i są to efekty przebywania w otoczeniu które nie przewiduje zrozumienia dla tych stanów.
Powszechna fizyka klasyczna nie przewiduje możliwości słyszenia myśli więc jeśli ktoś to potrafi..to trzeba go leczyć. Leczyć znaczy usunąć pamięć. Nic więcej. Udowodnienie telepatii jest mało możliwe ponieważ narzędzia do jej udowodnienia to narzędzia stworzone przez fizykę klasyczną. A myśli to już fizyka kwantowa. Szybkie przypomnienie fizyka kwantowa to nauka zajmująca się niewidzialnymi obiektami, które potrafią absorbować bądź emitować wibracje. Ktoś ma do mnie pytania zapraszam na email. Pani w monologu brzmi super. Prawie znów uwierzyłem że jestem chory.
@@grubygroove7781 Oczywiście że schizofrenia to fikcja i większość psychiatrów to wie, ale nic innego się w życiu nie nauczyli to torturują ludzi na zlecenie
Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny. Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem… Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy! Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
Miałam w życiu trudny okres i bardzo się bałam,że nie podołam obowiązkom, Balam się także czy dam radę finansowo W tym czasie odczuwał lek zaraz po przebudzeniu Pierwszy moment to odczuwalny duży lek, silny stres i mocne bicie serca
Proszę mi wyjaśnić co ma znaczyć taki wpis w dokumentacji medycznej cytuje: "pacjent ma liczne omamy i urojenia ale ich nie okazuje" i na tej podstawie mam diagnozę schizofrenia paranoidalna. Dodam tylko że ta upośledzona baba która mi to wypisała w ogóle z mną nie rozmawiała.
Niestety, nie jesteśmy specjalistami psychiatrii, by wyjaśniać lub oceniać czyjąś diagnozę. Z pewnością możesz skonsultować swoją diagnozę powtórnie, z innym specjalistą.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Konsultowałem z innymi. Każdy mi diagnozuje co innego. Jeden jest śmiertelnie pewny, że to schizofrenia, drugi że to dwubiegunówka, trzeci że zaburzenia schizoafektywne. A ten do którego teraz chodzę jest pewien, że ja nie mam choroby psychicznej tylko jestem znerwicowany i potrzebuję leków na uspokojenie. To są właśnie ci wasi specjaliści! Nasuwa się pytanie o sens istnienia chorób psychicznych, czy to przypadkiem nie jest tak że jak jakiś pseudolekarz coś sobie uroi na temat pacjenta i wszyscy którzy wierzą w istnienie jakiś urojonych chorób bezkrytycznie mu wierzą, nie mając ku temu żadnych racjonalnych podstaw.
@@grzechuxxx3031 no i wreszcie jakaś osoba która trzeźwo myśli i słusznie podważa swoją diagnozę. U mnie jest podobnie, najpierw dowalili mi prostą a po paru kolejnych pobytach na różnych oddziałach awansowali na paranoidalną a w wypisie ani jednego objawu wytwórczego, do tego żaden z antypsychotyków które brałem a brałem ich dużo nic nie pomógł a wręcz odwrotnie jedynie to kwetiapina, amisulpryd i flupentixol dawały dobre efekty ale po 2 miesiącach poszło w rozdrażnienie i agresję słowną to w końcu przestałem brać cokolwiek i już od dłuższego czasu jak nie biorę jestem dużo bardziej zrównoważony emocjonalnie niż na tych lekach. Niestety ale na bazie swoich doświadczeń nikomu nie polecę romansu z psychiatrią aczkolwiek widziałem parę razy jak ludzie wychodzili z ciężkich dwubiegunowych, depresji i psychoz ale więcej razy widziałem stałych pacjentów którzy wracali na oddziały i ciągle błędne koło dobierania nowych leków.
Bardzo ciekawy wykład z tym ,że jeśli Pani doktor twierdzi że cukrzyca i nadciśnienie jest nieuleczalne i schize też Pani zalicza do przewlekłych nieuleczalnych, to muszę zaprzeczyć. Cukrzyca jest wyleczalna przez dietę mam wokół siebie przykłady ludzi, którzy zmieniając styl życia pozbyli się cukrzycy.. Ja sama przez dietę pozbyłam się nadciśnienia, a brałam tabletki przez wiele lat Uważam że schiza jest wyleczalna tylko jeszcze nie w naszym kraju. Jest wiele dokumentalnych filmików amerykańskich o ludziach, którzy wyszli z tej choroby a nawet pomagają innym. U nas wygodniej jest dawać tabletki i problem z głowy.
Dziękujemy za Twoją opinię. Trudno nam wypowiadać się w imieniu naszego prelegenta, jeżeli więc masz jakieś szczegółowe pytania to zachęcamy Ciebie do kontaktu bezpośredniego 😉
Jeśli lekarze będą podchodzić w ten sposób , to niczego nie wyleczą , wspomniano o lekach , jakie wywołują pozytywne działanie , a o skutkach ubocznych nic , póki człowiek nie będzie traktowany holistycznie, szanse na wyleczenie / zachamowanie choroby zerowe . Oczywiście pomijam pomoc w nagłych wypadkach .
Pierwsza rada w leczeniu chorób psychicznych najważniejsze żeby uwierzyć, że ludzie nie są wariatami .Nie wiem jak to zrobicie ale jeszcze nikt nie wyleczył schizofreni schizofrenią chociaż czasem można wyczuć lepiej pacjenta w indywidualnym przypadku ale gorzej może być w społeczenym przypadku i panice w jaką nie którzy wpadają a pod byle powodem lecą na złamanie karku ~Depczą wszystko co inni zbudowali siłą wspólnej pracy i rąk.Brak kultury i egoizm do nikąd nie prowadzi i Froud się nie wymiga ten psycho analityk popełnił podstawowy błąd brał kokę i miał jakieś haluny tak jak my po lekcji religii ~z czego ja tam się zawsze migałem ~to były najlepsze wagary które mnie wiele nauczyły i wyleczyły z głupoty🤭🤙🤗😘
Bo tu nie chodzi o wyleczenie, tylko kasę i biznes i koło się kręci, są chorzy są leki i wizyty płatne są podatki jest praca i wpływy do budżetu i marża
Ja niestety mam można powiedzieć fobię przed schizofrenią i ogólnie jakimiś urojeniami. Panicznie boje się, że to mnie kiedyś spotka. Czasem jest to na tyle silne, że boje się nawet słuchać wspominać o niej jakoby to miało w jakiś sposób na mnie źle wpłynąć. Z drugiej strony bardzo interesuje się neurobiologią i zawsze jakoś ciekawość wygrywa (pomimo dyskomfortu).
Często boimy się tego czego nie znamy, nie rozumiemy - może właśnie Twoje zainteresowania i wnikliwość pomogą Ci przełamać te lęki, nawet jeśli na tym etapie to powoduje dyskomfort? :)
Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny. Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem… Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy! Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
Od momentu kiedy zaczełam medytować, wyciszać się . Wszystko się zmieniło . Po trzydziestu latach brania rożnych tabletek i zmiany otoczenia nastąpiła radykalna zmiana . To co mowią psychiatrzy to jest ich teoria a ja mam swoją , to jest temat ocean , mogłabym napisać o tym książkę .Moj poprzednik wie co mowi .Pozdrawiam .
Ja przez kilkanaście lat miałem takie zaburzenia : 1 mój umysł mówił mi że w pomieszczeniu np w pokoju , w piwnicy albo na balkonie ( na 2 piętrze ) domu zamieszkanego przez 5 osób ( razem ze mną ) są ....wilki . Choć jednocześnie zdawałem sobie sobie sprawę że one tam nie mogą być . 2. Jak leżałem w łóżku przed snem ( śpię przy zgaszonym świetle ) to widziałem na suficie wilka . Nazywam to efekt hologramu . Czy to mogły być objawy schizofrenii ? Lęk przed tymi zwierzętami zaczął się od artykułu w gazecie 20 lat temu a minął kilka miesięcy temu po ...artykule w gazecie . Ten lęk przekształcił się fobię którą nazwałem Canisofobią ( od Canis lupus - wilk szary ) . Ona oficjalnie nie istnieje w psychologii ale wiem że wilków boi się bardzo dużo ludzi w Polsce
Wypadałoby to już skonsultować na żywo z profesjonalistą :) Możesz rozważyć konsultację, jeżeli chciałbyś się dowiedzieć o sobie czegoś więcej - nawet jeżeli nieprzyjemne symptomy ustąpiły :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Dziękuje za radę . Ciekawe było to że te objawy były tylko wtedy gdy ... byłem sam . A gdy były inne osoby nie występowały . Miały one charakter ukryty ( nikt inny nie był w stanie się dowiedzieć o moich problemach bo one nie występowały w obecności w innych osób nawet obcych ) . Jakie zaburzenie psychiczne jeśli nie była to schizofrenia ) mogły sugerować moje objawy ? Czy Państwo spotkali sie z takimi przypadkami jak mój w swojej praktyce ?
Znowu - to pytanie do profesjonalisty, tj. naszych wykładowców, nie do nas :) Zachęcamy jednak do przyjrzenia się naszym wydarzeniom na Facebooku - będziesz miał okazję zostać wtedy po spotkaniu i porozmawiać z wybranym prelegentem na ten temat :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Dziękuje za odpowiedź i zaproszenie . A także za wykłady - są super . Psychologia to tylko moje hobby. Spytam specjalistów . Z facebooka nie korzystam
Szczególnie suko się nie zapimninam od piątego roku życia w depresji za wszystkie krzywdy nieludzkie traktowanie każdym jednym słowem farmakologia zachowaniem
Czy schizofrenia,i depresja jest dziedziczna u bliźniąt np 1 z bliźniąt utodzil się z porażeniem mózgowym i dziś ma spektrum kilku chorób psychicznych ,omamy urojenia,autyzm schizofrenia ,czy drugi blizniak który miał depresję może mieć też,kiedyś schizofrenie,np zmienny nastrój z rana ,wręcz taki jakby to była Ina osoba,poczym wieczorem jest inna hm.prosze o poradę,i zrozumienie Tego ..I jak działa mozg osoby że spektrum tych 3 chorób psychicznych.
Nie interesuje mnie to co z pozoru może wyglądać na naukową wiedzę , najważniejszy jest zdrowy rozsądek. A psychiatrii od samego początku jej istnienia go brakowało. Zacznijmy od tego co Pani prof powiedziała prawie na końcu, że ma Pani pacjentkę z borderline, która twierdzi, że zmiany w mózgu u osób ze stwierdzoną schizofrenia są powodowane przez leki. Bardzo mądra kobieta z tej pacjentki, chylę czoła. I co jest w tym wszystkim najlepsze, że Pani prof wcale nie zaprzecza, tylko mówi " że nie można przeprowadzić badań u osób nie biorących leków, choć pewnie niektórzy by tego chcieli". Wnioski wyciagnijcie sobie sami ;) Wcześniej Pani prof porównuje schizofrenię do otępienia. A fakt, że nauka nie bez powodu różnicuje te schorzenia jakoś nie robi na niej wrażenia. Czytałam kiedyś artykuł, że wczesna postać choroby Alzheimera może wystąpić w rzadkich przypadkach już w 20-30 roku życia. Skąd więc pewność,że osoba, której skan mózgu Pani pokazuje i porównuje do zmian otepiennych nie cierpi właśnie na jakąś postać otępienia? Nie wiem czy ta pani bierze pod uwagę, że otępienie może się pojawić również u młodej osoby. Jakoś nie wspominała o diagnozie różnicowej. Jakoś teoria na temat podobieństw między otępieniem a psychozą mi zupełnie nie pasuje zwłaszcza gdy widzę takie osoby jak dr Daniel Fisher, psycholog kliniczna Arnhild Lauveng czy Rzeczniczka Programu Pilotazowego Centrów Zdrowia Psychicznego Katarzyna Kisielińska (kiedyś Szczerbowska), które metaforycznie mówiąc były po drugiej stronie lustra i wróciły, gdyby teoria o schizofrenii jako rodzaju otępienia była prawdziwa te osoby nawet po ustąpieniu objawów pozytywnych nie powinny już normalnie funkcjonować, a z pewnością nie na takich odpowiedzialnych i przecież związanych z psychiatrią stanowiskach. Pani prof wspomniała również, że kiedy pacjenci i ich rodziny pytają "Czy schizofrenia jest uleczalna" to wtedy psychiatrzy się zacinają i odpowiadają "W zasadzie tak" Czy to, że Pani się zacina oznacza, że nie jest Pani do końca szczera ze swoimi pacjentami? Przecież z dalszej części Pani wykładu wynika, że nie uznaje Pani schizofrenii za chorobę uleczalną, że można ją jedynie zalekować a nie wyleczyć. Musi Pani być świadoma istnienia takich osób jak Daniel Fisher czy Arnhild Lauveng oraz osób w Polsce, którym udało się wyjść z psychoz i nie biorą już leków, a mimo to nie przytacza Pani ich jako przykładu, nie zaprasza Pani wyleczonych na badania mózgu do swojej kliniki. Nie zależy Pani na udowodnienia, że schizofrenię można wyleczyć tylko na lansowaniu wręcz przeciwnej teorii. Nigdy też Polskie Towarzystwo Psychiatryczne (którego jest Pani prezesem) nie zaprosiło do Polski jako honorowego gościa dr Daniela Fishera oraz nie umożliwiło rozwoju terapii metodą Otwartego Dialogu w naszym kraju. Dlaczego? Mówi Pani, że osoby ze schizofrenią maja słabą mimikę twarzy, że nie gestykulują, a wie Pani, że pewna osoba z doświadczeniem kryzysu tak reagowała na leki? Opisała nawet swoje doświadczenia w prestiżowym czasopiśmie psychiatrycznym, że jej ręce po lekach były nieruchome, nie była w stanie gestykulowac, więc starała się robić to na siłę w pracy by sprawiać wrażenie zdrowej. To niesprawiedliwe by skutki działania leków oceniać jako rozwój choroby. Niesprawiedliwe jest również by wyśmiewane przez wszystkich niezdarne ruchowo i mniej zdolne w nauce dziecko klasyfikowac w grupie ryzyka zachorowania na schizofrenię. Czy nie do tego dąży teoria neurozwojowa by móc z góry ocenić kto na psychozę zachoruje a kto nie? I w ten sposób dzielić ludzi od dziecka na lepszych-zdrowych i gorszych-chorych? W jednej z absurdalnych psychiatrycznych pozycji znalazłam nawet teorie jakoby istniała zależność pomiędzy przylegającymi płatkami usznymi a psychozą. Oczywiście to nie jest pozycja napisana przez Panią prof i nawet ona z pewnością uznałaby to za absurd. Ale pytam się gdzie jest jakaś granica. Co dalej? Może szukanie markerow schizofrenii we krwi? Wróżnianie scepcyficznych cech dzieci, które są predysponowane do psychozy? Czy to aby nie idzie za daleko? Do czego to doprowadzi? Do podawania silnych substancji psychotropowych małym dzieciom? Nawet jeśli Pani prof zaprzeczy i stwierdzi, że chodzi jedynie o to by umożliwić tym dzieciom prawidłowy rozwój, by układ nerwowy jakoś nadrobił te straty, zregenerował się, to inni tak do tego nie podejdą, a już na pewno nie koncerny farmaceutyczne dla których takie farmakologiczne "zapobieganie" psychozie będzie świetnym biznesem. Wspomina Pani również o kanabinoidach w leczeniu psychozy, a także łączy Pani marihuanę z wystąpieniem psychozy w przyszłości. Tylko, że zagraniczne kliniki nie leczyły schizofrenii za pomocą medycznej marihuany a jedynie niepsychoaktywnego cbd, który nie ma działania odurzajacego i ma działanie antypsychotyczne. Nikt takich badań w Polsce nie przeprowadzał, więc może warto je zrobić i dopiero wtedy stwierdzać czy cbd jest skuteczne w leczeniu schizofrenii? Obecnie nie byłoby z tym problemu gdyż olejki i ekstrakty cbd są całkowicie legalne w naszym kraju i zarestrowane jako suplementy diety. Skoro można robić w klinikach badania nad skutecznością probiotyków w depresji to nad skutecznością cbd w schizofrenii i innych zaburzeniach też chyba można? Jak się widzi uszkodzenia mózgu u pacjenta to robi się wszystko by się w miarę możliwości naprawiłya nie zwala winę na psychozę i rozkłada ręce. A jeżeli leki na schizofrenię nie poprawiają funkcji poznawczych u zdrowych to nie poprawią ich również u chorych. Metylofenidat (amfetamina stosowana w psychiatrii przy ADHD, podawanie tego dzieciom uważam za niedorzeczność) leki zwiększające aktywność układu cholinergicznego czy środki nootropowe poprawią koncentrację u prawie każdej dorosłej osoby. Neuroleptyki nie, więc są one po tym względem do niczego. Psychiatria nawet nie ukrywa tego, że objawów negatywnych w schizofrenii obecnie leczyć nie umie. A to właśnie objawy negatywne są główną przyczyną rent. No co więc komu takie leczenie? Z przykrością muszę stwierdzić, że ten wykład nie podobał mi się nawet w najmniejszym stopniu Jest w nim zbyt wiele niejasności i niedomówień. Nie ma w nim filozofii zdrowienia ani nadziei, pokazany jest jedynie przygnębiajacy proces chorobowy, który można trzymać w szachu jedynie za pomocą ciężkich leków psychotropowych.
Fajny komentarz jednak brak prawdziwej nauki. Mianowicie immunologii. Ja do dzisiaj bym widzial rzeczy ktorych nie ma. Dysobioza moi drodzy dysbiozy. Leczcie jelita to pierwszy mozg a nie drugi. Na szczęście sa lekarze co kumaja
bzdury pseudonaukowe przecięż tu chodzi o biznes, te choroby są spowodowane stresem jak wszystkie psychiczne, leki mogą nasilać jej objawy zwłaszcza duze dawkia wtedy walą ci więcej, przecież oni na tym zarabiają, nie zależy im na wyzdrowieniu i zejściu z leków tak jak producentom. Pseudonaukowcy, podejrzewam że nowe leki bedą tak skonstruowane żeby z nich w ogóle nie zejsć
@@sil_ent_o niech pani da namiar na takich kumatych lekarzy, wszystko to chemia organizmu, zaburzona stresem, chemią, bakteriami. Pani Elu jak można się z Panią kontaktować?
Pani Elu, zgadzam się z Panią, i tytuły tej kobiety nic mają tutaj do umiejętności, jak i innych ""szych" profesorów. Wstyd że ta kobieta lansuje takie teorie, nie walczy o człowieka tylko o biznes i kase i swoje chore przekonania. Ale komuś chyba zależało na tym żeby taki "pseudoautorytet" dawał przykład. Pranie mózgu jak u Orwella. Chory system, podziały klasowe, co schizofrenia panuje w klasie średniej/niższej tylko? to stres , obawy, o różnych podłożach, nieświadomość ludzka, niewiedza prowadzą do chorób, a takie hieny jak lekarze tylko na tym korzystają !!! jak można wierzyć w takie bzdury o nieuleczalności chorób których nie ma. Zadaniem psychiatry jest doprowadzenie pacjenta do normy i zejście z leków. Mi spieprzyli zdrowie i życie swoimi eksperymentami. Brałam różne leki, byłam wykończona diagnozami, teoriami, chemią. NAjlepiej sięczułam na 10 mg lerivonu. Potem się zaczeło starej generacji przeciwmaniakalne które ze mnie stwora zrobiły, pierwszy raz miałąm myśłi , potem rispolept według lekarza dawka placebo, która mnie poskładała tak że nie wiedziałam gdzie jestem do tego nasilała objawy, potem inny lekarz i olanzapina 10mg po której naawet sie dobrze poczułam, ale dostałam uczulenia, w końcu dobrowolnie w 2007 roku poszłam w poznaniu na leczenie, szukając pomocy i licząc na nią, miałąm już stany psych, i depresje i tam się dopiero zaczęły eksperymenty na człowieku 4mg rispoleptu+300mg ketrelu+1200mg depakiny, posługiwanie siębłędną diagnozą, gdzie tu porównanie do 10 mg olanzapinki, nieświadomość ludzka, nieświadomość dawek, leków, nieświadomośc rodziców, tego co robią lekarze, łebki po studiach zaczęły ćwiczenia. Kto na to pozwala? czułam się wielokrotnie gorzej niż kiedyś. Wszystko mi nasilały, byłam wykonczona. A wyniki badań krwi, hormonów przed leczeniem perfekcyjne , nawet rezonans wyszedł super. Dopiero na lekach wszystko legło! Gdzie choroba ja pytam? Lekarze mnie zniszczyli, zmienili w zombi, sztucznie napedzanego, liczne powikłania zdrowotne dopiero się zaczeły na dużych dawkach długo podawanych,i wizyty u innych lekarzy. Koszmar koszmar koszmar!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja nie wiem co to minimum. Dzisiaj ci lekarze są biznesmenami, kto na to pozwala? dlaczego się na to pozwala? dlaczego tak krzywdzicie ludzi i jeszcze w to wierzycie? Miłe uśmiechy, zapewnienia jak to wszystko super i nieszkodliwe i wpadają w pułapkę wierząc wam i licząc na waszą pomoc i wyciągnięcie z tego koszmaru chemicznego.
A co z silnym stresem w dzieciństwie? Co z długotrwałym wpływem kortyzolu i adrenaliny na rozwijający się mózg 🧠 i całą oś stresu między mózgiem i nadnerczem? Co z wpływem toksycznych rodziców na dzieci? Piszę w 28 minucie nagrania. Może jeszcze będzie. Ja choruję na chroniczne zaburzenie depresyjne, moja młodsza siostra na schizofrenię paranoidalną. Brat miewa głównie w zimie stany depresyjne. Starsza siostra ma często psychosomatyczne problemy zdrowotne. Rodzice są oficjalnie zdrowi, ale według mnie nie do końca.
Najpierw przeskanuj mózg młodego czlowieka ze schizofrenią, który nigdy wcześniej nie stosował żadnych leków przeciwpsychotycznych, a następnie przeskanuj jego mózg po 20 latach przyjmowania leków przeciwpsychotycznych, a wtedy zobaczysz swoje statystyki rozkładu i zaniku mózgu
Znam osoby które za pieniążki wywołują u ludzi schizofrenie. 100% skuteczności maja i wiem ze z psychologami współpracują w całym kraju i poza. To nie choroba, to sposób na pozbycie się niewygodnych ludzi.
Powinniśmy przede wszystkim wykryć fizyczną przyczynę takich zaburzeń jest nią proste zjawisko na zewnątrz człowieka , można je zobaczyć na fot. Kirlianowskiej [aury człowieka ] gdzie na zewnątrz człowieka widać anomalie energetyczną , która jest przyczyną wielu zaburzeń w tym schizofrenii . Usuwając tą prostą anomalie od każdego człowieka pozbędziemy się wielu zaburzeń i chorób w tym wszystkich psychicznych .
A co, jeżeli MRI wykazało „ten implant” i jednak okazało się, że człowiek był nie dość, że śledzony, to jeszcze i torturowany psychotronicznie przez 10 lat? Piszę o sobie. To kto jest głupi?
Później najlepiej na skoro rodzice mieli psychozę no to dziecko też ma, przy czym nie w każdym przypadku jest to prawda oraz zasłania to równe dobre rzeczy które można zrobić z takimi pacjentami. Pomoc psychoterapia wgladowa. Pomoc materialna itd.
Mnie tacy psychicznie chorzy zaatakowali Co robia w pomocy a na to choruja. Kiedy zacznie sie tym ludziom robic psychiatryczne atesty czy oni sie jeszcze do tej pracy nadaja. Kobiety sa bardzo podatne w tych zawodach jak socjalpsychiatryczna pomoc na schisofrenie. Jedna taka pani byla niemozliwie agresywna. Ja powinno sie natychmiastowo zwolnic i na terapie do psychiatryka poslac.
Trudno nam się wypowiadać w poruszanej przez Ciebie kwestii nie znając szczegółów i przykładów. Jeżeli jednak wiesz o jakiś nieprawidłowościach, najlepiej będzie to zgłosić odpowiednim organom.
Mój syn ma schizofrenię lękowa był był pod opieką lekarza i nie było efektów,po jakimś czasie lekarz stwierdził że syn sobie to wymyśla bo dobrze jest mi siedzieć w domu ,a syn nie wychodzi z domu bo się boi ,gdzie tu sens i logika lekarza 😂😂😂😂😂
Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny. Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem… Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy! Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
U mnie schizofrenia zaczęła się przez elektroniczne urządzenie które mam w lewym uchu jakiś implant który gada bzdury. Nie wiem skąd tam jest bo wszyscy kłamią i nie mowia prawdy.
Gdzie można taki implant kupić, bo też sobie chce wszczepić? A tak na powaznie, nie wkręcajcie sobie za dużo, jeśli uznacie schize za prawdę to będzie prawdą, także polecam nie myśleć za dużo.
Co skłoniło Panią do wybrania takiego kierunku Studiów?Na pewno czytała pani Orłela -FOLWARK ZWIERZECY.A mimo to wybrała pani ten zawód wiedząc że jest to oręż do walki z przeciwnikami politycznymi.Jakim trzeba być podłym człowiekiem by brać udział w tym precedensie,Aten trwa od czasu inkwizycji.gratuluję i pytam jak często pani pluje w lustro? Z poważaniem Zbigniew manecki.
Nie bardzo rozumiemy podłoża Twoich zarzutów, jednakże jeżeli chciałabyś dowiedzieć się jakie były powody wyboru kierunku studiów przez naszą prelegentkę - zachęcamy do kontaktu bezpośredniego 😉
, c, d, te objawy trwały chwilę i ustępowały Gdy sytuacja moja się poprawiła,,dzieci dorosły i się usamodzielniły nie mam cioglych stresów i nie martwię się jak dawniej gdy dzieci były małe ,gdy uczęszczały do szkoły a później na studia Jakoś podołam obowiązkom Teraz nie mam stresów nie martwię się i leków też nie mam
Objawy schizofrenii znamy, opisy też znamy i to już od kilkuset lat. Ostatnio doszły statystyki i klasyfikacje rzeczonych chorób, a leczenia jak nie było tak niema. Oto prawda o schizofrenii i innych chorobach psychiatrycznych. Ale leczenie tej choroby nie zależy ani od lekarzy, ani od medycyny. Zależy to bowiem od wielkich laboratoriów które albo mogą wypracować odpowiednie lekarstwa albo i nie. Jak na razie pracuje się nad przeszczepami bo tam są większe pieniądze i sława. Chory psychicznie nikogo nie interesuje. Biedny, nie może pracować, a na dodatek istnieje niebezpieczeństwo, że państwo zmusi te laboratoria aby rozdawały te psychotropy gratis i co wtedy? Gdzie jest interes?
Zdrowie człowieka powinno być stawiane wyżej niż jakiekolwiek interesy, wierzymy, że z czasem metod i sposobów leczenie będzie coraz więcej. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nikt nie pomyślałby, że miejsca takie jak szpitale, czy gabinety będą funkcjonały w ten sposób, nikt nie zakładał nawet możliwości leczenia takich chorób, a przykrość może przynieść nam wiele dobrego i na to liczymy :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Nie do końca się z Wami zgadzam SWPS. Kilkadziesiąt lat temu jak najbardziej zakładano możliwości leczenia takich "chorób". Pierwszy neuroleptyk (o ile się nie mylę była to torazyna) traktowano w środowisku psychiatrycznym jako przełom i wybawienie. Nie wiedząc jeszcze, że osoby którym zostaną przepisane owe specyfiki będą się po nich tak źle czuły, że zrobią wszystko by ich nie brać, że owe specyfiki będą przyczyną chorób układu pozapiramidowego, otyłości, cukrzycy i dysfunkcji seksualnych. Jakby tego było mało kilkadziesiąt lat temu uznawano lobotomię za świetną metodę "leczenia", a jej twórca otrzymał Nagrodę Nobla, więc jak najbardziej wierzono w możliwość leczenia takich chorób, a wiara ta stała się przyczyną krzywdy i okaleczenia wielu ludzi. Ich życie zostało im odebrane raz na zawsze... Dlatego, żeby nie powtórzyć błędów przeszłości dziś psychiatria musi uderzyć się w pierś. Przyznawać, że istnieją takie osoby jak były Schizofrenik (mam nadzieję, że nikogo nie obraża to, że użyłam tego słowa, napisałam je z dużej litery na znak szacunku) i psychiatra Daniel Fisher. Biopsychiatria z swoim nachalnym promowaniem leków dlugodziałających (które oczywiście bardzo opłaca się koncernom i ekspertom oplacanym przez koncerny) to prosta droga, do powtórzenia błędów przeszłości.
Oczywiście. Chodziło nam raczej o to, że jeszcze wtedy nikt nie sadził, że takie osoby mimo przyjmowania leków będą w stanie funkcjonować i nie odczuwać dyskomfortu o którym wspominasz.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Powiem szczerze, że jak przeczytałam Waszą odpowiedź to ręce mi opadły. Mam wrażenie, że chcielibyście żyć w idealnym świecie gdzie neuroleptyki nie wyrządzają żadnych szkód, a uśmiechnięta osoba dzięki nim wraca do życia ciesząc się nim w pełni. Czy myślicie, że gdyby tak było to sama nie byłabym za psychiatrią i tymi lekami ? Niestety zbyt wiele historii się nasłuchałam. Naprawdę uważacie, że teraz stosuje się tylko ''nowe'' psychotropy a te "stare" odeszły do lamusa ? No to niestety muszę Was rozczarować. Haloperidol (zwany nie bez powodu halopopierdolem) wciąż dobrze ma się w szpitalnictwie i jest stosowany także w celu "uspokojenia" starszych osób z Zespołem Alzheimera. Tego typu substancje pełnią w szpitalnictwie funkcje otępiająca, żeby mieć spokój z problemowym, pobudzonym pacjentem i każdy o tym wie. Moja znajoma i absolwentka Waszej uczelni, która pracuje jako psycholog, trafiła przed sześciu laty do psychiatryka ze swoim jedynym w życiu epizodem psychozy i na dzień dobry została potraktowana zastrzykiem haloperidolu za to, że zapytała czy może dostać izolatkę, bo nie wytrzyma teraz z innymi ludźmi. Znam człowieka, którego żona umieściła w psychiatyku i tam ciagle mu dawali decaldol (haloperidol) w zbyt dużych dawkach, bo walczył z psychiatrykiem o swoje prawa w sądzie.Inny mój znajomy właśnie na lekach antypsychotycznych dostał największych psychoz i musiał zrezygnować z pracy. Teraz całkiem dobrze funkcjonuje bez leków. Znałam też mężczyznę, któremu zdiagnozowali schizofrenię w wieku 20 lat, który zakończył swoje życie w strasznym cierpieniu w wieku pięćdziesięciu paru w wyniku okropnych powikłań cukrzycy polekowej, cierpiał też na straszne objawy pozapiramidowe. I to wszystko miało miejsce w XXI wieku. Ja również jestem ofiarą, osobą doświadczoną psychiatrią. Choć w moim wypadku diagnoza była inna i brzmi zaburzenia lękowo- depresyjne. Prawdopodobnie też mam C-PTSD, a nasz wspaniały system opieki psychiatrycznej dołożył do niego kilka znaczących cegiełek. A co do nowych i starych neuroleptyków to nie bardzo wierzę w zmianę. Jakby mi ktoś przystawił pistolet do głowy i kazał wybrać: "Nowe czy stare? ". To pewnie wybrałabym nowe, bo może słabiej blokują dopaminę w płacie czołowym niż te stare ? Ale to wciąż ten sam mechanizm i ta sama teoria dopaminergiczna, to wciąż dopamina odpowiadająca za przyjemność, poszukiwanie nowych wrażeń, zdolność do miłości i odczuwanie uczuć wyższych. Zresztą znany przeciwnik leków psychotropowych psychiatra dr Breggin twierdzi, że przyjmowanie neuroleptyków to w zasadzie chemiczna lobotomia. Ja byłabym tu łagodniejsza w ocenie, bo lobotomia była nieodwracalna, a z leków zawsze można zrezygnować. Ale rozumiem intencję, prawdopodobnie osoba na lekach neuroleptycznych (szczególnie dużych dawkach) może czuć się jak po zabiegu lobotomii( tu trzeba dodać, że wiele osób poddało się lobotomii dobrowolnie, a wiele badań z tamtego okresu twierdziły, że stan "pacjentów" się polepszył). Gdyby dzisiejsza psychiatria naprawdę chciała by ludzie zdrowieli to dążyłaby do jak najszybszego odstawiania leków psychotropowych, a w większości przypadków próbowałby poradzić sobie bez nich. Ale dzieje się wręcz na odwrót, leki długodziałające, które do tej pory miały złą opinię i kojarzyły się z koszmarem przymusowych pobytów w szpitalach psychiatrycznych dziś promuje się jako nowoczesne leczenie, bo tak zażyczyły sobie koncerny farmaceutyczne, które za wykład promujący ich substancje są w stanie zapłacić do kilkustet do nawet kilkutysięcy złotych. Lobotomia dążyła do tego by nie dopuścić by ktoś przestał brać psychotropy ( by był "naprawiony" raz na zawsze). Taka sama jest intencja leków w zastrzykach o przedłużonym uwalnianiu, "zabezpieczenie" tej osoby przed nawrotem psychozy. Może więc w rzeczywistości różnica miedzy tymi metodami nie jest taka duża ?
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS ładny gabinet i miła obsługa to nie wszystko, trzeba ściągnąć z leków o to chodzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!o wyzdrowienie a nie pchanie prochów w ludzi
Ciekawe, że autorka ciągle przywołując stygmatyzowanie chorych np. w mediach jednocześnie utrwala u odbiorców taki stan rzeczy przez ciągle nawiązania do „ogółu”. Dość mętny i chaotyczny sposób wysławiania się.
Kobieto nie matacz! Byłem w szpitalu! 20 lat później odzyskałem pamięć którą skutecznie mi usuwali. Pamiętam co tam się działo! Wiem co to jest DSM i jak powstaje! Polecam film."Making a killing"
@Janusz Kałowski to Ty niedouczony dyletancie tam powinieneś trafić zamiast obrażać innych ok ? th-cam.com/video/1spHuYY2Qpo/w-d-xo.html obejrzyj filmy na naszym kanale i stronę stopzet ok >
Psychiatrzy są dosyć wielkościowi. Niestety ta Pani to potwierdza. Dodatkowo naśmiewanie się z ludźi, którzy źle wymawiają nazwę tej choroby po czym kilkukrotnie mówi "schizofremia" jest dosyć żałosne...
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Posłużę się konkretnym przykładem. Jechałem kiedyś rowerem przez las i ta monotonność powtarzanych ruchów wywołała we mnie stan, który można by nazwać medytacją. W pewnym momencie poczułem emocję przetworzoną od razu na słowa: kłopot, problem... Zdziwiło mnie to ponieważ nie było punktu zaczepienia. Przejechałem jeszcze jakieś 300 metrów i wjechałem na główną ścieżkę rowerową - kiedy skręcałem w prawo zobaczyłem daleko przed sobą jakiegoś człowieka. Będąc już blisko tego mężczyzny zostałem przez niego zatrzymany. ' Przepraszam pana bardzo, mam problem, czy ma pan pompkę do samochodowych wentyli? Od godziny tu stoję... " Dla mnie ta sytuacja była uwierzytelnieniem mojego odczucia, ale dla kogoś innego mógłby to być zwyczajny przypadek.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Trudno zweryfikować wszystkie odczucia i nie jest też to jakiś stan permanentny. W każdym razie sądzę, że odległość od nadawcy nie ma znaczenia. Oglądając kiedyś Magazyn kryminalny 997, podczas prezentacji pierwszej rekonstrukcji, nagle pojawiła się w mojej głowie myśl: Ciekawe kiedy zrobią film o prowadzacym ten program? Był nim wtedy Jan Płócienniczak. Rekonstrukcja się zakończyła, na ekranie pojawił się pułkownik Płócienniczak i powiedział: " Szanowni państwo, rekonstrukcja, którą za chwilę obejrzymy jest ściśle związana z moją osobą." Zresztą tutaj nie chodzi wyłącznie o telepatię - doświadczyłem szeregu zjawisk.
jaka neurodegeneracja? o czym Pani mówi, przecież tej choroby w badaniach nie można wykryć, za to zobaczcie jakie wyniki mają osoby leczone na prochach to bedziecie widzieć
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS obserwacji i badan osób z takimi zaburzeniami przed i w trakcie leczenia, żaden rezonans nic nie wykazał a bieganie od lekarza do lekarza bo święci lekarze nie reagują na uwagi pacjentów , że niby tak musi byc. Robicie z nich króliki na pokaz
@@iwonab1666 pracuje ze schizofrenikami i neurodegeneracja jest bardzo widoczna. Ponadto badania wskazują, że problemy poznawcze tych osób występują już w okresie dzieciństwa, np problemy z pamięcią, koncentracją itd.
@@katarzynaes8377 ale jeśli ktoś ma idealną pamiec i koncentracje jest prymusem i w pewnym wieku już dorosłym zachoruje to gdzie tu mowa o neurodegeneracji któą sie wmawia każdemu chorującemu
@@iwonab1666 A kto powiedział, że wmawia się ją każdemu? Dlaczego mam zaufać i uwierzyć tobie a nie nauce ? Dzięki nauce nie umieramy w wieku 30 lat. Dzięki nauce możesz napisać tu komentarz nie wychodząc z domu. Może zrezygnuj z tego wszystkiego i idź mieszkać do lasu nie korzystając w ogóle z medycyny.
przeczytajcie sobie moj tekst, schizofrenia to sciema przynajmniej w niektorych przypadkach, wmawia sie i indukuje ja raczej osobom ktore naruszyly jakies zasady jakiejs np reptilijanskiej sekty, czy Skull and Bones www.fronda.pl/forum/zyjemy-w-symulacji-komputerowej-tekst-v2,91984.html
m.in jest coś takiego jak opętanie i tutaj żadne psychotropy nie maja prawa bć podawane ,ale głównie ludzie przebywający w dzisiaj w psychiatrykach to ofiary eksperymentów militarno-medycznych .v2k ( głos prosto do czaszki to technologia wojskowa
Matko Bostka jak można takie bzdury opowiadać na forum, czego i kto was tego uczy, to jest uleczalna choroba i można wyprowadzić na minimum i zejśc z leków i być zdrowym
@@polaczek3126 trzeba trafić na właściwego lekarza, schodzi sie minimalnymi możliwymi dawkami co 2 tyg albo jak potrzebujesz wiecej czasu to dłużej, jak przeciągniesz zbyt długo leczenie na duzych dawkach to może byc ciężko zejść, potem ci nawroty bedą diagnozować
Za Wikipedia: "Nie istnieje jeden, powszechnie przyjęty model psychiki. -Teologia katolicka uznaje, że psychikę tworzy współdziałanie ciała człowieka z jego duszą. -Według tradycyjnej psychologii akademickiej, psychika obejmuje procesy poznawcze, emocje, procesy motywacyjne i osobowość, przeciwstawianym procesom cielesnym " Schizofrenia choroba mozgu ,a przeciez mozg to nie psychika. Dlaczego nie ma zadnej informacji na temat psychiki i jej deformacji w tej chorobie.lekarze boja sie ja definiowac, czy nie wiedza czym jest.Psychika czyli nasz caloksztalt skladajacy sie na osobe, a bez ktorego nie mozemy identyfikowac sie z naszym cialem, i ktory ma charakter czasoprzestrzeni.Tak, calym swiatem- czasoprzestrzenia- jestesmy my sami.Nasze "cialo" psychiczne ma forme naszego ciala materialnego.Wyglada to tak, jak np. w filmie "Predator"-ten niewidzialny przeciwnik Sylvestra Stallone.W przypadku schizofrenii mamy do czynienia z rozbiciem osoby (czasoprzestrzeni),ktora ma strukture swiatla (elektromagnetyczna).Schizofrenicy czesto skarza sie, ze przez ich glowe przechodza strumienie swiatla.Po prostu widza rozbicie (niejednorodnosc) swojej psychiki.Takie objawy nie wystepuja w depresji,bo tam nie ma rozbicia (podzialu) osobowosci,tam jest tylko obnizenie sie (skrzywienie,zapadniecie)ciala psychicznego w stosunku do ciala materialnego,co tez wiaze sie z ogromnym cierpieniem .
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Dziekuje Pani Profesor,ze zareagowala Pani na moj wpis i go nie zignorowala.Swoja wiedze czerpie z doswiadczen wlasnych i innych ludzi.Wyksztalcenie techniczne i wiedza z dziedziny fizyki(teoria wzglednosci) pozwolily mi powiazac pewne fakty i wysnuc powyzsze stwierdzenia.Bardzo jestem ciekawy, jak Pani Profesor definiuje pojecie psychiki i osobowosci .Jestem gotow napisac troche wiecej ale chcialbym najpierw poznac opinie Pani Profesor na ten temat.
No i nie doczekalem sie od pani profesor odpowiedzi na moje pytanie.Szkoda.No, bo skad niby pani profesor mialaby wiedziec, jak to jest .Przeciez nie byla tam i nie wrocila.Nie umarla i nie zmartchwychwstala by nam odpowiedziec na pytanie ,ktore zadal Franciszek Pieczka w filmie "Zywot Mateusza" -Jak to jest,ze wszystko jest ? Podejrzewam,ze pani profesor z usmiechem i lekkim wzroszeniem ramion przeczytala to, co napisalem i na tym koniec.A moze warto wyjasnic chorym,cierpiacym ludziom, jaka jest prawda ? Wmawianie,ze schizofrenia jest choroba mozgu wydaje sie byc szkodliwe,choc ktos tu pare miesiecy temu napisal,ze cieszy sie ,ze to choroba mozgu nie duszy. Po wielu latach choroby pewnie mozg doznaje uszczerbku ale nie mozg jest powodem choroby. Powodem choroby jest rozbicie naszej psychiki,ducha, tchnienia,trojwymiarowego swiata,ktorym jestesmy i naszej tozsamosci ,ktora jest zwiazana z tym trojwymiarem i co bardzo wazne, jest zawarta w naszym tchniemiu. Jazn mozgu czyli logiczne myslenie jest pod ta sfera.Jesli bysmy sie pozbyli ducha (przypadek Fausta) pozostaje jazn,ktora moze obserwowac swiat ale dla ktorej wszystko sie dzieje w teraz i ktora nie ma odniesienia do ciala,patrzac na cialo nie ma zadnej identyfikacji z nim.I dlatego bledem jest wmawianie chorym na schizofrenie,ze maja chory mozg.Jazn mozgowa chorego mowi prawde to ,co doswiadcza,np promienie swietlne czy rzekome omamy sluchowe,ktore chory uwaza za autentyczne i rzeczywiste.Wytlumaczenie rzekomych omamow moze byc takie,ze po prostu w wyniku zalamania wlasnej czasoprzestrzeni maja dostep do innych miejsc.Sa tez objawy,ktorych nie potrafie wyjasnic np. te ze chory widza nie istniejacych ludzi .Ale taki objaw,jak ten,ze np. w chory uwaza,ze w autobusie wszyscy sie patrza na niego wynika z tego,ze w wyniku "nieszczelnosci" ,zalamania wlasnej przestrzeni duchowej o wiele bardzie oddzialowuje przestrzen duchowa innych ludzi.Zdrowi ludzie tez czasami maja wrazenie,ze wszyscy sie na nich gapia. I jeszcze opowiem pani profesor, jak to jest z tym tchnieniem i czasoprzestrzenia ,ktora jestesmy.Jak sie umiera to sie gleboko oddycha czyli pozbawia ducha .Czyli czasoprzestrzen, tozsamosc (swiat ktorym jestesmy) jest zawarty w tchnieniu.Dlatego podstawowe znaczenie we wszystkich sprawach psychicznych ma oddychanie. Zastanowila sie pani profesor jak to jest ,ze nasza mowa przenika do naszej czasoprzestrzeni i z nia wspolistnieje.Ciekawe prawda? To tak, jak polaczenie pola grawitacyjnego z polem elektromagnetycznym (ktos kto znajdzie zwiazek miedzy nimi dostanie nagrode Nobla,czego Pani Profesor serdecznie zycze za szukanie schizoferenii w mozgu ;)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS A znacie wszystkich psychiatrów na świecie? Skoro twierdzą, że choroba psychiczna może spotkać każdego to dlaczego niby nie ich? Może się przecież trafić taki psychiatra z urojeniami albo co bardziej powszechne z zaburzeniami osobowości i taka osoba może krzywdzić innych chcąc ukryć własny problem.
@@elzbietaw.4420 Bingo :) Sytuacja będzie się zmieniała bo ludzie się budzą i nie da dłużej tak perfidnie ogłupiać beż żadnego dowodu :) na rzekomą chorobę : th-cam.com/video/1spHuYY2Qpo/w-d-xo.html
Psychiatra jest wyedukowany zna budowe ciała człowieka i zbiera doświadczenia u pacjętów z taką ,czy inną chorobą . Psychika człowieka to jest temat...
Do dziś z mamusia nawet wspólnej rozmowy jednej przy stole z troski z poświęcenia dla dobra życia I zdrowia nie poświęciła a najgorsze przemoc znęcaniem się szczególnym
Polecam książkę prof. Kępińskiego Shizofrenia. Ta pani to jest trochę odklejona od tego co jest rzeczywistością. Proszę słuchać na większej prędkości to wtedy lektor nie zanudza. th-cam.com/video/yY3DDwUUEGY/w-d-xo.html
Iwono, język - bylibyśmy zobowiązani gdybyś w przyszłości przywiązywała do niego większą wagę i nie używała wulgaryzmów komentując nasze treści, w innym wypadku będziemy zmuszeni ograniczyć Ci możliwość wypowiadania się pod naszymi materiałami.
Ale wy ludzie jesteście głupi schizofrenia nie ma swojego początku w mózgu. Cholera wie co żeście robili że dostaliście tej choroby bo ta choroba z waszych błędów życiowych wynikła. Żeby dostać takiej choroby to solidnie trzeba sobie zniszczyć zdrowie. Narkotyki 5 paczek papierochów alkohol a potem się dziwią czemu ja chory. Znam jednego człowieka ze schizofrenią co się chce wyleczyć bierze leki i wykurzy 2 paczki fajek na dzień do tego dieta do dupy. Po prostu ktoś kto nie ma oleju w głowie i nie ma żadnej wiedzy na temat zdrowia to nie wyleczy się nawet z pryszcza na dupie już nie mówiąc o takim stanie zdrowotnym jak schizofrenia a lekarze są świadomi tego i doją was z kasy idioci, takie osiołki są sponsorem następnych wakacji na Hawajach jakiegoś przeciętnego lekarzyka co ma gdzieś zdrowie swojego pacjenta. Przepraszam ale tak wyglądają realia. Tak można powiedzieć że kiedyś w ..uja ludzi robił kościół i czerpał z tego zyski a teraz lekarze i koncerny farmaceutyczne przejęły tą haniebną role a głupi liczą na zbawienie.
Suf w wannie się topił pani jeszcze w 1998roku na obchodzie u Dr Suszko nie było tematu rozmowy wspólnej z szacunku z zrozumienia ani pani zainteresowana mamusia zaklamna na izbie przyjęć ani w karetce..Niezły kamuflzem niezłą tapetą z dr Rudnik z całym otoczeniem
odkrywczy tytuł , a myślałem że schizofrenia to choroba skóry... i ta ciągła neg. narracja, zniesmacozny ton wypowiedzi... chyba dla poprawy zdrowia słuchaczy... więcej optymizmu
Tytuł w swoim zamierzeniu nie miał być odkrywczy. Każdy z wykładowców ma inny styl przekazywania wiedzy, jednak najważniejsze jest, że ją posiadają i potrafią wykorzystać w dobry sposób :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS trzeba dużo czasu i wysiłku umysłowego, aby nauczyć się operować ładnie brzmiącymi zdaniami zawsze próbującymi udowodnić własną rację, potocznie zwanymi "gładkie słówka..." a wystarczy przyznać się, że tytuł jest bezsensowny... i żadne argumenty ani tytuły naukowe tego nie zmienią.
Pani profesor ma ogromną wiedzę i cieszymy się, że chce się nią dzielić. Jeśli masz wątpliwości co do wykładu zachęcamy do bezpośredniego kontaktu z prowadzącą.
Słucham z ciekawością. Pani profesor ma wiedzę, jednak wrażliwości nie odbieram. Chorzy potrzebują empatii. Trudno się tego słucha. Schizofrenia to nie tylko objawy chorobowe, to też człowiek, to człowiek choruje. Brakuje mi tego podkreślenia, słucham jakby to było o maszynach. Tytuł jest pewnie wyjaśnieniem... mózg, zmiany w działaniu mózgu.
Jeszcze tylko jedno zdanie do komentarzy na temat wpływu "duszy" na psychike. Powazna psychiatria musi oferowac terapie skuteczne dla wszystkich wyznan oraz dla ateistow, a wiec Koscioł Katolicki nie moze proponowac terapii wybiorczo działajacych tylko dla Katolikow.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Wiem, że trudno Wam się z tym pogodzić, ale wykład jest słaby. Zarzucacie autorce, że nie ma merytorycznych uwag, ale moich merytorycznych uwag nie skomentowaliście ani słowem. Zaproście na wykład np. Dr Daniela Fishera albo Panią Prezes Fundacji Polski Instytut Otwartego Dialogu, to wtedy będziecie wiedzieli czemu ten wykład jest słaby. A że psychotropy na schizofrenię wywołują uszkodzenia mózgu to już wykazał amerykański dziennikarz Robert Withtaker. Dlaczego psychiatria jest jedyną dziedziną medycyny w której praktykujący ją specjaliści odwracają się od niej? Czy kiedykolwiek jakiś kardiolog, endokrynolog czy onkolog powiedział, że jego dziedzina jest mitem, oszustwem? Nie. A w psychiatrii to się dzieje. Jest masa takich osób niezyjacy już Thomas Szasz i Loren Mosher, praktukujacy w USA Peter Breggin itd. A były Schizofrenik Daniel Fisher jest lepszym psychiatrą niż ktokolwiek inny. Albo psychiatria uzna, że zajmuje się fenomenem czymś czego nie potrafi zrozumieć albo czeka ją koniec tak jak pseudonaukę frenologię.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Dr Daniel Fisher bardzo chętnie przyjeżdża do Polski na różne konferencje. Na pewno Wam nie odmówi gdy go zaprosicie. Jeśli chcecie żeby na Waszej uczelni była różnorodność, żeby były przedstawiane różne punkty widzenia, a nie tylko klasyczna biopsychiatria to polecam. To bardzo inspirujący człowiek, posiadający ogromną wiedzę.
Super wystąpienie. Sam zachorowałem na schizofrenię prostą na studiach, przez co ich nie ukończyłem. Przez parę lat funkcjonowałem na bardzo niskim poziomie, aż trafiłem na profesora psychiatrii, który trafnie mnie zdiagnozował. Moim głównym lekiem jest risperidone domięśniowo. Od kiedy go przyjąłem, czuję znaczną poprawę. Mam pracę którą w miarę lubię, przyjmuje lek, jestem w terapii. W przyszłym roku rozpoczynam studia na drugim kierunku. Wierzę, że dzięki pomocy profesora, stosowaniu się do jego zaleceń oraz terapii będę funkcjonował jeszcze lepiej niż obecnie. Dzięki SWPS za ten wykład :-) Powodzenia wszystkim.
Bardzo nam miło, że materiał Ci się podobał 😊
Czy zechciałby Pan podać nazwisko profesora, który Panu pomógł?
Czy zechciałby Pan podać nazwisko profesora, który Panu pomógł?
Żal mi cię przez te zastrzyki w życiu bym do tego profesora nie poszła
@@iwonab5150 Nie rozumiem za bardzo co Panią naprowadziło na taką myśl. To najlepsza forma leczenia, czuję się dobrze, funkcjonuję, pracuje i uczę się i wszystko jest ok. Profesor ma za sobą całe życie doświadczenia i ogromną wiedzę, która ciągle poszerza. No ale cóż mogę zrobić, jeśli ktoś jak Pani nie zważa na badania i naukowe fakty. Można równie dobrze stwierdzić, że woda nie jest mokra, kiedy są na to niezbite dowody, bo Pani w to nie wierzy. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego :)
Bardzo Panią Szanuję i mam nadzieję, że pomoże Pani Wielu chorych, Pozdrawiam i życzę szczęścia ! :)
Dzięki, szkoda że tylko audio.
Staramy się nagrywać wykłady w formie video, niestety czasem z przyczyn od nas niezależnych nie udaje się to za każdym razem - trzeba to traktować jako audiobook ;)
Szkoda że nie ma obrazu ale pani dobrze opowiada, chce się słuchać i poznawać te chorobę. Szok ile nie wiedziałam i formacji o tej chorobie jak mózg działa lub gorzej nie dział.
Dziękujemy za pozytywną opinię i za to, że podzieliłeś się nią publicznie. To dodaje nam energii i chęci do dalszego tworzenia.
Bardzo mnie ciekawi podejście Junga do schizofrenii. Czekam na "Czerwoną księgę" i może dowiem się więcej. Podobno sam się wyleczył z tej choroby. Dzięki Jungowi odblokowałam bardzo wyraziste sny i zrozumiałam ich symbolikę. I tak sobie myślę, że gdyby zaniknęła ta mała cienka linia dzieląca świadomość od podświadomości i obrazy i wrażenia ze snów byłyby odbierane w czasie rzeczywistym jak wszystko realne z otoczenia na jawie to na pewno człowiek miałby typowe objawy schizofrenii.
@@maciej5578 Junga przyjmę każdą ilość, Biblię czytałam jak i analizy jej tłumaczeń i nadal wolę Junga. Freuda z ciekawości na deser też kiedyś wezmę na warsztat. Tylko Jung do mnie przemawia i dzięki niemu rozumiem już co się z ludźmi i światem dzieje. Ale szanuję Twoje odmienne zdanie.
@@maciej5578 ale Czerwoną Księgę już mam. Szkoda, że wersja bez kolorowych malowideł.
@@maciej5578 najbardziej dla mnie prawdopodobna hipoteza wszechświata to taka, że zawsze był, ale jego natura ciągle się zmienia, a ufo to dla mnie to samo co mityczni bogowie i bohaterowie albo współcześni bogowie i prorocy, animacja i personifikacja tworów naszej wyobraźni, która uzupełnia luki w dostępnych i sprawdzalnych informacjach żeby jakoś wszystko uporządkować
@@maciej5578 nie twierdzę, że wierzenia w bóstwa nie pomagają wydobrzeć. Uważam, że archetypy naszej podświadomości są bardziej racjonalnym spojrzeniem. Im bardziej jest ktoś świadomy swoich archetypów tym mniej szuka ich na zewnątrz w postaci animacji ich cech na zjawiska zewnętrzne. A im bardziej ktoś je wypiera tym bardziej odczuwa ich działanie jako złudzenie sprawczości zewnętrznej. Dlatego lubię Junga. Ale rozumiem tych, którzy lubią bogów i religie.
@@maciej5578 Jung też się mógł mylić. Myślę, jednak, że w wielu sprawach miał rację. W pewnym aspekcie uważam, że podświadomość jest tym bogiem lub posiada matrycę boską jako piętno sił tego świata, a nie tylko sam archetyp mędrca. Dla niektórych świat jest bogiem. Ja jednak jak tylko widzę próbę odziania wszechświata w ludzką (czyli dość prymitywny wytwór) osobowość to czuję, że błądzę. Czuję, że to my uczłowieczamy wszystko przez personifikację i to my tworzymy bogów na nasze podobieństwo, nawet kosmitów. A zaczynaliśmy od duchów przodków i uczłowieczania natury, zjawisk i naszych własnych lęków. Mi się udaje coraz ciekawsze sny produkować wraz z symboliką. Prowadzę w nich dyskusje i postacie udzielają mi rad, a czasem coś dyktują. Po przebudzeniu zapisuję. Raz usłyszałam we śnie słowa: "Niech wszyscy spojrzą w cylindry! Zobaczą swoje marzenia!". Cylinder jak i kapelusz uważany jest poetycko za naczynie na myśli, bo nosimy go na głowie, a cylinder jest akcesorium magika na scenie, z którego wyciąga różne ciekawe rzeczy. Sen wyprodukowałam po zadaniu sobie przed snem pytania o to, gdzie szukać właściwego celu życia. Odpowiedział mi głos męski. Nie wiem, może Animus a może mędrzec. Do jutra w takim razie. Wszystkiego dobrego.
Dziękuję za to nagranie. Przydatna wiedza.
Bardzo się cieszymy!
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny.
Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem…
Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy!
Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny.
Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem…
Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy!
Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
Gdyby tak powstał podobny wykład na temat Choroby afektywnej dwubiegunowej
Interesujące, dziękuję za wykład, pozdrawiam Sercem Wszystkich
Cieszymy się, że materiał przypadł Ci do gustu 😊
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPSto jest choroba korupcji
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny.
Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem…
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy!
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości? Podpowiem jeszcze, gdyż bardzo interesuję się Historią, że w dalekiej przeszłości... kościół katolicki, a dokładnie stworzony przez nich urząd śledczo-sądowniczy - "Św. Inkwizycja" - Paliła żywcem tych ludzi na stosach! I to publicznie!
13:00 Jeżeli schizofrenik może mieć urojenia, że jest Jezusem, to czy Jezus mógł być schizofrenikiem twierdzącym, że jest synem Boga?
Bardzo dobre pytanie! Jaka jest Twoja opinia? :)
Ciekawe pytanie.
Ja sądzę, ze jest to prawdopodobne.
A Mahomet? A Mojżesz? Czemu się czepiacie Chrystusa tylko? Jesli na krzyżu gdy Jezus mówił "Eli lama sabachtani" i widać było urojenia - tak. Załóż sobie krzyż na plecy i sobie tak idź - ktoś zrobił 40-dniową głodówkę na yt, w polowie drogi mial objawy choroby pcychicznej, sam mi przyznał. Jezus nie twierdził, nikt go nie słuchał, dopóki Judasz g nie zdradził za grosze, tak jak te wpisy. No sorry szanujmy się.
Jestes Piekna:)Zapraszam na kawe:)
Bardzo długie. Napiszczie czy warto oglądać, proszę. A... i czy jest jakaś rada na TO zło. Obejrze w niedzielę.
Miłego dnia.
A contrario należy wręcz opracować temat "Schizofrenia jako choroba duszy", tak dla równowagi, która w dalszym etapie ma przyczynić się do zdrowienia. Bo co ze sceptykami, jedynie naukowych teorii? Fajnie Pani doktor wspomniała na początku, choćby o urojeniach posłanniczych i innych wiodących do teorii schizofreni jako choroby również duszy, również, bo ciężko je oddzielić.
Cieszymy się, że wykład Cię zainteresował :)
Duszy tylko z tą dusza nic się jie robi o większą kasa na prochach
A co ksiądz ci to powiedział może schizofrenia jest obiawem oświecenia i pobogoslawienie przez boga a takich się likwiduje najlepiej samobójstwo bo budzisz inych z globalnej hipnozy są ludzie bioroboty jak ta suka z tvp klon jebany z silikonu ścierwo zdechnie ona o jej stalkerskie gówno nawet jak będę musiał cyrograf popisać to i tak się zemscze nienawiść to daje mi siłę i ten dzień zemsty na tych co mnie skrzywdzili
Polecam odwiedzić stronę STOPZET I otworzyć oczy
Jak wygląda okazywanie uczuć/miłości u osób z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim/umiarkowanym? Nagra Pani filmik o objawach upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim?
Zależy od tego, na jakim tle powstała niepełnosprawność intelektualna, i na jakim etapie zatrzymał się rozwój społeczny, inaczej to będzie wyglądało np. u osoby z zespołem Downa, a inaczej u osoby z zaburzeniem ze spektrum autyzmu.
@@naamidaa No dokłądnie ,tak, bo większość pacjentów z tym defektem to ofiary broni psychotronicznej (v2k -głos prosto do czaszki ) i mikrofalowej i wtedy są mikrowylewy na pniu móżgu, o czym psychiatra wie doskonale a mimo to stwierdza ;schizofrenia !!! skandal .
@@naamidaa mam dwójkę dzieci w spektrum autyzmu. Od urodzenia dużo tuliliśmy, nosiliśmy, nie wiedząc o spektrum. Dziś mają 3 i 5 lat i dużo się tulą, dają buziaki itd.
Wystarczy wyjść na ulicę😂😂
@@emiliaulinowska1617❤
Często do wersji audio dołączają Państwo slajdy. Zmian w mózgu, które byly pokazane niestety nie sposób usłyszeć 😊 Pewne rzeczy w audiobooku nie przejdą 😉 Mówię to jako wierna słuchaczka Państwa kanału i pozdrawiam serdecznie ☺
Niestety, nie zawsze dostajemy zgodę na zamieszczenie slajdów :(
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Przeszło mi to przez głowę, choć wydało się mało prawdopodobne. A jednak. W takim razie wycofuję się z krytycznego tonu 😉 Dziękuję za odpowiedź!
Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny.
Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem…
Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy!
Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
Ja odkąd sięgam pamięcią mam takie coś, że gdy próbuję słuchać co ktoś do mnie mówi, to wewnątrz mojej głowy coś krzyczy lub gada głośno, np. "La la la" cały czas. Przez to nie rozumiałam co się dzieje w szkole i czego nauczyciele i koledzy ode mnie oczekują i miałam łatkę "dziwadła". Było mi przykro z tego powodu i przez to nauczyłam się "znikać": fizycznie nieruchomość by żyć we wnętrzu własnej głowy. Siedząc nieruchomo i patrząc w jakiś obiekt niewidzącym wzrokiem potrafiłam godzinami, co oczywiście przyczyniło się do tego, że rówieśnicy się ze mnie śmiali. Dodatkowo gdy miałam 13 lat przeprowadziliśmy się z mieszkania w bloku do bardzo starego domu, to było dla mnie dodatkowym źródłem stresu. Cały czas wydawało mi się, że ten dom jest nawiedzony bo słyszałam jak podłoga skrzypi i drzwi się same otwierają, i zaczęłam mieć wrażenie, że ktoś za mną chodzi po domu.
Przykro nam, że przeżyłaś tak trudne chwile.
Polecam odwiedzić stronę STOPZET I otworzyć oczy
@MrsMagdalenaKamila Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny.
Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem…
Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy!
Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
Choroba to stan w którym można testami medycznymi zdefiniować zmiany w organiźmie. Jakie zmiany w organizmie następują przy schizofrenii i jakie mamy testy na sprawdzenie czy zmiany te nastąpiły?
..nie ma takich testów!!! Jest książka w którą wpisuje się opisy ludzi którym się udało wmówić że są chorzy. Halucynacje słuchowe to efekt zdolności do słyszenia myśli formułowanych słównie. Jest już nawet aparatura która pozwala na sterowanie komputera myślami. Biofeedback to się nazywa. Schizofrenia to zdolność do rozpoznawania tego zjawiska. Cały proces krztałtowania choroby ze szczególnego gatunku ludzi trwa i można je tu zaobserwować. Gatunki ludzi którzy nie mają tej zdolności nie mogąc się pogodzić ze swoimi brakami postanowili wykorzystać swoją przewagę liczebną i od stu lat robią z nas wariatów. Powyższy materiał to doskonały przykład tego procesu.
Ile razy pani jeszcze powtórzy słowo choroba? Do skutku?
Zabużenia neuronowo-rozwojowe ok. Zgadza się. Tak było. Tylko nikt nie pomyśli, że ludzie tego typu mają hipersensoryczność odkąd się urodzili i są to efekty przebywania w otoczeniu które nie przewiduje zrozumienia dla tych stanów.
Powszechna fizyka klasyczna nie przewiduje możliwości słyszenia myśli więc jeśli ktoś to potrafi..to trzeba go leczyć. Leczyć znaczy usunąć pamięć. Nic więcej. Udowodnienie telepatii jest mało możliwe ponieważ narzędzia do jej udowodnienia to narzędzia stworzone przez fizykę klasyczną. A myśli to już fizyka kwantowa. Szybkie przypomnienie fizyka kwantowa to nauka zajmująca się niewidzialnymi obiektami, które potrafią absorbować bądź emitować wibracje. Ktoś ma do mnie pytania zapraszam na email. Pani w monologu brzmi super. Prawie znów uwierzyłem że jestem chory.
@@grubygroove7781 Oczywiście że schizofrenia to fikcja i większość psychiatrów to wie, ale nic innego się w życiu nie nauczyli to torturują ludzi na zlecenie
Choroba w czasie ciąży: niesamowite pani profesor ma ogromna wiedzę; nikt nie mówi o tym
A kto ustala stan faktyczny? Czy ludzie np. widżacy Jezusa zmartwychwstałego mieli schiofrenie?
Piękny wykład; dziękuję widać i słychać empatie lekarską- zaraz, Niemcy to opisali? - 🤔
Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny.
Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem…
Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy!
Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
Super material
Cieszymy się, że wykład Ci się podobał :)
obejrzałem kilka razy - fascynujący wykład!
Wow! Dziękujemy za miłe słowa! :-)
Miałam w życiu trudny okres i bardzo się bałam,że nie podołam obowiązkom, Balam się także czy dam radę finansowo
W tym czasie odczuwał lek zaraz po przebudzeniu Pierwszy moment to odczuwalny duży lek, silny stres i mocne bicie serca
Był dla ciebie to pewien okres u mnie trwa ciągiem od 3 lat..a leki nie pomagają
@@KaitoAoki33a jak jest teraz u Ciebie, co słychać?
Proszę mi wyjaśnić co ma znaczyć taki wpis w dokumentacji medycznej cytuje: "pacjent ma liczne omamy i urojenia ale ich nie okazuje" i na tej podstawie mam diagnozę schizofrenia paranoidalna. Dodam tylko że ta upośledzona baba która mi to wypisała w ogóle z mną nie rozmawiała.
Niestety, nie jesteśmy specjalistami psychiatrii, by wyjaśniać lub oceniać czyjąś diagnozę. Z pewnością możesz skonsultować swoją diagnozę powtórnie, z innym specjalistą.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Konsultowałem z innymi. Każdy mi diagnozuje co innego. Jeden jest śmiertelnie pewny, że to schizofrenia, drugi że to dwubiegunówka, trzeci że zaburzenia schizoafektywne. A ten do którego teraz chodzę jest pewien, że ja nie mam choroby psychicznej tylko jestem znerwicowany i potrzebuję leków na uspokojenie. To są właśnie ci wasi specjaliści! Nasuwa się pytanie o sens istnienia chorób psychicznych, czy to przypadkiem nie jest tak że jak jakiś pseudolekarz coś sobie uroi na temat pacjenta i wszyscy którzy wierzą w istnienie jakiś urojonych chorób bezkrytycznie mu wierzą, nie mając ku temu żadnych racjonalnych podstaw.
To są idioci
@@grzechuxxx3031 no i wreszcie jakaś osoba która trzeźwo myśli i słusznie podważa swoją diagnozę. U mnie jest podobnie, najpierw dowalili mi prostą a po paru kolejnych pobytach na różnych oddziałach awansowali na paranoidalną a w wypisie ani jednego objawu wytwórczego, do tego żaden z antypsychotyków które brałem a brałem ich dużo nic nie pomógł a wręcz odwrotnie jedynie to kwetiapina, amisulpryd i flupentixol dawały dobre efekty ale po 2 miesiącach poszło w rozdrażnienie i agresję słowną to w końcu przestałem brać cokolwiek i już od dłuższego czasu jak nie biorę jestem dużo bardziej zrównoważony emocjonalnie niż na tych lekach. Niestety ale na bazie swoich doświadczeń nikomu nie polecę romansu z psychiatrią aczkolwiek widziałem parę razy jak ludzie wychodzili z ciężkich dwubiegunowych, depresji i psychoz ale więcej razy widziałem stałych pacjentów którzy wracali na oddziały i ciągle błędne koło dobierania nowych leków.
Bardzo ciekawy wykład z tym ,że jeśli Pani doktor twierdzi że cukrzyca i nadciśnienie jest nieuleczalne i schize też Pani zalicza do przewlekłych nieuleczalnych, to muszę zaprzeczyć. Cukrzyca jest wyleczalna przez dietę mam wokół siebie przykłady ludzi, którzy zmieniając styl życia pozbyli się cukrzycy.. Ja sama przez dietę pozbyłam się nadciśnienia, a brałam tabletki przez wiele lat Uważam że schiza jest wyleczalna tylko jeszcze nie w naszym kraju. Jest wiele dokumentalnych filmików amerykańskich o ludziach, którzy wyszli z tej choroby a nawet pomagają innym. U nas wygodniej jest dawać tabletki i problem z głowy.
Dziękujemy za Twoją opinię. Trudno nam wypowiadać się w imieniu naszego prelegenta, jeżeli więc masz jakieś szczegółowe pytania to zachęcamy Ciebie do kontaktu bezpośredniego 😉
Jak wyjść z tej choroby? Wiesz coś na ten temat?
Moze sie zdziwisz i pewnie nie uwierzysz ale napisze. Lekiem na re chorobe jest post o chlebie i wodzie. A najlepiej tylko o wodzie
@@marylawierzba4152 są krople cdb które się sprawdzaja
@@marylawierzba4152 niacyna i dieta
Jeśli lekarze będą podchodzić w ten sposób , to niczego nie wyleczą , wspomniano o lekach , jakie wywołują pozytywne działanie , a o skutkach ubocznych nic , póki człowiek nie będzie traktowany holistycznie, szanse na wyleczenie / zachamowanie choroby zerowe . Oczywiście pomijam pomoc w nagłych wypadkach .
Holistyczne podejście do pacjenta jest bardzo ważne.
Pierwsza rada w leczeniu chorób psychicznych najważniejsze żeby uwierzyć, że ludzie nie są wariatami .Nie wiem jak to zrobicie ale jeszcze nikt nie wyleczył schizofreni schizofrenią chociaż czasem można wyczuć lepiej pacjenta w indywidualnym przypadku ale gorzej może być w społeczenym przypadku i panice w jaką nie którzy wpadają a pod byle powodem lecą na złamanie karku ~Depczą wszystko co inni zbudowali siłą wspólnej pracy i rąk.Brak kultury i egoizm do nikąd nie prowadzi i Froud się nie wymiga ten psycho analityk popełnił podstawowy błąd brał kokę i miał jakieś haluny tak jak my po lekcji religii ~z czego ja tam się zawsze migałem ~to były najlepsze wagary które mnie wiele nauczyły i wyleczyły z głupoty🤭🤙🤗😘
z tym jest problem, ludziom odbiera sie nadzieje na wyleczenie czyli miedzy innymi zejście z leków
Bo tu nie chodzi o wyleczenie, tylko kasę i biznes i koło się kręci, są chorzy są leki i wizyty płatne są podatki jest praca i wpływy do budżetu i marża
mądre słowa pani profesor
Miło nam, że wykład przypadł Ci do gustu! :)
Ja niestety mam można powiedzieć fobię przed schizofrenią i ogólnie jakimiś urojeniami. Panicznie boje się, że to mnie kiedyś spotka. Czasem jest to na tyle silne, że boje się nawet słuchać wspominać o niej jakoby to miało w jakiś sposób na mnie źle wpłynąć. Z drugiej strony bardzo interesuje się neurobiologią i zawsze jakoś ciekawość wygrywa (pomimo dyskomfortu).
Często boimy się tego czego nie znamy, nie rozumiemy - może właśnie Twoje zainteresowania i wnikliwość pomogą Ci przełamać te lęki, nawet jeśli na tym etapie to powoduje dyskomfort? :)
Mam dokładnie to samo
@@paulinanapiontek9977 to należy wejść na naszą stronę i poczytać skąd biorą te fobie ?
Polecam odwiedzić stronę STOPZET I otworzyć oczy
Polecam odwiedzić stronę STOPZET I otworzyć oczy
Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny.
Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem…
Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy!
Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
Strzał w dziesiątkę, szok😮 jak by ktoś prześwietlił moje zycie. Dwieście proce prawdy . Taka jest.
Od momentu kiedy zaczełam medytować, wyciszać się . Wszystko się zmieniło . Po trzydziestu latach brania rożnych tabletek i zmiany otoczenia nastąpiła radykalna zmiana . To co mowią psychiatrzy to jest ich teoria a ja mam swoją , to jest temat ocean , mogłabym napisać o tym książkę .Moj poprzednik wie co mowi .Pozdrawiam .
Ja przez kilkanaście lat miałem takie zaburzenia :
1 mój umysł mówił mi że w pomieszczeniu np w pokoju , w piwnicy albo na balkonie ( na 2 piętrze ) domu zamieszkanego przez 5 osób ( razem ze mną ) są ....wilki . Choć jednocześnie zdawałem sobie sobie sprawę że one tam nie mogą być .
2. Jak leżałem w łóżku przed snem ( śpię przy zgaszonym świetle ) to widziałem na suficie wilka . Nazywam to efekt hologramu . Czy to mogły być objawy schizofrenii ? Lęk przed tymi zwierzętami zaczął się od artykułu w gazecie 20 lat temu a minął kilka miesięcy temu po ...artykule w gazecie . Ten lęk przekształcił się fobię którą nazwałem Canisofobią ( od Canis lupus - wilk szary ) . Ona oficjalnie nie istnieje w psychologii ale wiem że wilków boi się bardzo dużo ludzi w Polsce
Wypadałoby to już skonsultować na żywo z profesjonalistą :) Możesz rozważyć konsultację, jeżeli chciałbyś się dowiedzieć o sobie czegoś więcej - nawet jeżeli nieprzyjemne symptomy ustąpiły :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Dziękuje za radę . Ciekawe było to że te objawy były tylko wtedy gdy ... byłem sam . A gdy były inne osoby nie występowały . Miały one charakter ukryty ( nikt inny nie był w stanie się dowiedzieć o moich problemach bo one nie występowały w obecności w innych osób nawet obcych ) . Jakie zaburzenie psychiczne jeśli nie była to schizofrenia ) mogły sugerować moje objawy ? Czy Państwo spotkali sie z takimi przypadkami jak mój w swojej praktyce ?
Znowu - to pytanie do profesjonalisty, tj. naszych wykładowców, nie do nas :) Zachęcamy jednak do przyjrzenia się naszym wydarzeniom na Facebooku - będziesz miał okazję zostać wtedy po spotkaniu i porozmawiać z wybranym prelegentem na ten temat :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Dziękuje za odpowiedź i zaproszenie . A także za wykłady - są super . Psychologia to tylko moje hobby. Spytam specjalistów . Z facebooka nie korzystam
Głównie to wynik wieloinkarnacji,stare dusze,i także z drugiej strony wykluczenie tej osoby w tym manipulowanym wymiarze Simsow
Tak a może techno logi a m.th-cam.com/video/HP8oAJfBJMk/w-d-xo.html
Super film! Dziękuję bardzo :)
Mózgu za mało 😮
Dziękuję 😉
już widzę jak wszyscy w komentarzach zmieniają sie w psychiatrów i sie wymądrzają
"tutaj wszyscy dobrze widzą..."
ja starający sie oglądać dźwięk.
Rozwiniesz myśl?
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS bo pani pokazywała struktury w mózgu a jest tylko audio. to. taki. neurotypowy suchar
Szczególnie suko się nie zapimninam od piątego roku życia w depresji za wszystkie krzywdy nieludzkie traktowanie każdym jednym słowem farmakologia zachowaniem
Czy taka osoba jest niebezpieczna dla otoczenia , tak i potrzebuje pomocy😢
Czy schizofrenia,i depresja jest dziedziczna u bliźniąt np 1 z bliźniąt utodzil się z porażeniem mózgowym i dziś ma spektrum kilku chorób psychicznych ,omamy urojenia,autyzm schizofrenia ,czy drugi blizniak który miał depresję może mieć też,kiedyś schizofrenie,np zmienny nastrój z rana ,wręcz taki jakby to była Ina osoba,poczym wieczorem jest inna hm.prosze o poradę,i zrozumienie Tego ..I jak działa mozg osoby że spektrum tych 3 chorób psychicznych.
Polacam płyn do ustny venoforton . U mnie redukuje do zera szumy douszne. Działa naturalnie - super lek.
Dziękujemy za podzielenie się Twoją opinią.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Nie ma za co.
A czy ten venoforton jest na recepte?
Nie interesuje mnie to co z pozoru może wyglądać na naukową wiedzę , najważniejszy jest zdrowy rozsądek. A psychiatrii od samego początku jej istnienia go brakowało. Zacznijmy od tego co Pani prof powiedziała prawie na końcu, że ma Pani pacjentkę z borderline, która twierdzi, że zmiany w mózgu u osób ze stwierdzoną schizofrenia są powodowane przez leki. Bardzo mądra kobieta z tej pacjentki, chylę czoła. I co jest w tym wszystkim najlepsze, że Pani prof wcale nie zaprzecza, tylko mówi " że nie można przeprowadzić badań u osób nie biorących leków, choć pewnie niektórzy by tego chcieli". Wnioski wyciagnijcie sobie sami ;) Wcześniej Pani prof porównuje schizofrenię do otępienia. A fakt, że nauka nie bez powodu różnicuje te schorzenia jakoś nie robi na niej wrażenia. Czytałam kiedyś artykuł, że wczesna postać choroby Alzheimera może wystąpić w rzadkich przypadkach już w 20-30 roku życia. Skąd więc pewność,że osoba, której skan mózgu Pani pokazuje i porównuje do zmian otepiennych nie cierpi właśnie na jakąś postać otępienia? Nie wiem czy ta pani bierze pod uwagę, że otępienie może się pojawić również u młodej osoby. Jakoś nie wspominała o diagnozie różnicowej. Jakoś teoria na temat podobieństw między otępieniem a psychozą mi zupełnie nie pasuje zwłaszcza gdy widzę takie osoby jak dr Daniel Fisher, psycholog kliniczna Arnhild Lauveng czy Rzeczniczka Programu Pilotazowego Centrów Zdrowia Psychicznego Katarzyna Kisielińska (kiedyś Szczerbowska), które metaforycznie mówiąc były po drugiej stronie lustra i wróciły, gdyby teoria o schizofrenii jako rodzaju otępienia była prawdziwa te osoby nawet po ustąpieniu objawów pozytywnych nie powinny już normalnie funkcjonować, a z pewnością nie na takich odpowiedzialnych i przecież związanych z psychiatrią stanowiskach. Pani prof wspomniała również, że kiedy pacjenci i ich rodziny pytają "Czy schizofrenia jest uleczalna" to wtedy psychiatrzy się zacinają i odpowiadają "W zasadzie tak" Czy to, że Pani się zacina oznacza, że nie jest Pani do końca szczera ze swoimi pacjentami? Przecież z dalszej części Pani wykładu wynika, że nie uznaje Pani schizofrenii za chorobę uleczalną, że można ją jedynie zalekować a nie wyleczyć. Musi Pani być świadoma istnienia takich osób jak Daniel Fisher czy Arnhild Lauveng oraz osób w Polsce, którym udało się wyjść z psychoz i nie biorą już leków, a mimo to nie przytacza Pani ich jako przykładu, nie zaprasza Pani wyleczonych na badania mózgu do swojej kliniki. Nie zależy Pani na udowodnienia, że schizofrenię można wyleczyć tylko na lansowaniu wręcz przeciwnej teorii. Nigdy też Polskie Towarzystwo Psychiatryczne (którego jest Pani prezesem) nie zaprosiło do Polski jako honorowego gościa dr Daniela Fishera oraz nie umożliwiło rozwoju terapii metodą Otwartego Dialogu w naszym kraju. Dlaczego? Mówi Pani, że osoby ze schizofrenią maja słabą mimikę twarzy, że nie gestykulują, a wie Pani, że pewna osoba z doświadczeniem kryzysu tak reagowała na leki? Opisała nawet swoje doświadczenia w prestiżowym czasopiśmie psychiatrycznym, że jej ręce po lekach były nieruchome, nie była w stanie gestykulowac, więc starała się robić to na siłę w pracy by sprawiać wrażenie zdrowej. To niesprawiedliwe by skutki działania leków oceniać jako rozwój choroby. Niesprawiedliwe jest również by wyśmiewane przez wszystkich niezdarne ruchowo i mniej zdolne w nauce dziecko klasyfikowac w grupie ryzyka zachorowania na schizofrenię. Czy nie do tego dąży teoria neurozwojowa by móc z góry ocenić kto na psychozę zachoruje a kto nie? I w ten sposób dzielić ludzi od dziecka na lepszych-zdrowych i gorszych-chorych? W jednej z absurdalnych psychiatrycznych pozycji znalazłam nawet teorie jakoby istniała zależność pomiędzy przylegającymi płatkami usznymi a psychozą. Oczywiście to nie jest pozycja napisana przez Panią prof i nawet ona z pewnością uznałaby to za absurd. Ale pytam się gdzie jest jakaś granica. Co dalej? Może szukanie markerow schizofrenii we krwi? Wróżnianie scepcyficznych cech dzieci, które są predysponowane do psychozy? Czy to aby nie idzie za daleko? Do czego to doprowadzi? Do podawania silnych substancji psychotropowych małym dzieciom? Nawet jeśli Pani prof zaprzeczy i stwierdzi, że chodzi jedynie o to by umożliwić tym dzieciom prawidłowy rozwój, by układ nerwowy jakoś nadrobił te straty, zregenerował się, to inni tak do tego nie podejdą, a już na pewno nie koncerny farmaceutyczne dla których takie farmakologiczne "zapobieganie" psychozie będzie świetnym biznesem. Wspomina Pani również o kanabinoidach w leczeniu psychozy, a także łączy Pani marihuanę z wystąpieniem psychozy w przyszłości. Tylko, że zagraniczne kliniki nie leczyły schizofrenii za pomocą medycznej marihuany a jedynie niepsychoaktywnego cbd, który nie ma działania odurzajacego i ma działanie antypsychotyczne. Nikt takich badań w Polsce nie przeprowadzał, więc może warto je zrobić i dopiero wtedy stwierdzać czy cbd jest skuteczne w leczeniu schizofrenii? Obecnie nie byłoby z tym problemu gdyż olejki i ekstrakty cbd są całkowicie legalne w naszym kraju i zarestrowane jako suplementy diety. Skoro można robić w klinikach badania nad skutecznością probiotyków w depresji to nad skutecznością cbd w schizofrenii i innych zaburzeniach też chyba można? Jak się widzi uszkodzenia mózgu u pacjenta to robi się wszystko by się w miarę możliwości naprawiłya nie zwala winę na psychozę i rozkłada ręce. A jeżeli leki na schizofrenię nie poprawiają funkcji poznawczych u zdrowych to nie poprawią ich również u chorych. Metylofenidat (amfetamina stosowana w psychiatrii przy ADHD, podawanie tego dzieciom uważam za niedorzeczność) leki zwiększające aktywność układu cholinergicznego czy środki nootropowe poprawią koncentrację u prawie każdej dorosłej osoby. Neuroleptyki nie, więc są one po tym względem do niczego. Psychiatria nawet nie ukrywa tego, że objawów negatywnych w schizofrenii obecnie leczyć nie umie. A to właśnie objawy negatywne są główną przyczyną rent. No co więc komu takie leczenie?
Z przykrością muszę stwierdzić, że ten wykład nie podobał mi się nawet w najmniejszym stopniu Jest w nim zbyt wiele niejasności i niedomówień. Nie ma w nim filozofii zdrowienia ani nadziei, pokazany jest jedynie przygnębiajacy proces chorobowy, który można trzymać w szachu jedynie za pomocą ciężkich leków psychotropowych.
Fajny komentarz jednak brak prawdziwej nauki. Mianowicie immunologii. Ja do dzisiaj bym widzial rzeczy ktorych nie ma. Dysobioza moi drodzy dysbiozy. Leczcie jelita to pierwszy mozg a nie drugi. Na szczęście sa lekarze co kumaja
bzdury pseudonaukowe przecięż tu chodzi o biznes, te choroby są spowodowane stresem jak wszystkie psychiczne, leki mogą nasilać jej objawy zwłaszcza duze dawkia wtedy walą ci więcej, przecież oni na tym zarabiają, nie zależy im na wyzdrowieniu i zejściu z leków tak jak producentom. Pseudonaukowcy, podejrzewam że nowe leki bedą tak skonstruowane żeby z nich w ogóle nie zejsć
@@sil_ent_o niech pani da namiar na takich kumatych lekarzy, wszystko to chemia organizmu, zaburzona stresem, chemią, bakteriami. Pani Elu jak można się z Panią kontaktować?
Pani Elu, zgadzam się z Panią, i tytuły tej kobiety nic mają tutaj do umiejętności, jak i innych ""szych" profesorów. Wstyd że ta kobieta lansuje takie teorie, nie walczy o człowieka tylko o biznes i kase i swoje chore przekonania. Ale komuś chyba zależało na tym żeby taki "pseudoautorytet" dawał przykład. Pranie mózgu jak u Orwella.
Chory system, podziały klasowe, co schizofrenia panuje w klasie średniej/niższej tylko? to stres , obawy, o różnych podłożach, nieświadomość ludzka, niewiedza prowadzą do chorób, a takie hieny jak lekarze tylko na tym korzystają !!! jak można wierzyć w takie bzdury o nieuleczalności chorób których nie ma. Zadaniem psychiatry jest doprowadzenie pacjenta do normy i zejście z leków. Mi spieprzyli zdrowie i życie swoimi eksperymentami. Brałam różne leki, byłam wykończona diagnozami, teoriami, chemią. NAjlepiej sięczułam na 10 mg lerivonu. Potem się zaczeło starej generacji przeciwmaniakalne które ze mnie stwora zrobiły, pierwszy raz miałąm myśłi , potem rispolept według lekarza dawka placebo, która mnie poskładała tak że nie wiedziałam gdzie jestem do tego nasilała objawy, potem inny lekarz i olanzapina 10mg po której naawet sie dobrze poczułam, ale dostałam uczulenia, w końcu dobrowolnie w 2007 roku poszłam w poznaniu na leczenie, szukając pomocy i licząc na nią, miałąm już stany psych, i depresje i tam się dopiero zaczęły eksperymenty na człowieku 4mg rispoleptu+300mg ketrelu+1200mg depakiny, posługiwanie siębłędną diagnozą, gdzie tu porównanie do 10 mg olanzapinki, nieświadomość ludzka, nieświadomość dawek, leków, nieświadomośc rodziców, tego co robią lekarze, łebki po studiach zaczęły ćwiczenia. Kto na to pozwala? czułam się wielokrotnie gorzej niż kiedyś. Wszystko mi nasilały, byłam wykonczona. A wyniki badań krwi, hormonów przed leczeniem perfekcyjne , nawet rezonans wyszedł super. Dopiero na lekach wszystko legło! Gdzie choroba ja pytam? Lekarze mnie zniszczyli, zmienili w zombi, sztucznie napedzanego, liczne powikłania zdrowotne dopiero się zaczeły na dużych dawkach długo podawanych,i wizyty u innych lekarzy. Koszmar koszmar koszmar!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja nie wiem co to minimum. Dzisiaj ci lekarze są biznesmenami, kto na to pozwala? dlaczego się na to pozwala? dlaczego tak krzywdzicie ludzi i jeszcze w to wierzycie? Miłe uśmiechy, zapewnienia jak to wszystko super i nieszkodliwe i wpadają w pułapkę wierząc wam i licząc na waszą pomoc i wyciągnięcie z tego koszmaru chemicznego.
mało się mówi o osobach uzdrowionych i bez leków, dąży się do tego żeby ich w ogóle nie było
Dziękuję.Cenna dawka wiedzy dla mnie .
Bardzo nam miło - zapraszamy na kanał :)
Nic nie widac
Jest to materiał do samego odsłuchu - nie zawsze mamy możliwość lub odpowiednie zgody na publikację wizerunku w materiale video.
Tak Pani Profesor może tam przebywać Bruzdogłowiec!
A co z silnym stresem w dzieciństwie? Co z długotrwałym wpływem kortyzolu i adrenaliny na rozwijający się mózg 🧠 i całą oś stresu między mózgiem i nadnerczem? Co z wpływem toksycznych rodziców na dzieci? Piszę w 28 minucie nagrania. Może jeszcze będzie.
Ja choruję na chroniczne zaburzenie depresyjne, moja młodsza siostra na schizofrenię paranoidalną. Brat miewa głównie w zimie stany depresyjne. Starsza siostra ma często psychosomatyczne problemy zdrowotne. Rodzice są oficjalnie zdrowi, ale według mnie nie do końca.
Najpierw przeskanuj mózg młodego czlowieka ze schizofrenią, który nigdy wcześniej nie stosował żadnych leków przeciwpsychotycznych, a następnie przeskanuj jego mózg po 20 latach przyjmowania leków przeciwpsychotycznych, a wtedy zobaczysz swoje statystyki rozkładu i zaniku mózgu
Kup książkę Hulde Clark i Zapper usuń patogeny stosuj Symbiotyki - Bruzdogłowiec jest przyczyną
Takk?? Serio te leki coś rozpierdalają w mózgu w sensie strukturę?
Takie badanie byłoby nieetyczne
W granicach normy i z uczuciami na kontakt słowny ja tu całe życie bylam
Znam osoby które za pieniążki wywołują u ludzi schizofrenie. 100% skuteczności maja i wiem ze z psychologami współpracują w całym kraju i poza.
To nie choroba, to sposób na pozbycie się niewygodnych ludzi.
Niebywałe - zechcesz się podzielić źródłami swojej wiedzy?
Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS co znaczy źródłami mojej wiedzy?
To znaczy, skąd posiadasz takie informacje.
Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS przecież już napisałem skąd , proszę przeczytać ze zrozumieniem.
Zgadzam się
Powinniśmy przede wszystkim wykryć fizyczną przyczynę takich zaburzeń jest nią proste zjawisko na zewnątrz człowieka , można je zobaczyć na fot. Kirlianowskiej [aury człowieka ] gdzie na zewnątrz człowieka widać anomalie energetyczną , która jest przyczyną wielu zaburzeń w tym schizofrenii . Usuwając tą prostą anomalie od każdego człowieka pozbędziemy się wielu zaburzeń i chorób w tym wszystkich psychicznych .
Nikt nie wysyła na badanie mózgu 😢
A co, jeżeli MRI wykazało „ten implant” i jednak okazało się, że człowiek był nie dość, że śledzony, to jeszcze i torturowany psychotronicznie przez 10 lat? Piszę o sobie. To kto jest głupi?
Gdzie masz implanty ja w szyi i uszach
Ja też mam ten implant w lewym uchu na sto procent. Przyrzekam wam na wszystko.
Ja znalazłem w szyi mam RTG z tym i mi to fudneli za niepoprawność polityczną bo nie głosowałem na kogo trzeba
@@krzysztofliberadzki3135 napisz do mnie
Miałam ta chorobę a byłam otwarta z rówieśnikami i taka przyjazna oraz nastawiona do ludzmi
Znam człowieka który mówi że bez prochów popełnił by samobójstwo przez głosy które go dręczą.
@@grzegorz.... a skąd te głosy się biorą,czy to Szatan szepce czy coś się popsuło?
Polecam odwiedzić stronę STOPZET I otworzyć oczy
Ciekawe że sposób komentowania wskazuje na wysyp pacjentów w fazie progresji.
Później najlepiej na skoro rodzice mieli psychozę no to dziecko też ma, przy czym nie w każdym przypadku jest to prawda oraz zasłania to równe dobre rzeczy które można zrobić z takimi pacjentami. Pomoc psychoterapia wgladowa. Pomoc materialna itd.
Odnośnie schizofrenii bardzo ciekawie mówi Jordan B. Peterson
Zupełnie inaczej schizofrenię zdefiniował Rosenthal - 'Eksperyment Rozenthala" a jeszcze inaczej widziała to dr Rauni Luukanen Kilde
Mnie tacy psychicznie chorzy zaatakowali Co robia w pomocy a na to choruja. Kiedy zacznie sie tym ludziom robic psychiatryczne atesty czy oni sie jeszcze do tej pracy nadaja. Kobiety sa bardzo podatne w tych zawodach jak socjalpsychiatryczna pomoc na schisofrenie. Jedna taka pani byla niemozliwie agresywna. Ja powinno sie natychmiastowo zwolnic i na terapie do psychiatryka poslac.
Trudno nam się wypowiadać w poruszanej przez Ciebie kwestii nie znając szczegółów i przykładów. Jeżeli jednak wiesz o jakiś nieprawidłowościach, najlepiej będzie to zgłosić odpowiednim organom.
Ja zacząłem chorować w liceum.
Ja w technikum
A ja jak urwałem ręce na budowie : (
@@damianbuzon8119 😱
Granice całe życie od pacztku małżeństwa ma Pani zlamne a jakie nigdy Pani się nie dowie tyle Pani jadu z szacunku I zrozumienia
Mój syn ma schizofrenię lękowa był był pod opieką lekarza i nie było efektów,po jakimś czasie lekarz stwierdził że syn sobie to wymyśla bo dobrze jest mi siedzieć w domu ,a syn nie wychodzi z domu bo się boi ,gdzie tu sens i logika lekarza 😂😂😂😂😂
I nigdy leczenie nie było mi wskazane taka Pani zaklna na relacje na kontakt słowny
Polecam zainteresować się YOGĄ, może być pomocna ;)
Witam serdecznie, rozumiem, że jako lekarz z dziedziny psychologii i psychiatrii (zbędne tytuły), ma Pani podejście do schorzeń natury psychicznej, głównie poprzez komórkowy/genetyczny (fizyczny) aspekt tychże problemów u ludzi. W takim razie, kierując się wyłącznie dziedziną medycyny oraz podejściem naukowym, dana persona bardzo się ogranicza.. Co Pani powie, na inne podejście do tych że problemów? Bowiem, wielu ludzi ze wschodu, Indii czy Chin, ma troszkę inne spojrzenie na kwestię zaburzeń psychicznych. Rozumiem, że są również, niepodważalne uszkodzenia fizyczne w tkance mózgu u wielu ludzi dotkniętych schizofrenią... ale wielu nie ma żadnych uszkodzeń tkanki mózgu, i jak to się ma? Co Pani na to, jeśli jest to tylko 30-50% ludzi chorych z fizycznym uszkodzeniem? A następne 50% ma defacto typowy problem natury duchowej.. Dlaczego Pani w tymże materiale nie wspomniała nic o duchowych aspektach wielu schorzeń psychicznych? Jasne najlepiej nazwać "Opętaniem". Wydaje mi się, że nie tędy droga... Jak doskonale wiemy, w krajach dalekiego wschodu, czy samych Indiach jest doskonale wytłumaczony proces duchowy jaki może zajść u danej osoby. Są opisane kanały energetyczne (Ida, Pingala, Sushumna), jest mowa o czakramach i meridianach, o unoszeniu się enrgii w człowieku do samego czubka czaszki. Mówi się wiele o czymś co nazywa się energią Qi/Kundalini.. w tych Krajach jest to norma, nic niezwykłego... Jak Pani zapewne wie, wielu ludzi odczówa tzw. wibracje, wzrost unoszenia się enrgii do samego czóbka czaszki, jest tych ludzi na prawdę bardzo wiele. Dodam, że nawet Buddyzm to doskonale opisuje. Są bardzo znani mistycy jak chociażby "Sadhguru", który rewelacyjnie opisuje proces duchowy, mówi o energii itd. (szczególnie na zagranicznym YT). Sadhguru jest znany ze swojej ogromnej wiedzy i mądrości, ba, nawet ONZ korzysta z jego wiedzy, czy bywa często na Światowym forum Ekonomicznym w Davos. Po Co? skoro podejściem tego filmu jest Pani prawie pewna o tylko fizycznych i materialnych aspektach schizofrenii. Czyżby ten człowiek był tylko parodiantem?? Odpowiem, nie sądzę, gdyż nie korzystało by z jego cennej wiedzy wiele milionów ludzi na całym Świecie, w tym jak wymieniłem tak liczące się organizacje jak ONZ czy forum ekonomiczne. Myślę, że dziedzina medycyny jest bardzo zacofana i ograniczona, szczególnie w swoim podejściu do pacjenta, pomału przestaje się liczyć dobro ludzi, a kluczowym celem staje się pieniądz - zarobek - "sakiewki mają być pełne". Być może spróbowali by się otworzyć na nowe możliwości problemów tego schorzenia pod kątem czysto duchowym? Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego tyle milionów ludzi na Świecie uprawia medytację, Yogę, Quigong itd. skąd to się wzięło? Ci ludzie są zupełnie zdrowi. Śmiałbym nawet stwierdzić, że zdrowsi niż 90% lekarzy na Świecie (tak, tych z nadętymi brzuchami, pierdzącymi tylko w stołek i wypisującymi leki). Wiem bo nie raz miałem z nimi kontakt... Dodatkowo podstawą u tych ludzi jest odpowiednie jedzenie, które według Sadhrguru, jest odpowiedzialne za 80% chorób na Świecie, Ci ludzie nie dotykają mięsa, słodyczy, cukru czy alkoholu.. Więc dlaczego w reklamach TV pokazują nam same czekoladki, chipsy, hamburgery, parówki itp? A później jak że to wspaniale idą reklamy cudownych leków, dosłownie na wszystko - Powiem, że ten biznes medycyny ma się bardzo świetnie, po prostu kwitnie. Ludzie jedzą dziadostwo samo, a później są łoperacje, raki itd. Czy nie lepiej było by odpowiednio się odżywiać, reklamować ludziom to co zdrowe i nie musieć korzystać z tych leków, które nam medycyna serwuje?? nie chorować zupełnie na nic? Bo byłoby wtedy coś takiego jak "zdrowie". 80% choróbsk na Świecie to wina złego odżywiania się, jedzenia śmieciowego, zupełny brak aktywności fizycznej i to jest niepodważalny fakt. Dlaczego medycyna o tym nie mówi? Dlaczego medycyna nic o tym nie wspomina, o sprawach które tutaj poruszyłem? Hmmm? A może jest tak celowo? Bo wiadomo, "że trudno byłoby się odciąć od kury znoszącej złote jajka.." Bardzo proszę o wyczerpującą odpowiedź na moje zapytania, gdyż materiałami jakie Pani tutaj publikuje, czuję wewnętrznie, że ja, jak i wielu ludzi, którzy Panią profesor oglądają, czują się po prostu trochę okłamywani... Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej otwartości na nowe, a mniej ograniczania się... nie tylko dla Pani Profesor, ale dla całej medycyny.
Podsumowując, dodam jeszcze niezaprzeczalne fakty.. spójrzmy teraz na społeczeństwo, popatrzmy na małe dzieci w szkołach, zobaczmy co tam podjadają, sprawdźmy sklepiki szkolne, w których głównie sprzedaje się chipsy, pączki, słodycze (snickersy, marsy itp.), drożdżówki, zupki w proszkach, coca-cola, pepsi, napoje energetyczne, czekolady a nawet hamburgery czy hot-dogi - jak Pani widzi, samo najgorsze możliwie jedzenie…. I później dziwić się, że młody człowiek 15-17 lat waży 120KG, i w późniejszym wieku wymaga leczenia.. bo zatkane tętnice, bo miażdżyca, problemy z sercem, cukrzyca itd. (wymieniać mógłbym bez końca). To czego uczy się młodzież i co stosuje się na Świecie jest po prostu globalnym nieszczęściem…
Dodatkowo nie wiem czy Pani profesor wie, ale schizofrenia z reguły, bo w 90% przypadkach jest spowodowana środowiskiem, w jakim od dziecka żyjemy... To nie tylko gen, jak to opisujecie, gen to tylko źdźbło...tu chodzi o środowisko - rodziców, najbliższych itp. Tych z którymi od dziecka mamy styczność - wychowanie. To głównie od tego rozwija się to schorzenie... proszę badać nie tylko chorych, ale głównie rodziny i najbliższych tych osób cierpiących na schizofrenię...to się bardzo zdziwicie.... gdyż połowa tych ludzi pochodzi z patologicznych rodzin, bardzo toksycznych rodziców! Przeważnie jest to toksyczna matka i ojczym...dla których najświętszą rzeczą jaka może być na tym Świecie jest - pieniądz..., pieniądz i praca, od dziecka jest nam to wpajane w sposób bardzo wyrafinowany. Teraz proszę przypatrzyć się co robi schizofrenik podczas epizodu choroby czy duchowej walki? Hmm? pierwsze co to ucieka z domu, od toksycznych/psychicznych rodziców, chce się izolować, jedynie czego pragnie to samotności i spokoju....Dlatego oczywistym wyborem drogi ucieczki przeważnie jest "Las":, gdyż natura to oaza spokoju, i ukojenie dla ducha. Pęd Świata, technologii, wysyp z każdej strony informacji, czy to w telewizji czy internecie również mają bardzo niekorzystny wpływ dla osób cierpiącej na to schorzenie. Schizofrenik pragnie jedynie spokoju, ciszy, harmonii, samotności, niezależności oraz wolności totalnej....czy coś to mówi Pani profesor? Bo dla mnie kłania się Buddyzm! Czyli rozwój duchowy!
Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę... gdyż twierdzi Pani profesor, że nie zbadaliście pacjentów będących bez wpływu leków... a dlaczego? Przecież to jest podstawa! Twierdzi Pani, że nie można. To pytam się, jak powstały te leki? Hmm? Spadły z choinki? No bo logicznie patrząc kiedyś nie było leków na to schorzenie, więc jak to się ma do wspaniałej rzeczywistości?
U mnie schizofrenia zaczęła się przez elektroniczne urządzenie które mam w lewym uchu jakiś implant który gada bzdury. Nie wiem skąd tam jest bo wszyscy kłamią i nie mowia prawdy.
Też to mam w lewym uchu i za prawym
Gdzie można taki implant kupić, bo też sobie chce wszczepić? A tak na powaznie, nie wkręcajcie sobie za dużo, jeśli uznacie schize za prawdę to będzie prawdą, także polecam nie myśleć za dużo.
Ja mam w prawym uchu i lewym i w szyi mam RTG z tym gównem
@@JustAleks ty ignorant śmiej się jebnij się paralizatorem po uszach to wyzdrowiejesz
Sorry, ale ta pani jest niekompetentna… ale za to piękna i ma bardzo przyjemny głos.
Co skłoniło Panią do wybrania takiego kierunku Studiów?Na pewno czytała pani Orłela -FOLWARK ZWIERZECY.A mimo to wybrała pani ten zawód wiedząc że jest to oręż do walki z przeciwnikami politycznymi.Jakim trzeba być podłym człowiekiem by brać udział w tym precedensie,Aten trwa od czasu inkwizycji.gratuluję i pytam jak często pani pluje w lustro? Z poważaniem Zbigniew manecki.
Nie bardzo rozumiemy podłoża Twoich zarzutów, jednakże jeżeli chciałabyś dowiedzieć się jakie były powody wyboru kierunku studiów przez naszą prelegentkę - zachęcamy do kontaktu bezpośredniego 😉
Mnie dodała ogórek na czarną listę za to ze na wyborach nie zagłosowałem i opłaca ludzi aby mi prali mózg
Nie było Pani z mamusia z osobna z rodziną na wizytice wspólnej rozmowy na 45pobytow
, c, d, te objawy trwały chwilę i ustępowały Gdy sytuacja moja się poprawiła,,dzieci dorosły i się usamodzielniły nie mam cioglych stresów i nie martwię się jak dawniej gdy dzieci były małe ,gdy uczęszczały do szkoły a później na studia Jakoś podołam obowiązkom Teraz nie mam stresów nie martwię się i leków też nie mam
Objawy schizofrenii znamy, opisy też znamy i to już od kilkuset lat. Ostatnio doszły statystyki i klasyfikacje rzeczonych chorób, a leczenia jak nie było tak niema.
Oto prawda o schizofrenii i innych chorobach psychiatrycznych.
Ale leczenie tej choroby nie zależy ani od lekarzy, ani od medycyny. Zależy to bowiem od wielkich laboratoriów które albo mogą wypracować odpowiednie lekarstwa albo i nie. Jak na razie pracuje się nad przeszczepami bo tam są większe pieniądze i sława. Chory psychicznie nikogo nie interesuje. Biedny, nie może pracować, a na dodatek istnieje niebezpieczeństwo, że państwo zmusi te laboratoria aby rozdawały te psychotropy gratis i co wtedy? Gdzie jest interes?
Zdrowie człowieka powinno być stawiane wyżej niż jakiekolwiek interesy, wierzymy, że z czasem metod i sposobów leczenie będzie coraz więcej. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nikt nie pomyślałby, że miejsca takie jak szpitale, czy gabinety będą funkcjonały w ten sposób, nikt nie zakładał nawet możliwości leczenia takich chorób, a przykrość może przynieść nam wiele dobrego i na to liczymy :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Nie do końca się z Wami zgadzam SWPS. Kilkadziesiąt lat temu jak najbardziej zakładano możliwości leczenia takich "chorób". Pierwszy neuroleptyk (o ile się nie mylę była to torazyna) traktowano w środowisku psychiatrycznym jako przełom i wybawienie. Nie wiedząc jeszcze, że osoby którym zostaną przepisane owe specyfiki będą się po nich tak źle czuły, że zrobią wszystko by ich nie brać, że owe specyfiki będą przyczyną chorób układu pozapiramidowego, otyłości, cukrzycy i dysfunkcji seksualnych. Jakby tego było mało kilkadziesiąt lat temu uznawano lobotomię za świetną metodę "leczenia", a jej twórca otrzymał Nagrodę Nobla, więc jak najbardziej wierzono w możliwość leczenia takich chorób, a wiara ta stała się przyczyną krzywdy i okaleczenia wielu ludzi. Ich życie zostało im odebrane raz na zawsze... Dlatego, żeby nie powtórzyć błędów przeszłości dziś psychiatria musi uderzyć się w pierś. Przyznawać, że istnieją takie osoby jak były Schizofrenik (mam nadzieję, że nikogo nie obraża to, że użyłam tego słowa, napisałam je z dużej litery na znak szacunku) i psychiatra Daniel Fisher. Biopsychiatria z swoim nachalnym promowaniem leków dlugodziałających (które oczywiście bardzo opłaca się koncernom i ekspertom oplacanym przez koncerny) to prosta droga, do powtórzenia błędów przeszłości.
Oczywiście.
Chodziło nam raczej o to, że jeszcze wtedy nikt nie sadził, że takie osoby mimo przyjmowania leków będą w stanie funkcjonować i nie odczuwać dyskomfortu o którym wspominasz.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Powiem szczerze, że jak przeczytałam Waszą odpowiedź to ręce mi opadły. Mam wrażenie, że chcielibyście żyć w idealnym świecie gdzie neuroleptyki nie wyrządzają żadnych szkód, a uśmiechnięta osoba dzięki nim wraca do życia ciesząc się nim w pełni. Czy myślicie, że gdyby tak było to sama nie byłabym za psychiatrią i tymi lekami ? Niestety zbyt wiele historii się nasłuchałam. Naprawdę uważacie, że teraz stosuje się tylko ''nowe'' psychotropy a te "stare" odeszły do lamusa ? No to niestety muszę Was rozczarować. Haloperidol (zwany nie bez powodu halopopierdolem) wciąż dobrze ma się w szpitalnictwie i jest stosowany także w celu "uspokojenia" starszych osób z Zespołem Alzheimera. Tego typu substancje pełnią w szpitalnictwie funkcje otępiająca, żeby mieć spokój z problemowym, pobudzonym pacjentem i każdy o tym wie. Moja znajoma i absolwentka Waszej uczelni, która pracuje jako psycholog, trafiła przed sześciu laty do psychiatryka ze swoim jedynym w życiu epizodem psychozy i na dzień dobry została potraktowana zastrzykiem haloperidolu za to, że zapytała czy może dostać izolatkę, bo nie wytrzyma teraz z innymi ludźmi. Znam człowieka, którego żona umieściła w psychiatyku i tam ciagle mu dawali decaldol (haloperidol) w zbyt dużych dawkach, bo walczył z psychiatrykiem o swoje prawa w sądzie.Inny mój znajomy właśnie na lekach antypsychotycznych dostał największych psychoz i musiał zrezygnować z pracy. Teraz całkiem dobrze funkcjonuje bez leków. Znałam też mężczyznę, któremu zdiagnozowali schizofrenię w wieku 20 lat, który zakończył swoje życie w strasznym cierpieniu w wieku pięćdziesięciu paru w wyniku okropnych powikłań cukrzycy polekowej, cierpiał też na straszne objawy pozapiramidowe. I to wszystko miało miejsce w XXI wieku. Ja również jestem ofiarą, osobą doświadczoną psychiatrią. Choć w moim wypadku diagnoza była inna i brzmi zaburzenia lękowo- depresyjne. Prawdopodobnie też mam C-PTSD, a nasz wspaniały system opieki psychiatrycznej dołożył do niego kilka znaczących cegiełek. A co do nowych i starych neuroleptyków to nie bardzo wierzę w zmianę. Jakby mi ktoś przystawił pistolet do głowy i kazał wybrać: "Nowe czy stare? ". To pewnie wybrałabym nowe, bo może słabiej blokują dopaminę w płacie czołowym niż te stare ? Ale to wciąż ten sam mechanizm i ta sama teoria dopaminergiczna, to wciąż dopamina odpowiadająca za przyjemność, poszukiwanie nowych wrażeń, zdolność do miłości i odczuwanie uczuć wyższych. Zresztą znany przeciwnik leków psychotropowych psychiatra dr Breggin twierdzi, że przyjmowanie neuroleptyków to w zasadzie chemiczna lobotomia. Ja byłabym tu łagodniejsza w ocenie, bo lobotomia była nieodwracalna, a z leków zawsze można zrezygnować. Ale rozumiem intencję, prawdopodobnie osoba na lekach neuroleptycznych (szczególnie dużych dawkach) może czuć się jak po zabiegu lobotomii( tu trzeba dodać, że wiele osób poddało się lobotomii dobrowolnie, a wiele badań z tamtego okresu twierdziły, że stan "pacjentów" się polepszył). Gdyby dzisiejsza psychiatria naprawdę chciała by ludzie zdrowieli to dążyłaby do jak najszybszego odstawiania leków psychotropowych, a w większości przypadków próbowałby poradzić sobie bez nich. Ale dzieje się wręcz na odwrót, leki długodziałające, które do tej pory miały złą opinię i kojarzyły się z koszmarem przymusowych pobytów w szpitalach psychiatrycznych dziś promuje się jako nowoczesne leczenie, bo tak zażyczyły sobie koncerny farmaceutyczne, które za wykład promujący ich substancje są w stanie zapłacić do kilkustet do nawet kilkutysięcy złotych. Lobotomia dążyła do tego by nie dopuścić by ktoś przestał brać psychotropy ( by był "naprawiony" raz na zawsze). Taka sama jest intencja leków w zastrzykach o przedłużonym uwalnianiu, "zabezpieczenie" tej osoby przed nawrotem psychozy. Może więc w rzeczywistości różnica miedzy tymi metodami nie jest taka duża ?
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS ładny gabinet i miła obsługa to nie wszystko, trzeba ściągnąć z leków o to chodzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!o wyzdrowienie a nie pchanie prochów w ludzi
Ciekawe, że autorka ciągle przywołując stygmatyzowanie chorych np. w mediach jednocześnie utrwala u odbiorców taki stan rzeczy przez ciągle nawiązania do „ogółu”. Dość mętny i chaotyczny sposób wysławiania się.
Kobieto nie matacz! Byłem w szpitalu! 20 lat później odzyskałem pamięć którą skutecznie mi usuwali. Pamiętam co tam się działo! Wiem co to jest DSM i jak powstaje! Polecam film."Making a killing"
Przeprowadzano na Panu militarno-medyczne eksperymenty , znamy to glosy to nic innego jak v2k 0wojskowa technologia
th-cam.com/video/1spHuYY2Qpo/w-d-xo.html
@Janusz Kałowski to Ty niedouczony dyletancie tam powinieneś trafić zamiast obrażać innych ok ? th-cam.com/video/1spHuYY2Qpo/w-d-xo.html obejrzyj filmy na naszym kanale i stronę stopzet ok >
@Janusz Kałowski właśnie udowodniłeś, że nim jesteś :)
Mam implanty w uszach i w szyi u mnie to zasponsorowała ogórek z tvp
Jaka rodzinka zaklamna mamusia takie społeczeństwo zaklamane Mamony
Psychiatrzy są dosyć wielkościowi. Niestety ta Pani to potwierdza. Dodatkowo naśmiewanie się z ludźi, którzy źle wymawiają nazwę tej choroby po czym kilkukrotnie mówi "schizofremia" jest dosyć żałosne...
⁸
Z czym nie radzi sobie psychiatria tłumaczy teozofia.
Skąd taki wniosek?
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Posłużę się konkretnym przykładem. Jechałem kiedyś rowerem przez las i ta monotonność powtarzanych ruchów wywołała we mnie stan, który można by nazwać medytacją. W pewnym momencie poczułem emocję przetworzoną od razu na słowa: kłopot, problem... Zdziwiło mnie to ponieważ nie było punktu zaczepienia. Przejechałem jeszcze jakieś 300 metrów i wjechałem na główną ścieżkę rowerową - kiedy skręcałem w prawo zobaczyłem daleko przed sobą jakiegoś człowieka. Będąc już blisko tego mężczyzny zostałem przez niego zatrzymany. ' Przepraszam pana bardzo, mam problem, czy ma pan pompkę do samochodowych wentyli? Od godziny tu stoję... " Dla mnie ta sytuacja była uwierzytelnieniem mojego odczucia, ale dla kogoś innego mógłby to być zwyczajny przypadek.
Faktycznie, ciekawe odczucie! Często się Tobie to przydarza? 🤔
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Trudno zweryfikować wszystkie odczucia i nie jest też to jakiś stan permanentny. W każdym razie sądzę, że odległość od nadawcy nie ma znaczenia. Oglądając kiedyś Magazyn kryminalny 997, podczas prezentacji pierwszej rekonstrukcji, nagle pojawiła się w mojej głowie myśl: Ciekawe kiedy zrobią film o prowadzacym ten program? Był nim wtedy Jan Płócienniczak. Rekonstrukcja się zakończyła, na ekranie pojawił się pułkownik Płócienniczak i powiedział: " Szanowni państwo, rekonstrukcja, którą za chwilę obejrzymy jest ściśle związana z moją osobą." Zresztą tutaj nie chodzi wyłącznie o telepatię - doświadczyłem szeregu zjawisk.
@@maciejkaszkowiak9252 tak komuniści robią durni z młodych Polaków zapytajcie się ogórek z tvp ile zarabia na gwałceniu łudzi
Ciekawe info ale ciężko babke słuchać, trochę chaotyczne wypowiedzi.
Każdy z nas preferuje inny sposób prezentowania przez wykładowców i rozumiemy to :) Wiedza Pani prof. zdecydowanie sama się broni.
jaka neurodegeneracja? o czym Pani mówi, przecież tej choroby w badaniach nie można wykryć, za to zobaczcie jakie wyniki mają osoby leczone na prochach to bedziecie widzieć
Iwono, na podstawie czego wyciągasz wnioski stające w opozycji do wieloletniej i stale aktualizowanej wiedzy naukowej naszej prelegentki? :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS obserwacji i badan osób z takimi zaburzeniami przed i w trakcie leczenia, żaden rezonans nic nie wykazał a bieganie od lekarza do lekarza bo święci lekarze nie reagują na uwagi pacjentów , że niby tak musi byc. Robicie z nich króliki na pokaz
@@iwonab1666 pracuje ze schizofrenikami i neurodegeneracja jest bardzo widoczna. Ponadto badania wskazują, że problemy poznawcze tych osób występują już w okresie dzieciństwa, np problemy z pamięcią, koncentracją itd.
@@katarzynaes8377 ale jeśli ktoś ma idealną pamiec i koncentracje jest prymusem i w pewnym wieku już dorosłym zachoruje to gdzie tu mowa o neurodegeneracji któą sie wmawia każdemu chorującemu
@@iwonab1666 A kto powiedział, że wmawia się ją każdemu? Dlaczego mam zaufać i uwierzyć tobie a nie nauce ? Dzięki nauce nie umieramy w wieku 30 lat. Dzięki nauce możesz napisać tu komentarz nie wychodząc z domu. Może zrezygnuj z tego wszystkiego i idź mieszkać do lasu nie korzystając w ogóle z medycyny.
ale ta lekarska maniera wypowiedzi jest irytujaca - wyzszosc i moralizatorstwo w tonie i tresci
Pani prof. z pewnością nie miała złych intencji. Jej jedynym cele było przekazanie rzetelnej wiedzy, którą posiada.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS jedno nie wyklucza drugiego
Zawsze Pani z rodziną nieadekwatne dostosowne
przeczytajcie sobie moj tekst, schizofrenia to sciema przynajmniej w niektorych przypadkach, wmawia sie i indukuje ja raczej osobom ktore naruszyly jakies zasady jakiejs np reptilijanskiej sekty, czy Skull and Bones www.fronda.pl/forum/zyjemy-w-symulacji-komputerowej-tekst-v2,91984.html
dziękujemy za podzielenie się :)
m.in jest coś takiego jak opętanie i tutaj żadne psychotropy nie maja prawa bć podawane ,ale głównie ludzie przebywający w dzisiaj w psychiatrykach to ofiary eksperymentów militarno-medycznych .v2k ( głos prosto do czaszki to technologia wojskowa
th-cam.com/video/1spHuYY2Qpo/w-d-xo.html
Pani profesor wymawia "schizofremia". smutno
Matko Bostka jak można takie bzdury opowiadać na forum, czego i kto was tego uczy, to jest uleczalna choroba i można wyprowadzić na minimum i zejśc z leków i być zdrowym
@@polaczek3126 trzeba trafić na właściwego lekarza, schodzi sie minimalnymi możliwymi dawkami co 2 tyg albo jak potrzebujesz wiecej czasu to dłużej, jak przeciągniesz zbyt długo leczenie na duzych dawkach to może byc ciężko zejść, potem ci nawroty bedą diagnozować
@@polaczek3126 niestety wywiady u lekarza są tak powierzchowne i niedbałe że szkoda słów, a ludzie którzy biora te prochy nieświadomi
ta a w wieku 60 lat będziesz chodzić po suficie i nie będzie już pomocy .
@@polaczek3126 niacyna +dieta
No jak sobie podsłuchy biologiczne popalisz
Za Wikipedia:
"Nie istnieje jeden, powszechnie przyjęty model psychiki.
-Teologia katolicka uznaje, że psychikę tworzy współdziałanie ciała człowieka z jego duszą.
-Według tradycyjnej psychologii akademickiej, psychika obejmuje procesy poznawcze, emocje, procesy motywacyjne i osobowość, przeciwstawianym procesom cielesnym "
Schizofrenia choroba mozgu ,a przeciez mozg to nie psychika.
Dlaczego nie ma zadnej informacji na temat psychiki i jej deformacji w tej chorobie.lekarze boja sie ja definiowac, czy nie wiedza czym jest.Psychika czyli nasz caloksztalt skladajacy sie na osobe, a bez ktorego nie mozemy identyfikowac sie z naszym cialem,
i ktory ma charakter czasoprzestrzeni.Tak, calym swiatem- czasoprzestrzenia- jestesmy my sami.Nasze "cialo" psychiczne ma forme naszego ciala materialnego.Wyglada to tak, jak np. w filmie "Predator"-ten niewidzialny przeciwnik Sylvestra Stallone.W przypadku schizofrenii mamy do czynienia z rozbiciem osoby (czasoprzestrzeni),ktora ma strukture swiatla (elektromagnetyczna).Schizofrenicy czesto skarza sie, ze przez ich glowe przechodza strumienie swiatla.Po prostu widza rozbicie (niejednorodnosc) swojej psychiki.Takie objawy nie wystepuja w depresji,bo tam nie ma rozbicia (podzialu) osobowosci,tam jest tylko obnizenie sie (skrzywienie,zapadniecie)ciala psychicznego w stosunku do ciala materialnego,co tez wiaze sie z ogromnym cierpieniem .
Jesteśmy bardzo ciekawi skąd czerpiesz swoje informacje - możesz podać jakieś źródła poza wikipedią? To nie złośliwość, po prostu zwykła ciekawość :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Dziekuje Pani Profesor,ze zareagowala Pani na moj wpis i go nie zignorowala.Swoja wiedze czerpie z doswiadczen wlasnych i innych ludzi.Wyksztalcenie techniczne i wiedza z dziedziny fizyki(teoria wzglednosci) pozwolily mi powiazac pewne fakty i wysnuc powyzsze stwierdzenia.Bardzo jestem ciekawy, jak Pani Profesor definiuje pojecie psychiki i osobowosci .Jestem gotow napisac troche wiecej ale chcialbym najpierw poznac opinie Pani Profesor na ten temat.
No i nie doczekalem sie od pani profesor odpowiedzi na moje pytanie.Szkoda.No, bo skad niby pani profesor mialaby wiedziec, jak to jest .Przeciez nie byla tam i nie wrocila.Nie umarla i nie zmartchwychwstala by nam odpowiedziec na pytanie ,ktore zadal Franciszek Pieczka w filmie "Zywot Mateusza" -Jak to jest,ze wszystko jest ?
Podejrzewam,ze pani profesor z usmiechem i lekkim wzroszeniem ramion przeczytala to, co napisalem i na tym koniec.A moze warto wyjasnic chorym,cierpiacym ludziom, jaka jest prawda ? Wmawianie,ze schizofrenia jest choroba mozgu wydaje sie byc szkodliwe,choc ktos tu pare miesiecy temu napisal,ze cieszy sie ,ze to choroba mozgu nie duszy.
Po wielu latach choroby pewnie mozg doznaje uszczerbku ale nie mozg jest powodem choroby.
Powodem choroby jest rozbicie naszej psychiki,ducha, tchnienia,trojwymiarowego swiata,ktorym jestesmy i naszej tozsamosci ,ktora jest zwiazana z tym trojwymiarem i co bardzo wazne, jest zawarta w naszym tchniemiu.
Jazn mozgu czyli logiczne myslenie jest pod ta sfera.Jesli bysmy sie pozbyli ducha (przypadek Fausta) pozostaje jazn,ktora moze obserwowac swiat ale dla ktorej wszystko sie dzieje w teraz i ktora nie ma odniesienia do ciala,patrzac na cialo nie ma zadnej identyfikacji z nim.I dlatego bledem jest wmawianie chorym na schizofrenie,ze
maja chory mozg.Jazn mozgowa chorego mowi prawde to ,co doswiadcza,np promienie swietlne czy rzekome omamy sluchowe,ktore chory uwaza za autentyczne i rzeczywiste.Wytlumaczenie rzekomych omamow moze byc takie,ze po prostu w wyniku zalamania wlasnej czasoprzestrzeni maja dostep do innych miejsc.Sa tez objawy,ktorych nie potrafie wyjasnic np. te ze chory widza nie istniejacych ludzi .Ale taki objaw,jak ten,ze np. w chory uwaza,ze w autobusie wszyscy sie patrza na niego wynika z tego,ze w wyniku "nieszczelnosci" ,zalamania wlasnej przestrzeni duchowej o wiele bardzie oddzialowuje przestrzen duchowa innych ludzi.Zdrowi ludzie tez czasami maja wrazenie,ze wszyscy sie na nich gapia.
I jeszcze opowiem pani profesor, jak to jest z tym tchnieniem i czasoprzestrzenia ,ktora jestesmy.Jak sie umiera to sie gleboko oddycha czyli pozbawia ducha .Czyli czasoprzestrzen, tozsamosc (swiat ktorym jestesmy) jest zawarty w tchnieniu.Dlatego podstawowe znaczenie we wszystkich sprawach psychicznych ma oddychanie.
Zastanowila sie pani profesor jak to jest ,ze nasza mowa przenika do naszej czasoprzestrzeni i z nia wspolistnieje.Ciekawe prawda?
To tak, jak polaczenie pola grawitacyjnego z polem elektromagnetycznym (ktos kto znajdzie zwiazek miedzy nimi dostanie nagrode Nobla,czego Pani Profesor serdecznie zycze za szukanie schizoferenii w mozgu ;)
Po najgorsze opinie fałszywe firmy przemocy każdej od urodzenia do dziś z mamusia zaklamna
Moja siostra jest niebezpiecznaPomordowala mi dzieci
To ze wykasowala Pani moj wpis w zadnym stopniu nie zmieni mokej sytuacji...Liczylamna
Na jakas pomoc .
Widoczb
PodziwiamPani niekompetencje
Nikt nie kasuje Twoich wpisów. Jeżeli chodzi o sprawę, o której piszesz to najlepiej będzie zgłosić to odpowiednim służbom.
.
PRAWDA JEST TAKA ŻE TO PSYCHIATRZY MAJĄ UROJENIA ŻE KTOŚ JEST CHORY PSYCHICZNIE
Nie, to nie jest prawda :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS A znacie wszystkich psychiatrów na świecie? Skoro twierdzą, że choroba psychiczna może spotkać każdego to dlaczego niby nie ich? Może się przecież trafić taki psychiatra z urojeniami albo co bardziej powszechne z zaburzeniami osobowości i taka osoba może krzywdzić innych chcąc ukryć własny problem.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Nawet nie z premedytacją krzywdzić tylko podświadomie, myśląc, że robi dobrze.
@@elzbietaw.4420 Bingo :) Sytuacja będzie się zmieniała bo ludzie się budzą i nie da dłużej tak perfidnie ogłupiać beż żadnego dowodu :) na rzekomą chorobę : th-cam.com/video/1spHuYY2Qpo/w-d-xo.html
Psychiatra jest wyedukowany zna budowe ciała człowieka i zbiera doświadczenia u pacjętów z taką ,czy inną chorobą . Psychika człowieka to jest temat...
Do dziś z mamusia nawet wspólnej rozmowy jednej przy stole z troski z poświęcenia dla dobra życia I zdrowia nie poświęciła a najgorsze przemoc znęcaniem się szczególnym
Polecam książkę prof. Kępińskiego Shizofrenia. Ta pani to jest trochę odklejona od tego co jest rzeczywistością. Proszę słuchać na większej prędkości to wtedy lektor nie zanudza.
th-cam.com/video/yY3DDwUUEGY/w-d-xo.html
mówienie bzdur o nieuleczalności prowadzi do śmierci i cierpienia ludzi, uwierzcie w to że można minimum,minimum leków i dawek
Iwono, język - bylibyśmy zobowiązani gdybyś w przyszłości przywiązywała do niego większą wagę i nie używała wulgaryzmów komentując nasze treści, w innym wypadku będziemy zmuszeni ograniczyć Ci możliwość wypowiadania się pod naszymi materiałami.
Ale wy ludzie jesteście głupi schizofrenia nie ma swojego początku w mózgu. Cholera wie co żeście robili że dostaliście tej choroby bo ta choroba z waszych błędów życiowych wynikła. Żeby dostać takiej choroby to solidnie trzeba sobie zniszczyć zdrowie. Narkotyki 5 paczek papierochów alkohol a potem się dziwią czemu ja chory. Znam jednego człowieka ze schizofrenią co się chce wyleczyć bierze leki i wykurzy 2 paczki fajek na dzień do tego dieta do dupy. Po prostu ktoś kto nie ma oleju w głowie i nie ma żadnej wiedzy na temat zdrowia to nie wyleczy się nawet z pryszcza na dupie już nie mówiąc o takim stanie zdrowotnym jak schizofrenia a lekarze są świadomi tego i doją was z kasy idioci, takie osiołki są sponsorem następnych wakacji na Hawajach jakiegoś przeciętnego lekarzyka co ma gdzieś zdrowie swojego pacjenta. Przepraszam ale tak wyglądają realia. Tak można powiedzieć że kiedyś w ..uja ludzi robił kościół i czerpał z tego zyski a teraz lekarze i koncerny farmaceutyczne przejęły tą haniebną role a głupi liczą na zbawienie.
@@rafag9383 O jej, jaki ty mądry jesteś. Dziękuję, że podzieliłeś się z nami tak wspaniałą wiedzą.
Rafał G What’s your education level? You sound like you know it all.
@@Ursiepoo i do not know it all, but i definately knnow what beeing medicated means ;)
Suf w wannie się topił pani jeszcze w 1998roku na obchodzie u Dr Suszko nie było tematu rozmowy wspólnej z szacunku z zrozumienia ani pani zainteresowana mamusia zaklamna na izbie przyjęć ani w karetce..Niezły kamuflzem niezłą tapetą z dr Rudnik z całym otoczeniem
Zastanawiam się czy zaburzenia schizoafektywne są jedną z gałęzi schizofrenii
Sylwio, jeżeli chodzi o tak szczegółowe pytania, zachęcamy do kontaktu bezpośrednio z naszą prelegentką.
odkrywczy tytuł , a myślałem że schizofrenia to choroba skóry... i ta ciągła neg. narracja, zniesmacozny ton wypowiedzi... chyba dla poprawy zdrowia słuchaczy... więcej optymizmu
Tytuł w swoim zamierzeniu nie miał być odkrywczy. Każdy z wykładowców ma inny styl przekazywania wiedzy, jednak najważniejsze jest, że ją posiadają i potrafią wykorzystać w dobry sposób :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS trzeba dużo czasu i wysiłku umysłowego, aby nauczyć się operować ładnie brzmiącymi zdaniami zawsze próbującymi udowodnić własną rację, potocznie zwanymi "gładkie słówka..." a wystarczy przyznać się, że tytuł jest bezsensowny... i żadne argumenty ani tytuły naukowe tego nie zmienią.
@Batman Spiderman argument na twoim poziomie... trzeba być ograniczonym, aby nie zrozumieć bezsensu
Tez zwróciłam na niedbaly bez szacunku ton wypowiedzi
Pani się nie da słuchać. Totalne bzdury i brak podstawowej wiedzy.Straszne stereotypy.
Pani profesor ma ogromną wiedzę i cieszymy się, że chce się nią dzielić. Jeśli masz wątpliwości co do wykładu zachęcamy do bezpośredniego kontaktu z prowadzącą.
Słucham z ciekawością. Pani profesor ma wiedzę, jednak wrażliwości nie odbieram. Chorzy potrzebują empatii. Trudno się tego słucha. Schizofrenia to nie tylko objawy chorobowe, to też człowiek, to człowiek choruje. Brakuje mi tego podkreślenia, słucham jakby to było o maszynach. Tytuł jest pewnie wyjaśnieniem... mózg, zmiany w działaniu mózgu.
Biorę risperidon 🙂
Pomaga?
🤧🥵
Schizofrenia jest wynikiem herezji, to są sprawy związane z wiarą. To prawda że powoduje tak straszne ubytki! Sam mam schizofrenię od 25 lat.
Bardzo nam przykro z powodu Twojej choroby, mamy nadzieję że nasz materiał pomógł Ci dowiedzieć się czegoś nowego na temat schizofrenii.
Poczytaj o niacynie
Tak jak chuj nie chodzę do kościoła ale wierzę w Boga tylko czemu wykryłem implanty w ciele
Ja wierzę w boga
Borelioza
Do mnie i prawdy to Pani daleko za najgorsze tererryzm nieludzkie traktowanie najgorsze krzywdy zło od pacztku małżeństwa z mamusia
Posluchajcie tego goscia na temat tej "choroby"
Engineering Mental Sanity - Jerry Marzinsky
m.th-cam.com/channels/BNoxH3e_xoufUo4MTVJ2XQ.html
Dziękujemy za podzielenie się!
Według mnie nic ciekawego ta baba nie mówi. Wytrzymałem 11 minut.
A ja znam kobietę która schizofrenie ma od dziecka.
Beznadziejny stan wiedzy na temat schizofrenii
Czy masz jakieś konkretne merytoryczne uwagi do wykładu? ;)
Owszem i wiele , ale nie zamierzam dyskutowac, gdy ktos zwraca sie do mnie na "ty".
Jeszcze tylko jedno zdanie do komentarzy na temat wpływu "duszy" na psychike.
Powazna psychiatria musi oferowac terapie skuteczne dla wszystkich wyznan oraz dla ateistow, a wiec Koscioł Katolicki nie moze
proponowac terapii wybiorczo działajacych tylko dla Katolikow.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Wiem, że trudno Wam się z tym pogodzić, ale wykład jest słaby. Zarzucacie autorce, że nie ma merytorycznych uwag, ale moich merytorycznych uwag nie skomentowaliście ani słowem. Zaproście na wykład np. Dr Daniela Fishera albo Panią Prezes Fundacji Polski Instytut Otwartego Dialogu, to wtedy będziecie wiedzieli czemu ten wykład jest słaby. A że psychotropy na schizofrenię wywołują uszkodzenia mózgu to już wykazał amerykański dziennikarz Robert Withtaker. Dlaczego psychiatria jest jedyną dziedziną medycyny w której praktykujący ją specjaliści odwracają się od niej? Czy kiedykolwiek jakiś kardiolog, endokrynolog czy onkolog powiedział, że jego dziedzina jest mitem, oszustwem? Nie. A w psychiatrii to się dzieje. Jest masa takich osób niezyjacy już Thomas Szasz i Loren Mosher, praktukujacy w USA Peter Breggin itd. A były Schizofrenik Daniel Fisher jest lepszym psychiatrą niż ktokolwiek inny. Albo psychiatria uzna, że zajmuje się fenomenem czymś czego nie potrafi zrozumieć albo czeka ją koniec tak jak pseudonaukę frenologię.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Dr Daniel Fisher bardzo chętnie przyjeżdża do Polski na różne konferencje. Na pewno Wam nie odmówi gdy go zaprosicie. Jeśli chcecie żeby na Waszej uczelni była różnorodność, żeby były przedstawiane różne punkty widzenia, a nie tylko klasyczna biopsychiatria to polecam. To bardzo inspirujący człowiek, posiadający ogromną wiedzę.
Tak gęga babsztyl ze nie można się skupic
Naszym zdaniem lepiej skupić się na merytoryce wypowiedzi naszej prelegentki i zachowaniu kultury wypowiedzi.