@@SkydiveAtmosfera Jakoś tak się złożyło, że ta filozofia, gęba godna zaufania również 😂, była spójna z moją oceną tego co wokół na bardzo wczesnym etapie 😉. Natomiast zaryzykuję twierdzenie, że dziś jestem najzwyczajniej zdziebko mądrzejszy w temacie, który zamęczasz. Przynajmniej tak mi podpowiada moja pycha 😁.
zaznaczam na wstępie, że nie znam się bo nie skaczę a tylko przyglądam się z boku. zastanawiam się jednak... bo o ile dobrze pamiętam, to kiedyś w okrągłych spadochronach te pilociki w środku miały sprężynę i po wyciągnięciu zawleczki wystrzeliwały z plecaka ciągnąc za sobą rękaw. teraz są oczywiście inne spadochrony ale z boku wygląda to tak, że pilocik jest na zewnątrz plecaka do tego taki sflaczały i jeszcze taśma za nim, która otwiera plecak. na pewno z czegoś to wynika ale czy nie jest to trochę przekombinowane? to powoduje, że jest więcej ryzyka albo tak mi się wydaje dlatego, ze się nie znam.
Jeszcze teraz można spotkać zestaw dwóch spadochronów na plecach, w którym oba spadochrony otwiera wyzwolenie sprężynowego pilocika. Jednak główny ma pilocik i paczkę zamocowany do szczytu czaszy a zapas ma freebag, który oddziela się po wyeksponowaniu czasy na strugi powietrza.
Tak soebie mysle ze u mniej doswiadczonych skoczkow caly problem z podjeciem decyzji zalatwia RSL. Bo jak zauwazylem wiekszosc z nas mniej doswiadczonych skacze z wpietym RSLem. Wiec tutaj nie bedzie chyba czasu na odpinannie zamkow po wypieciu glownego. Pozniej mozna pewnie ale tak jak mowisz to juz raczej 'zabawa' dla tych opanowanych i doswiadczonych.
Jeszcze sie nie ratowalem na szczescie/nieszczescie wiec nie wiem jak to dziala. Bede robil przekladke zapasu to otworze tak jak piszesz. Dzieki za sugestie.
Upływ czasu sprawił, że na dzień dzisiejszy dużo lepiej rozumiem Twoje argumenty ;). Pozdro,! 👍
Miło to przeczytać. Widać recydywa na kanale zmienia punkt widzenia.
@@SkydiveAtmosfera Jakoś tak się złożyło, że ta filozofia, gęba godna zaufania również 😂, była spójna z moją oceną tego co wokół na bardzo wczesnym etapie 😉. Natomiast zaryzykuję twierdzenie, że dziś jestem najzwyczajniej zdziebko mądrzejszy w temacie, który zamęczasz. Przynajmniej tak mi podpowiada moja pycha 😁.
zaznaczam na wstępie, że nie znam się bo nie skaczę a tylko przyglądam się z boku. zastanawiam się jednak... bo o ile dobrze pamiętam, to kiedyś w okrągłych spadochronach te pilociki w środku miały sprężynę i po wyciągnięciu zawleczki wystrzeliwały z plecaka ciągnąc za sobą rękaw. teraz są oczywiście inne spadochrony ale z boku wygląda to tak, że pilocik jest na zewnątrz plecaka do tego taki sflaczały i jeszcze taśma za nim, która otwiera plecak. na pewno z czegoś to wynika ale czy nie jest to trochę przekombinowane? to powoduje, że jest więcej ryzyka albo tak mi się wydaje dlatego, ze się nie znam.
Jeszcze teraz można spotkać zestaw dwóch spadochronów na plecach, w którym oba spadochrony otwiera wyzwolenie sprężynowego pilocika. Jednak główny ma pilocik i paczkę zamocowany do szczytu czaszy a zapas ma freebag, który oddziela się po wyeksponowaniu czasy na strugi powietrza.
Tak soebie mysle ze u mniej doswiadczonych skoczkow caly problem z podjeciem decyzji zalatwia RSL. Bo jak zauwazylem wiekszosc z nas mniej doswiadczonych skacze z wpietym RSLem. Wiec tutaj nie bedzie chyba czasu na odpinannie zamkow po wypieciu glownego. Pozniej mozna pewnie ale tak jak mowisz to juz raczej 'zabawa' dla tych opanowanych i doswiadczonych.
Jeszcze sie nie ratowalem na szczescie/nieszczescie wiec nie wiem jak to dziala. Bede robil przekladke zapasu to otworze tak jak piszesz. Dzieki za sugestie.
Co ja tu robię TH-cam o 5 rano.
Wygląda, że zamiast porannej kawki serwujesz sobie inne formy rozbudzenia ;)