O ile w takich okolicznościach można tak powiedzieć, to- świetny materiał. Mądry, wyważony komentarz, żeby po pierwsze móc podjąć świadomą decyzję o skokach i po drugie żeby zacząć brać odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo. Osobiście drażnią mnie te 'medialne" zapewnienia, że spadochroniarstwo to bezpieczny sport. Nie może takim być! Biorąc pod uwagę jego specyfikę (kilka kilometrów spadania z płachtą materiału nad głową) musi być obarczony ryzykiem i ważne, żeby skoczkowie mieli nieustająca tego świadomość.
Pięknie to napisałaś. Chciałbym, aby w tą stronę ewoluowały świadomości skoczków. Nie unikniemy nigdy wypadków ale można świadomie zmniejszać poziom zagrożenia aktywności, które podejmujemy. Nie chodzi bowiem, aby czegoś nie robić bo jest niebezpieczne. Chodzi o to, aby robić to coś świadomie, redukując możliwie najbardziej ryzyko, czerpiąc przyjemność z danej aktywności i sztuki przygotowania się do niej
@@iwangrzegorzkucharczyk9058 "można świadomie zmniejszać poziom zagrożenia aktywności, które podejmujemy. Nie chodzi bowiem, aby czegoś nie robić bo jest niebezpieczne" dobrze ujęte! Prosty przykład, latanie w IFRze tez nie jest bezpieczne. Nie ma nic głupszego niż lot samolotem pełnym ludzi w kierunku ziemi, której nie wdać za oknem. Trzy podsatwowe filary: 1. Wiedzieć, gdzie się jest 2. Wiedzieć, na jakiej wysokości powinno sie być w miesjcu, gdzie się jest 3. Trzymać sie tejże wysokości I wszystko! Odpowiednie uregulowanie procedurami jakiegoś aspektu i respektowanie ich już zwiększa poziom bezpieczeństwa tego co robimy!
I to jest prawdziwa tragedia. Twoje info daje sporo do myślenia . Dziękuje. Co do wypowiedzi w 14:13 ja podobnie tak myślałem gdy zaczynałem skakać, ,, jest bezpieczne tak mi wszyscy mówili co skakali,, i tak miało być ! Zero stresu full zabawy!
Minęło już trochę czasu i odszedł pierwszy szok. Niby w głowie się wszystko układa, ale nadal nie dociera do mnie, że Pablo nie żyje. To tym bardziej trudne i bolesne, że bardzo długą część swojej przygody ze skokami przeżył pod moim okiem. Od jakiś 6 lat nasze drogi rozeszły się, ale rozeszły w przyjaźni, ja pojechałem do Hiszpanii on zajął się nadzorowaniem strefy zrzutu. Dużo brał na siebie, chyba nie pomylę się, jeśli napiszę że był pracoholikiem i dążył jednocześnie do perfekcji. Zamiast perfekcji dopadła go karma. Żal.
7 ปีที่แล้ว +4
dziekuje Iwan za ten komentarz filmowy. Oby takich glosow jak najwiecej w tego typu sportach to moze bylo by mniej sytuacji do omawiania "po"....
Raport: "Wyłogi pokrowca czaszy głównej były złożone odwrotnie, niż przewiduje to instrukcja spadochronu; po założeniu zestawu spadochronowego przez pilota tandemu nie była wykonywana kontrola jego prawidłowości przez inną osobę." Czyli podstawy.
Bez skutecznie namawiałem moją teściową do technicznych nurkowań DIR ,, ale Spadochroniarstwo przemawia że jest to właściwy kierunek zachęcenia teściowej do uprawiania tego sporu ..
odświeżając temat, kopiąc youtuba pod kątem tego zdarzenia natrafiłem na zgoła odmienną sytuację th-cam.com/video/Ce_sAXKk4QA/w-d-xo.html trzeba przyznać, że ten ultrainstruktor zachował zimną krew, można domniemać, że gdyby odruchowo próbował otworzyć główny to efekt mógłby być podobny? taśma pozbawiona pilocika chyba również unuemożliwoła by procedurę otwarcia. Całe szczęście pasażerka w skowronkach...
Pytanie laika. Czy jest możliwe odcięcie bałaganu nad głową przed wyrzuceniem zapasu. Jeżeli nie to wynika to raczej z braku czasu czy też jest to niewykonalne manualnie. Inna sprawa że pewnie w ogóle to nie przychodzi do głowy. W związku z tym czy dałby się tak zbudować system aby uwolnić się od pilocika zupełnie przed wyrzuceniem zapasu?
od tragedii minęło już trochę czasu... czy można spodziewać się tego, że producenci gorączkują się w szukaniu rozwiązań by uniknąć tego w przyszłości, czy jednak raczej rozeszło się po kościach.... Nurtuje mnie dlaczego nie dało odciąć się stabilizatora...
Opowiada Pan w filmiku o ogólnych pojęciach bezpieczeństwa w spadochroniarstwie, czy mógłby Pan nagrać taki ogólny materiał na temat bezpieczeństwa? Na co się należy pisać itp itd, nie skacze ale od dawna interesuje się spadochroniarstwem.
googlując w związku z zagadką zacząłem trafiać na przeróżne materiały związane z tym wypadkiem i po lekturze uważam, że nieszczęśliwy ciąg zdarzeń zapoczątkował producent zawleczki. zdecydowanie możliwe są lepsze rozwiązania niż linka cięta z metra oblana tworzywem ale wtedy sprzedaż by siadła. wiem, że być może ktoś nie sprawdził czegoś wnikliwie ale mniej zawodna konstrukcja powodowałaby mniejsze ryzyko wypadku właśnie wtedy gdy ktoś czegoś nie sprawdził. długie te moje wywody ale mam nadzieje, że udaje się doczytać niektóre do końca a przynajmniej ten bo przyszło mi do głowy jeszcze takie coś: drugie cięgno awaryjne, którym ręcznie można by było przeciąć pętlę a dla tandemów może nawet takie zintegrowane, w którym ciągnąc uchwyt najpierw wyciągana jest zawleczka a dopiero przy dalszym ciągnięciu/szarpnięciu odcina się pętlę od podkładki. może są już takie rozwiązania?
znając życie to zapewne największy wpływ na cenę ma to, że skoki tandemowe to w większości skoki komercyjne. zanim jednak napisałem powyższe zdanie długo zastanawiałem się na pracą tego układu i jeśli dobrze kombinuję to wygląda na to, że bierze on na siebie mniej więcej połowę masy tandemu a to (pi razy drzwi) może być nawet 100kg. to dużo wziąwszy pod uwagę, że dochodzą jeszcze drgania. zsumowałem też czas jego pracy podczas 200 skoków z 5km i wyszło mi około 3.5 godziny. niby niewiele ale z drugiej strony gdy pomyślę, że przez te 3 i pół godziny dynda sobie na tym wszystkim 100 kg i to w huraganowym wietrze to może jakieś zmęczenie materiałów faktycznie następuje ale czy aż takie, że trzeba wymieniać... tego nie wiem. przy okazji zrozumiałem dlaczego ten hamulec jest gaszony jeszcze przed otwarciem czaszy głównej. dziękuję.
pisząc o układzie miałem na myśli układ hamulca a dokładnie to, że musi hamować z siłą równoważącą dodatkowy ciężar w postaci drugiej osoby jeśli prędkość opadania tandemu ma być zbliżona do prędkości pojedynczego skoczka na przykład kamerzysty. pasażer wg kilku regulaminów które czytałem, może ważyć nawet 105kg. wydaje się, że ciężką robotę ma ten układ do wykonania.
Jakkolwiek ciężko się z materiałem nie zgodzić, to myślę, że skoki spadochronowe nie są bezpieczne tak jak w zasadzie każda aktywność na świecie. Można umrzeć spadając z krawężnika, czy podczas porannego joggingu po lesie od spadającej gałęzi. Życie nie jest bezpieczne. Przy obecnej technologii, wedle statystyk, skoki spadochronowe są bezpieczniejsze od jazdy samochodem, opalania, pływania, biegania w deszczu, krojenia chleba, wyprowadzania psa i masy innych aktywności, które dosłownie każdy z nas wykonuje codziennie i w ogóle nie zastanawia się nad ich ryzykiem. Także, gdy słyszę jak ktoś mówi, że skoki spadochronowe są bezpieczne, to zakładam, że właśnie to ma na myśli.
skoki spadochronowe nie są bezpieczne, mogą być relatywnie bezpieczne przy zachowaniu szacunku do zasad bezpieczeństwa. To niezwykle skomplikowany problem i dla uproszczenia zupełnie się zgodzę z tym, że "SKOKI SPADOCHRONOWE NIE SĄ BEZPIECZNE"
Taka kwestia się nasuwa... Skoro działanie zapasu powinno byś maksymalnie niezawodne, to czy brak możliwości wyczyszczenia przestrzeni i usunięcia hamulca nie jest jakąś "wadą systemową" takich spadochronów? Przecież to wprost proszenie się o kłopoty...
Przykra sprawa... Ale nikogo nie mamisz wyidealizowanym obrazem czegoś co jest cholernie niebezpieczne. Sądzę, że Twoja krucjata przynosi więcej pozytywnych efektów niż myślisz. Szacowanie ryzyka to w wielu obszarach naszego życia pomijana kwestia. Pozdrawiam
Pytanie jak definiujesz "cholernie niebezpieczne"? :) Statystycznie większą szansę na zgon niż w skoku spadochronowym masz idąc popływać na plaży, lub przejeżdżając każde 300km samochodem. Jakoś nie zetknąłem się z opiniami, że te czynności są śmiertelnie niebezpieczne i nie znam nikogo kto by się ich bał. Więc właśnie, szacujmy ryzyko ale nie na podstawie emocji tylko faktów.
@@tyszq Desygnat nazwy „cholernie niebezpieczne" zawiera się w tym przypadku w związku przyczynowo-skutkowym pomiędzy zaistnieniem usterki, błędu a prawdopodobieństwem zaistnienia funkcji śmierci gwałtownej. Współczynnik korelacji w przypadku skoków już jest, krytycznie, mniej korzystny, niż wartość średnia w odniesieniu do ilości ofiar zdarzeń komunikacyjnych i wypadków lotniczych. Faktami zajmuję się zawodowo od kilku dekad i niestety te niepodważalne są bardzo często bagatelizowane, wypierane ze świadomości lub, co najgorsze, celowo zniekształcane. Pozdrawiam
Mam pytanie, ostrzegam jestem amatorem. Dlaczego tandem nie mógł pozbyć się czaszy głównej? Czy przy odłączeniu czaszy głównej nie powinien być "odłączany" hamulec?
Dzieje sie tak dlatego ponieważ mamy tu do czynienia, określając to kolokwialnie, z materiałem miekkim. PS Feniks - spadochron dla ludzi o mocnych nerwach.
Tak po kilku wdechach i wydechach zastanawiam się, czy ten komentarz miał trafić pod właśnie ten film. Chodzi mi o spadochron Feniks, który nie ma żadnego związku z tą katastrofą tandemu.
@@SkydiveAtmosfera Tak szczerze powiedziawszy to zacytowałem wypowiedź Sławomira Pomietlaka, ale pamiętam chłopaka, który wtedy skakał na jakimś ruskim spadochronie, który otwierał się doskonale.Taki postęp, że wypadki wciąż się zdearzają.
@@maciejkaszkowiak9252 Rozwój nic nie pomoże, cały czas czynnik ludzki stanowi grubą większość problemów. Akurat pod innym filmem zebrało się wspominkowo o produktach Legionowa, pomyślałem więc, że może Twój komentarz nie trafił tam, gdzie chciałeś. Pozdrawiam!
@@maciejkaszkowiak9252 To może zanim on tam Ci zgnije w piwnicy (a w piwnicy powinno być piwo a nie spadochrony ;)) to może bym go od Ciebie przechwycił w celach muzealno szkoleniowych - oczywiście jak najbardziej mógłbym go od Ciebie odkupić
Dlaczego nikt ze skoczków nie skacze z linkami tak jak w wojsku?! Wtedy po wyskoczeniu automatycznie linka wyciąga spadochron... Na pewno nie doszło by do tego gdyby...
Nie rozumiem dlaczego w tandemie można osiągnąć 300kmh a pojedynczo 180kmh. Przecież siła grawitacji jest taka sama, a opory powietrza powinny być większe w przypadku tandemu. Może ktoś mi to wyjaśnić?
Prędkość spadania określona jest przez dwie siły, grawitacji (która rozpędza) i oporu powietrza, który hamuje. Opór powietrza będzie rósł w kwadracie prędkości i zależy od gęstości powietrza, powierzchni wystawionej na działanie powietrza oraz współczynnika oporu Cx (kształt i nazwijmy to gładkość. W tandemie są dwie osoby i ciężki spadochron na jednej powierzchni. To tak jakby skoczkowi który spada 180 położyć na plecach dodatkowe wory cementu. Siła ciążenia rozpędzi skoczka z worami cementu do większej prędkości, przy której wzrośnie opór i rozpędzanie zatrzyma się przy kolejnej wartości prędkości granicznej. Dlatego jeden skoczek spada około 180km/h a z drugim na plecach i sprzętem można przekroczyć 300km/h i dlatego też tandem musi podczas swobodnego spadania używać hamulca - stabilizatora, aby skompensować dodatkową masę na tej samej powierzchni.
Iwan, zycie jest w 100% niebezpieczne.Zawsze smiercia sie konczy.Spadochroniarstwo jest sportem wysokiego ryzyka. Powiedzmy to jasno: System na ktorym skakal Pablo ma element ktory moze zrobic takiego fuckupa... Ja osobiscie od kilku lat skacze na Sigmie, tam takiej mozliwosci nie widze...Byc moze sa inne, ktore w systemie Sigma moga wystapic i z pewnoscia dokladnie sie im przyjze, ale TAKIEJ jak w Atomie ...nie widze.Jest to wyraznie slaby punkt tego systemu.I TO jest glowna przyczyna wypadku Pabla...
Iwan, moglbym to samo powiedziec na temat twojego komentarza...Szanuje Twoja opinie, ale czasami warto pewne rzeczy najpierw odniesc do samego siebie...
Czytając raport z tego wypadku wniosek jest jeden. Tandempilot przez swoją niekompetencję zabił siebie i klienta, dziwi mnie że nie powiedział Pan tego wprost. Niestandardowa zawleczka, źle złozony spadochron i tragedia.
Nie ma czemu się zbytnio dziwić. Film, jak zawsze nakręciłem zaraz po wydarzeniu na podstawie informacji, które do mnie napłynęły. Długo przed raportem. Z perspektywy czasu moje spekulacje i domniemania okazały się trafne. Nadal też nie wiadomo, choć minął długi czas, kto zamontował nieoryginalny wąs zamykający. Kolejna kwestia polega na tym, że we wszystkich filmach, gdzie omawiam wypadki i zdarzenia spadochronowe, chodzi mi wytłumaczenie i przedstawienie danego zdarzenia w całym procesie, w łańcuchu przyczyn i skutków. Raczej więc nie ma co oczekiwać, że zmienię swoje podejście i będę ferował wyrokami "kto jest winny". Nie po to tworzę ten kanał ;)
@@7seattle7 Cieszę się, że się podobają, dla mnie stanowią swego rodzaju terapię, bo do niczego nie jest potrzebna wiedza, jeśli nie można się nią podzielić. Pozdrawiam serdecznie!
Jesli masz na mysli ten wypadek: www.liveleak.com/view?i=99b_1475078130&comments=1 To oczywiscie nie byl on spowodowany przez wadliwie dzialajacy dysk.Tandempilot poprostu nie zrobil tego co powinien.A powinien uruchomic proces otwarcia glownego spadochronu.
Drzewo procedur na pewno jest mniejsze w Sigmie. Oparcie zwolnienia draga i otwarcia kontenera na JEDNEJ pętelce wyeliminowało "out-of-sequence" deployments (otwarty kontener, latająca paczka, i drag dalej zaczepiony).
Czy możliwe jest to by przy pakowaniu, szybkie wyciąganie taśmy z pod tandemowej "zawleczki" przytopilo kabel przez co spowodowało jego awarie i złamanie ?
Dziękuję za ten materiał.
O ile w takich okolicznościach można tak powiedzieć, to- świetny materiał. Mądry, wyważony komentarz, żeby po pierwsze móc podjąć świadomą decyzję o skokach i po drugie żeby zacząć brać odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo. Osobiście drażnią mnie te 'medialne" zapewnienia, że spadochroniarstwo to bezpieczny sport. Nie może takim być! Biorąc pod uwagę jego specyfikę (kilka kilometrów spadania z płachtą materiału nad głową) musi być obarczony ryzykiem i ważne, żeby skoczkowie mieli nieustająca tego świadomość.
Pięknie to napisałaś. Chciałbym, aby w tą stronę ewoluowały świadomości skoczków. Nie unikniemy nigdy wypadków ale można świadomie zmniejszać poziom zagrożenia aktywności, które podejmujemy. Nie chodzi bowiem, aby czegoś nie robić bo jest niebezpieczne. Chodzi o to, aby robić to coś świadomie, redukując możliwie najbardziej ryzyko, czerpiąc przyjemność z danej aktywności i sztuki przygotowania się do niej
@@iwangrzegorzkucharczyk9058 "można świadomie zmniejszać poziom zagrożenia aktywności, które podejmujemy. Nie chodzi bowiem, aby czegoś nie robić bo jest niebezpieczne" dobrze ujęte!
Prosty przykład, latanie w IFRze tez nie jest bezpieczne. Nie ma nic głupszego niż lot samolotem pełnym ludzi w kierunku ziemi, której nie wdać za oknem.
Trzy podsatwowe filary:
1. Wiedzieć, gdzie się jest
2. Wiedzieć, na jakiej wysokości powinno sie być w miesjcu, gdzie się jest
3. Trzymać sie tejże wysokości
I wszystko! Odpowiednie uregulowanie procedurami jakiegoś aspektu i respektowanie ich już zwiększa poziom bezpieczeństwa tego co robimy!
I to jest prawdziwa tragedia. Twoje info daje sporo do myślenia . Dziękuje. Co do wypowiedzi w 14:13 ja podobnie tak myślałem gdy zaczynałem skakać, ,, jest bezpieczne tak mi wszyscy mówili co skakali,, i tak miało być ! Zero stresu full zabawy!
Dziękuję Ci za piękną i rzeczową wypowiedź w tej smutnej sytuacji. Pilot UL
Minęło już trochę czasu i odszedł pierwszy szok. Niby w głowie się wszystko układa, ale nadal nie dociera do mnie, że Pablo nie żyje. To tym bardziej trudne i bolesne, że bardzo długą część swojej przygody ze skokami przeżył pod moim okiem. Od jakiś 6 lat nasze drogi rozeszły się, ale rozeszły w przyjaźni, ja pojechałem do Hiszpanii on zajął się nadzorowaniem strefy zrzutu. Dużo brał na siebie, chyba nie pomylę się, jeśli napiszę że był pracoholikiem i dążył jednocześnie do perfekcji. Zamiast perfekcji dopadła go karma. Żal.
dziekuje Iwan za ten komentarz filmowy. Oby takich glosow jak najwiecej w tego typu sportach to moze bylo by mniej sytuacji do omawiania "po"....
Szacunek! Sam skaczę. To jest niebezpiecznie-piękne!
Raport: "Wyłogi pokrowca czaszy głównej były złożone odwrotnie, niż przewiduje to instrukcja spadochronu; po założeniu zestawu spadochronowego przez pilota tandemu nie była wykonywana kontrola jego prawidłowości przez inną osobę." Czyli podstawy.
Bardzo rozsądne słowa
Bez skutecznie namawiałem moją teściową do technicznych nurkowań DIR ,, ale Spadochroniarstwo przemawia że jest to właściwy kierunek zachęcenia teściowej do uprawiania tego sporu ..
Lubie z Panem poznawac fizyke spadochroniarstwa... pozdrawiam...btw... czego sie zyczy skoczkom...?🤗
Podobnie jak lotnikom tyle samo startów co udanych lądowań ;) Tyle, że my startujemy w czymś innym a lądujemy na szmato locie
Brawo. Trzeba głośno mówić.
Trzeba, choć akurat w tym szczególnym dla mnie przypadku, było to dla mnie bardzo trudne.
odświeżając temat, kopiąc youtuba pod kątem tego zdarzenia natrafiłem na zgoła odmienną sytuację th-cam.com/video/Ce_sAXKk4QA/w-d-xo.html trzeba przyznać, że ten ultrainstruktor zachował zimną krew, można domniemać, że gdyby odruchowo próbował otworzyć główny to efekt mógłby być podobny? taśma pozbawiona pilocika chyba również unuemożliwoła by procedurę otwarcia. Całe szczęście pasażerka w skowronkach...
a cz nie można było wykryć pęknięcia otoczki linki, ktore doprowadziło do wypadku ?
Pytanie laika. Czy jest możliwe odcięcie bałaganu nad głową przed wyrzuceniem zapasu. Jeżeli nie to wynika to raczej z braku czasu czy też jest to niewykonalne manualnie. Inna sprawa że pewnie w ogóle to nie przychodzi do głowy. W związku z tym czy dałby się tak zbudować system aby uwolnić się od pilocika zupełnie przed wyrzuceniem zapasu?
nie, w systemach obecnie funkcjonujących nie ma takiej możliwości
od tragedii minęło już trochę czasu... czy można spodziewać się tego, że producenci gorączkują się w szukaniu rozwiązań by uniknąć tego w przyszłości, czy jednak raczej rozeszło się po kościach.... Nurtuje mnie dlaczego nie dało odciąć się stabilizatora...
Nie było w tym winy producenta. To było zaniedbanie obsługi sprzętu.
Opowiada Pan w filmiku o ogólnych pojęciach bezpieczeństwa w spadochroniarstwie, czy mógłby Pan nagrać taki ogólny materiał na temat bezpieczeństwa? Na co się należy pisać itp itd, nie skacze ale od dawna interesuje się spadochroniarstwem.
postaram się nagrać film o tym, na co trzeba uważać na początku skakania
googlując w związku z zagadką zacząłem trafiać na przeróżne materiały związane z tym wypadkiem i po lekturze uważam, że nieszczęśliwy ciąg zdarzeń zapoczątkował producent zawleczki. zdecydowanie możliwe są lepsze rozwiązania niż linka cięta z metra oblana tworzywem ale wtedy sprzedaż by siadła. wiem, że być może ktoś nie sprawdził czegoś wnikliwie ale mniej zawodna konstrukcja powodowałaby mniejsze ryzyko wypadku właśnie wtedy gdy ktoś czegoś nie sprawdził. długie te moje wywody ale mam nadzieje, że udaje się doczytać niektóre do końca a przynajmniej ten bo przyszło mi do głowy jeszcze takie coś: drugie cięgno awaryjne, którym ręcznie można by było przeciąć pętlę a dla tandemów może nawet takie zintegrowane, w którym ciągnąc uchwyt najpierw wyciągana jest zawleczka a dopiero przy dalszym ciągnięciu/szarpnięciu odcina się pętlę od podkładki. może są już takie rozwiązania?
znając życie to zapewne największy wpływ na cenę ma to, że skoki tandemowe to w większości skoki komercyjne. zanim jednak napisałem powyższe zdanie długo zastanawiałem się na pracą tego układu i jeśli dobrze kombinuję to wygląda na to, że bierze on na siebie mniej więcej połowę masy tandemu a to (pi razy drzwi) może być nawet 100kg. to dużo wziąwszy pod uwagę, że dochodzą jeszcze drgania. zsumowałem też czas jego pracy podczas 200 skoków z 5km i wyszło mi około 3.5 godziny. niby niewiele ale z drugiej strony gdy pomyślę, że przez te 3 i pół godziny dynda sobie na tym wszystkim 100 kg i to w huraganowym wietrze to może jakieś zmęczenie materiałów faktycznie następuje ale czy aż takie, że trzeba wymieniać... tego nie wiem. przy okazji zrozumiałem dlaczego ten hamulec jest gaszony jeszcze przed otwarciem czaszy głównej. dziękuję.
pisząc o układzie miałem na myśli układ hamulca a dokładnie to, że musi hamować z siłą równoważącą dodatkowy ciężar w postaci drugiej osoby jeśli prędkość opadania tandemu ma być zbliżona do prędkości pojedynczego skoczka na przykład kamerzysty. pasażer wg kilku regulaminów które czytałem, może ważyć nawet 105kg. wydaje się, że ciężką robotę ma ten układ do wykonania.
Jakkolwiek ciężko się z materiałem nie zgodzić, to myślę, że skoki spadochronowe nie są bezpieczne tak jak w zasadzie każda aktywność na świecie. Można umrzeć spadając z krawężnika, czy podczas porannego joggingu po lesie od spadającej gałęzi. Życie nie jest bezpieczne. Przy obecnej technologii, wedle statystyk, skoki spadochronowe są bezpieczniejsze od jazdy samochodem, opalania, pływania, biegania w deszczu, krojenia chleba, wyprowadzania psa i masy innych aktywności, które dosłownie każdy z nas wykonuje codziennie i w ogóle nie zastanawia się nad ich ryzykiem.
Także, gdy słyszę jak ktoś mówi, że skoki spadochronowe są bezpieczne, to zakładam, że właśnie to ma na myśli.
skoki spadochronowe nie są bezpieczne, mogą być relatywnie bezpieczne przy zachowaniu szacunku do zasad bezpieczeństwa. To niezwykle skomplikowany problem i dla uproszczenia zupełnie się zgodzę z tym, że "SKOKI SPADOCHRONOWE NIE SĄ BEZPIECZNE"
Taka kwestia się nasuwa... Skoro działanie zapasu powinno byś maksymalnie niezawodne, to czy brak możliwości wyczyszczenia przestrzeni i usunięcia hamulca nie jest jakąś "wadą systemową" takich spadochronów? Przecież to wprost proszenie się o kłopoty...
No tak, ale to jeszcze ok, bo ma to jakiś sens. Tylko czemu nie ma możliwości czystego ratowania... A rękami nie da rady sięgnąć linek pilocika?
Dzięki za info. Ciekawe to. Pewnie rozwój spadochronów będzie trwał i pojawią się udoskonalenia.
Przykra sprawa... Ale nikogo nie mamisz wyidealizowanym obrazem czegoś co jest cholernie niebezpieczne. Sądzę, że Twoja krucjata przynosi więcej pozytywnych efektów niż myślisz. Szacowanie ryzyka to w wielu obszarach naszego życia pomijana kwestia. Pozdrawiam
Pytanie jak definiujesz "cholernie niebezpieczne"? :) Statystycznie większą szansę na zgon niż w skoku spadochronowym masz idąc popływać na plaży, lub przejeżdżając każde 300km samochodem.
Jakoś nie zetknąłem się z opiniami, że te czynności są śmiertelnie niebezpieczne i nie znam nikogo kto by się ich bał.
Więc właśnie, szacujmy ryzyko ale nie na podstawie emocji tylko faktów.
@@tyszq Desygnat nazwy „cholernie niebezpieczne" zawiera się w tym przypadku w związku przyczynowo-skutkowym pomiędzy zaistnieniem usterki, błędu a prawdopodobieństwem zaistnienia funkcji śmierci gwałtownej. Współczynnik korelacji w przypadku skoków już jest, krytycznie, mniej korzystny, niż wartość średnia w odniesieniu do ilości ofiar zdarzeń komunikacyjnych i wypadków lotniczych. Faktami zajmuję się zawodowo od kilku dekad i niestety te niepodważalne są bardzo często bagatelizowane, wypierane ze świadomości lub, co najgorsze, celowo zniekształcane. Pozdrawiam
Mam pytanie, ostrzegam jestem amatorem. Dlaczego tandem nie mógł pozbyć się czaszy głównej? Czy przy odłączeniu czaszy głównej nie powinien być "odłączany" hamulec?
Pytanie w stylu dlaczego samochod bioracy udzial w wypadku przypierdolil...
Tandem działa niejako w podczas "awarii" holowania pilocika, stąd też są skomplikowane procedury awaryjne
Dzieje sie tak dlatego ponieważ mamy tu do czynienia, określając to kolokwialnie, z materiałem miekkim. PS Feniks - spadochron dla ludzi o mocnych nerwach.
Tak po kilku wdechach i wydechach zastanawiam się, czy ten komentarz miał trafić pod właśnie ten film. Chodzi mi o spadochron Feniks, który nie ma żadnego związku z tą katastrofą tandemu.
@@SkydiveAtmosfera Tak szczerze powiedziawszy to zacytowałem wypowiedź Sławomira Pomietlaka, ale pamiętam chłopaka, który wtedy skakał na jakimś ruskim spadochronie, który otwierał się doskonale.Taki postęp, że wypadki wciąż się zdearzają.
@@maciejkaszkowiak9252 Rozwój nic nie pomoże, cały czas czynnik ludzki stanowi grubą większość problemów. Akurat pod innym filmem zebrało się wspominkowo o produktach Legionowa, pomyślałem więc, że może Twój komentarz nie trafił tam, gdzie chciałeś. Pozdrawiam!
@@SkydiveAtmosfera Ja mam gdzieś w piwnicy starego clouda / lata 80 - te / Te metalowe, dwustopniowe zamki pewnie jeszcze używa wojsko. Pozdrawiam!
@@maciejkaszkowiak9252 To może zanim on tam Ci zgnije w piwnicy (a w piwnicy powinno być piwo a nie spadochrony ;)) to może bym go od Ciebie przechwycił w celach muzealno szkoleniowych - oczywiście jak najbardziej mógłbym go od Ciebie odkupić
Dlaczego nikt ze skoczków nie skacze z linkami tak jak w wojsku?! Wtedy po wyskoczeniu automatycznie linka wyciąga spadochron... Na pewno nie doszło by do tego gdyby...
A tak na marginesie IVAN masz pozdrowienia od SŁawka D. z Płoniaw ;P
Czasami i na takiej lince bywaja kaplikacje...
Nie rozumiem dlaczego w tandemie można osiągnąć 300kmh a pojedynczo 180kmh. Przecież siła grawitacji jest taka sama, a opory powietrza powinny być większe w przypadku tandemu. Może ktoś mi to wyjaśnić?
Prędkość spadania określona jest przez dwie siły, grawitacji (która rozpędza) i oporu powietrza, który hamuje. Opór powietrza będzie rósł w kwadracie prędkości i zależy od gęstości powietrza, powierzchni wystawionej na działanie powietrza oraz współczynnika oporu Cx (kształt i nazwijmy to gładkość. W tandemie są dwie osoby i ciężki spadochron na jednej powierzchni. To tak jakby skoczkowi który spada 180 położyć na plecach dodatkowe wory cementu. Siła ciążenia rozpędzi skoczka z worami cementu do większej prędkości, przy której wzrośnie opór i rozpędzanie zatrzyma się przy kolejnej wartości prędkości granicznej. Dlatego jeden skoczek spada około 180km/h a z drugim na plecach i sprzętem można przekroczyć 300km/h i dlatego też tandem musi podczas swobodnego spadania używać hamulca - stabilizatora, aby skompensować dodatkową masę na tej samej powierzchni.
Czy jak się skacze z kamerzystą to czy kamerzysta w razie problemów może jakoś pomóc?
Skydive Atmosfera dzięki
Iwan, zycie jest w 100% niebezpieczne.Zawsze smiercia sie konczy.Spadochroniarstwo jest sportem wysokiego ryzyka.
Powiedzmy to jasno: System na ktorym skakal Pablo ma element ktory moze zrobic takiego fuckupa...
Ja osobiscie od kilku lat skacze na Sigmie, tam takiej mozliwosci nie widze...Byc moze sa inne, ktore w systemie Sigma moga wystapic i z pewnoscia dokladnie sie im przyjze, ale TAKIEJ jak w Atomie ...nie widze.Jest to wyraznie slaby punkt tego systemu.I TO jest glowna przyczyna wypadku Pabla...
Iwan, moglbym to samo powiedziec na temat twojego komentarza...Szanuje Twoja opinie, ale czasami warto pewne rzeczy najpierw odniesc do samego siebie...
Miałem skakać chwilę po nich...
Skydive Atmosfera teraz się waham czy skoczyć. To mógł być mój spadochron.
Czytając raport z tego wypadku wniosek jest jeden. Tandempilot przez swoją niekompetencję zabił siebie i klienta, dziwi mnie że nie powiedział Pan tego wprost. Niestandardowa zawleczka, źle złozony spadochron i tragedia.
Nie ma czemu się zbytnio dziwić. Film, jak zawsze nakręciłem zaraz po wydarzeniu na podstawie informacji, które do mnie napłynęły. Długo przed raportem. Z perspektywy czasu moje spekulacje i domniemania okazały się trafne. Nadal też nie wiadomo, choć minął długi czas, kto zamontował nieoryginalny wąs zamykający. Kolejna kwestia polega na tym, że we wszystkich filmach, gdzie omawiam wypadki i zdarzenia spadochronowe, chodzi mi wytłumaczenie i przedstawienie danego zdarzenia w całym procesie, w łańcuchu przyczyn i skutków. Raczej więc nie ma co oczekiwać, że zmienię swoje podejście i będę ferował wyrokami "kto jest winny". Nie po to tworzę ten kanał ;)
@@SkydiveAtmosfera Rozumiem, dziękuję za błyskawiczą odpowiedź. Lubię Pana filmy, pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
@@7seattle7 Cieszę się, że się podobają, dla mnie stanowią swego rodzaju terapię, bo do niczego nie jest potrzebna wiedza, jeśli nie można się nią podzielić. Pozdrawiam serdecznie!
czy wiadomo jakiej marki byl system ?
Jesli masz na mysli ten wypadek:
www.liveleak.com/view?i=99b_1475078130&comments=1
To oczywiscie nie byl on spowodowany przez wadliwie dzialajacy dysk.Tandempilot poprostu nie zrobil tego co powinien.A powinien uruchomic proces otwarcia glownego spadochronu.
W Lodi drag splątał się sam z sobą. Nie miało znaczenia czy był dysk, czy też syetem 3 kółek na dragu.
Drzewo procedur na pewno jest mniejsze w Sigmie. Oparcie zwolnienia draga i otwarcia kontenera na JEDNEJ pętelce wyeliminowało "out-of-sequence" deployments (otwarty kontener, latająca paczka, i drag dalej zaczepiony).
Czy możliwe jest to by przy pakowaniu, szybkie wyciąganie taśmy z pod tandemowej "zawleczki" przytopilo kabel przez co spowodowało jego awarie i złamanie ?
cyfraplus ...Gdyby pilot zainicjowal proces otwarcia, to otwarcie poprostu by nastapilo.Uwaznie obejzyj film.
Naprawdę taki zestaw może rozpędzić sie do prędkości 300 km/h? fizyka na to pozwala?
musieli ciekawie wygladać po przyziemieniu...
ten wąs - to taki kołek giętki
tak, tylko ten nieoryginalny był mniej giętki w normalnych temperaturach a osłona robiła się krucha przy niskich