TLOU2 to po prostu ta z tych niewielu sytuacji, kiedy patrzysz na swój zegarek, myśląc że minęło już 20 minut, a tak naprawdę czas się cofnął o 3 minuty 40 sekund. A, i zegarek w dodatku płonie. Ty zresztą też.
Ja: Ooo Sztywny wrzucił w końcu recenzje TLOU2, będę miał co oglądać do pizzy Recenzja: **trwa godzinę** Też ja: Dzień dobry, to znowu ja. Czy mogę jeszcze dodać do zamówienia 2 pizze?
Tu akurat Patyk się nie wykazał, przeterminowane leki w formie tabletek zwykle bardzo długo zachowują swoje właściwości jednocześnie nie wywołując jakichś strasznych efektów ubocznych. Zjadłem relanium, którego "termin przydatności" minął 12 lat od momentu, kiedy je znalazłem. To było kilka lat temu, żyję. Relanium jak relanium.
Prawda jest taka, że Naughty Dog starało się osiągnąć niemożliwego, a ambitne i ryzykowne decyzje które podjęli tylko dodało oliwy do ognia, ale i tak The Last of Us 2 nie jest gniotem za jaki go uważa jedna połowa, ani arcydziełem za jaki uważa go druga połowa. Jest to porządna gra, której samo istnienie jest bardzo ambitne, i w sumie szanuję developerów za to, że starali się faktycznie coś zrobić z tym tytułem
W końcu bez nieznośnego fanboyowania oraz narzekania prostaka, a tylko uzasadniona analiza zarówno gameplayu jak i fabuły Pozdrawiam Patyk Ps. Podobnie jak Revolver Ocelot, jestem w stanie odpocząć i jutro zacząć sadzić... znaczy się... marchew Ps. 2 Czekaj, przecież ja już posadziłem marchewkę 3 miesiące temu
Mimo, że się nie zgadzam z paro(nasto?)ma zarzutami, tak cieszę się, że znowu spotkałem się z opinią, która jest... nowa. Bo wyciąga na wierzch inne wady, zaprasza lubiących tę grę do nowego spojrzenia na pewne wydarzenia i skonfrontowania się z kolejnymi argumentami strony przeciwnej (już nie trzeba gadać tylko o tym, dlaczego X mógł umrzeć i dlaczego Y przeżywa). Także dzięki za to i za ten montaż, bo szybkie wymienianie miejscówek/postaci z wrzuceniem w sam środek żartu, zbliżenia na twarze bohaterów itd. to coś co mnie od czasu do czasu naprawdę bawi i tutaj tak właśnie było (prychnąłem mocno przy mówieniu o Druckmannie, Abby i tym kadrze z mieczami (?) dookoła). To był chyba jeden z ostatnich, a być może ostatni materiał o tej grze jaki odwiedziłem, bo zrobiłem małe Tour De TH-cam po oglądanych przeze mnie kanałach, żeby zobaczyć kto jak reagował, kto jak ładnie ocenił, kto jak wygadywał głupoty. Teraz, po ponad miesiącu od premiery, wlepionej przeze mnie nieco naciąganej 10/10, można wreszcie odpocząć. Zostawić nieco za sobą te potężne dyskusje (nigdy przy okazji gry wideo nie widziałem czegoś takiego), TLOU2 umieścić w serduchu i czekać na nowe IP od Naughty Dog. A potem tylko na The Last of Us Part III (już ostatnie!), które ostatecznie wszystkich wkurzy albo zachwyci. Nawet taką burzę należy wytrwać i przetrwać. Peace
Tak, to miecze (i szable). Scena z ZAPLĄTANYCH :) I dzięki za komentarz, w to właśnie celowałem - wyrażenie własnej opinii i wyprostowanie paru zarzutów innych (żałuję, że nie wspomniałem jeszcze, że fakt znalezienia się Joela wiadomo gdzie, to nie jest wymyk scenariuszowy, tylko kwestia tego, że na zewnątrz piździ lodem i zombiakami).
Imho dwójka wcale nie jest o drodze ale właśnie o tym, że ile byś świata nie przemierzył przed przeszłością nie uciekniesz, tak w sferze rozgrywki jak i fabuły. Masz to nawet na początku w słowach Ellie wypowiedziane: Joel naraził się tylu ludziom, że nie wiadomo od czego zacząć. Podczas gdy na początku myślisz, że Abby chce się zemścić to zaczynasz poznawać historię, nie chodzi o jej ojca tylko o to co się z całymi Świetlikami stało po tym jak Joel zrobił czystkę w szpitalu. Po tej grze polubiłem świetliki z jedynki, bo faktycznie mieli wizję na odbudowanie albo chociaż ocalenie tego co ze świata zostało. A to błądzenie to fajny patent bo też zbiega się fabuła z rozgrywką: bez Joela Ellie nie wie gdzie ma podążać, więc lata po omacku. Może nie gra dekady ale serio mocne 8/10. Jedyną rzeczą jaką zrobiłbym inaczej to odwróciłbym nieco kolejność albo zamiast tak wyraźnie dzielić grę na pół to bym troszkę przemieszał.
Ten film jest świetny! Jest bardzo śmieszny i świetnie to zrobiłeś! Ogólnie tak jak wszystkie twoje film na kanale! Są po prostu świetnie! Po 8 minutach tego filmu uśmiałam się i dowiedziałam się wszystkiego co chciałam 😁😅
Powiem tak: Z cześcią rzeczy się zgadzam, z częścią nie. Mnie się gra niezwykle podobała i mocno mnie dotknęła, a motyw zemsty oraz, iż nie prowadzi ona do nikąd bardzo mi się podoba, dobra, może nie podoba, ale uderza we mnie i jestem w stanie się do tego empatycznie i uczuciowo odnieść. Myślę, że to też w dużej mierze zależy od personalnego podejścia do tego tytułu jak i całej serii (wow, odbiór czegokolwiek zawsze jest 100% subiektywny). p.s. Ziobro wygrywa całkowicie. Najlepszy zart nie wciskany na sile oraz zart wogole. Jeden z nielicznych dobrych zartow tak btw ; ), przepraszam, ale w wypadku takiego tytulu i takiej serii, taka ilosc sarkazmu i ironii w takiej wlasnie stylistyce, no to cos mi tu zgrzyta. Pozdrawiam i zycze dlaszego rozwijania sie w swej dzialalnosci na yt jak i wogole
SPOILER największą wadą gry jest jej tempo. Akcja zaczyna się rozkręcać... A NI CH. Masz to samo tylko z perspektywy abby. Gra niesamowita ale po czasie zaczyna nużyć
Genialna recenzja, dokladnie takie same odczucia miałem. Zdecydowanie wątek Abby dużo ciekawszy i tak samo jak Ty miałem takie momenty z Ellie, że przebiegałem poziomy bo już miałem dość w kółko tego skradania w kółko. "Musimy gdzieś iść, ojojoj droga jest zablokowana, spróbujmy przez ten budynek, loot, loot, loot, ojojoj zardoniki, skradanie/zabijanie, cutscena" powtórz przez 12h.
Gra jak i czasy powstawania The Last of Us są bliskie mojego serca, byłem wtedy małym szczylem lubiącym dinożarły i Minecraft'a, dopiero później gdzieś tak w 2014 albo 2015 lub 2016 do 2017 miałem obsesję na punkcie tej gry jak i jednego z bohaterów tej serii, do dzisiaj dobrze wspominam to lato, muzykę z tej gry (szczególnie utwór "The Path") oraz to jak było piekielnie ciepło. Nostalgia mnie chwyta za sercę, mojego sentymentu i tego jak bardzo uwielbiam TLOU jest nie do opisania (dlatego za pewne zabrzmiałem nienorlamnie XD).
To żeś poleciał z tematem. Rzetelnie, propsy za to. A z tym, że Ab nie da się polubić choć twórcy stają na rzęsach masz cholerną rację. No nie da się i tyle.
-bezużyteczny, cholernie długi komentarz- Pierwszy raz widzę kanał, bardzo dobra analiza (przynajmniej według mnie choć się nie znam). Zanim coś dalej napiszę to przyznaje, że nie znam pierwszej części TLoU. Patrząc na rekcje ludzi, odniosłem wrażenie, że druga część jest typem produkcji, gdzie twórcy robią to co zaplanowali i potem dają temu już znany tytuł, nie zdając sobie sprawy, że ludzie będą mieli w związku z tytułem określone z góry oczekiwania, że tytuł coś dla fanów już znaczy. A potem szok, że ludzie krytykują grę jako sequel, bo nasza gra podważa dużą część tego, co było uznawane do tej pory za synonim tytułu. Twoja recenzja zdaje się mniej lub bardziej potwierdzać to wrażenie. Może mam jakieś dziwne problemy z interpretacją (bardziej niż prawdopodobne), ale wydawało mi się, że to nie jest gra o krytyce przemocy. Wydawało mi się, że to gra o nadawaniu sprawcom ludzkiej twarzy, może nawet o usprawiedliwianiu przemocy w większym stopniu niż o jej potępianiu. Nigdzie nie widziałem Ellie zatracającej się w zemście, wydawało mi się, że zabijać chciała w związku z własnymi problemami, ze względu na wewnętrzny nacisk na siebie, nie w związku z chęcią wymierzenia sprawiedliwości. Dlatego trzęsła się po torturowaniu tej babki w szpitalu, po czym nie chciała zabijać tej drugiej pary, po czym żałowała nienarodzonego dziecka, po czym próbowała przekonać Abby do niezabijania Diny tym samym argumentem, który ją przerażał- ona jest w ciąży. Jeżeli jest tu ktoś pochłonięty zemstą to jest to Abby, Ellie pozostaje sobą do końca. Gra pokazuje, że 1. ta zła Ellie, która jest dosłownie w trakcie swojego killing spree przez całą grę, nieustannie odczuwa emocje; 2. ta zła Abby, mistrzyni świata w golfa, ogarnięta zemstą aż 2 razy podczas gry, zatrzymana od zabijania tylko przez Leva, potrafi zachowywać się jak człowiek, potrafi ratować ludzi czy zwierzęta, potrafi stać się matką dla chłopca, potrafi odpuścić. Ten jeden pies nie jest specjalnym psem, żebyśmy go żałowali - jest specjalnym psem tylko dla Abby i nie ma nic złego w tym, że dla Ellie jest tylko kolejnym zapchlonym kundlem, jakich w trakcie gry pełno. Gra mówi raczej "zły jest czyn, nie człowiek" bardziej niż "dzieci nie bijcie się, tak nie wolno". Zakończenie zdawało mi się być nieco przedłużone na siłę, w momencie gdy Abby wchodzi do teatru mogła wygrać Ellie i prawdopodobnie uzyskalibyśmy ten sam efekt, podoba mi się jednak, bo całkowicie skupia się na pokazaniu dalszych losów bohaterów, jednocześnie dając nam szczęśliwy finisz. Ostateczna walka jest katalizatorem emocji dla Ellie, musiała wygrać z Abby dla Joela (a tak na serio dla siebie), więc wyzwała ją do walki, wygrała i pozwoliła żyć, co podkreśla, że nie jest ani zaślepiona zemstą, ani złym człowiekiem, nie jest jednowymiarowa z perspektywy Abby. sama końcówka jest faktycznie ultrasymboliczna, pokazuje jak Ellie wreszcie poradziła sobie ze śmiercią Joela, żeby zamknąć ostatni wątek. Dom stoi pusty, bo tak jak zauważyłeś, życie na wsi było snem na jawie, mrzonką mającą osłodzić gorycz porażki po walce z samym sobą, być może nawet zastąpić Joela. Na końcu nie ma ani Diny, ani dziecka, ani ciepłych barw, ani pięknych widoków, tylko rzeczywista szarość, samotność, żałoba, ale także spokój i pogodzenie z losem. To moja interpretacja, więc pewnie jest kompletnie niepoprawna, ale jebać, mi się koniec końców gra podobała, choć absolutnie nie uważam jej za idealnej, tak jak pisałem, recenzja wydaje mi się trafna.
Chyba polonistka nagadała ci jakiś bzdur na języku polskim. Zgodnie z definicją: Każda interpretacja jest poprawna o ile jest zgodna z materiałem źródłowym. Póki znasz treść, możesz nawet pisać, że to wszystko to halucynacje Eli po wstrzyknięciu zbyt dużej dawki morfiny przed operacją. Definicja interpretacji znaleziona w necie: -Interpretacja to *odczytanie znaczenia* czegoś lub *przypisanie czemuś znaczenia*. Terminu interpretacja używamy również w odniesieniu do zawodu aktora - wtedy będzie to sposób wcielania się w daną rolę. W kontekście dzieł (muzycznych, literackich, teatralnych) interpretacja będzie sposobem, w jaki zostały odtworzone. Życzę miłego dnia
@@diamonxisuawers-ksiezniczk3377 nigdy się nie spodziewałem że ktoś z takim nickiem oraz z wróżką z winx jako profilowe będzie obrażać innych za to se nie zlewają się z tłumem. Przy okazji odpowiadając na Twój inny komentarz, mówiący że nigdy byś w to nie zagrała, polecam Ci najpierw zagrać w grę albo chociaż obejrzeć ja w całości a nie urywki które cieszą się największą popularnością. To jest tak jak byś miała opinie na temat książki bo przeczytałaś samo zakończenie albo pierwsze dwie kartki. Przy okazji nie ma tutaj jakoś wiele postaci nie heteroseksualnych, zaledwnie 3, no może 4. Ellie, Dina, lev oraz Cat czyli osoba która jest tylko wspominana. Masz tylko 3 postacie na całą +/-25 godzinna grę a ty zachowujesz się jak by każdy był tam innej orientacji srksualnrj niż heteroseksualnej mówiąc coś pokroju : "YYY NIE ZAGRAM W TAKIE GÓWNO W KTÓRYM SĄ LESBIJKI I INNE DZIWOLĄGI UGA BUGA". W ogóle kim TY jesteś aby mówić komuś kto i co jest a co nie jest normalne?
@@diamonxisuawers-ksiezniczk3377 Po pierwsze - nie obrażaj mnie, bo zjem Ciebie na śniadanie. Po drugie - moja wypowiedź dotyczy treści zawartej w grze - skoro w nią nie grałeś/aś to po co się wypowiadasz? Chyba masz "pusty łeb" ;) Zwłaszcza patrząc na Twoje poglądy. Zacznij u mnie krzyczeć o "zakazie pedałowania", to wylądujesz w jeziorze, ewentualnie w pierdlu.
@@papaversomniferum2365 Na jakiej podstawie twierdzisz że nie przeszedłem gry? Gdzieś się na ten tematy wypowiedziałem bo sobie nie przypominam. Dla twojej świadomości grę przeszedłem już 2 razy i przechodzę ją 3 raz więc nie trafiłaś. A, zapomniał bym. Twoja groźba, ostrzeżenie, idiotyczna wiadomość, czy czym to miało być, nie wyszła ci bo z niej wynika że to TY byś wylądowała w jeziorze czy tam "pierdlu", w sumie ciekawe za co według ciebie można tam trafić xD, Polecam Ci czytać swoje wiadomości zanim je wyślesz, może wtedy nie będziesz pierdolić takich głupot.
52:49 chodzi o to że Ellie zrozumiała że zemsta nie miała by końca była by taka sama jak Aby gdy zabijała Joela (tyle że na miejscu Eliie wtedy znalazł by się lev)
43:47 Han Solo po prostu poleciał dość niebezpiecznym skrótem, który mierzył tylko 11,5 parseków, czyli 6,5 parseków mniej niż miała znana trasa przemytników na Kessel :)
To uczucie gdy masz zamiar zrobić w sumie coś ważnego, ale sztywny wstawia godziny filmik. I tak mija czas, który miałeś poświecić na te rzekomo ważne sprawy. Ale pomimo tego wiesz, że nie zmarnowałeś tego czasu. Gdyż recenzja Patryka była piekielnie dobra. Choć jakoś pierwsza ani druga część The Last of Us Part jakoś nie umiały mnie przyciągnąć do siebie. To za to twojemu filmikowi zaprawdę to się udało. Dziękuję za świetny materiał.
Spoilery TLOU2 ! ! ! BOZE DZIEKUJE NAPRAWDE! Wiele ludzi probowalo zachwalac postac Ellie i jej historie... ale ona byla tak w chuj meczaca ze juz marzylam o koncu. A gdy dostalismy watek abby i lev'a to po prostu czulam jak ktos mnie przeniosl do wlasciwej dobrej gry, bardziej przezywalam historie chlopaka, byla kurde bardziej realna! Sama abby miewala rozne momenty co byly na sile, ale dalo sie przemknąć oko bo bylo wiele ciekawych watkow, dialogow i postaci. Naprawde zaluje ze nie mogli zrobic gry tylko o nich.
Nikt nie zachwala czyny Ellie. Tylko twórcy próbują zrobić z Abby tej dobrej. A przecież to Abby zaczęła zemstę i my ją musimy zaakceptować. Ale jak Ellie coś robi to nagle źle - ale już przyklaskiwano jej morderstwa w 1 części. Z Ellie zrobiono drugoosobową postać i na dodatek tą złą. A z Abby tą dobrą, skrzywdzoną - już nie wspomnę, że z zimną krwią i świadomością chciała zabić ciężarną... Czego Ellie nie chciała zrobić z dziewczyną Owena.
Kocham twoje poczucie humoru ,a osobiście najbardziej podobała mi się postać leva , Abby i Diny.Są najlepiej napisani z wszystkich postaci według mnie :).A najbardziej podobało by mi się jakby ta gra składała się tylko ze scenariusza Abby:)
Oni powinni w ogóle drugą część zrobić z inną historią i postaciami. Mogli dać Joela i Ellie tylko w filmiku pokazującym, co teraz robią i jak im się powodzi, albo dać z nimi etap, gdy gracz ich poznaje, a oni woleli zeszmacić pierwszą część głupotą zemsty. I na siłę starają się sprawić, by gracze polubili Abby i owszem, postać jest napisana dobrze, ale mnie osobiście denerwowała. Mnie nic tak nie denerwuje, jak zestawianie Ellie i Abby, pokazując, jaka to Ellie jest beee, a Abby to ta co lubi pieski i oszczędza kobiety w ciąży - to za bardzo razi po oczach. Już pominę to, jak denerwuje to w stylu "zabiłaś mi bliskiego, to ja zabiję kogoś twojego i paafff" i tak kilka razy, jakby nikt nie ogarnął po drodze, że to bez sensu xD
O CHOLERA w końcu 30 minut słuchania twojego fascynującego cudaśnego głosu Mmmm jeszcze nawet nagrany nowym mikrofonem? ... CZEKAJ *TO TRWA GODZINE* 21:09 xDDDD
Kurde jak ty zrobisz recenzję to nie ma bata, musi być wartościowa. Dziękuje, nawet nie wiem kiedy ta godzina zleciała, recenzja kompleksowa, niczego nie pominąłeś i nie była nudna jak przystało na twój styl tworzenia. Nie powiedziałeś że gra to arcydzieło ani nie powiedziałeś że to kupa, jak co poniektórzy. Dla mnie gierca takie 9/10, po przymknięciu oka na te ewidętne sterowanie emocjami gracza, bo grafika robi miazgę, jedynce dałem 10/10 bo tam historia była poprowadzona perfrkcyjnie, a i grafika dawała radę.
Jezu szanuje cie za to, że dajesz faktyczne argumenty, że gra ci sie nie podobała, a nie, że UUUUUUUUUU (spoiler) umarł nienawidze twórców bo ta gra przez to nie ma sensu.
Dosyć zabawne że gra robiona przez spory kawał czasu, przez dosyć popularne i bogate studio, które używa swojego własnego silnika dostało gorsze oceny od gier zrobionych przez jedną osobę lub kilka osób na praktycznie zaprogramowali swoje gry na darmowych silnikach do gier (np. unity, RPG meaker itp.) w zaledwie miesiąc lub mniej. Przykłady gier: OneShot, Helltaker, Don't escape: 4 days to survive
Mnie przede wszystkim od zawsze zastanawiało, jak te laski radzą sobie z okresem, kiedy muszą wpierniczać się do rzeki tylko po to, aby otworzyć ciężarówkę, której wnętrze usiane jest gnijącymi ciałami, jak pole zbożem.
Oglądanie twoich recenzji to sama przyjemność, nawet nie poczułam że właśnie obejrzałam godzinną recenzje gry, w którą nie grałam i prawdopodobnie nigdy nie zagram
Jeśli ktoś chce dobry film o zemście w mym zdaniem podobnym tonie narracyjnym i elementami to polecam Afro Samuraja, też czuć jej bezsens ale jest to zrobione jak najbardziej dobrze i sceny walki wyglądają super, plus muzyka (choć rap nie każdy lubi).
@Stypa nikomu nie bronię wyrażania własnej opinii, ani nie hejtuję tej konkretnej, ale pragnę zwrócić uwagę że ni chuchu ta recka nie jest obiektywna, o czym pisze autor pierwszego posta. Tyle! :)
Naughty dog, mimo że starają się dopracować każdy szczegół , To znalazłem w grze jedną lokacje, gdzie Dwa niedaleko od siebie oddalone salony mieszkania były identyczne, Komuś się nie chciało wymyślać, i skopiował całe pomieszczenie xDD
Ludzie problem mieli z tym, że pewna postać zginęła w tak durny sposób. Nie spodziewałbyś się, że gość który w jedynce był badassem, który był przezorny nagle jest kompletnym deklem i daje się zabić. Jeszcze gdyby jakoś pokazali, że już mu trauma przeszła, nie wiem pozwolić nim chwile pograć i pobrzdąkać na gitarze, nie wiem. A tak tu nagle cyk myk. A co gorsza, to po pierwszej części lubiłem bohaterów, a po drugiej ich wszystkich znienawidziłem. Łysy azjata i jego siostra to chyba jedyne (w miare) ważne postacie, których nie darzyłem nienawiścią.
Może i jestem PCMR, a może pop prostu jestem stary, ale jak myślę o udanych sequelach gier to mam zawsze trzy typy - Diablo II, Worms 2 i Age of Empires 2
Dla mnie absolutnie top 10 gier mojego życia, choć nie jest idealna ale spoko, każdy ma swój gust. Czekam teraz na wersję PC, aby ograć obie części po kolei. Pozdrawiam.
Wydaje mi się, że twórcy całkowicie chcieli się skupić na Abby w dwójce, ale gdyby wydali TLOU bez Ellie i Joela byliby rozpieprzeni bardziej niż Fallout 76 był na premierę.
Przepraszam,ale nie! Nie pozwolę,aby to kłamstwo krążyło po internecie. Jest to cytat,które pasuje na Stalina,ale nie on to wypowiedział. Pierwotnie miał tak napisać niejaki Kurt Tucholsky w 1925 roku. Uznaje się też Ericha Maria Remarque,napisał tak w swojej książce "Czarny Obelisk". Ale pomijając,czy pierwszy był Tucholsky czy Remarque,na pewno nie powiedział tak Józef Stalin.
Joel może i nie był święty. Zabił wielu ludzi w tym niewinnych, przejawiał czasem bucowate czy egoistyczne zachowania ale niech ktoś postawi się w jego sytuacji. Stracił własne dziecko, potem Tess przyjaciółkę/partnerkę kimkolwiek była dla niego, Ellie była jedynym co mu w życiu pozostało, pokochał ją jak własną córkę, przez Świetliki został potraktowany jak gówno. Czy można mu się dziwić, że podjął taką a nie inną decyzję i nie pozwolił sobie odebrać tego co mu jeszcze zostało? Myślę że ja na jego miejscu zrobiłbym dokładnie to samo, dla mnie też życie dziecka byłoby ważniejsze niż jakaś jebana szczepionka. Tymczasem Naughty Dog: *NIEEEEEEE ON JEST ZŁY TRZEBA GO ZABIĆ*
Okej, to jeszcze parę moich spostrzeżeń. SPOILERY . . . . 1. Odnośnie zakończenia - kluczem do uzasadnienia sobie/zrozumienia tego, dlaczego Ellie odpuściła Abby, jest według mnie przeanalizowanie sceny na werandzie + dostrzeżenie, co Ellie zauważa u Abby będąc w Santa Barbarze. Można mówić, że Ellie odpuściła, bo akurat teraz zrozumiała, że zemsta nie zwróci jej Joela, że straciła już wszystko, że to nie będzie miał końca, jeśli nie odpuści itd. Ale według mnie Ellie odpuściła, bo dostrzegła w Abby zarówno samą siebie, jak i Joela. I mogła to zrobić akurat wtedy, bo dopiero co widziała, jak Abby troszczy się o Leva, dla którego jest w stanie poświęcić wszystko, tak samo jak Joel robił to dla Ellie. Przypomniała sobie jeszcze raz tego Joela okazującego dobroć, któremu obiecała spróbować wybaczyć. Czy wybaczyła Abby? Według mnie nie - dla mnie to była decyzja sugerująca, że Ellie nie ma po prostu zamiaru zabijać dziewczyny, która okazała się przed chwilą drugim Joelem. Kimś, kto popełnia błędy w ramach miłości, które to błędy popełniła także Ellie idąca drogą, przed którą tak bardzo chciał uchronić ją Joel. 2. Joel, który mimo tego, że spotykają go w tej grze konsekwencje czynów z jedynki, to jest według mnie traktowany przez twórców z pewnym zrozumieniem, ciepłem. Skutki czynów swoją drogą, ale twórcy nie omieszkali pokazać, że Joel nie był tylko gnojkiem, który skazał świat na zagładę, ale ojcem, który żył w przekonaniu, że celem życia jego córki nie jest heroiczne poświęcenie się dla dobra ludzkości, ale właśnie trwanie przy tym co pozostało, "znajdowanie w życiu czegoś, o co warto walczyć". Ellie tego strasznego czynu nie zrozumiała i z jednej strony miała prawo, bo był naprawdę samolubny, ale z drugiej strony, kiedy widzimy, że ta naprawdę mądra nauka, którą Joel chciał przekazać Ellie, jest obecna przez całą dwójkę, głównie w rozdziałach Abby, to możemy zauważyć, że twórcy nie kopią Joela i nie traktują go jako zbrodniarza całej serii. Tym zbrodniarzem nie jest także Abby 3. Abby, którą w tej grze mamy zrozumieć, a to czy ją polubimy, to już osobna sprawa. Sam przed premierą gry, znając leaki, obawiałem się, że w rozdziałach Abby nie uświadczymy scen, w których dostaje w kość, w których widzimy jej wady. Jednakże tak się według mnie nie stało, bo dostajemy postać, która oprócz ratowania zebry i głaskania pieska, traci wszystkich swoich przyjaciół i znajomych za to, że zdecydowała się na zemstę, dostaje celną wypowiedź na swój temat od Mel (i Abby wie, że Mel ma rację), spotyka się z ironicznym pytaniem od Owena, który pyta czy ma zabić swoich bliskich, żeby dorosnąć (i Abby reaguje tak emocjonalnie, bo wie, że on ma rację) i która to Abby ma sporo innych scen i rozmów, w których Druckmann (w wywiadzie mówił, że częstym błędem scenarzystów jest tworzenie postaci takiej jak Abby w sposób idealny, jako pozbawioną wad) za wszelką cenę próbuje sprawić, żebyśmy nie mieli wątpliwości, że nikt tutaj nie jest faworyzowany, a Abby wygrywała z Ellie głównie tym, że potrafiła odpuścić. Na szczęście Ellie też już potrafi, więc mimo tego upadku jako człowieka, jest dla niej nadzieja, epilog według mnie jest naprawdę optymistyczny i albo już jest sympatycznie (Ellie z bransoletką, bez broni, w czystych ciuchach), albo jeszcze będzie. Podsumowując: te postacie spotkało mnóstwo smrodu i zła, ale żadna z nich nie jest antagonistą w tym świecie. Część przetrwała, część nie, ale te co przetrwały będą jakoś dalej żyć z naukami, które wyciągnęły z tej lekcji w Seattle i Santa Barbary.
23:18 "Dla was to zepsuty ragdoll, dla niej to wniebowstąpienie... " Jebłem XDDDDDD Swoją drogą Cieszę się, że obejrzałem tą recenzję po ograniu tytułu. Mimo to filmik na plus :P
26:40 Mój 🐕 piszczy prawie tak samo, kiedy celowo zwlekam z daniem mu łaskawie jego śmierdzącej przekąski w kształcie prostokątnego X. P.S. Pewnie je głodzili.
(Pewnie I tak nikt tego nie przeczyta) Przeszedłem tą grę 2 razy I nie uważam że straciłem na nią żadnej godziny ani żadnej zł włożonej do kieszeni Druckmanna zgodzę się z Patrykiem że idealna gra generacji nie jest to ma swoje wady i ja też pomijałem wiele lokacji bez zabijania (co zresztą uważam za super podejście i miałem większe wrażenie że ellie mogła by tak postąpić ponieważ "I'm gona find and I'm gona kill every last one of them" odnosiło się bardziej do abby i wlf wtedy kiedy ellie nie wiedziała jeszcze jak tak naprawdę wygląda wlf, sądziła że Issac wysłał Ich by zabili Joela i do momentu kiedy elli spotyka blizny i słyszy o tym że trwa wojana frakcji mam wrażenie że bardziej mogła by tak postąpić i atakować i zabijać innych ludzitylko w ostateczności bo ją bardziej obchodziła Abby i jej blok ekipa ) jednak naprawdę dla mnie była to spójna historia i nie uważałem że flashbacki były źle umiejscowione bo to wszystko pokazywało jak ellie gubi się w tym co ma zrobić bo z jednej strony Joel był dla niej nie tylko przyjacielem ale i ojcem ale z drugiej znała Marline tyle lat i myślę że mówienie że jest ostatnią nadzieją na lekarstwo dało jej do głowy coś w stylu "zajebiście będę jak superbohater z mojego ulubionego komiksu albo Neil Armstrong i będę zapamiętana na wieki jako bohaterka" i to bardziej ukazuje tu nienawiść za to że nie mogła spełnić pewnie jednego ze swoich marzeń żeby być bohaterką w realnym i tak ponurym świecie więc idealnie są tu ukazane relacje kiedy ellie przechodzi przez okres buntowniczy i nienawidzi Joela jak rodzica za to że nie pozwolił zrobić jej czegoś co ona uznawała że było jej wyborem kiedy nie chciała z nim iść na patrol bo poprostu ma dość opiekowania się i troski w jej stronę przez cały czas wspomina to po zabójstwie nory bo nie może sobie z tym poradzić widać to w tej scenie w kinie że te brzemię zemsty ją niszczy jej ręce się trzęsą i dochodzą jej wspomnia a jej strzaskana psychika przypomina wspomnienie typu "a pamiętasz ten patrol z Joelem" wcześniej pierwszy flashback był w) aśnie takim tradycyjnym pozytywnym wspomnieniem o zmarłej bliskiej nam osobie muzeum urodziny wszystko super a trzeci obrazuje to co ją pcha najbardziej do końca w dniu trzecim zostawiając nawet tomego z tyłu czyli "nigdy nie powiedziałam mu w twarz że przepraszam że rozumiem dlaczego to zrobił" moim zdaniem bardzo dobre zagranie Fabuła moim zdaniem jest świetnie poprowadzona ukazując jak ellie ma słabą psychikę i próbuje być jak Joel jednak nie może zabijać pójść w zemstę by zaspokoić swój ból bo to nie jej styl, co widać stało się z Tommym który popadł totalnie i w zemstę mimo że na początku nie przystawał na plan Ellie ona poprostu wie że jest za silna (przynajmniej tak o sobie myśli) na to że nie może dać się zniszczyć po przez śmierć Joela tak jak on poddał się przez śmierć Sary i nie robił sobie żadnych wyrzutów z zabijania bo dla niego nie miało to znaczenia jednak z czasem zatracając się coraz bardziej w zemście jej psychika się niszczy ptsd, wyrzuty że nigdy się nie pogodziła z tym że nie mogła wybaczyć jej ojczymowi wygrały i dlatego zakończenie jest naprawdę dobre i mocarnie wykręca wszystko ponieważ na początku ona chce wybaczyć Abby i niech wsiada do Łodzi ja sobie odpływam i nara widzimy się na święta ale to taki klasczny motyw walki dobra ze złem że starych kreskwek np. Z jedynego prawdziwego starego Cartoon Network gdzie aniołek na barku mówi jedno a diabełek pojawia się i przynosi wpomnienie "zabiła ci ojca a ty ją wolno puszczasz" dlatego ja się prawie popłakałem na tej walce i na tym jak pojawił się Joel bo to ukazuje świetnie że w głowie Elki jest "on nie chciałby bym buła taka jakim się stał po śmierci Sary dał mi wybór nad swoim życiem żeby nikt nie robił tego za mnie tak jak marine tak jak Tommy ani nikt inny bo to wybory kreują prawdziwego bohatera a prawdziwy bohater ma świadomość który jeżeli nawet kurewsko trudny podjąć" (ja bym tam na miejscu Druckmanna dał zabitego Jessego JJa Dine i już rozbitego Tommego to by już wogule był majstersztyk) To że podjęła decyzję jaką podjęła dla mnie było satysfakcjonujące ostatni segment też z jednej strony rozumiem że jest taki mind fuckowy bo skoro tak pozytywnie to dlaczego nie ma Diny i małego ale nikt nie powiedział że Ellie nie wróciła z diną do Jackson i ten jeden pokój to poprostu pozostałości które ona uznała że jej się nie przydadzą bo zabardzo kojarzą jej się z Joelem wkońcu dziennika w tej sekwencji też nie ma więc raczej pewnie się go pozbyła gitara zawsze kojarzyła się jej z Joelem, przez co trudno jest jej zacząć swoje nowe życie skoro spojrzy na gitarę i pierwsze co to "If I ever were to lose you..." I nękanie się że nie powiedziała mu przepraszam i nie mogła mu wtedy pomóc dlatego wie że musi pożucić pożegnać się z Joelem bo on nie wróci i zacząć żyć swoimi wyborami bo sam Joel by tego chciał I dlatego Druckmanna świetnie napisał tą fabułę od sfery psychocznej według mnie jest ciężka brutalna i naprawdę mroczna i pomimo dobra które los daje ellie by zapomnieć o tym i zacz@ć na nowojej psychika nie daje za wygraną co wpływa na jej morale i w ostateczno#ci wie że musi pożegnać się z Joelem i skupić na swoim życiu ponieważ on nie miał jej za złe i chciałby by była szczęśliwa tak jak on kiedyś że swoją córką i w tym momencie kiedy zbliżył się z ellie na relacje ojczym-córka jeżeli chodzi o motywy lgbt trans gander itp mi osobiście nie przeszkadzały. Relacje może i faktycznie są już ustalone i ciężko się do tych nowych postaci przyzwyczaić ale ja polubiłem Jessego i Dine nawet coś tam okej ale no kurde nie możliwe by było by ellie przez 5 lat nie zbudowała relacji z nikim w Jackson więc no wiadomo mogło być lepiej ale jest całkiem przyzwoicie prócz teamu abby tam to tylko lev i jara są spoko reszta (prócz owena bo on jeszcze nawet jakoś mnie przekonał że jest zmęczony całym tym gównem)jest średnia I faktycznie mogła być to gra tylko o abby I było by dobrze ale jest i dobrze w połączeniu tych fabuł bocześć z Abby pokazuje że jednak nie jest ona taka zła i jest całkiem dobrą postacią którą właśnie dopadła karma i krąg zemsty po przez utarte bliskich jej osób jednak dostaje ona szanse na nawet dwie bo jej ciężka historia została zapocz@tkowana przez ellie i Joela i tak grają ze sobą w ping ponga ona zabiera kogoś ellie ellie zabiera jej wszystkich ona zabija Jessego i za to ma już zapłacić najwyższą cenę i oddać sowje życie jednak dostaje od losu już trzecią szansę dlatego walka z ellie (ta pierwsza) jest 👌👌👌 (druga jest I tak o niebo lepsza) ale końcówka ma właśnie ukazywać że Abby nie chce popełnić kolejnego błędu zabiła już dwie bliskie osoby ellie i straciła wszystkich w tym sowo jego ukochanego i jedyny kto jej został to dzieciak którego poznała w lesie pomógł jej zwalczyć lęk i uwolnił jej współczucie a zarazem stał się jej przyjacielem więc nie chciałaby go trącić no i po co ma odbierać życie dinie i dziecku które może zmienić życie Ellie na lepsze Więc dlatego ta gra dla mnei jest jak 9/10 10 bym nie dał ale to tylko za gampley który czasami był nurzący ale no wiedizmin 3 też idealny nie jest ale pozatym jest to jedna z moich ulubionych gier, pokochałem dzięki niej tą serię jeszcze mocniej bo 1 nie zrobiła na mnie niesamowitego wrażenia, bardzo ją lubię, ale to dwójkę kocham mocniej i cieszę się że zrobiłem w niej platynę To tylko moja opinia ale właśnie przypomina mi to taką samą sytuację jak z the last jedi oraz z the batman vs superman od snajdera bo znajdzie się fan base tych filmów jak i ludzi którzy twierdzą że są słab (oczywiście bvs jest tragiczne ale the last jedi to akurat szanowałem za wiele odważnych rzeczy) To tylko moja opinia i nie zmuszam do zakaceptowania jej ale dziękuję jak ktoś to przeczytał 🙏
Z góry przepraszam za złe interpunkcję brak kropek i przecinków proszę nie zwracajcie uwagi na moje błędy ortograficzne ale jest 1 w nocy i pisze to zmęczony przez 2 godziny więc dysleksja i dysortografia daje sobie we znaki 😂
Ah. Co to była za przygoda. Ta gra to emocjonalna bomba, której siła wywoływania u mnie emocji zasłoniła przede mną jej wady. Na samo brzmienie jej tytułu przekręca mi się coś w żołądku. Ah jakie to było piękne. Kiedyś do niej wrócę. Muszę tylko dojść do siebie..
Najlepsze jest to, że wedle teorii dotyczącej pierwszej części, Świetliki nie mogą wytworzyć szczepionki przy pomocy Ellie, ponieważ nie można wytworzyć szczepionki z grzybów.
20:13 Nigdy tak mi się nie zdarzyło. Raczej spokojnie zbierałem, a kiedy potrzebowałem pomocy to gra mi ją oferowała. No prawie zawsze, bo czasami potrzebowałem pomocy, a gra nie chciała pomóc. Więc zupełnie odwrotne odczucia mam.
I cyk godzina uciekła, nawet nie wiem kiedy. [SPOILER] Czy tylko ja przez ten kontrast sweetaśnej farmy i sceny kiedy Abby prawie podrzyna mojej ulubionej postaci gardło, myślałem że to wszystko sen? Do połowy Santa Barbary, myślałem że Ellie leży zarzygana własną krwią w teatrze i jej się to śni, a do zakończenia nie byłem pewien
Wow, ładnie się rozgadałeś, nie ze wszystkim sie zgadzam ale szanuje opinię. Chcialem tylko od siebie dodac, że z początku bylem ciekawy wątku abby i nastawiony do niej pozytywnie tzn spodziewalem sie ze miala dobry powód itd, ale ta historia w ogole do mnie nie trafila, cala postac abby nie byla wiarygodna i im dalej fabula szla tym to wszystko bylo gorsze, niestety. Still 9/10 uwielbiam ten gameplay i gatunek skradanko/napierdalanka w swiecie zombi
Patyk jak ty to robisz, że wszystkie twoje filmy ogląda się w absolutnej całości żeby nie pominąć....KAŻDEJ JEDNEJ TABLETKI,INACZEJ MOŻESZ ZAPOMNIEĆ O SZYBSZYM CZOŁGANIU SIĘ. ZROZUMIAŁEŚ TO CZY MAM CI POWTÓRZYĆ? Złoto NO JUŻ IDŹ!
Początkowo dałem łapkę w dół bo Xbox BAD bottom text, ale oglądam sobie ten prawie godzinny materiał i to naprawdę dobrze napisana i wspaniale zmontowana recenzja. Dobra robota Patyk, oby tak dalej.
Jak naprawić historie: -Kolejność: Flashbacki z Joelem ->>Abby ->> Ellie -Wyciąć całą końcówke, cały ten zapychacz pomiędzy wyjściem z domu Ellie. Ellie zostaje w domu, dostała lekcje, los dał jej drugą szansę i gitara. Abby popłynęła z azjatą na łódeczce szukać kumpli. Finito. Wszyscy byliby szczęśliwi i mamy materiał na kolejną część, gdzie np. Abby po latach spotyka Ellie i np. wyruszają w podróż dwie nienawidzące się postacie, albo cokolwiek innego. Tyle. Gra od razu leci w oczach ludzi o dwa punkty w górę. Ehh, szkoda kurła gadać
"haha ellie robi zium i bum"
- Sztywny Patyk, 2020
That's made my day XD
Made*
@@MiroFazowski oh dziękuję Ci za poprawę!
ELLIE GOES BRRRRRR
TLOU2 to po prostu ta z tych niewielu sytuacji, kiedy patrzysz na swój zegarek, myśląc że minęło już 20 minut, a tak naprawdę czas się cofnął o 3 minuty 40 sekund.
A, i zegarek w dodatku płonie.
Ty zresztą też.
Chcę tylko powiedzieć, że napisałeś zajebisty komentarz.
Piękny komentix
*You had us in the first place, not gonna lie*
Ja: Ooo Sztywny wrzucił w końcu recenzje TLOU2, będę miał co oglądać do pizzy
Recenzja: **trwa godzinę**
Też ja: Dzień dobry, to znowu ja. Czy mogę jeszcze dodać do zamówienia 2 pizze?
Smacznego
@@mot9626 to jest tylko mem
@@mot9626 odezwał się kurwa maczo od siedmiu boleści
bez tego koma nie zuważyłbym że odcinek tyle trwa xD
Chłop co je całą pizzę w 20 minut xd
Końcówka z „ZIOBRO KURWO JEBANA" mnie rozwaliła XDDD
Abby: "Ellie, KURWO JEBANA, PRZESTAŃ MI KURWA ZNAJOMYCH PRZEŚLADOWAĆ!"
Ale ziomek oznaczaj, że wrzucasz spoiler :D.
Ja w pewnym momencie gry zapomniałam, że szukamy Tommego 😬 Bo tyle tego było.
"Ja tylko zjadłem skisłą wiagre" kurwa tekst tygodnia XD
Tu akurat Patyk się nie wykazał, przeterminowane leki w formie tabletek zwykle bardzo długo zachowują swoje właściwości jednocześnie nie wywołując jakichś strasznych efektów ubocznych. Zjadłem relanium, którego "termin przydatności" minął 12 lat od momentu, kiedy je znalazłem. To było kilka lat temu, żyję. Relanium jak relanium.
@@papaversomniferum2365 A kto to przyszedł? Pan Maruda, niszczyciel dobrej zabawy, pogromca uśmiechów dzieci
@@AnnieMay Martwy "mem", dziewczynko(?)
@@papaversomniferum2365 No sorki, musiałam -.-
@@AnnieMay Nic nie musisz ;)
To film na który nie czekałem bo nie wiedziałem że sie pojawi ale bardzo go potrzebowałem. Dziękuję patyku za godzine śmiechu i rzetelną recke
@@Piugoth lol
Znów dostałem gęsiej skórki jak usłyszałem muzykę z zakończenie 1 części
Miód na moje uszy
Nie tylko ty, Buczku... Nie tylko ty jeden. 🥹🥲
"dlaczego mnie nienawidzisz?"
"NO IDŹ JUŻ"
"NO KURWA IDĘ"
rowaliło mnie to xD
Ten assassin zamiast ghost of tsushima mnie rozwalił;)
Mnie też😁
Ghost to kozak gra nr 1 asassins to inna gra co ty porównujesz
Prawda jest taka, że Naughty Dog starało się osiągnąć niemożliwego, a ambitne i ryzykowne decyzje które podjęli tylko dodało oliwy do ognia, ale i tak The Last of Us 2 nie jest gniotem za jaki go uważa jedna połowa, ani arcydziełem za jaki uważa go druga połowa. Jest to porządna gra, której samo istnienie jest bardzo ambitne, i w sumie szanuję developerów za to, że starali się faktycznie coś zrobić z tym tytułem
+100
26:23 "Widzę dźwięki, słyszę kolory" :DDDDDDDDD
białe kolory
Widzę głosy
Powinienieś nargywać więcej recenzji gier.
@@krackers5061 nie DEW IT tylko DO TI
O palpatin
@@bartek.k.sky9games_enjoyer Siema.
@@radpopl to chyba nie ogarniasz założenia
@@radpopl nie tak jak Twoja pisownia
14:00
Kiedy postawiłeś drabinę po jej zerwaniu, wystarczyło po niej wejść, zamiast pływać 2 raz na około, sam sobie wydłużyłeś tę zagadkę
+1
gameplay tlou2 w pigułce:
"NO JUŻ IDZ!"
NO DOBRA IDE!
117 łapek John 117 HALO ..... a dobra to recenzja gry na ps i nikt nie załapie nawiązania
39:58 Dokładnie! Hitler też lubił psy i co z tego? Mam go za to polubić i wszystko mu wybaczyć? XD
W końcu bez nieznośnego fanboyowania oraz narzekania prostaka, a tylko uzasadniona analiza zarówno gameplayu jak i fabuły
Pozdrawiam Patyk
Ps. Podobnie jak Revolver Ocelot, jestem w stanie odpocząć i jutro zacząć sadzić... znaczy się... marchew
Ps. 2 Czekaj, przecież ja już posadziłem marchewkę 3 miesiące temu
Mimo, że się nie zgadzam z paro(nasto?)ma zarzutami, tak cieszę się, że znowu spotkałem się z opinią, która jest... nowa. Bo wyciąga na wierzch inne wady, zaprasza lubiących tę grę do nowego spojrzenia na pewne wydarzenia i skonfrontowania się z kolejnymi argumentami strony przeciwnej (już nie trzeba gadać tylko o tym, dlaczego X mógł umrzeć i dlaczego Y przeżywa). Także dzięki za to i za ten montaż, bo szybkie wymienianie miejscówek/postaci z wrzuceniem w sam środek żartu, zbliżenia na twarze bohaterów itd. to coś co mnie od czasu do czasu naprawdę bawi i tutaj tak właśnie było (prychnąłem mocno przy mówieniu o Druckmannie, Abby i tym kadrze z mieczami (?) dookoła). To był chyba jeden z ostatnich, a być może ostatni materiał o tej grze jaki odwiedziłem, bo zrobiłem małe Tour De TH-cam po oglądanych przeze mnie kanałach, żeby zobaczyć kto jak reagował, kto jak ładnie ocenił, kto jak wygadywał głupoty. Teraz, po ponad miesiącu od premiery, wlepionej przeze mnie nieco naciąganej 10/10, można wreszcie odpocząć. Zostawić nieco za sobą te potężne dyskusje (nigdy przy okazji gry wideo nie widziałem czegoś takiego), TLOU2 umieścić w serduchu i czekać na nowe IP od Naughty Dog. A potem tylko na The Last of Us Part III (już ostatnie!), które ostatecznie wszystkich wkurzy albo zachwyci. Nawet taką burzę należy wytrwać i przetrwać. Peace
Tak, to miecze (i szable). Scena z ZAPLĄTANYCH :)
I dzięki za komentarz, w to właśnie celowałem - wyrażenie własnej opinii i wyprostowanie paru zarzutów innych (żałuję, że nie wspomniałem jeszcze, że fakt znalezienia się Joela wiadomo gdzie, to nie jest wymyk scenariuszowy, tylko kwestia tego, że na zewnątrz piździ lodem i zombiakami).
@Revolver Ocelot jeśli już odnalazłeś spokój, to można wyjechać w Bieszczady i pochodzić po górach
@@mackkenzie8071 i zagrać w golfa
@@adriankruk5109 o Boże.. Jakie zło
Tylko debile lubią tą grę.
Imho dwójka wcale nie jest o drodze ale właśnie o tym, że ile byś świata nie przemierzył przed przeszłością nie uciekniesz, tak w sferze rozgrywki jak i fabuły. Masz to nawet na początku w słowach Ellie wypowiedziane: Joel naraził się tylu ludziom, że nie wiadomo od czego zacząć. Podczas gdy na początku myślisz, że Abby chce się zemścić to zaczynasz poznawać historię, nie chodzi o jej ojca tylko o to co się z całymi Świetlikami stało po tym jak Joel zrobił czystkę w szpitalu. Po tej grze polubiłem świetliki z jedynki, bo faktycznie mieli wizję na odbudowanie albo chociaż ocalenie tego co ze świata zostało. A to błądzenie to fajny patent bo też zbiega się fabuła z rozgrywką: bez Joela Ellie nie wie gdzie ma podążać, więc lata po omacku. Może nie gra dekady ale serio mocne 8/10. Jedyną rzeczą jaką zrobiłbym inaczej to odwróciłbym nieco kolejność albo zamiast tak wyraźnie dzielić grę na pół to bym troszkę przemieszał.
"Ścieżkę wytyczam sobie sam,
Dał gitarę,
Dał jej konia,
Żyć mu nie dał,
JEB"
Ten film jest świetny! Jest bardzo śmieszny i świetnie to zrobiłeś! Ogólnie tak jak wszystkie twoje film na kanale! Są po prostu świetnie! Po 8 minutach tego filmu uśmiałam się i dowiedziałam się wszystkiego co chciałam 😁😅
Idę po popcorn, ponieważ widzę że to bardzo długi film
Powiem tak:
Z cześcią rzeczy się zgadzam, z częścią nie. Mnie się gra niezwykle podobała i mocno mnie dotknęła, a motyw zemsty oraz, iż nie prowadzi ona do nikąd bardzo mi się podoba, dobra, może nie podoba, ale uderza we mnie i jestem w stanie się do tego empatycznie i uczuciowo odnieść. Myślę, że to też w dużej mierze zależy od personalnego podejścia do tego tytułu jak i całej serii (wow, odbiór czegokolwiek zawsze jest 100% subiektywny).
p.s. Ziobro wygrywa całkowicie. Najlepszy zart nie wciskany na sile oraz zart wogole. Jeden z nielicznych dobrych zartow tak btw ; ), przepraszam, ale w wypadku takiego tytulu i takiej serii, taka ilosc sarkazmu i ironii w takiej wlasnie stylistyce, no to cos mi tu zgrzyta.
Pozdrawiam i zycze dlaszego rozwijania sie w swej dzialalnosci na yt jak i wogole
SPOILER
największą wadą gry jest jej tempo. Akcja zaczyna się rozkręcać... A NI CH. Masz to samo tylko z perspektywy abby. Gra niesamowita ale po czasie zaczyna nużyć
RdR 2 i tlou2 to najbardziej detaliczne gry generacji change my mind
Genialna recenzja, dokladnie takie same odczucia miałem. Zdecydowanie wątek Abby dużo ciekawszy i tak samo jak Ty miałem takie momenty z Ellie, że przebiegałem poziomy bo już miałem dość w kółko tego skradania w kółko. "Musimy gdzieś iść, ojojoj droga jest zablokowana, spróbujmy przez ten budynek, loot, loot, loot, ojojoj zardoniki, skradanie/zabijanie, cutscena" powtórz przez 12h.
31:26 nawiązanie do,, Django''. Szanuję
Gra jak i czasy powstawania The Last of Us są bliskie mojego serca, byłem wtedy małym szczylem lubiącym dinożarły i Minecraft'a, dopiero później gdzieś tak w 2014 albo 2015 lub 2016 do 2017 miałem obsesję na punkcie tej gry jak i jednego z bohaterów tej serii, do dzisiaj dobrze wspominam to lato, muzykę z tej gry (szczególnie utwór "The Path") oraz to jak było piekielnie ciepło. Nostalgia mnie chwyta za sercę, mojego sentymentu i tego jak bardzo uwielbiam TLOU jest nie do opisania (dlatego za pewne zabrzmiałem nienorlamnie XD).
mózg : ej patyk nagrał film
ja: zobaczę później
mózg: zobacz bo nie dam ci spać
ja: dlaczego mnie nienawidzisz
mózg: NO JUŻ IDŹ
ja: NO DOBRA IDĘ
"Dlaczego mnie nienawidzisz?"
"NO JUŻ IDŹ"
"NO DOBRA IDĘ"
28:04 W KOŃCU KTOŚ TO POWIEDZIAŁ!!!
- Idź i daj łapkę w górę pod materiałem
- Ale ja nawet nie zacząłem oglądać film...
- NO IDŹ!
- No DOBRA IDĘ!
To żeś poleciał z tematem. Rzetelnie, propsy za to.
A z tym, że Ab nie da się polubić choć twórcy stają na rzęsach masz cholerną rację. No nie da się i tyle.
Nieee, nie możesz oglądać materiału Patyka tylko dla jednego momentu w filmie!!!!
Haha, Ellie robi wziuuum: 12:10
-bezużyteczny, cholernie długi komentarz-
Pierwszy raz widzę kanał, bardzo dobra analiza (przynajmniej według mnie choć się nie znam).
Zanim coś dalej napiszę to przyznaje, że nie znam pierwszej części TLoU. Patrząc na rekcje ludzi, odniosłem wrażenie, że druga część jest typem produkcji, gdzie twórcy robią to co zaplanowali i potem dają temu już znany tytuł, nie zdając sobie sprawy, że ludzie będą mieli w związku z tytułem określone z góry oczekiwania, że tytuł coś dla fanów już znaczy. A potem szok, że ludzie krytykują grę jako sequel, bo nasza gra podważa dużą część tego, co było uznawane do tej pory za synonim tytułu. Twoja recenzja zdaje się mniej lub bardziej potwierdzać to wrażenie.
Może mam jakieś dziwne problemy z interpretacją (bardziej niż prawdopodobne), ale wydawało mi się, że to nie jest gra o krytyce przemocy. Wydawało mi się, że to gra o nadawaniu sprawcom ludzkiej twarzy, może nawet o usprawiedliwianiu przemocy w większym stopniu niż o jej potępianiu. Nigdzie nie widziałem Ellie zatracającej się w zemście, wydawało mi się, że zabijać chciała w związku z własnymi problemami, ze względu na wewnętrzny nacisk na siebie, nie w związku z chęcią wymierzenia sprawiedliwości. Dlatego trzęsła się po torturowaniu tej babki w szpitalu, po czym nie chciała zabijać tej drugiej pary, po czym żałowała nienarodzonego dziecka, po czym próbowała przekonać Abby do niezabijania Diny tym samym argumentem, który ją przerażał- ona jest w ciąży. Jeżeli jest tu ktoś pochłonięty zemstą to jest to Abby, Ellie pozostaje sobą do końca. Gra pokazuje, że 1. ta zła Ellie, która jest dosłownie w trakcie swojego killing spree przez całą grę, nieustannie odczuwa emocje; 2. ta zła Abby, mistrzyni świata w golfa, ogarnięta zemstą aż 2 razy podczas gry, zatrzymana od zabijania tylko przez Leva, potrafi zachowywać się jak człowiek, potrafi ratować ludzi czy zwierzęta, potrafi stać się matką dla chłopca, potrafi odpuścić. Ten jeden pies nie jest specjalnym psem, żebyśmy go żałowali - jest specjalnym psem tylko dla Abby i nie ma nic złego w tym, że dla Ellie jest tylko kolejnym zapchlonym kundlem, jakich w trakcie gry pełno. Gra mówi raczej "zły jest czyn, nie człowiek" bardziej niż "dzieci nie bijcie się, tak nie wolno". Zakończenie zdawało mi się być nieco przedłużone na siłę, w momencie gdy Abby wchodzi do teatru mogła wygrać Ellie i prawdopodobnie uzyskalibyśmy ten sam efekt, podoba mi się jednak, bo całkowicie skupia się na pokazaniu dalszych losów bohaterów, jednocześnie dając nam szczęśliwy finisz. Ostateczna walka jest katalizatorem emocji dla Ellie, musiała wygrać z Abby dla Joela (a tak na serio dla siebie), więc wyzwała ją do walki, wygrała i pozwoliła żyć, co podkreśla, że nie jest ani zaślepiona zemstą, ani złym człowiekiem, nie jest jednowymiarowa z perspektywy Abby. sama końcówka jest faktycznie ultrasymboliczna, pokazuje jak Ellie wreszcie poradziła sobie ze śmiercią Joela, żeby zamknąć ostatni wątek. Dom stoi pusty, bo tak jak zauważyłeś, życie na wsi było snem na jawie, mrzonką mającą osłodzić gorycz porażki po walce z samym sobą, być może nawet zastąpić Joela. Na końcu nie ma ani Diny, ani dziecka, ani ciepłych barw, ani pięknych widoków, tylko rzeczywista szarość, samotność, żałoba, ale także spokój i pogodzenie z losem.
To moja interpretacja, więc pewnie jest kompletnie niepoprawna, ale jebać, mi się koniec końców gra podobała, choć absolutnie nie uważam jej za idealnej, tak jak pisałem, recenzja wydaje mi się trafna.
Chyba polonistka nagadała ci jakiś bzdur na języku polskim. Zgodnie z definicją: Każda interpretacja jest poprawna o ile jest zgodna z materiałem źródłowym. Póki znasz treść, możesz nawet pisać, że to wszystko to halucynacje Eli po wstrzyknięciu zbyt dużej dawki morfiny przed operacją.
Definicja interpretacji znaleziona w necie:
-Interpretacja to *odczytanie znaczenia* czegoś lub *przypisanie czemuś znaczenia*. Terminu interpretacja używamy również w odniesieniu do zawodu aktora - wtedy będzie to sposób wcielania się w daną rolę. W kontekście dzieł (muzycznych, literackich, teatralnych) interpretacja będzie sposobem, w jaki zostały odtworzone.
Życzę miłego dnia
Cytując Joel'a
,,Zrobili sequel ale był kiepski"
The Lost World nie był kiepski. TLOU pt2 już akurat dobrym sequelem nie jest. Co nie zmienia faktu, że to nadal bardzo dobra gra.
@@diamonxisuawers-ksiezniczk3377 Żadna normalna osoba nie będzie mieć bólu dupy o to że istnieją ludzie o innej orientacji i kolorze skóry.
@@diamonxisuawers-ksiezniczk3377 nigdy się nie spodziewałem że ktoś z takim nickiem oraz z wróżką z winx jako profilowe będzie obrażać innych za to se nie zlewają się z tłumem. Przy okazji odpowiadając na Twój inny komentarz, mówiący że nigdy byś w to nie zagrała, polecam Ci najpierw zagrać w grę albo chociaż obejrzeć ja w całości a nie urywki które cieszą się największą popularnością. To jest tak jak byś miała opinie na temat książki bo przeczytałaś samo zakończenie albo pierwsze dwie kartki. Przy okazji nie ma tutaj jakoś wiele postaci nie heteroseksualnych, zaledwnie 3, no może 4. Ellie, Dina, lev oraz Cat czyli osoba która jest tylko wspominana. Masz tylko 3 postacie na całą +/-25 godzinna grę a ty zachowujesz się jak by każdy był tam innej orientacji srksualnrj niż heteroseksualnej mówiąc coś pokroju : "YYY NIE ZAGRAM W TAKIE GÓWNO W KTÓRYM SĄ LESBIJKI I INNE DZIWOLĄGI UGA BUGA". W ogóle kim TY jesteś aby mówić komuś kto i co jest a co nie jest normalne?
@@diamonxisuawers-ksiezniczk3377 Po pierwsze - nie obrażaj mnie, bo zjem Ciebie na śniadanie. Po drugie - moja wypowiedź dotyczy treści zawartej w grze - skoro w nią nie grałeś/aś to po co się wypowiadasz? Chyba masz "pusty łeb" ;)
Zwłaszcza patrząc na Twoje poglądy. Zacznij u mnie krzyczeć o "zakazie pedałowania", to wylądujesz w jeziorze, ewentualnie w pierdlu.
@@papaversomniferum2365 Na jakiej podstawie twierdzisz że nie przeszedłem gry? Gdzieś się na ten tematy wypowiedziałem bo sobie nie przypominam. Dla twojej świadomości grę przeszedłem już 2 razy i przechodzę ją 3 raz więc nie trafiłaś. A, zapomniał bym. Twoja groźba, ostrzeżenie, idiotyczna wiadomość, czy czym to miało być, nie wyszła ci bo z niej wynika że to TY byś wylądowała w jeziorze czy tam "pierdlu", w sumie ciekawe za co według ciebie można tam trafić xD, Polecam Ci czytać swoje wiadomości zanim je wyślesz, może wtedy nie będziesz pierdolić takich głupot.
Kocham Cię Patyczku *: Nie ma Drugiego takiego TH-camra Jak ty Jesteś Po prostu Idealny.
,,Pokaz mi gdzie jest wyjście... O MÓJ BOZE DZIĘKUJĘ!"
Jak zobaczyłem godzinę to myślałem że to gameplay xD
52:49 chodzi o to że Ellie zrozumiała że zemsta nie miała by końca była by taka sama jak Aby gdy zabijała Joela (tyle że na miejscu Eliie wtedy znalazł by się lev)
43:47 Han Solo po prostu poleciał dość niebezpiecznym skrótem, który mierzył tylko 11,5 parseków, czyli 6,5 parseków mniej niż miała znana trasa przemytników na Kessel :)
Nie wiem czy kiedykolwiek tak zawiodłem się na grze, mimo moich i tak niesamowicie niskich oczekiwań przed premierą, i tak złamało mi się serce
nie gram w gry, ale film patyka to film patyka, obejrzeć trzeba
To uczucie gdy masz zamiar zrobić w sumie coś ważnego, ale sztywny wstawia godziny filmik. I tak mija czas, który miałeś poświecić na te rzekomo ważne sprawy. Ale pomimo tego wiesz, że nie zmarnowałeś tego czasu. Gdyż recenzja Patryka była piekielnie dobra. Choć jakoś pierwsza ani druga część The Last of Us Part jakoś nie umiały mnie przyciągnąć do siebie. To za to twojemu filmikowi zaprawdę to się udało. Dziękuję za świetny materiał.
Nigdy nie patrze w grach na fabułe ale gdy zagrałem w the last of us to nadal nie patrze na fabułe xx
Spoilery TLOU2 ! ! !
BOZE DZIEKUJE NAPRAWDE!
Wiele ludzi probowalo zachwalac postac Ellie i jej historie... ale ona byla tak w chuj meczaca ze juz marzylam o koncu. A gdy dostalismy watek abby i lev'a to po prostu czulam jak ktos mnie przeniosl do wlasciwej dobrej gry, bardziej przezywalam historie chlopaka, byla kurde bardziej realna! Sama abby miewala rozne momenty co byly na sile, ale dalo sie przemknąć oko bo bylo wiele ciekawych watkow, dialogow i postaci. Naprawde zaluje ze nie mogli zrobic gry tylko o nich.
Nikt nie zachwala czyny Ellie. Tylko twórcy próbują zrobić z Abby tej dobrej. A przecież to Abby zaczęła zemstę i my ją musimy zaakceptować. Ale jak Ellie coś robi to nagle źle - ale już przyklaskiwano jej morderstwa w 1 części. Z Ellie zrobiono drugoosobową postać i na dodatek tą złą. A z Abby tą dobrą, skrzywdzoną - już nie wspomnę, że z zimną krwią i świadomością chciała zabić ciężarną... Czego Ellie nie chciała zrobić z dziewczyną Owena.
bo tylko Ellie jest godna zachwalania a nie postać, z której na sile próbują zrobić dobrą
@@tinjester775 Ellie też nie jest idealna, choć jedyne w czym jest lepsza od Abby to to, że nie zabija ciężarnych z premedytacją.
Mam takie jedno pytanie, czemu wszystkie plakaty filmów oraz pudelka gier jest po japonsku?
Chciałem obejrzeć film przed spaniem, ale obejrzałem twój... film...
..................
Kocham twoje poczucie humoru ,a osobiście najbardziej podobała mi się postać leva , Abby i Diny.Są najlepiej napisani z wszystkich postaci według mnie :).A najbardziej podobało by mi się jakby ta gra składała się tylko ze scenariusza Abby:)
Oni powinni w ogóle drugą część zrobić z inną historią i postaciami. Mogli dać Joela i Ellie tylko w filmiku pokazującym, co teraz robią i jak im się powodzi, albo dać z nimi etap, gdy gracz ich poznaje, a oni woleli zeszmacić pierwszą część głupotą zemsty. I na siłę starają się sprawić, by gracze polubili Abby i owszem, postać jest napisana dobrze, ale mnie osobiście denerwowała. Mnie nic tak nie denerwuje, jak zestawianie Ellie i Abby, pokazując, jaka to Ellie jest beee, a Abby to ta co lubi pieski i oszczędza kobiety w ciąży - to za bardzo razi po oczach. Już pominę to, jak denerwuje to w stylu "zabiłaś mi bliskiego, to ja zabiję kogoś twojego i paafff" i tak kilka razy, jakby nikt nie ogarnął po drodze, że to bez sensu xD
Czemu to obejrzałem do końca nawet nie mam PlayStation
Aaaaa bo Patyka lubie...
DOBRA ROBOTA BADYLLL
16:33 zdycham ze śmiechu😂
O CHOLERA w końcu 30 minut słuchania twojego fascynującego cudaśnego głosu
Mmmm jeszcze nawet nagrany nowym mikrofonem?
... CZEKAJ *TO TRWA GODZINE*
21:09 xDDDD
Kurde jak ty zrobisz recenzję to nie ma bata, musi być wartościowa. Dziękuje, nawet nie wiem kiedy ta godzina zleciała, recenzja kompleksowa, niczego nie pominąłeś i nie była nudna jak przystało na twój styl tworzenia. Nie powiedziałeś że gra to arcydzieło ani nie powiedziałeś że to kupa, jak co poniektórzy.
Dla mnie gierca takie 9/10, po przymknięciu oka na te ewidętne sterowanie emocjami gracza, bo grafika robi miazgę, jedynce dałem 10/10 bo tam historia była poprowadzona perfrkcyjnie, a i grafika dawała radę.
Warto było czekać Kubo. Super materiał.❤️❤️❤️
Jezu szanuje cie za to, że dajesz faktyczne argumenty, że gra ci sie nie podobała, a nie, że UUUUUUUUUU (spoiler) umarł nienawidze twórców bo ta gra przez to nie ma sensu.
to tez argument
sbeven niby tak ale żeby pisać do aktorki która grała abby życzenia śmierci z tego powodu? 🤔
@@maciejpaciorek7438 Nie każdy kto nie lubi fabuły życzy aktorom śmierci...
Lydia Hanger nie powiedziałem każdy ale jest dosyć dużo takich osob
@Robert Wojda
Dokładnie
patyk: *pokazuje krawawe i brutalne sceny i je opisuje*
*muzyka z animal crossing w tle*
Dosyć zabawne że gra robiona przez spory kawał czasu, przez dosyć popularne i bogate studio, które używa swojego własnego silnika dostało gorsze oceny od gier zrobionych przez jedną osobę lub kilka osób na praktycznie zaprogramowali swoje gry na darmowych silnikach do gier (np. unity, RPG meaker itp.) w zaledwie miesiąc lub mniej.
Przykłady gier: OneShot, Helltaker, Don't escape: 4 days to survive
Kocham za nawiązanie do skeczu ani mru mru, cudowne.
Ło kurde! Ale długi materiał! No to w takim razie... oglądam! :)
Mnie przede wszystkim od zawsze zastanawiało, jak te laski radzą sobie z okresem, kiedy muszą wpierniczać się do rzeki tylko po to, aby otworzyć ciężarówkę, której wnętrze usiane jest gnijącymi ciałami, jak pole zbożem.
Oglądanie twoich recenzji to sama przyjemność, nawet nie poczułam że właśnie obejrzałam godzinną recenzje gry, w którą nie grałam i prawdopodobnie nigdy nie zagram
Jeśli ktoś chce dobry film o zemście w mym zdaniem podobnym tonie narracyjnym i elementami to polecam Afro Samuraja, też czuć jej bezsens ale jest to zrobione jak najbardziej dobrze i sceny walki wyglądają super, plus muzyka (choć rap nie każdy lubi).
Wolę recenzje Patyka niż Jordana z Tvgry. Bo są przynajmniej obiektywne :v
Żadna recenzja nie jest obiektywna, nawet autora tej recki.
@Stypa nikomu nie bronię wyrażania własnej opinii, ani nie hejtuję tej konkretnej, ale pragnę zwrócić uwagę że ni chuchu ta recka nie jest obiektywna, o czym pisze autor pierwszego posta. Tyle! :)
Naughty dog, mimo że starają się dopracować każdy szczegół
,
To znalazłem w grze jedną lokacje, gdzie
Dwa niedaleko od siebie oddalone salony mieszkania były identyczne,
Komuś się nie chciało wymyślać, i skopiował całe pomieszczenie xDD
Ludzie problem mieli z tym, że pewna postać zginęła w tak durny sposób. Nie spodziewałbyś się, że gość który w jedynce był badassem, który był przezorny nagle jest kompletnym deklem i daje się zabić. Jeszcze gdyby jakoś pokazali, że już mu trauma przeszła, nie wiem pozwolić nim chwile pograć i pobrzdąkać na gitarze, nie wiem. A tak tu nagle cyk myk.
A co gorsza, to po pierwszej części lubiłem bohaterów, a po drugiej ich wszystkich znienawidziłem. Łysy azjata i jego siostra to chyba jedyne (w miare) ważne postacie, których nie darzyłem nienawiścią.
Może i jestem PCMR, a może pop prostu jestem stary, ale jak myślę o udanych sequelach gier to mam zawsze trzy typy - Diablo II, Worms 2 i Age of Empires 2
Dla mnie absolutnie top 10 gier mojego życia, choć nie jest idealna ale spoko, każdy ma swój gust. Czekam teraz na wersję PC, aby ograć obie części po kolei. Pozdrawiam.
Patyku prosiłbym żebyś zrecęzował największe barachło na świecie "Zombie-bobry"...
Podoba mi się zmiana kontentu z recenzji filmów do recenzji gier
Propsy za użytek starych dobrych kabaretów w recenzji.
"kajko idzie, kajko idzie, kajko.... *przerwa na herbate* .....kajko idzie"
-patyk 2017
"ellie idzie, ellie idzie, ellie..... *przewa na zebranie suplementów* ...... ellie idzie"
-patyk 2020
Bardzo wyczerpująca recenzja i wypunktowała wszystkie błędy i ułomności tej gry brawo.
Wydaje mi się, że twórcy całkowicie chcieli się skupić na Abby w dwójce, ale gdyby wydali TLOU bez Ellie i Joela byliby rozpieprzeni bardziej niż Fallout 76 był na premierę.
Dobre nawiązanie do kabaretu 😌
kiedy ogarnęłam się, że film ma godzinę, prawie zeszłam na zawał
taka dawka szczęścia i chęci do życia, ah
Najlepsza gra w histori
33:11 jak to mawiał towarzysz Stalin : "Śmierć jednostki to tragedia, milion zabitych to statystyka"
Przepraszam,ale nie! Nie pozwolę,aby to kłamstwo krążyło po internecie. Jest to cytat,które pasuje na Stalina,ale nie on to wypowiedział. Pierwotnie miał tak napisać niejaki Kurt Tucholsky w 1925 roku. Uznaje się też Ericha Maria Remarque,napisał tak w swojej książce "Czarny Obelisk". Ale pomijając,czy pierwszy był Tucholsky czy Remarque,na pewno nie powiedział tak Józef Stalin.
Aby mój dzień stał sie idealny brakowało mi tylko twojego filmu z tej gry...
... oraz tego twojego humoru XD
Joel może i nie był święty. Zabił wielu ludzi w tym niewinnych, przejawiał czasem bucowate czy egoistyczne zachowania ale niech ktoś postawi się w jego sytuacji. Stracił własne dziecko, potem Tess przyjaciółkę/partnerkę kimkolwiek była dla niego, Ellie była jedynym co mu w życiu pozostało, pokochał ją jak własną córkę, przez Świetliki został potraktowany jak gówno. Czy można mu się dziwić, że podjął taką a nie inną decyzję i nie pozwolił sobie odebrać tego co mu jeszcze zostało? Myślę że ja na jego miejscu zrobiłbym dokładnie to samo, dla mnie też życie dziecka byłoby ważniejsze niż jakaś jebana szczepionka.
Tymczasem Naughty Dog: *NIEEEEEEE ON JEST ZŁY TRZEBA GO ZABIĆ*
Okej, to jeszcze parę moich spostrzeżeń. SPOILERY
.
.
.
.
1. Odnośnie zakończenia - kluczem do uzasadnienia sobie/zrozumienia tego, dlaczego Ellie odpuściła Abby, jest według mnie przeanalizowanie sceny na werandzie + dostrzeżenie, co Ellie zauważa u Abby będąc w Santa Barbarze. Można mówić, że Ellie odpuściła, bo akurat teraz zrozumiała, że zemsta nie zwróci jej Joela, że straciła już wszystko, że to nie będzie miał końca, jeśli nie odpuści itd. Ale według mnie Ellie odpuściła, bo dostrzegła w Abby zarówno samą siebie, jak i Joela. I mogła to zrobić akurat wtedy, bo dopiero co widziała, jak Abby troszczy się o Leva, dla którego jest w stanie poświęcić wszystko, tak samo jak Joel robił to dla Ellie. Przypomniała sobie jeszcze raz tego Joela okazującego dobroć, któremu obiecała spróbować wybaczyć. Czy wybaczyła Abby? Według mnie nie - dla mnie to była decyzja sugerująca, że Ellie nie ma po prostu zamiaru zabijać dziewczyny, która okazała się przed chwilą drugim Joelem. Kimś, kto popełnia błędy w ramach miłości, które to błędy popełniła także Ellie idąca drogą, przed którą tak bardzo chciał uchronić ją Joel.
2. Joel, który mimo tego, że spotykają go w tej grze konsekwencje czynów z jedynki, to jest według mnie traktowany przez twórców z pewnym zrozumieniem, ciepłem. Skutki czynów swoją drogą, ale twórcy nie omieszkali pokazać, że Joel nie był tylko gnojkiem, który skazał świat na zagładę, ale ojcem, który żył w przekonaniu, że celem życia jego córki nie jest heroiczne poświęcenie się dla dobra ludzkości, ale właśnie trwanie przy tym co pozostało, "znajdowanie w życiu czegoś, o co warto walczyć". Ellie tego strasznego czynu nie zrozumiała i z jednej strony miała prawo, bo był naprawdę samolubny, ale z drugiej strony, kiedy widzimy, że ta naprawdę mądra nauka, którą Joel chciał przekazać Ellie, jest obecna przez całą dwójkę, głównie w rozdziałach Abby, to możemy zauważyć, że twórcy nie kopią Joela i nie traktują go jako zbrodniarza całej serii. Tym zbrodniarzem nie jest także Abby
3. Abby, którą w tej grze mamy zrozumieć, a to czy ją polubimy, to już osobna sprawa. Sam przed premierą gry, znając leaki, obawiałem się, że w rozdziałach Abby nie uświadczymy scen, w których dostaje w kość, w których widzimy jej wady. Jednakże tak się według mnie nie stało, bo dostajemy postać, która oprócz ratowania zebry i głaskania pieska, traci wszystkich swoich przyjaciół i znajomych za to, że zdecydowała się na zemstę, dostaje celną wypowiedź na swój temat od Mel (i Abby wie, że Mel ma rację), spotyka się z ironicznym pytaniem od Owena, który pyta czy ma zabić swoich bliskich, żeby dorosnąć (i Abby reaguje tak emocjonalnie, bo wie, że on ma rację) i która to Abby ma sporo innych scen i rozmów, w których Druckmann (w wywiadzie mówił, że częstym błędem scenarzystów jest tworzenie postaci takiej jak Abby w sposób idealny, jako pozbawioną wad) za wszelką cenę próbuje sprawić, żebyśmy nie mieli wątpliwości, że nikt tutaj nie jest faworyzowany, a Abby wygrywała z Ellie głównie tym, że potrafiła odpuścić. Na szczęście Ellie też już potrafi, więc mimo tego upadku jako człowieka, jest dla niej nadzieja, epilog według mnie jest naprawdę optymistyczny i albo już jest sympatycznie (Ellie z bransoletką, bez broni, w czystych ciuchach), albo jeszcze będzie.
Podsumowując: te postacie spotkało mnóstwo smrodu i zła, ale żadna z nich nie jest antagonistą w tym świecie. Część przetrwała, część nie, ale te co przetrwały będą jakoś dalej żyć z naukami, które wyciągnęły z tej lekcji w Seattle i Santa Barbary.
23:18 "Dla was to zepsuty ragdoll, dla niej to wniebowstąpienie... " Jebłem XDDDDDD
Swoją drogą Cieszę się, że obejrzałem tą recenzję po ograniu tytułu. Mimo to filmik na plus :P
świetny materiał, a gdy wstawiłeś fragment z filmiku mroowy to poprostu ukradło moje serduszko, dziękuje za dobry wieczór i miłego dnia następnego
53:24 Zrobili tą walkę tylko po to żeby tlou part II pojawiło się na liście top 10 anime fights
26:40 Mój 🐕 piszczy prawie tak samo, kiedy celowo zwlekam z daniem mu łaskawie jego śmierdzącej przekąski w kształcie prostokątnego X.
P.S. Pewnie je głodzili.
Czy tylko Sarge nie gubił się w The Last of Us Part II
14:15 Jeśli mnie pamięć mnie myli, a od 2013 trochę czasu minęło, to po tej drabinie można było wejść bez, jakby to ujął Rojo, uprawiania tondorondo.
(Pewnie I tak nikt tego nie przeczyta)
Przeszedłem tą grę 2 razy I nie uważam że straciłem na nią żadnej godziny ani żadnej zł włożonej do kieszeni Druckmanna zgodzę się z Patrykiem że idealna gra generacji nie jest to ma swoje wady i ja też pomijałem wiele lokacji bez zabijania (co zresztą uważam za super podejście i miałem większe wrażenie że ellie mogła by tak postąpić ponieważ "I'm gona find and I'm gona kill every last one of them" odnosiło się bardziej do abby i wlf wtedy kiedy ellie nie wiedziała jeszcze jak tak naprawdę wygląda wlf, sądziła że Issac wysłał Ich by zabili Joela i do momentu kiedy elli spotyka blizny i słyszy o tym że trwa wojana frakcji mam wrażenie że bardziej mogła by tak postąpić i atakować i zabijać innych ludzitylko w ostateczności bo ją bardziej obchodziła Abby i jej blok ekipa ) jednak naprawdę dla mnie była to spójna historia i nie uważałem że flashbacki były źle umiejscowione bo to wszystko pokazywało jak ellie gubi się w tym co ma zrobić bo z jednej strony Joel był dla niej nie tylko przyjacielem ale i ojcem ale z drugiej znała Marline tyle lat i myślę że mówienie że jest ostatnią nadzieją na lekarstwo dało jej do głowy coś w stylu "zajebiście będę jak superbohater z mojego ulubionego komiksu albo Neil Armstrong i będę zapamiętana na wieki jako bohaterka" i to bardziej ukazuje tu nienawiść za to że nie mogła spełnić pewnie jednego ze swoich marzeń żeby być bohaterką w realnym i tak ponurym świecie więc idealnie są tu ukazane relacje kiedy ellie przechodzi przez okres buntowniczy i nienawidzi Joela jak rodzica za to że nie pozwolił zrobić jej czegoś co ona uznawała że było jej wyborem kiedy nie chciała z nim iść na patrol bo poprostu ma dość opiekowania się i troski w jej stronę przez cały czas wspomina to po zabójstwie nory bo nie może sobie z tym poradzić widać to w tej scenie w kinie że te brzemię zemsty ją niszczy jej ręce się trzęsą i dochodzą jej wspomnia a jej strzaskana psychika przypomina wspomnienie typu "a pamiętasz ten patrol z Joelem" wcześniej pierwszy flashback był w) aśnie takim tradycyjnym pozytywnym wspomnieniem o zmarłej bliskiej nam osobie muzeum urodziny wszystko super a trzeci obrazuje to co ją pcha najbardziej do końca w dniu trzecim zostawiając nawet tomego z tyłu czyli "nigdy nie powiedziałam mu w twarz że przepraszam że rozumiem dlaczego to zrobił" moim zdaniem bardzo dobre zagranie
Fabuła moim zdaniem jest świetnie poprowadzona ukazując jak ellie ma słabą psychikę i próbuje być jak Joel jednak nie może zabijać pójść w zemstę by zaspokoić swój ból bo to nie jej styl, co widać stało się z Tommym który popadł totalnie i w zemstę mimo że na początku nie przystawał na plan Ellie ona poprostu wie że jest za silna (przynajmniej tak o sobie myśli) na to że nie może dać się zniszczyć po przez śmierć Joela tak jak on poddał się przez śmierć Sary i nie robił sobie żadnych wyrzutów z zabijania bo dla niego nie miało to znaczenia jednak z czasem zatracając się coraz bardziej w zemście jej psychika się niszczy ptsd, wyrzuty że nigdy się nie pogodziła z tym że nie mogła wybaczyć jej ojczymowi wygrały i dlatego zakończenie jest naprawdę dobre i mocarnie wykręca wszystko ponieważ na początku ona chce wybaczyć Abby i niech wsiada do Łodzi ja sobie odpływam i nara widzimy się na święta ale to taki klasczny motyw walki dobra ze złem że starych kreskwek np. Z jedynego prawdziwego starego Cartoon Network gdzie aniołek na barku mówi jedno a diabełek pojawia się i przynosi wpomnienie "zabiła ci ojca a ty ją wolno puszczasz" dlatego ja się prawie popłakałem na tej walce i na tym jak pojawił się Joel bo to ukazuje świetnie że w głowie Elki jest "on nie chciałby bym buła taka jakim się stał po śmierci Sary dał mi wybór nad swoim życiem żeby nikt nie robił tego za mnie tak jak marine tak jak Tommy ani nikt inny bo to wybory kreują prawdziwego bohatera a prawdziwy bohater ma świadomość który jeżeli nawet kurewsko trudny podjąć" (ja bym tam na miejscu Druckmanna dał zabitego Jessego JJa Dine i już rozbitego Tommego to by już wogule był majstersztyk)
To że podjęła decyzję jaką podjęła dla mnie było satysfakcjonujące ostatni segment też z jednej strony rozumiem że jest taki mind fuckowy bo skoro tak pozytywnie to dlaczego nie ma Diny i małego ale nikt nie powiedział że Ellie nie wróciła z diną do Jackson i ten jeden pokój to poprostu pozostałości które ona uznała że jej się nie przydadzą bo zabardzo kojarzą jej się z Joelem wkońcu dziennika w tej sekwencji też nie ma więc raczej pewnie się go pozbyła gitara zawsze kojarzyła się jej z Joelem, przez co trudno jest jej zacząć swoje nowe życie skoro spojrzy na gitarę i pierwsze co to "If I ever were to lose you..." I nękanie się że nie powiedziała mu przepraszam i nie mogła mu wtedy pomóc dlatego wie że musi pożucić pożegnać się z Joelem bo on nie wróci i zacząć żyć swoimi wyborami bo sam Joel by tego chciał I dlatego Druckmanna świetnie napisał tą fabułę od sfery psychocznej według mnie jest ciężka brutalna i naprawdę mroczna i pomimo dobra które los daje ellie by zapomnieć o tym i zacz@ć na nowojej psychika nie daje za wygraną co wpływa na jej morale i w ostateczno#ci wie że musi pożegnać się z Joelem i skupić na swoim życiu ponieważ on nie miał jej za złe i chciałby by była szczęśliwa tak jak on kiedyś że swoją córką i w tym momencie kiedy zbliżył się z ellie na relacje ojczym-córka jeżeli chodzi o motywy lgbt trans gander itp mi osobiście nie przeszkadzały.
Relacje może i faktycznie są już ustalone i ciężko się do tych nowych postaci przyzwyczaić ale ja polubiłem Jessego i Dine nawet coś tam okej ale no kurde nie możliwe by było by ellie przez 5 lat nie zbudowała relacji z nikim w Jackson więc no wiadomo mogło być lepiej ale jest całkiem przyzwoicie prócz teamu abby tam to tylko lev i jara są spoko reszta (prócz owena bo on jeszcze nawet jakoś mnie przekonał że jest zmęczony całym tym gównem)jest średnia I faktycznie mogła być to gra tylko o abby I było by dobrze ale jest i dobrze w połączeniu tych fabuł bocześć z Abby pokazuje że jednak nie jest ona taka zła i jest całkiem dobrą postacią którą właśnie dopadła karma i krąg zemsty po przez utarte bliskich jej osób jednak dostaje ona szanse na nawet dwie bo jej ciężka historia została zapocz@tkowana przez ellie i Joela i tak grają ze sobą w ping ponga ona zabiera kogoś ellie ellie zabiera jej wszystkich ona zabija Jessego i za to ma już zapłacić najwyższą cenę i oddać sowje życie jednak dostaje od losu już trzecią szansę dlatego walka z ellie (ta pierwsza) jest 👌👌👌 (druga jest I tak o niebo lepsza) ale końcówka ma właśnie ukazywać że Abby nie chce popełnić kolejnego błędu zabiła już dwie bliskie osoby ellie i straciła wszystkich w tym sowo jego ukochanego i jedyny kto jej został to dzieciak którego poznała w lesie pomógł jej zwalczyć lęk i uwolnił jej współczucie a zarazem stał się jej przyjacielem więc nie chciałaby go trącić no i po co ma odbierać życie dinie i dziecku które może zmienić życie Ellie na lepsze
Więc dlatego ta gra dla mnei jest jak 9/10 10 bym nie dał ale to tylko za gampley który czasami był nurzący ale no wiedizmin 3 też idealny nie jest ale pozatym jest to jedna z moich ulubionych gier, pokochałem dzięki niej tą serię jeszcze mocniej bo 1 nie zrobiła na mnie niesamowitego wrażenia, bardzo ją lubię, ale to dwójkę kocham mocniej i cieszę się że zrobiłem w niej platynę
To tylko moja opinia ale właśnie przypomina mi to taką samą sytuację jak z the last jedi oraz z the batman vs superman od snajdera bo znajdzie się fan base tych filmów jak i ludzi którzy twierdzą że są słab (oczywiście bvs jest tragiczne ale the last jedi to akurat szanowałem za wiele odważnych rzeczy)
To tylko moja opinia i nie zmuszam do zakaceptowania jej ale dziękuję jak ktoś to przeczytał 🙏
Z góry przepraszam za złe interpunkcję brak kropek i przecinków proszę nie zwracajcie uwagi na moje błędy ortograficzne ale jest 1 w nocy i pisze to zmęczony przez 2 godziny więc dysleksja i dysortografia daje sobie we znaki 😂
Ah. Co to była za przygoda. Ta gra to emocjonalna bomba, której siła wywoływania u mnie emocji zasłoniła przede mną jej wady. Na samo brzmienie jej tytułu przekręca mi się coś w żołądku. Ah jakie to było piękne. Kiedyś do niej wrócę. Muszę tylko dojść do siebie..
Mam dokładnie tak samo...
Każda osoba która nie grała w ten tytuł...niech żałuje...
Ja żałuje że grałem, strata czasu i pieniędzy.
@@CristianoWhite Ok.Kwestia gustu...A może zmień hobby...?Hm...?
@@radziodm5939 W takim razie jak miałbym wyrobić sobie własną opinię, za sprawą cudzych słów?
Najlepsze jest to, że wedle teorii dotyczącej pierwszej części, Świetliki nie mogą wytworzyć szczepionki przy pomocy Ellie, ponieważ nie można wytworzyć szczepionki z grzybów.
20:13 Nigdy tak mi się nie zdarzyło. Raczej spokojnie zbierałem, a kiedy potrzebowałem pomocy to gra mi ją oferowała. No prawie zawsze, bo czasami potrzebowałem pomocy, a gra nie chciała pomóc. Więc zupełnie odwrotne odczucia mam.
Nie grałem jeszcze w the last of us ale obejrzenie tego materiału będzie moją motywacją. Powodzenia nowa gwiazdo recenzentów😊
Ej ale "prequele" to dobre filmy
Nie mówiłem, że nie.
Ale które? Spóźnione pytanie wiem
Bardzo fajny dżołk z colossusem i knackiem.
Bardzo mi się podobało.
I cyk godzina uciekła, nawet nie wiem kiedy.
[SPOILER]
Czy tylko ja przez ten kontrast sweetaśnej farmy i sceny kiedy Abby prawie podrzyna mojej ulubionej postaci gardło, myślałem że to wszystko sen? Do połowy Santa Barbary, myślałem że Ellie leży zarzygana własną krwią w teatrze i jej się to śni, a do zakończenia nie byłem pewien
Wow, ładnie się rozgadałeś, nie ze wszystkim sie zgadzam ale szanuje opinię.
Chcialem tylko od siebie dodac, że z początku bylem ciekawy wątku abby i nastawiony do niej pozytywnie tzn spodziewalem sie ze miala dobry powód itd, ale ta historia w ogole do mnie nie trafila, cala postac abby nie byla wiarygodna i im dalej fabula szla tym to wszystko bylo gorsze, niestety.
Still 9/10 uwielbiam ten gameplay i gatunek skradanko/napierdalanka w swiecie zombi
Patyk jak ty to robisz, że wszystkie twoje filmy ogląda się w absolutnej całości żeby nie pominąć....KAŻDEJ JEDNEJ TABLETKI,INACZEJ MOŻESZ ZAPOMNIEĆ O SZYBSZYM CZOŁGANIU SIĘ. ZROZUMIAŁEŚ TO CZY MAM CI POWTÓRZYĆ?
Złoto
NO JUŻ IDŹ!
Początkowo dałem łapkę w dół bo Xbox BAD bottom text, ale oglądam sobie ten prawie godzinny materiał i to naprawdę dobrze napisana i wspaniale zmontowana recenzja.
Dobra robota Patyk, oby tak dalej.
Xbox jest bad, jeśli chodzi o exclusivy, o których jest mowa. Nie jest bad, jeśli chodzi o Game Pass, o którym nie ma mowy :)
Jak naprawić historie:
-Kolejność: Flashbacki z Joelem ->>Abby ->> Ellie
-Wyciąć całą końcówke, cały ten zapychacz pomiędzy wyjściem z domu Ellie. Ellie zostaje w domu, dostała lekcje, los dał jej drugą szansę i gitara. Abby popłynęła z azjatą na łódeczce szukać kumpli. Finito. Wszyscy byliby szczęśliwi i mamy materiał na kolejną część, gdzie np. Abby po latach spotyka Ellie i np. wyruszają w podróż dwie nienawidzące się postacie, albo cokolwiek innego.
Tyle. Gra od razu leci w oczach ludzi o dwa punkty w górę. Ehh, szkoda kurła gadać
No w końcu się doczekałem